Operacja Red Wings

Transkrypt

Operacja Red Wings
Operacja Red Wings
2013-12-14
Jeszcze przed Nowym Rokiem odbędzie się światowa premiera filmu
„Lone Survivor”, którego fabuła jest oparta na książce Marcusa Luttrella („Przetrwałem
Afganistan”). To historia czterech amerykańskich komandosów US Navy SEAL, którzy mieli
wykonać tajną operację w Afganistanie. Z czteroosobowego zespołu rozpoznania i obserwacji
przeżył jedynie Luttrell. Co więcej, gdy na pomoc komandosom ruszyli inni amerykańscy żołnierze
doszło do kolejnej tragedii. Talibowie zestrzelili śmigłowiec CH-47 zabijając kolejnych 16
wojskowych – pisze kpt. Robert „Eddie” Pawłowski, były oficer Formozy.
Książka i nakręcony właśnie film opowiadają o operacji Red Wings. Jaki był jej cel? Red Wings
była typową, połączoną operacją, w której biorą udział jednostki różnych rodzajów sił zbrojnych. W
tym wypadku byli to operatorzy SEAL podlegli Naval Special Warfare Command, żołnierze z The
United States Army 160th Special Operations Aviation Regiment (Airborne) podlegli United States
Army Special Operations Command oraz żołnierze z 3rd Marine Regiment USMC. Siły biorące
udział w Operacji Red Wings miały za zadanie uniemożliwić działania antykoalicyjnej milicji w
regionie Kunar. Sytuację należało ustabilizować przed afgańskimi wyborami parlamentarnymi
przypadającymi na 18 września 2005.
Po inwazji w 2001 roku siły koalicji ISAF podejmowały początkowo operacje kinetyczne. Później
zostały zmuszone do prowadzenia działań przeciwko partyzantom. Jednym z głównych zadań
koalicji w 2004 r. było „budowanie narodu”. Chodziło o podejmowanie przedsięwzięć mających na
celu zapewnienie warunków bezpieczeństwa sprzyjającego przedsiębiorczości i wzrostu zaufania
do demokratycznie wybranego rządu. W ramach tych działań wspierano także rozwój
infrastruktury. Najważniejszym punktem tej kampanii miały być wybory parlamentarne
zaplanowanie na 18 września 2005 r.
O ile większość terytorium Afganistanu była w tym czasie w miarę stabilna, o tyle prowincję Kunar,
leżącą we wschodnim Afganistanie na granicy z Pakistanem, uznawano za jedną z najbardziej
niespokojnych. W tym czasie rozpoznano 22 grupy działające na terenie prowincji. Część z nich
miała powiązania z Talibami i Al-Kaidą, jednak w większości określane były to lokalne grupy
przestępcze. Określano je wspólną nazwą Anti-Coalition Militia (ACM). Miały też wspólny
Autor: kpt. mar. Robert Pawłowski
Strona: 1
mianownik: ograniczenie obecności krajowych instytucji rządowych w prowincji, które zwalczały
grupy przestępcze.
Ponieważ pojawiało się wiele barier wynikających z ochrony informacji niejawnych, zwłaszcza
dotyczących prowadzenia przez siły specjalne operacji przeciwpartyzanckich, pod koniec 2004 r.
sztab 3 Batalionu 3 Pułku USMS opracował model operacyjny, który zakładał zintegrowanie
działań USMC i sił specjalnych. Tego typu połączone operacje okazały się bardzo skuteczne i
znacznie zakłócały działalność ACM.
W tym przypadku, jak przy wielu innych operacji tego typu, Red Wings podzielono na pięć faz:
Faza 1: Kształtowanie: zespół rozpoznania i obserwacji miał za zadanie rozlokować się, prowadzić
obserwację i identyfikowanie celów, w tym wypadku Ahmada Shaha i jego ludzi, a następnie
naprowadzić na konkretne cele zespoły uderzeniowe fazy drugiej.
Faza 2: Akcja na Cel: obejmowała akcję bezpośrednią na cel prowadzoną przez US Navy SEAL
wspieranych przez USMC w celu uchwycenia lub zabicia szacha i jego ludzi.
Faza 3: kordon zewnętrzny: US Marines, wraz z żołnierzami Afgańskiej Armii Narodowej, mieli
oczyszczać okoliczne doliny z innych podejrzanych.
Faza 4: Bezpieczeństwo i stabilizacja: Po zakończeniu pierwszych trzech faz, a nawet równolegle
z fazą trzecia, marines i żołnierze afgańskiej armii mieli zapewnić opiekę medyczną dla lokalnej
ludności i określić potrzeby lokalne, takie jak budowa dróg, studni i szkół.
Faza 5: Eksfiltracja: W zależności od aktywności wroga, marines mieli pozostać w obszarze
maksymalnie do jednego miesiąca, a następnie opuścić obszar.
W nocy z 27 na 28 czerwca 2005 roku, głęboko za liniami wroga na wschód od Asadabad w
Hindukuszu w Afganistanie desantowano zespół rozpoznania i obserwacji składający sie z
czterech SEAL. W skład zespołu wchodzili: dowódca zespołu Navy Lieutenant Michael P. Murphy,
Petty Officer Second Class Matthew G. Axelson, Navy Hospital Corpsman Second Class Marcus
Luttrell, wszyscy z SEAL Delivery Vehicle Team 1 (SDVT-1) oraz Petty Officer Second Class
Danny P. Dietz z SEAL Delivery Vehicle Team 2 (SDVT-2).
Zadaniem zespołu było namierzenie, obserwowanie i określenie sił jakimi dysponował Ahmad
Shah, działający pod przybranym nazwiskiem Muhammad Ismail. Shah dowodził grupą
partyzancką znaną lokalnym mieszkańcom jako „Górskie Tygrysy”, która miała powiązania z
talibami i innymi podobnymi grupami w rejonie. W trakcie wykonywania zadania na amerykański
Autor: kpt. mar. Robert Pawłowski
Strona: 2
zespół natknął się jeden z Afgańczyków. Dramatyzm sytuacji potęgowało to, że komandosi
zdawali sobie sprawę, że puszczenie wolno świadka ich obecności, może oznaczać dla nich
ogromne niebezpieczeństwo. Ale zabić człowieka nie jest łatwo. Pozwolili odejść Afgańczykowi, a
ten od razu zawiadomił talibów o pojawieniu się amerykańskich żołnierzy. Żołnierze zaryzykowali i
wkrótce znaleźli się w śmiertelnej pułapce. Przeciwnik, z którym przyszło im walczyć, miał
ogromną przewagę – zarówno liczebną, jak i pod względem znajomości terenu. W trakcie
trwającej dwie godziny wymiany ognia zginęli trzej SEAL: Navy Lieutenant Michael P. Murphy
(pośmiertnie odznaczony Honorowym Medalem Kongresu), Petty Officer Second Class Matthew
G. Axelson, Petty Officer Second Class Danny P. Dietz (obaj pośmiertnie odznaczeni Krzyżem
Marynarki).
Talibom udało się także zestrzelić śmigłowiec, w którym było ośmiu SEAL-ów oraz ośmiu żołnierzy
160th SOAR. Po raz pierwszy od rozpoczęcia konfliktu afgańskiego USSOCOM stracił tylu
żołnierzy jednego dnia, w jednej operacji. To była też największa „jednorazowa” strata jaką
poniosły amerykańskie morskie siły specjalne od czasów II Wojny Światowej. Jedynym, któremu
udało się przeżyć był Marcus Luttrell. Był jednak zbyt osłabiony odniesionymi ranami, by nawiązać
kontakt ze śmigłowcami ratowniczymi. Skrajnie wyczerpany ukrywał się w zalesionym terenie. Aż
przyszli mu z pomocą mieszkańcy okolicznej wsi. SEAL był przez nich ukrywany przez 3 dni.
Mimo że talibowie kilkukrotnie żądali jego wydania, mieszkańcy wsi nie zrobili tego. Marcus Luttrell
wrócił do bazy 2 lipca 2005 r. Amerykanie odzyskali też ciała wszystkich poległych w operacji
SEAL-sów. W myśl zasady – nigdy nie zostawiamy swoich.
W grudniu odbędzie się premiera filmu opisującego te dramatyczne wydarzenia. Mam nadzieję, że
w Polsce także będziemy mogli obejrzeć „Lone Survivor”.
Autor: kpt. mar. Robert Pawłowski
Strona: 3

Podobne dokumenty