Śpiewnik 2009

Transkrypt

Śpiewnik 2009
ZChP
przedstawia
Śpiewnik 2009
ver.1.0
- SPIS TREŚCI 1. 10 w skali Beauforta...................................str.1
2. Ballada o miłości.......................................str.41
3. Bałtyckie Morze........................................str.42
4. Beata z Albatrosa........................................str.2
5. Biały Miś....................................................str.23
6. Chryzantemy Złociste...............................str.24
7. Czarny Chleb............................................str.32
8. Cztery piwka...............................................str.3
9. Dom Wschodzącego Słońca......................str.5
10. Gdy nie ma dzieci.......................................str.6
11. Gdzie ta keja...............................................str.7
12. Hej bystra woda..........................................str.8
13. Hej Sokoły...................................................str.9
14. Historia jednej znajomości........................str.27
15. Hiszpańskie dziewczyny...........................str.10
16. I w prawo i w lewo.....................................str.12
17. Jolka..........................................................str.11
18. Lewe lewe loff...........................................str.45
19. Marco Polo................................................str.28
20. Miałaś 16 lat..............................................str.34
21. Morskie opowieści....................................str.13
22. My Cyganie...............................................str.35
23. Nie płacz Ewka.........................................str.36
24. Nie przeklinaj nas.....................................str.37
25. O! Ela.......................................................Str.44
26. Ona jest pedałem......................................str.26
27. Pacyfik (kiedy szliśmy przez Pacyfik).......str.29
28. Piwosz (w piwnicznej izbie siedzę sam)...str.33
29. Płonie ognisko..........................................str.38
30. Przepijemy naszej babci...........................str.43
31. Skóra (stoję na ulicy z nią).......................str.22
32. Smak i zapach pomarańczy.....................str.30
33. Stokrotka...................................................str.39
34. Za ostatni grosz........................................str.25
35. Zabiorę Cię właśnie tam...........................str.31
36. Zawsze tam gdzie Ty................................str.40
37. Zegarmistrz Świateł Purpurowy................str.21
10 w skali Beauforta
str.1
Beata Z Albatrosa
Kołysał nas zachodni wiatr,
Brzeg gdzieś za rufą został.
I nagle ktoś jak papier zbladł:
Sztorm idzie, panie bosman!
Ref.
A bosman tylko zapiął płaszcz
I zaklął: - Ech, do czorta!
Nie daje łajbie żadnych szans!
Dziesięć w skali Beauforta!
Z zasłony ołowianych chmur
Ulewa spadła nagle.
Rzucało nami w górę, w dół,
I fala zmyła żagle.
Ref.
A bosman tylko zapiął płaszcz...
Siedem dziewcząt z albatrosa tyś jedyną
Dziś pozostał mi po tobie smutek żal
Miałaś wtedy siedemnaście lat dziewczyno
W Augustowie pierwszy raz ujrzałem cię
A na imię miałaś właśnie Beata
Piękne imię muszę przyznać miła ma
Zabierałem cię co dzień na fregatę
Byś miłością swą upajała mnie
Minął dzionek słońce zaszło za jeziorem
I fregaty kontur ukrył się za mgłą
Na fregacie byliśmy wciąż sami
A na brzegu ktoś nucił piosnkę tą
Gdzie został ciepły, cichy kąt
I brzegu kształt znajomy?
Zasnuły mgły daleki ląd
Dokładnie, z każdej strony.
Już od dawna ciebie nie widziałem
Tak mi smutno jest bez ciebie tak mi źle
Lecz myślę że kiedyś się spotkamy
W Augustowie nad Neckiem w białe dnie
Ref.
Te wspomnienia w mej pamięci pozostaną
I na zawsze schowam w sercu je
Bo ja jestem Beatko zakochany
Pragnę z tobą jeszcze spotkać się
A bosman tylko zapiął płaszcz...
O pokład znów uderzył deszcz,
I padał tak do rana.
Diabelnie ciężki to był rejs,
Szczególnie dla bosmana.
Ref.
A bosman tylko zapiął płaszcz...
Cztery piwka
str.3
Ref.
Ze Świnoujścia do Walvis Bay
Droga nie była krótka,
A po dwóch dobach, albo mniej,
Już się skończyła wódka.
"Do brydża!" - krzyknął Siwy Flak
I z miejsca rzekł - "Dwa piki",
A ochmistrz w "telewizor" wlał
Nie byle jakie siki.
Ref.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś Damę roześmianą Król przytuli wnet.
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
Czwarta ręka, Króla bije As.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
A ja mu - "Kontra", on mi - "Re",
Ja czuję pełen luz,
Bo widzę w moich kartach, że
Jest atutowy tuz.
Więc strzelam! Kiedy karty Fred
Wyłożył mu na blat,
To każdy mógł zobaczyć, jak
Siwego Flaka trafia szlag.
Ref.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
A w karcie tylko jeden As
I nic poza tym nie ma,
Ale nie powiem przecie - "Pas",
Może zagrają szlema?
"Kontra" - mu rzekłem, taki bluff,
By nieco spuścił z tonu,
A Fred mu na to - "Cztery trefl!"
Przywalił bez pardonu.
Już nie pamiętam, ile dni
W miesiące złożył czas,
Morszczuki dosyć dobrze szły
I grało się nie raz,
Lecz nigdy więcej Siwy Flak,
Klnę na jumprowe wszy,
Choćbyś go prosił tak, czy siak,
Nie zasiadł już do gry!
Ref.
Ref.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet...
A "mój" w dwa palce obtarł nos,
To znaczy: nie ma nic...
I wtedy Flak, podnosząc głos,
Powiedział - "Cztery pik!"
I kiedy jeszcze cztery Króle
Pokazał mu jak trza,
To Fred, z renonsem - "Siedem pik" Powiedział - "Niech gra Flak!"
W popielniczkę pet, cztery piwka na stół,
Już tej Damy roześmianej nie przytuli Król.
Gdzieś nam się zapodział atutowy As,
Tego Szlema z nami wygrał czas.
Cztery piwka na stół, w popielniczkę pet,
Jakąś Damę rozebraną Król przeleci wnet,
Gdzieś między palcami sennie płynie czas.
Czwarta ręka, Króla bije As.
Dom Wschodzącego Słońca
W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu
Młody gitfunfel kopyrta
Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu
To młody gitfunfel kopyrta
Przy jego tem koju gitsiorka przycupła
Młodemu gitowi nawija:
Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki
Gdy tylko zakwitną nagietki
Nad ranem znaleźli młodego gitowca
Złożyli go w ciemnej mogile
A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali
To młody gitfunfel kopyrtnął
W ciemnej tej celi na zgniłym posłaniu
Młody gitfunfel kopyrta
Pikawa mu stawa w tem wolnym konaniu
To mlody gitfunfel kopyrta
Przy jego tem koju gitsiorka przycupła
Młodemu gitowi nawija:
Ty wrócisz do funfli, ty wrócisz do zgredki
Gdy tylko zakwitną nagietki
Nad ranem znaleźli młodego gitowca
Złożyli go w ciemnej mogile
A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali
to młody gitfunfel kopyrtnął
A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali
To młody gitfunfel kopyrtnął
A gity, jak stali, sie wszystkie chlastali
To młody gitfunfel kopyrtnął
str.5
Gdy nie ma dzieci
Jedna flaszka, druga flaszka i też trzecia, kurde bele, leci
Dom stoi zupełnie pusty nocą kurzą się dookoła rupiecie
Wracamy chwiejnym krokiem po okrążeniu nad ranem
Po schodach na piechotę raczej rady nie damy
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma dzieci w domu - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Trasa bardzo dobrze znana od jednego baru do baru
Poznaje się tych albo owych i mamy troszeczkę kataru
Jeśli wiesz o czym ja mówię. Natomiast zupełnym rankiem
Wychylam patrząc tępo ostatnią bez gazu szklankę, he
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci, to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Jeszcze kilka dni i nocy, i wszystko wróci do normy
Będziemy zorganizowani i poważni, uczesani i przezorni
Jednak jeszcze dzisiaj i jutro, pojutrze i popojutrze
Pozwól nocy kochana, życiu nosa utrzeć
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Tak, wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Wyjechali na wakacje wszyscy nasi podopieczni
Gdy nie ma w domu dzieci - to jesteśmy niegrzeczni
Gdzie ta keja
Gdyby ktoś przyszedł i powiedział:
"Stary czy masz czas
Potrzebuję do załogi
Jakąś nowa twarz
Amazonka, Wielka Rafa,
Oceany trzy
Rejs na całość rok, dwa lata" - to powiedziałbym
Ref.
Gdzie ta keja, przy niej ten jacht
Gdzie ta koja wymarzona w snach
Gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat
Gdzie ta brama na szeroki świat
Gdzie ta keja, przy niej ten jacht
Gdzie ta koja wymarzona w snach
W każdej chwili płynę w taki rejs
Tylko gdzie to jest, gdzie to jest?
Gdzieś na dnie wielkiej szafy leży ostry nóż
Stare dżinsy wystrzępione impregnuje kurz
W kompasie igła zardzewiała, lecz kierunek znam
Biorę wór na plecy i prościutko gnam.
Ref.
Gdzie ta keja, przy niej ten jacht...
Przeszły lata zapyziałe, rzęsą zarósł staw
A na przystani czółno stało - "Kolorowy Paw"
Zaokrągliły się marzenia, wyjałowiał step
Lecz dalej marzy o załodze ten samotny łeb.
Ref.
Gdzie ta keja, przy niej ten jacht...
str.7
Hej bystra woda
Hej bystra woda, bystra wodzicka
Pytało dziewcze o Janicka
Hej lesie ciemny, wirsku zielony
Ka mój Janicek umilony?
Hej mój Janicku, miły Janicku
Nie chodź po orawskim chodnicku
Hej dość ty ześ już nagnał łowiecek
Ostań przy dziewcynie kolwiecek!
Hej powiadali, hej powiadali
Hej ze Janicka porubali
Hej porubali go Orawiany
Hej za łowiecki, za barany.
Hej mówiła ci miły Janicku
Nie chodź po orawskim chodnicku
Hej bo cie te orawskie juhasy
Długie uz hań cekali casy
Hej dziewce ślocha, hej dziewce płace
Uz go Janicka nie obace
U orawskiego zamecku ściany
Leży Janicek porubany.
Hej Madziar pije, hej Madziar płaci
Hej u Madziara płacom dzieci
Hej płacom dzieci, hej płace żona
Hej że Madziara nima doma
Hej dolom, dolom, od skalnych Tater
Hej poświstuje halny wiater
Hej poświstuje, hej ciska bidom
Hej po dolinach chłopcy idom.
Hej, to nieprawda, Janicek żyje
Hej z góralami wódkę pije.
Hej sokoły
str.9
Hej, tam gdzieś znad czarnej wody
Siada na koń kozak młody,
Czule żegna się z dziewczyną,
Jeszcze czulej z Ukrainą.
Ref.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy doły,
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy skowroneczku.
Hej, hej, hej sokoły
Omijajcie góry, lasy doły,
Dzwoń, dzwoń, dzwoń dzwoneczku,
Mój stepowy dzwoń, dzwoń, dzwoń.
Pięknych dziewcząt jest niemało,
Lecz najwięcej w Ukrainie,
Tam me serce pozostało,
Przy kochanej mej dziewczynie.
Ref.
Hej, hej, hej sokoły...
Ona biedna tam została,
Przepióreczka moja mała,
A ja tutaj w obcej stronie,
Dniem i nocą tęsknię do niej.
Ref.
Hej, hej, hej sokoły...
Żal, żal za dziewczyną,
Za zieloną Ukrainą,
żal, żal serce płacze,
że jej więcej nie zobaczę.
Ref.
Hej, hej, hej sokoły...
Wina, wina, wina dajcie,
A jak umrę pochowajcie
Na zielonej Ukrainie
Przy kochanej mej dziewczynie.
Ref.
Hej, hej, hej sokoły...
Hiszpańskie dziewczyny
Żegnajcie nam dziś, hiszpańskie dziewczyny
Żegnajcie nam dziś, marzenia ze snów
Ku brzegom angielskim już ruszać nam pora
Lecz kiedyś na pewno wrócimy tu znów
Ref.
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny
W noc ciemną i złą nam będzie się śnił
Leniwie popłyną znów rejsu godziny
Wspomnienie ust waszych przysporzy nam sił
Niedługo ujrzymy znów w dali Cape Deadman
I "Głowę Baranią" sterczącą wśród wzgórz
I statki stojące na redzie przy Plymouth
Klarować kotwice najwyższy czas już
Ref.
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny...
A potem na masztach znów żagle rozkwitną
Kurs szyper wyznaczy na Portland i Wight
I znów stara łajba potoczy się ciężko
Przez fale w kierunku na Beache Fairlie
Ref.
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny...
Zabłysną nam bielą skał zęby spod Dover
I znów noc w kubryku wśród legend i bajd
Powoli i znojnie tak płynie nam życie
Na wodach i w portach South Foreland Light
Ref.
I smak waszych ust hiszpańskie dziewczyny...
Jolka Jolka
str.11
Ref.
Jolka, Jolka,
Pamiętasz lato ze snu,
Gdy pisałaś: "tak mi źle,
Urwij się choćby zaraz,
Coś ze mną zrób,
Nie zostawiaj tu samej, o nie".
Żebrząc wciąż o benzynę,
Gnałem przez noc,
Silnik rzęził ostatkiem sił,
Aby być znowu w Tobie,
Śmiać się i kląć,
Wszystko było tak proste w te dni.
Dziecko spało za ścianą,
Czujne jak ptak,
Niechaj Bóg wyprostuje mu sny!
Powiedziałaś, że nigdy, że nigdy aż tak
słodkie były, jak krew Twoje łzy
Ref.
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
Plażą szły zakonnice, a słońce w dół,
Wciąż spadało nie mogąc spaść,
Mąż tam w świecie za funtem, odkładał funt,
Na Toyotę przepiękną, aż strach.
Mąż Twój wielbił porządek i pełne szkło,
Narzeczoną miał kiedyś, jak sen,
Z autobusem Arabów zdradziła go,
Nigdy nie był już sobą, o nie
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
W wielkiej żyliśmy wannie i rzadko tak,
Wypełzaliśmy na suchy ląd,
Czarodziejka gorzałka tańczyła w nas,
Meta była o dwa kroki stąd.
Nie wiem ciągle dlaczego zaczęło się tak,
Czemu zgasło też nie wie nikt,
Są wciąż różne koło mnie, nie budzę się sam,
Ale nic nie jest proste w te dni.
Ref.
Emigrowałem z objęć Twych nad ranem,
Dzień mnie wyganiał, nocą znów wracałem,
Dane nam było, słońca zaćmienie,
Następne będzie, może za sto lat.
I w prawo i w lewo
I w prawo i w lewo
I w górę i w dół
I w prawo i w lewo
I w tył i w przód
(i śpiewać w nieskończoność
i nie zapomnieć się bujać)
Morskie Opowieści
1. Kiedy rum zaszumi w głowie
Cały świat nabiera treści
Wtedy chętnie słucha człowiek
Morskich opowieści
Ref.
Hej ha kolejkę nalej
Hej ha kielichy wznieśmy
To zrobi doskonale
Morskim opowieściom
2. Niech drżą gitary struny,
Niech wiatr grzywacze pieści,
Gdy płyniemy pod banderą
Morskich opowieści
3. Łajba to jest morski statek,
Sztorm to wiatr co dmucha z gestem,
Cierpi kraj na niedostatek
Morskich opowieści.
4. Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie pieprzem,
Sypał pieprz do konfitury
I do zupy mlecznej.
5. Od Falklandu śmy płynęli,
Doskonale brała ryba,
Mogłeś wędką wtedy złapać
Nawet wieloryba.
6. Jak pod Helem raz dmuchnęło,
Żagle zdarła moc nadludzka,
Patrzę w koję mi przywiało
Nagą babkę z Pucka.
7.
Do Giżycka dziś płyniemy
nieźle daje, szóstka wieje
jak tak dalej dobrze pójdzie
rozwalimy keję
str.13
8.
Hej ha Zachodni wieje
Hej ha zachodni wieje
Hej ha zachodni wieje
Rozjebiemy keje
9.
Był na Lwowie młodszy majtek,
Czort, Rasputin, bestia taka,
Że sam kręcił kabestanem
I to bez handszpaka.
10. Rudy Joe, kiedy popił,
Robił bardzo głupie miny,
Albo skakał też do wody
I gonił rekiny.
11. I choć rekin twarda sztuka,
Ale Joe w wielkiej złości
Łapał gada od ogona
I mu łamał kości.
12. Może ktoś się będzie zżymał
Mówiąc, że to zdrożne wieści,
Ale to jest właśnie klimat
Morskich opowieści.
13. Kto chce, ten niechaj wierzy,
Kto nie chce, niech nie wierzy
Nam na tym nie zależy,
Więc wypijmy jeszcze.
14. Kiedy szliśmy przez Pacyfik
była wtedy straszna flauta
na łajbę nam się spierdolił
ruski kosmonauta
15. Świeży adept na żeglarza
Krzyknął do kursantki młodej,
Hej, Maryśka, jeno w mig tam,
Puść się na dziobowej!
str.15
16. A gorliwa Marysieńka
Do komendy wykonania,
Cumę ciągle dzierżąc w ręku,
Stoi bez ubrania.
24. Larsen choć był harpunnikiem,
Nie mógł Zośce przebić cnoty,
Chociaż raz rzutem harpuna,
Przebił trzy UBooty.
17. Hej, bracie, wódki polej,
Niech mi gardło znowu pieści,
Taka jest życiowa kolej
Morskich Opowieści.
25. Na fregacie nie ma zmiłuj,
Zapierdalać trza od rana,
A wieczorem polerować
Laskę Kapitana.
18. Była sobie kiedyś łódka,
Gdzie się ciągle lała wódka.
Opierdalał się tam sternik:
Czerwony Październik.
26. Żyła raz w Londynie dziwka
co się zwała Krwawa Bronka
kiedy zaciskała uda
obcinała członka
19. Sternik, stary pijanica,
Ciągle biega, wódki szuka,
Jeden dzień bez alkoholu
I wyzionie ducha.
27. I żadnemu żeglarzowi
nie udało się jej dosiąść
bo dostawał opatrunek
a ona korkociąg
20. Pływał raz marynarz, który
Żywił się wyłącznie wódką
Dawał wódkę małolatom
No i prostytutkom.
28. Aż się znalazł pewien młodzian
mieszkał podobno w Poczdamie
i drewnianą swą protezą
zrobił kuku damie
21. Kto chce, to niechaj słucha
Kto nie chce, niech nie słucha
Jak balsam są dla ucha
Morskie opowieści
29. Słuchaj rady młody majtku,
Strzeż się dziewcząt w Yokohamie,
Tam są gejsze takie szybkie,
Zgwałcą nim ci stanie.
22. Żyła w Gdańsku cnotka Zocha,
Z każdym chciałaby się kochać,
Lecz stalową cnotę miała,
Rzewnie więc płakała.
30. Znałem raz murzynkę w Rio,
Co w miłości była śmiała,
Nie uwierzysz daję słowo,
Całkiem w poprzek miała.
23. Zośka dzięki swym przymiotom,
Podpuszczalska była wielce,
Wielu więc miało złamane,
Niekoniecznie serce.
31. Znałem kiedyś pannę śliczną.
Maszty stawiać uwielbiała,
Chłopa z łajbą pomyliła,
Lecz nie żałowała.
str.17
32. Była raz w Londynie dziwka
tak w rzemiośle wyrobiona
co w dwie doby obskoczyła
eskadrę Nelsona
40. Pij bracie, pij na zdrowie
Jutro Ci się humor przyda
Spirytus Ci nie zaszkodzi
Sztorm idzie wyrzygasz
33. Znałem kiedyś Chinkę w barze,
Co śpiewała piosnki sprośne,
Gdy kimono swe rozdziała,
Cycki miała skośne.
41. Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo będę rzygał,
Trzymaj mnie, bo rzygam!
34. Powiedziała mi dziewczyna,
Żeby wodą wódkę popić.
A ja na to: ?Idź do diabła,
Czy chcesz mnie utopić
42. Gdy odurzą nas promile,
Film ma urwać się za chwilę,
Nikt dziś spojrzeć nie omieszka,
Gdzie stoi Agnieszka.
35. Żadna kurwa, żadna dziwka
nie zastąpi kufla piwka
kto nie wierzy niech spróbuje
jak piwko smakuje
43. A gdy z sił już opadniemy,
Setkę znowu wypijemy
I od razu przyjdzie humor
Do picia na umór.
36. Kiedy ciężko Ci na duszy,
Kiedy w gardle znów Cię suszy,
Walnij sobie przyjacielu
Dużą dawkę chmielu.
44. Każdy rano leczy kaca,
Każdy w kącie obiad zwraca,
W głowie szumi myśl leniwa,
Nigdy więcej piwa.
37. Mocz się leje, browar leci,
Pewnie zrobią nowe dzieci,
Niech rosną młodzi żeglarze,
Życie im pokaże.
45. Hej, ha, nalejcie piwa,
Niech się wszystkim w głowach kiwa,
Hej, ha, nalejcie piwa,
Niech się w głowach kiwa.
38. Płynie sobie statek prosto,
A załoga rzyga ostro,
Kiedyś woził on banany,
A dziś zarzygany.
46. Kiedy nic Ci nie wychodzi,
Kiedy tęskni się do mamy,
Ktoś nam rzuca hasło: ?Nalej!
I się zalewamy.
39. Raz kapitan na żygaczu
Cały dzień przesiedział w sraczu.
Że turyści się nudzili,
Żygacz podpalili
47. Hej ho butelka piwa
w czas burzy jest osłodą
pijmy więc dużo piwa
z tą brzozową wodą
str.19
48. Kumpel nazwać swoją łajbę
Chciał tytułem jakiejś pieśni,
Ja mu na to daj jej imię
Morskie opowieści
56. Gdy Kapitan zachorował,
Zrobiono mu lewatywę,
Wlano w niego galon wody,
Przez prezerwatywę.
49. W dawnych czasach na okrętach
żyły kozy tresowane
co w rzemiośle zastąpiły
każdą kurtyzanę
57. Dar Młodzieży to jest krypa
na której się wszystko jebie
szaleje na nim Borówa
i marynarz Meler
50. A gdy kozy szły do kotła
bo czasami tak się zdarza
to wtedy załoga cala
jebała kucharza
58. Raz bosmana rekin pożarł
lecz nie smućcie się kochani
Bosman żyje, rekin umarł
Zatruł się zbukami
51. Tam na końcu korytarza
bosman gwałcił marynarza
czy go zgwałcił, czy nie zgwałcił
otwór mu zniekształcił
59. Płynie sobie rower wodny
płynie sobie rower wodny
zaraz w niego przywalimy
to będzie podwodny
52. Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana
60. Grenlandczycy lud gościnny
Więc pracują gorączkowo
Sprowadzają lód z Syberii
Nie wiemy dla kogo
53. Znałem kiedyś kapitana,
co zieloną miał papugę,
która była znaną w świecie
mistrzynią w minecie
61. Eskimosi są weseli
myją moczem swoje żony
pędzą bimber z ryb popsutych
i zjadają wrony
54. Pływał raz marynarz który
Myślał że go dupa boli
Patrzy a tu sam kapitan
W koi go pierdoli
62. Kiedy zęby Ci wylecą,
Łysa pała Ci zostanie,
Wspomnisz Bracie dawne czasy,
Hej, lugola nalej!
55. Pływał kiedyś majtek jeden
Masochistapederasta,
Swe klejnoty często prażył
W prodiżu do ciasta.
63. Hej, ha, lugola nalej,
Hej, ha, probówki wznieśmy,
Na chorobę popromienną,
Jest to lek najlepszy.
str.21
65. Raz stanąłem w Mikołajkach
patrzę, a tu z pod Pagaja
wychodzi stary marynarz
bez lewego jaja
66. Kiedy znudzą ci się szanty
I żegluga i Mazury
To pierdolnij kapitana
I uciekaj w góry
67. Stoi drzewo, stoi drzewo
Stoi drzewo, stoi drzewo
Stoi drzewo, stoi drzewo
więc wypijmy jeszcze
Skóra
Stoję na ulicy z nią, stoję twarzą w twarz,
Ktoś przechodzi, trąca łokciem, wzrokiem pluje w nas.
Szeptem mówię: "Mała patrz, cywilizowany świat"
Potem obejmuję ją; odpływamy w dal.
Nie dochodzi obcy głos,wolno płynie czas.
Odpływamy w otchłań gwiazd; Mała zanuć to co ja:
Ref.
Tam tam tam tadara ta da tam,
Tam tam tam tadara ta da tam,
Tam tam tam tadara ta da tam,
Tam tam tam tadara ta da tam,
Stoję na ulicy z nią, śmiechy wkoło nas.
Ktoś przechodzi, trąca łokciem, pluje Małej w twarz.
Głośno mówię: "Mała patrz: cywilizowany świat!".
Potem mu przestawiam nos, upadł, ale wstał
Dookoła głosów sto: "Ten w skórze to drań!"
Padam, dzisiaj byłem sam. Mała zanuć to co ja:
Zegarmistrz światła purpurowy
A kiedy przyjdzie także po mnie
Zegarmistrz światła purpurowy
By mi zabełtać błękit w głowie
To będę jasny i gotowy
Spłyną przeze mnie dni na przestrzał
Zgasną podłogi i powietrza
Na wszystko jeszcze raz popatrzę
I pójdę, nie wiem gdzie na zawsze
Ref.
Tam tam tam tadara ta da tam...
Wtedy obejmuję ją, odpływamy w dal.
Nie dochodzi obcy głos, wolno płynie czas.
Odpływamy w otchłań gwiazd, Mała nuci to co ja:
Ref.
Tam tam tam tadara ta da tam...
Biały Miś
Biały miś, biały miś dla dziewczyny,
Którą kocham i kochał będę wciąż...
Lecz dziewczyna, lecz dziewczyna jest już z innym, C d
I pozostał jej tylko biały miś
str.23
Chryzantemy Złociste
Zdradziłaś kurwo mnie
Pod pociąg się podłożę
Ale nie przejedzie mnie
Bo kurwa jedzie po innym torze
Ref.
Ref.
Hej dziewczyno, spójrz na misia,
on przypomni chłopca Ci.
Nieszczęśliwego, białego misia,
który w oczach ma tylko białe łzy
Płynie czas, płynie czas, a z nim rzeka,
Już nie wrócą nigdy tamte dni.
W moim sercu, w moim sercu jest dziś rana,
Rana, którą zadała miłość ta
Ref.
Hej dziewczyno, spójrz na misia...
Wiele dziewcząt, wiele dziewcząt jest na świecie;
Pokochałem tylko jedną z nich...
Tą dziewczyną, tą dziewczyną wymarzoną,
Byłaś, jesteś i będziesz tylko Ty
Ref.
Hej dziewczyno, spójrz na misia...
Chryzantemy złociste,
W półlitrówce po czystej,
Stoją na fortepianie,
I nie podlewa ich kurwa nikt.
Zdradziłaś kurwo mnie,
Rzucę się w morskie fale,
Ale nie utopię się,
Bo kurwa pływam doskonale.
Ref.
Chryzantemy złociste...
Zdradziłaś kurwo mnie,
rzucę się z wysokości,
Ale nie zabiję się,
bo kurwa mam gumowe kości.
Ref.
Chryzantemy złociste...
Zdradziłaś kurwo mnie,
Pistolet sobie kupie,
Ale nie zastrzelę się,
Bo kurwa mam Cię głęboko w dupie.
Ref.
Chryzantemy złociste...
Za Ostatni Grosz
Jaki jest wynik gry
Nie wiem, nie pytaj mnie,
Jak na imię tej grze,
Tego nie wiem już też.
Wczoraj tak było tak,
Nie znaczyło zaś nie,
Nie mieszało się nam
Czarne z białym co dzień.
Wczoraj niewinni tak,
Dzisiaj pionki w grze,
Wczoraj błękitny wiatr,
Dzisiaj duszny zły sen.
Z drugiej strony mych snów
Wszystko lepszy ma smak,
Bo w powietrzu jest luz
I muzyka wciąż gra.
Za ostatni grosz
Kupię dziś chociaż cień
Tamtych dni.
Za ostatni grosz
Wino z zielonych lat
Chcę znów pić.
Kiedy zaczął się wić
Kręty, pochyły szlak,
Gdzie był pierwszy nasz krok
W rozpadlinę bez dna
Gdy srebrników garść
Przekonała nas, że
Kiedy dają, to brać,
Każdy głupi to wie.
str.25
Bilans zysków i strat,
Prowadzimy od lat,
Nie ma czego w nim
kryć,
Nie ma czego się bać.
Skąd więc na lustra dnie,
Z progu każdego dnia
Wita cię najpierw wstręt,
Potem brat jego strach.
Ona jest pedałem
Ona jest pedałem
Właśnie się dowiedziałem
Że duszą i ciałem
Ona jest pedałem
Jej matka na wizji
Jest dzielna jak mężczyzna
A ojciec rzekł przy wszystkich
Że przestał się jej wstydzić
I nie da córki skrzywdzić
Brat nie jest wprowadzony
Nie wie o czym mówimy
Przyjechał tu bez żony
Jest już sporo spóźniony
Może wyjść w każdej chwili
Ona jest pedałem
Właśnie się dowiedziałem
Że duszą i ciałem
Ona jest pedałem
Można całować ją w rękę
Można jeść jej widelcem
A potem w łazience
Wytrzeć ręce w ściereczkę
Nie mówić o tym więcej
Ona jest pedałem
A może się przesłyszałem
Bo za daleko stałem
A potem pojechałem
Historia jednej znajomości
Morza szum, ptaków śpiew
Złota plaża pośród drzew
Wszystko to w letnie dni
Przypomina Ciebie mi
Przypomina Ciebie mi
Szłaś prze skwer z tyłu pies
Głos wybrzeża w pysku niósł
Wtedy to pierwszy raz
Uśmiechnęłaś do mnie się
Uśmiechnęłaś do mnie się
Odtąd już dzień po dniu
Upływały razem nam.
Rano skwer, plaża lub
Molo gdy zapadał zmierzch
Molo gdy zapadał zmierzch
Płynie czas letni czas
Aż wakacji nadszedł kres
przyszedł dzień w którym już
Rozstać musieliśmy się
Rozstać musieliśmy się
Morza szum, ptaków śpiew
Złota plaża pośród drzew
Wszystko to w letnie dni
Przypomina Ciebie mi.
Przypomina Ciebie mi.
str.27
Marco Polo
Nasz Marco Polo to dzielny ship
Największe fale brał
W Australii będąc widziałem go
Jak przy kei w porcie stał
I tak mnie urzekł uroda swą
Aż zaciągnąłem się
I powiał wiatr w dali znikną ląd
Mój dom Australii brzeg
Ref.
Marco polo
Tysiące przebył mil
Marco polo
W królewski liniach był
Na jednej z wysp za korali sznur
Tubylec złoto dał
I poszli wszyscy w ten dziki kraj
bo złoto mieć każdy chciał
I wielkie szczęście spotkało tych
Co wyszli na ten brzeg
Bo pełno złota ładownie są
I każdy bogaczem jest
Ref.
Marco polo...
W powrotnej drodze tak szalał sztorm
Aż żagle poszły z rej
A statek burtą wodę brał
Do dna był co raz mniej
Ładunek cały trza było nam
Do morza wrzucić tu
Do lądu dojść i biedakiem być
Ratować chodź żywot swój
Ref.
Marco polo...
Pacyfik
Kiedy szliśmy przez Pacyfik,
- Way-hey, roluj go,
Zwiało nam z pokładu skrzynki,.....
- Taki był cholerny sztorm.
Ref.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
Hej, znowu zmyło coś,
Zniknął w morzu jakiś gość,
Hej, policz, który tam,
Jaki znowu zmyło kram.
...Pełne śledzia i sardynki,
...Kosze krabów, beczkę sera,
...Kalesony oficera,
...Sieć jeżowców, jedną żabę,
...Kapitańską zmyło babę,
...Beczki rumu nam nie zwiało ...Pół załogi ją trzymało.
Ref.
Hej, znowu zmyło coś,
Zniknął w morzu jakiś gość,
Hej, policz, który tam,
Jaki znowu zmyło kram.
Hej, znowu zmyło coś,
Zniknął w morzu jakiś gość,
Postawcie wina dzban,
Opowiemy dalej wam!
str.29
Smak i zapach pomarańczy
1. Kto to pędzi tak przez miasto
Komu w tych ulicach ciasno
Biegnę gryząc pomarańcze
Ziemia pod stopami tańczy
Biegnę gryząc pomarańcze
Ziemia pod stopami tańczy
Ref.: Da-ga-daj, da -ga-daj, da-ga-da-daj
Da-ga-daj, da -ga-daj, da-ga-da-daj
2. Naokoło kipi życie
A ja mam się znakomicie
Wszyscy niosą oczy jasne
Trotuary wprost za ciasne
Wszyscy niosą oczy jasne
Trotuary wprost za ciasne
3. Przejmująco pachną lipy
Rośnie mi po cichu broda
Wieczór aż od dziewcząt kipi
Może czeka mnie przygoda
Wieczór aż od dziewcząt kipi
Może czeka mnie przygoda
4. Lubię, kiedy jest sobota
Gdy po wszystkich już robotach
Lubię śpiewać lubię tańczyć
Lubię zapach pomarańczy
Lubię śpiewać lubię tańczyć
Lubię zapach pomarańczy
Zabiorę Cię właśnie tam
Ref.
Zabiorę Cię właśnie tam
gdzie jutra słodki smak
Zabiorę Cię właśnie tam
gdzie słońce dla nas wschodzi
Zabiorę Cię właśnie tam
gdzie wolniej płynie czas
Zabiorę Cię właśnie tam
gdzie szczęściu nic nie grozi
Dość mam już pustych dni i świąt których nie było
Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi
Tyle mogę Ci dać, solą życia jest miłość
Boisz się wielkich słów, to nie wstyd
Ref.
Zabiorę Cię właśnie tam...
Czekam na jeden gest, wiara jest moją siłą
Jestem pewien, że wciąż potrzebujesz mnie
Dzień przemija za dniem, znów nam siebie ubyło
Życie zbyt krótko trwa więc zdecyduj się
Dość mam już pustych dni i świąt których nie było
Między nami jest coś, nie zaprzeczaj mi
Tyle mogę Ci dać, solą życia jest miłość
Boisz się wielkich słów, to nie wstyd
Ref.
Zabiorę Cię właśnie tam...
str.31
Czarny chleb i czarna kawa
Jedzie pociąg, złe wagony
do więzienia wiozą mnie,
świat ma tylko cztery strony,
a w tym świecie nie ma mnie.
Gdy swe oczy otworzyłem
wielki żal ogarnął mnie,
po policzkach łzy spłynęły,
zrozumiałem wtedy, że...
Ref.
Czarny chleb i czarna kawa
opętani samotnością,
myślą swą szukają szczęścia,
które zwie się wolnością. (x2)
Młodsza siostra zapytała:
"Mamo, gdzie braciszek mój?"
(Brat twój w ciemnej celi siedzi),
odsiaduje wyrok swój.
Ref.
Czarny chleb i czarna kawa...
Wtem do celi klawisz wpada
i zaczyna więźnia bić,
młody więzień na twarz pada,
serce mu przestaje bić.
I nadejdzie chwila błoga,
śmierć zabierze oddech mój,
moje ciało stąd wyniosą,
a pod celą będą znów...
Inny czarny chleb i czarna kawa
opętani samotnością,
myślą swą szukają szczęścia,
które zwie się wolnością!
Ref.
Czarny chleb i czarna kawa...
Piwosz
W piwnicznej izbie siedzę sam
Nad kuflem pełnym piwa,
oczyma wodzę tu i tam
i głowa mi się kiwa.
Ja nie dbam o czerwony nos,
ni o to że wciąż tyję,
lecz biorę kufel w ręce swe
i piję i piję i piję do dna
A gdyby ktoś mi wybór dał:
Dziewczynę, konia, trunek
I rzekł: „wybieraj co chcesz sam
Ja płacę za rachunek".
Na próżno dziewczę wdzięczy się
I koń wyciąga szyję,
Ja biorę kufel w ręce swe
I piję, i piję i piję.
A kiedy przyjdzie na mnie czas
I stanę u stóp tronu,
Pokłonię ja się Panu w pas
I powiem bez pardonu:
„Rozkoszy rajskich nie chcę znać
Ni wiedzieć, gdzie się kryją,
Lecz tam mnie, Panie Boże, wsadź,
Gdzie piją i piją, i piją – do dna!
str.33
Miałaś 16 lat
Nieznane uczucia i słowa pisane
Tak kiedyś cieszyły, a dziś tylko ranią
Tak chciałaś iść przez życie, swoją własną drogą
Lecz życie, nie dało Ci w ogóle szans
A przecież miałaś szesnaście lat
Poznawałaś dopiero świat
Mając szesnaście lat
Poznawałaś świat
Już pocałunki nie budzą Cię rano
A usta kochane nie szepcą dobranoc
….......................................................
chciałaś mieć słońce na swym własnym niebie
A przecież miałaś szesnaście lat
Pozna wałaś dopiero świat
Mając szesnaście lat
Poznawałaś świat
My cyganie
My cyganie co pędzimy z wiatrem
My cyganie znamy cały świat
My cyganie wszystkim gramy
A śpiewamy sobie tak:
Ref.
Ore ore szabadabada amore,
Hej amore szabadabada
O muriaty, o szogriaty
Hajda trojka na mienia.
Kiedy tańczę-niebo tańczy ze mną,
Kiedy gwiżdżę-gwiżdże w polu wiatr
Zamknę oczy-liście więdną
kiedy milknę-milczy świat.
Ref.
Ore ore szabadabada amore...
Kiedy słucham słucha cała ziemia
I jak śpiewam, każdy z nas
Gdy ucichnę ,wiatru nie ma
Gdy oślepnę nie ma gwiazd,
Ref.
Ore ore szabadabada amore...
Bo to słońce świeci tylko we mnie,
Bo tę ziemię zmyślam sobie sam
Jak odejdę będzie ciemniej
Cały świat odbiorę wam.
Ref.
Nie płacz Ewka
Nie płacz Ewka, bo tu miejsca brak
Na twe babskie łzy
Po ulicy miłość hula wiatr
Wśród rozbitych szyb
Patrz poeci śliczny prawdy sens
Roztrwonili w grach
W półlitrówkach pustych S.O.S.
Wysyłają w świat
Ref:
Ore ore szabadabada amore...
Gdy śpiewamy-słucha cała ziemia
Gdy śpiewamy-śpiewa każdy ptak
Niechaj każdy z nami śpiewa
Niech rozbrzmiewa piosnka ta.
Ref.
str.35
Ore ore szabadabada amore...
Żegnam was już wiem
Nie załatwię wszystkich pilnych spraw
Idę sam, właśnie tam
Gdzie czekają mnie
Tam przyjaciół kilku mam, od lat
Dla nich zawsze śpiewam, dla nich gram
Jeszcze raz, żegnam was
Nie spotkamy się
Proza życia to przyjaźni kat
Pęka cienka nić
Telewizor, meble, mały fiat
Oto marzeń szczyt
Hej prorocy moi z gniewnych lat
Obrastacie w tłuszcz
Już was w swoje szpony porwał szmal
Zdrada płynie z ust
Ref:
Żegnam was już wiem...
Nie przeklinaj nas
Ref.
Nie przeklinaj nas za Twe smutne, szare fale,
Zły dla Ciebie czas...
Nie przeklinaj nas za Twą już nie białą pianę,
Zły dla Ciebie czas...
1. Za twe zdrowie już toastów było sto,
My sto pierwszy dziś wznosimy.
Wiemy przecież, że tyś jest nie byle kto,
I dlatego tak prosimy.
Ref.
Nie przeklinaj nas...
3. Kiedyś, gdy wypłynie już ostatnia z ryb,
Paragrafy w kąt odstawcie,
Bo i tak pójdziecie za nią wszyscy wy,
Co dziś chcecie pływać w nafcie.
Ref.
Płonie ognisko
Płonie ognisko i szumią knieje
Drużynowy jest wśród nas
Opowiada starodawne dzieje
Bohaterski wskrzesza czas
O rycerstwie spod kresowych stanic
O obrońcach naszych polskich granic
A ponad nami wiatr szumny wieje
I dębowy huczy las (x2)
Nie przeklinaj nas...
2. Hej, Neptunie, zbudź się ze słonego snu,
Użyj swej potężnej mocy,
Bo od ludzi, oprócz paragrafów stu,
Nie doczekasz się pomocy.
Ref.
str.37
Nie przeklinaj nas...
Już do odwrotu głos trąbki wzywa
Alarmując ze wszech stron
Staje wiara w ordynku szczęśliwa
Serca biją w zgodny ton
Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
Pieśń potężna, pieśń jak dzwon (x2)
Zgasło ognisko i szumią drzewa
Spojrzyj weń ostatni raz
Niech ci w duszy radośnie zaśpiewa
Że na zawsze łączą nas
Wspólne troski i radości życia
Serc harcerskich zjednoczone bicia
I ta przyjaźń najszczersza prawdziwa
Co na zawsze łączy nas (x2)
Stokrotka
Gdzie strumyk płynie z wolna,
Rozsiewa zioła maj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj.
Stokrotka rosła polna,
A nad nią szumiał gaj.
W tym gaju tak ponuro,
Że aż przeraża mnie.
Ptaszęta za wysoko,
A mnie samotnej źle.
Ptaszęta za wysoko,
A mnie samotnej źle.
Wtem harcerz idzie z wolna,
„Stokrotko witam cię,
Twój urok mnie zachwyca,
Czy chcesz być mą czy nie?”
Twój urok mnie zachwyca,
Czy chcesz być mą czy nie?”
Tak idą, idą, idą,
Aż zaszli w ciemny las,
A harcerz taki gapa,
Że aż w pokrzywy wlazł.
A harcerz taki gapa,
Że aż w pokrzywy wlazł.
Po pas, po pas.
A ona, ona, ona,
Cóż biedna robić ma.
Nad gapą pochylona,
I śmieje się cha, cha.
Nad gapą pochylona,
I śmieje się cha, cha.
str.39
Zawsze tam gdzie Ty
Zamienię każdy oddech w niespokojny wiatr
By zabrał mnie z powrotem - tam, gdzie masz swój świat
Poskładam wszystkie szepty w jeden ciepły krzyk
Żeby znalazł cię aż tam, gdzie pochowałaś sny
Ref.
Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
by do ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie ty
Nie pytaj mnie o jutro - to za tysiąc lat
Płyniemy białą łódką w niezbadany czas
Poskładam nasze szepty w jeden ciepły krzyk
By już nie uciekły nam, by wysuszyły łzy
Ref.
Już teraz wiem, że dni są tylko po to,
by do ciebie wracać każdą nocą złotą
Nie znam słów, co mają jakiś większy sens
Jeśli tylko jedno - jedno tylko wiem:
Być tam, zawsze tam, gdzie ty (x2)
Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie
Być tam, zawsze tam, gdzie ty
Żegnać się co świt i wracać znów do ciebie
Być tam, zawsze tam, gdzie ty
Budzić się i chodzić, spać we własnym niebie
Być tam, zawsze tam, gdzie ty
Ballada o miłości
Zaśpiewam wam balladę o miłości
Historii sprzed wielu, wielu lat
O dziewczynie jasnowłosej i o chłopcu ciemnookim
Takiej pary nikt nie widział już od lat
Poznali się w wakacje na Mazurach
Wśród lasów i jezior, szumów fal
I wyznali sobie miłość o zachodzie słońca
Lecz nie wiedzieli, że rozdzieli ich zły los
Pośrodku jeziora była wyspa mała
Do której zakochani przypływali
By się dzielić swą miłością i rozkoszą i radością
A do tego pięknie świerszcz przygrywał
Lecz niestety każde szczęście ma swój kres
Gdy nadchodzi czas rozstania dwojga serc
On wyjechać musiał w góry, bo już widział ciemne
chmury
Złe przeczucie zakochany chłopak miał
A dziewczyna pozostała sama jedna
I tak jakby czegoś bała się
Aż tu nagle list dostaje, że gdzieś na stacyjce małej
W katastrofie zginął chłopak luby jej
Tak kończy się ballada o miłości
Nie ma chłopca, lecz dziewczyny nie ma też
Żyć bez niego nie umiała, bo mu serce swe oddała
I zginęła gdzieś na torach tak jak on
str.41
Bałtyckie Morze
Hej me Bałtyckie Morze
Wdzięczny ci jestem bardzo
Boś ty mnie wychowało /x2
Szkołeś mi dało twardą
Szkołeś mi dało twardą
Uczyłeś łodzią pływać
Żagle pięknie cerować /x2
Codziennie pokład zmywać
Codziennie pokład zmywać
Od soli i od kurzy
Mosiądze wyglansować /x2
W ciszy czy w czasie burzy
W ciszy czy w czasie burzy
Trzeba przy pracy śpiewać
Bo kiedy śpiewu nie ma /x2
Neptun, się będzie gniewać
Neptun, się będzie gniewać
Klątwę brzydką rzuci
Wpakuje na mieliznę /x2
Albo nam łódź wywróci
Albo nam łódź wywróci
I krzyknie ech partacze
Nakarmię wami rybki /x2
Nikt po was nie zapłacze
Nikt po was nie zapłacze
Nikt wam nie dopomoże
Za wszystkie miłe rady /x2
Dziękuję Tobie Boże
Hej me Bałtyckie Morze
Wdzięczny ci jestem bardzo
Boś ty mnie wychowało /x2
Szkołeś mi dało twardą
Przepijemy naszej babci
Przepijemy naszej babci domek cały,
Domek cały, domek cały,
I kalosze, i bambosze, i sandały
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci majty w krate,
Majty w krate, majty w krate,
Takie duże flanelowe i włochate
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
str.43
O! Ela
Byłaś naprawdę fajną dziewczyną
I było nam razem naprawdę miło
Lecz tamten to chłopak był bombowy
Bo trafiał w dziesiątkę w strzelnicy sportowej
Gdy rękę trzymałem na twoim kolanie
To miałem o tobie wysokie mniemanie
Lecz kiedy z nim w bramie piłaś wino
Coś we mnie drgnęło, coś się zmieniło
Ref.
Przepijemy naszej babci pieska, kotka,
Pieska, kotka, pieska, kotka.
Pozostanie naszej babci tylko cnotka
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci złote zęby,
Złote zęby, złote zęby
I zrobimy naszej babci dupę z gęby
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci wszystko w domu,
Wszystko w domu, wszystko w domu.
Przepijemy nasza babcie po kryjomu
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
Przepijemy naszej babci domek śliczny,
Domek śliczny, domek śliczny
I zrobimy z tego domku dom publiczny
Jeszcze dziś, jeszcze dziś, jeszcze dziś.
O! Ela, straciłaś przyjaciela
Może się wreszcie nauczysz
Że miłości nie wolno odrzucić
Pytałem, błagałem, ty nic nie mówiłaś
Nie byłaś dla mnie już taka miła
Patrzyłaś tylko z niewinną miną
I zrozumiałem, że coś się skończyło
Lecz wkrótce poszedłem po rozum do głowy
Kupiłem na targu nóż sprężynowy
Po tamtym zostało ledwie wspomnienie
Czarne lakierki, co jeszcze nie wiem.
Ref.
O! Ela, straciłaś przyjaciela
Może się wreszcie nauczysz
Że miłości nie wolno odrzucić
Lewe lewe loff
Chce ci powiedzieć jak bardzo cię cenie
Chce ci powiedzieć jak bardzo cię podziwiam
Chce ci powiedzieć uważaj na te drogi
Ale nie mam odwagi
Jest czwarta w nocy piszę przez chwilę
I to co mi się we łbie ułożyło
Chciałbym chociaż za oknem wiatr dmucha
Zanucić ci prosto do ucha
str.45
I tak oto kończy się nasz śpiewniczek
ale nie martw się
Lewe lewe lewe loff loff loff
Lewe lewe lewe...
Ty masz to co ja chciałbym mieć
Gdyby m kilka lat mniej miał
I tylko chce się ostrzec
Nie wyważaj drzwi otwartych na oścież
Ty masz taką mądrość głupią
Niech której wszyscy od ciebie się uczą
I tylko chce ci powiedzieć
Ten pociąg nie pojedzie jeśli ty w nim nie będziesz
Lewe lewe lewe loff loff loff
Lewe lewe lewe...
Przed chwilą o czymś śniłem
Że na jakimś dworcu wszystko zostawiłem
Niewiadomy niepokój obudził mnie
Dlatego teraz siedzę i piszę
Lecz żadne słowa tego nie opiszą
Co poczuć może człowiek ciemną jesienną nocą
Dlatego już kończę ten list
Listopad 1993
Lewe lewe lewe loff loff loff
Lewe lewe lewe...
po prostu zaśpiewaj raz jeszcze...
KONIEC
Aaaa... i wypij zdrowie Łysego za to że to skleił