Modlitwa o mądrość Salomona
Transkrypt
Modlitwa o mądrość Salomona
Bajka o złotej rybce Ciocia SYLWIA Była sobie kiedyś złota rybka, która pewnego dnia zabrała ze sobą swoich siedem talentów i odpłynęła daleko na poszukiwanie szczęścia. Nie dotarła daleko, gdy spotkała węgorza, który ją zapytał: Hej, ty dokąd płyniesz? Udaję się na poszukiwanie szczęścia – odpowiedziała dumnie złota rybka. Przypłynęłaś więc we właściwe miejsce – powiedział węgorz. Za jedyne cztery talenty mogę ci sprzedać płetwy, dzięki którym będziesz mogła podróżować z podwójną szybkością. Naprawdę, to znakomity interes – powiedziała skacząc z radości złota rybka. Zapłaciła, wzięła swoje płetwy i popłynęła przed siebie o wiele szybciej niż poprzednio. Ciocia SABINA Bardzo szybko dotarła do miejsca, w którym mieszkała mątwa (drapieżna ryba). Hej, ty dokąd płyniesz? Udaję się na poszukiwanie szczęścia – odpowiedziała złota rybka. I znalazłaś je już, siostrzyczko? – zapytała mątwa. Jeśli chcesz mogę ci odstąpić po bardzo korzystnej cenie śrubę, dzięki której będziesz mogła płynąć jeszcze szybciej. Złota rybka kupiła sobie śrubę za pozostałe talenty i dwa razy szybciej niż poprzednio pomknęła przed siebie. Ciocia JOLA Po chwili dotarła do miejsca, w którym mieszkał rekin.Pozdrowił ją: Hej, ty dokąd płyniesz? Płynę na poszukiwanie szczęścia – powiedziała złota rybka. Wskazując jej płetwą swój rozwarty pysk, powiedział: Już je znalazłaś. Jeśli chcesz zaoszczędzić dużo czasu, musisz popłynąć na skróty tą drogą. Ach dziękuję ci stokrotnie! – wykrzyknęła z radością złota rybka i wpłynęła w pośpiechu prosto w paszczę rekina, który ją schrupał ze smakiem. Kto nie wie, czego chce, kończy zazwyczaj tam, gdzie nie chciał! Modlitwa o mądrość Salomona 1Krl 3,5-14 Ciocia Aneta: (5) W Gibeonie ukazał się Pan Salomonowi nocą we śnie. I rzekł Bóg: Proś, co ci mam dać? (6) Salomon odrzekł: Ty okazałeś twemu słudze Dawidowi, mojemu ojcu, wielką łaskę, dlatego, że postępował przed tobą wiernie, sprawiedliwie i w prawości serca i zachowałeś dla niego tę wielką łaskę, że dałeś mu syna, który zasiadł na jego tronie jak to jest dzisiaj. (7) Teraz tedy Panie, Boże mój, Ty ustanowiłeś królem twego sługę w miejsce Dawida, mojego ojca, ja zaś jestem jeszcze bardzo młody i nie wiem, jak należy postępować. (8) A twój sługa jest pośród twojego ludu, który wybrałeś, ludu licznego, który trudno dokładnie zliczyć z powodu wielkiej jego ilości. (9) Daj przeto twemu słudze serce rozumne, aby umiał sądzić twój lud, rozróżniać między dobrem i złem, inaczej bowiem któż potrafi sądzić ten twój ogromny lud? (10) I podobało się to Panu, że Salomon prosił o taką rzecz. (11) Toteż rzekł Bóg do niego: Dlatego że o taką rzecz prosiłeś, a nie prosiłeś dla siebie ani o długie życie, ani nie prosiłeś dla siebie o bogactwo, ani nie prosiłeś o śmierć dla twoich wrogów, lecz prosiłeś o rozum, aby umieć być posłusznym prawu, (12) przeto uczynię zgodnie z twoim życzeniem: Oto daję ci serce mądre i rozumne, że takiego jak ty jeszcze nie było przez tobą i takiego jak ty również po tobie nie będzie. (13) Oprócz tego daję ci to, o co nie prosiłeś, a więc bogactwo, jako też sławę, tak iż takiego jak ty męża nie będzie między królami po wszystkie dni twoje. (14) A jeżeli chodzić będziesz moimi drogami, przestrzegając moich ustaw i przykazań, jak chodził Dawid, twój ojciec, przedłużę twoje dni.