Schody po których nie można chodzić
Transkrypt
Schody po których nie można chodzić
Schody po których nie można chodzić Podczas minionej sesji Rady Miejskiej w Koluszkach radna Markowska-Kurc ponownie poruszyła temat tzw. schodów technologicznych prowadzących na wiadukt. – Kilka dni temu zostałam powiadomiona przez jedną z mieszkanek os. Głowackiego o tym, że funkcjonariusze policji siedząc w samochodzie zaparkowanym przy wiadukcie, mandatują lub próbują mandatować ludzi schodzących ze schodów technologicznych – poinformowała radna Markowska-Kurc. Z pozoru błaha sprawa, stała się przyczyną wielowątkowej polemiki między różnymi służbami. Czy schodami mogą poruszać się mieszkańcy Pierwsza i najistotniejsza sprawa tyczy się tego, czy piesi mogą w ogóle z owych schodów korzystać. Obecnie przy schodach znajduje się znak drogowy, wprowadzający zakaz poruszania się. Stosowne oznakowanie umieścił właściciel obiektu, czyli Zarząd Dróg Wojewódzkich w Łodzi. – Kilka lat temu, schody zostały zagrodzone przez zarządcę blaszanym szlabanem. Po interwencji ówczesnych radnych oraz mieszkańców, udało się wymóc na zarządcy drogi zdjęcie blokady i postawienie w zamian znaku zakazu ruchu. Formalnie oznacza to, że od tego momentu mieszkańcy korzystają z nich na własną odpowiedzialność. Podjęcie tego rodzaju decyzji Zarząd Dróg Wojewódzkich tłumaczył w ten sposób, że wpływają do niego wnioski o odszkodowanie od osób, które odniosły obrażenia w wyniku poruszania się po schodach. Postawienie znaku, stało się zatem swego rodzaju zabezpieczeniem przed odszkodowaniami – tłumaczył Mateusz Karwowski, doradca burmistrza ds. inwestycji. Skoro schody są tak niebezpieczne dla pieszych zachodzi pytanie, dlaczego najzwyczajniej w świecie nie wyremontowano schodów i nie doprowadzono ich do należytego stanu technicznego. – Niestety ze względu na szerokość stopni, nie da się ich dostosować do dzisiejszych przepisów. Prosty remont nie wchodzi zatem w grę. W nowym projekcie wiaduktu schody zostały zaprojektowane od nowa, łącznie z podjazdami dla rowerów. W przyszłości problem zostanie zatem rozwiązany kompleksowo – dodał Mateusz Karwowski. Karanie mandatami O wiele większą dyskusję wzbudził jednak fakt karania mandatami osób, które korzystają ze schodów. – Prawo o ruchu drogowym stawia wymagania również w stosunku do innych uczestników ruchu niż kierujący pojazdami. Na koluszkowskim wiadukcie w rejonie chodnika przy zejściu ze schodów technologicznych, jak również w miejscu wejścia na nie, Zarządca Drogi W – 715 jakim jest Zarząd Dróg Wojewódzkich w Łodzi, umieścił znaki ,,B-41 ZAKAZ RUCHU PIESZYCH”. Z uzyskanych informacji wynika, iż zastosowanie wymienionych znaków podyktowane było złym stanem technicznym wymienionych schodów. Znak B-41 stosuje się między innym na odcinkach dróg posiadających wydzielony poza koroną drogi ciąg pieszy, pieszo-rowerowy, drogi dojazdowe, gdzie istnieje możliwość obsługi ruchu pieszego poza pasem drogowym. Niestosowanie się uczestników ruchu do wymienionego oznakowania stanowi wykroczenie podlegające mandatowaniu przez uprawniony organ jakim jest policja. W przypadku niestosowania się do znaków ,,B-41 ZAKAZ RUCHU PIESZYCH” możemy mówić o naruszeniu dobra jakim jest ład i porządek publiczny, za co Ustawodawca w art. 92 § 1 Kodeksu Wykroczeń przewidział stosowną karę w postaci kary grzywny albo kary nagany – wyjaśnia mł.asp. Grzegorz Stasiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego. Problem, w opinii przedstawicieli koluszkowskiego samorządu, leży jednak właśnie w możliwości stosowania przez funkcjonariusza policji pouczenia, a nie wystawiania mandatu. To jaki środek karny zastanie zastosowany zależy bowiem od policjanta, który po ujawnieniu wykroczenia ocenia w jakim stopniu popełniony czyn spowodował zagrożenie dla innych uczestników ruchu i na podstawie oceny zaistniałej sytuacji określa wysokość kary określonej marginesami prawa i obowiązującymi przepisami. – Oczywiście funkcjonariusze powinni reagować na wykroczenie. Ale są przecież inne miejsca, gdzie wykroczenia są w równym lub większym stopniu popełniane. Dlaczego policja stoi akurat przy wiadukcie. Poza tym, ten użytkownik nie zagraża nikomu innemu, jak na przykład podczas przechodzenia w niedozwolonym miejscu przez ulicę, tylko sobie. I mimo tego nie zastosowano pouczenia. Nie wygląda to zatem komfortowo dla mieszkańców, najczęściej starszych ludzi idących z pobliskiego osiedla do lekarza – tłumaczyła w trakcie sesji Rady Miejskiej radna Markowska-Kurc. W podobnym tonie głos zabrał burmistrz Koluszek Waldemar Chałat: – Ja też z takim trochę niedowierzaniem, ale i niepokojem odczytałem informację mieszkańca o tym zdarzeniu. Nie potrafię tego wyjaśnić, ponieważ nie rozmawiałem jeszcze o tym zajściu z komendantem policji. Natomiast myślę, że jest to po prostu nabijanie statystyki, co jest niestety bardzo przykre. – Znaki umieszczone w rejonie schodów koluszkowskiego wiaduktu są czytelne, umieszczone w widocznym miejscu a sam ruch pieszy jest o wiele mniej dynamiczny od ruchu kołowego, co całkowicie eliminuje możliwość niezauważenia oznakowania. Popełnienie wymienionego czynu jest więc całkowicie umyślne. Tak więc prowadzenie polemiki o stopniu winy osób łamiących wymieniony zakaz jest bezcelowe i w ocenie policjantów, którzy do chwili obecnej nałożyli Mandaty Karne Kredytowane za wymieniony czyn, zasługujące na zastosowanie kary przewidzianej przez Ustawodawcę – komentuje całą sprawę mł.asp. Grzegorz Stasiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji powiatu łódzkiego wschodniego.