Ekonomika Kolei
Transkrypt
Ekonomika Kolei
Casta placent superis; pura cum veste venite, et manibus puris sumite fontis aquam Ekonomika Kolei Publikacja jest kontynuacją Biuletynu Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei Kwartalnik, 12 czerwca 2004, numer 2/2004 (211), Rok IV. NUMER SPECJALNY O KOLEJACH MIEJSKICH SPIS TREŚCI TWORZYMY KOLEJE MIEJSKIE KOLEJE MIEJSKIE W RFN KOLEJ MIEJSKA W GLASGOW KOLEJE MIEJSKIE W JAPONII: TOKIO I OSAKA KOLEJE MIEJSKIE W POLSCE: MOŻLIWOŚCI EKONOMICZNE WARSZAWSKA KOLEJ MIEJSKA POMYSŁ NA AGLOMERACJĘ BYDGOSKO-TORUŃSKĄ Pod redakcją Adama Fularza z Centrum Statystyki Kolejowej 4 9 18 20 24 42 47 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Czasopismo poświęcone ekonomice kolei Ekonomika Kolei® Redaktor naczelny: Adam Fularz Centrum Statystyki Kolejowej Publikacja dostępna tylko w prenumeracie ISSN 1640 –XXXX (publikacja w trakcie rejestracji i organizacji) nakład 55 egzemplarzy. Publikacja na charakter niekomercyjny, niedochodowy i nie zamieszcza reklam. wydawca: Centrum Statystyki Kolejowej, www.stat.fuli.net, ul. Spychalskiego 13 pok. 10, 45-716 Opole tel./fax 47 42 437 w.34, lub skr. pocztowa 30, 02-741 Warszawa 121, Konto: PBK S.A. VIII o/w Warszawie nr: 11101037-401030206765 Druk, łamanie i skład: AQUA Zielona Góra, tel. 3254552. Nadsyłanie tekstów do publikacji Kolegium Redakcyjne „Ekonomika Kolei”, ul. Makowa 10, 69-100 Słubice Poczta elektroniczna: [email protected] tel. red. nacz. 0604 44 36 23 tel/ fax 77/ 47 42 437 w. 34 Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Nadsylanie książek do recenzji na adres redakcji. Redakcja zastrzega sobie prawo do zmian redakcyjnych. Artykuły publikowane w czasopiśmie mogą być cytowane pod warunkiem podania źródła. Prosimy o zamieszczanie przypisu w momencie gdy długość cytatu przekracza trzy kolejno po sobie następujące słowa.. JAK OTRZYMYWAĆ PUBLIKACJĘ DROGĄ ELEKTRONICZNĄ Warunkiem otrzymywania publikacji drogą elektroniczną jest przesłanie informacji na adres [email protected] jeśli Państwo zamierzają zapisać się lub wypisać z listy subskrybujących. JAK OTRZYMYWAĆ PUBLIKACJĘ DROGĄ POCZTOWĄ Warunkiem otrzymywania publikacji drogą pocztową jest przesłanie na adres redakcji znaczków pocztowych o nominale 3,60 zł w liczbie odpowiadającej liczbie zamówionych numerów (np. 4 numery = 4 znaczki). Proszę pamiętać o podaniu dokładnego adresu, oraz o poinformowaniu, od którego numeru prenumerata ma zostać rozpoczęta. 2 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 P R Æ F A T I O Szanowni Państwo, Witam w czwartym numerze kwartalnika. Tym razem oferujemy Państwu coś oryginalnego: wydanie poświęcone kolejom miejskim. Pisząc te słowa, wiem, jak bardzo takie projekty wybiegają w przyszłość, jednak wiem też, że stworzenie takich systemów transportowych to tylko kwestia czasu. Sa one opłacalne i mają realną szansę zaistnieć w warunkach polskiej gospodarki rynkowej. Nie jestem specjalistą od techniki transportu szynowego, lecz jako ekonomista doskonale wiem, gdzie leży granica technologicznej wydajności tego typu transportu. I wiem, do jakiego poziomu można podciągnąć poprzeczkę wymagań, co niniejszym czynię, i co ma prawo się nie podobać np. managerom z PKP, niechętnym jakimkolwiek zmianom w status-quo. Przdstawione koncepcje nie są niczym innym jak analizą możliwości ekonomicznych stworzenia systemów transportu miejskiego z wykorzystaniem infrastruktury kolejowej polskich aglomeracji. Szczegóły techniczne należy i trzeba pozostawić specjalistom, spośród których niektórzy są dziwnie z tyłu za ekonomistami z tej branży, choć wydaje się iż powinno być odwrotnie, i to ludzie techniki powinni pokazywać pozostałym gdzie są granice rozwoju w danej branży. Niestety, jak na razie jest inaczej. Być może mało jest w Polsce prawdziwych specjalistów od techniki? Japonia wywarła ogromny wpływ na przedstawioną na kolejnych stronach opinię na temat kolei miejskich. Tam koleje w miastach to podstawowy rynek transportu kolejowego. Rynek niewiarygodnie głęboki i rozwojowy. Rynek przynoszący ogromne dochody. Japonia jest także wzorem struktury własnościowej tego sektora. Koleje w Japonii są niemal całkowicie prywatne, a poziom konkurencji pomiędzy przewoźnikami zapiera dech w piersiach znawcom tematu. Sama aglomeracja w Tokio jest obsługiwana przez 29 różnych przewoźników kolejowych! Nie należy się dziwić iż w tej aglomeracji większość podróży (54%) odbywa się kolejami! Gdyby monopol PKP miał zostać utrzymany, wówczas nie było by potrzeby wydawać tej publikacji. Koleje miejskie nierozerwalnie wiążą się bowiem z liberalizacją, ze zniesieniem praw wyłączności na obsługe rynku, z prywatyzacją i deregulacją. Pisząc te słowa zakładam, iż w tym kierunku będzie rozwijać się sytuacja w Poslce. Inaczej nigdy nie podjąłbym się tego tematu. Staram się przy tym proponować możliwie najlepsze sposoby zorganizowania obsługi rynów kolejowych przewozów miejskich. Mogą się one wydawać bardzo przyszłościowe, jednak ktoś musi tego typu radykalne zmiany postulować, by potem mogły one zostać wprowadzone. Z poważaniem Adam Fularz, redaktor naczelny „Ekonomiki Kolei” 3 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 I FOLIA ŒCONOMICA . Ekonomika Kolei® Nr 2/2004 (211), Rok IV, str. 4-8 TWORZYMY KOLEJE MIEJSKIE Adam Fularz P odczas konferencji pt. ”Zintegrowany System Miejskiego Transportu Szynowego” zaprezentowałem mój referat o kolejach miejskich w Polsce. Z racji tego, iż na wstępie przedstawiłem wyczerpująco true-and-fair-view sytuacji ekonomicznej, w jakiej znalazło się polskie kolejnictwo i źle zarządzane Polskie Koleje Państwowe, publiczność zaczęła na gwałt wymieniać komentarze między sobą. Mam wrażenie, iż uczestnicy konferencji skupiwszy swą uwagę na dokonanym przeze mnie opisie sytuacji PKP w pierwszej części referatu, nie zwrócili należytej uwagi na dalszą część mojego wystąpienia, gdzie opisywałem proponowane systemy kolei miejskich w Polsce. A może i zwrócili, bowiem komentarze wśród słuchaczy nie ustawały. Z racji, iż zbyt trudno jest mi dociec przyczynę zamieszania, postaram się przedstawić w poniższym artykule zarys projektu SKM POLSKA, jaki wówczas zaprezentowałem. 1. Dysproporcje Dysproporcje pomiędzy poziomem wykorzystania infrastruktury kolejowej i drogowej są w polskich miastach ogromne. Sieć kolejowa, poza nielicznymi chlubnymi wyjątkami (jak na przykład trójmiejska Szybka Kolej Miejska lub WKD) nie odgrywa większej roli w obsłudze komunikacyjnej miast polskich. Trójmiejska SKM kursuje ze średnią częstotliwością co 7,5 minuty w szczycie i oferuje 231 pociągów miejskich (IX.2002) w dobie. Podwarszawska WKD oferuje 119 pociągów miejskich w dobie (IX.2002). Obydwie koleje są pionowo zintegrowane z wykorzystywaną przez te dwie spółki infrastrukturą, tzn. dysponują wydzielonym własnym torowiskiem kolejowym. I na tym kończy się świat kolei miejskich w Polsce, mimo że aglomeracji w naszym kraju jest sporo. Trójmiejska SKM przyniosła w 2002 roku 2 mln 467 tysięcy PLN zysku- jest rentowna jako jedyny przewoźnik pasażerski w Polsce. Na kolei WKD stopień pokrycia kosztów wynosi 96,2 %. Tabela: Rentowność przewoźników miejskich w Polsce, 2002, w tysiącach PLN Przewoźnik Przychody ogółem Koszty ogółem Wyniki netto Rentowność SKM 76 458.7 73 991.1 2 467.6 3.3 WKD 18 823.5 19 564.4 - 740.9 - 3.8 Za: Rynek Kolejowy, 6/2003 W Europie systemy kolei miejskich występują we wszystkich większych aglomeracjach. Na podstawie zebranych wiadomości oraz prac J. Wesołowskiego (m.in. świetnej pracy o transporcie miejskim) oszacowano ilość autonomicznych systemów SKM w Europie na co najmniej 62 systemy. Jako kryterium przyjęto rozmieszczenie przystanków, częstotliwość kursów oraz wprowadzenie numeracji linii. Dokładne oszacowanie nie jest nawet możliwe, ponieważ wydzielone organizacyjnie systemy często zlewają się i zazębiają, jak np. w Szwajcarii, lub też świetnie działający system kolejowy z częstotliwościami typowymi dla SKM obsługuje całe powierzchnie Belgii, Holandii i normą jest wysoka częstotliwość w obrębie aglomeracji. W 15 krajach UE istnieje ponadto obecnie 28 systemów metra. 4 EKONOMIKA Już 60 km za polską granicą na Odrze rozpościera się system Szybkiej Kolei Miejskiej w Berlinie (S-Bahn Berlin GmbH), który przewozi rocznie 291 mln pasażerów, a więc o 30 % więcej niż wszystkie koleje w całej Polsce razem wzięte. W RFN jest 17 takich systemów. 2. Zarys idei Wzorując się na doświadczeniach niemieckich i tamtejszych systemach szybkich kolei miejskich, dokładnej analizie poddano przebieg linii kolejowych poprzez strefy intensywnej urbanizacji miast polskich. Wyniki badań struktur miejskich są bardzo zadowalające - ekonomicznie uzasadnione jest stworzenie 28 systemów kolei miejskich i podmiejskich. W badaniach posłużono się wynikami pomiarów ruchu samochodowego GDDP z roku 2000, szczegółowymi zdjęciami satelitarnymi NASA, planami aglomeracji polskich Instytutu Geografii i Zagospodarowania Przestrzennego PAN, które obejmowały także gęstość zaludnienia i podział funkcjonalny tych aglomeracji. Analizowano obecną ofertę komunikacji publicznej w badanych korytarzach transportowych oraz w większości przypadków dokonano skróconych wizji lokalnych. Efekty badań były bardzo zadowalające, tzn, kolej ma na tyle dogodny przebieg przez wiele miast polskich, iż możliwe jest włączenie jej w struktury ruchu miejskiego. Bazując na doświadczeniach kolei zachodnioeuropejskich, przewidywano bardzo wysoką rentowność tych połączeń i ich pozytywne efekty ekonomiczne, takie jak: • Odciążenie sieci drogowej (jej koszt w obszarach wysokozurbanizowanych jest bardzo wysoki, a koszt krańcowy budowy nowej powierzchni drogowej dla samochodu osobowego w obszarze zurbanizowanym jest bardzo wysoki (pobieżne szacunki mówią o 10 - 18 mln PLN)1. • Wysoka rentowność i duży potencjał przewozowy- tj. systemy kolei miejskich mogą stanowić rodzaj premetra, obsługując korytarze o wysokich potokach w ruchu miejskim i stanowiąc podstawowy szkielet transportu publicznego aglomeracji. Linie kolei miejskich powinny być rentowne. Koleje miejskie spełniają kryteria ekonomiczności. Przewożąc duże potoki na krótkie dystanse, osiągają najwyższą rentowność spośród wszystkich polskich kolei. Dodatkowo odciążają przeciążony układ drogowy, przez co zwiększają dobrobyt użytkowników dróg i mieszkańców miast. W aglomeracjach kolej jest 1 Oszacowano jako równowartość kosztów budowy fragmentu nowej drogi w obszarze miejskim. KOLEI 2/2004 szczególnie potrzebna- ona pozwala szybko przebić się przez zatłoczone miasto, skutecznie unikając wszystkich niedogodności układu drogowego. Działa niemalże jak metro- kursuje często i oferuje bezkonkurencyjny czas przejazdu przez aglomerację. Występuje silny ruch wzbudzony- klienci pojawiają się, ponieważ nagle zaoferowano im dogodną możliwość podróży do odległego miejsca pracy w aglomeracji, i gdyby nie kolej miejska, nigdy by do niej nie dojeżdżali przez zatłoczony układ drogowy. Należy mówić o wzroście dobrobytu- taki jest dokładnie efekt ekonomiczny tak znacznej poprawy transportu publicznego strefy zurbanizowanej. Konieczne są relatywnie niewielkie nakłady inwestycyjne w odniesieniu do osiągniętych efektów ekonomicznych. W okresie rozwoju założono maksymalne wykorzystanie istniejącej sieci kolejowej, natomiast nowe inwestycje infrastrukturalne będą ograniczone do niezbędnego minimum. Fig 1. Dla wszystkich systemów kolei miejskich zaproponowano jednakowy znak graficzny i jednakowy system oznaczeń relacji literą S i numerem relacji: S1, S2, S3 itd.. Polskie miasta wydają relatywnie bardzo dużo na infrastrukturę transportową, jednak w zasadzie jedynie inwestują w układ drogowy, np. wydatki Katowic na układ drogowy to ok. 300 mln PLN rocznie. Należy tym miastom zaproponować alternatywę w postaci transportu zbiorowego. Realizacja kolei miejskiej dla rozwiązania problemów transportowych miast nie powinna być problemem finansowym i jest możliwa, zarówno organizacyjnie jak i finansowo. Jest to działalność opłacalna lub też wysokorentowna, czyli możliwa do prowadzenia z relatywnie niewielkimi subwencjami. 3. Struktura organizacyjna Organizacyjnie będą to regionalne przedsiębiorstwa kolejowe, zarządzane decentralnie z poziomu lokalnego, przy zminimalizowanej hierarchii, która nie jest już potrzebna w przedsiębiorstwach wykonujących tego typu przewozy. Opierać się będą na odrębnej od PKP taryfie i całkowitej niezależności organizacyjnej. Zaleca się, by były to przedsiębiorstwa komunalne bądź prywatne, ponieważ prywatna forma własności szczególnie w dziedzinie kolei miejskich przynosi to najlepsze efekty ekonomiczne. Prywatne przedsiębiorstwa przewozów miejskich występują przede wszystkim w Japonii i są przyczyną sukcesu tamtejszego kolejnictwa (por. D. van de Velde 5 EKONOMIKA „Changing Trains. Railway reform and the role of competition, The experience of six countries”, wyd. Ashgate 2002, str. 265 i kolejne). Japońskie koleje prywatne obsługują w większości wysokodochodowy ruch miejski, obsługując połowę długości sieci kolejowej będącej we władaniu sektora prywatnego. Te prywatne koleje miejskie przewiozły aż jedną trzecią (7,3 miliarda podróży) całości pasażerów kolei japońskich, lecz były to przewozy przede wszystkim na krótkie dystanse. Od czasu wejścia w życie nowej ustawy o przedsiębiorstwach kolejowych (w 1987 roku) ich liczba znacznie wzrosła (o 31 % do roku 1994). Box 1. Koleje miejskie i konkurencja. Ogólne uwagi: Koleje miejskie występują tam, gdzie kjest rozwinięty rynek na kolejach. Japonia wzorem do naśladownictwa Udział podróży koleją w strukturze podróży wykonywanych przez Japończyków wynosi 26 % wg liczby pasażerów i 27 % wg liczby pasażerokilometrów wykonanych przez środki transportu. Koleje wciąż mają silną pozycję w miastach i przewożą ponad 49 % ruchu pasażerskiego w trzech największych aglomeracjach japońskich - Tokio, Osaka, Nagoja. Oznacza to udział w całości pracy przewozowej równy udziałowi samochodu. Szczególnie w Tokio koleje dominują, obsługując 54 % całości ruchu. W aglomeracji Tokio działa 29 przewoźników (!) W 1990 udział w rynku w pasażerokilometrach wynosił w Japonii 30 procent dla kolei, 65 procent dla samochodów i 4 procent dla linii lotniczych. W polskich aglomeracjach kolej ma znikomy udział w rynku, np. w Zagłębiu Śląsko- Dąbrowskim PKP przewozi zaledwie 4 % pasażerów transportu zbiorowego i ok. 1,5 procenta podróżnych ogółem (wraz z motoryzacją indywidualną), i jest to aż 32krotnie mniejszy udział w rynku niż udział kolei w obsłudze aglomeracji Japonii! Produktywność pracowników kolei pasażerskiej, mierzona liczbą kilometrów przebiegu pociągów na jednego zatrudnionego wyniosła 31 600 km (wzrost z 7300 km w 1965 roku), podczas gdy w Polsce na jednego zatrudnionego w PKP przypada 938 km przebiegu pociągów pasażerskich, a więc… 34- krotnie mniej! Nie trzeba chyba nadmieniać, iż te wskaźniki są ze sobą ściśle powiązane i bez zwiększenia produktywności pracujących na kolei nie ma mowy o rozwiązaniu problemów tego środka transportu. W Europie koncepcja kolei miejskiej jest bardzo rozpowszechniona w sąsiadującej z Polską RFN. W KOLEI 2/2004 Niemczech działa 17 takich systemów Stadtschnellbahn i wciąż powstają kolejne. Należy tu wskazywać na fakt, że większość operatorów niemieckich zajmujących się przewozami pasażerskimi jest własnością krajów związkowych, gmin, miast, lub powiatów itd. Sektor prywatny jest reprezentowany przez kilka grup kapitałowych (PEG, Connex, NVAG, RüKB, KOE) i nie dominuje na tym rynku. Komunalne lub prywatne przedsiębiorstwa takie jak AVG w Karlsruhe i ich innowacyjność są przyczyną powstania tak rewolucyjnych pojazdów jak tramwaj dwusystemowy pomysłu dr Ludwiga. Na sieci kolei państwowej z występującą tam silną hierarchizacją i ograniczeniem niezależności decyzyjnej do centralnego ośrodka decyzyjnego na cały kraj wprowadzenie takich innowacji jak na AVG nie byłoby organizacyjnie możliwe. Innowacyjność zdecydowanie zależy od długości łańcucha decyzyjnego, innymi słowy: "odległości" decyzji w przedsiębiorstwie. W mniejszym przedsiębiorstwie należy spodziewać się większej liczby innowacji. Można wysunąć tezę, iż kolej państwowa jest niezdolna do pracowania w skali „mikro” i do przeprowadzania skomplikowanych organizacyjnie innowacji o zasięgu lokalnym lub regionalnym. A bez tego nie ma postępu, a bez postępu nie ma przyszłości. Ale z drugiej strony, kolej federalna DB, jako następczyni przedwojennej DR (Deutsche Reichsbahn) stworzyła systemy kolei miejskiej S-Bahn w wielu aglomeracjach niemieckich. "Ciężki" S-Bahn jest bardzo dobrym środkiem komunikacyjnym dla takich wielkich aglomeracji niemieckich, takich jak Hamburg, Berlin, Monachium, Frankfurt. W miastach mniejszych (np. Norymberga, Halle, Rostock itd.) rozwiązania polegające na modelu Karlsruhe z pewnością byłyby bardziej zalecane niż „ciężka” kolej S-Bahn. Jednak wciąż następuje proces organizacyjnego usamodzielniania się kolei miejskich od struktur kolei państwowej. 4. Czym jest SKM? Problemy z definicją ? Box 2. Definicja: Szybka Kolej Miejska Wysokowydajny system kolejowy przeznaczony dla lokalnego transportu osobowego w dużych miastach i zespołach miejskich. Dla szybkich kolei miejskich charakterystyczne są małe interwały pociągów i wysokie prędkości komunikacyjne (handlowe). wg słownika pojęć technicznych kolejnictwa niemieckiego Por: Jörn Pachl, Glossar der Systemtechnik des Schienenverkehrs (…) Nazwę Szybka Kolej Miejska (S-Bahn, Stadtschnellbahn) w RFN używa się wobec kolei miejskich, cechujących się przewozami z wysoką 6 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 częstotliwością (od 1,5 minuty do 30 minut) na krótkie dystanse w obszarze zurbanizowanym. (Adam Fularz) Nie ma zgody co do znaczenia terminu Szybka Kolej Miejska czyli SKM. Jedni widzą w nim synonim słowa metro, inni synonim określenia Stadtschnellbahn. (…) Ostatnio upowszechnia się pojmowanie SKM jako kolei działającej w aglomeracji na bazie kolei sieci krajowej (zapewne wpływ od dawna używanej nazwy SKM dla kolei Gdańsk-Gdynia). (Jacek Wesołowski) S-Bahn (SKR) to w Niemczech potoczne określenie szybkiej kolei miejskiej, która jest eksploatowana na mocy przepisów o budowie i eksploatacji kolei (EBO). Por. Jörn Pachl, Schienenverkehrs Glossar der Systemtechnik des Względy praktyczne przemawiają za istnieniem pojęcia kolei obsługującej środowisko miejskie oraz strefę aglomeracji, która dysponuje bezkolizyjnym albo wyodrębnionym korytarzem typu kolejowego. Dla takiej kolei stosuje się na tej stronie nazwę Szybka Kolej Miejska - SKM. W stosunku do niemieckiego pojęcia Stadtschnellbahn byłoby to pojęcie zawężone, bo nie obejmowałoby kolei "lekkich". (Jacek Wesołowski) Niemieccy eksperci, definiując (..) kolej S-Bahn, zauważają, że powinna ona mieć jeszcze wagony z gęsto rozmieszczonymi drzwiami dla szybkiej wymiany pasażerów, wysokie perony na poziomie podłogi wagonów oraz sieć połączeń zebraną w jednolity układ pod wspólną nazwą. Kolej ta, mimo związania z siecią krajową, pozostaje w integracji taryfowej z resztą systemu lokalnego transportu. (Jacek Wesołowski) Jeden z badaczy tego tematu zarzucił mi brak rozgraniczenia pomiędzy Szybką Koleją Miejską (SKM), a Szybką Koleją Regionalną (SKR). Istotnie, takie rozgraniczenie w praktyce jest trudne. SKR jest w mojej opinii obsługiwaniem obszaru niezurbanizowanego i relacji subregionalnych z wysoką częstotliwością. Dzieje się to w odróżnieniu od obszaru ścisłej lub rozpełzłej zabudowy podmiejskiej obsługiwanego przez koleje miejskie. Dla przykładu: S-Bahn Berlin GmbH obsługuje aglomerację berlińską wraz ze strefą urbanizacji podmiejskiej. Szybki Ruch Regionalny obsługuje co pół godziny osie Frankfurt/Odrą- Berlin -PoczdamBrandenburg oraz Berlin -Eberswalde i inne dalsze relacje subregionalne wykraczające poza obszar zurbanizowany. W opisywanych w tej publikacji projektach o SKR raczej nie ma mowy poza nielicznymi wyjątkami- tzn. linia do Stargardu w Szczecinie, do Jelcza- Laskowic we Wrocławiu, do Niepołomic w Krakowie. Niektórzy wyrażają także opinię iż kolej miejska musi korzystać z własnego torowiska i tylko wówczas można mówić o kolei SKM gdy następuje segregacja tras. Jednak to rodziło się bardzo stopniowo. Na 17 systemów SKM w RFN, tylko dwa (Berlin, Hamburg) to koleje S-Bahn w sensie pierwotnej koncepcji, a więc kursują wyłącznie na własnych torach2 i mają w pełni wprowadzoną segregacje tras. Segregacja tras występuje przy bardzo dużym zagęszczeniu ruchu, ale np. już w Japonii jest spotykana nie mniej często niż reciprocal working- przechodzenie kategorii pociągów dalekobieżnych, które na terenie zurbanizowanym stają się pociągami kolei miejskiej lub metra. W krajach rozwijających się, a takim jest Polska, nie ma miejsca na segregację tras; konieczne jest wobec tego dzielenie tras z siecią krajową. Jest ono dość powszechnie stosowane w RFN i uważam, iż na drodze by stosować to w Polsce stoją tylko przeszkody techniczne oraz konserwatyzm i niechęć przed nowym. 5. Propozycje dla miast polskich Należy domniemywać iż kolej może odegrać ważną rolę w obsłudze komunikacji miejskiej wielkich polskich aglomeracji i miast powyżej 100 tysięcy mieszkańców. Systemy komunikacyjne obsługujące wielkie aglomeracje nazwano Szybkimi Kolejami Miejskimi- SKM, natomiast te obsługujące potoki w mniejszych ośrodkach miejskich określono nazwą handlową Szybkiego Tramwaju Kolejowego. Będą się one opierać się na wykorzystaniu mniej pojemnego taboru. Tramwaje systemowe traktować trzeba jako przyszłość, ale zacząć należy z tym, czym dysponujemy obecnie- cztero- a nawet pięciokrotnie tańszymi w zakupie autobusami szynowymi oraz zmodernizowanymi pociągami EZT. Box 3. Analizy przypadków szczególnych Dania, Kopenhaga Przewoźnik podmiejski DSB S-tog a/s. Austria,Wiedeń Koleje miejskie obsługiwane są przez OeBB. 2 Wyjątki: Hamburg: wyjątkiem jest linia S4 do Ahrensburg, gdzie kursują zwykłe pociągi regionalne z lokomotywą serii 218 na torach linii Hamburg - Luebeck. Berlin: Wyjątek to wyjazd ze stacji Strausberg w kierunku Strausberg Nord, gdzie wspólny tor występuje na długości kilkuset metrów wspólnie z linią Berlin - Kostrzyn. 7 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Hiszpania -ogólnie Przewoźnicy miejscy: FEVE, EuskoTren, Ferrocarriles de la Generalitat Valenciana (FGV), Ferrocarrils de la Generalitat de Catalunya, RENFE Cercanias. Sieci Cercanias rozwinięto wokół wszystkich większych aglomeracji hiszpańskich: Asturias (region Asturii), Barcelona, Bilbao, Cádiz (Kadyks), Madrid (Madryt), Málaga, Murcia (Murcja), San SebastiánDonostia, Santander, Sevilla (Sewilla), Valencia (Walencja) Hiszpania, Madryt. Operator: RENFE Cercanias Francja, Paryż Efekt monopolu w świadczeniu usług. Sieć linii regionalnych składa się z pięciu promienistych linii oznaczonych A, B, C, D, E. Linie są zarządzane przez kolej SNCF lub przez RATP Paris. 560 mln przewozów pasażerskich rocznie. W regionie Ile de France obsługuje się 390 dworców. Codziennie przewozy pasażerskie na sieci kolejowej Ile de France realizuje 5000 pociągów, kursujących z częstotliwością co 15 minut na podparyskich, a w szczycie co 7.5 minuty. dworcach Degeneracje na wskutek pobierania renty monopolu: -Brak konkurencji, za wyjątkiem również państwowego RATP. Nie można polecać jako wzoru. -Fatalna wydajność (1/10 japońskiej), niska jakość. -Ponad 3/4 podróży odbywa się na biletach zniżkowych, koszty działalności są pokryte w 40 procentach z wpływów za bilety, w 40 procentach ze specjalnego podatku Versement Transport. Pozostałe 20 procent pokrywają władze departamentu (0.3 sumy) i budżet centralny (0.7 całości sumy). -75 % przewozów odbywa się na podstawie taryf ulgowych, a klientami są często osoby nie majace wyboru środka transportu: captive clients. Niska jakość powoduje odejście normalnych podróżnych, klientami pozostają tylko ofiary socjalne. -przywileje agentów SNCF: Renta w wieku 50 lat, pensje o 23 % wyższe niż w sektorze prywatnym, konduktorzy TGV pracują 25 godzin w tygodniu. Por. Christian Jullienne, „Rapport interdit”, Paris 1996 oraz "SNCF : le coût des privilèges", Dossier de Société Civile n°8, marzec/ mars 2001 Tabela: Obciążenie sieci kolei miejskich i regionalnych w pasażerach na km trasy, wg obliczeń J. Wesołowskiego, wielkości przybliżone. kolej pasażerów dziennie długość linii lub systemu pas. dziennie / km trasy Tokyu DentetsuA (kolej prywatna; płd.zach. przedmieścia Tokio) 946854 102,1 km 9275 JR East ChuoB (zach. przedmieścia Tokio) 1140193 238,1 km 4790 257671 102,4 km 2515 ok. 810900 ok. 350 km 2315 ok. 720000 442 km 1630 ok. 454000 366 km 1240 ok. 120000 ok. 534 km 225 ok. 1212000 50,1 km 24190 ok. 1100000 144,2 km 7630 C Keisei Dentetsu (kolej prywatna; wsch. przedmieścia Tokio) S-Bahn BerlinD E S-Bahn Monachium Melbourne (M>Trains i Connex) F Glasgow – linie ScotRail pod jurysdykcją SPTH dla porównania: Praga – metro I Berlin – U-Bahn J A Shuichi Takashima, Southern Kanto Region…; B Makoto Aoki, Western Part of Greater Tokyo…; C Yuichiro Kishi, Northern and Eastern Kanto Region, Railway Operators in Japan (5), w: Japan Railway & Transport Review, No. 31, JR East Cultural Foundation, Tokyo, 2002; D Witryna oficjalna S-Bahn Berlin GmbH, URL: http://www.s-bahn-berlin.de/ (V 03); E Witryna oficjalna S-Bahn München GmbH, URL: http://www.bahn.s-bahn-muenchen.de/ (V 03); F Witryny oficjalne Moving Melbourne (National Express Group Australia), i Connex Melbourne…; G Witryna oficjalna Strathclyde Passenger Transport, URL: http://www.spt.co.uk/ (V 03); H Witryna oficjalna Dopravní podnik hl. m. Prahy, URL: http://www.dpp.cz/ (V 03); I Witryna oficjalna Berliner Verkehrsbetriebe (BVG), URL: http://www.bvg.de/ (V 03) 8 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Nr 2/2004, (211), Rok IV, str. 9-19 KOLEJE MIEJSKIE W RFN Jacek Wesołowski, Adam Fularz J Według G. Walthera z niemieckiego związku przewoźników VDV innowacyjność zdecydowanie zależy od "odległości" decyzji w przedsiębiorstwie. W mniejszym przedsiębiorstwie można spodziewać się większej liczby innowacji. Czy tak jest w istocie? Oceńcie Państwo sami. ak wygląda sytuacja kolei miejskich w perspektywie praw własności? Które są lepsze, państwowe czy może prywatne? Kilka poniższych przykładów z RFN pokazuje, iż koleje miejskie wcale nie muszą być państwowe. To przedsiębiorstwa prywatne wiodą prym wśród nowoczesnych europejskich kolei miejskich. To właśnie dzięki ich innowacyjności powstał tramwaj dwusystemowy, wprowadzono nowe koncepcje organizacji ruchu i lepszy poziom oferty dla pasażerów. Spośród 260 działających w RFN licencjonowanych przewoźników kolejowych (Eisenbahnverkehrsunternehmen) wybrano kilkanaście przykładów działalności na rynku głównych prywatnych i państwowych kolei miejskich. Pokazano możliwości sektora prywatnego i komunalnego oraz porównano go z jakością usług i innowacyjnością kolei federalnej w zarządzaniu kolejami miejskimi. Ogólnie o kolejach w RFN Pierwszy system kolei miejskiej za polską granicą, czyli S-Bahn w Berlinie przewozi 17 liniami kolei miejskiej aż 291 mln podróżnych rocznie, a więc o 30 % więcej niż wszystkie koleje w całej Polsce razem wzięte (244,1 mln wg danych UIC, 2002). Koleje miejskie typu S-bahn stanowią około 8 % ogólnej sumy 260 przewoźników działających na zliberalizowanym niemieckim rynku kolejowym. Większa część tego sektora jest własnością państwową. Tabela: Przewozy pasażerskie na kolejach niemieckich (dane w milionach podróży) Rok 1994 Przewozy pasażerów 1.569 na kolejach publicznych 1995 1.900 1996 1.977 1997 1.980 1998 1.919 1999 1.943 (wg "Wirtschaft in Zahlen 2001", Bundesministerium fuer Wirtschaft und Technologie, Berlin 2002) Opracowanie analizy porównawczej sektora prywatnego i państwowego na kolejach jest w zasadzie możliwe tylko opisując sytuację w RFN, ponieważ ten 82- milionowy kraj posiada odpowiednio dużą sieć kolejową i jest największym rynkiem kolejowym Europy. Systemy SKM w Niemczech noszą nazwę S-Bahn (Stadtschnellbahn) i jest ich ponad 17. Są to specjalne koleje miejskie przeznaczone do obsługi ruchu aglomeracyjnego, zorganizowane najczęściej w formie odrębnych przedsiębiorstw. Częstotliwość kursowania co 1020 minut oraz wysoka prędkość handlowa sprawiają iż są one kręgosłupem komunikacyjnym wielu aglomeracji niemieckich. Koleje mają ogromne znaczenie w przewozach aglomeracyjnych, w wielu miastach stanowiąc absolutny trzon komunikacji zbiorowej. Dzieje się tak ponieważ systemy szynowe na wydzielonych, bezkolizyjnych torowiskach pozwalają na najszybsze przedostanie się przez zatłoczony układ komunikacyjny. Rozróżnia się systemy kolei miejskiej w sensie tzw. pierwotnej koncepcji (niemalże całkowicie wydzielone linie, tylko Berlin i Hamburg) oraz systemy oparte na sieci kolei krajowej. Przykładem takiego rozwiązania jest casus Monachium, ale także podobny do monachijskiego system zbudował Frankfurt nad Menem (1978 r.), Sztutgart (1983 r.) – i w sensie przestrzennym – Hamburg. W Lipsku kolej znajduje się w trakcie rozbudowy. Poza Niemcami podobny system istnieje w Zurychu. „SBahn” w Kolonii, Zagłębiu Ruhry i w Hanowerze nie ma podziemnej linii średnicowej, ale korzysta z korytarzy kolejowych skupionych na głównych przelotowych dworcach. 9 EKONOMIKA Box 4. Systemy SKM w RFN SKM –pierwotna koncepcja Berlin S-Bahn w sensie pierwotnej koncepcji (wyłącznie na własnych torach) (zasilanie: trzecia szyna, 750 V =) Wyjątki: Wyjazd ze stacji Strausberg w kierunku Strausberg Nord: wspólny tor na długości kilkuset metrów z linią Berlin - Kostrzyn. Hamburg S-Bahn w sensie pierwotnej koncepcji (wyłącznie na własnych torach) (zasilanie: trzecia szyna, 800 V =) Wyjątki: Linia S4 do Ahrensburg to zwykłe pociągi regionalne z lokomotywą serii 218 na torach linii Hamburg - Luebeck SKM w systemie mieszanym: Monachium Stuttgart Norymberga Heidelberg/Mannheim/Ludwigshafen (S-Bahn od roku 2003, tabor: EZT 423) Frankfurt nad Menem Kolonia Hannover Zagłębie Ruhry Lipsk Drezno Halle (Saale) Magdeburg Rostock Karlsruhe: Koltramy (pociągi-tramwaje) AVG i VBK w regonie Karlsruhe ("Karlsruher Modell") w rozkładzie jazdy oznaczone są jako "S-Bahn". Miejskie i podmiejskie koleje prywatne i komunalne Sektor prywatny nie ma silnej pozycji rynkowej (7,8 % rynku przewozów regionalnych) i nie przerósł dominującej pozycji niemieckiego potentata przewozowego- federalnej kolei DB, ale przy obecnych tendencjach jest to kwestia czasu. Prywatne koleje miejskie obsługują relacje wokół miast średniej wielkości, cechując się bardzo wysoką innowacyjnością, wydajnością i punktualnością. AKN Eisenbahn AG Główna linia kolejowa z Hamburga do Eidelstedt przez Kaltenkirchen i Neumuenster dziala jako spalinowa Szybka Kolej Miejska (S-bahn). Linia regionalna z Norderstedt do Ulzburg jest obsługiwana na zlecenie Verkehrsgesellschaft Norderstedt, linia Neumünster- Heide (51 km) jest obsługiwana na zlecenie kolei DB. Kolej AKN jest także operatorem 20- kilometrowej linii HeideBüsum (kontrakt 3- letni) na której ruch pociągów odbywa się co 60 minut. Spólka Nordbahn Eisenbahngesellschaft, jako jointventure KOLEI 2/2004 przedsiębiorstwa komunikacji miejskie w Hamburgu (Hamburger Hochbahn AG oraz kolei AKN, przejęła obsługę linie Neumünster- Bad Segeberg- Bad Oldesloe. Statystyki ruchu pasażerskiego mówią o 5.96 mln pasażerów w roku 1999 i 66.4 mln pasażerokilometrów. Linie są ponumerowane w następujący sposób: A1, A2, A3. Ruch jest niezwykle intensywny, pociągi jeżdżą średnio co 10, 20 lub 30 minut, natomiast linie regionalne (np. Heide- Büsum lub fragment linii A3) co 60 minut. Długość sieci normalnotorowej tego przedsiębiorstwa wynosi 204 kilometry, z czego własnością jest tylko 131 km torów, reszta jest w innym posiadaniu. Obecne przedsiębiorstwo zostało utworzone poprzez połączenie kilku linii kolejowych, których były własnością samorządów w okolicach Hamburga. Kolej posiada ponad 30 autobusów szynowych, wraz z 5 nowoczesnymi pojazdami LINT. W ruchu towarowym kolej przewiozła 101 tysięcy ton (1999). Albtal- Verkehrsgesellschaft mbH Karlsruhe Pomysł obsługi zurbanizowanego regionu przy użyciu lekkiego taboru nie jest niczym nowym – takim rozwiązaniem było wiele amerykańskich „interurbans” (tramwajów albo „lekkich” kolejek dojazdowych), a większość tramwajów wprowadzonych w miastach amerykańskich też ma trasy długości porównywalnej z koleją regionalną. Nawet ruch mieszany bywał stosowany na sieciach „ciężkiej” kolei, których trasy służyły „interurbans” do przekraczania trudniejszych barier geograficznych (np. mosty w San Francisco, St Louis albo w Cincinnati), a wykorzystanie torów tramwajowych dla nocnych pociągów towarowych ma w USA miejsce i dzisiaj (np. Salt Lake City). Ruch mieszany był jednak wyjątkiem. O „modelu Karlsruhe” pisano już wielokrotnie, ale nie od rzeczy będzie raz jeszcze zwrócić uwagę na ten unikatowy system, będący sposobem na urządzenie szybkiej kolei regionalnej w mieście średniej wielkości, centrum zurbanizowanego regionu. W tym wypadku chodziło o stworzenie linii wprowadzenia pociągów regionalnych do centrum Karlsruhe przy użyciu lekkiej technologii tramwajowej. SKR w Karlsruhe, określana jako „Stadtbahn” (czyli tramwaj szybki), ale z logo identycznym, jak „ciężkie” S-Bahn, ma więc charakter unikatowy, bo opiera się na taborze tramwajowym, mającym możliwość jazdy liniami kolejowymi w ruchu mieszanym. Wagony tramwajowe, wyposażone w pokładowe urządzenia współpracujące z kolejowymi systemami zabezpieczenia ruchu (poziomu „ATP”), operują na trasach kolejowych z których wycofano pociągi „ciężkie” (od 1991 r.), używanych przez spalinowe pociągi towarowe (linie prywatne – od 1960 r., linie DBAG – od 1979 r.), jak też używanych przez wszystkie typy pociągów „ciężkich” (włączywszy 10 EKONOMIKA ekspresowe – od 1992 r.). W tym ostatnim przypadku uznano, że stopień bezpieczeństwa nie ulega zmianie w pewnych warunkach, dzięki tramwajowym zdolnościom do szybkiego hamowania (maksymalna prędkość tramwaju wynosi 90 km/h). Podczas, gdy w Monachium, a zwłaszcza w Berlinie, stopień wydzielenia ruchu w bliskim regionie jest całkowity albo stosunkowo wysoki, w Karlsruhe wszystko jest pomieszane. Równie prosta bywa przestrzenna formuła samych węzłów przechodzenia z ulic na sieć kolejową: nawet na najbardziej obciążonych odcinkach (np. koło Dworca Głównego) stosuje się przejazdy jednopoziomowe. Pierwsza linia ruchu mieszanego, do Bretten, otwarta w 1992 r. kosztowała ok. 120 mln marek (adaptacja trasy, przystanki, 10 wagonów dwusystemowych), z czego miasto i okoliczne gminy wyłożyły ok. 55 mln. Nie licząc kosztów taboru, szacunkowe koszty 1 km adaptacji trasy wahały się od 3,5 mln marek do 0,7 mln, zależnie od wielkości inwestycji (na przykład konieczności elektryfikacji). W 2000 r. całkowita długość toru tramwajów regionalnych i miejskich wyniosła 197,7 km, z czego 88 km należy do DBAG. Eksploatuje się 25o wagonów tramwajowych obu typów. W 1985 r. transport miejski w regionie przewiózł 55 mln pasażerów, w 2000 r. – 143 mln. Uważa się, że w okresie 1982-1995 udział samochodu w strukturze podróży zmniejszył się o 4% do wysokości 44%. Czterokrotnemu wzrostowi potoku pasażerów na pierwszej linii towarzyszył także znaczący wzrost obciążenia klasycznych pociągów poza strefą obsługiwaną przez tramwaj regionalny. Poważną zachętą do używania linii regionalnej było obniżenie taryfy (wskutek włączenia do regionalnej taryfy zintegrowanej) – mimo to jednak wpływy z opłat wzrosły. Trzy pojazdy tramwajowe okazały się w stanie zapewnić częstotliwość obsługi, dla której poprzednio należało utrzymywać cztery SZT – i to mniejszym kosztem. „Stadtbahn” w Karlsruhe, lekka SKR, jest w dziedzinie inżynierii transportu wydarzeniem bardzo znaczącym, bo radykalnie zrywa z modernistyczną tendencją sztywnego dzielenia podsystemów na rzecz ich umiejętnego łączenia i przenikania. Trudna adaptacja tego modelu w innych miastach (mimo wielu studiów robionych również za granicą Niemiec) – w pełnym sensie nigdzie poza Saarbrücken i Sunderland – wskazuje chyba na to, że stary model myślenia zakorzenił się bardzo głęboko. Tymczasem do poważnej rewizji poglądów zmusza dokonany postęp technologii kolejowej oraz wymóg efektywnych inwestycji. KOLEI 2/2004 Operator tego systemu, przedsiębiorstwo AVG jest częściowo komunalne, stanowi przedsiębiorstwo komunikacyjne tego miasta i obsługuje 301 kilometrów tras na liniach normalnotorowych wokół Karlsruhe. Pierwsza linia AVG prowadziła z Karlsruhe przez Ettingen do Bad Herrenalb/ Ittersbach. Od roku 1996 rozszerzano znacznie pole działania wykorzystując tramwaje dwusystemowe kursujące na liniach kolei DB. Linie lokalne zostały przejęte od kolei federalnej (dzierżawa lub kupno), natomiast ruch na liniach głównych odbywa się na zasadzie wolnego dostępu. AVG obsługuje obecnie linie z Karlsruhe do Bruchsal- Menzingen/ Odenheim, Bretten- Eppingen / Heilbronn, Pforzheim / Bad Wildbad i Bietigheim/Bissingen, Baden- Baden, Forbach (docelowo Freudenstadt), Wörth. Pociągi- tramwaje wjeżdżają do centrum miasta Karlsruhe po torach tramwajowych AVG i oferują dużo lepszą ofertę, a ruch pasażerski zwielokrotnił się na niektórych liniach (wzrost o ponad 500 %). Statystyki za rok 1999 mówią o 44.3 mln podróży rocznie, co w porównaniu z 40.7 mln rok wcześniej pokazuje dynamikę wzrostu. Wykonano 272 mln pasażerokilometrów w 1999 roku (wszystkie dane łącznie z przewozami taborem 27 autobusów). Ostatnio otwarto nową linię tramwaju dwusystemowego, Murgtalbahn- "Kolej Doliny Murg". Na tej linii ostatni pociąg odjeżdzał za czasów kolei federalnej o 21.30, obecnie można wsiąść do ostatniego pociagu z Rastatt do Forbach dopiero o 1.09 w nocy. Zamiast 17 kursów pociagów kiedyś, kursuje tu obecnie 39 tramwajów dwusystemowych. CityBahn Chemnitz GmbH Jest to zalążek systemu kolei miejskiej w aglomeracji Chemnitz, który ma powstać na bazie technologii tramwaju dwusystemowego. Obecnie kolej ta obsługuje podmiejską linię regionalną Chemnitz- Stollberg. Linia ta jest obecnie przebudowywana na system tramwaju dwusystemowego typu Karlsruhe, by zwiększyć swój udział w rynku i by zapewnić lepszą integrację z systemem tramwajowym w Chemnitz. Kassel- Naumburger Eisenbahn GmbH RegioBahn Kassel to kolejny nowatorski pomysł kolei KNE oraz przedsiębiorstwa tramwajowego KVG (tramwaje miasta Kassel). Spółka ta przejęła linie Kassel- Kaufungren- Hessisch Lichtenau (24 km) od DB Netz, by wprowadzić tam tramwaje dwusystemowe. To samo planowane jest na innych liniach w zarządzie DB Netz w regionie Kassel. Obecnie kolej KNE wykonuje przewozy pasażerskie na 17-kilometrowej linii Wabern- Bad Wildungen w ramach kontraktu, ponadto w dolinie Baunatal przedsiębiorstwo KVG wykorzystuje zarządzany przez KNE odcinek 2.9 km linii 11 EKONOMIKA kolejowej, na który wprowadzono tramwaje klasyczne i który do tego celu zelektryfikowano. W ruchu towarowym statystyki mówią o 9.7 milionach tonokilometrów w roku 1999. Kolej KNE posiada 10 km własnych linii normalnotorowych. Regio-Bahngesellschaft Kaarst-DuesseldorfMettmann mbH Kolej regionalna Rheinisch-Bergische EisenbahnGmbH (Connex Regiobahn) obsługuje intensywny, z częstotliwością co 20 minut, (55 par pociągów dziennie) ruch pociągów osobowych na linii Kaarst-Neuss- Düsseldorf (17 km) oraz MettmanDüsseldorf (16 km), jako linia S 28 Szybkiej Kolei Miejskiej w obszarze komunikacyjnym RheinRuhr. Linia w kierunku Mettman ma być przedłużona do Wuppertalu kosztem 15 mln euro. Wykorzystuje się 8 nowoczesnych pojazdów szynowych typu Talent, poducent jest Bombardier. Ponadto pasażerów zachęcają czerwone i bardzo wygodne przystanki, zresztą podróżni długo nie czekają, pociągi kursują co 20 minut w dzień, co 30 minut po 20 wieczorem, a ponadto ofertę poszerzają kursy nocne w weekendy do 2 w nocy. Już 100 dni po rozpoczęciu intensywnego ruchu prognozy na temat liczby pasażerów przekroczono o 50 %, zamiast spodziewanych 3300 osób dziennie z kolei korzystało 5211 pasażerów. Kraj związkowy Nadrenia- Westfalia dofinansował remont infrastruktury (dodano 8 nowych przystanków) oraz zakup pojazdów kwotą 60 mln euro. S-Bahn Ortenau GmbH Kolej Ortenau S- Bahn obsługuje z wysoką częstotliwością pojazdami szynowymi RegioShuttle RS1 sieć 104 km podmiejskich linii kolejowych wokół Offenburga i jest spółką- córką kolei SWEG. Breisgau S-Bahn GmbH Ta kolej podmiejska to spółka- córka dwóch kolei, SWEG oraz Freiburger VerkehrsAG. Kolej ta zapewnia od 1997/8 roku ruch pociągów pasażerskich z częstotliwością mniej więcej co 30 minut na 22.5- kilometrowej linii pomiędzy Freiburgiem i Breisach. Używa się pojazdów szynowych RegioShuttle RS1. Koncepcja marketingowa to zastosowanie nowoczesnych pojazdów szynowych, atrakcyjny wygląd przystanków, miła obsługa. Pierwsze lata obsługi pokazały szybko rosnące liczby pasażerów. Breisgau S-Bahn GmbH jest z pewnością na dobrej drodze. Na początku wykonywano 16 kursów par pociągów dziennie, dziś 32. Tabela: Wzrost liczby pasażerokilometrów. rok 1997 : 5.163.200 (II półrocze) rok 1998 : 9.200.200 rok 1999 : 10.245.500 KOLEI 2/2004 rok 2000 : 10.526.300 rok 2001 : 10.631.000 (plan) Koleje federalne Koleje federalne w RFN zorganizowane są w formie 18 przedsiębiorstw będących własnością władzy federalnej (wg danych z dnia 1.1.2000), działających głównie w ramach holdingu DB AG. Kolej federalna DB AG najczęściej została nieco w tyle za 260 innymi przewoźnikami (Eisenbahnverkehrsunternehmen) jeśli chodzi o innowacje technologiczne i marketingowe. Zmiany w sposobie reformy kolejnictwa niemieckiego idą w kierunku tworzenia systemu maksymalnie zbliżonego do pełnego polipolu i perfect competition, tzn. dużej ilości przewoźników oraz dużej ilości podmiotów zamawiających (samorządów, związków celowych i komunikacyjnych), przy czym każdy z podmiotów działających na rynku jest relatywnie niewielki względem innych. Poprzez stworzenie zdecentralizowanych, kontrolowanych przez samorządy związków komunikacyjnych zarządzających siecią transportu regionalnego i zamawiąjących usługi przewozowe nastąpiła eliminacja monopsonu po stronie zamawiającego usługi. Podmioty zamawiające organizują publiczne przetargi na obsługę linii i kolei DB jest nieco trudno zejść z poziomem kosztów poniżej ofert konkurencji, która dodatkowo cechuje się znacznym zaawansowaniem technologicznym. Według rozbieżnych danych kolej DB wygrywa od 60 % (dane DB) do 50 % przetargów (dane VDV) na obsługę linii regionalnych. Według badań Instytutu Badania Rynku Inra kolej federalna DB jest najbardziej nielubianym przedsiębiorstwem RFN i trudno oprzeć się wrażeniu, iż gdyby nie wysiłki 260 innych przewoźników, to kolej w RFN nie otrzymałaby żadnych dotacji lub byłyby one tak niskie jak w przypadku monopolu PKP w Polsce, ponieważ antypatie społeczne przeciwko temu największemu przewoźnikowi są dość silne (por. "Die Zeit", 15.05.2003). Sytuację pogorszyła jeszcze nieudana reforma systemów biletowych, która spowodowała silny odpływ klientów kolei. Obecnie zapowiedziano 20- % redukcję zatrudnienia, którą dość sprawiedliwie rozpoczęto od dyrektórów odpowiedzialnych za niepowodzenie zmiany systemu biletowego. Ogromne problemy finansowe (kolej drugi rok z rzędu przyniosła stratę) stawiają pod znakiem zapytania planowaną prywatyzację i wprowadzenie na giełdę. Mimo wszystkich niepowodzeń kolej Deutsche Bahn AG jest największym niemieckim przewoźnikiem, który dziennie obsługuje 29 100 pociągów miejskich i regionalnych oraz 1400 pociągów dalekobieżnych, 12 EKONOMIKA w sumie zarządzając 30 552 pociągami dziennie. W skład holdingu wchodzą liczne systemy kolei miejskich. Kolej miejska S-Bahn Berlin System berliński, który dał początek elektrycznym kolejom „S-Bahn” rodził się przez prawie pół wieku. Pierwsza kolej miejska w stolicy wilhelmińskich Niemiec była parowa, nadziemna i stanowiła część pruskich kolei państwowych „KPEV”. Zaczęło się od programu konsolidacji berlińskiego węzła kolejowego, której dokonano aby zintegrować system kolei państwowej, rozpadający się wcześniej na poszczególne linie, zakończone czołowymi dworcami, oraz aby wyposażyć miasto w kolej miejską, mającej umożliwić przestrzenny rozrost miasta i rozgęszczenie zabudowy. Do realizacji przyjęto zasadniczo dwie linie: czterotorową średnicową „Stadtbahn” i okólną „Ringbahn”. Linia „Stadtbahn”, wychodząca od jednego z czołowych dworców, Dworca Śląskiego (Schlesischer Bahnhof, obecnie Ostbahnhof), połączyła bezpośrednio sześć tras radialnych, siedem innych nie komunikowało się z nią bezpośrednio. Była ona zbudowana na ceglanym wiadukcie, ze stalowymi przekroczeniami ulic i rzek. Oprócz obsługi ruchu miejskiego, miała rozładowywać ruch dalekobieżny dzięki uniknięciu budowy jednego głównego dworca (pociągi dalekobieżne prowadzono nią „na zakładkę”, podobnie, jak to się dzieje w Warszawie). Zbudowano też racjonalny system obsługi pociągów wszystkich rodzajów, ze stacjami towarowymi i technicznymi zlokalizowanymi wówczas poza obrębem miasta. System zaczął funkcjonować w 1882 r., chociaż budowa drugiej pary torów na „Ringbahn” i rozmaite modyfikacje (jak urządzenie stacji krzyżowych na przecięciu pierścienia z liniami radialnymi) trwała do l. 1930tych. Na ruch lokalny składały się gęsto jeżdżące parowe pociągi miejskie, okólne i podmiejskie. Te pierwsze jeździły średnicą, te drugie tylko Ringiem albo Ringiem i średnicą – obie grupy używały na „Stadtbahn” torów lokalnych, na których umieszczono jedenaście przystanków. Aby powiązać Ringbahn ze śródmieściem, przez długi czas wszystkie pociągi okólne wjeżdżały na czołowy Dworzec Poczdamski, położony w samym centrum miasta. Pociągi podmiejskie funkcjonowały na prawie wszystkich liniach radialnych, niektóre miały charakter miejski, z gęstą siecią przystanków, inne miały ich mniej, były też kursy pośpieszne. Grupa pociągów podmiejskich korzystających ze „Stadtbahn” używała torów dalekobieżnych, z pięcioma dworcami. Wobec całego tego dość skomplikowanego systemu zastosowano zintegrowaną, stosunkowo niską taryfę, i określano KOLEI 2/2004 ją łącznie jako „Stadt-, Ring- und Vorortbahnen”. Pociągi składały się z wagonów „boczniaków” (czyli z drzwiami zewnętrznymi do każdego przedziału) dwu-, trój- i czterosiowych. Dla zaoszczędzenia miejsca, krótkie wagony łączono w pary za pomocą krótkich sprzęgów (metodę tę stosowano wcześniej w Londynie na kolei „District” na całej długości składu). W 1903 r. na stacjach przeprowadzono podwyższenie peronów (z 23 cm do 57 cm nad PGS), aby sięgnęły stopnia poniżej poziomu wagonów. Tuż po 1918 r. podjęto też, trwającą przez cały okres Międzywojnia, modernizację samej „Stadtbahn”, która objęła wzmacnianie i lokalne poszerzanie wiaduktu oraz przebudowę niektórych przystanków i dworców, w tym powiększenie Friedrichstraße i (dwukrotnie) Zoologischer Garten. Pomimo powstania sieci elektrycznych tramwajów i uruchomienia metra, parowa kolej miejska funkcjonowała bardzo dobrze: jeszcze w l. 1920tych miała ona nawet 20% udział w podróżach w mieście. Okoliczności wojenne przeszkodziły poważnie zająć się elektryfikacją, chociaż pierwsze próby robiono już od początku wieku, a od 1903 elektryczną stała się linia podmiejska Potsdamer Bahnhof – Groß Lichterfelde Ost. W elektryfikacji kolei miejskich sieci państwowej Berlin został nawet wyprzedzony przez Hamburg. Wielka elektryfikacja zaczęła się dopiero w 1924 r. od północnych linii podmiejskich, w 1928 r. dokonano jej na całym systemie lokalnym kolei Stadt- i Ringbahn, a ukończono w l. 1930-tych na południowych liniach podmiejskich. Od tego momentu datuje się zupełne techniczne wyodrębnienie sieci z sieci kolei państwowych (chociaż niektóre podmiejskie linie parowe nadal pozostawały w obrębie zunifikowanej taryfy). W sensie technicznym i eksploatacyjnym kolej nabrała charakteru rozgałęźnej sieci metra. Do elektryfikacji zastosowano zasilanie z trzeciej szyny z dolnym stykiem. Zaprojektowano wagony wzorowane na najnowszych konstrukcjach dla metra: jednostki dwuwagonowe (później także czterowagonowe) o czworgu drzwi przesuwnych na bok wagonu (późniejsze typy 475 „Stadtbahn”, 476, 477), które do końca lat 1990-tych stanowić miały podstawowy i wielce charakterystyczny tabor kolei. Po elektryfikacji zasadniczej części systemu przyjęto jeszcze łatwą do zapamiętania nazwę: „SBahn” i charakterystyczny symbol białej litery „S” na zielonej tarczy. Ukoronowaniem rozwoju systemu „S-Bahn” stało się otwarcie w l. 1936-39 średnicy południkowej, prowadzonej tym razem w krętym i płytkim tunelu. Ze względu na zniszczenia wojenne i podział miasta, na przestrzeni 60 lat swojego istnienia, wykorzystywano ją efektywnie zaledwie przez 20 lat (podczas trwania Muru, linia była niedostępna dla wschodnich berlińczyków). W 13 EKONOMIKA apogeum rozwoju, w 1943 r. „S-Bahn” przewiozła 737 mln pasażerów. Krótka wzmianka należy się zapewne niezwykle skomplikowanym, a dla wielu bolesnym, dziejom „S-Bahn” w podzielonym mieście. Będąc elementem wschodnioniemieckiej „Deutsche Reichsbahn”, kolej stała się symbolem podziału Niemiec, sceną wielu prowokacji politycznych, obiektem bojkotu w zachodnich sektorach, po 13 sierpnia 1961 r. uległa zaś zupełnemu podziałowi na część wschodnią i zachodnią. Na wschodzie ją rozbudowywano – tam stała się podstawowym środkiem transportu w mieście; na zachodzie ulegała stopniowej destrukcji technicznej. Zamknięto ją tam niemal całkowicie w pierwszej poł. l. 1980-tych. Zaczęła się stopniowo odradzać dopiero po przejęciu przez Senat zachodnioberliński. Po 1989 r. odbudowa i modernizacja całego systemu stała się jednym z symboli zjednoczenia miasta. Mimo że nie wszystkie trasy funkcjonują, można uznać, że została ona ostatecznie dokonana zamknięciem Ringbahn w 2001 r. Obecnie na ukończeniu jest wymiana 60-letniego taboru na nowe jednostki typu 481. Skoro „S-Bahn” ma wiele cech metra, a od 1902 r. w mieście istnieje jeszcze „U-Bahn”, czyli metro – to która z nich jest właściwie koleją miejską? W Berlinie jest to dość oczywiste: obie są. „SRVBahnen”, niewątpliwie postrzegane jeszcze na początku XX w. jako „Stadteisenbahn”, uległy potem pewnej ewolucji. Była to ewolucja bardziej mentalna, niż rzeczywista. System elektryczny istotnie wydłużano na teren Brandenburgii (zwłaszcza po II wojnie), jednak zwykle w obrębie założonego niegdyś obszaru zintegrowanej taryfy kolei „SRV”. Co niewątpliwie odróżnia „S-Bahn” od metra, to wykorzystanie korytarzy wielkich kolei, i – zazwyczaj rzadsza sieć stacji. Poza śródmieściem wiele z tych stacji jest z natury rzeczy mniej dostępne od stacji metra (co nie znaczy przestrzennej izolacji od zabudowy miejskiej), którego linie prowadzone są w powiązaniu z siecią uliczną środkiem struktur funkcjonalno-przestrzennych. „S-Bahn” w Berlinie, z liniami wychodzącymi na 20 km od śródmieścia (metro średnio na 10 km), pełni swe funkcje zarówno przy obsłudze niektórych korytarzy wewnątrzmiejskich, jak i bliskiej strefy podmiejskiej. Dalszy zasięg obsługi przejęła DB Regio pociągami „RegionalExpress” oraz koleje prywatne. Od 1995 r. koleją miejską zarządza spółka „S-Bahn Berlin GmbH” – firma, w której 100% udziałów ma kolej państwowa DBAG. Infrastruktura należy do DB Netz AG. W 2000 r. „S-Bahn” przewiozła 291 mln pasażerów (w 2002 r. „U-Bahn” – 399 mln), KOLEI 2/2004 czyli aż o 30 procent więcej niż PKP w całej Polsce. Wzrost liczby pasażerów jest znacznyprzed pięciu laty przewożono 246 mln, a dziś ponad 290 mln. Rozwój sieci jest ogromny, nieustannie buduje się nowe linie. Niedawno otwarto, po latach odbudowy sieci, pełną pętlę linii dookólnej RingS-Bahn, która pozwala ominąć centrum miasta i skraca przejazd na terenie aglomeracji w relacjach podmiejskich. Kolej S-Bahn Berlin działa w systemie unii biletowej związku komnikacyjnego VBB i stanowi kręgosłup komunikacji publicznej, wykonując usługi przewozowe z 97,7 -procentową punktualnością. Numery 17 linii miejskich to: S1, S2, S25, S26, S3, S41, S42, S45, S46, S47, S5, S7, S75, S8, S9 oraz dwie linie kolei Ringbahn. Pociągi kursują z częstotliwościami dochodzącymi do 90 sekund w szczycie na głównej linii Stadtbahn, łączącej dworce Zoologischer Garten., nowy dworzec główny (Lehrter Stadtbahnhof.), Friedrichstrasse oraz Ostbahnhof (Dworzec Wschodni). S-Bahn to technologicznie kolej miejska tzw. pierwotnej koncepcji, czyli kursująca wyłącznie na własnych torach, zasilana z trzeciej szyny napięciem 750 V=. Wyjątki to wyjazd ze stacji Strausberg w kierunku Strausberg Nord, gdzie wspólny tor występuje na długości kilkuset metrów wspólnie z linią Berlin - Kostrzyn. Kolej miejska w Hamburgu Koleje miejskie sa obsługiwane przez 3 spółki: Hochbahn, S-Bahn Hamburg GmbH, AKN. Czwarty przewoźnik, DB Regio GmbH już nie obsługuje relacji miejskich. AKN to przedsiębiorstwo komunalne, obsługujące 3 linie podmiejskie. Hochbahn to także przedsiębiorstwo komunalne posiadające 100,7 km własnych torów, i obsługujące trzy linie SKM, tzw. linie Hochbahn. Prowadzi swa działalność już od roku od 1912. S- Bahn Hamburg to spółka- córka kolei federalnej DB (w 100%), wydzielona w 1997 z tej kolei. SBahn Hamburg GmbH działa w ramach unii biletowej związku komunikacyjnego Hamburger Verkehrsverbund (HVV) i przewozi codziennie 500.000 podróżnych. Po wydzieleniu ze struktur kolei federalnej w 1997 w ciągu trzech lat zmodernizowano połowę taboru, o jedną trzecią zmniejszono liczbę opóźnień pociągów, liczba czynów karalnych na tych kolejach zmniejszyła się o połowę, czystość stacji i wagonów stale się polepszała. Podróżni to zauważyli i docenili, w opinii 60 % z nich hamburska kolej S-Bahn jest coraz lepsza. W 1999 roku z usług kolei miejskiej Hamburga skorzystało 190 mln podróżnych, odbywając średnią podróż o długości 9,7 km. SBahn Hamburg to 6 linii kolei miejskiej o łączej 14 EKONOMIKA długości 110,3 km z 59 stacjami. Sieć składa się z 5 odnóg: Poppenbüttel, Wedel, Reinbek/Aumühle, Neugraben oraz Pinneberg. Średnia prędkość handlowa systemu wynosi 39,8 km/h. Technologicznie jest to kolej S-Bahn w sensie pierwotnej koncepcji, a więc kursuje wyłącznie na własnych torach i jest zasilana trzecią szyną (800 V =). Wyjątkiem jest linia S4 do Ahrensburg, gdzie kursują zwykłe pociągi regionalne z lokomotywą serii 218 na torach linii Hamburg - Luebeck. Budowana jest nowa odnoga linii na lotnisko „Hamburg Airport“ i ta nowa linia ma być otwarta w roku 2007. Kolej miejska w Monachium „S-Bahn” w Monachium, powstała w roku Olimpiady, 1972, nie była pierwszą wysokowydajną elektryczną koleją podmiejską w tej aglomeracji. Pierwszą linię takiej kolei otwarto jeszcze w 1925 r., a do końca lat 1930-tych znaczna część węzła monachijskiego została zelektryfikowana (trakcję elektryczną zaprowadzono wówczas także w ruchu dalekobieżnym). Jednakże „S-Bahn” była pierwszą koleją aglomeracyjną zorganizowaną w jednolity system, obsługujący wszystkie gałęzie wylotowe z miasta i dysponujący wchodzącą do ścisłego centrum linią średnicową. Była też pierwszym powojennym rozwinięciem koncepcji zapoczątkowanej w Berlinie i powtórzonej wkrótce w Hamburgu. W Monachium jest racjonalnie i uporządkowanie, system jest rozwiązany podręcznikowo: tramwaj i metro obsługuje miasto, „S-Bahn” służy komunikacji w strefie podmiejskiej, a wszystkie elementy są powiązane węzłami przesiadkowymi. Planowanie kolei rozpoczęło się jeszcze w l. 1930tych. Po wojnie w 1963 r. przyjęto projekt systemu transportowego, obejmujący budowę metra („UBahn”) i „S-Bahn”, opartej na średnicy („Stammstrecke”) przechodzącej tunelem pod śródmieściem. Zasadniczym elementem układu SKM było skrzyżowanie podziemnych tras metra i „S-Bahn” pod głównym placem miasta, Marienplatz. Jednocześnie zamknięto bezpośrednio pokrywające się z liniami podziemnymi trasy tramwajowe. Średnica „S-Bahn” została więc potraktowana jako linia metra. I rzeczywiście: sześć linii spotykających się dawało na średnicy skumulowaną częstotliwość sięgającą w szczycie dwóch minut. Gałęzie zewnętrzne obsługiwane są w podstawowym takcie dwudziestominutowym, który na krańcach systemu może spadać do godzinnego poza szczytem. Otwarcie kolei nastąpiło 28 kwietnia 1972 r. na kilka miesięcy przed olimpiadą. Niemal równoczesne utworzenie związku transportowego Münchner Verkehrs-Verbund umożliwiło KOLEI 2/2004 nieograniczone włączenie „S-Bahn” zintegrowanej taryfy lokalnego transportu. do Dwutorowa „Stammstrecke”, z tunelem długości 4,2 km, zaczyna się daleko na przedpolu czołowego Dworca Głównego zespołem bezkolizyjnych ramp wjazdowych – i jeszcze wśród rozjazdów i torów postojowych schodzi do tunelu, by osiągnąć podziemną stację położoną obok budynku recepcyjnego. W dalszym biegu linii znajdują się jeszcze cztery stacje podziemne (z których dwie są przesiadkowymi na metro), po czym trasa wychodzi na powierzchnię na Ostbahnhof po przeciwległej stronie śródmieścia, skąd bezkolizyjnymi zjazdami pociągi „S-Bahn” mogą osiągnąć wszystkie zbiegające się tam gałęzie. Ponieważ nie zbudowano podziemnego wyprowadzenia omijającego Ostbahnhof, dwie z nich dostępne są tylko po odwróceniu biegu pociągu, które trwa rozkładowo 2-3 minuty (operacji tej dokonuje średnio co pięć minut). Na „S-Bahn” w Monachium zadebiutowały charakterystyczne odtąd EZT typu 420, długości 67,4 m (prototyp z 1968 r., pierwsze egzemplarze – r. 1970, budowane do 1996 r), które charakteryzują się parametrami, przystosowanymi zarówno do znacznej gęstości stacji, jak i wysokich prędkości szlakowych (przyśpieszenia – do 1 m/s2, prędkość maksymalna: 120 km/h). Przy postojach półminutowych na stacjach umieszczonych co 2,7 km można uzyskać prędkość handlową 65 km/h. Od końca lat 1990-tych wprowadza się EZT czteroczłonowe, serii 423. Obecnie, po szeregu dokonanych rozbudów (w tym po dobudowie niezależnej pary torów na najbardziej obciążonych trasach oraz po uruchomieniu linii obsługującej nowe lotnisko) całkowita długość sieci wynosi 555 km, z czego 186 km jest w ruchu mieszanym z innymi rodzajami pociągów („S-Bahn” w Monachium jest oddzielną spółką, ale nie jest technologicznie wyodrębniona z sieci kolei krajowej). Kolej przewozi 720 tys. pasażerów w dzień roboczy, prowadząc 1100 kursów pociągów. Najdłuższa linia liczy 78 km, z czasem przejazdu 95 minut. Od 2001 r. koleją administruje „S-Bahn München GmbH”, jednostka wydzielona ze struktur kolei państwowej. Sukces kolei jest niewątpliwy: od 1972 r. trzykrotnie wzrosła liczba pasażerów, dwukrotnie liczba wagonów (a tylko 1,4-krotnie liczba pracowników). W planach jest budowa równoległej linii średnicowej, ponieważ istniejąca osiągnęła już kres wydajności. Dziś S-Bahn München to system 10 linii SKM z tunelem średnicowym w centrum, własnymi torami 15 EKONOMIKA na odcinkach bliżej miast oraz ruchem na "zwykłych" liniach zarządu DB Netz AG na mniej obciążonych relacjach. Łączna długość sieci kolejowej to 441 km, długość relacji wszystkich 10 linii wynosi 1 473 km. Częstotliwość waha się od 20 do 40 minut na dworcach początkowych, 20 minut na przedmieściach i częsty ruch na linaich w centrum. Linie A, S7 (Aying-Kreuzstraße) oraz S20 jeżdzą co 60 minut. Codziennie kursuje na tej miejskiej sieci ponad 1000 pociągów, przewożąc 720 000 podróżnych dziennie. Box 5: Dane statystyczne SKM Monachium Ludność obsługiwanego obszaru: 5,5 mln. Liczba stacji i przystanków: 146 Tabor: 1 Lokomotywa, 219 Elektrycznych Zespołów Trakcyjnych Zatrudnienie: 1136 osób Sieć kolejowa SKM: 442 km Praca przewozowa w ruchu SKM: 19 mln pociągokm rocznie. S-Bahn Hannover Specjalnie na okazję światowej wystawy EXPO 2000 w Hannowerze otwarto nastepującą sieć kolei miejskiej: S1 Stadthagen- Hannover Hbf- Weetzen -Haste S2 Nienburg- Wunstorf- Hannover- Hbf-Haste S3 Hannover Hbf- Lehrte- Celle S4 Bennemühlen- Hannover Hbf- Hameln S5 Flughafen Langenhagen- Hannover HbfHameln Sieć kolei miejskiej kosztowała 690 mln DM. Operatorem jest DB AG. S-Bahn Kolonia Kolej S-Bahn nie jest głównym środkiem transportu aglomeracyjnego w Kolonii, niemniej ma duże znaczenie. Linie S11, S12, S6 obsługują aglomerację z wysokimi częstotliwościami, ponadto wydzielany jest tor SKM na linii DürenKolonia, jako część projektu nowej linii szybkiej kolei do Akwizgranu (Aachen). Zaawansowany jest projekt S-Bahn-Westring Köln. Także w budowie jest nowa linia na lotnisko. Operatorem jest DB Regionalbahn Rheinland GmbH. S-Bahn Sztuttgart System S-Bahn z tunelem średnicowym w centrum, własnymi torami na odcinkach obciążonych oraz ruch na "zwykłych" liniach DB Netz w rzadziej używanych relacjach. Operatorem jest DB AG. Obsługiwane są następujące linie: S1 Plochingen - Stuttgart - Herrenberg (Sindelfingen - Böblingen) S2 Schorndorf - Stuttgart - Flughafen - Filderstadt KOLEI 2/2004 S3 Backnang - Stuttgart (- Flughafen ) S4 Bietigheim - Stuttgart S5 Marbach - Stuttgart S6 Weil der Stadt - Leonberg - Stuttgart (Korntal Feuerbach) S-Bahn Norymberga S-Bahn Nuernberg to system S-Bahn bez tunelu w centrum, z własnymi torami na odcinkach bliżej miasta oraz ruchem na zwykłych torach w mniej obciążonych relacjach. Tabor to pojazdy EZT serii 423 i pociągi napędzone lokomotywą serii 143. Operatorem jest DB Regio AG. Obsługiwane są trzy linie miejskie: S1 Nürnberg - Lauf S2 Nürnberg - Feucht - Altdorf S3 Nürnberg - Schwabach - Roth S-Bahn Rhein/Main (Frankfurt nad Menem) Dnia 31 maja 2003 kolej miejska S-Bahn RheinMain świętowała swoje 25 urodziny wielką fetą na frankfurckim dworcu głównym. W roku 1978 otwarto dla ruchu podziemny odcinek trasy kolejowej ze stacjami Taunusanlage i Hauptwache do Hauptbahnhof Frankfurt am Main, co zapoczątkowało ten rodzaj komunikacji miejskiej w aglomeracji Renu i Menu. System S-Bahn składa się z tunelu średnicowego w centrum, własnych torów na odcinkach miejskich. Wykorzystywany tabor to pojazdy EZT serii 420 i 423. Ruch na przedmieściach prowadzi się po sieci DB Netz na mniej obciążonych liniach (Wyłącznie po torach DB Netz AG, jednak część tych linii jest wyłącznie wykorzystane przez pociągi S-Bahn. S-Bahn działa w związku komunikacyjnym RMV, a operatorem jest S-Bahn Rhein-Main GmbHAG. S-Bahn jest osią układu komunikacyjnego, przewożąc 100 milionów podróżnych rocznie lub 12 tysięcy na godzinę. Jego sieć rozciąga się na 260 kilometrach torowisk. Kolej SKM generuje 1/3 kosztów obsługi komunikacyjnej tego nękanego kongestią drogową obszaru, ale też przynosi 2/3 dochodów. Związek RMV będzie szczególnie mocno inwestował w linie kolej S-bahn, ostatnio wprowadzono takt 30minutowy także w godzinach wieczornych. S-Bahn Drezno Kolej miejska w Dreźnie składa się z 3 linii: S1 z Miśni (Meissen Triebischtal) przez Drezno do Pirna, S2 z Arnsdorf (koło Drezna) oraz portu lotniczego Dresden Flughafen do Heidenau oraz S3 z Tharandt do Drezna (Dresden Hbf). W korytarzu Drezno- Pirna mamy do czynienia z typowym dla epoki industrialnej "życiem przy torach", czyli workiem urbanizacji narosłym wokół linii kolejowej. Obecnie, by poprawić jakość obsługi koleją miejską tego korytarza, linia jest 16 EKONOMIKA rozbudowywana do czterotorowej, z dwomna wydzielonymi torami dla kolei miejskiej na długości 19 km. Kolej miejska będzie mogła wówczas kursować co 7,5 minuty w szczycie do Heidenau i co 15 minut poza szczytem oraz co 15 minut do Pirny. Często wykorzystuje się autobusy szynowe do obsługi relacji miejskich w okresie pozaszczytowym. S-Bahn Halle (Saale) S-Bahn Magdeburg S-Bahn Rostock Wschodnioniemieckie systemy kolei podmiejskich o nazwie handlowej S-Bahn cechują się pewnymi cechami kolei miejskich (częstotliwość), choć wykorzystywany jest tradycyjny tabor, jak w pociągach regionalnych. Często spotykany jest tu model obsługi wykorzystujący piętrowe składy podmiejskie z lokomotywą serii 143. Sposób wydzielenia torowisk, częściowo również odstęp miedzy pociągami oraz przyspieszenia nie odpowiadają standardom tradycyjnych kolei SBahn. Często linie obsługiwane są w takcie 20minutowym lub poza szczytem w takcie półgodzinnym. W mieście Rostock nowy prywatny przewoźnik zamierza przejąć system kolei miejskiej i wprowadzić tramwaje dwusystemowe. Władze zamawiające usługi przewozowe najprawdopodobniej wycofają się w związku z tym ze współpracy z koleją federalną, która nie rozwijała w tym mieście systemu kolei miejskiej. S-Bahn Lipsk S-Bahn Leipzig właśnie się znacznie rozbudowywuje, powstaje bowiem tunel średnicowy pod centrum miasta, będący obecnie w fazie projektu technicznego i rozpoczęcia budowy. Obecnie działają trzy linie: S1 z Borna przez dworzec główny Lepizig Hbf do stacji końcowej Leipzig Miltitzer Allee, S2 z Leipzig- Plagwitz do Gaschwitz oras linia S3 z Wurzen do Leipzig Hbf. Linie S1 i S2 kursują w szczycie co 20 minut w obrębie aglomeracji, poza terenem aglomeracji często tylko co godzinę. KOLEI 2/2004 Podsumowanie Trudno pominąć fakt iż to właśnie koleje niepaństwowe, (tzw. nichtbundeseigene) przodują w dziedzinie zmian technologicznych: wprowadzania tramwajów dwusystemowych bądź innych innowacyjnych koncepcji technologicznych. Dzieje się to w momencie gdy kolej federalna wciąż hołubi "ciężkie" podejście do przewozów miejskich. Pojazdy dla ruchu miejskiego to w opinii managerów kolei federalnej mających bardzo konserwatywne podejście do tematu kolei miejskich przede wszystkim ciężkie i kosztowne w eksploatacji zestawy push-pull pchane przez lokomotywy i pociągi EZT. Możliwe jest, iż gdyby nie rewolucje technologiczne kolei prywatnych, całość miejskiego rynku kolejowego byłaby na dość niskim poziomie, a takie innowacje jak np. tramwaj dwusystemowy nigdy nie pojawiłyby się. Materiały bibliograficzne: Podstawowym źródłem dotyczącym berlińskiej kolei parowej jest: Berlin und seine Eisenbahnen 1838-1896, Springer, Berlin, 1896. Omówienie polskojęzyczne w: Adam Świętochowski, Drogi żelazne w dużych miastach, w: Przegląd Techniczny, Warszawa, nr 41/1903, str. 584. Ponadto skorzystano z: Strecke ohne Ende. Die Berliner Ringbahn, Berliner S-Bahn Museum, IGEB e.V., Berlin, 1993 oraz 70 Jahre elektrisch. Zur Entwicklung der Berliner S-Bahn, Berliner S-Bahn Museum, GVE e.V., Berlin, 1994 oraz Die Stadtbahn. Ein Viadukt mitten durch Berlin. Baugeschichte von 1875 bis heute, Berliner SBahn Museum, GVE e.V., Berlin, 1998. Strony www: Witryna Interessengemeinschaft S-Bahn München e.V., URL: http://www.igsbahn-muenchen.de/s-bahn.shtml Thomas Scherrans, Elektrische Bahnen, URL: http://www.elektrische-bahnen.de/ (IV 2003) http://www.privatbahn.de/deutsch/pages/personen_citybahn.html http://www.breisgau-s-bahn.de/ http://www.s-bahn-hamburg.de/ http://www.s-bahn-berlin.de/ http://www.trans-regio.de/ http://www.regio-bahn.de/ http://www.hlb-online.de/ http://www.kvv.de/ http://www.akn.de/ 17 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Nr 2/2004, (211), Rok IV, str. 18-19 KOLEJ MIEJSKA W GLASGOW Jacek Wesołowski W systemie brytyjskim, w epoce przed prywatyzacją, koleje aglomeracyjne tworzyły pewien fragment ruchu kolejowego w wielkich konurbacjach, charakteryzujący się dość sztywnym i regularnym rozkładem, sztywno określonymi relacjami ale bardzo zróżnicowanym taborem. Po prywatyzacji poszczególne sektory usług kolejowych przypadły różnym przewoźnikom („Train Operating Companies” – TOCs). Wśród nich bywają tacy, którzy zajmują się niemal wyłącznie ruchem aglomeracyjnym, ale także tacy, dla których ruch typowo aglomeracyjny jest jedynie fragmentem większej sieci – najczęściej o charakterze regionalnym. Każda TOC ma odrębną nazwę. Sytuacja jest jednak różna w różnych miastach: istnieją takie, w których nazwa ta jest niemal tożsama z koleją typu SKR, są takie, w których kilka TOCs składa się na miejski system SKR, i wreszcie takie, gdzie pociągi SKR nie mają w ogóle odrębnej nazwy. W każdym jednak wypadku sieć gęsto i regularnie obsługiwanych linii istnieje. Kolej miejskia w Glasgow Układ kolejowy miasta ukształtował się w warunkach ostrej konkurencji trzech wielkich „bloków” kolejowych: North British Railway (NBR – związanej z angielskimi Great Northern Rly. i North Eastern Rly.), Caledonian Rly. (partnera London & North Western Rly.) oraz Glasgow & South Western (GSWR – partnera Midland Rly.), konkurencji o dostęp do śródmieścia, jak też o udział w obsłudze miasta i przedmieść. Wszystkie one przegrywały w latach międzywojennych z tramwajem elektrycznym, a potem z samochodem i autobusem. Ruch podmiejski, a z czasem ruch na dość bliskie przedmieścia, skupiał się na czołowych dworcach. Właśnie jego istnienie było jednym z najważniejszych powodów, dla których w centrum miasta znalazł się wielki dworzec St Enoch (1875) i dworzec Central (1879), chociaż ich budowa i budowa podejść wymagały kosztownych i długotrwałych wywłaszczeń oraz przekroczenia rzeki Clyde3. Najbardziej wykształcona była część południowa sieci, w której przede wszystkim Caledonian Rly. wytworzyła plątaninę tras. Składały się na nią lokalne i dalekobieżne podejścia do dworca Glasgow Central, a nadto linie boczne i okólne. Najkrótsze relacje nie wychodziły dalej od dworca niż 4 km. Było tak (i jest) na tzw. Cathcart Circle, którą tworzyły interesujące dwutorowe linie wijące się w wykopach wśród szeregowej zabudowy. Pierwsza średnica, „City of Glasgow Union Rly.” (1870-5), miała znaczenie przede wszystkim dla ruchu towarowego, a lokalny ruch osobowy prowadzono nią niejako przy okazji. Była efektem aliansu zawartego przez GSWR z NBR, skierowanego przeciw Caledonian. Trasa przebiegała na estakadach ponad średniowieczną, najbardziej zaniedbaną częścią miasta, wielokrotnie przecinając jej główne osie uliczne. Linia umożliwiała też wjazd na dworzec St Enoch. Miała położenie raczej peryferyjne w stosunku do aktualnego centrum i dlatego lokalny ruch osobowy zaczął na niej zanikać już w l. 1890-tych. Druga i trzecia średnica to zupełnie nowa jakość w układzie kolejowym Glasgow, radykalne rozwiązanie problemu zatłoczenia czołowych dworców i konsolidacji niespójnych elementów sieci w jeden system – ale ograniczony do jednego towarzystwa kolejowego. Jak zwykle, obie linie stanowiły wyraz walki konkurencyjnej tym razem dwóch tylko najważniejszych kolei szkockich, NBR i Caledonian Rly., które najwyraźniej nie cofały tutaj się przed żadnymi wydatkami. Geograficznie średnice były podziemnymi, centralnie położonymi elementami niezależnych ale nakładających się systemów kolejowych, pętlicowo-promienistych, które obsługiwały wydłużone pasmo miejskie na 3 Opis kolei na podstawie W.A.C. Smith, Paul Anderson, An Illustrated History of Glasgow’s Railways, Irwel Press, Oldham, 1993 oraz Hamilton Ellis, British Railway History, vol. 2, London, 1959. 18 EKONOMIKA prawym brzegu rzeki Clyde. Nigdzie lepiej, niż właśnie wzdłuż „doków” nad Clyde XIX-wieczny liberalizm nie demonstruje się wyraźniej: dwie równoległe i przeplatające się kilkakrotnie konkurujące linie wychodziły na ok. 18 km od miasta w dół rzeki. Pierwszą z tych kolei, związaną z NBR, była przebiegająca w północnej części śródmieścia Glasgow City & District Rly. (GCDR), otwarta w 1886 r. Kolej miała wcześnie oświetlenie elektryczne w wagonach, w tym celu do l. 1920tych czerpano prąd z trzeciej szyny. Drugą była Glasgow Central Railway (GCR), przebiegająca ok. 600 m na południe, otwarta w 1896 r. i należąca do Caledonian. Kolej penetrowała zachodnią część aglomeracji korzystając ze specjalnie zbudowanych tras formalnie odrębnej Lanarkshire & Dumbartonshire Rly. (L&DR). Poza śródmieściem GCR miała też oryginalny zwyczaj bycia tam, gdzie najładniej: jej linia wiła się w najbardziej malowniczym fragmencie wąwozu rzeki Kelvin na północno-zachodnich rubieżach miasta albo w tunelu przekraczała Ogród Botaniczny i park w rejonie Glasgow University. Systemy te były powiązane z macierzystymi układami kolejowymi na dwa sposoby. Pośrednio poprzez lokalizację w centrum podziemnych stacji pod czołowymi dworcami odpowiedniej macierzystej kompanii (GCDR - Queen Street, GCR - Central), bezpośrednio natomiast poprzez połączenie na peryferiach miasta z jej siecią kolejową: można więc było pociągi spoza Glasgow wprowadzać na średnicę, traktując trasę jako dystrybutor miejski. Ale główną częścią ruchu były pociągi różnych linii lokalnych, wewnątrzmiejskie i regionalne. Częstotliwość pociągów na średnicy GCDR sięgała w apogeum rozwoju 3 minut. Podziemna stacja Central Low Level po otwarciu trasy obsługiwała 250 pociągów dziennie, ale w końcu l. 1950-tych już tylko ponad 70. Tunele były budowane w większości odkrywkowo, jednak dla zachowania przejezdności ulic urządzano na czas budowy jezdnię, a szczególnie torowisko tramwajowe, na tymczasowym przekryciu wykopów. Ponieważ tunel GCDR, długości 2,8 km, przebiegał głównie pod kwartałami zabudowy, często można było stosować nieprzekryte odcinki dla wentylacji. Najtrudniejszym fragmentem dla budowniczych było podkopanie dworca Queen Street, przy ciągłym ruchu pociągów. Ponieważ jednocześnie można było rozkopać tylko 1 tor i peron, prace przy wybieraniu ziemi pod czterotorową podziemną stację trwały dwa lata. Tunel GCR natomiast był umieszczony głównie pod ulicami, więc miał otwory wentylacyjne dość rzadko rozmieszczone i nieduże. Był też dłuższy i niewątpliwie bardziej KOLEI 2/2004 zadymiony. Zdarzało się, że nie było widać semaforów albo że pasażerowie spadali na tory nie zauważywszy krawędzi peronu. Otwory wentylacyjne, zlokalizowane zresztą w najmniej oczekiwanych miejscach: na placach, w pierzejach ulic, w ogrodzie botanicznym - dawały oryginalny efekt, kiedy nieoczekiwanie w perspektywie ulicy pojawiał się obłok dymu z parowozu wychodzący zza charakterystycznego niewysokiego murka. Elektryfikacja kolei w Glasgow była mocno spóźniona, co można przypisać charakterystycznym dla lat powojennych tendencjom do zamykania sieci kolejowej. Ostatecznie trakcja parowa zniknęła z sieci południowej na początku l. 1960tych (dieselizacja i elektryfikacja), a ze średnicy GCDR w 1959 r. (elektryfikacja). Linia GCR (wraz z L&DR) do momentu zamknięcia w 1964 r. posługiwała się trakcją parową – i była to bodaj najdłużej funkcjonująca miejska parowa kolej w świecie. Otwarto ją częściowo ponownie w 1979 r., ale już jako elektryczną. Dzisiejszy układ kolei regionalnej jest osobliwym skrzyżowaniem trudnego dziedzictwa liberalnej polityki kolejowej, prosamochodowej polityki lat powojennych oraz polityki współczesnej. Przestrzennie nie jest to układ zintegrowany: dwa główne dworce kolejowe, Central i Queen Street, należące dawniej do różnych towarzystw nadal nie są ze sobą połączone koleją, lokalizacja przystanków jest dość nieporęczna i wynika raczej z chęci potanienia restrukturyzacji systemu, którą przeprowadzono przy elektryfikacji, niż z przemyślanej polityki integracyjnej. Mamy tam i dwie podziemne średnice, które funkcjonują jak metro (z częstotliwością pociągów na jednej wynoszącą 8 pociągów na godzinę, na drugie spadającą do 3 na godzinę), i wielki terminal (Central), funkcjonujący jak typowy dworzec londyński. Pewna część linii nie została do dzisiaj zelektryfikowana (np. do East Kilbride), obsługują je jednostki spalinowe zwykle co 15-30 minut w ciągu dnia. Pociągi regionalne pozostają w integracji taryfowej z siecią autobusową (większość przewoźników), ograniczonej do biletów okresowych. Ich eksploatacja, prowadzona przez TOC „ScotRail”, jest opłacana i odbywa się na warunkach określonych przez związek transportowy Strathclyde Passenger Transport (SPT). Rocznie linie, którym patronuje SPT, przewożą 43 mln pasażerów na szlakach o łącznej długości 534 km, obsługując 181 stacji4. 4 Witryna Strathclyde Passenger Transport, URL: http://www.spt.co.uk/About/index.html (V 03) 19 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Nr 2/2004, (211), Rok IV, str. 20-23 KOLEJE MIEJSKIE W JAPONII: TOKIO I OSAKA Jacek Wesołowski L iczba ludności aglomeracji Tokio (będącej częścią regionu Kanto), która pod koniec XIX w. liczyła około 1,5 miliona osób, w 1925 r. sięgnęła 4 milionów – obecnie wynosi dobrze około 30 milionów. Cechą szczególną Tokio jest stosunkowo mała intensywność zabudowy – także dzielnic centralnych, która wzmaga potoki pasażerskie przewożone codziennie kolejami. Tylko 4,1% tokijczyków podróżuje do pracy (szkoły) krócej niż pół godziny, średnio podróż trwa 69 minut (i się z czasem wydłuża), a 24,5% dojeżdża ponad półtorej godziny.5 W XX w. miasto przede wszystkim rozprzestrzeniało się, w mniejszym stopniu budowano „w górę”. Region Kansai (Osaka-Kobe-Kioto) natomiast liczy ok. 22 mln mieszkańców, z czego Osaka – największe miasto – ok. 2,5 mln; dwukrotnie więcej osób mieszka w jej aglomeracji. Systemy kolei regionalnych w Tokio i Osace są bardzo złożone. Wyewoluowały one z trzech elementów: kolei sieci krajowej (do prywatyzacji zwanej w Japonii koleją rządową, obecnie „JR”), prywatnych kolejek dojazdowych oraz metra.6 Ze względu na specyfikę ich działania trudno jest jednoznacznie wydzielić z tego systemu układ, który można by określić jako SKR. Poszczególne elementy mają i linie głębokiego wprowadzenia, i niezwykle gęsty ruch, i typowo miejski tabor, i – wreszcie – są ze sobą eksploatacyjnie powiązane. Intensywny ruch podmiejski rozpoczęła w Tokio jedna z linii kolei sieci krajowej (jeszcze prywatna) już w l. 1890-tych (dzisiejsza linia „Chuo”) – tam też miała miejsce pionierska elektryfikacja w 1904 r. Tokijskiemu systemowi sieci krajowej planowano nadać zintegrowaną postać jeszcze w 1880 r., zrealizowano ją jednak dopiero po upaństwowieniu w 1906 r. Najwcześniejszym elementem linii miejskich była półkolista linia „Yamanote”, otwarta w l. 1890-tych, z czasem 5 Makoto Aoki , Central Tokyo, Railway Operators in Japan (4), w: Japan Railway & Transport Review nr 30, JR East Cultural Foundation, Tokyo, 2002. 6 E. Aoki, M. Imashiro, S. Kato, Y. Wakuda, A History of Japanese Railways 1872-1999, East JR Culture Foundation, Tokyo, 2000. dwutorowa, a od l. 1920-tych czterotorowa. Początkowo wyznaczała ona, jak w Berlinie „Ringbahn”, zachodni kres miasta. Budowę nadziemnej średnicy N-S łączącej dworzec Shimbashi (linia „Tokkaido” na południe) z dworcem Ueno (linia północna „Nippon”) ukończono ostatecznie w 1925 r. Już w 1914 r. otwarto na tej średnicy dworzec Tokio (początkowo dostępny był tylko od południa), który pełni dzisiaj funkcje głównego w ruchu dalekobieżnym (obecnie ruch regionalny N-S obsługuje linia „JR KeihinTohoku”).7 Z linii „Chuo” i „Sobu” została przed 1932 r. wykształcona średnica równoleżnikowa, z jednostronnym zjazdem z zachodu na dworzec Tokio, krzyżująca się ze średnicą N-S na regionalnym przystanku Akihabara. Wytworzył się więc układ krzyżowy z półobwodnicą, dość podobny skalą do rozwiązania berlińskiego (duże odcinki trasy przebiegają na ceglanych wiaduktach), które służyło zresztą za wzór japońskim planistom. W ostatnich dekadach XX w. dobudowano podziemny skręt na linię N-S (ze wschodu), jednak – ze względu na brak rezerw przepustowości, pociągnięto tę trasę tunelem równolegle do linii „Tokkaido”, aż na południowe przedmieścia. Powstała więc jakby nowa średnica, tym razem, na południe od dworca Tokio, wyłącznie ekspresowa. Warto przypomnieć, że prawie wszystkie linie dawnych kolei rządowych mają tory szerokości 1067 mm (dopiero „Shinkansen” dostał rozstaw normalny), koleje prywatne mają rozstawy rozmaite, japońskie, normalne albo tramwajowe, te ostatnie z niezbadanych przyczyn były „prawie” normalnotorowe: 1372 mm (takie tory ma tokijska kolej „Keio”). Prywatne koleje dojazdowe były różnych typów – od „ciężkiego”, szczególnie w regionie Kansai, przez „interurban”, po tramwaj (torowiska uliczne albo w pasie przydrożnym). Albo od razu powstały 7 Stopniowo doprowadza się do niego wszystkie trasy wcześniej kończące bieg na dworcu Ueno – zrealizowano już podziemną linię „Shinkansen”, w planach są podobne trasy dla linii regionalnych. 20 EKONOMIKA one jako elektryczne, albo elektryfikowano je wtórnie. W Kansai system podmiejskich kolei elektrycznych wykształcił się jeszcze przed r. 1920, a trochę później w Tokio. Już w okresie międzywojennym rozpoczął się proces budowy niezależnych od sieci drogowej korytarzy, co pociągało za sobą równoległe trasowanie, a nawet odcinki nadziemne i tunelowe. Wysokie standardy obsługi EZT wykształciły się nawet wcześniej na kolejach prywatnych, niż rządowych, i to prędzej w Kansai, niż w Tokio. Stopniowo na liniach „interurbans” zaczęły pojawiać się kursy pośpieszne. Obecnie na liniach najbardziej obciążonych eksploatuje się wiele typów pociągów pośpiesznych (np. „Keikyu” w Tokio – cztery), w tym takie, w których obowiązuje rezerwacja miejsc – daje ona gwarancję wysokiego komfortu jazdy w przepełnionych pociągach w szczycie. Wszystkie pociągi używają tej samej pary torów, wobec tego rozwinęła się na wielką skalę praktyka wyprzedzania na wybranych stacjach albo nawet prześcigania na krótkich odcinkach wyposażonych w dodatkowe tory. Pociągi lokalne raczej nie służą do podróży na dłuższe dystanse, a powszechną praktyką jest dojeżdżanie nimi tylko do najbliższej stacji, na której możliwa jest przesiadka na szybszy pociąg. Różnice w czasie podróży mogą sięgać nawet jednej godziny, tym bardziej, że postoje umożliwiające wyminięcie mogą trwać prawie dziesięć minut, jeśli wypada akurat kilka szybkich pociągów jadących po sobie. Prędkości szlakowe szybkich pociągów sięgają 120 km/h – ta linia jest akurat normalnotorowa. W godzinach szczytu wszystko to odbywa się przy bardzo napiętym rozkładzie, z kilkuminutowymi interwałami.8 Codzienne „Keikyu” na 84-kilometrowej sieci przewozi 1,2 mln pasażerów. W większości wypadków koleje prywatne wypełniają w Tokio obszary nieobsługiwane przez linie sieci krajowej, tradycyjnie ich linie przychodzące od zachodu kończą się na pętli „Yamanoto”. W regionie Kansai sieć kolei JR jest stosunkowo słabo wykształcona – więc obsługa aglomeracji spoczywa głównie na sieci różnych kolei prywatnych. Cechą charakterystyczną ewolucji sektora prywatnego była postępująca konsolidacja przewoźników: w tej chwili rynek podzielony jest właściwie między towarzystwa grupujące po kilka albo kilkanaście mniejszych linii, zwykle według kryterium geograficznego. Towarzystwa te mniej konkurują między sobą, a bardziej z koleją sieci krajowej, oferując zwykle niższe taryfy. Szczególnie interesującym wątkiem działania towarzystw prywatnych było angażowanie się 8 Oliver Mayer, Hiroshi Naito, About Keikyu, Japanese Railway Society Homepage, URL: http://www.asahinet.or.jp/~mt5h-nitu/oliver/kky/kky1.htm KOLEI 2/2004 bezpośrednie w kwestie funkcjonalno-przestrzenne na trasach swych kolei, podejmowane dla zwiększenia liczby pasażerów. Mogło to być zabieganie o lokalizację uniwersytetów, wytyczanie i budowa osiedli satelitarnych, urządzanie parków rozrywki, a przede wszystkim – i z tego chyba kolej japońska jest najbardziej znana – budowa domów towarowych na głównych dworcach, szczególnie terminalach miejskich, która przypadła już głównie na okres po 1945 r. Szczególnie pionierską rolę w takich działaniach odegrała kolej Hanshin (obecnie Hankyu) w Osace i jej prezes, Ichizo Kobayashi.9 W Tokio kompleks takich obiektów powstał więc na każdej stacji linii okólnej, do której dochodziły też kolejki dojazdowe. Średnicami wchodzącymi do centrów miast dysponują przede wszystkim koleje sieci krajowej. W Tokio średnicowy układ był osnową węzła kolejowego – jednak jego wydolność została już dawno przekroczona. Wspomniana, otwarta w l. 1990-tych, szybka średnica pomiędzy linią Sobu i Yokosuka przebiega więc w równoległym do kolei Tokkaido tunelu. W Tokio istnieje jeszcze podziemny „sięgacz” wychodzącej na wschód linii „ JR Keiyo”. W Osace linię „JR” przechodzącą na dworzec Osaka należy traktować raczej jako styczną do śródmieścia – powstała więc inna linia, rzeczywista średnica, poprowadzona tunelem, łącząca przeciwległe linie „Tozai” i „GakkenToshi”. Natomiast ślepo zakończone linie głębokiego wprowadzenia do śródmieścia chętnie budowały w Osace koleje prywatne (planowane dwie średnice tych kolei jeszcze nie powstały): jest ich tam aż trzy (kolei „Hanshin” i „Keihan” do Umedy i kolei „Kintetsu” do Minami – Umeda i Minami to dwa centra Osaki). W Tokio koleje prywatne nie mają prawie linii głębokiego wprowadzenia, bo poradziły sobie w inny, niezwykle interesujący sposób. Metro jest elementem SKR (chodzi o szybką kolej regionalną- przyp. red.) za sprawą „reciprocal working” – czyli bezpośredniego przechodzenia pociągów z linii metra na sieci regionalnych kolei prywatnych i kolei sieci krajowej.10 Zostało ono zaplanowane jeszcze w latach 1950-tych. Pierwsze takie połączenie zrealizowano w 1960 r. między linią metra „Asakusa” (miejskiego przewoźnika Toei) i koleją prywatną Keisei. W 1962 r. podobne połączenie z koleją prywatną „Tobu” (na linii „Isesaki”) zastosowano na linii metra „Hibiya” 9 Shinichi Kato, Development of Large Cities and Progress in Railway Transportation, Japanese Railway History (7), w: Japan Railway & Transport Review, nr 8, JR East Cultural Foundation, Tokyo 1996 10 Jacek Wesołowski, Powiązania kolei regionalnych i metra w Tokio, URL: http://www.p.lodz.pl/I35/personal/jw37/urbtr/tokyorec.html 21 EKONOMIKA (przewoźnika prywatnego TRTA). W tej chwili na 12 linii metra tylko trzy są zupełnie oddzielone – wszystkie inne przyjmują pociągi innych kolei na jednym końcu, obu końcach lub na węźle pośrednim, i to niekiedy z dwóch linii w jednym miejscu. Linia metra „Chiyoda” (z l. 1970-tych) powiązana jest przy tym zarówno z koleją sieci krajowej, jak i prywatnej, zaś linia prywatna „Tobu-Isezaki” od 2003 r. ma wjazd na dwie linie metra. Na kilkanaście dojazdowych linii prywatnych tylko trzy nadal kończą się ślepo na granicy śródmieścia. Pomysł łączenia kolei miejskich jest bardzo stary: pierwsza linia tokijskiego metra (obecnie „Ginza”) to w istocie były dwie podziemne linie różnych firm („Tokyo Underground Railway” i „Tokyo Rapid Railway”), połączone dla celów eksploatacyjnych w 1939 r. na stacji Shimbashi. Metoda „reciprocal working” przez ostatnie czterdzieści lat znalazła zastosowanie m.in. w Osace, Nagoi, Fukuoce i w Seulu. W efekcie pociągi kolei regionalnych uzyskały bezpośredni wjazd na linie średnicowe, a pociągi metra możliwość urządzenia linii wylotowych. Obie formy są zwykle praktykowane jednocześnie: najbardziej skomplikowany system tworzy tokijska linia metra „Asakusa”: kursują nią pociągi należące do czterech kolei. Faktem pozostaje, że oczekujący na peronie metra ma co jakiś czas do dyspozycji pociąg, który może go zawieźć nawet na 60 km od miasta. Pociąg ten może jechać ekspresowo przynajmniej na wewnętrznym odcinku współpracującej z metrem kolei („Keikyu”), ale może też jechać cały czas jako pociąg lokalny11 („Seibu Ikebukuro”). Trzy linie tokijskiego metra („Asakusa”, „Tozai” i „Shinjuku”), zasadniczo dwutorowe, mają też kursy pośpieszne, niekiedy tylko w godzinach pozaszczytowych, kiedy liczba pociągów jest mniejsza. Na linii „Asakusa” kursy pośpieszne (są to pociągi łączące oba tokijskie lotniska, dwie pary na godzinę) są wpisane w interwały między pociągami – nie ma tam możliwości wyprzedzania. KOLEI 2/2004 systemu. Są jednak trasy kolei prywatnych, które stanowią po prostu przedłużenie linii metra, a na stacji przejściowej żaden pociąg nie kończy biegu (n.p. metro „Asakusa” i linia „Oshiage” kolei „Keisei”, metro „Hanzomon” i linia „ShinTanagawa - Denentoshi” kolei „Tokyu”, metro „Namboku” i kolej „Saitama”, metro „Namboku/Mita” i linia „Meguro” kolei „Tokyu”). Z czasem również przechodzenie pociągów odbywa się z jednej sieci kolei regionalnej na inną sieć lub linię – raz przy tym należało zastosować tory trójszynowe (na linii normalnotorowej kolei „Hakone Tozan” dla pociągów kolei „Odakyu” o rozstawie szyn japońskim; odcinek Odawara Hakone Yumoto).12 Kilka kolei zostało zbudowanych jako przedłużenie linii prywatnych i dopiero za ich pośrednictwem mogą osiągnąć centrum Tokio (np. kolej „Kodan” komunikuje się z tokijską linią metra „Asakusa” przez linię kolei „Hokuso” i kolei „Keisei”). Mimo bezpośredniego powiązania, każda z kolei zachowuje jednak odrębność prawną, taryfową i prawie każda ma swój własny tabor. Rozwój taboru kolei regionalnych pozostawał początkowo w związku z ewolucją dokonującą się w USA. Już w pierwszej dekadzie XX w. upowszechniły się wagony czteroosiowe, początkowo z dwiema parami drzwi i obowiązkowym naświetlem dachowym. Dość szybko też zaczęto stosować ukrotnione sterowanie. Obecnie do obsługi aglomeracji stosuje się kilkuwagonowe EZT (najdłuższe pociągi na kolei „Keikyu” mają po 12 wagonów, na kolei „JR” stosuje się pociągi 15-wagonowe), zazwyczaj z gęstym rozmieszczeniem drzwi, nawet jeśli jeżdżą na dłuższe dystanse. Dla pewnych relacji jednak, takich jak prestiżowe linie do lotnisk albo kurortów, nawet EZT kolei prywatnych mogą być wyraźnie dalekobieżne, z długimi kompartymentami pasażerskimi. Wzorniczo najnowsze modele wykazują ostatnio bodaj najwięcej związków ze stylizacją brytyjską. Liczba pociągów przechodzących na godzinę waha się od 2 do 27, zależnie od linii (w dwóch wypadkach przechodzenie odbywa się tylko w godzinach szczytu). Zwykle pociągi kolei regionalnych „przechodzące” na linie metra stanowią mniejszość całej oferty tych kolei na ich liniach – większość nadal jedzie na stary terminal położony na skraju obszaru centralnego. Mimo to, eliminacja części potoku podróżnych, którzy musieliby się tam przesiadać na metro lub inną linię regionalną, przyczynia się do zmniejszenia obciążenia newralgicznych punktów i odcinków Integracja taryfowa między różnymi przewoźnikami istnieje w bardzo ograniczonym stopniu, chociaż są wspólne bilety między przewoźnikami powiązanymi przechodzeniem pociągów. Istnieje raczej coś na kształt konkurencji taryfowej: wiele osób zmierzających do śródmieścia Tokio pociągami kolei prywatnych wybiera raczej przesiadkę na kolej sieci krajowej, niż wjazd na linię metra bez przesiadki, ze względu na tańsze bilety. W aglomeracji tokijskiej można na bilet dzienny poruszać się metrem, autobusami i kolejami „JR”, ale nie kolejami prywatnymi. Te ostatnie honorują jedynie T-Passnet Card, ważną na 11 12 Makoto Aoki, Western Part of Greater Tokyo, Railway Operators in Japan (6), w: Japan Railway & Transport Review, nr 32, JR East Cultural Foundation, Tokyo, 2002 Shuichi Takashima, Southern Kanto Region, Railway Operators in Japan 7, w: Japan Railway & Transport Review nr 33, JR East Cultural Foundation, Tokio, 2002 22 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 całą prawie sieć metra i kolei prywatnych – ale nie na kolei JR, ani w autobusach. Nie jest to abonament, ale karta typu „stored value” (wartość biletów jest każdorazowo odejmowana przy bramce wyjściowej na stacjach). Jej zaletą jest, że nie trzeba każdorazowo dokonywać zakupu biletów przed podróżą. Wysoki udział podróży transportem publicznym obserwowany w największych miastach Japonii pozwala sądzić, że problem integracji taryfowej nie odgrywa większej roli w zachowaniach komunikacyjnych. W miastach mniejszych, gdzie udział podróży samochodowych jest znacznie większy, sytuacja może być jednak inna. W ogólnej strukturze podróży zmechanizowanych w 1995 r. w aglomeracji tokijskiej 22% podróży odbyło się kolejami sieci krajowej (w Kansai – 13%), 21% kolejami prywatnymi (24%), 12% metrem (11%).13 W Tokio 44% podróży odbywa się transportem publicznym, z czego aż 41,6% przypada na sieć kolejową wszystkich typów.14 Udział kolei regionalnych w przewozach, mimo nieustających inwestycji, ulega niestety powolnemu spadkowi, rekompensowanemu wzrostem podróży metrem i samochodem. Są to jednak wielkości ogromne. W liczbach bezwzględnych oznaczało to w regionie Tokio 5,4 mld pasażerów rocznie na kolejach JR, 5,1 mld na kolejach prywatnych (w Kansai odpowiednio 1,4 mld i 2,6 mld), przy czym liczba pasażerów jest albo stabilna, albo lekko wzrasta – szczególnie w Tokio. Komfort jazdy jest często nadal bardzo zły; zdarzają się linie o zapełnieniu 250% w stosunku do normatywnego. To najlepiej ilustruje skalę problemów, których rozwiązanie stoi wciąż przed japońskimi metropoliami. 13 14 A History of Japanese Railways… Aoki , Central Tokyo… 23 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Nr 2/2004, (211), Rok IV, str. 24-39 KOLEJE MIEJSKIE W POLSCE: MOŻLIWOŚCI EKONOMICZNE Adam Fularz WROCŁAW Przed drugą wojną światową Breslau, czyli Wrocław był ogromnym miastem- liczba mieszkańców wyniosła 621 tysięcy mieszkańców w 1939 roku. Ten organizm miejski wymagał sprawnego transportu, i tą rolę spełniał znakomicie funkcjonujący system tramwajowy oraz kolejowy. Dzięki temu miasto rozrastało się, najbardziej zaś na przełomie wieków XIX i XX, Kiedy to powstały rozległe przedmieścia mieszkaniowe i przemysłowe. Po wojnie liczba ludności znacznie spadła- w 1946 roku miasto liczyło zaledwie 171 tysięcy mieszkańców, ale ta liczba wzrosła do 432 tysięcy w 1960 roku i dopiero teraz przekroczyło przedwojenną liczę mieszkańców- w roku 1999 Wrocław liczył 636,8 tys. mieszkańców. Równolegle z rozwojem powróciła potrzeba sprawnego transportu aglomeracyjnego. Zaproponowano powrót kolei- tylko że w nowoczesnej, popularnej w Europie Zachodniej formie SKM. We Wrocławiu, gdzie kolej odgrywała kiedyś tak ważną rolę i kształtowała układ przestrzenny miasta, jej misja jest ogromna. Kolej może spełniać rolę metra- czyli podobnie jak w miastach niemieckich stanowić podstawę całej komunikacji zbiorowej tego ogromnego miasta. Kolej ta byłaby osią komunikacji zbiorowej miasta i umożliwiałaby mieszkańcom szybkie przemieszczanie się po coraz bardziej rozwijającym się mieście. Zaproponowano, by we Wrocławiu powstał system komunikacyjny na kształt metra, czyli kolej miejska kursująca z 20- lub 10minutową częstotliwością i wykorzystująca istniejącą infrastrukturę kolejową i dostępny tabor. Nie jest to może rozwiązanie najnowocześniejsze, ale patrząc na postępujący paraliż komunikacyjny Wrocławia (wskaźnik motoryzacji wynosi już 320 samochodów osobowych na 1000 ludności) i stan budżetu miejskiego, jest szybką w realizacji i efektywną ekonomicznie alternatywą. Jest to powrót do czynników, które umożliwiły ogromny rozwój miasta w końcu XIX i początkach XX wieku - czyli do bardzo dobrej komunikacji zbiorowej. Prac naukowych na temat wykorzystania kolei w ruchu miejskim Wrocławia jest już kilka15. Na bazie doświadczeń niemieckich oraz tych kilku prac przygotowano projekt Szybkiej Kolei Miejskiej (SKM) dla Wrocławia. Zakłada on powołanie odrębnego podmiotu komunalnego do obsługi linii: przedsiębiorstwa: Wrocławska Kolej Miejska sp. z o.o. który może powstać we współpracy z PKP, lecz musi być całkowicie odrębnie finansowany i zarządzany, w pełni niezależnie od kolei państwowej. Powinno to być przedsiębiorstwo prywatne bądź w ostateczności komunalne. Wykorzystano też od dawna istniejące koncepcje wykorzystania kolei w komunikacji miejskiej. W Strategii Rozwoju Wrocławia z roku 1994 znajdziemy szerszy opis koncepcji kolei miejskiej, zakładający kolej regionalną do Trzebnicy i SobótkiŚwidnicy16 oraz wykorzystanie sieci kolejowej w relacjach do Nowego Dworu przez Wrocław Nadodrze i Wrocław Główny. Nieco później pojawiła się obiecująca koncepcja tramwaju dwusystemowego, obejmująca połączenia do największych wrocławskich dzielnic, pozbawionych komunikacji tramwajowej i leżących na zachodzie. Problemem jest mała przepustowość średnicowej linii kolejowej dochodzącej z zachodu do dworca Wrocław Główny, jednak możliwe jest tutaj 15 (np. "Kierunkowe studium rozwoju Wrocławskiego Węzła Kolejowego, Biuro Planowania Przestrzennego, Wrocław 1974, oraz "Studium rozwoju Wrocławskiego Węzła Kolejowego na okres perspektywiczny i kierunkowy", na zlecenie Dolnośląskiej DOKP, 1988, oraz ostatnie prace przygotowane na konferencję poświęconą kolejom miejskim (24-25 kwietnia 2003 we Wrocławiu): Ostatnią pracą, przedstawiającą już konkretne propozycje jest praca pt. "Transport publiczny w aglomeracji wrocławskiej" opracowana przez ZDiK Wrocław oraz praca Macieja Szewczyka z Zarządu Dróg i Komunikacji. 16 Józef Wysocki, „Dolnośląska Kolej Regionalnauwarunkowania jej realizacji”, w: Transport w rozwoju regionów, Zeszyty Naukowo- Techniczne SITK Kraków, Nr 36 (vol. 77) 24 EKONOMIKA wykorzystanie jednego z trzech istniejących torów dla kolejowej komunikacji miejskiej typu SKM, co jest możliwe i praktykowane w kilku niemieckich systemach S-bahn, jednak wymaga elastyczności od zarządcy infrastruktury. Obecna praktyka, polegająca na wykorzystywaniu trzech torów dla niewielkiego jak na 600- tysięczne miasto ruchu pociągów regionalnych jest marnotrawstwem infrastruktury, które pozwala nader rozrzutnie wykorzystywać dostępną sieć kolejową. Zmiana tej sytuacji jest jednak konieczna. Planuje się też wykorzystać jedna parę torów w obwodnicy towarowej Wrocławia dla kolei miejskiej (do stacji Wrocław Brochów). Dokonano analizy linii Wrocław Główny- Wrocław Psie Pole. Linia ta jest wprost idealna dla wprowadzenia intensywnego ruchu pociągów miejskich- częstotliwość co 10 minut wydaje się być odpowiednia dla obsługi dużego osiedla Wrocław Psie Pole oraz całego korytarza wokół tej poprowadzonej przez miasto na estakadach i wiaduktach linii. Również wspaniała architektura dworców Nadodrze oraz Głównego przywodzi na myśl skojarzenia z kolejami miejskimi w Europie Zachodniej. Linia ta powinna być pierwszą, najważniejszą linią kolei miejskiej i nosić oznaczenie S1. Częstotliwość co 10 lub 20 minut wydaje się być odpowiednia dla obsłużenia popytu na usługi transportowe. Na linii występuje silna konieczność dodania wielu nowych przystanków, lecz może to być wykonane w okresie późniejszym eksploatacji linii. KOLEI 2/2004 osiedla- Kuźniki, Nowy Dwór, a także do Leśnicy, co znacznie przyspieszyłoby czas dojazdu do centrum miasta. Zaproponowano, by następujące linie kolei miejskiej kursowały z „ożywionego” dla celów kolei miejskiej Dworca Świebodzkiego: Linia S3 do Kuźnik- co 20 minut, Linia S4 do Nowego Dworu- co 20 minut, Linia S2 do Leśnicy- co 30 minut. Średnicowa linia kolejowa nie mogłaby przyjąć takiego ruchu, natomiast ten porzucony przez PKP dworzec czołowy dobrze się w tym celu nadaje. Na skrzyżowaniu z linią średnicową S1 powstałaby nowa stacja przesiadkowa« Węzeł ». Wprowadzonoby możliwość dogodnych przesiadek na linię S1 z Dworca Głównego do Psiego PolaZakrzowa. Także tutaj istnieje silna konieczność powołania odrębnej struktury organizacyjnej: spółki Wrocławska Kolej Miejska sp. z o.o., która z czasem przejęłaby całość obsługi ruchu podmiejskiego także na liniach do Oleśnicy, Jelcza i Oławy. ŁÓDŹ Łódź to 2. pod względem liczby ludności miasto w Polsce, liczy 793 tys. mieszk. (1998). Tworzy wraz z Pabianicami, Zgierzem, Ozorkowem i in. aglomerację miejską liczącą ok. 1,1 mln mieszkańców. Miasto tej wielkości po prostu musi mieć szybki transport szynowy, inaczej tonie w korkach samochodowych, spalinach i hałasie. I tak się dziać musi, i dziać się będzie w Łodzi. Jakość życia mieszkańców będzie się stale obniżała, a wraz z nią także liczba mieszkańców miasta, którzy po prostu w takich warunkach, jakie stwarza przeciążony układ drogowy, nie mogą egzystować. Łódź jest w tej chwili największym europejskim miastem bez systemu metra lub Szybkiej Kolei Miejskiej. Już tylko w Polsce jest jeszcze możliwe, by ponadmilionowa aglomeracja istniała bez szybkiej komunikacji zbiorowej o standardzie metra bądź szybkiej kolei miejskiej. Pozostałe 42 miasta europejskie tej wielkości mają takie systemy komunikacyjne. Wobec tego należy „dobić” do Europy i metro zrobić. Możliwości rozwoju kolei miejskiej na terenie Wrocławia są ogromne- cała zachodnia część miasta ma bardzo ubogą infrastrukturę komunikacyjną i istnieje tutaj możliwość prowadzenia kolei miejskiej lub tez tramwajów dwusystemowych w relacjach na największe 25 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 oraz koszt tworzenia przystanków. W realizacji projektu wykorzysta się dostępną infrastrukturę kolejową i połączy dwa największe łódzkie osiedlaWidzew i Retkinia z centrum miasta. Wykorzystane zostaną zmodernizowane pociągi podmiejskie typu EZT, obecnie wykorzystywane przez PKP. System ten będzie oparty na istniejącej infrastrukturze kolejowej i taborze, by ograniczyć wstępne koszty inwestycji i umożliwić jego szybką realizację. Proponowany system jest technologicznie szybką koleją miejską o nazwie handlowej Metro Łódź. W centrum miasta wykorzysta on średnicowy tunel podziemny długości czterech kilometrów, poza centrum będzie wykorzystywał torowiska Polskich Linii Kolejowych S.A. Obecna sytuacja Łodzi jest już zła: Od strony Zgierza przepustowość drogi kołowej jest już przekroczona, Średni Dobowy Ruch wynosi tutaj 14966 pojazdów (dane z GDDP z roku 2000). Z kierunku Pabianic przepustowość istniejącej sieci drogowej także jest przekroczona i Średni Dobowy Ruch wynosi 15313 pojazdów dobowo. Najgorsza sytuacja występuje od strony Piotrkowa Trybunalskiego, gdzie brak jest linii kolejowej w kierunku południowym ( ! ) i cały ruch przetacza się drogami. Średni Dobowy Ruch wynosi tutaj 25806 na wjeździe do Łodzi (samochód co cztery sekundy) i 22672 pojazdy na dalszej części drogi krajowej nr 1 w kierunku Piotrkowa. Niemożliwa jest egzystencja miasta o długości 15 kilometrów i szerokości 10 km ciągłej zabudowy bez wydajnej komunikacji szynowej. Dalsza taka sytuacja doprowadzi do pogorszenia się jakości życia w mieście i eskalacji problemów transportowych. Wobec braku wydajnego systemu transportu mieszkańcy zostaną de facto zmuszeni do posiadania samochodu osobowego, ponieważ będzie to jedyny szybki środek transportu w tej ogromnej aglomeracji. Doprowadzi to do jeszcze większych korków na ulicach i cięższych problemów. Miastu pomóc mogą tylko działania systemowe, a takim jest stworzenie systemu Szybkiej Kolei Miejskiej. Zaproponowany system jest możliwie najtańszym do realizacji. Oprze się on niemalże w całości na dostępnej infrastrukturze i taborze. Jego koszt to budowa 4,5 km tunelu i torów w fazie pierwszej Planuje się, iż Metro Łódź będzie przewozić 20 milionów pasażerów17 w pierwszym roku działalności i około 30 mln w latach kolejnych (10procentowy udział w strukturze przewozów). Metro nie będzie konkurencją dla systemu tramwajowego, bowiem korytarze transportowe obsługiwane przez tramwaje nie zostaną bezpośrednio zdublowane. Zmniejszy się natomiast liczba linii autobusowych, których nowym zadaniem będzie dowożenie pasażerów na stacje metra. Zakłada się budowę odnogi od stacji kolejowej Widzew do centrum dzielnicy - czyli okolic ulic Puszkina i Alei Przyjaźni. Tylko taka lokalizacja stacji końcowej spowoduje popularność tego systemu. Koszty wdrożenia tego przedsięwzięcia to poza budową tunelu średnicowego przede wszystkim, przejęcie taboru dla linii metra, na przykład wykorzystywanych przez PKP pociągów podmiejskich typu EZT. Nie jest to tabor nowoczesny, lecz zakup nowego taboru jest bardzo kosztowną inwestycją, która nie jest konieczna do uruchomienia tego typu linii. Nie jest sztuką zorganizowanie kolei miejskiej wydając duże sumy (ok. 5 mln PLN za pojazd) na zakup nowoczesnego taboru. O wiele trudniej jest wykorzystać dostępne pojazdy i je zmodernizować, co oczywiście jest skomplikowaną lecz nieporównywalnie tańszą alternatywą. Łódź rozwijała się nadzwyczaj szybko, już w 1913 liczyła 506 000 mieszkańców. W roku 1937 powstał pomysł wybudowania w Łodzi metra. Planowano uruchomić trasę Plac Reymonta - Rynek Bałucki z 6 przystankami. Później do pomysłu metra wracano wielokrotnie, głównie w latach 60tych i 80- tych. Nawet dziś wciąż słychać o konieczności budowy kolei podziemnej. Jednak zwolennikom tego pomysłu chodzi o niezwykle kosztowną budowę linii od podstaw, a w powyższej koncepcji celem jest natomiast maksymalne 17 Założono liczbę 320 pociągów dziennie w ruchu aglomeracyjnym, i obciążenie 170 podróżnych na pociąg 26 EKONOMIKA wykorzystanie obecnie dostępnej infrastruktury możliwie najmniejszym kosztem. Niewątpliwym centrum miasta jest ulica Piotrkowska. Przed wojną miała ona kluczowe znaczenie w układzie komunikacyjnym, w 1939 roku z 17 miejskich linii tramwajowych aż 16 przebiegało ulicą Piotrkowską i to zazwyczaj na długich jej odcinkach. Dlatego system musi opierać się o tą ulicę jako kluczową stację. Planuje się takie przeprowadzenie tunelu, by objął obszarem oddziaływania ścisłe centrum miasta. Tunel średnicowy przez centrum Łodzi będzie także wykorzystywany przez kolej dalekobieżną (wykorzystana zostanie ta sama technika prowadzenia przewozów) i przysłuży się także mieszkańcom Wrocławia, Kalisza i innych regionów Polski (będą bowiem możliwe kursy pociągów z Wrocławia do Warszawy przez Łódź Fabryczną i Kaliską). Krytycy idei SKM w Łodzi wykazują słaba dostępność stacji kolejowych, co jest wadą prawie wszystkich sieci w centralnej i wschodniej Polsce. Wskazują niedostateczne warunki przestrzenne styku kolei i struktury miejskiej, np. niską przydatność linii Kolei Kaliskiej dla obsługi miasta. Istotnie jest ona ograniczona: bezpośredni styk z wysoko zurbanizowaną tkanką miejską występuje na Żabieńcu i w okolicy Radogoszcza. Metodą na to jest budowa odgałęzień, np. do centrum os. Widzew (ul. Puszkina) lub odgałęzienia na os. Retkinia. Są to jednak relatywnie niewielkie odcinki nowych sieci. Także nazwa „metro” w odniesieniu do Łodzi budzi kontrowersje. Jednak budowa odcinków podziemnych i tunelu średnicowego jest jedynym sposobem rozwiązania problemu przebiegu kolei dalekobieżnej przez to miasto i jednocześnie umożliwi stworzenie relacji miejskich. Nazwa metro to nazwa czysto handlowa. Podobne „metro” istnieje w Walencji, gdzie tylko 10 % sieci tego "metra" jest w istocie pod poziomem ziemi. Łódź, jako największa mi znana aglomeracja Europy bez metra, też może mieć rodzaj premetra. Z uwagi na rozmiar aglomeracji i rozkład izochron czasów przejazdu potrzebna jest tu kolej ciężka. Problemem najtrudniejszym jest finansowanie kosztów budowy tunelu. Metro w Polsce się buduje, ale tylko w Warszawie, natomiast inne miasta jakoby nie miały do tego prawa. Oczywiście, że takie prawo posiadają, tylko widocznie nie żądają należnych im środków. Tunel średnicowy przysłuży się mieszkańcom całego kraju w dużo większym stopniu niż dotowane z budżetu państwa, ale wykorzystywane głównie przez mieszkańców stolicy metro warszawskie. Nawet w niby kryzysowym roku 2002 Sejm przyznał 100 mln zł z budżetu na kontynuowanie KOLEI 2/2004 budowy pierwszej linii metra oraz najpilniejsze remonty dróg i mostów warszawskich, a dokończenie istniejącej linii metra warszawskiego ma kosztować „jeszcze” 720 mln zł. Łódzkie metro, jako dużo tańsze w realizacji, powstałoby za ułamek sum wydanych na budowane od podstaw metro warszawskie. KRAKÓW Kraków to miasto zamieszkałe przez ponad 740 tysięcy mieszkańców, do czego dodać należy dodać kilkadziesiąt tysięcy osób zamieszkałych tymczasowo, głównie studentów. Więcej ludzi mieszka tylko w Warszawie i Łodzi. Mimo to miasto nie ma żadnego szybkiego transportu miejskiego na kształt metra. Szybka Kolej Miejska może niemalże bezinwestycyjnie powstać w Krakowie, wystarczy tylko dobrze wykorzystać istniejącą infrastrukturę. Kolej SKM szybko staje się osią miasta, pozwala wydatnie skrócić czas przejazdu przez zatłoczone centrum, jest osią aglomeracji. Proponuje się, by podmiejskie linie kolejowe- do Wieliczki, Skawiny, Krakowa Luboczy i do Portu Lotniczego Balice zostały wykorzystane w tym systemie. Jego realizacja możliwa jest niemalże od zaraz i to dużo mniejszymi środkami niż kosztowny i futurystyczny pomysł tramwaju dwusystemowego dla Krakowa. Szybkość realizacji i efektywność wydanych środków w stosunku do zrealizowanego celu jest największym atutem naszego przedsięwzięcia. Zaproponowano stworzenie odrębnego przedsiębiorstwa: „Szybka Kolej Miejska KRAK 27 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 sp. z o.o.”, które przejmie od PKP pociągi podmiejskie typu EZT i wprowadzi gęsty ruch podmiejski typu aglomeracyjnego. Zastosowane zostaną także spalinowe autobusy szynowe na linii Lotnisko Balice- Niepołomice. Bardzo ważne jest, by nowopowstałe przedsiębiorstwo było własnością prywatną i niezależną od PKP- z doświadczeń Japonii i krajów europejskich wnioskować można, iż tyko prywatne przedsiębiorstwa obsługujące koleje miejskie są najbardziej rozwojowe i innowacyjne. Jeśli zwrócić uwagę na inne zadania inwestycyjne realizowane przez miasto Kraków, zauważyć można iż powstanie kompletnego systemu kolei miejskiej może być przeprowadzone bez większych problemów finansowych. Przeglądając dane dotyczące funduszy miejskich przeznaczanych na duże inwestycje transportowe, takie jak: Most Kotlarski wraz z dojazdami - koszt wykonania: 132, 7 mln zł, Węzeł drogowy im. gen. Ludomiła Rayskiego - koszt całkowity: 78.3 mln zł, ul. Nowotarska -koszt wykonania: 18,1 mln zł oraz Estakada im. gen. Tadeusza Rozwadowskiego koszt wykonania: 13 mln zł i wreszcie Most Lajkonik o wartości 18,0 mln zł oraz Most Zwierzyniecki (74 mln zł) wnioskować można iż kolej miejska mogłaby być jednym z następnych zadań inwestycyjnych. System taki może powstać niemalże od zaraz, dość niskim nakładem inwestycyjnym. POZNAŃ Poznań stał się ogromną aglomeracją, którego liczba ludności wynosi 574,9 tys (2001). Tak ogromne miasto potrzebuje sprawnego transportu zbiorowego, inaczej tonie w korkach samochodowych i jakość życia w mieście wciąż się pogarsza. Sytuacja na drogach Poznania jest zła. Dla większości pojazdów Poznań jako stolica regionu jest miastem docelowym stąd też należy założyć iż budowa obwodnicy niewiele zmieni. Średni Dobowy Ruch mierzony w pojazdach na dobę wynosi 20722 pojazdy od strony Swarzędza (pojazd średnio co 4 sekundy), 17569 pojazdów od strony Kórnika, 12684 pojazdy od strony Swarzędza, 17902 pojazdy od strony Pniew, 10238 pojazdów z kierunku Piły i 11370 pojazdów z kierunku Gniezna. Nietrudno się domyślić, iż paraliż komunikacyjny będzie się nasilać i rozbudowa przeciążonych dróg niewiele pomoże. W roku 2000 w Poznaniu zarejestrowanych było 201 tysięcy samochodów osobowych, czyli 350 samochodów na tysiąc mieszkańców. Na jeden kilometr kwadratowy miasta przypada 770 samochodów. Ruchliwość jednego mieszkańca Poznania szacowana jest na ok. 2,4 podróży dziennie, co prowadzi do chaosu, gdy zechce on skorzystać z samochodu osobowego. Zaproponowano wprowadzenie w tej aglomeracji Szybkiej Kolei Miejskiej. Co prawda próbowano to czynić od lat osiemdziesiątych, na przykład budując Poznański Szybki Tramwaj, który miał być początkowo oparty na systemie kolejowym włączonym w układ węzła kolejowego, a nie w sieć tramwajową. Jednak późniejsza transformacja ustrojowa zmieniła te plany. PST został dokończony jako linia tramwajowa dzięki dotacjom rządu centralnego. Dziś wykorzystanie systemu kolejowego w transporcie miejskim jest znów możliwe. Pod patronatem poznańskiego oddziału SITK zespół specjalistów pracuje nad zintegrowaniem komunikacji tramwajowej i kolejowej Poznania w jeden system. Zamierza się zastosować tramwaje dwusystemowe, a prace zespołu inspirowane są sukcesem pojazdów dwusystemowych w Karlsruhe (nazwanych „po poznańsku” tramperem). Jednak możliwe są o wiele prostsze, tańsze i szybsze w realizacji rozwiązania. System kolei miejskiej powinien opierać się na zastosowaniu nie kosztownego taboru dwusystemowego, ale dostępnych obecnie pojazdów szynowych. Sami autorzy prac nad „tramperem” zdają się dostrzegać tańsze możliwości realizacji tego systemu. Zauważono, iż szlak Złotniki- Dworzec Letni może zostać uruchomiony niemalże natychmiast w oparciu o dostępne pojazdy szynowe- autobusy szynowe. Założono także wprowadzenie częstotliwości półgodzinnej w kierunku Murowanej Gośliny i połączenie z systemem tramwajowym w okolicy stacji Poznań Wschód, poprzez budowę kilkusetmetrowej łącznicy z torem tramwajowym (pętla przy ul. Podwale) i wykorzystanie linii tramwajowej w kierunku ronda Śródka. Także to połączenie może obsłużyć pojazd spalinowy, bez konieczności stosowania taboru dwusystemowego. 28 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Wielkopolski nowoczesnych autobusów szynowych “Regio- Tramp” produkowanych przez ZNTK Poznań. Co ważne, autobusy te cechuje niska awaryjność – podczas kilkumiesięcznej, próbnej eksploatacji nowego autobusu produkowanego przez ZNTK Poznań, ani razu nie zaszła konieczność wycofania go z eksploatacji. Patrząc na nienajwyższy poziom wykorzystania Poznańskiego Węzła Kolejowego, wydaje się możliwym takie dogęszczenie ruchu na mocno obciążonym odcinku Dworzec Główny- Poznań Garbary- Poznań Wschód, by pomieścić tam dodatkowo ruch pociągów miejskich. Zaproponowano, by pociągi miejskie kursowałyby z Lubonia przez Dworzec Główny do Swarzędza (Linia S1) co około 20 minut i łączyłyby zamieszkałą przez około 45 tysięcy mieszkańców południową część aglomeracji z 27- tysięcznym Swarządzem . Czas przejazdu wyniesie 26 minut. Dodane zostaną dodatkowe przystanki w celu polepszenia przesiadek na komunikację miejskąprzystanek Hetmańska oraz Most Teatralny powinny zostać dobudowane w celu poprawy działania systemu. System biletowy będzie wspólny z miejskim, a autobusy podmiejskie będą skomunikowane z pociągami kolei miejskiej. Część pociągów kursowałaby do Mosiny (oznaczenie S2) lub (rzadziej) do Osowej Góry (oznaczenie S3). Dzienne potoki pasażerskie systemu kolei miejskiej Poznania oszacowano na co najmniej 20 000 podróżnych na dobę i około 3 tys. w godzinie szczytu w jednym kierunku18. System kolei miejskiej przyczyni się do redukcji ruchu na drogach i powinien przejąć od 5 do 6 procent całości ruchu miejskiego, oczywiście największy procent przejmie w swoich korytarzach transportowych. Na linii S1 Luboń- Swarzędz zaproponowano zastosowanie wykorzystywanych przez PKP pociągów podmiejskich typu EZT. Na liniach Dworzec Letni – Złotniki oraz Murowana GoślinaPoznań Wschód - rodno Śródka założono wykorzystanie zamówionych przez samorząd Zaproponowano stworzenie odrębnego, całkowicie niezależnego od PKP przedsiębiorstwa do obsługi połączeń miejskich, o nazwie Poznańska Szybka Kolej Miejska sp. z o.o., którego właścicielem byłyby podmioty prywatne bądź, w wariancie pesymistycznym, samorządy. Takie niezależne rozwiązania organizacyjne cechują koleje miejskie w Japonii i zachodniej Europie i są one najbardziej efektywne i rozwojowe. Nie ma powodu, dla którego SKM w Poznaniu miałaby być zorganizowana w odmienny sposób. Zdecydowanie najgorszym z punktu widzenia rozwoju systemu byłoby wykorzystanie struktur PKP do realizacji tego zadania. CZĘSTOCHOWA Częstochowa jest żywiołowo rozwijającą się aglomeracją, liczącą obecnie 255 tysięcy mieszkańców. Analizując historię miasta, nasuwa się wniosek iż to kolej spowodowała niezwykle intensywny rozwój tego miasta. Budowa kolei Warszawsko- Wiedeńskiej w latach 1846-47 spowodowała żywiołowy rozwój miasta i skupienie się aktywności ekonomicznej wokół dworca, gdzie przeniosło się centrum miasta. Warto tą sytuację utrzymać w przyszłości, poprzez lepsze wykorzystanie sieci kolejowej dla obsługi potoków pasażerskich aglomeracji. 18 Andrzej Krych „Studium zintegrowania komunikacji kolejowej i tramwajowej w aglomeracji poznańskiej” w: Transport w rozwoju regionów, Zeszyty NaukowoTechniczne SITK Kraków, Nr 36 (vol. 77) 29 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Intensywna zabudowa mieszkaniowa dochodzi do samej linii kolejowej, kolej w tym wypadku odegra rolę tramwaju do centrum miasta. SZCZECIN To niezwykle rozległe miasto liczy aż 399,0 tys. mieszk. (1998). Problem Szczecina to wieczna walka pasażerów i kierowców o ranne przedostanie się z prawo- do lewobrzeżnej części miasta do pracy popołudniowy powrót. Na prawobrzeżu powstały wielkie osiedla- sypialnie, do czego nieprzystosowana jest sieć szynowa i drogowa. Historia koncepcji SKM w Częstochowie jest niedługa. W roku 2000 na zlecenie miasta poznańska firma Biuro Inżynierii Transportu (BIT) opracowała "Studium Komunikacji Zbiorowej Miasta Częstochowy". Jego celem była poprawa efektywności przewozowej, podniesienie standardu i jakości usług oraz określenie perspektyw rozwoju komunikacji w Częstochowie do roku 2010. BIT opracowało wówczas koncepcję rozwoju komunikacji szynowej w aglomeracji częstochowskiej. Szybkie autobusy szynowe miałyby łączyć Blachownię przez częstochowski Dworzec Główny z Aniołowem i Wyczerpami (odgałęzienia na największe osiedla) oraz centrum miasta z Rakowem. Według BIT-u wagony motorowe kursowałyby z częstotliwością 20minutową. Linie PKP w okolicach Częstochowy, zwłaszcza ta w kierunku Blachowni - nie są zbyt intensywnie wykorzystywane. W kierunku Blachowni19 szynobusy mogłyby ruszać z peronu czwartego Dworca Głównego - do którego z ulic Częstochowy jest najłatwiejszy dostęp. Po drodze zatrzymywałyby się na kilkunastu przystankach z dużo krótszymi, niż kolejowe, peronami. Z dworca PKP w Blachowni skręcałyby do centrum miasta, wykorzystując istniejącą bocznicę (należałoby założyć trakcję elektryczną lub na całej trasie wykorzystywać pojazdy spalinowe). Ostatni przystanek znajdowałby się tuż przy zalewie. Zaproponowano także linię na os. Raków, oznaczoną numerem S2. Także ta linia rozpoczynałaby swój bieg na końcowym fragmencie peronu IV dworca PKP, w bezpośrednim sąsiedztwie Alei Najświętszej Marii Panny, głównej ulicy miasta i największym węźle autobusowym. Linia S2 skieruje się na przystanki Rakowska, Jesienna i 11 Listopada w gęsto zabudowanej blokami południowej części Rakowa. 19 Trasa do Blachowni była początkowo (1903) linią wąskotorową, o rozstawie szyn 1064 mm. W korytarzu transportowym tej linii nastąpiła silna suburbanizacja wzdłuż tej osi. Obecnie należy dalej obsługiwać ten worek urbanizacji wzdłuż linii kolejowej. Lokalizacja Szczecina w delcie Odry powoduje szereg problemów ze stałą rozbudową infrastruktury drogowej, bowiem istnieją tylko dwie przestarzałe i zakorkowane przeprawy przez rozlaną szeroko rzekę - most Cłowy oraz Autostrada Poznańska. Budowa nowej infrastruktury to setki milionów złotych. Zaproponowano więc lepsze wykorzystanie dostępnej infrastruktury szynowej. Konieczne jest znaczne polepszenie transportu zbiorowego. Umożliwi to znaczne skrócenie czasu przejazdu z lewobrzeżnej na prawobrzeżną część miasta, zmniejszy hałas i zanieczyszczenia środowiska, polepszy jakość życia w mieście i odciąży sieć drogową, już dziś wypełnioną niemalże do granic jej przepustowości. Należy w tym celu wykorzystać sieć kolejową, jako że ta przebiega na tyle dogodnie, iż pożądanym jest jej wykorzystanie dla transportu miejskiego. Należy tu wprowadzić kursujące z wysoką częstotliwością- co najmniej co 30 minut pociągi miejskie. 30 EKONOMIKA W gazetach napotkać można wspomnienia z dawnej świetności kolei miejskiej w Szczecinie:” Za A Ackermanna (przedwojenny burmistrz Szczecina, przyczynił się do znacznego rozwoju miasta, przyp. red), gdy zbudowano linię kolei biegnącej z Dworca Głównego przez Turzyn, Pogodno, Niebuszewo i Police do Trzebieży, była to trasa przede wszystkim pasażerska, gwarantująca szybkie połączenie Szczecina z fabrykami północnych osiedli podmiejskich. Jeszcze po wojnie miejskie dworce tętniły życiem. Jeszcze do końca września tego roku można było z Pogodna na Golęcino przejechać pociągiem w 14 minut, do Skolwina - w 18. Szybciej i wygodniej niż tramwajem czy autobusem. Na razie jednak zalążek nowoczesnej kolei miejskiej zamarł. Jaki impuls ożywić go zdoła?” 20 W korytarzu transportowym z lewobrzeża na prawobrzeże kolej przejmie dużo więcej pasażerów i znacznie odciąży sieć drogową. Kursujące co dwadzieścia minut w szczycie pociągi miejskie z osiedla Słonecznego do Dworca Głównego i dalej na dworzec Niebuszewo przewiozą około 750 tysięcy pasażerów rocznie, stanowiąc jakby szybki tramwaj kolejowy. Pociągi kolei miejskiej Szczecina obsłużą także co godzinę połączenie do Stargardu Szczecińskiego, by rozładować natężenie ruchu drogowego na drodze łączącej te dwa duże miasta. W roku 2000 Średni Dobowy Ruch (SDR) wynosił na tej drodze 11809 pojazdów na dobę i przekroczył już przepustowość tej trasy. Rozbudowa drogi do Stargardu jest bardzo kosztownym przedsięwzięciem, koszt jednego kilometra drogi dwupasmowej to ok. 9-10 mln PLN, czyli cały odcinek do Stargardu pochłonąłby ok. 250 mln PLN. Wprowadzenie kolei miejskiej to tańsze rozwiązanie. Proponowana linia S 3 kursowałaby równo co 60 minut i przejęłaby część tego ruchu. KOLEI 2/2004 Linia S1 z os. Słonecznego do Niebuszewa kursować będzie co 20 lub 30 minut. Z uwagi na brak łącznicy z os. Słonecznego w kierunku południowym pociągi zmienią kierunek na dworcu Dąbie i pojadą zmodernizowaną linią kolejową wzdłuż Autosatrady Poznańskiej (najszybsze możliwe połączenie) do Dworca Głównego, gdzie nastąpi kolejna zmiana kierunku jazdy i pociągi wjadą na kolej obwodową, by objąć zasięgiem wszystkie dzielnice Prawobrzeża i zaoferowac dogodne przesiadki na tramwaje i autobusy. Każda stacja kolei miejskiej będzie oferowała dogodne przesiadki na komunikację miejską. Zalecany jest zakup nowego taboru na linię S1 - początkowo trzech autobusów szynowych (koszt 2,5 mln PLN za sztukę) Z racji częstych zmian kierunku jazdy i braku trakcji elektrycznej na odcinku bocznicy do osiedla Słonecznego oraz gęstości i rozłożenia natężenia ruchu pasażerskiego i lokalizacji przystanków zaleca wykorzystanie takiego właśnie krótkiego pojazdu. W przypadku tej linii szynobus pojedzie szybciej (50-80 km/h, dla porównania warszawskie metro 60 km/h) od tradycyjnego taboru. Będzie to możliwe bez inwestycji w infrastrukturę, bowiem ze względu na mniejszy ciężar osiągnie on wyższe prędkości na odcinkach, gdzie obecnie tradycyjne pociągi kursują z prędkością zaledwie 30 km/h. Umożliwi on dotarcie z osiedla Słonecznego w okolice Dworca Głównego w niecałe 20 minut oraz w pół godziny do Dworca Niebuszewo. Możliwe jest także przedłużenie linii do ulicy Hutniczej- Stalmacha (Stocznia Szczecińska), wykorzystując istniejącą bocznicę kolejową i lokując dwa przystanki: ul. Wilcza i Hutnicza. W ten sposób uzyskane zostaną dodatkowe możliwości przesiadek i duży potok pracowników do Stoczni. Na linię na os. Słoneczne możliwe jest w przyszłości wprowadzenie zmodernizowanych pociągów podmiejskich typu EZT, gdy liczba pasażerów przekroczy oczekiwania (jest to dość prawdopodobne). Wówczas autobusy szynowe mogą obsługiwać relacje do Polic, gdzie potrzebne są lekkie i krótkie składy kursujące z wysoką częstotliwością. Linię S 2do Polic zaproponowano uruchomić później. Pociągi (EZT lub szynobusy) mogłyby kursować co 30 minut w szczycie i co 60 minut poza szczytem. Oferowałyby komfort i szybki czas przejazdu. Doprowadziłyby do odciążenia sieci drogowej w tym kierunku. Pasażerowie przesiadaliby się na komunikację miejską Szczecina na przystanku Wilcza (skomunikowania na autobusy) lub na Dworcu Niebuszewo (tramwaje) lub na reszcie przystanków kolei obwodowej. Lecz jest to raczej propozycja na przyszłość. Początkowo zakładane są tylko kursy w szczycie przewozowym. Konieczny jest oczywiście 20 Janusz Ławrynowicz, z Kuriera Szczecińskiego z cyklu "Szczecińskie miejsca" 31 EKONOMIKA identyczny z komunikacją miejską system biletowy, inaczej cały projekt nie będzie działał. BYDGOSZCZ Bydgoszcz ma 386 tys. mieszkańców (2000) i jest żywiołowo rozwijającą się aglomeracją. Aż 80 tysięcy mieszkańców mieszka w odległej dzielnicy mieszkaniowej- Fordonie, zwanym potocznie „sypialnią Bydgoszczy”. Celem strategii władz jest usprawnienie funkcjonowania miasta, i pierwszym ujętym w planach zadaniem jest budowa kosztem ponad 244 milionów złotych nowej linii tramwajowej do Fordonu. W tej relacji zaproponowano wprowadzenie kolei miejskiej. Pociągi mogą kursować co 20 minut i wydatnie poprawić układ komunikacyjny miasta, redukując tłok w autobusach i poprawiając jakość podróżowania z tej największej bydgoskiej dzielnicy do centrum. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest tu wprowadzenie operatora prywatnego lub stworzenie przez władze miejskie własnego, regionalnego przedsiębiorstwa, np. 'Bydgoskiej Kolei Aglomeracyjnej' spółki z o.o. Kolej ta na początek przejęłaby od PKP linię kolejową z Bydgoszczy- Wschód do Fordonu i na zlecenie miejskiego zarządu transportu stworzyłaby dogodne połączenia tego największego bydgoskiego osiedla z centrum Bydgoszczy. Powinno to kosztować nieporównanie taniej niż 247 milionów, jak wyliczono koszt budowy linii tramwajowej do Fordonu. Możliwy jest tutaj takt 20- minutowy, bowiem istnieje wystarczająca przepustowość linii kolejowej na odcinku Bydgoszcz Główna- Bydgoszcz Fordon. Założono konieczność budowy węzłów przesiadkowych kolej- autobus na stacjach Fordon i Akademia oraz stworzenie wspólnej oferty przewozowej: kolej SKM + komunikacja miejska, tak by pasażer mógł się przesiadać na kolej miejską drzwi w drzwi z autobusu- najlepiej na jednym peronie. Bez identycznego z miejskim systemu biletowego kolej nie ma podstaw ekonomicznych. Wykorzystanie kolei się opłaci- bowiem sytuacja na ulicach Bydgoszczy jest coraz bardziej napięta. W roku 2000 Średni Dobowy Ruch pojazdów na drogach wjazdowych wynosił 11398 samochodów od strony Gdańska, 14225 pojazdów z kierunku Torunia (dwie drogi), 7965 od strony Inowrocławia, 6341 od strony Poznania i 8770 od strony Piły. KOLEI 2/2004 W opinii władz miasta projekt kolei miejskiej nie jest brany pod uwagę jako środek mogący zastąpić planowaną linię tramwajową. Nie planuje się wprowadzenia połączeń kolejowo- autobusowych i szerszego wykorzystania potencjału tej linii. Być może nowy przewoźnik kolejowy przekona do tego władze miejskie. W przyszłości możliwe byłoby wprowadzenie tramwaju dwusystemowego w tej relacji. Tramwaj dwusystemowy zaczynałby trasę na największej bydgoskiej sypialni Fordon, po nowowybudowanych torach przebiegających przez centrum osiedla, następnie wjeżdżałby na linie w zarządzie PKP od stacji Fordon przez stację Bydgoszcz Wschód, gdzie byłby węzeł przesiadkowy na tramwaj konwencjonalny, kontynuowałby trasę po konwencjonalnej linii kolejowej przez stację Bydgoszcz Leśna do stacji Bydgoszcz Główna, gdzie wjeżdżałby na konwencjonalne tory tramwajowe (odcinek trójszynowy, przebudowa torowiska na ul. Dworcowej jest w planach, wiec przy okazji możliwa byłaby przebudowa z uwzględnieniem taboru dwusystemowego) i kończyłby swój bieg w centrum Bydgoszczy po 25 minutach podróży, obsługując w rekordowo szybkim tempie najbardziej pożądane relacje- z Fordonu do centrum miasta oraz w okolice dworca PKP. Inna możliwość to zamówienie autobusów spalinowych przystosowanych do ruchu miejskiego (wyposażenie typowe dla tramwaju) i wprowadzenie tzw. modelu Zwickau, stosowanego na sieci tramwajowej tego oddalonego o ok. 450 km od Bydgoszczy niemieckiego miasta, gdzie kolejowe autobusy szynowe wjeżdżają na miejską sieć tramwajową obsługując ruch regionalny i dowożąc pasażerów do samego centrum miasta. W Zwickau w roku 1999 zbudowano 4 km nowego toru trójszynowego tramwajowo-kolejowego, a trzecia szyna była konieczna z uwagi na różny rozstaw szyn tramwajowych (1000 mm, jak w Bydgoszczy) i kolejowych (1435 mm). Celem było wprowadzenia połączenia kolejowego bezpośrednio do centrum miasta. 10 sztuk autobusów szynowych typu RegioSprinter dostosowano do ruchu miejskiego, dodając migacze, lusterka wsteczne, urządzenia do zmiany zwrotnic oraz dzwonki ostrzegawcze. System wprowadził prywatny operator pociągów pasażerskich w tym regionie, kolej Vogtlandbahn. Również w Polsce wprowadzenie takiego systemu nie powinno nastręczać trudności, ponieważ jest on tańszy i mniej skomplikowany technicznie od tramwajów dwusystemowych. SYSTEMY TRAMWAJU KOLEJOWEGO RYBNIK Rozważane są przewozy pasażerskie w relacjach miejskich. Szybki Tramwaj Kolejowy powstanie na 32 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 dwóch trasach w Rybniku: z Boguszowic przez Chwałowice, obok stacji Rybnik -Towarowy do dworca głównego oraz z nowego przystanku kolejowego, który byłby usytuowany na linii PKP pomiędzy ulica Raciborską a Wodzisławską. Przewoźnikiem będzie najprawdopodobniej lokalny przewoźnik kolejowy PTKiGK, który od dawna przekonuje władze miejskie do wprowadzenia tego typu usługi przewozowej. Romuald Niewelt, wiceprezydent Rybnika, życzyłby sobie, aby z kolejowej komunikacji zorganizowanej we współpracy z PTKiGK, mogło korzystać nawet dziesięć tysięcy osób dziennie. Chcielibyśmy – tłumaczył na łamach prasy Bogdan Tofilski, kierownik biura marketingu Przedsiębiorstwa Transportu Kolejowego i Gospodarki Kamieniem S.A. -uruchomić komunikację pasażerską najlepiej z użyciem autobusów szynowych, z Boguszowic do centrum Rybnika. Boguszowice to odległa dzielnica, będąca nawet w przeszłości odrębnym miastem. Podobnie można poprowadzić lekkie pociągi z Nowin, a w dalszej przyszłości obsłużyć Zalew Rybnicki, nad który ludzie jeżdżą na wypoczynek. W zeszłym roku mieliśmy już spotkanie z zespołem do spraw zagospodarowania przestrzennego aglomeracji rybnickiej, a w lutym tego roku - z wiceprezydentem miasta. Uruchomienie przewozów pasażerskich wstępnie planuje się na 2005 rok i wymaga to wielu przygotowań”. Rybnik rocznie wydaje na inwestycje drogowe 18 mln 561 tysięcy PLN. Wydaje się, że przygotowania do wprowadzenia kolei miejskiej już powinny się rozpocząć. GDYNIA Gdynia, miasto liczące 251,7 tys. mieszkańców (2000) ma spore problemy komunikacyjne. Sposobem rozwiązania przynajmniej części z nich jest możliwość zaoferowania nowoczesnego transportu zbiorowego. „Tramwaj, jeżdżący po istniejących już torach kolejowych połączy Karwiny ze Śródmieściem”- to propozycja władz miasta Gdyni z dokumentu, nazwanego strategią rozwoju miasta (Dziennik Bałtycki; 28 maja 2002 r). Poinformowano, iż w projekcie nowelizacji Strategii Rozwoju Miasta Gdyni umieszczono zapisy dotyczące wykorzystania istniejących torów, w celu skomunikowania północnych i południowych dzielnic Gdyni. Korzystna sytuacja przebiegu linii kolejowych przez miasto powoduje, iż są one wykorzystywane w ruchu miejskim, aglomeracyjnym, jak na przykład trójmiejska kolej SKM. Jednak część linii kolejowych jest wykorzystana w niedostatecznym stopniu, mimo ich potencjału. Instytut zaproponował władzom miasta utworzenie odrębnego przedsiębiorstwa o nazwie Gdyńska Kolej Miejska sp. z o.o. w celu prowadzenia przewozów na tych liniach. Ruch ten jest typowo miejskim, aglomeracyjnym, wobec czego założono iż najlepszą taktyką będzie utworzenie nowego niezależnego podmiotu- komunalnej spółki przewozów kolejowych, a nie wykorzystywanie struktur któregoś z już działających przewoźników. Zaproponowano wykorzystanie dostępnych już na rynku najnowszych pojazdów szynowych. Stanowisko władz miejskich należy uznać jako sprzyjające tej inwestycji. OPOLE 33 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 zakończył, upadł z powodu braku ekonomicznego taboru do obsługi tej linii. Dziś jest jednak inaczejistnieje nowoczesny lekki tabor produkcji polskiej i istnieje możliwość wykorzystania go w projekcie. Patrząc na układ komunikacyjny, widać wyraźnie iż osiedle Południowe jest dużym generatorem ruchu i kolej miejska miałaby duże szanse, by stać się głównym środkiem transportu w tej relacji. Opole to liczące 130,6 tys. mieszkańców miasto wojewódzkie, na Nizinie Śląskiej, w Pradolinie Wrocławskiej, położone nad Odrą i na wyspach na rzece. Miasto stoi w obliczu kongestii na drogachod strony Wrocławia średnie dobowe natężenie ruchu wynosi 19722 pojazdy (czyli pojazd co pięć sekund, dane z roku 2000), od strony Katowic wynosi ono 14187 pojazdy dobowo, na pozostałych drogach krajowych wchodzących do Opola średnio 5600 pojazdów na dobę. Wydaje się iż może mieć ono miejski transport szynowy. Na początek powstać może połączenie osiedla XXV- lecia, Opola Głównego i Kolonii Gosławickiej. Nie jest to zadanie skomplikowane, a organizacja ruchu na linii PKP pomiędzy Opolem Głównym a Opolem Zachodnim pozwala na prowadzenie pociągów w odstępach co 3 minuty. Tramwaj spalinowy mógłby kursować nawet co 15 minut i połączyłby dworzec Opole Główne z os. XXV- Lecia w rekordowo krótkim czasie 5 minut, wliczając dwa przystanki na trasie. Autobus miejski na tej trasie potrzebuje ok. 20 minut. Projekt wzbudził zainteresowanie i przychylność władz miasta. RADOM Radom to druga po stolicy aglomeracja Mazowsza. Liczba mieszkańców - 232 tysiące powoduje iż jest to 14 miasto w Polsce pod względem liczby ludności. Powierzchnia miasta to 112 km2. Miasto to ma ogromne potrzeby transportowe, między innymi ze względu na swą ogromną powierzchnię. Władze miasta rozbudowują wciąż sieć drogową, lecz czy to jest aby dobre rozwiązanie? Na drogach dojazdowych do Radomia już dziś jest olbrzymie natężenie ruchu- Średni Dobowy Ruch z kierunku Białobrzegów wyniósł 18011 pojazdów na dobę w roku 2000, co przekracza znacznie przepustowość tej trasy. Od strony południowej do miasta wjeżdża 18420 pojazdów, 7824 z kierunku zachodniego, z zachodu jeszcze dodatkowo 5989. Ruch drogowy jest już na granicy przepustowości. W latach 80-tych pojawiła się po raz pierwszy koncepcja wprowadzenia tutaj kolei miejskiejspecjaliści z Wydziału Transportu miejscowej uczelni przeprowadzili przejazd próbny na tej linii pociągiem podmiejskim EZT (przewidzianym dla ponad dwustu pasażerów). Na tym pomysł się Zamierzano wprowadzić tu trakcję tramwajową. Zakupiono już tabor- dwa zestawy T4 + B4 sprowadziła z Magdeburga w 1996 roku firma Alga i miało to być początkiem budowy linii tramwajowej w Radomiu21. Plany niestety nie zostały zrealizowane. Podobno te tramwaje znajdują się w Radomiu do dziś. Zaproponowano wprowadzenie Szybkiego Tramwaju Kolejowego (lekkiej kolei miejskiej z 20- minutowym cyklem) z wykorzystaniem nowoczesnych pojazdów szynowych na trasie Osiedle Południe- Dworzec Główny- Os. Gołębiów I. Szczególnie osiedle Południowe jest bardzo korzystne dla obsługi koleją ze względu na duży potok pasażerski. STALOWA WOLA Pomiary ruchu drogowego przeprowadzone w roku 2000 przez GDDP wykazały iż Średni Dobowy Ruch na drodze łączącej Stalową Wolę i Nisko wyniósł 12050 pojazdów na dobę. Ruch ten już przekroczył dopuszczalną przepustowość istniejącej sieci drogowej pomiędzy obydwoma miastami. To ogromne natężenie ruchu występuje tylko na odcinku pomiędzy dwoma miastami Niskiem i Stalową Wolą. Konieczna jest budowa nowej dwupasmowej trasy, która przejmie ten ogromny ruch, kosztującej około 10 mln PLN za kilometr, czyli w sumie około 120 milionów nowych złotych, by rozwiązać ten problem. 21 za: pl.misc.transport 20 lutego 2001 34 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 „Centrum” przy ul. Bohaterów Westerplatte. Wynosi ona około 200 metrów, czyli przejście zajmie półtorej minuty. Prawdopodobnie jednak pasażerowie nadłożą drogi, ponieważ o 12 minut szybszy czas przejazdu będzie wystarczającą zachętą. Tańszym rozwiązaniem jest wprowadzenie w tej relacji systemu szybkiego tramwaju kolejowego wykorzystującego istniejącą infrastrukturę kolejową na terenie miasta. Często kursujący pojazd przejmie dużą część ruchu i pozwoli na zaoszczędzenie kosztów rozbudowy infrastruktury drogowej i będzie też ekonomicznym środkiem transportu dla mieszkańców Stalowej Woli i Niska. Stalowa Wola liczy 73 tys. mieszk. (1998), natomiast Nisko to pobliskie miasto, liczące 15,8 tys. mieszkańców (2000). Dzięki nowemu połączeniu o połowę- do około 16-17 minut z obecnych ponad 32 minut jazdy autobusem skróci się czas przejazdu ze Stalowej Woli- Rozwadowa do Niska. Zatłoczona sieć drogowa zostanie odciążona, a jakość życia polepszy się z uwagi na zmniejszenie intensywności ruchu kołowego na drogach oraz związanych z tym zanieczyszczeń, hałasu i wypadków. Władze miasta są zainteresowane tym projektem. ZIELONA GÓRA Szybki tramwaj kolejowy umożliwi połączenie osiedla Pomorskiego z centralną częścią miasta w rekordowym czasie trzech minut z przystanku na os. Pomorskim do dworca kolejowego i w pięć minut do przystanku Centrum zlokalizowanego naprzeciwko dworca PKS. Czas przejazdu na os. Pomorskie będzie trzykrotnie krótszy niż czas przejazdu autobusem linii 8 oraz dwukrotnie krótszy niż czas przejazdu samochodem osobowym. Czas przejazdu z osiedla Pomorskiego na os. Łużyckie wyniesie osiem minut, na os. Słoneczne 9 minut i na przystanek końcowy na ul. Kożuchowskiej 10 minut. Szybki Tramwaj Kolejowy ma szansę stać się głównym środkiem transportu w mieście, z racji na fakt, iż przebieg linii jest podobny do głównej linii autobusowej miasta, „ósemki” kursującej z częstotliwością co 10 minut. Prawdopodobnie system będzie bardzo popularny. Pewną wadą jest odległość przystanku Centrum od głównego przystanku autobusowego miasta, zlokalizowanego przy domach towarowych Główną zaletą jest koszt wdrożenia systemu. Dzięki wykorzystaniu już istniejącej infrastruktury wyniesie on przy założeniu leasingu pojazdów szynowych około 5 milionów złotych, co jest równowartością kosztu budowy jednego kilometra nowej drogi jednojezdniowej lub budowy dwóch skrzyżowań typu „rondo”, których w Zielonej Górze jest już kilkanaście. Zakładamy, że koszt inwestycji zwróci się na pewno, choćby z racji na zmniejszenie ruchu na drogach i ograniczenia konieczności budowy nowych dróg, których koszt w terenie zurbanizowanym sięga nierzadko do 10 milionów PLN za kilometr, a więc dużo więcej niż realizacja całego systemu szybkiego tramwaju ! Miasto Zielona Góra inwestuje rocznie ponad 13,5 miliona złotych w rozbudowę sieci drogowej na terenie miasta, wobec czego wprowadzenie szybkiego tramwaju nie powinno być zbyt wielkim obciążeniem i będzie się wiązać z przesunięciem części środków z puli transportowej. Możliwe jest iż system tramwajowy będzie przynosił zyski, ponieważ będzie obsługiwał główny korytarz transportowy miasta o bardzo dużym natężeniu ruchu pasażerskiego. Obecny układ linii autobusowych wskazuje, iż potok pasażerski na os. Pomorskie jest tak duży, iż w celu poprawienia dostępności tego oddalonego ogromnego osiedla należy szybki tramwaj jak najszybciej uruchomić. System szybkiego tramwaju kolejowego w Zielonej Górze będzie tani, ponieważ wykorzysta głównie istniejącą infrastrukturę kolejową. Na terenie miasta znajduje się korzystnie przebiegająca na estakadach i wiaduktach linia tzw. Kolei Szprotawskiej, zbudowanej w roku 1911. Zostanie ona wykorzystana dla potrzeb szybkiego tramwaju i wyremontowana do prędkości ok. 40 km/h na całej długości trasy. Z racji na gęste rozmieszczenie przystanków większa prędkość (50 km/h) jest konieczna jedynie na przebiegającym bezkolizyjnie odcinku os. Winnica- os. Łużyckie- os. Słoneczne. Wykorzystany zostanie także 3- kilometrowy odcinek linii kolejowej tzw. Odrzańskiej Magistrali Kolejowej. Konieczne jest dobudowanie ok. 900 35 EKONOMIKA metrów toru łącznikowego od tej linii na osiedle Pomorskie. Najszybsza prędkość zostanie osiągnięta na trasie Dworzec- os. Pomorskie. KOLEI 2/2004 miasta. Zakładamy iż będzie ona konkurencyjna wobec transportu autobusowego i motoryzacji indywidualnej. Tak więc system tramwaju w Zielonej Górze będzie niemalże w całości opierał się na istniejącej infrastrukturze kolejowej, wobec czego koszt jego uruchomienia będzie niski i możliwy do zrealizowania w krótkim czasie. Dodatkową zaletą jest szybkość podróży- sieć kolejowa jest bowiem poprowadzona niemalże bezkolizyjnie i możliwa jest duża prędkość handlowa. Wykorzystane zostaną nowoczesne spalinowe pojazdy szynowe, ponieważ większa część linii jest obecnie niezelektryfikowana. Wykorzystanie produkowanych w Polsce nowoczesnych pojazdów spalinowych mocno obniży koszty realizacji projektu i nie wpłynie znacząco na jakość podróży. BIELSKO- BIAŁA Bielsko- Biała jest szybko rozwijającym się 180tysięcznym miastem, które cierpi od zatłoczenia sieci drogowej. Od strony północnej (kierunek CzechowiceDziedzice) natężenie ruchu samochodowego (Średni Dobowy Ruch) wynosi 28807 pojazdów na dobę, od strony zachodniej (kierunek Cieszyna) natężenie ruchu wynosi 13839 pojazdów/ dobę, od strony Kęt natężenie sięga 11830 pojazdów na dobę. Jasnym jest, iż w tej sytuacji musi dojść do zablokowania się sieci drogowej. Dlatego proponuje się w relacji północpołudnie i południe- wschód wykorzystanie w transporcie miejskim sieci kolejowej, jako że ta przebiega na tyle dogodnie blisko dużych osiedli i środka centrum miasta, iż pożądanym jest jej wykorzystanie dla transportu miejskiego. Zakłada się iż Szybki Tramwaj Kolejowy przewiezie 3 mln pasażerów rocznie w pierwszym roku działalności i ok. 5 mln w latach kolejnych. Obsłuży on osiedla nawarstwiające się w ciągu od Dworca PKP wzdłuż ulic Piastowskiej i Cieszyńskiej w kierunku Wapienicy (Piastowska, Kopernika, Wojska Polskiego, Polskich Skrzydeł), i zapewni ich połączenie z centrum miasta. Należy tu wprowadzić kursujące z co najmniej 20 minutową częstotliwością pociągi miejskie. System biletowy będzie wspólny z miejskim, a autobusy będą skomunikowane z pociągami kolei miejskiej. Część pociągów kursowałaby do stacji Jaworze- Jasienica (oznaczenie S2) lub (rzadziej) do stacji B.B. Mikuszowice (oznaczenie S3). System kolei miejskiej przyczyni się do redukcji ruchu na drogach i powinien przejąć od 5 do 6 procent całości ruchu miejskiego, oczywiście największy procent przejmie w obsługiwanych korytarzach transportowych. Z uwagi na możliwą dużą popularność systemu szynowego, zakładamy iż prawdopodobnie będzie on rentowny. Ważnym czynnikiem jest prędkość przejazdu do centrum LEGNICA Możliwe jest wykorzystanie układu linii kolejowych na terenie miasta dla wprowadzenia szybkiego tramwaju kolejowegopojazdu szynowego łączącego centrum miasta i największe legnickie osiedle Piekary (przystanek końcowy w okolicy ronda Niepodległości). W tym celu wykorzystana zostanie linia kolejowa ZłotoryjaLegnica oraz Legnica- Jawor- Jaworzyna Śl. na odcinku Legnica Gł.- Legnica Piekary, a następnie proponuje się budowę ok. 0,9 km toru do centrum osiedla Piekary. W ten sposób największy potok komunikacyjny w mieście zostanie choć w części przejęty przez transport szynowy, a tramwaj wróci do Legnicy po 40 latach nieobecności. Wadą tego rozwiązania jest ominięcie os. Kopernika, ale ogromny potok pasażerski do os. Piekary będzie w zupełności wystarczający. W przyszłości możliwy jest rozwój systemu na terenie miasta i tworzenie kolejnych linii, także podmiejskich. WAŁBRZYCH Proponuje się wprowadzenie w konurbacji wałbrzyskiej Szybkiego Tramwaju Kolejowego, który wykorzysta torowisko kolejowe pod zarządem PKP PLK na odcinku od stacji Wałbrzych Szczawienko do stacji Wałbrzych Miasto. Ponadto kolej wykorzysta jednotorową bocznicę kolejową ze st. Szczawienko do osiedla 36 EKONOMIKA Podzamcze. Od podstaw wybudowane zostaną dwa odcinki torowiska: w pierwszej fazie fragment od linii kolejowej PKP do głównego węzła komunikacyjnego Wałbrzycha, placu Grunwaldzkiego (ok. 1 km), natomiast w okresie późniejszym, przedłużenie linii wzdłuż os. Podzamcze, by ułatwić korzystanie z tramwaju kolejowego i polepszyć dostępność systemu dla mieszkańców tego największego osiedla. Szybki Tramwaj Kolejowy przejąłby główny potok pasażerski w mieście i kursowałby z 30- minutową częstotliwością w okresie rozruchu. Częstotliwość wzrosłaby do 15 minut w późniejszym okresie eksploatacji. System takiej kolei miejskiej w tym regionie ma ogromne możliwości rozwoju, na przykład w kierunku Świdnicy lub BoguszowaGorce (kierunek rozwoju postulowany przez władze miasta). Idea powrotu komunikacji szynowej do tej konurbacji narodziła się kilkanaście lat po jej zlikwidowaniu w roku 1966. Zalecanym wydaje się w dzisiejszej sytuacji wprowadzenie połączenia szynowego z wykorzystaniem istniejących szlaków kolejowych w tej konurbacji. Największe natężenie przewozów komunikacją miejską notuje się na trasie do osiedla Podzamcze. Szczęśliwie się składa, że możliwe jest wykorzystanie linii kolejowej prowadzącej w rejon os. Podzamcze będącej fragmentem dawnej linii do SzczawnaZdroju oraz wprowadzenie szynowej komunikacji miejskiej na odcinku od stacji Wałbrzych Szczawienko do stacji Wałbrzych Miasto (ze zmianą kierunku na st. Szczawienko). W dalszej części trasy należy wykorzystać istniejący fragment torów prowadzący w kierunku dawnego dworca kolejowego Śląskiej Kolei Górskiej (obecnie po śladzie tej linii kolejowej poprowadzono arterię o znamiennej nazwie ul. Kolejowa), który znajdował się w miejscu obecnego dworca PKS w bezpośredniej bliskości największego węzła komunikacyjnego Wałbrzycha, placu Grunwaldzkiego. Konieczna byłaby tu budowa torowiska, jednak jest to dość niewielki fragment w porównaniu z budową od zera całej linii, jak kiedyś planowano. Przed laty istniała koncepcja budowy konwencjonalnej linii tramwajowej na os. Podzamcze (projekt "Szyna Wałbrzyska"), jednak nie wyszedł on poza fazę studiów. Dziś wydaje się wprost pożądanym wprowadzenie komunikacji szynowej w tej najważniejszej w mieście relacji. Możliwy jest tu pojazd spalinowy w stylu miasta Zwickau, tzn. spełniający wymogi tramwajowe. Wykorzystanie pojazdu spalinowego jest zalecane ze względu na brak elektryfikacji bocznicy do os. Podzamcze. W późniejszym okresie czasu możliwe jest wprowadzenie taboru elektrycznego – na przykład nowoczesnych tramwajów dwusystemowych. KOLEI 2/2004 TORUŃ Znaczenie kolei w obsłudze komunikacyjnej miasta jest obecnie tak małe, że władze miasta zaproponowały przebudowę dwutorowego mostu przez Wisłę na jednotorowy i przebudowę połowy szerokości mostu na drogę kołową, która odciąży drugi most drogowy przez Wisłę niecałe 2 km obok. Nie należy się dziwić temu myśleniu- kolej mało z siebie daje dla miasta. W Toruniu w roku 2002/2003 była kolej SKM (!) w postaci jednego pociągu porannego łączącego około godziny 6 rano dworce Toruń Główny i Toruń Wschodni, noszącego numer SKM 00045. I to wszystko w ruchu miejskim, co oferuje miastu kolej. Zaasfaltowanie torowiska wydaje się tylko odpowiedzią na to marnotrawstwo przestrzeni przez ten środek transportu. W Toruniu rozsądne wydaje się uruchomienie kursujących z 20- minutową częstotliwością lekkich wagonów motorowych w relacji Toruń Główny do Toruń Wschodni, lub, jak proponuja politycy z PO, w relacji z Podgórz- Toruń Główny Toruń Wschodni- Bielany. Możliwe jest także wykorzystanie nieużywanych linii kolejowych do stacji Toruń Północny oraz do jednego z dużych osiedli na zachód od dworca Wschodniego. Pozwoli to na stworzenie systemu szybkiego tramwaju raczej niewielkim kosztem ok. 12 mln PLN. Dodatkowo autor zaproponował władzom miasta w 2002 roku przeznaczenie jednego z dwóch torów na moście przez Wisłę dla klasycznej linii tramwajowej w celu lepszego skomunikowania dworca Głównego z miastem. Tramwaj klasyczny z Dw. Głównego doprowadzony zostałby do węzła na Dworcu Wschodnim, gdzie połączyłby się z resztą sieci. Zakłada się iż poprzez most wiślany na Dworzec Główny pojadą dwie linie tramwajowe. Pozwoli to na rozwój transportu szynowego w Toruniu. Koszt tego połączenia oszacowano na ok. 10 mln PLN. Prace nad przygotowaniem szerszej analizy trwają. NOWY SĄCZ Pomysł wprowadzenia komunikacji szynowej o charakterze miejskim w rejonie Nowego Sącza po raz pierwszy został zaprezentowany przez prof. A. Rudnickiego w roku 1993 w ramach studium komunikacyjnego do szczegółowego planu zagospodarowania przestrzennego i wówczas wywołał tylko zdziwienie władz. Ideą profesora było wprowadzenie pojazdu dwusystemowego na kształt modelu Karlsruhe w celu obsługi tego położonego nad Dunajcem zespołu miejskiego. Obecnie, po 10 latach pojawiły się na rynku mniej skomplikowane i tańsze pojazdy szynowe. Możliwe 37 EKONOMIKA jest dziś wprowadzenie systemu kolei podmiejskiej dużo mniejszym kosztem. Przebieg linii kolejowych względem tkanki miejskiej jest bardzo korzystny. Kolej obejmuje najważniejsze ośrodki funkcjonalne miasta, a w obrębie historycznego centrum usytuowany jest przystanek kolejowy. W pierwszej kolejności pożądanym wydaje się wprowadzenie tramwaju kolejowego w relacji Stary Sącz- Biegonice- Nowy Sącz Główny- Nowy Sącz Miasto (Centrum) Nowy Sącz Chełmiec. Czas przejazdu od stacji Chełmiec do stacji Nowy Sącz to około 9 minut, a do Starego Sącza dodatkowe 8 minut. Proponowana jest nawet 20- minutowa częstotliwość w szczycie komunikacyjnym. Konieczne będzie dodanie dodatkowych przystanków w celu pozyskania większej liczby podróżnych. Koszt inwestycji to przede wszystkim tabor. Zakładany jest zakup 3-4 lekkich wagonów motorowych, tzw. autobusów szynowych, co może kosztować około 12-15 mln PLN. Koszt budowy dodatkowych przystanków może zostać odroczony w czasie. GORZÓW WIELKOPOLSKI Przed kilkoma laty w prasie pisano o potrzebie wprowadzenia w Gorzowie systemu szybkiego tramwaju w najpopularniejszej w tym rozległym mieście relacji- z osiedla Górczyn do Wieprzyc. Artykuły prasowe roztaczały przed czytelnikami wizję supernowoczesnego tramwaju szybko przemierzającego miasto- miała to być tzw. „Gorzowska Strzała”. Problemami były jednak wysokie koszty inwestycji w torowiska tramwajowe oraz w nowoczesny tabor niskopodłogowy. Zysk w czasie przejazdu byłby niewielki, ponieważ tramwaj korzystałby z już istniejących torowisk i dalej utykałby na zatłoczonych ulicach. KOLEI 2/2004 polegający na wykorzystaniu w ruchu miejskim infrastruktury kolejowej i wprowadzenie nowoczesnych pojazdów szynowych kolei regionalnej w tkankę miasta. Niejako produktem ubocznym byłby „szybki tramwaj kolejowy” łączący centrum miasta z największymi osiedlami na północy tego położonego w dolinie Warty miasta. Relacje obsługiwane już dziś nowoczesnymi autobusami szynowymi przez kolej regionalną zostałyby przedłużone z położonego na uboczu centrum miasta dworca kolejowego do samego centrum (gdzie korzystałyby z nowouruchomionego przystanku „Katedra” przy samym centrum) i kończyłyby swój bieg na os. Górczyn, tworząc na miejskim odcinku sieci kolejowej rodzaj szybkiego tramwaju. Jeśliby relacje kolei regionalnej w Kierunku Kostrzyna i Międzyrzecza były obsługiwane z częstotliwością co 60 minut (jak np. w sąsiedniej Brandenburgii) i wprowadzone byłyby podmiejskie kursy szczytowe dogęszczające takt do 30 minut na liniach do Wieprzyc i Deszczna, to możliwe byłoby zaproponowanie częstotliwości co 10 minut w relacji Dworzec Główny- Katedra - Górczyn. Rys. Schemat koncepcji modelu Zwickau dla Gorzowa w ujęciu lokalnym Rys. Schemat koncepcji modelu Zwickau dla Gorzowa w ujęciu regionalnym Zaletą tego sposobu jest niezwykle wysoka efektywność zainwestowanych środków oraz wysoka prędkość handlowa systemu tramwaju szybkiego. Odcinek od przystanku Katedra do os. Górczyn może zostać pokonany w zaledwie 4-5 minut, zależnie od jakości infrastruktury. System transportu szynowego z wykorzystaniem linii kolejowych na terenie miasta znacznie skróci czas przejazdu i zwiększy jago atrakcyjność dla mieszkańców jak i przyjezdnych. Częściowo zredukowany zostanie także ruch na ulicach miasta, już dziś znacznie przeciążonych. Wypadałoby zastosować jednak inne rozwiązaniejest to stosowany w RFN tzw. Model Zwickau, Model ten polega na wykorzystaniu dostępnej infrastruktury szynowej w jak największym stopniu. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności jest to 38 EKONOMIKA możliwe w Gorzowie Wlkp. Poprzez samo ścisłe centrum miasta linia kolejowa przebiega na ogromnej 906- metrowej estakadzie, składającej się z 5 stalowych wiaduktów oraz 51 arkad i kończącej się galerią oporową z 24 ślepymi niszami łukowymi. Ponadto od tej linii odbiega bocznica kolejowa do zakładów Stilon, dobiegająca niemalże do granicy największego gorzowskiego osiedla Górczyn. Poprzez budowę 1500 metrów nowego toru (koszt ok. 6 mln PLN) jest możliwe objęcie zasięgiem systemu szynowego północnej części osiedla Górczyn. Z racji na brak elektryfikacji linii i inne napięcie na kolejach niż na miejskiej sieci tramwajowej proponuje się zastosowanie lekkiego autobusu szynowego, identycznego z kursującym w relacji Gorzów Wlkp. – Międzyrzecz. Koszt taboru wyniesie w początkowej fazie projektu od 2.5 do 3 mln PLN za sztukę. Koszt dostosowania infrastruktury kolejowej i budowy dodatkowych przystanków jest nieokreślony na tym etapie. Największa inwestycja w infrastrukturę to budowa 1500 metrów jednotorowej odnogi w kierunku os. Górczyn. Jej koszt wyniesie szacunkowo 6 mln PLN. Zalecane jest wykonanie odcinka jednotorowego z mijankami, bowiem szybki tramwaj kolejowy będzie kursować z częstotliwością co 10 minut. Zwiększenie częstotliwości kursowania wiązałoby się z koniecznością budowy dodatkowych mijanek lub odcinków dwutorowych i może zostać odsunięte w przyszłość. Ponadto zalecana, choć niekonieczna jest budowa łącznika linii KostrzynKrzyż z bocznicą- odnogą na os. Górczyn, tak by wyeliminować konieczność zmiany kierunku jazdy i jeszcze bardziej skrócić czas przejazdu, który byłby wówczas bezkonkurencyjny wobec innych środków transportu. Możliwe jest, tak jak w oryginalnym modelu Zwickau, wprowadzenie wspólnego odcinka dla tramwaju miejskiego (z napędem elektrycznym) i tramwaju spalinowego. Proponuje się zastosowanie tego typu mieszanej obsługi linii na odcinku nowego torowiska od ul. Walczaka do końcowego przystanku przy ul. Górczyńskiej w pobliżu ul. Piłsudzkiego. Wówczas linia ta byłaby zelektryfikowana dla tramwaju miejskiego i mogłaby tu kursować linia 1 lub 3 oraz szybki tramwaj kolejowy, korzystający z napędu spalinowego. W ten sposób zapewnione będzie optymalne wykorzystanie infrastruktury. Pod względem prawnym odcinek od centrum os. Górczyn do styku z linią kolejową stanie się prawnie linią podlegającym przepisom tramwajowym. Linia kolejowa Kostrzyn n/OdrąKrzyż jest zarządzana przez PKP Polskie Linie KOLEI 2/2004 Kolejowe S.A. i może zostać udostępniona przewoźnikowi za opłatą, która zostanie wyliczona na podstawie cennika (prawdopodobinie 2,64 PLN za pociągokilometr). Potencjalne źródła finansowania tej inwestycji to wkład miasta, fundusze strukturalne Unii Europejskiej, fundusze województwa, fundusze celowe, itd. Eksploatacja systemu tramwaju ma w zamyśle być dochodowa, bowiem obsługiwana relacja jest najpopularniejsza w mieście. Zaproponowano, by zarząd miasta powierzył obsługę linii przewoźnikowi miejskiemu lub stworzył komunalne przedsiębiorstwo przewozowe Gorzowska Kolej Regionalna i Aglomeracyjna sp. z o.o. na bazie majątku PKP i autobusów szynowych będących własnością władz województwa. Możliwe jest też ogłoszenie przetargu na uruchomienie linii i jej obsługę. Niemniej mało prawdopodobne wydaje się zrealizowanie tak innowacyjnego projektu z wykorzystaniem nieinnowacyjnych i źle zarządzanych struktur PKP. Być może wielu osobom taki śmiały projekt może wydać się szokujący, ale jest on relatywnie skromnym dokonaniem inwestycyjnym w porównaniu do zadań jakich nie boją się podejmować samorządy w sąsiedniej RFN, inwestujące w tramwaje dwusystemowe i pojazdy hybrydowe. Inwestycja w „klasyczną” kolej jest w porównaniu z pomysłami wielu miast niemieckich niczym ciekawym, nawet jeśli wzorce czerpie z postępowego rozwiązania zastosowanego w Zwickau. Być może ten projekt dla Gorzowa zostanie zrealizowany dopiero za kilkanaście lat, lecz to rozwiązanie warto już dziś zaproponować. STARGARD SZCZ. W Stargardzie Szczecińskim działała podmiejska kolej dojazdową o rozstawie toru 1000 mm. Dworzec tej kolei dojazdowej jest połączony odcinkiem linii normalnotorowej łączącej dworzec kolei z siecią kolei normalnotorowych. Linia ta ma wewnątrzmiejski przebieg, dogodny dla wprowadzenia lekkiego tramwaju kolejowegoszynowej komunikacji miejskiej wykorzystującej infrastrukturę kolejową. Jakie są ekonomiczne możliwości uruchomienia takiego połączenia? Wprowadzenie w Stargardzie Szcz. systemu tramwaju spalinowego, który wykorzysta istniejące bocznice i linię kolejową do Pyrzyc, łącząc odległą dzielnicę Kluczewo z centrum tego 70-tysięcznego miasta, jest ekonomicznie możliwe. Obecnie istniejąca bocznica łączy dworzec Stargard Gł. ze stacją końcową kolei dojazdowej o prześwicie toru 1000 mm. Część tej wewnątrzmiejskiej linii jest trójszynowa (1435 mm i 1000 mm). Zakłada się 39 EKONOMIKA uruchomienie autobusu szynowego (wagonu motorowego) kursującego w relacji Kluczewo- Dw. Główny- Dw. Wąsk.- Centrum z 30-minutową częstotliwością. Konieczna jest jednak dobudowa kilkuset metrów trójszynowego torowiska od parku Chrobrego (koniec bocznicy) do ścisłego centrum miasta, tak by tramwaj i 1000-mm kolej podmiejska mogły zdobyć większą liczbę pasażerów, jeśli oczywiście ta ostania zostanie uruchomiona przez nowego operatora. Spis przystanków: Rynek (po zbudowaniu odcinka toru trójszynowego) Park Chrobrego Limanowskiego Wojska Polskiego Piłsudzkiego Os. Kopernika Dworzec Gł. Ks. Bogusława IV Broniewskiego os. Pyrzyckie Lotników Tańskiego Cukrownia (wykorzystanie bocznicy) Kluczewo Problemem są komplikacje techniczne związane z budową toru przez centrum średniowiecznego miasta, mimo iż projekt został z zainteresowaniem przyjęty przez władze miasta w momencie gdy przewoźnik SKPL zamierzał przejąć od PKP i uruchomić kursującą ongiś kolej dojazdową. Odcinek linii do Pyrzyc zostanie także wykorzystany, za co zarządca tej linii, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. otrzyma stosowną opłatę. Możliwe jest także przejecie tej linii przez samorząd- powinno to być najtańsze rozwiązanie. Powodzenie projektu zależy jednak od powodzenia inicjatywy przewoźnika SKPL, pragnącego uruchomić kolej dojazdową i zainteresowanego wykonywaniem usług tego typu. PKP nie wykazało zainteresowania tym projektem. JELENIA GÓRA Położona w wąskiej kotlinie konurbacja jeleniogórska już posiadała miejski transport szynowy, lecz został on zlikwidowany w dobie rozwoju motoryzacji. Dziś, w momencie gdy sieć drogowa miasta uległa przeciążeniu, transport szynowy znów jest potrzebny. Być może więc pora zaproponować powrót komunikacji szynowej. Władze miasta, jeśli wierzyć wypowiedziom na łamach prasy, są bardzo przychylne tej idei. Jelenia Góra jest miastem położonym w kotlinie, dlatego też warunki transportowe są tu szczególnie KOLEI 2/2004 trudne, a sieć drogowa, mimo kosztownej budowy kolejnych odcinków dróg odciążających centrum miasta, cechuje się wysokim stopniem kongestii, a dodatkowo nakłada się na to jeszcze ruch tranzytowy do Republiki Czeskiej. Przyszłe tendencje wyraźnie wskazują, że ruch samochodowy jeszcze bardziej wzrośnie. Alternatywą dla władz miasta jest rozbudowa transportu szynowego. W przyszłości sieć drogowa kotliny będzie bowiem przeciążona do granic możliwości, a dojazd do górskich kurortów już dziś jest trudny. Sieć tramwajowa powstała w kotlinie jeleniogórskiej dość wcześnie- w 1900 roku, pierwotnie w postaci tramwaju napędzanego gazem o prześwicie toru 1435 mm, później przebudowanego na typowy system tramwaju eklektycznego o rozstawie 1000 mm i dotrwała do roku 1969, kiedy zadecydowano o jej likwidacji, widząc tramwaje jako mocno przestarzały środek transportu, cechujący się niską prędkością handlową i blokujący ruch na drodze podczas oczekiwania na licznych mijankach jednotorowej w większości sieci, na której przebudowę brak było funduszy. Koncepcja tramwaju powróciła w ostanim okresie za sprawą inicjatywy strony czeskiej. W latach 2001-2002 r. opracowano projekt linii REGIOTRAM NYSA na odcinku Liberec – Tanvald- Harrachov z opcją do Jeleniej Góry, w celu uzyskania funduszy CBC PHARE. Projekt czeski jest już rozplanowany na konkretne etapy. Zlikwidowana zostanie linia tramwaju międzymiastowego łącząca miasta Liberec i Jablonec, a tramwaje pomkną po torach kolejowych. Projekt prowadzi grupa robocza składająca się z przedstawicieli kolei CD, ZKM Liberec, miast: Liberec i Jablonec nad Nysą, oraz samorządów innych miejscowości wzdłuż trasy. Głównym koordynatorem stał się okręg Liberec oraz dwie firmy: VALBEK spółka z.o.o i Dornier System Consulting Friedrichshafen z RFN. Plan wydłużenia projektu aż do Jeleniej Góry linią kolejową przez Góry Izerskie (odcinek JakuszyceHarrachov) około roku 2015 wydaje się on prawdopodobny. Nastąpi to szybciej, jeśli polska strona również pójdzie śladem sąsiedniego kraju i rozpocznie prace nad wdrożeniem nowego systemu transportu w regionie. Przywrócenie w kotlinie systemu tramwajowego jest w obecnej sytuacji przeciążenia sieci drogowej koniecznością, a system ten powstałby opierając się niemalże całkowicie na istniejącej sieci kolejowej, wykorzystywanej jedynie w niewielkim zakresie przez PKP. Po polskiej stronie zaproponowano kontynuację czeskiej idei Szybkiego Tramwaju Kolejowego Regiotram Nisa. Założono, iż 40 EKONOMIKA realizacja projektu może nastąpić około roku 2006. Niezbędne jest wprowadzenie linii do centrum miasta, poprzez budowę nowego torowiska przecinającego historyczne centrum miasta, co jest związane z koniecznością budowy ok. 3500 metrów bieżących torowiska, kosztem ok. 18- 25 mln PLN. Jest to niezbędny krok ku temu by tramwaj na powrót stał się głównym środkiem transportu konurbacji. Rozwój systemu rozplanowano na cztery etapy- obejmujące kolejne inwestycje. Tramwaj regionalny Regiotram Nysa obsługiwałby przede wszystkim samo miasto i w dalszej perspektywie całą Kotlinę Jeleniogórską i powróciłby na ulice Jeleniej Góry, stanowiąc, jak przed 1969 rokiem, główny środek transportu w tej workowatej konurbacji, łącząc rozciągnięte w dolinach Cieplice, Sobieszów, Szklarska Porębę z centrum Jeleniej Góry. W okresie późniejszym zostałby połączony przez Jakuszyce z czeską częścią systemu. Obsługę linii w technologii tramwaju dwusystemowego planuje się dopiero w późniejszym okresie czasu. W celu zredukowania kosztów inwestycji początkowej zaproponowano by w pirwszej fazie eksploatacji system był obsługiwany taborem spalinowym, z około 20minutową częstotliwością. Zakup pojazdów spalinowych jest kilkukrotnie tańszą alternatywą i pozwoli obsługiwać relacje na liniach niezelektryfikowanych, np. Cieplice- Kowary lub Cieplice- Karpacz. Z racji na komercyjny charakter przedsięwzięcia i ogrom komplikacji związanych z uruchomieniem systemu zakłada się stworzenie nowego prywatnego lub komunalnego przedsiębiorstwa „Kolej Kotliny Jeleniogórskiej sp. z o.o.” lub też rozpisanie przetargu przez Zarząd Miasta na obsługę linii i jej co najmniej 10- letnią eksploatację, z uwagi na ponad 15- letni okres eksploatacji taboru. Ewentualnym operatorem, zaproponowanym w jednym z artykułów prasowych przez władze miasta, byłby Miejski Zakład Komunikacyjny. Możliwe źródła finansowania będą podobne jak w czeskiej części projektu: zaangażowanie samorządów, fundusze KOLEI 2/2004 strukturalne Unii Europejskiej oraz fundusze celowe. Nieodzownym elementem jest przejęcie części infrastruktury kolejowej przez samorządy. Szczególnie ważne jest przejęcie zarządzania linią Jelenia Góra (post. odgałęźny Dębowa Góra) – Szklarska Poręba Górna, na której koncentrować się będzie większość ruchu lokalnego. Opłacanie stawek za wykorzystanie infrastruktury na rzecz PKP PLK nie wchodzi bowiem w grę przy ich obecnej wysokości. Przy planowanej intensywności ruchu pasażerskiego specjaliści Banku Światowego zalecają, by linie takie były wyłączone z krajowej sieci kolejowej i zarządzane oddzielnie. Wykorzystanie ich przez pociągi PKP będzie nadal możliwe, tylko że wówczas to kolej państwowa będzie zmuszona uiszczać opłaty za dostęp do infrastruktury. Przyszłość pokaże, jaki model organizacji przewozów w kotlinie zostanie wybrany. Przeciwne koncepcji wydaje się być stanowisko PKP, które nie przekazały samorządowi Szklarskiej Poręby linii z tego miasta do czeskiego Harrachova mimo wielokrotnych monitów samorządów. PKP odmówiły, mimo iż linii Szklarska PorębaHarrachov ten przewoźnik już od wielu lat nie używa. Natomiast władze miasta są nastawione pozytywnie: - To bardzo dalekie, ale realne tłumaczy na łamach prasy Józef Sarzyński, wiceprezydent Jeleniej Góry. Od dawna trwają rozmowy, w których wyniku miałoby powstać stowarzyszenie samorządów kotliny. To właśnie ono mogłby być siłą napędową i wyznaczyłoby operatora, który zająłby się uruchomieniem szybkiego tramwaju. Zadanie wprowadzenia komunikacji szynowej w tej konurbacji jest skomplikowane- potrzeba budowy fragmentu nowej linii oraz adaptacja istniejących torowisk. Jednak wydaje się, iż nie ma innego wyjścia, jak stworzenie konkurencyjnej alternatywy transportu szynowego, by odciążyć zatłoczoną sieć drogową kotliny. Na razie wszystko wskazuje na to, iż inicjatywa utknęła w szufladach. Na naganę zasługuje blokująca tą inicjatywę postawa PKP, które części swojej infrastruktury, wnioskowanej przez samorządy dotychczas im nie przekazały, mimo iż samorząd Szklarskiej Poręby bardzo aktywnie się o nią ubiegał. Patrząc na tor przeszkód przy przejęciu nieużywanej linii, można domyśleć się ogromu problemów jakie pojawią się przy próbie odebrania używanej linii do Cieplic i Szklarskiej Poręby od PKP. Przy obecnych stawkach za użytkowanie sieci szynowych wprowadzenie systemu opartego na odpłatnym wykorzystywaniu infrastruktury należącej do PKP PLK jest bowiem zupełnie nierealne. 41 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Nr 2/2004, (211), Rok IV, str.42-47 WARSZAWSKA KOLEJ MIEJSKA Adam Fularz Rys. Proponowany znak graficzny nowego systemu WSTĘP Ekonomiści rzadko kiedy spotykają się z miłym przyjęciem ich pomysłów ze strony sprawujących władzę polityków. Zazwyczaj sytuacja ta wygląda następująco: ekonomista przedstawi nowatorski pomysł lub ambitną ideę, i za pomocą positive statements oraz pliku statystyk niepodważalnie udowodni jej słuszność i wykonalność. Polityk, przerażony nowym zadaniem, w którym niepewnie się czuje i może mu nie podołać, stara się osłabić diagnozę tego pierwszego lub też pod byle pretekstem wepchnąć całą sprawę do szuflady. Przy tym powstaje spore zamieszanie, przepisywane przez dziennikarzy na łamy gazet codziennych. Tak możnaby streścić dotychczasowe doświadczenia w przekonywaniu warszawskich decydentów co do idei stworzenia kolei miejskiej w Warszawie. Cały rozgardiasz, który wokół tej sprawy panuje, z pewnością opóźni realizację tej koncepcji na wiele lat, a obietnice typu „SKM w 2005 roku” są raczej mocno nierealne. Wciąż bowiem nie odpowiedziano na bardzo wiele pytań, a koncepcje (w tym także i ta poniższa) są wciąż zbyt ogólnie i dalekie od konkretów. Od dłuższego czasu z zainteresowaniem śledzić można w prasie sprawę powstawania systemu Szybkiej Kolei Miejskiej w aglomeracji warszawskiej. Jako że kolejne projekty miały jedną cechę: były nieco pozbawione kontaktu z rzeczywistością, który to brak zaczynał się już na schemacie linii, a eksplodował w dziedzinie finansowania projektu, autor niniejszej pracy postanowił wyrazić kilka myśli na temat tej koncepcji. Spotkały się one z wielkim zainteresowaniem mediów i nawet „Wiadomości TVP1”, gdzie zaprezentowano fragment koncepcji. Co tak zainteresowało media? Czym był ten element, który przybliżył powstanie SKM? Jakie były efekty burzy medialnej wokół tego pomysłu? Wypadałoby więc przybliżyć czytelnikowi idee, jakie wywołały szum medialny i powrót tej koncepcji na łamy gazet. Tabela: Dzienne (w godz. 6-22) potoki pasażerów na liniach kolejowych aglomeracji warszawskiej w 1993 r. Kierunek Linia do Warszawy z Warszawy Skierniewicka 20871 19053 WKD 7836 8232 Łowicka 7749 8841 Wołomińska 18057 21027 Mińska 14682 16404 Otwocka 109?7 11625 Nasielska 8151 8145 Radomska 4410 5352 Źródło: Warszawskie Badanie Ruchu – 1993, cyt. za A. JAniszewskim, Fundacja Wieku Pary, firma TOR: ,,Stan obecny a mozliwości i potrzeby obsługi duzych aglomeracji miejskich: kumunikacja kolejowa na przykładzie aglomeracji warszawskiej.'' http://www.wiekpary.org.pl/html/seminarium19991123/janiszewski.html METRA! Mieszkańcy Warszawy chcą mieć metro, a stan obecny jest typowy dla krajów rozwijających się, a nie państw europejskich. Każdy mieszkaniec Warszawy przynajmniej raz był za granicą i widział gęstą sieć linii metra w Berlinie, Londynie, Paryżu, a także w Pradze, Budapeszcie i Moskwie. Warszawa ma obecnie pół linii metra i wygląda przy tym jak stolica kraju nieeuropejskiego, co oczywiście jest w obecnym, zacofanym stadium rozwoju sieci metra ewidentne, ale na pewno nie satysfakcjonuje władz i mieszkańcow. Na szczęście, zaległości można szybko nadrobić, wykorzystując do tego celu sieć kolejową, co jest praktykowane w niemal wszystkich większych aglomeracjach europejskich. Niestety, na przeszkodzie stoi monopol PKP, które m.in. odmówiły przekazania toboru dla nowych przewoźników miejskich. 42 EKONOMIKA Systemy metra miast europejskich także kiedyś były kolejami krajowymi i były z sieci tej wydzielane jakiś wiek temu. Przykładów jest ogromnie wiele i jeśli je przeanalizujemy, wychodzi, że nie wszystko co się nazywa metrem, w rzeczywistości nim jest lub było. Granica jest bardzo mętna i płynna. Box 6. Metro Valencia W Walencji działa kolej podmiejska z tunelem w centrum. Nazywa się potocznie i handlowo metrem (metro Valencia), mimo że technicznie ani historycznie nim nie jest. Technicznie jest koleją o prześwicie toru 1000 mm. To się jednak dla pasażera nie liczy. Nie chodzi o to, ze kolej ma stać się technicznie metrem, lecz o wykorzystanie asocjacji z nazwą metro do celów handlowych i lepszego sprzedania możliwości wykorzystania kolei do podróży miejskich. Metro w odniesieniu do linii SKM to nazwa handlowa. Z racji tego, iż kolej miejska w Warszawie także przebiega w ponad 2- kilometrowym tunelu (dłuższym niż w Walencji), nazwanie jej metrem na całej długości sieci nie będzie przesadą większą niż w Walencji. Box 7. Metro nie zawsze jest lub było metrem, często wyrosło z kolei! Koleje krajowe, które powoli przekształcały się w metro: Londyn 1836: London & Greenwich Rly. 1863: Metropolitan Rly, Paryż 1860-te lata: początki procesu 1934: Petite Ceinture Nowy Jork 1875: Els Chicago: 1892-1898: kolej L's Glasgow 1872-1875: średnica, podejście do St. Enoch, 1886: druga średnica 1896: trzecia średnica Liverpool 1886: Mersey Rly, inne koleje sieci krajowej Wiedeń 1898- 1910: kolej Stadtbahn (wg pracy dr Jacka Wesołowskiego, Politechnika Łódzka) Warszawa posiada linię średnicową z wydzielonym ruchem podmiejskim (przebiega ona wzdłuż Alej Jerozolimskich) oraz linię półpierścieniową połączenie Warszawy Wschodniej przez Targówek, ZOO, Warszawę Gdańską do Woli. Jak zauważa A. Janiszewski, emerytowany dyrektor PKP, wszystkie KOLEI 2/2004 te linie posiadają duże zdolności przepustowe (od 6 do 20 par pociągów w godzinie) i tym samym zdolności przewozowe (od 10000 do 20000 pasażerów przez godzinę), które pozostają niewykorzystane. MANAGEABLE Kolejarze zawsze obawiają się liberalnego podejścia do tematu kolei. Rozumiem nieco, dlaczego. Problemem ekonomicznym rynku transportowego jest tzw. foam skimming - zbieranie "śmietanki" najbardziej rentownych usług przez podmioty prywatne, a pozostawianie strat państwowej kolei. Pokazuje się przykład wydzielenia z PKP najbardziej rentownych linii do spółki PKP Intercity sp. z o.o. jako wynik takiego podejścia. Z innej strony- czy jest to zbieranie śmietanki, czy też po prostu dzielenie (ogromnego) rynku kolejowego na konkretne segmenty, by mogły się one rozwijać i by były łatwiejsze w zarządzaniu? W zasadzie terminem koniecznym do użycia w tym miejscu winno być słowo manageable. Słownik oxfordzki (Wordpower) podaje taką polską definicję: możliwy do zarządzania/ utrzymania (zarządzalny). I dokładnie o to chodzi- manageable: to słowo powinni sobie przyswoić twórcy reformy polskich kolei. Ogromna machina kolei państwowej nie jest możliwa do dobrego zarządzania, ani nawet do jakiegokolwiek zarządzania. Nią można tylko administrować i w pewien sposób kontrolować to, co się dzieje. Bez możliwością kierowania nią i pełnego kontrolowania rozwoju sytuacji. PKP jest dziś tylko zabytkiem hierarchizacji i czymś godnym ekspozycji w muzeum myśli ekonomicznej, jeśli takowe istnieje. O przyszłości tej firmy strach nawet pisać- będzie to horror i implozja upadku. Z obserwacji praktyk zarządczych na kolejach w Niemczech i Szwajcarii, wydajne przedsiębiorstwo kolejowe powinno dysponować 25- 30 jednostkami taborowymi i takie przedsiębiorstwa mają największą siłę rozwojową. Takie przedsiębiorstwa spełniają kryteria zarządzalności, wydajności, rozwojowości, elastyczności. Zastosowanie tego kryterium organizacyjnego dla reformy kolei w Warszawie poskutkuje istną rewolucją instytucjonalną, ale stworzy rozwojową strukturę na przyszłość. Bardzo rozwojową, sądząc z zaniedbań na rynku i tego, co możnaby tu zrobić. PKP Rola PKP S.A., PKP PR i PLK musi być jasno zdefiniowana. Na reformie dużą część rynku (cały ruch aglomeracyjny) straci PKP PR i pozostanie z ruchem regionalnym. Pociągi regionalne PKP PR staną się pociągami przyspieszonymi w rejonie obsługiwanym przez kolej SKM. Ostatnie postoje 43 EKONOMIKA pociągów regionalnych dojeżdżających do Warszawy to: Grodzisk Mazowiecki, Piaseczno, Legionowo, Wołomin, Otwock, Mińsk Maz./ Sulejówek. Pociągi te skorzystają z dworców dalekobieżnych Centralnego, Zachodniego i Wschodniego. Nastąpi koniec z mieszaniem ruchu aglomeracyjnego i regionalnego- pociągi regionalne tej aglomeracji staną się przyspieszonymi bez żadnych wyjątków. W całej Europie kolej regionalna najczęściej nie obsługuje aglomeracji i po prostu trzeba z tym skończyć raz na zawsze także w Warszawie. Zresztą, takie coś jak mieszanie ruchu regionalnego z aglomeracyjnym odpycha pasażerów zbyt długim czasem podróży i ciekawe, skąd się wzięło. Według wariantu II proponowanego podziału rynku na sółki, zarządca infrastruktury PKP PLK oddaje wydzielone linie kolei miejskiej innemu zarządcy. Takie linie to tunel średnicowy, linia nr 21 (W. Wileńska- Zielonka), linia nr 9 do Legionowa (1 tor), linia nr 1 do Grodziska Maz. (2 tory ruchu podmiejskiego) itd. SIEDEM LINII Oznaczenia linii miejskich to rzecz typowa dla wszystkich systemów aglomeracyjnych. Pozwala włączyć kolej w układ komunikacyjny i semantycznie oraz wizualnie przerabia ją na rodzaj metra. Linie będą przebijać się przez aglomerację w prostych i czytelnych korytarzach, i kursować będą co 20 minut w szczycie i międzyszczycie i co 30 minut wieczorem. System będzie spójny z oznaczeniem metra, i jeśli plan "wciśnięcia kolei w miejsce metra" się powiedzie i zostanie zaakceptowany przez społeczeństwo, to w Warszawie będzie jedna linia metra i kilka linii kolei miejskiej, a podatnicy zaoszczędzą kilka miliardów, jakie pochłonęłaby realizacja pełnego programu metra. Konieczna jest jednak konsekwentna implementacja zmian i ich zaakcentowanie. Takie zmiany to dokładne i szczegółowe wprowadzenie elementów typowych dla kolei miejskiej- należy zwrócić ogromną uwagę na rozwieszenie schematów sieci i planów okolicy na stacjach, absolutnie jednolitą symbolikę oznaczeń i nazewnictwa, oraz pozbycie się wszystkich pozostałości z okresu PKP, przemalowanie taboru itd. Box8. Spis linii M1- to linia metra konwencjonalnego, M2- kolej miejska w relacji Grodzisk MazowieckiDw. Zachodni- Dw. Wschodni- Falenia (Otwock) M3- kolej miejska w relacji Grodzisk MazowieckiDw. Zachodni- Dw. Wschodni- Sulejówek Miłosna- Halinów (Mińsk Maz.) M4- kolej miejska w relacji Wileńska- ZielonkaWołomin- (Tłuszcz) KOLEI 2/2004 M5- kolej miejska w relacji Legionowo- KołoKasprzaka- Wola- Dw. Zachodni- Piaseczno(Czachówek) M6- relacja Port Lotn. Okęcie- Dw. Zachodni- Dw. Wschodni- Rembertów-Zielonka-Wołomin M7- kolej miejska dookólna (pierścień, tzw. RING) w relacji Dw. Wschodni- Dw. Gdański- Dywizjonu 303- Jelonki- Dw. Zachodni- Dw. Wschodni ewentualnie:M8 i M9- linie podmiejskie kolei WKD WYDZIELENIE Z PKP O tym, iż konieczne jest wydzielenie całego systemu SKM z non-manageable structures nieudanie zreformowanych PKP, powszechnie wiadomo. Pytanie tylko, jak to zrobić bez specjalnych ustaw i całej machiny biurokratycznej, jaka wówczas zostanie uruchomiona. Należy stworzyć spółki, w które PKP wniesie tabor pociągów EZT i infrastrukturę. Błędem jest tworzenie jednej spółki kolejowej dla Warszawyona także będzie non-manageable i potrzeba będzie np. odrębnego dyrektora do każdej linii SKM, jak w Paryżu, gdzie jest ich po jednym do każdej linii podmiejskiej systemu RER, a casły system jest bardzo podatny na strajki m.in. z uwagi na zbyt silną pozycję związków zawodowych w przedsiębiorstwach państwowych. Rys. Schemat koncepcji SKM „Metro Warszawa” opr. autora na podstawie grafiki Krzysztofa Rytla. Należy od razu tworzyć rozwojowe przedsiębiorstwa prywatne lub w najgorszym wypadku komunalne. Należy stworzyć co najmniej trzy spółki przewozowe. Wówczas możliwa jest konkurencja o rynek (przetargi) i konkurencja na 44 EKONOMIKA rynku (zazębiające się linie). Dlaczego 3 spółki? Dopiero wówczas zachodzi możliwość walki konkurencyjnej, a rozbicie monopolu jest podstawą procesu reform. W Tokio jest aż 29 przewoźników, system regulowania rynkiem to konkurencja poprzeczki- yardstick competition. Nie jest problemem wprowadzenie go także w Warszawie, nawet przy ogromnych protestach ze strony managerów i związków zawodowych z PKP. Box 9. Podział rynku Wariant I- rynek przewoźników, infrastruktura w osobnej spółce - Warszawskie Koleje Miejskie sp. z o.o. obsłuży linie M2 i M3 - Elektryczna Kolej Miejska sp. z o.o. obsługa linii M5, wprowadzi linię miejską M6, - Kolej Aglomeracji Warszawskiej sp. z o.o. obsłuży linie M4 i M7 - spółka infrastrukturalna dla sieci kolejowej Wariant II- pionowa integracja z infrastrukturą - Warszawskie Koleje Miejskie sp. z o.o. będzie spółką pionowo zintegrowaną, obsłuży linie M2 i M3 - Elektryczna Kolej Miejska sp. z o.o. zajmie się obsługą linii M5, inwestowaniem w linię na lotnisko Okęcie (którą stosunkowo łatwo stworzyć, pod sam terminal podchodzi bocznica kolejowa) i wprowadzi linię miejską M6, - Kolej Aglomeracji Warszawskiej sp. z o.o. obsłuży linie M4 i M7 - nowa spółka prywatna która zajmie się obsługą relacji możliwej linii M10. Będzie to przyszła kolej podmiejska Konstancin Jeziorna- Dw. ZachodniDw. Główny- Kasprzaka- Bemowo. Tutaj konieczna jest inwestycja ok. 12 mln PLN w nowy tabor spalinowy. Możliwa jest także nowa linia Komorów WKD- Pruszków- Józefinów Szczęśliwice- Dw. Główny oraz kolejna linia Ożarów Maz.- Dworzec Główny, który w tym przypadku stałby się terminalem kolei podmiejskich wykorzystujących krótki tabor spalinowy lub EZT. KOLEI 2/2004 która przejmie całą odrębną infrastrukturę SKM i będzie nią zarządzać. Wówczas spółki przewozowe nie będą zajmowały się zarządzaniem torowiskami, a ich prywatyzacja będzie prostsza. By wyeliminować szkodliwe efekty ekonomiczne w postaci zaliczania kosztów utopionych fixed sunk costs jako zmiennych variable costs przy rozliczaniu opłat za korzystanie z infrastruktury, należy uniezależnić koszt infrastruktury od przebiegu pociągów, tak by był on równy tylko kosztom krańcowym (marginal variable costs) w przypadku dodania nowego pociągu SKM w ofertę przewozową. Spółki będą odprowadzały stałą opłatę za infrastrukturę z bardzo niewielkim elementem zmiennym zależnym od przebiegu. WARK Ważne jest stworzenie odrębnej organizacji zajmującej się systemem marketingowym i biletowym oraz nadzorowaniem stosowania jednolitych oznaczeń kolei miejskiej. Organizacja ta byłaby spółką nadzorującą (rodzaj brytyjskiej Strategic Rail Authority) dla całego systemu szynowego aglomeracji i zarządzałaby elementami wspólnego marketingu i może powstać na bazie struktury ZTM. To ona dbałaby o oznaczanie symbolami "M" dworców i przystanków, wydawałaby rozkłady jazdy i ulotki dla pasażerów, tworzyłaby image kolei aglomeracyjnej. Ta spółka zarządzałaby systemem dystrybucji biletów i rozdzielałaby wpływy z biletów pomiędzy przewoźników, także PKP PR w ruchu podmiejskim. Przeprowadzałaby przetargi na obsługę linii w imieniu samorządu. Proponowana nazwa zarządcy nowego systemu komunikacyjnego to WARK. KONIEC Z KOLEJĄ KRAJOWĄ Stacje w Warszawie (wszystkie w ramach systemu SKM) stracą siermiężne tablice PKP z oficjalnymi członami "Warszawa" przed każdą nazwą, a nowe będą po prostu nazwami skróconymi np. "Dworzec Wschodni" lub "Ochota", właściwymi dla systematyki nowego systemu. Infrastruktura - Zarządzanie stacjami i przystankami linii niewydzielonych z PKP przejdzie do odrębnej spółki, która będzie zarządzała majątkiem dworców, przystanków i nieruchomości kolejowych systemu SKM. Wariant III: Odrębny zarząd infrastruktury kolejowej dla sieci kolejowej WWK Każda stacja będzie wyposażona w zewnętrzne i wewnętrzne znaki graficzne "M" wskazujące nasze "metro" wszystkim mieszkańcom i przyjezdnym. Możliwe jest też powołanie osobnego zarządcy infrastruktury: będzie to np. Metro Warszawskie lub nowa spółka Koleje Warszawskie sp. z o.o., 45 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 okazać się pozytywny dla dyrektorów z PKP, mogących się przeciwstawiać reformom. Symbole kolei PKP odejdą do lamusa, ponieważ „metro” przewozić będzie gro pasażerów i nawet jeśli pociąg dalekobieżny będzie korzystał z danej stacji, to jej oznaczenie będzie "à la metro", a resztki PKP znikną. PODSUMOWANIE Kolej w Warszawie stałaby się przewoźnikiem na poziomie europejskim i zaczęłaby się rozwijać. Spółki rozpoczęłyby działalność we wrześniu 2004 lub 1.1.2005 wykorzystując tabor EZT przejęty od PKP, który modernizowałyby sukcesywnie przez kolejne lata. Zakup nowego taboru jest nierealny ekonomicznie, a modernizacja istniejącego jest jedynym wyjściem z problemu. Należy założyć że nowym spółkom powiedzie się modernizacja obecnych EZT i zdobycie funduszy na nowy tabor. Ponadto tak niewygodny tabor jak pociągi podmiejskie EZT nadaje się w zasadzie tylko do obsługi ruchu aglomeracyjnego, bo na dłuższych trasach pasażerowie raczej z nich nie skorzystają, obawiając się niewygód. Jasnym jest, iż nowe spółki przejmą managerów i pracowników z PKP PR, a bilans zmian może Na zakończenie należy postawić kilka krytycznych pytań temat warunków finansowania systemu. Będzie on zapewne finansowany ze środków na inwestycje zainwestowanych przez nowe, prywatne spółki przewozowe. Zachodzi jednak niewielka wątpliwość, czy szybka modernizacja taboru jest możliwa do sfinansowania tylko przez kapitał prywatny nowych przewoźników? Jakościowo dobre systemy kolei miejskich występują tylko tam, gdzie występuje silna konkurencja na rynku kolejowym: przetargi, konk. bezpośrednia. Ważna jest liczba przewoźników, stopień koncentracji rynku. Na PKP konkurencji nie było od 76 lat. Dziś wydajność pracowników państwowej kolei pasażerskiej jest aż zabawna w porównaniu międzynarodowym, mierzona liczbą kilometrów przebiegu pociągów na jednego zatrudnionego jest aż 34- krotnie niższa niż na japońskich kolejach JR (31 600 km), podczas gdy w Polsce na jednego zatrudnionego w PKP przypada 938 km przebiegu pociągów pasażerskich. Metoda zmian jest jedna: należy bezwzględnie wprowadzać konkurencję i własność prywatną. Bez tego nie ma mechanizmów wymuszających zmiany, wydajność i postęp. Bez tego nie będzie też nowoczesnej kolei miejskiej w Warszawie. 46 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Nr 2/2004, (211), Rok IV, str. 47-48 POMYSŁ NA AGLOMERACJĘ BYDGOSKO-TORUŃSKĄ Adam Fularz Fot. Schemat proponowanego połączenia na mapie satelitarnej, przesuniętej o 23 stopnie w poziomie. Obszary intensywnej urbanizacji zaznaczone są kolorem purpurowym. B ydgoszcz i Toruń to dwie najbliżej leżące aglomeracje Polski, których nikt nigdy nie próbował połączyć w jeden organizm, mimo że przy obecnym stanie techniki jest to jak najbardziej możliwe i sensowne. Bliskość obu ośrodków- których granice miast leżą zaledwie 30 km od siebie, stwarza szanse ich zespolenia w jeden organizm i uzyskania ogromnych efektów synergii obu centrów gospodarczych. Niedawno pojawiły się propozycje wprowadzenia takiego połączenia. Czy są one możliwe technicznie do realizacji? Czy ekonomicznie jest to także opłacalne? Czy obecna struktura organizacyjna przewozów zbiorową komunikacją szynową umożliwia wprowadzenie tego typu usług w oparciu o nią? Ostatnie spore problemy finansowe sprawiły, ze nieco straciły sens plany budowy nowych linii kolei regionalnych. Aż dziwi, ze w tak nieciekawych czasach znajdują się chętni by wyznaczyć nowe kierunki rozwoju tego środka transportu. Jednym z bardziej trafionych pomysłów jest idea nowej linii kolejowej z Bydgoszczy Fordonu do Torunia po trasie dawnej linii kolejowej, czyli uruchomienie połączenia po śladzie istniejącej ongiś linii biegnącej przez Górsk, Złąwieś Wielką, Czarnowo. Ta nowa trasa to najszybsze połączenie miedzy Toruniem a Bydgoszczą, bowiem w tym miejscu odległość miedzy miastami jest najmniejsza i wynosi około 36-40 km. W tym miejscu połączenie kolejowe na prawym brzegu Wisły jest o 7-8 km krótsze niż istniejąca zelektryfikowana linia prawobrzeżna. Co to znaczy dla lepszego połączenia tych dwóch aglomeracji w jeden organizm, nie trzeba chyba przypominać. Jeśli zostanie wybudowana od podstaw nowa linia kolejowa i będzie ona obsługiwana np. lekkimi wagonami motorowymi, to możliwe jest uzyskanie czasu przejazdu ok. 40 minut przy prędkości handlowej ok. 60 km/h. Przy wykorzystaniu lekkich wagonów motorowych osiągnięcie częstotliwości 30 minut w porze dziennej i nawet 20 minut w okresie szczytu przewozowego jest możliwe. Według ekspertów z Instytutu Rozwoju i Promocji Kolei możliwy jest tutaj takt 20- minutowy, istnieje wystarczająca przepustowość linii kolejowej na odcinku Bydgoszcz Główna- Bydgoszcz Fordon, a reszta linii może zostać dostosowana to takiej częstotliwości poprzez budowę odpowiedniej liczby mijanek, co jest praktykowane np. na jednotorowej sieci kolei UBB (ruch cykliczny co 30 minut). Zakłada się iż linia w pierwszym etapie wybudowana byłaby jako jednotorowa z opcją jej rozbudowy w przypadku wzrostu popytu. Niestety, nikt w zarządzie kolei państwowej nie jest zainteresowany problemami transportowymi aglomeracji bydgosko- toruńskiej i na pewno managerowie PKP nic nie zrobią w tej sprawie, tak bardzo ważnej dla rozwoju blisko siebie leżących aglomeracji, położonych tak niedaleko od siebie, a jednak tak daleko, bowiem pociągom regionalnym PKP pokonanie dystansu zajmuje nieco ponad godzinę. Warszawska PKP oznacza dla problemów regionalnych głównie kompletne désintéressement i regionalni politycy z Bydgoszczy i Torunia mogą spokojnie postawić krzyżyk na kolei państwowejona w stworzeniu wspólnej aglomeracji im na pewno nie pomoże, bowiem warszawscy dyrektorzy mają zupełnie inne zmartwienia niż jakaś nowa linia. Oni się zajmują reformowaniem PKP i przez długie lata będą mieli „pełne ręce 47 EKONOMIKA roboty”, a swój brak czasu ogłaszają w prasie nawet włodarzom Warszawy zainteresowanym powstaniem Szybkiej Kolei Miejskiej w tym mieście. Bardzo dobrym rozwiązaniem jest wprowadzenie w relacji Toruń Miasto- Bydgoszcz Główna przez Bydgoszcz Fordon operatora prywatnego lub stworzenie komunalnego, regionalnego przedsiębiorstwa, na przykład 'BydgoskoToruńskiej Kolei Aglomeracyjnej' spółki z o.o., która na początek przejęłaby od PKP linię kolejową do Fordonu i na zlecenie miasta stworzyłaby dogodne połączenia tego największego bydgoskiego osiedla z centrum Bydgoszczy, a w dalszej kolejności celem tego przedsiębiorstwa byłaby odbudowa linii kolejowej do Torunia, po śladzie istniejącej kiedyś linii biegnącej przez Górsk, Złąwieś Wielką, Czarnowo. Linia kolejowa Toruń - Czarnowo k. Torunia powstała w latach 1909-1910. Odcinek Toruń Północny - Czarnowo k. Torunia udostępniono dla ruchu dnia 28.02.1910 r. Linia ta była własnością komunalną, zarządzał nią powiat toruński. Miała za zadanie obsługiwać lokalny ruch osobowy i towarowy na potrzeby okolicznych wsi. Kilkakrotnie istniał plan późniejszego połączenia tej linii z Czarnowa do Fordonu (ok. 5 km brakującego toru do linii Bydgoszcz - Fordon Chełmża), jednakże nigdy nie został zrealizowany mimo kilku prób. Po raz pierwszy planowano to połączenie jeszcze przed I wojną światową, po raz drugi w końcu lat dwudziestych, po raz trzeci zamiar całkowitej odbudowy rozebranej linii pojawił się w roku 2002. Finansowanie odbywałoby się na podobnych zasadach jak w przypadku infrastruktury drogowej. Istniałby kompetentny i niezależny partner prywatny bądź komunalny, który prowadziłby ta inwestycję i sam by zadbał o jak najlepsze rozpropagowanie projektu i szybkie zdobycie wsparcia ze środków ‘Unii Europejskiej, która może dofinansowac inwestycję nawet w 85 % jej kosztów. Na budowę infrastruktury konieczne jest co najmniej 85-90 milionów PLN na realizację odbudowy linii (bez kosztów taboru (minimum 5 wagonów motorowych, kosztujących razem minimum 12 mln PLN). Konieczna jest budowa od podstaw 4 km torowiska pomiędzy miejscowościami Czarnowo i linią PKP do Unisławia, oraz odbudowa ok. 25 km torowiska po śladzie linii kolejowej Czarnowo- Toruń. Umożliwi to stworzenie pionowo zintegrowanego z infrastrukturą przewoźnika pasażerskiego, który skupiłby się tylko na obsłudze ruchu pomiędzy obydwiema aglomeracjami w technologii kolei KOLEI 2/2004 lekkiej. W przyszłości proponuje się wprowadzenie modelu Zwickau, polegającego na przebudowie fragmentów sieci tramwajowej Torunia i Bydgoszczy tak, by pociągi spalinowe kolei miejskiej mogły wjechać bezpośrednio do centrów miast poprzez przystosowanie wagonów motorowych do ruchu miejskiego i dodanie wzorem model Zwickau odcinków trójszynowych na mającej węższy rozstaw sieci tramwajowej obu miast. Z centrum Bydgoszczy do centrum Torunia w czasie 35- 40 minut, z częstotliwością kursowania pojazdów- krótkich wagonów motorowych co 2030 minut? „Uruchomienie takiego połączenia wpisaliśmy do programu rozwoju województwa do 2010 roku” – wyjaśniał w 2001 roku na łamach prasy marszałek Waldemar Achramowicz. Zdaniem marszałka uruchomienie takiego połączenia, po śladzie istniejącej kiedyś linii biegnącej przez Górsk, Złąwieś Wielką, Czarnowo jest wręcz naturalne "skoro z największej dzielnicy Bydgoszczy Fordonu do Torunia jest zaledwie trochę ponad 20 km". „Autobusem szynowym pokona się tę trasę tak szybko jak samochodem”. „Będziemy to zadanie realizować” - zapowiadał Achramowicz.na łamach Gazety Pomorskiej (200111-15). Lecz aby zbudować nową linię i połączyć te dwa blisko leżące miasta w ponad półmilionową aglomerację, co będzie oznaczało większe szanse na rozwój regionu i ogromne efekty synergii obu ośrodków, należy przede wszystkim dążyć do powołania odrębnego od PKP przedsiębiorstwa przewozowego, czy to prywatnego, czy komunalnego. Przypuszczalnie samorząd łatwo znajdzie kompetentnych partnerów, którzy się zainteresują projektem, jeśli tylko spojrzą na mapę i porównają odległość pomiędzy obojga ośrodkami. Ja osobiście wyrażam opinię, że jest to przedsięwzięcie dochodowe i mogłoby być zrealizowane nawet bez użycia środków publicznych. Ceny biletów w komunikacji regionalnej są i w Polsce powoli takie jak w Europie Zachodniej, jeśli nie wyższe od na przykład cen kolei włoskich. W Europie buduje się nowe regionalne linie kolejowe, tylko ze z reguły są to przedsiębiorstwa prywatne lub komunalne (vide UBB lub Vogtlandbahn). Koleje państwowe przeżywają wszędzie kryzys i budują jedynie linie wielkich prędkości i niekiedy linie kolei podmiejskich. Nie liczmy więc na PKP. Literatura: Na podstawie informacji z witryny internetowej Aleksandra Marona: http://www.kolej.pl/~maron/czarnowo/czarnowo.htm 48 EKONOMIKA KOLEI 2/2004 Ekonomika Kolei® Czasopismo poświęcone ekonomice kolei Redaktor naczelny: Adam Fularz wydawca: Centrum Statystyki Kolejowej Publikacja dostępna tylko w prenumeracie ISSN 1640 –XXXX (w trakcie rejestracji- przepraszamy -brak faktur na 7 % VAT) Nr KRS 0000014282 NIP 521-31-37-613 REGON: 016413994, Konto: PBK S.A. VIII o/w Warszawie nr: 11101037401030206765 Serwis internetowy: www.stat.fuli.net Nadsyłanie tekstów do publikacji: skr. pocztowa 30, 02-741 Warszawa 121; tel. 0604 44 36 23 fax 77/ 47 42 437 w. 34 z dopiskiem „Ekonomika Kolei” Poczta elektroniczna: [email protected] tel.red.nacz. (0)604 44 36 23 Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Redakcja zastrzega sobie prawo do zmian redakcyjnych. W następnym numerze: CAPTIVE RIDERSHIP NA PKP (…) W trakcie procesów ekonomicznych wielokrotnie dochodzi do zaburzeń i degeneracji, na co szczególnie narażone są źle zarządzane przedsiębiorstwa państwowe. Jednym z przykładowych elementów degeneracji przedsiębiorstwa jest odpływ jego klientów, mierzony na kolejach liczbą podróży rocznie. Zauważamy jednak iż w pewnym momencie osiągany jest relatywnie ustabilizowany poziom, przy którym spadek liczby pasażerów traci swą dynamikę i wydaje się, iż osiągnięto stabilne dno. Kto zostaje tym "wiernym" klientem, korzystającym z usług przewozowych o bardzo niskiej jakości? Ekonomia zdefiniowała pojęcie captive clientklienta, który nie może zrezygnować z danych produktów lub usług, ponieważ nie ma możliwości substytuowania danego dobra innym. Jest on z przyczyn od siebie niezależnych skazany na monopol. (cdn.) 49