Eureka

Transkrypt

Eureka
31 stycznia
2014 roku
Eureka
W tym numerze…
A Little party never killed
nobody czyli zwyczaje
karnawałowe
Listy od byłego i
nowego samorządu
Najpopularniejsze
piosenki 2013 roku
Selfie addiction
Our Word, our future Comenius 2013 - 2015
Opowiadanie „Tajemna Krucjata”
YOLO generation
czyli uważaj, co
mówisz
REDAKCJA GAZETKI:
ZESPÓŁ: Zuzanna
Betlińska, Alienor
Landel, Weronika
Wawrzyniak
REDAKTORKI
NACZELNE: Karo
Goławska, Monika
Kołodziejczyk
RYSUNKI I OKŁADKA:
Magdalena Skóra
SPIS TREŚCI
Listy od samorządów
s. 3
Comenius
s. 5
Tradycje karnawałowe
s. 6
Najpopularniejsze piosenki 2013
s. 8
Yolo Generation
s. 10
Selfie Addiction
s. 11
„Tajemna Krucjata”
s. 12
Humor 
s. 15
OPIEKUN: p. Grażyna
Mackiewicz
Zaczął się rok 2014. Z tego powodu chciałybyśmy życzyć Wam,
drogie czytelniczki, sukcesów w nowym semestrze, optymizmu na
każdy dzień, determinacji w wykonywaniu zadań oraz odwagi do
podejmowania nowych wyzwań. A co w numerze? Możecie
przeczytać o kampanii byłego i planach nowego samorządu.
Dowiecie się także o planach projektu Comenius Our World – Our
Future. Poznacie także zwyczaje karnawałowe w różnych krajach.
Dalej zapoznacie się z 10 najczęściej wyświetlanymi piosenkami
roku 2013. Przeczytacie także o popularnych skrótach i modzie na
„selfies”. Na koniec razem z Bianką i Kufusem wyruszycie na
poszukiwanie świętego Graala.korzystajac z okazji, chciałabym
ogłosić konkurs na najbardziej oryginalną „słitfocię”. Musi ona
zostać wykonana w szkole (po lekcjach przecież wcześniej nie
wolno używać telefonów ) i wysłać je do 8 marca na adres
[email protected]. Na zwyciężczynię czeka nagroda –
bilet do kina na wybrany przez nią film!
Życzymy powodzenia i przyjemnej lektury,
Monika Kołodzejczyk, Karo Goławska
2
PODSUMOWANIE PRACY SAMORZĄDU UCZNIOWSKIEGO W ROKU SZKOLNYM 2012/2013
Chciałybyśmy serdecznie podziękować opiekunom Samorządu Uczniowskiego, w szczególności
Siostrze Vice Dyrektor Katarzynie Nowak, Pani Grażynie Mackiewicz i Panu Bartoszowi
Kościuchowi
za życzliwe wsparcie w czasie trwania całej naszej kadencji i okazywaną nam pomoc w wypełnianiu
obowiązków wynikających z pełnionej funkcji przedstawicieli społeczności uczniowskiej naszej szkoły.
Dziękujemy także wszystkim trójkom klasowym za obecność na spotkaniach Samorządu
Uczniowskiego i za pomoc w podejmowaniu wszelkich decyzji.
Co z naszych planów i obietnic udało nam się wprowadzić w życie?





Bal zimowy
Szczęśliwy numerek
Więcej dyskotek
Owoce w sklepiku
Dni bez mundurka
Czego nie udało nam się zrealizować?


Ogólnodostępna woda z dystrybutorów
Szafki na piętrach
Co nam troszkę przeszkadzało w pełnieniu naszych obowiązków?

Może zbyt małe zaangażowanie całej szkolnej społeczności w jej sprawy tzn. w
sprawy nas wszystkich (choć to pewnie możemy złożyć na karb naszego mizernego doświadczenia
w uruchamianiu energii i chęci do działania innych osób)
Życzymy nowemu samorządowi, który dopiero rozpoczął swoją kadencję, aby z zaangażowaniem
i zapałem podejmował pracę na rzecz naszej szkoły, aby skutecznie i twórczo brał udział w kreowaniu
szkolnej rzeczywistości dostosowując ją do swoich potrzeb i oczekiwań, a także będąc wrażliwym na dobro
innych, korzystał z danej mu możliwości rozwiązywania szkolnych problemów i dbania o przestrzeganie
praw uczniowskich mając jednocześnie na uwadze kształtowanie demokratycznych postaw i wartości.
Jeśli nawet nie wszystko było tak, jakbyście tego od nas oczekiwali, to musicie wiedzieć, że z
czystym sumieniem możemy stwierdzić, że poważnie podeszłyśmy do faktu wybrania nas w
demokratycznych wyborach na przedstawicielki społeczności uczniowskiej i w naszą pracę włożyłyśmy
całe nasze serce, siły i możliwości. No cóż, powtarzając za Georgem Bernardem Shawem, że „Demokracja
jest przedsięwzięciem, które gwarantuje, że otrzymujemy rządy nie lepsze niż te, na które zasługujemy”
mimo wszystko mamy nadzieję, że aż tak bardzo nie żałujecie swojego wyboru.
Jeszcze raz za wszystko dziękujemy i z całego serca życzymy wszystkiego dobrego!
Marysia Agnieszczak, Małgosia Zielińska i Ewa Sisicka
3
Uwaga! Nadchodzi nowe – plany i marzenia nowego
Samorządu Uczniowskiego
Dziewczyny, chciałybyśmy na początku podziękować Wam za zaufanie, którym nas obdarzyłyście,
oddając na nas swój głos. Podczas wyborów przedstawiłyśmy Wam pomysły, jakie chciały byśmy
zrealizować w ciągu naszej kadencji. Obiecałyśmy Wam wiele rzeczy i postaramy się je spełnić.
Pragniemy kontynuować wiele akcji takich jak: szczęśliwy numerek, zbiórka plastikowych nakrętek i
Pocztę Walentynkową na balu. Dzięki naszym nowym pomysłom będzie żyło wam się lepiej =D
NAZARETAŃSKI PLAN DZIAŁANIA
1. Dzień bez mundurka
Raz w miesiącu mamy zamiar zorganizować dzień, w którym będziecie mogły przyjść do szkoły w
„normalnych” ubraniach.
2. Miss Nazaretu - w marcu odbędzie się konkurs, w którym specjalna komisja wybierze
najmądrzejszą, najbardziej utalentowaną nazaretankę ze szkoły.
3. Dzień koloru - co 2 tygodnie samorząd uczniowski wylosuje kolor, który będzie Was chronił przed
pytaniem na lekcji.
4. Film o dniu w szkole - nagramy filmik, który pokaże nowym uczennicom, jak wygląda typowy dzień
w naszej szkole.
5. Skrzynka życzeń - Będziecie mogły wkładać do niej swoje propozycje zmian w naszej szkole.
6. Festiwale muzyczne - Co 2 miesiące będzie organizowany konkurs dla dziewczyn, które chcą
popisać się swoim talentem muzycznym.
7. Kulig zimą - Mamy zamiar zorganizować kulig w puszczy Kampinoskiej dla klas gimnazjalnych.
8. Zawody sportowe z innymi szkołami.
9. Giełda podręczników - zorganizujemy giełdę w naszej szkole, na której będzie można sprzedać i
kupić używane podręczniki.
10. Występ Dobromira Makowskiego - jest to człowiek, który przeżył ciężkie chwile w życiu i dzięki
pomocy Boga udało mu się „podnieść”. Daje on swoje świadectwo wiary oraz Freestyle’uje.
11. 100% frekwencji przez 3 miesiące (dzień bez pytania) - dziewczyny, które nie opuszczą ani
jednego dnia w szkole przez trzy miesiące będą miały prawo do wybranego przez siebie dnia, w
którym nie będą pytane.
Podziękowania
Składamy serdeczne podziękowania wszystkim byłym członkom Samorządu Uczniowskiego
oraz ich opiekunom, którzy swoją pracą i zaangażowaniem wnieśli wiele dobra w życie
szkoły. To dzięki Wam zyskaliśmy dużo wspaniałych rzeczy. Angażowaliście się w
przeprowadzenie wielu uroczystości szkolnych. Wszyscy spisaliście się na medal. Brawo!
Mamy nadzieję, że dorównamy Wam w tym roku.
Nowy Samorząd Uczniowski
4
„Comenius” to program, w którym nasza szkoła uczestniczy już od dawna. Polega on
na realizacji projektu z dziedziny wybranej przez komisję, przez rówieśników
pochodzących z różnych krajów. Jednym z jego celów jest nawiązanie współpracy i
wymiany międzynarodowej, jest to więc wspaniała okazja do komunikacji po
angielsku z rówieśnikami. W latach 2013 – 2015 rozpoczął się kolejny etap tego
projektu. Poza naszą szkołą, uczestniczą w nim uczniowie z Anglii, Francji, Węgier,
Włoch i Norwegii w wieku 13 – 16 lat.
Tematem Comeniusa jest ochrona środowiska naturalnego. Dla wielu z nas może się
to kojarzyć albo ze zwykłą segregacją odpadów, co nie wydaje się szczególnie
fascynujące, albo z jakimiś trudnymi terminami naukowymi, jak np. odnawialne
źródła energii. Jednak ochrona środowiska jest bardzo ważna, ponieważ jeśli nie
będziemy działać na jej rzecz, to może mieć poważny wpływ na naszą przyszłość.
Niezależnie od rangi tematu projektu, wszystkich pociąga perspektywa wyjazdu za
granicę i innej formy nauki angielskiego niż codzienne i nudne ślęczenie nad
książkami.
Pierwsza wymiana ma nastąpić już pod koniec marca - początek kwietnia br., kiedy do
Polski przyjadą nasi rówieśnicy z zagranicy. Z naszej szkoły opiekunami projektu są
Siostra Judyta Kozłowska i Pani Liliana Ogonowska.
Młodzież uczestniczy w projekcie, robiąc plakaty dotyczące ochrony środowiska.
Poniżej znajdują się wybrane prace wykonane przez uczennice naszej szkoły.
Gdybyście chciały dowiedzieć się więcej na temat Comeniusa, zachęcam do
zajrzenia na stronę: http://environmentalconciousness.wordpress.com/
Weronika Wawrzyniak, 2b
5
Według słownika PWN słowo karnawał
pochodzi z francuskiego i oznacza okres zabaw
i balów trwający od święta Trzech Króli do
Środy Popielcowej. Mamy więc karnawał! Co
to oznacza dzisiaj, kiedy kluby i dyskoteki są
otwarte przez cały rok i nawet w okresie
Wielkiego Postu nie narzekają na brak
imprezowiczów? Kiedyś był to długo
wyczekiwany czas poprzedzony okresem
wyrzeczeń, dlatego ludzie z radością rzucali sie
w wir zabawy, wiedząc, że wkrótce on sie
skończy. Jednak w niektórych krajach dalej są
organizowane różne imprezy na ulicach.
Przygotowałam dla Was przegląd zwyczajów
karnawałowych w różnych krajach.
na powitanie wiosny. W ostatni czwartek
przed Środą Popielcową, odbywa się wielka
parada uliczna. Jest to podsumowanie
karnawałowego szaleństwa. A na dzień przed
Środą Popielcową odbywa się ceremonia
palenia słomianej kukły .
Polska
Grupy
przebierańców
chodzących
z
maskarami, czyli kolędnikami przebranymi za
różne zwierzęta, pojawiały się we wsi w
jednym wybranym dniu. Chodzono z
turoniem,
kozą,
konikiem,
bocianem
niedźwiedziem, żurawiem albo kogutem.
Dawniej prawdopodobnie oprowadzano żywe
zwierzęta. Na południu Polski jeszcze po
wojnie można było spotkać kolędników z
koniem, barankiem, gąsiorem albo prosięciem.
Od dawnych czasów polski karnawał,
nazywany zapustami, obfitował w dobrą
zabawę i mnogość wydarzeń. W naszym kraju
podobnie jak i w innych krajach okres ten był
czasem poczęstunków, dużej ilości tańca i
szeroko rozumianej zabawy. Zwłaszcza jeżeli
chodzi o ówczesne polskie miasta zabawy były
bardzo huczne i wystawne. Panował czas
ucztowania przed mającym nastąpić postem.
Także do nas zawędrował zwyczaj organizacji
balów maskowych, nazywanych redutami.
Także wieś bawiła się w czasie karnawału.
Jeżeli chodzi o szlachtę, to ulubioną rozrywką
były wielkie kuligi, które zmierzały od dworu
do dworu oraz oczywiście późniejsze bale z
ucztami i parkietem do tańca. Także ludność
wiejska celebrowała nastanie karnawału. W
granicach możliwości jedzono, pito i tańczono
przez cały okres trwania karnawału. Wszystkie
osoby, które przebierały się,
były chętnie przyjmowane w
domach. Goszczono ich i
oglądano
przedstawiane
występy,
wierząc,
że
wieszczą
one
rychłe
nadejście wiosny i obudzenie
się przyrody do życia.
Niemcy
Centrum
niemieckiego
karnawału jest północna
Nadrenia-Westfalia, gdzie
co roku 11 listopada o godz.
11.11 rozpoczyna się piąta
pora roku (tak nazywa się karnawał w
Kolonii). Tutaj przez kolejne miesiące
odbywają się zabawy i intensywne
przygotowania do finałowej parady na koniec
karnawału. W święto Trzech Króli rozpoczyna
się powszechny karnawał. Co roku,
kilkadziesiąt tysięcy kobiet przebranych w
barwne kostiumy wkracza do ratuszy w
Düsseldorfie, Bonn, Kolonii, Moguncji i innych
niemieckich miastach, by obciąć krawaty
urzędnikom i otrzymać klucz do bram miasta,
przejmując na ten dzień symbolicznie władzę.
Momentem kulminacyjnym jest tak zwany
różany
poniedziałek.
W
ten
dzień
poprzebierane kobiety malują w odcieniach
czerwieni i różu, aby móc zostawić widoczny
ślad na policzkach złapanych przechodniów.
Mężczyźni również są przebrani, w kolorowe
stroje. W czasie festynów na stołach królują
kiełbaski z grilla i piwo. Niemieckie przebrania
mają na celu straszenie ludzi. Można tu
spotkać wykrzywione w grymasie gniewu
maski, czarownice na miotłach, błazny i diabły.
W ten sposób płoszy się zimę i przygotowuje
6
więcej kwestię tę regulują specjalne przepisy
prawa, które surowo karają osoby łamiące
nietykalność biorących udział w zabawie i to
nie tylko dlatego, żeby zapewnić pełen
komfort
i
bezpieczeństwo
wszystkim
uczestnikom wszelkich zabaw, ale także
dlatego, że za maską jest się totalnie
anonimowym i nigdy nie wiadomo, czy nie
kryje się za nią jakaś ważna dla miasta czy
kraju osobistość.
Francja
We Francji organizuje się liczne imprezy i
festyny. Szczególnie wyróżnia się tradycja z
Nicei, a mianowicie wozy mimów, którzy
przedstawiają żywe obrazy. Także bale
maskowe są tradycją francuską. W dniu
Kwiatowej Bitwy ludzie skrywający twarze za
maskami obrzucali się jajkami i mąką. Dzisiaj
odbywa się to już wyłącznie za pomocą
ogromnej ilości konfetti.
Brazylia
Wenecja
Karnawał brazylijski jest jednym z najbardziej
barwnych wydarzeń na świecie. Tradycje
karnawału w Brazylii sięgają pierwszej połowy
siedemnastego wieku, a dokładniej daty około
1641. Sama zabawa w Rio de Janeiro trwa pięć
dni, ale bez względu na porę dnia, jest równie
dynamiczna. Forma opiera się głównie na
wielkiej paradzie i sam początek dokonuje się
od przekazania uczestnikom karnawału kluczy
do miasta. Tradycją rozpoczęcia jest także
pokaz sztucznych ogni zakrojony na ogromną
skalę. Zabawa trwa oczywiście w każdym
miejscu Rio, ale centralnym punktem
pozostaje betonowa konstrukcja w formie
stadionu z trybunami, zwana sambodromem.
Pojawiają się w tym miejscu kolejni tancerze
reprezentujący poszczególne szkoły samby.
Oczywiście poza sambodromem można w
niezliczonej liczbie miejsc spotkać korowody
czy stacjonarnie tancerzy samby. Często takie
tańce organizowane są przez amatorskie
szkoły samby i nie ustępują poziomem i
barwnością głównej imprezie. Przez cały okres
karnawału takie roztańczone korowody
przemierzają ulice miast i miasteczek.
Na czas karnawału, władze miasta znoszą
obowiązujące zakazy i normy, aby ułatwić
uczestnikom
zabaw
pełną
swobodę.
Oczywiście wszystko w granicach rozsądku,
ponieważ wiele czynów, które są zakazane,
takimi pozostaje nawet w czasie karnawału.
Dodatkowo zniesienie części zakazów
umożliwia
anonimową
zabawę
przebierańcom, którzy mogą robić w jej
trakcie to, co z reguły bywa niedozwolone.
Przebieranie się traktuje się nawet do dnia
dzisiejszego nie tylko jako sposób anonimowej
zabawy, ale także i jak sposób terapii
grupowej poprzez grę. Zresztą jest to podobno
bardzo skuteczne i przynosi zestresowanym
ludziom dużą poprawę samopoczucia.
Najczęściej spotykane scenki na ulicach
przedstawiane są przez zwykłych ludzi, którzy
wyśmiewają
trudy
i
absurdy
życia
codziennego.
Kiedyś konkretne grupy
społeczne odstawiały scenki, na przykład
ludzie biedni wyśmiewali w ten sposób
bezkarnie swoich przełożonych czy też na
odwrót, ludzie bogaci wyśmiewali przebrani w
wiejskie stroje plebs i wieśniaków. W
dzisiejszych czasach kiedy to już zaniknął taki
podział na konkretne grupy społeczne,
przebrani i zamaskowani uczestnicy karnawału
odstawiają inne scenki, które raczej
wyśmiewają obecne absurdy życiowe i
parodiują osoby znane i sławne. W ten sposób
do dzisiejszego dnia rozładowuje się napięcia i
niweluje stresy związane z codziennym,
szarym życiem i dlatego też jest to tak
popularna forma rozrywki, co oczywiście
przekłada się bezpośrednio na wielkość i
różnorodność weneckiego karnawału. Istnieje
także zasada totalnej anonimowości i przede
wszystkim nietykalności przebierańców, co
Jak bawią się w dziewczyny Nazarecie?
Tradycyjnie!!!
Wiemy,
że
Samorząd zapowiedział kulig,
szykuje się bal karnawałowy dla
uczennic i drugi dla Rodziców.
Życzę
wszystkim
udanej
zabawy !
Alienor Landel
7
ludzi do naszych planów, pragnień. Utwór jest
utrzymany w przyjemnym stylu country, na
teledysku widzimy dwie dziewczyny, usiłujące
wyrwać się z szarej rzeczywistości. Piosenka bardzo
mi się podobała. Praktycznie każdy jej element
bardzo ciekawie pokazywał przesłanie o
niepoddawaniu się i wchodzeniu w życie z
podniesioną głową.
Miejsce siódme zajęła Pink z utworem „Just give
me a reason”. Mimo że nie jestem fanką tej
piosenkarki, muszę przyznać, że ta piosenka jest
naprawdę ładna. Po raz kolejny mamy tekst o
nieszczęśliwej miłości, jednak tym razem jest to
utwór zdecydowanie bardziej oryginalny. Na
przykład rytm nie jest pospolity, co wzbudza
kontrowersje wśród słuchaczy. Nie jest to wolne,
na pewno nie smętne, moim zdaniem całkiem
przyjemne dla ucha.
Miejsce szóste to pozycja, z która najmniej
mi się podoba. Nie rozumiem, jak to możliwe, że
piosenka Robina Thicke „Blurred Lines” doszła tak
wysoko. Została wyświetlona aż 259 milionów razy.
To o 259 milionów za dużo. Nie wiem, co się dzieje,
jeżeli jedną z najczęściej wyświetlanych piosenek
jest ta szowinistyczna, namawiająca do
wykorzystywania kobiet. Dlaczego, słuchając
piosenki, nie zwracamy uwagi na tekst? Piosenka
doczekała się wielu parodii. Moim zdaniem
najciekawsza z nich jest zrobiona przez Mod
Carousel. Jedyne, co odróżnia go od oryginału to zamiana
miejsc kobiet z mężczyznami. Jako ciekawostkę mogę
jeszcze dodać, że Robin Thicke został ogłoszony przez
organizację praw kobiet największym szowinistą roku
2013.
Numer piąty otrzymała Katy Perry ze swoim
przebojem „Roar”. Piosenka ma całkiem ładny
tekst o sile, determinacji. Jednak zupełnie nie
rozumiem jej teledysku. Piosenkarka wychodzi z
towarzyszem z rozbitego w środku dżungli
samolotu . Następnie pożera go tygrys. Katy, mimo
tego, że mając telefon , może się wydostać z
dżungli , zostaje. Oswaja się ze zwierzętami, na
koniec pokonuje tygrysa. W przerwach robi sobie
zdjęcia z małpami i huśta się na lianach. Szczerze
powiedziawszy, nie mam pojęcia, co sądzić o tej
piosence.
Miejsce czwarte i drugie zajęła Miley Cyrus ze
swoimi dwoma piosenkami: „We Can’t Stop” i
Zakończyliśmy rok 2013. Był on bardzo
bogaty w wydarzenia muzyczne. Nowe piosenki,
teledyski robiły furorę w Internecie. Oto dziesięć
najczęściej wyświetlanych piosenek (dane z 22
stycznia 2014 roku).
Miejsce dziesiąte zajmuje „La La”, piosenka
zespołu Naughty Boy. Jest ona oparta na starej
legendy boliwijskiej z początku XX w. Opowiada
historię głuchoniemego chłopca, prześladowanego
w rodzinnym domu, z którego ucieka. Po jakimś
czasie chłopiec odkrywa, że potrafi leczyć ludzkie
problemy i kłopoty za pomocą swojego krzyku,
który można porównać do trzęsienia ziemi albo
tornada. Jego zadaniem było pokonać demona,
który ma władzę nad każdym śmiertelnikiem, który
słyszy jego zaklęcia, więc tylko chłopiec byłby
wolny od jego przekleństwa. Myślę, że zespół chciał
nam przekazać, że to inni tak naprawdę mówią
nam, jacy mamy być, co mamy robić. Jedynym
lekarstwem, które może cokolwiek zmienić, to
„ogłuchnięcie” na sugestie innych i słuchanie głosu
własnego serca. W teledysku nie jest pokazane, czy
chłopiec wygrał walkę z demonem. Myślę, że miało
to oznaczać, że to tylko od nas zależy, czy wygramy
tę walkę. Numer 9. to piosenka „Stay” Rihanny.
Razem z Mikkym Ekko zaśpiewała piosenkę o
oporach, które napotykają kochające się osoby.
Piosenka została napisana całkiem prosto. Teledysk
przedstawia Rihannę w wannie, w mętnej wodzie.
Utwór bardzo mi się podobał, jednak uważam, że
tekst, szczególnie jeżeli chodzi o Rihannę jest
trochę oklepany. Bo ile razy można słuchać
kolejnych zasmuconych nieszczęśliwą miłością
piosenkarek? Zawsze zresztą tego typu pozycje
brzmią
podobnie.
Powolne,
smętne,
akompaniowane przez gitarę lub fortepian.
uważam, że ta piosenka w niczym nie wyróżnia się
wśród innych tego typu.
Miejsce ósme zajmuje szwedzki Dj Avicii z piosenką
„Wake me up”. Opowiada ona o szukaniu sensu
życia, podążaniu za marzeniami. Mówi też o
dorastaniu, nastawieniu wielu starszych od nas
8
„Wrecking Ball”. Pierwsza z nich szczególnie mi się
nie podobała. Namawia ona do negatywnych
zachowań takich jak na przykład branie narkotyków
i przesadne imprezowanie. Teledysk jest
przeładowany dziwnymi ujęciami z imprezy.
Wyraźnie nastawiono się na jak największą
oglądalność i jak największe zainteresowanie
mediów. I to się niestety udało. Jednak Miley udało
się choć trochę odbudować drugą piosenką.
„Wrecking Ball” w porównaniu do „We Can’t Stop”
jest zdecydowanie lepsze. Jednak teledysk
zdecydowanie zepsuł moją opinię. Ewidentnie
artystka chciała dodać swojej piosence medialnego
szumu, ukazując się w nim z czysto fizycznej strony.
Przez to straciła wiele z bądź co bądź ciekawego
tekstu piosenki. Jednak trzeba przyznać, że
osiągnęła duży sukces, dostając się z aż dwoma
piosenkami na tę listę.
Numer trzeci przypadł norweskiemu duetowi
Ylvis za piosenkę „The Fox”. Jestem przekonana, że
z pewnością większość osób ją słyszała. Zadaje ona
pytanie, które rzeczywiście zastanawia po
usłyszeniu: „Co
mówi
lis?”.
Spotkała
ona
mnóstwo opinii
pozytywnych i
negatywnych.
Ja
jednak
uważam,
że
trzeba
cechować
się
niezwykłą
kreatywnością,
żeby stworzyć
coś
takiego.
Moim zdaniem
piosenka
jest
bardzo
wciągająca
i
wpada w ucho.
Poza
tym
teledysk
jest
świetny, mam
tu na myśli
wysoki poziom
tancerzy.
Nareszcie
numer
pierwszy, czyli
po raz kolejny
PSY z piosenką
„Gentleman”.
Jest to, po „Gangnam Style” kolejny sukces tego
artysty. Szczerze mówiąc, bardzo nie podoba mi się
ten utwór. Naprawdę nie wiem, co jest gorsze –
tekst (oczywiście mówię o polskim tłumaczeniu)
czy teledysk. Obydwa są okropne. Poza tym widać
mnóstwo elementów przekopiowanych z ich
pierwszego hitu. Jednak mimo wszystko piosenka
ma 629 milionów wyświetleń.
W tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o
polskiej piosence, która podbiła polskiego
YouTube’a. Mimo, że najczęściej wyświetlaną
piosenką jest „Bałkanica” zespołu Piersi, uważam
że największym polskim hitem było „My Słowianie”
Donatana i Cleo. Przywróciła ona częściowo modę
na słowiański folklor. Jest to niestety jedyny atut
tej piosenki. Tekst, a szczególnie teledysk, zwraca
uwagę tylko i wyłącznie na fizyczną atrakcyjność
polskich kobiet. To przykre, bo, jak wiadomo,
mamy jeszcze mnóstwo innych atutów .
Podsumowując, w tym roku najczęściej
wyświetlane piosenki nie były najgorsze.
Oczywiście zdarzały się wyjątki, jak na przykład
„Blurred Lines”,
które,
moim
zdaniem,
nie
powinny
w
ogóle powstać.
Z
tego
powinniśmy
wysnuć
wniosek.
Niestety, po raz
kolejny okazuje
się, że aby
szybko i łatwo
zdobyć
popularność,
wystarczy
wymieszać
trochę
stereotypów,
dekoltów
i
banalnych
tekstów
a
wszystko ubrać
w melodyjkę z
chwytliwym
„bitem”.
Monika
Kołodziejczyk
9
2. styl, wizerunek; słowo pochodzące od
szkockiego
swagger,
oznaczającego
‘sposób, w jaki ktoś się wyraża’.
Wstyd. Zażenowanie. Rozbawienie –
jednak. Co się stało? Ano dowiedziałam się, co
oznacza SWAG.
Nikt jak dotąd nie uświadomił mnie, że jest to
jakiś skrót, a raczej akronim. Szczerze mówiąc,
dotąd to słowo kojarzyło mi się głównie z
Justinem Bieberem. Jako że moje podejście do
jego osoby nie jest… entuzjastyczne,
ograniczałam swoje użycie tego wyrazu do
minimum – czyt. nie korzystałam z niego. Znam
jednak osoby, które używają go często, tak jak
niektórzy wulgaryzmów. Dlatego, kiedy na lekcji
polskiego dowiedziałam się, co SWAG znaczy,
nie mogłam powstrzymać śmiechu.
SLANG TINEJDŻERÓW
Bądźmy szczerzy: różnego rodzaju skrótowce
zagościły w naszym życiu na dobre, i to się
raczej nie zmieni. Wyrazy typu YOLO, lol, brb,
idk, idc i tym podobne zna każdy z nas, i
najprawdopodobniej potrafi się nimi płynnie
posługiwać. Wszystko jest w porządku, dopóki
znamy znaczenie słów, których używamy, żeby
nie palnąć przypadkiem gafy, której będziemy
dłuuuuugo żałować.
Dla niezorientowanych:
S.W.A.G. – Secretly We Are Gay 
UKRYTE ZNACZENIE
Po chwili namysłu, przypominam sobie inną,
bardzo podobną sytuację, która niestety trwa
nadal. Mam tu na myśli logo marki BOY
LONDON, przedstawiające… nazistowskiego
orła. Bluzy i inne części ubioru tej marki z
wyraźnie
wyeksponowanym
znakiem
graficznym firmy wciąż sprzedają się jak świeże
bułeczki, chętnie noszone przez ‘hipsterów’ oraz
hollywoodzkich celebrytów. A na koniec gwóźdź
programu: moje wielkie internetowe znalezisko.
Na portalu answers.yahoo.com pojawiło się
pytanie, czy logo BOY LONDON na pewno ma
taką a nie inną treść historyczną… zadane przez
osobę chcącą zrobić
sobie taki tatuaż .
SWAG ATTACK
Ostatnio jednak możemy spotkać to słowo
wszędzie – na czapkach, bluzach, koszulkach,
etui na iPhone’a, na ustach naszych koleżanek…
Za popularyzację tego skrótowca możemy
obwiniać
m.in.
wyżej
wymienionego
piosenkarza
(ogłoszonego
‘narodowym
wstydem Kanady’ przez dziennik The Globe and
Mail) oraz młodzieżowe marki typu Local
Heroes sprzedające swoje wyroby w Internecie.
OŚWIADCZENIE NA CZOLE
Już nigdy nie będę patrzyła na dziewczynki
paradujące w beanies z napisem ‘SWAG’ na
czole tak samo. Ciekawe, ile z nich zdaje sobie
sprawę z tego, co właściwie ogłasza wszem i
wobec? Definicja wg. Urban Dictionary jest
bardzo niedokładna. Ściślej mówiąc, jest ich
kilkaset. Można je jednak przedstawić na dwa
sposoby:
KARO GOLAWSKA
3B
1. głupie słowo nadużywane przez głupie
gimbusy w celu pokazania jak głupie są;
10
Uśmiech, flesz, wróć, nie,
przecież już mamy komórki z aparatami
najlepszej rozdzielczości. Po co dźwigać
aparat, skoro wstawienie zdjęć na
portale społecznościowe jest o wiele
trudniejsze, niż przy pomocy naszych
telefonów.
W dobie Instagrama, Snapchata
nie możemy obejść się bez użycia słowa
„selfie”, a dawniej słitfoci. Z zasady jest
to zdjęcie samego siebie wykonane z
rąsi i wrzucone do Internetu. Skutki
uzależnienia od robienia selfies są
widoczne na co dzień. Nastolatki
robiące sobie zdjęcia w autobusach lub
innych dziwacznych miejcach, gdzie
normalnie fotografowie pojawiają się
tylko okazjonalnie i to nie po to, aby
uwiecznić
wspaniałe
pojazdy
komunikacji
miejskiej.
Możemy
zauważyć tendencje do przybywania
profesjonalistów od selfies na profilach.
Co druga osoba w swoim opisie zawiera
słowo fotograf. Więc co jest takiego w
tym słowie, że zespół Oxford
Dictionaries wytypował je na wyraz
roku 2013? Z pewnością popularność,
gdyż na samym Instagramie jest aż 90
milionów selfies! Mimo to możemy
stwierdzić, że na nas w jakiś sposób
wpływają: rośmieszają, denerwują,
zastanawiaj Trzeba też przyznać, że nie
tylko zwykli ludzie są fanami takich
zdjęć rozpoczynając od szalonej Miley
Cyrus, a kończąc na Pierwszej Damie
Stanów Zjednoczonych.
Podsumowując, selfie jest tylko
chwilową modą, której niestety nikt nie
uniknie, ale ogromnych przeciwników
zachęcam do
spróbowania
czegoś
podobnego,
wyśmiewając
to. Kto wie,
może
zapoczątkujec
ie
kolejną
modę, a wasz
trend trafi na
pierwsze
strony gazet?
Zuzanna
Betlińska
Czerwcowe noce były przyjemne. Mogli wtedy podróżować, przez dłuższy czas nie zatrzymując
się w gospodach wypełnionych pijanymi bywalcami, rozprawiającymi żywo o królu Ryszardzie i
jego krucjacie. Chętnie korzystali z tych kilku godzin, podczas których towarzyszyła im tylko
ciemna suknia Nocy z błyszczącymi cekinami w postaci gwiazd. Rozmyślali wtedy o wszystkich
sprawach, które zostawiali za sobą, o domach i rodzinach, które porzucili. Niektórzy, wsiadając
na kasztanowego wierzchowca w maju 1191 roku wiedzieli, że jeśli ich podróż się nie
powiedzie, osierocą dzieci i zostawią żony na łaskę Boga. Inni zaś nie mieli nic do stracenia lub
wszystko, co było dla nich ważne, zostało im odebrane wiele lat wcześniej. Byli też tacy, dla
których ich tajna wyprawa była spełnieniem marzeń, wynikiem wieloletniego treningu.
Lekki, chłodny wiatr od czasu do czasu rozwiewał ich szaty, ukazując przymocowane do
skórzanych pasów ogromne miecze ze świecącymi rękojeściami. Było ich dziesięcioro,
zakapturzone postacie w ciemnych płaszczach. Każde z nich ujeżdżało własnego konia
obładowanego zapasami.
- Czy czujesz się czasem winny?- odezwała się jedna z zakapturzonych postaci. Barwa i ton
głosu wskazywały na to, że była to młoda kobieta. Siedziała pewnie na koniu, trzymając
delikatnie lejce. Jej dłonie pokryte były kilkoma cienkimi bliznami.
- Chyba nie do końca rozumiem…- odpowiedział mężczyzna jadący obok. W blasku księżyca
jego krótka broda przybrała równie srebrzysty odcień.
- Król Ryszard od dwóch lat walczy z Saladynem o Ziemię Świętą. Giną tysiące chrześcijan, by
walczyć za naszą wiarę. A co my robimy?- wytłumaczyła szybko dziewczyna, odwracając
zacienioną twarz w stronę towarzysza i wyczekując odpowiedzi na zadane wcześniej pytanie.
Mężczyzna milczał przez chwilę a potem powiedział poważnym tonem:
- Sam król Ryszard wysłał nas na tę krucjatę, nieprawdaż? Czy nie pamiętasz już jego listu?znów zamilkł.
- Masz rację, Kusufie, ja tylko…- zaczęła wyraźnie uspokojona dziewczyna.
- Każdy z nas ma wątpliwości- przerwał jej mężczyzna nazwany Kusufem. Położył rękę na jej
ramieniu i dodał: - Na szczęście wszystkie rozwieją się jak dym, gdy wreszcie będziemy na
miejscu, Bianko. Dziewczyna kiwnęła głową i uśmiechnęła się lekko.
Znów zapadło milczenie. Słychać było jedynie stukot końskich kopyt po ubitej drodze. Podróżni,
dzięki swoim ciemnym szatom, byli prawie niewidoczni w ciemnościach nocy. Gdy zaczęło się
rozjaśniać, wędrowcy zmienili kierunek ruchu i udali się w stronę ledwo widocznych świateł
pobliskiej wioski.
Gdy weszli do gospody, nie było tam nikogo oprócz właścicielki. Bianka i Kusuf usiedli przy
oddzielnym stoliku, a reszta ich towarzyszy rozproszyła się po całej karczmie, nadal z kapturami
nałożonymi na głowy. Kusuf zdjął swój kaptur a Bianka po chwili wahania zrobiła
12
to samo. Byli do siebie niesamowicie podobni, a równocześnie tak bardzo różni. Kusuf był
pięćdziesięcioletnim, dobrze zbudowanym mężczyzną z krótką czarno-siwą brodą i
niesamowitymi oczami orła o złotym odcieniu. Od brwi, przez powiekę aż do policzka jego
lewego oka, ciągnęła się długa, głęboka blizna. Ubrany był w szary płaszcz z kapturem,
przepasany czerwonym pasem z jedwabiu i skórzanym pasem rycerskim, w którym schowany
był lśniący miecz. Bianka była młodą kobietą o długich kasztanowych włosach. Jej oczy były
tego samego koloru co oczy Kusufa. Po zdjęciu czarnego płaszcza, ukazała się długa,
śnieżnobiała szata z kapturem, również przepasana dwoma pasami, tak jak u mężczyzny
siedzącego obok.
- Myślisz, że nam się uda?- zapytała dziewczyna, biorąc w dłonie wielki kufel wypełniony
płynem, który został przyniesiony przez właścicielkę gospody. Kusuf za jednym razem opróżnił
całą zawartość swojego naczynia i odpowiedział:
- Nasz mentor wierzy w nas. To on sam wybrał właśnie ciebie i mnie do tej misji. Dobrze wie, że
już niedługo wrócimy do Masyafu z naszą zdobyczą…
***
Gdy na dworze księżyc ponownie zastąpił słońce, znów wyruszyli w drogę. Przez kilka godzin
szli w ciszy, kiedy ich oczom ukazał się cel podróży- Jerozolima. Przyspieszyli. Już z daleka
widać było, że miasto jest atakowane. Bianka była coraz bardziej podekscytowana. Kilka
metrów przed murami stawiającego opór miasta Kusuf zatrzymał konia i odwrócił się tak, by
wszyscy mogli go widzieć.
- Znacie swoje zadania!- krzyknął i nawet nie próbował ukryć swojego podekscytowania. Dotarli
do Jerozolimy i zdobędą…
- Im więcej Templariuszy zabijecie tym lepiej! Cywile, kobiety i dzieci są nietykalni!- krzyknął
Kusuf i wzniósł lśniący miecz do góry. Pozostali zrobili to samo a Bianka silniej złapała za lejce
swojego rumaka. Wokoło słychać było krzyki, piski i odgłosy bitwy. Mury płonęły żywym
ogniem. Nie mieli wiele czasu. Ruszyli. Część jechała prosto, przez bramę, część zsiadła z koni i
zaczęła wspinać się po murach. Byli niesamowicie zwinni. Bianka i Kusuf dołączyli do
towarzyszy wbiegających przez bramę. Ich celem były ruiny Świątyni Salomona, w której czekał
na nich ich skarb.
***
W środku było tak cicho, że gdyby na zewnątrz nie brali w niej udziału, Bianka i Kusuf nie
uwierzyliby, że na zewnątrz toczy się krwawa bitwa. Starali się stąpać po kamiennej posadzce
bezszelestnie. Woleli uniknąć dalszych potyczek z templariuszami, gdy byli już tak blisko…
- Kusufie, spójrz!- Bianka szturchnęła mężczyznę i wskazała trzęsącym się palcem na mały
ołtarzyk ze złotą szafką, na której widniał piękny obraz Trójcy Świętej. Kusuf machnął ręką na
pozostałych towarzyszy, by ci podążali za nimi, a sam bardzo powoli zbliżył się do ołtarza.
Wstrzymując oddech, wyciągnął rękę do złotej szafki, gdy naglę w jej powierzchnię, wbiła się
strzała. Usłyszeli przerażający i zimny śmiech. Gdy się odwrócili, zobaczyli samego Wielkiego
Mistrza templariuszy otoczonego kilkoma rycerzami.
- Czy wasz mistrz jest na tyle głupi, żeby wysłać po to ciebie, Kusufie?- zapytał a jego twarz
wykrzywiła się w jadowitym uśmiechu. Kusuf zignorował obelgę. Sięgnął po swój miecz,
13
dając tym znak do ataku. Wielki Mistrz syknął z niesmakiem i sam wyciągnął swoje ostrze.
Rzucili się na siebie. Walka była zacięta, bezlitosna. Bianka odpychając atak jednego z rycerzy,
zamachnęła się mieczem i przebiła mu serce. Czerwona plama zlała się z równie czerwonym
krzyżem na białym płaszczu rycerza a ten padł martwy na kamienną posadzkę. Bianka rozejrzała
się w poszukiwaniu Kusufa, lecz było już za późno. Wielki Mistrz templariuszy w tym samym
momencie wbił swój miecz w pierś wojownika. Bianka krzyknęła a Kusuf złapał za klingę
ostrza, próbując wyjąć ją ze swojego ciała. Wielki Mistrz wyjmując miecz gwałtownie, szepnął:
- Pozdrów żonę, Kusufie…- po czym zaśmiał się
szaleńczo odszedł, pozostawiając konającego Kusufa
na zimnej posadzce. Bianka natychmiast podbiegła
do swojego towarzysza i dotknęła delikatnie jego
splamioną czerwoną posoką pierś.
- Ojcze…- zaczęła.
- Bianko… dokończ to co… zaczęliśmy…- przerwał
jej łamiącym się głosem i skonał. Bianka,
powstrzymując łzy, zostawiła ciało ojca i ignorując
biegnących tuż za nią templariuszy, otworzyła złotą
szafkę. W środku znajdował się złoty kielich. Święty
Graal. Dziewczyna dotknęła nóżki naczynia i wtedy
zdarzyło się coś niesamowitego. Czas się zatrzymał.
Bianka rozejrzała się dookoła. Każdy z rycerzy
zastygł, jakby zamarzł. Nagle z kielicha wyłonił się
bezkształtny dym, mgła. Ku przerażeniu dziewczyny
duch odezwał się.
- Bianko, zostaw Graal tutaj. To jest jego miejsce. W
niepowołanych rękach mógłby wyrządzić wiele złapostać mówiła spokojnym, głębokim męskim
głosem. Dziewczyna zaniemówiła. Spojrzała na ciało
Kusufa- jej ojca, który od najmłodszych lat wpajał jej
legendy o naczyniu, które trzymałą teraz w dłoniach.
- Bianko…- dym jakby niecierpliwił się. Po chwili
zastanowienia, Bianka puściła nóżkę naczynia.
Wtedy wszystko wróciło do normy, czas znów
działał. W tym samym momencie tajemnicza chmura
zniknęła a dziewczyna została ugodzona mieczem
stojącego za nią templariusza…
Anonim
14
W szkole.
- Jasiu, przeczytałeś trylogię
Sienkiewicza?
- To trzeba było przeczytać?
- Tak, na dzisiaj.
- O rany, a ja przepisałem...
Jadą samochodem informatyk, mechanik
i chemik. Nagle staje im auto
i mechanik powiada:
-Coś z silnikiem!
Chemik na to:
-Paliwo jest złej jakości
Informatyk:
-Wsiądźmy i wysiądźmy może to coś da...
Nauczyciel napisał na
tablicy wzór chemiczny i
otworzył dziennik:
- Małgosiu, co to za wzór?
- To jest... No, mam to na końcu
języka...
- Dziecko, wypluj to szybko! mówi nauczyciel. - To kwas
siarkowy...
Co to jest lekcja?
- Jest to dłuższy okres
potrzebny do
przygotowania się do
krótkiej przerwy
Nauczyciel historii wpada zdenerwowany do pokoju
nauczycielskiego i mówi do dyrektora:
- Ach, ta 3C! Nie wytrzymam z tymi baranami! Pytam ich, kto wziął
Bastylię, a oni krzyczą, że to nie oni!
- Niech pan się tak nie denerwuje - uspokaja dyrektor - może to
rzeczywiście ktoś z innej klasy.
15

Podobne dokumenty