artykule
Transkrypt
artykule
Przerwanie milczenia – czyli słów kilka o dzieciach alkoholików Dopiero, kiedy na głos opowiada się historie rodzinne (czego przecież nie robimy tak naprawdę za często) dowiadujemy się, jak wielu z nas miało w rodzinie osoby uzależnione od alkoholu. Zresztą mówiąc tu o alkoholu możemy sobie dowolnie wstawić – narkotyki czy hazard. Uzależnienie to uzależnienie – zmienia obraz rodziny niezależnie od tego od czego jesteśmy uzależnieni, choć chyba jednak to właśnie alkohol jest wciąż najbardziej rozpowszechnionym środkiem odurzającym. Jakie więc są dzieci wychowane rodzinach alkoholowych? Na pewno wyjątkowe, tak jak każde dziecko, jednak szereg zachowań u wielu z nich się powtarza, tak jak powtarza się przemoc psychiczna i fizyczna wobec nich. Dzieciaki mają różne temperamenty, podlegają innym normom wychowawczym, pochodzą z różnych środowisk. Ich rodzice też są różni – mają inną osobowość i w różnym stopniu byli uzależnieni. Jeden jest jednak punkt wspólny, taki, który leży w gruzach – poczucie bezpieczeństwa, którego nie dali im rodzice. Dlaczego jednak ten artykuł mówi o przerwaniu milczenia? Bo to jest pierwszy krok, który trzeba zrobić, żeby stanąć na własnych, zdrowych nogach. Pierwszy i często jeden z najtrudniejszych. Mówi się bowiem o tym, co przez lata się ukrywało wstydząc się i bojąc konsekwencji. Udając, że nic się takiego strasznego nie dzieje. Tajemnica rodzinna, o której wszyscy wiedzą ale nikt na głos nie mówi – ciężar, który przygniata i już samo wypowiedzenie go na głos napawa lękiem. Jest jednak i inny model – w którym od zawsze narzeka się na „tego wstrętnego pijaka”. Nic jednak za tym nie idzie. Wszyscy wiedzą, że rodzic pije. Wszyscy mówią o tym na głos. O tym co zrobił, czego nie zrobił, ale nikt nie mówi o uczuciach, które się z tym wiążą, nikt nie pyta dziecka jak się z tym czuje, nikogo nie obchodzi to co się z nim dzieje. Obie postawy to ułuda, tworzenie systemu, który zamiata problem, z którym nikt nic nie robi. A tam jest ból, rozpacz, złość i samotność. Przeogromne poczucie osamotnienia. I tak dziecko dorastając uczy się sposobów na oszukiwanie samego siebie – jak przeżyć bez odczuwania tych trudnych emocji, jak dać sobie radę, jak udawać, że wszystko jest w porządku. I tak rodzi się zaprzeczanie przed samym sobą. Milczenie nawet wobec siebie. Czasem coś z takiego dzieciaka „wyjdzie”, czasem z czymś sobie nie poradzi, ale za chwilę znów zamyka to w sobie, żeby stres, strach nie obezwładniały, żeby można było dalej funkcjonować. Po czym można poznać, że zaprzeczanie jest nie sposobem na radzenie sobie z trudami dnia codziennego a zasłoną milczenia, która jest stworzona przez rodzinę by udawać, że nie ma problemu? Zapytaj siebie co czujesz, gdy ktoś zapyta o picie Twojego rodzica. Czy pojawia się niechęć? Czy blokujesz emocje, kiedy zaczyna się rozmowa o piciu? Jeden z podręczników na temat pracy nad sobą, dzieckiem alkoholika (osobą dorosłą), mówi o 4 poziomach zaprzeczeń: 1. „Negowanie podstawowego faktu, że rodzic jest alkoholikiem. 2. Przyznanie, że rodzic jest alkoholikiem, ale upieranie się, że alkoholizm wywarł nieduży wpływ na resztę rodziny. 3. Przyznanie zarówno tego, że rodzic jest alkoholikiem, jak i faktu, że alkoholizm miał wpływ również na resztę rodziny, ale zarazem poczucie, że dzięki Twojej sile woli, nie wpłynęło to na Ciebie. 4. Możliwość pojawienia się problemów wynikających z używania alkoholu czy narkotyków, przez nas samych”. Czym więc jest przerwanie milczenia? To skonfrontowanie się z własnym systemem zaprzeczeń. Zaprzestanie udawania, że nie ma problemu. Że problem jest mniejszy, niż jest w rzeczywistości. Że skutki picia nie wpłynęły na nas albo są one niewielkie. Nikt nie chciałby się wychowywać dobrowolnie w rodzinie alkoholików, więc oczywiste jest, że przyznanie się do bycia dzieckiem osób uzależnionych jest trudne. Do ostatniej chwili chcielibyśmy, żeby to była nieprawda, żeby nas to nie spotkało. Przerwanie milczenia zarówno wewnętrznego, przyznanie się przed sobą do tego, w jakiej rodzinie się wychowywaliśmy, jak i zewnętrznego – powiedzenie tego komuś, jest pierwszym krokiem na drodze do zdrowienia. Efektem pierwszym będzie przeżycie tego co nas spotkało ponownie, z tym bólem, któremu zaprzeczaliśmy ale w końcu z szansą uporania się z nim, w kontrolowanych warunkach, przy wsparciu życzliwej nam osoby. Wszystkie te uczucia, związane z przerwaniem milczenia – cierpienie, żal, strata, złość, smutek, wstyd – muszą zostać uporządkowane, muszą zostać zauważone i zrozumiane. Nasze uczucia są po coś. Muszą być potraktowane poważnie. Dziecko nie jest traktowane przez alkoholika poważnie. Jego uczucia się nie liczą. Trzeba więc teraz samemu poważnie potraktować siebie. Bo nasze uczucia nie kłamią jeśli chodzi o to, co myślimy na temat świata nas otaczającego. Pomyśl proszę – jakie emocje masz, gdy myślisz o tym czego doświadczyłeś? Co czujesz myśląc o wspomnieniach? Czy są rzeczy, których nigdy nikomu wcześniej nie mówiłeś? Czy zabraniano Ci mówić? O czym marzyłeś będąc dzieckiem jeśli chodzi o Twoją rodzinę? Jaka była Twoja wymarzona moc? Co Cię trzymało przy życiu? Czego chcesz teraz dla siebie? Jak to będzie? I pamiętaj - zrobiłeś już pierwszy krok – powiedziałeś sobie i komuś... Bibliografia: Cermak Timmen L., Rutzky Jacques . “Czas uzdrowić swoje życie.Przewodnik do pracy nad sobą. Kroki w stronę zdrowienia Dorosłych Dzieci Alkoholików”.