wydanie 3 - mam.media.pl

Transkrypt

wydanie 3 - mam.media.pl
Gazetka szkolna
2015
Gimnazjum 18 we Wrocławiu
GRUDZIEŃ
Uczeń naszej szkoły
PAWEŁ RADZICKI
wrócił ze Stanów
Zjednoczonych. Tam w ramach
działalności fundacji Marcina
Gortata Mierz Wysoko wziął
udział w obozie sportowym. O
swoich wrażeniach z pobytu w
Waszyngtonie Paweł opowiada w
wywiadzie przeprowadzonym
przez uczennicę klasy 1c,
Klaudię Kopańską.
Red Lipstick Monster w Pasażu Grunwaldzkim
Dnia 4.11.2015r. miałam okazję być na
premierze książki, a zarazem na spotkaniu
autorskim znanej polskiej youtuberki - Red
Lipstick Monster. Całe wydarzenie
odbywało się w Empiku w Pasażu
Grunwaldzkim. Autorka przez ok. 15 minut
odpowiadała na pytania dotyczące jej
książki. Po jej odpowiedziach widać było,
że w to dzieło włożyła całe swoje serce i
bardzo dokładnie się do tego przyłożyła.
Kiedy Ewa-tak ma na imię autorkaskończyła odpowiadać na pytania,
poprosiła, aby wszyscy przeszli do
księgarni ,,Autorska”, aby tam mogła
porobić zdjęcia i trochę z nami
porozmawiać. Z tego powodu, że w kolejce
stało bardzo dużo ludzi, a ja byłam prawie
na samym końcu, zdecydowałam się
opuścić kolejkę i powoli wracać do domu.
Żałowałam, że nie zrobiłam sobie zdjęcia z
autorką, ale i tak spotkanie uważam za
naprawdę udane i jestem zadowolona z
tego, że mogłam zobaczyć Ewę na żywo, a
nie tylko na ekranie komputera. A jeśli
chodzi o książkę, to jest ona naprawdę
świetna.
Matylda Łapeta 1c
„Wszystko jest tam
większe niż w Polsce"
Wywiad z uczniem naszej szkoły
Pawłem Radzickim z klasy
koszykarskiej o jego pobycie w USA.
Wyjazd zorganizowała fundacja Marcina
Gortata "Mierz Wysoko".
Klaudia Kopańska: Jaki jest Marcin
Gortat?
Paweł Radzicki: Marcin jest bardzo,
bardzo wysoki, ale pomimo tego, że jest
popularną osobą, jest bardzo miły.
K.K.: Jak to się stało, że to akurat ty
znalazłeś się w Waszyngtonie?
P.R.: Marcin organizował 4 campy w
Polsce między innymi w Krakowie. Tam
ja zwyciężyłem, a nazajutrz był Skills
Challenge pomiędzy zwycięzcami.
Nagrodą był wyjazd do USA i ja tę
nagrodę zdobyłem.
K.K.: Jaka jest Ameryka?
P.R.: W Ameryce panuje porządek na
każdej ulicy, nie ma ani jednego
papierka, a poza tym wszystko jest tam
większe niż w Polsce.
K.K.: Jacy są Amerykanie?
P.R.: W Amerykanach podoba mi się to,
że są bardzo mili dla drugiej osoby i to,
że potrafią się cieszyć z życia, robią
bardzo dużo dobrych uczynków dla
społeczeństwa.
K.K.: Jak wyglądał twój plan dnia?
P.R.: Na każdy dzień plan był inny, ale
mogę przedstawić plan z dnia
drugiego. Rano: pobudka, śniadanie i
do metra. Następnie zwiedzaliśmy
Biały Dom. Pieszo dotarliśmy do
Capitolu, a potem pod pomnik
George'a Washingtona. Następnie
poszliśmy zjeść obiad na mieście i
wróciliśmy do hotelu.
Potem poszliśmy na mecz Wizards, a
po nim wróciliśmy metrem do hotelu.
W inne dni po prostu robiliśmy coś
innego, ale codziennie mieliśmy
bardzo napięty plan, w końcu w
samym Waszyngtonie byliśmy "tylko"
pięć dni.
K.K.: Ile osób wyjechało z tobą?
P.R.: Wyjechało ze mną 5 chłopaków,
5 dziewczyn, 2 opiekunów i rodzice
dzieci.
K.K.: Co cię najbardziej zaskoczyło?
P.R.: Największym zaskoczeniem, a
zarazem rozczarowaniem, był Biały
Dom...okazało się, że jest bardzo
mały, można go porównać do naszego
Ratusza. Myślałem, że jest on
niesamowicie wielki.
K.K.: Otarłeś się o wielki koszykarski
świat...opowiedz nam o tym.
P.R.: Pierwszy kontakt z gwiazdami
miałem już w Krakowie. Tam
poznałem Otto Porter'a i trenowałem
pod okiem trenera Dave'a Atkins'a,
trenera personalnego Marcina. W USA
poznałem Nene, Johna Walla i Kris'a
Humphries'a i spółkę. Przekazali mi
oni dużo pozytywnej energii.
Rozmawiała Klaudia Kopańska 1c
Praca dziennikarza jest na pewno bardzo
ciekawa, trzeba jednak wiedzieć, że są
różne rodzaje dziennikarstwa , np. śledcze
lub sportowe. Inaczej wygląda praca
dziennikarza telewizyjnego, a inaczej
radiowego. I właśnie o dziennikarstwie
radiowym miałam okazję porozmawiać z
Panem Grzegorzem Kochańskim z radia
Zet Gold.
Natalia Jaworska: Czy od zawsze chciał Pan
zostać dziennikarzem?
Grzegorz Kochański: Tak , od zawsze
chciałem być dziennikarzem. Pracowałem w
wielu miejscach, ale radio interesowało mnie
zawsze najbardziej. Chciałem zobaczyć, jak
to wygląda od kuchni, jak wygląda konsoleta
i studio. Poza tym bardzo lubię muzykę i
dużo mówić.
N.J.: Jakich predyspozycji wymaga
dziennikarstwo radiowe?
G.K.: Dziennikarstwo radiowe wymaga
pojęcia o muzyce. Należy wiedzieć, jak
zapowiadać artystów. Ważną kwestią jest
umiejętność poprawnego budowania zdań ,
wysławiania się w sposób poprawny,
dbałości o dykcję i wymowę oraz
poszanowanie języka polskiego.
N.J.: Czy barwa głosu ma znaczenie w
dziennikarstwie?
G.K.: A jak myślisz?
N.J.: Wydaje mi się, że tak.
G.K.: No właśnie, radio to teatr wyobraźni,
więc głos i to co ma się do powiedzenia
przenosi słuchacza w odpowiednie miejsce.
Słuchacz nie może niczego zobaczyć, musi
to sobie wyobrazić. I taka jest właśnie rola
osób, które pracują w radiu.
Radio to teatr
wyobraźni
G.K.: Zaczyna się od sprawdzenia
e-maili i prasy . Należy dowiedzieć
się, czym żyje Wrocław i czym żyje
świat. Ewentualnie, jeśli mam
umówione jakieś spotkanie, to
pojawiam się, robię wywiad lub
rozmawiam na temat wystaw, imprez
kulturalnych, ponieważ oprócz
programu, który prowadzę w radiu Zet
Gold, przygotowuję wiadomości
kulturalne. Audycja wypada najlepiej,
kiedy prowadzimy ją w duecie i nie
jesteśmy przygotowani. Zdarzają się
wtedy śmieszne sytuacje.
N.J.: Kiedy możemy Pana usłyszeć
w najbliższym czasie? Czy ma Pan
jakąś stałą audycję, której możemy
wysłuchać? c.d. s.