Sprawozdanie z praktyk zagranicznych odbytych w
Transkrypt
Sprawozdanie z praktyk zagranicznych odbytych w
Sprawozdanie z praktyk zagranicznych odbytych w ramach programu Erasmus 2012/2013 W roku akademickim 2012/2013 odbyłam 3 miesięczne praktyki w Asociación para a Integración de Estudiantes Extranxeiros w Vigo, czyli w skrócie ESN Vigo. Jest to organizacja studencka zajmująca się pomocą studentom biorącymi udział w wymianie Erasmusa. Jej członkowie to wolontariusze, zainteresowani poznawaniem nowych kultur oraz posiadaniem znajomości z różnych krajów. ESN jest stowarzyszeniem, które działa na całym świecie, skupia ponad 433 sekcji, w 36 krajach. Firmy, która mnie przyjmie szukałam sama. ESN bardzo szybko odpisywał na maile, a ze względu na niewielką ilość czasu na podjęcie wyboru, zdecydowałam się tam pojechać. Z drugiej strony, po 2.5 roku działalności w ESN LUT byłam ciekawa jak działają inne ESN-y. Kolejnym powodem była kwestia językowa oraz chęć spędzenia wakacji w gorącej Hiszpanii. Praktykanci w ESN Vigo, tak jak studenci, dostają swoich mentorów, którzy przydzielają im zadania, a także są ich opiekunami i pomagają im w przypadku problemów w biurze. Mentor zapoznał mnie także z poszczególnymi członkami stowarzyszenia oraz funkcjami każdego z nich. Opowiedział, jak działają, w jaki sposób współpracują. Pierwszego dnia praktyk zostałam zapoznana z ich programem, a także dostałam służbowego maila, na którym opierało się wszystko co robiłam oraz za pomocą którego mogłam kontaktować się z innymi członkami sekcji w celu ustalania szczegółów poszczególnych wydarzeń organizowanych przez ESN. Praktykę rozpoczęłam w lipcu, czyli w sezonie „martwym” gdzie moja praca była głównie pracą biurową oraz przy komputerze. Prowadziłam stronę internetową ESN Vigo, publikowałam zniżki na międzynarodowej stronie ESN, odpowiadałam na maile, ożywiałam funpage’a na facebooku. Ciekawym zajęciem było przydzielanie mentorów przyszłym studentom. ESN Vigo pracuje głównie na googledoc więc każde zapytanie o mentora wypełnione internetowo, bezpośrednio trafiało na moją skrzynkę i do odpowiedniego dokumentu. Następnie korzystając z listy wolontariuszy, biorąc pod uwagę m.in. ich dostępność i preferencje, przydzielałam im studentów zagranicznych. Znacznie ciekawiej było w drugiej połowie sierpnia. ESN Vigo ma swoją siedzibę przy biurze wymiany międzynarodowej (ORI) więc nowi studenci świeżo po dopełnieniu formalności w ORI, w ramach współpracy ESN – ORI, zostawali wysyłani do ESN-u w celu zapoznania się z wolontariuszami, biurem, planowanymi wydarzeniami, zakupem ESNcard itp. Dzięki temu dowiadywali się o istnieniu ESN-u a także poznawali ludzi, na których mogli liczyć w przypadku problemów lub pytań. Pierwsi Erasmusi przyjeżdżali już w sierpniu, znacznie wcześniej niż zaczął się rok akademicki. Chcieli poznać miasto i okolicę. Podczas ich wizyt w biurze, do moich obowiązków należało informowanie o tym, czym jest ESN, co robi, jakie wydarzenia organizuje itp. W siedzibie ESN-u studenci zagraniczni dokonywali również opłat za wycieczki oraz mogli wypożyczyć sprzęty typu piłki, śpiwory, namioty, maty itp. Pracowałam 20 godzin tygodniowo, 4 dni w tygodniu, ale gdy była potrzeba musiałam też przyjść w piątek lub zostać dłużej. Ponieważ uniwersytet znajduje się w górach i trzeba tam dojeżdżać, używałam autobusu. Podczas wakacji jeździł tylko jeden na godzinę więc dużego wyboru nie było. We wrześniu było znacznie łatwiej, choć minimalny czas dojazdu to zawsze około 30 - 45 minut. Bilet w jedną stronę 1,24 euro, ale można było wyrobić kartę autobusową, którą doładowuje się w bankomatach i obniża koszt przejazdu do 0.86 euro lub 0.63euro, w zależności od rodzaju zniżki. Vigo jest bardzo urokliwym miejscem. Poznałam wielu wspaniałych ludzi, zwiedziłam cudowne miejsca, wzbogaciłam się o ciekawe doświadczenia i zdobyłam nowe, międzynarodowe przyjaźnie. Praktyki pozwoliły mi poznać kulturę Galicji (regionu Hiszpanii, w którym byłam) oraz język hiszpański. Nie odważyłam się jednak spróbować pulpo (ośmiornicy), którą wszyscy tam uwielbiają i jest dostępna nawet w warzywniaku (!). Ponad to Vigo ma wspaniałe plaże, a tegoroczne lato było bardzo gorące, dzięki temu mogę cieszyć się opalenizną podczas mojego obecnego udziału w programie ERASMUS. Pobyt w północno zachodniej części Hiszpanii zawsze będę mile wspominać. Z chęcią jeszcze tam wrócę. Dużo pomogła mi również Magda Goździk z BWM-u, na którą zawsze mogłam liczyć w przypadku jakichkolwiek wątpliwości i która była zawsze bardzo życzliwa i cierpliwa. Zdecydowanie polecam wszystkim, którzy jeszcze się wahają. Agnieszka Penkajło