Rajd rowerowy – „Powitanie wiosny” 21.03.2014

Transkrypt

Rajd rowerowy – „Powitanie wiosny” 21.03.2014
Rajd rowerowy – „Powitanie wiosny”
21.03.2014
Organizator: Krzysztof kołodziej i Radosław Borykin / nauczyciele ZSMS nr 2 w Poznaniu /
Uczestnicy: uczniowie klas gimnazjalnych I-III / 14 osób /
Cele imprezy:
1. promowanie zdrowego stylu spędzania wolnego czasu - zapoznanie z ciekawymi trasami rowerowymi w okolicach m. Poznania
2. integracja młodzieży z klas ogólnych i sportowych
3. zapoznanie z zasadami bezpieczeństwa jazdy na rowerze i podstawowymi czynnościami konserwacyjnymi przy rowerze
Program rajdu:
9.00 zbiórka uczestników na boisku szkolnym, ocena przygotowania roweru, doboru sprzętu pod względem zasad BHP
9.20 wyjazd na trasę wycieczki : Cytadela > park Sołacki > jez. Rusałka /postój 5’/ > stadnina koni na Woli > jez. Strzeszyńskie / postój 30’ / - konkurs wiedzy na temat
konserwacji roweru, zabawy integracyjne > jez. Rusałka / brzegiem południowym / > park Sołacki > szkoła / 11.30 /
11.30 – omówienie wycieczki, pożegnalne zdjęcia
Na początek BHP!! Przedstawiamy grupie zasady jazdy w kolumnie, rozpoznawania sygnałów pilota wycieczki…..później już mniej oficjalnie… Poznajemy się nawzajem.
Ustawiamy w kolumnie wg. imion lub przydomków /”zapamiętaj, kto przed i za Tobą” /, każdy mówi coś o sobie / „15 sek autoreklamy” /….Przypomnienie trasy wycieczki
i ruszamy ! 
Cała nasza ferajna
Pierwszy przystanek na trasie nad pierwszym mijanym jeziorem – nasza urokliwa, miejska Rusałka. Pogoda kusi niektórych, by wskoczyć do wody, ale udaje się zapanować
nad tłumem. Zbieramy też pierwsze doświadczenia….”za ciepło się ubrałem”….”miałem jednak naoliwić ten łańcuch”…”przydałoby się więcej wody”….Cóż….uczymy się na
błędach…
Widać jednak zadowolenie wśród chłopaków / nie była żadnej dziewczyny….? /….Jedziemy w najlepszym możliwie czasie – drogi i ścieżki rowerowe niemal puste, cisza,
słońce, jest chwila na zadumę, skupienie się na przemykających w każdym obrocie kół widokach…
10 minut i ruszamy dalej. Trasa wiedzie wyłącznie terenami leśnymi pomiędzy jeziorami północno-zachodniej części Poznania. Były obawy, czy po ostatnich deszczowych
dniach ścieżki nie będą zbyt błotniste, ale słońce spisało się na medal – jest sucho i wygodnie…..
Po 35 minutach dość szybkiej jazdy, przy przeciwnym wietrze, docieramy na miejsce docelowe – jez. Strzeszyńskie. W czasie weekendów i wakacji to ulubione miejsce
aktywnego wypoczynku poznaniaków / bądź leniwego leżakowania /. Sprzyja temu duża plaża i rozległe tereny rekreacyjne. W największym szczycie sezonu letniego
miejsce to i tak przypomina jednak zakopiańskie Krupówki. Ale nie dzisiaj. Spotykamy tylko jedną grupę młodzieży, wylegującą się na pomoście….
Krótki odpoczynek, mały posiłek i przed grami sportowymi część edukacyjna – kurs majsterkowania przy rowerze i omówienie optymalnego wyposażenia rowerzysty na
przykładzie jednego z uczestników, jedynego, który zabrał ze sobą kask rowerowy !! Nie było to kryterium selekcyjne, kwalifikujące do wycieczki, ale widać, że świadomość
roli kasku dla zapewnienia własnego bezpieczeństwa jest niewielka. Okazało się, że żaden z pozostałych uczestników rajdu takiego kasku nie posiada i przy zakupie swojego
roweru w ogóle nie zakładał konieczności jego dokupienia ! Umawiamy się, że następnym razem wszyscy nadrobią swoje zaległości. Jako przykład podaję swój wypadek, w
którym kask być może uratował mi życie. Chyba zrobił wrażenia….
Czas szybko ucieka…. Musimy się zbierać, bo w szkole za godzinę rozpoczynają się zawody sportowe, również na okoliczność przyjścia Wiosny.. 
Teraz już porozbierani w większości do krótkich rękawków, ruszamy z wiatrem w drogę powrotną. Muszę zwalniać tempo jazdy / względy bezpieczeństwa -przecież nie
mamy kasków ! /, bo młodzież wyrywa się z siodełek..:). Trasa wiedzie teraz drugim brzegiem jeziora, choć nie dla wszystkich…..Alek chyba przeliczył się z siłami i pod moją
opieką jedzie krótszą trasą. Bolą nogi, grzbiet i coś jeszcze…….Pozostali z Panem Radkiem w doskonałej kondycji czekają już na Nas po drugiej stronie Rusałki.
Jeszcze tylko 2,5 km i meldujemy się na szkolnym boisku, witani przez tłumy dzieciaków, zainteresowanych tą kolorową, rowerową grupą. Są i dziewczyny…i pytania,czy
one też mogły..?........Przypilnujemy Was następnym razem!
Słowo do kamery i czas na pożegnanie. Było krótko, ale fajnie – to najczęstszy komentarz. Umawiamy się na poniedziałek w szkole, na krótkie, słodkie podsumowanie
wycieczki. Dziś za duże zamieszanie….no i sił jakby mniej.. 
Dziękuję wszystkim, którzy się zdecydowali wyrwać ze szkolnych ławek i domowych
foteli…………....Brawo! Pozdrawiam i do zobaczenia na rowerowych szlakach – Komandor rajdu Krzysztof Kołodziej.