Jak poradzić sobie z niejadkiem
Transkrypt
Jak poradzić sobie z niejadkiem
bliżej dziecka Wiele popularnych strategii stosowanych przez pedagogów i rodziców w celu zachęcenia dziecka do spożycia posiłku, zamiast pomagać, przynosi odwrotny skutek. Jak zatem poradzić sobie z niejadkiem? Co można zrobić, aby dzieci chętnie i z apetytem zabierały się do jedzenia? Małgorzata Stańczyk Jak poradzić sobie z niejadkiem? 24 O kreślenie „niejadek” używane jest w odniesieniu do przedszkolaków bardzo często. Niemal w każdej przedszkolnej grupie znajdzie się jedno dziecko lub kilkoro dzieci, które niechętnie siadają do stołu podczas posiłków. Opieka nad niejadkiem i bezskuteczne próby nakłonienia go do jedzenia mogą być dla nauczycieli i rodziców źródłem niepokoju i frustracji. Aby znaleźć właściwy sposób postępowania z takim dzieckiem, należy mieć świadomość, że grupa niejadków jest bardzo niejednorodna i zróżnicowana ze względu na źródła i mechanizmy powstawania niechęci do jedzenia. Przyczyny niechęci do jedzenia Odmowa spożycia posiłku często interpretowana jest jako dziecięcy upór, a właściwą reakcją wydaje się wówczas podawanie argumentów, które mają przekonać niejadka do zjedzenia: „Musisz zjeść, żeby mieć siłę”; „Jak nie będziesz jadł, to będziesz chory”; „Jak nie zjesz, to nie dostaniesz deseru”. Tymczasem upór jest tylko jednym z wielu możliwych powodów grymaszenia przy jedzeniu. Należy dodać, że jest to zachowanie typowo rozwojowe, świadczące o kształtowaniu się własnej woli przedszkolaka, i dlatego nie warto takiego uporu przełamywać siłą. Co zatem może być przyczyną odmowy jedzenia? nr 9.144 Dla uporządkowania możliwych powodów niechęci do jedzenia można wyróżnić trzy kategorie: ●przyczyny medyczne, związane z zaburzeniami funkcjonowania organizmu dziecka, które mają wpływ na zmniejszenie łaknienia. Do tej grupy zaliczają się choroby pasożytnicze, alergia i nietolerancja pokarmowa, choroby somatyczne (np. niedoczynność tarczycy) lub niedobory niektórych mikroelementów; ●przyczyny neurologiczne, czyli zaburzenia integracji sensorycznej. Integracja sensoryczna to proces, w którym mózg przetwarza i scala informacje dopływające do niego ze wszystkich dziecięcych zmysłów. Zaburzeniom integracji sensorycznej często towarzyszy nadwrażliwość dotykowa okolic jamy ustnej, a także nadwrażliwość na smaki i zapachy – w wielu przypadkach to one właśnie nie pozwalają dzieciom cieszyć się jedzeniem; ● przyczyny psychologiczne, a więc ukształtowane nawyki żywieniowe, przyzwyczajenia i preferencje dziecka, świadomy i celowy sprzeciw dziecka, bunt. W zależności od tego, jak bardzo nasilone są problemy z jedzeniem, można albo spróbować usunąć przyczyny mające podłoże psychiczne, a dopiero w razie braku poprawy sugerować rodzicom udanie się do lekarza w celu zdiagnozowania przyczyn braku łaknienia, albo (w przypadku gdy dziecko niewiele je lub akceptuje tylko kilka pokarmów) zacząć właśnie od wykluczenia przyczyn medycznych i neurologicznych. wrzesień 2013 bliżej dziecka Zaufać instynktowi Jeśli mamy do czynienia wyłącznie z przyczynami psychologicznymi braku apetytu, istnieje duża szansa na to, że w krótkim czasie uda się uzyskać ogromną poprawę. Aby to osiągnąć, warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach: ■Jedzenie jest naturalną czynnością fizjologiczną, którą zdrowy dziecięcy organizm jest w stanie doskonale regulować. Najczęstszą psychologiczną przyczyną dziecięcego oporu przed jedzeniem jest to, że opiekunowie ingerują w naturalny apetyt dziecka. Przede wszystkim należy dać dziecku wolność i możliwość ponownego uruchomienia samoregulacji w zakresie jedzenia. Nie warto przejmować się tym, że dziecko jednego dnia zje mniej niż innego, a czasem zdarzy się posiłek, którego nie zje wcale. Każde dziecko ma indywidualne potrzeby, a kierując się własnym apetytem, najlepiej wie, ile zjeść. Nakłanianie do spożycia całej porcji, którą nałożono na talerz, może w konsekwencji prowadzić do otyłości. ■Zadaniem rodziców i przedszkola nie jest dopilnowanie, by dziecko zjadło posiłek, a jedynie zapewnienie mu dostępu do możliwie najlepszego, różnorodnego, wartościowego jedzenia o odpowiedniej porze i w odpowiednim miejscu (przy stole). W przedszkolu mamy do czynienia z dużą grupą dzieci, wiele z nich ma już ukształtowane niewłaściwe nawyki żywieniowe. Dobrą wiadomością jest to, że każdy nawyk można zmienić. Potrzeba do tego jedynie trochę czasu i konsekwencji. W związku z tym bardzo ważne jest wyznaczenie stałego harmonogramu posiłków i zrezygnowanie z podawania przekąsek pomiędzy posiłkami, by dać dzieciom szansę zgłodnieć. Posiłek niejadka krok po kroku: ●Wesoło i serdecznie zaproś dzieci do stołu. ●Jeśli posiłek nie jest porcjowany, daj dziecku swobodę nałożenia sobie na talerzyk tego, na co ma ochotę. W przypadku obiadu, który zwykle jest już podany na talerzu, nie ingeruj w to, co dziecko je, a co zostawia. ●Na protesty i deklaracje „Nie lubię tego, nie będę jadł” odpowiadaj spokojnie: „Takie danie mamy przygotowane na dzisiejszy obiad. Zjedz tyle, na ile masz ochotę”. ●Zrezygnuj z namawiania, proszenia, przekupywania i oceniania ilości zjedzonego jedzenia. Jeśli chcesz stosować pozytywne wzmocnienia, lepiej skup się na pochwałach samodzielności w jedzeniu, ładnej postawy, wprawy w posługiwaniu się sztućcami. Pochwały: „Wspaniale, że wszystko zjadłeś”, „Pięknie zjadłeś”, mogą w przyszłości prowadzić do rozwinięcia się u dziecka tendencji do otyłości. nr 9.144 ■Podczas posiłków nie należy namawiać dziecka do zjedzenia ani nawet spróbowania czegokolwiek. Dzieci chcą próbować nowych rzeczy tak długo, jak długo nie są do tego przymuszane. W momencie gdy chcemy przejąć kontrolę nad jedzeniem, dziecko również podejmuje walkę o przejęcie kontroli – często poprzez wspomniany upór, czyli zaprzestanie jedzenia. Proszenie, grożenie, zabawianie, namawianie i „przekupywanie” dziecka powoduje, że jedzenie staje się tym, czym nie powinno być – polem walki, gdzie każda ze stron stara się pokazać, kto jest silniejszy. Ważne też, by wiedzieć, że dzieci potrzebują często kilkunastu, a nawet kilkudziesięciu prób podania danego produktu pod różną postacią, by zaakceptować go w swoim jadłospisie. ■Nie jest wskazane oferowanie alternatyw w stosunku do podanego posiłku. Gdy dziecko mówi, że nie zje kaszy i mięsa, nie proponujmy mu naleśników z serem. Zasada odnosi się bardziej do posiłków przygotowywanych w domu niż w przedszkolu i warto przekazać ją rodzicom, którzy radzą się pedagogów w kwestii żywienia swoich pociech. Ważne, by dieta dziecka była zróżnicowana i dostosowana do jego potrzeb oraz by maluch miał jasność, że jeśli nie zje obiadu, będzie musiał poczekać do czasu kolejnego posiłku Wsparcie rodziców i obserwacja dzieci Przedszkole może odegrać bardzo ważną rolę w kształtowaniu prawidłowych nawyków żywieniowych. Sprzyjają temu: systematyczność posiłków, brak możliwości zaproponowania alternatywy i brak przekąsek, które dziecko mogłoby podjadać między posiłkami. Jeśli do tych atutów dołączymy odpowiednie podejście do oferowanych dziecku posiłków, pozostawiając mu wolność w podjęciu decyzji dotyczącej tego ile i czego zje, liczba „psychologicznych niejadków” z pewnością spadnie. Odniesienie sukcesu w kwestii jedzenia w przedszkolu szybko zaowocuje tym, że rodzice będą się zwracać do pedagogów po radę. Warto dzielić się tą wiedzą z rodzicami, którym często brak zarówno informacji dotyczących psychologicznych uwarunkowań apetytu, jak i dystansu, ze względu na to, że od lat, a często nawet od pokoleń, funkcjonują w określonych schematach i nawykach żywieniowych. Ważne, by pamiętać również o tym, że brak apetytu może być objawem niektórych chorób, i „uporczywe niejadki” skierować na kontrolną wizytę u lekarza pediatry bądź specjalisty integracji sensorycznej. ▪ Małgorzata Stańczyk – – absolwentka psychologii i filozofii na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie. Interesuje się psychodietetyką i tematyką żywienia dzieci ze specjalnymi potrzebami dietetycznymi. Autorka bloga parentingowego spelnionamama.pl. wrzesień 2013 25