SPRAWOZDANIE Z LEKCJI O JAPONII
Transkrypt
SPRAWOZDANIE Z LEKCJI O JAPONII
SPRAWOZDANIE Z LEKCJI O JAPONII W środę, 9 czerwca 2010 roku, naszą szkołę odwiedził podróżnik pan Bolesław Grabowski. Podzielił się on z nami swoją wiedzą o Japonii i pokazał nam wiele bardzo ciekawych zdjęć. Przyniósł również parę interesujących przedmiotów związanych z japońską kulturą. Jednym z nich były japońskie stroje - yukaty i kimona. Yukata, którą nosi się zazwyczaj na co dzień, zrobiona jest z bawełny - przewiązuje się ją pasem zwanym obi, wiązanym na plecach. Natomiast kimono ma bardzo długie oraz szerokie rękawy i choć także przewiązuje się je obi, zakłada się je najczęściej odświętnie. Najbardziej cenionym w Japonii meblem jest właśnie szafa na kimona, którą dodatkowo zabezpiecza się, wkładając w specjalny papier. Zarówno kimona, jak i yukaty, pierze się w częściach - odpruwa się szwy, a potem na nowo szyje. Często ludzie nie noszą jednak tradycyjnych strojów i ubierają się "zwyczajnie”. Po dokładnym obejrzeniu i zbadaniu ubiorów Japończyków przyszła pora na poznanie ich mieszkań i domów. Są one bardzo małe - średnia powierzchnia wynosi 42 m2. Nie ma tam zwykłych łóżek - śpi się na macie, zwanej tatami, którą w dzień zwija się i przechowuje w szafie. W jednym domu zazwyczaj mieszkają trzy pokolenia. Każda Japonka ma w domu siedem koszy, do których segreguje się wszystkie śmieci. Zaciekawiły nas wyjątkowo toalety w Japonii, gdyż nie ma tam papieru toaletowego. Powód jest prosty - z boku toalety są przyciski. Dwa pierwsze służą do mycia i suszenia. Duży, biały przycisk do pudrowania, natomiast ostatni, czarny, do mycia toalety środkiem chemicznym. Ręce myje się w wodzie, która będzie spłukiwana - jest to duża oszczędność wody. W wannie natomiast Japończycy się nie kąpią - służy ona jedynie do leżenia w wodzie i odpoczynku. Oczywiście można do niej wejść tylko, gdy jest się zupełnie czystym. Dom zwykłego Japończyka otacza zazwyczaj ogród, który, aby zasłużył na miano w pełni japońskiego, musi kształtować się przez co najmniej cztery pokolenia domowników. Biedni ludzie, którzy nie mają domu, mieszkają w namiotach w parku. Zwykle na dachu namiotu jest garnitur, ponieważ Japończycy, bez względu na wszystko, koniecznie muszą zakładać go w kontakcie z pracodawcą. Podczas spotkania usłyszeliśmy też o hotelach w Kraju Kwitnącej Wiśni, jedynych takich na świecie. Znajduje się tam bowiem jedno osobne piętro dla pań i sześć dla panów. Pokoje to metalowe rury, zakończone matą do spania. Oprócz niej znajduje się tam tylko telewizor, telefon i klimatyzacja. Wejścia do tych pokoi znajdują się na każdym piętrze w dwóch rzędach - jeden rząd u góry i jeden na dole. Jak wszyscy wiemy, w Japonii ludzie żywią się zupełnie inaczej. Przede wszystkim - je się tam pałeczkami. Większość osób pewnie nie wyobraża sobie życia także bez słodyczy, lecz tam są nimi cukierki o smaku soi, zielonej herbaty lub wędzonej ryby. Właśnie ryba i wodorosty są również jedzone jako słodycze. Do różnych potraw stosuje się przyprawy ze skóry wieloryba, a sałatki zazwyczaj robi się z kiełków ryżowych. Nie ma tam chleba ani żadnego pieczywa - kanapki to surowa ryba otoczona prasowanym ryżem w wodorostach. Większość potraw składa się właśnie głównie z ryżu, który Japończycy zbierają za pomocą maszyn, w przeciwieństwie do Chińczyków, wykonujących tą pracę w dalszym ciągu tylko i wyłącznie ręcznie. W Japonii najczęściej goszczące na stołach dania pochodzą z morza - kraj jest znany z największego na świecie targu rybnego, otwartego od 3:00 do 6:00. Nie unosi się tam intensywny zapach ryb - wszystkie są bardzo świeże, dopiero co wyłowione z wody. Japończycy różnią się od nas, mieszkańców Zachodu, nie tylko wyglądem. Przede wszystkim, żyją dłużej - średnia długość życia wynosi w Japonii 80 lat, przy czym wiele osób dożywa nawet 100. Warto również wiedzieć, iż w japońskim domu najstarsza osoba mówi najwięcej, a im jest się młodszym, tym mniej można mówić. Japończycy są bardzo grzeczni, chociaż Japonki są zdecydowanie niemiłe dla osób zza granicy - wolą trzymać się na dystans. Nie ma tam w dodatku wandalizmu, w szkołach pisanie po ławkach jest niedopuszczalne. Bardzo ważną cechą Japończyków jest to, że są dumni z wykonywanej pracy. Zawsze przy powitaniu kłaniają się sobie nawzajem, jednak kobiety i osoby młodsze muszą robić to niżej. W Japonii też nie istnieje coś takiego jak "spóźnienie" - nikt się nie spóźnia. Nigdy nie dochodzi do sytuacji, aby w pociągu ktoś nie miał biletu - są sprawdzane trzy razy przed wejściem i raz w pociągu. Ciekawe jest to, że kontroler, sprawdzając bilety, non stop mówi: "Biorę bilet, patrzę na bilet, sprawdzam bilet, oddaję bilet." Tak samo kierowcy samochodów głośno oznajmiają: "Skręcam w lewo, mija mnie samochód, zatrzymuję się, jadę prosto, skręcam w prawo" itd. W Japonii porusza się lewą stroną drogi. Wszyscy Japończycy starają się przypasować do reszty - jeśli jakaś osoba się wyróżnia, nie pozwalają się jej wejść do szkoły lub pracy, zostaje odrzucona przez rodzinę. Nazywane jest to "efektem wystającego gwoździa", zgodnie z czym stare przysłowie mówi: "Wystający gwóźdź należy dobić". Następnie usłyszeliśmy trochę o japońskich wierzeniach. Mieszkańcy zupełnie nie wiedzą, co to Chrześcijaństwo. Wyznają Shintoizm - wiarę w sześć milionów bóstw, którymi są krzewy, kamienie itp. Życzenia spełniają dzięki tradycyjnym tablicom z losami - wyciąga się jeden z nich i jeśli chce się, aby zostało wypełnione, co jest w nim napisane, chowa się go do kieszeni. Jeśli nie, przykleja się go na tablicę. W Japonii wznosi się ponadto święta góra Fudżi, na którą organizowane są szkolne wycieczki (nie tylko z Japonii, ale także z Chin). Istnieje stare japońskie przysłowie pouczające, że jeśli po raz pierwszy wchodzi się na Fudżi, jest się świętym, lecz jeżeli wchodzi się po raz drugi, trzeci lub następny - jest się głupcem. Zobaczyć można też tzw. Bramy Tori; Japończycy wierzą, że przechodząc przez nie zyskują szczęście. W pewnym miejscu obejrzeć można ponad 4 kilometry takich bram. Odwiedzający naszą klasę pan przeszedł przez nie wszystkie i gdy wreszcie mu się to udało, był niezaprzeczalnie szczęśliwy, ponieważ... już się skończyły! Można także spróbować przedostać się przez słup z małym otworem, co również, rzekomo, przynosi szczęście. Czas na kilka słów o architekturze. W czasie tych kilkudziesięciu minut dowiedzieliśmy się, że pierwszą stolicą Japonii była Nara, później Kioto, a obecnie jest nią Tokyo, które liczy 30 mln mieszkańców. W Kioto znajduje się Złota Pagoda oraz Pałac Cesarski, otwarty tylko w lutym i grudniu, choć ogrody można zwiedzać cały rok. Japończycy podróżują sławnym magnetycznym pociągiem, zwanym Shinkansen; unosi się on kilka centymetrów nad ziemią. Autostrady umieszczane są na słupach, często przechodząc przez budynki, gdyż jest tam wykorzystywany każdy metr powierzchni użytkowej. Pod linią kolejową znajdują się restauracje i sklepy, a perony zaobserwować można na wysokości 2-3 piętra. Tunele oświetlane są lampami, które czerpią energię z baterii słonecznych. Szukając pomocy w razie wypadku Japończycy kierują się ku znakom podwójnej żaby, oznaczającym posterunek policji. Ze względu na częste trzęsienia ziemi, Japończycy wymyślili sprężynowce - budynki, które ruszają się - aby zapobiec ich zawaleniu. Z tej samej przyczyny w domach i innych budynkach ściany wykonane są z kratownicy i papieru, czego minusem jest niestety słaba dźwiękoszczelność. Statystycznie w Japonii rejestruje się 6 trzęsień ziemi w ciągu jednego dnia, lecz większość jest odbierana tylko przez sejsmografy. Następnie dowiedzieliśmy się nieco o rozrywce. To właśnie w tym azjatyckim kraju powstają mangi, czyli przesławne czarno-białe komiksy, które czyta się od prawej do lewej. Jest także powszechnie znany z robotów: istnieje na przykład robot, do którego brzucha wkłada się płytę z muzyką, a maszyna zaczyna grać i przetwarza muzykę na ruch. Produkuje się tam również innowacyjne samochody zasilane bateriami słonecznymi, które po naładowaniu zmieniają kolor. Są stosunkowo szybkie - mogą osiągnąć prędkość do 50 km/h. Dowiedzieliśmy się też trochę o gejszach - kobietach zajmujących się sztuką; w przeszłości były one doradcami cesarza. Najpierw kobiety stają się maiko. Są bardzo dobrze wykształcone - znają kilka języków. Pięknie ubrane, zazwyczaj posiadają mały biust, a ich twarze dzięki specjalnym kremom są zupełnie białe. Szkoły w Japonii zdecydowanie różnią się od naszych. W klasach drzwi są z przodu i z tyłu, a ściany są rozsuwane i papierowe. Lekcje zaczynają się o 7:00, a kończą o 17:00, co byłoby wprost niewyobrażalne dla polskich dzieci, przy czym każda lekcja zaczyna się i kończy testem. Uczniowie słabsi i uczniowie najlepsi zostają w szkole aż do 21:00 - ci słabsi po to, aby się poprawić, a najlepsi, by uczyć się nadprogramowo. Japońska młodzież ma tylko tydzień wakacji, pomijając święta. Na lekcjach nauczyciele i uczniowie mówią szeptem, zeszyty są natomiast kartkami, na których pisze się pędzelkiem. Przed każdym pisaniem na ławkę kładzie się papier ochronny, aby jej nie pobrudzić. W szkołach nie ma bowiem sprzątaczek - uczniowie sami sprzątają szkołę: przed klasami na ścianie wiszą szmatki. Japończycy piszą trzema alfabetami - hiraganą, katakaną oraz kanji. Bardzo ważna jest kolejność pisania kresek w znakach. Długo marudziliśmy, nim wypuściliśmy wreszcie z klasy naszego przewodnika po emocjonującym świecie japońskich zwyczajów i tradycji. Z chęcią słuchalibyśmy jego opowieści do końca naszych lekcji! Aleksandra Matuszek kl. I a