Stawiam na ludzi - Gmina Krzynowłoga Mała
Transkrypt
Stawiam na ludzi - Gmina Krzynowłoga Mała
GMINA KRZYNOWŁOGA MAŁA ul. Kościelna 3, 06-316 Krzynowłoga Mała, powiat przasnyski Wójt gminy Jerzy Humięcki Stawiam na ludzi Wywiad z wójtem gminy Krzynowłoga Mała Jerzym Humięckim - Jak chciałby Pan jako nowy wójt przekonywać ludzi do swojej gminy? - Dobre pytanie. Jak na przykład przekonać turystów do tego, by zostali u nas na dłużej niż tylko przez 20 minut. A tyle mniej więcej trwa przejazd samochodem z jednego krańca gminy na drugi. Dla wielu mieszkańców Warszawy jesteśmy tylko przystankiem po drodze na Mazury. Dlatego potrzeba konkretnych działań, które zmienią nasz wizerunek. Musimy więc sprawić, żeby zechcieli się tu zatrzymać na dłużej. Ale wiadomo: na to trzeba i czasu, i pieniędzy. - Ale może są już jakieś konkretne plany? - Proszę bardzo. Złożyliśmy niedawno wniosek unijny na ścieżki rowerowe na terenie gminy. Projekt jest wart niemal milion złotych. Jeśli tylko dostaniemy środki, zbudujemy całą sieć ścieżek i dzięki temu odkryjemy nasze zakątki dla tych, którzy odwiedzą m.in. nasz łojewski zalew. To jest właśnie kierunek, w którym powinniśmy iść. Nie stawiać na tanie dyskoteki robione nad zalewem, ale na konkretne działania oparte na naszych atutach. A przyroda jest takim atutem. - Natura ma być atutem Krzynowłogi? - Nie tylko ona. Ale jako biolog z wykształcenia widzę w tym ogromny potencjał. Przykład Warszawy jest tu wymowny. Dziś rzesza mieszkańców stolicy ucieka na prowincję. My mamy to, czego szukają: nieskażoną przyrodę i relatywną bliskość od Warszawy. Wystarczy to wykorzystać. Niedaleka gmina Myszyniec na podobnym do naszego zalewie w Wykrocie zbudowała ośrodek wypoczynkowy wart 25 milionów złotych. My jako jedyna gmina w powiecie przasnyskim dysponujemy podobnym zbiornikiem. Czyli można to wykorzystać także z daleka od dużych aglomeracji miejskich. Jak? Chociażby wrócić do planów przekształcenia zalewu w centrum rekreacyjne. Gmina niesłusznie zrzuciła ten projekt. Były już na to środki, ale zabrakło w poprzedniej kadencji wytrwałości. Duża szkoda. Ale mam nadzieję to naprawić. - A chce Pan to robić w pojedynkę? - I to jest sedno sprawy. Jest takie powiedzenie: załoga bez kapitana może sobie poradzić. Ale nawet najlepszy kapitan nie wystarczy, jeśli nie będzie miał załogi. Moją załogą są mieszkańcy gminy. I chcę postawić właśnie na nich. To ludzie stąd mogą być naszym kapitałem. Dlatego szukam kontaktu z nimi. Słucham, jakie mają problemy, ale i jakie pomysły. Mogę jako wójt pomóc np. w rozwijaniu gospodarstw agroturystycznych. A w czym jesteśmy gorsi od gminy Jednorożec czy Przasnysz? Mamy nawet lepsze warunki do takiego KRZYNOWŁOGA MAŁA jest jedną z gmin powiatu przasnyskiego, położoną na żyznych terenach zaliczanych do Wysoczyzny Ciechanowskiej. Zajmuje obszar 184 km2, co daje jej trzecie miejsce pod względem powierzchni powiatu. Obecnie na jej terenie mieszka 3716 osób. Zdecydowana większość tutejszych mieszkańców zajmuje się prowadzeniem gospodarstwa rolnego, co czyni ją jedną z najbardziej prorolniczych gmin na północnym Mazowszu. Sprzyjają temu także warunki przyrodnicze – duża część ziem gminy należy do III i IV klasy gleby, dzięki czemu można tu uprawiać lepsze rodzaje zbóż, a także przeznaczać ziemie na łąki o wysokiej wydajności. Przekłada się to z kolei na specjalizację gospodarstw rolnych na naszym terenie. Obecnie wielu mieszkańców przestawiło się przede wszystkim na produkcję mleczną. Rolnicy z terenu gminy kooperują z takimi zakładami, jak Spółdzielnia Mleczarska „Mazowsze” w Chorzelach czy okoliczne zakłady przetwórcze. Jednocześnie sama gmina ma duże tradycje historyczne. Pierwsze wzmianki o kościele i parafii krzynowłoskiej pochodzą z 1476 roku. Początkowo wieś znajdowała się w rękach rodu Łosiów, starego i możnego rodu mazowieckiego; od połowy XVII wieku przeszła we władanie rodziny Nieborskich; jej rozwój doprowadził w XVIII wieku nawet do czasowego uzyskania praw miejskich (do początków XIX wieku). Przez cały ten okres najpierw wieś, a od 1864 roku – gmina Krzynowłoga Mała związana była z tradycjami rolniczymi. Dziś też jest uznawana za zagłębie mleczarskie całego powiatu przasnyskiego. agrobiznesu. Tylko trzeba pomóc chętnym. Szkolenia, kontakty z organizacjami turystycznymi, możliwość promowania się na uroczystościach gminnych... Tego do tej pory nie było. Najwyższy czas to zmienić. - Właśnie, jest Pan wójtem dopiero od trzech miesięcy. Czy brak doświadczenia na tym stanowisku nie będzie opóźniał rozwoju gminy? - Wręcz przeciwnie. Mam zapał, którego nie widziałem we władzach poprzedniej kadencji. I inne podejście do publicznych pieniędzy. Nie będę ukrywał, że na razie sytuacja finansowa gminy jest zła. Odziedziczyłem to po swoim poprzedniku. To przeszkadza w nowym otwarciu inwestycyjnym. Bo i jak tu rozwijać przedsiębiorczość, jeśli muszę najpierw zapłacić rachunki za wywóz śmieci czy opłacić prąd za oświetlenie uliczne? Róbmy więc wszystko po kolei. Opracowujemy plan wychodzenia z długów. Będzie to spore wyrzeczenie dla mnie i samych mieszkańców. Staram się jednak przekuć to w sukces. - Dług przekuć w sukces? - Najbliższy rok będzie bez fajerwerków. Nie będzie sztucznych inwestycji, które oprócz kosztów nie wnosiły nic istotnego. Oczyszczalnia kontenerowa – tak. Ale na co nam miejsca rekreacji za dziesiątki tysięcy złotych, które składają się z jednego boiska do siat- PLACÓWKI OŚWIATOWE: Zespół Szkół w Krzynowłodze Małej (Punkt Przedszkolny, Szkoła Podstawowa, Publiczne Gimnazjum) dyrektor – Małgorzata Budna z-ca dyrektora – Włodzimierz Rudziński Szkoła Podstawowa w Romanach-Seborach dyrektor – Agata Chmielewska Szkoła Podstawowa w Ulatowie-Adamach dyrektor – Danuta Łubińska kówki? Możemy to zrobić tanio własnymi siłami. Dlatego ten rok chcę poświęcić na plany. Nie takie dokumenty pisane na kolanie. Tylko konkretne strategie rozwoju, poparte dokładnymi wyliczeniami. Mamy jeszcze dobrą chwilę, zanim rozpoczną się nowe nabory na środki unijne. Jeśli dobrze odrobimy tę lekcję, będziemy na starcie lepsi niż inne samorządy. Musimy dysponować tylko wkładem własnym. Ten rok będzie właśnie momentem na stabilizację własnego budżetu. - A czy tylko inwestycjami gmina będzie żyła? - Przez ostatnie cztery lata zapomnieliśmy o kulturze. Na przykład nasza biblioteka ma siedzibę poza centrum Krzynowłogi. Trudno wymagać, by ktoś ją odwiedzał codziennie. Dlatego chcę to zmienić. Za chwilę biblioteka przeniesie się do nowej siedziby, w pobliże urzędu. Wyposażymy ją dodatkowo w nowe stanowiska kompute- rowe. Na to już mamy pozyskane środki. Nie robię niczego pod publiczkę, ale pod konkretne potrzeby. Dlatego znów powtórzę: stawiam na ludzi. Na tych z pomysłami, z werwą do działania społecznego. Widzę potencjał w strażakach z OSP. Ale z całą mocą będę pomagał np. paniom chcącym założyć gdzieś Koło Gospodyń Wiejskich. Na pewno też będę inwestował w rozwój istniejących świetlic wiejskich. To są bardzo cenne inicjatywy. I deklaruję, że każda taka grupa będzie miała u mnie wsparcie. - A wspólne spotkanie raz w roku dla wszystkich mieszkańców? To też znajdzie się w kalendarzu wójta? - Chodzi o takie wydarzenie jak Smaki Tradycji, prawda? Oczywiście. To akurat jest pomysł znakomity. Gdyby nie ogołocony budżet, także w tym roku mielibyśmy tę imprezę. Teraz będzie to niemożliwe ze względu na brak środków i brak dofinansowania z Unii. Ale pomysłu nie zarzucamy. W 2016 roku wrócimy do tego. Żeby stało się to już tradycją. Smaczną tradycją. - Proszę więc jeszcze na koniec wskazać trzy największe atuty swojej gminy. - Na pewno jest ich więcej niż trzy. Ale niech będą to: po pierwsze, przyroda z naszym zalewem Łoje, który chcemy przekształcić w najbardziej reprezentacyjne miejsce gminy, po drugie – świetnie rozwinięte rolnictwo, a po trzecie – ludzie. Bo jeszcze raz powtórzę, że chcę postawić właśnie na nich. Krzynowłoga inwestuje w społeczeństwo Samorządy zwykle poświęcają wiele uwagi na rozwój infrastruktury. Drogi, budynki publiczne, utrzymanie szkół czy wodociągi – to zwykle zaprząta głowy urzędników. Ale warto pomyśleć, dla kogo jest samorząd. O lokalnych społecznościach nie wszyscy chcą pamiętać. Ale warto to zmieniać. Z tego założenia wychodzą przynajmniej władze samorządowe w Krzynowłodze Małej. Do tej pory w tej gminie wiele działań było podejmowanych bez wiedzy radnych czy samych mieszkańców. To wywoływało coraz szerszy opór, gdyż istotą demokracji jest realizowanie władzy przez ogół. Wystarczy wspomnieć dyskotekę na ranczu Łoje, którą otwarto bez aprobaty mieszkańców. Stąd nowy wójt wraz z powołaną Radą 19815psm2-a-m Gminy postanowił to zmienić i postawić na kontakt z ludźmi, a dzięki temu – na systemowy rozwój społeczny. Kluczem do tego ma być wzrost aktywności samych mieszkańców. Można zaś to osiągnąć tylko przez dialog. Dobrym przykładem tego może być jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Krzynowłogi Małej, która nie znajdowała uznania w oczach poprzedniego wójta. To z kolei krępowało jej działania i prowadziło do zniechęcenia ludzi do pracy społecznej. Teraz wreszcie są szanse na zmiany. nie. Teraz więc czas na plany i wspólne strategie, które również wspólnie będziemy realizować już od najbliższego roku – zapewnia Jerzy Humięcki. www.krzynowlogamala.pl Zaczynamy od poprawy jakości wody Jak rozwijać gminy wiejskie w XXI wieku? Z jednej strony słychać głosy, by polska wieś była nowoczesna, oparta na innowacyjnych technologiach. Z drugiej jednak strony wciąż nie nadrobiliśmy zaległości z poprzednich dekad. Jak zatem pogodzić wodę z ogniem? Swój sposób na to chce znaleźć wójt Krzynowłogi Małej Jerzy Humięcki. Dobrym testerem tej aktywności będzie opracowanie nowej strategii rozwoju gminy. Jest to obowiązkowy dokument, który gminy muszą opracowywać cyklicznie. Bez takiej strategii nie można na przykład starać się o dofinansowanie z Unii. – Nasza dotychczasowa strategia właśnie straciła ważność – wyjaśnia wójt Jerzy Humięcki. – Dotychczas taki dokument został stworzony w zasadzie bez udziału mieszkańców, przy nikłej współpracy z organizacjami. Chcemy więc tę tendencję odwrócić. – Kiedy stawałem do wyborów, chciałem zmian, które pozwolą ludziom na swobodę wypowiedzi, na wsparcie gminy własnymi pomysłami. Mam nadzieję, że to będzie pierwszy krok do tego, by sami mieszkańcy mogli kształtować przestrzeń wokół siebie – komentuje wójt. To ma być jednak dopiero początek. W kolejce czekają następne dokumenty gminne, a także zmiany w sposobie komunikacji z urzędem. W planach pojawia się choćby stworzenie profilu gminy na Facebooku, a także skrzynki kontaktowej dla mieszkańców sołectw. Wójt zamierza wprowadzić również cykliczne spotkania z mieszkańcami większych wsi, aby nie tracić kontaktu z poszczególnymi społecznościami i znać ich bolączki. – Nie możemy planować rozwoju gminy, jeśli nie będziemy wiedzieli, co jest największym problemem mieszkańców. Liczę więc na współpracę i zrozumienie. Na razie jeszcze musimy zaciskać pasa. Ale to nie będzie trwało wiecz- W jego gminie spotkać można gospodarzy i gospodarstwa, które śmiało mogą konkurować z farmami z innych krajów Unii. Ale gminie Krzynowłoga Mała daleko jeszcze do rozwiniętych terenów Niemiec, Francji czy Holandii. Dlatego zdaniem Jerzego Humięckiego nie ma innej możliwości niż tylko wybór „dwóch prędkości”. – Jeśli będziemy wspierać najbardziej przedsiębiorczych, wzmocnimy potencjał całej gminy. Bo mocne rolnictwo to mocna gmina. Ale nie mogę zapominać o słabszych terenach i na miarę możliwości finansowych rozwijać drogi, kanalizację czy wodociągi – wyjaśnia wójt. Rozwój najlepszych rolników gmina chce realizować przez zwiększenie integracji tutejszych środowisk rolniczych. Wiadomo, że duży może więcej. Łatwiej też pomóc grupie działającej w jednym zrzeszeniu. Dlatego Urząd Gminy w Krzynowłodze ma nastawić się na kierunkowe wsparcie dla rolników. – Program Rozwoju Obszarów Wiejskich będzie nam pomagał w organizacji odpowiednich narzędzi. Myślę tu choćby o wizytach studyjnych na koszt Unii, o cyklu konferencji oraz rozwijaniu edukacji dla rolników, finansowanej ze środków unijnych – wyjaśnia wójt Humięcki. – Im więcej takich kontaktów, tym lepiej dla nas. Nie tylko dla rolników, ale dla wszystkich mieszkańców. Jerzy Humięcki nie zapomina jednak o bolączkach swojego samorządu. – Mówienie o braku pieniędzy i ich faktyczny niedobór nie zwalniają nas z obowiązku rozwoju gminy – zapowiada wójt Krzynowłogi. – Dlatego niezależnie od naszych kłopotów będziemy szukać wszystkich możliwych środków, które zostaną zainwestowane w drogi, sieć wodociągową czy kanalizację. Zwłaszcza inwestycje drogowe i wodociągowe są priorytetem. – Gmina zwodociągowana jest niemalże w 100%, natomiast woda jest złej jakości. Zaniedbania z ostatniej dekady do dziś się na nas mszczą. Brak odpowiednich zabiegów konserwacyjnych stacji uzdatniania wody i sieci wodociągowej doprowadziły do takiego stanu rzeczy. Mam nadzieję, że uda nam się pozyskać środki na ten cel w nowej perspektywie unijnej – informuje wójt. – Ale ludzie nie mogą czekać w nieskończoność. Dlatego już podjęliśmy kroki, by rozpocząć kompleksową wymianę wszystkich filtrów oczyszczających wodę w hydroforni w Krzynowłodze Małej. Mam również pomysł na zwiększenie ciśnienia wody w najbardziej odległych miejscowościach, np. w Wiktorowie, ale szczegóły zdradzę dopiero po przeprowadzeniu szczegółowej analizy. Wójt nie chce zaniedbywać też dróg wiejskich. Złożono już wniosek do Urzędu Marszałkowskiego o dotację. Planowane jest przygotowywanie dokumentacji na programy rządowe, dawne schetynówki, gdyż jest to szansa na powrót tych możliwości finansowania samorządu. – Nasza gmina jest bardzo rozczłonkowana. Mamy przez to wydłużoną sieć dróg lokalnych. Część z nich jest piaszczysta lub żwirowa. To dzisiaj już za mało. Potrzebujemy nowych dróg budowanych w nowych technologiach. I liczymy w tym na pomoc z zewnątrz – wyjaśnia Jerzy Humięcki. Wreszcie gdy tylko uruchomione zostaną środki z PROW, gmina będzie rozwijać system kanalizacji. – Badamy, jak sprawdza się oczyszczalnia kontenerowa w Romanach-Seborach. Mówiąc wprost – nie jestem zachwycony umiejscowieniem jej przed budynkiem szkoły podstawowej. Ale jeżeli technologia zda egzamin, będę dążył do dalszych tego typu inwestycji, jednakże w bardziej przemyślanych lokalizacjach – zapowiada wójt Jerzy Humięcki. – Dzięki temu poprawimy jakość życia na dużych fragmentach gminy. A tym samym pchniemy ją bliżej, ku cywilizacji. 19815psm2-b-m