Kamień oznacza prestiż budynku

Transkrypt

Kamień oznacza prestiż budynku
Historia
Kamień oznacza
prestiż budynku
[ Śladami inwestycji przy ul. Paderewskiego 10 w Poznaniu ]
Bezceremonialnie odebrano go zakonnikom w ramach przepisów o sekularyzacji.
Trudny do adaptacji budynek klasztorny
przeznaczono ostatecznie do rozbiórki. Na
uzyskanym miejscu postanowiono wybudować gmach dla rozrastających się agend
magistrackich. Utrudnieniami dla tego
przedsięwzięcia były: duży spadek terenu
oraz konieczność zabezpieczenia zabytkowego barokowego kościoła oo. Franciszkanów na pobliskim Wzgórzu Przemysława.
Wykonano potężne mury oporowe.
Śledzimy początki
inwestycji
Projekt
W 1904 roku ukończono monumentalny gmach Muzeum przy dawniejszym placu Wilhelmowskim (obecnie Wolności) i
narożniku ulicy Nowej. Znaczenie tej ulicy ciągle wzrastało, gdyż łączyła Starówkę
z silnie rozbudowującymi się dzielnicami
od strony zachodniej. Uwagę władz miasta – obsadzonych zresztą prawie w całości
przez pruskich urzędników – zwrócił północny, zaniedbany odcinek ulicy. Teren ten
był zajęty przez klasztor franciszkański.
56
nk 36 | 7/2008
Gmach zaprojektował Hermann Kloth
z miejskiego Biura Technicznego. Jego
koncepcja to dość skomplikowana bryła
wzmocniona masywną konstrukcją żelbetową o sztywnych stropach, szczególnie od
strony południowej, tj. od ulicy. Barokowy
kościół klasztorny oficjalnie uznano za
godny opieki i fakt ten niewątpliwie wpłynął na ostateczne rozwiązanie bryły budynku. Część zachodnia, niższa, pozwala
na obserwację świątyni, a z powierzchni
przyległego placyku można odczytywać
treści ideowe zawarte w wielkim sgrafficie wschodniej ściany muzeum. Część
wschodnia zaprojektowanego budynku
zawiera szereg obszernych pomieszczeń z
prestiżowo zaprojektowanymi wnętrzami
pierwszego piętra. Od strony południowej zwraca uwagę neobarokowy szczyt
tworzący wyraźny akcent w widoku całej
ulicy. Projektant przewidział kamienną
dekorację zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz budynku.
Rozesłano zapytania
ofertowe
Magistrat, a dokładnie Wydział Budownictwa, posługiwał się znaną metodą
zapytań ofertowych. Pruscy urzędnicy
oczywiście popierali firmy niemieckich
kamieniarzy, stąd w spisach nie ma ani
jednej firmy polskiej z zaboru pruskiego, a
tym bardziej z innych zaborów, czyli wówczas z zagranicy.
Z dokumentów wynika, że oddzielnie rozesłano zapytania ofertowe na wystrój elewacji w piaskowcu i oddzielnie
na wykonanie granitowych kolumn.
www.nowykamieniarz.pl
fot: H. WALENDOWSKI
P
odczas zaciekłych walk o wyzwolenie miasta z niemieckiej
okupacji w styczniu i lutym 1945
roku spaliło się Archiwum Budowlane. Było ono wzorowo prowadzone
od końca XVIII wieku i zawierało dane o
każdym budynku. Część archiwum, która
ocalała, zawiera materiały dotyczące budynku Agend Miejskich przy dawnej ulicy Nowej (obecnie Paderewskiego), blisko
Starego Rynku. Cofnijmy się o prawie 100
lat, bo tyle upłynęło od jego powstania.
58
nk 36 | 7/2008
Oferty na wykonanie okładzin elewacji z własnym materiałem
złożyły następujące firmy:
1. Carl Paeschke z Wrocławia
2. Carl Schilling z Berlina
3. C. Vetter z Berlina
4. O. Böttger z Poznania
5. O. Metzing z Berlina
6. Bracia Zeidler z Berlina
7. Ostdeutsche Marmor und Granit-werke z Poznania.
Oferty na kolumny granitowe złożyli:
1. C.F. Lehmann ze Strzegomia
2. C. Kulmitz ze Strzegomia
3. C. Paeschke z Wrocławia
4. Zeidler & Wimmel z Bolesławca
5. O. Böttger z Poznania
6. C. Vetter z Berlina
7. C. Schilling z Berlina.
Z firmą zegarmistrzowską, specjalizującą się w zegarach wieżowych, zawarto oddzielną umowę na zainstalowanie mozaikowego
zegara na ścianie zachodniej budynku.
Firma C. Paeschke Werksteinidustrie GmbH oferowała piaskowce
z następujących kamieniołomów: Radków (Heuschauer Sandstein),
Czaple (Hockenauer S.), Kronach (w połowie drogi między Norymbergą a Jeną, w Lesie Frankońskim) i Cotta (Góry Nadłabskie koło
Drezna). Inne firmy oferowały: Goldbach, Bamberg, Zeiler, Wartowice, Rakowiczki, Zbylutów, Płakowice, Hohlstein (Cvikor w Czechach). Lista granitów: Strzegom, Karkonosze, Oberstreit, Kossein,
Kirchheim, Seussen, Lausitz, Virgo, Vanevik, Waldstein, Neurot,
Oberstrot. Były też oferty na inne gatunki kamienia: labradoryt, tufy
nadreńskie, wapienie muszlowe z Dolnej Frankonii i trachity z Nordlingen.
Przygotowano spisy z podanymi cenami. 15 października 1910
roku zatwierdzono firmę C. Paeschke z Wrocławia. Uzgodniono zastosowanie kredowych piaskowców z Czapli (cena z montażem 53
400 marek) i granitów karkonoskich na kolumny (cena 15 680 marek). Pod decyzją widnieje podpis Fritza Taubnera z Hochbau Verwaltung.
Analizując bogatą korespondencję pomiędzy wykonawcami
a inwestorem, trzeba podkreślić jej konkretne zapisy, znamionujące
znawstwo zagadnień kamieniarskich także ze strony nadzoru inwestorskiego miasta. Nadzór ten sprawował Regierungsbaumeister
Kunert. Korespondencja ta może być też przykładem wzajemnego
szacunku ludzi wspólnie działających, pełno w niej wzajemnych
uprzejmości. Podziwiamy ręczne, kaligraficzne pismo, tzw. szwabachę. Część korespondencji pisano kursywą maszynową, naśladującą
pismo ręczne. Nasuwa się również uwaga, że ówczesna poczta działała sprawnie, a urzędnicy i właściciele firm załatwiali sprawy bez
opóźnień.
kamieniarze wcHodzą na BUdowĘ
Kamieniarze z Wrocławia mieli mnóstwo pracy. Tempo tej pracy
wskazuje na prawidłowe i terminowe finansowanie. Szef firmy otrzymywał stosowne zaliczki. Cokół budynku został obłożony granitem
karkonoskim, ściany uzgodnionym piaskowcem z Czapli w ciepłych,
kremowożółtych barwach. Kamieniołom w Czaplach, czynny także
obecnie – to złoże górnokredowych (koniackich) piaskowców ciosowych. Są one jednorodnie wykształcone, zawierają w przewadze
drobne ziarno kwarcowe z niewielka domieszką spoiwa. Dekoracja
kamienna budynku to popis sztuki kamieniarskiej. Głęboko rzeźbione elementy nadokienne, obramowania okien i drzwi, gzymsy,
konsole, kartusze, kolumny z bazami i kapitelami, balustrady ze
słupkami, na których zmontowano kule, wszystko to cieszy oko nie
tylko fachowca. Imponująco wygląda niezwykle dekoracyjne wejście
do budynku od strony ulicy Sierocej. Szkoda, że jest jakby ukryte
www.nowykamieniarz.pl
fot: ARCHIWUM PAŃStWoWE W PoZNANIU (3)
Korespo
w spraw ndencja firmy
Ka
ie prac k
amieiar rl teich z Wydz
skich we
ia
wnętrzałem Budownic
tw
ch budy
nku age a magistratu
po
nd Miejs
kich znańskiego
rachunek
(częściow
y) główne
go wykon
awcy pra
c ka
mieiarskic
h
oferta fi
rmy Carl
schilling
z 6.11.19
10 r. (od
rz
ucona)
Historia
Historia
Korespondencja
towarzysząca inwestycji
nie tylko carl PaescHke
W 1911 roku władze miejskie zleciły wykonanie dwóch innych zadań dla
fi rm kamieniarskich. Obramowania
drzwiowe we wnętrzach, kasy i inne elementy wykonała wiosną tego roku fi rma
Deutsche Travertin und Marmorwerke
Langenhalza Karl Teich, mająca wówczas siedzibę w Berlinie. Posadzka przy
chodniku z wapieni Jura Gelb (okolice
Eichstaedt w północnej Bawarii), której
zniszczone podczas wojny resztki były
jeszcze przy narożnym wejściu – zostały
zdemontowane.
Ścianę zachodnią budynku ubiera
efektowny zegar z mozaikowym, ceramicznym cyferblatem średnicy 2,7 m. Zegar otaczają dwie dwumetrowe spiralne
kolumny z piaskowca z kapitelami. Dla
wygody konserwatora zegara, wykonano
galeryjkę - podest, na który prowadzą blokowe schody, również z kremowego piaskowca. Z dokumentów wynika, że prace
te wykonała firma Otto Böttger z Poznania. Działała ona w latach 1891-1920, po
czym przeniosła się w okolice Jeleniej
Góry (wówczas Hirschberg).
Sam zegar wykonała znana firma z Bockenen w Górach Harzu - Johann Fryderyk
Weule, działająca w latach 1826 -1954.
rozliczenie BUdowy
Fragment holu pierwszego piętra.
60
nk 36 | 7/2008
Urzędnicy magistraccy byli z pewnością dokładni, a nawet drobiazgowi, wykonując funkcje kontrolne. Sama specyfi kacja wykonanych prac elewacyjnych w
kamieniu ma „tylko” 64 strony i 1039 pozycji. Był to załącznik do rachunku, który
Carl Paeschke wystawił 6.07.1912 roku na
sumę 54 600 marek, poświadczając jednocześnie otrzymane zaliczki. W specyfi kacji przy każdej nawet najmniejszej pozycji
jest podana kubatura kamienia, z którego
wykonał dany element. Łącznie Firma C.
Paeschke zużyła na elewacje 242,788 m
sześc. piaskowca, czyli ładunek 12 wagonów (dzisiaj: TIR-ów) 20-tonowych.
Oddzielne rachunki wystawiły firmy:
C. Paeschke za kolumny i słupy granitowe oraz firmy Karl Teich i Otto Böttger.
Boom budowlany trwał w Poznaniu dalej.
Pieniądze szły z Berlina wartkim strumieniem. Chęć germanizacji Poznania i całej
Wielkopolski była dla Prusaków wręcz
obsesyjna. Nie żałowali więc środków na
ten cel. Poznań miał być miastem o takiej architekturze, by berlińczyk czuł się
jak u siebie. Prestiżowy budynek Agend
Miejskich pochłonął o 10 proc. większą
sumę, niż przewidywano. Prusacy nawet
w czasie I wojny światowej kontynuowali
niektóre prace budowlane. W 1916 roku
oddano ogromny gmach Dyrekcji Kolei,
który służył władzom pruskim tylko niecałe trzy lata.
Gmach Agend Miejskich mieścił po II
wojnie światowej różne instytucje, m.in.
muzeum Akademii Medycznej, które
kilka lat temu przeprowadzono do nowego gmachu Collegium Stomatologicum.
Magazyn Archiwum Państwowego oraz
Powiatowa Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna dalej funkcjonują w gmachu. Po
zabiegach renowacyjnych elewacje opisanego budynku jakby „odmłodniały”,
wyraźnie zyskując na urodzie. Jest w tym
niewątpliwie zasługa władz konserwatorskich. 
Henryk Walendowski
Źródła:
1. Archiwum Państwowe w Poznaniu. Akta m.
Poznania, sygn. 4508
2. Skuratowicz J.(1991): Architektura Poznania
1890-1918. Wyd. Naukowe UAM
www.nowykamieniarz.pl
fot: ARCHIWUM PAŃStWoWE W PoZNAIU (3), H. WALENDoWSKI (1)
dla przechodzących ulicą Paderewskiego.
Warto jednak odejść niecałe 20 metrów i
zobaczyć mistrzowską pracę kamieniarzy
przy paradnym wejściu z dwoma czterometrowymi pięknymi kolumnami, esownicami i owalnym, niemal trzymetrowym
herbem Poznania. Czas sekularyzacji
zaznaczył się w herbie brakiem postaci
świętych: Piotra i Pawła. Dekorację piaskowcową posiadają także klatka schodowa i hol I piętra (podwójne kolumny
i okładzina pilastru). Jest tu jednakże
zastosowany kredowy, drobnoziarnisty,
szary piaskowiec z Gór Nadłabskich (kamieniołom Cotta koło Pirny). Wyjątkowe
wrażenie robi sala na piętrze z kolumnadą
dziewięciu granitowych, polerowanych
kolumn wysokości 4 m każda. Jednoelementowe trzony kolumn wykonano z charakterystycznego granitu karkonoskiego z
różowymi kryształami ortoklazów. Kapitele kolumn są odlewami. Fragmenty posadzki wyłożono kolorowymi, użylonymi
gnejsami. Obecny użytkownik tej sali,
zamienionej na restaurację (Buddha Bar),
podczas niedawnego remontu zasłonił
dwa słupy obłożone granitem i zupełnie
zmienił pierwotne przeznaczenie całego
pomieszczenia. Buddha Bar ma szokujący
wystrój (bo obcy naszej kulturze), a wyposażenie wnętrza, meble i zapachy przypominają Indie.
Parter budynku wynajęto restauracji
Habana i eleganckim sklepom z konfekcją (Ermenegildo Zegna, Escada). Wejście
do restauracji wyłożono płytami z prawie
czarnego gabra, wejście do sklepów – z
chińskiego granitu Gold.

Podobne dokumenty