Kram SA planuje w tym roku inwestycje warte ok. 10 mln zł. Jednak

Transkrypt

Kram SA planuje w tym roku inwestycje warte ok. 10 mln zł. Jednak
Urszula Światłowska
Kram SA planuje w tym roku inwestycje warte ok. 10 mln zł.
Jednak spółka nie zamierza na tym poprzestawać. Już planuje
kolejne inwestycje, dzięki którym będzie mogła zwiększać
swoją konkurencyjność.
W
łaśnie ruszyła najnowsza inwestycja
Kram SA. W czerwcu ten warmiński
producent folii PCV stretch, opakowań, maszyn pakujących i przewijarek rozpoczął budowę nowej hali
w Ostrowcu Świętokrzyskim. Powstający obiekt przemysłowy będzie się składać z hali produkcyjnej o powierzchni 3 tys. m2 wraz z drukarnią, liniami do produkcji kubków
i torebek papierowych. Po zakończeniu prac pod koniec
bieżącego roku Kram SA przeniesie tu produkcję opakowań papierowych. „Inwestycja ta powiązana jest z rozszerzeniem produkowanego asortymentu” – mówi Piotr Szramowski, wiceprezes Kram SA.
To kolejna duża inwestycja polskiej rodzinnej firmy,
a wszystko wskazuje na to, że nie ostatnia, bo jak podkreślają władze spółki, co roku uruchamiane są nowe linie
produkcyjne. Takie podejście do biznesu przynosi efekty.
W ciągu 20 lat działalności Kram SA z małej lokalnej firmy
zmienił się w spółkę mającą kontakty handlowe w wielu
krajach na całym świecie. Najlepiej rozwój przedsiębiorstwa pokazują wyniki finansowe z ostatnich lat. Spółka
sukcesywnie zwiększa swoje przychody ze sprzedaży
produktów, towarów i materiałów. W 2011 r. wyniosły
one trochę ponad 65 mln zł, rok później już ponad 10 mln
więcej, by w 2013 r. wzrosnąć o kolejne 8 mln zł. Jednak
dbałość o rozwój i poszerzanie oferty to tylko jeden z elementów strategii. W Kram SA można usłyszeć, że wszystko byłoby na nic, gdyby nie ludzie pracujący na sukces
przedsiębiorstwa.
Siła
tkwi w zespole
46
FIRMA TO LUDZIE
Władze Kram SA niemal na każdym kroku podkreślają, że
siłą firmy są współpracownicy. W wizytówce firmy możemy przeczytać: „Młody i dynamiczny zespół szybko zapewnił firmie pozycję czołowego producenta opakowań
w Polsce”. Z kolei wśród wartości, którymi kieruje się spółka, znalazły się: szacunek do wszystkich osób biorących
udział w pracach zmierzających do rozwoju firmy (czyli
do współpracowników, dostawców i klientów), praca zespołowa, patriotyzm. Konsekwentne budowanie zespołu
i dawanie pracownikom szans rozwoju przełożyło się na
stały przyrost zatrudnienia. Bo firma i ludzie to naczynia
powiązane. Gdyby przedsiębiorstwo się nie rozbudowywało, nie mogłoby zatrudniać nowych osób, z kolei gdyby
pracownicy nie przykładali się do pracy, firma w najlepszym wypadku stałaby w miejscu. W latach 90. ubiegłego
nr 2/2014
wielu w firmie Kram zatrudnionych było zaledwie pięć
osób. Niespełna 20 pięć lat później w grupie firm – Kram
SA, PPH Kram, Optima Pack – pracuje ponad 220 osób.
A w tym „powiększonym” zespole wciąż znajdują się osoby
z tego pierwszego składu.
„Zawsze twierdziliśmy, że siła tkwi w zespole, co nie przekreśla oczywiście jednostek. Od początku funkcjonowania
firmy budujemy zespoły, które w ramach konstruktywnych
działań są w stanie rozwiązywać coraz to bardziej złożone
problemy – opowiada o swojej taktyce Piotr Szramowski
i dodaje: – Pojęcie szacunku towarzyszy nam od początku
funkcjonowania firmy. Po pierwsze, mamy szacunek do
własnej pracy, gdyż pamiętamy, jak wyglądał nasz początek i od czego startowaliśmy, i widzimy, jak wyglądamy
obecnie. Wspólną pracą osiągnęliśmy wiele, co jest mierzalne i zauważalne, tą drogą przeszło 60% obecnej załogi, więc szanujemy się wzajemnie”. A na pytanie o punkty
zwrotne w historii firmy od razu, bez chwili zastanowienia
Piotr Szramowski odpowiada: „Chyba najistotniejsza była
świadomość, że firma to ludzie, że to oni, a nie szef mogą
stworzyć sukces”.
W kwietniu „Dziennik Gazeta Prawna”, opierając się na
danych Głównego Urzędu Statystycznego, opinii demografów i ekspertów oraz prognoz instytutów badawczych,
informował, że w 2020 r. bez pracy może być zaledwie
500 tys. Polaków. A to oznacza, że pracodawcy będą musieli bić się o pracowników. A wykwalifikowani specjaliści
będą na wagę złota. W świetle tej prognozy polityka personalna Kram SA okazuje się przepustką do sukcesu.
W CIĄGŁYM RUCHU
Brak wizji rozwoju może być zabójczy dla przedsiębiorstwa. Bez odwagi i szukania nowych możliwości żadna
spółka nie osiągnie sukcesu. Mówiąc wprost, przemyślane
ryzyko może się opłacić. „Jeżeli chodzi o inwestycje, punktem zwrotnym była decyzja podjęta w 1999 r. o zakupie
w Szwajcarii, dzięki ogromnemu kredytowi, linii technologicznej do produkcji folii PVC. Nawiasem mówiąc, Szwajcarzy linię przywieźli, zamontowali, otrzymali zapłatę i…
uciekli. Nie uruchomili produkcji, a dokumentację najistotniejszych elementów linii zostawili w postaci rysunku na
kartce A4” – wspomina Piotr Szramowski. Pomimo przeciwności losu inwestycja okazała się strzałem w dziesiątkę i pchnęła firmą naprzód. Dlatego trudno się dziwić, że
Kram SA na tym nie poprzestał.
47
Przychody netto ze sprzedaży produktów,
towarów i materiałów:
2011 r.
65 124 007,63
2012 r.
75 438 689,27
2013 r.
83 596 865,30
I kwartał 2014 r.
21 214 863,96
Zysk ze sprzedaży:
2011 r.
3 351 507,11
2012 r.
5 656 790,80
2013 r.
6 172 389,99
I kwartał 2014 r.
1 361 345,94
Zysk za rok brutto:
2011 r.
2 727 251,75
2012 r.
5 301 655,37
2013 r.
5 051 725,49
I kwartał 2014 r.
1 207 971,60
Zysk za rok netto:
2011 r.
2 057 682,75
2012 r.
4 177 302,37
2013 r.
4 110 331,49
I kwartał 2014 r.
934 519,60
„Kolejną kluczową inwestycją była budowa centrum logistycznego w Pasłęku. Dzięki niej jesteśmy w stanie jeszcze
szybciej realizować zamówienia klientów. Na pewno inwestycja ta wpłynęła na komfort pracy wewnątrzzakładowej –
centrum logistyczne służy wszystkim trzem zakładom produkcyjnym. W tym roku zwiększyliśmy również możliwości
produkcyjne folii PVC, którą obecnie sprzedajemy do kilkudziesięciu państw na świecie” – wymienia Piotr Szramowski.
Na początku firma nastawiona była na produkcję prostych
urządzeń do pakowania. W trakcie rozwoju zaczęła importować i handlować folią rozciągliwą PVC (PVC cling film),
a z czasem poszerzała swoją ofertę o kolejne produkty
i usługi. Obecnie spółka dysponuje trzema nowoczesnymi
zakładami produkcyjnymi i centrum logistycznym w Pasłęku, Dzierzgoniu oraz Ostrowcu Świętokrzyskim. I udało
się jej przekroczyć już 250 tys. zrealizowanych zamówień.
Jak zapewnia wiceprezes Kram SA, linie technologiczne
pozwalają realizować zlecenia zarówno dla liderów poszczególnych branż (koncernów), dla dużych i średnich zakładów mięsnych, zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego, zakładów rybnych, chemicznych, sieci handlowych,
jak i mniejszych sklepów lub piekarni.
48
LICZY SIĘ JAKOŚĆ
„Nasz rozwój bierze się również z chęci «wyprzedzania»
rynku, a to oznacza, że cały czas jesteśmy… innowacyjni” –
zaznacza Piotr Szramowski. Ale każda innowacyjność musi
być podparta dbałością o szczegóły – dobre relacje z klientami, terminowość i, co najważniejsze, wysoką jakość.
A wszystko to na wielu poziomach. Chyba niemożliwe jest
stworzenie produktu najwyższej próby, gdy komponenty,
z których on się składa, są marne. Dlatego Kram tak dużą
wagę przywiązuje do wyboru dostawców.
„Zawsze głównym kryterium wyboru dostawcy jest wysoka jakość dostarczanych produktów, stabilna pozycja na
rynku, która pozwala nam czuć się bezpiecznie, terminowość dostaw, elastyczność w podejściu do różnych pojawiających się tematów. Firmy, z którymi współpracujemy,
to podmioty wciąż się rozwijające, szukające nowych rozwiązań, nowinek technicznych. Wszystko to pozwala na
ciągłe podnoszenie poziomu obsługi naszych odbiorców”
– mówi Andrzej Bruniecki z działu zakupów Kram SA. Dlatego wśród dostawców znajdują sie zarówno podmioty
krajowe, jak i zagraniczne.
„Najważniejszymi dla funkcjonowania firmy są dostawcy surowców i materiałów do produkcji. Od samego początku uruchomienia produkcji współpracujemy również
z największymi światowymi koncernami. Równie ważni
są nasi dostawcy, z którymi współpracujemy w zakresie
zaopatrzenia w towary, których jesteśmy dystrybutorem”
– mówi Andrzej Bruniecki. Firma ma w swojej ofercie duży
wachlarz produktów i towarów, dlatego i dostawców jest
wielu. Jednak, jak przekonuje Andrzej Bruniecki, zawsze
stara się wspierać polską przedsiębiorczość. Dlatego też
w dużym stopniu zaufała krajowym producentom i jak do
tej pory się na nich nie zawiodła.
TERAZ POLSKA
Większość produkcji, bo ponad 70%, trafia do kraju. Jak
podkreślają władze spółki, rozwój jest ważny, ale nie kosztem rodzimej gospodarki. I tu przechodzimy do kolejnej
wartości wyznawanej przez Kram SA – patriotyzmu. „Patriotyzm w gospodarce to obowiązek pozostawiania podatków w miejscu ich wytworzenia, a osiągnąć to można
przede wszystkim poprzez wzajemne wspieranie się polskich firm” – podkreśla Piotr Szramowski. I właśnie współdziałanie i pomoc rodzimym przedsiębiorcom od początku
istnienie spółki jest wpisana w jej strategię.
NIE TYLKO KRAJOWY RYNEK
Choć przychody ze sprzedaży na rynki zagraniczne stanowią
niespełna 30% przychodów Kram SA, to eksport z roku na rok
zyskuje na znaczeniu. Do tej pory spółka wyeksportowała już
ponad 2 mln kg folii PVC. Teraz warmińskie przedsiębiorstwo
obecne jest na ponad 40 rynkach. Produkty Kram SA trafiają
bezpośrednio m.in. do Rosji, na Ukrainę, do Białorusi, Kazachstanu, Bośni i Hercegowiny, na Litwę, Łotwę, do Estonii, Czech,
Niemiec, na Słowację, do Słowenii, Bułgarii, Rumunii, Hiszpanr 2/2014
nii, Libanu, Kuwejtu, Tunezji, Francji, Holandii, Irlandii, Włoch,
Szwajcarii, Norwegii, na Węgry, do Chorwacji, Bahrajnu, Mołdawii i Serbii. Jak tłumaczy Joanna Kozikowska, Export Manager w spółce Kram SA, najwięcej pod względem wartości
spółka sprzedaje do Szwajcarii, Rosji, Czech, Rumunii, Libanu,
Holandii, Kuwejtu, na Ukrainę, Litwę oraz do Białorusi.
W 2013 r. eksport wzrósł o 7,17% w stosunku do roku poprzedniego i udało się zrealizować plan roczny określony
na poziomie 23 mln zł.
„Osiągnęliśmy to pomimo spadku cen kilograma folii. Dodatkowo odnotowaliśmy znaczący wzrost liczby klientów
zagranicznych oraz zwiększyliśmy obrót sprzedaży artykułami innymi niż folia PVC” – opowiada Joanna Kozikowska.
A trzeba dodać, że ubiegły rok był dla branży trudny.
W wyniku wahań cen surowców do produkcji folii PVC
oraz sytuacji na rynku ceny sprzedaży (w euro) na eksport
w ostatnim kwartale 2013 r. zaczęły spadać. Mimo to warmińskiej spółce udało się utrzymać średnią cenę na takim
samym poziomie co w roku poprzednim. „Utrzymujące się
wysokie kursy walut pozwoliły na osiągnięcie planowanych obrotów po przeliczeniu na złote. Z kolei ubezpieczenia należności pozwoliło nam zapewnić niektórym klientom limity kredytowe i objąć ubezpieczeniem transakcje
z nimi. Usprawniło to przeprowadzenie licznych transakcji
zagranicznych” – wyjaśnia Joanna Kozikowska.
W tym roku też nie jest łatwo. Trudna sytuacja polityczna i gospodarcza na Wschodzie znacząco odbija
się na wynikach w eksporcie, nie tylko w branży opakowań. Kram SA już odnotował znaczący spadek sprzedaży do takich krajów jak Ukraina, Rosja czy Białoruś.
Ale i na to jest sposób. „W obliczu tak trudnej sytuacji
skupiamy się jeszcze mocniej na poszukiwaniu klientów z nowych rynków: Bahrajnu, Serbii, Arabii Saudyjskiej” – mówi Joanna Kozikowska.
Pomimo sukcesów spółka nie spoczywa na laurach
i wciąż szuka nowych możliwości. Także poza granicami naszego kraju. Chce pozyskiwać kolejnych klientów,
zdobywać nowe rynki, zwiększyć i rozwinąć sprzedaż
kubeczków, take out boxów i torebek papierowych
– przede wszystkim z nadrukami indywidualnymi.
Planuje także zwiększyć sprzedać folii z makro- i mikroperforacją. W planach są też wyjazdy – m.in. do Rumunii, Bułgarii i na Ukrainę, Bałkany, do Libanu, Tunezji oraz Bośni i Hercegowiny – które mają zaowocować
nowymi kontaktami handlowymi i umocnieniem już
istniejących. „Rok 2014 przynosi kolejne wyzwania.
Trudna sytuacja na Wschodzie sprawia, że tracimy tam
rynek. Nasze działania idą w kierunku pozyskiwania
nowych klientów, z coraz bardziej odległych rynków.
Zwiększone moce produkcyjne umożliwią nam pozyskanie kolejnych klientów” – podsumowuje Joanna
Kozikowska. ■
49

Podobne dokumenty