Home of Peace – nadzieją na lepsze jutro

Transkrypt

Home of Peace – nadzieją na lepsze jutro
Home of Peace – nadzieją na lepsze jutro
Na zboczu Góry Oliwnej w Jerozolimie stoi dom, przytulny i na tyle duży, by zmieściło się
tutaj 25 dzieci. Dom powstał w 1967 roku po wojnie sześciodniowej. Wówczas wiele dzieci zostało
osieroconymi, mieszkały w jakiś opuszczonych miejscach, nie mając nic do jedzenia. Trudną
sytuację dostrzegła s. Rafała Włodarczyk, polska elżbietanka, która zaopiekowała się dziećmi, choć
nie było to łatwe. Nie było miejsca, gdzie można by zamieszkać, nie było pieniędzy na wyżywienie.
Po wielu perturbacjach, które mógłby stanowić materiał na sensacyjną książkę, dom szczęśliwie
funkcjonuje nadal, a przez lata z jego gościnnych progów skorzystało już kilkaset dzieci.
Dziś w Home of Peace – Domu Pokoju mieszka 25 dzieci z najbiedniejszych, arabskich
i afrykańskich rodzin. Niektóre z nich są sierotami, pozostawionymi samymi sobie, bez nadziei na
lepsze jutro. Ich rodzice porzucili ich jako małe dzieci, dziś nie wiadomo często co się z nimi
dzieje. Czasem do niektórych dzieci docierają tylko strzępy informacji o narkomanii rodziców czy
ich śmierci. Niektóre z nich mieszkają tu od 16 lat, jak Ale. Jej dom jest tutaj.
Dzień zaczyna się o 6 rano. Dzieci przygotowują się do szkoły, zjadają śniadanie, wspólna
modlitwa w kaplicy, wyjazd do szkoły. Wszystkie dzieci bez względu na ich religię chodzą do
katolickich szkół, wiele z nich jest bardzo zdolnych, bez pomocy polskich Sióstr nie miałoby szansy
na edukację, bo tutaj w Izraelu dzieci arabskie nie mają szansy na dobrą edukację. Siostry myślą
nawet o tym, by niektóre z nich mogły uczestniczyć w dodatkowych zajęciach np. muzycznych.
Przeszkodą są jednak brak odpowiednich środków finansowych.
Po powrocie ze szkoły jest wspólny obiad, a później czas na naukę. Dzieci, tak jak w Polsce,
odrabiają prace domowe, lubią malować, grać w gry planszowe, czasem rozrabiać. Ulubioną formą
spędzania czasu jest ruch na świeżym powietrzu, gra w piłkę, skakanie na skakance czy
wdrapywanie się na najwyższe drzewa. Wieczorem jest kolacja, kąpiel, i czas na oglądanie bajek.
O godz. 19 wszyscy, bez ociągania się, uczestniczą we wspólnej adoracji Najświętszego
Sakramentu. Nagrodą dla dzieci jest, gdy któreś z nich może prowadzić wspólną modlitwę.
Tu cisza nocna zapada dość wcześnie, o 20.30 wszyscy są już w łóżkach, czekają na wieczorne
błogosławieństwo, a tak naprawdę na to, by ich pogłaskać po głowie, przytulić, poświęcić chwilę
czasu na rozmowę.
Dwa razy w tygodniu dzieci mają obowiązkowe, generalne sprzątanie. Tu trzeba sprzątać
jak w domu, dzieci porządkują swoje sypialnie, korytarze, sale nauki czy zabaw. Nie zawsze robią
to chętnie, ale kiedy już praca jest skończona, uśmiechy na ich twarzach mówią same za siebie.
Jerozolima to miejsce, do którego prawo przyznają sobie wszyscy, żydzi, muzułmanie,
chrześcijanie różnych obrządków. Taki jest także ten domu, kiedy zgłasza się jakaś rodzina po
pomoc nikt nie pyta ich o wyznanie, tylko czego potrzebują do godnego życia. Tu można spotkać
małego muzułmanina, prawosławne dziecko czy katolika, który przystępuje do Pierwszej Komunii.
Wszyscy razem zgodnie uczestniczą we wspólnej modlitwie, odmawiają codziennie „Ojcze nasz”
i „Zdrowaś Maryjo”, tu można uczyć się jak wspólnie cieszyć się Bożą Miłością, podczas wspólnej
Eucharystii. I nie ma przeszkód by dziecko muzułmańskie czy prawosławne służyło do Mszy św.
Siostry, które tu pracują, a jest ich obecnie tylko 3, wykonują wszystkie prace. Ich dzień
zaczyna się wcześnie modlitwą, potem przygotowują śniadanie, pomagają w przygotowaniu się do
szkoły. Odwożą dzieciaki do szkoły. Kiedy dzieci są w szkole, nie ma czasu wolnego, jest
sprzątanie, pranie, prasowanie, zakupy, przygotowanie posiłków. Siostry muszą zabezpieczyć
wszystkie potrzeby, niejednokrotnie zdarza się, że dzieci, zwłaszcza z wielodzietnych rodzin
przychodzą bez żadnych dodatkowych rzeczy, tylko tak, jak są ubrane. Tutaj w Home of Peace
otrzymują wyprawkę szkolną, mundurki szkolne, odzież, zabawki i wiele miłości, tak niezbędnej do
wzrastania, bycia szczęśliwym i mądrym człowiekiem.
Siostra Lidia, która obecnie jest tu najdłużej, bo już od 14 lat codziennie przygotowuje
posiłki, wie jakie potrawy dzieci lubią najbardziej. Na ich szczególne prośby odpowiada z radością,
jest pizza, frytki, ale dzieci lubią także polskie potrawy jak bigos czy pierogi.
Siostra Marcina, która pracuje tu od września 2013 dba o porządek w sypialniach, wie także jakie
sukienki w niedzielę lubi nosić Sharon czy Sophi.
Siostra Benigna jest od zadań specjalnych czyli odrabiania prac domowych, edukacji i kontaktów ze
szkołami. Siostra, tak jak i dzieci uczy się j.arabskiego, by mieć z nimi lepszy kontakt i móc
pomagać w rozwiązywaniu zadań domowych.
Dom otwarty jest dla wszystkich potrzebujących na tej ziemi od prawie 50 lat. Własnymi
rękami budowały go Siostry: Rafała, Imelda i Kryspina. Nie jest to przenośnia, budynek powstawał
w nocy tylko siłami Sióstr. Dlaczego? Zwyczajowe prawo żydowskie i arabskie mówi, że to co
powstało w nocy nie może być rozebrane. W dzień Siostry zajmowały się dziećmi, a w nocy
stawiały mury, choć ciągle nie miały formalnego pozwolenia. To kobiety, bez których tego domu by
nie było.
Obecnie Home of Peace funkcjonuje tylko dzięki pomocy ludzi dobrej woli, ich wsparciu
finansowemu i modlitewnemu. Państwo izraelskie nie wspiera tej działalności, nie ma żadnych
stałych dotacji, które w jakikolwiek sposób zabezpieczyłyby pewne i stałe funkcjonowanie tego
domu. Potrzebny jest nawet najmniejszy dar, jak choćby odzież dla dzieci, środki czystości, itp., ale
także pieniądze. Istotna jest także pomoc wolontariuszy, którzy mogą przeznaczyć choćby jakąś
część urlopu na pracę w tym domu. Każdy tu znajdzie zadanie dla siebie, bez względu na poglądy
religijne czy polityczne, można pracować bezpośrednio z dziećmi, pomagać w pracach
codziennych, itp. Jeśli jednak, z różnych powodów, nie ma takiej możliwości, by choć przez jakiś
czas stać się cząstką tego domu, można w trakcie pielgrzymowania po Ziemi Świętej zajść do tego
domu, by choćby zapoznać się z jego historią, i spojrzeć na Jerozolimę. Widok stąd jest
najpiękniejszy!
s.Benigna – przełożona Domu,
Paulina – wolontariuszka
HOME OF PEACE-DOM POKOJU
Sisters of St.Elizabeth
Mount of Olives P. O.B. 20054
91190 JERUSALEM-Israel
tel.+972-(0)26288221
E-mail:[email protected]
ZGROMADZENIE SIÓSTR ŚW. ELŻBIETY
Prowincja Poznańska
ul. Łąkowa 1
67-878 Poznań
Bank PKO S.A. II O. Poznań
89 1240 1763 1111 0010 2945 9107
Dopisek:
„OFIARA NA SIEROCINIEC NA GÓRZE OLIWNEJ”

Podobne dokumenty