Jzef Pawlak - Urząd Miejski w Turku
Transkrypt
Jzef Pawlak - Urząd Miejski w Turku
Józef Pawlak ul. Broniewskiego 4 m. 6 62 – 700 Turek radny Rady Miejskiej Turek, dnia 10.04.2008 r. BURMISTRZ MIASTA TUREK mgr inż. Zdzisław Czapla dot: interpelacji na XV sesją Rady Miejskiej Turku w dniu 10.04.2008 r. 1. Po nocnych wybrykach młodzieży w nocy z 29.02/01.03.2008 r. można było zauważyć w mieście szereg dewastacji na różnych obiektach... Między innymi uszkodzone zostało pionowe „orurowanie” wody deszczowej z dachu oraz okablowanie sieci „TP” - budynu sklepowego przy ulicy Piłsudskiego w pobliżu „Agencji PKO”. Stłuczki opakowań szklanych po różnych napojach alkoholach w tym miejscu, wskazywały niezbicie, że powracający z „imprez” nadal czują się w naszym mieście swobodnie. Nie sposób pisać o wszystkim, bo nie tylko ja jeden jestem do podglądania tych rzeczy, które niemal bez końca dzieją się w mieście i to nie tylko po nocach. Przytoczę kolejny przykład, który może także coś wnieść do ogólnej charakterystyki. Otóż przechodząc w dniu 5 marca br. obok klubu „BARBÓRKA” a zwłaszcza, gdy znajdowałem się już na przejściu po stronie zachodniej vis a vis byłej „TPSA”, zauważyłem tam osoby przyglądające się spustowi wody pośniegowej z dachu. Dodam, że w nocy z 4/5 marca spadło wówczas ogromnie dużo śniegu... Okazuje się, że są ogromne trudności w przepływie, ponieważ „orurowanie” pionowe z dachu budynku było miejscami „powgniatane”. Udało mi się nieco porozmawiać z osobami tam pracującymi. Dowiedziałem się przy okazji, że „chuliganeria” próbowała także dostać się do pomieszczeń poprzez okna zabudowane po stronie zachodniej. Szyby są tam niestety pancerne, więc tylko ślady obuwia jeszcze dało się na nich zauważyć. Czy powinno się bez końca tolerować sytuację totalnego chuligaństwa, że młodzież po nocach całymi „stadami” przesiadują w takich miejscach dla przykładu jak: „plac zabaw” przy ulicy Broniewskiego, gdzie mieszkający w pobliskich blokach wykonują do Policji w różnych godzinach nocnych dziesiątki telefonów a co z tego wynika, że pojawi się patrol, kiedy to w krótkim czasie piekło na nowo powraca. Niejednokrotnie byłem świadkiem takich zjawisk, kiedy to funkcjonariusze legitymowali zebranych, też spisywali ich personalia, natomiast burdy po odejściu policjantów po chwili wracały do stanu pierwotnego. Każdy dzień następny jest podobny do poprzedniego w tej materii. Czy zniszczone „orurowanie” pionowe wody deszczowej z dachów różnych obiektów w mieście, niemal na każdej ulicy, czy rosnące z dnia na dzień „sprayowanie”, nie mówiąc o tym, że gdzie by nie stanąć na terenie miasta, wszedzie butelka na butelce, szkło, na szkle, dosłownie wdeptywane jest w grunt. Byłem też świadkiem wydarzenia w dniu 30 marca br. kiedy to jeden z naszych mieszkańców wykonywał zdjęcia miejsc za blokiem nr 4 przy ul. Broniewskiego po stronie południowej, gdzie tam właśnie od wielu dni leżakowały bulelki po napojach alkoholowych, też ogromne ilości potłuczonego po nocach szkła, dla zabawy, podczas spożywania alkoholu. Niepotłuczone butelki nocą są niekiedy „proszkowane” też za dnia przez wyrostków. Szkło usunięte zostało przez panią sprzątającą ten rejon - ostatecznie po mojej interwencji w dniu 1 kwietnia br. Niejednokrotnie na sesjach Rady Miejskiej podnoszę ten temat, także informuję o tym miedzy innymi panią sprzątającą, która mi bez końca użala się także na to wszystko, co dzieje się a zwłaszcza po nocach w jej rejonie pracy. Kto to słyszał, żeby dziecko musiało się bawić w piaskownicy na „placu zabaw” - posadowionym przy ulicy Broniewskiego, gdy w piasku a także na trawnikach można się natknąć na ogromne ilości szkła. Nie sposób ten stan rzeczy tolerować bez końca. Tak trzeba działać, by nam w końcu zaczęło ubywać w Turku wszelkiego draństwa( tłuczenia szkła, sprayowania, niszczenia wszelkiego mienia, nocnych wybryków – zakłócania ciszy nocnej…), gdy inaczej będzie z tym jeszcze gorzej. Dobrze by było Panie Burmistrzu zapoznać nowego Komendanta Policji Powiatowej na zjawiska, które bulwersują mieszkańców. 2. Wnoszę o to, by wzorem innych miast w Polsce, także w naszym mieście mógł powstać „Gminny Program Utylizacji Azbestu”. Mam na uwadze to, że do dnia 9 stycznia 2008 roku, pomimo tego, że w dniu 23 stycznia 2006 roku Burmistrz Miasta podał do wiadomości informację dotycząca terminu, w którym musi zostać usunięty azbest i urządzenia zawierające azbest oraz obowiązkach ciążących na właścicielach(zarządcach lub użytkownikach) miejscem w których był lub jest wykorzystywany azbest – jedynie kilka osób złożyło do Burmistrza stosowną informację… Zważywszy, że termin 31 grudnia 2032 r. jest terminem dość odległym, jeśli chodzi o dalsze „stosowanie” azbestu, to wcale nie oznacza, żeby obywatele w sposób według mnie lekceważący mieli podchodzić do tak ważnego problemu... 3. Zainteresowani mieszkańcy naszego miasta pytają mnie, kiedy wreszcie doczekają się remontu ulicy Folwarcznej, bo przypomina ona jeszcze czasy „Średniowiecza”, jak mówią… 4. Mieszkańcy Osiedla Uniejowskiego(tzn. „Ukrainy”) proszą usilnie o naprawę drogi, która jest w stabie fatalnym, gdzie dominują: dziura, na dziurze. Dodam też, że nie tak dawno osoba tam zamieszkała złamała sobie niestety nogę… 5. Dożwirowania wymaga także „droga gruntowa” w ul. Korytkowskiej… 6. Absolutnie nie są zainteresowani „przebiciem” ulicy Tamka do Osiedla Uniejowskiego(„Ukraina”) – mieszkańcy wymienionej ulicy i osiedla… 7. Poskarżył mi się jeden mieszkaniec miasta za sprawą uderzenia się o tarczę pionowego znaku drogowego w miejscu chodnika w ul. Plac Sienkiewicza(strona Banku WBK), w bliskości przejścia do Placu Wojska Polskiego. Byłoby dobrze rozpoznać przy okazji temat ustawienia tarcz znaków w skali całego miasta. 8. Przechodząc z ul. Nowej w ul. Uniejowską w prawo można się uderzyć o wystającą „stopkę” wejściową na słup trakcyjny. Może udałoby się to jakoś ukierunkować w bezpieczniejsze położenie, być może usunąć… 9. Przejście ze sklepu „Blaszak” od strony zachodniej w kierunku ściany północnej bloku nr 3, posadowionego przy ul. Wyszyńskiego wymaga naprawy, co daje się zauważyć choćby za sprawą powyginanych płytek… 10. Odmalowania klatek schodowych wymagają, jak mnie o tym poinformował jeden z mieszkańców – bloki(tzn. poniemieckie) umiejscowione przy ulicy Składkowskiego… 11. Sprawa „psich odchodów” niemal od zawsze budzi reperkusje wśród ludzi, też mieszkańców, naszego miasta. Niemal od 18 lat, tj. od początku naszej nowej samorządności w mieście spotykam się z opiniami mieszkańców, jeśli chodzi o nasze - „miastowe PSY”, że służą one li tylko do tego jednego celu, którego efektów doświadczamy na naszych placach i ulicach. Osobiście nie zgadzam się z tym poglądem do końca, o czym świadczyć może nieco informacji, które przy okazji przedstawiam: „W temacie psów wypowiadałem się także w przeszłości na sesjach Rady Miasta. Co nieco może z tego przypomnę: „W Legnicy przełamano monopol na psy - dogadali się hycle, Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt i Bóg jeden wie, kto jeszcze? Jak sobie przypominam, w roku 1994 model legnicki odbił się bardzo szerokim echem w całym kraju. W Gdańsku w 1993 roku padł zamysł za sprawą oczywiście Gdańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, aby czworonogom pod skórę na wysokości szyi wszczepić mikroskopijny identyfikator, na którym będzie numer, dane o szczepieniach i właścicielu psa. W przypadku bezpańskiego stworzonka, za pomocą specjalnego urządzenia będzie można w prosty sposób odczytać zakodowane informacje. Analogiczny system komputerowej rejestracji psów, kotów czy innych zwierząt egzystował już w tamtym czasie między innymi w Niemczech i USA. Miałem przyjemność w 1995 roku porozmawiać o tych zagadnieniach z autorką pomysłu, która już od 1995 roku wdrażała program pilotażowy w Gdańsku. W kolejności czekały również na to i inne miasta w Trójmieście. Także w Warszawie miała rozpocząć się wówczas ta akcja. Jak się wtedy dowiedziałem, do roku 2000 miało to objąć swym zasięgiem cały kraj, również i Turek miał szansę się w tym znależć, jeśli tylko byliby chętni wśród Radnych do zajęcia się tym przedsięwzięciem. Biorąc pod uwagę istniejącą już częściową komputeryzację Urzędu Miasta, łatwiej byłoby zaistnieć w tym systemie. O tym, że Sopot jako pierwsze miasto w Polsce zajęło się psim g..., wypada mi przy tej okazji także powiedzieć. Otóż jeszcze w sierpniu 1994 roku Zarząd Miasta specjalnym rozporządzeniem zaczął akcję ochrony przestrzeni miejskiej przed psimi fekaliami. Niedużym kosztem wydrukowano kilka tysięcy ulotek, które po nieskomplikowanej czynności można zmienić w łopatkę do zgarnięcia „gówienka”. Do ulotki dołączona była foliowa torebka oraz instrukcja o treści: Wsadż rękę w woreczek. Jednym ruchem ręki zgarnij łopatką psią kupkę. Odwróć woreczek i zawiń na supeł. Wrzuć to do kosza na śmieci. Oczywiście komplety sanitarne w czasie akcji promocyjnej rozdawano bezpłatnie poprzez sieć kiosków Ruchu. Potem były już sprzedawane, ale za niewielką opłatę. Wtedy też miejskie służby porządkowe zaczęły tropić „nieporządnickich”, którzy nie sprzątną odchodów po swoich pieskach: wysokość mandatu wyceniono na 500 tys. starych złotych( obecnie 50 zł.). Od 1 czerwca 1995 roku, także w Lesznie obowiązywała uchwała Rady Miejskiej, która zobowiązywała właścicieli psów do usuwania pozostawionych przez zwierzęta tak zwanych pozostałości stałych, czyli po prostu psich kup. Właściciele czworonogów mieli dwa wyjścia: albo posprzątają po swym milusińskim, albo postarają się dotrzeć na czas do jednej z dziewięciu wyznaczonych w Lesznie psich ubikacji - uprzątną je za darmo pracownicy Miejskiego Zakładu Zieleni. Psie ubikacje - to po prostu wyznaczone kawałki zieleni opatrzone stosowną tabliczką. Jeśli natomiast ktoś zostanie przyłapany przez Straż Miejską na pozostawieniu na chodniku psiej kupy, zapłaci 500 tys. starych złotych mandatu. Także Francuzi mają dość psich odchodów - świadczy o tym choćby następujące powiedzenie: Paryż słynie z wieży Eiffla, restauracji i psich gówienek. W roku 1994 doszło tylko w samym Paryżu do pół tysiąca złamań i stłuczek leczonych w szpitalach a spowodowanych głównie przez pośliznięcie się na psim g... Podobno wejście w psią kupę przynosi szczęście. Słowem Paryżanie to najszczęśliwsi ludzie na świecie... Udało mi się też w przeszłości dotrzeć do informacji dotyczącej Słupcy. Otóż wolą mieszkańców, władze tego miasta rozpoczęły wyłapywanie wałęsających się psów. Schwytane zwierzaki miały być przechowywane w godziwych warunkach. Gdy zgłosi się właściciel, by zabrać psa, będzie musiał zapłacić za dwa tygodnie jego utrzymania, a także 12 (nowych złotych)podatku. Natomiast inni chętni zapłacą tylko podatek. Nie sprzedane w ciągu dwóch tygodni, zwierzęta zostaną uśpione. Jak sobie przypominam władze Słupcy wydały polecenie zabicia trzech psów. Wielkie oburzenie opanowało Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami w Koninie, które było przeciwne akcji władz Słupcy. By odejść na chwilę od tego makabryzmu, dopowiem, że w szerokim świecie dla odmiany są dość daleko od zabijania zwierząt. Czy mogą myśleć o zbrodni ci, którzy twierdzą dla przykładu, że koty będą mogły spędzać wakacje w luksusowych warunkach. Właśnie w amerykańskim stanie Kalifornia otwarto pierwszy pięciogwiazdkowy hotel dla kotów. W amerykańskich domach mieszka około 62 mln. kotów. Wielu właścicieli rezygnuje nawet z wakacji, aby nie zostawiać swoich pieszczochów samych lub pod opieką nieodpowiedzialnych osób, którym obca jest zwierzęca natura i obyczaje. Myślę, że niebawem i psy doczekają się podobnego komfortu... Właściwie to właścicieli psów można podzielić na tych, którzy śpią z nimi i tych, którzy się do tego nie przyznają. A przecież nikt tak nie wita człowieka, jak jego pies. To jedyna w swym rodzaju istota, która kocha swego pana po prostu za to, że jest... Dla informacji podam, iż istniejący wówczas w Koninie oddział Związku Kynologicznego organizował szkolenia na psa - towarzysza. Sadzę, że wystarczy jak na razie tej lekcji historii...” Podczas XIV - ej sesji Rady Miejskiej Turku w dniu 24.02.2005 roku podjęto w końcu uchwałę w sprawie: przyjęcia "Programu zapobiegającemu bezdomności zwierząt na terenie Gminy Miejskiej Turek"... Nie sposób przepisywać jej w całości, gdyż będzie o tym mowa między innymi w obwieszczeniach ulicznych... Ograniczę się może do tego, co ten program obejmuje w szczególności. Otóż są to: - opieka nad bezdomnymi zwierzętami, poszukiwanie nowych właścicieli dla zwierząt bezdomnych, - trwałe znakowanie psów, - sterylizaca zwierząt...”. Kontynuując temat chciałby dopisać to między innymi, że znane mi są dobrze sprawy dotyczące między innymi „psich zachowań” w kraju. Otóż jestem powiązany łącznością z blisko 260 miastami w Polsce i niebawem z tego wszystkiego przygotuję stosowną informację, która także trafi do Biura Rady Miejskiej – Burmistrza Miasta... Jak na razie dopowiem, że wstępnie sytuację „Psiego g…” w zakresie „poza Turkowym” można przedstawić następująco: BRZEG: W roku 2007 zakupiono 20 sztuk pojemników na psie odchody (pojemniki złożone z dwóch części - górnej do dystrybucji woreczków na psie odchody oraz dolnej do zbierania nieczystości po psach). Pojemniki zostały ustawione na terenach parków i skwerów miejskich a ich obsługę zlecono firmie. Ponadto zakupione zostały pakiety higieniczne tzw. "zbieraki" na psie odchody, które były rozdawane mieszkańcom - właścicielom psów - przez Straż Miejską, przez sklepy zoologiczne i lekarzy weterynarii. Wszystkim tym działaniom towarzyszyła akcja edukacyjno - nformacyjna (plakaty, ulotki i artykuły w prasie i na stronach internetowych miasta). Ponadto Straż Miejska podczas patroli zwraca szczególną uwagę na problem zbierania nieczystości po psach. Do chwili obecnej zniszczone zostały 4 pojemniki. Zdarzają się kradzieże worków, ale są to sytuacje sporadyczne. W roku 2008 planujemy dokupienie pojemników i kontynuację rozpoczętej w roku 2007 akcji edukacyjnej. ZĄBKI: Zapisano w Regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Ząbki, że właściciele zwierząt domowych są zobowiązani do bezzwłocznego usuwania odchodów tych zwierząt z terenów przeznaczonych do wspólnego użytku. Ponadto działający przy urzędzie miasta MZK jest zobligowany do sprzątania miejsc publicznych między innymi odchodów zwierzęcych. Nie przewiduje się w mieście w najbliższym czasie powstania "psich WC". ZDUŃSKA WOLA: Sprawa "psich kup" jest problemem chyba wszystkich miast w naszym kraju. My również borykamy się z tym tematem. Na chwilę obecną nie planujemy ustawiania "psich WC". By w minimalnym chociaż stopniu zmniejszyć zanieczyszczanie miasta zwierzęcymi odchodami podjęliśmy akcję bezpłatnego rozdawania właścicielom psów "zestawów higienicznych". Zainteresowanie mieszkańców nie jest zbyt duże, pomimo nagłośnienia akcji w lokalnych mediach. Myślę, że problem leży w samych mieszkańcach. Nie ma w społeczeństwie takich nawyków - niestety. Staramy się także współpracować ze Strażą Miejską w tym temacie. Zgodnie do zapisu miejscowego "Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Miasta Zduńska Wola" właściciel psa ma obowiązek sprzątać po swoim zwierzaku. Ale jak to bywa w życiu - większość tego nie przestrzega mimo ustawienia również oddzielnych koszy na psie kupy (kolor niebieski). Nie należymy widoczenie do społeczeństwa o wysokiej kulturze - bardzo to smutne. Myślę, że jeszcze bardzo długo ten problem będzie nam spędzał sen z powiek. KĘDZIERZYN KOŻLE: Od 2006 roku rozprowadzamy wśród właścicieli psów w mieście, którzy zapłacili opłatę za posiadanie psa (po okazaniu dowodu wpłaty) urządzenia do zbierania psich odchodów (chwytak wraz z woreczkami foliowymi). Egzekwowanie obowiązku sprzątania po psie prowadzi Straż Miejska ( mało skutecznie, bo patrol SM musi być świadkiem nie sprzątania, aby podjąć działanie, to jest bardzo trudne). Woreczki z odchodami można wrzucać do pojemników na odpady komunalne i koszy ulicznych – mamy na to opinię Ministerstwa Środowiska. Nie mamy w mieście psich WC. CZARNA WODA: Sprawa jest nie uregulowana, nie jest ona może tak dokuczliwa jak w innych miastach ponieważ, na terenie miasta mamy duże połacie obszarów leśnych i to w pewien sposób "maskuje" problem. KUTNO: Miasto Kutno podobnie jak wiele miast w Polsce boryka się z problemem tzw. "psich kup" od dłuższego czasu. W ramach "próby" postawiono dwie sztuki "WC dla psów" w parku Traugutta i na terenach rekreacyjnych na Ochnia - efekt tego jest trudny do oceny jak na razie. Dodatkowo w ramach akcji, takiej trochę uświadamiającej obowiązki właścicieli piesków, Miasto zakupiło zestawy do sprzątania psich odchodów i przekazało do administratorów osiedli mieszkaniowych na terenie miasta celem ich rozdania dla każdego, kto się zgłosi po odbiór zestawu, bezpłatnie po okazaniu dowodu uiszczenia opłaty w Urzędzie Miasta Kutno od posiadania psów. Straż Miejska również uczestniczy aktywnie w walce z tym problemem, właściciele są upominani a często karani są mandatami za zaśmiecanie terenów. ŁASK: Sprawa "psich kupek" jest problemem. Nie mamy zorganizowanych tzw. "psich WC". Straż Miejska stara się kontrolować wykonywanie obowiązków właścicieli psów w tej kwestii, ale jest to trudne do egzekwowania. CZERSK: sprawa jest ogólnie zawarta w Regulaminie Utrzymania Czystości i Porządku Na Terenie Miasta i Gminy Czersk, gdzie powiedziane to jest w taki sposób, że osoby utrzymujące zwierzęta domowe są zobowiązane zapewnić ochronę przed ich uciążliwością lub zagrożeniem dla ludzi oraz przed zanieczyszczeniem terenów publicznych: ponoszą też oni pełną odpowiedzialność za zachowanie tych zwierząt. Wiąże to się z art.145 KW. W innych miastach są wydane specjalne uchwały RM.W ślad za tym idzie wyposażanie właścicieli w worki do zbierania odchodów. Z tego, co wiemy gzekucja tego przepisu jest bardzo trudna. GUBIN: Na terenie miasta Gubina nie ma wyznaczonych miejsc na „WC”. Zgodnie z § 32 pkt. 2 uchwały nr XLV/431/2006 z dnia 14 września 2006 roku w sprawie: Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Gubina ( Dz. Urz. Woj. Lub. Nr 91 poz. 1694) właściciel zwierzęcia jest zobowiązany do natychmiastowego usuwania, zanieczyszczeń pozostawionych przez zwierzęta domowe w obiektach i na innych terenach przeznaczonych do użytku publicznego a w szczególności na chodnikach, jezdniach, placach, parkingach, terenach zielonych, itp.; postanowienie to nie dotyczy osób niewidomych, korzystających z psów przewodników. BUK: Temat psich odchodów w mieście to faktycznie wielka uciążliwość na którą chyba nikt nie znalazł jeszcze idealnego rozwiązania. W naszym Regulaminie utrzymania czystości i porządku w mieście wprowadzono zapis, że posiadacz psa wychodząc z nim na spacer usuwa niezwłocznie zanieczyszczenia pozostawione przez psy na terenach przeznaczonych do użytku publicznego /chodnikach, jezdniach, parkingach, terenach zielonych itp./. Dopuszcza się składowania psich odchodów do koszy ulicznych pod warunkiem, że są one wyłożone workiem foliowym. Pomimo, że kto nie wykonuje obowiązków określonych w regulaminie podlega karze grzywny nie wszyscy przestrzegają tego obowiązku i pozostawione psie odchody szczególnie na chodnikach i tak sprzątają pracownicy tzw. „gospodarczy” zatrudnieni przez Urząd MiG. KOŚCIAN: problemu sprzątania psich „kup”, pomimo prowadzonych działań, skutecznie nie rozwiązano. Po wprowadzonej w 2004 r zmianie w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Kościana, dotyczącej obowiązku posiadania przez osobę wyprowadzającą psa na tereny użytku publicznego narzędzi (np. łopatka, worek) oraz zakupieniu przez Urząd Miasta Kościana ponad 1.000 urządzeń do sprzątania odchodów typu „ekoreks” i ich rozdaniu właścicielom psów na terenie miasta pojawiły się pierwsze osoby sprzątające po psach. W 2007 r. jedna z Rad Osiedla zaproponowała utworzenie oraz lokalizację „psiego WC”. Jednakże ze względu na fakt, iż Rada Osiedla lokalizacji ubikacji nie uzgodniła z mieszkańcami pobliskiego bloku, sprzeciwili się oni jej powstaniu. Ostatecznie do powstania ubikacji nie doszło. Uchwałą Rady Miasta Kościana zniesiono w 2008 r opłatę za posiadanie psa. W marcu 2008 r. UM Kościana zakupił 6.000 szt. urządzeń do zbierania odchodów (łopatka + papierowy worek) i rozdaje je mieszkańcom. Następnym krokiem będzie zachęcenie właścicieli sklepów i kiosków do umieszczenie takich urządzeń w swej ofercie oraz sprzedaży zainteresowanym. Mieszkańcy za zaoszczędzone pieniądze w wyniku zniesienia opłat za psy będą mogli kupować urządzenia. MROCZA: Problemu psich "WC" tut. Samorząd jeszcze nie rozstrzygał i nigdy taki problem nie był przedmiotem rozważań. Nie mniej jednak należałoby się tym też zająć. TCZEW: Sprawa psich kupek 1. Na terenie m. Tczewa w roku 2007 wykonano 1 toaletę dla psów, lokalizując ją na Bulwarze nad Wisłą, terenie - z racji atrakcyjności położenia - najbardziej uczęszczanym przez mieszkańców i turystów. 2. W roku 2008 planuje się zakup 5 dystrybutorów do wydawania torebek na psie odchody oraz koszy do ich wyrzucania. 3. Straż Miejska prowadzi działania pod kryptonimem "Czyste Miasto Tczew". Działania dotyczą między innymi sprzątania psich odchodów. W miarę posiadanych środków rozważamy możliwość zwiększenia psich toalet. WRONKI: Sprawa nie jest jeszcze załatwiona. Straż Miejska upomina właścicieli psów, którzy brudzą miasto. SZUBIN: Problem „psiego g” rozwiązuje się sam. Właściciele wyprowadzają swoje pupile, gdzie popadnie. Miasto zatrudnia w ramach prac publicznych pracowników, którzy sprzątają miasto, w tym psie kupy… Józef Pawlak