recenzja - zso.ketrzyn.pl
Transkrypt
recenzja - zso.ketrzyn.pl
Izabela Fejfer, klasa III c Gimnazjum "Tonąca dziewczyna" jest powieścią autorstwa Caitlin R. Kiernan, która ma na swoim koncie łącznie dziewięć powieści, między innymi "The Red Tree" i "Daughter of Hounds". Lektura należy do serii noszącej nazwę "Uczta wyobraźni", w której od 2006 roku publikowane są utwory science fiction i fantasy pochodzące od różnych autorów. Obecnie w skład tej kolekcji wchodzi aż pięćdziesiąt powieści, na przykład "Pokój" Gene Wolfie'ego. Książka opowiada historię dwudziestokilkuletniej Indii Morgan Phelps, w skrócie Imp, która jest malarką i pisarką chorą na schizofrenię. Narracja jest pierwszoosobowa pamiętnikarska - Imp sama opowiada o tym, co zdarzyło się w jej życiu, samodzielnie próbuje zmierzyć się z tym zadaniem, bowiem święcie wierzy, że pomoże jej to pozbyć się duchów, które ją nawiedzają. Dla Indii słowo "duchy" ma wiele znaczeń, podobnie jak "nawiedzanie". Uważa ona, że "duchy to wspomnienia, które są zbyt silne, by dały się zapomnieć na dobre, powracające echem poprzez lata i niedające się rozmyć strumieniowi czasu." Dla niej są to po prostu wspomnienia, chodzące za nią jak cień i stale przypominające o swojej obecności. Samo ich "nawiedzanie" jest niczym więcej jak natrętną, zaraźliwą chorobą, którą nieświadomie możemy przekazywać innym: "trzeba uważać, bo nawiedzenia są zaraźliwe. Nawiedzenia to memy, zgubne zwłaszcza w przypadku zarażenia, społeczne choroby niepotrzebujące nosiciela w postaci bakterii czy wirusa i przekazywane na tysiące sposobów. To może być książka, wiersz, piosenka, bajka na dobranoc, samobójstwo babki, układ tańca, kilka klatek filmu, diagnoza schizofrenii, śmiertelny upadek z konia, wyblakłe zdjęcie, albo historia, którą opowiadamy córce. Albo obraz wiszący na ścianie." Imp traktuje wspomnienia i wytwory własnej wyobraźni jak duchy, a ich pojawianie się określa nawiedzaniem. Porządkuje każdą rzecz w swoim życiu, dzieli na prawdziwe i nieprawdziwe, pozbywa się tych niechcianych i stara skupiać się na tych niezaprzeczalnych, gdyż jako schizofreniczka świadoma swojej choroby wie, że nie wszystko, co wydaje jej się prawdą, rzeczywiście prawdą jest. Doskonale zdaje sobie sprawę, jak duży wpływ choroba ma na jej życie i co powoduje. Przez lata oglądała, jak jej babcia, a potem mama, zmagają się z tym samym, po czym obie, jedna po drugiej, popełniają samobójstwo. W dużej mierze na jej charakter i sposób postrzegania świata wpłynęły zasłyszane w dzieciństwie bajki, baśnie czy ludowe legendy, do których Imp w trakcie opowiadania chętnie wraca i przytacza różne fragmenty. Sama opisywana historia kręci się wokół bezlitosnej syreny albo bezradnego wilka, który przybył do niej pod postacią dzikiej dziewczyny. Od razu w oczy rzuca się nawiązanie do baśni - "Czerwonego Kapturka" i "Małej Syrenki". Ciągłe odnoszenie się do różnych powieści, obrazów, rzeźb czy innych dzieł jest bardzo charakterystyczne dla Imp i stanowi kluczowy element do zrozumienia owej syreny lub wilka, bowiem India oprócz swojego upodobania do wprowadzania różnorodnych kontekstów lubi posługiwać się symbolami i nie rozwijać istotnych myśli, więc przez większość lektury czytelnik ma duże pole do popisu, jeżeli chodzi o interpretację. Pisanie tej powieści dla Imp nie miało na celu po prostu opowiedzenia historii. Miała nadzieję, że jeśli wszystko zapisze, będzie w stanie w końcu dociec prawdy, bowiem już dawno przestała ufać własnemu umysłowi, który zmusił ją do zakwestionowania własnej tożsamości i doprowadził do tego, że wspomnienia w jakiś sposób ją zdradziły. Towarzysząc jej w tej swego rodzaju podróży, wiele dowiadujemy się o jej życiu i relacjach, szczególnie wyeksponowano znajomość z Abalyn i Evą Canning. Otóż pierwsza jest przez pewien, nieokreślony czas dziewczyną głównej bohaterki, pisarką recenzji gier komputerowych i transseksualistką. Eva natomiast to kobieta niezwykle tajemnicza i intrygująca, której imię przewija się od samego początku i łączy wiele zdarzeń, tworząc spójną całość. Cała historia ukazana jest z perspektywy Imp, która podczas pisania często zwraca się sama do siebie - zachęca, karci, napomina, czasem nawet zdarza jej się mówić o sobie w trzeciej osobie, jednak nie to w jej wypowiedziach przykuwa uwagę, bowiem bohaterka mówi bardzo poetyckim językiem, lubi metaforyzować, porównywać, często przytaczać fragmenty wierszy, artykułów, listów, nazwy obrazów, ich autorów i wiele, wiele niepotrzebnych informacji oraz ogrom dat, wszelkiego rodzaju liczb i cyfr, które nie mają nic wspólnego z tematem, więc przez cały czas India odwleka zakończenie i odwleka, często zbacza z głównej ścieżki, podejmuje pozornie kompletnie odrębny wątek, racząc nas po trochu informacjami z dzieciństwa, późniejszego życia czy też życia innych, na przykład malarzy, których sztuka wywarła na niej duże wrażenie. Ogrom informacji, wydarzeń i nazwisk z perspektywy czytelnika wydaje się bardzo chaotyczny, gdyż Imp ma w zwyczaju bardzo mącić i gubić wątki, w dodatku chronologia również sprawia jej duże problemy - nie potrafi przypomnieć sobie, co było w jakiej kolejności, toteż czytając ten "pamiętnik", jesteśmy przenoszeni z miejsca na miejsce, z lipca do listopada, lecz ma to swój urok i świetnie obrazuje sposób postrzegania świata człowieka chorego psychicznie i jego zmagania z codziennością, która w jego oczach wcale nie prezentuje się tak zwyczajnie. Czytając "Tonącą dziewczynę", zagłębiamy się w świat Imp, schizofreniczki, jak i duchów, bajek, wilków i syren. Czytając ją, widzimy współczesny świat jak przez pobite okulary zmieniony i zniekształcony, w którym to, co realne, wydaje się niemożliwe do znalezienia. Lektura porusza wiele poważnych problemów, które zaczynają dotyczyć coraz większej części społeczeństwa, takie jak samobójstwo, kwestionowanie własnej tożsamości, umysłu czy też płci. W tym pamiętniku Imp spisuje nie tylko "historię o duchach", jak sama ją określa, lecz między wspomnieniami pojawiają się jej myśli, przemyślenia, dygresje i poglądy na wiele spraw, takich jak na przykład istnienie Boga. Towarzyszymy jej w tej specyficznej wędrówce, w której poradzić sobie musi nie tylko z tym, co fizyczne, ale i z metafizycznymi duchami, z ich nawiedzaniem. Każda kolejna namacalna postać czy notatka w pośpiechu naskrobana na kartce wyrwanej z zeszytu i zawieszona na ścianie, to tylko kolejny trop do tego, aby zrozumieć, co tak naprawdę stało się w życiu Indii, nie tylko cieleśnie, ale i w jej głowie. Przeżywamy z nią koszmary, rozstania, ból i cierpienie oraz ogromną frustrację spowodowaną desperacką chęcią odkrycia prawdy o owej tajemniczej syrenie lub wilku - odkrycia prawdy o sobie. Wracając jeszcze raz do Imp - jak już wspominałam, była malarką, bardzo wrażliwą malarką, toteż niektóre dzieła odcisnęły się na tym, w jaki sposób jej wyobraźnia zmieniała rzeczywistość i przekształcała w coś zupełnie innego. Wiele z obrazów czy twórców albo niemal wszyscy są postaciami lub dziełami autentycznie istniejącymi, podobnie jak szczegółowo opisane miejsce zamieszkania Indii - Providence w Rhode Island, toteż pomimo zaklasyfikowania do gatunku fantasy, utwór wydaje się niezwykle realistyczny. Bardzo polecam przeczytać powieść pod tytułem "Tonąca dziewczyna". Być może nie jest to najłatwiejsza książka, ze względu na poruszane tematy i problemy, jest jednak tego jak najbardziej warta. Zapada się w pamięci i nie pozwala o sobie zapomnieć przez długi czas - jak duch, zbyt silny, by dał się zapomnieć na dobre, powracający echem i zmuszający do sięgnięcia po nią po raz kolejny i kolejny.