Smogowe wynurzenia… Coczwartkowa średnioterminowa
Transkrypt
Smogowe wynurzenia… Coczwartkowa średnioterminowa
Smogowe wynurzenia… Coczwartkowa średnioterminowa prognoza meteorologiczna zapowiada rychło nadchodzący smog. Niech no by kto zwątpił w jego zabójczą moc, wychynął niepostrzeżenie z chaty w jakim bądź odzieniu – ani chybi wyrżnąłby w słabo widzialną przeszkodę. Smog może wywoływać: zaostrzenie przewlekłego obturacyjnego zapalenia oskrzeli, niewydolność oddechową lub paraliż układu krwionośnego. Grozi wyrzeknięciem się hołubionego w marzeniach czystego powietrza. To nie błahostka, to najgorsze ohydztwo! Haniebnie brudne powietrze w okamgnieniu wywoła rzężący oddech, a zatem zszarzałą twarz zakryć by trzeba maseczką antysmogową. Ponaddwuipółmiesięczne zagrożenie sprawiło, że wzrósł popyt na maski, a w niektórych przysiółkach zaczęło brakować ich w sklepach. To kolejna pułapka ślepej konsumpcji. Kompletując najpotrzebniejsze wyposażenie, przetrząsamy hipermarkety w poszukiwaniu jak najtańszego antidotum. Skuteczna maska przeraża drożyzną. Założywszy mało twarzową osłonę, spoglądamy spode łba na mieszkającego vis a vis sąsiada, któremu z huraoptymizmem kłaniamy się na co dzień. Ten chyłkiem uchodzi, uprzednio nas nie rozpoznawszy. Niechby użytkownik maski, rad nierad, przestał mitrężyć czas na nicnierobieniu, palić w piecu kopciuchami, a przesiadł się ze zdezelowanego hyundaia/Hundaya niekoniecznie na chudą chabetę w chomącie, a do środków publicznego transportu. Heroizm i hart ducha nierzadko pomagał w walce ze smokiem, przysparzał rycerzom tężyzny i krzepy, a - co najważniejsze otuchy, ale ten smog przerasta możliwości pojedynczego człowieka.