W Y P Ł Y Ń NA GŁĘBIĘ - Parafia św. Franciszka z Asyżu w
Transkrypt
W Y P Ł Y Ń NA GŁĘBIĘ - Parafia św. Franciszka z Asyżu w
WY P Ł Y Ń NA GŁĘBIĘ Gazetka parafialna Parafia św. Franciszka z Asyżu ul. Fr. Ryxa 35, 05-505 Prażmów, tel 227270595; parafia.prazmow.pl Nr konta 87 8002 0004 0037 1953 2026 0001 6 Niedziela Zwykła 12 lutego 268’17 LITURGIA SŁOWA Czyt. I: Syr 15,15-20 * Ps 119 * Czytanie II: 1Kor 2,6-10 Ewangelia: Mt 5, 17-37 Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Nie cudzołóż! A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa. Jeśli więc prawe twoje oko jest ci powodem do grzechu, wyłup je i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało być wrzucone do piekła. I jeśli prawa twoja ręka jest ci powodem do grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie. Lepiej bowiem jest dla ciebie, gdy zginie jeden z twoich członków, niż żeby całe twoje ciało miało iść do piekła. Powiedziano też: Jeśli kto chce oddalić swoją żonę, niech jej da list rozwodowy. A ja wam powiadam: Każdy, kto oddala swoją żonę - poza wypadkiem nierządu naraża ją na cudzołóstwo; a kto by oddaloną wziął za żonę, dopuszcza się cudzołóstwa. Słyszeliście również, że powiedziano przodkom: Nie będziesz fałszywie przysięgał, lecz dotrzymasz Panu swej przysięgi. A Ja wam powiadam: Wcale nie przysięgajcie, ani na niebo, bo jest tronem Bożym; ani na ziemię, bo jest podnóżkiem stóp Jego; ani na Jerozolimę, bo jest miastem wielkiego Króla. Ani na swoją głowę nie przysięgaj, bo nie możesz nawet jednego włosa uczynić białym albo czarnym. Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. Oto słowo Pańskie A J A W AM P O WI AD AM wolno ci jeść, bo gdy z niego spożyjesz, niechybnie umrzesz»” (Rdz 2,16-17). Śmierć i cierpienie stało się udziałem człowieka po grzechu pierworodnym. Złamanie prawa Bożego sprowadziło na człowieka straszliwe konsekwencje, o których był przecież dokładnie poinformowany – „niechybnie umrzesz”. Ileż nieszczęść, cierpień i łez spada dziś na ludzkość jako skutek łamania Bożych przykazań. Pan Jezus w Kazaniu na Górze przywołuje Prawo przekazane na Górze Synaj i pogłębia każde przykazanie, ukazując, że Prawo Nowego Przymierza jest wypisane nie na kamiennych tablicach lecz na żywych tablicach naszych serc. Dwa dni temu przeżyliśmy 159 rocznicę objawień w Lourdes i światowy dzień chorego. Z tej okazji wczoraj została odprawiona Msza święta w intencji chorych, starszych, niepełnosprawnych i ich opiekunów. Powiązanie wstawiennictwa i pośrednictwa Matki Najświętszej z posługą wobec chorych, znękanych i cierpiących jest oczywiste. Jest w Ewangelii taka scena, gdy do Jezusa przychodzi znękana matka – Syrofenicjanka – by prosić o uzdrowienie córeczki zniewolonej przez złego ducha. Pan widział jej wiarę i miłość, pokorę i zaufanie i odpowiedział na jej prośbę. Matka prosząca o uzdrowienie i wyzwolenie dla swojego dziecka miała dostęp do Serca Pana przez swoją pokorną i nieugiętą wiarę. O ileż bardziej może wypraszać łaski dla swoich dzieci Ta, która jest Matką nas wszystkich z woli samego Jezusa. Została nam dana na Kalwarii w godzinie miłosierdzia, gdy Jezus przez cierpienie dokonywał ostatecznego zwycięstwa nad szatanem. Przyszliśmy dzisiaj na Eucharystię, bo tak jest napisane w Prawie Bożym, przekazanym na kamiennych tablicach Mojżeszowi na górze Synaj: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”. To starotestamentalne przykazanie nie zostało zniesione przez Chrystusa lecz wypełnione nową treścią. Jego zmartwychwstanie o świcie pierwszego dnia tygodnia stało się początkiem nowego czasu otwartego na wieczność. Tak pięknie mówił o tym św. Jan Paweł II: „W chrześcijaństwie czas ma podstawowe znaczenie. W czasie zostaje stworzony świat, w czasie dokonuje się historia zbawienia, która osiąga swój szczyt w «pełni czasu» Wcielenia i swój kres w chwalebnym powrocie Syna Bożego na końcu czasów. Czas staje się, w Jezusie Chrystusie Słowie Wcielonym, wymiarem Boga, który jest wieczny sam w sobie” (Dies domini). I oto dzisiaj, w tym czasie – 12 lutego 2017 roku – skierowane jest do ciebie i do mnie słowo z Kazania na Górze, w którym Jezus ukazuje nam istotę Prawa Bożego, które jest wypisane już nie na kamiennych tablicach lecz na żywych tablicach naszych serc. W jaki sposób żyć przykazaniami dzisiaj? Jak zachowując radykalizm nie stać się fanatykiem? Przykazania, które otrzymał Mojżesz na Górze Synaj wyznaczają nam punkty graniczne naszej wolności: „Nie zabijaj. Nie cudzołóż. Nie kradnij…”. Pierwsze prawo, które otrzymali prarodzice w ogrodzie Eden wyznaczało bezpieczną przestrzeń wolności: „Pan Bóg dał człowiekowi taki rozkaz: «Z wszelkiego drzewa tego ogrodu możesz spożywać według upodobania; tylko z drzewa poznania dobra i zła nie 2 To właśnie drzewo Krzyża stało się źródłem naszej wolności. Dlatego ten znak zbawienia jest tak znienawidzony przez szatana. Zły duch robi wszystko, by człowiek szukający ratunku nie mógł nawet spojrzeć na krzyż. Jak wielu współczesnych ludzi, nawet uważających się za chrześcijan nie widzi miejsca dla krzyża w przestrzeni publicznej. x. Proboszcz R OD ZIN A B O GI EM SIL N A – Dzisiejszy świat pokazuje, że rodzina ginie. Co trzeba czynić, żeby polska rodzina przetrwała? – Można się zgodzić z opinią, że rodzina ginie. Ja natomiast mam inne doświadczenie z mojego życia. Niech Pani pamięta, że kiedy byłam dziewczynką, w Polsce nie było prawa do rozwodów. Rodzina była stabilna, zabezpieczona także prawem państwowym. A w ciągu mojego życia nastąpiły podstawowe zmiany: prawo do rozwodu, aborcja, eutanazja, antykoncepcja i manipulacja genetyczna. Degradacja wartości, które reprezentuje rodzina, dziś tak bardzo zagrożona. I Ojciec Święty Jan Paweł II w pewnym sensie ogłaszał alarm, chcąc ratować rodzinę. Organizował duszpasterstwo rodzin. Wiedział, że rodzina jest zagrożona i musimy jej bronić. Trzeba pamiętać, że to od nas zależy. Ojciec Święty przypominał, że sakrament małżeństwa jest naszym zadaniem, zadaniem ludzi świeckich. Ksiądz tylko asystuje, a jacy są rodzice, takie będą potem ich dzieci. Dlatego trzeba dołożyć wszelkich starań, żeby ratować trwałość rodziny w Polsce. Osobiście jestem optymistką. Zresztą katolik musi być optymistą, bo Pan Jezus zmartwychwstał i zapowiedział, że „bramy piekielne” nie zwyciężą (por. Mt 16, 18). Kościół katolicki i katolicy muszą się ostać, tylko że pokolenie młodych dzisiaj nie rozumie tego, o co ma walczyć. Młodzi muszą o coś walczyć. Oni powinni walczyć właśnie o moralność, która jest zagrożona, o to żeby małżeństwo było zawarte na zawsze, na wieczność, żeby małżonkowie byli wierni sobie, żeby dzieci miały stabilny dom. To, co się w tej chwili obserwuje, to produkcja sierot społecznych. Rodzice się rozwodzą. a dzieci gdzie? Dzieci są na ulicy. Wciąż przybywa sierot społecznych w Polsce. Jest rzeczą słuszną ogłosić alarm, ale nie jest słuszne być pesymistą, bo to od nas zależy. Możemy coś zrobić, żeby było dobrze. Pani reprezentuje środki przekazu, to właśnie Pani zadaniem jest to nagłaśniać. Właśnie po to, żeby szerzyć prawdziwe wartości. – A jak wygrać miłość w małżeństwie, w życiu osobistym, w każdym powołaniu? Czy jest jakaś recepta? – Oczywiście, że jest, celem człowieka jest przecież niebo. To Ojciec Święty określił: „Pamiętajcie. że życie na ziemi jest tylko drogą (..) - drogą do nieba, bo człowiek nie jest stworzony dla ziemi tylko dla nieba”, trzeba więc kontaktu z niebem. Uczę ludzi, że muszą mieć swojego ojca duszy bo rozwój człowieka musi się odnosić i do ciała, i do umysłu, i do duszy. O ciało dzieci dbają rodzice póki są one małe, ale potem człowiek sam musi się rozwijać! Intelekt, rozum rozwijają szkoły. Są teraz różnego rodzaju możliwości kształcenia. 3 Duchowo natomiast człowiek sam nie potrafi dążyć do świętości, musi się spowiadać, aby otrzymywać łaskę Ducha Świętego, i powinien mieć stałego spowiednika, który będzie kontrolował, czy od poprzedniej spowiedzi do tej człowiek się zmienił, bo jednak bywa tak, że ludzie spowiadają się powierzchownie, mechanicznie i nic się nie zmienia. Warunkiem koniecznym. aby człowiek zbliżał się do świętości, jest metanoja. Ojciec Święty mówił, że trzeba narodzić się na nowo. Pan Jezus też to mówił, ale ludzie nie rozumieli: jak to „narodzić się”? Na nowo dorosły wejdzie w łono matki? Nie rozumieli nic. Zrozumieli dopiero wtedy, gdy otrzymali Ducha Świętego. Trzeba się trzymać Boga, mieć czyste sumienie, poddać się działaniu Ducha Świętego, bo człowiek jest poddany albo Duchowi Świętemu, albo duchowi tego świata. Od człowieka zależy, jakiemu duchowi służy. (Fragment rozmowy z Wandą Połtawską, za: Gość, 13.01.2011) Z D ZIE N NIC ZK A Ś W. F AU STY N Y 1620 + Ustawiczne cierpienia fizyczne. Jestem na krzyżu z Jezusem. Kiedy mi raz powiedziała matka przełożona, że: To też jest u siostry brak miłości bliźniego, że siostra coś zje, a później dopiero cierpi i innym przeszkadza w spoczynku nocnym. Choć wiem na pewno, że te cierpienia, które się pojawiają w moich wnętrznościach, wcale nie są spowodowane jedzeniem, to samo stwierdził lekarz, ale są to cierpienia z organizmu, a raczej z dopustu Bożego. Jednak po tej uwadze postanowiłam więcej cierpieć w ukryciu i nie prosić o pomoc, bo i tak ona jest bezskuteczna, bo przyjęte zabiegi zrzucam w torsjach, i udało mi się parę przecierpieć ataków, o których wie tylko Jezus. Cierpienia te są tak gwałtowne i silne, że aż odbierają mi przytomność. Wtenczas, kiedy zemdleję pod ich naporem i obleje mnie zimny pot, wtenczas zaczynają mnie opuszczać stopniowo. Trwają nieraz do trzech i więcej godzin. O mój Jezu, niech się dzieje święta wola Twoja, przyjmuję wszystko z Twej ręki. Jeżeli przyjmuję zachwyty i uniesienia miłości, aż do zapomnienia co się wokoło mnie dzieje, to też słuszne jest, abym z miłością przyjęła te cierpienia, które mi aż przytomność umysłu odbierają. Z O G Ł O S ZE Ń Jutro różaniec fatimski po Mszy wieczornej o godz. 1730. We wtorek czcimy w liturgii głównych patronów Europy św. Cyryla i Metodego. W środę wspominamy bł. Michała Sopoćkę – spowiednika św. Faustyny. Dziękuję za pomoc w sprzątaniu kościoła i zapraszam chętnych do pracy w najbliższy piątek po Mszy wieczornej. „Bóg zapłać” za ofiary na pokrycie kosztów druku naszej gazetki 4