Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego wyznawców

Transkrypt

Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego wyznawców
Bp Ignacy Dec
Cenna jest w oczach Pana śmierć Jego wyznawców
Pieńsk, 23 stycznia 2016 r.
Homilia
wygłoszona
w
kościele
Franciszkanów
w
Pieńsku,
podczas
wprowadzenia
relikwii
błogosławionych. o. Michała Tomaszka i Zbigniewa Strzałkowskiego, beatyfikowanych w Peru 5 grudnia
2015 r.
Wstęp
Drodzy bracia i siostry, w dzisiejszej, bardzo krótkiej Ewangelii, o Chrystusie jest powiedziane, że
"Odszedł od zmysłów". Jezus wydawał się być szaleńcem w sprawach Bożych i rzeczywiście takim
był. Bowiem całą swą energię zainwestował w głoszenie Ewangelii o Bożym Królestwie i w
pomaganie potrzebującym, zwłaszcza chorym i cierpiącym. Taki Chrystus oddany Ewangelii i
ludziom miał i ma na ziemi swoich naśladowców. Wśród nich byli w ostatnich czasach dwaj
franciszkanie, męczennicy o. Michał Tomaszek i o Zbigniew Strzałkowski, których święte relikwie
wprowadzamy dzisiaj do tej świątyni, w której jeden z nich, o. Michał, kiedyś posługiwał. Padli oni
ofiarę dzisiejszych prześladowców Kościoła.
1. Prześladowania chrześcijan dawniej i dziś
Drodzy bracia i siostry, wiemy z historii Kościoła, że pierwsze trzy wieki chrześcijaństwa
wypełnione były krwawymi prześladowaniami chrześcijan. Najwięcej wyznawców Chrystusa
zginęło w stolicy cesarstwa w Rzymie. Wiemy co to były tzw. "żywe pochodnie Nerona", kiedy to
chrześcijanie przywiązani do słupów i polani smołą, byli żywcem paleni na oczach ludzi. Gdy w
roku 313 cesarz Konstantyn, syn św. Heleny, wydał Edykt Mediolański, który nadał religii
chrześcijańskiej równouprawnienie, wydawało się, że odtąd już tylko będzie lepiej, że będzie
chrześcijanom łatwiej żyć i wyznawać Chrystusa, dawać o Nim świadectwo, wypełniać Jego naukę.
Jednakże w historii Kościoła odżywała z mniejszą lub większą siłą fala nienawiści wobec
wyznawców Chrystusa. Można by tu podawać konkretne przykłady czasów, miejsc i systemów, w
których miały miejsce prześladowania chrześcijan. Nadmieńmy jedynie, że od początku pojawienia
się chrześcijaństwa zamordowano dotąd łącznie ok. 70 milionów chrześcijan. Tylko w XX wieku
zginęło ich za wiarę ok. 45 milionów. Dzisiaj rocznie ginie ich w świecie ok. 170 tysięcy, czyli - co
3 minuty ginie jeden chrześcijanin. W ponad 75 krajach 350 milionów chrześcijan stale
poddawanych jest różnym formom dyskryminacji.
W ostatnim czasie docierają do nas tragiczne informacje o mordowaniu wyznawców Chrystusa
przez islamskich fundamentalistów. Coraz bardziej widoczne jest „czyszczenie” państw z
chrześcijan przez islamskich fundamentalistów – potwierdza ksiądz Waldemar Cisło z papieskiego
stowarzyszenia "Pomoc Kościołowi w Potrzebie". Bliski Wschód, Afryka, Azja - oto kraje
największego dziś prześladowania chrześcijan. Wniosek jest taki, że chrześcijanie należą, zatem do
najbardziej prześladowanej grupy religijnej, a Kościół jest dziś najbardziej atakowaną instytucją,
zwłaszcza w Europie.
Ostatnimi na liście spośród prześladowanych Polaków, którzy oddali życie za Chrystusa, są
franciszkańscy męczennicy: o Michał Tomaszek i o. Zbigniew Strzałkowski, którzy zginęli w Peru
9 sierpnia 1991 r. i tamże beatyfikowani 5 grudnia 2015 r.
2. Najnowsi polscy męczennicy - męczennicy franciszkańscy
Przypomnijmy pokrótce biogramy naszych męczenników. O Michał Tomaszek urodził się 23
września 1960 r. w Łękawicy koło Żywca. Od najmłodszych lat był ministrantem. W ramach szkoły
średniej ukończył Niższe Seminarium Duchowne w Legnicy. W roku 1980 wstąpił do nowicjatu
Zakonu Franciszkanów Konwentualnych. Potem studiował w Wyższym Seminarium Duchownym
w Franciszkanów w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 23 maja 1987 r. Po święceniach przez
dwa lata posługiwał jako duszpasterz w Pieńsku. Po dwóch latach, w lipcu 1989 r., wyjechał stąd na
pracę misyjną do Peru. Był człowiekiem głębokiej wiary, skromnym i rozmodlonym, wielkim
czcicielem Matki Bożej. Miał wielki dar do ewangelizacji młodzieży i dzieci. Docierał do nich
zwłaszcza przez muzykę i śpiew.
O. Zbigniew Strzałkowski urodził się 3 lipca 1958 r. w Tarnowie. Mieszkał z rodzicami w
pobliskiej Zawadzie. Po ukończeniu szkoły podstawowej pobierał naukę w Technikum
Mechanicznym i przez rok pracował w wyuczonym zawodzie. W roku 1979 wstąpił do nowicjatu
Franciszkanów. W latach 1980-1986 odbył studia filozoficzno-teologiczne w Wyższym
Seminarium Duchownym Ojców Franciszkanów w Krakowie. Święcenia kapłańskie przyjął 7
czerwca 1986 r. Po święceniach dwa lata był wychowawcą i wicerektorem Niższego Seminarium
Franciszkanów w Legnicy. Dnia 30 listopada 1988 r. wyjechał na misje do Peru. Był człowiekiem
silnym i odważnym. Troszczył się szczególnie o chorych. w swojej posłudze kapłańskiej
naśladował św. Maksymiliana Kolbego. Talent organizacyjny łączył z pracowitością i wielką
odpowiedzialnością. Był miłośnikiem stworzeń na wzór św. Franciszka z Asyżu.
Ojciec Michał Tomaszek i Zbigniew Strzałkowski należeli do krakowskiej prowincji
Franciszkanów Konwentualnych. Z wielką gorliwością służyli Bogu i ludziom aż do oddania życia
9 sierpnia 1991 roku w miejscowości Pariacoto w peruwiańskich Andach. Zamordowali ich
terroryści "Świetlistego Szlaku",. dlatego, że ich zdaniem "oszukiwali naród", usypiali go
kazaniami i modlitwą i przez to sprzeciwiali się rewolucji. Zamordowani w bestialski sposób,
zostali pochowani w kościele w Pariacoto. Ich beatyfikacja odbyła sie w sobotę, 5 grudnia 2015 r.,
w Chimbote w Peru.
Przytoczmy dwa świadectwa miejscowej ludności peruwiańskiej o ich życiu i działalności.
Laureano del Castillo, dyrektor miejscowej szkoły, powiedział: "Michał i Zbigniew pozostawili
nam piękną pamiątkę. Zapamiętamy ich jako tych, którzy opuścili dom, rodzinę, kraj, kulturę, by
dzielić miłość Boga z naszymi braćmi z gór Andów. Pamięć ta będzie ożywiać tych wszystkich,
którzy tak jak oni, pragną spotkać Chrystusa w cierpiącej twarzy naszych braci". I świadectwo
drugie - siostry Marlene Trelles, Peruwianki ze Zgromadzenia Sióstr Służebniczek NSJ: "Jestem
kolejny raz pod wrażeniem Michała i Zbigniewa, ich wierności Bogu i ludziom, konsekwencji w
tym, co głosili. Pozostali tam aż do końca. Tego się nie improwizuje, to jest dar. Spotkałam
Zbigniewa na kilka dni przed męczeństwem, zapytałam go, czy otrzymali pogróżki. Uśmiechnął się
i nie odpowiedział wprost, jedynie stwierdził: <Nie możemy opuścić ludzi. Nigdy nic nie wiadomo,
lecz jeśli nas zabiją, pochowajcie nas tutaj>. Michała widziałam miesiąc wcześniej. Żył tak, jakby
się nic nie działo, zanurzony w Bogu. Obaj, ludzie Boga, żyli nadzieją, że nie nadchodzi jeszcze ich
godzina, jednak za sprawą Boga nastąpiła".
3. Przyczyny prześladowań
Drodzy bracia i siostry, Stojąc w obliczu śmierci męczenników, pytamy, dlaczego tak jest, dlaczego
chrześcijanie byli i są prześladowani, dlaczego są zabijani, dlaczego Kościół założony przez
Chrystusa jest tak atakowany i ośmieszany? Zauważamy, że spełniały się i ciągle spełniają
zapowiedzi Pana Jezusa: Sługa nie jest większy od swego pana”. Jeżeli Mnie prześladowali, to i
was będą prześladować (J 15, 20). Pierwszym powodem prześladowań jest więc sam Jezus
Chrystus, jako zapowiedziany Maryi - znak, któremu sprzeciwiać się będą (Łk 2, 34-35). Jeżeli was
świat nienawidzi, wiedzcie, że Mnie pierwej znienawidził (J 15, 18). Drugi powód, to ten świat,
który ma zupełnie inne priorytety, niż Chrystus i założony przez niego Kościół: ponieważ nie
jesteście ze świata, bo Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi (J 15, 19).
Kiedy pytamy o przyczyny prześladowań chrześcijan, nie sposób nie postawić pytania: Co takiego
zrobił Chrystus, że czyhali na Jego życie i w końcu Go ukrzyżowali? Chrystus Pan głosił prawdę.
Przyniósł nową wizję człowieka, podniósł jego godność do rangi dziecka Bożego i tego bronił.
Troszczył się nie tylko o życie doczesne, ale akcentował jego wieczny wymiar, o nieśmiertelną
duszę. Piętnował przy tym obłudę uczonych w Piśmie i faryzeuszów.
Pytamy, dlaczego dziś Kościół jest prześladowany? Z tych samych powodów: bo głosi prawdę, bo
wzywa do przestrzegania Bożego prawa, dlatego, że sprzeciwia się aborcji, zapłodnieniu in vitro,
dlatego, bo sprzeciwia się związkom partnerskich i niszczeniu rodziny, dlatego, że domaga się
czystości przedmałżeńskiej, ukazuje realne zagrożenia płynące z fałszywej wizji człowieka
ucieleśniane np. w postaci narzucanej nam ideologii gender (bp Ignacy Dec, Niedziela, edycja
świdnicka 34/2013, str. 5).
Zdaniem arcybiskupa Stanisława Gądeckiego, wszystko jest dziś przeliczane na pieniądze, i stąd m.
in. promuje się antykoncepcję, zabiegi zapłodnienia in vitro czy zmiany płci, które przynoszą
ogromne zyski. Wszystkie te dziedziny, którym Kościół się sprzeciwia są dochodowe. Zdaniem
przewodniczącego KEP, potężny kapitał promuje te wszystkie idee, które sprzeciwiają się
nauczaniu Kościoła. Oczywiste jest, że perspektywa utraty tak wielkich środków, zysków nie może
nie pozostać bez echa i wywołuje reakcje totalnej krytyki Kościoła i ataków pod jego adresem.
4. Nasze świadectwo chrześcijańskie dziś
Po wskazaniu głównych przyczyn prześladowań i agresji wobec Kościoła, pomyślmy jeszcze - w
końcowej części naszego rozważania - jakie zadania stoją przed nami, w obliczu tego, co się dzieje
w dzisiejszym świecie. Niech we wskazaniu tych zadań pomoże nam św. Jan Paweł II. Dnia 2
czerwca Papież mówił w Gorzowie Wielkopolskim: Bracia i siostry, w naszych czasach, gdy nie
potrzeba już świadectwa krwi, tym bardziej czytelne musi być świadectwo codziennego życia. O
Bogu winno się świadczyć słowem i czynem, wszędzie, w każdym środowisku: w rodzinie, w
zakładach pracy, w urzędach, w szkołach, biurach. W miejscach, gdzie człowiek się trudzi i gdzie
odpoczywa. (...) Taka postawa wymaga dojrzałej wiary, osobistego zaangażowania. Winna wyrażać
się w konkretnych czynach. Za taką postawę trzeba nieraz płacić ogromnym poświęceniem. Czyż i w
naszych czasach, w naszym życiu nie doświadczyliśmy różnego rodzaju upokorzeń, starając się
dochować wierności Chrystusowi i w ten sposób zachować chrześcijańską godność? Każdy
chrześcijanin jest powołany, by zawsze i wszędzie tam, gdzie go Opatrzność postawi, przyznawać
się do Chrystusa przed ludźmi (por. Mt 10, 32). (Jan Paweł II, Pielgrzymki do Polski. Przemówienia i homilie,
Kraków 2005, s. 900-901. - Homilia w czasie liturgii słowa odprawionej przed kościołem Braci Polskich Męczenników
Gorzów Wielkopolski, 2 czerwca 1997).
Wspominając dziś naszych męczenników franciszkańskich, których relikwie wprowadzamy do tej
świątyni, pamiętajmy o naszej powinności dawania świadectwa o Chrystusie w tym czasie i w tym
miejscu, w którym nas Pan Bóg postawił. Pan Bóg chciał nas mieć w tym czasie i w tym miejscu.
Chodzi najpierw o świadectwo słowa, gdyż w słowach wyrażamy nasze myśli, przekazujemy
informacje, wyrażamy nasze uczucia i przekonania. Nasza mowa winna być na usługach prawdy i
miłości, mową prawdziwą i mową miłości. Dlatego nie jest bez znaczenia nasze świadectwo, jakie
dajemy poprzez wypowiadane słowa, wyrażane publicznie, ale też i prywatnie przekonania, aby to
były słowa prawdziwe, dobre i budujące, by nie niszczyły drugiego człowieka, by nie służyły
manipulacji.
Następnie ważne jest świadectwo naszego codziennego życia. Po tym, jak się zachowujemy, jacy
jesteśmy, inni powinni w nas rozpoznawać uczniów Chrystusa. Wiadomo, że świadectwo składane
w czynach jest bardziej przekonujące, gdyż słowa pouczają, jednak przykłady pociągają. Nasze
czyny, nasze zachowania powinny wypływać z wypełniania woli Bożej zapisanej na kartach Pisma
św. Dlatego ze zwiększoną siłą potrzebne jest dziś świadectwo wszystkich bez wyjątku wierzących
w Chrystusa niezależnie od tego, jakie stanowiska zajmują i jakie funkcje pełnią. Jak bardzo
potrzebne jest przede wszystkim świadectwo katolickich rodziców, którzy są pierwszymi
katechetami i nauczycielami wiary swoich dzieci. Potrzebne jest świadectwo kapłanów, osób
konsekrowanych i osób świeckich. Św. Jan Paweł II uspokaja nas, że zadania, jakie Pan Bóg stawia
przed nami, są na miarę każdego z nas. Nie przekraczają naszych możliwości. Bóg przychodzi na
pomoc w chwilach naszej słabości.
Zakończenie
Drodzy bracia i siostry, starajmy się zatem być uczniami i świadkami Chrystusa i pamiętajmy o
Jego słowach: Kto się przyzna do Mnie wobec ludzi, przyzna się i Syn Człowieczy do niego wobec
aniołów Bożych; a kto się Mnie wyprze wobec ludzi, tego wyprę się i Ja wobec aniołów Bożych (Łk
12, 8). W tym przyznawaniu się do Chrystusa i dawaniu o Nim świadectwa niech nas wspierają
swym wstawiennictwem nasi męczennicy franciszkańscy: o. Michał i o. Zbigniew. Amen.