Joseph E. Stiglitz The Price of Inequality. How today`s divided
Transkrypt
Joseph E. Stiglitz The Price of Inequality. How today`s divided
Joseph E. Stiglitz The Price of Inequality. How today’s divided society endangers our future Wyd. W.W. Norton & Company, Nowy Jork 2012, 414 ss. RECENZJE Książka Josepha E. Stiglitza The Price of Inequality. How today’s divided society endangers our future („Cena nierówności. Jak współczesne podzielone społeczeństwo zagraża naszej przyszłości”) podnosi problem rosnących podziałów i niesprawiedliwości. Autor (ur. 1943 w USA, ekonomista) jest laureatem Nagrody Nobla z 2001 roku (wraz z George’em Akerlofem i Michaelem Spencem), którą otrzymał za analizę rynków charakteryzujących się asymetrią informacji. Osią tej teorii jest teza, iż nigdy nie zachodzi sytuacja, w której wszyscy uczestnicy rynku mieliby dostęp do tych samych informacji. Różnice w rozeznaniu prowadzą do stratyfikacji aktorów i różnicują ich wpływy i zdolność podejmowania trafnych decyzji. Teoria ta rzuca wyzwanie nurtom neoklasycznym i neoliberalnym. Stiglitz jako „nowo-keynesianista”1 opracował teorię „płac wydajnościowych” — znana pod nazwą „modelu Shapiro-Stiglitza”, próbuje ona wyjaśniać korelację pomiędzy zjawiskiem bezrobocia a polityką płac. Stiglitz jest profesorem Uniwersytetu Columbia, przewodniczy Brooks World Poverty Institute na Uniwersytecie w Manchesterze oraz zajmuje stanowisko redaktora naczelnego „The Economists’ Voice”. Stiglitz łączy pracę naukową z polityką. W latach 1995–1997 szefował zespołowi doradców ekonomicznych prezydenta Billa Clintona, a później, do roku 2000, był wiceprezydentem i głównym ekonomistą Banku Światowego; zwolniono go za głoszenie poglądów niezgodnych z linią Banku. Mimo to nie narzeka on ani na brak uznania, ani zajęć — przewodniczy Komisji Międzynarodowych Spraw Finansowych Międzynarodówki Socjalistycznej i jest członkiem Papieskiej Akademii Nauk Społecznych. Jest fundatorem think tanku — Initiative for Policy Dialogue, skupiającej ekspertów w dziedzinie rozwoju międzynarodowego. Mimo że doradzał również prezydentowi Obamie, Stiglitz pozostaje krytyczny w stosunku do gospodarczej strategii jego administracji, co puentuje stwierdzenie: „ktokolwiek stworzył plan ratowania banków, jest albo przez nie skorumpowany, albo po prostu niekompetentny”2. Stiglitz jest entuzjastą tzw. nowych mobilizacji 1 New Keynsian economics jest współczesnym nurtem w makroekonomii, którgo orędownicy uważają, że rynek należy korygować, by sprostał dostarczeniu środków do spełnienia obietnic pełnego zatrudnienia. Drogą ku temu jest silna rola rządu (sprawowana dzięki polityce fiskalnej) i banków centralnych (sprawowana dzięki polityce monetarnej). New Keynsian economics datuje swój początek na rok 1991 i nie powinna być mylona z Neo-Keynsian economics, która jest szkołą powojenną, znaną z prób syntezy pomiędzy tradycyjną nauką Keynsa a elementami neoliberalizmu. 2 Comments on Europe’s bail out programmes: what Angela isn’t saying, „The Economist”, 10.08.2013. WROCŁAWSKIE STUDIA POLITOLOGICZNE 16/2014 Wrocławskie Studia Politologiczne 16, 2014 © for this edition by CNS WSP_16.indb 247 2015-02-24 15:32:26 RECENZJE 248 Recenzje społecznych3. W 2008 r. ONZ zwrócił się do niego z prośbą o opracowanie strategii wyjścia z kryzysu światowego; w rezultacie powstał tzw. Stiglitz Report. W 2010 r. doradzał rządowi Grecji, krytykując Unię za plan cięć budżetowych4, który określał „strategią samobójczą”. Omawiana „Cena nierówności” to wypowiedź w debacie o światowym kryzysie, jego skutkach i zjawiskach, które uwypuklił. Tytuł nawiązuje do spuścizny po tzw. nowych ruchach społecznych z lat dziewięćdziesiątych, nośników obywatelskiego sprzeciwu wobec neoliberalnej globalizacji. Hasło Inny świat jest możliwy stało się wówczas mottem np. Światowych Forów Społecznych, gdzie gromadziły się organizacje tzw. anty- i alterglobalistów. Członkowie tych ostatnich sprzeciwiali się defetyzmowi polityków wobec globalizacji, uważając, iż możliwe jest sterowanie tymi procesami. Stiglitz wpisuje się w tę tradycję, proponując rozwiązania umożliwiające zmianę kierunku biegu historii. Odwołuje się do propagowanej przez prezydenta Obamę „śmiałości nadziei”5, będącej ostrzeżeniem dla światowej centrolewicy: „Nie jest za późno [...] ale nadzieja ledwie tylko się tli”. (s. 290). Obecny kryzys Stiglitz postrzega jako rezultat dysfunkcjonalnego kapitalizmu będącego efektem załamania się systemu zarówno gospodarczego, jak i politycznego (x – xi). To zjawisko określają trzy przesłanki: rynek nie funkcjonował poprawnie, polityka go nie korygowała i tak wspólnie popadły w tarapaty (xi). We wszystkich aspektach manifestował się brak poszanowania wartości, takich jak sprawiedliwość czy równość, które legły u podstaw współczesnych umów społecznych, opoce nowożytnych państw konstytucyjnych (xi). Hołdując chciwości nielicznych, jak Stiglitz określa postawę tzw. 1%6, oraz pazerności sektora bankowości, zatracono cele, takie jak budowa dobrobytu i tworzenie miejsc pracy. Analizę Stiglitza od tradycyjnych diagnoz różni dążenie do interdyscyplinarnej syntezy rozważań ekonomicznych, politologicznych, socjologicznych i psychologii społecznej. Autor apeluje nie tylko o nowe podejście, ale także o renesans ekonomii politycznej rozumianej jako nauka społeczna (s. 148). Znanym strategiom wyjścia z kryzysu zarzuca ortodoksyjność. Stiglitz dowodzi, iż nie można porównać obecnego załamania z jakimkolwiek poprzednim, dlatego też nie można zastosować żadnego znanego szablonu jako metody walki z recesją (s. 67). Myśl ta stanowi intelektualne wyzwanie dla niego samego jako reprezentanta nurtu nowo-keynsianizmu. Stiglitz wskazuje na konieczność nowego podejścia do skorumpowanej gospodarki i polityki. Obecnie nie są one bowiem w stanie określić „zasad gry” w funkcjonowaniu rynków (xx, 11), których stan zależy od warunków politycznych i społecznych (s. 119). Dlatego trudno pokładać nadzieję w sile sprawczej, co łamie wiarę w demokrację (xix). Tradycje amerykańskie i europejskie, zgodnie z którymi wybór polityczny każdego obywatela ma znaczenie, odchodzą w przeszłość (xix). Dowodzi tego sytuacja w Europie: najpierw Grecja, a potem Włochy pozwoliły, by „trzy niepochodzące z powszechnych wyborów organizacje: Międzynarodowy Fundusz Walutowy razem z Europejskim Bankiem Centralnym7 i Komisją Europejską dyktowały parametry polityki”. Następnie powołano technokratyczne rządy, by te dopilnowały wdrożenia tychże strategii (s. 138, 141) — a to połączone z brakiem kontroli waluty od czasu wprowadzenia euro jest symbolem nie tylko upadku demokracji, ale także utraty suwerenności. Owszem, wolne wybory odbywają się nadal, ale nie chodzi w nich o żadne wskazywanie opcji (s. 134) ani o bitwę o wielkie idee (s. 154), 3 New social mobilisations — tym terminem określa się ruchy protestu lat 2010–2013, takie jak: Occupy Wall Street, Indignados, Ruch 15 marca. Ich polskim odpowiednikiem jest porozumienie „Ruch Oburzonych”. 4 Tzw. auterity plans. 5 Zob.: B. Obama, The Audacity of Hope, Crown / Three Rivers Press, Nowy Jork 2006. 6 Warstwa najbogatszych. 7 Stiglitz krytykuje ECB — Europejski Bank Centralny — za odgrywanie „niejasnej roli” w trakcie kryzysu ( s. 225). Wrocławskie Studia Politologiczne 16, 2014 © for this edition by CNS WSP_16.indb 248 2015-02-24 15:32:26 Recenzje 249 RECENZJE szczególnie w kwestiach gospodarczych (s. 139). Teza o bezsilności polityki i faktycznym ubezwłasnowolnieniu wyborców (s. 121) jest zbieżna z poglądami politologów szkoły brytyjskiej8. Stiglitz wskazuje, że dotychczasowe plany ratunkowe koncentrowały się z jednej strony na cięciach budżetowych, które owocują recesją (s. 230–231), a z drugiej na ratowaniu sektora bankowego kosztem społeczeństwa (s. 34); „dokonała się zbrodnia bez wskazania zbrodniarza” (xvi). Oskarżenia pod adresem sektora bankowego przewijają się przez karty całej książki. Stiglitz podnosi kwestie etyczne, podkreślając, iż wykupowanie wielkich banków, by ratować je od bankructwa, potwierdza ich własne przekonanie, iż są „zbyt duże, by upaść”. Rządy, które pospieszyły im z pomocą, nie ustanowiły nowych reguł gry (s. 34), które mogłyby ewentualnie chronić od dalszych nadużyć i nowych zapaści. Takie metody sanacyjne usankcjonowały porządek, który bagatelizuje normy etyczne. Wymóg ustanowienia nowych zasad musi być punktem ciężkości ewentualnego alternatywnego rozwiązania. Uwolnienie sprawców współczesnych nieszczęść od odpowiedzialności gospodarczej i politycznej deprecjonuje takie wartości, jak sprawiedliwość społeczna, do której przywiązani są obywatele (xiv) i która stanowią opokę współczesnych systemów prawnych. W tym Stiglitz widzi upadek moralny, w wyniku którego rozwiązana zostaje dotychczasowa umowa społeczna. Nierówności, pisze, nie biorą się same z siebie, lecz powstają w wyniku działań rynku i złej polityki (s. 28–29). Są one wypadkową procesów społecznych i politycznych (s. 52–53). W tych warunkach nie może być mowy o współpracy i zaufaniu społecznym do polityki, tudzież obywateli wzajemnie do siebie. Pod znakiem zapytania stają rokowania społecznego kapitału (s. 122). Oznacza to bowiem, że można zakwestionować porządek społeczny (s. 29). Słuszność tezy udowadniają nasilające się w ostatnich dwóch latach „nowe mobilizacje społeczne”, jak Occupy Wall Street czy też Indignados na ulicach Stanów Zjednoczonych i Europy. Przywołując te protesty, Stiglitz rozprawia się z poglądami przedstawicieli „pazernej mniejszości”. Oburza się, że „górne 1%” ma większe dochody niż 65% pozostałych (s. 2) oraz zarabia 40% więcej w tygodniu niż 25% najuboższych razem (s. 4). Rozwarstwienie dochodów czy też polaryzacja rynku pracy to jednak zaledwie część problemu. Tzw. CEO (s. 31) i dzięki nim korporacje zyskały oprócz profitów finansowych ogromną władzę. Pojawiła się filozofia zarządzania, którą Stiglitz określa jako firmy rent seeking (s. 31–32). Są to korporacje, które koncentrują się na maksymalizowaniu zysków, by je następnie zagarnąć dla siebie, unikając wprowadzenia tychże środków powtórnie do obiegu (przykładowo poprzez podzielenie się dywidendami z pracownikami lub inwestycje w firmę). Ich praktyki mogą przybierać różne postaci, jak spekulacje na rynkach wtórnych, zabieganie o preferencyjne subwencje i specyficzne publiczne inwestycje, lobbowanie na rzecz rozwiązań prawnych ograniczających konkurencję i wprowadzających obostrzenia w prawie patentowym (s. 39–50). Ich możliwości wynikają z doskonałej organizacji i dostępności środków (s. 40–41). Na marginesie Stiglitz zastanawia się, dlaczego w erze informatycznej naukowcy nie „załapali się” do rzeczonego 1% (s. 41). Odpowiada sobie, iż monopol i protekcjonizm, o które owe firmy zabiegają, są de facto wrogami badań i wynalazków. Etyczne zastrzeżenia wobec wskazanych praktyk Stiglitz wspiera argumentami z niwy gospodarczej. Równość w jego jest przekonaniu kategorią ekonomiczną9. Koncentracja środków finansowych w obrębie jednej, niewielkiej grupy zagraża społecznej stabilizacji, bo obniża zdolność 8 Zob. C. Crouch, The strange non-death of neo-liberalism, Polity, Cambridge 2011. W ostatnich latach wielu autorów podnosi ekonomiczne znaczenie wartości etycznych. Przykładem są prace m.in. Amartya Kumar Sen, laureata Nagrody Nobla w 1998 r. 9 Wrocławskie Studia Politologiczne 16, 2014 © for this edition by CNS WSP_16.indb 249 2015-02-24 15:32:26 RECENZJE 250 Recenzje konsumpcji i popyt, co przekłada się na rosnące bezrobocie (s. 85). Stiglitz uważa ten transfer środków i wpływów za niezwykle niebezpieczny: im bardziej rozwarstwione społeczeństwo, tym mniej w nim solidaryzmu i tym bardziej najbogatsi są niechętni do przeznaczenia pieniędzy na wspólne cele (s. 93). Tym samym ogromnej presji poddana zostaje tzw. klasa średnia, na którą spada główny ciężar utrzymania systemu, w sensie zarówno gospodarki, jak i polityki10. Postrzega on klasę średnią jako „kręgosłup demokracji” (s. 133), dlatego też w walce o nią i jej interesy upatruje nowej misji postępowych sił politycznych (s. 136). Do zwalczania bezrobocia niezbędne są akcje kolektywne; w ich zakres wchodzą nakłady na świadczenia publiczne i socjalne, a także na badania naukowe, w tym biotechnologię, ekologię etc., w których to dziedzinach upatruje się potencjalnych źródeł nowych miejsc pracy. Stiglitz pisze, iż „im więcej pieniędzy odpływa w kierunku górnej warstwy 1% najbogatszych, tym bardziej toną na dnie pozostali” (s. 9). Klasa średnia „została stać” (s. 3), a poziom życia jej i najuboższej warstwy społecznej ulega degradacji (s. 14). Autor wiąże to głównie z polaryzacją rynku pracy i rosnącym ubóstwem. Współcześnie ćwierć populacji amerykańskich dzieci żyje w ubóstwie (s. 17), co ogranicza ich szanse edukacyjne (s. 19, 75). Jest to niepokojące w czasach, w których wiedza i umiejętności stanowią klucz do sukcesu osobistego i pomyślnego rozwoju społeczeństw (s. 19–20). Wraz z rozwarstwieniem społecznym postępuje segregacja (s. 75) i gettoizacja (s. 3). Pod presją ubóstwa znalazły się relacje międzyludzkie, a ich rozluźnienie indukuje piętrzące się problemy (s. 15). Ameryka, zdaniem Stiglitza, znalazła się w pułapce samo spełniającej się przepowiedni, w której brakuje nadziei na poprawę (s. 20, 4). Brak szans i możliwości społecznego awansu oraz wielopiętrowa dyskryminacja (s. 71) dowodzą, że sprawiedliwość społeczna stała się legendą11. Oto wypalił się przysłowiowy „Amerykański Sen”. Mit pucybuta związany był z przekonaniem, iż dzięki ciężkiej pracy każdy może zrealizować swoje marzenia, nawet jeśli zaczyna „od zera”. Współcześnie Amerykę trawi problem bezrobocia, który Stiglitz określa mianem „największego źródła nierówności” (xii, 237) i o którego powadze świadczy fakt, iż połowa bezrobotnych pozostaje długotrwale niezatrudniona (s. 11–12). Oznacza to przeniesienie ciężaru wydatków publicznych na sferę opieki społecznej (s. 11–13). Tym, którzy są aktywni zawodowo, brakuje poczucia bezpieczeństwa zatrudnienia (s. 12) oraz pewności, iż oczekiwać ich będzie należna emerytura (s. 12–13). Jak pisze Stiglitz, ludzie muszą mieć motywację, by pracować (s. 102), a ciągłe obawy i postępująca polaryzacja rynku pracy nie sprzyjają kształtowaniu się odpowiednich bodźców (s. 102–104)12. Jest naturalne, że w obrębie każdego rynku pracy dochodzi do destrukcji i tworzenia miejsc pracy (s. 54) — problem polega na tym, iż lepsze miejsca pracy zastępują gorsze i gorzej płatne. Te lepsze wymagają zazwyczaj innych, nowych umiejętności, za czym nie nadąża edukacja, zamykając pracowników w pułapce jednego sektora. Co więcej, ludzie spędzają lwią część swego życia w miejscu pracy i to, co się tam dzieje, wpływa na wszystkie inne dziedziny ich życia (s. 125). A ponieważ współcześnie sytuacja jest trudna z wymienionych powodów, odbija się to na ich produktywności (s. 78) oraz zdro10 O tzw. squeezed middle pisali także autorzy brytyjscy, w tym: L. Byrne, The Squeezed Middle and the new Inequality, [w:] After the third way. The Future of Social Democracy, red. O. Cramme, P. Diamond, I.B. Tauris Policy Network, Londyn 2012. 11 Definicja sprawiedliwości społecznej jako podstawy umowy społecznej została zawarta m.in. w: J. Rawls, A Theory of Justice, Belknap Press of Harvard University Press, Cambridge, MA 1971. 12 Zob.: M. Goos, A. Manning, Lovely and lousy jobs. Polarization of Work in Britain, LSE December 2003, http://eprints.lse.ac.uk/20002/1/Lousy_and_Lovely_Jobs_the_Rising_Polarization_of_Work_ in_Britain.pdf; (dostęp: 25.01.2015). Wrocławskie Studia Politologiczne 16, 2014 © for this edition by CNS WSP_16.indb 250 2015-02-24 15:32:26 Recenzje 251 RECENZJE wiu13. Stres, który jest coraz częściej uznawany za chorobę cywilizacyjną, generuje dodatkowe koszty zarówno dla pracodawców, jak i dla państwa (s. 101–105)14. Rozmyślania nad zmieniającym się rynkiem pracy prowadzą autora do krytyki produktu narodowego brutto jako wskaźnika gospodarczego. Stiglitz uważa, że ekonomiści przywiązują wagę do relatywnego dochodu (s. 105), podczas gdy sukces ekonomii może być ogłoszony tylko wówczas, gdy weźmie się pod uwagę poziom życia w społeczeństwie (s. 25). PNB nie oddaje obrazu stanu służby zdrowia, infrastruktury, sektora publicznego czy też degradacji środowiska (s. 183–184) ani nawet stanu zadowolenia obywateli (s. 113). Dlatego też autor apeluje, by pozbyć się „fetyszu PNB” (s. 268) i znaleźć wskaźniki, które będą pokazywały obraz bardziej kompletny i wiarygodny, takie, które pomogą skorygować nierówności we wszystkich sektorach. Dla Amerykanów utrata wiary w równość i sprawiedliwość społeczną koresponduje z zachwianiem się ich patriotyzmu (xii, 7, 20, 265). Frustrację związaną z sytuacją wewnętrzną pogłębia świadomość zmniejszającej się roli Stanów na świecie. Finansowy kapitalizm, motor globalizacji, oznacza, iż to międzynarodowe korporacje, a nie rządy dyktują warunki. Te ostatnie gotowe są przystać na wiele, by tylko „kapitał się nie wycofał” (s. 59–60). Tak więc korporacje rywalizują w zapewnieniu korzystnych warunków sobie, nie zaś w kwestii zapewnienia najlepszych warunków pracownikom. Kapitał może bowiem przenosić się z miejsca na miejsce, a siła robocza nie — stąd też asymetria i osłabienie politycznej i związkowej siły przetargowej pracowników (s. 60–62). Stany Zjednoczone, podobnie jak i państwa europejskie, tracą obecnie w walce o to, by kapitał nie przeniósł się całkowicie do Azji, gdzie koszty wytwarzania się dużo niższe (s. 63, 136). Do słabnącej pozycji gospodarczej dochodzi nadwątlenie polityczne. Stiglitz pisze, iż wojny w Iraku i Afganistanie boleśnie pokazały, iż Stany utraciły swą wiarygodność i nie mają już możliwości wymuszania tzw. Pax Americana za pomocą środków militarnych (s. 101, 143). Powinny raczej skoncentrować się na tzw. miękkiej polityce i poszukiwać wspólnoty interesów z innymi państwami, współtworząc tym samym zaczątek nowego porządku światowego (s. 143–144). Tylko nowy ład międzynarodowy bowiem może utemperować globalizację w jej współczesnej formie (s. 58–59). Stiglitz proponuje trójfazowy plan odnowy (s. 268–284). Po pierwsze, konieczne jest zwalczanie nierówności, a dalej „utemperowanie ekscesów na górze”, na które składa się: regulacja sektora finansowego poprzez reformy i nadzór, wprowadzenie silniejszych i bardziej efektywnych praw konkurencji, poprawa zarządzania korporacjami, reforma prawa o bankructwie, zaprzestanie nieuczciwych subsydiów korporacyjnych, reforma podatkowa. Po drugie, chodzi o przywrócenie wiary w sprawiedliwość społeczną. Oznacza to konieczność wspomożenia uboższych przez: poprawę dostępu do edukacji, pomoc w oszczędzaniu, wzmocnienie programów opieki publicznej, utemperowanie globalizacji, odtworzenie i utrzymanie pełnego zatrudnienia. Po trzecie, na tej podstawie zawiązana może zostać nowa umowa społeczna, którą wesprą kolektywne działania pracowników, akcje przeciw wykluczeniom i dyskryminacji oraz wysiłki na rzecz sanacji zrównoważonego wzrostu gospodarczego poprzez inwestycje. Lektura książki pozostawia niedosyt w trzech aspektach. Jakkolwiek autor poświęca wiele uwagi upadkowi moralnemu Ameryki, w jego planie ratunkowym niewiele jest mowy na temat odnowy na tejże niwie. Gospodarczo-społeczne podejście nie gwarantuje bowiem współczesnej interpretacji wartości, które na nowo mogłyby zaapelować do umysłów Amerykanów i stać się budulcem no13 W literaturze przedmiotu jest to określane jako „nowe ryzyko społeczne”. Podobne argumenty wysuwają R. Wilkinson i K. Pickett w: The Spirit Level. Why Equality is Better for Everyone, Penguin Books, Londyn 2010. 14 Wrocławskie Studia Politologiczne 16, 2014 © for this edition by CNS WSP_16.indb 251 2015-02-24 15:32:26 RECENZJE 252 Recenzje wego, zmienionego przez kryzys społeczeństwa. Po drugie, Stiglitz postrzega finansowy kapitalizm jako antyintelektualny. Pisze o tym, iż ubóstwo ogranicza dostęp i możliwość wykorzystania szans w edukacji (s. 102), że brakuje środków do kształcenia i przekwalifikowania, a pożyczki studenckie podlegają niezwykle rygorystycznym regułom spłaty, zadłużając społeczeństwo na czas życia zawodowego (s. 195–96). Autor podnosi też kwestię badań i własności intelektualnej, wskazując, iż obecny system wielkim korporacjom daje poniekąd prawo decyzji co do tego, co i jak będzie studiowane oraz w jaki sposób wykorzystane (s. 202). Nie wskazuje jednak na możliwości i potencjał intelektualistów do samoobrony, nawet wówczas, gdy apeluje o podjęcie „batalii idei”. Po trzecie, mimo iż w książce zastosowano liczne odwołania do sytuacji w Europie i na świecie, dywagacje oparte są głównie na przykładach ze Stanów Zjednoczonych. Bywają one na tyle specyficzne i drobiazgowo opisane, iż często stają się trudne do uchwycenia. Co więcej, szkoda, że odniesienia do Europy nie mają charakteru systematycznego. Stąd też niedosyt, iż w kontekście apelu o „porzucenie fetyszu PNB” i stworzenie innych wskaźników oddających np. poziom życia, autor nie pokusił się o ich egzemplifikację w kontekście polityk starego kontynentu. Zważywszy na zupełnie odmienne tradycje w sferze państwa dobrobytu stanów i europy, stanowi to pewien brak. Reasumując, należy stwierdzić, że „Cena nierówności” jest ważnym głosem w aktualnej dyskusji na temat nierówności. Książka wpisuje się w klimat dyskusji publicznej, rozgorzałej szczególnie w kontekście tzw. nowych mobilizacji społecznych. Autor pomyślnie łączy interdyscyplinarną analizę naukową z głosem zaangażowania politycznego, jawiąc się w ich świetle jako rozczarowany i zagniewany intelektualista, który jednak nie jest gotów zrezygnować ze swej misji zmieniania świata. Optymistycznym przesłaniem jest przekonanie, iż jakkolwiek kryzys pokazuje, że przegrana została bitwa polityczna z finansowym kapitalizmem, to jednak wielka społeczna batalia o nowy kompromis (nową umowę społeczną) nadal może okazać się zwycięska. Wszystko zależy od powodzenia nowej idei i w niej Stiglitz upatruje swojej nadal istniejącej, choć jedynie tlącej się, nadziei. Anna A. Skrzypek European Welfare States — Citizenship, Nationalism and Conflict, edited by Ireneusz Paweł Karolewski, Andrzej Marcin Suszycki fibre Verlag, Osnabrück 2013, pp. 218 The discussion about welfare states in Europe seems to remain in a stage of constant development. Multidimensional character of this issue brings a broad spectrum of areas which have a substantial impact on its perception and understanding. Among them we can distinguish: redistribution of goods, collective identity, multiculturalism, nationalism or social assistance. All of those challenges involve diverse socio-economic-political disciplines which make the issues of welfare and welfare states ones of the most interdisciplinary and complex notions in contemporary social science. The fifth volume of Studia Brandtiana, European Welfare States — Citizenship, Nationalism and Conflict edited by Ireneusz Paweł Karolewski and Andrzej Marcin Suszycki provides an interesting contribution to the discussed issues. The articles included in this volume not only concentrate on the exemplification of welfare states in Europe but also bring new and innovative theoretical insights. The first two chapters Wrocławskie Studia Politologiczne 16, 2014 © for this edition by CNS WSP_16.indb 252 2015-02-24 15:32:26