Dziewczynka - CzytajZaFREE.pl

Transkrypt

Dziewczynka - CzytajZaFREE.pl
Dziewczynka
Publikacja na extrastory.czytajzafree.pl
Autor:
Mamalea
Pierwszym mężczyzną w jej życiu był Ojciec. Podziwiała go. Zaradny, inteligentny,
odważny. Czar prysł w dniu jej piątych urodzin. Usłyszała wtedy: „Jesteś już dużą
dziewczynką. Czy chcesz wyjść za mąż za swojego tatusia? Wszystkie dziewczynki tego
pragną.”. Ona jednak nie pragnęła i tą szczerą opinią podzieliła się ze swym rodzicielem.
Wtedy dostała pierwsze lanie. Nie rozumiała dlaczego. Rozczarowana i wystraszona
każdego dnia starała się zadowolić swojego opiekuna, ale chyba robiła to nieudolnie, bo
różnego rodzaju kar tylko przybywało. Z dnia na dzień jej Ideał stawał się coraz bardziej
nieobliczalny. Nie wiedziała już co i jak powinna robić, gdyż to samo zachowanie raz
spotykało się z aprobatą, innym razem zaś z reakcją na granicy furii. Wraz z wiekiem jej
spojrzenie na Ojca zmieniało się, miłość powoli ustępowała miejsca nienawiści. Doszła do
wniosku, że mężczyzna, z którym musi żyć pod jednym dachem, z pewnością jest chory
psychicznie. Zaczęła też dostrzegać, że pod maską pewnego siebie tyrana kryje się całe
morze kompleksów. Wszak nie tylko w jej oczach dostrzegał fałsz i obłudę – dookoła czaiło
się wielu potencjalnych wrogów, a już najwięcej widział ich wśród rodziny swej żony –
teściowa obgadywała, szwagierki knuły, cóż, nie było innego wyjścia, jak tylko zerwać z
nimi kontakt i odciąć żonę oraz córkę od źródła zepsucia. Rozmawiając z nim, Dziewczynka
musiała więc ważyć każde słowo, by nie wyprowadzić go z równowagi „niegrzecznie”
sformułowanym zdaniem. A „niegrzecznym” w jego chorym umyśle mogło stać się
dosłownie wszystko – słowo „tata” zamiast „tatuś”, słowo „aha” albo słowo
niewypowiedziane, które wyczytał z jej „złego spojrzenia”. Pamiętała na przykład, że mając
około sześciu lat bawiła się z nim w „berka” i, goniąc go, upadła, pech. Po powrocie do
domu mama zobaczyła zdarte kolano i z zatroskaniem spytała, co się stało. Niewiele się
namyślając Dziewczynka odparła: „Przewróciłam się, bo tatuś mi uciekał”. Spontaniczna
odpowiedź nie spodobała się Ojcu: „Uciekał?! Ty gówniaro śmierdząca! Ja ci dam! …”. Gdy
była starsza coraz częściej konfabulował – opowiadał jej matce rozmaite kłamstwa, by tylko
udowodnić, że córka jest źle wychowana, zdeprawowana i w ogóle nic nie warta. Raz nawet
wykrzyczał: „Nienawidzę cię!”. Później przykre słowa były na porządku dziennym: „Jesteś
brzydka, głupia, śmierdzisz”, „Z twoją matką ożeniłem się tylko dlatego, bo jest brzydka,
więc wiedziałem, że mnie nie zdradzi”. Regularne obelgi wdarły się na stałe do duszy
Dziewczynki, tak, że i ona sama w nie uwierzyła. Teraz nienawidziła nie tylko oprawcy, ale
również siebie, napady destrukcyjnych emocji były tak silne, że wprost zżerały ją od środka,
a z czasem przerodziły się w autoagresję. Odtąd nawet w lecie zakładała bluzki z długim
rękawem, by ukryć przed światem poorane żyletką przedramiona. Ojciec był coraz gorszy.
Matka co prawda stawała po stronie córki, ale strach powstrzymywał ją przed konfrontacją z
mężem – głową rodziny, której każdego miesiąca oddawała wypłatę, by potem żebrać o
drobne na chleb – więc zazwyczaj po prostu „niczego nie widziała”, a na słowa „Zabiję się!”
Strona: 1/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
płynące z młodziutkich ust, reagowała ripostą „Ja też!”, pewnie z bezsilności, ale przecież
matki powinny być po to, by chronić… Wieczorami Dziewczynka chowała się pod namiotem
z kołdry i prosiła Boga, by Ojciec zamiast duszy, posiniaczył jej ciało… Wtedy mogłaby
pokazać światu podbite oko, pękniętą wargę, złamaną rękę i oficjalnie zacząć szukać
pomocy. Może nawet ktoś by jej współczuł, a domowego tyrana wreszcie odseparował od
rodziny… Płonne nadzieje… Jedyne, na co mogła liczyć, to uderzenie w twarz z otwartej
dłoni, a to niestety nie pozostawiało widocznych śladów – nie licząc stłuczonych okularów.
W końcu jednak jej marzenia się spełniły. Dzień przed dziewiętnastymi urodzinami Ojciec
kazał swej córce wypierdalać z domu – uniosła się honorem i, mimo, że nie chciała
opuszczać matki, wyszła i już nie wróciła.
Dziewczynka dorosła, a jej dziecięca niewinność i łagodność ulotniły się
bezpowrotnie. Zaczęła przeklinać, by wyrzucić z serca nagromadzoną przez lata złą energię.
Niemal bez przerwy wypluwała potok brudnych, obelżywych słów, których nie powstydziłby
się Najznamienitszy Król Rynsztokowego Królestwa. Wulgaryzmy niczym pijawki oblepiały
jej język i już nie potrafiła posługiwać się przyzwoitym słownictwem. Już nie potrafiła nawet
być przyzwoita. Coraz częściej oddawała się seksualnym rozkoszom z przypadkowymi
partnerami – w ich mniemaniu być może ją wykorzystywali, jednak ona nigdy nie miała im
tego za złe – wręcz odwrotnie – odczuwała wdzięczność za to, że odbudowywali w niej
poczucie własnej wartości.
Drugim mężczyzną w jej życiu był Pazur – bezdomny punk sępiący o drobne na wino,
jeden z jej kochanków. Chciała mu pomóc. Bardzo chciała mu pomóc. Pragnienie to stało się
jej głównym celem, któremu podporządkowywała wszystkie inne. Oczami wyobraźni
widziała, jak nakłania go do powrotu do szkoły, wyciąga z nałogu, przygarnia i tworzy z nim
szczęśliwą, zdrową rodzinę. By to osiągnąć, przyjęła rolę jego służącej, ale także próbowała
go nawracać codziennymi tyradami na temat życia i wartości, jakimi powinien kierować się
człowiek. Pomimo ogromnego zaangażowania i włożonego wysiłku, nie podołała temu
wyzwaniu. Po dwóch latach wspólnego picia Pazur związał się z poznaną na rynku nieletnią
alkoholiczką i, chcąc nie chcąc, musiała odpuścić.
Trzecim mężczyzną w jej życiu był Olaf – skusił ją tym samym – wrażeniem, że
potrzebuje pomocy, pomocy od niej. Musiała go uratować. Tym razem poszło bardzo łatwo,
być może nawet zbyt łatwo. Olaf szybko zerwał dla niej z narkotykami. Dziewczynkę
rozsadzała duma z sukcesu, ale w rzeczywistości wiedziała bardzo mało o tym świecie, gdyż
wcześniej nie znała osobiście żadnego narkomana. No i okazało się, że Olaf również
narkomanem nie był, przynajmniej nie takim, jakim miała nadzieję, że jest, gdy go
„ratowała”. Przekonała się o tym dopiero, gdy już zbliżyli się do siebie na tyle, by się
pokochać – miłością gorącą, gotową do ogromnych poświęceń, taką „na śmierć i życie”.
Olaf okazał się wyjątkowo inteligentnym i pewnym siebie człowiekiem, potrafiącym zadbać
nie tylko o siebie, ale także i o nią. O dziwo, była z nim niezmiernie szczęśliwa, czuła się tak
bezpiecznie. Olaf wykazywał niezwykłą cierpliwość i wyrozumiałość dla jej napadów płaczu,
irracjonalnych lęków, przytulał, gdy po powrocie z pracy znajdował ją skuloną pod wanną.
Pod jego skrzydłami Dziewczynka ozdrowiała, prawie całkowicie zapomniała o traumach z
dzieciństwa. Zaczęli nawet snuć plany na wspólną przyszłość – i to nie tylko tę ziemską.
Obiecywali sobie, że nawet śmierć ich nie rozłączy – zrezygnowali z Nieba, z jedności z
Bogiem, na rzecz wspólnego wiecznego życia. O to się modlili. Dziewczynka bała się, czuła,
że to grzech odrzucać Boga dla człowieka, ale nigdy nie była tak przepełniona miłością, jak
w tamtym momencie. Idealne dopasowanie. Podobne zainteresowania, upodobania,
poglądy. Potrafili godzinami rozmawiać na temat teorii superstrun albo tego, co w swym
wnętrzu kryje czarna dziura, a zwieńczeniem tych dyskusji był zazwyczaj seks w jednej z ich
Strona: 2/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl
ulubionych pozycji z Kamasutry. Jednak Olaf miał jedną wadę – to on ratował, a sam
ratunku nie potrzebował. Być może dlatego Wielka Miłość przegrała… A Dziewczynka
naiwnie wierzyła, że Ojciec nie ma już żadnej władzy nad nią. Cóż, najwidoczniej się
pomyliła…
Czwartym mężczyzną w jej życiu był Karol. Tym razem Prawdziwy Ćpun. Gdy go
poznała, był na samym dnie – od ponad dziesięciu lat w szponach amfetaminy, bez pracy,
bez wykształcenia, bez pełnego uzębienia, pomieszkujący kątem u znajomych. Gdy ją
pytano dlaczego zwróciła na niego uwagę, to odpowiadała, że dostrzegła w nim duszę poety,
a przecież poeta powinien żyć wiecznie… Ewidentne ryzyko, nikt nie wróżył jej powodzenia.
Jednak Los najwyraźniej obdarzył Dziewczynkę zdolnością rozkochiwania w sobie kogo tylko
zapragnie. Dar stał się przekleństwem, a jedyną zaletą Czwartego Mężczyzny było to, że żył
tylko dzięki niej, dlatego wiedziała, że… Jego już nie może opuścić. Musi nauczyć się go
kochać.
Strona: 3/3
Wszelkie prawa zastrzeżone dla CzytajZaFree | Zobacz opowiadanie na extrastory.czytajzafree.pl