Matka Ziemia dana nam przez Boga. List pasterski z okazji
Transkrypt
Matka Ziemia dana nam przez Boga. List pasterski z okazji
Matka Ziemia dana nam przez Boga. List pasterski z okazji Światowego Dnia Matki Ziemi na niedzielę 22 kwietnia 1990 r. Dzień 22 kwietnia br. (1990) obchodzony jest na całym świecie jako Dzień Matki Ziemi. Inicjatywa ta, w którą włącza się Kościół, jest okazją, aby poddać troskliwej refleksji stosunek człowieka do świata, w którym żyje. Ziemia jest darem Boga Stworzyciela: „Utwierdziłeś ziemię i ona istnieje" ( PS 119,90) i stanowi fundament naszego istnienia: „Sprawiasz, że trawa rośnie dla bydła i młode zboże na pożytek człowieka, aby otrzymywał chleb z ziemi" (Ps 104,14). Słusznie więc nazywamy Ziemię Matką. Słowo „matka" wskazuje na zależność, jaka istnieje między dwoma istotami: rodzącą i zrodzoną. Nasze życie zależne jest od Matki Ziemi. Ona daje nam pokarm, napój i to wszystko, co warunkuje nasze istnienie. Tylko zdrowa matka rodzi zdrowe dzieci, jest w stanie je wyżywić i nimi się opiekować. Niestety, nasza Matka Ziemia jest ciężko chora: oddycha skażonym powietrzem, pije zanieczyszczoną wodę, a na jej ciele coraz więcej głębokich ran — ślady niepohamowanej eksploatacji jej bogactw. Matka, która została brutalnie potraktowana przez swoje współczesne dzieci, woła o ratunek. NASZA ŚLĄSKA ZIEMIA Z głęboką troską myślę o naszej śląskiej ziemi. To tu, w sposób szczególny, interesy ekonomiczne wzięły górę nad zdrowym rozsądkiem i dobrem ludzi, którzy tu żyją. Ta ziemia została potraktowana po macoszemu, zadano jej niesprawiedliwość. Dziś z największą trudnością spełnia rolę matki. Sama zniszczona i zatruta, często rodzi chore dzieci. Skutków tej sytuacji doświadczamy wszyscy. Zwracałem na to uwagę w liście pasterskim z okazji wspomnienia św. Franciszka przed trzema laty, wyrażałem swój niepokój w czasie pielgrzymek piekarskich i przy wielu innych okazjach. Pewna powściągliwość cenzury w tej problematyce, a ostatnio całkowite jej zniesienie, pozwoliły specjalistom różnych dziedzin oraz publicystom podejmować publicznie ten temat. Nie ma więc potrzeby ukazywania raz jeszcze całej grozy sytuacji, którą każdy mieszkaniec Śląska dobrze zna. WIELKANOCNY SAKRAMENT A ŚWIAT Przeżywamy wielkanocny czas, który jest czasem życia i nadziei. Bóg i Ojciec naszego Pana, Jezusa Chrystusa, „zrodził nas na nowo do nadziei pełnej życia, do niezniszczalnego, nieskalanego wiecznego dziedzictwa, zachowanego dla nas w niebie" (1 P 1,3). Naszą nadzieją jest życie wieczne w zmartwychwstałym Chrystusie. Do wieczności idziemy jednak przez doczesność, do nieba przez ziemię. Ta ziemia została nam dana i zadana zarazem. Człowiek stworzony na Boży obraz i podobieństwo ma panować nad ziemią mądrze i z miłością (Rdz 1,28) stając się jej opiekunem i stróżem (Rdz 2,15). W ten sposób realizuje zamierzenia Stwórcy tak wobec ziemi, jak i siebie samego. Obraz pierwszej gminy chrześcijańskiej, jaki ukazują nam Dzieje Apostolskie, podkreśla wspólnotowy charakter życia jej członków: „żyli we wspólnocie, łamali chleb i modlili się... przebywali razem i mieli wszystko wspólne" (Dz 2, 42. 44). W ten sposób realizowali Chrystusowe wezwanie do doskonałej miłości (J 13,34). Trzeba nam w tym kontekście zrobić odniesienie do całej Ziemi, która jest wspólnym dobrem całej ludzkości i to nie tylko obecnych, ale i przyszłych pokoleń. Trzeba i o tym pamiętać, gdy jako Kościół zbieramy się na sprawowanie Eucharystii — łamanie chleba. Chleb „owoc ziemi i pracy rąk ludzkich" oraz wino stają się materią sakramentu. Pierwiastki natury zostają wprzęgnięte w największą tajemnicę naszej wiary i chociaż ulegają „zniszczeniu", gdy są spożywane, stają się nieświadomymi świadkami i uczestnikami spotkania Boga z człowiekiem w Komunii św. Eucharystia jest dobrem wspólnym Kościoła. Z Eucharystii uczymy się, że również chleb i wino, i to, co te dary symbolizują, są wspólną własnością wszystkich ludzi. Dramatyczna sytuacja ekologiczna Śląska, który traktowany był jak teren eksploatacji surowcowej i przemysłowej, wymaga radykalnych zmian. Ta ziemia musi na nowo stać się własnością wspólną wszystkich, którzy tutaj żyją. Trzeba zrobić wszystko, aby mogła spełniać rolę matki. Kierujemy w przyszłość spojrzenie ufne. Pozwalają nam na to zachodzące w kraju zmiany. Jesteśmy wreszcie we własnym kraju, a to daje nam prawo do samostanowienia o sobie i własnym rozwoju. Nie trzeba przypominać, co Śląsk daje całemu krajowi. Prawdą jednak jest, że to właśnie Śląsk otrzymuje najskromniejsze, w porównaniu z innymi regionami Polski, dotacje na takie cele jak np. kultura, szkolnictwo, ochrona zdrowia, ochrona środowiska naturalnego. Społeczeństwo tej ziemi odczuwa to jako niesprawiedliwość i niezasłużoną dyskryminację. Jest czas, by z tą praktyką skończyć. Śląsk potrzebuje większej autonomii ekonomicznej w istotnych dla tej ziemi kwestiach. Nieporozumieniem jest odsyłanie pieniędzy przeznaczonych na ochronę środowiska do budżetu centralnego, podczas gdy tu ledwo żyjemy w tragicznych warunkach ekologicznych. Przy ogromnym deficycie wody musi budzić zdumienie decyzja o wstrzymaniu dotacji na budowę zbiornika wody pitnej dla Śląska. W wielu zakładach przemysłowych stosuje się przestarzałe technologie. Nie można zamknąć wszystkich zakładów pracy. Potrzebne są produkty, a ludzie muszą mieć pracę. Konieczne jednak jest wprowadzanie nowych technologii i na to winno wykorzystać się pomoc z zagranicy. Najbardziej przestarzałe i trujące zakłady muszą ulec likwidacji. Niech o tym zadecydują ludzie kompetentni i odpowiedzialni. Nadszedł czas prawdy i sprawiedliwości. Prawdę będziemy zdecydowanie artykułować, a sprawiedliwości dla tej ziemi się domagać. Nie chodzi o uprzywilejowane traktowanie Śląska ani o jałmużnę, ale o realizację elementarnych zasad sprawiedliwości. Rozwija się obecnie proces upodmiotowienia społeczeństwa, które chce samo decydować o sobie, o swoim życiu i rozwoju. Zbliżające się wybory do samorządów lokalnych są dużą szansą. Trzeba rozważnie wybierać kandydatów. Muszą to być ludzie kompetentni i zainteresowani problemami tego regionu, a nie własnym, prywatnym interesem. W poprzedniej kampanii wyborczej posługiwano się również hasłami ekologicznymi. Taka była moda, to był temat nośny. Programy jednak pozostały na papierze. Tego błędu nie wolno powtórzyć, dlatego należy programy wyborcze, w których jest sporo haseł ekologicznych, ocenić pod kątem ich użyteczności, możliwości realizacji, a nie pod kątem propagandowego sukcesu. Trudna sytuacja ekonomiczna niesie niebezpieczeństwo, iż różne samorządy będą podejmowały decyzje wbrew wymogom ekologicznym, a ludzie o rzeczywistych postawach proekologicznych będą mieli mniejszą siłę przebicia. Rodzi się tu zatem poważny problem moralny. Rozwój ekonomiczny należy podporządkować możliwościom regeneracyjnym przyrody, a tu istnieją ściśle określone granice, które na Śląsku dawno zostały przekroczone. Myślenie ekologiczne, które winno stać się częścią moralnego wartościowania i oceny, musi zdominować myślenie ekonomiczne. Apeluję do wrażliwości sumienia wszystkich, którzy będą podejmowali ważne decyzje, aby pamiętali, że wartością największą jest człowiek. WYCHOWANIE EKOLOGICZNE Trudna sytuacja ekologiczna wymaga „pospolitego ruszenia". Kościół nie traktuje spraw ekologii jako doraźnego programu i wzywa wszystkich do działań proekologicznych. Ojciec Święty Jan Paweł II w orędziu na XXIII Światowy Dzień Pokoju (1990 r.) mówi: „Zaangażowanie człowieka wierzącego na rzecz zdrowego środowiska wypływa wprost z wiary w Boga Stwórcę, ze świadomości skutków grzechu pierworodnego i grzechów osobistych oraz z przekonania o tym, że został odkupiony przez Chrystusa". Kształtowanie prawdziwie odpowiedzialnej postawy wobec środowiska „wymaga radykalnej zmiany w myśleniu i postępowaniu" (tamże). Do takiej postawy trzeba wychowywać. Obecny rok pracy duszpasterskiej poświęcony jest w szczególny sposób rodzinie. Niech rodzice pamiętają, że właśnie rodzina jest pierwszym miejscem wychowania i kształtowania właściwych postaw ekologicznych. Rodzicom, katechetom, nauczycielom, wszystkim którzy pełnią jakąkolwiek funkcję wychowawczą poddaję kilka myśli, które mogą się okazać pomocne w ekologicznym wychowaniu młodego pokolenia: 1. W procesie wychowania należy wzbudzać szacunek dla wszelkich form życia, których nie można bezsensownie niszczyć; 2. Wskazywać na konieczność ponoszenia pewnych ofiar, by ochronić środowisko przed jego dewastacją; 3. Uwrażliwiać na piękno świata, wskazując na udział całego stworzenia w pochwalnym hymnie na cześć Boga Stwórcy; 4. Podkreślać franciszkańskie widzenie świata, gdzie rośliny bardziej są „siostrami", a zwierzęta „braćmi", niż bezdusznymi przedmiotami do wykorzystania; 5. Ukazywać, że większą wartością jest „być" jako człowiek niż „mieć", choćby najwięcej; 6. Urabiać emocjonalny stosunek do przyrody przez np. zaangażowanie w akcję sadzenia drzew, krzewów, kwiatów. Kończę pozdrowieniem Chrystusa zmartwychwstałego: „Pokój wam!" (J 20,19). Pan nasz przez swoje dzieło zbawcze pojednał nas z Ojcem. Jak mówi Ojciec Święty we wspomnianym już wcześniej orędziu: „W pokoju z Bogiem możemy lepiej poświęcić się budowaniu pokoju z całym stworzeniem w świecie, który nie może istnieć bez pokoju z narodami". Przyjmijcie moje wielkanocne życzenie pokoju: z Bogiem, ze wszystkimi ludźmi i z całym stworzeniem, które nosi Matka Ziemia dla Waszej głębokiej radości i pomyślności całej Ojczyzny. Zatroskanym o dobro naszej Śląskiej Ziemi i wszystkim Diecezjanom z serca błogosławię.