onna a e K
Transkrypt
onna a e K
KonnaCafe naturalnie, poza schematami www.konnacafe.pl 10.2012 numer 7 darmowy e-miesięcznik dla miłośników koni , GRY i ZABAWY jeździeckie WACHTY stajenne zrób to sam: zdobiony NACZÓŁEK wędzidła bezogłowiowe w końskiej głowie: WIĘŹ siodlarnia: jakie wybrać SPODNIE? konie i praca: stajenny | klasa alternative |LIPIEC szczepionki | rasa: hucu 2012 | www.KonnaCafe.pl | 1 ły EDYTORIAL JAK WYGODNIE PRZEGLĄDAĆ CZASOPISMO? Nowe Narzędzia Wraz z początkiem września przestawiłam wszystkie swoje konie na ogłowia bezwędzidłowe. Nastąpiło to niezwykle późno, bo jakoś nie miałam powodu, by konie miały chodzić bezwędzidłowo. Jednak ostatnio zaczęłam się zastanawiać: czy jest właściwie jakikolwiek powód, by akurat moje konie miały chodzić na wędzidle? 1. Ściągnij KC na swój komputer. Wędzidło i jego użycie to cała filozofia. Trudno przecenić setki lat doskonalenia pracy z użyciem tego narzędzia! No i wszyscy stosują wędzidło, więc i łatwiej znaleźć pomoc trenerów, gdy pojawi się problem z jego użyciem. Wędzidła używają wszyscy, od zawsze, na każdym koniu. Jednak tradycja i powszechność to nie są dobre powody, by stosować dane narzędzie. Znalazłam za to parę powodów by z niego zrezygnować. 2. Automatycznie przeglądaj KC jak typowy magazyn. Jest dla mnie coraz bardziej jasne, że wędzidło jest tylko i wyłącznie dla konia. Tak samo jak munsztuk i tak samo jak ostrogi – są to narzędzia, które pomagają zrozumieć koniowi przekaz doświadczonego jeźdźca. Natomiast wszystkie inne cele, takie jak kontrola czy rozwój mięśni, bez najmniejszego problemu można zrealizować bez czegokolwiek w pysku konia. Innymi słowy, wodze do wędzidła powinniśmy otrzymać dopiero wtedy, gdy sobie na to zasłużymy niezależnym dosiadem i umiejętnościami rozmowy z koniem bez połączenia „wnętrze pyska-ręka”. Bezwędzidłówki to fajna moda. Jak to moda – nie dla każdego jeźdźca i nie dla każdego konia. Kłopotliwy jest brak źródeł wiedzy o stosowaniu ogłowii bezwędzidłowych. Najczęściej stosujemy mechaniczne hackamore, które trudno zaliczyć do delikatnych kiełzn, oraz sznurkowe ogłowie, na którym głównie jeździmy bez kontaktu. Czasem zdarza się użycie bosalu, ale tylko w kręgach western i bitless bridle, w kręgach angielskich. I choć znamy działanie tych czterech ogłowii, to wciąż nie potrafimy ich używać. Bo wiedza o działaniu, a praktyczne wykorzystanie tej wiedzy to dwie różne rzeczy. Miejmy więc nadzieję, że moda na bezwędzidłówki przyniesie w całej światowej prasie solidny szereg artykułów o ich stosowaniu. Że na modę załapią się też skłonni do eksperymentów trenerzy, którzy kierowani doświadczeniem i otwartością, poradzą nam jak stosować szereg nowych narzędzi. A tymczasem zapraszam do przejrzenia numeru październikowego. Temat ogłowii bezwędzidłowych pozostawiamy na chwilę z boku. Za to zapraszamy do zapoznania się z artykułem o wędzidle bezogłowiowym… Narzędziu bynajmniej nie nowym! LUB 3. Drukuj i czytaj w wersji papierowej. Gabriela Jóźwiak, redaktor naczelna www.KonnaCafe.pl | 2 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 www.KonnaCafe.pl | 3 EDYTORIAL SPIS TREŚCI „To, co koń czyni pod przymusem, czyni bez zrozumienia; i nie ma w tym piękna, tak jak nie ma piękna w bitym i zmuszanym do tańca tancerzu” ~Ksenofont naturalnie poza schematami www.konnacafe.pl , pazdziernik numer 7 , darmowy e-miesiecznik dla miłosników koni , Pamiętaj! KonnaCafe jest miesięcznikiem Otwartym: nie tylko na Twoje propozycje, ale też na współpracę. Jak możesz współtworzyć pismo? WSPÓŁPRACA EDYTORIAL 10 Gry i zabawy Pamiętnik jeździecki 12 Zrób To Sam Zdobiony naczółek 18 Felieton Koń ratuje jeźdźca? Klasa alternatywna 22 Horse Agility Test zgrania, cz. 2 28 Zdrowie koni Dlaczego szczepimy konie? 30 W końskiej głowie Więź i przywiązanie nowość! 38 Wasze Pytania, Nasze Odpowiedzi Jakiego wiekiem wybrać konia, 58 [email protected]: publikujemy Wasze przemyślenia, spostrzeżenia, historie i uwagi. Czy można mieć paru trenerów? 42 Własny Koń Inne możliwości 46 Życie stajni Wachty stajenne 3 6 8 13 16 17 76 ORGANIZATOR Edytorial Od redakcji Czytelniczy Czworobok Listy Stopka Warto odwiedzić Zapowiedzi www.KonnaCafe.pl | 4 nowość! 48 Siodlarnia Spodnie i bryczesy 56 Bez ogłowia Wędzidło bezogłowiowe w tym numerze jeden z artykułów jest w pełni zilustrowany przez czytelników KC! Lubisz fotografować, masz zdjęcia koni, treningów, sprzętu, koniarzy? Dołóż się do BAZY! Podrzuć zdjęcie na maila, powiedz, jak chcesz być podpisany. Co miesiąc na łamach gazety pojawiają się Wasze zdjęcia! [email protected]: Jesteś doświadczonym koniarzem, zootechnikiem, instruktorem? A może masz rozstrzelone zainteresowania, interesuje Cię praca redaktora? Zapraszamy do współpracy Autorów! 58 Rasy koni Hucuły 66 Konie i praca Stajenny 70 Kolorowe konie Bułanki WRZESIEŃ 2012 | NR 6 [email protected]: PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 www.Konna2012 Cafe.pl PAŹDZIERNIK | NR| 75 Informacje od redakcji reklama ZDJĘCIA Bardzo dziękujemy za wszystkie nadesłane zdjęcia! Każdy kolejny numer jest w coraz większym stopniu przez Was ilustrowany. We wrześniu otrzymaliśmy około 40 zdjęć, z czego większość do artykułu o hucułach. Tak samo jak poprzednio, nie byliśmy w stanie opublikować wszystkich z nich, za co serdecznie przepraszamy… zdjęcia są w bazie, nie zginą i na pewno jeszcze je wykorzystamy :) Tradycyjnie oddajemy Wam kolejny tekst do zilustrowania - o koniach rasy wielkopolskiej. Poza tym wciąż zachęcamy o nadsyłanie dowolnych zdjęć z końmi. Pamiętaj, że przesłanie redakcji zdjęć oznacza zgodę na publikację. Napisz koniecznie jak chcesz być podpisany. Zdjęcia przesyłajcie na adres: [email protected]. s FACEBOOK Naszą stronę polubiło już osiemset z Was! Właśnie tam codziennie toczy się nasze gazetowe życie. Zapraszamy również do wypowiedzenia się w facebookowych postach, co najbardziej podobało się Wam w ostatnim numerze? SUBSKRYPCJA Zapisz się do subskrypcji! Zajmuje to dosłownie minutę, a dzięki zapisaniu się otrzymasz co miesiąc informacje o nowym wydaniu KonnejCafe! 7% 16% 32% W jakich spodniach najczęściej jeździszkonno? sonda KonnejCafe 45% W bryczesach z lejem krótkim lub pełnym W dżinsach W legginsach lub dresie. W bryczesach bez lejów sonda listopadowa: Czy w tym roku weźmiesz udział w Hubertusie? Tak, na pewno! Na swoim koniu. gggg kliknij w Tak, na koniu szkółkowym. odpowiedź by zagłosować Tak, ale jako obserwator. gggg online! Niestety nie, ale może za rok? PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 CZWOROBOK czytelniczy czworobok Witajcie w naszej stałej rubryce. Co miesiąc opisujemy dwie książki, które według nas są nadzwyczaj ważne z punktu widzenia nie tylko koniarza, ale i miłośnika wszystkich zwierząt. Może się i zdarzyć, że dana książka nie będzie miała bezpośredniego związku z jeździectwem – ale po zagłębieniu się w temat okaże się, że w rzeczywistości przyda się każdemu jeźdźcowi. ~ Dominika Ruth „Medycyna naturalna dla koni” * Autor: Cornelia Wittek * Wydawnictwo:„Solis” * Cena: ok. 28zł Zacznijmy od uściślenia. Pod hasłem „medycyna naturalna” kryje się wiele zagadnień i technik. To metody leczenia i profilaktyki, oparte na nieinwazyjnych i naturalnych środkach leczniczych. Większość z nich nie tyle leczy, co wspiera naturalną odporność organizmu, wzmacniając go w walce z chorobą. Część tych metod nie została uznana przez medycynę konwencjonalną za rzetelne metody leczenia (np. koloroterapia), inne zostały jednak przez lekarzy zaakceptowane. Dotyczy to mn. ziołolecznictwa. I choć tytuł książki brzmi „medycyna naturalna dla koni”, w rzeczywistości jest to „ziołolecznictwo dla koni”. W tej książce, poza solidną dawką wiedzy na temat ziół i ich stosowania, dostaniemy także informację o niektórych ziarnach, warzywach i owocach. Wszystkie mają określone właściwości lecznicze i wspomagające organizm. Każdy środek ma opisane pochodzenie, właściwości, komentarz w stosowaniu dla koni i informacje o chorobach, które zwalcza. Książka posiada też wygodny klucz do leczenia, czyli zalecane zioła w danych schorzeniach. Musimy jednak pamiętać, że książka ta jest dobrym przewodnikiem dla bardzo troskliwych właścicieli koni, którzy po wizycie weterynarza i konsultacji z nim, chcą jakoś DODATKOWO pomóc swojemu koniowi. Decyzję o leczeniu konia tylko i wyłącznie ziołami może podjąć tylko i wyłącznie doświadczony lekarz weterynarii. www.KonnaCafe.pl | 8 CZWOROBOK „Jak lepiej jeździć konno?” * Autor: Christoph Hess, Petra Schlemm * Wydawnictwo Galaktyka * Cena: ok. 50zł Lektura obowiązkowa dla wszystkich osób jeżdżących w stylu angielskim (a w gruncie rzeczy również i dla jeźdźców western). Nie jest to podręcznik jazdy ani uporządkowana teoria z zakresu jeździectwa. Jest to po prostu zbiór pytań i odpowiedzi, które padły podczas seminariów Niemieckiego Związku Jeździeckiego. Wielką zaletą książki jest jej zwięzłość. Na każde pytanie jest krótka i jednocześnie bardzo trafna odpowiedź. Nie zastępuje ona wskazówek instruktora, ale pozwala uporządkować swoją wiedzę i zrozumieć istotę problemów. Nawet jeśli jesteś bardzo zaawansowanym jeźdźcem, warto potraktować tę książkę jako… zbiór złotych myśli. Na jakie pytania znajdziesz odpowiedź? Na przykład: „jak dojść do spokojnego dosiadu ćwiczbenego”? „Kiedy chcę skręcić w prawo, mój koń ciągnie w lewo, i odwrotnie. Co robić?”. „Mój koń często się płoszy i uskakuje znienacka w bok. Jak temu zaradzić?”. „Mój koń otwiera pysk, zwłaszcza w stępie, i nie chce przyjąć kontaktu”. „Jak poprawić posłuszeństwo konia na parkurze?”. „Czym jest kontakt?”. Dla początkujących jeźdźców to istna kopalnia wiedzy. Dla zaawansowanych to doskonałe powtórzenie. A nawet instruktorzy i trenerzy docenią jej treść: książka naprawdę może pomóc w tłumaczeniu w prosty sposób zawiłych kwestii związanych z jazdą konną. a KONIOLOGIZMY „Można z tobą konie kraść” Mówimy tak o osobie wysoce godnej zaufania i będącej dobrym kompanem w każdej sytuacji. Nie tylko niebezpiecznej – znacznie częściej mówimy tak o towarzyszu zabaw. „To świetny kumpel! Można mu się wygadać, pójść na imprezę, zrobić coś szalonego, zawsze pomoże, da ściągnąć na matmie. Mówię ci, można z nim konie kraść”. W różnych językach występują inne odmiany tego powiedzenia, ale zawsze „kręci się” ono wokół kradzieży. Fakt, dmuchnięcie cennych koni z pewnością wymaga obopólnego zaufania złodziei i odwagi do robienia rzeczy szalonych. PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 gry i zabawy GRY I ZABAWY EDYTORIAL jeździeckie „Gry i zabawy jeździeckie” to zbiór ponad 70 rozrywek z końmi lub motywem jeździeckim. Są perfekcyjne i dla właścicieli koni jak i tych bezkonnych. Dla młodych koniarzy, tych starszych i instruktorów. Do ćwiczenia pojedynczo lub w grupie, z końmi i bez nich. W najbliższych numerach KC będziemy publikować wybrane Gry i Zabawy, natomiast całość będzie dostępna (już jako książka!) w ciągu roku. W między czasie – trwają przygotowania :) ________________ PAMIĘTNIK JEŹDZIECKI Ilość uczestników: 1 lub więcej Czas zabawy: dowolny, długoterminowy Potrzebne rzeczy: pamiętnik i długopis, ewentualnie aparat fotograficzny Jeśli ktoś ma predyspozycje do pisania pamiętników, jest w stanie przez długi okres, nawet wiele lat, regularnie spisywać swoje postępy, zaistniałe sytuacje – będzie miał z tego wiele korzyści. Po dłuższym okresie jesteśmy w stanie przyjrzeć się z perspektywy już bardziej doświadczonych jeźdźców temu, co robiliśmy dawno temu. Widzimy postęp i zmiany w nas samych oraz w koniach na których jeździmy. Potrafimy porównać naszą obecną jazdę z tą dawniejszą. Często dziwimy się, że coś nam niegdyś sprawiało problem, kiedy dziś je to śmiesznie łatwe. Szczególnie ważne jest prowadzenie pamiętnika jeździeckiego gdy niedoświadczony jeździec rozpoczyna samodzielną pracę z koniem, lub gdy zaczynamy jeździć na młodszych koniach. Dzięki pisaniu będziemy musieli przemyśleć jazdę. Jeśli nie będziemy sobie radzić podczas jazdy z koniem i będziemy potrzebować pomocy trenera, nie będzie problemu z odtworzeniem dotychczasowej pracy z koniem – wszystko będzie spisane. Obecnie bardzo popularne jest prowadzenie blogów. Różne są opinie na temat tej idei, ale z pewnością internetowy pamiętnik ma tę samą zaletę co każdy innym pamiętnik – po pewnym czasie będziemy mogli wrócić do poprzednich doświadczeń i sprawnie je odtworzyć. a Prowadzenie pamiętnika ma ponadto jeszcze jedną wielką zaletę – po jeździe, po pracy nad sobą i koniem, powtarzamy w myślach raz jeszcze całą jazdę. Napisawszy co robiliśmy, studiujemy wszystkie sytuacje raz jeszcze. Jest to trochę jak omówienie jazdy z trenerem, jednak w przypadku pamiętnika, do tej spisanej jazdy będziemy mogli jeszcze wrócić w dowolnej chwili. Rozmowa przepadnie, a to co zostało zapisane – pozostanie. W ten sposób coś, co było dla nas niezrozumiałe podczas jazdy, potem staje się zrozumiałe. Jeśli prowadzimy pamiętnik regularnie zaczynamy widzieć, co takie zrobiliśmy, w czym się poprawiliśmy, że koń zaczął lepiej pod nami chodzić. www.KonnaCafe.pl | 10 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 www.KonnaCafe.pl | 11 DIY DIY, czyli ZDOBIONY NACZÓŁEK Naczółki u koni to nie tylko element praktyczny, ale także element biżuterii. Niewiele jest elementów końskiego rzędu, które można łatwo ozdobić i będą przy tym wyglądać naprawdę ładnie. Naczółki pod tym względem są po prostu super – można je wykonać na tysiąc sposobów i to zwykle niewielkim nakładem kosztów, pracy i czasu. ZRÓB TO SAM Najprostszym sposobem ozdobienia naczółka jest tworzenie plecionki z tasiemek. Możemy w ten sposób odnowić zarówno stary jak i nowy naczółek – plecionka nie wymaga szycia ani klejenia, tak więc bardzo łatwo zdemontujemy tasiemkę. Plecionki robią furorę, bo dzięki swojej prostocie zakładania i zdejmowania można je przygotować w dziesięć minut przed jazdą… i w ten sposób nasz naczółek będzie pasował pod kolor do bryczesów, czapraka i owijek :) Zdobione naczółki są też dobrym pomysłem dla koni pokazowych i chodzących zawody – kolorystycznie rozświetlają ogłowie i cały koński pysk. KROK 1: MATERIAŁY Wybieramy dwie materiałowe tasiemki równej długości i szerokości. Najładniejszy efekt osiągniemy, gdy będą różnokolorowe. Jeśli będą tego samego koloru, naczółek wyjdzie równomierny i nie będzie widać splotu. Szerokość tasiemek najlepiej jeśli zawiera się między 1cm a 2cm. Natomiast długość wybieramy według poniższej zasady: Naczółek pony: 1,5m x2 Naczółek cob: 2m x2 Naczółek full: 2,5m x2 KROK 2: SUPEŁEK Zwiąż na końcu dwie tasiemki tworząc zwykły, mocny supeł. Tasiemki zwykle mają dwie strony: błyszczącą oraz matową. Zwiąż tasiemki tak, aby stykały się ze sobą stroną matową. Zostaw „końcówkę” ok. 3cm. Na rysunku obok końcówka jest na dole. www.KonnaCafe.pl | 12 BĘDZIESZ POTRZEBOWAĆ... Starego naczółka (najlepiej prostego) Dwóch różnokolorowych tasiemek równej długości i szerokości KROK 3: początek plecienia Zaczynasz z brzegu naczółka. Supełek powinien znajdować się na dole. Obejmujesz naczółek tasiemkami. Od tej pory pamiętaj, by tasiemki były zawsze mocno zaciśnięte. Jeśli splot ma być naprawdę trwały, możesz podkleić tasiemkę do naczółka (ale wtedy zdemontowanie tasiemek nie będzie tak proste). Estetów przepraszam za prezentowanie sposobu plecenia na pilniczku... KROK 4: pierwszy oplot Zaczynamy oplatać naczółek. Zasada jest bardzo podobna do zawiązaywania sznurowadeł. Najpierw owijamy naczółek jedną tasiemką, a potem następną- na zmianę. Początek jest najtrudniejszy, a potem idzie coraz łatwiej. Przydadzą się też nożyczki. I ewentualnie klej i zdobienia (np. sztuczne kwiaty) KROK 5: dalszy oplot Kontynuujemy opłatanie tak samo jak na początku. Ponieważ zasada nie jest łatwa do opisania, polecamy iść według instruktarzu fotograficznego i poniżej zamieszczonego instruktarzu filmowego na YT. Jeśli chcesz, by splot był trwały, raz na jakiś czas możesz podkleić tasiemkę. KROK 6: zakończenie Kończymy wykonując taki sam supełek jak na początku. Pozostaje jeszcze wykończenie. Możemy pozostawić końcówki tasiemek i ładnie je ściąć (tak jak na głównym dużym zdjęciu). Możesz też przyciąć maksymalnie końcówki i ukryć je pod kwiatkiem, flo itd. Filmowy instruktarz jak wykonać naczółek znajdziesz pod TYM LINKIEM. a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 EDYTORIAL LISTY Kochani! Uwielbiamy dostawać od Was listy. Jeszcze bardziej lubimy je publikować :) Jeśli chcesz się czymkolwiek podzielić, skomentować artykuł, albo powiedzieć parę słów od siebie, pisz do nas od razu. [email protected] -> wiecie co robić! Nasz pierwszy LARP Droga redakcjo Konnej! Bardzo się cieszę, że wychodzicie poza standardowe, nadęte ramy jeździectwa. Piszecie o ogniowych przeszkodach czy horse agility. Szczególnie przypadł mi do gustu tekst opisujący konnego LARPa. Przypomnieliście mi ostatnie wakacje, kiedy wraz z jeżdżącymi konno koleżankami i znajomymi z bractwa rycerskiego postanowiliśmy takie ‘przedstawienie’ odegrać. Długo zastanawiałyśmy się jak to wszystko zorganizować, żeby nie tylko wyjść z tej zabawy cało ale też nie zrobić krzywdy naszym kopytnym zwierzakom. Po licznych przygotowaniach, dogadaniu się z okolicznymi stajniami, uszyciu strojów i obmyśleniu fabuły wyruszyłyśmy w 3dniową trasę jako elfki (takie z tolkienowskiego świata;). Podzieliliśmy się na dwa zespoły – konny i pieszy, mając zamiar odegrać pełną intryg i podstępów wojnę tych ras. Oczywiście cała misterna fabuła posypała się już po3 godzinach, kiedy to napadły nas domniemane krasnoludy planując kradzież koni, co skończyło się ich spłoszeniem i średnio kontrolowanym galopem w las. Po tym zdarzeniu nie do końca trzymaliśmy się odgrywanych ról, co wcale nie przeszkodziło nam w dobrej zabawie, www.KonnaCafe.pl | 14 listy podczas licznych napaści, kradzieży i innych elementów taktycznych. Cały LARP zakończył się szczęśliwie i był świetnym doświadczeniem. Dodatkowym plusem takiej zabawy są bardzo pozytywne reakcje ludzi na bandę przebierańców – nie było żadnych problemów z otrzymaniem wody, jedzenia czy w kryzysowej sytuacji, która nam się niestety zdarzyła – miejsca dla koni w stodole. Kiedy znajomi zobaczyli zdjęcia z tej imprezy wymusili na nas obietnicę zorganizowania kolejnego LARPa. Uważam, że jest to świetny sposób na zintegrowanie środowiska końskiego z resztą populacji ;) Pozdrawiam! Czytelniczka Dla Fantazji Parę tygodni temu musiałam uśpić swoją klaczkę. Była młodym ośmioletnim koniem i spędziłyśmy razem trzy lata. Pomogła mi niesamowicie, była moją pocieszycielką kiedy nie szło mi w szkole, a z rodzicami trochę się kłóciłam. Od początku wiedziałam, że ma skłonność do kolek. Dbałam o jej dietę, dostawała suplementy, pasty odpiaszczające, stała na trocinach. Już w miesiąc po przyjeździe dostała pierwszej kolki. Potem długo długo nic i po roku znowu. Kolki zdarzały się i z weterynarzem razem stawaliśmy na głowie by im zapobiegać. Zapowiedzią nieszczęścia była sytuacja, kiedy podczas rozgrzewki klaczka położyła się pode mną i nie chciała wstać. LISTY EDYTORIAL Weterynarz wtedy u nas w stajni właściwie zamieszkała. Przez dwa dni próbowaliśmy ratować konia, to był jakiś koszmar. Rozważaliśmy przewiezienie jej na operację, ale to nie taka prosta rzecz. Koń był w bardzo złym stanie, a najbliższy szpital ponad dwieście kilometrów od nas… no i koszta były ogromne. Szanse na jej przeżycie były niewielkie… Trzeciego dnia zdecydowaliśmy się ją uśpić. Była to najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Szczerze powiedziawszy, nie wiem czy będę mieć jeszcze kiedyś konia. Fantazjo – będę cię wspominać do końca życia… Lola Rybak Od Nie-Właścicieli Redakcjo! Mam czternaście lat i zaczęłam jeździć osiem miesięcy temu. Już teraz wiem, że jazda konna będzie całym moim życiem, ale tak jak większość moich koleżanek, nie będę mogła mieć konia. Po prostu to wiem i nie mam złudzeń. Moi rodzice są nieubłagani, a sama przecież go nie utrzymam… no, może kiedyś :) W imieniu wszystkich nie-właścicieli serdecznie proszę o artykuły dla tych, którzy jeżdżą w szkółkach, a z końmi mają do czynienia tylko przez godzinę w tygodniu. Żadna polska gazeta nie pisze do nas, a przecież nas, nie-właścicieli, jest najwięcej! Mam parę propozycji na teksty, które dodaję w załączniku. Czytanie tylko o tym, co dotyczy właścicieli, jest czasem po prostu smutne, bo naprawdę chciałoby się to wszystko robić, ale nie można – bo nie ma się własnych czterech kopyt. Liczę, że jako grupa niewiele starszych ode mnie ludzi (tak mi się w każdym razie zdaje) staniecie na wysokości zadania. Od siebie dołączam zdjęcia – może trafią do publikacji :) Pozdrawiam! Alicja Michalska Proszę o rozwinięcie! Mówiąc krótko: nie miałam pojęcia, że istnieje tyle rodzajów ogłowii bezwędzidłowych. Bardzo fajny artykuł! Wyczekuję na jego rozwinięcie: gdzie kupić, jak dobierać do konia, jak działa, jak stosować. I jak przestawić konia z wędzidła na jego brak oraz czy „przestawiony” koń może chodzić również na wędzidle i munsztuku. Może w swoim czasie dorzucę własne obserwacje. Pozdrawiam! Kaśka Chylan PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 www.Konna2012 Cafe.pl PAŹDZIERNIK | NR| 715 WEDYTORIAL SIECI EDYTORIAL KALENDARIUM 7 PAŹDZIERNIKA - 6 LISTOPADA POWITANIE KONIA Świetny filmik prezentujący zachowanie konia, który naprawdę cieszy się na przyjazd właścicielki :) Nawiązanie do artykułu o końskich emocjach i uczuciach oraz przywiązaniu. 5-7 października • Puchar Europy Środkowej w dyscyplinach westernowych MEC (Słowacja) • Mistrzostwa Polski w Powożeniu Zaprzęgami Parokonnymi (Kwieki) • 9 października • „Święto konia zimnokrwistego„ - próba dzielności i przegląd hodowlany (Klikowa) NA WĘDZIDLE BEZ OGŁOWIA 19 października • 5 Dzień Konia Zimnokrwistego (Białka) Film prezentuje przejazd Luciany Diniz na koniu As Taro, bez ogłowia, za to z samym wędzidłem. Wałach ma problemy z syndromem head shaking, które po zmianie kiełzna zniknęły. Efekt sami widzicie :) www.PZJ.pl, www.PZHK.pl, www.PLWIR.pl PÓŁPARADA reklama Konna C afe Czym jest półparada? Sam opis nie wystarczy, by zrozumieć jej ideę. Półparadę trzeba aktywnie ćwiczyć z trenerem i obserwować jej stosowanie u innych jeźdźców. Na tym filmiku, niestety w języku angielskim, mamy bardzo przystępnie zaprezentowaną i wyjaśnią półparadę. Piszcie :) [email protected] www.KonnaCafe.pl Redaktor naczelna: Gabriela Jóźwiak Wydawca: „Elżbieta Bazgier - szkolenia” ul. Wojska Polskiego 107 05-822 Milanówek Strona internetowa:Wojciech Jóźwiak, taraka.pl Reklama: [email protected] Współpraca przy numerze 10/2012: Anna Białata Damian Kostrzycki Aleksandra Kowalska Agnieszka Litwa Katarzyna Szereda KJ Optibur Stajnia w Wężewie Wierzbowe Ranczo NACZÓŁEK Jeśli mimo instruktarzu DIY, czyli Zrób To Sam, macie problem z pleceniem zdobionego tasiemką naczółka, na tym filmiku zobaczycie dokładnie jak taki naczółek się wykonuje. Miłej zabawy! Z chwilą otrzymania artykułu przez redakcję następuje przeniesienie praw autorskich na Wydawcę, który ma odtąd prawo do korzystania z utworu, rozporządzania nim i zwielokrotniania go dowolną techniką. Redakcja nie zwraca niezamówionych materiałów oraz zastrzega sobie prawo do skrótów i redakcyjnego opracowania tekstów przyjętych do publikacji. Redakcja nie odpowiada za treść materiałów reklamowych i promocyjnych. www.KonnaCafe.pl | 16 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 www.Konna2012 Cafe.pl PAŹDZIERNIK | NR| 717 EDYTORIAL FELIETON Gabriela Jóźwiak felieton Koń ratuje jeźdźca? Wiele koni zatrzymuje się, gdy czują, że jeździec zaraz spadnie. Czy to wyraz końskiej dbałości o jeźdźca? Niestety; nie. Gdy tracimy równowagę, stajemy się niewygodni dla konia: zwieszamy mu się z boku, szarpiemy za wodze, obijamy się o grzbiet. Niektóre konie przestraszą się tego i jeszcze przyspieszą, inne natomiast zwolnią do stępa lub zatrzymają się. Jest im po prostu łatwiej i wygodniej stać niż biec ze spadającym jeźdźcem. Różne są przyczyny, dla których jeździec spada z konia. Czasem do upadku przyczynił się koń – płosząc się, uskakując. Często jednak wina jest całkiem po naszej stronie. Tracimy równowagę; czy to podczas nauki, czy podczas nauki skoków, jazdy na oklep. Gdy dostałam Kafla, na początku nie było mowy, by podczas mojego upadku koń mnie próbował „ratować” poprzez zatrzymywanie się. Jednak po pewnym czasie (powiedzmy – po pół roku pracy z nim) za każdym razem gdy traciłam równowagę mój koń zatrzymywał się! To samo zaobserwowałam u wielu koni. Nie tylko u Kafla, ale i u koni przyjaciół, u swoich koników polskich, a także wśród koni szkółkowych. Gdy jeździec tracił równowagę, blisko mu było do upadku, konie zwalniały lub stawały jak wryte! Przez większość swojego życia myślałam, że konie starają się „ratować” spadającego jeźdźca. Zauważyłam, że im dłużej ktoś pracuje z koniem, tym częściej koń zaczyna „ratować”. Myślałam wobec tego, że między koniem a jeźdźcem wytworzyła się więź; że koń zaczyna przejawiać wyższe uczucia i dba o swojego człowieka. Może niektóre konie tym się kierują. Jednak większość z nich robi to z własnej wygody. W trakcie treningu człowieka z koniem może i wytwarza się „więź”, jednak w tym przypadku znaczenie ma co innego – koń robi się spokojniejszy. Jeśli po paru miesiącach pracy koń wciąż jest płochliwy, skłonny do ucieczki i dość nieprzewidywalny, to kiedy jeździec zacznie tracić równowagę, to koń nie tylko nie zwolni, ale nawet przyspieszy, przestraszony utratą równowagi przez jeźdźca. Jednak zwykle konie przy regularnej pracy robią się spokojniejsze. Co się dzieje, gdy jeździec traci równowagę i spada? Przede wszystkim sam waży dużo (zwykle między 30 a 80kg), co koń naprawdę bardzo nieprzyjemnie odczuwa. A gdy coś się gibie na końskim grzbiecie, to jest dla konia szczególnie nieprzyjemne podczas ruchu. Gdy jeździec zaraz spadnie, spina się, często ciągnie za wodze, obija koniowi grzbiet. Gdy koń przyspieszy, jeździec często jeszcze chwilę utrzyma się na grzbiecie, natomiast przy tym mocniej pociągnie za wodze i mocniej obije grzbiet. Koń sam siebie ukaże za przyspieszenie. Natomiast gdy zwolni, jeździec szybko odzyska równowagę, przestanie mu się obijać po grzbiecie i ciągnąć za pysk. Koń otrzyma automatycznie nagrodę za zatrzymanie się! Jaki tego morał? Przyczyna zachowania koni jest zwykle bardziej prozaiczna niż nam się wydaje. Pamiętajcie przy tym podczas nauki jazdy – jeśli chcecie zakłusować czy zagalopować, a koń odmawia ruchu, to może przyczyną jest właśnie utrata równowagi, obijanie się koniowi o grzbiet i szarpanie za wodze? Wiecie jak jest. Najprostsze wytłumaczenie jest zwykle tym prawdziwym :) a www.KonnaCafe.pl | 18 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 FELIETON felieton Katarzyny Szeredy Klasa Alternatywna Pierwszy artykuł przeczytasz w numerze wrześniowym (6/2012). Chciałabym rozwinąć pomysł, który zaprezentowałam w zeszłym miesiącu w felietonie „Podejmij wyzwanie!”. Ze strony czytelników był spory odzew. Chciałabym raz jeszcze podkreślić, że nie chodzi o zmienianie dyscypliny ujeżdżenia, a stworzenie dodatkowej klasy. Polecam nie czekać, aż FEI taką klasę zatwierdzi, bo to raczej nie będzie mieć szybko miejsca. Ujeżdżenie Alternatywne można rozgrywać już teraz, na przykład jako towarzyski dodatek do zawodów PZJ, element promujący stajnię czy urozmaicający imprezę. Wszystkie poniżej przedstawione elementy konkursu stanowią jedynie moją propozycję. www.KonnaCafe.pl | 20 RÓŻNORODNOŚĆ Pod hasłem „klasa alternatywna” może się mieścić naprawdę wiele i tylko od stajni zależy, jakie ustali zasady. Ideą jest „uwolnienie” ujeżdżenia, czyli pozwolenie na odrobinę własnej twórczości… i odrobinę braku pokory. Jeździec prezentuje układ ujeżdżeniowy, podobnie jak w klasycznym ujeżdżeniu, ale dodatkowo ma „zrobić wrażenie”. Pięknym czy kontrowersyjnym strojem, zaskakującymi elementami przejazdu niekoniecznie z dziedziny ujeżdżenia, nietypowym kiełznem (czy jego brakiem). Rzecz jasna, wszystko pod muzykę. Organizator może narzucić ograniczenia, np. prezentujemy tylko i wyłącznie nietypowe stroje. Albo może zostawić furtkę zupełnie otwartą. Wygra ten, kto najbardziej zaskoczy publiczność i sędziów! NA LUZIE Zastanawiałam się, jak ująć taką konkurencję w ramy oficjalnej punktacji. Oczywiście, da się to zrobić. Można np. podzielić punktację na trzy kategorie. 1/3 wyniku stanowi ocena publiczności. Kolejna 1/3 to ujeżdżeniowe ocena jeźdźca i konia, dostosowana do realiów (np. jeśli jeździec jedzie bez ogłowia, element kontaktu trzeba pominąć…). Ostatnia 1/3 wyniku końcowego „wrażenie” jakie zrobił pokaz na sędziach. Proporcje można zmieniać (np. ½ ocena publiczności, ¼ ocena ujeżdżeniowe i ¼ subiektywne wrażenie na sędziach). Można też oceniać przejazd w sposób typowy dla ujeżdżenia, kiedy jedynym PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 kryterium „alternatywności” jest jechanie na ogłowiu bezwędzidłowym - tak jak to było pół roku temu w Helsinkach. Jednak nie jestem pewna, czy nie lepiej na razie zostawić tę klasę w spokoju i zrezygnować z ustalania sztywnego, fachowego systemu oceniania. Zróbmy z tego czystą zabawę. Wydrukujmy kwestionariusze dla obserwatorów zawodów. Ich zadaniem będzie ocena każdego przejazdu w danej skali. Wybierzmy trzech stajennych VIPów, niech po każdym przejeździe podnoszą tabliczki z oceną od jednego do dziesięciu i zabawnie komentują przejazd. Ujeżdżenie naprawdę może być super ekscytujące i super zabawne, a do tego – dla każdego. Trzeba tylko chcieć zrobić z tego show! a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY WARSZTATY HORSE AGILITY: TEST ZGRANIA (cz.2) Tekst: Gabriela Jóźwiak Fot.: Agnieszka Trepto www.KonnaCafe.pl | 22 W numerze wrześniowym omawiałam podstawy testu zgrania. Jest to ćwiczenie sprawdzające, czy nasz koń jest łatwy w prowadzeniu (bez cofania i chodów bocznych – jedynie stęp, kłus, zatrzymania, zmiany tempa i zakręty). Jest to element nie tylko Horse Agility, ale i każdej pracy nad posłuszeństwem konia. W drugiej części testu zgrania zobaczymy, jak dokładnie należy to ćwiczyć. SIERPIEŃ 2012 | NR 5 SIERPIEŃ 2012 | NR 5 www.KonnaCafe.pl | 23 WARSZTATY W opracowaniu pomijam przypadki koni niebezpiecznych podczas prowadzenia. Tak więc wszystkie rady zawarte w tym artykule nie dotyczą koni wyrywających się, caplujących, wspinających, niebezpiecznie wchodzących na człowieka. Każda z tych skłonności jest dużym, niebezpiecznym problemem, a ich rozwiązywania zasługują na osobne, obszerne omówienie. 1. Co to Horse Agility? (numer Czerwiec 2012 >>) (tekst na KonnaCafe.pl >>) 2. Poziom początkujący (numer Lipiec 2012 >>) (tekst na KonnaCafe.pl >>) 1: SPACER 3. System oceniania (numer Sierpień 2012>>) (tekst na KonnaCafe.pl>>) 4. Test zgania cz. 1 (numer Wrzesień 2012>>) (tekst na KonnaCafe.pl>>) Chwila lonży, wspólny spacer, wykonanie paru znanych sobie ćwiczeń naziemnych to dobra rozgrzewka przed podstawowym ćwiczeniem HA, czyli testem zgrania. JAK ĆWICZYMY? Ponieważ tekst jest kontynuacją poprzedniego artykułu, koniecznie się z nim zapoznaj. Nie zaczynaj od razu od ustawiania pachołków i ćwiczenia na konkretnych odległościach – ćwiczenie z poprzedniego artykułu wbrew pozorom wcale nie jest takie łatwe! Zacznijmy od czegoś prostszego. Przygotowanego do ćwiczeń konia wyprowadź na plac ćwiczeń (równie dobrze może być to padok lub ścieżka w terenie). „Przygotowany koń” to koń czysty, z kantarem i uwiązem, ewentualnymi ochraniaczami/derką, uspokojony i fizycznie rozgrzany. Tak więc stajemy na placu ćwiczeń i zaczynamy trening. Znasz swojego konia najlepiej, więc domyślasz się, gdzie może być problem: z ociąganiem się, z wyprzedzaniem, nie szanowaniem człowieka lub po prostu brakiem zgrania. Na początku trzeba będzie kłaść szczególny nacisk na ten kłopotliwy element. www.KonnaCafe.pl | 24 WARSZTATY *UWAGA! WIĘCEJ... TEKSTÓW O HORSE AGILITY Pozycja popędzająca. Na małym obrazku z lewej – taka postawa skutecznie zniechęci każdego konia do ruchu ;) Zacznij od krótkiego wspólnego spaceru. Na razie nie wymagaj zmian tempa i chodu. Prowadź konia tak jak zwykle. Poświęć na ten spacer parę minut. Obejdźcie stajnię, pastwiska, udajcie się do pobliskiego lasku. Wpadnijcie we wspólny rytm spacerowania. 2: RAŹNIE DO PRZODU Spacer zakończony? Dobrze! Jeśli twój koń jest typem ociągającym się, spróbuj zakłusować. Większość koni na nacisk kantara odpowie zwolnieniem lub niechętnym przyspieszeniem. Podstawowe błędy, jakie popełniamy przy próbie przyspieszenia to: patrzenie na konia, zagradzanie mu drogi, stały nacisk kantara, nie luzowanie uwiązu gdy koń przyspieszy. Jeśli koń nie chce za tobą kłusować, wyciągnij rękę z uwiązem do przodu. Patrz w kierunku, w którym chcesz się poruszać. Lekko popędź konia bacikiem (często wystarczy sam widok lub lekkie smyranie). W tej samej chwili zacmokaj. Gdy koń zakłusuje, pobiegnij wraz z nim, luzując w nagrodę uwiąz. Po paru-parunastu krokach zwolnij do stępa. Docelowo koń powinien przyspieszać, gdy ty przyspieszysz, a dodatkową pomocą jest zacmokanie i wyciągnięcie ręki z uwiązem do przodu. Nacisk na uwiąz stosujemy w następnej kolejności, a ostatecznością jest bacik. PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY Twój koń wyprzedza? Pozwól mu na to i pokaż, że wyprzedzanie grozi konsekwencjami: koniecznością wzmożonego ruchu, Jeśli twój koń lubi wyprzedzać prowadząnadkładania drogi i twoim niezadowolecego, to ćwiczenie jest dla was! Prowadź niem. 3: PROSZĘ, NIE WYPRZEDZAJ! konia na luźnym uwiązie. Jeśli zechce cię wyprzedzić (choćby tylko na długość głowy), zatrzymaj się, pozwól mu się wyprzedzić i skieruj go na koło. Wedle wyczucia, możesz go popędzić cmokając lub kierując końcówkę uwiązu w stronę jego boku. Gdy koń będzie przed tobą możesz zrobić groźną minę (za nią odruchowo pójdzie napięcie mięśni karku – dla konia wyraźny sygnał, że jesteśmy na niego źli!), tupnąć nogą, fuknąć. Wszystko rób z wyczuciem: jeden koń na tupnięcie przyspieszy kroku i speszy się, a inny może odebrać to jako „Serio, przede mną naprawdę jest niewyatak na ciebie i nawet odpowiedzieć tym godnie! Zmykaj stąd i trzymaj się z tyłu!„ samym… Dlatego zachowaj ostrożność. Następnie, gdy koń zatoczy wokół ciebie koło, kontynuuj spokojnie spacer. Uczymy w ten sposób konia, że dopóki jest za nami, dajemy mu spokój. Jeśli nas wyprzedzi, będzie musiał nadkładać drogi, a do tego grozi mu nasza złość. Inna wersja ćwiczenia polega nie na zataczaniu koła, a na gwałtownej zmianie kierunku. „Lepiej koniu trzymaj się za moimi plecami, bo nigdy nie masz pewności dokąd pójdziemy!”. Ta wersja jest mniej skuteczna, za to bezpieczniejsza w stosowaniu przy braku doświadczenia pracy z ziemi. Podniesienie ręki jest sygnałem zagradzającym ruch. Może być stosowana jako 4: LEKKIE ZATRZYMANIA Aby zatrzymać konia, musimy najpierw uwaga dyscyplinująca konia, szczególnie sami stanąć. Większość koni zareaguje „klejącego się”. odruchowo i również się zatrzyma. Niektóre jednak zrobią to znacznie później niż my i wyprzedzą nas. Wtedy zachowujemy się jak przy ćwiczeniu z koniem, który nas wyprzedza. Zatrzymujemy się, koń dalej idzie, więc kierujemy go na koło, napinamy groźnie mięśnie i, już rozluźnieni, kontynuujemy spacer. Ponownie zatrzymujemy się, sprawdzamy, jak zachowa się koń. Jeśli wciąż nie zatrzymuje się kiedy trzeba, wiesz co robić. Jeśli koń zatrzyma się w tej samej chwili co i ty, rozluźnij się, uśmiechnij i pieszczotliwie go pogłaszcz w nagrodę. www.KonnaCafe.pl | 26 Widzisz błąd? Powinnam patrzeć w kierunku, w którym idę. Jednak popatrz na wewnętrzne, lewe ucho Kafla. Mimo mojego błędu, dobrze wie, czego od niego oczekuję. 5: CHODŹ DO MNIE Skręcanie do człowieka (skręcamy w prawo, koń jest po naszej lewej stronie) jest zwykle bardzo proste. Takie problemy jak wchodzenie na człowieka lub odchodzenie (my skręcamy, koń dalej idzie prosto) wynikają z rozproszenia uwagi zwierzęcia i nieszanowania nas. Jeśli koń lubi się do ciebie „kleić” zainteresuj się Zabawą w Jeża (ćwiczenie uczące ustępowanie od nacisku i respektowania ciała człowieka, PNH). Jeśli koń od ciebie odchodzi – spokojnie sprowadź go do siebie uwiązem. Przy skręcaniu „do człowieka” koń musi przyspieszyć kroku. Pomożesz mu prawidowo wykonać ćwiczenie lekko go popędzając przy zakręcie: wyciągając rękę do przodu, cicho cmokając. Dążymy do tego, by koń sam przyspieszył i zrównał krok, bez naszych wskazówek. 6: ODEJDŹ ODE MNIE Luźna lina, bardzo wyraźny sygnał do skrętu, zachowana odległość i brak konieczności dotykania Skręcanie od człowieka jest trudniejsze (skręcamy w prawo, koń jest po naszej prawej stronie). Więkkonia - wszystko jest prawie dobrze. Sygnał powinien być mniej wyraźny, a koń odrobinę z tyłu. szość z nas musi wtedy dotknąć konia, „wejść na niego”, przesunąć go własnym ciałem. Tak nie powinno być. Gdy my skręcamy, koń powinien utrzymać równą odległość od nas i bez problemu usunąć się w bok. W wykonaniu skrętu „od człowieka” pomaga wcześniejsze przećwiczenie zwrotów na zadzie. Ponownie odsyłam do Zabawy w Jeża. Podczas tego rodzaju zakręcania nie zwiększamy tempa – to koń powinien zwolnić (i utrzymać rytm – to trudne, przychodzi wraz z wieloma ćwiczeniami!). Uważaj. Niektóre konie nie lubią manewru skręcania „od człowieka”, czują się osaczone i mogą się złościć. W takim wypadku zataczaj większe łuki i po prostu więcej ćwicz z koniem naziemnie. 7: ZBIERAMY W CAŁOŚĆ :) Mając opanowane powyższe elementy możesz zacząć się nimi bawić: często zmieniać tempo, upewniać się, że koń jest na tobie skupiony. Jeśli już wcześniej twój koń chętnie cofał z ziemi, możesz wprowadzić do ćwiczeń ten element. Możesz zataczać ósemki, prowadzić konia w skomplikowany sposób. Na tym etapie możesz też spróbować przećwiczyć test zgrania. Wymaga on precyzyjnego prowadzenia konia, zmiany tempa w określonych miejscach i dłuższego zatrzymania się (10 sekund to całkiem dużo, szczególnie dla niecierpliwego wierzchowca!). Za miesiąc omówimy wykonywanie małych skoków. POWODZENIA! a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 O ZDROWIU DLACZEGO SZCZEPIMY KONIE? WARSZTATY tekst: Agnieszka Litwa Każdy właściciel konia powinien go szczepić. Podstawowe „minimum” to grupa i tężec. Dlaczego właśnie te choroby? Co zawiera w sobie szczepionka? I jak działa? Zacznę od tego czym właściwie jest szczepionka. Pewnie każdy słyszał, że to martwe zarazki - antygeny. Tak, mogą to był martwe zarazki (bakterie lub wirusy), ale mogą to być również drobnoustroje żywe, osłabione - tak aby nie wywołać choroby. Albo zmodyfikowane i pozbawione pewnych chorobotwórczych cech (chwała inżynierii genetycznej!). Preparat może też zawierać zaledwie dany składnik zarazka (np. białko otoczki wirusa), albo jego produkt (np. anatoksyna tężcowa, o tym będzie później). Choć szczepionki żywe są mniej bezpieczne, dają lepsze i dłuższe zabezpieczenie. Aby zwiększyć działanie zabitych drobnoustrojów lub ich elementów, dodaje się do szczepień adiuwant. Choć adiuwanty nie zostały w pełni poznane, potrafimy je skutecznie wykorzystywać. To takie coś, co sprawia, że po podaniu organizm bardziej interesuje się antygenem i wytwarza się silniejsza odpowiedź. Teraz zobaczmy jak działa szczepionka. W przypadku koni zazwyczaj podajemy ją domięśniowo. Preparat zawiera antygen. Co robi nasz organizm? Rozpoznaje antygen jako coś „obcego”. To skomplikowany proces. Każda nasza komórka ma na swojej powierzchni „podpis”, który rozpoznają białe krwinki – dzięki temu podpisowi nasz organizm wie, że dany element należy do naszego ciała, a ten bez podpisu nie jest nasz. Antygen jest obcy, więc podniesiony zostaje alarm. Białe krwinki (konkretnie limfocyty) rozpoznają antygen, produkują substancje wywołujące stan zapalny oraz uwalniają przeciwciała atakujące naszego „obcego”. Zostaje on zwalczony, a część komórek przekształca się z w komórki pamięci immunologicznej. Gdy następnym razem pojawi się ten sam intruz, odpowiedź będzie szybsza i mocniejsza, bo organizm już raz zetknął się z zagrożeniem. www.KonnaCafe.pl | 28 Najczęściej szczepimy konie na grypę i tężec. Na pierwszy plan pójdzie laseczka tężca (Clostridium tetani). To bakteria beztlenowa, gramdodatnia. Sama w sobie nie należy do bardzo groźnych, ale wytwarza okropną broń - toksynę tężcową. Działa ona na nerwy powodując silne skurcze mięśni. To z kolei prowadzi do paraliżu, a w konsekwencji do śmierci (porażenie mięśni oddechowych). Konie to jedne z najbardziej wrażliwych na tężec zwierząt! Leczenie wymaga podania surowicy (gotowych przeciwciał) oraz antybiotyków. Jednak to niestety nie gwarantuje wyzdrowienia! Dlatego lepiej szczepić. Szczepionka zwykle skojarzona jest z inną (np. przeciw grypie). (Skojarzona – czyli używając jednego preparatu, szczepimy na parę chorób na raz). W skład szczepionki przeciw tężcowi wchodzi inaktywowana chemicznie toksyna. Oznacza to, że sama w sobie nie wywoła choroby, ale interesuje się nią układ odpornościowy. Wytwarzane są komórki pamięci immunologicznej. Zabezpiecza to przed zachorowaniem przy kontakcie z aktywną toksyną. Drugą częstą chorobą jest grypa. Wirus influenzy jest bardzo różnorodny, dzieli się na trzy podstawowe typy: A, B i C. U koni występuje typ A. Szczepionka nie zawiera całego wirusa, ale tylko jego fragmenty. Najczęściej są to białka otoczki. Zasada działania jest podobna jak w przypadku tężca – organizm konia styka się z antygenem, odpowiada układ odpornościowy, tworzą się komórki pamięci i przy zetknięciu się z wirusem koń ma duże szanse nie zachorować. Szczepionki są nadzwyczaj skutecznym sposobem profilaktyki. Nie bez powodu koń sportowy i hodowlany musi być regularnie szczepiony. To nie tyle wymysł prawny, co rzeczywista konieczność. Mam nadzieję, że teraz wiecie już jak działają szczepionki i czemu trzeba pilnować terminów kolejnych szczepień :) a WRZESIEŃ 2012 | NR 6 www.KonnaCafe.pl | 29 WARSZTATY WARSZTATY nowa seria! w końskiej głowie www.KonnaCafe.pl | 30 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY wstęp Z inicjatywy dwóch czytelniczek, rozpoczynamy nową serię artykułów. Będzie o czymś, co pewnie Was zainteresuje – o końskich uczuciach, głównie względem człowieka. Już na początek dobra wiadomość: konie mają uczucia! Do tego „odkrywczego” wniosku doszli niedawno naukowcy. Do tej pory w środowisku naukowym unikało się mówienia o uczuciach zwierząt, a także w ogóle podważano ich istnienie! Niesamowite, że trzeba było tylu lat, by nauka przyjęła tę oczywistą prawdę. Dla każdego miłośnika zwierząt jest oczywiste, że wszystkie bardziej rozwinięte zwierzęta mają uczucia. Można mieć wątpliwość co do nicienia czy pijawki, ale nie do psa i konia… Uczucia różnych gatunków różnią się między sobą WARSZTATY „tęskni”, „uwielbia”, „boi się”, „ufa”, to nie możemy tego stwierdzić na sto procent. Emocje a uczucia Ostatnia sprawa. Istnieje podział na emocje i uczucia. To prosty podział, który w naszej serii zostanie zniesiony, dla ułatwienia. Trzeba jednak koniecznie wspomnieć o różnicy. Czym są emocje? Emocje są dość silne, raczej nietrwałe, gwałtowne. Wartościują dane zdarzenie. Przykłady emocji to: wzruszenie, stres, zadowolenie, poirytowanie. Natomiast uczucia są konkretnie ukierunkowane na obiekt lub sytuację. Gdy w emocjach stresujesz się, odczuwasz strach przed wystąpieniem. Gdy jesteś zadowolony z wystąpienia, lubisz przemawiać publicznie. Rośnie w tobie irytacja, bo nie znosisz swojego nauczyciela. I wzruszasz się, gdy spotykasz swojego partnera, ponieważ czujesz do niego miłość. Różnica nie jest bardzo wyraźna, ale jednak jest. My w dużej mierze będziemy poruszać temat uczuć, czyli tych silnie ukierunkowanych na obiekt. A obiektem, rzecz jasna, będziemy my- jeźdźcy :) cz.1 WIĘŹ & PRZYWIĄZANIE Zanim jednak zaczniemy, musimy ustalić parę rzeczy. Po pierwsze, zwierzęta mają uczucia, ale nie są identyczne z ludzkimi. Nie możemy stosować identycznych kategorii do różnych zwierząt. W tym numerze będziemy mówić o przywiązaniu. Konie z pewnością przywiązują się do człowieka, ale w inny sposób niż psy czy ludzie między sobą. Dlatego zanim stwierdzimy, że dane zwierzę może się przywiązać, zastanówmy się co się kryje pod nazwą danego uczucia w kontekście gatunku. Nie masz pewności, co czuje druga istota Inny problem przy określaniu zwierzęcych uczuć jest fakt, że nie możemy wniknąć w umysł innego zwierzęcia. W przypadku ludzi sprawa jest prosta. Wystarczy zapytać się człowieka, co czuje, a uzyska się odpowiedź. Być może fałszywą, bo dana osoba nie potrafi nazywać uczuć, nie ma dobrego wglądu w siebie. Ale słowa drugiego człowieka są bardziej wiarygodne niż obserwacja konia. Dlatego pamiętajmy, że choć mówimy, że koń www.KonnaCafe.pl | 32 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY Czy konie przywiązują się do nas? Żeby odpowiedzieć na to pytanie, musimy najpierw dowiedzieć się czym jest „przywiązanie”. W końcu nie chodzi nam o przyzwyczajenie się, nawyknięcie, popadnięcie w rutynę. Chodzi nam o wytworzenie wyraźnych relacji między koniem, a człowiekiem, gdzie koń nie tylko nas lubi, ale też bardzo ceni i traktuje indywidualnie. Czym jest przywiązanie? To zdolność, którą przypisujemy zazwyczaj ludziom, a rzadziej psom, kotom i innym zwierzętom domowym. Jako właściciele koni (ale NIE naukowcy) mamy pewność, że konie w ogóle mają zdolność przywiązywania się. A ileż to jest historii o nierozłącznych koniach? Ile stajennych miłości trzyma się razem na pastwisku i razem jadą w terenie – bo inaczej wariują z zaniepokojenia? Problem polega na tym, że przywiązanie jest kategorią ludzką i nie w pełni przystaje do zwierzęcia. Przykład: człowiek, który się przywiąże do drugiego człowieka, może za nim tęsknić przez całe życie. Czy koń będzie tęsknić? Czy w ogóle będzie pamiętać czy… wspominać? Tego nie wiemy, a rozsądek podpowiada zachować ostrożność. W przywiązaniu bardzo istotny jest element braku. Przywiązane zwierzę nie będzie się chciało z nami rozstać i będzie się cieszyć na nasz powrót. Oraz, co ważne, pod naszą nieobecność zwierzę powinno mieć poczucie straty, dyskomfort. Psy są pod tym względem bardzo dobrym przykładem. Pod nieobecność ukochanego właściciela, nawet najspokojniejsze i najgrzeczniejsze psy czują się po prostu źle, wyczekują i z ulgą przyjmują powrót swojego człowieka. Oho, czyli mamy problem. Jeśli nasze konie nie wariują pod naszą nieobecność, to czy świadczy to o braku przywiązania lub o zupełnym braku zdolności tworzenia więzi z drugim zwierzęciem? Każdy jeździec poznał kiedyś jakieś dwa konie, które były nierozłączne. www.KonnaCafe.pl | 34 Trzeba je było zawsze sprzedawać razem, ponieważ rozdzielone zaczynały zachowywać się niebezpiecznie, ciągle rżały, próbowały się ze sobą połączyć. Jeśli rozdzielenie trwało dłużej, konie stawały się osowiałe, chudły. To nie żaden ewenement, a wyraźny i częsty dowód na to, że konie bardzo skutecznie potrafią się do siebie przywiązać. czasu naszym wierzchowcom. I zbyt często traktujemy je właśnie jako zwierzęta wierzchowe, a nie indywidualne jednostki i towarzyszy. Może niedostatecznie znamy ich język i dlatego zwierzęta trzymają nas trochę na dystans. Poza tym, dobrze ułożony koń może być „użytkowany” przez wiele osób, nie ma prawa okazywać uczuć względem konkretnego człowieka. Takie wychowanie konia sprawia, Więc jak to jest z koniem i człowiekiem? Może że sprzedany będzie posłuszny nowemu włapo prostu nie poświęcamy dostatecznie dużo ścicielowi, ułatwia użytkowanie konia. Może- my się pokusić o teorię, że im częściej koń ma styczność z jednym człowiekiem, został wychowany przez niego od źrebięcia oraz im więcej czasu mu poświęcamy, tym silniejsza wytworzy się między nami więź. I tak też byłoby najrozsądniej – potraktować przywiązanie jako skalę. Każdy koń jest w jakimś stopniu przywiązany do swojego człowieka. Jeden mniej, a drugi bardziej... PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 fot. Andżelika Sindrewicz WARSZTATY Konie–telepaci Monty musiał dać koniowi wybór. W 1998 roku Shy Boy został wypuszczony na wolność, w poSzukając dowodów na wytwarzanie się więzi bliżu swojego rodzinnego stada. Odgalopował, między koniem a człowiekiem, przypomniaa Monty został z ciężkim sercem. I choć wygląłam sobie pewną książkę. Została wydana dało to jednoznacznie, w następnych dniach dość dawno, bo czternaście lat temu, ale od Shy Boy przygalopował spowrotem do swojego razu stała się światowym bestsellerem. Tytuł człowieka. Od tej pory zaczęto mówić, że brzmiał „Niezwykłe zdolności naszych zwieShy Boy to koń, który porzucił wolność. Jest rząt”. Przejrzałam książkę i znalazłam cały to wzorowy przykład najsilniejszej więzi jaka rozdział poświęcony koniom i ich zdolności przewidywania nadejścia właściciela. Te umie- może wykształcić się między koniem a człowiekiem! jętności nie są wytłumaczone. Opisywane zwierzęta były w stanie przewidzieć kierunek nadejścia człowieka oraz dzień i godzinę jego Jak konie okazują przywiązanie? wizyty. Oczywiście w opisywanych przypadNie każdy jest jednak Robertsem, z niebykach przyjazd człowieka był niezapowiedziawałym czuciem jeździeckim i parodzięsięciony, tak więc zwierzęta nie mogły czerpać letnim doświadczeniem w pracy naturalnej informacji od obsługi stajni. Jednak nie wniz końmi. Nasze konie darzą nas sympatią, kajmy w telepatyczne zdolności koni – nas lubią nas i naszą obecność. Gdy przychodzibardziej interesuje fakt, że konie w ogóle my, cieszą się na nasz widok. I to szczególnie wyczekiwały swojego właściciela! na widok właściciela, a nie każdego nadchodzącego człowieka. I to jest właśnie jeden z Czasem konie silnie oczekują nadejścia człowyznaczników, że koń się do nas przywiązał: wieka i zdają się być silnie pobudzone, gdy traktuje nas inaczej niż resztę ludzi. Dlatego, słyszą nadejście. Wytłumaczeniem zwykle nie nim ucieszysz się, że twój koń cię kocha, bo jest więź, a fakt, że wraz z nadejściem człowita cię rżeniem, upewnij się, czy nie wita w wieka może nadejść też i jedzenie. Jednak w ten sposób każdego tragarza marchewek… opisywanych przypadkach konie nie były karmione przez właściciela. Jest to dobry przyKoń, który się do nas przywiązał, darzy nas kład silnej więzi, jaka wykształciła się między szacunkiem i jest ufny. Traktuje nas jak człondwoma gatunkami. ka stada. Zdarza mu się podejść do nas na przywitanie lub zarżeć (choć nie zawsze). Chce się z nami bawić i nas czochrać – tak Shy Boy Innym dobrym przykładem wytworzonej więzi samo, jak robi to w stosunku do innych koni. Jest przy nas spokojny i odprężony, a w sytujest historia Shy Boya. Znany wszystkim treacjach nowych czy potencjalnie niebezpieczner Monty Roberts marzył przez całe życie by nych zdaje się na decyzję człowieka. Macie móc przeprowadzić „połączenie” (Join-up) z dzikim koniem, na wolności. Nie było to takie swoje własne, znane tylko przez was rytuały i jesteście naprawdę dobrze zgrani. proste, ponieważ dzikie konie, mustangi, są pod ochroną. Marzenie Montyego zrealizoLista jest długa i pokrywa się częściowo z inwało się w 1997 roku z pomocą BBC. Shy Boy nymi cechami konia, nie tylko przywiązaniem. został odłączony od stada i po trzech dniach Są to także elementy zaufania, dobrych mawędrówki postanowił połączyć się z Montym, nier konia, prawidłowego ujeżdżenia, darzeczyli „zdać się pod jego dowództwo”. Po tym nia człowieka sympatią, szacunkiem. Dlatego osiągnięciu Shy Boy trafił na rok do stajni Robertsa. Jednak cały czas nad Shy Boyem wisia- bądźmy ostrożni, gdy dochodzimy do wniosku, że koń nie tylko nas lubi, ale również się do ło pytanie: czy dziki mustang faktycznie woli życie stajenne, przy człowieku? Czy nie wolał- nas przywiązał. To naprawdę duże słowa! Tekst: Gabriela Jóźwiak by dalej żyć na wolności? Aby się przekonać, a www.KonnaCafe.pl | 36 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY WASZE P YTANIA... ...NASZE ODPOWIEDZI PYTANIE ZREZYGNOWANEJ: Od niedawna jeżdżę na pewnej klaczy z którą mam problem i nie wiem gdzie szukać przyczyny i jak to wyeliminować. Ma 6 lat i bardzo dobrze reaguje na łydki i dosiad. Jest to prywatny koń który nie ma wielu „obowiązków”. Nie jest przepracowana ale niestety odnoszę wrażenie, że nie umie się skupić w czasie jazdy. Jej główne problemy to to, że jest bardzo uparta i w tym wszystkim nie patrzy pod nogi przez co bardzo się potyka (parę razy zrzuciłaby mnie w ten sposób) oraz w czasie jazdy wykręca głowę na prawo i lewo albo schyla się tak jakby w czasie jazdy chciała skubać trawę. Nie jestem osobą początkującą i spędziłam parę dobrych lat w siodle i miałam kontakt z różnymi końmi, ale z czymś takim spotykam się pierwszy raz. Co w takiej sytuacji robić? NASZA ODPOWIEDŹ Aby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba by zobaczyć Ciebie i klacz podczas paru jazd. Dlatego pełną diagnozę i konkretne rady pozostawiamy instruktorowi/trenerowi – naprawdę warto się skonsultować! My natomiast, nie widząc Waszej pracy, możemy tylko zarysować problem. Aby podać rozwiązanie problemu, trzeba znać jego przyczyną. Potknięcia u konia nie muszą świadczyć tylko i wyłącznie o tym, że koń „nie patrzy pod nogi”. Potykanie się może sugerować brak równowagi, brak energii i skupienia, nieuwagę. Ale również problemy z kopytami, niewłaściwe werkowanie czy kucie, prowokujące do stawiania kopyta „od palca”. Przyczyną może być również źle dobrane siodło, spoczywające zanadto na łopatkach (szczególnie, gdy sprzęt taki jest wykorzystywany przez długi czas), a przede wszystkim problemy z kontaktem. Na to by również wskazywały inne problematyczne Jeśli chcesz, by Twoje pytanie trafiło do kolejnego numeru, zadaj je pisząc na adres: [email protected]. W tytule maila napisz: „Wasze pytania, nasze odpowiedzi”. Zaznacz, jak chcesz być podpisany (podaj swój nick/imię/imię i nazwisko/’anonim’ itd). Jeśli pytanie dotyczy zdjęcia, dołącz zdjęcie jak najlepszej jakości. Pamiętaj, że musi być ono twojego autorstwa, a jeśli nie jest, potrzebujesz zgody autora. www.KonnaCafe.pl | 38 UWAGA! Zadajecie wiele pytań w różnych miejscach: na czacie, pod zdjęciami na fotoblogu, na gg, w różnych portalach społecznościowych i forach. Jeśli chcecie na pewno dostać odpowiedź, pytania przesyłajcie prosto na adres: [email protected]. zachowania klaczy związane z pyskiem. Przyczyną niestabilnego kontaktu mogą być choroby zębów i dziąseł, źle dobrane wędzidło czy nachrapnik, a przede wszystkim – ręka jeźdźca. Jak widzisz, zależnie od przyczyny, rozwiązania mogą być niezwykle różnorodne: od medycznych, przez pracę nad koniem, po pracę nad jeźdźcem. Dlatego najlepiej, żeby obejrzał Was (i to nie jednorazowo) dobry szkoleniowiec. Dzięki takiej gruntownej konsultacji dowiesz się, czy klacz ma prawidłowo dobrany sprzęt, czy jej ciało dobrze się rozwija (im lepiej umięśniony koń, tym przyjemniejsze jest dla niego noszenie jeźdźca i tym mniej problemów sprawia), czy prawidłowo używasz dosiadu i pomocy. Jeśli problem nie leży w zdrowiu konia i sprzęcie, to najprawdopodobniej konieczna będzie seria solidnych treningów ujeżdżeniowych. Pamiętajmy też, że sześcioletni koń, to koń młody, dopiero uczący się i wymaga przemyślanego, zaplanowanego treningu. fot. Justyna Papierzyńska (FB>>) SIERPIEŃ 2012 | NR 5 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY WASZE P YTANIA... ...NASZE ODPOWIEDZI PYTANIE ADELI: O co dokładnie chodzi z tą półparadą? U mnie w stad- ninie było dwóch instruktorów. Każdy uczył inaczej. Jeden, że to jest przechylenie nadgarstków poziomo na zewnątrz, a drugi, że to ruch nadgarstkami do wewnątrz trzymając cały czas kciuk do góry. By się upewnić poszukałam w internecie co to jest ta półparada. Wszyscy pisali, że to nie ruch nadgarstkami tylko popędzanie konia łydkami oraz dosiadem i blokowanie ręką. CO TO JEST PÓŁPARADA I JAK JĄ WYKONAĆ? NASZA ODPOWIEDŹ Półparada to dla uczących się jeźdźców kłopotliwe zagadnienie – i nie bez powodu. Doświadczony jeździec wykonuje półparadę odruchowo. Przedstawiamy najbardziej rozpowszechniony teoretyczny opis półparady. Zależnie od szkoły i trenera, opis może się odrobinę różnić. Półparada to zestaw pomocy, a czasem ćwiczenie samo w sobie. Słowo „parada” oznacza zatrzymanie, więc „półparada” to inaczej przytrzymanie, wstrzymanie. Jednak półparada niekoniecznie oznacza zwolnienie i spadek energii – często wręcz odwrotnie! nym elementem, np. zmianą kierunku czy chodu), mocniejsze zaokrąglenie ciała, podstawienie zadu, poprawienie koordynacji całego ciała, zgranie konia z jeźdźcem. To również mały kroczek w stronę zebrania. Półparadę wykonujemy w różnym stopniu intensywności i z różnymi proporcjami między pomocami wstrzymującymi i popędzającymi – co nie ułatwia jeźdźcom zrozumienia jej idei. Półparada zaczyna się od zadu. Koń idzie intensywnie do przodu. Na chwilę dajemy mu sprzeczne pomoce, czyli prosimy go o dalszy intensywny ruch, ale wodza działa wstrzymująco. W odpowiedzi koń podstawia zad, unosi grzbiet i przód (energia idzie w zaokrąglenie ciała i jego podniesienie). Półparada wymaga wyczucia i intensywnego ćwiczenia jej pod okiem trenera – jeśli po prostu zaczniemy popędzać konia i jednocześnie go wstrzymywać, bez wyczucia i ujeżdżeniowego przygotowania, zamiast zbalansowanego konia, otrzymamy konia poirytowanego. I choć definicja „połączenie pomocy wstrzymujących i popędzających” jest prawidłowa, wymaga ona gruntownego objaśnienia. Wiele osób niesłusznie kojarzy półparadę jedynie z pomocami wstrzymującymi. Błędem jest ograniczanie definicji półparady do działania samych wodzy, błędem jest również ścisłe określanie sposobu działania ręki w trakcie półparady. Zależnie od sytuacji, konia i stopnia półparady, nasza ręka będzie działać w różny wstrzymujący sposób. Uczymy się tego podczas treningów. Niestety, działania ręki nie da się zamknąć w sztywnej definicji czy opisie – jest to element tzw. „czucia jeździeckiego”, czyli różnorodne- Jak widzisz, półparada to wcale nie go odpowiadania na zachowania ko- takie proste zagadnienie. Zapraszamy do obejrzenia >>filmiku<<, gdzie nia. przedstawiana jest półparada. OmaIdeą półparady jest zgromadzenie w wiana jest w języku angielskim, ale koniu energii, pobudzenie jego uwa- nawet jeśli nie władasz biegnie tym gi (dlatego wykonujemy ją przed da- językiem, warto obejrzeć. a fot. Mirosława Gdaniec www.KonnaCafe.pl | 40 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI cz. 2: Własny Koń Inne możliwości WOKÓŁ KONI 1. Wrzesień. Kupić - nie kupić. 2. Październik. Jeśli nie zakup, to co? 3. Listopad. Czy spełniasz warunki? 4. Grudzień. Realne koszta posiadania konia. 5. Styczeń. Rodzice - czemu są sceptyczni? 6. Luty. Jak przekonać rodziców? 7. Marzec. Przygotuj się na zmiany! 8. Kwiecień. Wybór stajni i warunków. 9. Maj. Jaki koń? 10. Czerwiec. 10 błędów przy kupnie konia. 11. Lipiec. Skąd kupić konia? 12. Sierpień. Jaki sprzęt? 13. Wrzesień. Wasza przyszłość, wasze możliwości. 14. Październik. Rozstania. Nasza seria o zakupie konia będzie trwała rok. Jeśli jesteście zdecydowani na zakup konia (i zdecydowani są również rodzice), namawiamy, by przez ten czas nie kupować zwierzęcia. Przez ten rok warto jeździć na szkolenia, dokształcać się z opieki nad koniem, gromadzić materiały i książki, pracować w stajni. Mieć czas nad zastanowienie się nad swoją przyszłością i rozwojem jeździeckim. Decyzja o zakupie pół tonowego zwierzęcia musi być przemyślana! Mamy nadzieję, że nasz roczny poradnik odrobinę pomoże przejść młodemu jeźdźcowi przez zakup wierzchowca. Tekst: Anna Białata/G.J. fot.: Angelika Tomaszczyk www.KonnaCafe.pl | 42 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI W zeszłym miesiącu pisałyśmy o wadach i zaletach posiadania konia. W tym miesiącu natomiast chciałybyśmy opisać cztery formy zastępcze. Dzięki nim sprawdzisz się w roli właściciela konia, nauczysz się wielu niezbędnych elementów z zakresu podstaw opieki, zootechniki. Wielu jeźdźców nie poszło dalej i nie kupiło swoich koni. Doszli do wniosku, że te formy zastępcze zupełnie im wystarczają. alternatywa 1: dzierżawa dzierżawa Dzierżawa to udostępnienie konia w użytek na określony czas. Właściciel konia przekazuje nam zwierzę, które jest „prawie nasze”. Każda dzierżawa wygląda trochę inaczej, zależy od warunków narzuconych przez właściciela i wynegocjowanych przez nas. Dalej opisuję standardową dzierżawę konia rekreacyjnego. Dzierżawiąc konia, zazwyczaj otrzymujemy wyłączność na jazdy. Zwierzę stoi dalej w tej samej stajni, zwykle właściciele nie zgadzają się na przestawienie zwierzęcia. Jednak od ciebie zależy ile razy w tygodniu będziesz jeździł, czy będziesz jeździć tylko rekreacyjnie, czy także trenować i startować w zawodach. Nie możesz sprzedać konia, udostępnić komuś innemu bez zgody właściciela i, rzecz jasna, rozmnażać. Chyba, że w umowie stoi inaczej. Koszty dzierżawy są niezwykle rozpięte. Minimum to koszt pensjonatu. Bardzo często ponosisz także inne koszta związane z posiadaniem zwierzęcia, więc: koszt kowala, stomatologa, wizyt weterynaryjnych, preparatów kosmetycznych, dodatków paszowych. Jeśli koń ulegnie kontuzji, obowiązek leczenia spoczywa na tobie. Czasem koszt dzierżawy jest jeszcze wyższy, np. płacisz 600zł za pensjonat, X zł miesięcznie za opiekę i 200zł samemu właścicielowi. Ponownie – wszystko zależy od spisanej umowy. Niektóre stajnie udostępniają opcję „koń na wyłączność”. Płacisz wtedy znacznie więcej niż podczas zwykłej dzierżawy, ale nie ponosisz żadnych kosztów dodatkowych. Dzierżawa to idealna sytuacja nauki opieki nam koniem. To jak posiadanie zwierzęcia, ale z bardzo łatwą drogą wycofania się. Jeśli wydzierżawisz konia i po dwóch miesiącach się okaże, że to jednak za duży koszt, za dużo zachodu i za trudny obowiązek, z miesiąca na miesiąc możesz wypowiedzieć umowę – koń wraca pod opiekę właściciela, a Ty, być może, wybierasz jedną z następnych alternatyw. www.KonnaCafe.pl | 44 alternatywa 2: współdzierżawa współdzierżawa Współdzierżawa to dzierżawa konia na spółkę z drugą osobą. Bardzo często tą drugą osobą jest po prostu właściciel. Jak to działa? Ustalacie, że możesz przychodzić do konia w określone dni tygodnia i wtedy na nim jeździć, trenować, wybrać się w teren. Współdzierżawca zazwyczaj nie ponosi kosztów kowala czy weterynarza, lub ponosi połowę tych kosztów. Współdzierżawa to same zyski zarówno dla ciebie jak i właściciela. Koń, aby był w formie, wymaga regularnego, codziennego ruchu i jest bardzo wygodne, jeśli konia objeżdżają dwie osoby. Właśnie dlatego właściciele współdzierżawią swoje konie, bo nie są w stanie samodzielnie zapewnić im pracy. Często jest tak, że właściciel jeździ lepiej od drugiego jeźdźca, wobec czego koń nie zatraca swoich umiejętności i stale możesz się uczyć nowych rzeczy. WOKÓŁ KONI opieka wachty alternatywa 3: opieka nad koniem alternatywa 4: wachty Niektórym jeźdźcom nie zależy na tym, by współdzierżawa była formą obniżenia kosztów utrzymania konia. Z różnych powodów decydują się oddać konia w opiekę i objeżdżanie. Jak to działa? Po prostu właściciel daje ogłoszenie lub bezpośrednio proponuje upatrzonemu jeźdźcowi, by ten przychodził i objeżdżał jego konia. Taka propozycja często jest wysuwana w stronę młodzieży. Choć nie mają dużego doświadczenia, chętnie spędzają dużo czasu z koniem i chętnie wchodzą w rolę opiekuna. O to właśnie właścicielowi chodzi – żeby konia czasem ktoś poczyścił, popieścił, przystrzygł grzywę, wziął na uwiązie na trawkę, na krótką jazdę. Podczas jazdy młody jeździec rzadko pracuje nad koniem, ale jest lekki i nie przeszkadza zbytnio koniowi. Jest to więc bardzo dobry układ dla wszystkich stron. Czym są wachty przeczytasz w tym numerze. Wachty są zupełnie inną alternatywą niż poprzednie trzy. Nie otrzymujesz jednego konia w opiekę, tylko… wszystkie ze stajni na raz. Musisz pracować, i to przez solidne parę godzin. W zamian możesz pojeździć. Czemu więc jest to alternatywa do posiadania konia, a nie jedynie sposób na bezpłatne treningi? Zalety? Niektórzy właściciele sponsorują jeźdźDzięki temu, że płacisz znacznie mniej za dzier- com jazdy pod okiem instruktorów (kosztuje ich żawę, możesz wynająć sobie instruktora i uczyć to mniej, niż poproszenie instruktora o objeżsię nadzwyczaj szybko. A może się i zdarzyć, że dżanie konia) i pozwalają jeźdźcowi na rozwój. od samego współdzierżawcy nauczysz się bardzo No i – nie ponosisz kosztów. Wady? Jest to układ wiele – w jego interesie jest, aby drugi jeździec bez umowy, zupełnie nie regulowany. W każdej umiał i wiedział jak najwięcej. chwili możesz się dowiedzieć, że twój ukochany koń o którego dbasz został sprzedany, albo po prostu – skończyło się, nie możesz się już nim opiekować, ani na nim jeździć. Podczas wacht uczysz się nadzwyczaj wiele o opiece nad koniem. Ponieważ nie masz przydzielonego jednego zwierzęcia, a wszystkie, musisz skupić się na skutecznym działaniu. Podczas wacht nie będziesz mieć czasu na długie głaskanie konika i spokojne czesanie jego grzywy – w ciągu godziny trzeba będzie wyczyścić dziesięć koni, trzem zrobić wcierki, jednemu inhalację, pięciu założyć derki, w między czasie dwa konie przygotować na jazdę, dwóm zrobić mesz, a pozostałe dziesięć wywalić na padok. Twój przyszły koń będzie ci bardzo wdzięczny za to, że potrafisz się nim NAPRAWDĘ opiekować, to jest wykonywać drobne zabiegi zootechniczne i weterynaryjne. Podczas wacht masz szansę nauczyć się o opiece nad końmi znacznie więcej niż podczas dzierżawy i współdzierżawy. No i przede wszystkim – nie ponosisz żadnych kosztów. Świetne rozwiązanie dla młodzieży! a fot. Katarzyna Dudek PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WARSZTATY przepis na umiejętności: wachty stajenne Mamy październik – wakacje definitywnie się skończyły! Nie tylko dla uczniów, ale i dla studentów. Nie tylko kalendarzowo, ale i pogodowo. Jednak dla jeźdźców to miły czas. Nie ma natrętnych owadów i upałów. Choć nie pojedziemy już na obozy i kolonie, wielu jeźdźców będzie regularnie uczęszczać na zajęcia do stajni. W wielu miejscach jest też możliwość przychodzenia na „wachty”. Na czym to polega? Wachty stajenne to w praktyce praca w zamian za jazdy. Nie każda stajnia udostępnia taką opcję, ale warto się dowiedzieć. W niektórych stajniach są też możliwe „półwachty”, które obniżają cenę jazd. Przychodzisz godzinę przed jazdą i zostajesz godzinę później, wykonując zadane prace. Paulina Kania, doświadczona wachtowiczka. Przychodziła do stajni o ósmej i pomagała stajennym. Wyprowadzała konie, sprzątała swoją część boksów, ścieliła i rozdawała siano, zamiatała stajnię i jeśli zostało trochę czasu, pomagała pierwszym uczniom siodłać konie. Była to wachta poranna, trwająca około sześciu godzin. Paulina wspomina wachty nadzwyczaj pozytywnie. Praca była ciężka („strasznie męczące, takie zajęcie zamiast siłowni”), ale dzięki temu mogła odbywać raz w tygodniu treningi. A im lepiej jeździła, tym częściej dostawała też konie do objeżdżenia. Po dwóch latach zdarzało się, że pomagała przy zajeżdżaniu i oprzęganiu młodych koni. Jak wygląda praca? Na wachtach wykonuje się łączone prace stajennego, luzaka i pomocnika instruktora. Jeśli czegoś nie umiesz, doświadczony koniarz pomoże. Potem to staje się codziennością - dlatego właśnie wachty są idealne dla przyszłych właścicieli koni. Wachty to ukłon właściciela w stronę mniej zamożnych miłośników jazdy oraz osób, które naprawdę chcą spędzać całe dnie w stajni, interesuje ich wszystko co związane z końmi – nie tylko sama jazda. Podczas wacht pracuje się pod nadzorem stajennego, instruktora czy właściciela stajni. Prace są bardzo „Wachtowałam przy czterdziestu koniach. różnorodne i wszystko tu zależy od zwycza- Jako czternastolatka sama pracowałam jów panujących w danym ośrodku. na swoje treningi, umiałam dobierać indywidualnie sprzęt do konia, lonżować, wy„Wachty stajenne niesamowicie mi konywać wcierki i inne tego typu zabiegi, pomogły. To jest jedna z lepszych rze- znałam sporo rodzajów pasz” wspomina czy, które można zrobić, kiedy się pla- Paulina. „Poza tym pomagałam instruk- parkury, poprawiałam drągi w trakcie treningów. Wraz ze mną na wachcie zawsze była jeszcze koleżanka, tak więc było nam raźniej”. Kto może być wachtowiczem? Na wachty zapraszane są zwykle osoby mającej ponad szesnaście lat, ale w niejednej stajni pracują także osoby młodsze… nawet dziesięcioletnie. Dużym plusem jest, jeśli wachtowicz potrafi już samodzielnie jeździć, bo mało kto umożliwia wachty w zamian za indywidualne jazdy na lonży. Bardzo dobrze jest mieć minimalne doświadczenie – umiejętność przygotowywania konia do jazdy, brak strachu przed końmi, umiejętność wyprowadzania i sprowadzania konia z padoku, sprawnego czyszczenia, bezpiecznego zachowania przy koniach. stwo. Nie bierz jazdy tego samego dnia, kiedy pracujesz – będziesz zbyt zmęczona. Pamiętaj, że idziesz do pracy: ubierz się wygodnie, niekoniecznie w bryczesy i raczej nie w nowe ciuchy. Bardzo przydają się rękawiczki, bo praca w stajni daje paznokciom i skórze w kość. Nie bój się zadawać pytania – twoja większa wiedza jest na plus dla właściciela stajni, poza tym dzięki temu dowiesz się naprawdę wiele. Bądź uczciwa i fair wobec właściciela stajni i innych pracowników – dzięki temu staniesz się mile widzianą częścią środowiska i uzyskasz dostęp do „bonusów” (pojedziesz na zawody jako luzak, a na Hubertusa dostaniesz swojego ulubionego konia). „I bardzo proszę, nie narzekaj na tę pracę” dodaje Paulina. „Możliwość przychodzenia na wachty to przede wszystkim efekt dobrej woli właściciela. Stajnia niewiele na tej pomocy zyskuje – zyskujesz Jak się przygotować? nuje mieć własnego konia. Uczysz się torowi: uczyłam klientów jak się czygłównie ty!”. naprawdę wiele i naprawdę szybko i ści konia, siodła i kiełzna, pomagałam Dobre rady dla przyszłych wachtowiczek? tekst: Aleksandra Kowalska, Paulina Kania stajesz się częścią środowiska” – mówi dobrać długość strzemion, ustawiałam Paulina od razu się zapala, ma ich całe mnó- a www.KonnaCafe.pl | 46 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI WOKÓŁ KONI Opracowała: Gabriela Jóźwiak www.KonnaCafe.pl | 48 siodlarnia rodzaje spodni i bryczesów PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI WOKÓŁ KONI Jakie spodnie wybrać? Jak się ubrać? Jak zaimprowizować bryczesy? PIERWSZA JAZDA Jeśli do tej pory nie jeździłeś konno i wybierasz się na swoją pierwszą jazdę, nie ma sensu kupować od razu bryczesów. Tak, są bardzo wygodne i sprawiają, że jazda konna staje się bezpieczniejsza i skuteczniejsza. Ale są jednocześnie dość drogie, a podczas pierwszych jazd będziesz pod pełną kontrolą instruktora. Dlatego nie stresuj się, że nie masz odpowiedniego stroju. Spodnie do jazdy możesz zaimprowizować. Poszukaj w szafie spodni elastycznych, rozciągliwych, nie krępujących ruchów. Raczej zrezygnuj z dresów, chyba, że jest zima. Nie wybieraj niczego co szeleści. Spodnie, które wybierzesz muszą być długie (za kostkę). KOLEJNE 10 JAZD Więc już jesteś po pierwszej jeździe i z całą pewnością przyjdziesz na kolejne. Jeśli wciąż nie chcesz wydawać pieniędzy na bryczesy (co jest w pełni zrozumiałe – kask to spory wydatek, a przecież to on jest zakupem priorytetowym!), możesz wybrać parę rozwiązań. Po pierwsze, na jazdy lepiej mieć oddzielne spodnie, bo niestety mogą się dość szybko zepsuć. Przeczytaj sobie w dalszej części działu o legginsach – są dobrym rozwiązaniem. Jednak możesz też kupić zwykłe jeździeckie bryczesy za dosłownie parę złotych. Wystarczy pogrzebać po szmateksach (secondo-handach) lub przejrzeć Allegro. Używane bryczesy bywają bardzo tanie i da się je znaleźć już od 5zł! REGULARNA JAZDA Wiesz już, że będziesz regularnie jeździć konno… w takim razie koniecznie zainwestuj w bryczesy (lub rozciągliwe dżinsy – jeśli jeździsz w stylu western). Do wyboru masz jodhpury i bryczesy o zwężanej4 WYGODA Bywa i tak, że jeździec rezygnuje z wędzidła dla nogawce oraz bryczesy z różnego rodzaju lejem. Jodhpury są bardzo własnej i konia. Jeśli dużo jeździmy w teeleganckie i wygodne, nosimy je do sztybletów – wygody niskich butów jeźreny i rajdy, a na ujeżdżalni przeplatamy pracę nadzieckich. Z kolei bryczesy o zwężanej nogawce wymagają oficerek jazdą, wędzidło tylko przeszkadza. Gdy albo sztybletów ze sztylpami (ochraniaczami naziemną łydki). zWiększość potrafimy porozumiewać się ze swoim koniem inie osób na początku kupuje bryczesy zwężane, do tego sztyblety i wymamy aspiracji typ sportowych, rozważmy przejście na pożycza sztylpy ze stajni lub zakłada podkolanówki. Wybierając kiełzno bezwędzidłowe. Niestety, w większolejów, nie ma większego znaczenia jakie bryczesylekkie wybierzesz. Jest ści pełen, dyscyplin wędzidło lub munsztuk są kwestią bardzo indywidualną, czy dany jeździec woli czysportowych, krótwymogiem przepisowym. ki lej, a różnica nie jest aż tak ogromna. Zaletą pełnego leju jest większa wytrzymałość spodni. Jakie są rodzaje spodni do jazdy? na następnej stronie Bryczesy ze zdjęcia: marka Requisite www.KonnaCafe.pl | 50 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI zwykłe bryczesy bryczesy bez leju krótki lej pełen lej ang styl iels ki ang styl iels ki ang styl iels ki ang styl iels ki Pod względem typu nogawek rozróżniamy: jodhpury i zwykłe bryczesy. O tych pierwszych przeczytacie na następnej stronie. Zwykłe bryczesy są zwężane u spodu i mają rozcięcie na dole nogawki. Rozcięcie jest zapinane zwykle na rzepy. Ułatwia to zakładanie bryczesów, ale samo w sobie wygląda nieestetycznie. Dlatego zaleca się, by do zwykłych bryczesów nosić podkolanówki zakładane na bryczesy, a na czas jazdy – sztylpy lub oficerki. Sztylpy i oficerki są oczywiście zalecane nie tylko ze względu na estetykę, ale także ze względów bezpieczeństwa. Czasem zamiast rzepów obecne są rozciągliwe gumki. NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY HyPerformance www.KonnaCafe.pl | 52 Bryczesy nie posiadające lejów (dodatkowych materiałowych lub skórzanych wzmocnień na siedzeniu i po wewnętrznej stronie nogawek) są tańsze od innych. Mają jednak wady. Szybciej przecierają się w kroku i na kolanach. Nie dają idealnej przyczepności do siodła, nie wyglądają estetycznie. Są rzadko spotykane, bo w rzeczywistości niewiele różnią się od… legginsów. NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY Pikeur Krótki lej znajduje się po wewnętrznej stronie nogawek na wysokości kolan. Ma na celu chronić materiał przed przetarciami oraz naszą skórę przed obiciami od siodła. W przypadku wyczynowo jeżdżących osób, znaczenie ma też zwiększenie przyczepności do siodła. Krótki lej nie wpływa na estetykę bryczesów. Bryczesy z lejem kolanowym cenowo znajdują się między bryczesami bez lejów, a tymi z pełnym lejem. NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY Irideon To rodzaj bryczesów najbardziej preferowany przez jeźdźców. Pełny lej - to dodatkowy/mocniejszy materiał nie tylko na wysokości kolan, ale także po wewnętrznej stronie ud i na siedzeniu. Umożliwia najlepszą przyczepność (jednak ma to znaczenie tylko w przypadku sportu wyczynowego i zaawansowanych treningów), jest wytrzymały i odporny na przetarcia oraz naprawdę dobrze wygląda na jeźdźcu. Często jest w innym kolorze niż całe bryczesy, co dodatkowo wyszczupla (a nawet może ułatwiać pracę instruktorowi – lepiej widać symetrię jeźdźca!). Takie bryczesy są droższe od innych. NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY HyPerformance PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI jodhpury dżinsy legginsy termobryczesy u uni we rs we st styl aln e (Jodhpury, czytaj: jodpury) Istnieją bryczesy o zwykłej, rozciętej nogawce oraz bryczesy jodhpury. Te drugie mają nierozciętą, zwykłą nogawkę. Zależnie od typu jodhpurów nogawka może być lekko zwężana, prosta, albo lekko rozłożysta. Jodhpury są bryczesami, które nosimy w połączeniu ze sztybletami, jednak bez sztylp. Do oficerek z zasady się nie mieszczą. Czasem mają u dołu gumkę, zakładaną pod podeszwę buta (dzięki czemu nie podjeżdżają do góry w trakcie jazdy). Jodhpury są bardzo eleganckie, zazwyczaj występują z krótkim lub pełnym lejem. Cenowo bywają naprawdę drogie – ze względu na małą popularność w Polsce. W ogóle popularność dopiero zyskują - pochodzą od pokazowych spodni westernowych. Dlatego też wiele modeli jodhpurów pasuje do obydwu stylów. ern W dżinsach jeżdżą głównie jeźdźcy stylu western. Dżinsy są nie tylko tradycyjnym ubiorem (zwykle obowiązkowym na zawodach western i rodeo), ale są też ładne, wygodne i praktyczne. Jednak jeźdźcy westernowi mogą sobie pozwolić na nieograniczoną jazdę w dżinsach ze względu na specjalne siodła, w których trudno o obtarcia. Jeźdźcom początkującym w stylu angielskim odradzamy jazdę w dżinsach. Nawet te bardziej rozciągliwe utrudnią jazdę. uni we rs niw ers aln aln e Wielu początkujących jeźdźców sięga po legginsy. Na początku, gdy jeszcze nie mamy skompletowanego stroju, legginsy są bardzo dobrym rozwiązaniem. Nie krępują ruchów, zwykle nie obcierają, są bezpieczne. Ich największa wada to krótka żywotność – jeśli legginsy przeżyją 10 jazd, to będzie sukces! Jeśli wybierasz legginsy, koniecznie zwróć uwagę na materiał. Najlepsza jest bawełna. Śliskie materiały są niedopuszczalne i nie nadają się do jazdy – nie dają w ogóle przyczepności do siodła. W takich łatwo o upadek. www. KonnaCafe.pl | 54 e To idealne rozwiązanie na zimę. Bryczesy ocieplane są w różnym stopniu i już sam musimy zdecydować, czy chcemy mieć spodnie na najcięższe mrozy, czy tylko na niewielkie przymrozki. Zwykle im cieńsze są termobryczesy, tym lepiej się z nich jeździ. Z kolei te grubsze mocniej trzymają ciepło. Jednak grubość nie zawsze przekłada się na ocieplenie – koniecznie patrzmy też na użyte materiały! Termobryczesy są uniwersalnie praktycznie. I uniwersalnie nie pasują do jakiegokolwiek stylu. a NA ZDJĘCIU SPODNIE FIRMY Horze PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI BEZ OGŁOWIA ...ale z wędzidłem, czyli parę słów o wędzidłach bezogłowiowych Czy możliwe jest używanie kiełzna bez ogłowia? Okazuje się, że tak. Pomysł jest nie nowy. Pierwsi na takie rozwiązanie wpadli Indianie. Są dowody na to, że kiełzna skórzane były używane jeszcze przed dobrze znanymi nam metalowymi. Jak działa takie wędzidło? mogą odczuwać z tego powodu dyskomfort. Jak zawsze, wszystko zależy od konia. Jednym koniom pasuje nacisk na język, inne Czy to wszystko znaczy, że wędzidło skórzane jest złym rozwiązaniem? Nie. Po prostu Takie kiełzno nie jest przytrzymywane przez paski policzkowe, cały ciężar (choć niewielki) stabilizowany jest przez pasek przebiegający pod żuchwą konia. Aby wędzidło było stabilne przy braku ogłowia, musi być dociągnięty dość mocno. To też może nie być BEZOGŁOWIÓWKI Skóra jest materiałem ciepłym (w porów- akceptowane przez konia. Ponadto zapięcie naniu ze stalą...) i elastycznym. Kiełzna wyko- paska podbródkowego wywiera stały nacisk na nane ze skóry dobrze układa się w pysku konia, język konia, nie tylko na żuchwę. W przypadku okalając język. Nie dochodzi do załamania tradycyjnych ogłowii wędzidłowych, koń może odrobinę walczyć z naciskiem wędzidła, np. ścięgierza (metalowej części w pysku konia), podnosząc język (o ile nachrapnik nie jest za nie wywierany jest żaden nacisk na podniebienie (bez względu na to jak mocno działamy mocno zapięty). W przypadku kiełzna bezogłowiowego możliwość zmniejszenia nacisku przez ręką). Teoretycznie mogłoby się zdawać, że to kiełzno idealne... Czy faktycznie tak jest? manewry językiem jest dużo mniejsza. A ucisk, jak już powiedzieliśmy, stale obecny. Okazuje się, że nie do końca. www.KonnaCafe.pl | 56 Luciana Diniz i As-Taro Jest to obecnie najsłynniejsza para startująca w dużym sporcie, używająca wędzidła bezogłowiowego. As Taro to szesnastoletni wałach hanowerski. Portugalka zaczęła zastanawiać się nad zmianą kiełzna, gdy jej wierzchowiec zaczął mieć problemy neurologiczne, syndrom head shaking, w tym przypadku spowodowany reakcją na nacisk wędzidła. Zmiana na wędzidło bezołowiowe, miękko okalające pysk konia, zdziałało cuda. każdy koń jest inny, jeden będzie potrzebować swobody języka i takie „przylegające” kiełzno będzie go drażnić, ale dla innego konia może to być najlepsze i najprzyjemniejsze wędzidło ze wszystkich. DELIKATNOŚĆ Z racji na równomierne rozłożenie nacisku, ten typ kiełzna uznaje się za jeden z najbardziej delikatnych. Jest odpowiednie dla młodych koni i niedoświadczonych jeźdźców. Sama zaczęłam go używać ze względu na dopasowanie do pyska konia. Jednak zrezygnowałam z idei braku ogłowia i skórzane wędzidło okalające żuchwę dopinam do tradycyjnego ogłowia. Gdy tego nie zrobię kiełzno zsuwa się w dół, zaczyna przeszkadzać. Jaka jest tego przyczyna? Być może powód leży w budowie pyska mojego konia. Zastosowanie ogłowia pozwala na luźniejsze zapięcie podbródka, a to niweluje jedną z wad wędzidła bezołowiowe- go. Koń nie odczuwa już tam mocnego przyciśnięcia języka. PRZYGOTOWANIE DO UŻYCIA & PIELĘGNACJA Warto wspomnieć, że nowe kiełzno tego rodzaju musi mieć czas na dopasowanie się do pyska konia, tak więc na początku zawsze używamy go z ogłowiem. W końcu jest skórzane i materiał musi się wyrobić. Do pielęgnacji używam oleju (zwykły jadalny, rzepakowy lub słonecznikowy), wody i szczoteczki do paznokci. Nieczyszczone wędzidło staje się sztywne i mało przyjemne, wyczyszczone i zakonserwowane jest miękkie, elastyczne a smak oleju jest dość lubiany, przynajmniej przez mojego konia. Tekst: Agnieszka Litwa a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI Polskie rasy koni: HUCUŁ WOKÓŁ KONI „Objuczone 100-150kg spokojnie przechodzą nad przepaściami, przez rwące potoki” – pisze Zwoliński. PZHK dodaje: „mają wrodzoną zdolność do przeskakiwania naturalnych przeszkód, w czasie zadymki śnieżnej kładą się i spokojnie czekają na przejaśnienie, a drewniane kładki na potoku sprawdzają, uderzając w nie kopytem. Wykazują odwagę i samodzielność, a wysoki stopień inteligencji pozwala im na pokonanie każdej przeszkody – przeskoczenie, obejście, przeczołganie się”. Jednym słowem: hucuł. Dość ciężka głowa Raczej gruba szyja Tekst: Katarzyna Szereda Niewysoki, dobrze umięśniony kłąb Zad zaokrąglony lub nieco ścięty Niskie osadzenie Stroma szyi łopatka Szeroka pierś Długa kłoda Mocne stawy skokowe Niewielkie, twarde kopyta Krótkie, kościste nogi fot. Marysia Grzelak www.KonnaCafe.pl | 58 Na zdjęciu Elżbieta Kossak-Główczeska PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI Nazwa rasy: ....Koń huculski, hucuł Po angielsku: ...Hucul pony Po niemiecku: ..Der Huzule Typ: .......................Prymitywny Pochodzenie: ...Bukowina i Karpa ty Wschodnie Wzrost: ................132-145cm kl. Otella, Maść: ....................Poza siwą, białą, tarantowatą, dere szowatą i kaszta nowatą u ogierów Charakter: ..........Różnorodny Zalety: .................Żywotność Mocna strona: .Wycieczki górskie, ścieżka huculska fot. czyteln iczki ŚCIEŻKA HUCULSKA Hucuły doczekały się własnej dyscypliny sportowej, czyli „ścieżki huculskiej”. Taka ścieżka jest czymś w rodzaju krosu, z tym, że przeszkody są wyjątkowo różnorodne, a ich trudność niekoniecznie polega na wysokości czy szerokości. Jest to szlak wyznaczony pośród lasów i pół. Koń i jeździec ma pokonać różnorodne przeszkody naturalne i takie, które mogą się w terenie zdarzyć. Mogą być to bardzo wąskie mosty, huśtawki, wiatrołomy, przejazdy przez rzekę, ostre zjazdy i podjazdy. Ścieżka jest bardzo trudną dyscypliną, rozgrywaną na czas. Jest organizowana parę razy do roku, w różnych miejscach kraju i za granicą. fot. Patrycja Parzyszek www.KonnaCafe.pl | 60 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 WOKÓŁ KONI WOKÓŁ KONI Historia Rasy Konie huculskie należą do klasy koni prymitywnych, tzw. kuców górskich. Ich pochodzenie nie jest do końca znane. Planowana hodowla to świeża historia (zaczęto je hodować w ten sposób dopiero w 19 wieku w ówczesnej monarchii austro-węgierskiej, jednak rasa jest znacznie starsza - pierwsze wzmianki o razie pochodzą z 1603 roku). fot. czytelnic zki, Stadnin a Koni Hucu lskich Rzesz otary fot. Marysia Grzelak Predyspozycje Pierwotnym przeznaczeniem hucułów była praca koni jucznych i wierzchowym w terenie górzystym. No cóż – obecnie mało kto korzysta z nich jako zwierząt do noszenia ciężarów. Zdarza się, że jakiś zapaleniec wykorzystuje jucznie hucuła podczas samotnych rajdów, ale to przecież tylko pojedyncze przypadki! Jak więc hucuły odnajdują się we współczesnym świecie? Przede wszystkim doceniono ich żywotność („niezniszczalność”). Dlatego tak często je spotykamy w rajdach rekreacyjnych (gdzie mimo niskiego wzrostu są bardzo dzielne), szkółkach jeździeckich (gdzie znoszą bez problemu parogodzinną pracę), wycieczkach górskich (wszak w górach hucuł czuje się najlepiej!). Hucuł jest promowany jako kuc rodzinny: jest większy od konika polskiego, więc nie tylko dzieci i mama pojeżdżą na nim, a być może także co większy ojciec. Poza tym bezproblemowo dają się i dosiadać i oprzęgać, co tylko zwiększa ich zalety jako konia rekreacyjnego. Widujemy je także w sporcie. fot. Małgorzata Jurczak www.KonnaCafe.pl | 62 Rasa postała w sposób naturalny, tj. przeważające znaczenie w jej tworzeniu miała naturalna selekcja. Populacje górskich koników były kształtowane przez surowe warunki klimatyczne. Raz na jakiś czas, ich stada wzbogacały okresowo przebywające w tym rejonie konie militarne i dzikie. I tak, w tworzeniu się rasy huculskiej uczestniczyły konie orientalne, arabskie, ale także tatarskie, tureckie, konie Przewalskiego, noryckie. Musimy jednak pamiętać, że konie te utrzymywały ciągły kontakt z człowiekiem, który ciągle je użytkował – być może stąd się wzięła u hucułów wrodzona chęć współpracy i szukania kontaktu z człowiekiem. Tradycyjnie były wykorzystywane jako konie juczne, wierzchowe i pociągowe na terenie gór. Radziły sobie w tym terenie znacznie lepiej od innych ras, ze względu na naturalne predyspozycje: wielką żywotność, mocne kopyta, umiejętność poruszania się w trudnym terenie. Od 1979 roku zostały objęte programem ochrony jako dobro narodowe. Hucuł nie jest tylko i wyłącznie naszą rodzimą rasą. Do Hucul Horse International Federation (Międzynarodowa Federacja Konia Huculskiego) należą poza Polską: Austria, Czechy, Słowacja, Węgry i Rumunia. a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 Gdzie jeszcze spotkamy hucuła? Więc już wiesz, że hucuła można spotkać w szkółkach, przydomowych stajniach i podczas imprez hodowlanych i w trakcie rozgrywania ścieżki huculskiej. Poza tym, hucuły zdarzają się w małym i dużym sporcie. W małym sporcie (zawody towarzyskie i regionalne) są lubiane ze względu na wygodny chód i spokojny charakter, co czyni je bezpiecznymi pierwszymi wierzchowcami sportowymi. W dużym sporcie nie jest im łatwo, ponieważ nie mają perfekcyjnych predyspozycji, jednak warto zazna- czyć, że niektóre konie świetnie sprawdzały się w WKKW i skokach na poziomie MP. Hucuły są lubiane przez osoby trenujące dżygitówkę, łucznictwo konne, przygotowujące się do pokazów, inscenizacji historycznych (świetnie udają małe koniki tatarskie!). Bardzo szkoda, że nie zostały zauważone przez jeźdźców western, bo idealnie nadawałyby się do małego sportu westernowego (tak samo, jak dobrze sobie radzą w m.s. angielskim). a fot.Patrycja Parzyszek obydwie fotografie Czytelniczki www.KonnaCafe.pl | 64 PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 KONIE i PRACA petsitter z krzepą, czyli stajenny Nie w każdej stajni docenia się pracę stajennego. Większość z nas, kiedy słyszy to hasło, ma wyobrażenie zmęczonego fizyczną pracą mężczyzny sprzątającego boksy. Owszem, utrzymywanie porządku i wysokiego poziomu higieny to ważny, a czasem przeważający element pracy w stajni i wielokroć wymaga sporej tężyzny fizycznej. Ale stajenny to nie tylko „chłopiec do sprzątania”. Praca ta jest bardzo różnorodna i zmienna zależnie od stajni. Popatrzmy więc na stajennego nie jak na osobę sprzątającą, ale jak na petsittera, czyli opiekuna zwierząt. Bo to właśnie nim jest każdy stajenny! W dużych hodowlach i ośrodkach sportowych, właściciele zatrudniają osobną osobę do codziennego sprzątania boksów i prac remontowo-budowlano-porządkowych. To praca dla silnego mężczyzny. Jednak w wielu mniejszych stajniach praca stajennego jest bardziej złożona. Pamiętasz artykuł o wachtach? Większość opisanych tam czynności zazwyczaj jest obowiązkiem stajennego. Dobry stajenny jest końskim petsitterem, czyli opiekunem zwierzęcia. Owszem, ma www.KonnaCafe.pl | 66 utrzymywać porządek wokół zwierzęcia i regularnie je karmić, ale nie tylko to. Umiejętność czyszczenia, prowadzenia i układania w ręku, lonżowania, siodłania i oprzęgania jest zwykle koniecznością. Jest nią także derkowanie, zakładanie owijek, robienie wcierek oraz podstawowa wiedza na temat oceny zdrowia zwierzęcia. Stajenni są wciąż obecni przy zwierzętach; toteż to oni w szczególności muszą zauważać pierwsze objawy kolki czy przeziębienia i stosować pierwszą pomoc. Wiele stajni rezygnuje z zatrudniania stereotypowych stajennych na rzecz filigranowych miłośniczek koni. „Stajenny” coraz częściej bywa „stajenną”. Wyczyszczenie 15ciu boksów dziennie i opieka nad 15 końmi nie jest ponad siły kobiet... Jeśli trzeba wykonać większe prace porządkowe, dorywczo zatrudnia się pomoc. Na co dzień ważniejsze jest, by stajenna wiedziała jak ustawić przeszkody na placu treningowym, jak zaaplikować pastę odrobaczającą, nie bała się wyczyścić konia i potrafiła PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 go przygotować do jazdy. Prace stajenne to prace zootechnika, petsittera. Znam też stajnie, które fundują stajennym kursy instruktorskie lub kursy dla stajennych. W czasie wolnym od pracy przy koniach, stajenni prowadzą lekcje podstaw jazdy konnej. Połączenie pracy instruktora i stajennego daje właścicielom zwierząt pewność, że ich koniem opiekuje się kompetentny koniarz. PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 Konie i Praca Obowiązki Obowiązki stajennego są różne, w zależności od stajni. Wymienimy ich bardzo dużo, ale to nie znaczy, że każdy pracownik stajni wykonuje wszystkie te prace. Główne to: sprzątanie boksów (wynoszenie obornika, dościelanie, odkurzanie), sprzątanie stajni, siodlarni, paszarni, pomieszczeń socjalnych. Prace ogrodowe, pomoc przy koszeniu zielonki, pomoc przy koszeniu siana. Karmienie koni. Wypuszczanie i ściąganie koni z padoków. Czyszczenie zwierząt, derkowanie, zakładanie owijek. Inne obowiązki to: Masowanie zwierząt. Przygotowywanie konia na jazdę. Aplikowanie past, leków, zakładanie opatrunków. Pierwsza pomoc dla konia i człowieka. Przygotowywanie klaczy na krycie i inseminację, www.KonnaCafe.pl | 68 przygotowywanie konia do transportu, pomoc przy załadunku, prowadzenie trailera. Układanie koni przy prowadzeniu, wiązaniu, czyszczeniu. Pomocnik weterynarza i kowala. Luzakowanie na zawodach, reprezentacja stajni przy stoiskach reklamowych, jeździec, powożący, instruktor. Opieka nocna (konie chore, źrebne klacze). Pomoc przy prowadzeniu obozów i kolonii. Konserwacja rzędu, przygotowywanie i pranie derek, czapraków, owijek. Ustawianie czworoboków, parkurów, placów treningowych, przygotowywanie przeszkód, malowanie drągów, bronowanie i wyrównywanie podłoża. Sprzątanie padoków, ujeżdżalni, hali. Wykonywanie i naprawa drobnego rzędu (uwiązy, kantary). Uzupełnianie dziennika stajennego i jazd. tać boksy i wykonywać trudniejsze prace porządkowe. W tym miejscu zatrudnia się zwykle mężczyzn, szczególnie, gdy boksów jest trzydzieści, a sprzątanie – dwa razy dziennie. W większych stajniach bardzo często pracuje więcej niż jeden stajenny. Następuje wtedy podział, na stajennego-pracownika fizycznego i stajennego-luzaka. W tej drugiej wersji częściej pracuje się przy koniach, a praca ma lżejszy charakter (drobne prace porządkowe, czyszczenie koni, karmienie, petsitter). Jak to bywa…? W tej pracy najczęściej spotykamy dwie grupy ludzi. Pierwszą z nich stanowią dawni pracownicy rolni, technicy zootechniki, pracowPraca (prawie zawsze) fizyczna nicy z doświadczenie w pracy w hodowlach Praca stajennego, jak już napisaliśmy, zwierząt gospodarskich. nie zawsze ma charakter stricte fizyczny. Nie zmienia to faktu, że ktoś jednak musi sprzą- Drugą grupą są młodzi ludzie, instruk- torzy i luzacy. Bywa, że na pracy stajennego-luzaka dorabiają studenci lub w ten sposób zaliczają praktyki i staże. Wiele młodych dziewczyn (w wieku podstawówka-liceum) pracuje w zamian za jazdy w ramach tzw. „wacht”. Wykonują wtedy ni mniej ni więcej - pracę stajennego. Atrakcyjność W Polsce praca stajennego nie jest uważana za atrakcyjną finansowo, za to dającą dużo satysfakcji. W niektórych stajniach instruktorzy mają możliwość zarabiać więcej, jeśli podejmą się również prac porządkowych w czasie wolnym od jazd. Dla niektórych studentów zootechniki czy rolnictwa jest to idealna praca w ramach praktyk lub stażu. Wiele stajni zapewnia stajennym pokój/ mieszkanie, a czasem i wyżywienie. Jeśli dodatkowo stajnia leży w rejonie turystycznym o dobrym węźle komunikacyjnym, pracownicy cenią sobie tę pracę. a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 KOŃcówka KOŃcówka stała seria: kolorowe konie BUŁANKI W SKRÓCIE: Nasz poradnik kolorystyczny jest pisany pół żartem, a pół serio. Z pewnością Was zaciekawi! Zapraszam do lektury. W tym numerze koń swoiski, a dzielny, czyli radosny bułanek. www.KonnaCafe.pl | 70 Znany bułanek: Spirit z „Mustanga z Dzikiej Doliny” Typowa rasa: kuc fiordzki Właściciel siwka: radosny indywidualista Koń symbolizuje: naturę, przewiązanie do ziemi Uniwersalny kolor: beż, szary, Unikaj:agresywnych kolorów SIERPIEŃ 2012 | NR 5 SIERPIEŃ 2012 | NR 5 Tekst: Damian Kostrzycki www.Konna Cafe.pl | 71 KOŃcówka KONIK SWOJSKI O bułankach zachowało się mało podań. Rzadko pojawiają się na obrazach pod dowódcami, ponieważ nie wywołują tak silnych skojarzeń jak konie siwe i kare. Niewiele znajdziemy słynnych koni bułanych, a przecież w niejednej piosence chłopiec/kawalerzysta jedzie na bułanym koniku. Ostatni raz były uważane za „konie mocy” w okresie malunków skalnych. I to chyba tylko dlatego, że większość ówczesnych koni była bułana. W malarstwie bułanki pojawiają się nie tylko na ścianach jaskiń. Wiele z nich zobaczymy w malarstwie azjatyckim, a także na obrazach przedstawiających Inadian czy Tatarów. Zresztą słowo „bułany” pochodzi właśnie z tatarskiego i oznacza łosia. Ponieważ maść bułana występuje najczęściej u koni prymitywnych, bułankom www.KonnaCafe.pl | 72 Grafikę utworzono z wykorzystaniem programu dostępnego TUTAJ. przypisano „kucowe” cechy charakteru. Bułanki są więc uważane za konie radosne, skłonne do zabawy, pogodne. Jednocześnie bardzo inteligentne, humorzaste. Ale też wierne i dzielne. Maść bułana stwarza nam wiele problemów, nie tylko natury estetycznej. Zacznijmy od tego, że zdarza się nam pomylić bułanka z gniadoszem i innymi maściami. W języku angielskim rozróżniamy maści „buckskin” i „dun”, obie są do siebie dość podobne i noszą jedną nazwę z naszym rodzimym języku. Różnią się jednak genetycznie i odrobinę wyglądem. Polskie nazewnictwo maści nie jest oparte na genetycznym rozróżnieniu. To nazewnictwo historyczne, tradycyjne. Konie do siebie podobne miały podobną nazwę. Teraz wiemy, że nie wszystkie bułanki mają tę samą genetycznie maść. A podczas dalszego opracowania będę omawiał bułanka najbardziej klasycznego, czyli o płowej sierści i ciemniejszej grzywie i ogonie, przetykanej jasnymi włosami. WRZESIEŃ 2012 | NR 6 KOŃcówka ZASADY UBIERANIA BUŁANKÓW Bułanki to bardzo trudne konie do „ubrania”. Wie o tym każdy ich posiadacz! Ich maść jednoznacznie kojarzy się z niezmodyfikowaną naturą. Gdy sami ubieramy się w kolorze koni bułanych, przywodzimy na myśl ekologiczny styl życia. Maść bułanków nie przepada za kolorami jaskrawymi. Przy doborze sprzętu najlepiej kierować się dwoma kluczami: wybieramy sprzęt w barwach „naturalnych” (brązy, beże, pomarańcze, zielenie) lub brudnych, stonowanych. 0 1 KRATA Choć jest to poradnik kolorystyczny, błędem byłoby pominąć bardzo ważny element ubioru bułanka. Ponieważ do maści najbardziej pasują stonowane kolory, wielu jeźdźców nudzą się te barwy. Rozwiązaniem jest zakup sprzętu wzorzystego, najlepiej w klasyczną kratkę. POD GRZYWĘ Jest to ogólna zasada ubierania koni, która w przypadku koni bułanych świetnie się sprawdza – dobierajmy sprzęt pod kolor grzywy. Żeby jednak ta zasada działała, musimy zwracać uwagę na dwie rzeczy: który kolor dominuje w grzywie oraz czy sprzęt jest dokładnie w tym samym odcieniu. Wtedy bułanek będzie wyglądał świetnie! PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 www.KonnaCafe.pl | 73 2 KOŃcówka NATURALNIE Bułanki (znacznie lepiej niż inne konie) wyglądają w beżach, brązach, pomarańczach. Beże i brązy pasują szczególnie do tych jaśniejszych, a pomarańcze do ciemniejszych odmastek. 3 BŁĘKIT Do beżu bardzo pasuje podobnie nieintensywny odcień niebieskiego. Świetny efekt osiągniesz, zakładając sprzęt w barwie brudnego błękitu („skandynawskie niebo”) lub koloru morskiego. www.KonnaCafe.pl | 74 4 KOŃcówka STONOWANIE Do beżu trudno dobrać „kolor”. Jeśli masz ochotę założyć swojemu koniowi kolorowy sprzęt, staraj się używać kolorów stonowanych, „brudnych”, ewentualnie pastelowych. Agresywne kolory dobrze wyglądają na np. gniadoszach, ale nie na bułankach! 5 TRENINGOWO Najlepiej mieć zestaw szary. Grafit będzie odpowiedni dla ciemnych bułanków, a pastelowy szary dla tych jaśniejszych. Są to idealne kolory szczególnie dla zabieganych właścicieli, którzy nie mają głowy do ciągłego prania sprzętu. a PAŹDZIERNIK 2012 | NR 7 a za miesiąc: W końskiej głowie... ...jak zdobyć końską sympatię? Siodlarnia... ...co pod siodło? Maść najprostsza do ubrania, czyli... ...kasztanki, Bez wędzidła... ...indian bosal, Wielkopolaki... ...portret rasy. już pierwszego listopada... kolejny numer KonnejCafe! trzymajcie się ciepło!