Bartosz Klimczuk SOCJALISTYCZNE WARTOŚCI W ŻYCIU I
Transkrypt
Bartosz Klimczuk SOCJALISTYCZNE WARTOŚCI W ŻYCIU I
BartoszKlimczuk SOCJALISTYCZNE WARTOŚCI W ŻYCIU I PRZEDWOJENNEJ TWÓRCZOŚCI WANDY WASILEWSKIEJ Stockholms universitet Institutionen för slaviska och baltiska språk, finska, nederländska och tyska Examensarbete 15 hp Polska Magistertkurs Vårterminen 2016 Handledare:MariaZadencka 1 SPISTREŚCI WSTĘP....................................................................................................................................................1 MOZAIKA SPOŁECZNA II RZECZPOSPOLITEJ..............................................................................6 ŻYCIE I DZIAŁALNOŚĆ WANDY WASILEWSKIEJ DO 1935 ROKU..........................................15 OBLICZE DNIA W OPTYCE MARKSISTOWSKIEJ.........................................................................27 MARKS JAKO KRYTYK WOLNOŚCI LIBERALNEJ.................................................................35 MARKS JAKO AUTOR DETERMINISTYCZNEJ TEORII ROZWOJU SPOŁECZNEGO..........38 MARKS JAKO PROROK UTOPII KOMUNISTYCZNEJ/TWÓRCA NOWEJ WIARY...............39 MARSK JAKO ARCHITEKT TEORII ZALEŻNOŚCI STANU ŚWIADOMOŚCI OD SYTUACJI PODMIOTU POZNAJĄCEGO........................................................................................................40 OBLICZE DNIA W BERMANOWSKIM UJĘCIU IDEOLOGII MARSISTOWSKIEJ..................41 ZAKOŃCZENIE...................................................................................................................................43 BIBLIOGRAFIA...................................................................................................................................46 2 WSTĘP Wanda Wasilewska jest jedną z najbardziej skomplikowanych postaci w historii Polski. W dwudziestoleciu międzywojennym była znana jako aktywna członkini Polskiej Partii Socjalistycznej, politycznie zaangażowana pisarka oraz działaczka społeczna. Podczas II Wojny Światowej uciekła przed okupacją niemiecką do zagarniętego przez Armię Czerwoną Lwowa.Tam postanowiła porzucić swoje socjalistyczne dziedzictwo na rzecz pracy dla Związku Radzieckiego. Czytając jej przemówienia z tego okresu, można odnieść wrażenie, że była osobowością pełną sprzeczności. Z jednej strony starała się wzbudzić uczucia patriotyczne wśród rodaków i zmobilizować ich do wspólnej walki przeciwko faszyzmowi. Z drugiej zaś, wielokrotnie podkreślała że jest obywatelką radziecką i pracuje wyłącznie na rzecz światowej stolicy proletariatu1. Po wojnie ta dychotomia w jej postępowaniu tylko się pogłębiła. Według wspomnień Władysława Gomułki cytowanych przez Jarosława Molende, była typowana do objęcia wysokich stanowisk partyjnych w powojennej rzeczywistości. Wedle tej relacji Stalin miał do niej na tyle duże zaufanie, że był pewien jej oddania i zaangażowania w instalowaniu ustroju komunistycznego w Polsce2. Wanda Wasilewska jednak stanowczo odmówiła i zadeklarowała chęć pozostania w Związku Radzieckim. Mimo swojej stanowczości, często po wojnie odwiedzała swoją ojczyznę, co możemy zaobserwować oglądając powojenne kroniki3. Były to jednak głównie wyjazdy natury służbowej. O tym, że Wanda Wasilewska tęskniła za Polską także w sferze bardziej prywatnej, intymnej, świadczą wspomnienia które opublikowała bliska jej przyjaciółka – Janina Broniewska4. Podczas istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Wanda Wasilewska należała do panteonu komunistycznych bohaterów. Współcześni rodacy nie tylko zrzucili ją z piedestału, ale także, niebezzasadnie trzeba przyznać, określili ją jako zdrajczynię Polski, która dokładała osobistych starań, aby odrodzona ojczyzna znalazła się w orbicie wpływów radzieckich. 1 JarosławMolenda,BierutiWasilewska.AgentiDewotka,Warszawa2015,s.293. Ibidem 3 http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/search/site/Wanda%20Wasilewska[dostęp:01.05.2016] 4 JaninaBroniewskaPoprzezmajeilistopady,[w:]WandaWasilewskawewspomnieniach,pod.red.Eleonory Syzdek,Warszawa1982,s.108. 2 1 Celem tej pracy jest analiza pierwszego okresu działalności politycznej Wandy Wasilewskiej – do tej pory najsłabiej zbadanego i, wydaje się, ignorowanego przez badaczy – oraz krajobrazu politycznego i ideologicznego, który ją ukształtował. Na tym tle podjęta została też próba scharakteryzowania jej powieści-reportażu Oblicze dnia oraz zawartych w niej idei. Problemem nadrzędnym jest charakter lewicowych poglądów Wasilewskiej – pytanie o charakter ich związku z doktrynalnym komunizmem i ideologią marksizmu oraz poglądami samego Marksa. W czasie istnienia II Rzeczpospolitej można zaobserwować silną aktywizację środowisk intelektualnych, których światopogląd był umiejscawiany lub oscylował wokół szeroko pojętych nurtów lewicowych. Do tej grupy są zaliczani tacy słynni polscy poeci i literaci jak: Władysław Broniewski, Tadeusz Peiper, Bruno Jasieński czy Aleksander Wat. Trzeba jednak zaznaczyć, że przez cały okres istnienia Polski w dwudziestoleciu międzywojennym, nie był to ruch jednolity i stały. Środowisko to wielokrotnie ze sobą polemizowało, dochodziło do podziałów między artystami, by następnie zjednoczyli się oni w całkiem nowej odsłonie, wreszcie sama ich lewicowość objawiała się odmienną intensywnością w różnych okresach twórczej działalności. Jednak dzięki tej różnorodności w poglądach i ideach nie tylko na sprawy dotyczące sztuki, ale także te ogólnoludzkie, można spróbować znaleźć miejsce w tej grupie także dla Wandy Wasilewskiej. Praca ta, została podzielona na cztery odrębne rozdziały. Każdy z nich będzie dotyczył innego zagadnienia związanego z życiem i działalnością autorki Oblicza dnia. W rozdziale pierwszym autor nakreśla mozaikę społeczną II Rzeczpospolitej. Ze względu na tematykę pracy, szczególny nacisk został położony na sytuację robotników i Żydów tego czasu. Przypadek twórczości literackiej i aktywności politycznej Wandy Wasilewskiej jest szczególny, ze względu na silne ich umocowanie w ówczesnych realiach. W pracy przedstawione zostały te fakty z rzeczywistości międzywojennej, które były szczególnie podkreślane i oświetlane w krytyce środowisk lewicowych wymierzonej w kolejne rządy polskie po zakończeniu I Wojny Światowej. W przedstawianiu realiów tamtego okresu, służy 2 klasyczna już publikacja Ryszarda Kaczmarka5, materiał źródłowy zaś, odnoszący się bezpośrednio do epoki, pochodzi z książki Czesława Miłosza Wyprawa w dwudziestolecie6. Rozdział drugi jest poświęcony przedstawieniu życiorysu Wandy Wasilewskiej do końca 1934 roku. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem Agnieszki Mrozik., że wytwarzanie biografii Wasilewskiej było i wciąż jest swoistym wytwarzaniem komunizmu7. W tej pracy przywołanie biografii autorki Oblicza dnia jest koniecznie, aby właśnie nie wytwarzać komunizmu, tylko przedstawić socjalizm, który się w komunizm przeistoczył. Przedstawienie biografii Wandy Wasilewskiej jest także ważne z trzech innych powodów: po pierwsze postać budzi kontrowersje i można znaleźć różne, czasem wręcz sprzeczne wzmianki na temat jej życia. Autor monografii mając do dyspozycji niemalże wszystkie informacje i publikacje8 o Wandzie Wasilewskiej dostępne w języku polskim wybrał z nich informacje wiarygodne oraz te, które są istotne dla tematu omawianej pracy. Obecne biografie autorki Oblicza dnia powstały albo spod pióra ludzi o poglądach zdecydowanie antykomunistycznych (antymarksistowskich) lub osób o przeciwnej orientacji politycznej, chcących kurczowo wybielić jej wizerunek w oczach czytelnika. Autor tej monografii jest wolny od tego typu ideologicznych motywacji. Drugim powodem jest próba doszukania się i oceniania wpływu, jaki na twórczość Wandy Wasilewskiej mogły wywrzeć jej relacje z otoczeniem. Trzeci odnosi się bezpośrednio do analizowanej w dalszej części wywodu powieści-reportażu jakim w zamyśle Wasilewskiej miały być Oblicze dnia9. Przywołanie odpowiednich fragmentów z biografii jest konieczne, aby móc z pełnym przekonaniem stwierdzić, że dzieło to powstało w oparciu o osobiste doświadczenia autorki. Rozdział trzeci, jest próbą spojrzenia na pierwszą dużą powieść Wandy Wasilewskiej przez pryzmat ideologii marksistowskiej. Zanim jednak do tego dojdzie, niezbędne jest umiejscowienie analizowanego tekstu w literackim kontekście epoki dwudziestolecia międzywojennego. Do tego celu autorowi posłużyły badania Zbigniewa Jarosińskiego nad 5 RyszardKaczmarek,HistoriaPolski1914-1989,Warszawa2014. CzesławMiłosz,Wyprawawdwudziestolecie,Warszawa2011. 7 AgnieszkaMrozik,„Komuniści(nie)mająojczyzny…”WandaWasilewskajakopolska(anty)bohaterka narodowa,[w:]StudiaLitterariaHistorica2/2013,s.529. 8 NależytutajwymienićskrajniekrytycznewobecWandyWasilewskiejpublikacje(JacekTrznadel,Kolaboranci. TadeuszBoy-ŻeleńskiigrupakomunistycznychpisarzyweLwowie1939-1941,Komorów1998),oprofilu sensacyjno-rozrywkowym(JarosławMolenda,BierutiWasilewska.AgentiDewotka,Warszawa2015)ite powstałejeszczezaczasówistnieniaPRL(EleonoraSyzdek,Wjednymżyciutakwiele…OpowieśćoWandzie Wasilewskiej,Warszawa1980). 9 WandaWasilewskaObliczednia,[w:]Pismazebrane,TomI,Warszawa1955. 6 3 szeroko pojętą lewicą literacką tego okresu10. Należy w tym miejscu także uściślić., jaka część z koncepcji Marksa będzie istotna dla omawianej pracy. Oblicze dnia, ponieważ ta powieść będzie w następnych rozdziałach analizowana, zostanie ukazana w dwóch, zgoła odmiennych ujęciach teoretycznych. Pierwsze z nich zostało wypracowane przez Andrzeja Walickiego i dotyczy głównie przemyśleń nad istotą wolności w dziełach Marksa11. W trzecim rozdziale zostaną szczegółowiej opisane koncepcje autora Marksizmu i skoku do królestwa wolności, które będą użyte w analizie powieści Wandy Wasilewskiej. O ile jednak Walicki skupił się na Marksie głównie jako architekcie komunistycznej utopii, drugie ujęcie przedstawia autora Kapitału w zupełnie innym świetle. Marshall Berman, były wykładowca na Uniwersytecie w Nowym Jorku, napisał w 1982 roku głośną książkę: All That Is Solid Melts Into Air: The Experience of Modernity(polskie tłumaczenie: Wszystko co stałe rozpływa się w powietrzu. Rzecz o doświadczeniu nowoczesności12, która wprowadzała zupełnie nowe spojrzenie na dorobek filozoficzny Karola Marksa. Analiza Manifestu komunistycznego dokonana przez Bermana, nie jest kolejną reinterpretacją utopijnej wizji przyszłości, a raczej pokazaniem, ile w samym Marskie można wyczytać praw, którymi rządziła się dwudziestowieczna nowoczesność. Jak widać, są to dwa różne ujęcia ideologii marksistowskiej: modernistyczne z punktu widzenia historii idei Walickiego i modernistyczne w ujęciu humanizmu marksistowskiego Bermana. Autor tej monografii będzie starał się skonfrontować poszczególne obserwacje wyżej wymienionych badaczy z treścią Oblicza dnia Wandy Wasilewskiej. W tym rozdziale będzie także zawarte wyjaśnienie, dlaczego brane pod uwagę są wyłącznie hasła odnoszące się bezpośrednio do dzieł autorstwa Marksa i Engelsa, z pominięciem reinterpretacji dokonanych przez zachodnich socjaldemokratów z jednej strony, a Lenina i bolszewików z drugiej. Wydaje się to być szczególnie ważne, ponieważ na pierwszy rzut oka wyżej wymienione egzegezy były obecne w ówczesnym polskim życiu społeczno-politycznym w większym stopniu, niż treści czerpane w prostej linii od dzieł Marksa. Zawarte w tytule pracy socjalistyczne wartości nie są traktowane jako jednostkow kwantyfikatory ideologiczne jakimi kierowali się działacze Polskiej Partii Socjalistycznej w dwudziestoleciu międzywojennym. Wskazanie ich byłoby trudne, ze względu na wyjątkową 10 ZbigniewJarosiński,Literaturainowespołeczeństwo.Ideelewicyliterackiejdwudziestolecia międzywojennego,Warszawa1983. 11 AndrzejWalicki,Marksizmiskokdokrólestwawolności.Dziejekomunistycznejutopii,Warszawa1996; AndrzejWalickiOdprojektukomunistycznegodoneoliberalnejutopii,Kraków2013. 12 MarshallBerman,Wszystkocostałerozpływasięwpowietrzu.Rzeczodoświadczeniunowoczesności,Kraków 2006. 4 różnorodność w poglądach członków tej partii. Jak zauważa Roman Bäcker, w polskiej myśli socjalistycznej widać wpływy: protosocjalistów, utopijnych socjalistów, komunistów, socjalistów patriotycznych, rewolucyjnych, humanistycznych, municypalnych, etycznych, chrześcijańskich, anarchistów, syndykalistów etc13.. Wyjątkowo karkołomnym i bezcelowym zadaniem byłoby doszukiwanie się poszczególnych cech z tych wszystkich odłamów w działalności i twórczości Wandy Wasilewskiej. Socjalistyczne wartości wedle autora tej monografii to pewien zbiór elementów charakterystycznych dla lewicowej wrażliwości, które są stawiane w opozycji do komunizmu w wydaniu bolszewickim, a jednocześnie można uznać je ze wspólny mianownik dla wszystkich działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej i grona tzw. postępowych pisarzy. 13 RomanBäcker,Problematykapaństwawpolskiejmyślisocjalistycznejlat1918-1948,Toruń1994s.8. 5 MOZAIKA SPOŁECZNA II RZECZPOSPOLITEJ Marci Shore, autorka jednej z lepszych polskich książek przybliżającej czytelnikowi środowisko polskiej lewicy humanistycznej14, umieściła w tej grupie trzydzieści dwie osoby, będące w większości elitą intelektualną II Rzeczpospolitej. Oprócz tego aspektu i mniej więcej wspólnych zainteresowań w sferze politycznej, społecznej i artystycznej dzieliło ich niemalże wszystko. Postaci tam wymieniane należały do różnych pokoleń, odmiennych grup literackich, znały się, ale nie zawsze darzyły się szacunkiem i sympatią. Ich światopogląd, przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego, nie był stały. Jak sugeruje tytuł książki, znajdowali się oni pod pewnym urokiem ideologii marksistowskiej, jednak siła tego oddziaływania ulegała czasami znaczącym zmianom. Wśród tej grupy można znaleźć przedstawicieli Awangardy Krakowskiej (Tadeusz Peiper, Julian Przyboś), Futurystów (Bruno Jasieński, Anatol Stern, Aleksander Wat), Skamandrytów (Julian Tuwim, Antoni Słonimski, Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń) oraz działaczy Komunistycznej Partii Polski15(Jan Hempel, Alfred Lampe, Michał Mirski). Marci Shore umieściła w tym gronie także Wandę Wasilewską. Trzeba jednak zaznaczyć, że do tej grupy artystów i ludzi kultury związanych swoją działalnością głównie z Warszawą, dołączyła dopiero w 1934 roku, po przeprowadzce z Krakowa. Autorka Oblicza dnia nie brała udziału w próbach zdefiniowania literatury proletariackiej przez Tadeusza Peipera i jego otoczenie, w przygotowywaniu manifestów artystycznych sztuki dla mas, w teoretycznych rozważaniach nad celami ówczesnej literatury. Trudno polemizować z faktem, iż należała ona do grupy elity intelektualnej Polski dwudziestolecia międzywojennego, jednak przywołując tutaj cezurę czasową zastosowaną przez Zbigniewa Jarosińskiego, jej twórczość można zakwalifikować dopiero do drugiego okresu w działalności lewicy humanistycznej II Rzeczpospolitej, który swój początek datuje na rok 193216. Według jego opinii, dziesięciolecie poprzednie zajmowało się formułowaniem programów literackich, tworzeniem izmów oraz prowadzeniem sporów z innymi grupami artystycznymi. Okres który przypada na zintensyfikowaną pracę powieściopisarską Wandy Wasilewskiej, należy już do czasów czasopism kulturalno-społecznych, piśmiennictwa silnie upolitycznionego17. 14 MarciShore,Kawioripopiół.Życieiśmierćpokoleniaoczarowanychirozczarowanychmarksizmem, Warszawa2012. 15 Od1918do1925rokuistniejącapodnazwą:KomunistycznaPartiaRobotniczaPolski 16 ZbigniewJarosiński,op.cit.,s.199. 17 Ibidem,s.200. 6 Wspominaliśmy już wcześniej o szeregu różnic, jakie dzieliły przedstawicieli humanistycznej lewicy zaprezentowanych w książce Marci Shore. Jako kolejną różnicę można włączyć ich narodowość. Z trzydziestu dwóch przedstawionych intelektualistów, dziewiętnastu było pochodzenia żydowskiego18. Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że większość z nich była w tamtym czasie już w znacznym stopniu zasymilowana, i zaczęła naprawdę zdawać sobie sprawę ze swojej inności dopiero podczas radykalizacji nastrojów społecznych w latach trzydziestych, lub podczas II Wojny Światowej. Według spisu powszechnego z 1921 roku, przynależność do tzw. wyznania mojżeszowego deklarowało w Polsce 2,8 mln osób19. Ta spora liczba, była wynikiem przede wszystkim gwałtownych ruchów migracyjnych Żydów w XIX wieku. Jako miejsce swojego osiedlenia, obierali najczęściej województwa centralne i wschodnie II Rzeczpospolitej. Koncentrowali się najczęściej w większych miastach Polski, takich jak Warszawa, Lublin czy Łódź. Według Ryszarda Kaczmarka, poziom wykształcenia Żydów był wtedy znacznie wyższy niż średnia ogólnopolska, a studenci wyznania mojżeszowego stanowili około 20% wszystkich studiujących w II Rzeczpospolitej20. Wśród całej ludności zamieszkującej ówcześnie Polskę, Żydzi stanowili największy odsetek wśród inteligencji (6,6%, gdzie dla porównania Niemcy 6%, a Polacy 5%). Szczególnie w latach trzydziestych XX wieku, polskim partiom prawicowym nie podobała się silna reprezentacja mniejszości żydowskiej w wolnych zawodach: wśród lekarzy (33,5%) i adwokatów (53%)21. Struktura zawodowa tej grupy była silnie zróżnicowana. Praktycznie nie było Żydów w ówczesnej Polsce, którzy byliby właścicielami ziemskimi. Burżuazja w tej grupie stanowiła około 45% burżuazji polskiej, a robotnicy żydowscy 8%22. Ta dysproporcja stworzyła w świadomości części Polaków żyjących w II Rzeczpospolitej, mit Żyda wyzyskiwacza i Żyda burżuja. Ryszard Kaczmarek uważał, że był to wyjątkowo niesprawiedliwy obraz osób wyznania mojżeszowego wśród robotników. Jako argument podawał przykład Żydów pracujących w warsztatach rzemieślniczych, w znacznie gorszych warunkach niż polscy pracownicy w fabrykach. Zaznaczał także, że spory odsetek ludzi wyznania mojżeszowego było pozbawionych jakichkolwiek środków do życia23. Mimo tych faktów, antysemityzm w II Rzeczpospolitej cechował się różnym natężeniem oraz przybierał różne formy. Już w pierwszych latach 18 MarciShore,op.cit.,s.17-23. RyszardKaczmarek,op.cit.,s.163. 20 Ibidem,s.305. 21 Ibidem. 22 Ibidem. 23 Ibidem,s.163. 19 7 istnienia odrodzonej polski dochodziło do pogromów mniejszości żydowskiej między innymi w Lwowie, Krakowie i Częstochowie24. Podczas wojny polsko-bolszewickiej posądzano osoby wyznania mojżeszowego o sprzyjanie Armii Czerwonej, co skutkowało internowaniem poborowych w miejscowości Jabłonna25. Pogłębiająca się dyskryminacja mniejszości żydowskiej w Polsce była przez nią coraz bardziej odczuwalna. Pisał o niej Mieczysław Goldsztajn w numerze piętnastym Przeglądu Wileńskiego: Godnym bowiem ubolewania jest fakt, że getto żydowskie zanikło tylko w znaczeniu fizycznym. Duchowe zaś getto pozostało i, przystosowując się do nowych warunków, uległo modernizacji, co utrudnia jeszcze bardziej walkę z tym przeżytkiem średniowiecza. Z roku na rok da się stwierdzić rozrost muru chińskiego, oddzielającego społeczeństwo żydowskie od społeczeństwa chrześcijańskiego26. Nie było to jednak wyłącznie widoczne dla osób wyznania mojżeszowego. Wielu ówczesnych polityków związanych z Polską Partią Socjalistyczną, wyrażała swój zdecydowany sprzeciw wobec aktów nietolerancji: Nie zgodzimy się nigdy na to, i nigdy nie przestaniemy protestować przeciwko poniewieraniu godności ludzkiej w Żydach. Hańbą i wstydem jest dla Polski takie obcinanie bród Żydom, wyrzucanie ich z wagonów, maltretowanie w wojsku, szykanowanie w urzędach państwowych. Jest obywatelem Rzeczpospolitej, nie jego wina, że sześćset lat temu Kazimierz Wielki pozwolił jego przodkowi zamieszkać w Polsce – ma takie same prawa jak i każdy inny obywatel, bo ma i te same obowiązki27. Mniejszość żydowska nie pozostawała w II Rzeczpospolitej zbiorowością bierną. W ówczesnej Polsce działało kilka legalnych partii politycznych, które drogąlegislacyjną próbowały zapewnić sobie autonomię religijną i kulturową. Jedną z tych organizacji była Agudat Jisrael (Związek Izraela). Początkowo prowadzone w Sejmie Ustawodawczym debaty nie przynosiły żadnych pozytywnych skutków. Reprezentanci partii żydowskich, dostawali niewystarczające ich zdaniem gwarancje wolności religijnej i pełnych swobód obywatelskich, zgodnie z zapisami demokratycznej Konstytucji marcowej uchwalonej w 1921 roku28. Poprawę dostrzeżono dopiero w 1931 roku, kiedy uchwalono ustawę likwidującą wszelkie akty dyskryminujące Żydów w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym. Przyczyn takiej zmiany stanowiska polskich władz można upatrywać w dwóch przyczynach: po 24 Ibidem,s.167. Ibidem. 26 MieczysławGoldsztajn,Przeglądprasyżydowskiej,„PrzeglądWileński”1925,27IXnr15[w:]CzesławMiłosz, Wyprawawdwudziestolecie,Kraków2011,s.286. 27 TadeuszHołówko,KwestianarodowościowawPolsce,Warszawa1922[w:]CzesławMiłosz,Wyprawaw dwudziestolecie,Kraków2011,s.278. 28 RyszardKaczmarek,op.cit.,s.167. 25 8 pierwsze, niemalże wszystkie legalne, żydowskie organizacje polityczne początkowo poparły zamach majowy 1926 roku, dokonany przez Piłsudskiego i jego stronników. Po drugie, część żydowskich polityków i przywódców, zaczęła namawiać swoich rodaków do opuszczenia Polski i osiedlenia się w Palestynie. Było to zjawisko ściśle związane z ruchami syjonistycznymi29 w II Rzeczpospolitej, zdecydowanie bardziej zaktywizowanymi w latach trzydziestych XX wieku. Jednak już po pewnym czasie, ponownie można zaobserwować zaostrzenie się stosunków polsko-żydowskich. Wzmożona aktywność ruchów faszystowskich i nacjonalistycznych w Europie Środkowej, doprowadziła do eskalacji agresywnych zachowań wobec osób wyznania mojżeszowego. Według informacji które podaje Ryszard Kaczmarek, statystyki ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych tylko w czwartym kwartale 1936 roku informowały o 640 napaściach na Żydów30. Rząd II Rzeczpospolitej w tym czasie albo całkowicie te wiadomości ignorował, albo wręcz ulegał antysemickim nastrojom panującym w kraju. Bardzo dobrym tego dowodem, jest ustanowienie getta ławkowego w październiku 1937 roku31. Bezradność faworyzowanych do tej pory przez sanacyjny rząd, ortodoksyjnych, żydowskich partii politycznych w Sejmie, skłoniło sporą część obywateli wyznania mojżeszowego do zwrócenia się w stronę socjalistycznego Bundu32 lub organizacji o charakterze komunistycznym. Już dekadę wcześniej, żydowscy działacze partii lewicowych nawoływali do utworzenia wspólnego frontu, ze wszystkimi zamieszkującymi ówczesną Rzeczpospolitą mniejszościami: Lewica polska musi zrozumieć, że tylko z mniejszościami narodowymi jest ona w stanie przeciwstawić się reakcji. Doniosłe znaczenie posiada uznanie celowości wspólnego frontu wszystkich sił opozycyjnych w kraju. Wcześniej czy później zjednoczenie to znajdzie realny wyraz w życiu, o ile opozycja polska nie zechce być zmiażdżona przez koła rozhukanej reakcji. Kraj przeżywa jedną z najcięższych chwil. A do takiego stanu mogła tylko doprowadzić chwiejność polskich stronnictw lewicowych33. Gdy spojrzeć w przyszłość, słowa o kołach rozhukanej reakcji stają się niemal prorocze. Za dość lekkomyślne poparcie zamachu majowego, wielu członków Komunistycznej Partii Polski i Polskiej Partii Socjalistycznej zapłaciło potem więzieniem w Berezie Kartuskiej. 29 Syjonizm–ruchpolitycznyispołecznydążącydoodtworzeniażydowskiejsiedzibynarodowejnaterenach starożytnegoIzraela. 30 Ibidem,s.306. 31 Ibidem. 32 PowszechnyŻydowskiZwiązekRobotniczynaLitwie,wPolsceiwRosji,lewicowa,antysyjonistycznapartia żydowska. 33 MieczysławGoldsztajn,Przeglądprasyżydowskiej,„PrzeglądWileński”1923,16XIInr21,[w:]CzesławMiłosz, Wyprawawdwudziestolecie,Kraków2011,s.282. 9 Cytowany już wcześniej Tadeusz Hołówko34, byłby rad z przekształcenia niechęci swoich rodaków wynikającej z narodowych uprzedzeń, we wrogość będącą konsekwencją walki klasowej: Sklepikarz Polak uważa i święcie wierzy, że obowiązkiem patriotycznym każdego Polaka jest pozwolić mu skórę zdzierać z siebie, ale nigdy żydowskiemu sklepikarzowi, chociaż u niego byłoby nawet taniej. Ale wobec tego, że my, socjaliści, mówimy, iż w ogóle trzeba skończyć z pośrednikiem sklepikarzem, wszystko jedno, czy to Żyd, czy Polak, że każdy robotnik i inteligent musi iść do własnej kooperatywy – stąd łatwo zrozumiały gniew mieszczaństwa i kołtunerii na nas, socjalistów, stąd pomawianie nas o wysługiwanie się Żydom35. W dalszej części tekstu udowadnia, że ówczesna burżuazja żydowska blisko współpracuje z przedstawicielami polskiej magnaterii, a proces pomnażania dóbr w ustroju kapitalistycznym nie zna granic narodowych czy religijnych: […] Mam namyśli rozczulającą solidarność polskiej i żydowskiej burżuazji. Na czele banków żydowskiej plutokracji jako prezesi Rad Naczelnych figurują potomkowie najsławniejszych magnackich rodów w Polsce. Jeśli chodzi o monopol tytoniowy, z odsieczą żydowskim fabrykantom spieszą ks. Adamski36i prof. Głąbiński37. W przemyśle naftowym, węglowym widzimy braterską współpracę polskiej i żydowskiej burżuazji38. Światopoglądowym sojusznikiem Polskiej Partii Socjalistycznej był z pewnością Bund. Wychodząc z pozycji klasowych, ostro atakował polską i żydowską burżuazję, a także partie wyznaniowe i syjonistyczne39. W przeciwieństwie do PPS, w której szeregach o mały włos nie doszłoby do rozłamu, Powszechny Żydowski Związek Robotniczy potrafił wypracować spójną strategię wobec Komunistycznej Partii Polski. Z jednej strony nie wykluczał współpracy w ramach wspólnego frontu antyfaszystowskiego40, z drugiej krytykował ówczesną politykę Związku Radzieckiego41. Obie partie socjalistyczne były zgodne także co do tego, że ich wspólna idea, czyli przejście z systemu kapitalistycznego do planowej gospodarki uspołecznionej, powinno odbyć się w drodze demokratycznych, ewolucyjnych 34 Polityk,członekRadyNaczelnejPolskiejPartiiSocjalistycznej,jedenznajbliższychwspółpracownikówJózefa Piłsudskiego. 35 TadeuszHołówko,op.cit.,s.275. 36 StanisławAdamski-duchownyrzymskokatolicki,posełnasejmustawodawczyzramieniaNarodowego StronnictwaRobotników,od1930rokubiskupdiecezjalnykatowicki.Zagorzałyzwolennikwolnegorynkui kapitalistycznychstosunkówspołecznych. 37 StanisławGłąbiński–profesorekonomiipolitycznejnaUniwersytecieim.JanaKazimierzaweLwowie,poseł nasejmustawodawczyzramieniaZwiązkuLudowo-Narodowego. 38 TadeuszHołówko,op.cit.,s.277. 39 RyszardKaczmarek,op.cit.,s.304. 40 FrontLudowy–określeniekoalicjitworzonychwlatachtrzydziestychXXwiekuprzezpartiekomunistycznez partiamisocjalistycznymiisocjaldemokratycznymiwymierzonymiprzeciwkoekspansjifaszyzmuwEuropie. 41 RyszardKaczmarek,op.cit.,s.304. 10 zmian42. Cel ten miał zostać osiągnięty dzięki przyspieszonej industrializacji, centralizacji środków produkcji oraz wysokiej świadomości klasowej polskich robotników. Proletariat przemysłowy II Rzeczpospolitej był główną grupą społeczną do jakiej odwoływały się partie socjalistyczne i komunistyczne. Zainteresowanie to jednak nie ograniczało się jedynie do propagandy i agitacji politycznej. Wielu ówczesnych lewicowych intelektualistów, zastanawiało się w jaki sposób upowszechnić sztukę (mając tutaj na myśli przeważnie literaturę) i nadać jej egalitarny charakter. Jednym z pisarzy, który promowali takie podejście w kulturze był Tadeusz Peiper. Początkowo było to zjawisko bardzo specyficzne, ponieważ dyskusje związane ze sztuką proletariacką, odbywały się w gronie niemalże tylko inteligencji, bez konsultacji z innymi warstwami społecznymi. Mimo iż Peiper i inni orędownicy sztuki dla mas apelowali o wyjście pisarzy do ludu pracującego43, miało to się odbywać już z gotowymi dziełami, opracowanymi wedle ścisłych założeń teoretycznych grupy lewicy literackiej. Jak można się spodziewać, w pierwszej dekadzie istnienia odrodzonej Polski ta działalność przynosiła bardzo mierne rezultaty. Walka o rozwój świadomości klasowej robotników II Rzeczpospolitej, łatwiej przychodziła politykom PPS i KPP niźli ówczesnym literatom. Wynikało to z prostej przyczyny: działacze polityczni odnosili się bezpośrednio do sytuacji materialnej proletariatu, używając wielokrotnie bardzo prostych słów, podczas gdy humanistyczna inteligencja operowała pojęciami lub zjawiskami częstoniezrozumiałymi dla tej warstwy społecznej. Trzeba przyznać, że ze względu na olbrzymie trudności gospodarcze z jakimi musiała się zmagać odrodzona Polska, polityczna agitacja padała na bardzo żyzny grunt. Mimo to, władze II Rzeczpospolitej starały się chwilami ulżyć trudnej sytuacji w jakiej znajdował się proletariat. Już 23 listopada 1918 roku, rząd Jędrzeja Moraczewskiego dekretem wprowadził 46-godzinny tydzień pracy od poniedziałku do soboty. Bazując na informacjach podanych przez Ryszarda Kaczmarka, w maju 1922 roku dołączono do tego obowiązek dla pracodawców wprowadzenia płatnych urlopów pracowniczych44. Dodatkowo, interesów polskiej klasy robotniczej miały strzec rozbudowane związki zawodowe. Niestety, problemy gospodarcze które pojawiły się już w 1923 roku, zahamowały rozbudowę świadczeń socjalnych. W latach następnych dało się zauważyć nawet regres w tym sektorze. Złą sławą cieszyła się zgoda rządu polskiego na wprowadzenie w 1924 roku na Górnym Śląsku 10-godzinnego dnia pracy w hutach i 42 RomanBäcker,op.cit.,s.83. TadeuszPeiper,Tędy.Noweusta,oprac.TeresaPodoska,Kraków1972,s.126. 44 RyszardKaczmarek,op.cit.,s.195. 43 11 zakładach metalurgicznych45. Obowiązywała ona aż do wybuchu II Wojny Światowej. Największym społecznym problemem tego okresu było rosnące bezrobocie. W pierwszej dekadzie dwudziestolecia międzywojennego wynosiło ono około 200 tys. ogólnej liczby zatrudnionych46. Apogeum tego negatywnego zjawiska nastąpiło w 1937 roku, kiedy bez pracy było już 470 tys. obywateli II Rzeczpospolitej47. Według danych przywoływanych przez Ryszarda Kaczmarka, w 1932 roku w rodzinach dotkniętych chronicznym bezrobociem, 85% uzyskiwanych środków przeznaczano na produkty spożywcze, a głównych składnikiem diety były ziemniaki48.Do wybuchu II Wojny Światowej, zauważalne były spore dysproporcje w uzyskiwanym wynagrodzeniu. Średnia pensja robotnika wynosiła około 25 zł, gdzie przedstawiciele administracji państwowej, funkcjonariusze policji i wojskowi zarabiali średnio od 1 tys. do 3 tys. złotych49. Rząd próbował niwelować te nierówności poprzez obniżanie cen artykułów spożywczych. Aby dodatkowo kontrolować negatywne trendy na rynku pracy, powołał on w 1927 roku Inspekcję Pracy. Po wybuchu Wielkiego Kryzysu50sytuacja gospodarcza w Polsce stała się tak dramatyczna, że zagrażało to stabilności wewnętrznej kraju. Aby temu przeciwdziałać, w 1933 roku utworzono Fundusz Pracy organizujący doraźną pomoc dla bezrobotnych (żywność, oferowanie opieki nad dziećmi)51. Organizacja zdobywała środki z obowiązkowych składek (2% dochodów) pracowników oraz pracodawców. W II Rzeczpospolitej dawał się także zauważyć znaczący niedobór mieszkań. Na jedną izbę w mieście przypadało średnio czterech lokatorów i były to zwykle budynki bez odpowiedniego zabezpieczenia sanitarnego52. Działacze i sympatycy ruchów lewicowych bardzo często zabierali głos w sprawach społecznych i wskazywali na wyjątkowo trudną sytuację materialną klasy robotniczej. Jako przykład można tutaj przytoczyć fragmenty z tekstu Pawła Hulki-Laskowskiego, który w Wiadomościach Literackich z 1932 roku, opisuje niedolę robotników pracujących w żyrardowskiej fabryce lnu: A ochrona pracy? Przecież są ustawy, broniące robotnika! Są, oczywiście, i każdy robotnik ma je wydrukowane w swej książeczce obrachunkowej. Nie braknie nawet adresu właściwego inspektoratu. Ale któryż desperados odważy się skorzystać z ochrony pracy? Robotnikowi każą pracować parę godzin dłużej, i to bez dopłaty. Dla 45 Ibidem,s.196. Ibidem. 47 Ibidem,s.324. 48 Ibidem. 49 Ibidem,s.323. 50 NajwiększykryzysgospodarczywXXwieku(1929-1933). 51 RyszardKaczmarek,op.cit.,s.324. 52 Ibidem,s.325. 46 12 fabryki sprawa karna. Ale sąd chce świadków. Więc pokrzywdzony sam świadkiem być nie może, musiałby zaprowadzić do sądu swoich towarzyszy pracy. Oczywiście i on, i jego świadkowie od razu tracą pracę. Przemysł może przeprowadzić sprawę nie przez trzy instancje. Ma czas i ma na koszty procesu. Robotnik nie ma ani jednego, ani drugiego53. Artykuł Laskowskiego nie miał jedynie na celu przedstawienia sytuacji żyrardowskiego proletariatu. Można znaleźć w nim także krytykę kapitalizmu, spekulacji handlowej oraz wyprzedawania za bezcen zagranicznym przedsiębiorcom majątku należącego do Skarbu Państwa: Kapitał nie ma zaufania, kapitał się waha, kapitałowi trzeba pozostawić całkowitą swobodę. Gra żywych i realnych sił. Kapitał nie znosi kontroli. No dobrze, a bez kontroli jak to wygląda? Kreugeryzuje się! Paradoksy literackie to kwestia kilku czy kilkunastu wierszy. Paradoksy ekonomiczne liczy się na wagony. Robotnik polski idzie na bruk, bo nie ma pracy. Jest przecie od tego przesilenie, aby można było redukować. Ale jednocześnie sprowadza się z fabryk francuskich pana Marcela Boussaca, obecnego właściciela Żyrardowa, całe wagony tkanin, które etykietuje się w tutejszych magazynach i rzuca na rynki jako wyroby żyrardowskie. Dobry żart tynfy zagarnia, robotnik polski, społeczeństwo polskie, a nawet skarb państwa za te figle płaci. Klienta polskiego okpiwa się w sposób wyjątkowo cyniczny54. Autor Faktografii żyrardowskiej zwraca uwagę także na proces gwałtownego wzrostu technologicznego w fabryce lnu. Z jego punktu widzenia wprowadzanie nowych maszyn, które nie potrzebują już obsługi człowieka, powoduje znaczący wzrost liczby bezrobotnych robotników: Mamy tu do czynienia z ostatnim słowem techniki, czyli z bezrobociem „technologicznym”. Człowiek dawny był wspomagany przez maszynę, dzisiaj robotnik jest wyrostkiem robaczkowym maszyny. Racjonalizacja to szał zbankrutowanego kapitalizmu. W pogodni za zyskiem kapitał doskonalił narzędzia produkcji, nigdy nie doskonalił się sam, nigdy nie myślał o człowieku-robotniku. Z kapitalizmu zrodził się superkapitalizm, jakiś super-dreadnought, który tonie, spychany w głębie własnym ciężarem55. Ten fragment jest też interesujący z innego powodu: idealnie wpisuje się w istotę dwudziestowiecznej nowoczesności według wspomnianego we wstępie Marshalla Bermana. Zgodnie z jego koncepcją (opierając się na tezach Marksa), burżuazja starając się nadal utrzymać stały poziom gromadzenia kapitału, w niespotykanym wcześniej tempie modernizuje narzędzia produkcji. Nie jest ona jednak świadoma, że pełni jedynie rolę małego 53 PawełHulka-LaskowskiFaktografiażyrardowska,„WiadomościLiterackie”1932,5VInr23;cyt.za:7599dni DrugiejRzeczpospolitej,wybórioprac.EwaSabelankaiKazimierzKoźniewski,Iskry,Warszawa1983[w:] CzesławMiłosz,Wyprawawdwudziestolecie,Kraków2011,s.366. 54 Ibidem,s.365. 55 Ibidem,s.371. 13 elementu w niekontrowanychmechanizmach rządzących światowym wolnym rynkiem56. To właśnie jego niewidoczne działania są odpowiedzialne za rozwój środków masowego przekazu, umiędzynarodowienie rosnących potrzeb ludzkości, wreszcie za nieustanne niszczenie tego, co jeszcze niedawno było nowoczesne i zastępowanie go czymś nowszym. Burżuazja jednie stara się utrzymać dotychczasową pozycję społeczną, usiłując sprostać oczekiwaniom wolnego rynku. Kapitalizm rękami burżuazji stworzył nowego człowieka jakim był robotnik fabryczny. Na paradoks zakrawa fakt, iż właśnie Ci przedstawiciele proletariatu według Marksa mieli ostatecznie doprowadzić do zagłady wolnego rynku. Bez względu na niektóre hasła głoszone przez partie socjalistyczne i komunistyczne, one także są produktem ubocznym działalności klasy średniej. Według Bermanowskiej interpretacji Manifestu komunistycznego Karola Marksa, chęć zysku była głównym motorem skoku cywilizacyjnego świata pod koniec XIX i w XX wieku. W wizji nowoczesności amerykańskiego profesora wszystko co stałe rozpływa się w powietrzu, czyli podlega ciągłym, chaotycznym zmianom. Tak jak jedna maszyna tworzy inną która ją zastępuje, tak z idei rodzi się nowa idea, a klasa społeczna która do tej pory miała największe wpływy na świecie, rodzi nową, wkrótce przejmującą rolę swojej stworzycielki. Nie została tutaj przedstawiona pełna mozaika społeczna II Rzeczpospolitej. Aby uczynić ten rozdział pełnym, należałoby wspomnieć jeszcze między innymi o proletariacie wiejskim, sytuacji mniejszości ukraińskiej, białoruskiej czy niemieckiej. Punkt ciężkości został przeniesiony naprzedstawienie położenia mieszkańców pochodzenia mojżeszowego oraz robotników dlatego, że te dwie grupy były integralną częścią ruchów socjalistycznych i komunistycznych w odrodzonej Polsce. Intelektualiści pochodzenia żydowskiego byli bardzo aktywni w działalności polskiej lewicy humanistycznej dwudziestolecia międzywojennego, a należy pamiętać, że do tej grupy należała także Wanda Wasilewska. Ówczesna sytuacja chłopówrównież była istotna dla autorki Oblicza dnia, jednak w jej twórczości powieściopisarskiej ta tematyka pojawia się dopiero w następnej książce57, która została napisana już w czasie aktywnej współpracy ze środowiskiem Komunistycznej Partii Polski. Jeśli można by postawić jakiś wspólny mianownik dla większości lewicowych ugrupowań działających na terenie II Rzeczpospolitej, to z pewnością byłby to stosunek do kapitalizmu. Można być pewnym, że wszyscy oni podpisaliby się pod słowami Paula van Leevena, a 56 57 MarshallBerman,op.cit.,s.118. WandaWasilewska,Ojczyzna,[w:]Pismazebrane,TomI,Warszawa1955. 14 cytowanymi przez Pawła Laskowskiego. Twierdził on, że kapitalizm przypomina dżumę niszczącą współczesną cywilizację. A jak sam skonkludował: Dżumy się nie ulepsza58. ŻYCIE I DZIAŁALNOŚĆ WANDY WASILEWSKIEJ DO 1935 ROKU Z całą pewnością społeczne problemy z jakimi borykała się odrodzona Polska, znacząco wpłynęły na kształtowanie się socjalistycznej wrażliwości autorki Oblicza dnia. W jaki sposób się ona rozwijała i jakie miało to odzwierciedlenie w działalności społecznopolitycznej można się dowiedzieć analizując jej biografię.Przed przejściem do opisywania właściwego życia Wandy Wasilewskiej, wypada nakreślić sylwetki jej rodziców, którzy wywarli niebagatelny wpływ na jej orientację ideologiczną i dalsze wybory życiowe. Leon Wasilewski i Wanda Zieleniewska, przyszli rodzice Wandy, pochodzili ze zubożałych szlacheckich rodzin kresowych i po ukończeniu studiów zasilili grupę inteligencji polskiej działającej w zaborze rosyjskim. Oboje w czasie studiów związali się z ruchami socjalistycznymi. Krótko po ślubie, Leon Wasilewski objął funkcję sekretarza Centralizacji Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich i kierownictwo nad redakcją pisma Przedświt59 w Londynie, gdzie tez wkrótce przeniósł się razem z żoną. Tam też urodziła się ich pierwsza 58 59 PawełHulka-Laskowski,op.cit.,s.366. EleonoraSyzdek,op.cit.,s.10. 15 córka – Halszka. Gdy córka ukończyła pięć lat, został wysłany wraz z rodziną do Krakowa, gdzie wedle Centrali Polskiej Partii Socjalistycznej, można było rozwinąć działalność na rzecz niepodległości kraju60. W tym właśnie mieście, 21 stycznia 1905 roku urodziła się druga córka Wasilewskich – Wanda. Po rozłamie w łonie Polskiej Partii Socjalistycznej, Leon Wasilewski został czołowym działaczem PPS – Frakcji Rewolucyjnej, która popierała koncepcje walki o niepodległość u boku Józefa Piłsudskiego. W okresie swojego dzieciństwa Wanda Wasilewska nawiązała bliską znajomość z Zofią Bobrowską (później Żołątkowską). Jest to o tyle istotne, że to właśnie ona wprowadziła Wandę w latach późniejszych w środowisko komunistyczne61. Według relacji jej młodszej siostry Zofii, Wanda była dzieckiem bardzo chorowitym, nad którym opiekę sprawowała głównie matka. Ojciec bardzo często wyjeżdżał w teren, do zaboru rosyjskiego62. Już w czasie wczesnego dzieciństwa, przejawiała pewne talenty literackie, układając samodzielnie bajki lub rymowane poematy. Podobno pod ich wrażeniem był sam ojciec Wandy, który faworyzował średnią córkę i spędzał z nią każdą wolną chwilę63. Autorka Oblicza dnia w swojej autobiograficznej opowieści pisała o ojcu w samych superlatywach64. Twierdziła że w domu zawsze był wielkim autorytetem dla wszystkich członków rodziny. W krakowskim domu Wasilewskich często bywali działacze i sympatycy ruchów socjalistycznych: Daszyńscy, Gumplowiczowie, Perlowie, Heackerowie, Strugowie, 65 Malinowscy. Podobno bywał w nim też sam Józef Piłsudski . Mimo iż bardzo młoda Wanda nie rozumiała dobrze o czym jej rodzice rozmawiają z gośćmi, chętnie się tym dysputom przysłuchiwała. Eleonora Syzdek cytuje późniejsze słowa Wandy Wasilewskiej: Już jako dziecko przyzwyczaiłam się, że 1 Maja jest wielkim świętem, że wtedy z mamą czy ojcem za rękę idzie się w pierwszym rzędzie pochodu. Więc w zasadzie ruch robotniczy i sprawa robotnicza była tym, od czego zaczynałam życie w dzieciństwie i w co wrosłam od dzieciństwa66. W 1911 roku Wanda została posłana przez rodziców do szkoły. Zgodnie z ich światopoglądem, była to placówka bezwyznaniowa. Wybuch I Wojny Światowej w 1914 roku przerwał edukację. Dla bezpieczeństwa dzieci, Leon i Wanda Wasilewscy postanowili 60 GłównymterenemdziałalnościPPSbyłzabórrosyjski,jednaktampartiabyłazdelegalizowana,dlategoczęść polskichsocjalistówwybrałaKrakówjakomiejsceswojejaktywności. 61 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.12. 62 ZofiaAldonaWoźnicka,Omojejsiostrze[w:]WandaWasilewskawewspomnieniach,pod.red.Eleonory Syzdek,Warszawa1982,s.34. 63 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.16. 64 WandaWasilewska,Dzieciństwo,Warszawa1967. 65 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.17. 66 Ibidem,s.18. 16 pozostawić je we wsi Żarnówka, gdzie akurat spędzały wakacje. Mama Wandy w tym czasie znalazła się w oddziale wywiadowczym I Brygady Legionów, ojciec zaś brał udział w tworzeniu zaplecza politycznego dla odradzającej się Polski. Wanda będzie wspominać czas tam spędzony bardzo miło, wielokrotnie we swoich wspomnieniach do niego wracając67. Matka Wandy została w grudniu 1914 roku aresztowana przez żandarmerię rosyjską i po kilkutygodniowym pobycie w radomskim więzieniu, odesłana na dozór policyjny do Charkowa68. Nadmiar wolnego czasu, średnia córka Wasilewskich spędzała na czytaniu książek. Według opinii Eleonory Syzdek, już w tym młodym wieku Wanda sięgnęła po Popioły autorstwa Stefana Żeromskiego69. Prócz tej aktywności, chętnie bawiła się z innymi dziećmi które mieszkały w Żarnówce. Swoje dzieci odwiedzał tam czasami Leon Wasilewski, będąc już wtedy członkiem Naczelnego Komitetu Narodowego. W 1917 roku z dozoru policyjnego w Rosji wróciła matka Wandy. Opowiadała wtedy dzieciom, o rewolucji lutowej którą miała okazję oglądać z bliska, będąc jeszcze w Petersburgu. W tym samym roku, Wanda powróciła z rodziną do Krakowa i wznowiła edukację w prywatnej szkole im. Marii Ramułtowej70. W 1918 roku nadeszła długo oczekiwana niepodległość państwa polskiego. Ojciec Wandy, w nowoutworzonym socjalistycznym rządzie Jędrzeja Moraczewskiego, objął funkcję ministra spraw zagranicznych. W tym też czasie, na fali entuzjazmu społecznego, brała udział w wiecach robotniczych, organizowanych w jako symbole poparcia dla nowego rządu. Jest bardzo mało prawdopodobne, tak jak opisuje to Eleonora Syzdek, że już wtedy młoda Wanda zauważała niedoskonałości ówczesnego systemu politycznego71. Na początku swojej edukacji w odrodzonej Polsce, okazało się że bezwyznaniowość Wandy stoi na przeszkodzie uzyskania świadectwa kończącego gimnazjum. Rodzice, obawiając się indoktrynacji przez kler katolicki, postanowili że ochrzczą córki w wyznaniu ewangelickoreformowanym. Czynnikiem, który sprawiał że ta wiara wydawała im się atrakcyjniejsza od innych, był brak przedstawicielstwa kościoła kalwińskiego w Krakowie. Chrzest odbył się w 1918 roku w Warszawie. Średnia córka Wasilewskich nie była przykładem pilnej uczennicy. Bardzo dobrą ocenę dostawała w każdej klasie z języka polskiego, z innych przedmiotów uzyskując noty dobre i dostateczne. Szczególnie wyróżniała się na polu nauk humanistycznych. W tym czasie pisała 67 WandaWasilewska,op.cit.,Warszawa1967. EleonoraSyzdek,op.cit.,s.22. 69 Ibidem,s.23. 70 Ibidem,s.31. 71 Ibidem,s.32. 68 17 wiele wierszy, część z nich było potem wykorzystywane na różnych uroczystościach szkolnych. Były one też publikowane w różnych czasopismach: Już będąc uczennicą gimnazjum debiutowała swymi wierszami na łamach czasopism. Zachowało się z tego okresu ok. 80 wierszy, w tym kilka zaopatrzonych w brakujące tytuły i podpis przez ojca. O 22 wierszach wiem, że były drukowane; ojciec przechował drukowane rycinki lub zaopatrzył teksty w odpowiednią notkę. Pierwsze utwory ukazały się w krakowskim „Naprzodzie” już prawdopodobnie w 1921 roku, tj. gdy miała 16 lat. W latach 1923-1924 wiersze jej drukowane były ponadto w „Robotniku”, „Wiankach”, „Bluszczu”72. Osobiste notatki Leona Wasilewskiego na marginesach twórczości Wandy ukazują jaka więź łączyła ojca ze swoją średnią córką. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że głowa rodziny Wasilewskich przebywała w tym czasie w Warszawie i dosyć rzadko bywał on u rodziny w Krakowie. Inną kwestią jest też to, że większość wymienionych przez młodszą siostrę Wandy czasopism, podlegało bezpośrednio kierownictwu Polskiej Partii Socjalistycznej. Trudno ocenić, czy wiersze były drukowane z powodu ich wartości artystycznej, czy tylko i wyłącznie dzięki protekcji Leona Wasilewskiego. Wraz ze zdaniem matury w 1923 roku, Wanda Wasilewska całkowicie porzuca pisanie poezji. Żadne dostępne źródło, nie podaje przyczyny podjęcia takiej decyzji. Kierując się radami otoczenia, Wanda Wasilewska postanawia zapisać się na studia z zakresu literatury i języka polskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas pierwszego roku, miała okazję na własne oczy widzieć jak policja i wojsko pacyfikuje wzburzony tłum robotników, protestujący przeciwko trudnej sytuacji materialnej krakowskiego proletariatu73. Według Eleonory Syzdek, to wydarzenie bardzo młodą Wandą wtedy wstrząsnęło74. Podczas nauki na uniwersytecie, Wanda Wasilewska namówiona przez Zofię Haeckerównę75 postanowiła wstąpić do Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej. Fakt ten w swoich wspomnieniach odnotowuje Zofia Woźnicka: Rodzinne powiązania z PPS, fakt, że na terenie Krakowa partia ta odgrywała w tym czasie rolę głównego kierowniczego czynnika w ruchu robotniczym, jak również naturalne w tej sytuacji znajomości z działaczami PPS, znajomości i przyjaźnie z młodszym pokoleniem pepeesowskich rodzin, znanych i na gruncie prywatnotowarzyskim, jak na przykład rodzina Ignacego Daszyńskiego, jak Bobrowscy – Emil i Bronisława, koleżanka naszej matki z Kursów Bestużewskich76, Klemensiewiczowie, Haeckereowie, Malinowscy, Gumplowiczowie – obok rozbudzonych już w okresie dzieciństwa zainteresowań sprawiły, że Wanda znalazła się w gronie młodzieży 72 ZofiaAldonaWoźnicka,op.cit.,s.41. Tzw.Wypadkikrakowskie.Śmierćponiosło15robotników,3cywilii14żołnierzy. 74 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.52. 75 Córkaredaktoranaczelnegosocjalistycznejgazety„Naprzód”. 76 Czteroletniaszkoławyższadlakobiet,utworzonawPetersburgu. 73 18 zgrupowanej w sekcji akademickiej PPS: Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej i że po rozłamie w ZNMS w grudniu 1923 roku nie przeszła do ZNMS „Życie”. Przyczyniła się do tego niewątpliwie i postawa znanych jej komunistów, która raziła ją swym sekciarstwem77. Warto tutaj znaczyć, że organizacja ta, powstała w 1922 roku, miała początkowo jednoczyć całą młodzież akademicką o poglądach lewicowych. Wśród jej członków znajdowali się w przeważającej większości socjaliści, ale także syndykaliści, anarchiści i komuniści. Punktem zapalnym było podjęcie decyzji przez kierownictwo ZNMS o przyłączeniu się do Socjalistycznej Międzynarodówki Robotniczej, organizacji o profilu antykomunistycznym. Eleonora Syzdek potwierdza słowa siostry Wandy Wasilewskiej, że w tym czasie jej stosunek do działaczy komunistycznych był bardzo negatywny78, z drugiej jednak strony opisując zabiegi Salomona Jaszuńskiego79 mające na celu zmienić jej postawę wobec Komunistycznej Partii Robotniczej Polski. Wanda Wasilewska w pierwszym okresie swojej działalności w ramach ZNMS, miała okazję poznać się z Adamem i Lidią Ciołkoszami, także członkami tej organizacji młodzieżowej. To właśnie pod skrzydłami Adama Ciołkosza, Wanda Wasilewska zdobywała doświadczenie praktyczne, prowadząc działalność oświatową wśród klasy robotniczej. Eleonora Syzdek przytacza odpowiedni fragment ze wspomnień Wasilewskiej: Pamiętam […]kiedy byłam jeszcze zielona i młoda, bez doświadczenia działacza, on [Adam Ciołkosz – przypis B.K] rzucał mnie na głęboką wodę, np. pewnego pięknego dnia miałam iść do Czarnej Wsi do murarzy itd. Chodziło wówczas raczej o pracę oświatową, ale przy tych pogadankach oświatowych wynikało mnóstwo pytań i problemów związanych z praktycznymi zadaniami ruchu robotniczego w Krakowie80. ZNMS oprócz aktywności oświatowej, prowadziła także zajęcia samokształceniowe w ramach Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego. Właśnie podczas tych szkoleń, Wanda Wasilewska miała okazję po raz pierwszy zapoznać się z treścią Manifestu komunistycznego Karola Marksa81. W tym czasie przyszła autorka Oblicza dnia podejmowała też wiele prac zarobkowych. Były to głównie korepetycje, ale także pomoc w bibliotece i wypożyczali TUR. Szczególnie to drugie zajęcie sprawiało Wandzie Wasilewskiej wiele przyjemności. Wspominała, że nie tylko umożliwiało jej to kontakt z robotnikami, ale także mogła zaspokoić swoją pasję czytania. ZNMS organizował dla swoich członków również zajęcia wewnątrz uniwersytetu: co piątek odbywały się wieczory dyskusyjne, a od 1925 roku 77 ZofiaAldonaWoźnicka,op.cit.,s.50-51. EleonoraSyzdek,op.cit.,s.56. 79 Działaczkomunistycznyżydowskiegopochodzenia,uczestnikwalkwHiszpaniiprzeciwkogenerałowiFranco. ZginąłwbitwienadEbrow1938roku. 80 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.57-58. 81 Ibidem,s.58. 78 19 Wieczory Poezji Proletariackiej. Warto odnotować, że wśród członków Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej znajdował się także pierwszy mąż Wandy Wasilewskiej – Roman Szymański. Pochodzący z biednej, wielodzietnej rodziny, z powodu trudnej sytuacji materialnej musiał przerwać studia matematyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie przeszkodziło im to jednak w zawarciu związku małżeńskiego 24 lutego 1925 roku82. Dwa lata wcześniej, w 1923 roku urodziła się ich córka – Ewa. Kolejnym ważnym wydarzeniem politycznym, które wywarło znaczący wpływ na światopogląd Wandy Wasilewskiej był ramach majowy 1926 roku. Razem z innymi studentami o orientacji socjalistycznej, przyjęła tę informację z wielką radością, biorąc udział w spontanicznie zorganizowanej na ulicach Krakowa manifestacji83. Rozczarowanie przyszło jednak szybko, wraz z nasileniem się represji stosowanych przez nowy rządwobec partii lewicowych. W 1927 roku Wanda Wasilewska w przyspieszonym terminie uzyskała stopnień doktora, na podstawie pracy pt.: Podhale u Tetmajera i Witkiewicza. Warto przytoczyć w tym miejscu fragment recenzji tej dysertacji, sporządzonej przez Profesora Ignacego Chrzanowskiego: Autorka znająca i kochająca Podhale wyraża z całą szczegółowością pierwiastki podhalańskie w twórczości Witkiewicza i Tetmajera uwypuklając zarówno pierwiastki treści (ludzie, religijność, mitologia itp.) jako formę (gwara), nie pominęła wpływu poezji podhalańskiej. Różnice w recepcji pierwiastków podhalańskich u Witkiewicza i Tetmajera wykazała bardzo dobrze. W ogóle cała rozprawa stanowi prawdziwie cenny przyczynek do historii literatury czasów najnowszych, zasługuje też na głoszenie drukiem. Rozprawa czyni zadość wymaganiom pracy doktorskiej. Kraków 27 III 1927r.84. Niewątpliwy wpływ na zainteresowania badawcze Wandy Wasilewskiej, miały jej wakacyjne pobyty w położonej niedaleko Zakopanego miejscowości Witów. Spędzała tam niemalże każde lato w latach 1919-1923, poznając specyfikę regionu i okoliczny folklor. Po zakończeniu studiów, nie zrywając jednocześnie związków z ruchem socjalistycznym i TUR, Wanda Wasilewska podjęła pracę jako nauczycielka języka polskiego i łaciny w Gimnazjum Żeńskim prowadzonym przez siostry Benedyktynki w Staniątkach85. Od początku dało się zauważyć konflikt między świeżo upieczoną polonistką, a władzami szkoły. Wasilewskiej nie podobało się, w jaki sposób uczennice są traktowane przez zakonnice. 82 ZofiaAldonaWoźnicka,op.cit.,s.51. EleonoraSyzdek,op.cit.,s.61. 84 Ibidem,s.63. 85 Ibidem. 83 20 Dochodząc do porozumienia z innymi pedagogami pracującymi w szkole, wymusiła na władzach aby dziewczęta mogły być wypuszczane na spacery, pozwolonoim na korzystanie ze sprzętów zimowych w czasie wolnym od nauki, umożliwiono uczennicom czytanie prozy i poezji objętej programem nauczania (wcześniej czerpanie wiedzy były możliwe tylko z podręczników i modlitewnika). Tolerancja zakonnic wyczerpała się, gdy Wasilewska zaczęła podburzać inne nauczycielki do walki o podniesienie płac i pozyskanie dopłat za godziny nadliczbowe. Po tym wypowiedzeniu, autorka Oblicza dnia jeszcze dwukrotnie podejmowała pracę w szkolnictwie: w Gimnazjum Męskim im. Sobieskiego w Krakowie i następnie w Seminarium Nauczycielskim im. Münnichowej w Krakowie. Powody kolejnych zwolnień z pracy były bardzo podobne: agitacja ideologiczna wśród młodzieży i utrzymywanie kontaktów z lewicowymi organizacjami politycznymi. Takie zachowanie było szczególnie niebezpieczne w latach trzydziestych, gdy za sprzyjanie ruchom socjalistycznym groziły surowe kary ze strony ówczesnego rządu. Wanda Wasilewska bardzo dobrze zdawała sobie z tego sprawę, jednak nie zamierzała przyjąć postawy lojalistycznej: W związku z oświadczeniem Jędrzejewicza86, że tylko piłsudczyk może być nauczycielem, przypuszczam, że mnie wyleją ze szkoły. Już się, swoją drogą, dławię w obecnym systemie – wszystko w szkole drży ze strachu, w szkołach rządowych wciąż istne pogromy, no a prywatnie tym bardziej boją się o swoje prawa nauczania87. Autorki Oblicza dnia przeczucie nie myliło: nie dość że została zwolniona z pracy, to dodatkowo w 1932 roku dostała z ministerstwa informację, że już nigdy nie uzyska posady w polskim szkolnictwie. Nie było to jedyne przykre zdarzenie z tego czasu. Rok wcześniej, na gruźlicę zmarł jej mąż– Roman Szymański. Po jego pogrzebie, Wanda Wasilewska postanowiła na pewien czas wyjechać do swojego ukochanego Witowa i tam przezwyciężyć traumę. Gdy jej się to wreszcie udało i powróciła do Krakowa, rzuciła się w wir pracy społecznej i politycznej. Jeszcze w okresie kiedy Wasilewska pracowała jako nauczycielka, w ramach nowopowstałych struktur Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, prowadziła koło literackie, na którym prezentowała referaty dotyczące twórczości Mickiewicza, Słowackiego, Konopnickiej, Orzeszkowej i Żeromskiego. Według statystki przytoczonej przez Eleonorę Syzdek, kurs ten ukończyło 48 osób, głównie 86 JerzyJędrzejewicz–politykobozupiłsudczykowskiego,wlatach1931-1934ministerwyznańreligijnychi oświeceniapublicznego. 87 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.72. 21 reprezentantów krakowskiego proletariatu88. Jako działaczka społeczna zbierała szlify podczas strajku generalnego w Krakowie, zorganizowanego przez Polską Partię Socjalistyczną w 1932 roku. Doświadczenia wyniesione z tego wydarzenia, po raz pierwszy poddały pod wątpliwość sens jej działalności u boku organizacji socjalistycznych: Strajk się nie udał […] robotnicy nie mieli zaufania nie tylko do rządu, ale także i do tych co strajk ogłosili. […]środa przesądziła to, co myśmy już widzieli, że w razie czego, Partia [PPS – przypis B.K.]nie będzie miała nic do gadania, to znaczy Partia jako obecny zespół ludzi. Zrobią coś komuniści albo my, albo my z komunistami razem89. Po zakończeniu strajku i pacyfikacji robotniczego wiecu zorganizowanego zaraz po nim, Wasilewska została powołana na członka Komitetu Opieki, który miał zająć się doraźną pomocą dla rodzin zaaresztowanych proletariuszy. Autorka Oblicza dnia dostarczała więźniom jedzenie, kontaktowała się z adwokatami, przekazywała informacje. O tym, jak bardzo ją te zajęcia absorbowały, informowała w liście swoją matkę: Przez te dwa tygodnie wolnego dosłownie nie miałam ani godziny czasu. Przed 8 rano gnałam na miasto, wpadałam o drugiej na obiad, potem znów aż do późnego wieczora. Napatrzyłam się na taką nędzę ludzką, że to przechodzi pojęcie90. Na ten czas przypada związanie się Wandy Wasilewskiej z działaczem OM TUR i robotnikiem budowlanym, Marianem Bogatko. Jeśli ufać wiadomościom, które możemy wyczytać ze wspólnej korespondencji autorki Oblicza dnia ze swoją matką, postanowili związać się emocjonalnie po tym jak Bogatko uratował ją tonącą w Wiśle91. Para zaczęła tworzyć lewicową opozycję w strukturach krakowskiej Polskiej Partii Socjalistycznej. Ich głównym celem stało się zaprojektowanie platformy współpracy ze środowiskami komunistycznymi. Ze względu na negatywne doświadczenia związane z niedawno zorganizowanym strajkiem, bardzo szybko zdobywali sporą rzeszę zwolenników. Co ciekawe, nawiązywana w tamtym czasie współpraca, była niezgodna z oficjalnymi stanowiskami PPS i KPP. Na fali tych przemian, młodzi komuniści zaczęli brać udział w obozach letnich, organizowanych przez ZNMS w latach 1932-1934. Wzmożona aktywność komunistów w inicjatywach Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej oraz 88 Ibidem,s.75. Ibidem,s.80. 90 Ibidem,s.80. 91 Ibidem,s.83. 89 22 Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, zwróciło na te organizacje uwagę policji92. W kwietniu 1935 roku, w młodzieżowych strukturach stowarzyszeń socjalistycznych doszło do wielu aresztowań. Prawicowi działacze ZNMS i PPS po tych zdarzeniach, postanowili odciąć się od oskarżeń o działalność prokomunistyczną. Wywołało to głośny sprzeciw Wandy Wasilewskiej. Na fali swojej dużej popularności, wybrano ją w skład Zarządu Głównego OM TUR93. Zdobywając coraz większe wpływy w krakowskiej PPS, Wasilewska zaczęła usuwać z Zarządu tych działaczy, którzy byli przeciwko współpracy z sympatykami komunizmu. W tym samym czasie, objęła osobisty patronat nad sztukąCyjankali, wystawionąw ramach teatru TUR94. Dramat poruszał kwestie legalizacji aborcji i świadomego macierzyństwa. Pod wpływem dużego zainteresowania sztuką, działacze ZNMS postanowili zorganizować na terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego inscenizacje rozprawy sądowej nad przestępstwem z paragrafu 218 niemieckiego Kodeksu Karnego95. Przedsięwzięcie to wywołało tak głośny sprzeciw środowisk prawicowych Krakowa, że policja oraz władze uczelni zakazały realizacji podobnych pomysłów w placówkach państwowych. Nie było to jedyne działanie na rzecz kobiet, w których Wanda Wasilewska brała aktywny udział. Po pewnym czasie wystąpiła z inicjatywą utworzenia przy Domu Robotniczym Poradni Świadomego Macierzyństwa96. Ta idea także została storpedowana przez władze Krakowa. Niemiej, w latach 1932-1934 Wasilewska dalej rozwijała swoją działalność wśród proletariuszek. Aktywność ta została doceniona przez władze PPS i autorka Oblicza dnia została przyjęta do Rady Naczelnej partii. Sama Wasilewska, w listach do rodziców, krytykowała formę spotkań organizowanych z krakowskimi robotnicami: Nasze działaczki w Warszawie […] nie wyłączając Kłuszyńskiej97 zabarwiają tę imprezę feminizmem sprzed pół wieku, co mnie doprowadza do pasji. Obnoszą się ze swoją pokrzywdzoną kobiecością jak kokosz z jajem. Ani Lidia [Ciołkosz – przypis B.K]w Tarnowie, ani ja w Krakowie nie mamy żadnych utrudnień z tego powodu, że jesteśmy kobietami98. Jak widać, Wasilewska pojmowała działalność na rzecz praw kobiet przez pryzmat marksistowskiej walki klas – należało pracować nad rozwojemświadomości proletariuszek i 92 KomunistycznaPartiaPolskibyłaod1919rokuorganizacjąnielegalną,apubliczneokazywaniesympatii komunistycznychgroziłopobytemwwięzieniu. 93 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.86. 94 Reżyseremtejsztukibyłmłodydziałaczsocjalistyczny–JózefCyrankiewicz(wlatach1954-1970pełniłfunkcję premieraPRL). 95 Paragraf218KKprzewidywałwobeckobietdokonującychzabieguaborcjikarępozbawieniawolnościdolat trzechlubkaręgrzywny. 96 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.88. 97 DorotaKłuszyńska–działaczkaspołecznaifeministyczna.SenatorIIIkadencjizlistCentrolewu. 98 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.89. 23 pokazywać im, że prawdziwe zagrożenie dla ich wolności stanowi światowy kapitał w rękach zachłannej burżuazji. 9 maja 1933 roku w Krakowie wybuchł strajk, na którego czele stanął partner życiowy Wandy Wasilewskiej – Marian Bogatko99. Pracownicy budowlani żądali podwyżki płac i lepszego traktowania przez swoich pracodawców. Z inicjatywy Wasilewskiej zorganizowano stołówkę, w której przygotowywano posiłki dla dzieci z rodzin robotniczych..Protest zakończył się zwycięstwem strajkujących, jednak był on okupiony stratą pracy przez Mariana Bogatkę. W związku z pojawieniem się w ówczesnej Europie coraz większej ilości agresywnych ugrupowań faszystowskich, a szczególnie po dojściu Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech, Wanda Wasilewska starała się wpłynąć na kierownictwo PPS, aby połączyć siły wszystkich organizacji lewicowych działających w II Rzeczpospolitej. Wielokrotnie dochodziło w związku z tym do sporów wewnątrz partii. Podziały dały się zauważyć na dobadującym w 1934 roku XXIII Kongresie PPS, gdzie Wanda Wasilewska razem ze całym lewym skrzydłem organizacji, domagała się utworzenia jednolitego frontu z komunistami i wpisaniem do programu partii hasła dyktatury proletariatu100. Warto tutaj jednak zaznaczyć, że pojęcie to nie powinno być utożsamiane z systemem, jaki obowiązywał w Związku Radzieckim. Bolesław Drobner, działacz socjalistyczny który optował że wprowadzeniem dyktatury proletariatu do programu PPS tłumaczył, że nie może być ono zaprzeczeniem istoty ustroju demokratycznego101. W tym sensie, dyktatura proletariatu była rozumiana jako doraźne, okresowe użycie rewolucyjnych środków przez klasę robotniczą. Mimo usilnych starań lewego skrzydła partii, żadne większe zmiany nie zostały wprowadzone. Do apogeum konfliktu w partii doszło, gdy w drugiej połowie 1934 roku, Emil Haecker102 napisał artykuł zamordowanego opublikowany w tamtym w czasopiśmie czasie ministra „Naprzód”, spraw wychwalający wewnętrznych – zasługi Bronisława Pierackiego103104. Lewicowe skrzydło PPS, wystosowało list protestacyjny do władz centralnych, z żądaniem usunięcia Haeckera z zajmowanego stanowiska oraz ponownie 99 Ibidem. Ibidem,s.93. 101 RomanBäcker,op.cit.,s.97. 102 EmilHaecker–publicystasocjalistyczny,redaktornaczelnyczasopismaPPS„Naprzód”wlatach1895-1934. 103 BronisławPieracki–polityksanacyjny,od1931-1934ministersprawwewnętrznych.Zamordowanyw Warszawieprzezukraińskiegonacjonalistę. 104 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.94. 100 24 domagano się zmiany polityki partii wobec sympatyków komunizmu. Pod wpływem tego wydarzenia, jedenastu członków Polskiej Partii Socjalistycznej, w tym Wanda Wasilewska i Marian Bogatko, złożyło legitymacje partyjne. Centrala PPS nie ugięła się jednak pod żądaniami byłych już członków. Konflikty wewnątrz partii nie były jednak jedynym zmartwieniem Wandy Wasilewskiej. Jej mąż nadal pozostawał bez pracy, a ona starała się nieco zarobić udzielając płatnych korepetycji oraz pracując w redakcji Drogi do zdrowia, piśmie podlegającym Okręgowemu Związku Kas Chorych w Krakowie. W problemach finansowych starał się pomóc córce ojciec Wandy, ułatwiając jej zamieszczanie tekstów w Robotniku i Bluszczu, nie wspominając o wielu użyczonych jej pożyczkach105. Wasilewska starała się uzyskać pracę w wielu krakowskich fabrykach, jednak dyrektorzy znając jej polityczne upodobania, odprawiali ją z niczym. W końcu, razem z Marianem Bogatko podjęli decyzję o przeprowadzce do Warszawy. Podczas tych przenosin, nieodzowna była pomoc Leona Wasilewskiego, który znalazł im mieszkanie na warszawskim Żoliborzu106. Według relacji, którą przywołuje Eleonora Syzdek, Wanda Wasilewska ponownie zaczęła pisać przez absolutny przypadek: Marian Bogatko, nie mogąc znaleźć odpowiednich materiałów literackich na kolejną organizowaną przez TUR akademię pierwszomajową zwrócił się z tym zamówieniem do żony, która usiadła i napisała scenariusz całej akademii. Krótki skecz, wiersze do deklamacji chóralnej i do deklamacji indywidualnej107. Akademia okazała się dużym sukcesem, a jej recenzenci nie szczędzili pochwał kierowanych w stronę Wasilewskiej. Zachęcona tym sukcesem (oraz namowami męża) postanowiła połączyć działalność polityczną z pisarstwem. Początkowo pisała do Naprzodu społecznie zaangażowane reportaże: Pod więzienną bramą, opisujący jej doświadczenia związane z pomocą niesioną skazanym proletariuszom, W sieci, przedstawiający warunki pracy kobiet w fabrykach włókienniczych, Hotel pod wszą, poddający krytyce sytuację panującą w domu noclegowym dla bezrobotnych i bezdomnych. Praca reporterki nie była jednak tym, czego Wasilewska najbardziej wtedy pragnęła. Chciała napisać powieść-reportaż, który zawierałby w sobie całe jej doświadczenie zdobyte jako działaczka społeczna. W której przedstawiłaby całą swoją ideologiczną wiedzę na temat II Rzeczpospolitej oraz przyszłej roli, jaką ma odegrać klasa robotnicza. Tym dziełem, było wydane w 1934 roku Oblicze dnia. 105 Ibidem,s.96. Ibidem,s.117. 107 Ibidem,s.100. 106 25 Przedstawione w tym rozdziale informacje z życia Wandy Wasilewskiej, są tylko ułamkiem w jej jakże trudnej i skomplikowanej historii. Okres ten, ze względu na typ prowadzonej działalności oraz otoczenie w jakim Wasilewska się obracała, z pewnością można określić jako socjalistyczny. Po przeprowadzce do Warszawy, powróciła do działalności politycznej i nadal była orędowniczką utworzenia wspólnego frontu z działaczami komunistycznymi. Etap warszawski jednak, obfitował w znacznie bliższe i głębsze znajomości z ludźmi o skrajnie lewicowych poglądach. Błędem byłoby jednak przyjąć, że natychmiast po przeniesieniu do Warszawy, Wasilewska stała się komunistką. Według Eleonory Syzdek, zawsze czuła pewną rezerwę do sympatyków KPP: W KPP widziała siłę konsekwentnie walczącą z krzywdą i niesprawiedliwością. Zajmowała w tym okresie postawę bliską postawie komunistów. Raziły ją jednak w postawach wielu kapepowców pewne cechy, takie jak doktrynerstwo i zamykanie się we własnym gronie, brak tolerancji dla poglądów innych108. Sami komuniści na początku także odnosili się z niechęcią do Wasilewskiej. Widzieli w niej przede wszystkim córkę Leona, zdecydowanego przeciwnika Związku Radzieckiego i jakiejkolwiek formy współpracy socjalistów z KPP. Trudno jest oszacować, kiedy mniej więcej Wasilewska obrała stanowisko zdecydowanie prokomunistyczne. Według Syzdek był to proces, zachodzący między rokiem 1935 a 1937109. Wedle Aleksandra Wata, cytowanego przez Jarosława Molendę, jej ideologiczna reorientacja musiała nastąpić przed 1936 rokiem: Tymczasem nagle powstaje pismo[Oblicze dnia – przypis B.K.] i co więcej, redaktorem tego pisma jest pepeesówka, Wanda Wasilewska, która oczywiście już wtedy była zdecydowaną kryptokomunistką. Pismo to powstało w 1936 roku. Kiedy Wasilewska zaczęła być komunistką? W 1936 roku, to wiem z tego zebrania właśnie w Próchnika110, że była już komunistką111. Wydaje się jednak, że Wat był zbyt krytyczny wobec Wasilewskiej. Nigdy w całym swoim życiu nie wyrzekła się socjalistycznych korzeni. O ojcu, z którym miała kontakt aż do jego śmierci w 1936 roku, wypowiadała się zawsze pozytywnie i to właśnie on stanowił dla niej wzór do naśladowania – także ideologiczny. Będąc w Warszawie, jej podstawowym celem było zjednoczenie wszystkich ruchów lewicowych w walce przeciwko nacjonalizmowi, kapitalizmowi i faszyzmowi. Sympatia do komunistów w tym czasie, wynikała bardziej z niechęci do biernej postawy kierownictwa Polskiej Partii Socjalistycznej wobec rządu, niż zpobudek światopoglądowych. Uważała, że trudno jest walczyć metodami demokratycznymi 108 Ibidem,s.121. WandaWasilewskawewspomnieniach,oprac.EleonoraSyzdek,Warszawa1982,s.12. 110 AdamPróchnik–działaczsocjalistyczny.PosełnasejmIIkadencjizlistPPS. 111 JarosławMolenda,op.cit.,s.210. 109 26 o inny system społeczno-gospodarczy z sanacją, która zasady funkcjonowania demokratycznego państwa nagminne łamała. Według autora tej monografii, Wanda Wasilewska przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego, nigdy nie stała się komunistką w pełnym słowa tego znaczeniu. Diametralną zmianę jej postawy, można zauważyć dopiero po ucieczce do okupowanego przez Armię Czerwoną Lwowa. OBLICZE DNIA W OPTYCE MARKSISTOWSKIEJ Po 1932 roku, w polskiej literaturze powstał tzw. nurt lewicowy. Pisarze tego okresu wypowiadali się jako reprezentanci określonej ideologii oraz interesów ruchu społecznego112. Stopniowo przestawały się liczyć modele sztuki zaangażowanej z lat dwudziestych, ustępując miejsca twórczości, która była aktywna nie tylko poprzez program czy zawarte idee, ale także politycznie. Było to ściśle związane z ówczesną sytuacją gospodarczą i polityczną II Rzeczpospolitej. Kryzys ekonomiczny, strajki, ostre walki polityczne między obozem rządzącym a opozycją, postępująca pauperyzacja społeczeństwa. Wśród inteligencji o poglądach lewicowych wzmogło się poczucie współodpowiedzialności za aktualny stan państwa. Aby jak najdobitniej przekazać swoje stanowisko oraz wywrzeć jak najszersze oddziaływanie, ówcześni pisarze zaczęli grupować się wokół takich czasopism jak Miesięcznik Literacki, Lewar, Lewy Tor, Oblicze dnia, Po prostu113. Najbardziej wyrazistymi pod względem przekazu politycznego, był Miesięcznik Literacki oraz Lewar. W centralnym punkcie ich artystycznego programu, była tzw. literatura faktu czyli głównie reportaż114. Zgodnie z tym co pisano w pierwszym numerze Lewaru, a co cytuje w swoich badaniach Jarosiński: Reportaż jest doskonałym, wybitnie proletariackim genrem literackim 115.[…]Zwrot ku faktom miał uwolnić twórczość od obcych klasowo, a zwłaszcza mieszczańskich, wyobrażeń o świecie., które wpisane są w tradycyjne konwencje, style i normy artystyczne. Miał być niejako powrotem do stanu przedliterackiego116. Uważano, że reportaż niepodlegający żadnym konwencjom literackim, najlepiej potrafi odzwierciedlić rzeczywistość. Jak słusznie zauważa Jarosiński, pisarze którzy tak chętnie 112 ZbigniewJarosiński,op.cit.,s.202. Ibidem,s.204. 114 Ibidem,s.205. 115 Ibidem,s.206. 116 Ibidem,s.207. 113 27 głosili zmierzch powieści i powszechne znudzenie fikcją, nie zwrócili uwagi na fakt, iż reportaż rządzi się swoimi własnymi regułami literackimi i własną retoryką117. Zauważano jednak inne wady tego gatunku, na przykład łatwość manipulacji przedstawianymi faktami, które mogą służyć nieprawdzie. Reportaż według ówczesnej humanistycznej lewicy, nie musiał być opatrywany żadnym odautorskim komentarzem, aby można było z niego wydobyć dialektyczną treść. Wystarczyło ostrożne i skrupulatne fotografowanie faktów, obrazów i zjawisk, ujęte w klasowym punkcie widzenia118. Oprócz tego, wysunięto także apel o powszechną tendencyjność sztuki. Według ówczesnej inteligencji o orientacji lewicowej, obiektywność w literaturze była nie tylko niemożliwa do zrealizowania, była także wręcz niewskazana. Wszelkie próby stworzenia sztuki bezstronnej, były zgodą na stosowanie burżuazyjnej perspektywy poznawczej. Radykalizacja stanowiska lewicy humanistycznej następowała z roku na rok. W połowie lat trzydziestych XX wieku, ceniono najbardziej tę literaturę, która ponad wszystko uwypuklała pierwiastek zaangażowania politycznego. Prawdziwy proletariacki pisarz musiał być dogmatyczny i jednostronny. W innym wypadku, znajdował się po stronie burżuazji i światowego kapitału. Warto tutaj przytoczyć definicję literatury proletariackiej według Egona Erwina Kischa, którą cytował w swojej publikacji Jarosiński: Literatura proletariacka[…]jest literaturą upolitycznioną, partyjną i propagandową. Pisarz proletariacki dokumentuje własną postawę stosunkiem do kapitalistycznego prawa, klasowego państwa, wojny imperialistycznej. Pisarz proletariacki musi codziennie potwierdzić wybór, jakiego dokonał, i świadomie przyjmować wszystkie jego konsekwencje. Pisarze-„sympatycy”, niezależnie od swego światopoglądu, należą do obozu burżuazji119. W lewicowym nucie literatury upolitycznionej, nie zwracano uwagi na wartość artystyczną dzieła. Liczył się tylko i wyłącznie przekaz polityczny. Pisarze zaczęli w tym czasie prześcigać się w wyścigu o miano najlepszego pisarza proletariackiego, co skutkowało wyostrzeniem się ideologicznym tworzonych przez nic dzieł. Literatura nie tylko świadczyła o zdolnościach pisarskich autora. Była odzwierciedleniem jego światopoglądu oraz stanowiska w toczonej walce społecznej między proletariatem a burżuazją. Użycie nazbyt poetyckiego lub zmetaforyzowanego języka, groziło wykluczeniem z elitarnego grona lewicy intelektualnej i przypięciem łatki pisarza burżuazyjnego. Wiązało się to z utratą wypracowanej pozycji społecznej, którą bardzo trudno było odzyskać. Wanda Wasilewska 117 Ibidem. Ibidem,s.209. 119 Ibidem,s.219. 118 28 także aspirowała do miana pisarki proletariackiej, a jej pierwsza powieść Oblicze dnia z całą pewnością wpisuje się w poetykę literatury upolitycznionej. Według autorki, stworzone przez nią dzieło było powieścią-reportażem. Treść oparta została o osobiste doświadczenia Wasilewskiej wyniesione ze strajku pracowników budowlanych w 1933 roku. W rzeczywistości książka jest próbą rekonstrukcji pewnych płaszczyzn z życia proletariatu i miejskiej biedoty. Historia postaci tam przedstawionych jest tylko pretekstem, aby zwrócić uwagę społeczną na tragiczną sytuację materialną klasy robotniczej. W powieści można zaobserwować klika wątków fabularnych. Centralną postacią jest Anatol, którego czytelnik poznaje już w momencie jego narodzin. Pochodzi on z rodziny proletariackiej, której od samego początku sprawia problemy wychowawcze. Podczas rozmowy z księdzem kłamie, że jego ojciec chodzi regularnie do kościoła. Za ten występek zostaje skierowany do ośrodka wychowawczego. Będąc w zakładzie poprawczym, ma sobie za nic surową dyscyplinę: włamuje się do spiżarni księdza, czyta niedozwolone książki o husytach i inkwizycji. W tym miejscu narracja o Anatolu kończy się, powraca dopiero kiedy jest już dojrzałym mężczyzną, przygotowującym swoich towarzyszy pracy do strajku. W powieści odnajdujemy także trzy perspektywy kobiece: Weroniki, Natalki i matki Anatola. Pierwszą z nich czytelnik poznaje jako szukającą pracy służącą. W krótkim czasie następuje ciąg tragicznych dla niej zdarzeń: próba gwałtu, morderstwo własnego dziecka, więzienie. Po wyjściu z zakładu karnego aby móc za co żyć, zaczyna trudnić się prostytucją. Natalka pojawia się w powieści stosunkowo późno – już jako partnerka życiowa dorosłego Anatola. Jest w nim szczerze zakochana i zafascynowana jego działalnością polityczną, pomaga mu w pracy agitacyjnej. Matka Anatola prezentuje początkowo stanowisko konserwatywne. Martwi się, że jej syn czyta nielegalne książki i prasę, że całkowicie zerwał swoje stosunki z Kościołem. We wszystkich trzech kobiecych postaciach, pod koniec powieści następuje swoisty przełom: wybuch rewolucji rodziw nich świadomość klasową. Z ważniejszych bohaterów należy tutaj wymienić także policyjnego konfidenta, Ignaca, oraz jednego z najstarszych pracowników budowlanych, Wojciecha. Szczególnie ta druga postać wydaje się być interesująca. Jako jeden z nielicznych bohaterów powieści, zdaje się być uświadomiony klasowo już od początku. Reprezentuje on poglądy bliskie Polskiej Partii Socjalistycznej: jako były „legionista” walk o niepodległość kraju (ze względu na kalectwo pracował w kuchni 29 polowej) szanuje swoją ojczyznę, mimo niechęci do panujących w niej kapitalistycznych stosunków społecznych. Wielu sądziło wówczas, że pod postacią jednego z bohaterów powieści, Anatola, kryje się w rzeczywistości jej partner i mąż, Marian Bogatko. Nie była to jedyna spekulacja związana z Obliczem dnia. O powieści w tamtym czasie dużo mówiono i to nie tylko w kręgach lewicowych. Sama Wasilewska była zdziwiona, że przychylniejsze recenzje wydały czasopisma endeckie niż socjalistyczne120. Warto tutaj przytoczyć niektóre oceny pierwszej powieści Wandy Wasilewskiej. Janina Broniewska była pod dużym wrażeniem w jaki sposób autorka Oblicza dnia odwzorowała ówczesną rzeczywistość: Fikcja literacka? Diabła tam! Jest tam życie, nie to z okien pierwszego piętra, gdy się patrzy na podwórze czy na ruchliwą ulicę. I język, którym mówią prawdziwi, nic a nic nie udziwnieni, nie wysublimowani, papierowi bohaterowie wydumanych przemielonych, doprawionych wymyślnymi przyprawami wydarzeń, losów, akcji121. Karol Irzykowski, jeden z najsłynniejszych w II Rzeczpospolitej krytyków literackich i filmowych, starał się czytelników przekonać, że powieść Wasilewskiej w ujęciu marksistowskim jest w gruncie rzeczy odpolityczniona: Wasilewska ujmuje rewolucję proletariacką nie w aspekcie politycznym, ale w kategoriach uczucia czy raczej odczucia. Głównym bohaterem powieści, przywódcą niezadowolonych mas jest robotnik – Anatol, którego pisarka wyposażyła w cechy nieomal mesjasza, wybawiciela122. Oblicze dnia było recenzowane także w czasopismach wydawanych przez Komunistyczną Partię Polski. Mimo iż doceniano sposób w jaki Wasilewska opisuje kapitalistyczną rzeczywistość, zarzucano jej jednocześnie niemarksistowskie podejście do tematu proletariackiej rewolucji i zbytnie uromantycznienie jej przywódcy. Na przekór tej krytyce, powieść została przetłumaczona na język rosyjski i zdobyła sporą popularność w ZSRR. Należy zadać sobie pytanie, jak w rzeczywistości wygląda powieść Wandy Wasilewskiej w optyce marksistowskiej. Trudno jest ocenić, w jakim stopniu Oblicze dnia powstały w oparciu o osobiste doświadczenia Wandy Wasilewskiej. Wśród dostępnych recenzji brak jest tych, które mogłyby w jakiś sposób potwierdzić lub zaprzeczyć opisanym przez autorkę faktom. Sama Wasilewska pisała: 120 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.112. JaninaBroniewska,op.cit.,s.90. 122 EleonoraSyzdek,op.cit.,s.114. 121 30 Mam materiał nie do jednej, a do dziesięciu powieści, ale tego po prostu nie da się opisać. Nie lubię się maślić, ale teraz parę razy ryczałam na zgromadzeniu, bo były wprost cudowne momenty, po prostu chwytało za gardło. Naprawdę jedna epopeja bohaterstwa. I Marian – kto go teraz nie widział, nie może mieć pojęcia, czym on jest. Dla Was to z daleka może wyglądało, jak każdy sobie strajk budowlanych – dla Krakowa to było całkiem coś nowego. Po prostu obóz wojenny123. Analizując dostępny materiał można domniemywać, że nędza proletariuszy krakowskich tego czasu została przez nią ukazana z reporterską starannością. Postacie przedstawione w Obliczach dnia wydają się być jednak dosyć jednowymiarowe i schematyczne. Anatol – centralny bohater powieści – być może był w istocie lustrzanym odbiciem Mariana Bogatki. Trzeba jednak mieć na uwadze, że charaktery jakimi Wanda Wasilewska obdarzyła swoje postacie, są bardzo nieskomplikowane i prostolinijne, co pozwala je dosyć prosto skategoryzować. Mamy tutaj bowiem przywódcę rewolucjonistów i trybuna ludowego, policyjnego konfidenta i sprzedawczyka, socjalistę-niepodległościowca, zatroskaną, konserwatywną matkę i upadłą proletariuszkę. Oczywiście, wszystkie postacie (prócz Ignaca) pod koniec utworu jednoczą się w jednej kolektywnej, robotniczej świadomości. Jeśliby spojrzeć na bohaterów jako zbiorowości, ta analiza byłaby jeszcze prostsza: pławiąca się w luksusach i wyzyskująca klasę robotniczą burżuazja i inteligencja oraz żyjący w skrajnej nędzy, bez perspektyw na przyszłość proletariat. Wydaje się, że Wanda Wasilewska pisząc Oblicze dnia zdawała sobie z tego sprawę. W pewnych momentach chciała nieco bardziej psychologizować przedstawiane postacie, jednocześnie nie zakłócając ideologicznej wymowy utworu. Wprowadzanie jednak jakichkolwiek wątpliwości w postawach bohaterów, oddalało Oblicze dnia od wzorców ortodoksyjnej literatury proletariackiej. Andrzej Walicki, jeden z najsłynniejszych polskich badaczy dziedzictwa ideologicznego Marska, większość swoich publikacji poświęcił na dywagacje nad marksistowską interpretacją pojęcia wolności. Głównym jego celem było przedstawienie projektu utopii komunistycznej, jako swoistego przeciwieństwa dla liberalnego rozumienia swobody osobistej124. To właśnie dążenie do specyficznie rozumianej wolności powinno być celem klasy robotniczej, a nie jak niekiedy sądzono, do ustroju opartego na sprawiedliwości społecznej. Istotą myśli Marksa było uwolnienie ludzi od gospodarki wolnorynkowej, od jej anarchicznych i niekontrolowanych sił, w zamian oferując racjonalny porządek wszechogarniającej, celowej organizacji125. Rozsądne planowanie miało wyzwolić ludzi od 123 Ibidem,s.107. AndrzejWalicki,op.cit.,s.13. 125 Ibidem,s.11. 124 31 obiektywnej zależności od rzeczy i wyobcowanych sił społecznych. Wolność ta była zaprzeczeniem tzw. wolności burżuazyjnej czyli swobody w życiu prywatnym (wolności do niczym nieskrępowanego kupowania i sprzedawania). Według Marksa była ona tylko zasłoną dymną, pozwalającą dowolnie wyzyskiwać klasę robotniczą. Walicki poszedł znacznie dalej w swojej interpretacji: Wolność była dla Marksa nie tyle przeciwieństwem zewnętrznego przymusu, ile zdolnością do życia zgodnego z istotą człowieczeństwa, czyli przeciwieństwem dehumanizacji. Samo istnienie sfery prywatnej, w której jednostki kierują się motywami egoistycznymi, było w jego oczach symptomem dehumanizacji, czyli braku wolności126. Urzeczywistnienie tego celu, nie miało jednak wytworzyć próżni w strukturach władzy. Było to dla Marksa oczywiste i dlatego uznał, że należy wypełnić ją kolektywnym zarządzaniem tj. dyktaturą proletariatu. Zależność losu ludzkiego od wahań wolnego rynku (tzw. zależność obiektywna) była według niego odwrotnie proporcjonalna do zależności osobistej, z czego wynikało, że odbierając władzę społeczną rzeczom (pieniądzom), należy ją przekazać osobom, aby sprawowały ją nad innymi osobami127. Nie można jednak tego w żaden sposób utożsamiać z przyzwoleniem na stosowanie terroru w przyszłej komunistycznej utopii. Marks nie brał w ogóle pod uwagę, że rzeczywiste jednostki ludzkie mogą nie chcieć wyzwolenia od partykularyzmu i egoizmu. Jak więc miała wyglądać realizacja wizji Marksa? Według interpretacji Walickiego, był to dialektyczny powrót na wyższym szczeblu do gospodarki naturalnej, nieznającej podziału na realizację różnych celów i posiadanie sprzecznych interesów128. W praktyce całe społeczeństwo miało stać się jedną wielką fabryką pracującą i produkującą dla wspólnego dobra. Engels potem rozwinął tę myśl, będąc paradoksalnie zafascynowanym kapitalistycznymi strukturami produkcji. Według jego rozumowania, wielkie zakłady pracy pozostawały rzadkim przykładem zastosowania centralnego planowania w praktyce, w obliczu chaotycznych mechanizmów rządzących wolnym rynkiem129. Społeczeństwo komunistyczne będzie więc zorganizowane jak w kapitalistycznych przedsiębiorstwach, jednak bez zniewalających i destrukcyjnych sił wolnego rynku. Pieniądze zostaną zastąpione certyfikatami pracy, które będą upoważniały do korzystania z ściśle określonych dóbr, bez możliwości przekształcenia się w gromadzony kapitał. 126 Ibidem,s.27. AndrzejWalicki,Odprojektukomunistycznego…,s.XX. 128 Ibidem,s.43. 129 Ibidem,s.45. 127 32 Dla celów tej monografii, autor wybrał pięć grup problemowych z interpretacji Walickiego, które będzie starał się odnieść do treści Oblicza dnia Wandy Wasilewskiej: Pierwsze ujęcie, czyli Marks jako demaskator i krytyk klasycznoliberalnej koncepcji wolności (dobrowolny kontrakt między robotnikiem a burżujem). Drugie spojrzenie, odnoszące się do Marksa jako twórcy teorii materializmu historycznego, czyli deterministycznej tezy rozwoju społecznego. Podkreślała ona klasowy charakter wszystkich ideałów ludzkich i przedstawiała wydarzenia jako efekt konieczności dziejowej (Nie ma miejsca na działania, które kierowane byłyby wyłącznie wolną wolą człowieka). Trzecia pespektywa, ukazująca Marksa jako utopijnego wizjonera i proroka świata komunistycznego po zwycięskiej rewolucji proletariackiej. Czwarta optyka, przedstawiająca teorię zależności stanu świadomości od sytuacji podmiotu poznającego (byt określa świadomość). Piąta, ostatnia charakteryzująca marksizm jako totalną Nową Wiarę, łączącą irracjonalną nadzieję, z quasi-naukową pewnością. Wiara zdolna wyposażać swoich wyznawców w wyjątkowo silne poczucie własnej racji i niezachwianą ufność w ostateczne zwycięstwo130. Przed przejściem do właściwej analizy pozostaje zadać pytanie, czemu autor tej pracy nie odniósł się do innych interpretacji dzieł Marksa, w wydaniu socjaldemokratycznym, stalinowskim, czy leninowskim. W przypadku tej pierwszej możliwości, byłoby to niemożliwe z powodu znacznych rozbieżności ideologicznych. Partie socjaldemokratyczne zaczęły odchodzić od koncepcji komunistycznych już po śmierci Engelsa (1895), a w dwudziestoleciu międzywojennym były partiami marksistowskimi wyłącznie z rodowodu, a nie z treści politycznych131. Stalin posłużył się ideologią komunistyczną tylko i wyłącznie w celu legitymizacji swojej absolutnej władzy w ZSRR. Zaprzestał wprowadzania w życie utopii marksistowskiej pod różnymi pretekstami, najczęściej tłumacząc to brakiem gotowości społeczeństwa i gospodarki radzieckiej do przejścia z socjalizmu w komunizm132. Najbardziej doktrynalnym marksistą był Lenin, który jednak czerpał z Marksa tylko niektóre pomysły. Jak zauważa Walicki, przywódca bolszewików część koncepcji marksistowskich potraktował całkowicie poważnie i starał się je wprowadzić w życie: 130 AndrzejWalicki,Marksizmiskok…,s.19. AndrzejWalicki,Odprojektukomunistycznego…,s.15. 132 Ibidem,s.35. 131 33 Program jego partii z marca 1918 roku proklamował m.in. zastąpienie handlu planową dystrybucją, przymus prowadzenia książeczek konsumpcyjnych, przymusową służbę pracy, przymusową organizację ludności w spółdzielniach produkcyjnych i spożywczych oraz eliminowanie obiegu pieniądza przez bezpośrednią wymianę produktów między miastem a wsią133. Najczęściej pojawiającym się słowem w tym cytacie jest przymus. Lenin w przeciwieństwie do Marksa był politykiem i wiedział, że nie uda mu się dobrowolnie nakłonić całego społeczeństwa ówczesnej Rosji do budowy komunistycznej przyszłości. Największym odstępstwem od doktryny marksistowskiej, była jednak absolutna dominacja partii bolszewików po zwycięstwie rewolucji październikowej. Dyktatura proletariatu według Marksa, miała być sprawowana przez cały zwycięski proletariat, bez względu na wewnętrzne podziały134. Lenin przywłaszczył sobie władzę dla siebie i swoich najbliższych stronników. Z punktu widzenia marksistowskiego, całkowita klęska rewolucji październikowej nastąpiła wraz z ogłoszeniem programu Nowej Polityki Ekonomicznej (1921-1929). Wprowadzała ona w miejsce komunizmu wojennego (jego charakterystyka jestwe wcześniejszym cytacie z Walickiego), gospodarkę mieszaną, z elementami mechanizmów wolnorynkowych. Lenin zdawał sobie sprawę z własnej porażki. Koncepcje Marksa były przygotowywane pod grunt krajów przemysłowych, takich jak ówczesne Niemcy czy Francja, a nie państwa zacofanego gospodarczo jakim była wtedy Rosja. Urzeczywistnienie marksistowskich koncepcji w realiach społeczeństwa w głównej mierze wiejskiego, z góry było skazane na porażkę. 133 134 Ibidem,s.45. Ibidem,s.49. 34 MARKS JAKO KRYTYK WOLNOŚCI LIBERALNEJ Z całą pewnością pierwszą powieść Wandy Wasilewskiej można wpisać w marksistowską koncepcję krytyki klasycznoliberalnej wolności. Analizując treść Oblicza dnia znajdujemy wiele świadczących o tym przykładów. Najbardziej wymownym, jest przedstawienie kapitalistycznych stosunków społecznych i wolnego rynku pod postacią złowieszczej sieci, w której czai się żarłoczny pająk: Bzz…bz…w srebrzyste nikt zaplątuje się mucha. Usiłuje się wydostać. Trzepie skrzydełkami. Małe nóżki ze wszystkich sił zapierają się w wątłą na pozór tkaninę. Ale włochaty kałdun czuwa. Jednym skokiem znajduje się przy swej ofierze. Zarzuca na nią jeszcze jedną nić. I drugą. Oplątuje niepokonanym chwytem. A potem ssie. Niewidocznie, szybko, zachłannie. Za chwilę wypada z siatki to, co było niegdyś muchą: suchy, wyżarty do cna strzępek. Z soków, z krwi wyssanej ofiary pająk dalej snuje swoją przędzę, swoją misterną, połyskującą srebrzyście nić135. Nieco dalej, pajęczyna ukazywana jest czytelnikowi jako metafora znienawidzonego przez Marksa kapitału, a wytwarzanego przez zniewoloną klasę robotniczą: Białe kłęby bawełny przechodzą z maszyny do maszyny, przepływają w coraz to cieńszą nić, owijającą się na tysiącu szpulek. Warczą mechaniczne kołowrotki, wysnuwa się przędza, dygocą nieustannym podrygiem walce, przesuwają się stalowe zęby grzebieni. Straszliwy, biały pająk przędzie swą pajęczynę, zdradzieckie białe włókienka. W oknach potwornej sieci zdobycz - kobiety136. Biały pająk upatruje sobie swoje ofiary w przedstawicielach miejskiego proletariatu, więzi ich, by następnie wyssać wszystkie siły witalne. Według liberalnej interpretacji wolności, kontrakt między przemysłowcem a pracownikiem jest całkowicie dobrowolny. Tutaj jednak proletariat jawi się niczym nowoczesny rodzaj niewolników, na usługach wielkiego kapitału.Wolny rynek jawi się tutaj jako destrukcyjna siła, która żywiąc się pracą klasy robotniczej, opanowuje coraz większy obszar: […]biały pająk bawełny rozsiadł się szeroko nad ciemnym, ponurym miastem. Zagrania, drapieżnie zagrania w swoją sieć blade kobiety. Z suteren, z poddaszy, z ciasnych izb idą nieprzerwanym szeregiem, niosą swoje siły, swoją młodość, która zostanie tu, za wysokim murem fabryk. To, co pająk wyrzuca po latach, to są już tylko strzępy, zużyte łachmany, żałosne widma137. Całkowicie poza zasięgiem niszczącej siły pająka, znajduje się burżuazja. Jedna z robotnic zauważa to, gdy przedstawicielki tej klasy społecznej przechadzają się po salach fabryki bawełny: 135 WandaWasilewska,Obliczednia…,s.58. Ibidem,s.58. 137 Ibidem,s.61. 136 35 Nad nimi biały pająk bawełny nie zaciskał przez piętnaście lat swoje misternej sieci. Nie wyssał z nich wszystkich sił i wszystkiej radości… Nie osypał popiołem siwizny ciemnych włosów, nie pozbawił twarzy barw i uśmiechów. Biały kurz bawełniany nie przeżarł ich życia, huk maszyn nie zmielił go na szary, duszący pył138. Warto zwrócić uwagę, że opisywana destrukcja klasy robotniczej, ma wymiar wyłącznie fizyczny. Każdy czytelnik, na podstawie własnych obserwacji społecznych,winien zwrócić uwagę, do jakich spustoszeń w ciele człowieka doprowadza chwalona przez burżuazję, pozornie dobrowolna umowa między pracodawcą a pracownikiem. Trzeba tutaj jednak zaznaczyć, że autorka Oblicza dnia jawi się wyłącznie jako krytyk liberalnej wolności, bez jakichkolwiek przedstawień porządku jaki powinien panować w komunistycznej utopii. Wanda Wasilewska usiłuje także pokazać, że zakład pracy dla proletariatu nie ma wymiaru wyłącznie zawodowego. Jest to dla nich także więzienie, a często równieżzbiorowa mogiła. Wypracowany przez klasę robotniczą kapitał, przedstawiony pod postacią białych nici, służy potem burżuazji jako materiał do wykonania poduszek oraz pościeli w której śpią i wypoczywają. Życie proletariatu jest w oczach przedstawicieli majętnej plutokracji, niczym innym jak tylko towarem, którym można dowolnie dysponować. Dzieje się to całkowicie wbrew woli klasy robotniczej. Przez kapitalistyczny porządek społeczny, są oni zmuszeni do nadludzkiej pracy na rzecz bogatej plutokracji. Wolność w ujęciu liberalnym, uciskanym pracownikom oferuje możliwość znalezienia innej pracy. W rzeczywistości opisywanej przez Wandę Wasilewską, takiej możliwości nie ma. Panuje chroniczne bezrobocie, a proletariat, aby móc przeżyć, oddaje się w niewolę burżuazji. Dosadnie ukazuje to fragment, w którym Pani majstrowa wykorzystuje seksualnie młodocianego pracownika jej męża: Przywala opasłym cielskiem. Dyszy. Gniecie. Rozpaczliwym ruchem obrony chwyta ją za wielką, obwisłą pierś. Z całej siły wbija paznokcie. Wali pięścią na oślep, w miękką, olbrzymią górę cielska. Pani majstrowa dyszy. Jęczy. Przewraca oczyma wielkimi jak krowie. I tak dopóki nie rozlegną się w sieni kroki139. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pracodawcy są w uprzywilejowanej sytuacji. Gromadzą ogromny kapitał, a mimo wszystko wytykają swoim pracownikom chociażby składki na ubezpieczenie zdrowotne. Ich pozycję widać także, w jaki sposób szukają nowych pracowników. Przypomina to targ, w którym konsument ogląda dokładnie każdy towar, 138 139 Ibidem,s.59. Ibidem,s.40. 36 wybierając ten najlepszy. Potencjalni nowy robotnicy milczą i nie nastawiają żadnych warunków. Zgadzają się na niemalże każdą ofertę140. Marks pisał o tym, że klasa robotnicza żyjąca w systemie wolnorynkowym zatraca swoje człowieczeństwo. Proces dehumanizacji jest najbardziej widoczny u dzieci proletariuszy, które z różnych powodów trafiły do więzienia: Różni ty siedzą. Dwunastoletni – za kradzież zegarka. Osiemnastoletni – za zgwałcenie dziewczynki. Wyrosteknożowiec i brzdąc ściągający ciasta ze straganów. Twarze dzieci i twarze zbrodniarzy141. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zakład karny w powieści jest miejscem odosobnienia przeznaczonym wyłącznie dla kryminalistów pochodzenia robotniczego. Nawet policja została przedstawiona przez Wasilewską jako bezwolne i nieczułe narzędzie w rękach burżuazji.Co ciekawe, bogata plutokracja przez autorkę także podlega swoistej dehumanizacji. Wrogowie klasowi są przedstawiani w sposób groteskowy: najczęściej są to postacie nienaturalnie otyłe lub karykaturalnie chude. O ile jednak w przypadku proletariatu zatracanie przez nich człowieczeństwa wzbudzić ma w czytelniku współczucie, wygląd i zachowanie postaci burżujów ma wywoływać wstręt i obrzydzenie. Rzeczywistość społeczna przedstawiona przez Wandę Wasilewską, sprzyja rozwojowi wyłącznie klasie wyzyskiwaczy. Beznadziejność położenia w jakim znaleźli się robotnicy jest tym większa, że nawet młode pokolenie pochodzenia proletariackiego nie ma szans na jakikolwiek rozwój czy zmianę swojej sytuacji: Młodzież – przyszłość narodu – kuli się na długiej, drewnianej ławce u wejścia. Bosonogi wyrostek z pokrytą pryszczami twarzą., nieślubny syn Tereski z zaułka, cienki jak glista Jasiek , co to mu ojca powiesili za rabunek, mizerna zatulona w chustkę Gieńka od stróżki. Kopcą niedopałki papierosów, spluwają daleko przez zęby, rozmawiają o czymś pomiędzy sobą po cichu, oglądając się ostrożnie przez ramię. Żadne nie ma jeszcze osiemnastu lat – włóczęga, kieszonkowiec i prostytutka142. Robotnicy w opisanym systemie zdani są tylko na siebie. Państwo nie troszczy się o nich w żaden sposób, jest wręcz stronnikiem burżuazji. To także jest krytyka ze strony Wandy Wasilewskiej wymierzona w klasyczny liberalizm gospodarczy. Aparat państwowy zgodnie z tą ideologią, nie interweniuje w stosunki społeczne i ekonomiczne, pozostawiając je w gestii 140 WyjątektutajstanowiWeronika,którejjednakodmowamanaceluprzywołanieczytelnikowizłych wspomnieńzpoprzednichjejmiejscpracy. 141 Ibidem,s.32. 142 Ibidem,s.35. 37 samych obywateli. Ta polityka właśnie, według autorki Oblicza dnia doprowadziła do wszechwładzy burżuazji. MARKS JAKO AUTOR DETERMINISTYCZNEJ TEORII ROZWOJU SPOŁECZNEGO Zdecydowanie trudniej w Obliczach dnia znaleźć przykłady przedstawiające deterministyczną teorię rozwoju społecznego. Początkowo wydaje się, że koncepcja ta została wykorzystana tylko połowicznie. Rewolucja, której przywódcą jest Anatol, nie wynika z konieczności dziejowej, a sprawia raczej wrażenie indywidualnej inicjatywy głównego bohatera. Robotnicy są świadomi wielkiego wydarzenia które ma niebawem nastąpić, ale zamiast podniecenia odczuwają swego rodzaju niepokój. Jednym fragmentem w powieści, gdzie ta marksistowska koncepcja jest widoczna, znajduje się mniej więcej w połowie powieści: I tylko jeden wybór – tu albo tam. Maruderów zmiażdżą straszliwe tryby toczących się dziejów143. Słowa te nie zostały jednak wypowiedziane przez żadnego z bohaterów Oblicza dnia. Są one umieszczone w formie komentarza narratora, czytelnego dla odbiorcy, jednak nieumiejscowionego w zbiorowej świadomości proletariatu. Patrząc na to, w jak małym stopniu ta marksistowska koncepcja została w powieści wykorzystana, wydaje się że rację mieli recenzenci utworu oddelegowani do tego z Komunistycznej Partii Polski. Zarzucali oni Obliczom dnia wyjątkową krótkowzroczność jeśli chodzi o zaakcentowanie materializmu historycznego i determinizmu dziejowego. 143 Ibidem,s.166. 38 MARKS JAKO PROROK UTOPII KOMUNISTYCZNEJ/TWÓRCA NOWEJ WIARY Anatol jest przez innych robotników budowlanych traktowany niczym mesjasz, zwiastujący nadejście końca niewoli. Z uwagą go słuchają, poddają się całkowicie jego talentom oratorskim. Warto zwrócić uwagę, w jaki sposób przywódca proletariatu formułuje wizję przyszłości: Marzy się Anatolowi: jeden olbrzymi, złączony żelaznymi nitami wspólnej sprawy tłum. Spojony na śmierć i życie cementem wspólnej pracy. Bijący zgodnie jednym tętnem serc. Jednego pragnący i ku jednemu idący zgodnym rytmem kroków. Od świtu do nocy urabia teraz ręce, żeby było właśnie tak. Do chrypki zdziera gardło, żeby było właśnie tak. Obudzić z przeklętej bierności, rozpalić buntem. Objąć wszystkich olbrzymim koliskiem, wciągnąć sobków i obojętnych, ciemnych i zahukanych, rozdeptanych, zmiażdżonych, błąkających się samopas. Wydźwignąć w światło z ciemności świata. Huczącym tłumem, od krańca po kraniec ziemi144. Ten fragment obrazuje dwie płaszczyzny interpretacyjne marksizmu: jako zapowiedź nadejścia komunistycznej rewolucji i jako przykład wszechogarniającej Nowej Wiary.Bardziej jednak uwypukla się tutaj druga optyka. Zapewne z powodów cenzuralnych, Wanda Wasilewska musiała uciekać się do bardzo ogólnych, zmetaforyzowanych zwrotów. Ostateczny cel walki robotników, jest ukryty pod pojęciem niewiele mówiącej sprawy. Co ważniejsze, wizja Anatola nie jest projekcją utopijnego wyobrażenia przyszłości w nowym komunistycznym społeczeństwie, tylko odzwierciedleniem marksistowskiej koncepcji walki klas, gdzie świadomość proletariacka staje się jednym, wspólnym konstruktem. Zgodnie z zarzutami środowiska komunistycznego wobec Oblicza dnia, można odnieść wrażenie, że celem zbliżającej się rewolucji nie jest zerwanie dotychczasowych, kapitalistycznych stosunków społecznych, ani likwidacja wolnego rynku, a jedynie poprawa warunków bytowych klasy robotniczej. Biorąc za pewnik słowa Wasilewskiej dotyczące doświadczenia życiowego, które pozwoliło jej napisać Oblicze dnia, wydaje się to wielce prawdopodobne, że bardziej zależało jej na przedstawieniu trudnej sytuacji materialnej proletariatu i sposobów walki o polepszenie warunków, niż projektowanie zbeletryzowanej wizji powstawania utopii komunistycznej. Należy także podkreślić, że Wanda Wasilewska w Obliczach dnia pod kątem ideologii marksistowskiej objawia się przede wszystkim jako krytyk wolnego rynku i kapitalistycznych stosunków społecznych. W bardzo niewielkim stopniu korzysta z dorobku Marksa jako architekta utopijnej komunistycznej przyszłości. 144 Ibidem,s.146. 39 MARSK JAKO ARCHITEKT TEORII ZALEŻNOŚCI STANU ŚWIADOMOŚCI OD SYTUACJI PODMIOTU POZNAJĄCEGO Gdy spojrzymy na Oblicze dnia w ujęciu stanu świadomości występujących w powieści bohaterów, możemy dojść do zaskakujących wniosków. Jedynym bohaterem, który zdaje się być świadomy roli jaką ma odegrać w niedalekiej przyszłości klasa robotnicza jest Anatol145. Reszta pojawiających się w powieści postaci dochodzi do tego stopniowo, lub wcale. Przywódca rewolucji zdaje się być kierowany jakąś niewidzialną siłą, która go popycha do działania, a którą nie do końca rozumie. Jest to zgodnie z marksistowską filozofią historii i determinizmem dziejowym, ale tylko po części.Celem Anatola nie jest burzenie wolnorynkowych mechanizmów rządzących światem, a wyłącznie walka o lepszy byt materialny dla siebie i swoich pobratymców. Wanda Wasilewska tworząc postać Anatola, celowo lub niezamierzenie myli budzenie się świadomości klasowej z dziecięcym pragnieniem sprawiedliwości społecznej: Dwa żuczki. Mały i większy. Duży wyciąga wojowniczo zabawne, sierpowate kleszcze. Mały cofa się w podrygach, jakby chciał rozśmieszyć, przebłagać wroga. Anatol wstaje. Jego piękne usta zaciskają się w wąską, twardą linię. Wykrzywionym obcasem miażdży większego. –Za to, że napadasz na słabszych. A potem z jeszcze większą zajadłością tego drugiego: - Za to, że jesteś tchórz!146. Inni bohaterowie powieści, przez większą część fabuły reprezentują przeciwieństwo marksistowskiej koncepcji uświadomionego klasowo proletariatu. Rodzice marzą aby ich dzieci dorobiły się w przyszłości, zostały inżynierami, lekarzami, pracownikami naukowymi. Robotnicy i robotnice fantazjują o możliwościach, jakie dałyby im przymioty charakterystyczne dla burżuazji – pieniądze i władza: Po prostu nadziwić się nie może Weronika, ile to ma robotnik możliwości zbogacenia się, stania się samemu właścicielem, dyrektorem, zarządzającym. Niedołęstwo ludzkie, nic więcej. A przecież warto. W tym innym świecie nosi się suknie z tiulów i koronek, jedwabne pończoszki aż po sam brzuch, śpi się na łóżkach wielkich jam pokój, ma się całe rzędy szaf z bielizną i rzędy bucików, do każdej sukni inne. Wciąż się pije wino i wszyscy 145 ZwyłączeniemWojciecha,któryjednakreprezentujestanowiskobliższewczesnejsocjaldemokracji niemieckiej. 146 Ibidem,s.26. 40 tu są piękni; kobiety, mężczyźni, tacy śliczni, aż strach. Muzyka gra od rana do wieczora, rzadko pada deszcz, zwykle świeci słońce albo księżyc147. Gdy nadchodzi czas rewolucji, cała klasa robotnicza jednoczy się we wspólnej sprawie. Trudno jednak nazwać to przebudzeniem się świadomości klasowej. Proletariat w powieści Wandy Wasilewskiej zdaje sobie sprawę z własnej nędzy. Ich wspólny pochód, wspólna walka o lepsze jutro jest powodowana rozgoryczeniem i nadzieją na poprawę sytuacji materialnej. Wszystkim demonstrującym udziela się patetyczny i poniosły nastrój chwili, da się także zauważyć zjednoczenie rewolucyjnych jednostek, w jedną kolektywną świadomość. Trudno jednak nazwać to całkowicie udaną realizacją teorii o zależności stanu świadomości od sytuacji podmiotu poznającego. Postacie, które wcześniej marzyły o zastąpieniu burżuazji, pod wpływem jednej chwili odrzucają swój ówczesny światopogląd i dołączają do zwycięskiej walki o lepszą przyszłość. 147 Ibidem,s.86. 41 OBLICZE DNIA W BERMANOWSKIM UJĘCIU IDEOLOGII MARSISTOWSKIEJ Pod koniec drugiego rozdziału została nakreślona marksistowska interpretacja nowoczesności, dokonana przez amerykańskiego badacza Marshalla Bermana. Jeden aspekt z jego koncepcji wydaje się być szczególnie interesujący w kontekście Oblicza dnia Wandy Wasilewskiej. Według idei marksistowskich, burżuazja zdarła aureolę świętości ze wszystkich zawodów, które w wiekach wcześniejszych darzyło się ogromnym społecznym szacunkiem graniczącym wręcz z czcią148. Marks miał tutaj na myśli takie profesje jak: lekarz, prawnik, duchowny, poeta, uczony. Zdarcie aureoli oznaczało jednocześnie przekształcenie wyżej wymienionych specjalizacji w płatne, najemne zawody podporządkowane całkowicie właścicielom kapitału, czyli burżuazji. Wedle ten koncepcji, inteligencja w czasach dominacji systemów wolnorynkowych, automatycznie staje się proletariatem149. Intelektualna lewica humanistyczna dwudziestolecia międzywojennego tym bardziej nie znosiła kapitalistycznych stosunków społecznych (nie wynikało to wyłącznie z Peiperowskiej empatii), wiedząc że produkt pracy umysłowej który stworzą, podlega bezlitosnym zasadom wolnego rynku: Żadna idea nie może dotrzeć do ludzi nowoczesnych, a tym bardziej ich zmienić, jeśli nie można im jej zareklamować i sprzedać. Okazuje się zatem, że intelektualiści uzależniają się od rynku nie tylko dla chleba, ale i dla strawy duchowej – której, o czym sami wiedzą, rynek dostarczyć im nie może150 Ich sytuacja zdaje się być gorsza niż robotników najemnych, ponieważ osobiście angażują się w swoją pracę. Był to z pewnością jeden z mniej świadomych czynników, wpływający na rewolucyjne postawy ówczesnych intelektualistów. Berman zauważa jednak, że nie byli oni bierni w nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. Lewica intelektualna Europy, starała się na nowo wytworzyć ową aureolę w różnoraki sposób. Miały temu służyć spotkania w wąskim gronie w wybranych kawiarniach (które dzięki temu także zyskiwały swoistą aureolę), tworzenie efemerycznych czasopism literackich o charakterze wybitnie elitarnym, dziwactwa futurystów, ich łamanie formy, tworzenie sztuki dla sztuki. Czy były to jednak próby udane? Trudno orzec. 148 MarshallBerman,op.cit.,s.151. Ibidem,s.153. 150 Ibidem,s.155. 149 42 W bermanowskim ujęciu koncepcji Marksa, Wanda Wasilewska jest wyjątkowo niekonsekwentna. W Obliczach dnia przedstawia intelektualistów nie jako sprzymierzeńców w proletariacie, ale jako klasę uciskającą, bratającą się z burżuazją: Ksiądz ładnie mówi, ale do ich izby nie zajrzy, nawet może nie wie, że takie są na świecie. A tam, gdzie służyła u jednego dyrektora, ksiądz często na obiedzie bywał, bardzo mu smakowało, jak Weronika indyka upiekła. Temu już widać nie najgorzej się powodzi, okrągły sobie, gładziutki na twarzy jak dziecko151.[…]Bo przecież im wszystkim z suteren, z poddaszy, wolno tylko jedno. Z dnia na dzień umierać z głodu, z dnia na dzień patrzeć na coraz bledsze twarzyczki dzieci, słyszeć coraz cichszy płacz w kołyskach. Im wolno tylko jedno: umierać w milczeniu. Przez setki lat uczono ich tego, uczyła ich szkoła, wojsko, kościół, mówił im pracodawca, nauczyciel, ksiądz152. 151 152 WandaWasilewska,Obliczednia…,s.87. Ibidem,s.131. 43 ZAKOŃCZENIE Oblicze dnia Wandy Wasilewskiej jest przykładem literackiego tekstu, który traktować można jako wyraz „nowoczesności” takiej jak jest ona rozumiana w koncepcji Bermana. Jest to modernizm tendencyjny, upolityczniony, prosty w odbiorze, skrywający jednak wiele nieodkrytych płaszczyzn interpretacyjnych. Świadczy o tym jej wewnętrzna, ideologiczna i estetyczna ambiwalentność. Z jednej strony jest to twórczość przesiąknięta teoriami konfliktów klasowych Marksa, z drugiej jakże odległa od ścisłego przywiązania do doktryny. Nie ma jednak się czemu dziwić. Wanda Wasilewska zanim napisała Oblicze dnia była aktywną działaczką społeczną i polityczną. Nie była przesiąknięta teoriami wzajemnych antagonizmów między klasami. Jej lewicowość objawiała się przede wszystkim wrażliwością społeczną i pragnieniem nastania sprawiedliwych czasów dla osób zniewolonych i uciśnionych. Daleko jej było od doktrynerstwa, nietolerancji i nieufności jaką charakteryzowali się ówcześni komuniści. Socjalistyczne wartości, które towarzyszyły jej przez całe dwudziestolecie międzywojenne, z pewnością były zasługą środowiska w jakim autorka Oblicza dnia się obracała. Niebagatelny był tutaj wpływ rodziny – szczególnie ojca, do którego żywiła zawsze szczere i pozytywne uczucia. Nie należy także zapominać o tym, że Wanda Wasilewska należała do ówczesnej elity II Rzeczpospolitej – humanistów, którzy poprzez swoje zaangażowanie społeczne i polityczne chcieli zmieniać świat na lepsze. Jeden z najbardziej płodnych intelektualnie okresów dla naszego kraju, dwudziestolecie międzywojenne, zakończyło się wybuchem największego konfliktu zbrojnego w dziejach świata. Większość przedstawicieli lewicy humanistycznej, kierując się głosem swoich przekonań, postanowiło uciekać do okupowanego przez Armię Radziecką Lwowa. Ten czas zmienił ich wszystkich na zawsze. Po zakończeniu II Wojny Światowej każdy wymieniony w książce Marci Shore artysta, musiał zmierzyć się nie tylko z bagażem własnych doświadczeń, ale także z całkowicie nową dla Polski sytuacji politycznej. Widniejące w tytule i wzmiankowane we wstępie wartości socjalistyczne, rozumiane nie jako kurczowe trzymanie się ideologii marksistowskiej, ale jako lewicowa wrażliwość społeczna, z całą pewnością towarzyszyły Wandzie Wasilewskiej do 1935 roku. Miały na to wpływ nie tylko socjalistyczne tradycje rodzinne, działalność w PPS-owskich organizacjach politycznych czy zawierane znajomości z ludźmi o podobnym światopoglądzie. Niebagatelne oddziaływanie na poglądy całej lewicy humanistycznej dwudziestolecia międzywojennego, miała ówczesna sytuacja społeczno-polityczna II Rzeczpospolitej. Rosnąca nietolerancja i 44 antysemityzm, kryzys gospodarczy spychający proletariat na skraj nędzy, wreszcie upadek demokratycznego rządu i ustanowienie systemu autorytarnego. Gdyby nie te czynniki, tak ostro krytykowane przez polskich socjalistów, polska lewica nie miałaby aż tylu stronników. Przejaw tej społecznie wrażliwej socjalistyczności widać także w Obliczach dnia. Wanda Wasilewska pisząc tę powieść, nie miała na celu indoktrynowania ideologią marksistowską czytelników. Skupiła się przede wszystkim, na przedstawieniu tragicznej sytuacji proletariatu w wolnorynkowym systemie gospodarczym. Była to z pewnością optyka nawiązująca do koncepcji Karola Marksa, ale jednocześnie bardzo od nich odległa. 45 BIBLIOGRAFIA Literatura podmiotu: 1. Oblicze dnia [w:] W. Wasilewska, Pisma zebrane, t. I, Warszawa 1955. 2. Wanda Wasielwska, Dzieciństwo, Warszawa 1967. 3. Wanda Wasilewska, O wolną i demokratyczną. Wybór artykułów, przemówień listów oprac. Zbigniew Kumoś, Tadeusz Siergiejczyk, Eleonora Syzdek, Warszawa 1985. Literatura przedmiotu: 1. Arendt Hannah, Korzenie totalitaryzmu, Warszawa 1993. 2. Backer Roman, Między demokracją a despotyzmem, Warszawa 1990. 3. Backer Roman, Polska myśl polityczna i społeczna wobec idei marksistowskich, Toruń 1985. 4. Backer Roman, Problematyka państwa w polskiej myśli socjalistycznej lat 1918-1948, Toruń 2004. 5. Berger Peter, Rewolucja kapitalistyczna. Pięćdziesiąt tez o dobrobycie, równości, i wolności, Warszawa 1995. 6. Berlin Isaiah, Cztery eseje o wolności, Warszawa 1994. 7. Berlin Isaiah, Dwie koncepcje wolności, Warszawa 1991. 8. Broniewska Janina, Dziesięć serc czerwiennych, Warszawa 1964. 9. Broniewska Janina, Z notatnika korespondenta wojennego, Warszawa 1953. 10. Brzozowski Stanisław, Idee, Kraków 1990. 11. Brzóstwicz-Klajn Monika, Tomasz Morus w mundurku pioniera, czyli utopia i utopijność w polskim socrealizmie, Poznań 2012. 12. Bujnicki Tadeusz, Trzy poetyki rewolucyjne, [w:] O poezji rewolucyjnej: szkice i sylwetki, Katowice 1978. 13. Ciągłość czy kataklizm? O cezurze roku 1949 w procesie literackim, [w:] Stare i nowe w literaturze najnowszej. Z problemów literatury polskiej po 1949 roku, pod. red. L. Wiśniewskiej, Bydgoszcz 1996. 14. Cieślikowa Agnieszka, Prasa okupowanego Lwowa, Warszawa 1997. 15. Ciołkosz Adam, Wanda Wasilewska. Dwa szkice biograficzne., Londyn 1977. 16. Codogni Paulina, Rok 1956, Warszawa 2006. 17. Cornu Auguste, Karol Marks i Fryderyk Engels. Życie i dzieło, Warszawa 1964. 46 18. Engels Fryderyk, Rozwój socjalizmu, od utopii do nauki, Warszawa 1946. 19. Fast Piotr, Realizm socjalistyczny w literaturze rosyjskiej, Kraków 2003. 20. Friszke Andrzej, Państwo w polskiej myśli politycznej, Wrocław 1988. 21. György Lukács, Historia i świadomość klasowa, Warszawa 1988. 22. Heller Michał, Nierkicz Aleksander, Utopia u władzy. Historia Związku Sowieckiego, Wrocław 1989. 23. Ilicz Lenin Włodzimierz, Państwo a rewolucja, Warszawa 1953. 24. Inglot Mieczysław, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939-1941, Wrocław 1995. 25. Inglot Mieczysłw, Obraz ZSSR w relacjach Polaków o 1939 r., [w:] Świat Vincenza, pod. red. J. Choroszego i J. Kolbuszewskiego, Wrocław 1992. 26. Itrich Joanna, Oblicza lewicy. Losy ludzi i idei, Warszawa 1992. 27. Jagiełło Jerzy, O polską drogą do socjalizmu, Warszawa 1983. 28. Jarosiński Zbigniew, Literatura i nowe społeczeństwo, Warszawa 1983. 29. Jarosiński Zbigniew, Nadwiślański socrealizm, Warszawa 1999. 30. Kautsky Karol, Etyka w świetle materialistycznego pojmowania historii, Warszawa 1959. 31. Kołakowski Leszek, Główne nurty marksizmu, Londyn 1988. 32. Kołakowski Leszek, Światopogląd i życie codzienne, Warszawa 1957. 33. Literatura polskiego socrealizmu. Wybrane problemy genologiczne, [w:] Genologia dzisiaj, pod. red. W. Boleckiego i I. Opackiego, Warszawa 2000. 34. Marks i Engels o Polsce, oprac. H. Michnik, Warszawa 1960. 35. Marks Karol i Engels Fryderyk, Listy wybrane, Warszawa 1951. 36. Miedwiediew Roj, Pod osąd historii. Geneza i następstwa stalinizmu, Warszawa 1990. 37. Miłosz Czesław, Zniewolony umysł, Paryż 1980. 38. Molenda Jarosław, Bierut i Wasilewska. Agent i Dewotka, Warszawa 2015. 39. Mulak Jan, Polska lewica socjalistyczna 1939-1944, Warszawa 1990. 40. Panasiuk Ryszrad, Dziedzictwo heglowskie i marksizm, Warszawa 1979. 41. Piekara Magdalena, Bohater powieści socrealistycznej, Katowice 2001. 42. Polonistyka radziecka. Literaturoznawstwo., pod. red. Bazylego Białkozowicza, Warszawa 1985. 43. Presja i ekspresja. Zjazd szczeciński i socrealizm, pod. red. D. Dąbrowskiej i P. Michałowskiego, Szczecin 2002. 44. Putrament Jerzy, Pół wieku. Wojna., Warszawa 1984. 47 45. Rainko Stanisław, Świadomość i determinizm. Studia nad społeczną determinacją świadomości, Warszawa 1981. 46. Rainko Stanisław, Świadomość i historia, Warszawa 1978. 47. Realizm socjalistyczny w Polsce z perspektywy 50 lat, pod. red. S. Zabierowskiego, Katowice 2001. 48. Shore Marci, Kawior i Popiół, Warszawa 2008. 49. Shore Marci, Smak popiołów, Warszawa 2012. 50. Siemek Marek, Filozofia i społeczeństwo w powojennej Polsce, Warszawa 2002. 51. Siemiaszko Zbigniew, W sowieckim osaczeniu, Londyn 1991. 52. Słownik realizmu socjalistycznego, pod. red., Z. Łapińskiego i W. Tomasika, Kraków 2004. 53. Smulski Jerzy, Od Szczecina… do Października. Studia o literaturze polskiej lat pięćdziesiątych, Toruń 2002. 54. Smulski Jerzy, Rozmaitości socrealistyczne (i nie tylko), Toruń 2015. 55. Socrealizm. Fabuły, komunikaty, ikony, pod red. Krzysztofa Stępnika, Lublin 2006. 56. Sokorski Włodzimierz, Wspomnienia, Warszawa 1990. 57. Stalinizm, pod. red. J. Kurczewskiego, Warszawa 1989. 58. Stryjkowski Julian, Ocalony na Wschodzie, Warszawa 1991. 59. Syzdek Eleonora, Działalność Wandy Wasilewskiej w latach drugiej wojny światowej, Warszawa 1981. 60. Syzdek Eleonora, W jednym życiu tak wiele… Opowieść o Wandzie Wasilewskiej, Warszawa 1980. 61. Śliwa Michał, Zarys dziejów polskiej lewicy socjalistycznej w II Rzeczpospolitej, Wrocław 1981. 62. Tomasik Wojciech, Inżynieria dusz. Literatura realizmu socjalistycznego w planie „propagandy monumentalnej”, Wrocław 1999. 63. Tomasik Wojciech, Okolice socrealizmu, Bydgoszcz 2009. 64. Tomasik Wojciech, Polska powieść tendencyjna 1949-1955, Wrocław 1988. 65. Tomasik Wojciech, Słowo o socrealizmie, Bydgoszcz 1991. 66. Trznadel Jacek, Hańba domowa. Rozmowy z pisarzami, Lublin 1990. 67. Trznadel Jacek, Kolaboranci. Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy we Lwowie 1939-1941, Komorów 1998. 68. Tursz Jan, Z doświadczeń pokolenia, Warszawa 1981. 69. Tyrmand Leopold, Cywilizacja komunizmu, Kraków 2013. 48 70. Urbankowski Bohdan, Czerwona msza albo uśmiech Stalina, Warszawa 1995. 71. Wakacje na wyspach Bahama. O perswazji socrealistycznej – dopowiedzenie [w:] Formy perswazji w kulturze współczesnej, pod. red. I. Iwasiów i J. Madejskiego, Szczecin 1994. 72. Walicki Andrzej, Marksizm i skok do królestwa wolności, Warszawa 1996. 73. Walicki Andrzej, Od projektu komunistycznego do neoliberalnej utopii, Kraków 2013. 74. Walicki Andrzej, Polska, Rosja, marksizm, Kraków 2011. 75. Walicki Andrzej, Rosyjska filozofia i myśl społeczna od Oświecenia do marksizmu, Warszawa 1973. 76. Walicki Andrzej, Zniewolony umysł po latach, Warszawa 1993. 77. Wanda Wasilewska we wspomnieniach, oprac. Eleonora Syzdek, Warszawa 1982. 78. Wat Aleksander, Mój wiek. Pamiętnik mówiony, Warszawa 1998. 79. Werblan Andrzej, Stalinizm w Polsce, Warszawa 2009. 80. Węgierski Jerzy, Lwów pod okupacją sowiecką 1939-1941, Warszawa 1991. 81. Wizje socjalizmu w Polsce do roku 1948, pod. red. J. Tomickiego, Warszawa 1987. 82. Włodarczyk Wojciech, Socrealizm. Sztuka polska w latach 1950-1954, Kraków 1991. 83. Wojtas Andrzej, Dylematy II Rzeczpospolitej, Toruń 1990. 84. Zagadnienia rosyjskie, pod. red. M. Bohuna i J. Goćkowskiego, Kraków 2000. 85. Zatorska Helena, Wanda Wasilewska, Warszawa 1977. 86. Żychowski Marian, Polska myśl socjalistyczna XIX i XX wieku, Warszawa 1978. 49 SUMMARY Wanda Wasilewska is one of the most controversial figures in Polish history.She was a leftist political and social activist, writer of politicized prose.The first chapter of this thesis concerns the social mosaic of the Second Republic of Poland. The second chapter presents the biography of Wanda Wasilewska until 1935.The last chapter presents her first novel, Oblicze dnia, based on Marxist theories of Andrzej Walicki and Marshall Berman.The source material mainly comes from the book of Czeslaw Milosz: Wyprawa w Dwudzietsolecie. 50