Rzekotkowy Staw potrzebuje pomocy

Transkrypt

Rzekotkowy Staw potrzebuje pomocy
Ekoportal.eu - ochrona środowiska ekologia ochrona przyrody recykling biopaliwa GMO odpady
Rzekotkowy Staw potrzebuje pomocy
W Warszawie, na Kabatach przy ulicy Kretonowej znajduje się jedyny staw w stolicy, gdzie żyją wszystkie gatunki
płazów żyjących na Mazowszu. Wśród nich są bardzo rzadkie rzekotki drzewne, a także 12 innych gatunków, takich
jak traszka grzebieniasta czy kumak nizinny. W związku z tym, nie dawno rozpoczęła się akcja ochrony stawu przed
zakusami deweloperów.
Teren, gdzie ten staw się znajduje, jest dla nich bardzo atrakcyjny. Co więcej, mimo, iż mieści się przy Lesie
Kabackim, to nie jest w żaden sposób chroniony. Wszystko, dlatego, że nie leży w granicach rezerwatu. Urbanizacja
zaszkodziła na przykład faunie z podobnego stawu przy ulicy Stryjeńskiej. Zbiornik został już dokładnie obudowany
budynkami. W wyniku takiego stanu rzeczy, populacja rzekotek w tym miejscu zmalała w sposób wyraźny. Co więcej,
można by zastanawiać się, czy jeszcze w ogóle płazy te tam występują. Stąd też, w obronę Rzekotkowego Stawu
zaangażowali się Joanna Mazgajska (biolog, która specjalizuje się w warszawskich płazach) wraz z dr Pawłem Górskim
z SGGW. W poniedziałek Mazgajska postanowiła złożyć w urzędzie miasta wniosek o ustanowienie stawu użytkiem
ekologicznym. Jest to forma prawnej ochrony dla małych, aczkolwiek wartościowych obszarów przyrodniczych. Warto
podkreślić, że do jej wniosku może włączyć się każda zainteresowana osoba. Pod adresem www.herpetologia.waw.pl
znalazł się dokładny opis występujących w stawie gatunków oraz petycje, które można wysyłać w celu ochrony
zbiornika. Wystarczy tylko skopiować treść, wkleić w e-maila, dopisać swoje dane i temat „ochrona przyrodyRzekotkowy Staw”. Listy o podobnej treści można wysyłać do prezydent Hanny Gronkiewicz- Waltz, radnych z
komisji ochrony środowiska, a także do burmistrza Ursynowa. Takie wsparcie jest bardzo potrzebne, bowiem walka nie
będzie należeć do łatwych. Przykładowo, 2 lata temu potężną akcję społeczną w obronie łąki, którą zamieszkiwał
chroniony prawem motyl modraszek telejus, zorganizowała organizacja ekologiczna Klub Gaja. Jednakże, akcja ta nie
przyniosła oczekiwanych skutków. Otóż, tego użytku ekologicznego obecnie już nie ma. Jacek Bożek, prezes Klubu
Gaja, stwierdził, że wystarczyła odrobina dobrej woli, której niestety w tym przypadku zabrakło. Nie wiadomo, jak
będzie z dobrą wolą w przypadku Rzekotkowego Stawu. Na dzień dzisiejszy, wojewódzki konserwator przyrody uznał,
że nie będzie chronić zbiornika przy ulicy Krynoliny, gdyż nie jest on atrakcyjny w skali Mazowsza. Dodał jednak, że
jest atrakcyjny dla Warszawy, ponieważ to jedyny taki staw. Końcowa decyzja będzie należała do władz miasta. Nie
wiadomo, więc jaka przyszłość czeka ten unikatowy staw leżący w stolicy Polski. Okaże się to za jakiś czas! Źródło:
Dziennik
strona 1 / 1

Podobne dokumenty