Egzotyczne wizje rektora
Transkrypt
Egzotyczne wizje rektora
Edukacja na Podlasiu Egzotyczne wizje rektora środa, 28 marzec 2007 Białystok. Rektor Politechniki Białostockiej podróżuje po świecie za uczelniane pieniądze. Czy to niepotrzebna rozrzutność, czy inwestycja w rozwój szkoły? Rektor podróżuje, a efekty tych podróży są żadne - twierdzą niektórzy pracownicy uczelni. Nie ukrywają przy tym, że należą do cichej opozycji rektora, której nie podobają się wprowadzanego przez niego nowe porządki. A zmian jest sporo, niektóre trudne do zaakceptowania przez nauczycieli akademickich z wieloletnim stażem. - Polityka rektora jest wyjątkowo restrykcyjna. Choćby to, że aby zostać adiunktem, trzeba znać biegle przynajmniej jeden język obcy, a żeby awansować na profesora, trzeba mieć publikacje w zachodnich wydawnictwach. Może to i wstyd, że nie wszyscy znają języki, ale uczenie się ich w wieku 50 lat i więcej naprawdę nie jest takie proste - opowiadają nauczyciele. - A dla rektora nie ma żadnego wyjaśnienia: albo język, albo przestajesz się liczyć! Sam natomiast ciągle wyjeżdża i poznaje świat za uczelniane pieniądze. Ja się nie boję! Rektor Joanicjusz Nazarko przez półtora roku swojej kadencji odwiedził już Indie, Chiny, Kanadę, Danię i Rosję. Dziś znów wyjechał - do Portugalii. - Tych podróży i tak jest moim zdaniem za mało - podkreśla. - Każda podróż to inwestycja na rzecz uczelni. A że do tej pory na Politechnice Białostockiej nie było tradycji współpracy międzynarodowej, dlatego stoimy w tej dziedzinie bardzo nisko. Ale ja się nie boję rozmawiać z rektorami najlepszych światowych uczelni i przekonywać ich do współpracy z nami. Rektor chce skorzystać z jak największej liczby programów unijnych, adresowanych do uczelni wyższych. A do tego potrzebni są mu pracownicy, którzy biegle mówią w innych językach. - Tymczasem u nas na uczelni nie można uruchomić kursów dla studentów z innych państw, bo nasi pracownicy naukowi nie znają nie tylko angielskiego, ale nawet rosyjskiego na odpowiednim poziomie - podkreśla oburzony. - A właśnie podczas pobytu w Chinach znalazła się grupa osób zainteresowanych studiami na uczelni technicznej w języku rosyjskim. Azjaci na politechnice? Najbardziej egzotyczne wyjazdy, do Indii i Chin, organizowała Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich. Kilkunastu przedstawicieli uczelni z całej Polski przecierało szlaki dla przyszłych azjatyckich studentów. J. Nazarko zapewnia, że choć dziś brzmi to egzotycznie, to... http://www.edukacja.podlasie.pl Powered by Joomla! Wygenerowano: 2 March, 2017, 17:31 Edukacja na Podlasiu - Przyciągnięcie młodych Azjatów do polskich szkół jest coraz bardziej realne. Jednak dotychczas żaden Azjata na politechnice nie rozpoczął studiów. Nic dziwnego, bo do tej pory w polskich uczelniach uczy się zaledwie dwustu Chińczyków. - Gdyby pracownicy politechniki znali języki obce, rozpoczęcie studiów w językach obcych byłoby możliwe - broni swoich egzotycznych pomysłów rektor. Ale te pomysły dotyczą odległej przyszłości, natomiast koszty egzotycznych wyjazdów (podobnie jak pozostałych podróży) już dziś musi ponosić Politechnika Białostocka. Przeciwnicy rektora szacują, że na ten cel wydano już 200 tys. zł z funduszu dydaktycznego. Sam J. Nazarko nie jest w stanie ocenić, ile kosztowały jego podróże. - Ale to są niewielkie koszty, w większości zaledwie ceny przelotów, a w Chinach i Indiach także koszty noclegów, ale liczone po promocyjnych cenach. Jak działalność rektora oceniają członkowie byłych władz uczelni? - Na pewno próbuje coś zrobić. A każdy, który chce coś zmienić, zawsze po drodze coś zepsuje i komuś się narazi - komentuje jeden z profesorów. Sam jednak nie opowiada się po żadnej ze stron. - Zobaczymy, czy coś uda mu się osiągnąć. Sam jestem ciekaw - dodaje. Źródło: http://www.edukacja.podlasie.pl Powered by Joomla! Wygenerowano: 2 March, 2017, 17:31