Bartosz Klimczuk SOCJALISTYCZNE WARTOŚCI W ŻYCIU I

Transkrypt

Bartosz Klimczuk SOCJALISTYCZNE WARTOŚCI W ŻYCIU I
BartoszKlimczuk
SOCJALISTYCZNE WARTOŚCI W
ŻYCIU I PRZEDWOJENNEJ
TWÓRCZOŚCI WANDY
WASILEWSKIEJ
Stockholms universitet
Institutionen för slaviska och baltiska språk,
finska, nederländska och tyska
Examensarbete 15 hp
Polska
Magistertkurs
Vårterminen 2016
Handledare:MariaZadencka
1
SPISTREŚCI
WSTĘP....................................................................................................................................................1
MOZAIKA SPOŁECZNA II RZECZPOSPOLITEJ..............................................................................6
ŻYCIE I DZIAŁALNOŚĆ WANDY WASILEWSKIEJ DO 1935 ROKU..........................................15
OBLICZE DNIA W OPTYCE MARKSISTOWSKIEJ.........................................................................27
MARKS JAKO KRYTYK WOLNOŚCI LIBERALNEJ.................................................................35
MARKS JAKO AUTOR DETERMINISTYCZNEJ TEORII ROZWOJU SPOŁECZNEGO..........38
MARKS JAKO PROROK UTOPII KOMUNISTYCZNEJ/TWÓRCA NOWEJ WIARY...............39
MARSK JAKO ARCHITEKT TEORII ZALEŻNOŚCI STANU ŚWIADOMOŚCI OD SYTUACJI
PODMIOTU POZNAJĄCEGO........................................................................................................40
OBLICZE DNIA W BERMANOWSKIM UJĘCIU IDEOLOGII MARSISTOWSKIEJ..................41
ZAKOŃCZENIE...................................................................................................................................43
BIBLIOGRAFIA...................................................................................................................................46
2
WSTĘP
Wanda Wasilewska jest jedną z najbardziej skomplikowanych postaci w historii Polski. W
dwudziestoleciu międzywojennym była znana jako aktywna członkini Polskiej Partii
Socjalistycznej, politycznie zaangażowana pisarka oraz działaczka społeczna. Podczas II
Wojny Światowej uciekła przed okupacją niemiecką do zagarniętego przez Armię Czerwoną
Lwowa.Tam postanowiła porzucić swoje socjalistyczne dziedzictwo na rzecz pracy dla
Związku Radzieckiego. Czytając jej przemówienia z tego okresu, można odnieść wrażenie, że
była osobowością pełną sprzeczności. Z jednej strony starała się wzbudzić uczucia
patriotyczne wśród rodaków i zmobilizować ich do wspólnej walki przeciwko faszyzmowi. Z
drugiej zaś, wielokrotnie podkreślała że jest obywatelką radziecką i pracuje wyłącznie na
rzecz światowej stolicy proletariatu1. Po wojnie ta dychotomia w jej postępowaniu tylko się
pogłębiła. Według wspomnień Władysława Gomułki cytowanych przez Jarosława Molende,
była typowana do objęcia wysokich stanowisk partyjnych w powojennej rzeczywistości.
Wedle tej relacji Stalin miał do niej na tyle duże zaufanie, że był pewien jej oddania i
zaangażowania w instalowaniu ustroju komunistycznego w Polsce2. Wanda Wasilewska
jednak stanowczo odmówiła i zadeklarowała chęć pozostania w Związku Radzieckim. Mimo
swojej stanowczości, często po wojnie odwiedzała swoją ojczyznę, co możemy
zaobserwować oglądając powojenne kroniki3. Były to jednak głównie wyjazdy natury
służbowej. O tym, że Wanda Wasilewska tęskniła za Polską także w sferze bardziej
prywatnej, intymnej, świadczą wspomnienia które opublikowała bliska jej przyjaciółka –
Janina Broniewska4.
Podczas istnienia Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej Wanda Wasilewska należała do
panteonu komunistycznych bohaterów. Współcześni rodacy nie tylko zrzucili ją z piedestału,
ale także, niebezzasadnie trzeba przyznać, określili ją jako zdrajczynię Polski, która dokładała
osobistych starań, aby odrodzona ojczyzna znalazła się w orbicie wpływów radzieckich.
1
JarosławMolenda,BierutiWasilewska.AgentiDewotka,Warszawa2015,s.293.
Ibidem
3
http://www.repozytorium.fn.org.pl/?q=pl/search/site/Wanda%20Wasilewska[dostęp:01.05.2016]
4
JaninaBroniewskaPoprzezmajeilistopady,[w:]WandaWasilewskawewspomnieniach,pod.red.Eleonory
Syzdek,Warszawa1982,s.108.
2
1
Celem tej pracy jest analiza pierwszego okresu działalności politycznej Wandy
Wasilewskiej – do tej pory najsłabiej zbadanego i, wydaje się, ignorowanego przez badaczy –
oraz krajobrazu politycznego i ideologicznego, który ją ukształtował. Na tym tle podjęta
została też próba scharakteryzowania jej powieści-reportażu Oblicze dnia oraz zawartych w
niej idei. Problemem nadrzędnym jest charakter lewicowych poglądów Wasilewskiej –
pytanie o charakter ich związku z doktrynalnym komunizmem i ideologią marksizmu oraz
poglądami samego Marksa.
W czasie istnienia II Rzeczpospolitej można zaobserwować silną aktywizację środowisk
intelektualnych, których światopogląd był umiejscawiany lub oscylował wokół szeroko
pojętych nurtów lewicowych. Do tej grupy są zaliczani tacy słynni polscy poeci i literaci jak:
Władysław Broniewski, Tadeusz Peiper, Bruno Jasieński czy Aleksander Wat. Trzeba jednak
zaznaczyć, że przez cały okres istnienia Polski w dwudziestoleciu międzywojennym, nie był
to ruch jednolity i stały. Środowisko to wielokrotnie ze sobą polemizowało, dochodziło do
podziałów między artystami, by następnie zjednoczyli się oni w całkiem nowej odsłonie,
wreszcie sama ich lewicowość objawiała się odmienną intensywnością w różnych okresach
twórczej działalności. Jednak dzięki tej różnorodności w poglądach i ideach nie tylko na
sprawy dotyczące sztuki, ale także te ogólnoludzkie, można spróbować znaleźć miejsce w tej
grupie także dla Wandy Wasilewskiej.
Praca ta, została podzielona na cztery odrębne rozdziały. Każdy z nich będzie dotyczył innego
zagadnienia związanego z życiem i działalnością autorki Oblicza dnia.
W rozdziale pierwszym autor nakreśla mozaikę społeczną II Rzeczpospolitej. Ze względu
na tematykę pracy, szczególny nacisk został położony na sytuację robotników i Żydów tego
czasu. Przypadek twórczości literackiej i aktywności politycznej Wandy Wasilewskiej jest
szczególny, ze względu na silne ich umocowanie w ówczesnych realiach. W pracy
przedstawione zostały te fakty z rzeczywistości międzywojennej, które były szczególnie
podkreślane i oświetlane w krytyce środowisk lewicowych wymierzonej w kolejne rządy
polskie po zakończeniu I Wojny Światowej. W przedstawianiu realiów tamtego okresu, służy
2
klasyczna już publikacja Ryszarda Kaczmarka5, materiał źródłowy zaś, odnoszący się
bezpośrednio do epoki, pochodzi z książki Czesława Miłosza Wyprawa w dwudziestolecie6.
Rozdział drugi jest poświęcony przedstawieniu życiorysu Wandy Wasilewskiej do końca
1934 roku. Nie mogę zgodzić się z twierdzeniem Agnieszki Mrozik., że wytwarzanie biografii
Wasilewskiej było i wciąż jest swoistym wytwarzaniem komunizmu7. W tej pracy przywołanie
biografii autorki Oblicza dnia jest koniecznie, aby właśnie nie wytwarzać komunizmu, tylko
przedstawić socjalizm, który się w komunizm przeistoczył. Przedstawienie biografii Wandy
Wasilewskiej jest także ważne z trzech innych powodów: po pierwsze postać budzi
kontrowersje i można znaleźć różne, czasem wręcz sprzeczne wzmianki na temat jej życia.
Autor monografii mając do dyspozycji niemalże wszystkie informacje i publikacje8 o
Wandzie Wasilewskiej dostępne w języku polskim wybrał z nich informacje wiarygodne oraz
te, które są istotne dla tematu omawianej pracy. Obecne biografie autorki Oblicza dnia
powstały albo spod pióra ludzi o poglądach zdecydowanie antykomunistycznych
(antymarksistowskich) lub osób o przeciwnej orientacji politycznej, chcących kurczowo
wybielić jej wizerunek w oczach czytelnika. Autor tej monografii jest wolny od tego typu
ideologicznych motywacji. Drugim powodem jest próba doszukania się i oceniania wpływu,
jaki na twórczość Wandy Wasilewskiej mogły wywrzeć jej relacje z otoczeniem. Trzeci
odnosi się bezpośrednio do analizowanej w dalszej części wywodu powieści-reportażu jakim
w zamyśle Wasilewskiej miały być Oblicze dnia9. Przywołanie odpowiednich fragmentów z
biografii jest konieczne, aby móc z pełnym przekonaniem stwierdzić, że dzieło to powstało w
oparciu o osobiste doświadczenia autorki.
Rozdział trzeci, jest próbą spojrzenia na pierwszą dużą powieść Wandy Wasilewskiej przez
pryzmat ideologii marksistowskiej. Zanim jednak do tego dojdzie, niezbędne jest
umiejscowienie analizowanego tekstu w literackim kontekście epoki dwudziestolecia
międzywojennego. Do tego celu autorowi posłużyły badania Zbigniewa Jarosińskiego nad
5
RyszardKaczmarek,HistoriaPolski1914-1989,Warszawa2014.
CzesławMiłosz,Wyprawawdwudziestolecie,Warszawa2011.
7
AgnieszkaMrozik,„Komuniści(nie)mająojczyzny…”WandaWasilewskajakopolska(anty)bohaterka
narodowa,[w:]StudiaLitterariaHistorica2/2013,s.529.
8
NależytutajwymienićskrajniekrytycznewobecWandyWasilewskiejpublikacje(JacekTrznadel,Kolaboranci.
TadeuszBoy-ŻeleńskiigrupakomunistycznychpisarzyweLwowie1939-1941,Komorów1998),oprofilu
sensacyjno-rozrywkowym(JarosławMolenda,BierutiWasilewska.AgentiDewotka,Warszawa2015)ite
powstałejeszczezaczasówistnieniaPRL(EleonoraSyzdek,Wjednymżyciutakwiele…OpowieśćoWandzie
Wasilewskiej,Warszawa1980).
9
WandaWasilewskaObliczednia,[w:]Pismazebrane,TomI,Warszawa1955.
6
3
szeroko pojętą lewicą literacką tego okresu10. Należy w tym miejscu także uściślić., jaka
część z koncepcji Marksa będzie istotna dla omawianej pracy. Oblicze dnia, ponieważ ta
powieść będzie w następnych rozdziałach analizowana, zostanie ukazana w dwóch, zgoła
odmiennych ujęciach teoretycznych. Pierwsze z nich zostało wypracowane przez Andrzeja
Walickiego i dotyczy głównie przemyśleń nad istotą wolności w dziełach Marksa11. W
trzecim rozdziale zostaną szczegółowiej opisane koncepcje autora Marksizmu i skoku do
królestwa wolności, które będą użyte w analizie powieści Wandy Wasilewskiej. O ile jednak
Walicki skupił się na Marksie głównie jako architekcie komunistycznej utopii, drugie ujęcie
przedstawia autora Kapitału w zupełnie innym świetle. Marshall Berman, były wykładowca
na Uniwersytecie w Nowym Jorku, napisał w 1982 roku głośną książkę: All That Is Solid
Melts Into Air: The Experience of Modernity(polskie tłumaczenie: Wszystko co stałe rozpływa
się w powietrzu. Rzecz o doświadczeniu nowoczesności12, która wprowadzała zupełnie nowe
spojrzenie na dorobek filozoficzny Karola Marksa. Analiza Manifestu komunistycznego
dokonana przez Bermana, nie jest kolejną reinterpretacją utopijnej wizji przyszłości, a raczej
pokazaniem, ile w samym Marskie można wyczytać praw, którymi rządziła się
dwudziestowieczna nowoczesność. Jak widać, są to dwa różne ujęcia ideologii
marksistowskiej: modernistyczne z punktu widzenia historii idei Walickiego i modernistyczne
w ujęciu humanizmu marksistowskiego Bermana. Autor tej monografii będzie starał się
skonfrontować poszczególne obserwacje wyżej wymienionych badaczy z treścią Oblicza dnia
Wandy Wasilewskiej. W tym rozdziale będzie także zawarte wyjaśnienie, dlaczego brane pod
uwagę są wyłącznie hasła odnoszące się bezpośrednio do dzieł autorstwa Marksa i Engelsa, z
pominięciem reinterpretacji dokonanych przez zachodnich socjaldemokratów z jednej strony,
a Lenina i bolszewików z drugiej. Wydaje się to być szczególnie ważne, ponieważ na
pierwszy rzut oka wyżej wymienione egzegezy były obecne w ówczesnym polskim życiu
społeczno-politycznym w większym stopniu, niż treści czerpane w prostej linii od dzieł
Marksa.
Zawarte w tytule pracy socjalistyczne wartości nie są traktowane jako jednostkow
kwantyfikatory ideologiczne jakimi kierowali się działacze Polskiej Partii Socjalistycznej w
dwudziestoleciu międzywojennym. Wskazanie ich byłoby trudne, ze względu na wyjątkową
10
ZbigniewJarosiński,Literaturainowespołeczeństwo.Ideelewicyliterackiejdwudziestolecia
międzywojennego,Warszawa1983.
11
AndrzejWalicki,Marksizmiskokdokrólestwawolności.Dziejekomunistycznejutopii,Warszawa1996;
AndrzejWalickiOdprojektukomunistycznegodoneoliberalnejutopii,Kraków2013.
12
MarshallBerman,Wszystkocostałerozpływasięwpowietrzu.Rzeczodoświadczeniunowoczesności,Kraków
2006.
4
różnorodność w poglądach członków tej partii. Jak zauważa Roman Bäcker, w polskiej myśli
socjalistycznej widać wpływy: protosocjalistów, utopijnych socjalistów, komunistów,
socjalistów patriotycznych, rewolucyjnych, humanistycznych, municypalnych, etycznych,
chrześcijańskich, anarchistów, syndykalistów etc13.. Wyjątkowo karkołomnym i bezcelowym
zadaniem byłoby doszukiwanie się poszczególnych cech z tych wszystkich odłamów w
działalności i twórczości Wandy Wasilewskiej. Socjalistyczne wartości wedle autora tej
monografii to pewien zbiór elementów charakterystycznych dla lewicowej wrażliwości, które
są stawiane w opozycji do komunizmu w wydaniu bolszewickim, a jednocześnie można
uznać je ze wspólny mianownik dla wszystkich działaczy Polskiej Partii Socjalistycznej i
grona tzw. postępowych pisarzy.
13
RomanBäcker,Problematykapaństwawpolskiejmyślisocjalistycznejlat1918-1948,Toruń1994s.8.
5
MOZAIKA SPOŁECZNA II RZECZPOSPOLITEJ
Marci Shore, autorka jednej z lepszych polskich książek przybliżającej czytelnikowi
środowisko polskiej lewicy humanistycznej14, umieściła w tej grupie trzydzieści dwie osoby,
będące w większości elitą intelektualną II Rzeczpospolitej. Oprócz tego aspektu i mniej
więcej wspólnych zainteresowań w sferze politycznej, społecznej i artystycznej dzieliło ich
niemalże wszystko. Postaci tam wymieniane należały do różnych pokoleń, odmiennych grup
literackich, znały się, ale nie zawsze darzyły się szacunkiem i sympatią. Ich światopogląd,
przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego, nie był stały. Jak sugeruje tytuł książki,
znajdowali się oni pod pewnym urokiem ideologii marksistowskiej, jednak siła tego
oddziaływania ulegała czasami znaczącym zmianom. Wśród tej grupy można znaleźć
przedstawicieli Awangardy Krakowskiej (Tadeusz Peiper, Julian Przyboś), Futurystów
(Bruno Jasieński, Anatol Stern, Aleksander Wat), Skamandrytów (Julian Tuwim, Antoni
Słonimski, Jarosław Iwaszkiewicz, Jan Lechoń) oraz działaczy Komunistycznej Partii
Polski15(Jan Hempel, Alfred Lampe, Michał Mirski). Marci Shore umieściła w tym gronie
także Wandę Wasilewską. Trzeba jednak zaznaczyć, że do tej grupy artystów i ludzi kultury
związanych swoją działalnością głównie z Warszawą, dołączyła dopiero w 1934 roku, po
przeprowadzce z Krakowa. Autorka Oblicza dnia nie brała udziału w próbach zdefiniowania
literatury proletariackiej przez Tadeusza Peipera i jego otoczenie, w przygotowywaniu
manifestów artystycznych sztuki dla mas, w teoretycznych rozważaniach nad celami
ówczesnej literatury. Trudno polemizować z faktem, iż należała ona do grupy elity
intelektualnej Polski dwudziestolecia międzywojennego, jednak przywołując tutaj cezurę
czasową zastosowaną przez Zbigniewa Jarosińskiego, jej twórczość można zakwalifikować
dopiero do drugiego okresu w działalności lewicy humanistycznej II Rzeczpospolitej, który
swój początek datuje na rok 193216. Według jego opinii, dziesięciolecie poprzednie
zajmowało
się
formułowaniem
programów
literackich,
tworzeniem
izmów
oraz
prowadzeniem sporów z innymi grupami artystycznymi. Okres który przypada na
zintensyfikowaną pracę powieściopisarską Wandy Wasilewskiej, należy już do czasów
czasopism kulturalno-społecznych, piśmiennictwa silnie upolitycznionego17.
14
MarciShore,Kawioripopiół.Życieiśmierćpokoleniaoczarowanychirozczarowanychmarksizmem,
Warszawa2012.
15
Od1918do1925rokuistniejącapodnazwą:KomunistycznaPartiaRobotniczaPolski
16
ZbigniewJarosiński,op.cit.,s.199.
17
Ibidem,s.200.
6
Wspominaliśmy już wcześniej o szeregu różnic, jakie dzieliły przedstawicieli humanistycznej
lewicy zaprezentowanych w książce Marci Shore. Jako kolejną różnicę można włączyć ich
narodowość. Z trzydziestu dwóch przedstawionych intelektualistów, dziewiętnastu było
pochodzenia żydowskiego18. Trzeba jednak w tym miejscu zaznaczyć, że większość z nich
była w tamtym czasie już w znacznym stopniu zasymilowana, i zaczęła naprawdę zdawać
sobie sprawę ze swojej inności dopiero podczas radykalizacji nastrojów społecznych w latach
trzydziestych, lub podczas II Wojny Światowej.
Według spisu powszechnego z 1921 roku, przynależność do tzw. wyznania mojżeszowego
deklarowało w Polsce 2,8 mln osób19. Ta spora liczba, była wynikiem przede wszystkim
gwałtownych ruchów migracyjnych Żydów w XIX wieku. Jako miejsce swojego osiedlenia,
obierali najczęściej województwa centralne i wschodnie II Rzeczpospolitej. Koncentrowali
się najczęściej w większych miastach Polski, takich jak Warszawa, Lublin czy Łódź. Według
Ryszarda Kaczmarka, poziom wykształcenia Żydów był wtedy znacznie wyższy niż średnia
ogólnopolska, a studenci wyznania mojżeszowego stanowili około 20% wszystkich
studiujących w II Rzeczpospolitej20. Wśród całej ludności zamieszkującej ówcześnie Polskę,
Żydzi stanowili największy odsetek wśród inteligencji (6,6%, gdzie dla porównania Niemcy
6%, a Polacy 5%). Szczególnie w latach trzydziestych XX wieku, polskim partiom
prawicowym nie podobała się silna reprezentacja mniejszości żydowskiej w wolnych
zawodach: wśród lekarzy (33,5%) i adwokatów (53%)21. Struktura zawodowa tej grupy była
silnie zróżnicowana. Praktycznie nie było Żydów w ówczesnej Polsce, którzy byliby
właścicielami ziemskimi. Burżuazja w tej grupie stanowiła około 45% burżuazji polskiej, a
robotnicy żydowscy 8%22. Ta dysproporcja stworzyła w świadomości części Polaków
żyjących w II Rzeczpospolitej, mit Żyda wyzyskiwacza i Żyda burżuja. Ryszard Kaczmarek
uważał, że był to wyjątkowo niesprawiedliwy obraz osób wyznania mojżeszowego wśród
robotników. Jako argument podawał przykład Żydów pracujących w warsztatach
rzemieślniczych, w znacznie gorszych warunkach niż polscy pracownicy w fabrykach.
Zaznaczał także, że spory odsetek ludzi wyznania mojżeszowego było pozbawionych
jakichkolwiek środków do życia23. Mimo tych faktów, antysemityzm w II Rzeczpospolitej
cechował się różnym natężeniem oraz przybierał różne formy. Już w pierwszych latach
18
MarciShore,op.cit.,s.17-23.
RyszardKaczmarek,op.cit.,s.163.
20
Ibidem,s.305.
21
Ibidem.
22
Ibidem.
23
Ibidem,s.163.
19
7
istnienia odrodzonej polski dochodziło do pogromów mniejszości żydowskiej między innymi
w Lwowie, Krakowie i Częstochowie24. Podczas wojny polsko-bolszewickiej posądzano
osoby wyznania mojżeszowego o sprzyjanie Armii Czerwonej, co skutkowało internowaniem
poborowych w miejscowości Jabłonna25. Pogłębiająca się dyskryminacja mniejszości
żydowskiej w Polsce była przez nią coraz bardziej odczuwalna. Pisał o niej Mieczysław
Goldsztajn w numerze piętnastym Przeglądu Wileńskiego:
Godnym bowiem ubolewania jest fakt, że getto żydowskie zanikło tylko w znaczeniu fizycznym. Duchowe zaś
getto pozostało i, przystosowując się do nowych warunków, uległo modernizacji, co utrudnia jeszcze bardziej
walkę z tym przeżytkiem średniowiecza. Z roku na rok da się stwierdzić rozrost muru chińskiego, oddzielającego
społeczeństwo żydowskie od społeczeństwa chrześcijańskiego26.
Nie było to jednak wyłącznie widoczne dla osób wyznania mojżeszowego. Wielu ówczesnych
polityków związanych z Polską Partią Socjalistyczną, wyrażała swój zdecydowany sprzeciw
wobec aktów nietolerancji:
Nie zgodzimy się nigdy na to, i nigdy nie przestaniemy protestować przeciwko poniewieraniu godności ludzkiej w
Żydach. Hańbą i wstydem jest dla Polski takie obcinanie bród Żydom, wyrzucanie ich z wagonów, maltretowanie
w wojsku, szykanowanie w urzędach państwowych. Jest obywatelem Rzeczpospolitej, nie jego wina, że sześćset
lat temu Kazimierz Wielki pozwolił jego przodkowi zamieszkać w Polsce – ma takie same prawa jak i każdy inny
obywatel, bo ma i te same obowiązki27.
Mniejszość żydowska nie pozostawała w II Rzeczpospolitej zbiorowością bierną. W
ówczesnej Polsce działało kilka legalnych partii politycznych, które drogąlegislacyjną
próbowały zapewnić sobie autonomię religijną i kulturową. Jedną z tych organizacji była
Agudat Jisrael (Związek Izraela). Początkowo prowadzone w Sejmie Ustawodawczym debaty
nie przynosiły żadnych pozytywnych skutków. Reprezentanci partii żydowskich, dostawali
niewystarczające ich zdaniem gwarancje wolności religijnej i pełnych swobód obywatelskich,
zgodnie z zapisami demokratycznej Konstytucji marcowej uchwalonej w 1921 roku28.
Poprawę dostrzeżono dopiero w 1931 roku, kiedy uchwalono ustawę likwidującą wszelkie
akty dyskryminujące Żydów w życiu politycznym, społecznym i gospodarczym. Przyczyn
takiej zmiany stanowiska polskich władz można upatrywać w dwóch przyczynach: po
24
Ibidem,s.167.
Ibidem.
26
MieczysławGoldsztajn,Przeglądprasyżydowskiej,„PrzeglądWileński”1925,27IXnr15[w:]CzesławMiłosz,
Wyprawawdwudziestolecie,Kraków2011,s.286.
27
TadeuszHołówko,KwestianarodowościowawPolsce,Warszawa1922[w:]CzesławMiłosz,Wyprawaw
dwudziestolecie,Kraków2011,s.278.
28
RyszardKaczmarek,op.cit.,s.167.
25
8
pierwsze, niemalże wszystkie legalne, żydowskie organizacje polityczne początkowo poparły
zamach majowy 1926 roku, dokonany przez Piłsudskiego i jego stronników. Po drugie, część
żydowskich polityków i przywódców, zaczęła namawiać swoich rodaków do opuszczenia
Polski i osiedlenia się w Palestynie. Było to zjawisko ściśle związane z ruchami
syjonistycznymi29 w II Rzeczpospolitej, zdecydowanie bardziej zaktywizowanymi w latach
trzydziestych XX wieku. Jednak już po pewnym czasie, ponownie można zaobserwować
zaostrzenie się stosunków polsko-żydowskich. Wzmożona aktywność ruchów faszystowskich
i nacjonalistycznych w Europie Środkowej, doprowadziła do eskalacji agresywnych
zachowań wobec osób wyznania mojżeszowego. Według informacji które podaje Ryszard
Kaczmarek, statystyki ówczesnego Ministerstwa Spraw Wewnętrznych tylko w czwartym
kwartale 1936 roku informowały o 640 napaściach na Żydów30. Rząd II Rzeczpospolitej w
tym czasie albo całkowicie te wiadomości ignorował, albo wręcz ulegał antysemickim
nastrojom panującym w kraju. Bardzo dobrym tego dowodem, jest ustanowienie getta
ławkowego w październiku 1937 roku31. Bezradność faworyzowanych do tej pory przez
sanacyjny rząd, ortodoksyjnych, żydowskich partii politycznych w Sejmie, skłoniło sporą
część obywateli wyznania mojżeszowego do zwrócenia się w stronę socjalistycznego Bundu32
lub organizacji o charakterze komunistycznym. Już dekadę wcześniej, żydowscy działacze
partii
lewicowych
nawoływali
do
utworzenia
wspólnego
frontu,
ze
wszystkimi
zamieszkującymi ówczesną Rzeczpospolitą mniejszościami:
Lewica polska musi zrozumieć, że tylko z mniejszościami narodowymi jest ona w stanie przeciwstawić się
reakcji. Doniosłe znaczenie posiada uznanie celowości wspólnego frontu wszystkich sił opozycyjnych w kraju.
Wcześniej czy później zjednoczenie to znajdzie realny wyraz w życiu, o ile opozycja polska nie zechce być
zmiażdżona przez koła rozhukanej reakcji. Kraj przeżywa jedną z najcięższych chwil. A do takiego stanu mogła
tylko doprowadzić chwiejność polskich stronnictw lewicowych33.
Gdy spojrzeć w przyszłość, słowa o kołach rozhukanej reakcji stają się niemal prorocze. Za
dość lekkomyślne poparcie zamachu majowego, wielu członków Komunistycznej Partii
Polski i Polskiej Partii Socjalistycznej zapłaciło potem więzieniem w Berezie Kartuskiej.
29
Syjonizm–ruchpolitycznyispołecznydążącydoodtworzeniażydowskiejsiedzibynarodowejnaterenach
starożytnegoIzraela.
30
Ibidem,s.306.
31
Ibidem.
32
PowszechnyŻydowskiZwiązekRobotniczynaLitwie,wPolsceiwRosji,lewicowa,antysyjonistycznapartia
żydowska.
33
MieczysławGoldsztajn,Przeglądprasyżydowskiej,„PrzeglądWileński”1923,16XIInr21,[w:]CzesławMiłosz,
Wyprawawdwudziestolecie,Kraków2011,s.282.
9
Cytowany już wcześniej Tadeusz Hołówko34, byłby rad z przekształcenia niechęci swoich
rodaków wynikającej z narodowych uprzedzeń, we wrogość będącą konsekwencją walki
klasowej:
Sklepikarz Polak uważa i święcie wierzy, że obowiązkiem patriotycznym każdego Polaka jest pozwolić mu skórę
zdzierać z siebie, ale nigdy żydowskiemu sklepikarzowi, chociaż u niego byłoby nawet taniej. Ale wobec tego, że
my, socjaliści, mówimy, iż w ogóle trzeba skończyć z pośrednikiem sklepikarzem, wszystko jedno, czy to Żyd, czy
Polak, że każdy robotnik i inteligent musi iść do własnej kooperatywy – stąd łatwo zrozumiały gniew
mieszczaństwa i kołtunerii na nas, socjalistów, stąd pomawianie nas o wysługiwanie się Żydom35.
W dalszej części tekstu udowadnia, że ówczesna burżuazja żydowska blisko współpracuje z
przedstawicielami polskiej magnaterii, a proces pomnażania dóbr w ustroju kapitalistycznym
nie zna granic narodowych czy religijnych:
[…] Mam namyśli rozczulającą solidarność polskiej i żydowskiej burżuazji. Na czele banków żydowskiej
plutokracji jako prezesi Rad Naczelnych figurują potomkowie najsławniejszych magnackich rodów w Polsce.
Jeśli chodzi o monopol tytoniowy, z odsieczą żydowskim fabrykantom spieszą ks. Adamski36i prof. Głąbiński37. W
przemyśle naftowym, węglowym widzimy braterską współpracę polskiej i żydowskiej burżuazji38.
Światopoglądowym sojusznikiem Polskiej Partii Socjalistycznej był z pewnością Bund.
Wychodząc z pozycji klasowych, ostro atakował polską i żydowską burżuazję, a także partie
wyznaniowe i syjonistyczne39. W przeciwieństwie do PPS, w której szeregach o mały włos
nie doszłoby do rozłamu, Powszechny Żydowski Związek Robotniczy potrafił wypracować
spójną strategię wobec Komunistycznej Partii Polski. Z jednej strony nie wykluczał
współpracy w ramach wspólnego frontu antyfaszystowskiego40, z drugiej krytykował
ówczesną politykę Związku Radzieckiego41. Obie partie socjalistyczne były zgodne także co
do tego, że ich wspólna idea, czyli przejście z systemu kapitalistycznego do planowej
gospodarki uspołecznionej, powinno odbyć się w drodze demokratycznych, ewolucyjnych
34
Polityk,członekRadyNaczelnejPolskiejPartiiSocjalistycznej,jedenznajbliższychwspółpracownikówJózefa
Piłsudskiego.
35
TadeuszHołówko,op.cit.,s.275.
36
StanisławAdamski-duchownyrzymskokatolicki,posełnasejmustawodawczyzramieniaNarodowego
StronnictwaRobotników,od1930rokubiskupdiecezjalnykatowicki.Zagorzałyzwolennikwolnegorynkui
kapitalistycznychstosunkówspołecznych.
37
StanisławGłąbiński–profesorekonomiipolitycznejnaUniwersytecieim.JanaKazimierzaweLwowie,poseł
nasejmustawodawczyzramieniaZwiązkuLudowo-Narodowego.
38
TadeuszHołówko,op.cit.,s.277.
39
RyszardKaczmarek,op.cit.,s.304.
40
FrontLudowy–określeniekoalicjitworzonychwlatachtrzydziestychXXwiekuprzezpartiekomunistycznez
partiamisocjalistycznymiisocjaldemokratycznymiwymierzonymiprzeciwkoekspansjifaszyzmuwEuropie.
41
RyszardKaczmarek,op.cit.,s.304.
10
zmian42. Cel ten miał zostać osiągnięty dzięki przyspieszonej industrializacji, centralizacji
środków produkcji oraz wysokiej świadomości klasowej polskich robotników.
Proletariat przemysłowy II Rzeczpospolitej był główną grupą społeczną do jakiej
odwoływały się partie socjalistyczne i komunistyczne. Zainteresowanie to jednak nie
ograniczało się jedynie do propagandy i agitacji politycznej. Wielu ówczesnych lewicowych
intelektualistów, zastanawiało się w jaki sposób upowszechnić sztukę (mając tutaj na myśli
przeważnie literaturę) i nadać jej egalitarny charakter. Jednym z pisarzy, który promowali
takie podejście w kulturze był Tadeusz Peiper. Początkowo było to zjawisko bardzo
specyficzne, ponieważ dyskusje związane ze sztuką proletariacką, odbywały się w gronie
niemalże tylko inteligencji, bez konsultacji z innymi warstwami społecznymi. Mimo iż Peiper
i inni orędownicy sztuki dla mas apelowali o wyjście pisarzy do ludu pracującego43, miało to
się odbywać już z gotowymi dziełami, opracowanymi wedle ścisłych założeń teoretycznych
grupy lewicy literackiej. Jak można się spodziewać, w pierwszej dekadzie istnienia
odrodzonej Polski ta działalność przynosiła bardzo mierne rezultaty. Walka o rozwój
świadomości klasowej robotników II Rzeczpospolitej, łatwiej przychodziła politykom PPS i
KPP niźli ówczesnym literatom.
Wynikało to z prostej przyczyny: działacze polityczni
odnosili się bezpośrednio do sytuacji materialnej proletariatu, używając wielokrotnie bardzo
prostych słów, podczas gdy humanistyczna inteligencja operowała pojęciami lub zjawiskami
częstoniezrozumiałymi dla tej warstwy społecznej. Trzeba przyznać, że ze względu na
olbrzymie trudności gospodarcze z jakimi musiała się zmagać odrodzona Polska, polityczna
agitacja padała na bardzo żyzny grunt. Mimo to, władze II Rzeczpospolitej starały się
chwilami ulżyć trudnej sytuacji w jakiej znajdował się proletariat. Już 23 listopada 1918 roku,
rząd Jędrzeja Moraczewskiego dekretem wprowadził 46-godzinny tydzień pracy od
poniedziałku do soboty. Bazując na informacjach podanych przez Ryszarda Kaczmarka, w
maju 1922 roku dołączono do tego obowiązek dla pracodawców wprowadzenia płatnych
urlopów pracowniczych44. Dodatkowo, interesów polskiej klasy robotniczej miały strzec
rozbudowane związki zawodowe. Niestety, problemy gospodarcze które pojawiły się już w
1923 roku, zahamowały rozbudowę świadczeń socjalnych. W latach następnych dało się
zauważyć nawet regres w tym sektorze. Złą sławą cieszyła się zgoda rządu polskiego na
wprowadzenie w 1924 roku na Górnym Śląsku 10-godzinnego dnia pracy w hutach i
42
RomanBäcker,op.cit.,s.83.
TadeuszPeiper,Tędy.Noweusta,oprac.TeresaPodoska,Kraków1972,s.126.
44
RyszardKaczmarek,op.cit.,s.195.
43
11
zakładach metalurgicznych45. Obowiązywała ona aż do wybuchu II Wojny Światowej.
Największym społecznym problemem tego okresu było rosnące bezrobocie. W pierwszej
dekadzie dwudziestolecia międzywojennego wynosiło ono około 200 tys. ogólnej liczby
zatrudnionych46. Apogeum tego negatywnego zjawiska nastąpiło w 1937 roku, kiedy bez
pracy było już 470 tys. obywateli II Rzeczpospolitej47. Według danych przywoływanych
przez Ryszarda Kaczmarka, w 1932 roku w rodzinach dotkniętych chronicznym bezrobociem,
85% uzyskiwanych środków przeznaczano na produkty spożywcze, a głównych składnikiem
diety były ziemniaki48.Do wybuchu II Wojny Światowej, zauważalne były spore dysproporcje
w uzyskiwanym wynagrodzeniu. Średnia pensja robotnika wynosiła około 25 zł, gdzie
przedstawiciele administracji państwowej, funkcjonariusze policji i wojskowi zarabiali
średnio od 1 tys. do 3 tys. złotych49. Rząd próbował niwelować te nierówności poprzez
obniżanie cen artykułów spożywczych. Aby dodatkowo kontrolować negatywne trendy na
rynku pracy, powołał on w 1927 roku Inspekcję Pracy. Po wybuchu Wielkiego
Kryzysu50sytuacja gospodarcza w Polsce stała się tak dramatyczna, że zagrażało to stabilności
wewnętrznej kraju. Aby temu przeciwdziałać, w 1933 roku utworzono Fundusz Pracy
organizujący doraźną pomoc dla bezrobotnych (żywność, oferowanie opieki nad dziećmi)51.
Organizacja zdobywała środki z obowiązkowych składek (2% dochodów) pracowników oraz
pracodawców. W II Rzeczpospolitej dawał się także zauważyć znaczący niedobór mieszkań.
Na jedną izbę w mieście przypadało średnio czterech lokatorów i były to zwykle budynki bez
odpowiedniego zabezpieczenia sanitarnego52.
Działacze i sympatycy ruchów lewicowych bardzo często zabierali głos w sprawach
społecznych i wskazywali na wyjątkowo trudną sytuację materialną klasy robotniczej. Jako
przykład można tutaj przytoczyć fragmenty z tekstu Pawła Hulki-Laskowskiego, który w
Wiadomościach Literackich z 1932 roku, opisuje niedolę robotników pracujących w
żyrardowskiej fabryce lnu:
A ochrona pracy? Przecież są ustawy, broniące robotnika! Są, oczywiście, i każdy robotnik ma je wydrukowane
w swej książeczce obrachunkowej. Nie braknie nawet adresu właściwego inspektoratu. Ale któryż desperados
odważy się skorzystać z ochrony pracy? Robotnikowi każą pracować parę godzin dłużej, i to bez dopłaty. Dla
45
Ibidem,s.196.
Ibidem.
47
Ibidem,s.324.
48
Ibidem.
49
Ibidem,s.323.
50
NajwiększykryzysgospodarczywXXwieku(1929-1933).
51
RyszardKaczmarek,op.cit.,s.324.
52
Ibidem,s.325.
46
12
fabryki sprawa karna. Ale sąd chce świadków. Więc pokrzywdzony sam świadkiem być nie może, musiałby
zaprowadzić do sądu swoich towarzyszy pracy. Oczywiście i on, i jego świadkowie od razu tracą pracę.
Przemysł może przeprowadzić sprawę nie przez trzy instancje. Ma czas i ma na koszty procesu. Robotnik nie ma
ani jednego, ani drugiego53.
Artykuł Laskowskiego nie miał jedynie na celu przedstawienia sytuacji żyrardowskiego
proletariatu. Można znaleźć w nim także krytykę kapitalizmu, spekulacji handlowej oraz
wyprzedawania za bezcen zagranicznym przedsiębiorcom majątku należącego do Skarbu
Państwa:
Kapitał nie ma zaufania, kapitał się waha, kapitałowi trzeba pozostawić całkowitą swobodę. Gra żywych i
realnych sił. Kapitał nie znosi kontroli. No dobrze, a bez kontroli jak to wygląda? Kreugeryzuje się! Paradoksy
literackie to kwestia kilku czy kilkunastu wierszy. Paradoksy ekonomiczne liczy się na wagony. Robotnik polski
idzie na bruk, bo nie ma pracy. Jest przecie od tego przesilenie, aby można było redukować. Ale jednocześnie
sprowadza się z fabryk francuskich pana Marcela Boussaca, obecnego właściciela Żyrardowa, całe wagony
tkanin, które etykietuje się w tutejszych magazynach i rzuca na rynki jako wyroby żyrardowskie. Dobry żart tynfy
zagarnia, robotnik polski, społeczeństwo polskie, a nawet skarb państwa za te figle płaci. Klienta polskiego
okpiwa się w sposób wyjątkowo cyniczny54.
Autor Faktografii żyrardowskiej zwraca uwagę także na proces gwałtownego wzrostu
technologicznego w fabryce lnu. Z jego punktu widzenia wprowadzanie nowych maszyn,
które nie potrzebują już obsługi człowieka, powoduje znaczący wzrost liczby bezrobotnych
robotników:
Mamy tu do czynienia z ostatnim słowem techniki, czyli z bezrobociem „technologicznym”. Człowiek dawny był
wspomagany przez maszynę, dzisiaj robotnik jest wyrostkiem robaczkowym maszyny. Racjonalizacja to szał
zbankrutowanego kapitalizmu. W pogodni za zyskiem kapitał doskonalił narzędzia produkcji, nigdy nie
doskonalił się sam, nigdy nie myślał o człowieku-robotniku. Z kapitalizmu zrodził się superkapitalizm, jakiś
super-dreadnought, który tonie, spychany w głębie własnym ciężarem55.
Ten fragment jest też interesujący z innego powodu: idealnie wpisuje się w istotę
dwudziestowiecznej nowoczesności według wspomnianego we wstępie Marshalla Bermana.
Zgodnie z jego koncepcją (opierając się na tezach Marksa), burżuazja starając się nadal
utrzymać stały poziom gromadzenia kapitału, w niespotykanym wcześniej tempie
modernizuje narzędzia produkcji. Nie jest ona jednak świadoma, że pełni jedynie rolę małego
53
PawełHulka-LaskowskiFaktografiażyrardowska,„WiadomościLiterackie”1932,5VInr23;cyt.za:7599dni
DrugiejRzeczpospolitej,wybórioprac.EwaSabelankaiKazimierzKoźniewski,Iskry,Warszawa1983[w:]
CzesławMiłosz,Wyprawawdwudziestolecie,Kraków2011,s.366.
54
Ibidem,s.365.
55
Ibidem,s.371.
13
elementu w niekontrowanychmechanizmach rządzących światowym wolnym rynkiem56. To
właśnie jego niewidoczne działania są odpowiedzialne za rozwój środków masowego
przekazu, umiędzynarodowienie rosnących potrzeb ludzkości, wreszcie za nieustanne
niszczenie tego, co jeszcze niedawno było nowoczesne i zastępowanie go czymś nowszym.
Burżuazja jednie stara się utrzymać dotychczasową pozycję społeczną, usiłując sprostać
oczekiwaniom wolnego rynku. Kapitalizm rękami burżuazji stworzył nowego człowieka
jakim był robotnik fabryczny. Na paradoks zakrawa fakt, iż właśnie Ci przedstawiciele
proletariatu według Marksa mieli ostatecznie doprowadzić do zagłady wolnego rynku. Bez
względu na niektóre hasła głoszone przez partie socjalistyczne i komunistyczne, one także są
produktem ubocznym działalności klasy średniej. Według Bermanowskiej interpretacji
Manifestu komunistycznego Karola Marksa, chęć zysku była głównym motorem skoku
cywilizacyjnego świata pod koniec XIX i w XX wieku. W wizji nowoczesności
amerykańskiego profesora wszystko co stałe rozpływa się w powietrzu, czyli podlega ciągłym,
chaotycznym zmianom. Tak jak jedna maszyna tworzy inną która ją zastępuje, tak z idei rodzi
się nowa idea, a klasa społeczna która do tej pory miała największe wpływy na świecie, rodzi
nową, wkrótce przejmującą rolę swojej stworzycielki.
Nie została tutaj przedstawiona pełna mozaika społeczna II Rzeczpospolitej. Aby uczynić ten
rozdział pełnym, należałoby wspomnieć jeszcze między innymi o proletariacie wiejskim,
sytuacji mniejszości ukraińskiej, białoruskiej czy niemieckiej. Punkt ciężkości został
przeniesiony naprzedstawienie położenia mieszkańców pochodzenia mojżeszowego oraz
robotników dlatego, że te dwie grupy były integralną częścią ruchów socjalistycznych i
komunistycznych w odrodzonej Polsce. Intelektualiści pochodzenia żydowskiego byli bardzo
aktywni w działalności polskiej lewicy humanistycznej dwudziestolecia międzywojennego, a
należy pamiętać, że do tej grupy należała także Wanda Wasilewska. Ówczesna sytuacja
chłopówrównież była istotna dla autorki Oblicza dnia, jednak w jej twórczości
powieściopisarskiej ta tematyka pojawia się dopiero w następnej książce57, która została
napisana już w czasie aktywnej współpracy ze środowiskiem Komunistycznej Partii Polski.
Jeśli można by postawić jakiś wspólny mianownik dla większości lewicowych ugrupowań
działających na terenie II Rzeczpospolitej, to z pewnością byłby to stosunek do kapitalizmu.
Można być pewnym, że wszyscy oni podpisaliby się pod słowami Paula van Leevena, a
56
57
MarshallBerman,op.cit.,s.118.
WandaWasilewska,Ojczyzna,[w:]Pismazebrane,TomI,Warszawa1955.
14
cytowanymi przez Pawła Laskowskiego. Twierdził on, że kapitalizm przypomina dżumę
niszczącą współczesną cywilizację. A jak sam skonkludował: Dżumy się nie ulepsza58.
ŻYCIE I DZIAŁALNOŚĆ WANDY WASILEWSKIEJ DO 1935 ROKU
Z całą pewnością społeczne problemy z jakimi borykała się odrodzona Polska, znacząco
wpłynęły na kształtowanie się socjalistycznej wrażliwości autorki Oblicza dnia. W jaki
sposób się ona rozwijała i jakie miało to odzwierciedlenie w działalności społecznopolitycznej można się dowiedzieć analizując jej biografię.Przed przejściem do opisywania
właściwego życia Wandy Wasilewskiej, wypada nakreślić sylwetki jej rodziców, którzy
wywarli niebagatelny wpływ na jej orientację ideologiczną i dalsze wybory życiowe.
Leon Wasilewski i Wanda Zieleniewska, przyszli rodzice Wandy, pochodzili ze zubożałych
szlacheckich rodzin kresowych i po ukończeniu studiów zasilili grupę inteligencji polskiej
działającej w zaborze rosyjskim. Oboje w czasie studiów związali się z ruchami
socjalistycznymi. Krótko po ślubie, Leon Wasilewski objął funkcję sekretarza Centralizacji
Związku Zagranicznego Socjalistów Polskich i kierownictwo nad redakcją pisma Przedświt59
w Londynie, gdzie tez wkrótce przeniósł się razem z żoną. Tam też urodziła się ich pierwsza
58
59
PawełHulka-Laskowski,op.cit.,s.366.
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.10.
15
córka – Halszka. Gdy córka ukończyła pięć lat, został wysłany wraz z rodziną do Krakowa,
gdzie wedle Centrali Polskiej Partii Socjalistycznej, można było rozwinąć działalność na
rzecz niepodległości kraju60. W tym właśnie mieście, 21 stycznia 1905 roku urodziła się druga
córka Wasilewskich – Wanda. Po rozłamie w łonie Polskiej Partii Socjalistycznej, Leon
Wasilewski został czołowym działaczem PPS – Frakcji Rewolucyjnej, która popierała
koncepcje walki o niepodległość u boku Józefa Piłsudskiego. W okresie swojego dzieciństwa
Wanda Wasilewska nawiązała bliską znajomość z Zofią Bobrowską (później Żołątkowską).
Jest to o tyle istotne, że to właśnie ona wprowadziła Wandę w latach późniejszych w
środowisko komunistyczne61. Według relacji jej młodszej siostry Zofii, Wanda była
dzieckiem bardzo chorowitym, nad którym opiekę sprawowała głównie matka. Ojciec bardzo
często wyjeżdżał w teren, do zaboru rosyjskiego62. Już w czasie wczesnego dzieciństwa,
przejawiała pewne talenty literackie, układając samodzielnie bajki lub rymowane poematy.
Podobno pod ich wrażeniem był sam ojciec Wandy, który faworyzował średnią córkę i
spędzał z nią każdą wolną chwilę63. Autorka Oblicza dnia w swojej autobiograficznej
opowieści pisała o ojcu w samych superlatywach64. Twierdziła że w domu zawsze był
wielkim autorytetem dla wszystkich członków rodziny.
W krakowskim domu Wasilewskich często bywali działacze i sympatycy ruchów
socjalistycznych:
Daszyńscy,
Gumplowiczowie,
Perlowie,
Heackerowie,
Strugowie,
65
Malinowscy. Podobno bywał w nim też sam Józef Piłsudski . Mimo iż bardzo młoda Wanda
nie rozumiała dobrze o czym jej rodzice rozmawiają z gośćmi, chętnie się tym dysputom
przysłuchiwała. Eleonora Syzdek cytuje późniejsze słowa Wandy Wasilewskiej:
Już jako dziecko przyzwyczaiłam się, że 1 Maja jest wielkim świętem, że wtedy z mamą czy ojcem za rękę idzie
się w pierwszym rzędzie pochodu. Więc w zasadzie ruch robotniczy i sprawa robotnicza była tym, od czego
zaczynałam życie w dzieciństwie i w co wrosłam od dzieciństwa66.
W 1911 roku Wanda została posłana przez rodziców do szkoły. Zgodnie z ich
światopoglądem, była to placówka bezwyznaniowa. Wybuch I Wojny Światowej w 1914 roku
przerwał edukację. Dla bezpieczeństwa dzieci, Leon i Wanda Wasilewscy postanowili
60
GłównymterenemdziałalnościPPSbyłzabórrosyjski,jednaktampartiabyłazdelegalizowana,dlategoczęść
polskichsocjalistówwybrałaKrakówjakomiejsceswojejaktywności.
61
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.12.
62
ZofiaAldonaWoźnicka,Omojejsiostrze[w:]WandaWasilewskawewspomnieniach,pod.red.Eleonory
Syzdek,Warszawa1982,s.34.
63
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.16.
64
WandaWasilewska,Dzieciństwo,Warszawa1967.
65
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.17.
66
Ibidem,s.18.
16
pozostawić je we wsi Żarnówka, gdzie akurat spędzały wakacje. Mama Wandy w tym czasie
znalazła się w oddziale wywiadowczym I Brygady Legionów, ojciec zaś brał udział w
tworzeniu zaplecza politycznego dla odradzającej się Polski. Wanda będzie wspominać czas
tam spędzony bardzo miło, wielokrotnie we swoich wspomnieniach do niego wracając67.
Matka Wandy została w grudniu 1914 roku aresztowana przez żandarmerię rosyjską i po
kilkutygodniowym pobycie w radomskim więzieniu, odesłana na dozór policyjny do
Charkowa68. Nadmiar wolnego czasu, średnia córka Wasilewskich spędzała na czytaniu
książek. Według opinii Eleonory Syzdek, już w tym młodym wieku Wanda sięgnęła po
Popioły autorstwa Stefana Żeromskiego69. Prócz tej aktywności, chętnie bawiła się z innymi
dziećmi które mieszkały w Żarnówce. Swoje dzieci odwiedzał tam czasami Leon Wasilewski,
będąc już wtedy członkiem Naczelnego Komitetu Narodowego. W 1917 roku z dozoru
policyjnego w Rosji wróciła matka Wandy. Opowiadała wtedy dzieciom, o rewolucji lutowej
którą miała okazję oglądać z bliska, będąc jeszcze w Petersburgu. W tym samym roku,
Wanda powróciła z rodziną do Krakowa i wznowiła edukację w prywatnej szkole im. Marii
Ramułtowej70. W 1918 roku nadeszła długo oczekiwana niepodległość państwa polskiego.
Ojciec Wandy, w nowoutworzonym socjalistycznym rządzie Jędrzeja Moraczewskiego, objął
funkcję ministra spraw zagranicznych. W tym też czasie, na fali entuzjazmu społecznego,
brała udział w wiecach robotniczych, organizowanych w jako symbole poparcia dla nowego
rządu. Jest bardzo mało prawdopodobne, tak jak opisuje to Eleonora Syzdek, że już wtedy
młoda Wanda zauważała niedoskonałości ówczesnego systemu politycznego71. Na początku
swojej edukacji w odrodzonej Polsce, okazało się że bezwyznaniowość Wandy stoi na
przeszkodzie uzyskania świadectwa kończącego gimnazjum. Rodzice, obawiając się
indoktrynacji przez kler katolicki, postanowili że ochrzczą córki w wyznaniu ewangelickoreformowanym. Czynnikiem, który sprawiał że ta wiara wydawała im się atrakcyjniejsza od
innych, był brak przedstawicielstwa kościoła kalwińskiego w Krakowie. Chrzest odbył się w
1918 roku w Warszawie.
Średnia córka Wasilewskich nie była przykładem pilnej uczennicy. Bardzo dobrą ocenę
dostawała w każdej klasie z języka polskiego, z innych przedmiotów uzyskując noty dobre i
dostateczne. Szczególnie wyróżniała się na polu nauk humanistycznych. W tym czasie pisała
67
WandaWasilewska,op.cit.,Warszawa1967.
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.22.
69
Ibidem,s.23.
70
Ibidem,s.31.
71
Ibidem,s.32.
68
17
wiele wierszy, część z nich było potem wykorzystywane na różnych uroczystościach
szkolnych. Były one też publikowane w różnych czasopismach:
Już będąc uczennicą gimnazjum debiutowała swymi wierszami na łamach czasopism. Zachowało się z tego
okresu ok. 80 wierszy, w tym kilka zaopatrzonych w brakujące tytuły i podpis przez ojca. O 22 wierszach wiem,
że były drukowane; ojciec przechował drukowane rycinki lub zaopatrzył teksty w odpowiednią notkę. Pierwsze
utwory ukazały się w krakowskim „Naprzodzie” już prawdopodobnie w 1921 roku, tj. gdy miała 16 lat. W latach
1923-1924 wiersze jej drukowane były ponadto w „Robotniku”, „Wiankach”, „Bluszczu”72.
Osobiste notatki Leona Wasilewskiego na marginesach twórczości Wandy ukazują jaka więź
łączyła ojca ze swoją średnią córką. Trzeba w tym miejscu zaznaczyć, że głowa rodziny
Wasilewskich przebywała w tym czasie w Warszawie i dosyć rzadko bywał on u rodziny w
Krakowie. Inną kwestią jest też to, że większość wymienionych przez młodszą siostrę Wandy
czasopism, podlegało bezpośrednio kierownictwu Polskiej Partii Socjalistycznej. Trudno
ocenić, czy wiersze były drukowane z powodu ich wartości artystycznej, czy tylko i
wyłącznie dzięki protekcji Leona Wasilewskiego. Wraz ze zdaniem matury w 1923 roku,
Wanda Wasilewska całkowicie porzuca pisanie poezji. Żadne dostępne źródło, nie podaje
przyczyny podjęcia takiej decyzji.
Kierując się radami otoczenia, Wanda Wasilewska postanawia zapisać się na studia z
zakresu literatury i języka polskiego na Uniwersytecie Jagiellońskim. Podczas pierwszego
roku, miała okazję na własne oczy widzieć jak policja i wojsko pacyfikuje wzburzony tłum
robotników, protestujący przeciwko trudnej sytuacji materialnej krakowskiego proletariatu73.
Według Eleonory Syzdek, to wydarzenie bardzo młodą Wandą wtedy wstrząsnęło74. Podczas
nauki na uniwersytecie, Wanda Wasilewska namówiona przez Zofię Haeckerównę75
postanowiła wstąpić do Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej. Fakt ten w swoich
wspomnieniach odnotowuje Zofia Woźnicka:
Rodzinne powiązania z PPS, fakt, że na terenie Krakowa partia ta odgrywała w tym czasie rolę głównego
kierowniczego czynnika w ruchu robotniczym, jak również naturalne w tej sytuacji znajomości z działaczami
PPS, znajomości i przyjaźnie z młodszym pokoleniem pepeesowskich rodzin, znanych i na gruncie prywatnotowarzyskim, jak na przykład rodzina Ignacego Daszyńskiego, jak Bobrowscy – Emil i Bronisława, koleżanka
naszej matki z Kursów Bestużewskich76, Klemensiewiczowie, Haeckereowie, Malinowscy, Gumplowiczowie –
obok rozbudzonych już w okresie dzieciństwa zainteresowań sprawiły, że Wanda znalazła się w gronie młodzieży
72
ZofiaAldonaWoźnicka,op.cit.,s.41.
Tzw.Wypadkikrakowskie.Śmierćponiosło15robotników,3cywilii14żołnierzy.
74
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.52.
75
Córkaredaktoranaczelnegosocjalistycznejgazety„Naprzód”.
76
Czteroletniaszkoławyższadlakobiet,utworzonawPetersburgu.
73
18
zgrupowanej w sekcji akademickiej PPS: Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej i że po rozłamie w
ZNMS w grudniu 1923 roku nie przeszła do ZNMS „Życie”. Przyczyniła się do tego niewątpliwie i postawa
znanych jej komunistów, która raziła ją swym sekciarstwem77.
Warto tutaj znaczyć, że organizacja ta, powstała w 1922 roku, miała początkowo jednoczyć
całą młodzież akademicką o poglądach lewicowych. Wśród jej członków znajdowali się w
przeważającej większości socjaliści, ale także syndykaliści, anarchiści i komuniści. Punktem
zapalnym było podjęcie decyzji przez kierownictwo ZNMS o przyłączeniu się do
Socjalistycznej Międzynarodówki Robotniczej, organizacji o profilu antykomunistycznym.
Eleonora Syzdek potwierdza słowa siostry Wandy Wasilewskiej, że w tym czasie jej stosunek
do działaczy komunistycznych był bardzo negatywny78, z drugiej jednak strony opisując
zabiegi Salomona Jaszuńskiego79 mające na celu zmienić jej postawę wobec Komunistycznej
Partii Robotniczej Polski. Wanda Wasilewska w pierwszym okresie swojej działalności w
ramach ZNMS, miała okazję poznać się z Adamem i Lidią Ciołkoszami, także członkami tej
organizacji młodzieżowej. To właśnie pod skrzydłami Adama Ciołkosza, Wanda Wasilewska
zdobywała doświadczenie praktyczne, prowadząc działalność oświatową wśród klasy
robotniczej. Eleonora Syzdek przytacza odpowiedni fragment ze wspomnień Wasilewskiej:
Pamiętam […]kiedy byłam jeszcze zielona i młoda, bez doświadczenia działacza, on [Adam Ciołkosz – przypis
B.K] rzucał mnie na głęboką wodę, np. pewnego pięknego dnia miałam iść do Czarnej Wsi do murarzy itd.
Chodziło wówczas raczej o pracę oświatową, ale przy tych pogadankach oświatowych wynikało mnóstwo pytań i
problemów związanych z praktycznymi zadaniami ruchu robotniczego w Krakowie80.
ZNMS oprócz aktywności oświatowej, prowadziła także zajęcia samokształceniowe w
ramach Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego. Właśnie podczas tych szkoleń, Wanda
Wasilewska miała okazję po raz pierwszy zapoznać się z treścią Manifestu komunistycznego
Karola Marksa81. W tym czasie przyszła autorka Oblicza dnia podejmowała też wiele prac
zarobkowych. Były to głównie korepetycje, ale także pomoc w bibliotece i wypożyczali TUR.
Szczególnie to drugie zajęcie sprawiało Wandzie Wasilewskiej wiele przyjemności.
Wspominała, że nie tylko umożliwiało jej to kontakt z robotnikami, ale także mogła
zaspokoić swoją pasję czytania. ZNMS organizował dla swoich członków również zajęcia
wewnątrz uniwersytetu: co piątek odbywały się wieczory dyskusyjne, a od 1925 roku
77
ZofiaAldonaWoźnicka,op.cit.,s.50-51.
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.56.
79
Działaczkomunistycznyżydowskiegopochodzenia,uczestnikwalkwHiszpaniiprzeciwkogenerałowiFranco.
ZginąłwbitwienadEbrow1938roku.
80
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.57-58.
81
Ibidem,s.58.
78
19
Wieczory Poezji Proletariackiej. Warto odnotować, że wśród członków Związku Niezależnej
Młodzieży Socjalistycznej znajdował się także pierwszy mąż Wandy Wasilewskiej – Roman
Szymański. Pochodzący z biednej, wielodzietnej rodziny, z powodu trudnej sytuacji
materialnej musiał przerwać studia matematyczne na Uniwersytecie Jagiellońskim. Nie
przeszkodziło im to jednak w zawarciu związku małżeńskiego 24 lutego 1925 roku82. Dwa
lata wcześniej, w 1923 roku urodziła się ich córka – Ewa.
Kolejnym ważnym wydarzeniem politycznym, które wywarło znaczący wpływ na
światopogląd Wandy Wasilewskiej był ramach majowy 1926 roku. Razem z innymi
studentami o orientacji socjalistycznej, przyjęła tę informację z wielką radością, biorąc udział
w spontanicznie zorganizowanej na ulicach Krakowa manifestacji83. Rozczarowanie przyszło
jednak szybko, wraz z nasileniem się represji stosowanych przez nowy rządwobec partii
lewicowych.
W 1927 roku Wanda Wasilewska w przyspieszonym terminie uzyskała stopnień doktora, na
podstawie pracy pt.: Podhale u Tetmajera i Witkiewicza. Warto przytoczyć w tym miejscu
fragment recenzji tej dysertacji, sporządzonej przez Profesora Ignacego Chrzanowskiego:
Autorka znająca i kochająca Podhale wyraża z całą szczegółowością pierwiastki podhalańskie w twórczości
Witkiewicza i Tetmajera uwypuklając zarówno pierwiastki treści (ludzie, religijność, mitologia itp.) jako formę
(gwara), nie pominęła wpływu poezji podhalańskiej. Różnice w recepcji pierwiastków podhalańskich u
Witkiewicza i Tetmajera wykazała bardzo dobrze. W ogóle cała rozprawa stanowi prawdziwie cenny przyczynek
do historii literatury czasów najnowszych, zasługuje też na głoszenie drukiem. Rozprawa czyni zadość
wymaganiom pracy doktorskiej. Kraków 27 III 1927r.84.
Niewątpliwy wpływ na zainteresowania badawcze Wandy Wasilewskiej, miały jej wakacyjne
pobyty w położonej niedaleko Zakopanego miejscowości Witów. Spędzała tam niemalże
każde lato w latach 1919-1923, poznając specyfikę regionu i okoliczny folklor.
Po zakończeniu studiów, nie zrywając jednocześnie związków z ruchem socjalistycznym i
TUR, Wanda Wasilewska podjęła pracę jako nauczycielka języka polskiego i łaciny w
Gimnazjum Żeńskim prowadzonym przez siostry Benedyktynki w Staniątkach85. Od początku
dało się zauważyć konflikt między świeżo upieczoną polonistką, a władzami szkoły.
Wasilewskiej nie podobało się, w jaki sposób uczennice są traktowane przez zakonnice.
82
ZofiaAldonaWoźnicka,op.cit.,s.51.
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.61.
84
Ibidem,s.63.
85
Ibidem.
83
20
Dochodząc do porozumienia z innymi pedagogami pracującymi w szkole, wymusiła na
władzach aby dziewczęta mogły być wypuszczane na spacery, pozwolonoim na korzystanie
ze sprzętów zimowych w czasie wolnym od nauki, umożliwiono uczennicom czytanie prozy i
poezji objętej programem nauczania (wcześniej czerpanie wiedzy były możliwe tylko z
podręczników i modlitewnika). Tolerancja zakonnic wyczerpała się, gdy Wasilewska zaczęła
podburzać inne nauczycielki do walki o podniesienie płac i pozyskanie dopłat za godziny
nadliczbowe.
Po tym wypowiedzeniu, autorka Oblicza dnia jeszcze dwukrotnie podejmowała pracę w
szkolnictwie: w Gimnazjum Męskim im. Sobieskiego w Krakowie i następnie w Seminarium
Nauczycielskim im. Münnichowej w Krakowie. Powody kolejnych zwolnień z pracy były
bardzo podobne: agitacja ideologiczna wśród młodzieży i utrzymywanie kontaktów z
lewicowymi organizacjami politycznymi. Takie zachowanie było szczególnie niebezpieczne
w latach trzydziestych, gdy za sprzyjanie ruchom socjalistycznym groziły surowe kary ze
strony ówczesnego rządu. Wanda Wasilewska bardzo dobrze zdawała sobie z tego sprawę,
jednak nie zamierzała przyjąć postawy lojalistycznej:
W związku z oświadczeniem Jędrzejewicza86, że tylko piłsudczyk może być nauczycielem, przypuszczam, że mnie
wyleją ze szkoły. Już się, swoją drogą, dławię w obecnym systemie – wszystko w szkole drży ze strachu, w
szkołach rządowych wciąż istne pogromy, no a prywatnie tym bardziej boją się o swoje prawa nauczania87.
Autorki Oblicza dnia przeczucie nie myliło: nie dość że została zwolniona z pracy, to
dodatkowo w 1932 roku dostała z ministerstwa informację, że już nigdy nie uzyska posady w
polskim szkolnictwie. Nie było to jedyne przykre zdarzenie z tego czasu. Rok wcześniej, na
gruźlicę zmarł jej mąż– Roman Szymański. Po jego pogrzebie, Wanda Wasilewska
postanowiła na pewien czas wyjechać do swojego ukochanego Witowa i tam przezwyciężyć
traumę. Gdy jej się to wreszcie udało i powróciła do Krakowa, rzuciła się w wir pracy
społecznej i politycznej. Jeszcze w okresie kiedy Wasilewska pracowała jako nauczycielka, w
ramach nowopowstałych struktur Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu
Robotniczego, prowadziła koło literackie, na którym prezentowała referaty dotyczące
twórczości Mickiewicza, Słowackiego, Konopnickiej, Orzeszkowej i Żeromskiego. Według
statystki przytoczonej przez Eleonorę Syzdek, kurs ten ukończyło 48 osób, głównie
86
JerzyJędrzejewicz–politykobozupiłsudczykowskiego,wlatach1931-1934ministerwyznańreligijnychi
oświeceniapublicznego.
87
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.72.
21
reprezentantów krakowskiego proletariatu88. Jako działaczka społeczna zbierała szlify
podczas strajku generalnego w Krakowie, zorganizowanego przez Polską Partię
Socjalistyczną w 1932 roku. Doświadczenia wyniesione z tego wydarzenia, po raz pierwszy
poddały pod wątpliwość sens jej działalności u boku organizacji socjalistycznych:
Strajk się nie udał […] robotnicy nie mieli zaufania nie tylko do rządu, ale także i do tych co strajk ogłosili.
[…]środa przesądziła to, co myśmy już widzieli, że w razie czego, Partia [PPS – przypis B.K.]nie będzie miała
nic do gadania, to znaczy Partia jako obecny zespół ludzi. Zrobią coś komuniści albo my, albo my z komunistami
razem89.
Po zakończeniu strajku i pacyfikacji robotniczego wiecu zorganizowanego zaraz po nim,
Wasilewska została powołana na członka Komitetu Opieki, który miał zająć się doraźną
pomocą dla rodzin zaaresztowanych proletariuszy. Autorka Oblicza dnia dostarczała
więźniom jedzenie, kontaktowała się z adwokatami, przekazywała informacje.
O tym, jak bardzo ją te zajęcia absorbowały, informowała w liście swoją matkę:
Przez te dwa tygodnie wolnego dosłownie nie miałam ani godziny czasu. Przed 8 rano gnałam na miasto,
wpadałam o drugiej na obiad, potem znów aż do późnego wieczora. Napatrzyłam się na taką nędzę ludzką, że to
przechodzi pojęcie90.
Na ten czas przypada związanie się Wandy Wasilewskiej z działaczem OM TUR i
robotnikiem budowlanym, Marianem Bogatko. Jeśli ufać wiadomościom, które możemy
wyczytać ze wspólnej korespondencji autorki Oblicza dnia ze swoją matką, postanowili
związać się emocjonalnie po tym jak Bogatko uratował ją tonącą w Wiśle91. Para zaczęła
tworzyć lewicową opozycję w strukturach krakowskiej Polskiej Partii Socjalistycznej. Ich
głównym celem stało się zaprojektowanie platformy współpracy ze środowiskami
komunistycznymi. Ze względu na negatywne doświadczenia związane z niedawno
zorganizowanym strajkiem, bardzo szybko zdobywali sporą rzeszę zwolenników. Co
ciekawe, nawiązywana w tamtym czasie współpraca, była niezgodna z oficjalnymi
stanowiskami PPS i KPP. Na fali tych przemian, młodzi komuniści zaczęli brać udział w
obozach letnich, organizowanych przez ZNMS w latach 1932-1934. Wzmożona aktywność
komunistów w inicjatywach Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej oraz
88
Ibidem,s.75.
Ibidem,s.80.
90
Ibidem,s.80.
91
Ibidem,s.83.
89
22
Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego, zwróciło na te organizacje uwagę policji92. W
kwietniu 1935 roku, w młodzieżowych strukturach stowarzyszeń socjalistycznych doszło do
wielu aresztowań. Prawicowi działacze ZNMS i PPS po tych zdarzeniach, postanowili odciąć
się od oskarżeń o działalność prokomunistyczną. Wywołało to głośny sprzeciw Wandy
Wasilewskiej. Na fali swojej dużej popularności, wybrano ją w skład Zarządu Głównego OM
TUR93. Zdobywając coraz większe wpływy w krakowskiej PPS, Wasilewska zaczęła usuwać
z Zarządu tych działaczy, którzy byli przeciwko współpracy z sympatykami komunizmu. W
tym samym czasie, objęła osobisty patronat nad sztukąCyjankali, wystawionąw ramach teatru
TUR94. Dramat poruszał kwestie legalizacji aborcji i świadomego macierzyństwa. Pod
wpływem dużego zainteresowania sztuką, działacze ZNMS postanowili zorganizować na
terenie Uniwersytetu Jagiellońskiego inscenizacje rozprawy sądowej nad przestępstwem z
paragrafu 218 niemieckiego Kodeksu Karnego95. Przedsięwzięcie to wywołało tak głośny
sprzeciw środowisk prawicowych Krakowa, że policja oraz władze uczelni zakazały realizacji
podobnych pomysłów w placówkach państwowych. Nie było to jedyne działanie na rzecz
kobiet, w których Wanda Wasilewska brała aktywny udział. Po pewnym czasie wystąpiła z
inicjatywą utworzenia przy Domu Robotniczym Poradni Świadomego Macierzyństwa96. Ta
idea także została storpedowana przez władze Krakowa. Niemiej, w latach 1932-1934
Wasilewska dalej rozwijała swoją działalność wśród proletariuszek. Aktywność ta została
doceniona przez władze PPS i autorka Oblicza dnia została przyjęta do Rady Naczelnej partii.
Sama Wasilewska, w listach do rodziców, krytykowała formę spotkań organizowanych z
krakowskimi robotnicami:
Nasze działaczki w Warszawie […] nie wyłączając Kłuszyńskiej97 zabarwiają tę imprezę feminizmem sprzed pół
wieku, co mnie doprowadza do pasji. Obnoszą się ze swoją pokrzywdzoną kobiecością jak kokosz z jajem. Ani
Lidia [Ciołkosz – przypis B.K]w Tarnowie, ani ja w Krakowie nie mamy żadnych utrudnień z tego powodu, że
jesteśmy kobietami98.
Jak widać, Wasilewska pojmowała działalność na rzecz praw kobiet przez pryzmat
marksistowskiej walki klas – należało pracować nad rozwojemświadomości proletariuszek i
92
KomunistycznaPartiaPolskibyłaod1919rokuorganizacjąnielegalną,apubliczneokazywaniesympatii
komunistycznychgroziłopobytemwwięzieniu.
93
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.86.
94
Reżyseremtejsztukibyłmłodydziałaczsocjalistyczny–JózefCyrankiewicz(wlatach1954-1970pełniłfunkcję
premieraPRL).
95
Paragraf218KKprzewidywałwobeckobietdokonującychzabieguaborcjikarępozbawieniawolnościdolat
trzechlubkaręgrzywny.
96
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.88.
97
DorotaKłuszyńska–działaczkaspołecznaifeministyczna.SenatorIIIkadencjizlistCentrolewu.
98
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.89.
23
pokazywać im, że prawdziwe zagrożenie dla ich wolności stanowi światowy kapitał w rękach
zachłannej burżuazji.
9 maja 1933 roku w Krakowie wybuchł strajk, na którego czele stanął partner życiowy
Wandy Wasilewskiej – Marian Bogatko99. Pracownicy budowlani żądali podwyżki płac i
lepszego traktowania przez swoich pracodawców. Z inicjatywy Wasilewskiej zorganizowano
stołówkę, w której przygotowywano posiłki dla dzieci z rodzin robotniczych..Protest
zakończył się zwycięstwem strajkujących, jednak był on okupiony stratą pracy przez Mariana
Bogatkę.
W związku z pojawieniem się w ówczesnej Europie coraz większej ilości agresywnych
ugrupowań faszystowskich, a szczególnie po dojściu Adolfa Hitlera do władzy w Niemczech,
Wanda Wasilewska starała się wpłynąć na kierownictwo PPS, aby połączyć siły wszystkich
organizacji lewicowych działających w II Rzeczpospolitej. Wielokrotnie dochodziło w
związku z tym do sporów wewnątrz partii. Podziały dały się zauważyć na dobadującym w
1934 roku XXIII Kongresie PPS, gdzie Wanda Wasilewska razem ze całym lewym skrzydłem
organizacji, domagała się utworzenia jednolitego frontu z komunistami i wpisaniem do
programu partii hasła dyktatury proletariatu100. Warto tutaj jednak zaznaczyć, że pojęcie to
nie powinno być utożsamiane z systemem, jaki obowiązywał w Związku Radzieckim.
Bolesław Drobner, działacz socjalistyczny który optował że wprowadzeniem dyktatury
proletariatu do programu PPS tłumaczył, że nie może być ono zaprzeczeniem istoty ustroju
demokratycznego101. W tym sensie, dyktatura proletariatu była rozumiana jako doraźne,
okresowe użycie rewolucyjnych środków przez klasę robotniczą. Mimo usilnych starań
lewego skrzydła partii, żadne większe zmiany nie zostały wprowadzone.
Do apogeum konfliktu w partii doszło, gdy w drugiej połowie 1934 roku, Emil Haecker102
napisał
artykuł
zamordowanego
opublikowany
w
tamtym
w
czasopiśmie
czasie
ministra
„Naprzód”,
spraw
wychwalający
wewnętrznych
–
zasługi
Bronisława
Pierackiego103104. Lewicowe skrzydło PPS, wystosowało list protestacyjny do władz
centralnych, z żądaniem usunięcia Haeckera z zajmowanego stanowiska oraz ponownie
99
Ibidem.
Ibidem,s.93.
101
RomanBäcker,op.cit.,s.97.
102
EmilHaecker–publicystasocjalistyczny,redaktornaczelnyczasopismaPPS„Naprzód”wlatach1895-1934.
103
BronisławPieracki–polityksanacyjny,od1931-1934ministersprawwewnętrznych.Zamordowanyw
Warszawieprzezukraińskiegonacjonalistę.
104
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.94.
100
24
domagano się zmiany polityki partii wobec sympatyków komunizmu. Pod wpływem tego
wydarzenia, jedenastu członków Polskiej Partii Socjalistycznej, w tym Wanda Wasilewska i
Marian Bogatko, złożyło legitymacje partyjne. Centrala PPS nie ugięła się jednak pod
żądaniami byłych już członków.
Konflikty wewnątrz partii nie były jednak jedynym zmartwieniem Wandy Wasilewskiej. Jej
mąż nadal pozostawał bez pracy, a ona starała się nieco zarobić udzielając płatnych
korepetycji oraz pracując w redakcji Drogi do zdrowia, piśmie podlegającym Okręgowemu
Związku Kas Chorych w Krakowie. W problemach finansowych starał się pomóc córce ojciec
Wandy, ułatwiając jej zamieszczanie tekstów w Robotniku i Bluszczu, nie wspominając o
wielu użyczonych jej pożyczkach105. Wasilewska starała się uzyskać pracę w wielu
krakowskich fabrykach, jednak dyrektorzy znając jej polityczne upodobania, odprawiali ją z
niczym. W końcu, razem z Marianem Bogatko podjęli decyzję o przeprowadzce do
Warszawy. Podczas tych przenosin, nieodzowna była pomoc Leona Wasilewskiego, który
znalazł im mieszkanie na warszawskim Żoliborzu106.
Według relacji, którą przywołuje Eleonora Syzdek, Wanda Wasilewska ponownie zaczęła
pisać przez absolutny przypadek:
Marian Bogatko, nie mogąc znaleźć odpowiednich materiałów literackich na kolejną organizowaną przez TUR
akademię pierwszomajową zwrócił się z tym zamówieniem do żony, która usiadła i napisała scenariusz całej
akademii. Krótki skecz, wiersze do deklamacji chóralnej i do deklamacji indywidualnej107.
Akademia okazała się dużym sukcesem, a jej recenzenci nie szczędzili pochwał kierowanych
w stronę Wasilewskiej. Zachęcona tym sukcesem (oraz namowami męża) postanowiła
połączyć działalność polityczną z pisarstwem. Początkowo pisała do Naprzodu społecznie
zaangażowane reportaże: Pod więzienną bramą, opisujący jej doświadczenia związane z
pomocą niesioną skazanym proletariuszom, W sieci, przedstawiający warunki pracy kobiet w
fabrykach włókienniczych, Hotel pod wszą, poddający krytyce sytuację panującą w domu
noclegowym dla bezrobotnych i bezdomnych. Praca reporterki nie była jednak tym, czego
Wasilewska najbardziej wtedy pragnęła. Chciała napisać powieść-reportaż, który zawierałby
w sobie całe jej doświadczenie zdobyte jako działaczka społeczna. W której przedstawiłaby
całą swoją ideologiczną wiedzę na temat II Rzeczpospolitej oraz przyszłej roli, jaką ma
odegrać klasa robotnicza. Tym dziełem, było wydane w 1934 roku Oblicze dnia.
105
Ibidem,s.96.
Ibidem,s.117.
107
Ibidem,s.100.
106
25
Przedstawione w tym rozdziale informacje z życia Wandy Wasilewskiej, są tylko ułamkiem
w jej jakże trudnej i skomplikowanej historii. Okres ten, ze względu na typ prowadzonej
działalności oraz otoczenie w jakim Wasilewska się obracała, z pewnością można określić
jako socjalistyczny. Po przeprowadzce do Warszawy, powróciła do działalności politycznej i
nadal była orędowniczką utworzenia wspólnego frontu z działaczami komunistycznymi. Etap
warszawski jednak, obfitował w znacznie bliższe i głębsze znajomości z ludźmi o skrajnie
lewicowych poglądach. Błędem byłoby jednak przyjąć, że natychmiast po przeniesieniu do
Warszawy, Wasilewska stała się komunistką. Według Eleonory Syzdek, zawsze czuła pewną
rezerwę do sympatyków KPP:
W KPP widziała siłę konsekwentnie walczącą z krzywdą i niesprawiedliwością. Zajmowała w tym okresie
postawę bliską postawie komunistów. Raziły ją jednak w postawach wielu kapepowców pewne cechy, takie jak
doktrynerstwo i zamykanie się we własnym gronie, brak tolerancji dla poglądów innych108.
Sami komuniści na początku także odnosili się z niechęcią do Wasilewskiej. Widzieli w niej
przede wszystkim córkę Leona, zdecydowanego przeciwnika Związku Radzieckiego i
jakiejkolwiek formy współpracy socjalistów z KPP. Trudno jest oszacować, kiedy mniej
więcej Wasilewska obrała stanowisko zdecydowanie prokomunistyczne. Według Syzdek był
to proces, zachodzący między rokiem 1935 a 1937109. Wedle Aleksandra Wata, cytowanego
przez Jarosława Molendę, jej ideologiczna reorientacja musiała nastąpić przed 1936 rokiem:
Tymczasem nagle powstaje pismo[Oblicze dnia – przypis B.K.] i co więcej, redaktorem tego pisma jest
pepeesówka, Wanda Wasilewska, która oczywiście już wtedy była zdecydowaną kryptokomunistką. Pismo to
powstało w 1936 roku. Kiedy Wasilewska zaczęła być komunistką? W 1936 roku, to wiem z tego zebrania
właśnie w Próchnika110, że była już komunistką111.
Wydaje się jednak, że Wat był zbyt krytyczny wobec Wasilewskiej. Nigdy w całym swoim
życiu nie wyrzekła się socjalistycznych korzeni. O ojcu, z którym miała kontakt aż do jego
śmierci w 1936 roku, wypowiadała się zawsze pozytywnie i to właśnie on stanowił dla niej
wzór do naśladowania – także ideologiczny. Będąc w Warszawie, jej podstawowym celem
było zjednoczenie wszystkich ruchów lewicowych w walce przeciwko nacjonalizmowi,
kapitalizmowi i faszyzmowi. Sympatia do komunistów w tym czasie, wynikała bardziej z
niechęci do biernej postawy kierownictwa Polskiej Partii Socjalistycznej wobec rządu, niż
zpobudek światopoglądowych. Uważała, że trudno jest walczyć metodami demokratycznymi
108
Ibidem,s.121.
WandaWasilewskawewspomnieniach,oprac.EleonoraSyzdek,Warszawa1982,s.12.
110
AdamPróchnik–działaczsocjalistyczny.PosełnasejmIIkadencjizlistPPS.
111
JarosławMolenda,op.cit.,s.210.
109
26
o
inny
system
społeczno-gospodarczy
z
sanacją,
która
zasady
funkcjonowania
demokratycznego państwa nagminne łamała. Według autora tej monografii, Wanda
Wasilewska przez cały okres dwudziestolecia międzywojennego, nigdy nie stała się
komunistką w pełnym słowa tego znaczeniu. Diametralną zmianę jej postawy, można
zauważyć dopiero po ucieczce do okupowanego przez Armię Czerwoną Lwowa.
OBLICZE DNIA W OPTYCE MARKSISTOWSKIEJ
Po 1932 roku, w polskiej literaturze powstał tzw. nurt lewicowy. Pisarze tego okresu
wypowiadali się jako reprezentanci określonej ideologii oraz interesów ruchu społecznego112.
Stopniowo przestawały się liczyć modele sztuki zaangażowanej z lat dwudziestych, ustępując
miejsca twórczości, która była aktywna nie tylko poprzez program czy zawarte idee, ale także
politycznie. Było to ściśle związane z ówczesną sytuacją gospodarczą i polityczną II
Rzeczpospolitej. Kryzys ekonomiczny, strajki, ostre walki polityczne między obozem
rządzącym a opozycją, postępująca pauperyzacja społeczeństwa. Wśród inteligencji o
poglądach lewicowych wzmogło się poczucie współodpowiedzialności za aktualny stan
państwa. Aby jak najdobitniej przekazać swoje stanowisko oraz wywrzeć jak najszersze
oddziaływanie, ówcześni pisarze zaczęli grupować się wokół takich czasopism jak
Miesięcznik Literacki, Lewar, Lewy Tor, Oblicze dnia, Po prostu113. Najbardziej wyrazistymi
pod względem przekazu politycznego, był Miesięcznik Literacki oraz Lewar. W centralnym
punkcie ich artystycznego programu, była tzw. literatura faktu czyli głównie reportaż114.
Zgodnie z tym co pisano w pierwszym numerze Lewaru, a co cytuje w swoich badaniach
Jarosiński:
Reportaż jest doskonałym, wybitnie proletariackim genrem literackim 115.[…]Zwrot ku faktom miał uwolnić
twórczość od obcych klasowo, a zwłaszcza mieszczańskich, wyobrażeń o świecie., które wpisane są w tradycyjne
konwencje, style i normy artystyczne. Miał być niejako powrotem do stanu przedliterackiego116.
Uważano, że reportaż niepodlegający żadnym konwencjom literackim, najlepiej potrafi
odzwierciedlić rzeczywistość. Jak słusznie zauważa Jarosiński, pisarze którzy tak chętnie
112
ZbigniewJarosiński,op.cit.,s.202.
Ibidem,s.204.
114
Ibidem,s.205.
115
Ibidem,s.206.
116
Ibidem,s.207.
113
27
głosili zmierzch powieści i powszechne znudzenie fikcją, nie zwrócili uwagi na fakt, iż
reportaż rządzi się swoimi własnymi regułami literackimi i własną retoryką117. Zauważano
jednak inne wady tego gatunku, na przykład łatwość manipulacji przedstawianymi faktami,
które mogą służyć nieprawdzie. Reportaż według ówczesnej humanistycznej lewicy, nie
musiał być opatrywany żadnym odautorskim komentarzem, aby można było z niego wydobyć
dialektyczną treść. Wystarczyło ostrożne i skrupulatne fotografowanie faktów, obrazów i
zjawisk, ujęte w klasowym punkcie widzenia118. Oprócz tego, wysunięto także apel o
powszechną tendencyjność sztuki. Według ówczesnej inteligencji o orientacji lewicowej,
obiektywność w literaturze była nie tylko niemożliwa do zrealizowania, była także wręcz
niewskazana. Wszelkie próby stworzenia sztuki bezstronnej, były zgodą na stosowanie
burżuazyjnej perspektywy poznawczej. Radykalizacja stanowiska lewicy humanistycznej
następowała z roku na rok. W połowie lat trzydziestych XX wieku, ceniono najbardziej tę
literaturę, która ponad wszystko uwypuklała pierwiastek zaangażowania politycznego.
Prawdziwy proletariacki pisarz musiał być dogmatyczny i jednostronny. W innym wypadku,
znajdował się po stronie burżuazji i światowego kapitału. Warto tutaj przytoczyć definicję
literatury proletariackiej według Egona Erwina Kischa, którą cytował w swojej publikacji
Jarosiński:
Literatura proletariacka[…]jest literaturą upolitycznioną, partyjną i propagandową. Pisarz proletariacki
dokumentuje własną postawę stosunkiem do kapitalistycznego prawa, klasowego państwa, wojny
imperialistycznej. Pisarz proletariacki musi codziennie potwierdzić wybór, jakiego dokonał, i świadomie
przyjmować wszystkie jego konsekwencje. Pisarze-„sympatycy”, niezależnie od swego światopoglądu, należą do
obozu burżuazji119.
W lewicowym nucie literatury upolitycznionej, nie zwracano uwagi na wartość artystyczną
dzieła. Liczył się tylko i wyłącznie przekaz polityczny. Pisarze zaczęli w tym czasie
prześcigać się w wyścigu o miano najlepszego pisarza proletariackiego, co skutkowało
wyostrzeniem się ideologicznym tworzonych przez nic dzieł. Literatura nie tylko świadczyła
o zdolnościach pisarskich autora. Była odzwierciedleniem jego światopoglądu oraz
stanowiska w toczonej walce społecznej między proletariatem a burżuazją. Użycie nazbyt
poetyckiego lub zmetaforyzowanego języka, groziło wykluczeniem z elitarnego grona lewicy
intelektualnej i przypięciem łatki pisarza burżuazyjnego. Wiązało się to z utratą
wypracowanej pozycji społecznej, którą bardzo trudno było odzyskać. Wanda Wasilewska
117
Ibidem.
Ibidem,s.209.
119
Ibidem,s.219.
118
28
także aspirowała do miana pisarki proletariackiej, a jej pierwsza powieść Oblicze dnia z całą
pewnością wpisuje się w poetykę literatury upolitycznionej.
Według autorki, stworzone przez nią dzieło było powieścią-reportażem. Treść oparta została o
osobiste doświadczenia Wasilewskiej wyniesione ze strajku pracowników budowlanych w
1933 roku. W rzeczywistości książka jest próbą rekonstrukcji pewnych płaszczyzn z życia
proletariatu i miejskiej biedoty. Historia postaci tam przedstawionych jest tylko pretekstem,
aby zwrócić uwagę społeczną na tragiczną sytuację materialną klasy robotniczej. W powieści
można zaobserwować klika wątków fabularnych. Centralną postacią jest Anatol, którego
czytelnik poznaje już w momencie jego narodzin. Pochodzi on z rodziny proletariackiej,
której od samego początku sprawia problemy wychowawcze. Podczas rozmowy z księdzem
kłamie, że jego ojciec chodzi regularnie do kościoła. Za ten występek zostaje skierowany do
ośrodka wychowawczego. Będąc w zakładzie poprawczym, ma sobie za nic surową
dyscyplinę: włamuje się do spiżarni księdza, czyta niedozwolone książki o husytach i
inkwizycji. W tym miejscu narracja o Anatolu kończy się, powraca dopiero kiedy jest już
dojrzałym mężczyzną, przygotowującym swoich towarzyszy pracy do strajku. W powieści
odnajdujemy także trzy perspektywy kobiece: Weroniki, Natalki i matki Anatola. Pierwszą z
nich czytelnik poznaje jako szukającą pracy służącą. W krótkim czasie następuje ciąg
tragicznych dla niej zdarzeń: próba gwałtu, morderstwo własnego dziecka, więzienie. Po
wyjściu z zakładu karnego aby móc za co żyć, zaczyna trudnić się prostytucją. Natalka
pojawia się w powieści stosunkowo późno – już jako partnerka życiowa dorosłego Anatola.
Jest w nim szczerze zakochana i zafascynowana jego działalnością polityczną, pomaga mu w
pracy agitacyjnej. Matka Anatola prezentuje początkowo stanowisko konserwatywne. Martwi
się, że jej syn czyta nielegalne książki i prasę, że całkowicie zerwał swoje stosunki z
Kościołem. We wszystkich trzech kobiecych postaciach, pod koniec powieści następuje
swoisty przełom: wybuch rewolucji rodziw nich świadomość klasową. Z ważniejszych
bohaterów należy tutaj wymienić także policyjnego konfidenta, Ignaca, oraz jednego z
najstarszych pracowników budowlanych, Wojciecha. Szczególnie ta druga postać wydaje się
być interesująca. Jako jeden z nielicznych bohaterów powieści, zdaje się być uświadomiony
klasowo już od początku. Reprezentuje on poglądy bliskie Polskiej Partii Socjalistycznej: jako
były „legionista” walk o niepodległość kraju (ze względu na kalectwo pracował w kuchni
29
polowej) szanuje swoją ojczyznę, mimo niechęci do panujących w niej kapitalistycznych
stosunków społecznych.
Wielu sądziło wówczas, że pod postacią jednego z bohaterów powieści, Anatola, kryje się w
rzeczywistości jej partner i mąż, Marian Bogatko. Nie była to jedyna spekulacja związana z
Obliczem dnia. O powieści w tamtym czasie dużo mówiono i to nie tylko w kręgach
lewicowych. Sama Wasilewska była zdziwiona, że przychylniejsze recenzje wydały
czasopisma endeckie niż socjalistyczne120. Warto tutaj przytoczyć niektóre oceny pierwszej
powieści Wandy Wasilewskiej. Janina Broniewska była pod dużym wrażeniem w jaki sposób
autorka Oblicza dnia odwzorowała ówczesną rzeczywistość:
Fikcja literacka? Diabła tam! Jest tam życie, nie to z okien pierwszego piętra, gdy się patrzy na podwórze czy na
ruchliwą ulicę. I język, którym mówią prawdziwi, nic a nic nie udziwnieni, nie wysublimowani, papierowi
bohaterowie wydumanych przemielonych, doprawionych wymyślnymi przyprawami wydarzeń, losów, akcji121.
Karol Irzykowski, jeden z najsłynniejszych w II Rzeczpospolitej krytyków literackich i
filmowych, starał się czytelników przekonać, że powieść Wasilewskiej w ujęciu
marksistowskim jest w gruncie rzeczy odpolityczniona:
Wasilewska ujmuje rewolucję proletariacką nie w aspekcie politycznym, ale w kategoriach uczucia czy raczej
odczucia. Głównym bohaterem powieści, przywódcą niezadowolonych mas jest robotnik – Anatol, którego
pisarka wyposażyła w cechy nieomal mesjasza, wybawiciela122.
Oblicze dnia było recenzowane także w czasopismach wydawanych przez Komunistyczną
Partię Polski. Mimo iż doceniano sposób w jaki Wasilewska opisuje kapitalistyczną
rzeczywistość, zarzucano jej jednocześnie niemarksistowskie podejście do tematu
proletariackiej rewolucji i zbytnie uromantycznienie jej przywódcy. Na przekór tej krytyce,
powieść została przetłumaczona na język rosyjski i zdobyła sporą popularność w ZSRR.
Należy zadać sobie pytanie, jak w rzeczywistości wygląda powieść Wandy Wasilewskiej w
optyce marksistowskiej.
Trudno jest ocenić, w jakim stopniu Oblicze dnia powstały w oparciu o osobiste
doświadczenia Wandy Wasilewskiej. Wśród dostępnych recenzji brak jest tych, które
mogłyby w jakiś sposób potwierdzić lub zaprzeczyć opisanym przez autorkę faktom. Sama
Wasilewska pisała:
120
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.112.
JaninaBroniewska,op.cit.,s.90.
122
EleonoraSyzdek,op.cit.,s.114.
121
30
Mam materiał nie do jednej, a do dziesięciu powieści, ale tego po prostu nie da się opisać. Nie lubię się maślić,
ale teraz parę razy ryczałam na zgromadzeniu, bo były wprost cudowne momenty, po prostu chwytało za gardło.
Naprawdę jedna epopeja bohaterstwa. I Marian – kto go teraz nie widział, nie może mieć pojęcia, czym on jest.
Dla Was to z daleka może wyglądało, jak każdy sobie strajk budowlanych – dla Krakowa to było całkiem coś
nowego. Po prostu obóz wojenny123.
Analizując dostępny materiał można domniemywać, że nędza proletariuszy krakowskich tego
czasu została przez nią ukazana z reporterską starannością. Postacie przedstawione w
Obliczach dnia wydają się być jednak dosyć jednowymiarowe i schematyczne. Anatol –
centralny bohater powieści – być może był w istocie lustrzanym odbiciem Mariana Bogatki.
Trzeba jednak mieć na uwadze, że charaktery jakimi Wanda Wasilewska obdarzyła swoje
postacie, są bardzo nieskomplikowane i prostolinijne, co pozwala je dosyć prosto
skategoryzować. Mamy tutaj bowiem przywódcę rewolucjonistów i trybuna ludowego,
policyjnego
konfidenta
i
sprzedawczyka,
socjalistę-niepodległościowca,
zatroskaną,
konserwatywną matkę i upadłą proletariuszkę. Oczywiście, wszystkie postacie (prócz Ignaca)
pod koniec utworu jednoczą się w jednej kolektywnej, robotniczej świadomości. Jeśliby
spojrzeć na bohaterów jako zbiorowości, ta analiza byłaby jeszcze prostsza: pławiąca się w
luksusach i wyzyskująca klasę robotniczą burżuazja i inteligencja oraz żyjący w skrajnej
nędzy, bez perspektyw na przyszłość proletariat. Wydaje się, że Wanda Wasilewska pisząc
Oblicze dnia zdawała sobie z tego sprawę. W pewnych momentach chciała nieco bardziej
psychologizować przedstawiane postacie, jednocześnie nie zakłócając ideologicznej wymowy
utworu. Wprowadzanie jednak jakichkolwiek wątpliwości w postawach bohaterów, oddalało
Oblicze dnia od wzorców ortodoksyjnej literatury proletariackiej.
Andrzej Walicki, jeden z najsłynniejszych polskich badaczy dziedzictwa ideologicznego
Marska, większość swoich publikacji poświęcił na dywagacje nad marksistowską
interpretacją pojęcia wolności. Głównym jego celem było przedstawienie projektu utopii
komunistycznej, jako swoistego przeciwieństwa dla liberalnego rozumienia swobody
osobistej124. To właśnie dążenie do specyficznie rozumianej wolności powinno być celem
klasy robotniczej, a nie jak niekiedy sądzono, do ustroju opartego na sprawiedliwości
społecznej. Istotą myśli Marksa było uwolnienie ludzi od gospodarki wolnorynkowej, od jej
anarchicznych
i
niekontrolowanych
sił,
w
zamian
oferując
racjonalny
porządek
wszechogarniającej, celowej organizacji125. Rozsądne planowanie miało wyzwolić ludzi od
123
Ibidem,s.107.
AndrzejWalicki,op.cit.,s.13.
125
Ibidem,s.11.
124
31
obiektywnej zależności od rzeczy i wyobcowanych sił społecznych. Wolność ta była
zaprzeczeniem tzw. wolności burżuazyjnej czyli swobody w życiu prywatnym (wolności do
niczym nieskrępowanego kupowania i sprzedawania). Według Marksa była ona tylko zasłoną
dymną, pozwalającą dowolnie wyzyskiwać klasę robotniczą. Walicki poszedł znacznie dalej
w swojej interpretacji:
Wolność była dla Marksa nie tyle przeciwieństwem zewnętrznego przymusu, ile zdolnością do życia zgodnego z
istotą człowieczeństwa, czyli przeciwieństwem dehumanizacji. Samo istnienie sfery prywatnej, w której jednostki
kierują się motywami egoistycznymi, było w jego oczach symptomem dehumanizacji, czyli braku wolności126.
Urzeczywistnienie tego celu, nie miało jednak wytworzyć próżni w strukturach władzy. Było
to dla Marksa oczywiste i dlatego uznał, że należy wypełnić ją kolektywnym zarządzaniem tj.
dyktaturą proletariatu. Zależność losu ludzkiego od wahań wolnego rynku (tzw. zależność
obiektywna) była według niego odwrotnie proporcjonalna do zależności osobistej, z czego
wynikało, że odbierając władzę społeczną rzeczom (pieniądzom), należy ją przekazać
osobom, aby sprawowały ją nad innymi osobami127. Nie można jednak tego w żaden sposób
utożsamiać z przyzwoleniem na stosowanie terroru w przyszłej komunistycznej utopii. Marks
nie brał w ogóle pod uwagę, że rzeczywiste jednostki ludzkie mogą nie chcieć wyzwolenia od
partykularyzmu i egoizmu. Jak więc miała wyglądać realizacja wizji Marksa? Według
interpretacji Walickiego, był to dialektyczny powrót na wyższym szczeblu do gospodarki
naturalnej, nieznającej podziału na realizację różnych celów i posiadanie sprzecznych
interesów128. W praktyce całe społeczeństwo miało stać się jedną wielką fabryką pracującą i
produkującą dla wspólnego dobra. Engels potem rozwinął tę myśl, będąc paradoksalnie
zafascynowanym kapitalistycznymi strukturami produkcji. Według jego rozumowania,
wielkie zakłady pracy pozostawały rzadkim przykładem zastosowania centralnego
planowania w praktyce, w obliczu chaotycznych mechanizmów rządzących wolnym
rynkiem129.
Społeczeństwo
komunistyczne
będzie
więc
zorganizowane
jak
w
kapitalistycznych przedsiębiorstwach, jednak bez zniewalających i destrukcyjnych sił
wolnego rynku. Pieniądze zostaną zastąpione certyfikatami pracy, które będą upoważniały do
korzystania z ściśle określonych dóbr, bez możliwości przekształcenia się w gromadzony
kapitał.
126
Ibidem,s.27.
AndrzejWalicki,Odprojektukomunistycznego…,s.XX.
128
Ibidem,s.43.
129
Ibidem,s.45.
127
32
Dla celów tej monografii, autor wybrał pięć grup problemowych z interpretacji Walickiego,
które będzie starał się odnieść do treści Oblicza dnia Wandy Wasilewskiej:
Pierwsze ujęcie, czyli Marks jako demaskator i krytyk klasycznoliberalnej koncepcji
wolności (dobrowolny kontrakt między robotnikiem a burżujem).
Drugie spojrzenie, odnoszące się do Marksa jako twórcy teorii materializmu historycznego,
czyli deterministycznej tezy rozwoju społecznego. Podkreślała ona klasowy charakter
wszystkich ideałów ludzkich i przedstawiała wydarzenia jako efekt konieczności dziejowej
(Nie ma miejsca na działania, które kierowane byłyby wyłącznie wolną wolą człowieka).
Trzecia pespektywa, ukazująca Marksa jako utopijnego wizjonera i proroka świata
komunistycznego po zwycięskiej rewolucji proletariackiej.
Czwarta optyka, przedstawiająca teorię zależności stanu świadomości od sytuacji podmiotu
poznającego (byt określa świadomość).
Piąta, ostatnia charakteryzująca marksizm jako totalną Nową Wiarę, łączącą irracjonalną
nadzieję, z quasi-naukową pewnością. Wiara zdolna wyposażać swoich wyznawców w
wyjątkowo silne poczucie własnej racji i niezachwianą ufność w ostateczne zwycięstwo130.
Przed przejściem do właściwej analizy pozostaje zadać pytanie, czemu autor tej pracy nie
odniósł się do innych interpretacji dzieł Marksa, w wydaniu socjaldemokratycznym,
stalinowskim, czy leninowskim. W przypadku tej pierwszej możliwości, byłoby to
niemożliwe z powodu znacznych rozbieżności ideologicznych. Partie socjaldemokratyczne
zaczęły odchodzić od koncepcji komunistycznych już po śmierci Engelsa (1895), a w
dwudziestoleciu międzywojennym były partiami marksistowskimi wyłącznie z rodowodu, a
nie z treści politycznych131. Stalin posłużył się ideologią komunistyczną tylko i wyłącznie w
celu legitymizacji swojej absolutnej władzy w ZSRR. Zaprzestał wprowadzania w życie
utopii marksistowskiej pod różnymi pretekstami, najczęściej tłumacząc to brakiem gotowości
społeczeństwa i gospodarki radzieckiej do przejścia z socjalizmu w komunizm132. Najbardziej
doktrynalnym marksistą był Lenin, który jednak czerpał z Marksa tylko niektóre pomysły. Jak
zauważa Walicki, przywódca bolszewików część koncepcji marksistowskich potraktował
całkowicie poważnie i starał się je wprowadzić w życie:
130
AndrzejWalicki,Marksizmiskok…,s.19.
AndrzejWalicki,Odprojektukomunistycznego…,s.15.
132
Ibidem,s.35.
131
33
Program jego partii z marca 1918 roku proklamował m.in. zastąpienie handlu planową dystrybucją, przymus
prowadzenia książeczek konsumpcyjnych, przymusową służbę pracy, przymusową organizację ludności w
spółdzielniach produkcyjnych i spożywczych oraz eliminowanie obiegu pieniądza przez bezpośrednią wymianę
produktów między miastem a wsią133.
Najczęściej pojawiającym się słowem w tym cytacie jest przymus. Lenin w przeciwieństwie
do Marksa był politykiem i wiedział, że nie uda mu się dobrowolnie nakłonić całego
społeczeństwa ówczesnej Rosji do budowy komunistycznej przyszłości. Największym
odstępstwem od doktryny marksistowskiej, była jednak absolutna dominacja partii
bolszewików po zwycięstwie rewolucji październikowej. Dyktatura proletariatu według
Marksa, miała być sprawowana przez cały zwycięski proletariat, bez względu na wewnętrzne
podziały134. Lenin przywłaszczył sobie władzę dla siebie i swoich najbliższych stronników. Z
punktu widzenia marksistowskiego, całkowita klęska rewolucji październikowej nastąpiła
wraz z ogłoszeniem programu Nowej Polityki Ekonomicznej (1921-1929). Wprowadzała ona
w miejsce komunizmu wojennego (jego charakterystyka jestwe wcześniejszym cytacie z
Walickiego), gospodarkę mieszaną, z elementami mechanizmów wolnorynkowych. Lenin
zdawał sobie sprawę z własnej porażki. Koncepcje Marksa były przygotowywane pod grunt
krajów przemysłowych, takich jak ówczesne Niemcy czy Francja, a nie państwa zacofanego
gospodarczo jakim była wtedy Rosja. Urzeczywistnienie marksistowskich koncepcji w
realiach społeczeństwa w głównej mierze wiejskiego, z góry było skazane na porażkę.
133
134
Ibidem,s.45.
Ibidem,s.49.
34
MARKS JAKO KRYTYK WOLNOŚCI LIBERALNEJ
Z całą pewnością pierwszą powieść Wandy Wasilewskiej można wpisać w marksistowską
koncepcję krytyki klasycznoliberalnej wolności. Analizując treść Oblicza dnia znajdujemy
wiele świadczących o tym przykładów. Najbardziej wymownym, jest przedstawienie
kapitalistycznych stosunków społecznych i wolnego rynku pod postacią złowieszczej sieci, w
której czai się żarłoczny pająk:
Bzz…bz…w srebrzyste nikt zaplątuje się mucha. Usiłuje się wydostać. Trzepie skrzydełkami. Małe nóżki ze
wszystkich sił zapierają się w wątłą na pozór tkaninę. Ale włochaty kałdun czuwa. Jednym skokiem znajduje się
przy swej ofierze. Zarzuca na nią jeszcze jedną nić. I drugą. Oplątuje niepokonanym chwytem. A potem ssie.
Niewidocznie, szybko, zachłannie. Za chwilę wypada z siatki to, co było niegdyś muchą: suchy, wyżarty do cna
strzępek. Z soków, z krwi wyssanej ofiary pająk dalej snuje swoją przędzę, swoją misterną, połyskującą
srebrzyście nić135.
Nieco dalej, pajęczyna ukazywana jest czytelnikowi jako metafora znienawidzonego przez
Marksa kapitału, a wytwarzanego przez zniewoloną klasę robotniczą:
Białe kłęby bawełny przechodzą z maszyny do maszyny, przepływają w coraz to cieńszą nić, owijającą się na
tysiącu szpulek. Warczą mechaniczne kołowrotki, wysnuwa się przędza, dygocą nieustannym podrygiem walce,
przesuwają się stalowe zęby grzebieni. Straszliwy, biały pająk przędzie swą pajęczynę, zdradzieckie białe
włókienka. W oknach potwornej sieci zdobycz - kobiety136.
Biały pająk upatruje sobie swoje ofiary w przedstawicielach miejskiego proletariatu, więzi
ich, by następnie wyssać wszystkie siły witalne. Według liberalnej interpretacji wolności,
kontrakt między przemysłowcem a pracownikiem jest całkowicie dobrowolny. Tutaj jednak
proletariat jawi się niczym nowoczesny rodzaj niewolników, na usługach wielkiego
kapitału.Wolny rynek jawi się tutaj jako destrukcyjna siła, która żywiąc się pracą klasy
robotniczej, opanowuje coraz większy obszar:
[…]biały pająk bawełny rozsiadł się szeroko nad ciemnym, ponurym miastem. Zagrania, drapieżnie zagrania w
swoją sieć blade kobiety. Z suteren, z poddaszy, z ciasnych izb idą nieprzerwanym szeregiem, niosą swoje siły,
swoją młodość, która zostanie tu, za wysokim murem fabryk. To, co pająk wyrzuca po latach, to są już tylko
strzępy, zużyte łachmany, żałosne widma137.
Całkowicie poza zasięgiem niszczącej siły pająka, znajduje się burżuazja. Jedna z robotnic zauważa
to, gdy przedstawicielki tej klasy społecznej przechadzają się po salach fabryki bawełny:
135
WandaWasilewska,Obliczednia…,s.58.
Ibidem,s.58.
137
Ibidem,s.61.
136
35
Nad nimi biały pająk bawełny nie zaciskał przez piętnaście lat swoje misternej sieci. Nie wyssał z nich
wszystkich sił i wszystkiej radości… Nie osypał popiołem siwizny ciemnych włosów, nie pozbawił twarzy barw i
uśmiechów. Biały kurz bawełniany nie przeżarł ich życia, huk maszyn nie zmielił go na szary, duszący pył138.
Warto zwrócić uwagę, że opisywana destrukcja klasy robotniczej, ma wymiar wyłącznie
fizyczny. Każdy czytelnik, na podstawie własnych obserwacji społecznych,winien zwrócić
uwagę, do jakich spustoszeń w ciele człowieka doprowadza chwalona przez burżuazję,
pozornie dobrowolna umowa między pracodawcą a pracownikiem. Trzeba tutaj jednak
zaznaczyć, że autorka Oblicza dnia jawi się wyłącznie jako krytyk liberalnej wolności, bez
jakichkolwiek przedstawień porządku jaki powinien panować w komunistycznej utopii.
Wanda Wasilewska usiłuje także pokazać, że zakład pracy dla proletariatu nie ma wymiaru
wyłącznie zawodowego. Jest to dla nich także więzienie, a często równieżzbiorowa mogiła.
Wypracowany przez klasę robotniczą kapitał, przedstawiony pod postacią białych nici, służy
potem burżuazji jako materiał do wykonania poduszek oraz pościeli w której śpią i
wypoczywają. Życie proletariatu jest w oczach przedstawicieli majętnej plutokracji, niczym
innym jak tylko towarem, którym można dowolnie dysponować. Dzieje się to całkowicie
wbrew woli klasy robotniczej. Przez kapitalistyczny porządek społeczny, są oni zmuszeni do
nadludzkiej pracy na rzecz bogatej plutokracji. Wolność w ujęciu liberalnym, uciskanym
pracownikom oferuje możliwość znalezienia innej pracy. W rzeczywistości opisywanej przez
Wandę Wasilewską, takiej możliwości nie ma. Panuje chroniczne bezrobocie, a proletariat,
aby móc przeżyć, oddaje się w niewolę burżuazji. Dosadnie ukazuje to fragment, w którym
Pani majstrowa wykorzystuje seksualnie młodocianego pracownika jej męża:
Przywala opasłym cielskiem. Dyszy. Gniecie. Rozpaczliwym ruchem obrony chwyta ją za wielką, obwisłą pierś.
Z całej siły wbija paznokcie. Wali pięścią na oślep, w miękką, olbrzymią górę cielska. Pani majstrowa dyszy.
Jęczy. Przewraca oczyma wielkimi jak krowie. I tak dopóki nie rozlegną się w sieni kroki139.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że pracodawcy są w uprzywilejowanej sytuacji. Gromadzą
ogromny kapitał, a mimo wszystko wytykają swoim pracownikom chociażby składki na
ubezpieczenie zdrowotne. Ich pozycję widać także, w jaki sposób szukają nowych
pracowników. Przypomina to targ, w którym konsument ogląda dokładnie każdy towar,
138
139
Ibidem,s.59.
Ibidem,s.40.
36
wybierając ten najlepszy. Potencjalni nowy robotnicy milczą i nie nastawiają żadnych
warunków. Zgadzają się na niemalże każdą ofertę140.
Marks pisał o tym, że klasa robotnicza żyjąca w systemie wolnorynkowym zatraca swoje
człowieczeństwo. Proces dehumanizacji jest najbardziej widoczny u dzieci proletariuszy,
które z różnych powodów trafiły do więzienia:
Różni ty siedzą. Dwunastoletni – za kradzież zegarka. Osiemnastoletni – za zgwałcenie dziewczynki. Wyrosteknożowiec i brzdąc ściągający ciasta ze straganów. Twarze dzieci i twarze zbrodniarzy141.
Warto w tym miejscu zaznaczyć, że zakład karny w powieści jest miejscem odosobnienia
przeznaczonym wyłącznie dla kryminalistów pochodzenia robotniczego. Nawet policja
została przedstawiona przez Wasilewską jako bezwolne i nieczułe narzędzie w rękach
burżuazji.Co
ciekawe,
bogata
plutokracja
przez
autorkę
także
podlega
swoistej
dehumanizacji. Wrogowie klasowi są przedstawiani w sposób groteskowy: najczęściej są to
postacie nienaturalnie otyłe lub karykaturalnie chude. O ile jednak w przypadku proletariatu
zatracanie przez nich człowieczeństwa wzbudzić ma w czytelniku współczucie, wygląd i
zachowanie postaci burżujów ma wywoływać wstręt i obrzydzenie.
Rzeczywistość społeczna przedstawiona przez Wandę Wasilewską, sprzyja rozwojowi
wyłącznie klasie wyzyskiwaczy. Beznadziejność położenia w jakim znaleźli się robotnicy jest
tym większa, że nawet młode pokolenie pochodzenia proletariackiego nie ma szans na
jakikolwiek rozwój czy zmianę swojej sytuacji:
Młodzież – przyszłość narodu – kuli się na długiej, drewnianej ławce u wejścia. Bosonogi wyrostek z pokrytą
pryszczami twarzą., nieślubny syn Tereski z zaułka, cienki jak glista Jasiek , co to mu ojca powiesili za rabunek,
mizerna zatulona w chustkę Gieńka od stróżki. Kopcą niedopałki papierosów, spluwają daleko przez zęby,
rozmawiają o czymś pomiędzy sobą po cichu, oglądając się ostrożnie przez ramię. Żadne nie ma jeszcze
osiemnastu lat – włóczęga, kieszonkowiec i prostytutka142.
Robotnicy w opisanym systemie zdani są tylko na siebie. Państwo nie troszczy się o nich w
żaden sposób, jest wręcz stronnikiem burżuazji. To także jest krytyka ze strony Wandy
Wasilewskiej wymierzona w klasyczny liberalizm gospodarczy. Aparat państwowy zgodnie z
tą ideologią, nie interweniuje w stosunki społeczne i ekonomiczne, pozostawiając je w gestii
140
WyjątektutajstanowiWeronika,którejjednakodmowamanaceluprzywołanieczytelnikowizłych
wspomnieńzpoprzednichjejmiejscpracy.
141
Ibidem,s.32.
142
Ibidem,s.35.
37
samych obywateli. Ta polityka właśnie, według autorki Oblicza dnia doprowadziła do
wszechwładzy burżuazji.
MARKS JAKO AUTOR DETERMINISTYCZNEJ TEORII ROZWOJU
SPOŁECZNEGO
Zdecydowanie trudniej w Obliczach dnia znaleźć przykłady przedstawiające deterministyczną
teorię rozwoju społecznego. Początkowo wydaje się, że koncepcja ta została wykorzystana
tylko połowicznie. Rewolucja, której przywódcą jest Anatol, nie wynika z konieczności
dziejowej, a sprawia raczej wrażenie indywidualnej inicjatywy głównego bohatera. Robotnicy
są świadomi wielkiego wydarzenia które ma niebawem nastąpić, ale zamiast podniecenia
odczuwają swego rodzaju niepokój. Jednym fragmentem w powieści, gdzie ta marksistowska
koncepcja jest widoczna, znajduje się mniej więcej w połowie powieści:
I tylko jeden wybór – tu albo tam. Maruderów zmiażdżą straszliwe tryby toczących się dziejów143.
Słowa te nie zostały jednak wypowiedziane przez żadnego z bohaterów Oblicza dnia. Są one
umieszczone
w
formie
komentarza
narratora,
czytelnego
dla
odbiorcy,
jednak
nieumiejscowionego w zbiorowej świadomości proletariatu. Patrząc na to, w jak małym
stopniu ta marksistowska koncepcja została w powieści wykorzystana, wydaje się że rację
mieli recenzenci utworu oddelegowani do tego z Komunistycznej Partii Polski. Zarzucali oni
Obliczom dnia wyjątkową krótkowzroczność jeśli chodzi o zaakcentowanie materializmu
historycznego i determinizmu dziejowego.
143
Ibidem,s.166.
38
MARKS JAKO PROROK UTOPII KOMUNISTYCZNEJ/TWÓRCA NOWEJ
WIARY
Anatol jest przez innych robotników budowlanych traktowany niczym mesjasz, zwiastujący
nadejście końca niewoli. Z uwagą go słuchają, poddają się całkowicie jego talentom
oratorskim. Warto zwrócić uwagę, w jaki sposób przywódca proletariatu formułuje wizję
przyszłości:
Marzy się Anatolowi: jeden olbrzymi, złączony żelaznymi nitami wspólnej sprawy tłum. Spojony na śmierć i życie
cementem wspólnej pracy. Bijący zgodnie jednym tętnem serc. Jednego pragnący i ku jednemu idący zgodnym
rytmem kroków. Od świtu do nocy urabia teraz ręce, żeby było właśnie tak. Do chrypki zdziera gardło, żeby było
właśnie tak. Obudzić z przeklętej bierności, rozpalić buntem. Objąć wszystkich olbrzymim koliskiem, wciągnąć
sobków i obojętnych, ciemnych i zahukanych, rozdeptanych, zmiażdżonych, błąkających się samopas.
Wydźwignąć w światło z ciemności świata. Huczącym tłumem, od krańca po kraniec ziemi144.
Ten fragment obrazuje dwie płaszczyzny interpretacyjne marksizmu: jako zapowiedź
nadejścia
komunistycznej
rewolucji
i
jako
przykład
wszechogarniającej
Nowej
Wiary.Bardziej jednak uwypukla się tutaj druga optyka. Zapewne z powodów cenzuralnych,
Wanda Wasilewska musiała uciekać się do bardzo ogólnych, zmetaforyzowanych zwrotów.
Ostateczny cel walki robotników, jest ukryty pod pojęciem niewiele mówiącej sprawy. Co
ważniejsze, wizja Anatola nie jest projekcją utopijnego wyobrażenia przyszłości w nowym
komunistycznym społeczeństwie, tylko odzwierciedleniem marksistowskiej koncepcji walki
klas, gdzie świadomość proletariacka staje się jednym, wspólnym konstruktem. Zgodnie z
zarzutami środowiska komunistycznego wobec Oblicza dnia, można odnieść wrażenie, że
celem zbliżającej się rewolucji nie jest zerwanie dotychczasowych, kapitalistycznych
stosunków społecznych, ani likwidacja wolnego rynku, a jedynie poprawa warunków
bytowych klasy robotniczej. Biorąc za pewnik słowa Wasilewskiej dotyczące doświadczenia
życiowego, które pozwoliło jej napisać Oblicze dnia, wydaje się to wielce prawdopodobne, że
bardziej zależało jej na przedstawieniu trudnej sytuacji materialnej proletariatu i sposobów
walki o polepszenie warunków, niż projektowanie zbeletryzowanej wizji powstawania utopii
komunistycznej. Należy także podkreślić, że Wanda Wasilewska w Obliczach dnia pod kątem
ideologii marksistowskiej objawia się przede wszystkim jako krytyk wolnego rynku i
kapitalistycznych stosunków społecznych. W bardzo niewielkim stopniu korzysta z dorobku
Marksa jako architekta utopijnej komunistycznej przyszłości.
144
Ibidem,s.146.
39
MARSK JAKO ARCHITEKT TEORII ZALEŻNOŚCI STANU
ŚWIADOMOŚCI OD SYTUACJI PODMIOTU POZNAJĄCEGO
Gdy spojrzymy na Oblicze dnia w ujęciu stanu świadomości występujących w powieści
bohaterów, możemy dojść do zaskakujących wniosków. Jedynym bohaterem, który zdaje się
być świadomy roli jaką ma odegrać w niedalekiej przyszłości klasa robotnicza jest Anatol145.
Reszta pojawiających się w powieści postaci dochodzi do tego stopniowo, lub wcale.
Przywódca rewolucji zdaje się być kierowany jakąś niewidzialną siłą, która go popycha do
działania, a którą nie do końca rozumie. Jest to zgodnie z marksistowską filozofią historii i
determinizmem dziejowym, ale tylko po części.Celem Anatola nie jest burzenie
wolnorynkowych mechanizmów rządzących światem, a wyłącznie walka o lepszy byt
materialny dla siebie i swoich pobratymców. Wanda Wasilewska tworząc postać Anatola,
celowo lub niezamierzenie myli budzenie się świadomości klasowej z dziecięcym
pragnieniem sprawiedliwości społecznej:
Dwa żuczki. Mały i większy. Duży wyciąga wojowniczo zabawne, sierpowate kleszcze. Mały cofa się w
podrygach, jakby chciał rozśmieszyć, przebłagać wroga. Anatol wstaje. Jego piękne usta zaciskają się w wąską,
twardą linię. Wykrzywionym obcasem miażdży większego. –Za to, że napadasz na słabszych. A potem z jeszcze
większą zajadłością tego drugiego: - Za to, że jesteś tchórz!146.
Inni bohaterowie powieści, przez większą część fabuły reprezentują przeciwieństwo
marksistowskiej koncepcji uświadomionego klasowo proletariatu. Rodzice marzą aby ich
dzieci dorobiły się w przyszłości, zostały inżynierami, lekarzami, pracownikami naukowymi.
Robotnicy
i
robotnice
fantazjują
o
możliwościach,
jakie
dałyby
im
przymioty
charakterystyczne dla burżuazji – pieniądze i władza:
Po prostu nadziwić się nie może Weronika, ile to ma robotnik możliwości zbogacenia się, stania się samemu
właścicielem, dyrektorem, zarządzającym. Niedołęstwo ludzkie, nic więcej. A przecież warto. W tym innym
świecie nosi się suknie z tiulów i koronek, jedwabne pończoszki aż po sam brzuch, śpi się na łóżkach wielkich
jam pokój, ma się całe rzędy szaf z bielizną i rzędy bucików, do każdej sukni inne. Wciąż się pije wino i wszyscy
145
ZwyłączeniemWojciecha,któryjednakreprezentujestanowiskobliższewczesnejsocjaldemokracji
niemieckiej.
146
Ibidem,s.26.
40
tu są piękni; kobiety, mężczyźni, tacy śliczni, aż strach. Muzyka gra od rana do wieczora, rzadko pada deszcz,
zwykle świeci słońce albo księżyc147.
Gdy nadchodzi czas rewolucji, cała klasa robotnicza jednoczy się we wspólnej sprawie.
Trudno jednak nazwać to przebudzeniem się świadomości klasowej. Proletariat w powieści
Wandy Wasilewskiej zdaje sobie sprawę z własnej nędzy. Ich wspólny pochód, wspólna
walka o lepsze jutro jest powodowana rozgoryczeniem i nadzieją na poprawę sytuacji
materialnej. Wszystkim demonstrującym udziela się patetyczny i poniosły nastrój chwili, da
się także zauważyć zjednoczenie rewolucyjnych jednostek, w jedną kolektywną świadomość.
Trudno jednak nazwać to całkowicie udaną realizacją teorii o zależności stanu świadomości
od sytuacji podmiotu poznającego. Postacie, które wcześniej marzyły o zastąpieniu burżuazji,
pod wpływem jednej chwili odrzucają swój ówczesny światopogląd i dołączają do
zwycięskiej walki o lepszą przyszłość.
147
Ibidem,s.86.
41
OBLICZE DNIA W BERMANOWSKIM UJĘCIU IDEOLOGII
MARSISTOWSKIEJ
Pod
koniec
drugiego
rozdziału
została
nakreślona
marksistowska
interpretacja
nowoczesności, dokonana przez amerykańskiego badacza Marshalla Bermana. Jeden aspekt z
jego koncepcji wydaje się być szczególnie interesujący w kontekście Oblicza dnia Wandy
Wasilewskiej. Według idei marksistowskich, burżuazja zdarła aureolę świętości ze
wszystkich zawodów, które w wiekach wcześniejszych darzyło się ogromnym społecznym
szacunkiem graniczącym wręcz z czcią148. Marks miał tutaj na myśli takie profesje jak:
lekarz, prawnik, duchowny, poeta, uczony. Zdarcie aureoli oznaczało jednocześnie
przekształcenie
wyżej
wymienionych
specjalizacji
w
płatne,
najemne
zawody
podporządkowane całkowicie właścicielom kapitału, czyli burżuazji. Wedle ten koncepcji,
inteligencja w czasach dominacji systemów wolnorynkowych, automatycznie staje się
proletariatem149. Intelektualna lewica humanistyczna dwudziestolecia międzywojennego tym
bardziej nie znosiła kapitalistycznych stosunków społecznych (nie wynikało to wyłącznie z
Peiperowskiej empatii), wiedząc że produkt pracy umysłowej który stworzą, podlega
bezlitosnym zasadom wolnego rynku:
Żadna idea nie może dotrzeć do ludzi nowoczesnych, a tym bardziej ich zmienić, jeśli nie można im jej
zareklamować i sprzedać. Okazuje się zatem, że intelektualiści uzależniają się od rynku nie tylko dla chleba, ale i
dla strawy duchowej – której, o czym sami wiedzą, rynek dostarczyć im nie może150
Ich sytuacja zdaje się być gorsza niż robotników najemnych, ponieważ osobiście angażują się
w swoją pracę. Był to z pewnością jeden z mniej świadomych czynników, wpływający na
rewolucyjne postawy ówczesnych intelektualistów. Berman zauważa jednak, że nie byli oni
bierni w nowej, kapitalistycznej rzeczywistości. Lewica intelektualna Europy, starała się na
nowo wytworzyć ową aureolę w różnoraki sposób. Miały temu służyć spotkania w wąskim
gronie w wybranych kawiarniach (które dzięki temu także zyskiwały swoistą aureolę),
tworzenie efemerycznych czasopism literackich o charakterze wybitnie elitarnym, dziwactwa
futurystów, ich łamanie formy, tworzenie sztuki dla sztuki. Czy były to jednak próby udane?
Trudno orzec.
148
MarshallBerman,op.cit.,s.151.
Ibidem,s.153.
150
Ibidem,s.155.
149
42
W bermanowskim ujęciu koncepcji Marksa, Wanda Wasilewska jest wyjątkowo
niekonsekwentna. W Obliczach dnia przedstawia intelektualistów nie jako sprzymierzeńców
w proletariacie, ale jako klasę uciskającą, bratającą się z burżuazją:
Ksiądz ładnie mówi, ale do ich izby nie zajrzy, nawet może nie wie, że takie są na świecie. A tam, gdzie służyła u
jednego dyrektora, ksiądz często na obiedzie bywał, bardzo mu smakowało, jak Weronika indyka upiekła. Temu
już widać nie najgorzej się powodzi, okrągły sobie, gładziutki na twarzy jak dziecko151.[…]Bo przecież im
wszystkim z suteren, z poddaszy, wolno tylko jedno. Z dnia na dzień umierać z głodu, z dnia na dzień patrzeć na
coraz bledsze twarzyczki dzieci, słyszeć coraz cichszy płacz w kołyskach. Im wolno tylko jedno: umierać w
milczeniu. Przez setki lat uczono ich tego, uczyła ich szkoła, wojsko, kościół, mówił im pracodawca, nauczyciel,
ksiądz152.
151
152
WandaWasilewska,Obliczednia…,s.87.
Ibidem,s.131.
43
ZAKOŃCZENIE
Oblicze dnia Wandy Wasilewskiej jest przykładem literackiego tekstu, który traktować można
jako wyraz „nowoczesności” takiej jak jest ona rozumiana w koncepcji Bermana. Jest to
modernizm tendencyjny, upolityczniony, prosty w odbiorze, skrywający jednak wiele
nieodkrytych płaszczyzn interpretacyjnych. Świadczy o tym jej wewnętrzna, ideologiczna i
estetyczna ambiwalentność. Z jednej strony jest to twórczość przesiąknięta teoriami
konfliktów klasowych Marksa, z drugiej jakże odległa od ścisłego przywiązania do doktryny.
Nie ma jednak się czemu dziwić. Wanda Wasilewska zanim napisała Oblicze dnia była
aktywną działaczką społeczną i polityczną. Nie była przesiąknięta teoriami wzajemnych
antagonizmów między klasami. Jej lewicowość objawiała się przede wszystkim wrażliwością
społeczną i pragnieniem nastania sprawiedliwych czasów dla osób zniewolonych i
uciśnionych. Daleko jej było od doktrynerstwa, nietolerancji i nieufności jaką
charakteryzowali się ówcześni komuniści. Socjalistyczne wartości, które towarzyszyły jej
przez całe dwudziestolecie międzywojenne, z pewnością były zasługą środowiska w jakim
autorka Oblicza dnia się obracała. Niebagatelny był tutaj wpływ rodziny – szczególnie ojca,
do którego żywiła zawsze szczere i pozytywne uczucia. Nie należy także zapominać o tym, że
Wanda Wasilewska należała do ówczesnej elity II Rzeczpospolitej – humanistów, którzy
poprzez swoje zaangażowanie społeczne i polityczne chcieli zmieniać świat na lepsze. Jeden z
najbardziej
płodnych
intelektualnie
okresów
dla
naszego
kraju,
dwudziestolecie
międzywojenne, zakończyło się wybuchem największego konfliktu zbrojnego w dziejach
świata. Większość przedstawicieli lewicy humanistycznej, kierując się głosem swoich
przekonań, postanowiło uciekać do okupowanego przez Armię Radziecką Lwowa. Ten czas
zmienił ich wszystkich na zawsze. Po zakończeniu II Wojny Światowej każdy wymieniony w
książce Marci Shore artysta, musiał zmierzyć się nie tylko z bagażem własnych doświadczeń,
ale także z całkowicie nową dla Polski sytuacji politycznej.
Widniejące w tytule i wzmiankowane we wstępie wartości socjalistyczne, rozumiane nie jako
kurczowe trzymanie się ideologii marksistowskiej, ale jako lewicowa wrażliwość społeczna, z
całą pewnością towarzyszyły Wandzie Wasilewskiej do 1935 roku. Miały na to wpływ nie
tylko
socjalistyczne
tradycje
rodzinne,
działalność
w
PPS-owskich
organizacjach
politycznych czy zawierane znajomości z ludźmi o podobnym światopoglądzie. Niebagatelne
oddziaływanie na poglądy całej lewicy humanistycznej dwudziestolecia międzywojennego,
miała ówczesna sytuacja społeczno-polityczna II Rzeczpospolitej. Rosnąca nietolerancja i
44
antysemityzm, kryzys gospodarczy spychający proletariat na skraj nędzy, wreszcie upadek
demokratycznego rządu i ustanowienie systemu autorytarnego. Gdyby nie te czynniki, tak
ostro krytykowane przez polskich socjalistów, polska lewica nie miałaby aż tylu stronników.
Przejaw tej społecznie wrażliwej socjalistyczności widać także w Obliczach dnia. Wanda
Wasilewska pisząc tę powieść, nie miała na celu indoktrynowania ideologią marksistowską
czytelników. Skupiła się przede wszystkim, na przedstawieniu tragicznej sytuacji proletariatu
w wolnorynkowym systemie gospodarczym. Była to z pewnością optyka nawiązująca do
koncepcji Karola Marksa, ale jednocześnie bardzo od nich odległa.
45
BIBLIOGRAFIA
Literatura podmiotu:
1. Oblicze dnia [w:] W. Wasilewska, Pisma zebrane, t. I, Warszawa 1955.
2. Wanda Wasielwska, Dzieciństwo, Warszawa 1967.
3. Wanda Wasilewska, O wolną i demokratyczną. Wybór artykułów, przemówień listów
oprac. Zbigniew Kumoś, Tadeusz Siergiejczyk, Eleonora Syzdek, Warszawa 1985.
Literatura przedmiotu:
1. Arendt Hannah, Korzenie totalitaryzmu, Warszawa 1993.
2. Backer Roman, Między demokracją a despotyzmem, Warszawa 1990.
3. Backer Roman, Polska myśl polityczna i społeczna wobec idei marksistowskich,
Toruń 1985.
4. Backer Roman, Problematyka państwa w polskiej myśli socjalistycznej lat 1918-1948,
Toruń 2004.
5. Berger Peter, Rewolucja kapitalistyczna. Pięćdziesiąt tez o dobrobycie, równości, i
wolności, Warszawa 1995.
6. Berlin Isaiah, Cztery eseje o wolności, Warszawa 1994.
7. Berlin Isaiah, Dwie koncepcje wolności, Warszawa 1991.
8. Broniewska Janina, Dziesięć serc czerwiennych, Warszawa 1964.
9. Broniewska Janina, Z notatnika korespondenta wojennego, Warszawa 1953.
10. Brzozowski Stanisław, Idee, Kraków 1990.
11. Brzóstwicz-Klajn Monika, Tomasz Morus w mundurku pioniera, czyli utopia i
utopijność w polskim socrealizmie, Poznań 2012.
12. Bujnicki Tadeusz, Trzy poetyki rewolucyjne, [w:] O poezji rewolucyjnej: szkice i
sylwetki, Katowice 1978.
13. Ciągłość czy kataklizm? O cezurze roku 1949 w procesie literackim, [w:] Stare i nowe
w literaturze najnowszej. Z problemów literatury polskiej po 1949 roku, pod. red. L.
Wiśniewskiej, Bydgoszcz 1996.
14. Cieślikowa Agnieszka, Prasa okupowanego Lwowa, Warszawa 1997.
15. Ciołkosz Adam, Wanda Wasilewska. Dwa szkice biograficzne., Londyn 1977.
16. Codogni Paulina, Rok 1956, Warszawa 2006.
17. Cornu Auguste, Karol Marks i Fryderyk Engels. Życie i dzieło, Warszawa 1964.
46
18. Engels Fryderyk, Rozwój socjalizmu, od utopii do nauki, Warszawa 1946.
19. Fast Piotr, Realizm socjalistyczny w literaturze rosyjskiej, Kraków 2003.
20. Friszke Andrzej, Państwo w polskiej myśli politycznej, Wrocław 1988.
21. György Lukács, Historia i świadomość klasowa, Warszawa 1988.
22. Heller Michał, Nierkicz Aleksander, Utopia u władzy. Historia Związku Sowieckiego,
Wrocław 1989.
23. Ilicz Lenin Włodzimierz, Państwo a rewolucja, Warszawa 1953.
24. Inglot Mieczysław, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939-1941, Wrocław 1995.
25. Inglot Mieczysłw, Obraz ZSSR w relacjach Polaków o 1939 r., [w:] Świat Vincenza,
pod. red. J. Choroszego i J. Kolbuszewskiego, Wrocław 1992.
26. Itrich Joanna, Oblicza lewicy. Losy ludzi i idei, Warszawa 1992.
27. Jagiełło Jerzy, O polską drogą do socjalizmu, Warszawa 1983.
28. Jarosiński Zbigniew, Literatura i nowe społeczeństwo, Warszawa 1983.
29. Jarosiński Zbigniew, Nadwiślański socrealizm, Warszawa 1999.
30. Kautsky Karol, Etyka w świetle materialistycznego pojmowania historii,
Warszawa 1959.
31. Kołakowski Leszek, Główne nurty marksizmu, Londyn 1988.
32. Kołakowski Leszek, Światopogląd i życie codzienne, Warszawa 1957.
33. Literatura polskiego socrealizmu. Wybrane problemy genologiczne, [w:] Genologia
dzisiaj, pod. red. W. Boleckiego i I. Opackiego, Warszawa 2000.
34. Marks i Engels o Polsce, oprac. H. Michnik, Warszawa 1960.
35. Marks Karol i Engels Fryderyk, Listy wybrane, Warszawa 1951.
36. Miedwiediew Roj, Pod osąd historii. Geneza i następstwa stalinizmu,
Warszawa 1990.
37. Miłosz Czesław, Zniewolony umysł, Paryż 1980.
38. Molenda Jarosław, Bierut i Wasilewska. Agent i Dewotka, Warszawa 2015.
39. Mulak Jan, Polska lewica socjalistyczna 1939-1944, Warszawa 1990.
40. Panasiuk Ryszrad, Dziedzictwo heglowskie i marksizm, Warszawa 1979.
41. Piekara Magdalena, Bohater powieści socrealistycznej, Katowice 2001.
42. Polonistyka radziecka. Literaturoznawstwo., pod. red. Bazylego Białkozowicza,
Warszawa 1985.
43. Presja i ekspresja. Zjazd szczeciński i socrealizm, pod. red. D. Dąbrowskiej i P.
Michałowskiego, Szczecin 2002.
44. Putrament Jerzy, Pół wieku. Wojna., Warszawa 1984.
47
45. Rainko Stanisław, Świadomość i determinizm. Studia nad społeczną determinacją
świadomości, Warszawa 1981.
46. Rainko Stanisław, Świadomość i historia, Warszawa 1978.
47. Realizm socjalistyczny w Polsce z perspektywy 50 lat, pod. red. S. Zabierowskiego,
Katowice 2001.
48. Shore Marci, Kawior i Popiół, Warszawa 2008.
49. Shore Marci, Smak popiołów, Warszawa 2012.
50. Siemek Marek, Filozofia i społeczeństwo w powojennej Polsce, Warszawa 2002.
51. Siemiaszko Zbigniew, W sowieckim osaczeniu, Londyn 1991.
52. Słownik realizmu socjalistycznego, pod. red., Z. Łapińskiego i W. Tomasika,
Kraków 2004.
53. Smulski Jerzy, Od Szczecina… do Października. Studia o literaturze polskiej lat
pięćdziesiątych, Toruń 2002.
54. Smulski Jerzy, Rozmaitości socrealistyczne (i nie tylko), Toruń 2015.
55. Socrealizm. Fabuły, komunikaty, ikony, pod red. Krzysztofa Stępnika, Lublin 2006.
56. Sokorski Włodzimierz, Wspomnienia, Warszawa 1990.
57. Stalinizm, pod. red. J. Kurczewskiego, Warszawa 1989.
58. Stryjkowski Julian, Ocalony na Wschodzie, Warszawa 1991.
59. Syzdek Eleonora, Działalność Wandy Wasilewskiej w latach drugiej wojny światowej,
Warszawa 1981.
60. Syzdek Eleonora, W jednym życiu tak wiele… Opowieść o Wandzie Wasilewskiej,
Warszawa 1980.
61. Śliwa Michał, Zarys dziejów polskiej lewicy socjalistycznej w II Rzeczpospolitej,
Wrocław 1981.
62. Tomasik Wojciech, Inżynieria dusz. Literatura realizmu socjalistycznego w planie
„propagandy monumentalnej”, Wrocław 1999.
63. Tomasik Wojciech, Okolice socrealizmu, Bydgoszcz 2009.
64. Tomasik Wojciech, Polska powieść tendencyjna 1949-1955, Wrocław 1988.
65. Tomasik Wojciech, Słowo o socrealizmie, Bydgoszcz 1991.
66. Trznadel Jacek, Hańba domowa. Rozmowy z pisarzami, Lublin 1990.
67. Trznadel Jacek, Kolaboranci. Tadeusz Boy-Żeleński i grupa komunistycznych pisarzy
we Lwowie 1939-1941, Komorów 1998.
68. Tursz Jan, Z doświadczeń pokolenia, Warszawa 1981.
69. Tyrmand Leopold, Cywilizacja komunizmu, Kraków 2013.
48
70. Urbankowski Bohdan, Czerwona msza albo uśmiech Stalina, Warszawa 1995.
71. Wakacje na wyspach Bahama. O perswazji socrealistycznej – dopowiedzenie [w:]
Formy perswazji w kulturze współczesnej, pod. red. I. Iwasiów i J. Madejskiego,
Szczecin 1994.
72. Walicki Andrzej, Marksizm i skok do królestwa wolności, Warszawa 1996.
73. Walicki Andrzej, Od projektu komunistycznego do neoliberalnej utopii, Kraków 2013.
74. Walicki Andrzej, Polska, Rosja, marksizm, Kraków 2011.
75. Walicki Andrzej, Rosyjska filozofia i myśl społeczna od Oświecenia do marksizmu,
Warszawa 1973.
76. Walicki Andrzej, Zniewolony umysł po latach, Warszawa 1993.
77. Wanda Wasilewska we wspomnieniach, oprac. Eleonora Syzdek, Warszawa 1982.
78. Wat Aleksander, Mój wiek. Pamiętnik mówiony, Warszawa 1998.
79. Werblan Andrzej, Stalinizm w Polsce, Warszawa 2009.
80. Węgierski Jerzy, Lwów pod okupacją sowiecką 1939-1941, Warszawa 1991.
81. Wizje socjalizmu w Polsce do roku 1948, pod. red. J. Tomickiego, Warszawa 1987.
82. Włodarczyk Wojciech, Socrealizm. Sztuka polska w latach 1950-1954, Kraków 1991.
83. Wojtas Andrzej, Dylematy II Rzeczpospolitej, Toruń 1990.
84. Zagadnienia rosyjskie, pod. red. M. Bohuna i J. Goćkowskiego, Kraków 2000.
85. Zatorska Helena, Wanda Wasilewska, Warszawa 1977.
86. Żychowski Marian, Polska myśl socjalistyczna XIX i XX wieku, Warszawa 1978.
49
SUMMARY
Wanda Wasilewska is one of the most controversial figures in Polish history.She was a leftist
political and social activist, writer of politicized prose.The first chapter of this thesis concerns
the social mosaic of the Second Republic of Poland. The second chapter presents the
biography of Wanda Wasilewska until 1935.The last chapter presents her first novel, Oblicze
dnia,
based on Marxist theories of Andrzej Walicki and Marshall Berman.The source
material mainly comes from the book of Czeslaw Milosz: Wyprawa w Dwudzietsolecie.
50

Podobne dokumenty