Czarny koń - bikeBoard

Transkrypt

Czarny koń - bikeBoard
Rower numeru: KTM Score Prime
Czarny koń
Flirt KTM-a z carbonem rozpoczął się zaledwie trzy lata temu, ale od tego czasu firma co roku sukcesywnie powiększa ofertę kompozytowych rowerów. Zaczęło się od hardtaili MTB, potem doszły rowery na dużych kołach: szosówki,
cross i trekking. W tym sezonie KTM postanowił dokonać radykalnego przyspieszenia i dołączyć do prestiżowego grona marek mających w swojej ofercie
fulle nie przekraczające magicznej granicy 10 kg. W tym celu powstał Score.
Do założenia, że wraz z osprzętem nie przekroczy 10 kg
doszły takie warunki jak czułe i aktywne zawieszenie oraz
wysoka sztywność boczna. Nie ma to jak jasne i proste
kryteria ;). Ale nie ma żartów - befehl jest befehl, inżynierowie zabrali się do pracy. Wspomagani przez symulacje
komputerowe i maszynę testową specjalnie zaprojektowaną do tego celu, po ponad dwóch latach przedstawili
owoc swoich prac. Czy osiągnęli swój cel? W katalogu
napisali 9,8 kg dla najwyższego modelu Prestige
i z naszej symulacji też tyle wyszło (na podstawie masy
testowanego Prime i zsumowaniu różnic wynikających
z zamontowanego osprzętu). A więc sukces! Jednak jak
wypada na tle konkurencji? Oto masy kilku porównywalnych rowerów: Giant Anthem Advanced - 10,58 kg, Scott
Spark LD - 9,35 kg, Merida 96 Carbon Team - 9 kg,
Specialized S-Works Epic - 10,7 kg. Oczywiście zastrzegamy się, że dane te podajemy za producentami i nie
zostały przez nas zweryfikowane, więc mogą zawierać
przekłamania. Jednak pokazują, że rywalizacja jest ostra
i nie można spocząć na laurach. Jednak masa to był tylko jeden z postawionych celów, jak poszło ze spełnieniem
pozostałych obietnic mogliśmy sprawdzić tylko w teście.
Pomogła nam w tym Justyna Frączek, dla której Score
Prime jest tegorocznym towarzyszem startów.
Carbon i cztery zawiasy
Rama zbudowana została w technologii monocoque,
oczywiście z włókien węglowych. Jest to zupełnie nowa
konstrukcja, w żaden sposób nie przypominająca
dotychczasowych osiągnięć KTM. Gdy patrzy się na
nią od przodu - przypomina buldoga z amerykańskich
kreskówek, potężny przedni trójkąt i bardzo delikatny tył. Zastosowany system zawieszenia to klasyczny
czterozawiasowiec, jednak dla zmniejszenia siły odbicia
i zwiększenia trwałości konstruktorzy z KTM zwrócili
uwagę na zminimalizowanie przełożenia siły, jaką wahacz
oddziaływuje na damper, w Score stosunek ten wynosi
tylko 1:2. W tylnym trójkącie zarówno dolne, jak i górne
rurki także zostały wykonane z kompozytu, ale haki koła
to już elementy aluminiowe. Kable przerzutek i przewód
tylnego hamulca puszczono pod dolną rurą. Napęd tylnej
przerzutki nie ma przelotek, ale obejmy umożliwiające
puszczenie go tylko w pełnym pancerzu. Bardzo słuszne
rozwiązanie. Na naszej wadze rama z damperem „wydusiła” 2380 g (w najmniejszym rozmiarze 43 cm, wg KTM
miało być 1990 g), wynik bardzo dobry jak na debiut,
ale konkurencji nie przestraszy. Scott Spark deklaruje 1790 g, Merida 96 Carbon Team 1860 g a Giant
58
bi k eB oar d #7 l i pi ec 2008
Anthem Advance 2500 g, nawet jeśli trochę „koloryzują”, to i tak pokazuje,
że przed KTM sporo pracy. Ale myślę, że dadzą radę i może już na tegorocznych targach zaskoczą nas nową wersją Scora, w końcu befehl jest befehl.
Jawohl! :)
Dobry Motion Control, zły Motion Control
Amortyzację w ten rowerze można rozpatrywać z dwóch punktów widzenia.
Zasadniczo powstał z myślą o zawodnikach i użytkowaniu ściśle sportowym, ale równie prawdopodobnie może trafić do amatora, który mając do
dyspozycji nadmiar środków finansowych kupuje rzeczy z najwyższej półki,
niekoniecznie dopasowane przeznaczeniem do jego potrzeb. W każdym z tych
dwóch przypadków oczekiwania w stosunku do amortyzacji będą różne,
zawodnik będzie oczekiwał efektywności, amator trochę komfortu. Czy da
się spełnić oba te oczekiwania? Za amortyzację Scora w pełni odpowiada
Rock Shox. Z przodu mamy Rebę w najlżejszej i najbardziej wypasionej wersji
World Cup z carbonową koroną i rurą sterową. Na naszej wadze 1525 g piękny wynik. Mimo tak niskiej masy, dzięki konstrukcji opartej na goleniach
32 mm jest bardzo sztywna. Można powiedzieć, że stanowi protoplastę SID-a
AD 2008. W widelcu do dyspozycji mamy dwie komory powietrzne (pozytywną i negatywną), które pozwalają każdemu bardzo precyzyjnie ustawić go
do własnych potrzeb. Może być czule i komfortowo dla amatora, może być
twardo, sportowo dla zawodnika. Jak kto lubi, Dual Air to jeden z najefektywniejszych systemów powietrznych. Jednak niezależnie od zastosowanych
ciśnień, praca amortyzatora zawsze jest płynna i czuła na wszystkie rodzaje
przeszkód. Drugą goleń zajmuje system Motion Control pełniący kilka funkcji.
Po pierwsze, odpowiada za tłumienie powrotu widelca a my możemy wpływać
na jego wartość za pomocą dużego pokrętła na dole goleni. Tłumienie jest
bardzo skuteczne do tego stopnia, że nawet do ostrej jazdy wystarcza połowa
wartości. Drugą funkcją MC jest blokowanie skoku widelca, co realizowane
jest przy pomocy manetki PopLock na kierownicy. Blokada skoku wspomagana jest zaworem Floodgate (dzięki niemu zablokowany widelec ma możliwość
awaryjnego ugięcia w przypadku wjechania na przeszkodę). Czułość zaworu
możemy sterować pokrętłem i jest to naprawdę duży zakres - od praktycznie całkowitej blokady, po prawie normalną pracę widelca mimo włączonej
blokady. Jednak mimo tak, zdawałoby się, idealnej pracy to właśnie blokada
skoku jest powodem, dla którego część zawodników nie chce używać tych
widelców. Wszystko dlatego, że Motion Control tak naprawdę nie blokuje
amortyzatora zupełnie, zawsze ma on ok. 5-8 mm skoku. Wprawdzie ujawnia
się to tylko przy siłowym pedałowaniu na stojąco, ale zawodnicy mają swoje
przyzwyczajenia. Do zwycięstwa potrzebna jest mocna psychika i przeświadczenie, że sprzęt jest dokładnie taki, jak trzeba. Dla amatora cały opisany
powyżej akapit nie ma żadnego znaczenia.
Monarch 4.2, stanowiący serce tylnego zawieszenia, to także amortyzator
powietrzny z regulowanym tłumieniem hydraulicznym (fajnym patentem jest
odchylany zawór powietrzny, bardzo ułatwia to pompowania komory głównej).
Prócz tego Monarch wyposażony jest w coś na kształt „platformy”, mającej
tłumić ruchy zawieszenia pochodzące od pedałowania. „Platformę” włącza się
małą niebieską „wajchą”, a w pracy wspomaga ją regulowany zawór Floodga-