Gdy środków psychoaktywnych jest dwa lub więcej

Transkrypt

Gdy środków psychoaktywnych jest dwa lub więcej
Gdy środków psychoaktywnych jest dwa lub więcej
Halina Ginowicz
Rok: 2003
Czasopismo: Świat Problemów
Numer: 12
Uzależnienie mieszane zaczyna rozwijać się najczęściej
wtedy, gdy ktoś będący we wczesnym stadium alkoholizmu rozpoczyna swoją wędrówkę od
lekarza do lekarza. Skarży się zazwyczaj na "nerwy", bóle głowy, zbyt wrażliwy
żołądek, problemy ze snem. Badania fizykalne z reguły nic
specyficznego nie wykazują. Taka osoba zgłasza się z prośbą o leki, oczekuje ulgi. Lekarz
wypisuje od czasu do czasu receptę na jakiś środek uspokajający, co robi też często
z powodu niejasnych, nietypowych dolegliwości.
I chociaż lekarze są świadomi niebezpieczeństwa nadużywania tych środków, często ulegają
naciskom ze strony pacjentów. A przecież właśnie tacy pacjenci są zagrożeni i szybko mogą
popaść w kłopoty.
Alkohol a uzależnienie mieszane. Jednoczesne stosowanie kilku środków zmieniających
świadomość wywiera oczywisty wpływ na przebieg uzależnienia od alkoholu. Efektem
jednoczesnego przyjmowania kilku środków może być ich działanie addycyjne (efekt działania
się sumuje) bądź synergiczne (efekt jest silniejszy od sumy działania tych leków), objawiające
się narastającą depresją ośrodkowego układu nerwowego. Sytuacja taka może stanowić
bezpośrednie zagrożenie życia.
Aktywnie pijący alkoholik może też przyjmować leki w celu kontrolowania picia, ale alkohol
pozostaje środkiem podstawowym. Z czasem jednak osoba pijąca może zauważyć u siebie
niepokojące objawy spożywania alkoholu i starać się utrzymać picie w granicach, które uznaje
za bezpieczne. W sytuacjach, gdy komuś takiemu zależy na dobrym funkcjonowaniu, próbuje
nie ulegać chęci wypicia mocnego drinka lub kilku piw - i zamiast tego przyjmuje najróżniejsze
tabletki: uspokajające, poprawiające nastrój, dobrze wpływające na sen. Ponieważ dzięki
farmaceutykom nie ma już tak nasilonych problemów z powodu alkoholu, bowiem pije mniej,
więc nie uważa się za alkoholika - leki pomagają mu kontrolować picie i utrzymać w
akceptowanych ilościach. Uważa więc, że może pić dalej i nie ma z tym problemu.
Stosowanie przez alkoholika innych środków uzależniających zmniejsza realne szanse na
zajęcie się problemem alkoholowym. Bo chociaż bodźce emocjonalne zostaną przytłumione,
jednak problem pozostanie nierozwiązany: za pomocą tabletek można przecież wygasić lęk, ale
nie można zlikwidować jego źródła, czyli picia alkoholu i związanych z tym konsekwencji. Leki
przeciwdepresyjne mogą prowadzić do złudnego samozadowolenia, podczas gdy lęk może
skłonić osobę pijącą do podjęcia terapii. Wydaje się, że czasami jest on niezbędnym warunkiem
dokonania pewnych zmian. Powszechnie wiadomo, że nie zmieniamy się tak długo, dopóki
dotychczasowa sytuacja nie okaże się trudna do zniesienia. Tak więc pozbawienie alkoholika
bólu może być hamulcem dla jego zdrowienia. Wpływ środków uspokajających lub
1/4
Gdy środków psychoaktywnych jest dwa lub więcej
podnoszących nastrój może powodować, że kontynuowanie dotychczasowego sposobu życia oczywiście wraz z piciem alkoholu - może wydawać się całkiem realne.
Kim są tacy pacjenci? Jak szacują Amerykanie, wśród osób chcących leczyć się z powodu
alkoholizmu około 40% nadużywa też innych substancji [1]. Zaobserwowano ponadto, że
pacjenci zgłaszający się na terapię, którzy nadużywają jedynie alkoholu, są zdecydowanie
starsi i pozostają częściej w trwałych związkach małżeńskich lub konkubinatach niż osoby,
które piły alkohol i zażywały jednocześnie kokainę. Wyłącznie alkoholowi pacjenci w czasie
przyjęcia do szpitala zgłaszali dłuższe okresy picia i większe problemy alkoholowe. W
przeszłości mieli bardziej nasilone objawy psychiatryczne.
Nie ma ogólnopolskich badań, poświęconych epidemiologii używania krzyżowego lub mieszania
ze sobą substancji psychoaktywnych. Poradnia Towarzystwa "Powrót z U" w
Toruniu udostępniła w internecie swoje dane o pacjentach [2]: najczęściej wykrywanym
narkotykiem w I kwartale 2003 roku była wśród nich marihuana, stanowiła 31% wszystkich
przypadków; inne używane substancje odurzające to: alkohol, nikotyna, kleje, amfetamina,
LSD, speed, heroina i leki. Coraz częstym zjawiskiem także wśród pacjentów ich poradni jest
uzależnienie mieszane. Dotyczy ono w większości ludzi młodych, w wieku 16-19 lat. Do
najczęstszym połączeń należą:
marihuana i amfetamina,
alkohol i nikotyna,
alkohol i amfetamina
Na Całodobowym Oddziale Terapii Uzależnienia od Alkoholu SP ZOZ w Łukowie najczęściej
spotykane jest połączenie alkoholu z benzodiazepinami. Na drugim miejscu są opiaty lub
opioidy plus alkohol. Pozostałe powiązania występowały w pojedynczych przypadkach. Nie
można podać dokładniejszych danych, gdyż nie prowadzono systematycznych obserwacji,
nastawionych na monitorowanie tego zjawiska.
Terapia. Obserwacje polskich placówek odwykowych pokazują, że pacjenci z mieszanymi
uzależnieniami są niezbyt chętnie przyjmowani na leczenia. Wielu terapeutów chciałoby
uniknąć pracy z taką osobą. Często czują się bezradni, sfrustrowani niepowodzeniami terapii z
nimi. Czemu się tak dzieje? Najczęściej zbyt mało wiemy o zjawiskach towarzyszących
przyjmowaniu dwóch lub więcej środków psychoaktywnych. O ile nieźle orientujemy się w
sprawach wpływu pojedynczego środka na organizm i funkcjonowanie psychologiczne, to z
mieszanką sobie nie radzimy.
Detoksykacja takich pacjentów jest bardziej skomplikowana i tylko nieliczne ośrodki właściwie
monitorują ten proces. Zdarza się dosyć często, że pacjent uzależniony od alkoholu i
benzodiazepiny trafia po odtruciu do placówki prowadzącej psychoterapię z receptą na środki
uspokajające o dawce identycznej jak ta sprzed leczenia. Próby wprowadzenia "opcji
zerowej" dla leków kończą się często potajemnym zażywaniem środka. Pacjent nie radzi
sobie z lękiem i napięciem związanymi z odstawieniem, ma objawy abstynencyjne - i kółko się
zamyka. Bo jaki sens ma prowadzenie terapii odwykowej z kimś, kto w trakcie jej trwania
aktywnie przyjmuje środek uzależniający? Jest to niezgodne z podstawową zasadą pracy
terapeutycznej - pacjent jest wtedy pozbawiony dostępu do strefy uczuć, a wiadomo, że
motywacji do terapii i zmiany szukamy głównie w tej sferze. Farmaceutyki przytłumiają uczucia i
gdy na przykład pacjent jest spokojny, możemy nawet nie wiedzieć, czy to dlatego, że zdrowieje
i wraca do równowagi, czy też jest to efekt działania na jego organizm lekowej chemii.
Świadomość problemu u pacjenta o uzależnieniu mieszanym bywa znacznie słabsza niż u
2/4
Gdy środków psychoaktywnych jest dwa lub więcej
osoby uzależnionej tylko od alkoholu. Działanie psychologicznych mechanizmów sterujących
nałogowymi zachowaniami jest tu silniejsze - takie osoby negują i zaprzeczają mocniej niż inne.
Pacjent ma złudne poczucie sprawowania kontroli nad swoim życiem i zachowaniami; uważa
też, że właśnie dzięki połączeniu dwu substancji konsekwencje zażywania nie są tak dotkliwe,
jak w przypadku jedynie alkoholu. Wolałby co prawda - jak twierdzi - żeby tej chemii było mniej,
ale życie jest ciężkie i jakoś trzeba sobie ze stresem radzić. Czuje się często lepszy od tych,
którzy próbują jedynie alkoholu. Tacy pacjenci częściej łamią abstynencję podczas terapii lub
zrywają kontrakt i wyjeżdżają z ośrodka.
Co więc robić?
Należy zadbać o właściwą detoksykację pacjentów uzależnionych od alkoholu i leków. Można
wykorzystać na przykład skalę Tyrera, określającą zależność czasu detoksykacji osoby
uzależnionej od leków od okresu ich zażywania.
Trzeba zrobić dokładną diagnozę - zapytać o inne środki psychoaktywne, zwrócić uwagę na
sposób radzenia sobie z dolegliwościami abstynencyjnymi od podstawowego środka. Wypytać
również o sposoby radzenia sobie z napięciem, lękiem, zdenerwowaniem w okresach przerw w
piciu. Pytania takie powinny należeć do zadawanych standardowo.
Podczas terapii powinno się pracować równocześnie nad abstynencją od wszystkich środków
psychoaktywnych. Badania amerykańskie pokazują, że - wbrew popularnemu przekonaniu nawet równoczesne zaprzestanie palenia papierosów bardziej pomaga, niż szkodzi utrzymaniu
abstynencji alkoholowej.
Osoba uzależniona od jednej substancji psychoaktywnej nigdy nie będzie mogła w sposób
bezpieczny kontaktować się z inną substancją zmieniającą świadomość, nawet tą z pozoru
mało zagrażającą fizyczną zależnością, jak marihuana czy LSD. Nikotyna, marihuana lub LSD
mogą torować drogę powrotu do środków, nad którymi kiedyś nie było kontroli.
Należy zdiagnozować współwystępowanie zachowań o charakterze kompulsywnym, na
przykład niekontrolowane zachowania w dziedzinie erotyki i seksu, kontaktów z komputerem,
zaburzenia jedzenia, hazard itd. Podczas terapii trzeba prowadzić edukację na temat innych
nałogowych sposobów regulowania napięcia.
Potrzeba uczyć psychoregulacji - jak najwcześniej wprowadzić do podstawowego programu
terapii treningi nastawione na regulację napięcia, na przykład trening progresywnej relaksacji
Jacobsona. Dobre efekty może też dawać mało znany na polskim gruncie biofeedback.
Szczególną czujność powinni budzić pacjenci alkoholowi, którzy nie uważają się za
alkoholików i w obliczeniach ilości wypitego przez siebie alkoholu podają ilości istotnie mniejsze
niż inni uczestnicy procesu terapeutycznego.
Niezwykle uważnie trzeba traktować osoby, które mają za sobą w przeszłości terapię
ukierunkowaną na opiaty lub inne substancje narkotyczne: wielu z nich przez długi czas, nawet
przez kilka lat zachowywało abstynencję narkotykową, równocześnie pijąc alkohol. Po jakimś
czasie efekt upicia przestał dawać oczekiwany rezultat, zaczęła pojawiać się coraz
wyraźniejsza potrzeba przeżycia mocniejszego odlotu. Alkohol tego nie zapewniał, był za słaby.
Wydaje się, że pacjenci o uzależnieniu mieszanym wymagają dłuższej terapii w programie
podstawowym, niż to przewidują standardy stacjonarnych palcówek lecznictwa odwykowego.
Konieczne jest dopasowywanie rodzaju terapii do pacjenta. Jak wynika z badań
amerykańskich:
- dla pacjentów z antyspołecznym rysem osobowości bardziej skuteczna jest indywidualna
3/4
Gdy środków psychoaktywnych jest dwa lub więcej
terapia behawioralno-poznawcza, nastawiona na zidentyfikowanie bodźców sygnalizujących
wysokie ryzyko sięgnięcia po środek psychoaktywny oraz na przebudowę struktur poznawczych
i przekonań dotyczących picia, niż terapia zorientowana na relacje interpersonalne i nacisk na
społeczne wspieranie abstynencji;
- pacjenci o bardziej nasilonych objawach psychopatologicznych dłużej utrzymują się w
lecznictwie stacjonarnym niż ambulatoryjnym.
Skuteczność terapii. Z wyników wielu badań amerykańskich wynika, że skutki leczenia
politoksykomanów w placówkach dla osób uzależnionych od alkoholu są nietrwałe. Już po 6
miesiącach po leczeniu szpitalnym mają oni istotnie mniejszą liczbę dni bez przyjmowania
substancji psychoaktywnych niż pacjenci tylko z alkoholizmem.
[1] Alkohol a zdrowie. IX Raport Specjalny dla Kongresu USA. PARPA. Warszawa 2002.
[2] http://www.tpzu.torun.pl/Ikw2003.htm
4/4