SWM Młodzi Światu/Co skrywa serce Amazonii/ZAŁĄCZNIK 3

Transkrypt

SWM Młodzi Światu/Co skrywa serce Amazonii/ZAŁĄCZNIK 3
SWM Młodzi Światu/Co skrywa serce Amazonii/ZAŁĄCZNIK 3
BIBLIOTEKA
Po dotarciu na miejsce, czyli do znanego tylko z opowieści San Lorenzo, misjonarz
przedstawił mnie lokalnej społeczności – szczególnie tym młodszym mieszkańcom. Po
przywitaniu się ze wszystkimi, udaliśmy się na spacer po wiosce, by bliżej zapoznać się
z miejscem pracy poprzednich grup wolontariuszy oraz moim obecnym. Moją uwagę przykuł
podniszczony budynek, z odpadającą płatami kolorową farbą, wskazującą na jakieś
interesujące malowidła. Od misjonarza dowiedziałam się, że wcześniejsi wolontariusze
zaadoptowali go na bibliotekę, która podczas ich obecności prężnie działała. Oprócz
standardowego wypożyczania książek czy korzystania z nich na miejscu, była to również
siedziba klubu filmowo-dyskusyjnego oraz koła geograficznego. Dzieci i młodzież
w godzinach pracy biblioteki mogli pograć w gry planszowe, skorzystać z pomocy
wolontariuszy przy odrabianiu zadań domowych czy nauce języka angielskiego. Część
książek oraz innych materiałów edukacyjnych, która została wcześniej zakupiona, jest
obecnie przechowywana w przy parafialnym magazynku. Malowidła, które zauważyłam na
ścianach, były wspólnym dziełem oratorian oraz wolontariuszy. Obecnie budynek jest mocno
podniszczony i czeka na remont. Po krótkim zastanowieniu, doszłam do wniosku, że chętnie
zajmę się jego renowacją oraz przygotowaniem miejsca tak, by okoliczni mieszkańcy znów
mogli z niego korzystać. Co zrobić? Muszę rozpisać plan pracy - zastanowić się, od czego
trzeba zacząć i jakim budżetem dysponujemy na placówce.
Alicja, San Lorenzo, 2012 - 2013
SWM Młodzi Światu/Co skrywa serce Amazonii/ZAŁĄCZNIK 3
LOKALNA SZKOŁA
W ciągu miesiąca zostałyśmy profesorkami! Jedna ze szkół we współpracy z Urzędem Miasta
zorganizowała Vacaciones Utiles (tł.: pożyteczne wakacje). Jest to miesiąc wakacji, w trakcie
którego od poniedziałku do piątku odbywają się zajęcia w szkołach. Poza „tradycyjnymi”
lekcjami, szkoła oferuje także różnego rodzaju warsztaty, np. plastyczne i taneczne.
Vacaciones Utiles są okazją do nadrobienia zaległości oraz umożliwiają dzieciom spędzenie
czasu w kreatywny sposób. Zaoferowałyśmy pomoc i zostałyśmy przyjęte z otwartymi
rękoma. Nauczamy języka angielskiego w szkole podstawowej i odpowiedniku naszego
gimnazjum. W tym roku w zajęciach bierze udział ok. 200 dzieci, a pod naszą opieką znajduje
się ok. 150 dzieci. Od momentu kiedy zaczęłyśmy nauczać w szkole, na ulicach słyszymy już
nie tylko „Buenos dias” (tł. Dzień dobry), ale również „Good morning teacher!”.
Nasza praca w szkole dobrze wpisuje się w plan dnia. Niemal każdy dzień zaczynamy
modlitwami o 6:15. Następnie śniadanie i biegniemy do szkoły. Zajęcia prowadzimy od 8:00
do 9:30, czasem do 10:00.
W San Lorenzo jest jedyna uczelnia wyższa – Instituto de Educacion Superior Pedagogico
Publico Reverendo Padre Cayetano Ardanza, w którym kształci się pedagogów i personel
medyczny. Jeżeli chodzi o peruwiański system szkolnictwa, nauka jest podzielona na trzy
etapy. Okres przedszkolny to 3-5 rok życia. Następnie 6 lat szkoły podstawowej (primaria)
i kolejne 5 lat szkoły średniej (secundaria). Tym sposobem świadectwo maturalne jest
odbierane w wieku 15-16 lat i młody człowiek wkracza w swoje dorosłe życie. Jedni
zaczynają pracować, zakładają rodziny, inni wybierają się na studia. Jak już wspomniałam,
w samym San Lorenzo nie ma dużego wyboru co do kierunku studiów. A ze względu na to,
że popularnością wśród pracodawców cieszy się np. inżynieria, niektóre osoby jadą studiować
do najbliższych większych miast – Yurimaguas, Tarapoto, Iquitos. Bardziej odważni
wyruszają na wybrzeże Oceanu Spokojnego, gdzie ponoć są najlepsze peruwiańskie uczelnie.
W większości przypadków student jest zmuszony równolegle ze studiami, pracować
dorywczo.
Emilia Wojtczak, San Lorenzo 2012-2013
SWM Młodzi Światu/Co skrywa serce Amazonii/ZAŁĄCZNIK 3
OKOLICZNE WIOSKI
„Oratorium” wywodzi się od wyrazu „oración” czyli „mowa, przemówienie” jak również
„modlitwa”. Najbardziej ogólnie – jest to miejsce spotkań z dziećmi i młodzieżą, miejsce,
gdzie wspólnie spędzamy czas: pracujemy, bawimy się, uczymy się, modlimy się,
rozmawiamy i odpoczywamy.
Wyprawa do Atahualpy to 7 godzin łódką od San Lorenzo, pięć dni spędzonych w wiosce
Indian plemienia Awajún (czyt. auachun). Łódka przybiła do brzegu, wita nas rodzina – Señor
Jacob, jego żona Melvina, w mig też przybiegły ich dzieci - ośmioro. […] Gawędzimy,
ostatni raz ksiądz tu był rok temu. Terytorium, które odwiedza ma tak dużą powierzchnię, że
dociera do poszczególnych miejsc tylko raz na rok. Po zachodzie słońca – ok. 18:30 zapada
ciemność. Nie ma prądu.
Rano pobudka o 5:50. Po południu ksiądz odprawia Mszę Św., po niej mam katechezę
z grupką małych dzieci. Na początku opowiadam trochę o tym, kim jestem i skąd pochodzę.
Potem poznaję dzieciaki - szybko zapamiętuję ich imiona. Przystajemy, natychmiast otacza
nas wianuszek ciekawskich. Największą popularnością cieszy się… gitara! Każdy chce
dotknąć, wydobyć dźwięk, śpiewam krótką piosenkę dla dzieciaków – radości co nie miara.
Dzień następny: 1 maja – Międzynarodowy Dzień Pracy - w szkole nie ma lekcji. Rano
katecheza ze starszą młodzieżą, 7:30 - 13:00 spotkanie z młodzieżą ze szkoły średniej.
Tematem przewodnim była Rodzina - konferencja, filmiki, praca w grupach, wspólny śpiew.
Obecnych 62 uczniów. Po obiedzie idę na boisko, chłopaki grają w nogę, wchodzę również
do gry, biegamy do zmroku, potem gawędzimy o wielu rzeczach, pytają o mój kraj i rodzinę.
Kolejny dzień - pobudka przed 6:00, Msza w domu, śniadanie na łódce, 9:00 katecheza
z młodzieżą. […] Dziewczyny mówią, że chciałyby grać w siatkówkę. Co prawda mam piłkę,
ale pytam, gdzie jest siatka? „Zaraz będzie” – słyszę w odpowiedzi. Przynoszą dwa paliki,
mocują je w dołkach zrobionych maczetami w piasku. Z młodych gałęzi drzew zrywają korę
i wiążą z niej linkę, którą zawiązują między dwoma palikami. Gotowe w 10 min. Gdy zapada
zmrok, idziemy się myć, jemy kolację i zbieramy na różańcu w kaplicy.
[…] Następny dzień - czas pożegnania - odbijamy od brzegu, oddalamy się, mieszkańcy
Atahualpy znikają z pola widzenia, ale to, co przeżyłam nie zniknie, zabieram to ze sobą.
Anna Zieniewicz, San Lorenzo 2013-2014
SWM Młodzi Światu/Co skrywa serce Amazonii/ZAŁĄCZNIK 3
LOKALNE ORATORIUM
„Oratorium” wywodzi się od wyrazu „oración” czyli „mowa, przemówienie” jak również
„modlitwa”. Najbardziej ogólnie – jest to miejsce spotkań z dziećmi i młodzieżą, miejsce,
gdzie wspólnie spędzamy czas: pracujemy, bawimy się, uczymy się, modlimy się,
rozmawiamy, odpoczywamy.
Anna Zieniewicz, San Lorenzo 2013-2014
W San Lorenzo poza oratorium głównym, są cztery mniejsze - w La Unión, Las Flores
i Monzantes. Chodzimy do nich raz w tygodniu, w towarzystwie jednego z miejscowych
animatorów. Zajęcia prowadzimy w kaplicach, na drodze przed kaplicą lub na pobliskich
boiskach. Po za tym raz w miesiącu jest Msza Święta, a przed nią wspólne zabawy.
Zazwyczaj po dotarciu na miejsce dzwoni się dzwonem lub krzyczy, by oznajmić wszem
i wobec otwarcie oratorium.
Beata Kozak, San Lorenzo 2015-2016
Jedna z nas zostaje w głównym oratorium w centrum - pomaga jej nasz animator, druga
razem z wytypowanymi ochotnikami, wędruje do jednego z 3 pozostałych oratoriów.
Oratorium w ciągu tygodnia otwarte jest od 16:00 do 18:45, natomiast wieczorne - dla
młodzieży od 20:00 do 21:30. W trakcie popołudniowego oratorium prowadzimy
zaplanowane warsztaty, a podczas wieczornego klub filmowy i sport (głównie ping – pong).
Stałym elementem dnia w oratorium jest Buenas tardes - krótka historia, kilka słów
dotyczących wartości, moralności, a po nich krótka modlitwa. Od pierwszych dni
prowadzimy zajęcia sportowe, muzyczne, taneczne i artystyczne. Chłopcy z zacięciem
rozgrywają mecze piłki nożnej i koszykówki, a więc kilkanaście piłek zakupionych na rzecz
oratorium z funduszy ministerialnych z pewnością nie pokryje się kurzem. Płeć piękna, która
jest w mniejszości, bardziej interesuje się piłką siatkową lub grą w twistera. Jak zawsze
niezawodna jest również chusta Klanzy, szczególnie w zabawach z najmłodszymi.
Od początku roku szkolnego trwa strajk nauczycieli. Oratorium jest więc opozycją do dnia
spędzonego na ulicy – miejscem, gdzie mogą spędzić czas w sposób konstruktywny dla nich
samych, ucząc się, uprawiając sport, czy grając w gry integracyjne.
Emilia Wojtczak, San Lorenzo 2012-2013

Podobne dokumenty