Źródłem skutecznego zarzadzania jest miłość
Transkrypt
Źródłem skutecznego zarzadzania jest miłość
Grzegorz Dziarski Źródłem dobrego zarzadzania jest miłość Źródłem dobrego zarządzania jest miłość (o wkraczaniu miłości do nauki o zarządzaniu) Coraz więcej autorów książek o zarządzaniu pisze o miłości, jako ważnym składniku zarządzania i zdrowia organizacji. Zaczął Drucker potem pojawił się Covey, Senge. Ostatnio Lowney i Lencioni. Chris Lowney, była gruba ryba w JP Morgan, już zupełnie poszedł na całość. Ni mniej ni więcej wymienił miłość jako jeden z decydujących czynników sukcesu 450-letniej „korporacji” Jezuitów. Innymi czynnikami kształtowania zakonnych liderów i budowania organizacyjnej sprawności były samoświadomość, pomysłowość i determinacja. O miłości można też czytać między wierszami w dziełach Blancharda, Collinsa i Porasa, Gardnera oraz innych wpływowych nauczycieli kadr menedżerskich. Mimo to temat miłości w zarządzaniu jest ciągle mocno wstydliwy. Skończyło się pisanie o zarządzaniu w ujęciu militarno-technicznym – reguły zarządzania oparte tylko o te podejście odchodzą z oporami w cień. Chcąc nie chcąc rzemieślnik i technokrata musi współpracować z artystą (także ducha). Nowym paradygmatem jest radzenie sobie z niepewnością i zmiennością m.in. poprzez innowacyjność, elastyczność i zaangażowanie (por. Andrzej K. Koźmiński). Jak angażować ludzi w gospodarce wiedzy i szukania mądrości działania? Mówi się wiele o budowaniu zaufania, zaangażowaniu, odpowiedzialności, okazywaniu szacunku i upodmiotowieniu jako fundamentach budowania przewagi organizacyjnej. Pogłębiona analiza pokazuje jednak, że te pojęcia to tak naprawdę opis atrybutów miłości – określonych już w nauce o socjologii, psychologii, filozofii i religii. Wystarczy wspomnieć Fromma, Sternberga czy Wojciszke, Fredericksona (ten ostatni twierdzi np., że na świecie są tylko dwa rodzaje serc: puste i kochające). Skąd bierze się niekłamane zaangażowanie i odpowiedzialność – ano z miłości. Prawdziwa troska o pracownika i o klienta oraz społeczność – z miłości. Wizja, rdzenne wartości czy wielki cel organizacji – z miłości. Przywództwo służebne, wizjonerskie, 5 stopnia – z miłości. Źródłem jest miłość, kochanie Boga, człowieka (klienta), pracy, nauki jak również lokalnej lub narodowej społeczności. Nie ma się czego wstydzić – zacznijmy traktować miłość jako najważniejszy i najgłębszy sens oraz zasadę działania naszych firm i fundacji. Świadomi rzeczywistości przestaniemy szukać i działać bez koniecznej głębi i wnikliwości. Będziemy bardziej trzeźwo podchodzić do kolejnych przełomowych innowacji w zarządzaniu, przestaniemy podejmować działania zawieszone w próżni i zbudujemy prawdziwy fundament skutecznej organizacji, ba wspólnoty z misją a nie tylko z jej deklaracją. Co jest i będzie przeciwieństwem firm działających w oparciu o Miłość? Firmy działające w oparciu o Mamonę, firmy puste. A więc Miłość czy Mamona? Odpowiedź na to hamletowskie pytanie warunkuje wszystko inne: relacje, sposób myślenia, podejmowania decyzji i działania organizacji. Zakończę zawołaniem z mojej osobistej deklaracji „jedynie sensowna jest miłość”. Również w zarządzaniu. Grzegorz Dziarski