Tytuł artykułu: Przyznanie nagrody zależy od swobodnego uznania
Transkrypt
Tytuł artykułu: Przyznanie nagrody zależy od swobodnego uznania
Tytuł artykułu: Przyznanie nagrody zależy od swobodnego uznania pracodawcy Tytuł wydania: Dziennik Gazeta Prawna Data wydania: 25 sierpnia 2011 Oprócz zasadniczego wynagrodzenia pracownik może otrzymywać dodatkowe świadczenia, w tym nagrodę lub premię. Premia i nagroda mają zupełnie odmienny charakter prawny. W praktyce często są mylone. Warto jednak pamiętać, że nie nazwa, ale rzeczywisty charakter świadczenia określa, jak je zakwalifikować. To oznacza, że premia może być w istocie nagrodą i odwrotnie, co nie pozostaje bez znaczenia dla pracodawcy i pracownika. Istotą klasycznej premii jest uzależnienie jej od pewnych przesłanek. Innymi słowy, premia jest świadczeniem związanym ze spełnieniem określonych warunków przez pracownika lub przez dział czy sekcję produkcyjną. Jeśli zostaną one spełnione, pracodawca ma obowiązek wypłacić premię. Jeśli tego nie zrobi, pracownikowi przysługuje roszczenie o dochodzenie zapłaty premii na drodze sądowej. W praktyce najczęściej spotykane są premie za wynik pracownika lub jego zespołu, premie za wynik zakładu pracy oraz premie absencyjne. Zasady ich przyznawania powinny być ustalone w regulaminie wynagradzania, a w jego braku - w zarządzeniu pracodawcy lub w umowie o pracę. Zupełnie czym innym jest nagroda. Obowiązek jej wypłaty nie wynika jednak z umowy o pracę czy przepisów wewnętrznych (może być mowa jedynie o prawie przyznania nagrody, nie o obowiązku). Standardowa nagroda nie jest, a nawet nie może być zależna od spełnienia jakichkolwiek warunków. Stanowi ona wyraz uznania dla pracownika. Przyznanie nagrody nie uprawnia pracownika do wystąpienia z powództwem o zapłatę tej nagrody. Jest to świadczenie w pełni uznaniowe. Pracodawca nie ma obowiązku wypłaty takiej nagrody i może w każdej chwili zmienić decyzję o jej przyznaniu. Jak stwierdził Sąd Najwyższy, uznaniowy charakter nagrody polega na tym, że zarówno przyznanie jej pracownikowi, jak i określenie wysokości nagrody należy do zakresu swobodnego uznania zakładu pracy (wyrok SN z 8 czerwca 1977, I PR 175/76, LEX nr 14388). Jeśli nagrodą nazywane jest świadczenie, którego wypłata zależy od spełniania określonych przesłanek, to w istocie mamy do czynienia z premią. W wyroku z 3 marca 2011 r., II PK 218/10, Sąd Najwyższy zajmował się "nagrodą z zysku", która z prawnego punktu widzenia winna być zakwalifikowana właśnie jako premia. Sąd Najwyższy uznał, że nagrody z zysku, które zwyczajowo są przyznawane przez pracodawców, nie mogą być uznane za nagrody w rozumieniu art. 105 k.p. Jeśli z wewnętrznych regulaminów lub zwyczaju wynika, że nagroda/premia z zysku jest wypłacana, to pracodawca ma obowiązek jej wypłaty. Uznaniowa pozostaje jedynie wysokość, choć i to zależy od konkretnych okoliczności. Z reguły nagrody takie przysługują ogółowi pracowników danego pracodawcy i uwzględniają tę część ich wysiłku (ilości i jakości pracy), która może zostać ustalona i zmierzona dopiero po zakończeniu danego roku obrachunkowego oraz po obliczeniu wielkości zysku. Sąd Najwyższy uznał, że zysk nie jest jedynie rezultatem zabiegów kadry zarządzającej czy efektem określonego splotu czynników o charakterze mikro- i makroekonomicznym, ale w określonej części jest konsekwencją pracy danego zespołu pracowniczego, a to z kolei świadczy o tym, iż nagroda z zysku jest w istocie w pewnym zakresie rodzajem wynagrodzenia (jego pewnej części) odłożonego w czasie. Podobnie kształtuje się kwestia prowizji od zysku. Jeśli pracodawca określił w umowie o pracę lub przepisach wewnętrznych sposób obliczania prowizji, to nie może twierdzić, że wypłata prowizji ma charakter uznaniowy (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 9 lipca 1998 r., I PKN 235/98, OSNP 1999/15/488). dr Anna Śmigaj, radca prawny z Kancelarii Prawnej Schampera, Dubis, Zając i Wspólnicy we Wrocławiu