POŁUDNIOWY PACYFIK, RĘKA I PUDEŁKO ZAPAŁEK Człowiek
Transkrypt
POŁUDNIOWY PACYFIK, RĘKA I PUDEŁKO ZAPAŁEK Człowiek
POŁUDNIOWY PACYFIK, RĘKA I PUDEŁKO ZAPAŁEK Człowiek widzi tylko zmienność fal, które pochodzą od odległych ognisk zaburzeń. Ogniska te zmieniają organizację Południowego PACYFIKUI pośrednio - naszą świadomość. Czy to my jesteśmy wtedy jedynym podmiotem żyjącym, czującym, myślącym i działającym? Ogniska zaburzeń, jeśli się rozprzestrzeniają, tworzą ogniska zaburzeń wtórnych. Fale są wtedy niekonsekwentne w danej chwili jak i w chwilach po niej następujących. Fale na Pacyfiku ożywiane sa zewnętrznie, natomiast „Jedna Fala na Południowym Pacyfiku”* ma życie wewnętrzne. Miejsce zajęte przez taką falę będzie zarazem miejscem, z którego wychodzi kierunek fal. Posiada wtedy formę samoistną, jest wewnętrznie niezależną. Jej materia ożywiona wznosi się w swoich czynnościach ponad świat materialny w sferze bycia. Wszystko to, co lekkie, substancjonalne, niematerialne, nazywamy duchowym. To ten duch udziela swego bytu całemu Południowemu Pacyfikowi. Jest tylko jedna, jedyna fala na południowym Pacyfiku, która istnieje nawet w Pacyfiku Południowym pozbawionym wody. Jest wówczas jakby płomieniem, który powstając nie istnieje ani w ręku ani w pudełku zapałek. Andrzej Bereziański 1977 * Tytuł wystawy w GALERII AKUMULATORY 2 w 1977.