Czarujący Hongkong - Informator Pelpliński
Transkrypt
Czarujący Hongkong - Informator Pelpliński
P O D R Ó Ż E Kociewianka na końcu świata Czarujący Hongkong z głównych ośrodków gospodarki Azji, podobnie jak Tokio, Szanghaj i Singapur. Ze względu na taką liczbę przewijających się ludzi, nie brakuje miejsc gastronomiczno-rozrywkowych. Strefa centrum ma dosyć górzyste położenie. Trzeba zaliczyć wspinaczkę po schodach, a tam bar za restauracją, klub za pubem – raz knajpa międzynarodowa, raz azjatycka. Ulica wygląda jak jedna wielka impreza, słychać muzykę z różnych klubów i gwar rozmów przy zewnętrznych stolikach. Widok na „betonową dżunglę” można podziwiać z wieżowców w chmurach, m.in. z najwyższego na świecie Ozone baru, znajdującego się na dachu hotelu i przede wszystkim ze wzgórza Victoria Peak, z niezwykłą panoramą zarówno w ciągu dnia, jak i w nocy. Odskocznią ku naturze są parki, jak: Sun Yat Sen Memorial Park, Hong Kong Park lub ogród botaniczno-zoologiczny, w którym znajdziemy małpy, żółwie i niespotykane rośliny. Niektórzy korzystają z tej przestrzeni i opalają Do Hongkongu udałam się wiosną tego roku na trzymiesięczny kontrakt jako modelka. Wcześniej byłam w Tajlandii i Malezji, więc oswoiłam się już z tropikalnym klimatem. Aczkolwiek ten specjalny region administracyjny Chin ujął mnie swoją różnorodnością i urokiem… H ongkong składa się z wielu wysp – jest ich ponad 200. Ja wylądowałam na tej centralnej, zwanej Hongkong. Odrębne strefy są skomunikowane metrem oraz promem. Razem jest 18 dzielnic, które zamieszkuje 7 mln ludzi. Statystycznie to ok. 6500 osób/ km² (czyli prawie cała populacja Pelplina na km²!). Większość mieszkańców okupuje kilkudziesięciopiętrowe bloki. Pomimo takiej gęstości zaludnienia aglomeracja posiada wiele wolnych przestrzeni, które zajmują parki, lasy, plaże, a także wioski. Jedną z nich jest Stanley, położona na północnej stronie wyspy Hongkong. Dzisiaj to przede wszystkim nadmorski punkt turystyczny wraz z targowiskiem z chińskimi pamiątkami, 8 restauracjami i parkiem. Niegdyś wioska była kolonią brytyjską, potem znalazła się pod okupacją japońską. Odległe położenie od centrum sprawiało, że miejsce to narażone było na ataki piratów. W jego zakątkach wciąż kryje się nostalgia minionej ery... W centrum tłum ludzi miesza się z pojazdami na tle wieżowców. Jeżdżą tam charakterystyczne piętrowe autobusy i tramwaje. Każdy dom ma swoją nazwę. Wszystkie znaki są w języku chińskim/kantońskim i angielskim – widać brytyjskie pozostałości. W dodatku przyjeżdża tutaj niemal cały świat: Azjaci, Europejczycy, Australijczycy, Amerykanie, Afroamerykanie. Wśród tej mieszanki jest dużo maklerów, inwestorów, bankierów i hazardzistów z pobliskiego Makau. Hongkong to jeden INFORMATOR PELPLIŃSKI STANLEY – NADMORSKA WIOSKA VICTORIA PEAK się na trawie lub uprawiają sport. Poza tym największą turystyczną atrakcją w tej dziedzinie jest Ocean Park – to wesołe miasteczko z różnorodnymi kolejkami górskimi i zoo, gdzie można zobaczyć egzotyczne i polarne zwierzęta, np. pingwiny. W takim otoczeniu sympatycznie upływał mi czas z nowo poznanymi ludźmi. Często wychodziliśmy odkrywać nowe tereny i integrowaliśmy się wieczorami na mieście, smakując przy okazji chińskiej kuchni. Poza tym mam za sobą kolejne sesje zdjęciowe. Hongkończycy są zazwyczaj sympatyczni, punktualni i słowni, więc bardzo dobrze się z nimi współpracuje. Lubią też podkreślać fakt, że są Hongkończykami, a nie kontynentalnymi Chińczykami. Hongkongu nie da się opisać w kilku słowach. Magia miejsca sprawia, że wiele osób tam wraca… Zachęcam do odwiedzenia mojego bloga vaniljablond. blogspot.com, gdzie znajduje się więcej historii z podróży. Tekst i zdjęcia Anna Łaga