Śpiewnik 2009
Transkrypt
Śpiewnik 2009
ZChP przedstawia Śpiewnik 2009 ver.1.0 - SPIS TREŚCI 1. 10 w skali Beauforta...................................str.1 2. Ballada o miłości.......................................str.41 3. Bałtyckie Morze........................................str.42 4. Beata z Albatrosa........................................str.2 5. Biały Miś....................................................str.23 6. Chryzantemy Złociste...............................str.24 7. Czarny Chleb............................................str.32 8. Cztery piwka...............................................str.3 9. Dom Wschodzącego Słońca......................str.5 10. Gdy nie ma dzieci.......................................str.6 11. Gdzie ta keja...............................................str.7 12. Hej bystra woda..........................................str.8 13. Hej Sokoły...................................................str.9 14. Historia jednej znajomości........................str.27 15. Hiszpańskie dziewczyny...........................str.10 16. I w prawo i w lewo.....................................str.12 17. Jolka..........................................................str.11 18. Lewe lewe loff...........................................str.45 19. Marco Polo................................................str.28 20. Miałaś 16 lat..............................................str.34 21. Morskie opowieści....................................str.13 22. My Cyganie...............................................str.35 23. Nie płacz Ewka.........................................str.36 24. Nie przeklinaj nas.....................................str.37 25. O! Ela.......................................................Str.44 26. Ona jest pedałem......................................str.26 27. Pacyfik (kiedy szliśmy przez Pacyfik).......str.29 28. Piwosz (w piwnicznej izbie siedzę sam)...str.33 29. Płonie ognisko..........................................str.38 30. Przepijemy naszej babci...........................str.43 31. Skóra (stoję na ulicy z nią).......................str.22 32. Smak i zapach pomarańczy.....................str.30 33. Stokrotka...................................................str.39 34. Za ostatni grosz........................................str.25 35. Zabiorę Cię właśnie tam...........................str.31 36. Zawsze tam gdzie Ty................................str.40 37. Zegarmistrz Świateł Purpurowy................str.21 10 w skali Beauforta str.1 Beata Z Albatrosa Kołysał nas zachodni wiatr, Brzeg gdzieś za rufą został. I nagle ktoś jak papier zbladł: Sztorm idzie, panie bosman! Ref. A bosman tylko zapiął płaszcz I zaklął: - Ech, do czorta! Nie daje łajbie żadnych szans! Dziesięć w skali Beauforta! Z zasłony ołowianych chmur Ulewa spadła nagle. Rzucało nami w górę, w dół, I fala zmyła żagle. Ref. A bosman tylko zapiął płaszcz... Siedem dziewcząt z albatrosa tyś jedyną Dziś pozostał mi po tobie smutek żal Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno W Augustowie pierwszy raz ujrzałem cię A na imię miałaś właśnie Beata Piękne imię muszę przyznać miła ma Zabierałem cię co dzień na fregatę Byś miłością swą upajała mnie Minął dzionek słońce zaszło za jeziorem I fregaty kontur ukrył się za mgłą Na fregacie byliśmy wciąż sami A na brzegu ktoś nucił piosnkę tą Gdzie został ciepły, cichy kąt I brzegu kształt znajomy? Zasnuły mgły daleki ląd Dokładnie, z każdej strony. Już od dawna ciebie nie widziałem Tak mi smutno jest bez ciebie tak mi źle Lecz myślę że kiedyś się spotkamy W Augustowie nad Neckiem w białe dnie Ref. Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną I na zawsze schowam w sercu je Bo ja jestem Beatko zakochany Pragnę z tobą jeszcze spotkać się A bosman tylko zapiął płaszcz... O pokład znów uderzył deszcz, I padał tak do rana. Diabelnie ciężki to był rejs, Szczególnie dla bosmana. Ref. A bosman tylko zapiął płaszcz... Cztery piwka str.3 Ref. Ze Świnoujścia do Walvis Bay Droga nie była krótka, A po dwóch dobach, albo mniej, Już się skończyła wódka. "Do brydża!" - krzyknął Siwy Flak I z miejsca rzekł - "Dwa piki", A ochmistrz w "telewizor" wlał Nie byle jakie siki. Ref. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet, Jakąś Damę roześmianą Król przytuli wnet. Gdzieś między palcami sennie płynie czas. Czwarta ręka, Króla bije As. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet, A ja mu - "Kontra", on mi - "Re", Ja czuję pełen luz, Bo widzę w moich kartach, że Jest atutowy tuz. Więc strzelam! Kiedy karty Fred Wyłożył mu na blat, To każdy mógł zobaczyć, jak Siwego Flaka trafia szlag. Ref. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet, A w karcie tylko jeden As I nic poza tym nie ma, Ale nie powiem przecie - "Pas", Może zagrają szlema? "Kontra" - mu rzekłem, taki bluff, By nieco spuścił z tonu, A Fred mu na to - "Cztery trefl!" Przywalił bez pardonu. Już nie pamiętam, ile dni W miesiące złożył czas, Morszczuki dosyć dobrze szły I grało się nie raz, Lecz nigdy więcej Siwy Flak, Klnę na jumprowe wszy, Choćbyś go prosił tak, czy siak, Nie zasiadł już do gry! Ref. Ref. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet... A "mój" w dwa palce obtarł nos, To znaczy: nie ma nic... I wtedy Flak, podnosząc głos, Powiedział - "Cztery pik!" I kiedy jeszcze cztery Króle Pokazał mu jak trza, To Fred, z renonsem - "Siedem pik" Powiedział - "Niech gra Flak!" W popielniczkę pet, cztery piwka na stół, Już tej Damy roześmianej nie przytuli Król. Gdzieś nam się zapodział atutowy As, Tego Szlema z nami wygrał czas. Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet, Jakąś Damę rozebraną Król przeleci wnet, Gdzieś między palcami sennie płynie czas. Czwarta ręka, Króla bije As. Dom Wschodzącego Słońca W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu Młody gitfunfel kopyrta Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu To młody gitfunfel kopyrta Przy jego tem koju gitsiorka przycupła Młodemu gitowi nawija: Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki Gdy tylko zakwitną nagietki Nad ranem znaleźli młodego gitowca Złożyli go w ciemnej mogile A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali To młody gitfunfel kopyrtnął W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu Młody gitfunfel kopyrta Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu To mlody gitfunfel kopyrta Przy jego tem koju gitsiorka przycupła Młodemu gitowi nawija: Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki Gdy tylko zakwitną nagietki Nad ranem znaleźli młodego gitowca Złożyli go w ciemnej mogile A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali to młody gitfunfel kopyrtnął A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali To młody gitfunfel kopyrtnął A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali To młody gitfunfel kopyrtnął str.5 Gdy nie ma dzieci Jedna flaszka, druga flaszka i też trzecia, kurde bele, leci Dom stoi zupełnie pusty nocą kurzą się dookoła rupiecie Wracamy chwiejnym krokiem po okrążeniu nad ranem Po schodach na piechotę raczej rady nie damy Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni Trasa bardzo dobrze znana od jednego baru do baru Poznaje się tych albo owych i mamy troszeczkę kataru Jeśli wiesz o czym ja mówię. Natomiast zupełnym rankiem Wychylam patrząc tępo ostatnią bez gazu szklankę, he Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci, to jesteśmy niegrzeczni Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni Jeszcze kilka dni i nocy, i wszystko wróci do normy Będziemy zorganizowani i poważni, uczesani i przezorni Jednak jeszcze dzisiaj i jutro, pojutrze i popojutrze Pozwól nocy kochana, życiu nosa utrzeć Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni Tak, wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni Gdzie ta keja Gdyby ktoś przyszedł i powiedział: "Stary czy masz czas Potrzebuję do załogi Jakąś nowa twarz Amazonka, Wielka Rafa, Oceany trzy Rejs na całość rok, dwa lata" - to powiedziałbym Ref. Gdzie ta keja, przy niej ten jacht Gdzie ta koja wymarzona w snach Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat Gdzie ta brama na szeroki świat Gdzie ta keja, przy niej ten jacht Gdzie ta koja wymarzona w snach W każdej chwili płynę w taki rejs Tylko gdzie to jest, gdzie to jest? Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam Biorę wór na plecy i prościutko gnam. Ref. Gdzie ta keja, przy niej ten jacht... Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw A na przystani czółno stało - "Kolorowy Paw" Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb. Ref. Gdzie ta keja, przy niej ten jacht... str.7 Hej bystra woda Hej bystra woda, bystra wodzicka Pytało dziewcze o Janicka Hej lesie ciemny, wirsku zielony Ka mój Janicek umilony? Hej mój Janicku, miły Janicku Nie chodź po orawskim chodnicku Hej dość ty ześ już nagnał łowiecek Ostań przy dziewcynie kolwiecek! Hej powiadali, hej powiadali Hej ze Janicka porubali Hej porubali go Orawiany Hej za łowiecki, za barany. Hej mówiła ci miły Janicku Nie chodź po orawskim chodnicku Hej bo cie te orawskie juhasy Długie uz hań cekali casy Hej dziewce ślocha, hej dziewce płace Uz go Janicka nie obace U orawskiego zamecku ściany Leży Janicek porubany. Hej Madziar pije, hej Madziar płaci Hej u Madziara płacom dzieci Hej płacom dzieci, hej płace żona Hej że Madziara nima doma Hej dolom, dolom, od skalnych Tater Hej poświstuje halny wiater Hej poświstuje, hej ciska bidom Hej po dolinach chłopcy idom. Hej, to nieprawda, Janicek żyje Hej z góralami wódkę pije. Hej sokoły str.9 Hej, tam gdzieś znad czarnej wody Siada na koń kozak młody, Czule żegna się z dziewczyną, Jeszcze czulej z Ukrainą. Ref. Hej, hej, hej sokoły Omijajcie góry, lasy doły, Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy skowroneczku. Hej, hej, hej sokoły Omijajcie góry, lasy doły, Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku, Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń. Pięknych dziewcząt jest niemało, Lecz najwięcej w Ukrainie, Tam me serce pozostało, Przy kochanej mej dziewczynie. Ref. Hej, hej, hej sokoły... Ona biedna tam została, Przepióreczka moja mała, A ja tutaj w obcej stronie, Dniem i nocą tęsknię do niej. Ref. Hej, hej, hej sokoły... Żal, żal za dziewczyną, Za zieloną Ukrainą, żal, żal serce płacze, że jej więcej nie zobaczę. Ref. Hej, hej, hej sokoły... Wina, wina, wina dajcie, A jak umrę pochowajcie Na zielonej Ukrainie Przy kochanej mej dziewczynie. Ref. Hej, hej, hej sokoły... Hiszpańskie dziewczyny Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów Ref. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny W noc ciemną i złą nam będzie się śnił Leniwie popłyną znów rejsu godziny Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman I "Głowę Baranią" sterczącą wśród wzgórz I statki stojące na redzie przy Plymouth Klarować kotwice najwyższy czas już Ref. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny... A potem na masztach znów żagle rozkwitną Kurs szyper wyznaczy na Portland i Wight I znów stara łajba potoczy się ciężko Przez fale w kierunku na Beache Fairlie Ref. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny... Zabłysną nam bielą skał zęby spod Dover I znów noc w kubryku wśród legend i bajd Powoli i znojnie tak płynie nam życie Na wodach i w portach South Foreland Light Ref. I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny... Jolka Jolka str.11 Ref. Jolka, Jolka, Pamiętasz lato ze snu, Gdy pisałaś: "tak mi źle, Urwij się choćby zaraz, Coś ze mną zrób, Nie zostawiaj tu samej, o nie". Żebrząc wciąż o benzynę, Gnałem przez noc, Silnik rzęził ostatkiem sił, Aby być znowu w Tobie, Śmiać się i kląć, Wszystko było tak proste w te dni. Dziecko spało za ścianą, Czujne jak ptak, Niechaj Bóg wyprostuje mu sny! Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak słodkie były, jak krew Twoje łzy Ref. Emigrowałem z objęć Twych nad ranem, Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem, Dane nam było, słońca zaćmienie, Następne będzie, może za sto lat. Plażą szły zakonnice, a słońce w dół, Wciąż spadało nie mogąc spaść, Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt, Na Toyotę przepiękną, aż strach. Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło, Narzeczoną miał kiedyś, jak sen, Z autobusem Arabów zdradziła go, Nigdy nie był już sobą, o nie Emigrowałem z objęć Twych nad ranem, Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem, Dane nam było, słońca zaćmienie, Następne będzie, może za sto lat. W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak, Wypełzaliśmy na suchy ląd, Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas, Meta była o dwa kroki stąd. Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak, Czemu zgasło też nie wie nikt, Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam, Ale nic nie jest proste w te dni. Ref. Emigrowałem z objęć Twych nad ranem, Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem, Dane nam było, słońca zaćmienie, Następne będzie, może za sto lat. I w prawo i w lewo I w prawo i w lewo I w górę i w dół I w prawo i w lewo I w tył i w przód (i śpiewać w nieskończoność i nie zapomnieć się bujać) Morskie Opowieści 1. Kiedy rum zaszumi w głowie Cały świat nabiera treści Wtedy chętnie słucha człowiek Morskich opowieści Ref. Hej ha kolejkę nalej Hej ha kielichy wznieśmy To zrobi doskonale Morskim opowieściom 2. Niech drżą gitary struny, Niech wiatr grzywacze pieści, Gdy płyniemy pod banderą Morskich opowieści 3. Łajba to jest morski statek, Sztorm to wiatr co dmucha z gestem, Cierpi kraj na niedostatek Morskich opowieści. 4. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie pieprzem, Sypał pieprz do konfitury I do zupy mlecznej. 5. Od Falklandu śmy płynęli, Doskonale brała ryba, Mogłeś wędką wtedy złapać Nawet wieloryba. 6. Jak pod Helem raz dmuchnęło, Żagle zdarła moc nadludzka, Patrzę w koję mi przywiało Nagą babkę z Pucka. 7. Do Giżycka dziś płyniemy nieźle daje, szóstka wieje jak tak dalej dobrze pójdzie rozwalimy keję str.13 8. Hej ha Zachodni wieje Hej ha zachodni wieje Hej ha zachodni wieje Rozjebiemy keje 9. Był na Lwowie młodszy majtek, Czort, Rasputin, bestia taka, Że sam kręcił kabestanem I to bez handszpaka. 10. Rudy Joe, kiedy popił, Robił bardzo głupie miny, Albo skakał też do wody I gonił rekiny. 11. I choć rekin twarda sztuka, Ale Joe w wielkiej złości Łapał gada od ogona I mu łamał kości. 12. Może ktoś się będzie zżymał Mówiąc, że to zdrożne wieści, Ale to jest właśnie klimat Morskich opowieści. 13. Kto chce, ten niechaj wierzy, Kto nie chce, niech nie wierzy Nam na tym nie zależy, Więc wypijmy jeszcze. 14. Kiedy szliśmy przez Pacyfik była wtedy straszna flauta na łajbę nam się spierdolił ruski kosmonauta 15. Świeży adept na żeglarza Krzyknął do kursantki młodej, Hej, Maryśka, jeno w mig tam, Puść się na dziobowej! str.15 16. A gorliwa Marysieńka Do komendy wykonania, Cumę ciągle dzierżąc w ręku, Stoi bez ubrania. 24. Larsen choć był harpunnikiem, Nie mógł Zośce przebić cnoty, Chociaż raz rzutem harpuna, Przebił trzy UBooty. 17. Hej, bracie, wódki polej, Niech mi gardło znowu pieści, Taka jest życiowa kolej Morskich Opowieści. 25. Na fregacie nie ma zmiłuj, Zapierdalać trza od rana, A wieczorem polerować Laskę Kapitana. 18. Była sobie kiedyś łódka, Gdzie się ciągle lała wódka. Opierdalał się tam sternik: Czerwony Październik. 26. Żyła raz w Londynie dziwka co się zwała Krwawa Bronka kiedy zaciskała uda obcinała członka 19. Sternik, stary pijanica, Ciągle biega, wódki szuka, Jeden dzień bez alkoholu I wyzionie ducha. 27. I żadnemu żeglarzowi nie udało się jej dosiąść bo dostawał opatrunek a ona korkociąg 20. Pływał raz marynarz, który Żywił się wyłącznie wódką Dawał wódkę małolatom No i prostytutkom. 28. Aż się znalazł pewien młodzian mieszkał podobno w Poczdamie i drewnianą swą protezą zrobił kuku damie 21. Kto chce, to niechaj słucha Kto nie chce, niech nie słucha Jak balsam są dla ucha Morskie opowieści 29. Słuchaj rady młody majtku, Strzeż się dziewcząt w Yokohamie, Tam są gejsze takie szybkie, Zgwałcą nim ci stanie. 22. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha, Z każdym chciałaby się kochać, Lecz stalową cnotę miała, Rzewnie więc płakała. 30. Znałem raz murzynkę w Rio, Co w miłości była śmiała, Nie uwierzysz daję słowo, Całkiem w poprzek miała. 23. Zośka dzięki swym przymiotom, Podpuszczalska była wielce, Wielu więc miało złamane, Niekoniecznie serce. 31. Znałem kiedyś pannę śliczną. Maszty stawiać uwielbiała, Chłopa z łajbą pomyliła, Lecz nie żałowała. str.17 32. Była raz w Londynie dziwka tak w rzemiośle wyrobiona co w dwie doby obskoczyła eskadrę Nelsona 40. Pij bracie, pij na zdrowie Jutro Ci się humor przyda Spirytus Ci nie zaszkodzi Sztorm idzie wyrzygasz 33. Znałem kiedyś Chinkę w barze, Co śpiewała piosnki sprośne, Gdy kimono swe rozdziała, Cycki miała skośne. 41. Trzymaj mnie, bo będę rzygał, Trzymaj mnie, bo będę rzygał, Trzymaj mnie, bo będę rzygał, Trzymaj mnie, bo rzygam! 34. Powiedziała mi dziewczyna, Żeby wodą wódkę popić. A ja na to: ?Idź do diabła, Czy chcesz mnie utopić 42. Gdy odurzą nas promile, Film ma urwać się za chwilę, Nikt dziś spojrzeć nie omieszka, Gdzie stoi Agnieszka. 35. Żadna kurwa, żadna dziwka nie zastąpi kufla piwka kto nie wierzy niech spróbuje jak piwko smakuje 43. A gdy z sił już opadniemy, Setkę znowu wypijemy I od razu przyjdzie humor Do picia na umór. 36. Kiedy ciężko Ci na duszy, Kiedy w gardle znów Cię suszy, Walnij sobie przyjacielu Dużą dawkę chmielu. 44. Każdy rano leczy kaca, Każdy w kącie obiad zwraca, W głowie szumi myśl leniwa, Nigdy więcej piwa. 37. Mocz się leje, browar leci, Pewnie zrobią nowe dzieci, Niech rosną młodzi żeglarze, Życie im pokaże. 45. Hej, ha, nalejcie piwa, Niech się wszystkim w głowach kiwa, Hej, ha, nalejcie piwa, Niech się w głowach kiwa. 38. Płynie sobie statek prosto, A załoga rzyga ostro, Kiedyś woził on banany, A dziś zarzygany. 46. Kiedy nic Ci nie wychodzi, Kiedy tęskni się do mamy, Ktoś nam rzuca hasło: ?Nalej! I się zalewamy. 39. Raz kapitan na żygaczu Cały dzień przesiedział w sraczu. Że turyści się nudzili, Żygacz podpalili 47. Hej ho butelka piwa w czas burzy jest osłodą pijmy więc dużo piwa z tą brzozową wodą str.19 48. Kumpel nazwać swoją łajbę Chciał tytułem jakiejś pieśni, Ja mu na to daj jej imię Morskie opowieści 56. Gdy Kapitan zachorował, Zrobiono mu lewatywę, Wlano w niego galon wody, Przez prezerwatywę. 49. W dawnych czasach na okrętach żyły kozy tresowane co w rzemiośle zastąpiły każdą kurtyzanę 57. Dar Młodzieży to jest krypa na której się wszystko jebie szaleje na nim Borówa i marynarz Meler 50. A gdy kozy szły do kotła bo czasami tak się zdarza to wtedy załoga cala jebała kucharza 58. Raz bosmana rekin pożarł lecz nie smućcie się kochani Bosman żyje, rekin umarł Zatruł się zbukami 51. Tam na końcu korytarza bosman gwałcił marynarza czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił otwór mu zniekształcił 59. Płynie sobie rower wodny płynie sobie rower wodny zaraz w niego przywalimy to będzie podwodny 52. Pływał raz po morzu kucharz w rękach praktyk był onana a załoga się dziwiła skąd w kawie śmietana 60. Grenlandczycy lud gościnny Więc pracują gorączkowo Sprowadzają lód z Syberii Nie wiemy dla kogo 53. Znałem kiedyś kapitana, co zieloną miał papugę, która była znaną w świecie mistrzynią w minecie 61. Eskimosi są weseli myją moczem swoje żony pędzą bimber z ryb popsutych i zjadają wrony 54. Pływał raz marynarz który Myślał że go dupa boli Patrzy a tu sam kapitan W koi go pierdoli 62. Kiedy zęby Ci wylecą, Łysa pała Ci zostanie, Wspomnisz Bracie dawne czasy, Hej, lugola nalej! 55. Pływał kiedyś majtek jeden Masochistapederasta, Swe klejnoty często prażył W prodiżu do ciasta. 63. Hej, ha, lugola nalej, Hej, ha, probówki wznieśmy, Na chorobę popromienną, Jest to lek najlepszy. str.21 65. Raz stanąłem w Mikołajkach patrzę, a tu z pod Pagaja wychodzi stary marynarz bez lewego jaja 66. Kiedy znudzą ci się szanty I żegluga i Mazury To pierdolnij kapitana I uciekaj w góry 67. Stoi drzewo, stoi drzewo Stoi drzewo, stoi drzewo Stoi drzewo, stoi drzewo więc wypijmy jeszcze Skóra Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz, Ktoś przechodzi, trąca łokciem, wzrokiem pluje w nas. Szeptem mówię: "Mała patrz, cywilizowany świat" Potem obejmuję ją; odpływamy w dal. Nie dochodzi obcy głos,wolno płynie czas. Odpływamy w otchłań gwiazd; Mała zanuć to co ja: Ref. Tam tam tam tadara ta da tam, Tam tam tam tadara ta da tam, Tam tam tam tadara ta da tam, Tam tam tam tadara ta da tam, Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas. Ktoś przechodzi, trąca łokciem, pluje Małej w twarz. Głośno mówię: "Mała patrz: cywilizowany świat!". Potem mu przestawiam nos, upadł, ale wstał Dookoła głosów sto: "Ten w skórze to drań!" Padam, dzisiaj byłem sam. Mała zanuć to co ja: Zegarmistrz światła purpurowy A kiedy przyjdzie także po mnie Zegarmistrz światła purpurowy By mi zabełtać błękit w głowie To będę jasny i gotowy Spłyną przeze mnie dni na przestrzał Zgasną podłogi i powietrza Na wszystko jeszcze raz popatrzę I pójdę, nie wiem gdzie na zawsze Ref. Tam tam tam tadara ta da tam... Wtedy obejmuję ją, odpływamy w dal. Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas. Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała nuci to co ja: Ref. Tam tam tam tadara ta da tam... Biały Miś Biały miś, biały miś dla dziewczyny, Którą kocham i kochał będę wciąż... Lecz dziewczyna, lecz dziewczyna jest już z innym, C d I pozostał jej tylko biały miś str.23 Chryzantemy Złociste Zdradziłaś kurwo mnie Pod pociąg się podłożę Ale nie przejedzie mnie Bo kurwa jedzie po innym torze Ref. Ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia, on przypomni chłopca Ci. Nieszczęśliwego, białego misia, który w oczach ma tylko białe łzy Płynie czas, płynie czas, a z nim rzeka, Już nie wrócą nigdy tamte dni. W moim sercu, w moim sercu jest dziś rana, Rana, którą zadała miłość ta Ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia... Wiele dziewcząt, wiele dziewcząt jest na świecie; Pokochałem tylko jedną z nich... Tą dziewczyną, tą dziewczyną wymarzoną, Byłaś, jesteś i będziesz tylko Ty Ref. Hej dziewczyno, spójrz na misia... Chryzantemy złociste, W półlitrówce po czystej, Stoją na fortepianie, I nie podlewa ich kurwa nikt. Zdradziłaś kurwo mnie, Rzucę się w morskie fale, Ale nie utopię się, Bo kurwa pływam doskonale. Ref. Chryzantemy złociste... Zdradziłaś kurwo mnie, rzucę się z wysokości, Ale nie zabiję się, bo kurwa mam gumowe kości. Ref. Chryzantemy złociste... Zdradziłaś kurwo mnie, Pistolet sobie kupie, Ale nie zastrzelę się, Bo kurwa mam Cię głęboko w dupie. Ref. Chryzantemy złociste... Za Ostatni Grosz Jaki jest wynik gry Nie wiem, nie pytaj mnie, Jak na imię tej grze, Tego nie wiem już też. Wczoraj tak było tak, Nie znaczyło zaś nie, Nie mieszało się nam Czarne z białym co dzień. Wczoraj niewinni tak, Dzisiaj pionki w grze, Wczoraj błękitny wiatr, Dzisiaj duszny zły sen. Z drugiej strony mych snów Wszystko lepszy ma smak, Bo w powietrzu jest luz I muzyka wciąż gra. Za ostatni grosz Kupię dziś chociaż cień Tamtych dni. Za ostatni grosz Wino z zielonych lat Chcę znów pić. Kiedy zaczął się wić Kręty, pochyły szlak, Gdzie był pierwszy nasz krok W rozpadlinę bez dna Gdy srebrników garść Przekonała nas, że Kiedy dają, to brać, Każdy głupi to wie. str.25 Bilans zysków i strat, Prowadzimy od lat, Nie ma czego w nim kryć, Nie ma czego się bać. Skąd więc na lustra dnie, Z progu każdego dnia Wita cię najpierw wstręt, Potem brat jego strach. Ona jest pedałem Ona jest pedałem Właśnie się dowiedziałem Że duszą i ciałem Ona jest pedałem Jej matka na wizji Jest dzielna jak mężczyzna A ojciec rzekł przy wszystkich Że przestał się jej wstydzić I nie da córki skrzywdzić Brat nie jest wprowadzony Nie wie o czym mówimy Przyjechał tu bez żony Jest już sporo spóźniony Może wyjść w każdej chwili Ona jest pedałem Właśnie się dowiedziałem Że duszą i ciałem Ona jest pedałem Można całować ją w rękę Można jeść jej widelcem A potem w łazience Wytrzeć ręce w ściereczkę Nie mówić o tym więcej Ona jest pedałem A może się przesłyszałem Bo za daleko stałem A potem pojechałem Historia jednej znajomości Morza szum, ptaków śpiew Złota plaża pośród drzew Wszystko to w letnie dni Przypomina Ciebie mi Przypomina Ciebie mi Szłaś prze skwer z tyłu pies Głos wybrzeża w pysku niósł Wtedy to pierwszy raz Uśmiechnęłaś do mnie się Uśmiechnęłaś do mnie się Odtąd już dzień po dniu Upływały razem nam. Rano skwer, plaża lub Molo gdy zapadał zmierzch Molo gdy zapadał zmierzch Płynie czas letni czas Aż wakacji nadszedł kres przyszedł dzień w którym już Rozstać musieliśmy się Rozstać musieliśmy się Morza szum, ptaków śpiew Złota plaża pośród drzew Wszystko to w letnie dni Przypomina Ciebie mi. Przypomina Ciebie mi. str.27 Marco Polo Nasz Marco Polo to dzielny ship Największe fale brał W Australii będąc widziałem go Jak przy kei w porcie stał I tak mnie urzekł uroda swą Aż zaciągnąłem się I powiał wiatr w dali znikną ląd Mój dom Australii brzeg Ref. Marco polo Tysiące przebył mil Marco polo W królewski liniach był Na jednej z wysp za korali sznur Tubylec złoto dał I poszli wszyscy w ten dziki kraj bo złoto mieć każdy chciał I wielkie szczęście spotkało tych Co wyszli na ten brzeg Bo pełno złota ładownie są I każdy bogaczem jest Ref. Marco polo... W powrotnej drodze tak szalał sztorm Aż żagle poszły z rej A statek burtą wodę brał Do dna był co raz mniej Ładunek cały trza było nam Do morza wrzucić tu Do lądu dojść i biedakiem być Ratować chodź żywot swój Ref. Marco polo... Pacyfik Kiedy szliśmy przez Pacyfik, - Way-hey, roluj go, Zwiało nam z pokładu skrzynki,..... - Taki był cholerny sztorm. Ref. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość, Hej, policz, który tam, Jaki znowu zmyło kram. ...Pełne śledzia i sardynki, ...Kosze krabów, beczkę sera, ...Kalesony oficera, ...Sieć jeżowców, jedną żabę, ...Kapitańską zmyło babę, ...Beczki rumu nam nie zwiało ...Pół załogi ją trzymało. Ref. Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość, Hej, policz, który tam, Jaki znowu zmyło kram. Hej, znowu zmyło coś, Zniknął w morzu jakiś gość, Postawcie wina dzban, Opowiemy dalej wam! str.29 Smak i zapach pomarańczy 1. Kto to pędzi tak przez miasto Komu w tych ulicach ciasno Biegnę gryząc pomarańcze Ziemia pod stopami tańczy Biegnę gryząc pomarańcze Ziemia pod stopami tańczy Ref.: Da-ga-daj, da -ga-daj, da-ga-da-daj Da-ga-daj, da -ga-daj, da-ga-da-daj 2. Naokoło kipi życie A ja mam się znakomicie Wszyscy niosą oczy jasne Trotuary wprost za ciasne Wszyscy niosą oczy jasne Trotuary wprost za ciasne 3. Przejmująco pachną lipy Rośnie mi po cichu broda Wieczór aż od dziewcząt kipi Może czeka mnie przygoda Wieczór aż od dziewcząt kipi Może czeka mnie przygoda 4. Lubię, kiedy jest sobota Gdy po wszystkich już robotach Lubię śpiewać lubię tańczyć Lubię zapach pomarańczy Lubię śpiewać lubię tańczyć Lubię zapach pomarańczy Zabiorę Cię właśnie tam Ref. Zabiorę Cię właśnie tam gdzie jutra słodki smak Zabiorę Cię właśnie tam gdzie słońce dla nas wschodzi Zabiorę Cię właśnie tam gdzie wolniej płynie czas Zabiorę Cię właśnie tam gdzie szczęściu nic nie grozi Dość mam już pustych dni i świąt których nie było Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi Tyle mogę Ci dać, solą życia jest miłość Boisz się wielkich słów, to nie wstyd Ref. Zabiorę Cię właśnie tam... Czekam na jeden gest, wiara jest moją siłą Jestem pewien, że wciąż potrzebujesz mnie Dzień przemija za dniem, znów nam siebie ubyło Życie zbyt krótko trwa więc zdecyduj się Dość mam już pustych dni i świąt których nie było Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi Tyle mogę Ci dać, solą życia jest miłość Boisz się wielkich słów, to nie wstyd Ref. Zabiorę Cię właśnie tam... str.31 Czarny chleb i czarna kawa Jedzie pociąg, złe wagony do więzienia wiozą mnie, świat ma tylko cztery strony, a w tym świecie nie ma mnie. Gdy swe oczy otworzyłem wielki żal ogarnął mnie, po policzkach łzy spłynęły, zrozumiałem wtedy, że... Ref. Czarny chleb i czarna kawa opętani samotnością, myślą swą szukają szczęścia, które zwie się wolnością. (x2) Młodsza siostra zapytała: "Mamo, gdzie braciszek mój?" (Brat twój w ciemnej celi siedzi), odsiaduje wyrok swój. Ref. Czarny chleb i czarna kawa... Wtem do celi klawisz wpada i zaczyna więźnia bić, młody więzień na twarz pada, serce mu przestaje bić. I nadejdzie chwila błoga, śmierć zabierze oddech mój, moje ciało stąd wyniosą, a pod celą będą znów... Inny czarny chleb i czarna kawa opętani samotnością, myślą swą szukają szczęścia, które zwie się wolnością! Ref. Czarny chleb i czarna kawa... Piwosz W piwnicznej izbie siedzę sam Nad kuflem pełnym piwa, oczyma wodzę tu i tam i głowa mi się kiwa. Ja nie dbam o czerwony nos, ni o to że wciąż tyję, lecz biorę kufel w ręce swe i piję i piję i piję do dna A gdyby ktoś mi wybór dał: Dziewczynę, konia, trunek I rzekł: „wybieraj co chcesz sam Ja płacę za rachunek". Na próżno dziewczę wdzięczy się I koń wyciąga szyję, Ja biorę kufel w ręce swe I piję, i piję i piję. A kiedy przyjdzie na mnie czas I stanę u stóp tronu, Pokłonię ja się Panu w pas I powiem bez pardonu: „Rozkoszy rajskich nie chcę znać Ni wiedzieć, gdzie się kryją, Lecz tam mnie, Panie Boże, wsadź, Gdzie piją i piją, i piją – do dna! str.33 Miałaś 16 lat Nieznane uczucia i słowa pisane Tak kiedyś cieszyły, a dziś tylko ranią Tak chciałaś iść przez życie, swoją własną drogą Lecz życie, nie dało Ci w ogóle szans A przecież miałaś szesnaście lat Poznawałaś dopiero świat Mając szesnaście lat Poznawałaś świat Już pocałunki nie budzą Cię rano A usta kochane nie szepcą dobranoc …....................................................... chciałaś mieć słońce na swym własnym niebie A przecież miałaś szesnaście lat Pozna wałaś dopiero świat Mając szesnaście lat Poznawałaś świat My cyganie My cyganie co pędzimy z wiatrem My cyganie znamy cały świat My cyganie wszystkim gramy A śpiewamy sobie tak: Ref. Ore ore szabadabada amore, Hej amore szabadabada O muriaty, o szogriaty Hajda trojka na mienia. Kiedy tańczę-niebo tańczy ze mną, Kiedy gwiżdżę-gwiżdże w polu wiatr Zamknę oczy-liście więdną kiedy milknę-milczy świat. Ref. Ore ore szabadabada amore... Kiedy słucham słucha cała ziemia I jak śpiewam, każdy z nas Gdy ucichnę ,wiatru nie ma Gdy oślepnę nie ma gwiazd, Ref. Ore ore szabadabada amore... Bo to słońce świeci tylko we mnie, Bo tę ziemię zmyślam sobie sam Jak odejdę będzie ciemniej Cały świat odbiorę wam. Ref. Nie płacz Ewka Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak Na twe babskie łzy Po ulicy miłość hula wiatr Wśród rozbitych szyb Patrz poeci śliczny prawdy sens Roztrwonili w grach W półlitrówkach pustych S.O.S. Wysyłają w świat Ref: Ore ore szabadabada amore... Gdy śpiewamy-słucha cała ziemia Gdy śpiewamy-śpiewa każdy ptak Niechaj każdy z nami śpiewa Niech rozbrzmiewa piosnka ta. Ref. str.35 Ore ore szabadabada amore... Żegnam was już wiem Nie załatwię wszystkich pilnych spraw Idę sam, właśnie tam Gdzie czekają mnie Tam przyjaciół kilku mam, od lat Dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram Jeszcze raz, żegnam was Nie spotkamy się Proza życia to przyjaźni kat Pęka cienka nić Telewizor, meble, mały fiat Oto marzeń szczyt Hej prorocy moi z gniewnych lat Obrastacie w tłuszcz Już was w swoje szpony porwał szmal Zdrada płynie z ust Ref: Żegnam was już wiem... Nie przeklinaj nas Ref. Nie przeklinaj nas za Twe smutne, szare fale, Zły dla Ciebie czas... Nie przeklinaj nas za Twą już nie białą pianę, Zły dla Ciebie czas... 1. Za twe zdrowie już toastów było sto, My sto pierwszy dziś wznosimy. Wiemy przecież, że tyś jest nie byle kto, I dlatego tak prosimy. Ref. Nie przeklinaj nas... 3. Kiedyś, gdy wypłynie już ostatnia z ryb, Paragrafy w kąt odstawcie, Bo i tak pójdziecie za nią wszyscy wy, Co dziś chcecie pływać w nafcie. Ref. Płonie ognisko Płonie ognisko i szumią knieje Drużynowy jest wśród nas Opowiada starodawne dzieje Bohaterski wskrzesza czas O rycerstwie spod kresowych stanic O obrońcach naszych polskich granic A ponad nami wiatr szumny wieje I dębowy huczy las (x2) Nie przeklinaj nas... 2. Hej, Neptunie, zbudź się ze słonego snu, Użyj swej potężnej mocy, Bo od ludzi, oprócz paragrafów stu, Nie doczekasz się pomocy. Ref. str.37 Nie przeklinaj nas... Już do odwrotu głos trąbki wzywa Alarmując ze wszech stron Staje wiara w ordynku szczęśliwa Serca biją w zgodny ton Każda twarz się uniesieniem płoni Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni A z młodzieńczej się piersi wyrywa Pieśń potężna, pieśń jak dzwon (x2) Zgasło ognisko i szumią drzewa Spojrzyj weń ostatni raz Niech ci w duszy radośnie zaśpiewa Że na zawsze łączą nas Wspólne troski i radości życia Serc harcerskich zjednoczone bicia I ta przyjaźń najszczersza prawdziwa Co na zawsze łączy nas (x2) Stokrotka Gdzie strumyk płynie z wolna, Rozsiewa zioła maj. Stokrotka rosła polna, A nad nią szumiał gaj. Stokrotka rosła polna, A nad nią szumiał gaj. W tym gaju tak ponuro, Że aż przeraża mnie. Ptaszęta za wysoko, A mnie samotnej źle. Ptaszęta za wysoko, A mnie samotnej źle. Wtem harcerz idzie z wolna, „Stokrotko witam cię, Twój urok mnie zachwyca, Czy chcesz być mą czy nie?” Twój urok mnie zachwyca, Czy chcesz być mą czy nie?” Tak idą, idą, idą, Aż zaszli w ciemny las, A harcerz taki gapa, Że aż w pokrzywy wlazł. A harcerz taki gapa, Że aż w pokrzywy wlazł. Po pas, po pas. A ona, ona, ona, Cóż biedna robić ma. Nad gapą pochylona, I śmieje się cha, cha. Nad gapą pochylona, I śmieje się cha, cha. str.39 Zawsze tam gdzie Ty Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny Ref. Już teraz wiem, że dni są tylko po to, by do ciebie wracać każdą nocą złotą Nie znam słów, co mają jakiś większy sens Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem: Być tam, zawsze tam, gdzie ty Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat Płyniemy białą łódką w niezbadany czas Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy Ref. Już teraz wiem, że dni są tylko po to, by do ciebie wracać każdą nocą złotą Nie znam słów, co mają jakiś większy sens Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem: Być tam, zawsze tam, gdzie ty (x2) Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie Być tam, zawsze tam, gdzie ty Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie Być tam, zawsze tam, gdzie ty Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie Być tam, zawsze tam, gdzie ty Ballada o miłości Zaśpiewam wam balladę o miłości Historii sprzed wielu, wielu lat O dziewczynie jasnowłosej i o chłopcu ciemnookim Takiej pary nikt nie widział już od lat Poznali się w wakacje na Mazurach Wśród lasów i jezior, szumów fal I wyznali sobie miłość o zachodzie słońca Lecz nie wiedzieli, że rozdzieli ich zły los Pośrodku jeziora była wyspa mała Do której zakochani przypływali By się dzielić swą miłością i rozkoszą i radością A do tego pięknie świerszcz przygrywał Lecz niestety każde szczęście ma swój kres Gdy nadchodzi czas rozstania dwojga serc On wyjechać musiał w góry, bo już widział ciemne chmury Złe przeczucie zakochany chłopak miał A dziewczyna pozostała sama jedna I tak jakby czegoś bała się Aż tu nagle list dostaje, że gdzieś na stacyjce małej W katastrofie zginął chłopak luby jej Tak kończy się ballada o miłości Nie ma chłopca, lecz dziewczyny nie ma też Żyć bez niego nie umiała, bo mu serce swe oddała I zginęła gdzieś na torach tak jak on str.41 Bałtyckie Morze Hej me Bałtyckie Morze Wdzięczny ci jestem bardzo Boś ty mnie wychowało /x2 Szkołeś mi dało twardą Szkołeś mi dało twardą Uczyłeś łodzią pływać Żagle pięknie cerować /x2 Codziennie pokład zmywać Codziennie pokład zmywać Od soli i od kurzy Mosiądze wyglansować /x2 W ciszy czy w czasie burzy W ciszy czy w czasie burzy Trzeba przy pracy śpiewać Bo kiedy śpiewu nie ma /x2 Neptun, się będzie gniewać Neptun, się będzie gniewać Klątwę brzydką rzuci Wpakuje na mieliznę /x2 Albo nam łódź wywróci Albo nam łódź wywróci I krzyknie ech partacze Nakarmię wami rybki /x2 Nikt po was nie zapłacze Nikt po was nie zapłacze Nikt wam nie dopomoże Za wszystkie miłe rady /x2 Dziękuję Tobie Boże Hej me Bałtyckie Morze Wdzięczny ci jestem bardzo Boś ty mnie wychowało /x2 Szkołeś mi dało twardą Przepijemy naszej babci Przepijemy naszej babci domek cały, Domek cały, domek cały, I kalosze, i bambosze, i sandały Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś. Przepijemy naszej babci majty w krate, Majty w krate, majty w krate, Takie duże flanelowe i włochate Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś. str.43 O! Ela Byłaś naprawdę fajną dziewczyną I było nam razem naprawdę miło Lecz tamten to chłopak był bombowy Bo trafiał w dziesiątkę w strzelnicy sportowej Gdy rękę trzymałem na twoim kolanie To miałem o tobie wysokie mniemanie Lecz kiedy z nim w bramie piłaś wino Coś we mnie drgnęło, coś się zmieniło Ref. Przepijemy naszej babci pieska, kotka, Pieska, kotka, pieska, kotka. Pozostanie naszej babci tylko cnotka Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś. Przepijemy naszej babci złote zęby, Złote zęby, złote zęby I zrobimy naszej babci dupę z gęby Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś. Przepijemy naszej babci wszystko w domu, Wszystko w domu, wszystko w domu. Przepijemy nasza babcie po kryjomu Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś. Przepijemy naszej babci domek śliczny, Domek śliczny, domek śliczny I zrobimy z tego domku dom publiczny Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś. O! Ela, straciłaś przyjaciela Może się wreszcie nauczysz Że miłości nie wolno odrzucić Pytałem, błagałem, ty nic nie mówiłaś Nie byłaś dla mnie już taka miła Patrzyłaś tylko z niewinną miną I zrozumiałem, że coś się skończyło Lecz wkrótce poszedłem po rozum do głowy Kupiłem na targu nóż sprężynowy Po tamtym zostało ledwie wspomnienie Czarne lakierki, co jeszcze nie wiem. Ref. O! Ela, straciłaś przyjaciela Może się wreszcie nauczysz Że miłości nie wolno odrzucić Lewe lewe loff Chce ci powiedzieć jak bardzo cię cenie Chce ci powiedzieć jak bardzo cię podziwiam Chce ci powiedzieć uważaj na te drogi Ale nie mam odwagi Jest czwarta w nocy piszę przez chwilę I to co mi się we łbie ułożyło Chciałbym chociaż za oknem wiatr dmucha Zanucić ci prosto do ucha str.45 I tak oto kończy się nasz śpiewniczek ale nie martw się Lewe lewe lewe loff loff loff Lewe lewe lewe... Ty masz to co ja chciałbym mieć Gdyby m kilka lat mniej miał I tylko chce się ostrzec Nie wyważaj drzwi otwartych na oścież Ty masz taką mądrość głupią Niech której wszyscy od ciebie się uczą I tylko chce ci powiedzieć Ten pociąg nie pojedzie jeśli ty w nim nie będziesz Lewe lewe lewe loff loff loff Lewe lewe lewe... Przed chwilą o czymś śniłem Że na jakimś dworcu wszystko zostawiłem Niewiadomy niepokój obudził mnie Dlatego teraz siedzę i piszę Lecz żadne słowa tego nie opiszą Co poczuć może człowiek ciemną jesienną nocą Dlatego już kończę ten list Listopad 1993 Lewe lewe lewe loff loff loff Lewe lewe lewe... po prostu zaśpiewaj raz jeszcze... KONIEC Aaaa... i wypij zdrowie Łysego za to że to skleił