Finansowanie w energetyce
Transkrypt
Finansowanie w energetyce
Finansowanie w energetyce Wyzwania stojące przed polską energetyką są szeroko dyskutowane od wielu lat. Prognozowany wzrost zapotrzebowania na energię oraz regulacje unijne ograniczające emisję CO2 w państwach członkowskich UE niewątpliwie przyspieszą modernizację zarówno polskiego sektora wytwarzania, jak również systemu dystrybucji oraz przesyłu. Będzie to wymagało znacznych nakładów inwestycyjnych. Szacunkowe dane wzrostu zapotrzebowania na energię nie są jednoznaczne. Z jednej strony z upływem czasu widzimy coraz większą poprawę efektywności polskiej gospodarki, która w pewnym stopniu kompensuje wzrost zapotrzebowania na energię. Z drugiej strony jednak zużycie energii per capita jest w Polsce niższe niż w Unii Europejskiej średnio o 56%. Sugeruje to wzrost zapotrzebowania w perspektywie długoterminowej. Przy założeniu, iż corocznie dekapitalizacji ulega 2,5% mocy w systemie, konieczne będą uzupełnienia mocy wytwórczych na poziomie 800 MWe. Tymczasem w ciągu ostatnich 10 lat do eksploatacji zostały oddane zaledwie 3 duże bloki (PAK, Łagisza oraz Bełchatów), a realizowane obecnie inwestycje energetyczne nie zostaną zakończone przed 2015 rokiem. Ponadto, wraz z początkiem 2016 roku, część starszych jednostek zostanie wycofana ze względu na kolizję z nowymi wymogami środowiskowymi. Polski sektor energetyczny oparty jest w 95% na węglu kamiennym i brunatnym, ponieważ duża dostępność tych surowców i niskie koszty przez lata pozwalały na utrzymanie cen energii na akceptowalnym poziomie. Jednak w najbliższej perspektywie kontynuowanie tego trendu może spowodować duże obciążenia dla polskiej gospodarki. Sukcesywnie wdrażane regulacje unijne dążące do obniżenia emisji CO2 niewątpliwie spowodują konieczność poszukiwania alternatywnego surowca w energetyce. Efekty podejmowanych prób zmniejszenia udziału węgla w naszej strukturze wytwarzania poprzez budowę elektrowni atomowej i mocny rozwój energetyki gazowej nie będą widoczne przed końcem przyszłej dekady. Przyrost udziału energetyki odnawialnej (głównie wiatrowej) jest znaczący w ilości zainstalowanych MW, lecz należy pamiętać, iż efektywnie w danej chwili pracuje zaledwie 25-30% tych mocy. Wyzwania stojące przed sektorem energetycznym, a przede wszystkim wzrost zapotrzebowania na energię w przyszłości oraz konieczność przestawienia na gospodarkę niskoemisyjną, są powodem dużego zainteresowania inwestorów budową nowych bloków. Dzisiejsze plany inwestycyjne opiewają na ponad 18 tys. MW w samej energetyce konwencjonalnej, a więc bez uwzględnienia elektrowni atomowej oraz odnawialnych źródeł energii wartość proponowanych projektów to minimum 80 mld zł. Finansowania będą wymagały nie tylko inwestycje w przesył i dystrybucję, ale również projekty odtworzenia/modernizacji obecnych elektrowni. Powstaje więc pytanie czy uda się zrealizować wszystkie te przedsięwzięcia. Najważniejszą cechą wyróżniającą projekty z sektora energetycznego jest długotrwały i skomplikowany proces inwestycyjny. W połączeniu z długim okresem funkcjonowania obiektów energetycznych, oznacza to dłuższy okres zwrotu z kapitału. Dlatego o alokacji środków w konkretne przedsięwzięcia inwestycyjne decydować będzie gra podaży i popytu – projekty gwarantujące wyższą stopę zwrotu będą miały pierwszeństwo przed pozostałymi. Dużą rolę odegra również czas realizacji inwestycji, który wiąże się z bilansowaniem rosnących potrzeb konsumpcyjnych na energię. W ramach wspomnianych 18 tys. MWe istnieją dwie grupy projektów. Są to elektrociepłownie oraz elektrownie kondensacyjne. W pierwszym przypadku, przede wszystkim instalacji opartych na gazie, wyniki analizy ekonomicznej wspomaga kogeneracja, a więc wyższa sprawność układu oraz system wsparcia. Projekty te będą miały większą szanse wejścia w fazę realizacji. Przykładem może być tutaj projekt PKN ORLEN budowy elektrociepłowni we Włocławku. W odniesieniu do elektrowni kondensacyjnych kluczowa jest odpowiednia ocena podaży i popytu na energię, aby nie doprowadzić do sytuacji, która ma miejsce np. w Hiszpanii. Doprowadzono tam to dużej nadwyżki mocy w stosunku do potrzeb gospodarki, co negatywnie wpływa na rentowność projektów. Kolejnym ograniczeniem w szybkiej realizacji projektów energetycznych są możliwości i zasoby firm wykonawczych. Budowa bloków gazowych jest w pewnym stopniu ustandaryzowana. Natomiast budowa bloków węglowych klasy 1000 MW stanowi olbrzymie wyzwanie inżynieryjno-wykonawcze. Najważniejszym wyzwaniem jest oczywiście finasowanie inwestycji. W przeszłości sposobem finansowania były tzw. KDT czyli kontrakty długoterminowe. Ustalały one na wiele lat do przodu wolumen oraz cenę, po której elektrownia sprzedawała energię. Pozwalało to w odpowiedni sposób zabezpieczyć kredyt inwestycyjny. Z drugiej jednak strony uniemożliwiało działania mechanizmów rynkowych ustalających poziom cen energii. Stąd zapewne stanowisko Brukseli jednoznacznie wykluczające stosowanie KDT. Równolegle pojawiła się koncepcja budowy dużych grup energetycznych na bazie dystrybucji i wytwarzania. Założeniem dla konsolidacji było m.in. stworzenie możliwości do dalszego finansowania inwestycji. Tak powstały cztery duże podmioty – PGE, Tauron, Enea i Energa. Plany inwestycyjne przedsiębiorstw energetycznych w Polsce są na tyle rozbudowane i kosztowne, iż niejednokrotnie przewyższają wartość rynkową samych spółek. Oznacza to, że przedsiębiorstwa będą musiały pozyskać środki zewnętrzne do sfinansowania znaczącej części planowanych inwestycji. Na rynku (krajowym i zagranicznym) dostępny jest bardzo szeroki wachlarz dostępnych instrumentów finansowych. Ponadto, co warto podkreślić, można wskazać podmioty gospodarcze, których pozycja finansowa umożliwia realizację inwestycji własnymi środkami. PKN ORLEN realizuje wspomniany projekt elektrociepłowni we Włocławku własnymi siłami, podobny model finansowania zakładany jest dla naszej kolejnej inwestycji w segmencie energetycznym w Płocku. Marcin Wasilewski Dyrektor Biura Energetyki w PKN ORLEN Trwający od 2007 roku kryzys na rynkach finansowych, którego skutki odczuwamy do dziś, spowodował zwiększenie ostrożności banków komercyjnych w udzielaniu kredytów, w tym linii na finansowanie inwestycji. Pojawiły się bardzie restrykcyjne wymagania stawiane przedsiębiorstwom, wyższe marże kredytowe oraz krótsze okresy kredytowania. Banki komercyjne mogą być źródłem finansowania bardzo dużych projektów infrastrukturalnych, ale tylko do pewnego stopnia. Są bowiem ograniczone zarówno prawnie, jak i wewnętrznie, co do poziomu koncentracji ryzyka. W takiej sytuacji przedsiębiorstwa będą zmuszone sięgać po inne instrumenty/źródła finansowania. Alternatywą wobec, banków komercyjnych i funduszy unijnych może być finansowanie przez EBI, EBOiR czy NIB. Coraz częściej mogą pojawiać się również propozycje wsparcia finasowania przy pomocy Agencji Wsparcia Eksportu.