Dawne dzieje resuscytacji i reanimacji
Transkrypt
Dawne dzieje resuscytacji i reanimacji
Dawne dzieje resuscytacji i reanimacji - prof.dr hab. Janusz H.Skalski Pierwszy przykład ożywienia człowieka (kilkuletniego dziecka) odnajdujemy w Starym Testamencie - w drugiej Księdze Królewskiej, w rozdziale 4 omawiającym cuda Elizeusza: ...i wstąpił [Elizeusz] i położył się na dziecięciu i położył usta swe na usta jego i oczy swe na oczy jego i ręce swe na ręce jego: i nachylił się na nie i zagrzało się ciało dziecięcia...(Biblia Ks. Jakóba Wujka, wyd. 4-te, Lipsk 1860). Można przypuszczać, przyczyną zatrzymania krążenia u uzdrawianego dziecka mógł być np. udar mózgu (krwawienie - tętniak, naczyniak?), bowiem dziecko to chwilę wcześniej â ŚRzekło ojcu swemu: głowa mię boli, głowa mię boli. A on rzekł słudze: weź a dowiedz go do matki jego... Ok. 2000 lat przed Chr. - starożytnym Egipcie i w Japonii usiłowano doprowadzić do ożywienia ciała umierającego człowieka poprzez powieszenie głową w dół, rolowanie na beczce, czy też wożenie na grzbiecie wołu lub konia. Egipt - pierwsza wiarygodna informacja o wykonywaniu tracheotomii pochodzi sprzed ok. 5000 lat, z okresu I Dynastii (król Aha lub Król Djer). Z tego bowiem okresu pochodzi relief przedstawiający wykonywanie otworu w tchawicy u chorego człowieka. Grecja - V w. przed Chr. - :Hippokratesowi (460-377 pne) przypisuje się wykonywanie tracheotomii podczas ratowania życia, o czym miałaby świadczyć wzmianka z Corpus Hippocraticum: fistula in fauces ad maxillas intrudenta, qua spitytus in pulmones trakatur.... Dopiero ponad 5 wieków później Asklepiades z Bityniii jest autorem pierwszej udokumentowanej tracheotomii. O stosowaniu tracheotomii pisze również Galen i Caelius Aurelianus. Tracheotomia była również znana wielkim arabskim lekarzom średniowiecza - Rhasesowi (850-923), i Avicennnie (980-1037).W okresie Renesansu interesującym spostrzeżeniem w dziejach resuscytacji był przełomowy eksperyment (1555 rok) Andreasa Vesaliusa polegający na podtrzymywaniu wentylacji u psa - poprzez wdmuchiwanie powietrza do tchawicy poprzez trzcinę. Kolejnym interesującym spostrzeżeniem mogącym mieć wpływ na rozwój technik ratowania życia jest eksperyment Roberta Hooke'a (1667) z rozdymaniem płuc za pomocą miecha, pozwalającym na podtrzymywanie życia zwierząt doświadczalnych Wiek XVIII Lorenz Heister (1683-1758) będący twórcą terminu "tracheotomia" stosuje ten sposób ratowania chorych w przebiegu zagrażającej życiu duszności i swoim podręczniku zaleca jej wykonywanie, jako metody sprawdzonej. Nasilony ruch przeładunkowy w Londynie i portach holenderskich, z mnożącymi się wypadkami utonięć przyczynia się do zawiązania w latach 1760 - 1770 - w Holandii i Wielkiej Brytanii - towarzystw naukowych zajmujących się organizacją ratowania tonących, a w szczególności podjęcie prób zapewnienia odpowiedniej wentylacji podczas udzielania pierwszej pomocy. W roku 1776 William Cullen (1710-1790) - prof. medycyny w Glasgow i Edynburgu oraz Lord Cathacart opisują szczegóły intubacji tchawicy i wentylacji płuc. Ponadto przy nieskutecznej wentylacji usta-usta lub usta-nos zalecają podawanie przez rurkę dotchawiczą powietrza strzykawką. 1776 John Hunter ogłasza wyniki eksperymentu, w którym serce psa podejmuje czynność w efekcie wentylacji dotchawiczej, zaś przy zaprzestaniu wentylacji akcja serca ustaje . W 1778 roku proponuje zakładanie własnej konstrukcji rurki dotchawiczej w celu zapewnienia wentylacji w stanach ostrej duszności, zaś w 1796 Herhold i Rafn donoszą o wprowadzaniu w tym celu do tchawicy rurek podobnych kształem do męskiego kateteru. Strona 1/3 Wiek XIX Jędrzej Śniadecki w 1805 roku w Wilnie publikuje: O przypadkach pozornej śmierci i sposobach przywracania tak obumarłych osób do życia. Ten wielki uczony, opierając się na doświadczeniach europejskich lekarzy i własnych spostrzeżeniach, przedstawia kompendium najnowocześniejszej wiedzy na temat postępowania w stanach nagłego zagrożenia życia. Zachęcając do pojejmowania prób ratowania umierających - stwierdza: "...Rozróżnienie śmierci od pozorney jest jedną z rzeczy w doświadczeniu najtrudniejszych. Często pozorne znaki zdążą się nas o niewątpliwym zapewnić zgonie, kiedy należyta staranność życie przywraca... ". Pisząc o metodzie usta-usta zaleca aby: "...pobudzić piersi do czynności i detchnięcia. Na ten koniec przyłożywszy usta do ust obumarłego płodu, wydąć mu zwolna piersi, a potem przez powolne uciśnięcie żołądka wdmuchnione powietrze na nowo wycisnąć i to dopóty powtarzać, dopóki dziecię własną siłą oddychać nie zacznie...". W przypadku niepowodzenia Śniadecki zaleca wykonanie tracheotomii: "...chirurgowie robią sztuczny, tym celem w samym gardzielu otwór, wprowadzając weń rurkę spłaszczoną, przez którą łatwo można płuca obumarłego wydymać, operacyą tą nazywaią bronchotomią. Lecz w niebytności człowieka zdolnego wykonać operacyą tę należycie, pierwsza przytomna osoba, powinna, iedną ręką mocno zamknąć otwory nosa, a usta swoie do ust obumarłego przyłożywszy, wydąć mu w płuca świeżo wciągnionym w siebie powietrzem...". Ustosunkowuje się również do możliwości stosowania specjalnej aparatury reanimacyjnej: "...wymyślone na ten koniec miechy podwójne, tak opatrzone klapami, iż za pomocą iednego wpędza się do płuc powietrze, kiedy za pomocą, drugiego z nich się napowrót wyciąga (...) lecz, że podobne miechy nie wszędzie mieć można, ani można natychmiast mieć je w miejscu , w którym się wydarzyła śmierć pozorna, wdmuchiwanie powietrza proste, może wszystkie te sztuczne sposoby zastąpić zwłaszcza, że zepsucie iego, tylko przez mocny oddech wciągnionego i w takiej obfitości, jaką tylko płuca umieścić mogą (...) oddechane bydź może..." Jako entuzjasta stosowania prądu elektrycznego w medycynie zaleca: "...przepuszczać iskrę elektryczną przez piersi , tak ażeby uderzenie przez same płuca i serce trafiło i tym sposobem pobudzić ie do ściągnięcia się mogło..." Organizuje i projektuje wyposażenie punktu ratunkowego dla tonących: "...w kraiach wodnych, w których zwyczay kąpania się wiele osób na niebezpieczeństwo utopienia się naraża..." Kontynuację szkoły reanimacji - Śniadeckiego możemy odnaleźć w publikacjach m.in. Paulizkiego (Medycyna Ludu Wieyskiego - 1820) oraz Mikołaja Mianowskiego (Nauka Szkoły Położniczey dla Niewiast - 1818), w której znajdują się znakomite opisy resuscytacji i reanimacji noworodka. W Krakowie w 1837 roku powstaje praca doktorska Jana Bobrzyńskiego, kolejny polski wkład w dzieje resuscytacji . We Francji P.F. Bretoneau zaleca w latach 1821-25 rutynową tracheotomię w stanie bezpośredniego zagrożenia życia w leczeniu ostrej duszności błoniczej. Tymczasem kilka lat później, z uwagi na wysoką śmiertelność Królewskie Towarzystwo Ratowania Tonących w Londynie zakazuje stosowania rurek dotchawiczych i "miechów". Postęp medycyny XIX wiecznej zmusza do poszukiwań innych (niekoniecznie lepszych) metod przydatnych w resuscytacji. Wdmuchiwanie powietrza zastępuje się wykonywaniem ruchów biernych ciała: D'Etoile (Francja) proponuje stosowanie biernych ruchów klatki piersiowej, H.R. Silvester (Anglia, 1858) - unoszenie kończyn górnych , M. Schiff (1882) dokonuje próby stosowania bezpośredniego masażu serca . W 1882 Arbuthnot Lane usiłuje ratować umierającego pacjenta na stole operacyjnym prowadząc masaż serca poprzez przeponę w czasie appendectomii, a Maas - przywraca do życia chorego dzięki zastosowaniu zewnętrznego ucisku klatki piersiowej - po zatrzymaniu krążenia, w czasie znieczulenia chloroformem , wreszcie Jan Prus we Lwowie - w 1899 dokonuje skutecznego ożywienia poprzez bezpośredni masaż serca na sali operacyjnej (podczas operacji brzusznej). Kontynuowane są próby udoskonalania rurek dotchawiczych mających być bezpieczniejszymi niż dotychczasowe - w Strona 2/3 1885 roku J. O'Dwyer wprowadza odczepiane rurkę dokrtaniową wprowadzaną na specjalnym prowadniku pod kontrolą palca. Wiek XX Na przełomie wieku, w latach 1900-1912 F. Kuhn pracuje nad giętkimi metalizowanymi rurki dotchawiczymi, bezpieczniej układającymi się w okolicy nagłośni. Trwają poszukiwania skutecznego przywracania oddechu i akcji serca. W 1904 roku A.E. Schafer wykazuje, że rytmiczny ucisk klatki piersiowej w położeniu na brzuchu wiąże się z mniejszym prawdopodobieństwem zachłyśnięcia treścią żołądkową . Nielsen E w 1931 zaleca dodatkowo, niezależnie od uciskania klatki piersiowej unoszenie rąk, aby zwiększyć objętość wdechu . Innym, dawno zapomnianym pomysłem było zastosowanie przez F.C. Eve'a (1947) kołyszącej się deski ułatwiającej sztuczne oddychanie . Ostatnie półwiecze przynosi powszechną akceptację najprostszych i stosowanych współcześnie, metod przywracania oddechu i funkcji krążenia: J.O. Elam proponuje usprawnienie oddechu usta-usta , P. Safar publikuje wyniki obserwacji klinicznych, wedle których metoda usta-usta jest najsprawniejszą metodą w resuscytacji , a W.B. Kouwenhoven i wsp. opisują technikę zewnętrznego masażu serca . Strona 3/3