przeczytaj artykuł NG Traveller
Transkrypt
przeczytaj artykuł NG Traveller
1. INDIE 55 ZŁ TANIE PODRÓŻE ZA DZIEŃ GUDŻARAT TO STAN RZADKO ODWIEDZANY, A PRZEZ TO TAŃSZY OD INNYCH. TEKST MONIKA BERKOWSKA Szalona mieszanka stylów, mauzoleum Mahabat Maqbara w mieście Dżunagadh. 18 NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER 19 TANIE PODRÓŻOWANIE INDIE Stare miasto w Dżamnagarze. Hindusi czerpią tu wodę z ulicznej studni. W Gudżaracie słynne są studnie schodkowe, np. w Adalaju. brytyjskiej okupacji, napisało dwóch przyjaciół, Dominique Lapierre i Larry Collins. Wyliczyli, że każdy z indyjskich władców posiadał średnio 11 tytułów, 5,8 żony, 12,6 dziecka, 9,2 słonia, dyplomy ubicia 22,9 tygrysa, 2,8 prywatnego wagonu kolejowego, 3,4 rolls-royce’a. Tu, w Gondalu, rodzina maharadży wciąż mieszka w domku obok, luksusowa salonka stoi tuż za pałacem, a rolls-royce’y… Jeśli kogoś fascynują samochody, zostanie w Orchard długo. Tutejsza stajnia pełna rasowych, mechanicznych koni to niewątpliwa gratka. No i jest w cenie! Oglądam z ciekawością automobil z 1907 r. należący do maharadży Bhagwat Sinhji, z gazowymi lampami i szybami z giętego szkła. Są auta z lat 20. i 30. Piękny packard – dwudrzwiowy kabriolet coupé, buick, luksusowy rolls-royce. Kosmicznym chevroletem Corvette C6 ZR1 niestety się nie przejadę, ale muszę przyznać, że równie chętnie wskakuję do przykurzonego dżipa. Mam szczęście, bo Liza z Nelly pożyczyły auto na tydzień i jutro mogę zabrać się z nimi. Dorzucę się do benzyny, nie jest droga, litr kosztuje 60 rupii, czyli 3,5 zł. Przyznaję, obawiałam się swojej pierwszej zy stać mnie na to, żeby przenocować w pałacu maharadży? Pięć tysięcy rupii za nas podróży do Indii, a właściwie po Indiach. Tyle się nasłutrzy, w złotówkach wychodzi po sto na głochałam, że np. kupno biletu na pociąg to wyższa szkoła ekwilibrystyki. Zapytasz kogoś o kasę dla obcokrajowwę. Dam radę. Z drugiej strony w Indiach jeszcze tyle nie płaciłam. Najwyżej 500 ruców, bądź pewny, że usłyszysz: „Nie ma, zamknięta, spapii. Poprzednią noc spędziłam w pociągu z Ahmedabaliła się, ale ja ci pomogę”. I usłużny oszust sprzeda ci du, bilet w klasie sleeper kosztował mnie właśnie owe bilet 10 razy drożej. Jeszcze w Warszawie umówiłam 30 zł, racjonalizuję. No dobrze, dziś mogę się z Asią z Asia Dream Trips, butiku podróżniczego. Ona rozplanowała mi trasę zanocować jak księżniczka. 3 MIEJSCA, Lizę i Nelly, dwie Amerykanki, pozna- KTÓRE WARTO i zamówiła bilety. Mieszkała w Indiach, łam tego popołudnia. Zaczepiły mnie, ZOBACZYĆ ma tam konto, a to warunek. Przyznaję, krzycząc z jadącego dżipa, czy wiem, kupiłam sobie spokój. Asia dała mi masę gdzie tu, w Gondalu, jest muzeum stawskazówek i rad niezbędnych do samotnego podróżowania po tym kraju. rych samochodów. Wiedziałam – i tak już razem trafiłyśmy do hipnotyzującego Tymczasem kierunek: miasto, nie zoczerwienią ścian Orchard Palace. Jest jedstaniemy na obiad w pałacu, uznałyśmy, nym z wielu, jakie po zmianie konstytucji że cena 700 rupii jest mocno przesadzona. w 1951 r. przemianowano na hotele. Za wegetariańskie thali, pięć półmisków SOMNATH UŚWIĘCONE MIEJSCE z warzywami, ryż i ćapati, podpłomyk, W Somnath na wybrzeżu ŻYJ PO KRÓLEWSKU który zwinięty w dłoni pełni też funkcję Morza Arabskiego wznosi Nowe prawo odmieniło bajeczne do tej się 20-metrowa świątynia łyżki, płacimy po 110. Zamiast 40 zł wydapory życie ponad 500 indyjskich wład- Śiwy. Legenda mówi, że jemy na głowę 6. W Indiach można zjeść ców; maharadżów i pomniejszych radżów istnieje tam od zarania tanio. Samosy, sycące pierożki z chrui nawabów. Nie odebrano im tytułów, ale LOTHAL piącego ciasta wypełnione ziemniakami sporo włości tak. Dostali w zamian pewne STAROŻYTNE MIASTO i groszkiem, kosztują 20 rupii, złotówkę. Wykopaliska w Lothalu Ryż z kurczakiem czy palak paneer, mój honoraria, utrzymali część przywilejów, odsłoniły pozostałości ulubiony ser w szpinakowym sosie, mako jakie najmocniej zabiegali (np. prawo miasta i portu cywilizacji symalnie siedem. Najedzone zwiedzamy. Indusu sprzed 4,5 tys. lat! polowania na tygrysy, w Gudżaracie wytrzebiono ten gatunek!), ale późniejsza Bezpłatne muzeum. W kolonialnym XVII-wiecznym pałacu nowelizacja, w latach 70., skasowała je Riverside masa bibelotów, rzeźb, na ściaSURAT wszystkie. Majątki pokurczyły się z cza- DROGOCENNE KAMIENIE nach fotografie dokumentujące minione sem, a pałace przekształcono w muzea Mahidharpura to najbardziej stulecia. Można w nim zamieszkać albo albo właśnie luksusowe hotele. Odszu- znany targ diamentów tylko przejść się po tym inspirującym w mieście Surat. Tutejsi kałam cytat z książki Noc wolności, jaką szlifierze słyną z kunsztu. i darmowym muzeum. Za to potężny pałac Naulakha nie raz był scenografią bolo czasach, gdy Indie wyzwalały się spod Kusi, by kupić kamień. HINDUSKA RADZI NISHA JAIN PRACUJE W HEAVEN GUEST HOUSE W GRANICZĄCYM Z GUDŻARATEM DŻODPURZE Rozmowy telefoniczne z Indii do Europy słono kosztują. Szukaj żółtych budek z literami ISD. Nie przejmuj się tym, że są odrapane. Za połączenie na telefon stacjonarny do Polski zapłacisz ok. 60 groszy, na telefon komórkowy dwa razy więcej. To wciąż niewiele! 20 NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER L A I F/ C Z A R N Y K O T, S H U T T E R S T O C K , H E M I S / E A S T N E W S . P O P R Z E D N I E S T R O N Y: G E T T Y I M A G E S C Rzeźbione drzwi świątyni Swaminarajan w średniowiecznym warownym miasteczku Bhuj. NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER 21 TANIE PODRÓŻOWANIE INDIE Ludhijana E E C Czandigarh L C A Udajpur E E E E C Bhopal Baroda I N Y Brahmaputra E BHUTAN E C E S U BANGLADESZ Ga Kalkuta E E E C C E Gauhati E E Ahmadabad H J Lakhnau Z I NKanpur A E EWaranasi Allahabad G A N G E C E ng es C E C Indaur A NI E C E C Surat E K Puna MORZE A R A B S K IE A N G o da E E Hajdarabad CE Kr yszna Bangalur E C E Puri E C E E Zatoka Bengalska Wiśakhapatnam E Widźajawada Madras (Ćennaj) Puduććeri Lakszadiwy H OD E E E Bhubaneśwar IE D E C ri Bombaj (Mumbaj) Nagpur E C E C 300 km E C Maduraj E E SRI LANKA O C E A N I N D Y J S K I SHUTTERSTOCK Tadź Mahal g M Dźajpur Ga n E EE N Dźodhpur E E M J A NEW DELHI Agra wa NATIONAL GEOGRAPHIC TRAVELER A E Koczin 22 M Delhi EE es ■ W Indiach ruch jest szalony. Na pierwszy rzut oka przejście przez ulicę, którą pędzi nieprzebrany sznur ciężarówek, samochodów, tuk-tuków wydaje się misją niemożliwą. Hindusi mają na to prosty sposób. Nie przebiegaj przez ulicę! Przejdź spokojnie. To działa. Y ■ Dlaczego w Polsce indyjskie dania smakują inaczej? Bo brak nam oryginalnych przypraw. W nich tkwi cały sekret. Przywieź z Indii worek pachnących skarbów. 10-gramowe woreczki z mieszanką masala tandoori, curry, biryani masala, korą cynamonu kosztują 2–3 zł. WARTO WIEDZIEĆ G H AT ■ Zanim ruszysz do Indii, sprawdź kalendarz festiwali. Odbywają się tak często, że nie będziesz mieć problemu z dopasowaniem terminu. To fantastyczny pomysł, żeby poznać kulturę kraju. Zamiast płacić za bilet na show, baw się z Hindusami na ulicach, chłoń atmosferę. ZAKUPY SZ In M I R du s I NASZE RADY ROZRYWKA Amritsar E H 3 KA Śrinagar EC N WALUTĄ W INDIACH JEST RUPIA INDYJSKA; 10 INR = 0,6 ZŁ. Jamuna TRANSPORT Dwa razy nocny pociąg w klasie Third AC (3A), auto. 110 zł AT JEDZENIE Jadłam w przydrożnych knajpkach. Obiad 5–10 zł. Przekąski, np. samosa – 1 zł, butelka wody – 2 zł. 80 zł GH NOCLEG Jedna ekskluzywna noc w pałacu za 100 zł. Reszta hoteli 20–30 zł/noc. 200 zł N W TYM: lywoodzkich filmów. Ma imponujące kamienne schody, rzeźbione balkony i kolumnowy dziedziniec. W prywatnym muzeum przystaję przy kolekcji srebrnych szkatułek, w których dostarczano wiadomości dla maharadży. Do hotelu wracamy późno. Jesteśmy tu w czasie festiwalu Navratri, święto trwa dziewięć nocy, związane jest z kultem bogini Matki. Każdego wieczoru na ulicach całego stanu odbywa się garba, wspólne tradycyjne tańce. To kapitalna okazja, żeby poznać folklor. Jeśli tylko przystawałyśmy, żeby go podziwiać, natychmiast pojawiały się obok uśmiechnięte twarze z prośbą o zdjęcie. W Indiach odcieni skóry jest wiele, od śniadej, jaką mają potomkowie Ariów, po ciemną u spadkobierców Drawidów, nasza karnacja budziła tu szczerą ciekawość. Gudżarat jest chyba najrzadziej wybieranym przez turystów regionem. Była więc masa zdjęć, śmiechy, rozmowy na migi i częstowanie. Zjadłam taką ilość smażonych w głębokim tłuszczu chrupkich ciastek fafda – robi się je z mąki z ciecierzycy z dodatkiem pachnących jak tymianek startych nasion adżwanu – że mało nie pękłam. O jakiejkolwiek zapłacie nie było mowy. (I taki scenariusz powtarzał się przez cały czas trwania Navratri, za wszystkie darmowe kolacje dziękuję bogini Matce). TA ZŁ PA KI S 390 SC TYDZIEŃ W GUDŻARACIE. RACHUNEK Przed świtem ruszamy do Palitany, jest dla wyznających ahimsę, czyli szanujących wszelkie życie dżinistów, tym, czym Mekka dla muzułmanów. Na wzgórzu Śatrunjaya przez 900 lat wybudowano ponad 900 świątyń. Zrywałyśmy się po ciemku, żeby wspiąć się na szczyt i wrócić, zanim słońce zacznie prażyć. Prowadzi tam 3800 schodów – nim postawię stopę na pierwszym, mijam tragarzy proponujących mi doli, krzesełko, na którym za 1000 rupii mogą mnie zanieść pod samą świątynię oświeconego Adinathy. Z uśmiechem odmawiam, moje nogi zaniosą mnie darmo. Zdziwiona dostaję bukiet kwiatów tulsi. Znane z olejków, używane w ajurwedzie mają mnie orzeźwiać w drodze. Miłe, a i sprawdzają się świetnie. Z góry rozciąga się panorama Gudżaratu, błyszczą wody Zatoki Kambajskiej. Podziwiam marmurowe cuda ze ścianami pokrytymi rzeźbami bóstw. Godzinę później, na dole woda kokosowa smakuje jak nektar bogów. Zbieramy się, wieczorem chcemy być w okolicach Sasan Gir. Ruszamy prosto na bezkrwawe łowy, których celem są lwy azjatyckie. Zwierzętom groziło wyginięcie, z myślą o nich w 1965 r. założono rezerwat Gir Forest. Dziś poza 500 lwami żyją w nim lamparty indyjskie, hieny, szakale, a także małpy, antylopy i jakieś 300 gatunków ptaków. Czuję, że to będzie dzika przyjemność. Żeby zmniejszyć koszty, zapraszamy do naszego dżipa jeszcze jedną osobę. 3150 rupii opłat możemy podzielić na cztery. Liczę, 45 zł za możliwość podglądania wielkich kotów to dobra cena. Ucieszyłam się za wcześnie: – Każdy musi zapłacić jeszcze 600 rupii za aparat fotograficzny – zarządza strażnik. – Ale za to w cenie są krokodyle, mamy tu największą populację w Indiach, a ośrodek hodowlany jest tuż obok. – Patrzy na nasze skwaszone miny i ciągnie dalej: – Wiecie, że na te gady mówią z angielskiego mugger, bandzior, a tak naprawdę słowo pochodzi z hindi? Magar znaczy wodny potwór. Mugger mówimy też w Indiach, myśląc o korupcji. – Możemy pana skorumpować? – rzucam bez zastanowienia. – Jadł pan już dzisiaj fafda? – wyciągam w jego stronę pełną torbę. – Hm, wasze aparaty mają tak małą rozdzielczość, że opłaty nie będą konieczne – chciał być poważny, ale się uśmiecha. Fafda wędruje do ust. No, to na lwyby! ■ YW Musi być ostro! Bez aromatycznych przypraw trudno wyobrazić sobie indyjską kuchnię.