Materialy_do_VI_konferencji_2010

Transkrypt

Materialy_do_VI_konferencji_2010
Przygotowanie i druk materiałów konferencyjnych, druk publikacji związanej
z konferencją, zakup materiałów promocyjnych, koszty organizacji sesji terenowych
oraz częściowo koszty pobytu uczestników spotkania w ośrodku
konferencyjno-szkoleniowym sfinansowano dzięki dotacjom
Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego
oraz Fundacji Polska Miedź
Materiały VI Konferencji
Dziedzictwo i historia górnictwa
oraz wykorzystanie pozostałości
dawnych robót górniczych
Piechowice
21–23.04.2010 r.
Przygotowali:
Paweł P. Zagożdżon
Marek J. Battek
Maciej Madziarz
Sponsorzy:
Redakcja techniczna i projekt okładki
Marek J. BATTEK
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część niniejszej książki, zarówno w całości,
jak i we fragmentach, nie może być reprodukowana w sposób elektroniczny,
fotograficzny i inny bez zgody wydawcy.
© Copyright by Instytut Górnictwa Politechniki Wrocławskiej, Wrocław 2010
INSTYTUT GÓRNICTWA POLITECHNIKI WROCŁAWSKIEJ
pl. Teatralny 2, 50-051 Wrocław
www.wggg.pwr.wroc.pl
Drukarnia Oficyny Wydawniczej Politechniki Wrocławskiej.
Znów przychodzi nam spotkać się w czas żałoby – niegdyś górniczej,
dziś ogólnonarodowej...
"(...) jakże zubożał świat; nagle śmierć staje się
ohydnie obecna (...). Jedyna obrona to ironicznie
stawić jej czoło, zabijać ją, ucząc siebie i innych
lepiej żyć"
Julio Cortásar
Cześć ich pamięci!
Przezacni Goście, Uczestnicy
VI Konferencji „Dziedzictwo i historia górnictwa...”!
Oddajemy do rąk Waszych materiały kolejnej, szóstej już Konferencji „Dziedzictwo i historia górnictwa
oraz możliwości wykorzystania pozostałości dawnych robót górniczych”, tym razem organizowanej w dniach
21–23 kwietnia 2010 r. w gościnnych komnatach Hotelu „Las” w Piechowicach. Zeszyt ów mieliśmy możność obficie zaopatrzyć streszczeniami Waszych referatów o – zwyczajnej już dla naszych obrad – niezwykłej różnorodności tematyki. Wiele spośród nich wpisuje się w formułę swoistych cykli od lat prezentowanych przez niektórych Autorów, a dotyczących m.in. historii techniki górniczej, biografii wybitnych przedstawicieli górnictwa, archiwów map dawnych kopalń i rejonów wydobycia, metod rewitalizacji i zabezpieczania wyrobisk zabytkowych kopalń soli, dokumentowania obiektów górniczych różnych regionów Dolnego Śląska (Góry Sowie, Ziemia Ząbkowicka, relikty niewęglowego górnictwa okolic Wałbrzycha) i Polski
(okolice Krakowa), bezwzględnego datowania robót górniczych metodami dendrochronologicznymi... Ale
uwagę zwracają też referaty poruszające zagadnienia całkiem nowe, niekiedy zaskakujące – tym razem np.
dzieje europejskiego górnictwa złota i perspektywy powrotu do jego pozyskiwania w historycznych złożach
dolnośląskich, problem radonu w obiektach podziemnych, a nawet historię (rozpoznania) złóż jeszcze nie eksploatowanych – polimetalicznych koncentracji na dnach oceanów. Doskonale w tą drugą kategorię wpisuje
się referat inauguracyjny, traktujący o nietypowym wykorzystaniu skał, a to w charakterze podłoża pod uprawę winnej latorośli, i o zróżnicowaniu gatunków win w zależności od cech owego podłoża – a temat szlachetnych trunków wszak bliski jest każdemu górnikowi.
Zgodnie z tradycją zaplanowaliśmy dwie sesje terenowe. W ramach pierwszej z nich poprowadzimy Was
szlakiem pozostałości 700-letniej historii prac górniczych rejonu Miedzianki i Ciechanowic. By móc nie tylko zrozumieć, ale i odczuć trudy pracy średniowiecznych gwarków zaproponujemy Wam udział w pokazie, w
tajemniczej podciechanowickiej sztolni, gdzie – kto chętny – będzie mógł popróbować swych sił w biciu skały perlikiem i żelazkiem, w blasku jeno oliwnych kaganków.
Drugą z sesji terenowych rozpoczniemy wizytą w Kowarach, tak na udostępnionej do ruchu turystycznego sztolni byłej kopalni Liczyrzepa, jak i w Sztolni Górnej dawnej kopalni Wolność – na stokach góry Rudnik. Później odwiedzimy stare górnicze miasto Žacleř oraz podziemną trasę turystyczną w rejonie umocnionym Štachelberg.
Mamy nadzieję, że nasze kolejne spotkanie będzie dla Was okazją do poznania niezwykłych miejsc i faktów, ale i miłego spędzenia czasu.
Z górniczym pozdrowieniem
Organizatorzy
Streszczenia referatów
Cezary BACHOWSKI
Jan KUDEŁKO
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Herbert WIRTH
KGHM Polska Miedź S.A., Lubin
Na dobrej skale dobra winorośl dojrzewa –
współpraca enologa z geologiem w procesie produkcji wina
Na temat znaczenia znajomości znaczenia geologii i jej wpływu na jakość produkowanych win ukazało
się wiele prac, jednak nie podają one w sposób precyzyjny i systematyczny zależności pomiędzy gatunkiem
uprawianych winorośli a glebą, będącą wynikiem przeobrażeń skał podłoża. Przybliżenie tego zagadnienia
odbywa się na ogół w sposób pobieżny i mniej lub bardziej intuicyjny, będący często wynikiem wielowiekowych doświadczeń i tradycji. Coraz częściej jednak znawcy przedmiotu – enolodzy podnoszą problem konieczności prowadzenia szczegółowej i profesjonalnej analizy warunków glebowych uprawy winorośli, w
powiązaniu z profesjonalnymi badaniami głębokiego podłoża, to znaczy masywu skalnego, którego przemiana jest źródłem elementów mineralnych gleby, będącej źródłem pokarmu i walorów smakowych prowadzonych upraw. Określenie istotnych zależności w tym obszarze jest możliwe dzięki zaangażowaniu geologów i
producentów win, oraz pracom badawczym powstającym z ich udziałem, gdzie efektem końcowym jest określenie optymalnych warunków i rozwiązań dla produkcji zarówno wina wysokiej jakości jak również zwykłego wina stołowego. Jakość i wyjątkowość wina uzależnione są nie tylko od warunków klimatycznych (nasłonecznienie, wilgotność, temperatura) ale w dużej mierze od budowy geologicznej obszaru na którym znajduje się winnica. Jaki inny kraj, jeśli nie Francja, zasługuje na miano lidera wielowiekowej tradycji winiarstwa?
Autorzy artykułu którym enologia jest równie bliska jak geologia podjęli próbę przybliżenia relacji pomiędzy
tymi dwiema dziedzinami profesji i nauki, na przykładzie kilku francuskich regionów słynących z winnic o
światowej renomie, będących dziedzictwem kulturowym ludzkości.
Znajomość charakteru podłoża glebowego oraz budowy, rodzaju i specyfiki masywu skalnego mają ogromny
wpływ na jakość produkowanego wina. Te same szczepy winorośli, w zależności od warunków podłoża, mogą
dać owoce, z których powstaną zupełnie różne wina. W krajach o tradycjach winiarskich uprawia się winorośl również na ubogich glebach kamienistych, piaszczystych, często silnie alkalicznych, gdzie nierzadko jest
to jedyna możliwość ich wykorzystania. Może stąd powstał mylny pogląd, że winorośl plonuje dobrze na
każdej glebie. W wielu rejonach winiarskich końcowy efekt finansowy uprawy nie jest wynikiem wielkości
produkcji, będącej pochodną zebranej i przerobionej ilości owoców, ale jakością i niepowtarzalnością wyprodukowanego wina, którego ceny idą automatycznie w górę. Celem lepszego zrozumienia relacji pomiędzy
glebą a winoroślą wprowadzono francuskie pojęcie terroir, które najczęściej tłumaczone jest jako poczucie
miejsca.
Ma ono bezpośredni związek z geograficzną lokalizacją winnicy i istotnie wpływa na cechy i indywidualność produktu końcowego, obejmując swoją definicją glebę, leżącą poniżej skałę, wysokość zalegania uprawy nad poziomem morza, nasłonecznienie i klimat.
Chcąc unaocznić relację pomiędzy rodzajem masywu skalnego, rzutującego na rodzaj i cechy mineralne
warstwy glebowej, na której prowadzone są uprawy, a jakością i specyfiką uprawianych na niej winorośli,
autorzy przytoczyli w referacie charakterystyki trzech wybranych regionów francuskich upraw o odmiennej
genezie geologicznej formowania się skał warstwy podglebowej: region Bordeaux – którego budowa geologiczna podłoża jest stosunkowo mało urozmaicona, są to wyłącznie skały osadowe, na jurajskim i kredowym
podłożu, zalegają margle, wapienie i utwory molasowe eocenu i oligocenu, przeławicone aluwialnymi osada-
6
mi żwirowymi, piaskowcowymi i mułowcowymi; region Korsyki zachodniej – którego podłoże glebowe bazuje na skałach magmowych, w przeważającej mierze są to granity, ze sporadycznymi wystąpieniami granodiorytów, amfibolitów i gabr i region Burgundii – urozmaicony geologicznie obszar upraw winorośli, bazujący zarówno na węglanowych skałach osadowych pochodzenia morskiego, jak i na skałach magmowych, metamorficznych, a także na młodych kenozoicznych osadach piaszczysto-gliniastych.
W referacie podjęto próbę przybliżenia francuskiego sposobu oznakowania pochodzenia i jakości win, zasad
ich certyfikacji (apelacji). Omówiono też odkrycie prawdopodobnie najstarszej, zachowanej winnicy Francji,
odsłoniętej w trakcie wykopalisk archeologicznych prowadzonych w Langwedocji. Przytoczono też polski
akcent rodzącej się tradycji winiarskiej – Winnicy Tolisz, położonej w Głębowicach, w gminie Wińsko,
w województwie Dolnośląskim.
Roland BANDUCH
Archiwum Pañstwowe w Katowicach
Katalog map kopalń rud metali w rejonie Bystrzycy Górnej, Lubachowa
i Modliszowa, przechowywanych w Archiwum Państwowym w Katowicach
W katalogu ujęto mapy górnicze dotyczące kopalń rud metali nieżelaznych zlokalizowanych w rejonie
Bystrzycy Górnej, Lubachowa i Modliszowa zgromadzone przez Wyższy Urząd Górniczy we Wrocławiu (Oberbergamt zu Breslau), przechowywane obecnie w Archiwum Państwowym w Katowicach. Katalog sporządzono w celu ułatwienia potencjalnym użytkownikom dostępu do tych map.
Większość omawianych map została ujęta w katalogu wydanym w 1908 r. pod nazwą Verzeichnis der Bergwerks Betriebskarten des Königlichen Oberbergamts zu Breslau.
W zbiorach Wyższego Urzędu Górniczego znajduje się 25 map górniczych kopalń rud metali (cynku, ołowiu, srebra) zlokalizowanych w rejonach Bystrzycy Górnej, Lubachowa i Modliszowa. Przedstawiają one, w
formie rzutów poziomych i przekrojów pionowych, wyrobiska górnicze – w większości przypadków tylko
szyby i sztolnie, rzadziej chodniki i pola eksploatacyjne, co wynika ze sposobów prowadzenie robót górniczych w XVIII i w pierwszej połowie XIX w. Rzut poziomy jak i profile zamieszczano zazwyczaj na jednym
arkuszu i tylko w przypadku rozbudowanych kopalń profile rysowano na odrębnych kartach. Do końca XIX
w. stosowano różną orientację map, na omawianych mapach jest to przeważnie orientacja południowo-zachodnia i północno-zachodnia. Mapy zostały sporządzone przy zastosowaniu pruskich górniczych jednostek miar,
tzn. cala łatrowego i łatra górniczego. Wykreślono je odręcznie tuszem, a w wielu przypadkach dodatkowo
pokolorowano akwarelą. Duże znaczenie mają objaśnienia znaków zamieszczone na arkuszach tych map, dzięki
którym można poznać nazwy poszczególnych obiektów oraz rodzaje i funkcje wyrobisk.
Marek BATTEK
Oficyna Wydawnicza Politechniki Wrocławskiej
Niezwykłe obiekty górnicze i geologiczne wschodniej Słowacji
Gdy myślimy o zabytkach górniczych na Słowacji, w pierwszej chwili pamiętamy o wspaniałym zespole
zabytków Bańskiej Szczawnicy, po chwili przypomnimy sobie Kremnicę czy Bańską Bystrzycę, może Handlovą z działającą nadal podziemną kopalnią węgla brunatnego, w której w ubiegłym roku miała miejsce wielka
katastrofa.
Jednak raczej nikt z nas nie będzie brał pod uwagę wschodniej Slowacji, rejonu Preszowa i Koszyc. A jednak
jest tam kilka niezwykłych obiektów, jedynych w swoim rodzaju.
Pierwszym z nich jest zimnowodny gejzer w miejscowości Herlany, jedyny w Europie, a jeden z ośmiu na
świecie. Powstał on w sposób sztuczny – pierwsza erupcja nastąpiła podczas odwiercania w 1875 r. źródła
wód mineralnych dla miejscowego uzdrowiska. Erupcje są wywoływane gromadzeniem się w szczelinach
skalnych gazów (głównie dwutlenku węgla), które po osiągnięciu odpowiednio wysokiego ciśnienia wyrzucają napływającą do otworu wodę. Odwiert ma głębokość 405 m, wysokość wyrzutu wody podczas erupcji
7
wynosi ok. 20 m, erupcja występuje co 32–34 godziny i trwa około 30 minut. Gejzer jest dużą atrakcją turystyczną, podczas erupcji gromadzi się nawet kilkaset osób.
Kolejnym niezwykłym miejscem jest teren wydobycia opalu szlachetnego w rejonie miejscowości Červenice–
Dubnik. Eksploatacja trwala tam przez kilkaset lat, a wydobyty opal trafiał jako materiał jubilerski do najlepszych pracowni Europy. Najpiękniejsze wydobyte okazy można podziwiać w Naturhistorisches Muzeum w
Wiedniu (niestety niektóre z nich są za grubą pancerną szybą). Dopiero odkrycie złóż opalu w Australii, Brazylii i Meksyku spowodowało upadek kopalń. Dziś, poza próbami wznowienia eksploatacji, prowadzone są
prace w kierunku udostępnienia turystycznego.
Trzecim obiektem jest położony w Preszowie Solivar, czyli kopalnia i warzelnia soli. Zbudowano je
w miejscu naturalnego wypływu solanki, opisanego w dokumentach już w XIII w., a znanego zapewne dużo
wczesniej. Od XVI w. oprócz wydobycia solanki prowadzono tam również podziemną eksploatację soli kamiennej. Solivar jest dzisiaj częścią Słowackiego Muzeum Techniki i uważany za najważniejszy zabytek techniki
tego kraju. Na terenie muzeum można oglądać oryginalny budynek warzelni, z zachowanym kieratem wyciągowym i urządzeniami odparowującymi solankę. Na pobliskim wzgórku stoi niewielka drewniana dzwonnica
(tzw. klopačka – jeden z najważniejszych symboli górniczych na Słowacji), która sygnalizowała rozpoczęcie
i koniec pracy.
Adam BROMOWICZ
Jan KUCHARZ
Kopalnia Soli „WIELICZKA” S.A.
Józef PARCHANOWICZ
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Sposób zabezpieczenia komory Mirów w Kopalni Soli „Wieliczka”
Komora kieratowa Mirów należy do pola górniczego „Janina”, którego nazwa wywodzi się od szybu o tej
samej nazwie. Szyb ten został zgłębiony w 1681 r. do poziomu I Kopalni. Po jego zgłębieniu wykonywano
wyrobiska poszukiwawcze, m.in. chodniki i szybiki, pełniące w późniejszym czasie odpowiednio funkcję transportową i wydobywczą dla tego pola. Podczas drążenia jednego z nich natrafiono na stosunkowo niewielkich
rozmiarów bryłę soli zielonej, którą wybrano na początku XVIII w. z przeznaczeniem na lokalizację przyszłej
komory kieratowej. Był to okres intensywnych prac poszukiwawczych cennej soli szybikowej, prowadzonych głównie szybikami (stąd nazwa soli).
W Komorze Mirów początkowo pracowało małe urządzenie wyciągowe, które zmieniono później na kierat węgierski. Zabudowa tego kieratu wymagała istotnego powiększenia wymiarów komory, powodując niemal całkowite wybranie ochronnego płaszcza solnego, stanowiącego naturalne zabezpieczenie komory i odsłonięcie słabo zwięzłych skał płonnych górotworu złoża bryłowego.
Przy uwzględnieniu występowania dość znacznych obwałów odsłoniętych calizn w komorze, jej stan techniczny ocenia się jako zły. Mając to na uwadze niezbędne jest pilne jej zabezpieczenie. Zgodnie z wytycznymi konserwatorskimi komora Mirów ma zachować charakter wyrobiska funkcyjnego, w którym pracowały
urządzenia wyciągowe (m.in. kierat węgierski), a zastosowanie współcześnie koniecznych zabezpieczeń nie
może zmienić jej aktualnego kształtu ani charakteru, m.in. należy:
• zrekonstruować uszkodzone obwałami elementy obudowy koszykowej,
• uzupełnić uszkodzone części konstrukcji belkowej,
• zabezpieczyć wyrobiska dojściowe w sąsiedztwie komory, z maksymalnym zachowaniem zabytkowej obudowy.
Nie przewiduje się przy tym rekonstrukcji kieratu węgierskiego.
Na podstawie projektu koncepcyjnego, autorstwa KGHM CUPRUM, pozytywnie zaopiniowanego przez
Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, w komorze, wyrobiskach dojściowych oraz w rejonie szybika Mirów planuje się wykonanie następujących prac zabezpieczających:
• demontaż resztek dotychczasowej obudowy koszykowej komory i przechowanie celem ich wkomponowania do restaurowanej obudowy ostatecznej komory,
• oczyszczenie spągu komory,
• zabezpieczenie chodnika dojściowego (linowego) do szybika Mirów odrzwiami drewnianymi.
8
Rafał DĘBKOWSKI
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Andrzej LASOŃ
ZRGiW AMC Kraków
Dorota NITEK
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Sposób górniczego zabezpieczenia komory Franciszek Karol
w celu włączenia jej do nowej trasy turystycznej K.S. „Wieliczka”
Komora Franciszek Karol położona jest na poziomie II niższym Kopalni Soli Wieliczka, w pobliżu szybu
Regis, przy skrzyżowaniu podłużni Klemens z poprzecznią Karolina. Obecnie rejon ten jest niedostępny dla
ruchu turystycznego. Komora wybrana została na początku XIX w. w dużej bryle soli zielonej typowej, techniką ręczną klinową. Jest to jedna z większych komór w tym rejonie kopalni, o bardzo atrakcyjnych walorach
historycznych i widokowych. W południowym ociosie komory wykonana została znacznych rozmiarów wnęka, wykończona murem z bloków kostki solnej, ze stropem w postaci łukowego sklepienia. We wnęce umieszczono monumentalny solny obelisk (wysokości około 10 m), dedykowany arcyksięciu Franciszkowi Karolowi, na pamiątkę jego dwukrotnego pobytu w wielickiej kopalni.
W trakcie eksploatacji komory ochronny płaszcz solny w ociosach został mocno przybrany, zwłaszcza w
ociosie północnym, wschodnim i zachodnim. W stropie komory grubość płaszcza solnego jest dość znaczna.
Generalnie komora Franciszek Karol znajduje się w złym stanie technicznym, szczególnie dotyczy to jej ociosów.
Wlot podłużni Klemens do komory jest niezabezpieczony ale znajduje się w dość dobrym stanie technicznym. Komora Franciszek Karol nie posiada obudowy.
Pod charakteryzowaną komorą prowadzono wydobycie soli pokładowych w komorze Maksymilian, podsadzając ją po zakończeniu eksploatacji podsadzką suchą z piasku. Obserwacje dołowe wykazały, że pomimo
podsadzenia wybranej przestrzeni w komorze Maksymilian, stopień wytężenia górotworu w jej obrębie jest
znaczący. Wytworzony układ naprężeń w otoczeniu ww. wyrobisk skutkuje wypiętrzaniem spągu w komorze
Franciszek Karol, szczególnie w jej części południowej.
Udostępnienie komory Franciszek Karol dla ruchu turystycznego wymaga wykonania kompleksowych prac
zabezpieczających z wykorzystaniem kotew szkło-epoksydowych oraz wykonania obrywki odspajających się
fragmentów ociosów. Niezbędne jest usunięcie około 500 m3 rumoszu skalnego oraz brył solnych zalegających na spągu komory.
Oprócz zabezpieczenia obelisku solnego przed dalszymi uszkodzeniami zrekonstruowane zostaną jego brakujące elementy, tj. gryfy przy narożach podstawy, uszkodzona korona cesarska oraz brakujące pręty metalowe na czołowej ścianie. Celowym jest zachowanie licznych i wyraźnych śladów stosowanej techniki odrywania prostopadłościennych bloków soli klinami żelaznymi.
Rafał DĘBKOWSKI
Marcin SZPAK
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Jarosław CHWAŁEK
Kopalnia Soli „WIELICZKA” S.A.
Koncepcja rozbudowy Podziemnego Ośrodka Rehabilitacyjno-Leczniczego
w KS „WIELICZKA” o komorę Smok
Komora Smok położona jest na poziomie III Kopalni Soli „Wieliczka”. Podczas prac inwentaryzacyjnych
nadano jej numer III/231, a aktualną nazwę zawdzięcza ona współczesnym górnikom, którzy nazwali ją tak z
racji położenia przy poprzeczni Smok.
9
Złoże soli w omawianym rejonie zostało rozpoznane poprzecznią Smok. W odległości około 20 m od podłużni Hauer stwierdzono oś antyklinalnego fałdu, stanowiącego wzbogacenie miąższego i czystego pokładu soli
spizowej. W górnej części fałdu solnego wykonano chodnik rozpoznawczy biegnący na wschód i zachód od
poprzeczni. Z niego prowadzona była eksploatacja techniką ręczną klinową. Tak powstała komora III/231,
nazywana obecnie Smok, która została wyeksploatowana w XIX w. Na ociosie wschodnim i zachodnim zachowały się bardzo wyraźne negatywy odbijanych kłapci, należące do jednych z najbardziej czytelnych, jakie
zachowały się w kopalni wielickiej.
Charakter budowy geologicznej samej komory oraz jej bezpośredniego otoczenia widoczny jest na wysokich ociosach poprzeczni Smok. Odsłonięcia przejawów wewnętrznej tektoniki złoża pokładowego posiadają
dużą wartość dydaktyczną.
W oparciu o przeprowadzoną analizę uwarunkowań geologiczno-górniczych w rejonie komory Smok oraz
inwentaryzację tego obiektu i wytyczne historyczno-konserwatorskie, w koncepcji zabezpieczenia zakłada
się zastosowanie zróżnicowanych rozwiązań technicznych. Ważnym elementem jest zachowanie odsłonięć
występujących struktur geologicznych – przewarstwień różnych odmian litologicznych i fałdów, jakie powstały podczas procesów deformacyjnych górotworu wielickiego. Celowym jest wyeksponowanie, wręcz
podręcznikowych śladów eksploatacji ręcznej klinowej, z zachowanymi negatywami odbitych kłapci, wrębów i zagłębieniami po klinach żelaznych, widocznymi na ociosach: wschodnim i zachodnim komory.
Komora Smok oraz wyrobiska sąsiadujące przeznaczone są na cele użytkowe Podziemnego Ośrodka Rehabilitacyjno-Leczniczego – PORL. Zostaną one wykończone w drewnie, podobnie jak sąsiednia komora „Stajnia Gór Wschodnich”, pełniąca funkcję obiektu rehabilitacyjno-leczniczego od połowy 2008 r. Komora Smok
stanowić będzie salę ćwiczeniowo-rekreacyjną z antresolą widokową. Wygrodzone w komorze pomieszczenia pełniłyby funkcje przebieralni, siłowni ze sprzętem gimnastycznym (drabinki, rowery stacjonarne), sanitariatu z częścią kąpielową zaopatrzoną w wanny i urządzenia do hydromasażu.
Prace adaptacyjne w komorach Smok oraz III/232 planuje się rozpocząć w latach 2011–2012.
Zenon DUDA
Joanna HYDZIK
Wydział Górnictwa i Geoinżynierii, AGH
Maciej WIŚNIEWSKI
Przedsiębiorstwo Rewitalizacji Obiektów Podziemnych Sp. z o.o. w Krakowie
O grocie Smocza Jama na wzgórzu wawelskim w Krakowie
Smocza Jama na Wawelu w Krakowie jest jedną z najbardziej znanych polskich jaskiń. Jej główny ciąg
udostępniony jest do zwiedzania dla masowego ruchu turystycznego i stanowi jedną z atrakcji Wzgórza Wawelskiego. Łączna długość całej jaskini wynosi 270 m, natomiast część wydzielona dla zwiedzających składa
się z trzech połączonych ze sobą komór o długości 81 m. Wysokość komór zawiera się w przedziale od około
3 m do około 10 m. Ciągi boczne, o znacznej długości, dostępne są tylko dla grotołazów, wyłącznie po uzyskaniu specjalnego zezwolenia.
W celu dopuszczenia do ruchu turystycznego konieczne jest cykliczne przeprowadzanie kontroli stanu technicznego Smoczej Jamy i nadległej Galerii (Rezerwatu) oraz podjęcie stosownych środków zabezpieczających.
Na podstawie całościowej analizy stanu bezpieczeństwa dla ruchu turystycznego w podziemnej trasie turystycznej „Smocza Jama” na Wawelu, stwierdzono, iż aktualny stan techniczny obiektu oraz istniejących
tam konstrukcji budowlano-zabezpieczających nie stwarza zagrożenia dla osób w niej przebywających. Niemniej jednak w najbliższym czasie należy wykonać badania właściwości fizyko-mechnicznych otaczających
skał w celu przeprowadzenia analizy geomechanicznej oraz dla dokonania szczegółowego doboru technologii górniczych zabezpieczeń.
10
Stefan GIERLOTKA
40-662 Katowice, ul. Policyjna 12
Rozwój techniki urabiania w górnictwie węglowym – urabianie kombajnami
Opisano historyczny rozwój techniki górniczej stosowanej przy urabiania złoża. Początkowe urabianie za
pomocą materiału wybuchowego zastało udoskonalone przez wprowadzenie maszyn wrębowych. Na przełomie XIX i XX wieku wprowadzono pierwsze chodnikowe kombajny wiercące przy wykonywaniu tuneli alpejskich. W kopalniach węgla pierwsze roboty wiercącym kombajnem chodnikowym rozpoczęły się w 1942
roku. W połowie dwudziestego wieku nastąpił gwałtowny rozwój techniki drążenia wyrobisk korytarzowych.
W Polsce, po II wojnie światowej, wdrażane były radzieckie kombajny chodnikowe. Od lat siedemdziesiątych w polskich kopalniach rozpoczęły pracę kombajny wykonywane na licencji firmy Voest-Alphina. Pierwsze kombajny do urabiania wyrobisk ścianowych powstały w latach trzydziestych XX wieku i posiadały konstrukcję opartą o wrębiarkę ścianową. Pierwszy kombajn ścianowy na terenie Polski zainstalowano w kopalni
Bobrek w 1942 roku. Od 1955 roku kombajny ścianowe produkowane są w Piotrowickiej Fabryce Maszyn
koło Katowic, która obecnie nosi nazwę FAMUR.
Jerzy GÓRECKI
Edyta SERMET
Wydział Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska, AGH
Krakowskie kamieniołomy – 1000 lat tradycji górnictwa skalnego
Od tysiąca lat wykorzystywano w budownictwie sakralnym i świeckim Krakowa przede wszystkim wapienie jurajskie miejscowego pochodzenia. Na wzniesieniach będących zrębami tektonicznymi zakładano już
we wczesnym średniowieczu liczne kamieniołomy. Kilkanaście z nich, eksploatowanych jeszcze w XIX i XX w.,
stanowi ważne obiekty dziedzictwa geologicznego i tradycji górnictwa skalnego w Krakowie. Najcenniejszymi przykładami poeksploatacyjnego krajobrazu geologicznego są łomy Krzemionek Podgórskich i Zakrzówka, gdzie wydobywano najwięcej kamieni budowlanych i drogowych oraz surowców dla przemysłu wapienniczego, cementowego i chemicznego. Prawidłowa rewitalizacja terenów pogórniczych powinna przynieść
miastu nowe atrakcyjne miejsca o znaczeniu rekreacyjnym i edukacyjnym, świadczące o bogatej historii kultury materialnej Krakowa.
Wiesław HEFLIK
Emerytowany profesor Katedry Mineralogii, Petrografii i Geochemii WGGiOŒ, AGH
Dolnośląskie nefryty i serpentynity –
znaczenie kamieni ozdobnych w rozwoju kultury materialnej
Przedstawiono dotychczasowe wyniki badań złóż serpentynitów dolnośląskich. Największe ich wystąpienia są znane z obrzeżenia bloku sowiogórskiego, z okolic Sobótki, Jordanowa Śląskiego oraz Ząbkowic Śląskich i Złotego Stoku. W okolicach Sobótki tworzą one szereg wzgórz: Kiełczyńskie, Raduni, Winnej Góry,
Tomickie, Nasławickie i Sobótczańskie. Jest również wzmianka o nagromadzeniu w tych skałach licznych
minerałów towarzyszących, m.in. węglanów.
Nie mniej uwagi w opracowaniu tym poświęcono również nefrytowi – genetycznie związanemu z serpentynitami Jordanowa Śląskiego, a przede wszystkim z występującymi w nich utworami leukokratycznymi. Szczegółowo omówiono historię odkrycia i eksploatacji złóż nefrytu w Polsce i w świecie oraz rolę w ich badaniu
wybitnych Polaków (m.in. K. Bohdanowicza).
11
Trzecim elementem tej pracy jest przedstawiona możliwość wykorzystania zarówno serpentynitów, jak
i nefrytu z Dolnego Śląska w charakterze kamieni ozdobnych oraz ich znaczenie w rozwoju kultury materialnej.
Mariusz-Orion JĘDRYSEK
Instytut Nauk Geologicznych, Uniwersytet Wroc³awski
Historia Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego ONZ:
wybrane aspekty dotyczące prawa, możliwej eksploatacji i ochrony środowiska
Mimo zainteresowania wielu państw metale występujące na dnach oceanów w zasadzie nie są eksploatowane do dziś. Od około 50 lat trwają prace poszukiwawczo-dokumentacyjne (polimetaliczne nodule, polimetaliczne siarczki, ferromanganowe naskorupienia) na wodach międzynarodowych, nad którymi od 1982 r. pieczę
ma Międzynarodowa Organizacja Dna Morskiego (ONZ). Głównym przedmiotem działania MODM jest tworzenie prawa regulującego poszukiwanie i eksploatację oraz przyznawanie koncesji na taką działalność. Polska jako członek Wspólnej Organizacji INTEROCEANMETAL (IOM), od 1991 r. ma udział w działce zarejestrowanej w polu Clarion-Clipperton na Pacyfiku. Historia dotychczasowych działań MODM wskazuje, że
są one niezmiernie powolne, ale konsekwentnie prowadzą w kierunku uruchomienia eksploatacji co najprawdopodobniej nie nastąpi wcześniej niż za 10 lat. Główna przeszkodą może być ochrona środowiska oraz zbyt
wysokie koszty eksploatacji.
Mariusz-Orion JĘDRYSEK
Instytut Nauk Geologicznych, Uniwersytet Wroc³awski
Kraj mógłby być możny i bogaty. Nie użyliśmy daru natury.
Tadeusz Czacki (1800 r.) – komisarz Komisji Kruszcowej
Wyłącznie historyczne znaczenie projektu nowego Prawa geologicznego i górniczego:
wybrane zagadnienia z zakresu prawa do własności
struktur geologicznych i informacji geologicznej
Bogate tradycje geologiczno-górnicze Rzeczypospolitej mają także znaczenie pionierskie w skali światowej. W Polsce wydano jeden z pierwszych podręczników z zakresu geologii i górnictwa (autorstwa Jana Krzysztofa Kluka 1781–82), w 1782 r. król Stanisław August Poniatowski powołał do życia pierwszą na świecie
służbę geologiczną zwaną Komisją Kruszcową, w 1854 r I. Łukasiewicz T. Trzecieski i K. Klobassa-Zrencki
uruchomili pierwszy na świecie zakład wydobywczy ropy naftowej; w 1995 r. PGNiG i INiG uruchomili pierwszy w Europie CCS (typu EGR), a Jastrzębska Spółka Węglowa jest w skali Europy pionierem w zakresie
wydobycia metanu z pokładów węgla. Górnictwo jest główną gałęzią gospodarki w Polsce, ale stan organizacyjny geologii jako podstawy górnictwa jest fatalny. Projekt nowej ustawy Pgg nie bazuje na nowej koncepcji, w szczególności polegającej na gospodarce strukturami geologicznymi. Główne przyczyny tego są następujące: 1) przygotowany w latach 2006–07 projekt nowej ustawy Pgg uzupełniał się z ustawą o powołaniu
Polskiej Służby Geologicznej – z tego obecny rząd zrezygnował co projekt Pgg uczyniło zbędnym, 2) obecny
rząd w odziedziczonym projekcie Pgg wprowadził szkodliwe zmiany. W konsekwencji tego państwo nadal
nie będzie miało sprawnych narzędzi do prowadzenia polityki geologiczno-górniczej (brak służby geologicznej, skrajnie ułomna administracja geologiczna, niejasna pozycja i faktyczne kompetencje WUG). Jeśli ustawa zostanie uchwalona w obecnym kształcie to należy się spodziewać jeszcze większej skali nadużyć związanych z nielegalną, rabunkową lub nieracjonalną eksploatacją zasobów naturalnych oraz dalej posuniętą nieprawidłową gospodarką strukturami geologicznymi. Należy uznać, że z punktu widzenia interesu narodu
i państwa obecnie procedowany Projekt ma jedynie znaczenie historyczne – prace należy zacząć na nowo,
wcześniej wprowadzając najpilniejsze poprawki w obowiązującym Pgg.
12
Agata JUZYK
Jan KUDEŁKO
Anna SZCZERBIAK
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Rozwój turystyki industrialnej w Polsce na przykładzie projektu
„Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej – Gmina Zabrze”
Referat jest próbą zdefiniowania głównych czynników sukcesu dla przedsięwzięć polegających na zagospodarowaniu obiektów przemysłowych na cele turystyczne.
Autorzy wskazują potencjał, jaki ma Polska w zakresie turystyki przemysłowej, przedstawiają możliwości
finansowania projektów ochrony dziedzictwa przemysłowego z funduszy strukturalnych oraz opisują czynniki sukcesu.
Pozytywnym przykładem jest projekt „Europejskiego Ośrodka Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej – Gmina Zabrze”, który został oceniony bardzo wysoko przez komisję w ramach działania 6.2 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka. W zakresie przedsięwzięcia zrealizowane zostaną trzy etapy:
uzupełnienie skansenu górniczego Królowa Luiza niezbędną infrastrukturą, odbudowanie i udostępnienie
Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej, na bazie tych obiektów powstanie Śląski Ośrodek Kultury Technicznej, pod którego opieką znajdą się zabytki techniki z całego Górnego Śląska. Tego typu obiekt ma szanse
stać się największym zabytkowym kompleksem górniczym w Europie i przyciągnąć na Śląsk wielu turystów,
nie tylko z naszego kraju.
Malwina KOBYLAŃSKA
KGHM CUPRUM sp. z o.o. – Centrum Badawczo-Rozwojowe we Wrocławiu
Zmiany na rynku złota w aspekcie potencjalnych możliwości jego wydobycia
w Sudetach – dylematy inwestora
Złoto jest wydobywane i użytkowane co najmniej od 6 tysięcy lat. Najstarsza zachowana mapa geologiczna, tzw. Papirus Turyński z roku 1150 p.n.e. przedstawia egipską kopalnię złota, a pierwszy znany z nazwiska
geolog – Reni, informował 200 lat wcześniej rząd epoki Tutenchamona o wynikach swojej wyprawy poszukiwawczej za tym kruszcem. Ocenia się, że 90% złota wydobytego na przestrzeni wieków pozostaje nadal w
obiegu. Całkowitą ilość złota wydobytego od początku dziejów ludzkości szacuje się na ok. 120 tys. Mg, z
czego połowę uzyskano w okresie po roku 1950. Znanych jest ponad 2000 złóż i okręgów wydobycia złota, z
tego część jedynie o znaczeniu historycznym. Złoto uzyskiwane jest zarówno ze złóż samodzielnych jak i ze
złóż innych metali, w których stanowi domieszkę (odzyskiwane jest też w KGHM Polska Miedź S.A.). Złoża
o zasobach ponad 500 Mg złota uznawane są za duże, poniżej 50 Mg za małe).
Największe i najbardziej znane ośrodki dawnego wydobycia złota na Dolnym Śląsku znajdowały się w
Złotym Stoku, okolicach Lwówka Śląskiego i Bolesławca, Złotoryi, rejonie Legnickiego Pola, Mikołajowic i
Wądroża Wielkiego, Głuchołazów i Prudnika oraz Kleczy, Radomic i Pilchowic. Niewielkie ilości złota pozyskiwano również w wyniku eksploatacji złóż polimetaliczych Starej Góry i Czarnowa, nie było ono jednak
zasadniczym celem wydobycia działających tam kopalń. Obok ww. ośrodków poszukiwania i próby eksploatacji złota podejmowano w wielu mniejszych ośrodkach, jednak, jak wynika z dostępnych materiałów źródłowych prowadzone tam prace nie przyniosły nigdy znaczących rezultatów.
KGHM Polska Miedź S.A., w ramach koncesji 53/96/P, prowadził prace obejmujące poszukiwanie i rozpoznanie złóż rud złota w obszarze koncesyjnym Złoty Stok. Zarząd spółki uchwałą, Nr 352/II/96 z dn.
11.09.1996 roku, podjął decyzję o uruchomieniu programu poszukiwań i rozpoznania występowania złota w
bloku koncesyjnym nr 132, umowę o ustanowienie użytkowania górniczego w tym celu zawarto ze Skarbem
Państwa dn. 8.10.1996 roku, a koncesję KGHM PM S.A. otrzymał dn. 27.11.1996 (jej ważność wygasła dn.
30.06.2000 r.). Państwowy Instytut Geologiczny prowadził na złożu prace poszukiwawcze w okresie od czerwca
1997 roku do czerwca 1998 roku, nie zakończyły się one udokumentowaniem zasobów. Po II etapie prac,
realizowanym przy pomocy firmy eksploracyjnej, uznano, że inwestycja, w ówczesnych warunkach rynko-
13
wych jest nieuzasadniona. Planowano udokumentować 34,9 Mg złota, po wykonaniu prac potencjalne zasoby
zmniejszyły się o 3,3 Mg tego kruszcu.
Złoto uważane jest za najbezpieczniejszą lokatę kapitału, ponieważ wykazuje się odpornością na dekoniunkturę, inflację oraz zawirowania rynkowe. Cena tego kruszcu w dłuższym okresie wykazuje relatywnie
niewielką zależność od innych aktywów i indeksów, za wyjątkiem srebra. Za inwestowaniem w złoto, nawet
w czasie kryzysu, przemawiają następujące fakty:
• złoto jest długoterminową skarbnicą wartości – jak pokazuje historia, od wieków pełni ono funkcję międzynarodowego pieniądza, niepodatnego na inflację w przeciwieństwie do waluty papierowej,
• złoto nie może być sfabrykowane – waga oraz czystość złota i złotych monet jest precyzyjnie kontrolowana oraz standaryzowana przez międzynarodowe rafinerie i oficjalne rządy kopalniane,
• złoto jest praktycznie niezniszczalne – łatwe w magazynowaniu i dużo bardziej solidne niż pieniądz papierowy, banki centralne w swoich sejfach przechowują zapasy tego metalu,
• złoto jest najlepszą polisą ubezpieczeniową majątku – może być rozpatrywane jako kapitał asekuracyjny,
a wielu ekspertów namawia inwestorów do trzymania 5–10% swojego kapitału w tym metalu,
• złoto jest płynne finansowo – rozpoznawane i akceptowane jako forma płatnicza, która pozwala na łatwy
zakup, sprzedaż i wymianę na całym świecie (różnorodność form złota bulionowego).
Rok 2009 był przełomowy dla rynku złota, którego cena w grudniu zanotowała rekord wszechczasów –
osiągając poziom 1226,4 USD/uncję. Obecny, długoletni trend wzrostowy tego kruszcu rozpoczął się w 2002
roku, a historycznie trwa on średnio 14–15 lat, czyli dłużej niż w przypadku akcji i surowców przemysłowych.
Z reguły ostatnie lata trendu charakteryzują burzliwe wzrosty. Były one bardzo widoczne w okresie od
końca października do początku grudnia 2009 roku, kiedy cena złota rosła bardzo dynamicznie. Przyczyną
takiego stanu był szereg zjawisk, w tym:
• forsowanie ograniczeń spekulacji na rynku ropy naftowej, w związku z czym dawne banki inwestycyjne i
fundusze hedgingowe starały się osiągać duże zyski na innych rynkach towarowych, w tym złota,
• spadek rentowności obligacji i rozczarowanie tradycyjnymi lokatami rezerw,
• szybki wzrost bazy monetarnej, tworzenie i wzrost rezerw złota wielu krajów,
• wykup kontraktów forward zabezpieczających produkcję złota przez dużych graczy rynkowych,
• osłabienie dolara amerykańskiego w związku z kwotowaniem złota w tej walucie,
• obawy o wzrost inflacji i deficytu budżetowego,
• spadek podaży tego metalu ze strony banków centralnych w ramach trzeciego,
5-letniego porozumienia CBGA (Central Bank Gold Agreement), przy deklaracjach popytu banków centralnych krajów rozwijających się,
• stabilność poziomu aktywów w złocie największych funduszy ETF (Exchange Trade Funds), odzwierciedlających kurs złota i posiadających jego zapasy,
• zmiana struktury popytu na złoto, ze zwiększeniem popytu inwestycyjnego kosztem jubilerskiego i przemysłowego ze strony instytucji i dużych rynków, w tym chińskiego, zjawisko tzw. dywersyfikacji popytu,
• zwiększenie wydobycia rudy złota mimo wzrostu kosztów jego produkcji i braku nowych odkryć.
Według danych Światowej Rady Złota (World Gold Council) średnia cena złota w 2009 roku wyniosła
972 USD/oz, co stanowi wzrost o 12% w porównaniu z 2008 r. Okres ten był okazją dla długoterminowych
inwestycji na zakup tego kruszcu – generujących swoistą „gorączkę złota”, która zapanowała na rynku mniej
więcej od upadku jednego z największych amerykańskich banków Lehman Brothers jesienią 2008 roku. Należy jednak przyjąć, że cenę złota zwiększył wówczas popyt spekulacyjny, gdyż gdyby zależała ona tylko od
wartości dolara wobec innych walut, hossa na rynku tego kruszcu w listopadzie i grudniu 2009 r. nie byłaby
tak gwałtowna. Poza tym złoto zyskiwało również w innych walutach, np. euro czy w jenach. Rynek złota
doczekał się jednak silnej korekty, od szczytu z grudnia 2009 roku do połowy lutego 2010 roku ceny złota
spadły bowiem o 10%. Nie przesądza to jednak o dalszym rozwoju sytuacji na rynku tego metalu, zwłaszcza
że spadek tej skali na rynku akcji lub innych surowców nie jest niczym nadzwyczajnym. Wzrost kursu złota
wywołał niemal identyczny w skali spadek ogólnego popytu. Według danych Światowej Rady Złota popyt
spadł w 2009 roku o 11% w porównaniu z rokiem poprzednim (dane nie uwzględniają popytu generowanego
przez światowe banki centralne). Sytuacja taka wskazuje na relatywnie wysoką cenową elastyczność popytu
na ten metal. W 2009 roku aż o 85% wzrósł popyt na inwestycje w ETF-y, zastępujące fundusze inwestujące
w akcje firm wydobywczych. Przyrost tego popytu był generowany nie tylko ze strony inwestorów indywidualnych, ale też instytucji i banków centralnych (www.investorsdm.pl). To również może sygnalizować duży
14
popyt spekulacyjny. Na korektę cen złota wpływ miało także zwiększenie całkowitej podaży tego metalu o 11%
w 2009 roku. Powodem tego wzrostu była podwyższona opłacalność wydobycia i odzyskiwania złota.
Według raportu „Investors Dom Maklerski” średnia cena złota w 2010 roku wyniesie około 1400 USD/oz,
a w 2012 roku około 2 000 USD/oz. Prognozy „Citigroup” na 2010 rok mówią z kolei o średniej cenie wynoszącej 925 USD/oz. Należy jednak zwrócić uwagę, że cena złota i srebra spadła (notowania z 08.02.2010 –
1065 USD/oz), niezależnie od zwyżek cen miedzi i ropy naftowej, a czynniki wpływające na napędzanie cen
tych surowców zasadniczo są podobne. Trudno także tłumaczyć ruchy na rynku złota sytuacją na rynku walutowym, czyli notowaniami dolara amerykańskiego. Jego umocnienie się nie wpłynęło bowiem ani na rynek
miedzi, ani ropy, a przynajmniej nie w tak dużym stopniu, jak w przypadku złota. Z drugiej strony na fali
obaw o niekontrolowany wzrost długu w niektórych krajach nastąpiła wyprzedaż wszystkich aktywów, w tym
złota. Według niektórych analityków sytuacja na rynku złota w najbliższym czasie zależy przede wszystkim
od tego, co będzie się działo z dolarem amerykańskim, ponieważ właśnie Stany Zjednoczone mają największe rezerwy tego kruszcu na świecie (obecnie ponad 8,1 tys. ton). Przez lata, choćby w trakcie obowiązywania systemu walutowego Bretton Woods, dolar miał sztywno ustalony parytet wobec złota. Analitycy „Mennicy Polskiej” szacują, że jeśli rynki finansowe będą się stopniowo normować, cena złota powinna być stabilna, w granicach 1100 USD/oz. Analizując wykres cen złota na gruncie teorii fal nasuwa się prognoza, w przypadku której spadki z grudniowego szczytu są jedynie korekcyjne i w ciągu najbliższych kilku miesięcy ceny
złota mogłyby osiągnąć nowe historyczne maksimum. Byłaby to piąta już fala.
Światowa Rada Złota pozostaje jednak optymistyczna wobec kierunków poruszania się cen złota, argumentując, że nawet ewentualna druga fala kryzysu światowej gospodarki spowoduje ucieczkę od ryzykownych aktywów właśnie w kierunku złota. Z kolei dalsze ożywienie koniunktury powinno wywołać obawy
o wzrost presji inflacyjnej, co również ma skłonić inwestorów do zwiększenia zakupów tego kruszcu.
Biorąc więc pod uwagę spodziewany, dalszy wzrost ceny złota na światowym rynku, udokumentowane
występowanie tego kruszcu w Sudetach oraz niedostateczny stan rozpoznania nawet kilku znanych i eksploatowanych już od stuleci złóż polimetalicznych, perspektywy wznowienia na tym obszarze eksploatacji złota
mogłyby stać się całkiem realne, zakładając zwiększenie znanych dotychczas zasobów w wyniku prowadzonych i planowanych prac poszukiwawczych.
Jerzy KOSMATY
Park Wielokulturowy – Stara Kopalnia w Wałbrzychu, ul. Wysockiego 28, Wałbrzych 58-304
Tworzenie polskich załóg górniczych
w Wałbrzyskim Zagłębiu Węglowym w latach 1945–1950
ze szczególnym uwzględnieniem technicznej kadry kierowniczej
W referacie ukazano niezmiernie skomplikowany proces tworzenia się polskich załóg górniczych w Wałbrzyskim Zagłębiu Węglowym w okresie od maja 1945 r. do 1950 r. Przedstawiono wpływ kierowniczej kadry technicznej Dolnośląskiego Zjednoczenia Przemysłu Węglowego na utrzymanie dotychczasowego wydobycia, a następnie jego rozwój.
Krzysztof KRZYŻANOWSKI
Dariusz WÓJCIK
Niezależni dziennikarze, współpracownicy miesięczników SUDETY i ODKRYWCA
Marek FURMANKIEWICZ
Katedra Gospodarki Przestrzennej, Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu
Kopalnia magnezytu „Anna” w Braszowicach
Tereny Masywu Grochowej, zlokalizowane na zachód od Ząbkowic Śląskich, są starym rejonem górniczym, w którym od XIX w. wydobywano między innymi chryzopraz, węgiel brunatny, rudy chromu i niklu,
a przede wszystkim magnezyt. Szczególnie duża liczba kopalni magnezytu powstała w rejonie wzgórza na
15
południe od miejscowości Braszowice, gdzie na przełomie XIX i XX w. powstało co najmniej kilkadziesiąt
niewielkich wyrobisk i szybików, a później kilka większych kopalń. Po 1945 r. na wzgórzu Bukowczyk uruchomiono wydobycie lub prowadzono prace przygotowawcze na terenie pięciu kopalń. Największa z nich,
podziemna kopalnia „Konstanty”, jest w dalszym ciągu dostępna, pomimo prowadzenia na niej eksploatacji
odkrywkowej. Pozostałe kopalnie uznawane były za niedostępne. W 2008 r. zlokalizowano zabezpieczony
szyb kopalni „Anna”, co pozwoliło na przeprowadzenie intensywnych badań stanu jej zachowania.
Najstarsze znalezione w archiwach mapy górnicze pokazujące stan wyrobisk w rejonie późniejszej kopalni
„Anna” pochodzą z 1882 r. Kolejne informacje uzyskujemy z materiałów kartograficznych z 1897 r. W oparciu
o mapy wiemy, że największymi wyrobiskiami, które znalazły się później w obrębie kopalni „Anna”, były
rozległe chodniki położone na 3 poziomach i połączone szybem Josef. Łączną długość wszystkich głównych
chodników udostępniających magnezyt w tym czasie można szacować na ponad pół kilometra. W takim kształcie
kopalnia funkcjonowała najpewniej aż do 1945 r.
Po II wojnie światowej teren przejęty został przez administrację polską. Ze względu na wysadzenie głównego szybu, kopalnia została ponownie udostępniona w latach 1947–1948. Wykonano wtedy nowy szyb transportowy położony nieopodal szybu Josef. Udostępniona kopalnia nie została jednak uruchomiona, tzn. nie
wznowiono w niej wydobycia magnezytu.
W kopalni zachowało się wiele ciekawych pozostałości sprzętu i urządzeń górniczych. Na znacznej długości chodników zachowały się tory z podkładami. W wyrobiskach odnaleźć można wiertła różnej długości,
skrzynki do przenoszenia urobku, rury do sprężonego powietrza, grabie i motyki górnicze. Interesującymi znaleziskami są także ładunki donaritu z oznaczeniem „1944”.
Maciej MADZIARZ
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
„Od XIV-wiecznej kopalni miedzi po eksploatację rud uranu” – pozostałości
dawnych robót górniczych w rejonie Miedzianki i Ciechanowic
Rejon kruszconośny Miedzianki – Ciechanowic znany jest z literatury najczęściej jako złoże Miedzianki.
Mineralizacja polimetaliczna występuje tu głównie w żyłach kwarcowych i kalcytowych pochodzenia hydrotermalnego, które posiadają okruszcowanie siarczkami miedzi, ołowiu, srebra oraz tlenków uranu. Największy udział w okruszcowaniu mają minerały rudne miedzi. Przedmiotem historycznej, prowadzonej prawdopodobnie już od XII w, eksploatacji były również srebro i ołów. O udokumentowanym prowadzeniu podziemnych robót górniczych w rejonie Miedzianki dysponujemy informacjami pochodzącymi już z 1367 r. W roku
1512 Miedzianka otrzymała prawa wolnego miasta górniczego. Podobnie jak w szeregu innych ośrodków dawnego wydobycia kruszców w 2. poł. XVI w. nastąpił w Miedziance upadek robót górniczych i hutniczych,
którego przyczyną było wyeksploatowanie bogatych, płytko zalegających części złóż. Ponowne odrodzenie
górnictwa nastąpiło dopiero na początku wieku XVIII, w wyniku rozkwitu górnictwa w Europie środkowej.
W XVIII w. rozpoczęto roboty górnicze w sąsiednich Ciechanowicach, gdzie sprowadzono górników z gór
Harzu. Schyłek górnictwa w Miedziance i Ciechanowicach nastąpił w latach 20. XX w., podobnie jak w szeregu innych ośrodków dolnośląskiego górnictwa kruszcowego, w wyniku pogłębiającego się kryzysu gospodarczego. W latach 1948–1949 odkryto złoża uranu w Miedziance. Okruszcowanie uranowe stanowiące
przedmiot intensywnych poszukiwań i eksploatacji w latach 1948–1952 stwierdzono tu w 22 żyłach rudonośnych. Całkowite wydobycie rud uranu, prowadzone w latach 1948–1952 ze złoża Miedzianka, pozwoliło na
uzyskanie 14967,4 kg metalu. Kolejnym etapem w powojennej historii rozpoznania złoża były roboty geologiczno-poszukiwawcze, rozpoczęte w lipcu 1952 r. w ramach działalności Centralnego Zjednoczenia Przemysłu Metali Nieżelaznych. Opracowano wtedy dokumentację geologiczną w której oszacowano zasoby na obszarze kopalni „Miedzianka” na: 100 tys. Mg rudy żelaza o zawartości 34% Fe i 28% Si oraz 2000 tys. Mg
rudy miedzi o zawartości 10% Cu. Uznano jednak, że zasoby rud miedzi zostały oszacowane zbyt optymistycznie, zarówno co do ich wielkości jak i jakości co zadecydowało o likwidacji kopalni. W wyniku intensywnie prowadzonych w okresie powojennym robót górniczych miejscowość Miedzianka praktycznie przestała istnieć.
16
W literaturze przedmiotu oraz na zachowanych mapach i planach górniczych, znajdujemy informacje
o szeregu dawnych wyrobisk zlokalizowanych na obszarze historycznych robót górniczych, ciągnącym się
wzdłuż doliny Bobru, od Ciechanowic przez Miedziankę, aż po Janowice Wielkie. Ze względu na dogodne
ukształtowanie terenu oraz zasadniczy problem, jaki w dawnej eksploatacji górniczej stanowiło odwadnianie
wyrobisk podziemnych kopalń zasadniczą rolę w górnictwie miedziankowskim odgrywały sztolnie, o których
istnieniu informacje pochodzą już z XIV w. Do najważniejszych spośród nich zaliczyć należy z pewnością:
prawdopodobnie najstarszą sztolnię w rejonie Miedzianki, o której wzmianki znajdują się w dokumencie z
1367 r. (uruchomioną ponownie w XVIII w. pod nazwą „Antoinette”), istniejące już w XVI w. sztolnie „Einigkeit” i „Cupferbergerstolln” (Miedziankowską) oraz głęboką sztolnię Heleny, odwadniającą tereny górnicze Ciechanowic. Na wyrobiskach tych, wielokrotnie przebudowywanych i przedłużanych spoczywało przez
stulecia zasadnicze zadanie odprowadzania wody z obszarów działania kopalń, niezbędne dla umożliwienia
eksploatacji głębiej zalegających części złóż. Obok sztolni w rejonie Miedzianki i Ciechanowic zgłębiono na
przestrzeni wieków wiele szybów. Na planie przeglądowym przedstawiającym obszar działania powojennej
kopalni „Miedzianka”, należącej do Sudeckich Zakładów Górniczych, wykonanym na podstawie planu dotyczącego niemieckiego przedsiębiorstwa „Consolidierte Erzbergwerk Wilhelm” zaznaczono szereg istniejących
szybów, z których część głębiona był prawdopodobnie już w XVI w., a większość w XVIII w. Są to: zlokalizowane w bezpośrednim sąsiedztwie Miedzianki, na północ od miasta (gdzie prawdopodobnie prowadzono
roboty górnicze już w XIV w): szyb „Antoinette„, „Neu Glücker„; na terenie miasta: szyb „Wolf„, „Einigkeit„, na południe od miasta: szyb „Schwarzer Adler„, „Tony„, „Reicher Trost„, „Friedrich„; oraz zlokalizowane na obszarze między Miedzianką, a Ciechanowicami (na południowy-wschód od Miedzianki): szyb „Karsten”, „Felix” oraz szyby zlokalizowane na obszarze górniczym Ciechanowic: „Neu Adler„ i „Alter Adler„.
Pamietac należy, że w ramach zakrojonych na szeroką skalę robót poszukiwawczych i wydobycia rud uranu
odbudowano wiele dawnych wyrobisk pionowych i poziomych, lecz także zgłębiono nowe. Doprowadziło to
do częściowego zatarcia śladów dawnych robót, w miejscu których prowadzono prace współczesne. W oparciu o zachowane plany lokalizacji i przebiegu dawnych wyrobisk, w tym szczególnie te pochodzące z ostatniego okresu prowadzenia robót górniczych, podjęto próbę lokalizacji w terenie oraz oceny stanu zachowania
najważniejszych w historii górnictwa rejonu Miedzianki i Ciechanowic zespołów sztolni i szybów. O istnieniu dawnych szybów świadczą dziś przede wszystkim hałdy skały płonnej zalegające w bezpośrednim sąsiedztwie ich zawalonych wlotów. Jedną z większych stanowi zwał skały przy dawnym szybie „Einigkeit”.
O lokalizacji szybu w tym miejscu świadczy też lejowate zapadlisko jego zrębu, przy którym widoczne są
jeszcze betonowe podstawy konstrukcji wieży szybowej. Na obszarze górniczym Ciechanowic zachował się,
zawalony jedynie częściowo, wlot szybu „Alter Adler” (to historyczne wyrobisko pełni obecnie rolę nielegalnego wysypiska śmieci!). Opisując pozostałości szybów istniejące w rejonie Miedzianki i Ciechanowic nie
sposób pominąć też widocznych na znacznym obszarze grzbietu Gór Ołowianych śladów wydobycia rud ołowiu, prowadzonego tu metodą wieloszybikową w XVI w. Jeden z dawnych, płytkich szybów wydobywczych
nie został zasypany, a jego poszerzający się w dolnej części kształt stanowi świadectwo tej historycznej metody eksploatacji. Podczas przeprowadzonej w marcu 2010 r. lustracji dawnych terenów górniczych udało się
także zlokalizować zawalone wloty najważniejszych w historii opisywanego rejonu sztolni, jak: wlot sztolni
„Einigkeit” w dolinie potoku płynącego poniżej Miedzianki, w sąsiedztwie drogi asfaltowej w kierunku Mniszkowa; wlot sztolni „Antoinette” – w sąsiedztwie zabudowań dolnej części Miedzianki; wlot sztolni „Cupferberger” (Miedziankowskiej – w bezpośrednim sąsiedztwie nasypu linii kolejowej Wrocław – Jelenia Góra;
wlot sztolni „Heleny” zlokalizowany bezpośrednio nad rzeką Bóbr (zabezpieczony betonową obudową i zamknięty ścianką z cegieł). Najbardziej widoczne jest obecnie miejsce wlotu sztolni nr 15 pędzonej w okresie
poszukiwań rud uranu, położone w odległości kilkuset metrów od sztolni „Antoinette”, gdzie uwagę obserwatora zwraca wydłużona hałda skały płonnej. Kilka sztolni zachowało się również po północnej stronie rzeki Bóbr, gdzie bardzo interesującym obiektem jest zespół wyrobisk, m.in. podziemnych, w których eksploatowano wapienie dla potrzeb miejscowego budownictwa. Opisywany obiekt nie jest zaznaczony na żadnym
z dostępnych, historycznych planów przedstawiających wyrobiska górnicze w tym rejonie. Pochodzi on
prawdopodobnie z przełomu XIX i XX w. lub z pierwszej połowy XX w. Opisując pozostałości dawnych
robót górniczych w rejonie Miedzianki i Ciechanowic nie sposób oczywiście pominąć np. reliktów XVIIIwiecznej huty miedzi, które zachowały się nad Bobrem, w bezpośrednim sąsiedztwie wlotu sztolni „Miedziankowskiej”.
O rozmachu dawnych robót górniczych w rejonie Miedzianki i Ciechanowic świadczą dziś jedynie pozostałości dawnych wyrobisk i relikty zabudowań dawnych kopalń i huty. Mimo niewątpliwie ciekawej historii
17
tamtejszego dawnego zagłębia kruszców, związanego nierozłącznie z europejskim dziedzictwem techniki
i kultury, opisywane tereny i ich interesująca historia pozostają od ponad pół wieku w zapomnieniu, zaś relikty dawnych robót górniczych o istotnej wartości historycznej ulegają nieuchronnie dewastacji.
Maciej MADZIARZ
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
Relikty dawnych robót górniczych w Witoszowie koło Świdnicy
Historia poszukiwań i eksploatacji okruszcowanych żył barytowych i kwarcowo-barytowych w północnej
części Gór Sowich, prowadzonych głównie w okolicach miejscowości Bystrzyca Górna, Dziećmorowice oraz
Modliszów, sięgająca z pewnością XVI w., być może zaś znacznie wcześniej, zakończyła się w pierwszej
połowie lat sześćdziesiątych XX w. Przedmiotem dawnej eksploatacji były tu, analogicznie jak w wielu innych, historycznych ośrodkach górnictwa w Sudetach, żyłowe złoża polimetaliczne. Złoża te posiadają obecnie jedynie znaczenie historyczne. Ostatnią czynną na omawianym terenie kopalnią rud był zakład górniczy
wydobywający rudy uranu, prowadzący roboty eksploatacyjne i poszukiwawcze w latach 1949–1952, zlokalizowany nieopodal Dziećmorowic, na obszarze odpowiadającym obszarom górniczym dawnych kopalń: „Gabe
Gottes” i „Consolidierte Gut Glück”. Roboty poszukiwawcze, których celem stał się w miejsce kruszców baryt – stanowiący wraz z kwarcem treść żylną, zakończyły badania prowadzone w pierwszej połowie lat 60.
XX w. Na podstawie przeprowadzonych prac dokonano oceny perspektyw złożowych rozpoznawanych obszarów i oceniono je negatywnie zaprzestając dalszych poszukiwań. Charakterystyczne, że nie zwrócono wówczas uwagi na historyczną wartość wyrobisk udostępnionych ponownie w związku z ponownym podjęciem
wydobycia w wyrobiskach kopalni „Gabe Gottes” w Dziećmorowicach, czy też przy głębieniu szybików poszukiwawczych w Modliszowie – wymagających, poza geologicznym profilowaniem, właściwego opisu
i udokumentowania, jako pozostałości dawnych robót. Zagadnieniem tym zainteresowano się dopiero w połowie lat 90. XX w., kiedy na opisywanym terenie rozpoczęły się pierwsze prace badawczo-inwentaryzacyjne
Instytutu Górnictwa Politechniki Wrocławskiej. W ciągu wielu lat badań udało się zlokalizować szereg stanowisk dawnego górnictwa w dolinie Bystrzycy, spośród których na szczególną uwagę zasługują tereny górnicze w sąsiedztwie Bystrzycy Górnej, Modliszowa, Dziećmorowic i Zagórza Śląskiego, którym poświęcono
już wiele interesujących opracowań. Kolejnym interesującym stanowiskiem dawnego górnictwa kruszców
(zlokalizowanym i rozpoznanym wstępnie przez autora już w 1994 r.) jest zespół wyrobisk znajdujący się
w sąsiedztwie miejscowości Witoszów, na obrzeżu Gór Sowich, niedaleko Świdnicy. Mimo dużej ilości informacji dotyczących dawnych robót górniczych w rejonie Dziećmorowic, Bystrzycy Górnej, Modliszowa
i innych, sąsiednich miejscowości, znajdujemy nieliczne jedynie wiadomości związane z prowadzeniem poszukiwań kruszców w okolicach Witoszowa (niem. Bögendorf). Z opracowania Fechnera, zatytułowanego
„Geschichte des schlesischen Berg und Hüttenwesens in der Zeit Friedrichs der Grossen, Friedrich Wilhelm’s
II und Friedrich Wilhelm’s III, 1741 bis 1806” dowiadujemy się, że 1769 roku natrafiono tam podczas rewizji
dawnych terenów górniczych na starą sztolnię. Znaleziono wtedy zapewne pozostałości prac, które prowadzono tam prawdopodobnie już w XVI wieku, w okresie rozkwitu górnictwa kruszców w Sudetach, kiedy
intensywnie rozwijało się ono także w rejonie niedalekiej doliny Bystrzycy. Odbudowano wtedy częściwo
dawne wyrobiska i przeprowadzono nowe roboty poszukiwawcze. Stwierdzono, że przedmiotem dawnej (!)
eksploatacji była tam żyła barytowa, okruszcowana ołowiem i srebrem (srebronośną galeną), która zapadała
stromo poniżej poziomu sztolni, co utrudniało jej rozpoznanie i spowodowało zaprzestanie dalszych robót w
Witoszowie. Na teren dawnych robót w Witoszowie powrócono już w 1772 r, uruchamiając kopalnię której
załoga składała się z 3–4 ludzi oraz sztygara. Roboty prowadzono w sztolni dolnej, ponownie odwodnionej
i przebudowanej, którą przedłużono, a w jej spągu zgłębiono ślepy szybik pochyły o głębokości ok. 18 m. Na
podstawie przeprowadzonych prac stwierdzono, że kruszce występują gniazdowo, nieregularnie, natomiast
całkowity zanik okruszcowania występuje poniżej 6 m głębokości ślepego szybu pochyłego, którym śledzono
bieg żyły po upadzie. Ponieważ złoże okazało się mało interesujące z gospodarczego punktu widzenia, tamtejsze gwarectwo przeniosło swe działania na obszar dawnej kopalni w Bystrzycy Górnej, której nadano wtedy nazwę noszoną „Victor Friedrich”. Na tym kończą się informacje o tamtejszych robotach górniczych.
W początku lat 80. XX w., w sąsiedztwie terenu dawnych robót górniczych zlokalizowany został potężny,
betonowy schron zapasowego Centrum Dowodzenia Północną Grupą Wojsk Radzieckich oraz szereg związa-
18
nych z nim zabudowań pomocniczych. W stoku wzniesienia wykopano wtedy szereg ziemnych stanowisk dla
pojazdów wojskowych, być może wozów bojowych, czy mobilnych punktów dowodzenia. Jeden z takich
wkopów odsłonił zawalony wlot dolnej sztolni XVIII-wiecznego gwarectwa z Witoszowa. Prace badawczoinwentaryzacyjne w Witoszowie podjęto już w 1995 r. W marcu 2010 r, mimo niepowodzenia w penetracji
części kopalni znajdującej się poniżej poziomu dolnej sztolni, charakterystyczny w okresie zimowym brak
szaty roślinnej – w szczególności zaś gęstego podszycia lasu pokrywającego stok na którym prowadzono historyczne roboty górnicze, umożliwił dokładne rozpoznanie terenu w sąsiedztwie dobrze widocznej, dolnej
sztolni. Odnaleziono m.in. zawalony wlot drugiej sztolni, wzmiankowanej w sprawozdaniu pruskiej komisji,
lustrującej tereny dawnych robót górniczych w Witoszowie w XVIII w. i rów poszukiwawczy wykonany na
stoku wzniesienia w którym zgłębiono obie sztolnie. Potwierdzono, że kąt upadu szybu ślepego, głębionego
w spągu dolnej sztolni, zgodny jest z upadem kruszconośnej żyły, dla rozpoznania której został wykonany.
Odpowiada to historycznej technice górniczej, zarówno w zakresie rozpoznania, jak i wybierki złóż żyłowych.
Powyżej zawalonego wlotu górnej sztolni widoczne są pozostałości szybu do niej prowadzącego, a powyżej
dolnej sztolni znajduje się niewielkie zapadlisko szybika wentylacyjnego, którego regularny wylot, zawalony
obecnie dużą bryłą skalną, widoczny jest w stropie komory wykonanej w sztolni, nad zrębem ślepego szybika
pochyłego.
Niewielkie stosunkowo pozostałości dawnych robót górniczych w sąsiedztwie Witoszowa stanowią kolejne stanowisko dokumentujące prowadzone intensywnie na obszarze Gór Sowich historyczne roboty poszukiwawcze i wydobywcze. Badania wyrobisk w Witoszowie będą kontynuowane.
Maciej MADZIARZ
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
Kontynuacja prac w dziedzinie archeologii górniczej na terenie działania
dawnych kopalń kruszców w masywie góry Widnej (Bystrzyca Górna)
Obszar występowania żył kwarcowo-barytowych o polimetalicznym okruszcowaniu (głównie w postaci
minerałów ołowiu i srebra) w sąsiedztwie miejscowości Bystrzyca Górna w Górach Sowich był na przestrzeni ponad pięciu wieków miejscem prowadzenia okresowo nawet dość intensywnych robót poszukiwawczych
i eksploatacyjnych. W odległości ok. 500 m od zabudowań miejscowości, na terenie noszącym dawniej nazwę „Goldener Wald” (Złoty Las), ściślej zaś na obszarze zwanym „Silber Wiese” (Srebrna Łąka) działały
kolejno kopalnie: Segen Gottes, Christinenglück, Victor Friedrich, Wilhelmine, Beathe oraz prawdopodobnie
Berthe. Należy przypuszczać, że w tym właśnie miejscu roboty górnicze prowadziły też najstarsze, bystrzyckie gwarectwa St. Stefens Achter i Geistliche Hülf Gottes. Mimo że udokumentowane wiadomości dotyczące
robót górniczych w okolicach Bystrzycy Górnej dotyczą dopiero roku 1539 nie sposób wykluczyć znacznie
wcześniejszego momentu ich rozpoczęcia, o czym świadczyć może kształt i wymiary przekroju wyrobisk
udostępnionych ponownie podczas prac górniczo-archeologicznych prowadzonych dotychczas przez Instytut
Górnictwa Politechniki Wrocławskiej. Pierwszą kopalnią, działająca w opisywanym rejonie była stosunkowo
duża, jak na warunki sowiogórskie kopalnia Segen Gottes, gdzie w latach 80. XVI w. roboty górnicze prowadzono na znacznej na owe czasy głębokości 60 m poniżej powierzchni terenu. Jak wynika z zachowanych
dokumentów, podczas pędzenia wyrobisk natrafiano już wtedy na „stare roboty”, co świadczy o znacznie
wcześniejszym okresie rozpoczęcia prac górniczych na złożu w masywie Widnej Góry. Udokumentowaną
próbę wznowienia eksploatacji żył w Masywie Góry Widnej podjęto po raz ostatni w roku 1844, w kopalni
nazwanej Beathe, roboty górnicze wstrzymano jednak już po kilku latach – zapewne z powodu wyczerpania
złoża. Na teren działania dawnych kopalń w północnej części Gór Sowich, m.in. w Bystrzycy, powrócono
ponownie po przyłączeniu Ziem Zachodnich do Polski. Prowadzone poszukiwania miały pierwotnie na celu
ocenę perspektyw występowania i wydobycia rud uranu. Stwierdzono wówczas również anomalie emanacji
radonowych w rejonie Bystrzycy Górnej, które rozpoznawano następnie rowami. Poszukiwania okruszcowania uranowego na opisywanym obszarze zakończono w roku 1953. W latach 1956, 1962 i 1964–1965 prowadzono jeszcze roboty poszukiwawcze w rejonie Bystrzycy Górnej – przede wszystkim metodami geofizycznymi. Na podstawie przeprowadzonych prac dokonano oceny perspektyw złożowych rozpoznawanych ob-
19
szarów pod względem występowania barytu. Uzyskane wyniki określono jako negatywne i tak zakończyła się
historia poszukiwań i eksploatacji tamtejszych złóż żyłowych.
Właściwe umiejscowienie znanych z zachowanych wzmianek literaturowych wyrobisk kopalń, działających historycznie w rejonie Bystrzycy Górnej, stało się możliwe dopiero dzięki pracom z zakresu archeologii
górniczej, przeprowadzonym pod kierownictwem autora w latach 2006–2010 w masywie Widnej Góry. Prace
te wykonano w ramach badań statutowych Instytutu Górnictwa Politechniki Wrocławskiej pt. „Inwentaryzacja reliktów dawnych robót górniczych na obszarze Dolnego Śląska wraz z dokumentacją wybranych obiektów”. W porozumieniu z Instytutem Archeologii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz po uzyskaniu zgody właściciela terenu – Lasów Państwowych – Nadleśnictwo Świdnica ponownie udostępniono część wyrobisk kopalni Beathe, najpierw najwyżej położonej tzw. „górnej sztolni” (2008), następnie głębionej w XVIII w. sztolni
dolnej (2009). Przeprowadzone kartowanie wyrobisk, w porównaniu z zachowanymi archiwalnymi planami
pochodzącymi ze zbiorów dawnego, niemieckiego Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu (OBB Breslau) pozwoliły wykazać, że badana kopalnia Beathe zlokalizowana na „Srebrnej Łące” (Silber Wiese), w części
większego obszaru zwanego „Złotym Lasem” (Goldener Wald), korzystała z głównych wyrobisk udostępniających kopalń działających tam w ubiegłych stuleciach, tj.: Segen Gottes, Christinenglück, Victor Friedrich i
Wilhelmine.
Kolejnym etapem prac badawczo-inwentaryzacyjnych na terenie dawnych robót górniczych w masywie
Widnej Góry, realizowanym wiosną 2010 r., było odnalezienie – na podstawie zachowanych planów górniczych oraz współczesnego ukształtowania terenu głównej – tzw. „środkowej” sztolni kopalni. Analiza planu
kopalni Beathe wykazała, że w okresie ponownego udostępnienia dawnych wyrobisk przy jej uruchomieniu
w XIX w. wykonano nowe połączenie głównej sztolni z powierzchnią – prawdopodobnie celem ominięcia
rozległych zawałów początkowego odcinka wyrobiska istniejącego już w XVI w, bądź też z innych przyczyn
– dotyczących np. oddzielenia zadań związanych z odwadnianiem kopalni od problemów transportu poziomego. Z tego względu należało przede wszystkim zlokalizować „nowy”, wykonany w XIX w wlot sztolni,
jako zachowany prawdopodobnie w stosunkowo dobrym stanie. Korzystając z oryginalnego planu wyrobisk
kopalni Beathe oraz wyników pomiarów georadarowych, w połączeniu z współczesnym ukształtowaniem powierzchni terenu określono przypuszczalną lokalizację wlotu sztolni i przystąpiono do jego ponownego udostępnienia. Na głębokości ok. 4 m od krawędzi skarpy zapadliska dawnego wyrobiska udało się zlokalizować
strop wypełnionej wodą pustki, w której zachowały się fragmenty drewnianej obudowy. Przewidywana lokalizacja sztolni okazała się więc właściwa. W ten sposób udało się udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że
położenie i wzajemny układ wyrobisk w masywie góry Widnej w sąsiedztwie Bystrzycy Górej odpowiada
znanym z literatury przedmiotu kopalniom, działającym w tym miejscu od XVI do XIX wieku. Po przeprowadzeniu kartowania i wykonaniu dokumentacji fotograficznej wlot wyrobiska zabezpieczono i ponownie
zasypano. Zespół wyrobisk dawnych kopalń w sąsiedztwie Bystrzycy jest rozległy, posiada dużą wartość historyczną i bezwzględnie wymaga dalszych prac badawczo-inwentaryzacyjnych, stanowi bowiem przykład
rozwoju robót górniczych na przestrzeni około 500 lat, a stan zachowania wyrobisk nie został naruszony
w wyniku prac poszukiwawczych za rudami uranu – jak miało to miejsce w wielu podobnych ośrodkach dawnego górnictwa rud metali na obszarze Dolnego Śląska.
Michał MĄCZKA
Archiwum Pañstwowe w Katowicach
Michał STYSZ
[email protected]
Górnictwo rud metali w rejonie Bystrzycy Górnej, Lubachowa i Modliszowa
– próba lokalizacji i zidentyfikowania wyrobisk dawnych kopalń
w oparciu o źródła archiwalne i badania terenowe
Na podstawie zachowanych źródeł archiwalnych, XVIII- i XIX-wiecznych opracowań historii górnictwa
na Śląsku i w oparciu o badania terenowe, autorzy próbują usystematyzować wiedzę na temat lokalizacji
i nazewnictwa dawnych kopalń rud metali w rejonie Bystrzycy Górnej, Lubachowa i Modliszowa.
20
Bystrzyca Górna, Lubachów i Modliszów są obszarem występowania żył kwarcowo-barytowych z polimetalicznym okruszcowaniem, które w ubiegłych wiekach były przedmiotem intensywnych poszukiwań górniczych. Od XVI w. działalność górniczą prowadziły tam licznie powstające gwarectwa. Główne ośrodki górnicze w tym rejonie mieściły się w masywie góry Widnej, w dolinie rzeki Bystrzyca, w Złotym Lesie oraz
w rejonie góry Popek wraz z południową częścią Modliszowa. Tam też do dzisiaj znaleźć można ślady po
dawnych wyrobiskach – sztolnie, hałdy, zapadnięte szyby. Najbardziej okazałe relikty górnictwa zachowane
są na górze Widnej i związane są z działalnością kopalni występującej pod różnymi nazwami w różnych okresach
czasu – Christinen Glück, Segen Gottes, Victor Friedrich, Wilhelmine, Beate. O początkach tej XVI-wiecznej
(jeśli nie wcześniejszej) kopalni niewiele wiadomo. Więcej informacji znajdujemy o XVIII- i XIX-wiecznych pracach związanych z pruskimi próbami wznowienia wydobycia. W źródłach archiwalnych (w tym mapach) odnajdujemy także informacje odnośnie górnictwa w rejonie wsi Schlesierthal, gdzie znajdowała się
kopalnia srebra i ołowiu oraz o sztolni i nadaniach górniczych w samej wsi Bystrzyca, gdzie w XIX w., na
zrębach wcześniejszej kopalni, założono 3 pola wydobywcze pod nazwami: Marie Agnes, Elizabeth i Carl
Heinrich.
Ostanimi z opisanych wyrobisk są kopalnie w Lubachowie znane pod nazwą: Carls Hoffnung i Fuchs Glück
oraz kopalnia St. Georg w Modliszowie. Pierwsze dwie związane są z XIX-wiecznymi nadaniami na wydobycie rud ołowiu i miedzi, trzecia – o starszym, XVI-wiecznym rodowodzie – była kopalnią rud srebra i ołowiu.
Michał MĄCZKA
Archiwum Pañstwowe w Katowicach
Michał STYSZ
[email protected]
Kopalnia Michael– świadectwo dawnego górnictwa
rud srebra i ołowiu w rejonie wsi Schlesierthal
Opisano zarys dziejów górnictwa rudnego na terenie nieistniejącej wsi Schlesierthal w Górach Sowich.
Inspiracją do przedstawienia referatu było przypadkowe odkopanie wlotu starej sztolni nad Jeziorem Bystrzyckim we wrześniu 2009 r., co umożliwiło zbadanie i udokumentowanie fragmentu wyrobisk w jej początkowej części. W oparciu o XVIII- i XIX-wieczne protokoły górnicze pruskiego Wyższego Urzędu Górniczego
oraz w wyniku analizy map górniczych dotyczących rejonu Schlesierthal, autorzy rekonstruują przeszłość
górniczą tych okolic. Przedmiotem poszukiwań były tutaj rudy ołowiu, srebra, cynku i miedzi towarzyszące
kwarcowo-barytowym żyłom hydrotermalnym. Pierwsze, możliwe do potwierdzenia w źródłach, informacje
pochodzą z XVI wieku, kiedy to założono pierwsze gwarectwa na terenie Bystrzycy. W początkach XVIII
wieku, z inicjatywy właściciela dóbr ziemskich, hrabiego Hochberga, ruszyły nowe prace poszukiwawcze
i wydobywcze. Po wojnach śląskich, od 1768 r. pruscy urzędnicy rozpoczęli poszukiwania terenowe i szybko
natrafili na wyrobiska w dolinie Wagi. Odnaleziono wtedy dobrze zachowany wlot starej sztolni. W wyniku
prac przeprowadzonych w kolejnych latach odkopano i rozbudowano dawną kopalnię rud metali i sporządzono obfitą dokumentację tekstową i kartograficzną tych wyrobisk. Prace wydobywcze były kilkakrotnie wznawiane, w wyniku czego powstała dwupoziomowa, rozległa kopalnia. Wybito także kolejną sztolnię i prowadzono prace poszukiwawcze w okolicy w postaci szybików i rowów poszukiwawczych. W związku z brakiem spodziewanych efektów, prace zawieszono w latach 20. XIX w. Ostatnia próba wznowienia prac miała
miejsce w 1862 r., kiedy to zarejestrowano nadanie na wydobycie rud ołowiu, miedzi, cynku i pirytu, pod
nazwą Michael. Do lat 90. XX w., kiedy pracownicy Instytutu Górnictwa Politechniki Wrocławskiej przeprowadzili pierwszą inwentaryzację dawnych robót górniczych w tym rejonie, kopalnia była zapomniana,
a w świadomości mieszkańców zasypany wlot sztolni funkcjonował jako źródełko o właściwościach leczniczych (!).
21
Marek NIEĆ
Instytut Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN, Kraków
Problemy olkuskiego górnictwa rud ołowiu w połowie XVI w.
W 1564 r. podjęta została lustracja dóbr królewskich. Zwraca w niej uwagę „Rewizyja górna ilkuska” w
której przedstawiono szczegółowe omówienie stanu kopalń (gór) olkuskich oraz szereg uwag dotyczących
działalności górnictwa. Warte są one przypomnienia, ze względu na ich ciągłą aktualność, mimo upływu czasu. Podstawowymi problemami górnictwa olkuskiego, poza technicznymi trudnościami eksploatacji złóż zawodnionych były:
• ograniczanie możliwości dostępu do złóż, związane z prawami własności nieruchomości gruntowych,
• konieczność dużych nakładów finansowych na prowadzenie działalności górniczej,
• niechętny stosunek ludności do eksploatacji złóż, spowodowany niskim poziomem wiedzy odnośnie istoty działalności górniczej i niedocenianiem znaczenia eksploatacji złóż dla kształtowania dobrobytu społeczności lokalnych.
W związku z tym zwracano uwagę na potrzebę:
• szczególnego traktowania górnictwa w przepisach prawnych, ze względu na specyfikę jego działalności,
uzależnioną od warunków naturalnych, podobnie jak działalność rolnicza,
• elastycznego podejścia do oceny ekonomicznej działalności górniczej i potrzeby jej wspomagania, w zależności od aktualnych uwarunkowań naturalnych jej prowadzenia, na przykład przez elastyczne opodatkowanie,
• popularyzacji wiedzy górniczej i znaczenia eksploatacji złóż.
Jerzy OLSZEWSKI
Zakład Ochrony Radiologicznej Instytutu Medycyny Pracy w Łodzi
Zagadnienia pomiaru stężenia radonu w obiektach podziemnych
Podziemne trasy turystyczne takie jak jaskinie, kopalnie, zabudowania pod starymi miastami, tunele oraz
lochy są środowiskiem gdzie mogą występować stężenia radonu przekraczające kilka tysięcy razy stężenie
atmosferyczne. Na przykład w jaskini Carlsbad (Nowy Meksyk, USA) średnie stężenie radonu zmierzone
w okresie letnim wyniosło 2400 Bq·m–3. W tunelu wydrążonym pod miastem Nagano (Japonia) średnie stężenia radonu sięgają nawet 8000 Bq·m–3.
Obecnie w Polsce zinwentaryzowanych jest ponad 40 podziemnych tras turystycznych. Są to jaskinie (np.
jaskinia Niedźwiedzia), kopalnie (Wieliczka), piwnice i składy (podziemia Opatowskie w Opatowie) oraz
obiekty strategiczno-militarne (podziemne fabryki Walimia).
Poziom stężenia radonu w podziemnych trasach turystycznych w Polsce jest rozpoznany w niewielkim
stopniu. Dotychczas przeprowadzone pomiary wykazały, iż stężenia radonu w niektórych trasach mogą sięgać kilku tysięcy Bq·m–3. Na podstawie dotychczasowych pomiarów można oszacować, że pracownicy tras
turystycznych mogą otrzymywać dawki z zakresu od 0,01 do 5 mSv. Oznacza to, iż część z nich może być
zakwalifikowana do kategorii B narażenia na promieniowanie.
Wojciech PREIDL
Katedra Geomechaniki, Budownictwa Podziemnego i Zarz¹dzania Ochron¹ Powierzchni, Politechnika Œl¹ska
Zarys historii kształtowników stalowych dla górnictwa
Historia stosowania obudów stalowych w górnictwie jest stosunkowo krótka w porównaniu z wielowiekowymi dziejami górnictwa. Początki wykorzystania obudów drewnianych czy też kamiennych drzemią w mrokach dziejów, choć są one używane do dziś do zabezpieczenia przestrzeni wybranych w kopalniach, to stanowią tylko drobny ułamek procenta wszystkich obudów kopalnianych. Uwaga ta jest słuszna przede wszyst-
22
kim w odniesieniu do wyrobisk korytarzowych, natomiast w wyrobiskach pionowych – szybach, obudowy
kamienne stanowią podstawowy sposób zabezpieczenia przed negatywnymi skutkami oddziaływania górotworu. Rozwój konstrukcji stalowych obudów został spowodowany następującymi czynnikami:
• wzrost obciążenia na obudowę związany z wzrastającą głębokością eksploatacji,
• znaczny wzrost gabarytów wyrobisk wynikający z wprowadzenia mechanizacji, zwłaszcza transportu
podziemnego,
• ograniczony dostęp do niegdyś powszechnego budulca jakim było przez wieki drewno,
• rozwój metalurgii a przede wszystkim technik walcowania stali na kształtowniki.
Nie bez znaczenia jest fakt, że pierwszymi konstruktorami i autorami patentów na kształtowniki stalowe
dla górnictwa byli nie górnicy ale hutnicy, właściciele dużych hut czy też walcowni stali. Wprawdzie pierwsze obudowy były wykonywane ze starych szyn kolejowych i profili o kształcie zbliżonym do dwuteowego,
ale nie były one w powszechnym użyciu. O ograniczeniach w ich stosowaniu pisało w swoich książkach dotyczących górnictwa wielu autorów, z tej liczby można wymienić, wśród Polaków: H. Kondratowicza, H. Łabęckiego, czy w bliższych nam czasach – S. Majewskiego. Problem ten przedstawił również W. Kosiński, który
w roku 1883 przetłumaczył z języka niemieckiego i wydał „Krótki wykład historycznego i technicznego rozwoju górnictwa i hutnictwa”, autorstwa A. Gurtla. Z autorów zagranicznych poruszających zagadnienia stosowania stali do konstruowania obudów górniczych można, w historycznym porządku, wymienić przede wszystkim F. Heise i F. Herbsta, których książka „Lehrbuch der Bergbaukunde” była wielokrotnie wznawiana, a jedno
z ostatnich jej wydań ukazało się w 1957 roku, już pod redakcją H. Fritschego. Ważne są również książki
napisane przez G. Treptowa, Ch. Demaneta, G. Kohlera. Najbardziej kompleksowo przedstawił to zagadnienie F. Spruth w książce „Streckenausbau in Stahl” wydanej prze wydawnictwo Glückauf w 1959 roku.
Prowadząc badania nad rozwojem konstrukcji kształtowników stalowych dla górnictwa autor, oprócz przedstawionej literatury źródłowej, wykorzystał informacje zawarte w przebogatej bazie patentowej dostępnej na
stronach internetowych. Niestety nie wszystkie patenty i wzory użytkowe dotyczące kształtowników dla górnictwa są w ten sposób dostępne, nie wszystkie kraje, w tym i Polska, udostępniły swoje zasoby patentowe
w internetowej bazie EP.esppacenet. Aktualnie w tej bazie jest dostępnych około 140 plików z pełnotekstowymi wersjami patentów z różnych stron świata. Spośród licznych autorów największą liczbę zgłoszeń patentów na kształtowniki stalowe dla górnictwa mają H. Thoussaint, A. Thyssen i P. Heintzman. Profile przez
nich patentowane są do dziś stosowane do konstrukcji obudów stalowych dla górnictwa. W Polsce pierwsze
konstrukcje wykonane z kształtowników walcowanych specjalnie dla górnictwa powstały się dopiero po
II wojnie światowej. W ich rozwoju duże zasługi posiada Główny Instytut oraz Centrum Mechanizacji Górnictwa „KOMAG”, nie bez znaczenia są również prace prowadzone w tym zakresie przez inne placówki naukowo-dydaktyczne.
Tadeusz A. PRZYLIBSKI
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
Promieniowanie jonizujące i radon w obiektach podziemnych
w czasie prac eksploracyjnych, dokumentacyjnych i udostępniających
W referacie autor przedstawił stan wiedzy o występowaniu promieniowania jonizującego i jego źródłach
w obiektach podziemnych. Najważniejszym z tych źródeł jest radioaktywny gaz radon, zwłaszcza jego najdłużej żyjący izotop – 222Rn. Jest on nie tylko źródłem promieniowania jonizującego, ale także, na skutek
swojego rozpadu, dostarcza kolejnych izotopów promieniotwórczych Po, Bi, Tl i Pb, które powstają jako dalsze elementy szeregu uranowo-radowego. Największe wartości stężenia aktywności 222Rn są notowane w obiektach podziemnych zlokalizowanych w obszarach zbudowanych ze skał bogatych w uran i rad oraz jednocześnie umożliwiających uwalnianie radonu ze struktury minerałów, w których się on tworzy kosztem rozpadu
jąder 226Ra, do przestrzeni porowej i szczelin. W Polsce obszarem takim jest przede wszystkim Dolny Śląsk.
Na koncentrację tego gazu bardzo istotny wpływ ma wymiana powietrza (wentylacja) z atmosferą. Największe koncentracje notowane są w obiektach o bardzo utrudnionej wentylacji.
Zgodnie z obowiązującym prawem w obiektach podziemnych, w których ktokolwiek wykonuje pracę lub
w obiektach udostępnionych dla turystów albo kuracjuszy należy przeprowadzić ocenę narażenia tych osób
23
na promieniowanie jonizujące. W czasie prac eksploracyjnych w obiekcie podziemnym należy prowadzić
pomiary screeningowe (rozpoznawcze), a podczas prac dokumentacyjnych wskazane jest rozpoczęcie monitoringu stężenia radonu. W razie stwierdzenia stężenia aktywności 222Rn przekraczającego zalecane poziomy
działania (od 500 do 1500 Bq/m3) należy kontynuować monitoring w czasie prac udostępniających lub stosować dozymetrię osobistą pracowników. Należy także określić czas w ciągu doby oraz w ciągu roku, kiedy
koncentracja radonu w obiekcie podziemnym jest najmniejsza i można wówczas wykonywać w nim niezbędne prace. Najskuteczniejszym sposobem ochrony przed promieniowaniem jonizującym jest skrócenie czasu
pracy w obiekcie podziemnym i/lub uruchomienie wentylacji naturalnej lub mechanicznej. W razie konieczności monitoring stężenia radonu i/lub dozymetria indywidualna powinny być prowadzone także po udostępnieniu obiektu jako atrakcji turystycznej, inhalatorium, magazynu itp.
Z naukowego punktu widzenia bardzo interesujące jest opracowanie metodyki prac związanych z udostępnianiem obiektów podziemnych jako inhalatoriów radonowych, a także opracowania systemów monitoringu stężenia aktywności 222Rn, dopasowanych odpowiednio do poszczególnych obiektów. Właściwie zaprojektowane systemy monitoringu powinny stanowić podstawę skutecznej ochrony pracowników przed promieniowaniem jonizującym w obiektach podziemnych.
Tadeusz A. PRZYLIBSKI
Lidia FIJAŁKOWSKA-LICHWA
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
Występowanie radonu w obiektach podziemnych
o utrudnionej wymianie powietrza z atmosferą
Radon jest naturalnym gazem promieniotwórczym. W środowisku występują jego 4 izotopy, będące ogniwami trzech szeregów promieniotwórczych. Najdłużej żyjącym spośród nich radionuklidem, o okresie połowicznego rozpadu T1/2 = 3,82 doby jest izotop 222Rn. Powstaje on w wyniku rozpadu macierzystego dla niego
izotopu radu – 226Ra w szeregu uranowo-radowym. Rozpad jąder radonu z emisją cząstek ? i â prowadzi do
powstania szeregu tzw. krótkożyciowych (218,214Po, 214Pb, 214Bi) a następnie długożyciowych pochodnych radonu (210Po, 210Pb, 210Bi).
Obecność zwiększonych koncentracji radonu w środowisku obiektów podziemnych jest związana z ich
występowaniem na obszarach o tzw. dużym potencjale radonowym lub obszarach podatnych na występowanie dużych stężeń radonu (ang.: radon prone area). Sprzyja temu zaleganie na powierzchni silnie zwietrzałych skał krystalicznych, zasobnych w U oraz Ra. Dodatkowo wpływ czynników tektonicznych na spękanie
skał ułatwia substancjom nośnym – wodzie podziemnej i strumieniowi juwenilnego CO2 przenoszenie radonu na znaczne odległości. Tak charakterystycznym miejscem w Polsce jest obszar Sudetów. Na jego powierzchni
znajduje się ponad 30 zinwentaryzowanych naturalnych, jak i antropogenicznych obiektów podziemnych,
z których znaczna cześć charakteryzuje się tzw. utrudnioną wymianą powietrza z atmosferą. Fakt ten potwierdzają prowadzone od połowy lat 90. XX i nadal kontynuowane regularne pomiary stężenia aktywności radonu
w obiektach podziemnych o charakterze dozymetryczno-środowiskowym. Najpowszechniej stosowaną metodą
pomiaru była i jest technika pasywna wykonywana przy użyciu detektorów śladowych (SSNTD – solid state
nuclear track detektor). W chwili obecnej monitoring stężenia aktywności radonu w dwóch obiektach
podziemnych rejonu Sudetów, różniących się stopniem izolacji od atmosfery, prowadzony jest przy wykorzystaniu nowego (prototypowego) sprzętu – sond SRDN-3 z detektorem półprzewodnikowym, niestosowanego
jak dotąd w tego typu pomiarach w Polsce. Sondy te pozwalają na rejestrację wartości stężenia radonu, zarówno
w cyklu dobowym, jak i godzinnym. Jest to szczególnie istotne w przypadku dwóch wybranych do badań
obiektów podziemnych Kletna – Jaskini Niedźwiedziej oraz Sztolni Fluorytowej, charakteryzujących się utrudnioną wymianą powietrza między wnętrzem obiektu a atmosferą. W celu ustalenia przyczyn powodujących
sezonowe, dobowe i ewentualnie inne cykliczne zmiany stężenia radonu, jak i określenia sposobu zachowania
się tego radioaktywnego gazu we wnętrzu obiektów podziemnych o utrudnionej wentylacji autorzy posłużyli
się współczynnikiem korelacji liniowej r. Na jego podstawie stwierdzili, że istotne statystycznie zależności
stężenia aktywności radonu od temperatury powietrza atmosferycznego są widoczne jedynie w Sztolni
Fluorytowej. W Jaskini Niedźwiedziej natomiast wyraźnie widoczny jest brak istotnych wartości współczynnika
24
korelacji liniowej pomiędzy stężeniem aktywności radonu a wszystkimi mierzonymi parametrami atmosferycznymi. Potwierdza to zarówno bardzo wysoką szczelność śluz, jak i niewielką przepuszczalności stref spękań
w górotworze, które tylko w czasie długotrwałych okresów sprzyjających konwekcji umożliwiają wymianę
powietrza z atmosferą.
Ostateczna interpretacja uzyskanych do tej pory wyników wymaga dalszych badań, w tym dokładnego
uwzględnienia, widocznego na przykładzie sztolni, wpływu wentylacji mechanicznej.
Udowodniono jednak, że radon gromadzi się w obiektach podziemnych o utrudnionej wymianie powietrza z atmosferą. Jego stężenie w tego typu obiektach sięga od kilku do nawet kilkudziesięciu kBq/m3. Wyraźne wahania stężenia aktywności 222Rn widoczne są zarówno w ciągu roku, jak i doby. Wahania o charakterze
sezonowym występują w obu badanych obiektach podziemnych o różnym stopniu izolacji wnętrza od atmosfery.
Natomiast wahania dobowe są charakterystyczne dla Sztolni Fluorytowej wyposażonej w wydajniejszy system
wentylacji. Duże koncentracje radonu w obu obiektach podziemnych notowane są w cieplejszych okresach
roku (od kwietnia do lipca-sierpnia). Są one, zdaniem autorów związane z brakiem konwekcyjnej wymiany
powietrza. Duże koncentracje radonu w Sztolni Fluorytowej występują także w ciągu dnia, pomiędzy 6:00
rano a 17:00 po południu, kiedy nie działa wentylacja mechaniczna.
Podsumowując należy stwierdzić, że w obiektach podziemnych o utrudnionej wymianie powietrza z atmosferą duże wartości stężenia radonu występują w cieplejszych okresach roku, tj. od wiosny do jesieni oraz
w ciągu dnia. Wiąże się to z okresem o największej częstotliwości wejść i wyjść z obiektu, w związku z jego
zwiedzaniem, lub też eksploracją, udostępnianiem i dokumentowaniem, a w niektórych przypadkach także ze
względu na medyczne wykorzystanie radonu – antroterapię.
W związku z tym, przy planowaniu i wykonywaniu jakichkolwiek prac w obiekcie podziemnym o utrudnionej wymianie powietrza z atmosferą, należy pamiętać o obecności w jego wnętrzu zwiększonych wartości stężenia radonu. Zdaniem autorów najbardziej optymalnym rozwiązaniem z punktu widzenia ochrony radiologicznej przewodników, a także zwiedzających jest zwiększenie, o ile jest to możliwe, intensywności wentylacji, jak i zmniejszenie (minimalizacja) czasu przebywania w obiekcie podziemnym. Konieczne jest także prowadzenie monitoringu stężenia radonu, a w skrajnych przypadkach także dozymetrii osobistej.
Edyta SERMET
Jerzy GÓRECKI
Wydział Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska, AGH
O najstarszych ośrodkach wydobycia złota w Europie
W referacie przedstawiono znaczenie górnictwa złota w rozwoju cywilizacji, poczynając od najstarszej
eksploatacji datowanej na 4–4,5 tys lat p.n.e. Początki wydobycia złota w Europie sięgają 2–2,5 tys. lat p.n.e.
Ukazano najważniejsze okręgi górnicze kontynentu, skoncentrowane na Półwyspie Iberyjskim, w Alpach,
Karpatach, na Bałkanach, w Masywie Czeskim, górach Harzu i w Sudetach.
Rafał SIUDA
Wydział Geologii, Uniwersytet Warszawski
Robert BORZĘCKI
Muzeum Minerałów, Nowa Ruda
Hałdy dawnego górnictwa w rejonie Miedzianki–Ciechanowic
jako stanowiska dokumentacyjne unikatowej mineralizacji hipergenicznej
Z hałd złoża Miedzianka–Ciechanowice zidentyfikowano około 70 różnych minerałów wietrzeniowych,
z których 20 nie było dotychczas notowanych na innych stanowiskach mineralogicznych w Polsce. Minerały
te tworzą kilka typowych zespołów. Pierwszy z nich jest najpełniej rozwinięty na hałdach kopalni „Segen
Gottes”. Do jego podstawowych składników należą: cornwallit-pseudomalachit, philipsburgit, bayldonit, oli-
25
wenit, malachit i chryzokola. Współwystępuje z nimi mottramit, klinoklaz, libethenit, tyrolit, wulfenit, farmakosyderyt i piromorfit. Dla hałdy kopalni „Neu Adler” w Ciechanowicach charakterystyczna jest parageneza, w której pojawiają się przedstawiciele szeregu köttigit–erytryn. Towarzyszą im: skorodyt, kaňkit, chlorargyryt, chryzokola i brochantyt. Kolejna asocjacja zasadowych siarczanów Cu, wykształcona jest szczególnie dobrze na hałdach kopalni „Einigkeit” (koło szybu „Schwartz Adler”), „Neu Adler” i „Miedzianka” (koło
szybu nr 15). Jej podstawowymi składnikami są langit, brochantyt i devillin, z którymi współwystępuje malachit, chryzokola oraz zmienne ilości hydrocynkitu i gipsu. Na zwałach kopalni „Feliks” rozpoznano paragenezę wtórnych minerałów Bi. Obejmuje ona bizmutynit, mixyt, eulytyn, bizmutoferryt. Towarzyszy im chryzokola, brochantyt i devillin. Na szczególną uwagę zasługuje hałda położona przy dawnym szybie nr 16 kopalni „Miedzianka”, na której znaleziono m. in. uranofan. Okazy te reprezentują najprawdopodobniej materiał pochodzący ze stref, w których, w 1859 Martin Websky zidentyfikował ten minerał, dla którego Miedzianka jest lokalizacją holotypową! Na hałdach kopalni „Miedzianka” znaleziono również inne wtórne minerału uranu, takie jak kryształy szeregu torbernit-zeuneryt, bassetyt oraz parsonsyt. Do paragenezy zawierającej arseniany ziem rzadkich należy agardyt-(La), plumboagardyt oraz chryzokola. Towarzyszy im duftyt,
mimetesyt, pseudomalachit i fazy szeregu izomorficznego trögeryt-zeuneryt. Obecność tej asocjacji stwierdzono na hałdach kopalni „Einigkeit” (koło szybu „Schwartz Adler”) i „Miedzianka” (koło szybu nr 15).
Wymienione hałdy, jako unikatowe w skali kraju wystąpienia minerałów wietrzeniowych, należy objąć
ochroną w postaci punktów dokumentacyjnych.
Przeprowadzone badania finansowane były z grantu N N307 065934.
Elżbieta SZYCHOWSKA-KRĄPIEC
Wydz. Geologii, Geofizyki i Ochrony Środowiska, AGH
Dendrochronologicznie datowane kopalnie na Dolnym Śląsku
Badania przeprowadzono w nieczynnych kopalniach we wschodniej części Dolnego Śląska w: Złotym Stoku,
Głuchołazach, Zlatych Horach oraz kopalniach w Górach Sowich: sztolni Silberloch, kopalni na zboczu Małej Sowy, kopalni grafitu oraz kopalni srebra i ołowiu Augusta. Łącznie pobrano 42 próby drewna gatunków
iglastych: Pinus sylvestris, Abies alba, Picea abies and Larix decidua.
Obecność najstarszego drewna (z końca XV w.) stwierdzono w kopalniach złota w Zlatych Horach i Głuchołazach (początek XVI w.). Reprezentowało ono jodłę pospolitą. W przypadku drewna z kopalni w Zlatych
Horach uzyskano precyzyjne datowanie (z dokładnością roczną, dzięki zachowanemu przyrostowi podkorowemu) na 1491 AD. Młodsze okazało się drewno pochodzące z kopalni w Głuchołazach (1501 AD). W kopalni w Złotym Stoku pobrano 33 próby drewna, reprezentowało ono trzy gatunki: Pinus sylvestris (24 próby),
Picea abies (2 próby) i Abies alba (7 prób). Najstarsze daty uzyskano dla drewna z obudowy szybu w Sztolni
Mistrzów (1667 AD) i drewna pochodzącego z dawnego magazynku prochu również z tego wyrobiska (1751
AD). Młodsze XIX-wieczne drewno stwierdzono w Sztolni Książęcej, pochylni Czarna Górna i Sztolni Mistrzów w magazynku prochu. Natomiast najmłodszą datę uzyskano dla drewna występującego w szybiku –
1901 AD.
Z 4 badanych kopalń znajdujących się w Górach Sowich wydatowano bezwzględnie 3 próby drewna pochodzącego ze sztolni Silberloch, kopalni grafitu i sztolni na zboczu Małej Sowy. Ze sztolni Silberloch pochodziły 2 próby drewna reprezentujące drewno jodły i świerka. Tylko w przypadku drewna jodłowego uzyskano datowanie dendrochronologiczne – 1909 AD. Z kopalni grafitu również pochodziły 2 próby. Obie reprezentowały drewno świerkowe i dość krótkie sekwencje osobnicze (43 i 63 lata). Datowanie dendrochronologiczne zakończyło się sukcesem tylko w przypadku jednej próby – 1672 AD. Trzecią kopalnią, w której
uzyskano datowanie drewna była mała kopalnia na zboczu Małej Sowy. Badany fragment drewna sosnowego
wydatowano na rok 1858 AD. W przypadku czwartej kopalni Augusta badania dendrochronologiczne zakończyły się niepowodzeniem, gdyż pobrany do badań fragment drewnianego podkładu zawierał tylko 14 przyrostów.
26
Dariusz WALERJAŃSKI
Międzynarodowe Centrum Dokumentacji i Badań nad Dziedzictwem Przemysłowym dla Turystyki, ZKWK „Guido” w Zabrzu
Zabrze – miasto górniczych zabytków
Francuski architekt Paul Guadet pisał: „cała cywilizacja jest i musi być bogatym spadkobiercą majątku,
który skumulował się przez wieki”. Zabytki techniki przemysłowej, w tym techniki górniczej, są właśnie jednym z elementów tego bogatego majątku. Historia Zabrza to głównie dzieje przemysłu ciężkiego, który przez
dwa wieki od końca XVIII w. kształtował obraz przestrzenny i gospodarczy miasta. Początki górniczych poszukiwań na terenie miasta sięgają 1548 r. i dotyczą prawa wydobywania i poszukiwania rud metali. Pierwsze
prywatne kopalnie węgla kamiennego powstały dopiero w końcu XVIII w. Rozwój górnictwa węglowego na
skalę przemysłową datuję się od momentu powstania pierwszej państwowej pruskiej kopalni Królowa Luiza
(nazwa nadana w 1811 r.), której pole górnicze w I poł. XIX w. obejmowało 19,6 km2. Do 1990 r. Zabrze było
uznane za stolicę polskiego górnictwa węgla kamiennego. W 1973 r. prof. Cz. Thulie, autor wydanego „Przewodnika po zabytkach architektury woj. Katowickiego i Opolskiego”, napisał o mieście: „Zabrze jest dużym
miastem przemysłowym nie posiadającym zabytków”. Dziś po 37 latach widać jak bardzo ten wykształcony
profesor architektury, jak i jego następcy, mylili się. Na obszarze gminy Zabrze zachowało się ponad 1500
zabytków. Wśród nich znajduje się duża grupa zabytków industrialnych związanych z lokalnym hutnictwem
i górnictwem węgla kamiennego. Z tej liczby zabytków ochroną prawną, przez wpis do rejestru zabytków,
objęto obecnie 34 obiekty. Spośród obiektów wpisanych do rejestru tylko pięć reprezentuje zabytki związane
z techniką górniczą. Są to zabudowania i podziemne wyrobiska XIX-wiecznej kopalni Guido (pierwszy zabytek techniki górniczej, który został wpisany do rejestru w 1987 r.), zespół zabudowy kopalni „Królowa Luiza” wraz z parową maszyną wyciągową, która stanowi oddział terenowy Muzeum Górnictwa Węglowego
w Zabrzu, zabudowa powierzchniowa Szybu Maciej (obiekt prywatny), podziemne wyrobiska Głównej Kluczowej Sztolni Dziedzicznej oraz zabudowa kopalni Ludwik. Prawie wszystkie wyżej wymienione obiekty,
jako szczególne interesujące, oprócz kopalni Ludwik, znajdują się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego. Władze miasta doceniając przemysłowe dziedzictwo od 2003 r. prowadzą sukcesywne działania realizacyjne w ramach projektu Zabrze – Miasto Turystyki Przemysłowej. Wieloletnie działania w dziedzinie organizacji międzynarodowych konferencji pod patronatem Ministerstwa Sportu i Turystyki RP i UNWTO, dotyczących ochrony zabytków techniki poprzez turystykę industrialną oraz powołanie do życia Międzynarodowego Centrum Dokumentacji i Badań Dziedzictwa Przemysłowego dla Turystyki sprawiło, że Zabrze
wyrosło na ważny europejski ośrodek zajmujący się tą problematyką. Na bazie istniejących zabytków górnictwa węgla kamiennego miasto prowadzi działania w celu stworzenia Europejskiego Ośrodka Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej. Zgodnie z założeniem, ma być to ośrodek łączący potrzebę zachowania
dziedzictwa kultury technicznej oraz stworzenia unikatowej atrakcji turystycznej. Najważniejszą atrakcją ma
być jednak zrewitalizowana, Główna Kluczowa Sztolnia Dziedziczna.
Zabytki techniki to materialne dokumenty dziedzictwa przemysłowego, a zarazem źródło wiedzy historycznej o stanie wiedzy ekonomicznej, technicznej, technologicznej, o procesach gospodarczych, politycznych, kulturalnych jakie w danym czasie zachodziły. Zabrzańskie dziedzictwo przemysłowe pozwala dobrze
poznać lokalny kontekst historyczny. Tak więc miejscowe zabytki techniki to źródło informacji, to „żywe
muzeum” przez pryzmat którego możemy spojrzeć na historię miasta i całego regionu. W zgłębieniu tej tajemnicy fascynacji światem górniczych zabytków warto zacytować słowa pisarza Martina Walsera: „W każdym końcu jest nowy początek”.
Dariusz WÓJCIK
Krzysztof KRZYŻANOWSKI
Niezależni dziennikarze, współpracownicy miesięczników SUDETY i ODKRYWCA
Sztolnia „Złotych Wołów”
Przez wiele lat najbardziej uprzemysłowionym rejonem Wałbrzycha był Sobięcin, który w 1951 r. z odrębnego osiedla awansował do rangi dzielnicy tego miasta. Z Sobięcinem przede wszystkim wiąże się długa hi-
27
storia wydobycia węgla kamiennego, które odgrywało na tym terenie ważną rolę, przejawem czego było istnienie kilku gwarectw. Jednakże Sobięcin to nie tylko historia górnictwa węgla kamiennego lecz także górnictwa rudnego. Na północny zachód od Sobięcina zachowały się jego ślady – to stara kopalnia rud ołowiu
i srebra, nazwana Goldener Ochsen Stollen (Sztolnia Złotych Wołów, zwana też w literaturze Sztolnią Złotych Cielców).
Pierwsze wzmianki o sztolni można odnaleźć w dziele Hermanna Festenberg-Packischa z 1811 r., gdzie
wspominał on o próbach wydobywania rud w tej okolicy już w XVI wieku. Zapewne na przełomie XIX i XX
wieku sztolnia stała się częścią kopalni Prophet. W 1904 r. wymieniano jeszcze kopalnię Prophet w spisie
zakładów górniczych, kopalnia ta wskazana jest także w Roczniku Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu, gdzie jako poszukiwane w niej minerały wskazano rudy miedzi oraz galenę, a jako właściciela praw do
kopalni wymienia się gwarectwo należące do G. von Kramsty.
Z analizy dostępnych map wynika, że długość opisywanej sztolni wynosiła około 450 m. Z tej długości
obecnie dostępnych jest 130 metrów drożnego wyrobiska poziomego Sztolni Złotych Wołów, a także 12-metrowy szyb z zachowaną obudową drewnianą. Wzdłuż całej sztolni, w spągu, odnaleźć można resztki żeliwnych rur, które nasuwają autorom przypuszczenie co do jej wtórnego wykorzystania w XX wieku jako ujęcia
wody. Sztolnia ta jest niewątpliwie jednym z ciekawszych zabytków techniki, szczególnym jej walorem jest
dobry stan zachowania.
Andrzej J. WÓJCIK
Instytut Historii Nauki, Polska Akademia Nauk, Warszawa
Organizacja górnictwa Królestwa Polskiego do 1870 r. w świetle przepisów prawnych
Powstanie Królestwa Polskiego pozwoliło na wprowadzenie wielu nowych norm prawnych, a zarazem na
odpowiednie ukierunkowanie przedsięwzięć gospodarczych. Zgodnie z wcześniejszymi postanowieniami kodeksu napoleońskiego w czasach Księstwa Warszawskiego, jak i później w Królestwie Polskim, znajdujące
się w ziemi minerały i kopaliny były uznawane za należące do właściciela powierzchni. Sprawę rozpoznawania kopalin regulowało tymczasowe postanowienie Namiestnika Królewskiego z 11 IV 1817 r. o udzieleniu
pozwoleń na poszukiwania górnicze.
Władzą zwierzchnią dla górnictwa i hutnictwa rządowego była Główna Dyrekcja Górnicza w Kielcach,
podporządkowana Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Policji, w której istniał Wydział Górnictwa.
Główna Dyrekcja Górnicza została utworzona l VI 1816 r., na mocy postanowienia namiestnika Królestwa
Polskiego z 20 II 1816 r. W grudniu 1816 r. otwarto w Kielcach również specjalistyczną Szkołę Akademiczno-Górniczą, która pozostawała pod zarządem Komisji Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego.
Głównej Dyrekcji Górniczej podlegały zakłady górnicze i hutnicze oraz dobra ziemskie przeznaczone na
utrzymanie górnictwa. Na mocy ukazu z 9 XII 1826 r. Dyrekcja Górnicza została podporządkowana Komisji
Rządowej Przychodów i Skarbu, do której włączono już kilka miesięcy wcześniej Wydział Górniczy, w którym
wydzielono cztery oddziały: ogólny, górniczy, hutniczy oraz machin i budowli.
Duże zmiany organizacyjne nastąpiły w 1833 r., kiedy postanowieniem z dnia 22 IV zarząd nad górnictwem i hutnictwem został przekazany Bankowi Polskiemu. Zadaniem administracji bankowej było doprowadzenie do końca rozbudowy zakładów rządowych i zapewnienie im opłacalności działania. Górnictwo i hutnictwo rządowe zostało podzielone na trzy okręgi: wschodni, zachodni i północny, które dzieliły się na oddziały.
Na mocy ukazu carskiego, z 3 XII 1842 r., państwowe zakłady górnicze i hutnicze Królestwie Polskim, od
dnia 1 I 1843 r., przeszły ponownie pod zarząd Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu. W związku z przejęciem zakładów rządowych w Komisji utworzono w 1843 r. ponownie Wydział Górnictwa, obejmujący cztery
sekcje: administracyjną, techniczną, budowniczą i rachunkową.
W 1862 r. władze carskie postanowiły sprzedać rządowe zakłady górniczo-hutnicze prywatnym przedsiębiorcom. W 1867 r. wydano zarządzenia nakazujące wprowadzenie w zakładach rządowych języka rosyjskiego, jako urzędowego. W 1870 r. zlikwidowano Wydział Górniczy Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu,
a państwowe zakłady od 13 VII 1870 r. podporządkowano Departamentowi Górniczemu Ministerstwa Finan-
28
sów w Petersburgu. W tym samym roku (13 października) wprowadzono w Królestwie Polskim prawo górnicze na mocy, którego poddano nadzorowi państwowych władz górniczych także kopalnie prywatne.
Rozwój przemysłu górniczego i hutniczego Królestwa Polskiego był możliwy tylko dzięki opiece rządu,
podobnie, jak i w szeregu krajów europejskich w XVIII i początkach XIX w. Utrata odrębności Królestwa
Polskiego, po powstaniu styczniowym, zbiegła się z ostatecznym upadkiem rządowych zakładów górniczych
i hutniczych. Wydzielenie, w pierwszej połowie XIX w., poszczególnych okręgów przemysłowych następowało z rzeczywistym procesem powstawania wyspecjalizowanego przemysłu, a tym samym tworzeniem stałej kadry wykwalifikowanych pracowników rządowego górnictwa i hutnictwa Królestwa Polskiego.
Paweł P. ZAGOŻDŻON
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
Katarzyna SIENICKA
Wydział Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii, Politechnika Wrocławska
Szczegółowe kartowanie geologiczne kompleksu „Riese” – obiekt „Osówka”
Referat przybliża wyniki pierwszych prac w zakresie kartowania geologicznego podziemnych obiektów
nazistowskiego kompleksu „Riese”, utworzonych w latach 1943–1945 w Górach Sowich. Obiekty te są, pod
kilkoma względami, unikatowe na terenie Sudetów: są to rozległe zespoły wyrobisk podziemnych o regularnym układzie, usytuowane w jednorodnym masywie gnejsowym. Dzięki temu mogą być one wykorzystane
jako dwuwymiarowa sieć rozpoznawcza położona w głębi górotworu, umożliwiająca śledzenie przebiegu
i zmienności struktur geologicznych na płaszczyźnie.
W referacie przedstawione są wyniki zdjęcia geologicznego obiektu „Osówka”, wykonanego w ramach
pracy dyplomowej pt. „Wykorzystanie wyrobisk podziemnych kompleksu »Riese« do analizy budowy górotworu, na przykładzie obiektu »Osówka«”, przygotowywanej przez Katarzynę Sienicką na Wydziale Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii Politechniki Wrocławskiej. Na najbliższe lata przewidziane jest przeprowadzenie podobnych prac w pozostałych dużych, udostępniających nie obudowane ociosy, obiektach kompleksu Riese”.
Przeprowadzone dotychczas prace pozwoliły na wydzielenie i makroskopowe scharakteryzowanie podstawowych odmian litologicznych występujących w wyrobiskach udostępnionych w ramach trasy turystycznej
„Tajemnicze Podziemne Miasto Osówka” i precyzyjne wyznaczenie zasięgu ich występowania oraz na wyznaczenie przebiegu szeregu uskoków. Szczególną uwagę zwrócono na zespoły licznie występujących tu żył
granitu reomorficznego, często wtórnie stektonizowanych (zbudinowanych). Ich wyjątkowa koncentracja oraz
doskonała dostępność do badań uzasadnia zaproponowanie tego obiektu jako geologicznego stanowiska dokumentacyjnego.
Katarzyna D. ZAGOŻDŻON
Paweł P. ZAGOŻDŻON
Instytut Górnictwa, Politechnika Wrocławska
O perspektywie utworzenia trasy geoturystycznej w Kopalni Złota w Złotym Stoku
Referat ukazuje wyniki szczegółowych prac geologicznych przeprowadzonych na udostępnionych do zwiedzania, w ramach podziemnej trasy turystycznej „Kopalnia Złota w Złotym Stoku”, odcinkach sztolni Gertruda oraz Czarna Górna i Czarna Dolna. Szczegółowo scharakteryzowano zjawiska i struktury geologiczne dostępne do obserwacji na wybranych spośród 16 proponowanych stanowisk pierwszej na Dolnym Śląsku, kompleksowo opracowanej pod względem geologicznym, podziemnej trasy geoturystycznej. W jej ramach możliwe jest m.in. ukazywanie:
• zmienności litologicznej górotworu (leptyty, łupki blastomylonityczne, marmury, serpentynity),
• mineralizacji rudnej (okruszcowanie löllingitem),
29
• różnych typów deformacji fałdowych (makrostruktura widoczna w skali planu geologicznego sztolni Gertruda oraz szereg mezofałdów – szeroko- i wąskopromiennych oraz dysharmonijnych, o zmiennych rozmiarach i parametrach orientacji przestrzennej, w tym także deformacji fałdowych utworzonych w obrębie stref dyslokacyjnych),
• licznych szerokich stref dyslokacyjnych (o miąższości do kilku metrów) i kilku generacji uskoków mniejszej skali, z możliwą do obserwacji amplitudą przemieszczeń, orientacją i charakterem powierzchni uskokowych oraz lustrami tektonicznymi, rysami ślizgowymi, czy poddarciami uskokowymi,
• wpływu zjawisk tektonicznych na stabilność wyrobisk (konieczność stosowania obudowy w strefach uskokowych),
• zagadnień hydrogeologicznych (infiltracja wód do wyrobisk) i odwadniania kopalni.
Utworzenie w obrębie „Kopalni Złota w Złotym Stoku”, w oparciu o szereg szczegółowo opisanych stanowisk obserwacyjnych, podziemnej trasy geoturystycznej da możliwość zwiększenia oferty obiektu w zakresie szerokiej popularyzacji wiedzy geologicznej, a nawet edukacji geologicznej.
30
SESJE TERENOWE
Sesja I. Od XIV-wiecznej kopalni miedzi po eksploatacjê rud uranu –
relikty dawnych robót górniczych w rejonie Miedzianki i Ciechanowic
Janowice Górne – Miedzianka – Ciechanowice
Na trasie dojazdowej:
Górzyniec
W kilka minut po wyjeździe z hotelu mijamy drogowskaz do Górzyńca. W pobliżu tej miejscowości rezerwat przyrody „Krokusy w Górzyńcu” – krokusy kwitną o tej porze roku.
Wojcieszyce
Spora wieś, dziś leżąca przy obwodnicy Jeleniej Góry, w latach „gorączki uranowej” stała się, jak wiele
pobliskich miejscowości, miejscem poszukiwań, a nawet niewielkiej eksploatacji rud uranu (kilka ton w przeliczeniu na metal).
Maciejowa
Duża wieś, od lat 70. XX w. włączona do Jeleniej Góry, położona przy drodze krajowej nr 3 w kierunku
Bolkowa. Przy jej wschonim krańcu również prowadzone były prace wydobywcze uranu (łącznie niecała tona
w przeliczeniu na metal).
Stanowisko 1. CIECHANOWICE – sztolnia, pokaz pracy średniowiecznego górnika
Lokalizacja: Sztolnia położona około 1000 m na NW od ostatnich zabudowań Ciechanowic, w podobnej odległości na NE od Miedzianki; położona na wysokim, prawym brzegu Bobru.
Pierwszym stanowiskiem wycieczki jest nieznane ze starszej literatury i opracowań kartograficznych niewielkie, bardzo ciekawe wyrobisko podziemne, będące pozostałością po podziemnej eksploatacji wapienia
krystalicznego. Obiekt ten został wstępnie opracowany pod względem geologicznym przez Zagożdżonów (2007).
Wyrobisko składa się ze sztolni o długości 90 m biegnącej generalnie ku NE oraz rozległej komory eksploatacyjnej o osi NW–SE (rys. 1). Szerokość sztolni waha się około 180 cm, zaś wysokość – około 230 cm.
Szerokość komory sięga 8 m, a wysokość miejscami przekracza 5 m, spąg jest bardzo nieregularny – w południowej części wznosi się gwałtownie, zaś w części północnej jest w przewadze pokryty materiałem luźnym,
prawdopodobnie skałą płonną z innych partii wyrobiska.
Zarówno wstępny, jak i krótki końcowy odcinek sztolni (za komorą eksploatacyjną) przebiegają w obrębie
zieleńców, udostępniając do badań ich niemal 100-metrowy profil. W obrębie rozległej komory, na większości powierzchni ociosów i stropu, odsłaniają się wapienie krystaliczne tworzące soczewę o zmierzonej miąższości pomiędzy 70 cm a 5 metrami, zalegającą zgodnie, choć wykazującą zmienną orientację powierzchni
kontaktowych. (por. Zagożdżon & Zagożdżon, 2007)
W sztolni obserwuje się szereg uskoków różnej skali, dwa z nich są znacznymi dyslokacjami o miąższości
sięgającej 50 cm. Najważniejszy z nich przecina sztolnię tuż przez początkiem komory eksploatacyjnej (ryc.
1), gdzie spowodował powstanie lokalnego zawału i wykruszenia w stropie do wysokości ok. 4 m. Druga
z dużych dyslokacji ogranicza od północy soczewę wapienia krystalicznego, odsłania się też w końcowym
odcinku sztolni. Bieg i kierunek upadu obu tych uskoków nawiązują do orientacji uskoku śródsudeckiego kre-
31
Ryc. 1. Sztolnia na NW od Ciechanowic (Zagożdżon & Zagożdżon, 2007)
ślonego wg Berga (1940) i Szałamachy (1956). Kolejną istotną granicą tektoniczną w badanej sztolni jest stosunkowo niewielki uskok położony na 87 metrze bieżącym wyrobiska (ryc. 1). Mimo zaledwie 8-centymetrowej miąższości strefy uskokowej stanowi on najważniejszą granicę hydrogeologiczną – w końcowej części
wyrobiska ma bowiem miejsce silny, rozproszony wypływ wody – zarówno ociosy, jak i strop oraz spąg są
pokryte jednolitą warstwą kalcytowych form naciekowych, nadających temu odcinkowi sztolni charakter typowy dla jaskini. Prawdopodobnie silny wypływ wody był powodem zaprzestania dalszych prac górniczych
w tym kierunku. (por. Zagożdżon & Zagożdżon, 2007).
W sztolni przewidziany jest pokaz sposobu pracy górników średniowiecznych z udziałem studentów – członków Studenckiego Koła Naukowego „GÓRNIK”, działającego na Wydziale Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii Politechniki Wrocławskiej. Pokazy takie, będące formą popularyzacji wiedzy na temat górnictwa, jak
dotąd adresowaną do młodego odbiorcy, są realizowane w ramach Dolnośląskiego Festiwalu Nauki od 2007
r. Dotychczas organizowaliśmy je w udostępnionych dla ruchu turystycznego wyrobiskach dawnej kopalni
arsenu i złota w Złotym Stoku.
Przygotowania do pokazu objęły własnoręczne wykonanie replik ówczesnych glinianych kaganków oliwnych (łojowych) różnych typów, a także kompletnych rekonstrukcji ubiorów, przy czym prezentowane są stroje
charakterystyczne zarówno dla germańskiego jak i słowiańskiego kręgu kulturowego (por. Zagożdżon & Zagożdżon, 2008). Ponadto wykonane zostały rekonstrukcje perlików i żelazek wg wzorów zamieszczonych przez
Agricolę (2000). Autorzy pokazu podejmują próbę odtworzenia rzeczywistego klimatu pracy górników kruszcowych sprzed pół tysiąca lat, pracujących w ciasnych, wigotnych wyrobiskach, używających ciężkich narzędzi, z trudem oddychających powietrzem pełnym dymu z łojowych kaganków (ryc. 2). Mamy nadzieję na
zapewnienie uczestnikom pokazu niezapomnianych wrażeń i wyjątkowych pamiątkowych fotografii.
Budowa geologiczna rejonu Miedzianki
Obszar po którym przebiega trasa wycieczki jest wyjątkowo interesujący pod względem geologicznym,
znajduje się bowiem na styku trzech ważnych jednostek strukturalnych: metamorfiku kaczawskiego na północy, granitoidowego masywu Karkonoszy na zachodzie oraz jego metamorficznej osłony, zwanej metamorfi-
32
Ryc. 2. Małoletni następca średniowiecznych gwarków – Złoty Stok, 2007 r.
kiem Rudaw Janowickich – na wschodzie. Co więcej metamorfik kaczawski jest oddzielony od pozostałych
dwóch jednostek strefą uskoku śródsudeckiego stanowiącego najważniejszą dyslokację w obrębie Sudetów.
(ryc. 3)
Pónocne skrzydo uskoku śródsudeckiego budują tu skały metamorfiku (kompleksu) kaczawskiego, a dokładniej jednej z jego jednostek tektonicznych – jednostki Dobromierza. Zdecydowanie przeważają tu zieleńce, ponadto występują łupki serycytowe i serycytowo-chlorytowe (Cymerman, 2002; Kryza & Mazur, 1995),
Ryc. 3. Wycinek Szczegółowej mapy geologicznej Sudetów, ark. Janowice Wielkie (Szałamacha, 1956) – rejon Ciechanowic
i Miedzianki; mk – metamorfik kaczawski, gmK – granitoidowy masyw Karkonoszy, mRJ – metamorfik Rudaw Janowickich,
uś – uskok śródsudecki; strzałką wskazano położenie pierwszego stanowiska wycieczki
33
podrzędne znaczenie mają marmury (por. Zagożdżon & Zagożdżon, 2007) oraz młodsze, niezgodne żyły ryolitów (Aleksandrowski, 2003; Aleksandrowski i in., 1997). Foliacja wykazuje tu orientację biegu zbliżoną do
NWW–SEE i ztrome zapady ku północy.
Na skrzydle południowym uskoku śródsudeckiego występują smużyste metabazyty i łupki kwarcowo-skaleniowe jednostki kowarskiej, stanowiącej element kompleksu Rudaw Janowickich (Aleksandrowski, 2003;
Aleksandrowski i in., 1997; Kryza & Mazur, 1995) lub formacji łupków z Czarnowa (por. Cymerman, 2002).
Orientacja elementów strukturalnych skał jest tu zbliżona do obserwowanej w pobliskiej części metamorfiku
kaczawskiego – foliacja wykazuje orientację ok. 198/83, lineacja zapada ku NE, E i SE, zaś osie fałdów – ku
SE (Cymerman, 2002).
Uskok śródsudecki, tradycyjnie uznawany za zrzutowy, od lat 90. XX wieku traktowany jest jako uskok
przesuwczy, choć zwrot i wiek przemieszczeń budzą ciągle kontrowersje (por. Aleksandrowski i in., 1997;
Kryza & Mazur, 1995). Aleksandrowski (Aleksandrowski, 2003) uznaje go, łącznie z szeregiem dyslokacji
towarzyszących, za „śródsudecki system uskokowy”, przechodzący ku NW w główny uskok łużycki i w ten
sposób kontynuujący się aż do rejonu Berlina. Podaje się, że zachodzące przemieszczenia były dwufazowe –
początkowo (dewon/karbon?) miały charakter prawoskrętny, a później (karbon – perm?) – lewoskrętny.
Kartograficzny obraz uskoku śródsudeckiego jest dość skomplikowany – miejscami kreślone są dwie lub
trzy powierzchnie przemieszczeń o zmiennym przebiegu. Na interesującym nas odcinku dyslokacja ta pokrywa się z przełomem Bobru.
Silne zaangażowanie tektoniczne rejonu umożliwiło powstanie zróżnicowanego i miejscami intensywnego
okruszcowania. W rejonie Miedzianki występują trzy rodzaje mineralizacji: 1) bezpośrednio związana z działalnością intruzji granitu, powstała na skutek metamorfizmu kontaktowego, 2) późniejsza, związana z działalnością hydrotermalną oraz 3) wietrzeniowa (Lis & Sylwestrzak, 1986).
Mineralizację metasomatyczną, o formie soczewki zgodnej z foliacją otaczających skał, tworzy głównie
magnetyt oraz kasyteryt, piryt, pirotyn i sfaleryt. Mineralizacja hydrotermalna, spotykana w towarzystwie uskoków, ma charakter, zapadających na S lub N, żyłowych koncentracji minerałów miedzi. Jako domieszki, występuje w nich szereg metali m.in. srebro, kobalt, ołów, arsen, bizmut i kadm. W ostatnim etapie mineralizacji
– wietrzeniowym – powstawały koncentracje wtórnych minerałów uranu, a także miedzi (Lis & Sylwestrzak,
1986). Niezwykle interesującym zjawiskiem jest współczesne formowanie się szeregu minerałów wtórnych
na hałdach pogórniczych (Siuda i in., 2010). Eksploatacji podlegały żyły o miąższości sięgającej nawet 3 m.
(Zimnoch, 1961), a zawartość miedzi w złożu wahała się od 0,1% do 3,5 % (Konstantynowicz, 1971; Mochnacka, 1982).
Stanowisko 2. CIECHANOWICE – rejon szybu „Neuer Adler”, sztolnia „Heleny”
Lokalizacja: teren działania dawnych kopalń rozciagający się na południe od starej drogi prowadzącej z
Ciechanowic w kierunku Miedzianki, w pobliżu wiaduktu linii kolejowej biegnącej równolegle do niej. Charakterystycznym punktem orientacyjnym są rozległe hałdy skały płonnej znajdujące się w bezpośrednim sąsiedztwie drogi.
Do 1747 roku w sąsiadujących z Miedzianką Ciechanowicach znajdował się jedynie wlot sztolni Miedziankowskiej oraz huta, w której przetapiano rudy wydobywane w kopalniach Miedzianki. W 1747 r. ówczesny
właściciel dóbr ciechanowickich otrzymał zgodę WUG na założenie własnego gwarectwa. W Ciechanowicach założony został też odrębny Urząd Górniczy. Celem rozwoju robót górniczych sprowadzono tam górników m.in. z Saksonii oraz doświadczonego sztygara z gór Harzu. Specjalnie dla nich zbudowano istniejącą do
dzisiaj osadę Orlinek, gdzie powstało 45 domów jednorodzinnych. Gwarectwo ciechanowickie rozpoczęło
roboty w trzech kopalniach udostępnionych szybami: „Adler”, „Elizabeth Christine” i „Gute Nachbarschaft”
oraz w sztolni poszukiwawczej „Frohliche Anblick” po północnej stronie Bobru. Rozpoczęto drążenie głębokiej sztolni odwadniającej, znanej potem pod nazwą sztolni „Heleny”. Jedynie kopalnia „Adler” okazała się
zasobna w kruszce i rentowna. Z powodu braku dostatecznej ilości rudy, dużego dopływu wód oraz złych
warunków wentylacyjnych w 1770 r. roboty górnicze w Ciechanowicach zaczęły upadać. Wznowiono je jednak już w 1772 r., a w 1776 r. zorganizowano nawet nowe gwarectwo. W nowym szybie „Frederike Juliane”,
który w przyszłości stał się najbardziej wydajnym na tym złożu, znaleziono bogatą mineralizację miedzi i
arsenu. W 1793 r. szyb ten osiągnął znaczną jak na tamtejsze warunki głebokość ok. 170 m, a kopalnia ciechanowicka, udostepniona siedmioma szybami głebionymi z powierzchni i stanowiącymi ich kontynuację szy-
34
bami ślepymi, zeszła na głebokość ok. 330 m. Odwadnianie wyrobisk położonych poniżej poziomu sztolni
„Heleny” realizowano za pomocą kunsztów napędzanych energią wodną. Kopalnia osiągała dobre wyniki produkcyjne, np. w 1778 r. uzyskiwano tygodniowo ok. 13 ton wstępnie wysortowanej rudy przeznaczonej do
dalszego wzbogacania. Na planie z 1790 r. pojawia się już szyb „Neuer Adler”, przy którym wybudowano
„kunszt” do napędu pomp odawdniających napędzany energią wodną. W początkach XIX w. roboty górnicze
w Ciechanowicach zaczęły upadać, a ponowne ich uruchomienie nastąpiło ok. 1854 r., kiedy uruchomiono
ponownie szyb „Neuer Adler”. Dla odwadniania kopalni zainstalowano tam maszynę parową. W 1863 r zdarzył się wypadek, który doprowadził do całkowitego przerwania robót w kopalni. W wyniku prób urabiania
skał za pomocą nitrogliceryny nastapił wybuch w wyniku którego całkowitemu zniszczeniu uległa maszyna
parowa, urządzenia wewnątrz kopalni i budynek nadszybia! Roboty w kopalni wznowiono ponownie w 1888
r kiedy podjęto próbę dotarcia przez szyb „Neuer Adler” do bogatej, eksploatowanej jeszcze w XVIII w. żyły
o nazwie „Silberfirste”. Pod koniec XIX w. roboty górnicze w Miedziance i Ciechanowicach ograniczały się
jedynie do konserwacji urządzeń kopalnianych i dopiero nowe gwarectwo „Consolidierte Kupferberger Erzbergwerke” podjęło próby ich ożywienia, jednak bez większych rezultatów. W poczatkach XX w. kolejne
przedsiębiorstwo „Boberthaler Erzbergwerke” wznowiło roboty w szybie „Neuer Adler”, gdzie na głebokości
100 m zainstalowano elektryczną pompę odwadniającą. Szyb zlikwidowano ostatecznie w początku lat 40.
XX w. Obecnie nadal dobrze widoczny jest zrąb szybu wykonanego w obudowie murowej oraz fundament
parowej maszyny wyciągowej zlokalizowany w jego sąsiedztwie. W dolinie strumienia przepływającego przez
teren dawnej kopalni zachowało się kilka spiętrzeń wód do celów technicznych oraz pozostałości zabudowań.
Bezpośrednio nad brzegiem rzeki Bóbr widoczny jest wlot sztolni „Heleny”, zabezpieczony obudową betonową. Kilkaset metrów w kierunku S–E od szybu „Neuer Adler” widoczny jest niezabezpieczony szyb „Alter
Adler”, stanowiący obecnie nielegalne wysypisko śmieci!
Stanowisko 3. CIECHANOWICE – huta miedzi (XVIII–XIX w),
sztolnia „Miedziankowska”
Lokalizacja: teren dawnej płuczkowni i huty położony jest na zachód od Ciechanowic, pomiędzy nasypem
linii kolejowej, a brzegiem rzeki Bóbr. Przez teren ten przepływa strumień wody wypływający z zawalonego
wlotu sztolni „Miedziankowskiej”. Bezpośrednio nad brzegiem rzeki widoczne jest rozległe żużlowisko stanowiące pozostałości po dawnych procesach hutniczych.
W związku z wznowieniem w początkach XVIII w. robót górniczych w Miedziance zbudowano w odległości ok. 1,5 km na południowy-wschód od tej miejscowości, na terenie Ciechanowic, nową płuczkownię
i hutę, w której wzbogacanie i wytop metalu z rud prowadzono aż do połowy XIX w. Z opisów pochodzących
z początku XIX w. wiemy, że zespół zabudowań hutniczych w Ciechanowicach składał się z płuczkowni,
prażalni rud i koncentratów, właściwej huty oraz dwóch szop do magazynowania węgla. Rudę rozdrabniano
za pomocą tłuczki napędzanej kołem wodnym oraz urządzenia do klasyfikowania ziarna i wypłukiwania skały płonnej. W procesie wzbogacania „na mokro” z wstępnie wzbogacanej już na etapie wydobycia w kopalni
rudy (wysortowywanie bogatych przerostów mineralizacyjnych) uzyskiwano koncentrat o zawartości ok.
10–12% miedzi lub arsenu. Już w kopalni sortowano urobek na trzy gatunki rudy: o dużej zawartości arsenu,
dużej zawartości miedzi oraz mieszane – których nie udało się rozdzielić. Ułatwiało to późniejszy dobór właściwej metody metalurgicznej dla wytopu metalu z rudy. W murowanym budynku huty znajdowały się: piec
szybowy do topienia rudy, drugi, mniejszy piec szybowy do topienia ołowiu oraz kotlina rafinacyjna. Piece
zasilał w powietrze zespół trzech miechów skrzyniowych, napędzanych energią wodną za pomocą koła i wału
napędowego. Tym samym wałem poruszana była tłuczka służąca do rozdrabniania koncentratu hutniczego
oraz składników polepy do wykładania garów pieców. W budynku prażalniczym, gdzie usuwano z rudy nadmiar
siarki, znajdowały się trzy łoża na których prażono rudę brylastą, szlichy i koncentraty. W jednym stosie prażono zwykle 7,5 Mg rudy, który układało dwóch robotników w ciągu 12 godzin, zaś proces prażenia trwał ok.
trzech tygodni (!). Tzw. „miedź czarna”, uzyskiwana w efekcie skomplikowanych i długotrwałych procesów
metalurgicznych realizowanych w piecach szybowych zawierała jeszcze ok. 5% zanieczyszczeń – głownie
żelaza, arsenu i siarki oraz ok. 0,5% srebra, którego nie opłacało się już odciągać. Miedź tę rafinowano jeszcze w tzw. „kotlinie rafinacyjnej”. Schemat procesów metalurgii rud miedzi w Ciechanowicach przedstawia
poniżej zamieszczony rysunek.
35
Rys. 4. Schemat procesów metalurgii rud miedzi w Ciechanowicach (wg Dziekońskiego, 1972)
Stanowisko 4. MIEDZIANKA
Lokalizacja: miejscowość Miedzianka.
Najstarszy przekaz wspominający o istnieniu w rejonie współczesnej miejscowości Miedzianka „Cuprifodina in montibus” – co w języku łaciny oznacza po prostu „kopalnię miedzi w górach” pochodzi z 1311 r. O
udokumentowanym prowadzeniu bez wątpienia zaawansowanych technicznie, podziemnych robót górniczych
w rejonie Miedzianki dysponujemy informacjami pochodzącymi „dopiero” z 1367 r. W zachowanym dokumencie pojawiają się bowiem określenia dotyczące miejsca gdzie „przepracowywano szychty” („Posscheline
aker”) i wskazujące na istnienie sztolni. Także na przeciwnym, w stosunku do lokalizacji Miedzianki brzegu
rzeki Bóbr, w masywie Gór Ołowianych roboty górnicze prowadzone były już w XIV w. – jak wynika z treści
dokumentu z 1371 r., dotyczącego sprzedaży tamtejszych dóbr wraz z Miedzianką i Janowicami. Prawa wolnego miasta górniczego otrzymała Miedzianka w roku 1512, z czego wnosić należy, że roboty górnicze i hutnicze rozwijały się w tym okresie pomyślnie. Warto zwrócić uwagę, że w 1538 r tereny górnicze Miedzianki
stały się własnością sekretarza króla polskiego Zygmunta Starego i rajcy krakowskiego – Ludwika Decjusza,
który zapoznał się z górnictwem w Tyrolu i Słowacji. W XVI w. w rejonie Miedzianki obok robót górniczych
doszło do rozwoju hydrometalurgii, opartej na ługowaniu dawnych żużli oraz ubogich rud siarczkowych
i uzyskiwaniu tzw. „wód witriolowych” – zawierających siarczan miedzi używany w farbiarstwie i garbarstwie. Podobnie jak w szeregu innych ośrodków dawnego wydobycia kruszców w 2. poł. XVI w. nastąpił w
Miedziance upadek robót górniczych i hutniczych, którego przyczyną było wyeksploatowanie bogatych, płytko
zalegających części złóż. W latach 20. i 30. XVII w. miasto pustoszyła zaraza, a działania wojny trzydziesto-
36
letniej (1618–1648) doprowadziły do jego spalenia. Próby wznowienia dawnych robót podejmowano zapewne jeszcze w końcu 2. poł. XVII w., jednak ich rzeczywiste odrodzenie nastąpiło dopiero na początku wieku
XVIII, w wyniku rozkwitu górnictwa w Europie środkowej. Dobre wyniki ekonomiczne tamtejszej działalności wydobywczej były w zasadniczej mierze zasługą wrocławskiego mieszczanina Samuela Jagwitza, który
dążył do bezpiecznego i dobrze zorganizowanego prowadzenia robót górniczych i obniżania kosztów eksploatacji – na które w znacznej mierze wpływało drogie i nieefektywne odwadnianie kopalń przy pomocy konnych kieratów. Rozwiązaniem problemu była odbudowa i dalsze przedłużanie sztolni, zapewniających grawitacyjny odpływ wód z terenów górniczych. Sprzyjało temu ukształtowanie terenu, nachylonego w kierunku
doliny rzeki Bóbr. Roboty górnicze rozwijały się z różnym skutkiem i intensywnością jeszcze w XIX i początkach XX w. W 1860 r. powstało duże gwarectwo „Consolidierte Kupferberger Erzbergwerke” jednoczące
szereg dawnych kopalń, a w 1902 r. utworzono przedsiębiorstwo „Boberthaler Erzbergwerk”. Schyłek górnictwa w Miedziance i Ciechanowicach nastąpił w latach 20. XX w., podobnie jak w szeregu innych ośrodków dolnośląskiego górnictwa kruszcowego, w wyniku pogłębiającego się kryzysu gospodarczego. Prawdopodobnie złożami tego rejonu władze niemieckie interesowały się w okresie bezpośrednio poprzedzającym
wybuch II wojny światowej i podczas jej trwania – prowadzono wtedy pewne roboty poszukiwawcze. Kolejny, tragiczny jednak dla losów miasta Miedzianki, etap górniczej historii tego rejonu rozpoczął się w po zakończeniu wojny i włączeniu terenów Dolnego Śląska do Polski. W latach 1948–1949 odkryto złoża uranu
w Miedziance. Prace poszukiwawcze na złożu Miedzianka rozpoczęła w 1948 r. Grupa Poszukiwawcza nr 1,
która prowadziła prace rewizyjne, odbudowywała stare wyrobiska i wykonywała prace poszukiwawcze za
rudami uranu (Ocena uranonośności Sudetów, 1959). Całkowity metraż historycznych wyrobisk górniczych
oceniono wtedy na ponad 15000 m, co potwierdzało duży rozmach dawnej eksploatacji złoża. Już w roku
1948 zbadano 69 dawnych hałd, które rozpoznawano szurfami i rowami poszukiwawczymi. Pozytywne wyniki przeprowadzonych w 1948 r. poszukiwań zadecydowały o dalszym rozwoju robót górniczych, w ramach
których przede wszystkim odbudowywano dawne wyrobiska przywracając je ponownie do użytkowania. Grupa
poszukiwawcza Nr 1, prowadząca rozpoznanie rejonu Miedzianki została przemianowana na „Obiekt nr 2”.
Kopalnia w Miedziance – pod nazwą „Obiekt eksploatacyjny nr 2” istniała do sierpnia 1951 r. W wyniku
szybkiego wyczerpywania się zasobów eksploatację rud uranu przerwano. Roboty górnicze na obszarze złoża
Miedzianki zakończono ostatecznie w I kwartale 1952 r., w którym wykonano jedynie 45 m wyrobisk rozpoznawczych. Całkowite wydobycie uranu prowadzonego w latach 1948–1952 ze złoża Mie-dzianka wyniosło
14967,4 kg metalu. Kolejnym etapem w powojennej historii rozpoznania złoża były roboty geologiczno-poszukiwawcze, rozpoczęte w lipcu 1952 r., po przejęciu kopalni od Zakładów „R–1” w Kowarach, w ramach
działalności Centralnego Zjednoczenia Przemysłu Metali Nieżelaznych. Po przejęciu kopalni inwestorem był
Przemysł Arsenowy w Złotym Stoku, do czasu utworzenia Sudeckich Zakładów Górniczych w pierwszej połowie 1954 r. Opracowaną wtedy dokumentację geologiczną przesłano do Ministerstwa Hutnictwa. Stwierdzono w niej, że zasoby na obszarze kopalni „Miedzianka”, udokumentowane w kategorii C2, wynoszą: 100
tys. Mg rudy żelaza o zawartości 34% Fe i 28% Si oraz 2000 tys. Mg rudy miedzi o zawartości 10% Cu.
Jednak już wówczas uznano, że zasoby rud miedzi zostały oszacowane zbyt optymistycznie, zarówno co do
ich wielkości jak i jakości. Rozważając możliwości podjęcia eksploatacji liczono się też ze znacznymi stratami masy rudnej (30–40%) i zubożeniem złoża w 40–50%, w wyniku zmiennej miąższości żył, wahającej się
od 0,03 do 0,3 m i zmiennego okruszcowania. W przeliczeniu na tonę miedzi w metalu koszt wydobycia byłby tu dwukrotnie wyższy od kosztu metalu uzyskiwanego wówczas w koncentracie z kopalni „Lena”. Uzasadniało to decyzję o likwidacji kopalni „Miedzianka”. Smutnym efektem poszukiwań i eksploatacji rud uranu
było praktyczne unicestwienie Miedzianki, wolnego miasta górniczego o średniowiecznym rodowodzie.
W wyniku intensywnie prowadzonych robót górniczych miejscowość praktycznie przestała istnieć. Prawdopodobnie w 1969 r. rozpoczęto ewakuację i wyburzanie Miedzianki, zaś w roku 1972 nieliczni, pozostali jeszcze jej mieszkańcy zostali przesiedleni do Jeleniej Góry. Dawny wygląd miejscowości znamy już tylko
z zachowanych, dawnych ilustracji.
Wokół Miedzianki znajdują się liczne hałdy – relikty wielowiekowej działalności górniczej – na których
dostępne do badań są liczne przejawy mineralizacji hipergenicznej. Ostatnio zidentyfikowano tu niemal 30
minerałów wtórnych, w tym nie notowane dotąd na terenie Polski (Siuda i in., 2010).
37
Sesja II. Porównanie form udostępnienia zabytków górnictwa
na Dolnym Śląsku i w przygranicznych obszarach Republiki Czeskiej
Kowary – Lubawka – Žacleř – Štachelberg
Stanowisko 1. KOWARY – PODGÓRZE, Podziemna Trasa Turystyczna
„Sztolnie Kowary”
Lokalizacja: Podziemna trasa turystyczna w sztolni nr 9 dawnej kopalni „Liczyrzepa”.
Budowa geologiczna rejonu Kowar
Głównym rysem budowy geologicznej okolic Kowar jest granica dwóch istotnych jednostek geologicznych: granitoidowego masywu karkonoskiego oraz jego wschodniej osłony – metamorfiku Rudaw Janowickich. Drugą ze wspomnianych jednostek budują w tym rejonie przede wszystkim skały grupy gnejsów z Kowar, w obrębie której występuje ponad 2-kilometrowej długości zespół soczew tzw. formacji rudonośnej z
Podgórza (Teisseyre, 1973; Mazur, 1995). Formacja ta składa się z marmurów, hornfelsów i skarnów, zawierających stratoidalne, soczewowe i nieregularne ciała magnetytowe (Zimnoch, 1967; Mochnacka, 1982). Wiek
głównej intruzji granitu karkonoskiego określa się na ok. 325 mln. lat (karbon – namur) (Duthou i in., 1991),
głębokość jej posadowienia na ok. 8–10 km, a temperaturę magmy na ok. 600–700oC (Borkowska, 1966). W
trakcie formowania się intruzji doszło do powstania interesujących zmian egzo- (w obrębie podgrzewanych
skał osłony) i endokontaktowych (w intensywnie chłodzonej, przykontaktowej strefie masywu granitowego).
Charakter kontaktu ciała granitoidowego z jego metamorficzną osłoną był przedmiotem badań prowadzonych
w dawnych wyrobiskach tego rejonu przez Zagożdżonów (m. in. 1997, 1998, 2002a).
W strefie granicznej wspomnianych jednostek geologicznych wykształcił się zespół złóż – polimetalicznych oraz fluorytu. Od setek lat poszukiwano tu i eksploatowano rudy żelaza, ołowiu, srebra i uranu (Mochnacka, 1966; Dziekoński, 1972; Sztuk i in., 1992).
Kowary to jedno z najważniejszych historycznych miast górniczych na Dolnym Śląsku. Na poły mityczne
początki wydobycia są datowane na 1148 r (działalność mistrza górniczego Laurentiusa Angelusa), pierwsze
wzmianki o istnieniu kuźnicy pochodzą z roku 1355 (Dziekoński, 1972). W okresie powojennym funkcjonowały tu trzy kopalnie: Wolność (d. Freiheit) w Kowarach Górnych oraz Liczyrzepa (d. Rübezahl) i Podgórze
w Podgórzu. Eksploatacja zakończona została w roku 1962 (Sztuk i in., 1992). W latach 1974–1989 w sztolni
nr 19 kopalni Podgórze funkcjonowało inhalatorium radonowe. Na początku lat 90-tych XX w. sztolnia nr 9
kopalni Liczyrzepa stanowiła bazę dydaktyczną Politechniki Wrocławskiej (ćwiczenia praktyczne z techniki
strzelniczej) (Sztuk i in., 1992). Pod koniec lat 90-tych XX w. w zachodniej części pola górniczego kopalni
Liczyrzepa storzono ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy Jelenia Struga, którego elementem jest udostępniona do zwiedzania sztolnia nr 9.
Współcześnie w rejonie Kowar dostępny jest szereg historycznych wyrobisk, z których najważniejsze to
sztolnie Główna, Górna i Stara kopalni Wolność (por. Zagożdżon & Zagożdżon, 2002b) oraz sztolnie 17, 19 i
19a kopalni Podgórze. Od 15 lat są one poligonem badawczym pracowników Instytutu Górnictwa Politechniki Wrocławskiej, a także członków Studenckiego Koła Naukowego „Górnik” (m. in. Zagożdżon & Zagożdżon, 1997, 1998, 2002a, Miśta & Nowakowski, 2009).
Stanowisko 2. KOWARY GÓRNE – „sztolnia Górna” kopalni Podgórze
Lokalizacja: Wlot sztolni położony jest w bezpośredniej bliskości wjazdu na teren zakładów Z.D. „Hydromet” – niegdyś zakładu przeróbki rud uranu.
Sztolnia Górna to zespół wyrobisk o łącznej długości ok. 170 m (rys. 5), biegnących generalnie w kierunku SEE. Powstała ona w latach 1882–83 (Sztuk i in., 1994).
38
Rys. 5. Sztolnia Górna – Kowary Górne, dawna kopalnia Wolność.
Sztolnia ta była przedmiotem szczegółowych prac geologicznych (Zagożdżon & Zagożdżon, 1997) polegających na kartowaniu dostępnych wyrobisk oraz profilowaniu doskonale wykształconej i dostępnej do badań strefy kontaktu granitu karkonoskiego i skał formacji rudonośnej. Szczegółowo scharakteryzowano przykontaktową zmienność facjalną granitu. Wśród skał osłony metamorficznej dominują różnorodne hornfelsy,
wyróżniono też marmury i skarny.
Interesujące miejsca na trasie dojazdowej
Przełęcz Kowarska
Przełęcz pomiędzy głównym grzbietem Rudaw Janowickich, a Grzbietem Lasockim, na wys. 727 m. n.p.m.
Doskonały punkt obserwacyjny umożliwiający (w kierunku NW) podziwianie panoramy Kowar i Kotliny Jeleniogórskiej, a na najbliższym planie – obszaru kopalni Liczyrzepa oraz terenu pól górniczych Wulkan i Marta
kopalni Wolność. Ku E otwiera się piękna panorama wschodnich stoków Rudaw Janowickich z eksponowanym w naszym kierunku wyrobiskiem kamieniołomu amfibolitu i gnejsu w Ogorzelcu.
Budowa geologiczna niecki śródsudeckiej
Opuszczając pasmo górskie Rudaw Janowickich, w okolicy Jarkowic, wjeżdżamy na obszar kolejnej ważnej jednostki geologicznej Sudetów, jaką jest niecka śródsudecka Na jej obszarze znajdują się wszystkie pozostałe stanowiska wycieczki. Jednostka ta – zwana inaczej depresją śródsudecką, synklinowium śródsudeckim (m.in. Oberc, 1972), czy basenem dolnośląskim albo basenem dolnośląsko-czeskim (Suk i in., 1984), położona jest w centralnej części Sudetów, pomiędzy Kamienną Górą na północnym-zachodzie oraz Dusznikami Zdrój i Polanicą Zdrój na południowym-wschodzie. Dalej ku SE położony jest rów górnej Nysy Kłodzkiej
(sięgający aż do Międzylesia), bądący w sensie geologicznym przedłużeniem niecki. Łącznie cały ten basen
sedymentacyjny ma na terenie Polski długość ok. 100 km i szerokość sięgającą 30 km. Jego większa część
położona jest na terenie naszego kraju, zaś około 25% – na obszarze Republiki Czeskiej.
Niecka śródsudecka jest paleozoiczno-mezozoicznym basenem sedymentacyjnym otoczonym szeregiem
jednostek strukturalnych zbudowanych w większości ze skał krystalicznych: metamorfiku Rudaw Janowic-
39
kich, metamorfiku kaczawskiego, gnejsów sowiogórskich, metamorfiku kłodzkiego oraz kopuły orlicko-śnieżnickiej. Granice niecki są w większości tektoniczne (uskoki i nasunięcia), miejscami jej utwory zalegają na
skałach krystalicznych (Oberc, 1972).
Początek sedymentacji miał tu miejsce w dolnym karbonie (najwyższy turnej, ok. 347 mln. lat temu). Miąższość całego profilu dolnokarbońskiego (utwory lądowe i morsko-lądowe – tzw. kulm) sięga 8000 m. Wśród
utworów górnokarbońskich wydziela się tzw. warstwy wałbrzyskie (namur A, B), białokamieńskie (namur C)
i żaclerskie (westfal A) – produktywne (czyli zawierające pokłady węgla kamiennego), a także warstwy ludwikowickie i glinnickie (westfal B i C oraz stefan) – bezwęglowe. Warto pamiętać, że okres górnego karbonu przez długi czas określany był w świecie geologicznym jako silez – jednostka stratygraficzna w randze
podsystemu, której nazwę przyjęto na podstawie polskiego wniosku z roku 1960. Utwory permu są wykształcone w postaci skał okruchowych (w dużej mierze piaskowce i zlepieńce) oraz wulkanicznych (kwaśnych –
tzw. porfiry i tufy porfirowe oraz tzw. melafiry – paleozoiczne bazaltoidy). Ciągły profil sedymentacyjny kończy
się tu ze schyłkiem dolnego triasu (tzw. pstrego piaskowca), ok. 245 mln. lat temu. Po trwającej około 150
mln lat przerwie w sedymentacji, wywołanej działaniem ruchów górotwórczych, doszło do osadzenia się piaskowców i zlepieńców kwarcowych oraz margli o wieku górnokredowym (cenoman, turon). Te płytkomorskie osady wypełniły cantralną część niecki śródsudeckiej, a przede wszystkim – rów górnej Nysy Kłodzkiej.
Na obszarze niecki śródsudeckiej powstał szereg złóż różnorodnych kopalin. Pod względem złożowym
obszar ten jest przede wszystkim łączony z dawnym Dolnośląskim Zagłębiem Węglowym. W ostatnich latach
XX w. składały się nań kopalnie Wałbrzycha (Thorez, Wiktoria, Wałbrzych) oraz Nowej Rudy (Piast, Słupiec), udostępniające pokłady węgla kamiennego warstw wałbrzyskich i żaclerskich (por. Dziedzic i in., 1979).
Część z nich zawierała węgiel o bardzo wysokim stopniu uwęglenia (tzw. antracytowy), utworzony w wyniku
termicznego oddziaływania późnowaryscyjskich subwulkanicznych intruzji porfirowych. Obecnie najintensywniej eksploatowanymi skałami na tym terenie są melafiry (m.in. kamieniołomy Borówno, Grzędy, Rybnica Leśna). Ponadto udokumentowane są tu zasoby porfirów. Znaczącą cześć skał osadowych niecki śródsudeckiej stanowią piaskowce, a dwa ich horyzonty stratygraficzne mają znaczenie złożowe. Pierwszy z nich to
charakterystyczne piaskowce czerwonego spągowca, określane jako „czerwony piaskowiec śląski”, czy „piaskowiec budowlany”, o miąższości sięgającej w rejonie Nowej Rudy nawet 400 m, i tam od kilkuset lat eksploatowane. Trzy poziomy piaskowców górnokredowych (tzw. dolne, środkowe i górne piaskowce ciosowe)
występują na obszarze niecki Krzeszowa, Gór Stołowych i rowu górnej Nysy Kłodzkiej, ich najbardziej znane kamieniołomy to Radków i Szczytna-Zamek. W obrębie zespołu osadowych skał niecki śródsudeckiej dokumentowano też wystąpienia rud uranu – w Grzmiącej koło Głuszycy i w Rybnicy Leśnej, gdzie w latach
1954–55 wydrążono ponad 200-metrowej długości sztolnię poszukiwawczą.
Miszkowice i Lubawka
Rejon Lubawki, a także Miszkowic (na SW od miasta) i Przedwojowa (na N) to najdalej ku zachodowi
wysunięty obszar dawnego górnictwa węgla kamiennego na obszarze niecki śródsudeckiej. Działalność ta prowadzona była od 1862 r., jej skala była jednak bardzo ograniczona, dając zaledwie około 20 tys. ton węgla
rocznie (www.elbajt..., 2010). Tutejsze kopalnie miały bardzo prosty układ z jednym wyrobiskiem udostępniającym.
Na zachód od Lubawki w miejscowości Szczepanów, niemal na samej granicy, znajdują się relikty kopalni
Aurora, której wyrobiska idą w kierunku kopalni Jan Sverma w Žacléřu, być może nawet były niegdyś połączone (a w każdym razie krążą na ten temat legendy).
Stanowisko 3. ŽACLÉŘ
Lokalizacja: Miasteczko w Republice Czeskiej, ok. 8 km na SW od Lubawki.
Obszar prowadzonej od kilku stuleci eksploatacji węgla kamiennego południowo-zachodniej części niecki
śródsudeckiej (w czasach najnowszych – kopalnie Františka i Jiří). Około 1 kilometra przed miejscowością,
przy szosie od stronu Lubawki – Královca, znajduje się, obecnie nieczynna, kopalnia węgla Jan Sverma oraz
bardzo rozległe hałdy skał płonnych. Kopalnia przez kilka lat była udostępniona do zwiedzania, z powodu
cofnięcia dotacji na wentylację obecnie zwiedzanie nie jest możliwe.
Zwiedzimy też Muzeum Miasta Žacléř, którego jeden ze stałych działów dotyczy górnictwa.
Obiad w Żaclerzu (ok. godz. 14.00)
40
Stanowisko 4. ŠTACHELBERG
Lokalizacja: Około 2,5 km na południe od Žaclérza, wieś Babí.
Trasa turystyczna (częściowo podziemna) udostępniająca nietypowy, z naszego puntu widzenia, zespół obiektów – twierdzę artyleryjską budowaną od 1937 r., w obliczu narastającego zagrożenia ze strony hitlerowskich
Niemiec. Jej obiekty są skomunikowane systemem podziemnych korytarzy i komór, ich łączna długość wynosi ok. 3,2 km. W latach 30. XX w. Republika Czechosłowacka zbudowała wzdłuż całej granicy z Niemcami linię umocnień, której jednym z ważnych punktów był Stachelberg. Wiele z dużych obiektów tej linii zachowało się i są udostępniane turystom. Mniejsze spotykamy często podczas wędrówek górskich w pasmach
granicznych.
Stąd powrót autokarem do Piechowic.
Interesujące miejsca w pobliżu Trutnova
Radvanice
Wieś ok. 10 km. na zachód od Trutnova. Całkowicie zrekultywowany w ostatnich latach obszar pogórniczy kopalni węgla kamiennego Důl Kateřina, w której eksploatowano pokłady należące do formacji Odolov,
warstw z Jívki (stefan A, B). Hałdy kopalni przez długi czas podlegały intensywnym wewnętrznym procesom
termicznym – pożarom. Zjawiska takie generują formowanie nowych minerałów, z hałd Radvanic opisano
kilkadziesiąt ich rodzajów, w tym bardzo rzadko występujące. Są to m.in. siarczki As (realgar, auripigment),
Sb (antymonit), Bi (bizmutynit), Cd (greenockit), liczne siarczany (anhydryt, langbeinit, godowikowit, mascagnit), siarczany uwodnione (epsomit, copiapit i alumininocopiapit, pickeringit, tschermigit itd.), tlenki As
i Mo, rodzime S, Bi, Pb, a nawet związki organiczne (np. kratochvílit C13H10) (Tvrdý & Sejkora, 2010). Opisano także szereg faz nieznanych w mineralogii – głównie siarczków As Pb, Sn, a nawet Ge (Tvrdý & Sejkora, 2010; Sejkora i in., 2001).
Nietypowym sposobem wykorzystania hałd było zbudowanie na ich terenie szkoleniowej strzelnicy policyjnej.
Dojeżdżając do Radvanic szosą od strony Trutnova jedziemy przez kilkaset metrów przy granicy państwowej, po stronie polskiej znajduje się miejscowość Okrzeszyn, w której w XIX wieku wydobywano płytko
zalegający tu węgiel kamienny, natomiast w latach 50. XX w. zbudowano kopalnię uranu, która po zakończeniu prac udostępniających została porzucona (!). Również w Okrzeszynie krążą legendy o podziemnych przejściach wyrobiskami na teren Republiki Czeskiej.
W pobliżu także inne miejscowości z wielkim tradycjami górniczymi: Rtynë v Podkrkonoši, Male
Svătonovice. W miejscowościach tych widoczne zarówno relikty (głównie częściowo zrekultywowane hałdy,
pozostałości zabudowań kopalnianych), jak i pomniki upamiętniające tamtejszy przemysł wydobywczy
Adrspach
Jedna z najbardziej znanych miejscowości w czeskich Górach Stołowych (Broumovska Vrchovina), ok.
18 km na NE od Trutnova.
Adrspašské skály – tzw. „skalne miasto” wypreparowane przez procesy erozyjno-wietrzeniowe w górnokredowych piaskowcach niecki śródsudeckiej. Uwagę przyciągają liczne kaniony, szczeliny i formy skalne
oraz malownicze jeziorka i wodospady na rzece Metuji.
Niedaleko od wejścia do rezerwatu piękne jeziorko w nieczynnej piaskowni, eksploatowanej intensywnie
w XX w. (niepewna data zakończenia eksploatacji – 1945 r. lub nawet lata 70. XX w.). Eksploatowano tu
bardzo wysokiej jakości piasek kwarcowy, dostarczany do ponad 70 hut szkła w Czechosłowacji i innych
krajach.
41
Literatura
1.
AGRICOLA G., O górnictwie i hutnictwie dwanaście ksiąg (wyd. polskie). Muzeum Karkonoskie. Jelenia Góra. 2000.
2.
ALEKSANDROWSKI P., Śródsudecka strefa uskokowa – przykład przesuwczej granicy terranów. [w:] Ciężkowski W., Wojewoda J., Żelaźniewicz A (red.), Sudety zachodnie: od wendu do czwartorzędu. Wyd. WIND. Wrocław. 105–118. 2003.
3.
ALEKSANDROWSKI A., KRYZA R., MAZUR S., ŻABA J., Kinematic data on major Variscan strike-slip faults and shear
zones in the Polish Sudetes, northeast Bohemian Massif. Geol. Mag. 134 (5). 727–739. 1997.
4.
BERG G., Geologische Karte von Preussen und benachbatren deutschen Ländern. Blatt Kupferberg. II Aufl. Preuss. Geol.
Landesanst. 1940.
5.
BORKOWSKA M., Petrografia granitu Karkonoszy. Geol. Sud. vol. II. 1966.
6.
CYMERMAN Z., Analiza strukturalno-kinematyczna i waryscyjska ewolusja tektoniczna kompleksu kaczawskiego. Prace PIG
CLXX. 2002.
7.
DUTHOU J.L., COUTURIE J.P., MIERZEJEWSKI M.P., PIN Ch., Oznaczenia wieku granitu Karkonoszy metodą izochronową rubidowo-strontową na podstawie całych próbek skalnych. Przegl. Geol nr 2. 1991.
8.
DZIEDZIC K., KOZŁOWSKI S., MAJEROWICZ A., SAWICKI L. (red), Surowce mineralne Dolnego Śląska. Wyd. PAN.
1979.
9.
DZIEKOŃSKI T., Wydobycie i metalurgia kruszców na Dolnym Śląsku od XIII do połowy XX wieku. Wrocław.1972.
10.
KONSTANTYNOWICZ E., Geologia złóż rud miedzi i przejawów miedzionośnych w Polsce [w:] Monografia przemysłu miedziowego w Polsce, tom 1. Wyd. Geol. Warszawa. 27–289. 1971.
11.
KRYZA M., MAZUR S., Przełom Bobru pomiędzy Ciechanowicami a Janowicami Wielkimi. Kontakt wschodniej okrywy granitu
Karkonoszy z metamorfikiem Gór Kaczawskich w strefie uskoku śródsudeckiego. [w:] Mierzejewski M.P., Wybrane zjawiska
tektoniczne w masywach granitoidowych Dolnego Śląska. Mat. Konf. Nauk. Wrocław–Mysłów. 59–70. 1995.
12.
LIS J., SYLWESTRZAK H., Minerały Dolnego Śląska. Wyd. Geol. Warszawa. 1986.
13.
MAZUR S., Strukturalna i metamorficzna ewolucja wschodniej okrywy granitu Karkonoszy w południowej części Rudaw Janowickich i Grzbiecie Lasockim. Geol. Sud. vol. 29, 1. 1995.
14.
MIŚTA W., NOWAKOWSKI R., Badania wypływów wód radonowych w dawnych wyrobiskach pouranowych Kowar. [w:]
Zagożdżon P.P., Madziarz M. (red.), Dzieje górnictwa – element europejskiego dziedzictwa kultury. Tom 2. Ofic. Wyd. Polit.
Wr., 2009.
15.
MOCHNACKA K. Minerały kruszcowe złoża polimetalicznego w Kowarach (Dolny Śląsk). P. Min., 4. 1966.
16.
MOCHNACKA K. Mineralizacja polimetaliczna wschodniej osłony metamorficznej granitu Karkonoszy i jej związek z geologicznym rozwojem regionu. Biul. Inst. Geol. 341 273–285, 1982.
17.
OCENA URANONOŚNOŚCI SUDETÓW. Zakłady Przemysłowe R-1, Kowary, 1959.
18.
OBERC J., Sudety i obszary przyległe [w:] Budowa geologiczna Polski, t. IV Tektonika. Wyd. Geol. Warszawa. 1972.
19.
SEJKORA J., BERLEPSCH P., MAKOVICKY E. and BALIĆ-ŽUNIĆ T., Natural SnGeS3 from Radvanice near Trutnov (Czech
Republic): its description, crystal structure refinement and solid solution with PbSnS3. Eur. J. Mineral., 13. s. 791–800. 2001.
20.
SIUDA R., BORZĘCKI R., GOŁĘBIOWSKA B., Hałdy dawnego górnictwa w rejonie Miedzianki – Ciechanowic jako stanowiska dokumentacyjne unikatowej mineralizacji hipergenicznej. [w:] Zagożdżon P.P., Madziarz M. (red.), Dzieje górnictwa
– element europejskiego dziedzictwa kultury. Tom 3. Ofic. Wyd. Polit. Wr., 2010.
21.
SUK M. (red.), Geological history of the Czech Sosialist Republic. Publishing House of the Czechols. Acad. of Sc. 1984.
22.
SZAŁAMACHA J., Szczegółowa mapa geologiczna Sudetów. Ark. Janowice Wielkie. Wyd. Geol. 1956.
23.
www.elbajt.pl/lubawka/index.php – Oficjalna strona internetowa Gminy Lubawka (zakładka: Historia Lubawki). 2010.
24.
SZTUK H., ADAMSKI W., GAWOR F., Inwentaryzacja uszkodzeń środowiska na skutek prowadzenia poszukiwań i eksploatacji złóż uranowych. Rap. Inst. Górn. Polit. Wr. 1992.
25.
TEISSEYRE H., Skały metamorficzne Rudaw Janowickich i Grzbietu Lasockiego. Geol. Sud. 8. 1973.
26.
TVRDÝ J., SEJKORA J., Hořící uhelné haldy a redepozice toxických látek při samovolném termickém rozkladu uhelné hmoty. www.gpkv.cz/haldy.html – strona internetowa GP sdružení pro geologii. 2010.
27.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., Kontakt masywu Karkonoszy z osłoną metamorficzną w sztolni w Kowarach Górnych. Przegl. Geol. Vol. 45, nr 4. 1997.
42
28.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., Kontakt granitu karkonoskiego z jego wschodnią osłoną metamorficzną w nieczynnych sztolniach okolic Kowar. Prace Spec. Pols. Tow. Min. zesz. 11. 1998.
29.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., The 3-D visualisation of Karkonosze granite contact surface in the environs of Kowary Górne. Spec. Papers of Min. Soc. of Poland vol. 20. 2002a.
30.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., Stan obecny niektóryh sztolni kopalni „Wolność” w Kowarach. [w:] Grodzicki A.,
Lorenc M.W. (red.) Uczniowie Agricoli, materiały z konferencji górniczej w Kowarach z 1999 roku. 2002 b.
31.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., Sztolnia po eksploatacji wapieni krystalicznych koło Janowic Wielkich. Mies. WUG 4
(152). 71–72. 2007.
32.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., Ubiór roboczy dolnośląskiego górnika kruszcowego u schyłku Średniowiecza. [w:]
Zagożdżon P.P., Madziarz M. (red.), Dzieje górnictwa – element europejskiego dziedzictwa kultury. Ofic. Wyd. Polit. Wr.,
2008.
33.
ZAGOŻDŻON P.P., ZAGOŻDŻON K., Wyniki wstępnych badań geologicznych w sztolni w Ciechanowicach koło Miedzianki. [w:] Zagożdżon P.P., Madziarz M. (red.), Dzieje górnictwa – element europejskiego dziedzictwa kultury. Tom 2. Ofic.
Wyd. Polit. Wr., 2009.
34.
ZIMNOCH E. Seria magnetytowa Kowar. Biul. Inst. Geol. 171, Warszawa, 1961.
43
Spis treści
Streszczenia referatów
Cezary BACHOWSKI, Jan KUDEŁKO, Herbert WIRTH, Na dobrej skale dobra winorośl dojrzewa – współpraca enologa z
geologiem w procesie produkcji wina . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
5
Roland BANDUCH, Katalog map kopalń rud metali w rejonie Bystrzycy Górnej, Lubachowa
i Modliszowa, przechowywanych w Archiwum Państwowym w Katowicach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
6
Marek BATTEK, Niezwykłe obiekty górnicze i geologiczne wschodniej Słowacji . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
6
Adam BROMOWICZ, Jan KUCHARZ , Józef PARCHANOWICZ, Sposób zabezpieczenia komory Mirów w Kopalni Soli
„Wieliczka” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
7
Rafał DĘBKOWSKI, Andrzej LASOŃ, Dorota NITEK, Sposób górniczego zabezpieczenia komory Franciszek Karol
w celu włączenia jej do nowej trasy turystycznej K.S. „Wieliczka” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
8
Rafał DĘBKOWSKI, Marcin SZPAK, Jarosław CHWAŁEK, Koncepcja rozbudowy Podziemnego Ośrodka
Rehabilitacyjno-Leczniczego w KS „WIELICZKA” o komorę Smok . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
8
Zenon DUDA, Joanna HYDZIK, Maciej WIŚNIEWSKi, O grocie Smocza Jama na wzgórzu wawelskim w Krakowie . . . . .
9
Stefan GIERLOTKA, Rozwój techniki urabiania w górnictwie węglowym – urabianie kombajnami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
10
Jerzy GÓRECKI, Edyta SERMET, Krakowskie kamieniołomy – 1000 lat tradycji górnictwa skalnego . . . . . . . . . . . . . . . . . .
10
Wiesław HEFLIK, Dolnośląskie nefryty i serpentynity – znaczenie kamieni ozdobnych w rozwoju kultury materialnej . . . . . .
10
Mariusz-Orion JĘDRYSEK, Historia Międzynarodowej Organizacji Dna Morskiego ONZ:
wybrane aspekty dotyczące prawa, możliwej eksploatacji i ochrony środowiska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
11
Mariusz-Orion JĘDRYSEK, Wyłącznie historyczne znaczenie projektu nowego Prawa geologicznego i górniczego: wybrane
zagadnienia z zakresu prawa do własności struktur geologicznych i informacji geologicznej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
11
Agata JUZYK, Jan KUDEŁKO, Anna SZCZERBIAK, Rozwój turystyki industrialnej w Polsce na przykładzie projektu
„Europejski Ośrodek Kultury Technicznej i Turystyki Przemysłowej – Gmina Zabrze” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
12
Malwina KOBYLAŃSKA, Zmiany na rynku złota w aspekcie potencjalnych możliwości jego wydobycia
w Sudetach – dylematy inwestora . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
12
Jerzy KOSMATY, Tworzenie polskich załóg górniczych w Wałbrzyskim Zagłębiu Węglowym w latach 1945–1950
ze szczególnym uwzględnieniem technicznej kadry kierowniczej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
13
Krzysztof KRZYŻANOWSKI, Dariusz WÓJCIK, Marek FURMANKIEWICZ, Kopalnia magnezytu „Anna”
w Braszowicach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
14
Maciej MADZIARZ, „Od XIV-wiecznej kopalni miedzi po eksploatację rud uranu” – pozostałości dawnych robót
górniczych w rejonie Miedzianki i Ciechanowic . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
15
Maciej MADZIARZ, Relikty dawnych robót górniczych w Witoszowie koło Świdnicy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
16
Maciej MADZIARZ, Kontynuacja prac w dziedzinie archeologii górniczej na terenie działania
dawnych kopalń kruszców w masywie góry Widnej (Bystrzyca Górna) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
18
Michał MĄCZKA, Michał STYSZ, Górnictwo rud metali w rejonie Bystrzycy Górnej, Lubachowa i Modliszowa
– próba lokalizacji i zidentyfikowania wyrobisk dawnych kopalń
w oparciu o źródła archiwalne i badania terenowe . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
19
Michał MĄCZKA, Michał STYSZ, Kopalnia Michael– świadectwo dawnego górnictwa rud srebra i ołowiu w rejonie wsi
Schlesierthal . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
20
Marek NIEĆ, Problemy olkuskiego górnictwa rud ołowiu w połowie XVI w. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
21
Jerzy OLSZEWSKI, Zagadnienia pomiaru stężenia radonu w obiektach podziemnych . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
21
Wojciech PREIDL, Zarys historii kształtowników stalowych dla górnictwa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
21
Tadeusz A. PRZYLIBSKI, Promieniowanie jonizujące i radon w obiektach podziemnych
w czasie prac eksploracyjnych, dokumentacyjnych i udostępniających . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
22
Tadeusz A. PRZYLIBSKI, Lidia FIJAŁKOWSKA-LICHWA, Występowanie radonu w obiektach podziemnych
o utrudnionej wymianie powietrza z atmosferą . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
23
Edyta SERMET, Jerzy GÓRECKI, O najstarszych ośrodkach wydobycia złota w Europie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
24
Rafał SIUDA, Robert BORZĘCKI, Hałdy dawnego górnictwa w rejonie Miedzianki–Ciechanowic
jako stanowiska dokumentacyjne unikatowej mineralizacji hipergenicznej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
24
44
Elżbieta SZYCHOWSKA-KRĄPIEC, Dendrochronologicznie datowane kopalnie na Dolnym Śląsku . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
25
Dariusz WALERJAŃSKI, Zabrze – miasto górniczych zabytków . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
26
Dariusz WÓJCIK, Krzysztof KRZYŻANOWSKI, Sztolnia „Złotych Wołów” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
26
Andrzej J. WÓJCIK, Organizacja górnictwa Królestwa Polskiego do 1870 r. w świetle przepisów prawnych . . . . . . . . . . . . .
27
Paweł P. ZAGOŻDŻON, Katarzyna SIENICKA, Szczegółowe kartowanie geologiczne kompleksu „Riese” – obiekt
„Osówka” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
27
Katarzyna D. ZAGOŻDŻON, Paweł P. ZAGOŻDŻON, O perspektywie utworzenia trasy geoturystycznej w Kopalni Złota
w Złotym Stoku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
28
Sesje terenowe
Sesja I
Na trasie dojazdowej:: Górzyniec, Wojcieszyce, Maciejowa . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
30
Stanowisko 1. Ciechanowice – sztolnia, pokaz pracy średniowiecznego górnika . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
30
Budowa geologiczna rejonu Miedzianki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
31
Stanowisko 2. Ciechanowice – rejon szybu „Neuer Adler”, sztolnia „Heleny” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
33
Stanowisko 3. Ciechanowice – huta miedzi (XVIII–XIX w),
sztolnia „Miedziankowska” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
34
Stanowisko 4. Miedzianka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
35
Sesja II
Stanowisko 1. Kowary – Podgórze, Podziemna Trasa Turystyczna
„Sztolnie Kowary” . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
37
Budowa geologiczna rejonu Kowar . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
38
Stanowisko 2. Kowary Górne – „sztolnia Górna” kopalni Podgórze . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
37
Przełęcz Kowarska . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
38
Budowa geologiczna niecki śródsudeckiej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
38
Miszkowice i Lubawka . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
39
Stanowisko 3. Žacléř . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
39
Stanowisko 4. Štachelberg . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
40
Interesujące miejsca w pobliżu Trutnova . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
40
Literatura . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
41

Podobne dokumenty