Wycieczka do Muzeum Powstania Warszawskiego
Transkrypt
Wycieczka do Muzeum Powstania Warszawskiego
Wycieczka do Muzeum Powstania Warszawskiego 5 listopada o godzinie 7.30 pod naszą szkołą zebrały się klasy 3c i 3d Gim. 1. Celem zbiórki był wyjazd do Muzeum Powstania Warszawskiego. Do tego miejsca wybieraliśmy się już drugi raz, jednak tym razem lekcja nosiła tytuł ,,Zwykły Dzień Powstańczy”. Na miejscu podzieliliśmy się na dwie grupy (klasę 3c i klasę 3d). Naszą grupę oprowadzał pan, a drugą grupę pani. Najpierw udaliśmy się do małego pomieszczenia ze stołami i krzesłami, by przypomnieć sobie podstawowe informacje o powstaniu warszawskim (kiedy się zaczęło, ile trwało itp.) Następnie przeszliśmy do zwiedzania właściwego. Na lekcji o dniu żołnierza poznaliśmy broń, której używali powstańcy, a mieli jej niewiele. Mogliśmy strzelić np. ze stena (oczywiście nie był on nabity), obejrzeliśmy różnorodne mundury i odczytaliśmy krótki jadłospis powstańca (znajdowała się w nim np. zupa z psa lub kota). Przewodnik opowiadał nam również o lekarzach i łącznikach, a także cywilach oraz małych harcerzach. Opisywał ich problemy. Lekarzom brakowało narzędzi chirurgicznych, opatrunków i wody, więc musieli wybierać, kogo uratują, a kogo pozostawią na śmierć. Ponadto z każdym dniem musieli schodzić w coraz bardziej ukryte miejsca, np. do piwnic, ponieważ niemieccy piloci nie respektowali zasad ochrony szpitali. Łącznicy także nie mieli prostego zadania, ponieważ w kanałach panowała ciemność, a ścieki często sięgały do pasa. Ponadto gdyby ktoś pomylił drogę, mógłby pozostać pod ziemią na zawsze, a w razie przyłapania na służbie przez Niemców mógł zostać zastrzelony. Harcerze (Szare Szeregi) dzielili się na trzy grupy: Grupy Szturmowe (najstarsza), Szkoła Bojowa (średnia) oraz Zawiszacy (najmłodsza). Wykonywali zróżnicowane prace od przenoszenia wiadomości, po walkę czynną. Wszyscy oni aktywnie brali udział w powstaniu i zawsze służyli pomocą żołnierzom i cywilom. Dzięki nim funkcjonowała powstańcza poczta. Wiadomości musiały być jednak krótkie i nie mogły zawierać tajnych ani ważnych, wojennych informacji. Bieganie z listami nie należało do najłatwiejszych zadań: wszędzie leżały gruzy, a w niektórych miejscach czatowali wrodzy snajperzy. Ludność cywilna również nie znała bezpieczeństwa. Groziły jej naloty niemieckich bombowców, śmierć w walkach ulicznych, a pod koniec powstania okupanci zabijali już każdego żywego Polaka, nieważne, czy było to dziecko, starzec, kaleka, czy kobieta w ciąży. Warto jednak dodać, że zwykli ludzie odnosili się do tego zrywu wolnościowego i jego uczestników bardzo życzliwie i pozytywnie. Wycieczkę uważam za bardzo udaną. Przewodnik fantastycznie opowiadał, wystawy świetnie zaprojektowano, a sama historia wyjątkowo ciekawa. Serdecznie zachęcam wszystkich do odwiedzenia Muzeum, zarówno z grupą jak i prywatnie. Magda Tomasik, Ola Lorent kl. IIIc Gim. 1