Podhalanin - Nr. 3 (24) 2008 r.

Transkrypt

Podhalanin - Nr. 3 (24) 2008 r.
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Pismo Zwi¹zku Podhalan
NR 3 (24)
ISSN 1731-4852
ROK 2008
XXX. rocznica potyfikatu
naszego Ojca Świętego Jana Pawła II (wspomnienie na str. 4)
W drodze na Błyszcz: z Karolem Wojtyłą w 1972 i w rocznicę w 2008 r. (str. 5)
GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Na Matysce...
str. 17
XLIII Zjazd Podhalan
Ludźmierz 5-6 lipca 2008 r.
... i Ochodzitej str. 7
Nowy Prezes Związku Podhalan
Maciej Motor-Grelok (fotorelacja na str. 2-3)
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
XLIII
Zjazd Podhalan
Ludźmierz
5-6 lipca 2008 r.
2
Fot. arch. ZP i St. Gał
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Cas budowania
w sile jedności i tradycji
Ostomli Górale, Członkowie Związku Podhalan!
Wielgim zaszczytem jest wybór na Prezesa tak szacownej i dużej
organizacji, syćkim którzy mnie
wsparli składam
serdecne Bóg
zapłać. Tym, co
głosowani inacy
scyrze przyrzykom, ze przekonamy się do sobie. Wybór to tys
wielki obowiązek pracy i odpowiedzialności
za Związek Podhalan. Z wasom
pomocom myśle
ze udo nom się
dali umocniać i rozwijać nasom organizację.
W kilku słowach chciołek przekozać wom moje zamiary
na to trzy letniom kadencje, choc nie słowa ba cyny bedom
nos ocyniac. Dlo Związku głównym celem powinna być
edukacja w syroko pojętym znaczeniu. Edukacja dzieci, młodzież, dorosłych opieka nad nasymi zespołami góralskimi,
organizacja seminariów naukowych, konferencji, działalność
wydawnicza. Mo to syćko ogromne znaczenie w utrzymywaniu nasej Góralskiej tożsamości. Drugim woznym celem
będzie umocnienie medialnej niezależności Związku: wydawanie Podhalanina, rozbudowa nasego Góralskiego Serwisu
Informacyjnego, współpraca z Radiem Alex. Bardzo wozne
jest tys umacnianie struktur Związkowych, pomoc nowopowstałym odziałom, zakładanie nowych. Ceko nos tys w nojblizsym casie organizacja obchodów 90-lecia powstanio
Związku Podhalan. Będziemy chceli, aby były one godnie
zorganizowane wspólnie z samorządami i organizacjami,
którym góralska tradycja jest bliska. Bedymy tys w swoich
działaniach zacieśniać nasom współprace z górolami za Wielkom Wodom, momy tyle wspólnych celów do zrealizowania
dla dobra nasych ojcowizn i Ojczyzny Polski.
Na śtandarze Związku Górali było hasło „W jedności
siła” niek stanie się ono dlo nowego Prezydium i mnie jako
Prezesa drogowskazem w codziennej związkowej robocie.
Prezes Związku Podhalan
Maciej Motor Grelok
Obchody 25 – lecia Parafii pw. Matki
Boskiej Bolesnej i poświęcenie sztandaru
Oddziału ZP Podczerwone Koniówka
20 września 2009 r. o godz. 14 00 w miejscowej Szkole
Podstawowej odbyło się wyjazdowe posiedzenie Zarządu
Związku Podhalan.
Tematem obrad były m.in.: podsumowanie XLIII Zjazdu,
Światowe Rekolekcje Góralskie w Szczyrku, 20 – 25 październik 2008 r.; omówienie spraw związanych z realizacją
programu „Wyposażenie zespołów regionalnych w stroje
góralskie”; wstępne propozycje dotyczące obchodów 90 lecia Związku Podhalan w przyszłym roku oraz propozycje
do kalendarza imprez na jesień 2008.
Po zakończonym posiedzeniu zarządu wszyscy uczestnicy wraz z pocztami sztandarowymi udali się do miejscowego
kościoła gdzie parafia Podczerwone przeżywała prawdziwe
święto. Z okazji Jubileuszu 25 - lecia Parafii i poświęcenia sztandaru Oddziału Związku Podhalan na miejsce
przybył Jego Eminencja ks. Kardynał Stanisław Dziwisz.
O godzinie 18.00 koncelebrował mszę świętą oraz wygłosił
słowo Boże. W trakcie nabożeństwa. ks. Kardynał poświęcił
kolejny sztandar Związku Podhalan. Na uroczystość przybyło dużo zacnych gości - senator RP, posłowie RP, Prezes
Koła Podczerwonego z Chicago (Ameryki), przedstawiciele
wojewody małopolskiego oraz urzędu marszałkowskiego,
starostowie, wójtowie, samorządowcy sejmiku małopolskiego, radni powiatowi, radni gminni, profesorowie Rady
Programowej ZP, prezes wraz z całym prezydium Związku
Podhalan, prezesi poszczególnych oddziałów ZP, kapelani
ZP a przede wszystkim parafianie zarówno z Podczerwonego jak i Koniówki. Licznie przybyły poczty sztandarowe
Związku Podhalan. Po uroczystej Mszy Św. wszyscy uczestnicy przeszli do miejscowej sali OSP gdzie przygotowano
wspaniałą ucztę.
Foto i tekst A.B.
3
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Wspomnienie związane
z wyborem biskupa
Karola Wojtyły
na papieża w 1978 r.
Wieść o wyborze na papieża Polaka, słowianina, co
zdarzyło się po raz pierwszy w historii Kościoła, lotem
błyskawicy obiegła cały świat. Interesowały szczegóły
Jego życia. Nie inaczej było na Podhalu. Mimo, że znaliśmy go jako Biskupa Krakowskiego, zainteresowanie osobą Wojtyły było wielkie. Nic dziwnego, że poprosiliśmy
św. Pamięci Tadeusza Staicha, o którym wiedzieliśmy, że
jest kolegą Karola z okresu studiów, by opowiedział nam
o tej znajomości. Tadeusz zgodził się chętnie. Mieliśmy
z nim kontakt, bo był członkiem Zarządu Głównego
Związku Podhalan. Na „Posiady” końcem października
1978r. z Tadeuszem Staichem, które odbyły się w sali
kominkowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym
Targu przyszło tak wielu łudzi, że sala pękała w szwach.
Mimo tłoku, obecni słuchali w wielkim skupieniu by
nie uronić żadnego słowa. Tadeusz opowiadał, że mieli
wspólne pasje, mianowicie turystykę, zwłaszcza górską
i teatr. Karol uprawiał czynnie sporty wodne, zwłaszcza
kajakarstwo i pływanie. W pływaniu miał niezłe wyniki
jako zawodnik. Tadeusz, jako wybitny specjalista i znawca
turystyki wysokogórskiej, w skali kraju, wprowadzał Karola w zasady spinania się po skałach. W czasie okupacji
niemieckiej, grupa teatralna, do której należeli, ku pokrzepieniu serc, dawała przedstawienia o treści patriotycznej
w prywatnych domach, gdzie zapraszano tylko pewne,
zaprzyjaźnione osoby. Pewnego razu, kiedy grupa była
w pobliżu kościoła Na Skałce, rozpoczęła się obława niemiecka, tzw. łapanka. Dzięki dozorczyni, grupie udało się
ukryć w podziemiach Bazyliki Mniejszej na Skałce, gdzie
w sarkofagach spoczywają między innymi J. Długosz,
A. Asnyk, Wincenty Pol, Jan Ignacy Kraszewski. Tam
w otoczeniu wielkich Polaków, przy świeczce odegrano
przygotowane przedstawienie - w mieście trwała obława
niemiecka. Kiedy Karol Wojtyła został biskupem, miał
mniej czasu na wędrówki po górach. Gdy znalazł taki
czas dzwonił zwykle do Tadeusza, by towarzyszył mu
w Tatrach. Z Kuźnic wychodzili najczęściej o szóstej rano.
O jednej z takich wędrówek Tadeusz nam opowiedział,
a ja po powrocie do domu utrwaliłem to opowiadanie
w formie wiersza, który zatytułowałem słowami biskupa
Karola Wojtyły:
4
Podczas mszy św. na górze Błyszcz w 1972 r.
Najpiękniejszy w świecie kościół
Dobrze że jesteś, mówiły ich oczy
Gdy się spotkały, na przywitanie.
Myśl przybliżała przyszłe wzruszenia,
Gdy pójdą przez regiel, kosówkę, turnie i granie.
Nie wiele słów wypowiadali
Radosny wysiłek ciała,
W żywicznej woni tatrzańskich świerków
Dusza z radości śpiewała.
Myśl ich podobna,
Choć serce wolność, śleboda Tater upaja,
Troską przygniata wspomnienie Ojczyzny
Do smutnych myśli nastraja.
Pomyśl Karolu, żądają abym w Tatrach
Wytyczył tu szlak Lenina...
Ty Tadeuszu sam wiesz najlepiej
Jak tą oazę wolności, prawdy i piękna
Uchronić od tego imienia.
Minęli regiel, rzednie kosówka,
W końcu usiedli na grani.
Aż oniemieli z podziwu.
Niebo błękitne, chmurki igrają z turniami.
Znowu Tadeusz ozwał się z cicha:
Dziś mamy przecież niedzielę,
Ja tak spieszyłem się na wspólną wędrówkę,
Że nie zdążyłem być w kościele...
A na to Karol wzruszony
Ręką krzyż nad Tatrami zaznacza:
Czy nie najpiękniejszy jest w świecie Kościół
Co nas dokoła otacza?
Józef Staszel
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Kardynał na górze Błyszcz
Dnia 03.08.2008 roku w niedzielę poprzedzającą
Uroczystość Przemienienia Pańskiego Góra Błyszcz
w Tylmanowej stała się miejscem modlitewnego spotkania
mieszkańców Tylmanowej, okolicznych miejscowości,
gości przebywających na wakacjach oraz grup Oazowych.
Tam w 1971 roku odbyły się na wzór harcerskich zlotów
gwiaździstych pierwsze spotkania grup rekolekcyjnych
Już od wczesnych godzin porannych w kierunku Góry
Błyszcz szły rzesze pielgrzymów. W tym roku był to dla
nas szczególny dzień.
Minęło bez mała 30 lat od tamtych wydarzeń, „ kiedy z pielgrzymką do Watykanu udali się członkowie ZP z Tylmanowej. Na audiencji usłyszeli od Ojca świętego Jana Pawła II
słowa,, Pamiętam Błyszcz nad Dunajcem „. Jeszcze w tym
samym roku powstaje w tym miejscu kaplica z wizerunkiem
Matki Boskiej Ludźmierskiej a rok później na przywiezionym z Dunajca olbrzymim głazie postawiono popiersie
Jana Pawła II ufundowane przez T. Hebdę i St. Ligasa
Wydarzenie to podczas tegorocznego spotkania przypomniał
także ks. kardynał, który przewodniczył Eucharystii. „Mieliśmy tylko parasole, które ochraniały ołtarz, przemoknięci
dotrwaliśmy do końca. Dzisiaj tą górę nazywacie Błyszcz,
lub Górą Tabor „ja nazwałbym ją także Górą Świętą, bo
byli na niej niewątpliwie ludzie święci. Przywołał w tym
miejscu Sługę Bożego Jana Pawła II, oraz ks. Franciszka
Blachnickiego. Wyraził pragnienie by szczyt stal się miejscem kultu dla przybywających tu pielgrzymów. W homilii
ks. Kardynał przypomniał także słowa wygłoszone przez
ówczesnego kardynała Karola Wojtyłę i odniósł się do
słów ewangelii. Mówił, „że Jezus ma na względzie całego
człowieka- tak jego potrzeby cielesne jak i duchowe. Ks.
kardynał zachęcałby za przykładem Chrystusa dawać lu-
Po spotkaniu z modelatorami Ruchu Światło Życie
na Kopiej Górce w Krościenku, modlitwie przy grobie
Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego na Górę
Tabor przybywa Metropolita Krakowski Jego Eminencja Kardynał Stanisław Dziwisz wraz z biskupem diecezji tarnowskiej Wiktorem Skworcem i arcybiskupem
niemieckiej diecezji Bamberg- Ludwigiem Schicem.
Ks. Kardynał został owacyjnie przywitany przez wszystkich
pielgrzymów. Na twarzy Kardynała widać było ogromne wzruszenie. Stając na szczycie góry wrócił pamięcią do 1972 roku.
16 sierpnia 1972 roku na dzień wspólnoty trzeciego turnusu
Ruchu Światło Życie swój przyjazd zapowiedział ks. Kardynał
Karol Wojtyła ze swoim kapelanem ks. Stanisławem Dziwiszem.
dziom nie tylko chleb, ale i świadectwo — Słowo Życia.
Mszę świętą koncelebrowali także biskup tarnowski Wiktor
Skworc, arcybiskup Ludwig Schic, modelator generalny ks.
Adam Włodarczyk oraz kilkunastu księży z okolicznych
parafii i modelatorów oaz. Mszę świętą uświetniły swoją
obecnością poczty sztandarowe z Oddziałów w Szczawnicy,
Krościenku, Obidzy, Łącka, Ochotnicy Górnej, Ochotnicy
Dolnej „ Tylmanowej, OSP- Tylmanowa oraz połączone
kapele z Ochotnicy Górnej, Tylmanowej, chór parafialny,
Po Eucharystii „ na pobliskiej polanie „ przy poczęstunku
przygotowanym przez Odział ZP w Tylmanowej, pielgrzymi
jeszcze przez długi czas przeżywali radość z tego spotkania,
spotkania z Chrystusem, spotkania z drugim człowiekiem
i cytując słowa Kardynała Stanisława Dziwisza.. Spotkania
nieba z ziemią.
tekst: O/ZP Tylmanowa
5
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
CHORZENALIA 2008
Święto Społeczności
Lokalnych
uczestniczył również nasz Oddział wraz z kapelą „Grojcowianie” niosąc kwiaty, wydawnictwa, medal oraz żywieckie
oscypki. Po Mszy Św. odbyły się Gminne Obchody Dnia
Strażaka oraz 80 lecie OSP w Chorzenicach. Dokonano dekoracji sztandaru miejscowej OSP złotym medalem zasługi
oraz dekorację różnymi odznaczeniami wyróżnionych stra-
W dniu 15 czerwca 2008 r. Związek Podhalan Oddział
Górali Żywieckich wraz z Kapelą „Grojcowianie” z Wieprza
na zaproszenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Oddziału Dekanalnego w Kłomnicach uczestniczyli w Święcie
Społeczności Lokalnych w ramach którego odbyły się
Gminne obchody Dnia Strażaka oraz 80 lecie Ochotniczej
Straży Pożarnej w Chorzenicach. Uroczystości rozpoczęły
się defiladą jednostek OSP wraz z kilkunastoma pocztami
sztandarowymi strażaków oraz pocztem sztandarowym Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich i pocztem sztandarowym
Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan. Przed
remizą OSP w Chorzenicach nastąpiło odsłonięcie tablicy
pamiątkowej oraz poświęcenie kapliczki Św. Floriana.
Z kolei na miejscowym placu domu dziecka na ołtarzu
polowym odprawiono uroczystą Mszę Św. W czasie Mszy
Św. przygrywała nam miejscowa Orkiestra Strażaków jak
również Kapela „Grojcowianie”. W procesji darów ofiarnych
6
żaków. Następnie na scenie rozpoczął się finał przeglądu
„Kultura Młodych Twórców Lemoniadowy Joe 2008” oraz
spektakl teatru Stodoła z Olsztyna „Jurajsksie Bajanie”.
Kolejno występowały Zespoły i Kapele regionalne a wśród
nich zaprezentowała się pięknym góralskim śpiewem
i graniem kapela „Grojcowianie” z Wieprza pod kierownictwem Jadwigi Jurasz, która na scenie podziękowała za
przyjęcie i gościnę. Również na scenie zabrał głos Prezes
ZP Adam Banaś dziękując za zaproszenie i wspólną zabawę.
Organizatorowi Panu Andrzeju Borkowskiemu wręczył
książkę „Piykno jest Nasa Ziymia Żywiecko” oraz medal
80 lecia naszego Oddziału. Natomiast na stoisku promocyjnym trwały warsztaty bibułkarstwa w wykonaniu Urszuli
Kopeć z Rajczy oraz rzeźbiarstwa w wykonaniu Romana
Kokocińskiego z Świnnej. Ponadto na naszym stoisku było
mnóstwo materiałów promocyjnych Gminy Rajcza, Gminy
Radziechowy – Wieprz, Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy oraz kapeli „Grojcowianie” Wieprza.
Nie zabrakło też wydań książkowych Władysława Motyki
z Milówki oraz muzyki na płytach CD Kapeli „Grojcowianie”. Na scenie trwały występy kolejnych zespołów „DRAKE” z Częstochowy, „Klepisko” z Kłomnic i pozostałych.
Nasze stoisku promocyjne odwiedzali mieszkańcy, goście
oraz miejscowi gazdowie i organizatorowie. Wśród nich
był członek Zarządu Urzędu Marszałkowskiego Piotr Spyra,
któremu wręczyliśmy medal 80 lecia ruchu podhalańskiego
na żywiecczyźnie. Gminę Rajcza reprezentował Przewodniczący Rady Zbigniew Kopeć. Ponadto w zabawie były skoki
spadochronowe, wesołe miasteczko, pokazy łucznicze, loteria fantowa, bufet, gril, pokazy garncarstwa, rzeźbiarstwa,
bibułkarstwa, układania kwiatów, stoiska promocyjne a swoimi strojami i potyczkami rycerskimi uświetnili to spotkanie
Bractwo Rycerskie „Anielska Rota’ z Częstochowy.
Adam Banaś
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Św. Jan u górali śląskich
W dzień 23 czerwca to jest we wigilię św. Jana rano o świcie, biorą
wieśniaczki gałązki jaworu, dębu lub olszyny, chodzą po polach, a każda
do swojego pola wtyka po jednej gałązce. Koło południa zaś chodzą po
dziewięciu miedzach i zbierają różne trawy, które służą za różne lekarstwa,
a oprócz tego zbierają jeszcze „listki babcane”, które rosną koło domów
we wilgotnych miejscach, a służą one jako lekarstwo na wszelkie rany.
Wieczorem zaś ubierają domy gałęziami jaworu lub dębu. Później chodzi
orkiestra koło domów. W którym domu jest gospodarz o imieniu Jan, to
mu grają i składają różne życzenia.
Między starymi ludźmi jest przekonanie, że św. Jan „chrzci” wszelkie
owoce. Więc od tego czasu jagody, borówki i inne „zapalają się” czyli
przybierają czerwoną barwę. Stare kobiety mówią że w noc św. Jana
kwitną paprocie. Kto posiądzie kwiat paproci, ten będzie nieopisanie
szczęśliwy.
Nasi sąsiedzi Górale Śląscy zorganizowali 22 czerwca 2008 r. na
Ochodzitej imprezę przypominającą świętojańskie „zwyki” w Beskidzie
Śląskim. Kto nie był niech żałuje. Była muzyka, tańce, wyrabianie i częstowanie „buncem” ze świeżo podojonego stada i piękna wielka watra
rozpalona z „prowdziwego” łognia. Nie zabrakło po „sąsiedzku” Górali
z Oddziału ZP Górali Żywieckich.
M.J.
GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Wystawa rękodzieła ludowego
W dniu 12 lipca 2008r Koło Gospodyń Wiejskich w Rychwałdzie zorganizowało po raz pierwszy międzynarodową
wystawę rękodzieła ludowego. Udział wzięły koła gospodyń z okolicznych miejscowości - Łękawicy, Okrajnika , Ślemienia,
Świnnej , Przyłękowa oraz zaprzyjaźnione Koło Gospodyń z Petrowic w Czechach i panie z Zubrohlawy ze Słowacji. Na wystawie
zaprezentowano takie rodzaje sztuki ludowej - koronkarstwo, haft
, malarstwo na szkle , malarstwo na płótnie, bibułkarstwo , rzeźbę była również degustacja różnego rodzaju nalewek. Pokazane były
również stroje z tego regionu - strój góralski, strój dolański oraz
strój mieszczan żywieckich. Wystawę odwiedził znany folklorysta Jan Gąsiorek a swoją obecnością zaszczycili przedstawiciele
władz samorządowych, ks. proboszcz miejscowego sanktuarium
maryjnego. Nie zabrakło mieszkańców Rychwałdu jak również
turystów przebywających na tym terenie. W księdze pamiątkowej
odnotowano wiele wpisów z opiniami pochlebnymi dla organizatorów tejże wystawy. Andrzej Woźniak
7
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Pielgrzymka Górali Żywieckich
Związku Podhalan
do Sanktuarium Matki Bożej
Leśniowskiej – Patronki Rodzin
oraz do Sanktuarium Ojca Pio
w Przeprośnej Górce
W dniu 28 czerwca Górale Żywieccy zrzeszeni w Związku Podhalan wraz z Bractwem Pielgrzymkowym z Mysłowic
z Związku Górnosląskiego udali się wspólnie na pielgrzymkę do Leśniowa i Przeprośnej Górki. U stóp Matko Bożej
Leśniowskiej uroczystą Mszę Św. odprawił nasz rodak
z Ostrego Ojciec Paulin Stanisław Jarosz w koncelebrze
z Ks. Kapelanem Związku Górnośląskiego który wygłosił
słowo Boże, oraz ks. opiekunem Bractwa Pielgrzymkowego
w Mysłowicach. Po Mszy Świętej udzielono uroczystego
błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem rodzinom,
małżeństwom oraz wszystkim uczestnikom pielgrzymki.
Następnie Ojciec Stanisław przedstawił historię tegoż Sanktuarium. Spacerując po ogrodach sanktuarium można podziwiać piękne stacje drogi krzyżowej, różańca świętego oraz
8
nabrać i napić się wody wypływającej z cudownego źródła.
Na koniec pobytu wspólne zdjęcie i przejazd do oddalonej
o około 25 km. Przeprośnej Górki. Tutaj widok chyba każdego wprawił w zdumienie. Skończyła się droga asfaltowa
i w tumanach kurzu jedziemy autokarami drogą polną. Na
szczycie niedużej górki stoi w budowie Sanktuarium Ojca
Pio. Nie ma tu domostw, zabudowań czy innych budowli.
Cisza, spokój. Czynna jest tylko dolna część sanktuarium
i tutaj się wszyscy gromadzimy. Ksiądz budowniczy opowiada nam o miejscu budowy Sanktuarium i Świętym Ojcu Pio
z San Giovanni Rotondo. Na końcu indywidualnie każdemu
uczestnikowi udziela specjalnego błogosławieństwa i obdarowuje go obrazkiem Ojca Pio . Jeszcze każdy całuje relikwie
i wyruszamy na Drogę Krzyżową. Tutaj trasa w I etapie idzie
w dół aby później wspinać się w górę na szczyt Golgoty. Jest
to Droga Krzyżowa jedna z piękniejszych jakie znajdują się
w kraju czy za granicą przy sanktuariach w Europie. Każda
stacja jest wykonana z odlewów żeliwnych, oddaje treść
danej stacji drogi Chrystusa, ale jednocześnie przy każdej
stacji jest myśl Ojca Pio. Przy przepięknych rozważaniach
prowadzonych przez ks. z Mysłowic, oraz bardzo prostych
ale wymownych stacji, przy przepięknej słonecznej pogodzie i w przepięknej scenerii otaczającej nas przyrody każdy
przeżył tą drogę Chrystusa na swój sposób. Po całodziennym
trudzie i zmęczeniu na koniec każdy uczestnik upiekł sobie
kiełbaskę na przygotowanych grilach która smakowała wyjątkowo. Jeszcze powrót autokarem do domu w którym nie
brakowało rozśpiewanych uczestników pielgrzymki.
Wszystkim uczestnikom pielgrzymki Górali Żywieckich Związku Podhalan oraz pielgrzymom z Bractwa Pielgrzymkowego z Mysłowic z Prezesem Jackiem Pytlem na
czele składam serdeczne podziękowania za całodzienny trud
wspólnego pielgrzymowania. Myślę, że kolejne wspólne
wyprawy są kwestią czasu. Za wszystko i wszystkim składam
serdeczne podziękowanie Bóg Zapłać.
Adam Banaś
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
V PIKNIK KRÓLEWSKI
Rajcza 6 lipiec 2008 r.
„Ku Budowaniu Rodziny w Chrystusie” pod takim hasłem odbyła się tegoroczna impreza charytatywna, z której
dochód przeznaczony jest na dożywianie dzieci w szkołach
w Parafii Rajcza. Impreza ta jest jedyną w swoim rodzaju
i od pięciu lat gromadzi sporą grupę ludzi, którzy pracują
przy jej organizacji społecznie na czele ze swoim Proboszczem Ks. Kanonikiem Franciszkiem Warzechą. W tym
dniu obchodziliśmy 339 lat darowania obrazu Matki Bożej
Kazimierzowskiej przez króla Jana Kazimierza do Kościoła w Rajczy, 11 lat ustanowienia Sanktuarium w Rajczy,
I rocznicę Poświęcenia pomnika Jana Pawła II i I rocznicę
otwarcia Szlaków Papieskich w Worku Raczańskim. Z tej to
okazji w Kościele Parafialnym w Rajczy odbyła się uroczysta
Msza Święta.
Natomiast na placu przy Centrum Kultury w Rajczy
można było obejrzeć występy zespołów, przedstawienia
teatralne, wziąć udział w licytacji różnego rodzaju przedmiotów np. wina mszalnego, wiadra borówek, zestawów
ogrodowych itp. Dzieci mogły wziąć udział w konkursie
plastycznym. Każdy mógł dołożyć również swoją cegiełkę
poprzez zakupienie losów na loterii fantowej czy zakupieniu
na stoiskach gastronomicznych przepysznych ciast domowego wypieku, ciepłych posiłków oraz kiełbaski i kaszanki
z grila. Podczas imprezy wyłoniono również najmłodszego i najstarszego uczestnika V Pikniku Królewskiego.
O 21.00 odbył się Apel Jasnogórski, podczas którego
w ciszy i skupieniu przy zapalonych świecach wszyscy
wspólnie poprzez modlitwę połączyli się z Jasną Górą.
Przez cały wieczór do godz. 23.00 do tańca przygrywał
ulubiony przez wszystkich zespół RAK-TAL. Wspaniała
pogoda, która w tym dniu dopisała jak na zawołanie oraz miła
i sympatyczna atmosfera sprawiły, że każdy z bawiących się
najchętniej tańczyłby do świtu.
ab
Piknik Pszczelarski
Rajcza Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej
20 lipiec 2008 r. – godz. 11.45
Mszą Św. w Sanktuarium Maryjnym w Rajczy którą odprawił Kustosz Sanktuarium Ks. Proboszcz Franciszek Warzecha rozpoczął się już VII piknik pszczelarski. Słowo Boże
do zebranych pszczelarzy
ich rodzin i wszystkich
uczestników skierował
Ks. Stanisław Furczoń.
W nabożeństwie uczestniczyły poczty sztandarowe pszczelarzy z Gilowic
oraz poczet sztandarowy
Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan.
Później wszyscy uczestnicy przeszli pod Dom
Kultury w Rajczy gdzie
odbyła się druga część pikniku pszczelarskiego. Wesołe
miasteczko, oferty agroturystyczne, warsztaty bibułkarskie,
wystawy dzieł twórców ludowych, kuchnia regionalna, gry,
zabawy, występy zespołów regionalnych – wspólna zabawa która trwała do późnych godzin wieczornych. . Bardzo
licznie przybyli pszczelarze z całego regionu żywieckiego
i nie tylko, gdzie wymieniali swoje zdania, doświadczenia
itp. Swoją obecnością zaszczycił piknik Członek Zarządu
Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach Piotr Spyra. Nie
brakowało stoisk z różnymi artykułami pszczelarskimi
(sprzęt pszczelarski, woski, miody, nalewki, kremy, maści,
pyłki, literatura o tematyce pszczelarskiej i innych produktów
pszczelarskich ). Organizatorami tego wspaniałego pikniku
jak co roku byli: Przewodniczący Rady Gminy w Rajczy
Zbigniew Kopeć, Wójt Gminy Rajcza Adam Iwanek oraz
Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Jan Ślęzak. Do zobaczenia za rok.
A.B.
9
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Odpust polonijny
w Derenku na Węgrzech – niezwykłe spotkanie
Węgierska wieś Derenk istniała od średniowiecza
i była związana od zawsze z ośrodkiem administracyjnym na
zamku w Szárd, który stanowił własność najpierw królewską,
następnie przechodził przez ręce różnych węgierskich rodów
hrabiowsko-książęcych, natomiast od 1936 roku wchodzi
w skład Węgierskiego Skarbu Królewskiego. Teren Derenku
położony na zboczu Góry Alsó leżącej na wschodzie pogórza
Aggtelek, otoczony lasami dostarczał od zawsze zwierzyny
łownej mieszkańcom, zaś stosunkowo ciepły klimat i żyzna
ziemia płodów rolnych.
W czasach dominacji tureckiej na Węgrzech i walk
narodowowyzwoleńczych za Rakoczego miejscowość ta
te tereny, ze względu na swą malowniczość, zostały przemienione w Park Narodowy Aggtelek.
Polska enklawa została rozproszona po Węgrzech. Utrata
spójności etnicznej wspólnoty groziła szybką madziaryzacją,
czy słowakizacją, dlatego współcześnie, w celu podtrzymania
tradycji i pielęgnowania kultury polskiej potomkowie derenczan organizują w lipcu coroczny odpust polonijny, który
umożliwia spotkanie rozproszonych po Węgrzech potomków
tej osady. Istnienie tej polskiej wioski w przeszłości umożliwiło powołanie na Węgrzech polskiej mniejszości narodowej, która korzystając z funduszy unijnych doprowadziła do
postawienia pomnika oraz w tym roku upamiętnienia tabliczkami informacyjnymi miejsc, gdzie stały domy derenczan,
zaś zachowany w ruinie budynek szkoły został odnowiony
i przeznaczony na muzeum upamiętniające istnienie Derenku
w granicach obecnego narodowego parku.
20 lipca 2008 roku podczas polonijnego odpustu przy
derenczańskiej kaplicy spotkali się Węgrzy polskiego po-
w poważny sposób została dotknięta zniszczeniami, co było
powodem znacznego wyludnienia. Ocalałych pierwotnych
mieszkańców Derenku zdziesiątkowała panująca w 1711
roku w kraju cholera, pozostali ostatecznie opuścili osadę.
Na kanwie fali osadniczej, po latach klęsk i nieurodzajów, prowadzonej przez ród Esterházych, do Derenku w latach 1711 – 1720 przybyli polscy chłopi z terenów Czarnej
Góry na Spiszu oraz Bukowiny i Białki Tatrzańskiej na Podhalu. Rozpoczynając tym samym nowy rozdział w historii
tej miejscowości. Z biegiem pokoleń kolejni potomkowie
pierwszych osadników tracili świadomość narodową, jednak
zachowując swoją gwarę. Węgrzy uznawali ich za Słowaków.
Nieprzerwanie enklawa Polaków żyła w Derenku, do czasów
II wojny światowej, kiedy regent Miklós Horthy postanowił
stworzyć m.in. z tej miejscowości tereny łowieckie. Później
chodzenia – potomkowie górali spiskich i podhalańskich z prawie dziewięćdziesięcioosobową grupą mieszkańców Spisza i Podhala. Rangę tego historycznego wydarzenia podnosi
fakt dziejowego nawiązania przyjaźni przedstawicieli rodów
Rémiásów, Gogolyów, Bubenków – potomków pierwszych
osadników z Derenku – z Remiaszami, Gogolami i Bębenkami – góralami ze Spisza i Podhala, najprawdopodobniej
ich krewnymi.
Na czele grupy Polaków stali wójt gminy Bukowina
Tatrzańska Sylwester Pytel, proboszcz białczański ks. Jan
Byrski, prezes Związku Polskiego Spisza Jan Budz z Czarnej Góry oraz pani Jadwiga Plucińska i dr Janusz Kamocki
z Krakowa, którzy wiele lat swojego życia poświęcili badaniom historycznym nad dziejami Derenku i jego mieszkańców. Kontakty polsko-węgierskie derenczan z góralami stają
10
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
się coroczną tradycją, w październiku tego roku spodziewana
jest rewizyta Polonii na Białce Tatrzańskiej, mają o czym
rozmawiać, podobieństw jest bardzo wiele… Derenczanie
posiadali kościół w swojej miejscowości pod takim samym
wezwaniem jak białczanie, czyli św. Judy Tadeusza.
Wart zauważenia jest ten fenomen polskości korzeni obywateli węgierskich, tym bardziej, że ma on swoje
przełożenie genealogiczne na naszym terenie. Natomiast
tradycja zjazdów krewnych, którzy ze sobą się nie widzieli
od kilkuset lat wytwarza niezwykły klimat towarzyszący
takim spotkaniom.
Bronisław Chowaniec – Lejczyk
GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Nasi Sąsiedzi - Górale Śląscy
W niedzielę 29 czerwca 2008 roku w Centrum Kultury w Rajczy odbyło się spotkanie
połączone z piknikiem góralskim pod nazwą
"Nasi Sąsiedzi - Górale Śląscy". Mieszkamy
obok siebie, a tak naprawdę nie znamy się zbyt
dobrze. Stworzona była sztuczna granica między
góralami żywieckimi a góralami śląskimi. Już
od dłuższego czasu poprzez współpracę w strukturach Związku Podhalan ta granica pomału
zanika i myślimy, że w najbliższym czasie jej
już nie będzie. Górale z Beskidu Żywieckiego
nie znają zwyczajów górali śląskich i na odwrót.
Podczas tej konferencji, jej uczestnicy, mogli
wysłuchać wypowiedzi Józefa Michała Górala
z Koniakowa na temat tradycji wypasu owiec
na terenach górskich, kultury górali śląskich
oraz obejrzeć filmy „Jan Wałach artysta spod
Złotego Gronia” i „Jan Kawulok”. Natomiast
Piotr Kohut - Baca z Koniakowa wygłosił referat: „Górale Śląscy jako dziedzictwo wołoskiej
tradycji w Karpatach”.
Odbyła się również promocja książki Władysława Motyki „Za nasom Ślebodę za ojczyzne
miłom”. Na scenie zaprezentowały się kapele
góralskie Górali Śląskich i Górali Żywieckich
a na stoiskach twórcy ludowi prezentowali swoje prace. Można też było nabyć oryginalne sery
owcze, Piotra Kohuta z Koniakowa.
A.B.
11
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Z działalności
Pienińskiego Oddziału
ZP w Szczawnicy
W dniach 5-6 lipiec 2008r. odbył się w Ludźmierzu
XLIII Zjazd Związku Podhalan. W pierwszym dniu powołano nowe władze związkowe. Nowym prezesem Związku
Podhalan został Maciek Motor-Grelok. Z Pienińskiego
Oddziału Związku Podhalan w Szczawnicy do nowych
władz Zarządu Głównego Związku Podhalan weszli; Jan
Hamerski jako v-ce prezes, Janina Grawicz jako sekretarz
komisji rewizyjnej, oraz Stanisława Wiercioch jako członek
sądu koleżeńskiego. Wszystkim nowo wybranym członkom
nowego zarządu w swoim jak i naszego oddziału składam
najserdeczniejsze życzenia, aby ta praca, której się podjęli
dawała wiele radości a przede wszystkim wydawała stokrotne owoce.
11 lipca nasz oddział jak co roku zorganizował drogę
krzyżową na Bryjarkę w 106 rocznicę powstania krzyża.
W drodze krzyżowej uczestniczyli, a zarazem przyczynili się
do uświetnienia tej uroczystości: Ksiądz Proboszcz, kapłani,
parafianie, członkowie naszego oddziału, a szczególnie goście przebywający w tym czasie w Szczawnicy. Wszystkich,
zainteresowanych zapraszam na drugi rok.
Nasz Oddział w dniu 13 lipca zorganizował „I Międzynarodowy Przegląd Zespołów Regionalnych”. Odbył
się on na placu Dietla. Projekt zrealizowano przy wsparciu
finansowym Województwa Małopolskiego. Do Szczawnicy zjechały zespoły regionalne z różnych stron Polski
i Słowacji: z Podhala: „Zawaternik”, „Odrowążanie”;
Orawy: „Serdocki”; Spisza; Oświęcimia: „Dolina Soły”;
Górali Białych: „Kapela Wojtka Boguckiego”; ze Słowacji:
„Maguranka”, „Górol”, oraz zespół „Majdan” Rusnaków
Słowackich. Nasz region Pieniński reprezentowały zespoły „
Juhasy” ze Szczawnicy, oraz zespół z Krościenka „ Pieniny”
z kapelą „Białopotocanie”. Imprezę prowadził znakomity
gawędziarz Piotr Gąsienica obecnie piastujący funkcję
dyrektora MOKiS-u. Na placu w czasie trwania występów
nasze gaździny serwowały pienińskie jadło oraz domowe
ciasta. Członkom naszego oddziału, którzy nie szczędzili sił
12
i czasu, przy organizowaniu tej imprezy dziękuje z całego
serca a w szczególności Janowi Hamerskiemu. Myślę, że
trud zostanie doceniony i dalsze Międzynarodowe Przeglądy
Zespołów Regionalnych zostaną u nas w Szczawnicy. Tego
sobie jak i Szczawniczanom życzę.
20 lipca odbył się Redyk zorganizowany przez MOKiS
Szczawnica. Znów nasze gaździny stanęły na wysokości
zadania, sprzedawały domowe wypieki i jadło.
24 lipca delegacja naszego oddziału wraz z pocztem
sztandarowym uczestniczyła we Mszy Świętej przy grobie
Św. Kingi w Starym Sączu.
Jak co roku miesiąc sierpień była bardzo pracowity.
3 sierpnia nasza uczestniczyła we Mszy Świętej, w intencji
rychłej beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II w Tylmanowej. Mszę Świętą koncelebrował kardynał Stanisław
Dziwisz metropolita krakowski, oraz biskup tarnowski
Wiktor Skworc.
9 sierpnia uczestniczyliśmy w II Pienińskim Festiwalu
Kultur Górskich Łemków i Górali. Pokazując piękno pienińskiego regionu
W dniu 15 sierpnia delegacja z naszego oddziału
uczestniczyła w Czarnym Potoku w uroczystości przejścia
na zasłużoną emeryturę naszego księdza kapelana Józefa
Słowika. Życzymy. aby dalsza jego praca dalej przynosiła
mu wiele radości.
16 sierpnia zorganizowaliśmy V Góralski Festyn Rodzinny. Odbył się on na Placu Dietla, przy wsparciu finansowym miasta i gminy Szczawnica, firmy Termalno, i wielu
innych sponsorów, którym serdecznie dziękuję. Patronatem
medialnym była Gazeta Krakowska. Festyn rozpoczął się
korowodem dorożek, który przejechał ulicami Szczawnicy
od przystani flisackiej w Pieninach do Placu Dietla. Uroczystego otwarcia dokonał przewodniczący komisji kultury
sejmiku małopolskiego, a zarazem v-ce prezes zarządu
głównego Związku Podhalan Jan Hamerski. W czasie trwania festynu zarówno dzieci jak i dorośli mogli uczestniczyć
w wielu ciekawych konkursach zorganizowanych przez nasz
oddział tj; rzucanie ziemniakami do kosza, skakanie na skakance, bieg z jajkiem, jazda taczkami, rżnięcie drzewa piłą
„moja-twoja”, czy też uczestniczyć w mistrzostwach świata
w jedzeniu kulasy na czas. Oprócz tego można było oglądać
występy zespołów regionalnych: , „Pieniny”, ”Ochotni”,
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
kapeli: „muzyka ze Scownic”, z Krościenka, rodzinnej
Wojtka Boguckiego, oraz kabaretu z Juszczyny.
Gwiazdą wieczoru był Andrzej Grabowski, który zabawiał wszystkich zgromadzonych na festynie.
Około godziny 22.00 mogliśmy podziwiać sztuczne
ognie, które rozświetliły cały Plac Dietla. Po występach bawiliśmy się przy muzyce do późnych godzin wieczornych.
Całą imprezę prowadzili: Piotr Gąsienica oraz Jacek
Śliwiński, a nagłaśniał Piotr Lelito wraz z pracownikami
MOKiS-u.
Na placu w czasie trwania festynu nasze gaździny serwowały pienińskie jadło oraz domowe ciasta. Można było
uczestniczyć w loterii fantowej (każdy los wygrywał), by
później wziąć udział w losowaniu ciekawych nagród.
Wszystkim sponsorom składam serdeczne podziękowania i zapraszam do dalszej współpracy, aby to co robimy
przyciągało jeszcze więcej wczasowiczów i turystów.
A wszystkich zapraszam na następny rok do uczestnictwa
w VI Góralskim Festynie Rodzinnym.
Wszystkim solenizantom składam w imieniu naszego
Oddziału jak własnym najserdeczniejsze życzenia.
Tomasz Słowik spod Dzwona
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
IV Pielgrzymka Górali Żywieckich
związku Podhalan do Sanktuarium
Matki Bożej Kazimierzowskiej
w Rajczy. Nabożeństwo Fatimskie
– 1 październik 2008 r.
Matko Najświętsza do serce swego
Przyjmij nas z grona Podhalańskiego
Którzy do Ciebie dziś przybywają
I hołd najwyższy Tobie składają.
Tradycyjnie już po raz czwarty Oddział Górali Żywieckich pielgrzymował do Matki Bożej Kazimierzowskiej
w Rajczy. Wspólnie z kapelą „Wałasi” i kapelą „Ziemi
Rajczańskiej” z Rajczy przy góralskiej muzyce wszyscy
uczestnicy weszli przed tron Matki Najświętszej. Najpierw
odmówiono różaniec przeplatając go muzyką w wykonaniu
kapel góralskich, orkiestry młodzieżowej, chóru parafialnego, Oazy. Następnie została odprawiona uroczysta Msza Św.
pod przewodnictwem ks. Wojciecha Janke ubranego w piękny ornat góralski- proboszcza z parafii Laliki. Współcelebransami w szatach góralskich uczestniczyli: Ks. Kapelan
ZP Władysław Zązel, Ks. Kaznodzieja Piotr Kroczek, Ks.
Kustosz - Proboszcz z Rajczy Franciszek Warzecha oraz ks.
Stanisław Furczoń wikariusz z miejscowej parafii.. Ponadto
w koncelebrze uczestniczyło około 15 księży z okolicznych parafii z dziekanem milowskim na czele ks. Józefem
Nędzą. Na zakończenie celebrowanej Mszy Św. nastąpiło
rozpoczęcie procesji - „Ziemia Rajczańska” podjęła figurę
Matki Bożej Fatimskiej i wśród płonących świec wszyscy
uczestnicy udali się z procesją po ulicach Rajczy. W czasie
przejścia grała Orkiestra Młodzieżowa z Milówki. Po procesji i wejściu do kościoła o godz. 21 00 Apel Jasnogórski.
Wszyscy wierni odśpiewali „Maryjo Królowo Polski”. Na
pożegnanie pieśń „o Maryjo żegnam Cię”. Po zakończeniu
apelu krótki koncert wykonała kapela „Wałasi” i na pożegnanie zaśpiewano Hymn Górali Śląskich „Ojcowski Dom”
– który nie jednego uczestnika tej pielgrzymki przyprawił
o łezkę w oku.
Głównym organizatorem modlitewnego spotkania był
Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan z Prezesem
Adamem Banasiem na czele
W modlitewnym spotkaniu uczestniczyli: Główny Celebrans,
Ks. Wojciech Janke – prboszcz z Parafii Laliki; Proboszcz, Kustosz
Sanktuarium w Rajczy, ks. Franciszek Warzecha; Kapelan Związku
Podhalan ks. Władysław Zązel; Dziekan, Proboszcz z Milówki, ks.
Józef Nędza; Ks. Kaznodzieja Piotr Kroczek; Licznie zebrani księżą
proboszczowie i księża wikariusze z okolicznych parafii; Związek Podhalan Oddział Górali Żywieckich ze swoim pocztem sztandarowym;
Szkoła Podstawowa im. Ks. J. Tischnera z pocztem sztandarowym;
Gimnazjum w Rajczy z pocztem sztandarowym; Koło Łowieckie
„Głuszec” w Rajczy z pocztem sztandarowym; Straż Pożarna z Rajczy z pocztem sztandarowym; Drużyna Harcerska „Niezapominajki”
z Rajczy z swoim proporcem; Kapela „Wałasi” z Trójwsi Beskidzkiej;
Zespół Regionalny „Ziemia Rajczańska” z Rajczy; Zespół Regionalny
„Solanka” z Soli; Zespół Regionalny „Rajcusie” ze Szkoły Podstawowej z Rajczy; Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Milówki; Chór Parafialny
„Laurentius” z Rajczy; Młodzież Oazy Nowego Życia z Rajczy; Koła
Gospodyń Wiejskich z Rajczy, Rycerki Dolnej, Ujsół; Wójt Gminy
Rajcza Adam Iwanek; Przewodniczący Rady Gminy Rajcza Zbigniew
Kopeć; Gminny Ośrodek Kultury w Rajczy z Dyrektorem Janem
Ślęzakiem; Radni, władze samorządowe, oświatowe, kulturalne, nauczyciele; Myśliwi z Koła Łowieckiego „Głuszec” w Rajczy; Służba
liturgiczna, lektorzy, ministranci; Pielgrzymi z całej żywiecczyzny.
A.B.
13
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
WYBORY ZARZĄDU w Gorczańskim
Oddziale Związku Podhalan im. Władysława
Orkana w Gminie Niedźwiedź
W niedzielę dnia 28 września 2008 w Domu Ludowym w Niedźwiedziu
odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze na którym dokonano wyboru
nowego zarządu oddziału.
Od prawej T.Cichański (prezes były), A.Gruszczyk (przew.zebrania),
A.Napora (prezes nowy)
Zebranie poprzedziła Msza Święta w kościele w Porębie Wielkiej, ostatnia
w tym sezonie letnim w oprawie góralskiej. Gospodarz Parafii ksiądz proboszcz
Janusz Moskała całe kazanie poświecił Związkowi Podhalan jako wspólnocie
dobrej intencji i działania. Odbyło się też zaprzysiężenie kolejnego nowego
członka oddziału Po Mszy Świętej kończący drugą kadencję prezes założyciel
oddziału Tadeusz Cichański ze stopni ołtarza podziękował Członkom Oddziału,
Władzom Gminy, Kołu Gospodyń, Stowarzyszeniu Agroturystycznemu i wszystkim innym Dobrodziejom oddziału za współpracę i wsparcie. Zapowiedział też iż
zgodnie z wymogami statutu w obecnej kadencji do zarządu oddziału nie będzie
kandydował.
Zaprzysiężenie Jana Piwowara z Podobina
14
Zebranie sprawozdawczo-wyborcze przebiegło według trybu przewidzianego w Statucie Związku Podhalan. Przewodniczył dotychczasowy
sekretarz oddziału Andrzej Gruszczyk.
Protokołował dotychczasowy członek
Komisji rewizyjnej Antoni Niedośpiał.
Trudne głosowania tajne (ręczne pisanie kart wyborczych z braku dostępu do
ksero!) nadzwyczaj sprawnie przeprowadziła Komisja Skrutacyjna w składzie: Maria Barzyk, Elżbieta Jania,
Joanna Palac. W zebraniu uczestniczyły
52 osoby, 15 osób przekazało telefoniczne usprawiedliwienia nieobecności
i życzenia powodzenia.
Skład nowego Zarządu i pozostałych organów statutowych Oddziału
przedstawia się następująco:
Andrzej Napora prezes oddziału;
Franciszek Krzysztofiak wiceprezes;
Barbara Cichańska wiceprezes; Andrzej Gruszczyk sekretarz; Józefa Lupa
skarbnik; Marek Mysza z-ca sekretarza;
Józef Napora chorąży; Jerzy Palac członek zarządu; Stanisław Burnos członek
zarządu; Ann Palac członek zarządu;
Andrzej Smaciarz członek zarządu.
Kapelan Oddziału (funkcja stała):
Ks.Władysław Ulmaniec.
Komisja Rewizyjna: Anna Stożek
przewodnicząca Komisji; Stefan Napora zpca przewodniczącej; Antoni Niedośpiał sekretarz; Kazimiera Stróżak
członek komisji; Franciszek Rapciak
członek komisji.
Sąd Koleżeński: Tadeusz Cichański przewodniczący sądu; Józefa Hanula z-ca przewodniczącego; Jadwiga
Zapała sekretarz sądu; Stanisława
Burnos ławnik; Piotr Haras ławnik.
Zebranie, mimo kłopotów organizacyjnych (brak ksera), odbyło się
w bardzo miłej atmosferze. Wszystkie
z wybranych osób wykazały się przez
ostatnia kadencje konsekwentnym
zaangażowaniem w działania oddziału
stąd uzasadniona nadzieja że nie obniżymy lotu i dalej będziemy pilnować
rozwoju kultury regionalnej, wspierać
Muzeum Orkanówka i Gorczańskie
Wody Termalne no i kontynuować
doroczną działalność bieżącą.
Andrzej Gruszczyk
sekretarz Oddziału
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
VIII Poroniańskie Śpasy Chochołów - Śpiewanie i granie
Działający przy Związku Podhalan w Poroninie zespół
góralski „Regle” im. Jana Jędrola organizował w dniu 6 lipca
2008 roku po praz VIII „Poroniańskie Śpasy”. Impreza odbyła się na teranie Gminnego Ośrodka Kultury w Poroninie
i rozpoczęła letni sezon turystyczny w Gminie Poronin.
Już po raz siódmy 13 lipca 2008 roku w Chochołowie
odbył się gminny przegląd zespołów regionalnych „Śpiywanie i Granie pod Chochołowskom Strzechom”. Na placu
przed Remizą OSP w Chochołowie, wystąpiło 10 zespołów
z gminy Czarny Dunajec.
W przeglądzie zaprezentowały się zespoły: zespół
gminny „Watra” działający przy Centrum Kultury i Promocji
w Czarnym Dunajcu, oraz zespoły działające przy Oddziałach Związku Podhalan: „Siumni” z Chochołowa, „Krzesany” z Cichego, „Tatry” z Ratułowa, „Odrowązinie” z Odrowąża, „Sykowni” z Załucznego, „Żeleźnica” z Piniążkowic,
„Serocki” z Podszkla „Miętusianie” z Cichego – Miętustwa
„Turnie” ze Starego Bystrego. Gościnnie w czasie imprezy
występował - słowacki zespół „Góralczyk” ze Suchej Hory
i kabaret „Truteń” ze Skawy.
Program tego kulturalnego wydarzenia był bardzo
bogaty; po uroczystym otwarciu doszło do złożenia przez
młodzież wiązanek kwiatów na grobach patrona zespołu
– Jana Jędrola oraz wieloletniego muzykanta i instruktora
Tadeusza Szostaka – Berdy. Odbył się w „Wańkówce” wernisaż plenerowej wystawy dzieł członka zespołu „Regle” mgr
Wojciecha Łacka – absolwenta krakowskiej Akademii Sztuk
Pięknych. Przewidziany był także pokaz ,,Mody Góralskiej
Autentycznej i Stylizowanej” autorstwa największego kreatora podhalańskiej mody Andrzeja Siekierki ze Suchego.
Doszło także do meczu piłkarskiego pomiędzy członkami
„Regli” a Gośćmi, gdzie grano piłką szmacianką. Była
loteria fantowa, można było podziwiać wyroby twórców
ludowych na ich stoiskach. Z kolei w występach na scenie
GOK-u wzięło udział wiele zespołów regionalnych, które
umilały czas licznie przybyłym turystom i mieszkańcom.
Grały, śpiewały i tańczyły zespoły: „Mini Regle”, „Małe
Regle”, „Regle”, „Krzesanica”, „Babiniec”, ,,Turnioki”.
Z dużym uznaniem spotkał się występ Kaszubskiego Zespołu
Pieśni i Tańca „Kościerzyna”.
Zabawa, przy dźwiękach muzyki Kapeli Weselnej
„Pierony”, przeciągła się do późnych godzin wieczornych.
Organizatorzy dziękują wszystkim uczestnikom festynu za
wspaniałą zabawę oraz sponsorom za hojność.
Bronisław Chowaniec – Lejczyk
W atmosferze regionalnego festynu bawiło się wielu
widzów, w tym mieszkańców Chochołowa oraz coraz liczniej
odwiedzających naszą gminę turystów. Gościem był Wójt
Gminy Czarny Dunajec Pan Józef Babicz z małżonką.
Impreza zakończyła się zabawą taneczną.
Organizatorzy imprezy – Centrum Kultury i Promocji
w Czarnym Dunajcu, Oddział Związku Podhalan w Chochołowie, Ochotnicza Straż Pożarna i Rada Sołecka w Chochołowie dziękują za udział i zapraszają do Chochołowa
w roku przyszłym.
Stanisława Pilch
15
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Odpust w kaplicy Baranii
Cisieckiej ku czci Św. Andrzeja
Boboli i Matki Bożej
Anielskiej - 2 sierpień 2008 r.
Tradycyjnie jak co roku o godz. 16 30 mimo nie sprzyjającej aury (opady deszczu i burza) na szczyt Baranii
Cisieckiej przyszły tłumy ludzi. Mszę Św. odprawił i słowo
Boże wygłosił po nasemu ( góralsku ) ks. Arkadiusz Talik,
wikariusz parafii Żabnica. Jak przystało na górala przybył
w ubiorze góralskim a Eucharystię sprawował również
w ornacie góralskim. Towarzyszył mu gospodarz Proboszcz
Parafii w Ciścu Ks. Władysław Nowobilski. Na szczyt uroczystości odpustowej przybyli bardzo licznie mieszkańcy
Ciśca, Węgierskiej Górki, turyści. Nie zabrakło licznej
reprezentacji górali żywieckich w ubiorach regionalnych.
Były Panie z Koła Gospodyń Wiejskich Ciśca, Członkowie
Związku Podhalan z całej żywiecczyzny: Ciśca, Milówki,
Kamesznicy, Węgierskiej Górki, Cięciny, Żabnicy, Rychwałdu oraz z Rajczy. Oprawę Mszy Św. ( czytania, psalm,
modlitwę wiernych ) w całości przygotowali członkowie
ZP.W czasie nabożeństwa przygrywała nam Kapela „Gronic-
16
ki” z Żabnicy. Ochotnicza Straż Pożarna z Ciśca oraz Oddział
Górali Żywieckich ZP wystawili swoje poczty sztandarowe.
Na końcu tej uroczystości zabrał głos prezes OGŻ ZP Adam
Banaś dziękując ks. proboszczowi za zaproszenie, ks. Arkowi
za Eucharystię i Słowo Boże życząc równocześnie wszelkich
łask Bożych na nowej parafii w Cieszynie. Podziękowania
też były dla wszystkich uczestników i sponsorów tej uroczystości. Kolejne podziękowania od gospodarzy: Wójta
Piotra Tyrlika i Proboszcza Parafii Cisiec Ks. Władysława
Nowobilskiego. Po Mszy Św. jak stało się to zwyczajem
wszyscy uczestniczy przeszli do przygotowanych ognisk.
Tutaj dzięki sponsorom każdy uczestnik dostał wodę, ciasto,
pieczywo oraz kiełbaskę, którą można było sobie upiec na
ognisku. Przy góralskiej watrze przygrywała nam kapela
a kiełbaska upieczona na ognisku smakowała wyjątkowo.
W świętowaniu które trwało do późnych godzin wieczornych
nie przeszkodziła dosyć silna burza i ulewa.
Do zobaczenia za rok. A.B.
Serdeczne podziękowania sponsorom:
- Parafii p.w. Św. Maksymiliana Marii Kolbe w Ciścu z proboszczem
Władysławem Nowobilskim
- Urzędowi Gminnemu w Węgierskiej Górce z Wójtem Piotrem
Tyrlikiem
- Ośrodkowi Promocji Gminy w Węgierskiej Górce
- Nadleśnictwu Węgierska Górka z Nadleśniczym Marianem Knapkiem
- Kołowi Gospodyń Wiejskich z Ciśca
- Kapeli „Gronicki” z Żabnicy
- Ochotniczej Straży Pożarnej z Ciśca
- Wytwórnia Napojów Chłodzących „FABER” z Węgierskiej Górki
- Firmie Żywiec Zdrój z Cięciny,
- Zakładowi Przetwórstwa Mięsnego B. i W. Wolni z Cięciny
- Zakładowi Przetwórstwa Mięsnego T. Kapała, T. Klimczak, K. Setla
z Węgierskiej Górki
- Przedsiębiorstwu Handlowemu Jadwiga Dobija z Żywca,
- Wojciechowi Kąkolowi – Sklep Spożywczo Przemysłowy,
- Hurtowni Opakowań Bartłomiej Duraj z Żywca,
- Łukaszowi Maślanka z Firmy Budowlanej,
- Andrzejowi Waligóra z Cięciny,
- Agencji Ubezpieczeniowej Stanisław Dziedzic,
- Sklepowi Spożywczo – Rolno – Przemysłowemu, Anna Ślezińska,
- Kazimierz Maślanka z Ciśca
- Serdeczne podziękowania dla organizatorów Zofii, Władysława,
Piotra i Arka Motyki
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
„Wiyrchowanie”
na Matysce
Matyska - 3.08.2008 r
Publiczny Koncert na Matysce - Golgocie Beskidów Józef SKRZEK i „Grojcowianie”
Nikt, kto wybierał się 3 sierpnia na Matyskę nie
przypuszczał że będzie mu dane uczestniczyć w tak nadzwyczajnym wydarzeniu. Koncert „Wiyrchowanie” na
Golgocie Beskidów poprzedziła msza św. odprawiona przez
Ks. Ryszarda Kubasiaka w intencji Ks. Prałata Stanisława
Gawlika w IV rocznicę jego śmierci. Wykonawcy Koncertu
„Wiyrchowanie” czyli Józef SKRZEK i Zespół Regionalny
„Grojcowianie” dali popis swoich umiejętności. Mieszały
się dźwięki góralskich skrzypiec i basów oraz góralskich
głosów z klawiszami i moogiem Józefa Skrzeka. Przestrzeń
Matyski i Kotliny Żywieckiej wypełniła się wibrującymi
dźwiękami.
Największe jednak wrażenie zrobiło na wszystkich
dopełnienie tego koncertu, jakie zgotowała nam natura.
Najpierw dwie wyraziste tęcze, następnie burzowe chmury,
ulewny deszcz i potężne błyskawice. Wszystko podświetlone ostrym słońcem znad Skrzycznego. I co najważniejsze,
wszystkie te groźnie wyglądające zjawiska ominęły Matyskę może o 1 kilometr. Wrażenie niezapomniane tak dla
słuchających jak i występujących którzy ani na chwilę nie
przerywają koncertu. Zachwytu tymi wrażeniami nie kryje
też ekipa TV „Trwam” która przyjechała do Radziechów by
zrealizować program o koncercie i Golgocie Beskidów. Sam
Józef Skrzek nie kryje że w tak niezwykłych warunkach nie
było mu dane jeszcze zagrać.
Marek Jurasz
61. Międzynarodowe
Spotkania Folklorystyczne
Z okazji 61. Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych 8 sierpnia w Domu PZKO w Jabłonkowie odbyło się
Seminarium poświęcone problemom kultury ludowej Śląska
Cieszyńskiego. Referaty wygłosili:
- Mgr. Martin Šimša (Národní ústav lidové kultury,
Strážnice): Gorolské nohavice „valaščoky” a jejich historický
kontext;
- Dr Agnieszka Pieńczak (Uniwersytet Śląski, Wydział
Etnologii i Nauk o Edukacji w Cieszynie, Instytut Etnologii
i Antropologii Kulturowej, Zakład Etnologii i Geografii
Kultury): Wybrane praktyki magiczne i zakazy tabuiczne
związane z obrzędowością urodzinową w świetle materiałów
atlasowych Polskiego Atlasu Etnograficznego.
Z kolei w sobotę 9 sierpnia i w niedzielę 10 sierpnia
2008r. w Lasku Miejskim w Jabłonkowie odbyły się spotkania mistrzów rzemiosła i rękodzieła. Swój kunszt pokazali
kowale, „dzwonkarze”, garncarze i druciarze. Druciarze
zaprezentowali klasyczne i ozdobne drutowanie naczyń,
wyrób drucianej biżuterii oraz różne techniki splatania drutu. Zwiedzający mogli podziwiać umiejętności mistrzów
rzemiosła ciesielskiego, tak przy ciesiołce, jak przy „srymbiyniu” (budowie węgła) chaty. Pokazane było węzłowanie
„tromów” (belek) „na rybi chwost, na zomek, na ćiop, na
kane”... W ciągu całego dnia był pokaz wyrobu łupanych
„szyndziołow” oraz „pocyńcio” (naczyń) sałaszniczych.
Odchodzące już w zapomnienie rzemiosła przypomnieli
bednarz, kołodziej i wytwórca naczyń dłubanych (koryta,
„troki ”, niecki). Miłośnicy starych rzemiosł mogli podziwiać
zręczność plecionkarza i powroźnika.
Podziwiać było można wyroby tradycyjnych ludowych
instrumentow muzycznych, na przykład piszczałek, „gajdów”, „tromb” i „rogów łowczorskich”. Uwagę zwracali
rękodzielnicy wykonujący stroje cieszyńskie oraz ich dodatki. Wyrób biżuterii do strojów cieszyńskich pokazał mistrz
>>
17
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
złotnik. Nie zabrakło przedstawicieli rzemiosła piernikarskiego. Było też można prześledzić bardzo mozolny i skomplikowany proces pozyskiwania włokna lnianego i jego dalszej
obróbki czyli: obrywanie główek nasiennych za pomocą
żelaznych grzebieni („dziergani na dziyrgcach”), łamanie
lnu na cierlicy, czesanie na szczotce zębatej („szczeczi”)
i przędzenie na kołowrotku . Nie zabrakło również pokazu
tkania na „krosnach” i „krymplowanio” (czesania) wełny.
Atrakcją był też gazdę podczas pracy przy wyrobie sera.
Sam wyrób sera przedstawiał się następująco:
Syr sie robił jak z mlyka łowczigo, tak aj i krowskigo.
Nadojone mlyko sie scedziło przez powionzkym (ciynki płotno), sloło do koryta i niechało sie ustoć 12godzin. Po tym sie
podstawiło pod koryto putyrym, do kierej sie spuściło tzw.
chude mlyko bez śmietonki. Śmietonkym zaś gazda slywoł do
podstawionej łobłońki. Śmietonkym w łobłońce se gazda broł
do domu i robili tam z ni masło. Chude mlyko sie z putyry
przeloło do kotlika, kiery był zawieszony na kluce nad watrom
i tam sie przigrzywało na temperature udoju. Przigrzote mlyko sie przeloło spatki do putyry i przidało sie do niego klog.
Klog – podpuszczka sie robił z cielyncigo zołondka i słoził do
zesyrzynio mlyka. Po 15 minutach łod przidanio klogu mlyko
zesyrzało i trzeba go było czoszczkym roztrzepać.
Po tym se gazda prziklynknył ku putyrze i łobiyma rynkami ściskoł syr do grudy. Jak uformował grudym, wźion
czistom buzarkym z trokami (płociynnom płachte), podciongnoł jom pod grudym syra w putyrze, zawionzoł troki
i powiesił w kumorce, aby łokapoła . Ze syra łokapuje do
szafliczka siwula albo kapołka. W putyrze została surowo
zinczica, kiero sie wloła spatki do kotlika i podgrzywała
tak dłogo, az sie po krajach zrobił kozuch. Tyn sie zbiyroł
zbiyraczkom – wielkom drzewiannom łyzkom, roztrzepoł się
czoszczkym, posolił i była gotowo Ŝinczica, kiero sie jadła na
sałaszu rano i wieczor z chlebym. śinczica sie piła z czyrpokow, kiere se nikierzi łowczorze sami robili. W kotle została
gorszo zinczica – siwula, kiero sie dowała bydłu albo tez
niechowała w piwnicy, w putyrze tak dłogo, az zkwaśniała
i zrobił sie z ni gorskawy, orzeźwiajoncy napoj. Gorole go
18
radzi pili latym, jak były hyca. Łokapany, połsuchy syr sie
wyjono z buzarki i połoziło na drzewiannej połce w zadni
czynści kolyby. Tam dozdrzywoł 3 – 6 dni, az zaczon zołknyć
i tworzić sie w nim charakterystyczne dziurki (Na sałaszach,
na kierych sie w baczowaniu zmiyniali gazdowie, zostoł
syr jyny do drugigo albo trzecigo dnia; gazda se broł do
dziedziny jeszcze niewykwaszony syr). Czynść świyzigo syra
sie zjadła, jednak z wiynkszości sie robiła bryndza. Zdrzały
syr sie krusziło palcami i wsypowało do sondeczka. Tam sie
miyszoł ze solom i kminym (w bogatszich rodzinach aji z
masłym), przikrył dynkym i obcionził kamyniym. Tak sie ze
syra wyciskała zielono woda, kierom sie co pore dni slywało. Po pore dniach syr w sondeczku wyschnył. Potym sie go
zalywało masłym, aby do niego niedochodził luft i dziynki
tymu sie tak honym nie zepsuł.
W ramach pokazu degustacja kilku rodzajów serów.
Wawrzyńcowe Hudy 2008
Także 9 sierpnia w Amfiteatrze w Ujsołach podczas
imprezy wystąpiły zespoły regionalne: po raz pierwszy
na tej scenie wystąpił Zespół Regionalny „Grojcowianie”,
VESELIN MASLEŠA z Banja Luki - BOŚNIA I HERCEGOWINA ORIZABA-IRBAO z Orizaby - MEKSYK
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
GROJCOWIANIE z Wieprza KONIAKÓW z Koniakowa
oraz MŁODE JUHASY z Ujsół.
Zwyczaj palenia hud w noc poprzedzającą dzień św.
Wawrzyńca wywodzi się z XVII w. Przypomina o epidemii
cholery, która nawiedziła okolicę. Rozpalono wówczas
ogromne ogniska i choroba ustała. Inni twierdzą że zwyczaj
palenia hud najprawdopodobniej przywędrował w Beskidy
aż z Bałkanów. Pali się je na pamiątkę męczeńskiej śmierci
św. Wawrzyńca, który spłonął na stosie.
Święty Wawrzyniec, diakon i męczennik chrześcijański
z III w.
Z jego życia znamy bardzo mało faktów. Prawdopodobnie pochodził z Hiszpanii. Tradycja mówi o jego męczeńskiej śmierci w Rzymie na via Tiburtiana na rozżarzonej do
czerwoności kracie (ruszcie), która w ikonografii stanowi
jego atrybut (kilka dni przed nim śmierć za wiarę, przez
ścięcie, ponieść miał jego zwierzchnik, papierz Sykstus II,
z 4 innymi diakonami). Przed śmiercią od Wawrzyńca, który
zarządzał dobrami materialnym, zażądano wydania skarbów
kościoła. Tradycja przekazuje, że Wawrzyniec zgromadził
cała biedotę Rzymu oświadczając prześladowcom: „Oto są
skarby Kościoła!”.
Niezwykłe okoliczności męczeństwa, sprawiły iż
jego kult szybko się rozwijał już u schyłku starożytności.
W średniowieczu był jednym z najpopularniejszych świętych.
Kult św. Wawrzyńca upowszechniał się począwszy od IVw.
Jeden z najdawniejszych formularzy liturgicznych, zwany
sakramentarzem leoniańskim posiada kilkanaście różnych
tekstów na uroczystość św. Wawrzyńca. Kult Wawrzyńca był
bardzo popularny m.in. terenach państwa Krzyżackiego.
Patron Wawrzyniec był czczony jako patron ubogich, piekarzy,
kucharzy, bibliotekarzy. Uważano, że chroni od pożarów
i pomaga w chorobach reumatycznych i w poparzeniach.
Według legendy miał schodzić co piątek do czyśćca, by
wybawić choćby jedną duszę. Św. Wawrzyniec jest patronem
niektórych miast np. Wodzisławia Śląskiego.
Atrybuty Przedstawiany jest w dalmatyce; najczęściej trzyma kratę
(ruszt), na której był męczony i gałązkę palmy, jako symbol
swego męczeństwa. Może też występować z ewangelią
i krzyżem, a także z torebką na pieniądze, z której rozdawał
je ubogim.
Imię Wawrzyniec było stosunkowo często spotykane
w Polsce. Jego odpowiednikiem w języku łacińskim jest
imię Laurencjusz, którego żeńska odmiana – Laura stała się
popularniejsza w Polsce.
Na planie rusztu (kraty) św. Wawrzyńca zbudowany
został przez Filipa II Eskurial. Jego imię nosi najważniejsza
rzeka Ameryki oraz Zatoka świętego Wawrzyńca.
Marek Jurasz
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Góralskie Święto w Jabłonkowie
Delegacja Oddziału Górali żywieckich Związku Podhalan w składzie: Zbigniew Kopeć,
Marek Jurasz i Adam Banaś przebywała w dniu
10 sierpnia 2008 r. na 61. Górolskim święcie
w JABŁONKOWIE (Republika Czeska).
W uroczystościach otwarcia uczestniczył Władysław Motyka – Wiceprezes Zarządu Głównego ZP,
Marek Skawiński – członek komisji rewizyjne ZP,
Piotr Kohut – członek Zarządu ZP. Był obecny Piotr
Spyra – członek zarządu Urzędu Marszałkowskiego
w Katowicach.
Na miejscu spotkaliśmy również członków
ogniska ZP na Zaolziu w Kosarzyskach w Republice Czeskiej.
Red.
19
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
IV Pielgrzymka Górali
Żywieckich do Rychwałdu
13 sierpnia odbyła się IV już pielgrzymka GÓRALI ŻYWIECKICH do Matki Boskiej Rychwałdzkiej – Pani Ziemi
Żywieckiej. W Pielgrzymce oprócz Oddziału Górali Żywiec-
Odpust
Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi
Panny w Milówce
15 sierpień 2008 r.
Jak co roku w odpuście ku czci Najświętszej Maryi
Panny w Milówce wziął udział nasz poczet sztandarowy
Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan. Uroczystą
kich Związku Podhalan udział wzięła grupa pielgrzymów
z Orawskiej Polhory na Słowacji z Kapelą „Goluski”, Ślązacy
z Bractwa Pielgrzymkowego w Mysłowicach Związku Górnośląskiego, Koło Brzezinka Związku Górnośląskiego oraz
Zespół Regionalny „Grojcowianie” z Wieprza. Rozważania
Mszę Świętą odpustową a zarazem jubileuszową odprawił Ks. Kanonik Stanisław Dziedzic z Ciśca, który w br.
obchodzi swój wspaniały jubileusz 50 – lecie kapłaństwa.
Trzeba tutaj dodać, że Jego święcenia kapłańskie odbyły się
poprzedzające Różaniec i Mszę św. dotyczyły rodziny i Roku
Rodziny. Przygotował je OGŻ ZP i wspólnie ze Ślązakami
i Słowakami prowadził. Wspólna była też prowadzona modlitwa różańcowa. Mszę św. w koncelebrze wielu kapłanów
sprawował Kapelan Związku Podhalan w Polsce - Ks. Prałat
Władysław Zązel z Kamesznicy a homilię wygłosił Kapelan
ZP - Ks. Jan Gacek ze Szczyrku. Oprawę muzyczną pielgrzymki stanowiły pieśni ZR „Grojcowianie” oraz Kapeli
„Goluski”.
Marek Jurasz
20
w kościele parafialnym w Milówce w 1958 r. a słowo Boże
wygłosił wtedy ks. Karol Wojtyła. Oprócz pocztu sztandarowego Górali Żywieckich wzięły udział poczty sztandarowe
strażaków i akcji katolickiej.
A.B
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Osod w Nowem Bystrem
31.08.2008 odbył się „Osod w Nowem Bystrem”, w tym roku już po raz
szósty. Impreza jest organizowana przez miejscowy Oddział Związku Podhalan.
Choć tegoroczna impreza stała pod dużym znakiem zapytania (z przyczyny
bardzo oczywistej jaką jest po prostu brak wypasanych w okolicy owiec), udała
się wyśmienicie. Dopisała pogoda; była wymarzona na imprezę plenerową.
Tegoroczny redyk był okazały a śpiew juhasów i zbyrk dzwonków niósł się po
okolicznych wierchach. Wzdłuż drogi ustawiły się gromadki widzów, starszych
i młodszych. I pewnie w niejednych oczach pojawiły się łzy wzruszenia i wspomnienia dawnych lat.
Jak zwykle dopisali mieszkańcy i goście, tłumnie zjawili się na placu obok
remizy aby uczestniczyć w tym swoistym święcie swojej wsi.
Swoją obecnością uświetnili naszą imprezę m.in. Pan Maciej Motor Grelok
Prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan, Pan Andrzej Gąsienica Makowski
-Starosta Tatrzański, Pan Bronisław
Stoch -Wójt Gminy Poronin, Pan
Krzysztof Król Łęgowski - Dyrektor
Tatrzańskiej Agencji Rozwoju, głównego organizatora Tatrzańskich Wici, nasi
proboszczowie obecny – ks Aleksander
Salamon i były – ks. Krzysztof Kocot
i wielu, wielu innych; nie sposób wymienić wszystkich .
Cieszy nas, że mogliśmy zaprezentować wiersze członkini naszego
Oddziału Antoniny Łacek, również
takie, napisane na okoliczność Osodu.
Jak Bóg da i pomogą dobrzy ludzie –
wydany zostanie niebawem jej pierwszy tomik poezji.
Cieszy nas i to, że na naszą imprezę
przychodzą wszyscy: starsi i młodsi.
Ludzie powinni się spotykać i ze sobą
rozmawiać. Brak tego w dzisiejszym
świecie, który pędzi naprzód, chyba
nieco za szybko.
Powodem do radości jest też fakt,
że udało się pomoc człowiekowi
w potrzebie. Występ Janusza Pilnego
i jego synów poruszył wszystkie serca. Pierwszy datek dała kobieta, która
płakała ...
Dziękujemy wszystkim, którzy
bezpośrednio lub pośrednio przyczynili
się do organizacji imprezy. Dziękujemy
przede wszystkim Andrzejowi Klusiowi
z Zębu, naszemu tegorocznemu bacy,
za owce i za zyntyce. Wszystkim razem
i każdemu z osobna – Bóg zapłać .
Anna Pawlikowska
Związek Podhalan
w Nowem Bystrem,
Foto: Agata Zubek
21
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
60-lecie Koła Łowieckiego
„GŁUSZEC” w Rajczy
- 30 sierpień 2008 r.
Uroczystości 60 – lecia Koła Łowieckiego „Głuszec”
w Rajczy rozpoczęły się uroczystą Mszą Św. w Sanktuarium
Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy. Eucharystię odprawił kustosz, proboszcz ks. Kanonik Franciszek Warzecha
z Rajczy a słowo Boże wygłosił Kapelan Diecezjalny Be-
skidzkiej Rady Okręgowej myśliwych ks. Kanonik Jan Łasut
z parafii Zabłocie w Żywcu. Wspólnie w koncelebrze wzięli
udział również ks. Ryszar Kubasiak z Radziechów oraz ks.
Jerzy Matura z Wieprza - członkowie kół myśliwskich. Nie
zabrakło wysokich rangą przedstawicieli Polskiego Związku
Łowieckiego z Warszawy, Beskidzkiej Rady Okręgowej PZŁ
w Bielsku Białej, przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego
z Katowic, prezesów z różnych stowarzyszeń, gości a przede
wszystkim w pięknych strojach łowieckich myśliwych
z miejscowego koła jak i również zaprzyjaźnionych kół
z sąsiectwa i także z innych odległych kół województwa.
W trakcie Mszy Św. myśliwi złożyli w darze piękne poroże
jelenia oraz kwiaty chleb i wino. Na zakończenie nabożeństwa nowy sztandar Koła „GŁUSZEC” w Rajczy poświęcił
kustosz Ks. Franciszek Warzecha Następnie sztandar został
przekazany miejscowym myśliwym na który wszyscy złożyli
swoje myśliwskie ślubowanie. W czasie trwania Eucharystii przygrywali nam „Sygnaliści” myśliwych z Ujsół.
Po uroczystej Mszy Św. wszyscy udali się do Ujsół – do
nowo wybudowanego Domku Myśliwskiego. Tam odbyła
się uroczysta gala wręczania medali, orderów i odznak dla
zasłużonych oraz poświęcenie nowego budynku po tragedii
jaka wydarzyła się kilka lat temu pożaru i doszczętnego
spalenia budynku. Przemówienia gości, podziękowania i życzenia, występy kapel regionalnych oraz zabawa która trwała
do późnych godzin nocnych. Wszyscy Prezesowi Janowi
Ficoniowi składali gratulacje tak wspaniałego jubileuszu,
ale także wybudowania nowego wspaniałego budynku jak
również doprowadzenia do nadania nowego sztandaru dla
miejscowego koła.
W uroczystościach wzięły licznie udział poczty sztandarowe myśliwych, straży pożarnej oraz nie mogło zabraknąć
pocztu sztandarowego Górali Żywieckich ZP.
A.B.
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
W dniu 14 września 2008 roku odbyły się uroczyste obchody
100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Łapszach Niżnych
22
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
K
R
Y
Z
C
SZ
GII
R
E
N
E
A
Ł
I
–S
a
h
c
u
d
i
a
ł
a
dla ci
Informacja Turystyczna
ul. Beskidzka 41
tel./fax: 033/ 815-83-88
[email protected]
www.szczyrk.pl
43-370 Szczyrk
Szczyrk to małe miasteczko turystyczne położone
w Beskidzie Śląskim na wysokości od 460 do 600 m n.p.m.
W sezonie zimowym znane jako „narciarskie Eldorado”, natomiast latem jako idealne miejsce do wędrówek pieszych
i aktywnego wypoczynku.
Pierwsze zapiski o Szczyrku, wiosce położonej w górach w obszarach zakonu Cystersów, datuje się już na XV w.
W czasach powojennych Szczyrk stał się bazą wypoczynkową dla Śląska i całej Polski. Powstały skocznie, trasy narciarskie, kolejka krzesełkowa na Skrzyczne oraz wyciągi orczykowe. Ludność miejscowa zmieniła swoje zajęcia, znik-
nęły małe gospodarstwa rolne, powstały kwatery prywatne, pensjonaty, hotele, restauracje, bary, puby i kawiarnie.
Dziś dla wielu turystów Szczyrk to przede wszystkim góry
z najlepszymi w Polsce trasami narciarskimi, dziesiątkami
wyciągów, licznymi szlakami turystycznymi, rowerowymi,
piękne hotele i pensjonaty oraz ciekawe imprezy organizowane na estradzie Skalite.
Górskie wycieczki, turystyka rowerowa i konna, sporty
zimowe, sporty ekstremalne, paragliding, nordic walking
23
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
czy eksploracja jaskiń to tylko nieliczne propozycje „naładowania akumulatorów” w naszej miejscowości. Każdy miłośnik aktywnego wypoczynku wyjedzie stąd zadowolony
i zechce przyjechać kolejny raz! Piękne, malownicze okolice doskonale nadają się do uprawiania górskich wędrówek. Świetnie oznakowane, urozmaicone szlaki pozwalają na odwiedzenie wielu interesujących zakątków Beskidu Śląskiego.
W sezonie zimowym na turystów czeka największa
ilość tras i wyciągów narciarskich w Polsce. Większość z nich
jest sztucznie naśnieżana i oświetlona. Zlokalizowane są
tu również profesjonalne stoki slalomowe posiadające homologację FIS, naturalny tor saneczkowy oraz powstający
kompleks skoczni narciarskich „Skalite” (K95, K70, K40).
Amatorzy duchowych doznań również znajdą dla siebie wiele ciekawych propozycji. Resorty SPA, baseny, odnowa biologiczna, groty i jaskinie solne, szlaki spacerowe
wiodące wśród pięknie zalesionych gór, stwarzają doskonałe warunki do wypoczynku.
W zasadzie wszystkie zabytki w Szczyrku mają związek z kultem religijnym. Najstarszym liczącym ponad 200
lat jest parafialny kościół pod wezwaniem św. Jakuba. Cały
drewniany, zbudowany z belek związanych w zrąb. Dumą
kościoła jest barokowa ambona, chrzcielnica i kropielnica
z 1800r. Warto wspomnieć o Sanktuarium Maryjnym „Na
Górce”, które jest bardzo ważnym miejscem kultu religijnego w Szczyrku. To własnie tu 25 lipca 1894 roku dwunastoletniej Juliannie Pezda objawiła się Najświętsza Maria. W miejscu objawienia w 1912 r. wybudowano Sanktuarium. Po I wojnie światowej pieczę nad Kaplicą Objawienia z fragmentem buka, przy którym miało miejsce objawienie, objęli księża Salezjanie. W 1994 r. świątynia została
wpisana do rejestru Sanktuariów Maryjnych przez Biskupa Diecezji Bielsko-Żywieckiej, Tadeusza Rakoczego. Obok
24
Sankturarium znajduje się Grota Matki Boskiej ze źrodełkiem, będąca miejscem magicznym – pełnym ciszy i spokoju, gdzie można zrelaksować się podziwiając piękno krajobrazu otaczających gór. Niedaleko kościoła parafialnego
mieści się najstarsza kapliczka murowana z 1829 r., zwana
„kapliczką u Bieńków”. W środku znajdują się trzy tabliczki z najważniejszymi modlitwami Mszy świętej pochodzące z 1833 r. W centrum miasta stoi druga murowana kapliczka z 1830 r. W środku możemy podziwiać drewniany krzyż misyjny z 1730 r. Wiele innych starych krzyży i figur wisi na przydrożnych drzewach oraz przy szlakach turystycznych.
Szczyrk to również szereg wydarzeń kulturalno-rozrywkowych, sportowych oraz tych o charakterze religijnym. 21 września br. w Sanktuarium na „Górce” miała miejsce niezwykle ważna uroczystość – Koronacja Koronami
Papieskimi Obrazu Matki Bożej Królowej Polski, przyciągając do naszego miasta rzesze pielgrzymów nie tylko z kraju, ale również z zagranicy. W miesiąc po tym wydarzeniu wszyscy spotkamy się w również w Szczyrku na Góralskich Światowych Rekolekcjach Związku Podhalan, które
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
odbędą się w dniach 20-25 października 2008, a wezmą
w nich udział wybitni kaznodzieje, filozofowie i naukowcy. Dotychczas polscy górale spotykali się na Rekolekcjach
w Rzymie, ale od tego roku będziemy się spotykać u nas
w Polsce, w Beskidach, w Szczyrku.
21 lutego 2009r. Szczyrk będzie główną bazą Festiwalu. Tu
będzie mieszkać większość uczestników imprezy, zostaną
zlokalizowane centralne biura zawodów i centrum prasowe, tutaj wreszcie będą rywalizować skoczkowie, kombinatorzy norwescy, biegacze, alpejczycy i snowboardziści.
Mistrzostwa Polski Parlamentarzystów, Samorządowców i Pracowników Samorządowych w Narciarstwie Alpejskim, zimowy cykl koncertów i występów kabaretowych,
Zimowe Igrzyska Polonijne, Konkursy Kolęd i Pastorałek,
Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Świąteczny i Wiosenny Jarmark Twórczości Ludowej, Kroćpokowe
Święto, Jakubowe Święto czy największy festiwal folklorystyczny w Europie – Tydzień Kultury Beskidzkiej, to tylko nieliczne z cyklicznie odbywających się imprez na terenie Szczyrku.
Wykorzystując swoje atrakcyjne położenie oraz wszystkie walory, Szczyrk jest niewątpliwie doskonałym miejscem
do spędzenia rodzinnych wakacji czy zorganizowania spotkań biznesowych. To tu amatorzy sportów zarówno letnich, jak i zimowych, znajdą to czego szukają, a turyści, potrzebujący duchowego ukojenia będą mogli rozkoszować
się pięknem krajobrazu naszej „perełki” Beskidu Śląskiego.
Warto również wspomnieć o nadchodzącym ogromnym wydarzeniu o charakterze sportowym jakim będzie IX
Zimowy Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy „Śląsk-Beskidy 2009”, który odbędzie się m.in. w Szczyrku w dniach 14-
25
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
TRASY NARCIARSKIE/ SKI ROUTES/ SKIPISTEN
Nazwa trasy / kolor
Długość Oświetlenie
Naśnieżanie
Name / colour
Length Illuminated
Artifically snowed
der Name / die Farbe
die Lange Beleuchtung Kunstliche Beschneiung
Gliwicka Agencja Turystyczna (ON Czyrna-Solisko), tel. 033/ 817-87-40
1 Hala Skrzyczeńska-Migdalska-Czyrna 1440m
2 Małe Skrzyczne-Hala Skrzyczeńska3130m
Młaki-Czyrna
3 Skrzyczne-Hala Skrzyczeńska5300m
Płoncyka-Lerówka-Czyrna
4 Hala Skrzyczeńska-Suwarniata
fragment / part/ teil
2000m
-Suche-Solisko
5 Hala Skrzyczeńska-Czyrna „Bieńkula” 1520m
+
6 Hala Skrzyczeńska-Płoncyka-Lerówka
2020m
-Młaki-Suche
7 Hala Skrzyczeńska-Suwarniata-Suche
+
1790m
-Solisko
8 wierch Pośredniego-Hala Pośrednia
1170m
fragment / part/ teil
9 Wariant 9A wierch Pośredniego-Hala
fragment / part/ teil
980m
Pośrednia-przez Sidzinę
10 wierch Pośredniego-Hala Pośrednia
900m
+
11 Hala Pośrednia-Solisko „Golgota”
820m
+
+
Centralny Ośrodek Sportu (kolej krzesełkowa na Skrzyczne), tel. 033/ 817-86-20
12 Ondraszek
5200m
13 Widokowa
2300m
14 Kaskada
3100m
fragment / part/ teil
15 FIS
2800m
+
Beskidek, tel. 033/ 817-84-11
16 Trasa czarna
800m
+
+
17 Trasa czerwona
900m
+
+
26
Dolina Biłej
18 Trasa niebieska (talerzykowy)
400m
Beskid, tel. 033/ 819-75-00
19 Trasa czerwona
900m
+
20 Trasa niebieska
1200m
+
Osiołek, tel. kom. 601-326-954
21 Trasa czerwona (zaczepowy)
200m
+
Kaimówka, tel. 033/ 817-86-17
22 Trasa niebieska
400m
+
Jumbomatic, tel. 033/ 817-86-17
23 Trasa niebieska (talerzykowy)
120m
+
Krasnal, Skrzat, Snowtubing, tel. kom. 604-517-864
24 Trasa zielona (talerzykowy)
200m
+
25 Trasa zielona (zaczepowy)
200m
+
Jaworzynka, tel. kom. 695-319-488
26 Trasa czerwona
300m
+
27 Trasa niebieska
400m
+
Biały Krzyż, tel. 033/ 817-93-02
28 Trasa zielona
270m
+
Bartuś, tel. 033/ 855-36-56
29 Trasa zielona
200m
+
Harnaś, tel. 033/ 817-99-00
30 Trasa niebieska
300m
+
Polana przy schronisku na Skrzycznem, tel. 033/ 817-85-88
31 Trasa zielona (zaczepowy)
150m
+
Polana przy schronisku na Klimczoku, tel. 033/ 814-44-81
32 Trasa niebieska (talerzykowy)
400m
+
+
+
+
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Gminne Dożynki
Rajcza 2008
„PLON NIESIEMY PLON
W GOSPODARZA DOM”
Dożynki w gminie Rajcza w tym roku świętowaliśmy
31 sierpnia. Dożynki rozpoczęły się od przejścia barwnego
korowodu i uroczystego wniesienia wieńca dożynkowego do
kościoła. O godzinie 11.45 odbyła się uroczysta Msza Święta
Dożynkowa którą odprawił i słowo Boże wygłosił miejscowy
czas na występy zespołów regionalnych. Wystąpiły: Zespół
Regionalny „Solanka” z Soli, przedszkolaki z Rajczy. Po ich
występach nastąpił turniej sołectw zbierając na czas ziemniak, rzut do celu itp. Gdy sportowe emocje już opadły na
kustosz. Ks. Kanonik Franciszek Warzecha. Tegoroczny
wieniec dożynkowy wykonało Kało Gospodyń Wiejskich
z Rajczy Dolnej, a gospodarzami dożynek było sołectwo
Zwardoń. Rolę starostów pełnili przedstawiciele sołectwa
Zwardoń pani Małgorzata Dziergas i pan Andrzej Pawełek.
Po zakończeniu Mszy Świętej przy dźwiękach muzyki
góralskiej „Grojcowian” z Wieprza, korowód przeszedł na
plac obok Centrum Kultury w Rajczy. Nastąpiło uroczyste
otwarcie dożynek i powitanie gości. Starostowie dożynek
wręczyli chleb gospodarzowi Wójtowi Gminy Rajcza. Sołectwa gminy przygotowały swoje stanowiska na których
można było popróbować przygotowanych w tradycyjny
sposób potraw regionalnych. Po prezentacjach przyszedł
scenie pojawił się Słowacki Regionalny Zespół „ Drevar”
z miejscowości Krasno nad Kysucou. Na zakończenie zagrał
zespół „Milwalking” z Milówki. Zabawa trwała do późnych
godzin nocnych. W dożynkach uczestniczyli również Górale
Żywieccy ZP wraz z pocztem sztandarowym. A.B
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Zakup nowego samochodu bojowego dla jednostki OSP w Juszczynie
W roku 2008 Gmina Radziechowy – Wieprz zakupiła samochód strażacki marki Tarpan Honker dla Ochotniczej Straży
Pożarnej w Juszczynie w celu utrzymania gotowości bojowej jednostki. Powszechny Zakład Ubezpieczeń S. A. z siedzibą
w Warszawie w ramach swojej działalności statutowej, realizując program prewencji w kwocie 4 500,00 zł dofinansował
zakup w/w samochodu.
W dniu 02.08.2008r. Wójt Gminy Radziechowy – Wieprz przekazał w użytkowanie samochód strażacki jednostce
OSP Juszczyna. W kościele parafialnym w Juszczynie na Mszy Św. o godz. 11 00 dokonano uroczystego poświęcenia w/w
samochodu. W uroczystościach tych brał udział także Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan włącznie z pocztem
sztandarowym w składzie: Krzysiu Tomiczek, Stanisław Gołek i Czesław Kubień.
A.B.
27
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Odpust Parafialny Matki Bożej
Zwycięskiej Kamesznica
DOŻYNKI
PODHALAŃSKIE
W dniu 12 września 2009 r. o godz. 17 00 bardzo licznie
w kościele parafialnym zgromadzili się parafianie z Kamesznicy. Wśród licznie zebranych wiernych nie zabrakło pań
z KGW z Kamesznicy z wieńcem dożynkowym i zebranymi
plonami ziemi. Mszę Św. odprawił oraz słowo Boże wygłosił
Kanclerz Kurii Diecezji Bielsko – Żywieckiej ks. Stanisław
Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej
Gaździny Podhala i Górali Polskich
7 września 2008 r. tradycyjnie, z racji święta Narodzenia
NMP w Bazylice Mniejszej Sanktuarium Gaździny Podhala odbyły się XXI Podhalańskie Dożynki. Jak co roku, do
Ludźmierza przyjechały delegacje sołectw, gmin, oddziałów
Związku Podhalan z całego Podhala, Orawy, Spisza, Pienin
i Gorców i Żywiecczyzny. W podhalańskim „święcie chleba”
uczestniczyła 21. Brygada Strzelców Podhalańskich.
Dożynki rozpoczęły się tradycyjnie pochodem pocztów
sztandarowych i paradą wieńców dożynkowych przechodząc
z Domu Podhalańskiego do Sanktuarium Matki Boskiej
Ludźmierskiej. W tym roku poczty sztandarowe reprezentowały straże pożarne, oddziały Związku Podhalan, i samorządy. Przybyła także delegacja Związku Podhalan Oddziału
Górali Żywieckich. Liczne były delegacje, które przybyły
do Ludźmierza z wieńcami dożynkowymi. Msza święta
dożynkowa odprawiona została na ołtarzu polowym przy
Ogrodzie Różańcowym przez nuncjusza apostolskiego w Dominikanie, pochodzącego z Czorsztyna, arcybiskupa Józefa
Wesołowskiego w koncelebrze z pozostałymi okolicznymi
pasterzami kościoła. Była to modlitwa dziękczynna za tegoroczne zbiory, ale i poświęcenie nowego ziarna pod zasiew,
aby każdy mógł korzystać z dobrodziejstwa ziemi i mieć
chleb - mówił kustosz sanktuarium ks. Tadeusz Juchas.
W swojej homilii, abp Wesołowski apelował do rolników, żeby nie zaniedbywali swojej ziemi. Skrytykował
państwa i firmy, które wobec głodu na świecie, niszczą
nadwyżki żywności lub ograniczają jej produkcję dla
zysków i utrzymania wysokiej ceny. - Czy kryterium, że
robimy tylko to, co się opłaca, jest wartością nadrzędną?
Czy nie należałoby wrócić do umiłowania ziemi? Gdy
dziękujemy Bogu za plony musimy pamiętać, że Bóg się
upomni o nieskoszone pola, o nie zebrane owoce - mówił.
W procesji darów ofiarnych gazdowie złożyli swojej gaździnie chleb, oscypki, miód, jajka i owoce. Oddział Górali Żywieckich ZP złożył w darze miód. Arcybiskup pobłogosławił
ziarno, dary i nasiona przyniesione przez rolników.
Po mszy wierni przeszli na plac obok sanktuarium, gdzie
odbywał się festyn dożynkowy. Na scenie wystąpili „Podhalanie” z Ludźmierza, żołnierze z orkiestry garnizonowej
w Krakowie, orkiestra OSP w Ludźmierzu, zespół z Wiejskiego Domu Kultury w Krempachach, „Regle” z Poronina,
orkiestra z Mszany Dolnej, a także zespoły „A wiśta”, „New
Market Jazz Ban” i kabaret „Truteń” ze Skawy.
Ze strony ZP Oddziału Górali Żywieckich licznie wzięli
udział: Anna i Władysław Motyka z Milówki, Teresa Kubiesa, Jadwiga Hutyra, Janina Golec, Halina i Kazimierz
Maślanka, Bogusława i Roman Kokocińscy, Adam Banaś,
Piotr Śleziak, Danuta Starczała i Aleksandra Górecka z małżonkiem. Zdjęcia z dożynek prezentujemy na str. 43.
A.B.
Dadak. Wszystkich zebranych powitał ks. prałat – proboszcz
Władysław Zązel. Licznie w Eucharystii wzięli udział księża
rodacy z Kamesznicy jak również proboszczowie z okolicznych parafii z ks. prałatem Józefem Nędzą – dziekanem na
czele. Nie zabrakło również Górali Żywieckich zrzeszonych
w Związku Podhalan z swoim pocztem sztandarowym. Obok
górali swoje poczty sztandarowe wystawili również strażacy,
myśliwi, kolejarze i górnicy. Na zakończenie nabożeństwa
odbyła się wokół kościoła procesja eucharystyczna. W czasie
Mszy Św. przygrywała nam Orkiestra Młodzieżowa OSP
z Milówki oraz kapela góralska również z Milówki.
Ze strony OGŻ ZP wzięli udział: Adam Banaś, Zofia
i Piotr Śleziak, Anna i Justyna Matuszna, Jadwiga i Józef
Sypuła, Katarzyna i Piotr Golembiewscy, Anna i Piotr Dziedzic oraz Halina i Kazimierz Maślanka.
28
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Dożynki Parafialne w Ciścu
W dniu 14 września 2008 r. w miejscowym kościele
parafialnym w Ciścu pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe
odbyły się dożynki parafialne. Nasz Oddział udał się tam na
zaproszenie miejscowych kół KGW, ks. proboszcza a przede
wszystkim na zaproszenie nagle zmarłego Chorążego Górali
Żywieckich Władysława Motyki. O godz. 11 00 zaczęły
zjeżdżać ozdobione furmanki ze wszystkich przysiółków
Ciśca. Przy muzyce góralskiej wszyscy uczestnicy dożynek
zostali wprowadzeni przez ks. proboszcza do kościoła. Mszę
Św. i słowo Boże wygłosił ks. proboszcz Władysław Nowobilski. W czasie homilii zaznaczył on bardzo ważną sprawę
gospodarowania na swojej ziemi niezależnie czy się opłaca
czy nie. Poruszył też śmierć zmarłego Władysława jako
człowieka wielkich czynów, gospodarnego, odpowiedzialnego i pomagającego wszystkim krajanom w swojej małej
ojczyźnie. Po zakończeniu Eucharystii wszyscy wzięli udział
w korowodzie dożynkowym i przejściu do miejscowej OSP.
Tutaj bardzo ładnie wystąpiły dzieci z Szkoły Podstawowej
w Ciścu. Poczęstunek gości i późnym popołudniem zakończyły się dożynki w Ciścu. Jednak przy braku wieloletnie
gospodarza Władysława Motyki miały one raczej charakter
smutny.
Ze strony OGŻ ZP wzięli udział: Wójt Gminy Piotr
Tyrlik, Adam Banaś, Zofia i Piotr Śleziak, Katarzyna i Piotr
Golembiewscy, Anna i Piotr Dziedzic, Halina i Kazimierz
Maślanka, Władysława Zwolińska, Barbara i Jacek Tyrlik,
Jadwiga i Stanisław Motyka i Tadeusz Kalfas.
A.B.
Redyk - Łossod
na Hali Boraczej
27.09.2008 r.
Zgodnie z tradycją pasterską na św. Michała bacowie
policzyli owce, rozliczyli się z gospodarzami stad, umyli
naczynia, posprzątali bacówkę i zagasili ogień . Główny
Baca z Hali Boraczej Adam Gruszka podziękował Bogu
za opiekę i przy śpiewach i muzyce góralskiej zakończył
tegoroczny wypas owiec. Na początku uroczystą Mszę Św.
polową odprawił ks. Arkadiusz Talik wieloletni wikariusz
parafii w Żabnicy a obecnie wikariusz w parafii Św. Magdaleny w Cieszynie. Później nastąpiły powitania wójta gminy
Węgierska Górka Piotra Tyrlika i przemówienia przybyłych
władz samorządowych na czele z marszałkiem woj. śląskiego Marianem Ormańcem. Następnie poczęstunek gości
wyrobami owczymi, baraniną, ciastem wypieczonym przez
panie z KGW i wspólna zabawa do późnego popołudnia.
Na uroczystościach Łossodu nie mogło zabraknąć Górali
Żywieckich ZP w składzie: Katarzyna i Piotr Golembiewski,
Barbara i Jacek Tyrlik, Władysława Zwolińska i Jadwiga
Motyka.
A.B.
29
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Korony nałożone
22.09.2008.
21 września 2008 roku, podczas uroczystej mszy św.
w sanktuarium na Górce w Szczyrku, Metropolita Krakowski
ks. kardynał Stanisław Dziwisz, ukoronował papieskimi koronami cudami słynący obraz Matki Bożej Królowej Polski
– Królowej Beskidów.
Od 1894 roku, w tym miejscu, opowiadane są z pokolenia na pokolenie przekazy, o cudownym objawieniu
się Matki Bożej, młodej dziewczynce Juliannie Pezda.
Szerzący się tutaj kult maryjny, spowodował 70 lat temu
przybycie na „Górkę – Przykrą Kępkę” – tak potocznie
nazywa się to miejsce - Salezjanów, duchowych synów Św.
Jana Bosko. Wśród wiernego ludu Szczyrku, Podbeskidzia, Śląska Cieszyńskiego i przybywających w to miejsce
pielgrzymów i turystów z całej Polski, rozpowszechnił się
kult Matki Bożej. Od samego początku była czczona w tym
wizerunku, Królowej i Wspomożycielki Wiernych, a od
25 lat nieprzerwanie odbywają się tu czuwania maryjne.
Wieloletnie starania o koronację, zostały zwieńczone wspaniałą uroczystością.
9 kwietnia 2008 roku na placu św. Piotra w Rzymie,
papież Benedykt XVI poświęcił korony dla Matki Bożej
i można było rozpocząć ostatnie przygotowania. Zaangażowało się w nie wiele osób duchownych i świeckich pod kierownictwem ks. Marka Dąbka, salezjanina, kustosza sanktuarium i Wojciecha Bydlińskiego, burmistrza miasta Szczyrk.
Parę złotych koron dla obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem
– namalowanego według wskazówek Julianny – wykonano z wotów przynoszonych przez pielgrzymów jako dary
wdzięczności za łaski i cuda. Zostały one wykonane na wzór
koron jasnogórskich, ofiarowanych tuż przed śmiercią przez
papieża Jana Pawła II dla Matki Bożej Jasnogórskiej. Zrobił
je ten sam złotnik, który pracował nad darem papieża. Korony ozdabiają lilie, gwiazdy, koronowane orły oraz napis
"Totus Tuus".
30
W koronie Matki Bożej umieszczono m.in. pierścienie
przekazane przez bp Rakoczego, bp Śmigielskiego, pierścień
z herbem Szczyrku oraz klejnot herbowy z pierścienia salezjańskiej inspektorii św. Jacka.
21 września b.r. w Szczyrku przed sanktuarium, dokonano
tego historycznego obrzędu. Uroczystościom przewodniczył
ks. kardynał Stanisław Dziwisz, przy obecności 8 biskupów,
m.in. nuncjusza apostolskiego w Polsce abp Józefa Kowalczyka, Ordynariusza Diecezji Bielsko-Żywieckiej Tadeusza
Rakoczego, koadiutora diecezji charkowsko-zaporoskiej bp
Mariana Buczka, metropolity śląskiego abp Damiana Zimonia, metropolity wrocławskiego bp Mariana Gołębiowskiego,
metropolity częstochowskiego abp Stanisława Nowaka,
biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej Janusza
Zimniaka oraz przedstawicielli salezjańskich prowincji
z całej Polski, księży i zakonnic z Podbeskidzia, Śląska
i Małopolski oraz 200 kapłanów diecezjalnych i zakonnych.
W słowie powitalnym ks. Marek Chrzan, przełożony krakowskiej prowincji salezjanów powiedział między innymi: „Raduje się szczyrkowska kraina. Uwielbia Boga za szczególne
łaski i wybranie tego miejsca na tron dla Matki Najświętszej
Królowej Polski i Pani Beskidu Śląskiego”. W homilii ks.
biskup Tadeusz Rakoczy mówił: „To nasze zgromadzenie jest
aktem wdzięczności za Twoje królowanie na tym wzniesieniu, skąd rozciąga się wspaniały widok na Szczyrk, na szczyt
Skrzycznego i Klimczoka, na całą ziemię podbeskidzką, aż
po Oświęcim. Jesteśmy tutaj aby czcić Twoją obecność pośród nas, aby bardziej ją dostrzegać i z niej korzystać… Koronacja jest znakiem poddania się – i oddania – osobie koronowanej, jest też znakiem uznania jej godności królewskiej”.
Wśród wielu darów złożonych z okazji uroczystości znalazły
się między innymi: mitra Jana Pawła II, ofiarowana przez
kardynała Metropolitę Krakowskiego i osobisty modlitewnik
Julianny Pezdy (świadka objawień), ofiarowany przez jej
cztery wnuczki.
„Niech ta mitra zostanie tutaj jako znak jego obecności.
Jako pasterz krakowski wiele razy tu przebywał, a ja wraz
z nim, towarzysząc mu jako kapelan” – mówił kardynał.
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
W słowach listu Sekretarza Stanu kardynała Tarcisio
Bertone odnajdujemy uczucia pielgrzymującego ludu,
który przychodzi tu „dziękując Królowej Polski za Jej
obecność, opiekę i umacnianie ludzkich serc w wierze,
nadziei i miłości”. Poprzez środki masowego przekazu,
wraz z wieloma wiernymi łączył się w modlitwie nieobecny wśród nas, chory ks. bp Adam Śmigielski, salezjanin.
Po koniec Mszy św. uroczysty akt ślubowania przed ukoronowanym obrazem Matki Bożej wypowiedział kustosz
sanktuarium ks. Marek Dąbek SDB.
AKT ŚLUBOWANIA
Maryjo Matko wszystkich ludzi
Królowo Polski – Szczyrkowska Pani
Królowo pełna dobroci, z tronu wysokiego, na którym
zasiadasz obok Jezusa Chrystusa, przyjmij łaskawie nasz
hołd uwielbienia, i pokorną modlitwę Zdrowaś Maryjo,
umiłowana Córo Ojca Przedwiecznego, jesteś Matką Pana
naszego, Królową Świata, Orędowniczką Nadzieją i ucieczką
grzeszników, Wspomożycielką Wiernych i Panią Beskidu
Śląskiego.
Tradycja tego miejsca mówi nam, że 115 lat temu stanęłaś
tutaj, na stoku Klimczoka, przed prostą wiejską dziewczynką
Julianną i naznaczyłaś to miejsce swoimi stopami, aby trwała
tutaj modlitwa uwiebienia prośby i dziękczynienia.
Jesteśmy skromnymi spadkobiercami wytrwałych pątników i wiernego ludu Podbeskidzia, który w czasie zaboru,
dwóch światowych wojen i ucisku obcej nam ideologii zachował wiarę w Boga i cześć dla Twojego imienia.
To miejsce modlitwy – Sanktuarium na Górce, poświęcone Tobie jako Królowej zostaje naznaczone papieskimi
koronami. Spójrz jeszcze raz o Dobra Matko i przyjmij nasze
uwielbienie za tyle wiernych serc tutaj teraz zgromadzonych
w historycznym dniu Koronacji Twojego Oblicza.
W imieniu moich braci Salezjanów – Jako Kustosz Sanktuarium pragnę wypowiedzieć ślubowanie:
Ślubuję !
Czuwać i strzec tego miejsca, aby zawsze był to dom
modlitwy i uwielbienia Boga.
Twoje uroczystości i liturgiczne wspomnienia, szczególnie 2 główne odpusty tego miejsca – 3 maja i 15 sierpnia
celebrować uroczyście
Rodziny i pielgrzymów przyjmować z szacunkiem i pokorą, służyć poprzez głoszenie Słowa Bożego i pełnić posługę
szafarzy sakramentu pokuty i pojednania.
Strzec Twojego Wizerunku i każdego dnia w nieustannej
Nowennie przez Twoje Wstawiennictwo Wspomożycielki
Wiernych zanosić do Twojego Syna, naszego Zbawiciela,
dziękczynienia, prośby i błagania wiernych.
O Maryjo – Ocalenie Pokoju
O Maryjo – Szafarko Miłosierdzia
O Maryjo – Przybytku Pokory i Mądrości Ojca
Królowo Polski, Gwiazdo Zaranna
Uzdrowienie Chorych, Pocieszycielko Strapionych
Jasnogórska Wspomożycielko
i Pani Beskidu Śląskiego
módl się za nami !!!
Amen.
Mimo złej pogody w uroczystościach wzięło udział kilka tysięcy pielgrzymów z całej Polski. Do nich, przed końcowym
błogosławieństwem ks. kardynał Stanisław Dziwisz skierował słowa osobistego świadectwa, wspominając między
innymi o związku z tym sanktuarium, Jego młodzieńczego
życia i początków kapłaństwa.
Uroczystości w Szczyrku transmitowała na żywo TV
Trwam oraz Radio Maryja i Anioł Beskidów.
Wśród pielgrzymujących na tę uroczystość nie mogło
zabraknąć Górali Żywieckich zrzeszonych w Związku
Podhalan. Całą grupą wraz z pocztem sztandarowym i Prezesem Adamem Banasiem brali oni udział w uroczystościach
koronacyjnych. Wraz z nimi w uroczystości brała też udział
delegacja Zarządu Głównego Związku Podhalan w Polsce
z Prezesem Maciejem Motorem-Grelokiem i Władysławem
Motyką oraz pocztem sztandarowym. Wśród góralskich
delegacji nie zabrakło też przedstawicieli Oddziału ZP
z Oświęcimia.
Red.
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Dożynki Powiatu Żywieckiego
w Milówce 20.09.2008.
W dniu 20 września 2008 r odbyły się w Milówce kolejne Dożynki Powiatu Żywieckiego. Uroczystości w Milówce rozpoczęła uroczysta msza św. dziękczynna, którą
w intencji rolników sprawował Ks. Infułat Władysław Fidelus w koncelebrze wielu
kapłanów z żywiecczyzny. Następnie korowód dożynkowy przeszedł przez Milówkę
i udał się na halę sportową gdzie nastąpiło przekazanie chleba na ręce Starosty i Wójta
Gminy Milówka. W części artystycznej wystąpiły połączone siły Zespołów „Hulajniki”
i „Wierchy” z Milówki oraz „Spod Kikuli” z Lalik. Rozstrzygnięto również kolejny
konkurs wieńcy dożynkowych.
Marek Jurasz
31
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
XXI Przeziyracka
Młodych Toniecników
i Śpiywoków Góralskich
5 października 2008 r. w Ratułowie w siedzibie Związku
Podhalan „Dominówka”, Ratułów Dolny nr 170 odbyła się
XXI Przeziyracka Młodych Toniecników i Śpiywoków Góralskich.
W Przeziyracce
mogli brać udział tancerze i piewacy kultywujący tradycyjny taniec solowy, zbójnicki
i piew góralski w zespołach regionalnych,
jak również rodzinniepokoleniowo.
Popisy tańca solowego i piewu, były
prezentowane w trzech
kategoriach: I kategoria wiek. 5-8 lat, II
kategoria wiek. 9-12
lat, III kategoria wiek.
13-16 lat. W popisie
tańca zbójnickiego,
tancerze w składach
do 6 osób mieścili się
w granicach wieku
5-16 lat, przy czym:
I kategoria wiek do 11 lat, II kategoria wiek 12 - 16 lat.
Tancerze mieli obowiązek zaprezentować co najmniej:
w kat I - dwa tańce (ozwodna, krzesany po dwa lub inne);
w kat II - trzy tańce do wyboru; w kat. III - co najmniej cztery
tańce.
W popisie tańca zbójnickiego co najmniej 3 figury. Śpiewacy, i zespoły śpiewacza (do sześciu osób): w kat. I - co najmniej
dwie nuty (do wyboru); w kat. II - co najmniej trzy nuty (do
wyboru); w kat. III - co najmniej cztery nuty (do wyboru).
Śpiewacy lub zespoły Śpiewacze zobowiązane były do
wykonania co najmniej jednej śpiewki obrzędowej, tj.: weselnej,
pytackich, drużbiarskich, do „ocepin” treścią przystosowaną do
wieku wykonawcy.
Każdy uczestnik otrzymał posiłek w czasie trwania imprezy. Wszystkie pary taneczne i "zbójnicy" występowałyją przy
muzyce organizatorów
W Przeziyracce wzięło udział 19 zespołów („Odrowązianie” z Odrowąża,„Mali Miętusianie” z Miętustwa , ,,Zeleźnica”
z Pieniążkowic, „Tatry” z Ratułowa, „Krzesany” z Cichego,
„Turnie” ze Starego Bystrego, „Honielnik” z Czerwiennego,
„Siumni” z Chochołowa, „Zawrat” z Bustryku, „Krzesani” ze
Spytkowic, ,, Wróblowianie” z Wróblówki, ,,Sykowni” z Załucznego, ,,Mali Dzianiszanie” z Dzianisza, ,,Mali Bystrzanie”
z Nowego Bystrego, Duet śpiewaczy-Ratułów i Nowe Bystre,
,,Mali Witowianie” z Witowa, ,,Mali Skrzypnianie” ze Skrzypnego, ,,Skrzypnianki” ze Skrzypnego).
32
Celem tej imprezy jest stworzenie możliwo ci zaprezentowania umiejętno ci tanecznych i piewaczych młodych
tancerzy i piewaków zrzeszonych w zespołach regionalnych,
jak również nie zrzeszonych. Ponadto Przeziyracka spełnia dla
uczestników formę konsultacji charakterów, stylów tanecznych
i piewaczych. Głównym zadaniem imprezy jest popularyzacja
w ród dzieci tradycyjnego tańca i piewu góralskiego, oraz
kształtowanie tradycyjnych form tanecznych poszczególnych
tańców, charakterysty6ki nut i pie ni podhalańskich.
Impreza miała charakter przeglądu, któremu „przyziyrała”
się Komisja Artystyczna w składzie Andrzej Stoch - Przewodniczący, Andrzej Jakubiec – Członek, Bartłomiej Koszarek
– Członek.
Komisja oceniała uczestników według następujących
kryteriów: wierność zasadom obowiązującym przy wykonaniu
poszczeg6lnych tańców, wierność i poprawność wykonania prezentowanych pieśni i nut, treść przyśpiewek do tańca, śpiewek
solowych i zespołowych, prezentacja tancerzy i śpiewaków
(strój), ogólny wyraz artystyczny.
Nagrody: W kategorii – TANIEC ZBÓJNICKI: Kategoria I:
Wyróżnienie specjalne – „Zeleźnica” z Pieniążkowic
Kategoria II: I m. - ,,Sykowni” Załuczne, II m. - ,,Turnie” Stare
Bystre, III m. - ,,Odrowązianie” Odrowąż
kategoria - ŚPIEW SOLOWY
Kategoria I: I m. – Patrycja Kęsek z zespołu „Zeleźnica” z Pieniążkowic, II m. – Julia Wiatrowska z zespołu „Wróblowianie” z Wróblówki, III m. – Natalia Cholewka z zespołu ,,Zawrat” z Bustryku,
Marcelina Długosz z zespołu ,,Mali Dzianiszanie” z Dzianisza
Wyróżnienie: Ewelina Gubała z zespołu „Mali Skrzypnianie” ze
Skrzypnego, Katarzyna Miętus z zespołu ,,Turnie” ze Starego Bystrego,
Dominika Marszałek z zespołu ,,Wróblowianie” z Wróblówki.
Kategoria II: I m. – Justyna Kwak z zespołu ,,Turnie” ze Starego
Bystrego , II m. – Gabriela Łowisz z zespołu ,,Mali Dzianiszanie”
z Dzianisza, Małgorzata Zubek z zespołu ,,Turnie” ze Starego Bystrego, III m. – Izabela Zapotoczna z zespołu ,Mali Skrzypnianie” ze
Skrzypnego.
kategoria - ŚPIEW GRUPOWY: Kategoria I: I m. - „Tatry”
z Ratułowa, II m. - „Siumni” z Chochołowa, III m. - „Zawrat” z Bustryku
Kategoria II: I m. - „Tatry” z Ratułowa, II m. - duet „Mali Miętusianie” z Miętustwa, III m. - „Krzesany” z Cichego.
Kategoria III: I m. - „Zeleźnica” z Pieniążkowic, II m. - „Krzesany” z Cichego i ,,Krzesani” ze Spytkowic, III m. - „Mali Bystrzanie”
z Nowego Bystrego i ,,Mali Skrzypnianie” ze Skrzypnego.
kategoria - TANIEC SOLOWY: Kategoria I: I m. – Sebastian Że-
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
gleń i Monika Opacian z zespołu ,,Tatry” z Ratułowa, II m. – Bartłomiej
Rol i Natalia Body z zespołu ,,Zawrat” z Bustryku, III m. – Marcin
Dusza i Ewa Zachemska z zespołu ,,Odrowązianie” z Odrowąża, Paweł
Mateja i Patrycja Kęsek z zespołu ,,Zeleźnica z Pieniążkowic.
Kategoria II: I m. – Jan Harbut i Aneta Gąsienica z zespołu
,,Turnie” ze Starego Bystrego, II m. – Jan Jakubiec i Edyta Słodyczka
z zespołu ,,Krzesany” z Cichego, Marcin Miętus i Edyta Leja z zespołu
,,Mali Miętusianie” z Miętustwa, Piotr Kois i Anna Luberda z zespołu
,,Tatry” z Ratułowa, III m. – Dawid Ogórek i Halina Stopka z zespołu
,,Mali Bystrzanie” z Nowego Bystrego.
Wyróżnienie: Przemek Cholewka i Izabela Staszel z zespołu
,,Zawrat” z Bustryku
Kat.III: I m. – Wojciech Grela i Katarzyna Babicz z zespołu
,,Sykowni” z Załucznego, II m. – Maciej Piczura i Karolina Sroka z zespołu ,,Krzesany” z Cichego, Piotr Rzadkosz i Aneta Topór z zespołu
,,Mali Glicarowianie” z Gliczarowa, Michał Pluta i Monika Szymusiak
z zespołu ,,Sykowni” z Załucznego, III m. – Wojciech Kowalczyk
i Aleksandra Pluta z zespołu ,,Krzesani” ze Spytkowic.
Wyróżnienie specjalne dla nojśwarniejsej toniecnicy przyznano:
Annie Mrożek z zespołu ,,Odrowązianie” z Odrowąża i Edycie Leja
z zespołu ,,Mali Miętusianie” z Miętustwa.
Komisja Artystyczna zwróciła szczególną uwagę instruktorom i opiekunom grup na wygląd dziewczęcego stroju podha-
lańskiego. Zaleceniem podstawowym w tym zagadnieniu jest
fakt nie poddawania się stylizacji (gorsety, spódnice). Zwrócono
uwagę na dbałość o dopracowanie tańca (krzesany-obijany)
i śpiew w tonacji toniecników, solistów. Komisja uczuliła
również instruktorów aby nie wprowadzali melodii z sąsiednich
regionów do podhalańskiego folkloru.
Jednocześnie jury podkreśla wzrost poziomu reprezentowanego przez uczestników „Przeziyracki”, dziękuje uczestnikom,
kierownikom zespołów za podtrzymywanie tradycji góralskiej
oraz dziękuje organizatorom za bardzo dobre przygotowanie
imprezy.
XXI Przeziyracka odbyła się przy wsparciu finansowym
Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego.
Nagrody ufundowali: Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu przy współudziale Wójta Gminy Czarny Dunajec,
Oddziału Związku Podhalan w Ratułowie oraz Prezesa Zarządu
Głównego Związku Podhalan.
tekst i zdjęcia Marek Kaczmarczyk
W Szczyrku stanął
pomnik żołnierzy NSZ
Pomnik, upamiętniający walczących terenie Beskidów
żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, poświęcił 9 września
w Szczyrku bp Tadeusz Rakoczy. Uroczystość odbyła się
w 62. rocznicę zamordowania 167 żołnierzy NSZ ze zgrupowania „Bartka”.
Ceremonię poprzedziła Msza św. w intencji poległych
i zmarłych żołnierzy NSZ w szczyrkowskim kościele p.w.
św. Jakuba Apostoła. W liturgii, której przewodniczył bielsko-żywiecki ordynariusz uczestniczyli m.in. kombatanci,
żołnierze kompanii honorowej 18. Bielskiego Batalionu
Desantowo-Szturmowego, parlamentarzyści, przedstawiciele
władz samorządowych i miejskich.
Bp Rakoczy w homilii podkreślił, że przeszłość wciąż
należy utrwalać w społecznej świadomości „i przekazywać
tym, którzy przyjdą po nas”. Zwracając się do środowiska
kombatantów hierarcha powiedział: „Bóg was zachował,
byście teraz, na progu trzeciego tysiąclecia, świadczyli o cenie, jaką trzeba było płacić za wierność Bogu i ojczyźnie, za
wolność, którą dziś możemy się cieszyć”.
Pomnik, postawiony w centrum miasta, to kamienna
Pieta, wyrzeźbiona przez bielskiego artystę rzeźbiarza Mieczysława Hańderka, z tablicą, upamiętniającą żołnierzy NSZ.
Monument odsłonili żołnierze NSZ, dawni podkomendni
„Bartka”, Julian Laszczak ze Szczyrku i Władysław Foksa
z Żywca.
„Niech ten pomnik będzie naszym hołdem dla 167
żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którzy wierni Bogu,
honorowi i ojczyźnie zginęli za to, że nie chcieli się pogodzić
z ustrojem komunistycznym, narzuconym siłą przez sowiecką armię” – powiedział pod pomnikiem Foksa.
Zgrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych
Sił Zbrojnych, dowodzone przez mjr. Henryka Flamego
„Bartka”, było największym ugrupowaniem zbrojnym
antykomunistycznego podziemia na Podkarpaciu. W lecie
1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy,
którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego,
cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego.
W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził
do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut
żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we
wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało
wywiezionych w rejon Opolszczyzny 167 uzbrojonych
żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na
Zachód. Najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez UB
w okolicach Łambinowic. Mimo szczegółowych badań IPN,
dotąd nie zlokalizowano mogił.
Artur Kasprzykowski
33
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Zakopiańskie Liceum Pedagogiczne (1946-1949)
Państwowe Liceum Pedagogiczne w Zakopanem w roku
1946 mieściło się w budynku o nazwie „Leśny Gród”, przy
ulicy Chramcówki, otoczonym świerkowymi drzewami.
Tutaj rozpocząłem mój polski etap powojennej edukacji.
W Leśnym Grodzie mieściły się klasy lekcyjne i pomieszczenia internatowe, kuchnia, stołówka, magazyn.
Zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej liczna rzesza młodzieży, nie mogąc uczyć się w szkołach polskich
w czasie okupacji niemieckiej, pragnęła nadrobić zaległości
w wykształceniu, dlatego do poszczególnych klas uczęszczali
uczniowie o dużej rozpiętości wiekowej. W mojej klasie
różnica wieku wynosiła 10 lat.
Dyrektorem Liceum był najpierw prof. Jan Piechowicz,
który uczył nas pedagogiki i metodyki nauczania, a po
nim kierownictwo szkoły objął prof. Eugeniusz Strążyski.
Szkołą ćwiczeń dla uczniów liceum była szkoła Podstawowa na Wilczniku. Wszyscy
uczniowie Liceum mieli
obowiązek przygotowywania się do prowadzenia wskazanych lekcji, ale
o tym kto poprowadzi lekcję w danym dniu profesor ogłaszał w momencie
wchodzenia uczniów do
klasy ćwiczeń. Dzięki temu
każdy z nas musiał być
przygotowany do wykazania się swoimi umiejętnościami.
Wychowawczynią w internacie była prof. dr Wanda Jostowa, nauczycielka geografii.
Matematyki i fizyki uczył prof. Adam Książek. Moim ulubionym przedmiotem nauczania była fizyka, dlatego zapoznawałem się z treścią kilku lekcji do przodu. Profesor był
tym zachwycony i w drodze szczególnego wyjątku pozwalał
mi naprawiać psującą się często jego elektryczną kuchenkę.
Ponadto prof. używał mnie do zawstydzania uczniów starszej
klasy. Tego bardzo nie lubiłem, gdyż musiałem odpowiadać
na pytania, na które nie potrafili odpowiadać uczniowie
starszej klasy.
Biologii uczyła prof. Eugenia Łazarówna. Stosowała czysto werbalną metodę nauczania, dyktując treść lekcji, którą
należało wykuć na pamięć. Pani profesor udzielała uczniom
różnego rodzaju uwag (przestróg). Wpajała nam zasadę, że
jeśli zdarzy nam się iść ulicą z dziewczyną, to powinniśmy
iść obok niej w odległości jednego metra. Nie pamiętam, aby
ktokolwiek z nas stosował sie do tych zaleceń.
Historię wykładał prof. Maciaszek. Oprócz historii
uczył nas zasad poruszania się w górach. Z jego nauk zapamiętałem, że idąc pod górę należy nogi stawiać całą stopą
a najsilniejszy uczestnik wycieczki ma kroczyć na końcu
grupy wycieczkowej.
34
Nauczycielem języka polskiego był prof. Zbigniew
Will, który organizował nam wycieczki turystyczne w góry.
Jedna z nich wiodła Doliną Pięciu Stawów do Morskiego
Oka. Z Morskiego Oka profesor poprowadził nas źlebem na
Mnicha. Nie byliśmy dobrze przygotowani na taką wyprawę
gdyż nie mieliśmy ani odpowiedniego ubioru ani właściwego
obuwia. Nie mieliśmy też kasków. Wdrapywanie się źlebem
w górę powodowało obsuwanie się kamieni, grożących
skaleczeniem idącego z dołu kolejnego ucznia. Posługując
się sznurkami z plecaków powiązanych w linkę zdołaliśmy
wyciągnąć na przewiązkę idące z nami koleżanki i ich plecaki. Profesor Zbigniew Will chcąc nam chyba zaimponować
wdrapał się bez asekuracji po stromej ścianie skalnej na
Mnicha i stanął na jego szczycie. Mnie na sam widok takiej
sceny zaparło dech w piersiach a po grzbiecie przeszły mi
ciarki. Kolejną przygodę z profesorem Willem przeżyliśmy
w zimie. Profesor zorganizował wycieczkę narciarską w księżycową noc. Do
udziału w wycieczce wybrał
paru silnych uczniów. Po
zmierzchu wyjechaliśmy
kolejka na Gubałówkę.
Stąd na nartach zjechaliśmy
w dół i powędrowaliśmy
ścieżką „Pod reglami” do
Kuźnic, skąd już o porannym brzasku wróciliśmy
do internatu. Po krótkim
odpoczynku i odświeżeniu
udaliśmy się do szkoły na
lekcje. Profesor zadbał o to, abyśmy w tym dniu nie byli
pytani z zadanego do nauczenia materiału. Podczas eskapady
przeżyliśmy „nagłe” zniknięcie naszego opiekuna. Profesor
pierwszy kroczył na nartach torując nam trasę. W pewnym
momencie urwał się nagle ślad jego nart. Znikł również nasz
profesor. Nasze nawoływania nie przyniosły oczekiwanego
skutku. Profesor nie dawał znaku życia. Skonsternowani,
intensywnie myśląc i badając otoczenie, zauważyliśmy
wreszcie w głębokim dole pod dużym drzewem wystający
kijek narciarski. Poruszeni tym odkryciem odkopaliśmy
profesora żywego. Okazało się, że profesor jadąc w pobliżu rozłożystego drzewa wpadł w głęboką jamę utworzoną
w skutek opadów śniegu. Uderzenie w drzewo spowodowało
opadnięcie śniegu z gałęzi i zasypanie śladu nart. Podczas
jazdy na nartach w księżycową noc doznaje się złudzenia
spłaszczenia terenu pagórkowatego co naraża narciarza na
różne niespodzianki.
Nauczycielem śpiewu był prof. Piotr Hucher, który
założył uczniowski chór. Uwielbiałem chodzić na próby
chóru do tego stopnia, że nawet w okresie wolnym od nauki,
przed maturą nie opuściłem ani jednej próby o czym prof.
opowiadał później uczniom młodszego rocznika. Profesor
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
stwierdziwszy, że mam dobry słuch, powierzył mi opiekę
nad fortepianem, łącznie ze strojeniem. Klapa klawiatury
fortepianu była zamykana na kłódkę. Dysponując kluczem,
często korzystałem z możliwości pogrania na tym instrumencie co sprawiało mi wielką radość i zadowolenie.
Na akademii pożegnalnej ze szkołą śpiewaliśmy pieśń:
„Biją godziny, czas upływa, do dalszej drogi los nas wzywa.
Już niedługo porzucić mamy twe zakładzie bramy. Tu spędziliśmy lata młode......Choć w świat pójdziem, to pamięć
nasza u twych będzie bram”
Ech, łza sie kręci.
W liceum zajęcia plastyczne prowadził prof. Piotr Chyła. Na lekcjach rysunku prof. lubił porozmawiać z nami
o życiowych problemach. Zwracał nam uwagę jak mamy
postępować w przyszłości przed ożenkiem. Mówił nam,
że aby poznać charakter dziewczyny, to powinniśmy po-
Pierwszy z lewej autor
znać najpierw charakter przyszłej teściowej, gdyż jabłko
niedaleko leci od jabłoni. Z profesorem Chyłą związane
jest komiczne wspomnienie. Pewnego, zimowego wieczoru
mieszkańcy internatu w „Leśnym Grodzie” przeżyli chwilę
grozy. Poszła fama, że na naszą szkołę będzie atak „oddziału
Ognia”. Wobec tego pouczono nas jak mamy się zachować
w takim przypadku. Nie wolno nam było wyglądać przez
okna, powinniśmy pogasić światła w pokojach a w razie
strzelaniny położyć się na podłogę. W oczekiwaniu na bieg
wydarzeń, pewnego dnia, około północy usłyszeliśmy mocne
dobijanie sie do drzwi wejściowych do „Leśnego Gordu”.
Łomot trwał dosyć długo. Prawdopodobnie kierowniczka
internatu powiadomiła zakopiańską bezpiekę o zaistniałej
sytuacji. Po niedługim czasie wokół „Leśnego Gordu”
pojawiło się wojsko. Żołnierze z pepeszkami biegnąc od
drzewa do drzewa dopadli drzwi wejściowych do budynku.
Sądzę, że atakujący żołnierze musieli być zaskoczeni tym
co zobaczyli pod drzwiami szkoły. Okazało się bowiem, że
do budynku dobijał sie mocno zawiany nasz artysta rzeźbiarz mieszkający w pobliżu szkoły. Widać profesor chciał
wytrzeźwieć w internacie szkoły, pewnie w obawie przed
energiczna żoną.
Któregoś dnia 1947 roku w naszej klasie pojawił się
dyrektor szkoły prof. Piechowicz z wiadomością, że ucznio-
wie szkoły musza zapisać się do jednej z proponowanych
nam organizacji młodzieżowych (OMTUR, WICI, ZWM).
W klasie zaległa grobowa cisza. Uczniowie byli całkowicie
zaskoczeni tą propozycją, tym bardziej, że zagrożono nam
rozwiązaniem klasy jeśli nie zgodzimy się wstąpić do którejś ze wskazanych organizacji. Przez dłuższy czas nikt nie
kwapił się do wpisywania na którąkolwiek listę. Wreszcie
postanowiliśmy utworzyć koło OMTUR, organizację PPSowską. Pierwsze na listę wpisały się koleżanki o dużym
autorytecie, pochodzące z Warszawy, Wanda i Gienia. Za
nimi listę podpisali pozostali uczniowie. Po zjednoczeniu
w 1948 roku organizacji młodzieżowych powstała jedna organizacja o nazwie Związek Młodzieży Polskiej. Omturowcy
byli negatywnnie nastawieni do ZWM-owców. Jednakże
z biegiem czasu, po zjednoczeniu, wzajemne animozje powoli ustawały. Strojem organizacyjnym ZMP była zielona
koszula z dwiema kieszeniami oraz czerwony krawat. Strój
organizacyjny przywdziewało się na akademie i pochody
pierwszomajowe.
Po jakimś czasie Liceum otrzymało stojący obok „Leśnego Grodu” budynek, który zaadaptowano na internat dla
uczniów. Nie wiem z jakiego powodu Liceum Pedagogiczne
z „Leśnego Grodu” zostało przeniesione do budynku przy
ulicy Sienkiewicza. Internat dla chłopców urządzono w willi
„Bór” a dla dziewcząt w willi „Borek” stojących obok siebie
przy ulicy Jagiellońskiej. Uczennice i uczniowie mieszkający
w tych internatach na posiłki chodzili do budynku szkolnego
o nazwie Maraton przy ulicy Sienkiewicza.
Do naszej klasy maturalnej przyjęto uczennice i uczniów ze
zlikwidowanego Liceum Pedagogicznego w Myślenicach.
Do Liceum Pedagogicznego w Zakopanem uczęszczali
również uczniowie pochodzący ze Spisza i Orawy, którzy
podczas okupacji słowackiej w latach 1939 – 1945 pobierali naukę w słowackich szkołach. Wśród nich byłem i ja.
Wszyscy mieliśmy problemy z językiem polskim. Dyrekcja
szkoły orientując się w naszej sytuacji, zorganizowała dla
nas dodatkowe, intensywne nauczanie języka polskiego.
Dzięki temu stosunkowo szybko nadrobiliśmy podstawowe
braki, chociaż mieliśmy jeszcze luki w słownictwie. Ucząc
się historii polski, nie mogłem zrozumieć sensu określenia:
„Królowi solą w oku było...”. Do matury jednak byliśmy
dobrze przygotowani z języka polskiego. Maturę zdaliśmy
pomyślnie w 1949 roku. Wielu z nas, nakazami pracy, zostało skierowanych do pracy w szkolnictwie podstawowym,
przede wszystkim w powiecie nowotarskim.
Po 59 latach od rozstania się z Liceum Pedagogicznym
w Zakopanem pamiętam nie tylko nazwiska koleżanek i kolegów z mojej klasy, ale i uczniów starszych i młodszych
klas. Ponieważ w naszej szkole nie było jeszcze zwyczaju
wykonywania tabla maturalnego, dlatego nie mam możliwości porównania nazwisk zapamiętanych, z urzędowym
dokumentem, ale wszystkich serdecznie pozdrawiam.
Franciszek Payerhin
P.S. Gdyby ktoś z Was miał ochotę podzielić się swoimi
wspomnieniami lub nawiązać kontakt, proszę skorzystać
z adresu i telefonu redakcji.
35
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
„Rzeko rodzinna, ma Koszarawo,
Tyś rzeką wspomnień jest moich łzawą!...
Tyś mi szumiała piosenki błogie
I myła stopy mej Matki Drogiej
Gdy spracowana siadła nad brzegiem
Karmiąc swe dziecię razowym chlebem.”
(fragment wiersza ,,0, Koszarawo! ..)
ŻYCIE I TWORCZOŚĆ
JULIANA REIMSCHUSELA
Julian Reimschussel
urodził się 27 września
1908 roku w Sporyszu
k/Żywca w rodzinie robotniczej, jako syn Adolfa i Marii z Rączków.
Szkołę ludową kończy
w Sporyszu, a Państwowe Gimnazjum im. M.
Kopernika w Żywcu
w roku 1929. W 1932
uzyskuje Absolutorium
Wyższego Studium Handlowego, Wydział Pedagogiczny w Krakowie,
a egzamin dyplomowy
składa w 1934 r. W latach 1932-36 pracuje
w Urzędzie Skarbowym
w Żywcu, a następnie w 1936 obejmuje stanowisko nauczyciela w Miejskiej Szkole Przysposobienia Kupieckiego,
a później w Miejskim Gimnazjum Handlowym.
Od wczesnej młodości zdradza duże zdolności artystyczne i już w 1929 zakłada i prowadzi Zespół Teatralny
„TUR” przy Fabryce Śrub w Sporyszu. W tymże roku
wystawia pierwszą sztukę pt.; „Stryjaszek”, komedia jest
zarówno debiutem dla teatru jak i dla jej młodego autora,
reżysera i aktora w jednej osobie. Pasjonuje go szczególnie
muzyka, śpiew i tańce górali żywieckich, które po zebraniu
wykorzystuje w swoich następnych utworach. Przykładem
wykorzystania tych materiałów jest „Szopka góralska”, która
była najprawdopodobniej pierwszym utworem scenicznym
napisanym w gwarze górali żywieckich. Wkrótce potem ukazują się nowele i wiersze, które są również napisane gwarą,
takie jak; „Wsiowy grajek”, „Koszarawa”, „Popłynęły lata”.
W latach 1930-33 Julian Reimschussel zostaje prezesem
Związku Młodzieży Akademickiej w Żywcu. W okresie
1930-39 pisze 3 aktową komedię „Przyjaciele”, 3 aktową
komedię „Renesans kobiet”, 3 aktową „Szopkę góralską”,
3 aktową komedię „Kram towarów mieszanych” oraz kilka
drobnych utworów scenicznych o charakterze przeważnie
regionalnym. Wybuch II wojny światowej przerywa działalność artystyczną Juliana Reimschussela, nie przerywa
36
jednak jego działalności pedagogicznej, prowadzi wraz
z gronem nauczycielskim tajne nauczanie. W kwietniu 1940
r za działalność kulturalno-oświatową zostaje aresztowany
przez Gestapo i wywieziony do obozu koncentracyjnego
w Dachau, a następnie przewieziony do obozu w Mauthausen Gusen otrzymując nr więźnia ,,7180”. Pod koniec 1940
r. dzięki usilnym staraniom żony Zofii oraz rodziny zostaje
zwolniony jako tzw. „Oberschleisier”. Otwiera skromne
przedsiębiorstwo „Wytwórnia soków i marynat” w którym
zatrudnia paru byłych uczniów i przyjaciół, chroniąc ich
w ten sposób przed wywiezieniem na przymusowe roboty do
Niemiec. Pamiętając o swych przeżyciach w obozach pisze
wstrząsające opowiadanie pt. „Garść wspomnień” i nowela
„Wieczór wigilijny”. W 1943 r wstępuje do AK, zostaje zaprzysiężony przez dawnego kolegę biurowego harcmistrza
Rudolfa Łodzianę. Ostatnie miesiące okupacji, ukrywa się
w okolicach Żywca uciekając prawie dwukrotnie z rąk gestapo. Z chwilą wyzwolenia miasta Żywca tj. 5 kwietnia 1945 r
ukrywający się dotychczas Julian Reimschussel z polecenia
Zarządu Miejskiego przystąpił do zorganizowania Miejskiego Gimnazjum Handlowego i skompletowania grona
profesorskiego. Oficjalnym pismem KOIW w Krakowie dnia
20.04.45 r L III 5334/45 kierownictwo zakładu powierzono
Julianowi Reimschusslowi. Działalność jego rozpoczęła się
w bardzo trudnych warunkach na skutek ogromnych zniszczeń, jednak umiłowanie zawodu i ogromne poświęcenie
powoli zacierały te trudności. Jako wielki przyjaciel młodzieży organizuje przy szkole teatr w którym sam reżyseruje
sztuki, które w większości były jego autorstwa. Aktorami
tego teatru byli ówcześni profesorowie i uczniowie. Szkolny
teatr daje występy w Żywcu i okolicy, pieniądze uzyskane
z występów przeznaczone są na stroje jak również na wyposażenie szkoły. W latach uruchomienia Miejskiego Gimnazjum i Liceum Handlowego Julian Reimschussel zostaje
również członkiem Prezydium Powiatowej Rady Narodowej
i Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, przewodniczącym
komisji bibliotecznej i muzealnej w Żywcu. W latach 194550 sprawuje funkcję prezesa Powiatowego Związku Byłych
Więźniów Politycznych oraz zostaje współorganizatorem
Stronnictwa Demokratycznego w Żywcu i jego pierwszym
prezesem. W 1945 r. zostaje inicjatorem i współorganizatorem Pierwszej Spółdzielni „Zespół”, która została przejęta
przez Spółdzielnię Spożywców „Społem”. Mimo tak ogromnej działalności Julian Reimschiissel nadal powiększa swój
dorobek artystyczny. Pierwszym powojennym utworem
ludowym jest operetka góralska pt. „Zew groni” napisana
w 1947 roku. Ostatnią sztuką pisaną na Żywiecczyźnie jest
„Kwiat paproci”.
W 1950 r. zostaje przeniesiony służbowo do Zakopanego, gdzie obejmuje funkcję dyrektora tamtejszego Liceum
Handlowego. Zostaje podobnie jak w Żywcu wciągnięty
w wir pracy wychowawczej, pedagogicznej i jednocześnie
twórczej zostaje kierownikiem artystycznym i reżyserem
sztuk góralskich Zespołu im. Klimka Bachledy. Tworzy
kilkadziesiąt utworów scenicznych głównie regionalnych,
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
które wystawiane są przez liczne zespoły regionalne jak również Teatr im. H. Modrzejewskiej w Zakopanem. Występy
te cieszą się ogromnym powodzeniem w kraju i za granicą.
Był jednym z pierwszych twórców ludowych należących do
Grupy Literackiej „Gronie”, brał udział w licznych spotkaniach literackich, wieczornicach itp. za swą pracę pedagogiczną, twórczą i artystyczną odznaczony został: Medalem
Wolności i Zwycięstwa, Odznaką Grunwaldzką, Odznaką
Zasłużony Działacz Kultury, Złotą Odznaką za Zasługi dla
Ziemi Krakowskiej, Złotą Odznaką za Zasługi dla Ziemi
Nowosądeckiej, Złotą Odznaką za Zasługi dla Zakopanego,
Medalem Pamiątkowym 400 lat Zakopanego, Medalem Zasłużony dla Miasta Żywca, Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski.
Był człowiekiem wszechstronnym, stałe poszerzającym
swe horyzonty, oddanym młodzieży. Jako wspaniały pedagog
i wychowawca chciał rozmiłować młodzież w ojczystym języku szczególnie języku gwarowym, pragnął przyzwyczajać
młodzież do poznania kultury narodowej.
Będąc z dala od swego rodzinnego miasta stale sercem
był z nim związany czego dowodem są liczne wiersze i utwory wyrażające tęsknotę za rodzinnymi stronami. 30 marca
1984 r odszedł od nas nieodżałowany syn Ziemi Żywieckiej
o którym pamięć pozostanie na zawsze wśród nas.
DOROBEK TWÓRCZY
JULIANA REIMSCHUSSLA
„Stryjaszek” – komedia, „Przyjaciele” - komedia w 3
aktach , „Renesans kobiet” - komedia w 3 aktach, „Szopka
góralska” - w 3 aktach, „Kram towarów mieszanych” - komedia w 3 aktach, „Szkolne lata”, „Zaloty góralskie” w 4
aktach w gwarze górali żywieckich, „Zew groni” - wodewil
góralski w gwarze żywieckiej, „Kwiat paproci”, „Klimek Bachleda” - dramat w 3 aktach, „Diabeł na Podhalu” - wodewil
góralski w 4 aktach, „Ojcowe gęśle” - dramat w 5 odsłonach,
„Kwiat paproci” - w gwarze podhalańskiej, „Baśń leśna” widowisko baletowo-muzyczne w 3 aktach, „Piekielnica”
- komedio-satyra w 3 aktach, „Sąd nad Janosikiem” - widowisko regionalne w 3 odsłonach, „Wczora a dziś” - komedia
w 3 aktach, „Jadwisia spod regli” - pierwsza w Polsce opera
góralska w 4 odsłonach, „Ostatni Harnaś” - opera ludowa w 4
odsłonach, „Gawędy góralskie” inscenizowana adaptacja,
„Zaloty góralskie” - w 4 aktach w gwarze podhalańskiej,
„Zew gór” - adaptacja na gwarę podhalańską w 5 odsłonach,
„Wesoła nowina” - podhalańskie widowisko szopkowe w 3
aktach, „Sabała” - obraz poetycki, „Jeden z wielu” - dramat
w odsłonach, „Malowanki na szkle” - regionalne widowisko
pantomimiczne w 6 obrazach, „Ach to Zakopane” - komedia
muzyczna w 4 odsłonach, „Na skalnej Ziemi” - widowisko
regionalne, napisane wspólnie z A. Pachem, „Powracająca
fala” - Bolesława Prusa - adaptacja sceniczna, „Harnasiowy
świat” - opera góralska w 4 aktach, „Dar serca”.
Poza tym kilkadziesiąt wierszy, szereg drobnych utworów scenicznych i adaptacji. Pisał także nowele, opowiadania, wspomnienia.
Zew Groni - 100 lecia urodzin
Juliana Reimschüssla
27 września 2008 r odbyły się rocznicowe uroczystości
Jubileuszu 100 lecia urodzin Juliana Reimschüssla. Najpierw
w Kościele p.w. Świętego Krzyża w Żywcu została odprawiona msza św. w intencji śp. Juliana. Uroczystości przewodniczył Ks. Prałat Władysław Zązel, Kapelan Związku
Podhalan w Polsce i to on wygłosił okolicznościowe kazanie.
W koncelebrze uczestniczyli: Ks. Jan Gacek ze Szczyrku –
Kapelan ZP, Ks. Stanisław Kozieł z Żywca Zabłocia – Kapelan Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej oraz Ks.
Franciszek Warzecha – Kustosz Sanktuarium w Rajczy.
Dalsza część uroczystości to spotkanie w Miejskim
Ośrodku Kultury w Żywcu gdzie organizatorzy przygotowali cały program poświęcony Julianowi Reimschüsslowi.
W holu MCK przygotowano wystawę plakatów spektakli
i premier sztuk Juliana Reimschüssla, a Poczta Polska
stemplowała okolicznościowym stemplem przygotowane na
tę okazję karty pocztowe. Prowadzący spotkanie Władysław
Motyka – v-ce Prezes ZP w Polsce wraz z Prezesem Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej Mirosławem Miodńskim przywitali zaproszonych gości. Wśród nich znaleźli
się między innymi: Starosta Tatrzański Andrzej GąsienicaMakowski, V-ce Burmistrz Zakopanego i Prezes Oddziału
Tatrzańskiego – Jan Gąsienica-Walczak, V-ce Burmistrz
Miasta Żywca – Małgorzata Bieszczad, Przewodniczący
Rady Miasta Żywca Krzysztof Greń, V-ce Przewodniczący
Rady Powiatu w Żywcu Władysław Skrzyp, Radni powiatowi i miejscy, Kierownik Zespołu im. Bartusia Obrochty
- Zofia Majerczyk Owczarek . To oni zabrali najpierw głos
przypominając postać Juliana Reimschüssla. Następnie
zebrani obejrzeli projekcję multimedialną przygotowaną
przez Dariusza Piotrowskiego z MCK z materiałów udostępnionych przez krewnych Juliana Reimschüssla – Jerzego
Latasza i Barbarę Czub. Wspominkami o Profesorze podzielił
się gość specjalny spotkania Józef Pitoń który przez wiele
lat pracując razem z Julianem Reimschüsslem w Zespołe
Bartusia Obrochty miał możliwość poznać dobrze Profesora. Goście mieli również możliwość obejrzenia fragmentu
sztuki „Zew Groni” przygotowanej przez szkolną grupę
teatralną z Rychwałdu. Dopełnieniem uroczystości była
również muzyka żywiecka Zespołu „Żywczanie” i Bartusia
Obrochty z Zakopanego.
Organizatorami spotkania w Żywcu byli: Oddział Górali
Żywieckich Związku Podhalan, Oddział Tatrzański ZP, Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej, Miejskie Centrum
Kultury w Żywcu. Imprezę która nosiła tytuł „ZEW GRONI” zrealizowano również ze środków MINISTERSTWA
KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO. Spotkanie
zakończył wspólny obiad górali żywieckich i tatrzańskich
w Karczmie Żywieckiej i zdjęcia pod Pomnikiem Grunwaldzkim w Żywcu.
Foto i tekst Marek Jurasz
37
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
„Pokiyl gory stojom i Donajyc płyniy,
Potel ło ”Harnasiak” śpiewka nie za giniy…”
Złoty Jubileusz 50-lecia
Zespołu „HARNASIE”
z Suchego
25. października 2008 Góralski Zespół Regionalny im. Anieli
Gut-Stapińskiej „Harnasie” z Suchego obchodzi Złoty Jubileusz
50-lecia swojej działalności.
Z apelem do wszystkich członków i sympatyków, zwraca się
Kierownictwo i organizatorzy Jubileuszu, a więc Związek Podhalan
Oddział Suche, przy którym Zespół działa, aby wzięli liczny udział
w uroczystości jednego z najstarszych obecnie działających na Skalnym Podhalu Zespołów. To już pół wieku od kiedy „Harnasie” po raz
pierwszy wystąpili na scenie.
Zespół powstał w 1958 roku w Suchem przy Mineralnej Spółdzielni Pracy „Poronin” (dzisiaj nie istniejąca). Założycielem, a zarazem
pierwszym kierownikiem Zespołu był ówczesny kierownik spółdzielni
Ferdynand Anweiler. W latach sześćdziesiątych Zespół przyjął nazwę
„HARNASIE” im. Anieli Gut-Stapińskiej. Przez lata swej działalności
uczestniczył w licznych festiwalach, przeglądach, konkursach, imprezach w kraju i zagranicą, osiągając wiele sukcesów.
Został odznaczony m.in.:
- dwukrotnie Nagrodą im. Oskara Kolberga „W Uznaniu Zasług
Dla Kultury Ludowej” (Zespół w 1975 roku, Kapela w 1986 roku).
Jest to najwyższe ogólnopolskie odznaczenie, którym poszczycić się
mogą tylko nieliczni.
- Złotą Odznaką „Za Zasługi dla Ziemi Krakowskiej” w 1970
roku,
- Złotą Odznaką „Za Zasługi dla Województwa Nowosądeckiego”
w 1983 roku,
- Złotą Odznaką „Za Zasługi dla Zakopanego” w 1987 roku,
- Dyplomem Dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki w 1978 roku,
Zdobył wiele zaszczytnych wyników. Oto niektóre z nich:
- 1. miejsce i Nagroda Ministra Kultury i Sztuki na II „Krajowym
Festiwalu Zespołów Regionalnych Ziem Górskich” w Zakopanem
w 1966 r. (Obecnie festiwal międzynarodowy)
38
- Nagroda Regulaminowa (2. Miejsce po Złotej Ciupadze) na
I „Międzynarodowym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich” w Zakopanem w 1968 r.
- 1. miejsce na II „Ogólnopolskim Festiwalu Kulturalnym Związków Zawodowych” w Cieszynie w 1971 roku,
- jest ośmiokrotnym zdobywcą 1. miejsca na „Podhalańskim
Konkursie Kapel” w Nowym Targu,
- czterokrotnym zdobywcą „Złotego Serca Żywieckiego”
W 1969 r. nagrał płytę gramofonowa „Podhale 2”. W ciągu swojej 50-letniej działalności Zespół ”Harnasie” dał nie zliczoną ilość
występów na terenie całej Polski, od Tatr po Bałtyk. Występował
w Czechosłowacji, Węgrzech, Bułgarii, RFN, Jugosławii, Szwecji,
Austrii, Francji i Turcji. Był siedem razy tematem prac magisterskich,
w tym raz obywatelki Czechosłowacji.
Występował dla delegacji z: Czechosłowacji, Bułgarii, Związku
Socjalistycznych Republik Radzieckich, Kuby, Węgier, Grecji, Demokratycznej Republiki Wietnamu, Republiki Federalnej Niemiec
i Francji, a także wielokrotnie występował w polskich i zagranicznych
programach telewizyjnych i radiowych.
Mimo wielu zawirowań w Zespole, transformacji ustrojowej
„Harnasie” przetrwali, choć na godziwe warunki musieli czekać do
1999 roku. Dziś działają przy Związku Podhalan w Suchem. Zespół
prezentuje w zwyczajach, tańcach, śpiewie, muzyce, gwarze, oraz
strojach wciąż żywy folklor Skalnego Podhala w najczystszej, starodawnej formie.
„Harnasie” stanowią jedną wielką rodzinę. Choć minęło tak dużo
czasu Zespół nie zmienił się prawie w ogóle. Oprócz członków – rzecz
jasna dziś to już wnukowie tych pierwszych, którzy kontynuują folklorystyczne zainteresowania swoich rodziców i dziadków. Dziś Zespół
liczy ponad 30 osób młodzieży i dorosłych, wywodzących się z rodzin
góralskich z Suchego. W bieżącej działalności Zespół występuje na
różnego rodzaju imprezach organizowanych przez Oddziały Związku
Podhalan. Nadal czynnie uczestniczy w życiu kulturalnym wsi, gminy, powiatu, kraju, a nawet świata. Bierze udział w uroczystościach
państwowych i kościelnych.
Od 2002 roku Kierownikiem Organizacyjnym Zespołu jest Stanisław Staszel, były prezes Związku Podhalan w Suchem, Kierownictwo
Artystyczne sprawuje jego syn Józef Staszel.
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
PROGRAM OBCHODÓW
19:00 Uroczyste otwarcie:
ZŁOTEGO JUBIEUSZU 50-LECIA GÓRALSKIEGO
- Wystawy pt. „Pół wieku „Harnasi” 1958 Suche 2008” przedstaZESPOŁU REGIONALNEGO IM. ANIELI
wiąjącej dorobek Zespołu: osiągnięcia, fotografie, pamiąteki, nagrody
GUT-STAPIŃSKIEJ „HARNASIE” Z SUCHEGO
i plakaty, - Sala OSP Suche
Rok 2008 jest rokiem Jubileuszowym, dlatego wszystkie kon- Wystawy pt. „110. Urodziny Patronki „Harnasi” – Anieli Gutcerty i spotkania Zespołu organizoawne są pod znakiem Złotego
Stapińśkiej 1898-2008” przedstawiającej pamiątki, oryginalne rękoJubileuszu.
pisy i fotografie Patronki Zespołów „Harnasie” z okazji 110 rocznicy
24. października 2008 r. piątek
urodzin, - Sala OSP Suche
18:00 Złożenie kwiatów na grobach:
20:00 Wieczór wspomnień – Sala OSP Suche
- Patronki Anieli Gut-Stapińskiej na Pęksowym Brzysku w Za25 października 2008 r. sobota
kopanem
17:00 Msza św. w Kościele św. Marii Magdaleny w Poroninie
- pierwszego Kierownika Zespołu: Ferdynanda Anweilera w Po18:00 UROCZYSTY JUBILEUSZ – Sala OSP Suche
roninie
Część oficjalna
- długoletniego Kierownika Artystycznego Jana Jędrola „Zzo
Wręczenie odznaczeń, nagród i upominków
Grobli” w Poroninie
Część artystyczna
- ostatniego Prazesa Spółdzielni Pracy: inż. Bronisława Orawca
c.d. wieczoru wspomnień
w Poroninie
Opracował: Józef Staszel
- długoletniego Kierownika Zespołu i Kapeli Jana Stoch „GronKier. Artystyczny Zespołu „Harnasie”
kowiana” w Zębie
tekst i foto: O/ZP Suche
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Ej Odrowąz, Odrowąz
dziedzina nie płono,
Ej na siedmiu wiyrsyckak
piyknie połozono
Odrowąż Podhalański to malownicza wieś zwana „podhalańskim Rzymem”, gdyż podobnie jak Rzym położona jest
na siedmiu wzgórzach. Zespół góralski powstał w 1992r
i działa przy Oddziale Związku Podhalan, którego obecnym
Prezesem jest Bobak Janina. Pierwszymi instruktorami
zespołu byli Maria i Tadeusz Dusza, następnie z zespołem
pracowali Agnieszka Koszarek, Marcin Szymusiak, Janina
Stoch oraz Piotr Bobak. Obecnie instruktorem jest Witek
Krystyna. Członkami zespołu są dzieci i młodzież wywodząca się z rodzin góralskich. Duża część zespołu wyjechała
do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, gdzie rozsławia odrowążańską kulturę. Przez lata działalności zespół
uczestniczył w licznych przeglądach, konkursach, uświetniał
imprezy gminne, jak również brał udział w konkursach ogólnopolskich, m.in. w Sopocie, Sanoku, Łodzi. Tegoroczne wakacje były okresem wzmożonej pracy i częstych wyjazdów
zespołu, uniemożliwiając odwołanie prób w okresie letnim,
co czyni większość zespołów. Oto niektóre z ważniejszych
osiągnięć zespołu tego roku :
I miejsce- śpiew w duecie, II Koncert Wspomnień
w Hołdzie dla Jana Pawła II,Leśnica-Groń; II miejsce-śpiew
grupowy, II Koncert Wspomnień w Hołdzie dla Jana Pawła
II, Leśnica-Groń II miejsce-recytacja, II Koncert Wspomnień
w Hołdzie dla Jana Pawła II, Leśnica-Groń I miejsce-śpiew
w duecie, Konkurs Góralskiej Pieśni Religijnej, Bachledówka-Czerwienne I miejsce-śpiew grupowy, Ogólnopolski
Konkurs Śpiewaków Ludowych, XLII Sabałowe Bajania
Bukowina Tatrzańska
Zespół wziął udział w corocznym przeglądzie zespołów
regionalnych „Śpiywanie i Granie pod Chochołowskom
Strzechom” 13 lipca w Chochołowie. „Odrowązianie” razem
z zespołem „Serdocki” z Podszkla reprezentowali Gminę
Czarny Dunajec w Szczawnicy podczas I Międzynarodowego Przeglądu Zespołów Regionalnych z Polski i Słowacji,
który odbył się 13 lipca 2008r. Zespół był uczestnikiem 45
Tygodnia Kultury Beskidzkiej, w trakcie którego, w dniach
7-8 sierpnia 2008r. prezentował swój dorobek na scenach
w Oświęcimiu i Makowie Podhalańskim. Kierownictwo
zespołu składa podziękowanie Wójtowi Gminy Czarny
Dunajec Józefowi Babicz, za udzielenie wsparcia, organizując i finansując transport członków zespołu podczas dwudniowego pobytu na festiwalu. Kolejnym miejscem, gdzie
dzieci i młodzież mieli okazję zaprezentować śpiew i taniec
górali podhalańskich, był Rynek Główny w Krakowie. 31
sierpnia podczas Dni Ziemi Nowotarskiej w ramach XXXII
Targów Sztuki Ludowej zespół wystąpił przed publicznością krakowską. Pragnę podziękować muzykantom, którzy
dotychczas przygrywali zespołowi. Mamy tą świadomość,
że zespół góralski, to nie tylko wyjazdy i zdobyte miejsca
w konkursach, ale również wychowanie regionalne. Dlatego
członkowie biorą czynny udział w strojach regionalnych
w świętach kościelnych, tworząc góralską oprawę Mszy Św.
śpiewem i muzyką.
Witek K.
39
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Hołdymas
W dniach od 11 do 14 września 2008r. odbył się Czarnodunajecki Hołdymas – Gminne Dożynki, którego głównym
organizatorem było Centrum Kultury i Promocji Gminy
Czarny Dunajec.
W ramach Hołdymasu w czwartek 11.09.2008 odbyły
się gminne biegi przełajowe dla szkół podstawowych i gimnazjów o Puchar Wójta Gminy Czarny Dunajec w KRS Borowik w Baligówce, w sobotę 13.09.2008 odbył się otwarty
turniej strzelecki dla dorosłych na strzelnicy sportowej
w Baligówce oraz finał Czarnodunajeckiej Ligi Piłki Siatkowej Plażowej o Puchar Wójta Gminy Czarny Dunajec przy
Grill Bar Szałas w Czarnym Dunajcu
W niedzielę 14.09.2008 po uroczystej Mszy Św. polowej
główne uroczystości odbyły się na stadionie GKS Czarni oraz
sąsiadującym z nim kampingu. Organizatorzy przewidzieli
wiele atrakcji m.in. konkurs wieńców dożynkowych, konkurs
zaprzęgów konnych, konkurs potraw regionalnych, konkurs
wyżyj się chłopie, loterię fantową, konkurs gazdowski,
konkurs wyżyj się babo, konkurs siłowy, konkurs ciesielsko
– lasowy, konkurs bacowski, mecz piłkarski o mistrzostwo
Klasy “A” , mecz piłkarski oldboyów, koncert Orkiestry
Dętej OSP z Czarnego Dunajca, występ zespołu “Krzesany”
z Cichego, “Clownada” - gry, zabawy, konkursy (program
dla dzieci), występ zespołu “Serdocki” z Podszkla, występ
zespołu “Follow Me”, występ kabaretu “Truteń”, koncert
zespołu “Roztock”, koncert zespołu “Siklawa”, pokaz
sztucznych ogni.
Na zakończenie odbyła się zabawa na której grali Coeman Bit-Kult (Wiesiek Band) And Dj Marek.
Bez wsparcia ponsorów nie byłaby ta uroczystość
gminna tak ciekawa i atrakcyjna. Dzięki Ich sprawdzonej
ofiarności HOŁDYMAS - Gminne Dożynki 2008 mogły
znowu stać się okazją do spotkania przy radosnym świętowaniu mieszkańców naszej gminy, oraz licznych sympatyków
tej imprezy z całej Polski i z zagranicy za co organizatorzy
serdecznie dziękują.
40
SPONSORZY HOŁDYMASU 2008
PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA INŻYNIERYJNEGO
MACHNIK - Krzysztof Machnik, Mochnaczka Wyżna; PODHALAŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO DROGOWO-MOSTOWE
SA - Nowy Targ; PODHALAŃSKIE DROGI SP ZOO - Nowy
Targ; GOSPODARSTWO RYBACKIE PODHALE - Kowalewski
Mieczysław, Łopuszna; ANDRZEJ GUT-MOSTOWY POSEŁ NA
SEJM RP, FIRMA BUDOWLANA MRUGAŁA Mrugała Piotr, Mrugała Paweł, Zaskale; RADA SOŁECKA W CZARNYM DUNAJCU;
ZAKŁAD REMONTOWO-BUDOWLANY URTYL - Urbański
Zygmunt, Tylka Kazimierz, Nowy Targ; INSPEKTOR NADZORU
ROBÓT DROGOWYCH WÓJCIK EDWARD - Zakopane; ZAKŁAD STOLARSKI Kazimierz Dzioboń, Nowy Targ; USŁUGI
TRANSPORTOWE Podczerwiński Czesław, Piekielnik; ZAKŁAD
STOLARSKI Gawron Władysław, Odrowąż; FHU „U SPATOKA”
Adam Łacek, Czerwienne; FIRMA BUDOWLANA BRONISŁAW
PIOTROWSKI - Nowy Targ; FIRMA BUDOWLANA JĘDRASZCZAK EDWARD - Piekielnik; FIB MICHALIK Antoni i Mirosław
- Czarny Dunajec; PRZEWÓZ OSÓB - Niedospał Józef, Piekielnik;
PRACE ZIEMNE - Andrzej Kiernia, Ratułów; FIRMA STM - Piekielnik; JAROŃCZYK TADEUSZ - Czarny Dunajec; BAR JÓZEF - Józef
Polaczek, Czarny Dunajec; FIRMA TRANSPORTOWA RYSZARD
SIARKA - Ratułów; FIRMA INSTAL-CZECH Czarny Dunajec,
Kamieniec Dolny; DYSKOTEKA CASANOVA Fudala Władysław,
Ciche; BIURO SENATORSKIE TADEUSZ SKORUPA Nowy Targ;
MARKET DANUTA ROKICKA - Piekielnik; SKLEP SPOŻYWCZO-PRZEMYSŁOWY Józef Rokicki, Piekielnik; SZUBA JÓZEF
- Czarny Dunajec; PIEKARNIA „DOMINO” - Urszula i Jan Gluc,
Zakopane; PPHU GRUSKA - Stanisław Gruszka, Dzianisz; USŁUGI
TRANSPORTOWE - Jan Kułach, Czerwienne; SKLEP “U MONIKI”
- Czarny Dunajec, ul. Kmietowicza; FIRMA SKORUPA TRANSPORT
SPEDYCJA SJ; Podczerwone; DRZEWKARCZ S.C. - Karcz Karol,
Karcz Józef Podczerwone; PRZEWÓZ OSÓB - Edward Chowaniec,
Piekielnik; PRODUKCJA ZNICZY - Tadeusz Sowa Czarny Dunajec;
USŁUGI FINANSOWE “U BOBKA” PKO SA Czarny Dunajec;
INSTALATORSTWO ELEKTRYCZNE Kazimierz Harbut, Czarny
Dunajec; GS CZARNY DUNAJEC; KWIACIARNIA - Franciszka
Chraca, Czarny Dunajec; Księgarnia “Oleńka” – Aleksandra Chlebek,
Czarny Dunajec; TATRANHAUS - Maciej Król, Podczerwone; Rafał
Konieczny - “PROFES” Firma Remontowo-Budowlana
SPONSORZY LOTERII FANTOWEJ
Wiesław Żądło - Sklep ,,Bazar” Czarny Dunajec; Alojzy Głowacz
,,Runo leśne” Czarny Dunajec; Mieczysław Kowalewski - Gospodarstwo Rybackie ,,Podhale”; Sklep ,,Koziołek” Czarny Dunajec;
Fundacja ,,Nasza Szkoła”; Sklep Zofia i Ignacy Obarscy Czarny
Dunajec; Biela Stanisław ,,Ubojnia” Stare Bystre; Usługi BHP Józef
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Rafacz; Franciszka Chraca – Kwiaciarnia (kiosk) Czarny Dunajec;
Maria Bulas- Szycie serdaków i kożuchów Czarny Dunajec; Zofia
i Piotr Mroszczak Zakład krawiecki Stare Bystre; Sklep wielobranżowy
Bogumiła Mrowca Czarny Dunajec; Firma Handlowo-Produkcyjna
,,Janas” Czarny Dunajec; F.H. Marek i Marzena Miętus Czarny Dunajec; PKN ORLEN – Stacja Paliw nr 728 Czarny Dunajec ul.Rynek;
F. H. ,,TEL-NI-KOM” Monika Czyż- Czarny Dunajec; Anna i Jerzy
Burkiewicz Sklep z farbami - Czarny Dunajec; Barbara i Władysław
Tokarscy ,,GROS” Czarny Dunajec; Zofia i Marek Barnowski Firma
,,Traper” Chochołów; F.H.U. Paweł Bobek i Jan Bobek Rogoźnik;
Sklep Techniczny Maria Bobek - Czarny Dunajec; Lucyna i Władysław
Czyż, Zakład Fotocolor Czarny Dunajec; Czesław i Helena Kantor –
Firma ,,Kantor” Czarny Dunajec; Zakład Produkcyjny ,,Torfownia za
lasem” Bogusław Sroka Podczerwone; Firma Handlowa ,,Kalbud”2
Elżbieta Pieróg Czarny Dunajec; Producent pokryć dachowych BlachDom Czarny Dunajec.
opracował: Marek Kaczmarczyk
zdjęcia: Władysław Czyż
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG

Z kroniki żałobnej
Zmarł Władysław Motyka
z Ciśca
Z głębokim żalem zawiadamiamy że odszedł od nas
przyjaciel, prawdziwy góral z krwi i kości - Władysław MOTYKA z Ciśca, członek Zarządu Oddziału Górali Żywieckich
Związku Podhalan, Chorąży Oddziału, Zasłużony dla OGŻ
ZP oraz zasłużony dla Związku Podhalan. Uroczystości
pogrzebowe odbyły się 16 września 2008 r w Kościele p.w.
Maksymiliana Kolbego w CIŚCU. Mszę Św. pogrzebową
odprawił ks. Kapelan ZP Władysław Zązel a słowo Boże
pożegnalne wygłosił ks. proboszcz Władysław Nowobilski. W pogrzebie bardzo licznie uczestniczyli członkowie
ZP OGŻ, lokalne władze, strażacy, parafianie, rodzina oraz
przybyłe delegacje z pocztami sztandarowymi z Szczawnicy
i Oświęcimia. Był też sztandar Górali Żywieckich ZP oraz
liczne poczty straży pożarnej. Pożegnaliśmy drogiego kolegę,
społecznika a przede wszystkim wielkiego górala.
Niech Dobry Bóg wynagrodzi mu wszystkie trudy
ziemskiego życia i zaprowadzi do krainy życia wiecznego.
Spoczywaj w pokoju !
Prezes Adam Banaś
Małopolska skorzysta z unijnych
pieniędzy przeznaczonych na
lokalny rozwój obszarów wiejskich
Takie możliwości daje mieszkańcom obszarów wiejskich Oś IV
LEADER w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata
2007-2013. Leader jest oddolnym partnerskim podejściem do rozwoju obszarów wiejskich, realizowanym przez lokalne grupy działania
(LGD), polegającym na opracowaniu lokalnej strategii rozwoju (LSR)
oraz realizacji wynikających z niej innowacyjnych projektów, łączących zasoby ludzkie, naturalne, kulturowe, historyczne itp.
LGD to partnerstwo przedstawicieli trzech sektorów: publicznego, gospodarczego i społecznego.
Działania realizowane w ramach osi IV Leader to:„Wdrażanie
lokalnych strategii rozwoju”, w ramach którego beneficjenci będą
mogli ubiegać się o finansowanie:
Różnicowania w kierunku działalność nierolniczej
Tworzenia i rozwoju mikroprzedsiębiorstw
Odnowy i rozwoju wsi,
Małych projektów.
Działaniami skierowanym do LGD są: „Funkcjonowanie lokalnej
grupy działania, nabywanie umiejętności i aktywizacja”, oraz „Wdrażanie projektów współpracy „
Za wdrażanie Osi IV Leader na naszym terenie odpowiedzialny
jest Samorząd Województwa Małopolskiego, który ogłasza konkurs
na wybór Lokalnej Grupy Działania (LGD) do realizacji Lokalnej Strategii Rozwoju Termin składania wniosków w konkursie został ustalony
na: od 17 listopada 2008 r. do 15 stycznia 2009 r.
Niewątpliwym sukcesem naszego województwa jest II-ie
miejsce (za woj. mazowieckim) pod względem ilości przyznanych
środków finansowych na działania osi IV Leader, to budżet ponad
83 mln euro
Na terenie Małopolski istnieje obecnie 41 Lokalnych Grup Działania (LGD),to jak dotychczas największa ilość w Polsce.
Dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej w ramach
Działania 6.2 „Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia”
Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie pragnie poinformować,
iż na stronie internetowej urzędu: www.wup-krakow.pl została
ogłoszona lista rankingowa dla Działania 6.2 „Wsparcie oraz
promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia”, zawierająca
wykaz instytucji, tzw. operatorów, którzy zostali rekomendowani
do podpisania umowy. Po zawarciu umowy o dofinansowanie
projektu z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Krakowie operatorzy
zaczną realizować projekty, w ramach których będą przeprowadzać
m.in. szkolenia oraz przyznawać dotacje na rozpoczęcie działalności
gospodarczej.
Z tego rodzaju pomocy będą mogły skorzystać osoby fizyczne
– zarówno bezrobotne jak i pracujące, które zamierzają rozpocząć działalność gospodarczą (z wyłączeniem osób, które miały
zarejestrowaną działalność gospodarczą w okresie 1 roku przed
zgłoszeniem się do projektu). Kwota dotacji może wynieść do
40 000 zł, a wymagany wkład własny ma stanowić 15% wysokości
dofinansowania.
Beneficjent ostateczny, czyli osoba która będzie chciała skorzystać z tych środków, będzie musiała udać się do wybranego
operatora i wyrazić chęć uczestnictwa w projekcie. Jeżeli pozytywnie
przejdzie proces rekrutacji i zostanie zakwalifikowana do udziału
w projekcie, w następnej kolejności będzie uczestniczyć w szkoleniach i pisać biznesplan dotyczący działalności gospodarczej, którą
chce prowadzić.
Opracowanie: Aleksandra Wojewoda-Szeliga
Zespół Promocji, Konkursów i Naboru Projektów
Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie
41
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
20 lat Towarzystwa
Przyjaciół Orawy
i 150 rocznica urodzin
Piotra Borowego
Lipnica Wielka 11.10.2008 r.
Na niedzielnej sumie modlono się w intencji Piotra Borowego w 150 rocznicę urodzin oraz 20-tu lat Towarzystwa
Przyjaciół Orawy.
Mszę odprawiał Ksiądz Proboszcz Zbigniew Zięba,
a ujmujące i nakłaniające do przemyśleń o własnym życiu
kazanie o Piotrze Borowym wygłosił Ksiądz Władysław
Pilarczyk.
Po Mszy Świętej przedstawiciele samorządu lipnickiego
oraz Towarzystwa Przyjaciół Orawy złożyli kwiaty na grobie
Piotra Borowego a następnie w lipnickim GOK-u odbył się
nadzwyczajny Zjazd TPO z wręczeniem dyplomów medali
za działalność w stowarzyszeniu oraz krótki program poświęcony P. Borowemu. Miłym akcentem była promocja
płyty CD z nagraniem pastorałek orawskich, które otrzymali
wszyscy uczestnicy spotkania. Zwieńczeniem uroczystości
był regionalny posiłek orawski.
Red.
42
Wszystkie drogi
prowadzą do Ludźmierza
I-sza Rowerowa Pielgrzymka „Gwiaździsta”
do Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej
W niedzielę 28 września Ludźmierz był centrum do
którego ze wszystkich kierunków zdążali rowerzyści. Stąd
powstała idea, aby tę pielgrzymkę, której pomysłodawcą
jest Kustosz Sanktuarium w Ludźmierzu ks. Tadeusz Juhas
nazwać gwiaździstą.
Każdy kto ma rower, kto jeździ nim do pracy do sklepu, ale też i kolarze trenujący w klubach, ludzie jeżdżący
dla przyjemności, dla zdrowia i wszyscy inni spotkali się
u Królowej Górali Polskich, aby się jej pokłonić, za cały
sezon podziękować i o błogosławieństwo prosić. A mieliśmy za co dziękować, za liczne nagrody i wyróżnienia
naszych zawodników, za odbycie szczęśliwie wielu wycieczek, pielgrzymek. Wielu z nas objechało z tym roku
kawał Europy, Polski, chociażby wspomnieć Pielgrzymkę
Rowerową od Matki Bożej Ludźmierskiej do Matki Bożej
Swarzewskiej, Królowej Polskiego Morza(a dokładnie od
Giewontu na Hel).
Patronat nad pielgrzymką objął Związek Podhalan,
a organizują ją Oddziały w Ludźmierzu i Spytkowicach.
W kierunku Ludźmierza zmierzali więc górale z Podhala,
Spisza, Orawy, Ziemi Gorczańskiej, Pienińskiej, ale też
Słowacy, górale Żywieccy i wielu, wielu innych. Spotkanie
przybyłych rowerzystów odbyło się o godz. 10.30 przy
Domu Związku Podhalan skąd nastąpił uroczysty przejazd do
Sanktuarium. Po Mszy Świętej przy ognisku była możliwość
porozmawiania i wymiany doświadczeń.
Red.
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Artystyczne
lutnictwo Podhala
Pod takim tytułem odbyła się wystawa instrumentów lutniczych w Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie w dniach 29. 09.- 03.l0.br.
Na wystawie zaprezentowano 60 instrumentów wykonanych
współcześnie przez członków Związku Polskich Artystów
Lutników. Pokazano również skrzypce z 1955 r. wykonane przez zmarłego w ubiegłym roku Franciszka Mardułę,
nauczyciela lutników podhalańskich i nie tylko, oraz gęśle
Andrzeja Bednarza. Lista lutników których instrumenty zostały zaprezentowane: Michał Różak, Jacek Krupa, Stanisław
Król, Jerzy Nitoń, Andrzej Słodyczka, Krystian Grzybacz,
rażają serdeczne podziękowanie dyrekcji Państwowej Szkoły
Muzycznej II st. w Krakowie za współorganizację wystawy,
również za zgode na patronat honorowy: Abp Metropolicie
Krakowskiemu Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi, Wojewodzie Małopolskiemu Jerzemu Millerowi, Prezydentowi
miasta Krakowa Jackowi Majchrowskiemu. Za patronat medialny; portal internetowy Magiczny Kraków, Radio Kraków
Małopolska. Otwarcie wystawy zaszczycił swoją obecnością
prezes Związku Polskich Artystów Lutników w Warszawie, pan Marek Pielaszek. Główny organizator wystawy
Stanisław Król na spotkaniu podsumowującym opisywaną
wystawę, podzielił się marzeniami: W następnym roku wystawa będzie miała tytuł —„Lutnictwo Artystyczne po obu
stronach Tatr” i będzie połączona z konkursem lutniczym.
Józef Staszel
GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
Józef Staszel, Roman Głogowski, Andrzej Czernik, Andrzej
Bednarski, Władysław Bednarski, Jan Bobak, Stanisław Mardułą, Jan Bator, Józef Bartoszek, Andrzej Janik, Władysław
Gąsienica Makowski. Wystawę poprzedziła otwarta lekcja
gry na skrzypcach prof Kaji Danczowskiej dla uczniów i nauczycieli z całej Małopolski. Otwarciu wystawy towarzyszył
koncert chóru „Organurn” połączony z chórem szkolnym
szkoły muzycznej którym dyrygował prof Bogusław Grzybek. Zaprezentowano fragment Mszy Góralskiej Tadeusza
Maklakiewicza. Kwartet szkolny, a także wiolonczelistka
Dorota Imiełowska wraz z synem Łukaszem, zagrali na
instrumentach z wystawy. Przy okazji wystawy warto wspomnieć, że lutnictwo polskie ma bogatą tradycję sięgającą 16
wieku. To lutnicy Krakowscy z Grobliczami na czele z powodzeniem konkurowali z lutnikami Cremońskimi. Niestety,
długi okres polskiej niewoli spowodował, że osiągnięcia
Polskiej sztuki lutniczej poszły w zapomnienie. Dzisiaj,
najwyższy czas by zaniedbania te w świadomości Polaków
nadrobić, tym bardziej, że współczesne lutnictwo polskie należy do ścisłej czołówki światowej. Lutnicy podhalańscy wy-
Numery bieżące i archiwalne „Podhalanina” można nabywać
w siedzibie sekretariatu Zarządu Głównego Związku Podhalan w Nowym Targu w Rynku lub u prezesów Oddziałów ZP.
Materiały - teksty (Word) i zdjęcia (minimalna rozdzielczość
1200 x 800 pikseli JPG) proszę nadsyłać na adres Redakcji lub
ZG ZP. Stałe terminy ukazywania się naszego kwartalnika to:
numer zimowy - przełom grudnia i stycznia (opłatek ZG), numer wiosenny - Święta Wielkanocne (Święcone ZG), numer
letni - początek wakacji (przełom czerwca i lipca) i numer jesienny (przełom paździenika i litopada).
Podhalanin
Pismo Zwi¹zku Podhalan
Redaguje zespół: Aniela Bafia, Bronisław Chowaniec-Lejczyk,
Julian Ko­wal­czyk (redaktor na­czel­ny),
Maciej Motor Grelok, Józef Staszel.
Adres do korespondencji:
34-442 Łapsze Niżne, ul. Długa 125, tel. 018 265 93 16,
e-mail: [email protected]; [email protected] lub [email protected]
Wydawca: Zarząd Główny Związku Podhalan
Skład komputerowy i druk: Drukarnia „MK”s.c., 34-400 Nowy Targ,
ul. Wak­smundz­ka 63, tel. 018 266 48 52, e-mail: [email protected]
www.drukarniaMK.pl e-mail: [email protected]
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w przysłanych
materiałach, wszelkie teksty nadesłane a nie zamieszczone
w bieżącym numerze postaramy się umieścić w kolejnych numerach.
43
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
65. rocznica
straceń w Żabnicy
W dniu 3 września br. górale z Oddziału Żywieckiego
uczestniczyli w obchodach 65 rocznicy straceń 11 partyzantów polskich w Żabnicy. Piękną kartą w historii walk
o niepodległość Polski zapisała sięZiemia Żywiecka, w tym
Gmina Węgierska Górka.
Obrona Węgierskiej Górki w dniach 2-3 września 1939
r. była wydarzeniem na skalę krajową. Bohaterska walka
żołnierzy polskich z Batalionu „Berezwecz” pod dowództwem majora Kazimierza Czarkowskiego rozmieszczona
w niedokończonych i niedozbrojonych fortach i ziemnych
umocnieniach, powstrzymała nawałę 7 Bawarskiej Dywizji
Piechoty. Załogę 4 fortów stanowiła 151 kompania forteczna
pod dowództwem kpt. Tadeusza Semika. Obsada fortów była
nieliczna: 4 oficerów, 14 podoficerów, 52 strzelców i kanonierów. Jak dzielnie walczyli możemy sobie uprzytomnić
czytając fragmenty reportera niemieckiego z tej walki pod
jednym z fortów „Włóczęga” : „Nasza artyleria wspaniale
strzela, strzał po strzale >siedział<, po godzinie ukazują się
pierwsze szczerby w bunkrze. Myślimy, że tamte chłopaki
się poddają, naprzód. Ale nic z tego. Oni znowu otwierają
ogień. Więc znowu do nich z dział granatami....W międzyczasie piechurzy podczołgali się i wrzucają do wnętrza ciężki
ładunek trotylu. Kryją się natychmiast, a wybuch zdaje się
znieść cały bunkier i teren dookoła. Nareszcie wychodzą
stamtąd Oni.....osiem ludzi pod dowództwem ppor. Wszyscy
czarni jak pudle. Czterech ludzi zginęło wewnątrz. Ci pozostali przy życiu są tak osmoleni, że nie mogą nawet patrzeć.
Wszyscy są ranni. Ale dzielne chłopaki !!! To Polskie wojsko
wyborowe”.
Jak ważne znaczenie miała obrona Węgierskiej Górki
docenili to historycy wojskowości, gdyż nazwali tę obronę
„Westerplatte Południa”. W forcie „Wędrowiec” zostało
urządzone muzeum, a co roku 1 września pod tym fortem
odbywają się uroczystości rocznicowe.
Po zakończonej walce nastały dni i lata czarne dla
mieszkańców okolicznych wsi , a wkrótce i całej Polski.
Mimo wykreślenia Polski z mapy Europy oraz terroru zastosowanego przez okupanta, duch walki o niepodległość nie
został wymazany z pamięci Polaków w myśl słów naszego
„Mazurka Dąbrowskiego”-„Jeszcze Polska nie umarła póki
my żyjemy”. Również na naszych terenach zaczęła się
walka konspiracyjna. Początkowo była to walka bierna
w postaci łamania pewnych nakazów okupanta, np.: nadal
w Żabnicy nauczyciele prowadzili naukę w szkole, mimo
narażenia swojego życia ; ks. proboszcz Gabriel Zemanek
celowo urządził I Komunię Św. w dniu 3 maja 1940r.Można
by jeszcze podać wiele przykładów z bohaterskich czynów
mieszkańców, którzy narażali swoje i rodzin życie w walce
z okupantem.
Zaczęto też w wielkiej konspiracji przeprowadzać polskich oficerów do Słowacji, którzy dołączali do organizują-
44
cego się Wojska Polskiego na Zachodzie. Natomiast już od
1943 r. zaczęła się organizować i nasilać walka partyzancka
również na naszych terenach, w tym w Żabnicy. Partyzantom pomagali w różny sposób mieszkańcy narażając życie
swoich rodzin. Często nawet dzieci były wykorzystywane
do dostarczania jedzenia partyzantom w umówionych miejscach. Mimo wielkiej konspiracji osób współpracujących
z partyzantami oddziału „Romanka” doszło do wykrycia
siatki podziemnej przez „szpiclów”. Zaczęły się aresztowania i egzekucje. Tragiczne to były wydarzenia, kiedy
rodzina musiała się wyprzeć własnego syna czy brata, aby
nie aresztowano pozostałych członków rodziny.
Jednak najtragiczniejszą egzekucją było powieszenia 11
Rodaków w Żabnicy i 10 w Kamesznicy w dniu 3 września
1943 roku. Jak wspominają mieszkańcy z Żabnicy, było to
tragiczne i wstrząsające wydarzenie. Do południa na „Kamieńcu” wybudowano szubienice wykorzystując rosnące
tam drzewa. Około 13-tej zaczęli się gromadzić mieszkańcy
okolicznych wsi, którzy pod przymusem zostali tam spędzeni
przez okupanta w celu przestrogi przed podjęciem jakichkolwiek działań antyniemieckich przez Polaków.Za niecałą
godzinę pojawiły się duże samochody ciężarowe z policją
niemiecką i gestapowcami. Wreszcie pojawiła się opancerzona więźniarka w kolumnie niemieckich samochodów.
Jak wspomina naoczny świadek ks. dr Jan Krawiec: „Gdy
więźniarka zatrzymała się blisko szubienicy, obok wysokiej
topoli i wierzby, gestapowcy jak szakale szybko otoczyli
samochód, z której wypchano, a raczej wyrzucano, biednych,
spętanych skazańców. Każdy więzień.....był chwytany pod
ręce przez dwóch gestapowców, następnie dołączał do grypy
skazanych i utworzonym przez policję szczelnym szpalerem
prowadzony był pod zwisające pętle szubienicy.....Gdy
ustawiono wreszcie więźniów pod szubienicą, z głośnika
umieszczonego na samochodzie zaczęto odczytywać straszny
wyrok, najpierw w języku niemieckim, a potem polskim.”
Po odczytaniu 11 nazwisk skazańców padł wyrok: ”Wszyscy
wymienieni, obecni tu więźniowie za to, że różnymi środkami i sposobami.
Red.
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Śląski
Katyń
Po wojnie, na Podbeskidziu działał 300 osobowy oddział Narodowych Sił Zbrojnych, którym dowodził Henryk
Flame ps. "Bartek". W 1946 r., UB wprowadziło w szeregi
partyzantów kilku swoich agentów, m.in. Henryka Wendrowskiego ps. "Lawina". Ich zadaniem było zorganizowanie
przerzutu najpierw na ziemie zachodnie. Akcję rzekomo
miało organizować kierownictwo NSZ, a w rzeczywistości
kierowało nią UB.
Transportów w sumie mogło być pięć. Wywieziono w sumie ok. 200 żołnierzy. Wszyscy zginęli. Na Opolszczyźnie
jest kilka miejsc pochówku partyzantów, m.in. w okolicach
Grodkowa. Poszukuje ich IPN.
Problem z ujawnieniem prawdy wynika m.in. z powodu
zniszczenia dokumentacji na temat akcji. Odnalezione papiery kończą się na 28 sierpnia 1946 r., czyli na miesiąc przed
mordem w Barucie. W Barucie rozpoczęły się poszukiwania
szczątków żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zamordowanych przez UB. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych
walczyli zarówno z hitlerowcami, jak i z Sowietami. Po
wojnie byli więc bezwzględnie zwalczani przez system
komunistyczny. W 1946 r. do dowódcy podbeskidzkiego
oddziału – Henryka Flame „Bartka” dotarł fikcyjny rozkaz
o przeniesieniu oddziału w okolice Baraniej Góry. Podczas
transportu żołnierze zostali brutalnie zamordowani. Zwabieni
na nocleg do budynku w okolicy polany „Hubertus”, zostali
spaleni żywcem. Ci, którzy przeżyli, byli dobijani. Dowódca
oddziału „Bartek” ocalał wprawdzie z bestialskiego mordu,
ostrzeżony przez jedynego żołnierza, któremu udało się
uciec, został jednak zastrzelony rok później przez funkcjonariusza MO.
Jego oddział liczył 400 świetnie uzbrojonych żołnierzy,
prężnie działających na Śląsku Cieszyńskim i z powodzeniem
walczących z komunistami. Pomimo działania w ukryciu
imponowali odwagą. Polacy sądzili, że konspiracja zacznie
rosnąć w siłę. Niestety, komuniści wyraźnie wykazywali
przewagę. Całą nadzieję pokładano więc w armii Andersa.
Wielu zdecydowało się na wyruszenie na Zachód. Był wśród
nich oddział „Bartka”. Nie przypuszczali, że spotka ich tak
okrutny los. Sądzili, że szybko uda im się opuścić ojczyznę,
którą wkrótce wyzwolą. Pamięć o nich jednak przetrwała.
W wolnej Polsce na polanie „Hubertus” usypano kurhan, nad
którym wznosi się krzyż. W ostatnią sobotę września jest tam
odprawiana Msza św. i odbywa się Apel Poległych.
W br. w 62 rocznicę masowej zbrodni dokonanej we
wrześniu 1946 r. przez NKWD i UB na żołnierzach polskich
konspiracyjnych organizacji niepodległościowych, uroczystości odbyły się na polanie leśnej „Hubertus" pomiędzy wsią
Barut a Dąbrówką, gdzie miała miejsce zbrodnia. We mszy
w intencji pomordowanych żołnierzy z oddziału "Bartka"
wzięło udział blisko 300 osób, m.in. przedstawiciele rządu,
wojewoda opolski, rodziny pomordowanych żołnierzy, żołnierze, strażacy, miłośnicy historii i mieszkańcy okolicznych
wiosek. Po raz pierwszy w tych uroczystościach wzięli udział
mieszkańcy Ciśca i Węgierskiej Górki z ks. proboszczem
Władysławem Nowobilskim oraz przedstawiciele Oddziału
Górali Żywieckich Związku Podhalan: Jarosław, Piotr, Stanisław i Zofia Motyka.
Z proboszczem z Ciśca „busem” przyjechała także
siostra Beata Talik. Jej brat Karol Talik, ps. „Ryś” walczył
w oddziale "Bartka".
- Nie płacz siostra za mną. Będzie ci lepiej jak dotrę do
Londynu - powiedział we wrześniu 1946 roku, gdy zbierał
się do przerzutu na ziemie zachodnie. Więcej już się nie
odezwał.
Podobne historie może opowiedzieć wiele innych rodzin
z Ciśca, Milówki i Węgierskiej Górki skąd pochodzili partyzanci. Rodziny miesiącami czekały na jakąś wiadomość
list.
Pasażerowie „busa” z Ciśca to również rodziny zamordowanych. W partyzantce walczyli ich bracia, wujkowie,
ojcowie. Do dziś pamięć o nich jest obecna na Żywiecczyźnie. Niestety, do niedawna nie miano pojęcia co się stało
z blisko 200 młodymi mężczyznami, którzy we wrześniu
1946 roku wyjechali na Zachód. Dziś już wiedzą, że wywieziono ich na Opolszczyznę. Część zginęła w Barucie, innych
wymordowano w kilku miejscach w okolicach Grodkowa
i Łambinowic.
- Dopiero niedawno zadzwonili do mnie kombatanci
z Gliwic i powiedzieli, że co roku, w ostatnią sobotę września, w Barucie jest pamiątkowa msza święta. Przyjechaliśmy - mówił ks. Władysław Nowobilski. - Dziękujemy, że
nas zawiadomiliście i że pamiętacie o nich, choć to nie byli
chłopcy stąd.
Barut jest oddalony od Żywca o jakieś 170 kilometrów.
Na sobotnią mszę jechali przez trzy godziny. Część ubrana
w tradycyjne góralskie stroje. Po odprawionej uroczystej
Mszy Św. odbył się apel poległych oraz złożenie wiązanek
kwiatów.
Foto i tekst Jarosław i Piotr Motyka
45
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Marysin Dwór
w Katowicach
piękną z rzeźbionymi w drewnie okładkami księgę pamiątkową. Wiadomo, później była gościna na koszt jubilatów.
I ja tam z gośćmi byłem. Józef Staszel
35 roków Marysi i Miecia
—razym, we dwoje
Chłopiec juz dorós, trzyźwo na świat patrzoł
Zgrabnom Marysie u Worwów wypatrzoł
Świyntyj Katarzyny pyto sie o rade
Cy ta Marysia nie fundnie mu zdrade
Kiedy jyj duse i serce powierzy
I całe zycie Marysi zawierzy?
Mądrości świyntyj znajom syćkie kraje
Mieciowi zaroz takom rade daje:
Ty sic nie trubój, by cie nie zdrodzała,
Piyrse sie spytoj, cy cie bedzie fciała.
Nowotarżanie a zarazem członkowie Związku Podhalan
Oddział Nowy Targ Marysia i Mieciu Kucharscy zaprosili
chętnych Oddziału Nowotarskiego na gościnne do swojej restauracji w Katowicach z okazji 35 lecia pożycia małżeńskiego.
W dniu 5 września wyruszył autokar z nowotarskimi gośćmi
w stronę Katowic, odmawiając różaniec w intencji Jubilatów.
Zaczęła się właśnie złota polska jesień, po dłuższym okresie
niepogody, dlatego podróż była miła a zwiedzane w czasie
podróży atrakcje dostarczyły estetycznych i poznawczych
przeżyć. Przed Marysinym Dworem w Katowicach czekali
gospodarze. Zwiedziliśmy restauracje i nowo wybudowaną
część hotelową z regionalnym gustownym wystrojem. Zabraliśmy gospodarzy do naszego autokaru i pojechaliśmy w sam
środek Parku Chorzowskiego, gdzie Kucharscy na nieużytkach i mokradłach wybudowali centrum gastronomiczno
rozrywkowe. Trzeba przyznać, że robi wrażenie. Tutaj odbyła
się ceremonia składania życzeń i prezentów, które goście
przywieźli na góralskim drewnianym wózku, między innymi
46
Dziywce ładne robotne, do kościoła chodzi
Pewnie ci mądre dzieciątka urodzi
A ty sie Mieciu sobie przypotrz-- ty gałganie
Cy ty Marysi gniozdko uwić zdoles
Kie ci serce, ciało oddo w miyłowanie?
Tak wej nas Mieciu z świyntyj rodom zacon
Dzisiok juz 35 rocek z Marysiom napocon
Łatwo nie było, bo kaprysy Marysia miała
Marysin Dwór by zbudowoł, Miecia pytała,
By spadkobierców po sobie ostawiył,--to mu łatwo posło,
Za takie kaprysy Bogu dziękuje,
Bo to łaska Bosko takom Marysie przytulić
Kie wzajymność cuje.
Ze wielgo miyłość i góry przeniyść moze
Kucharski dworki stawio
I modli sie scyrze,
Za całe zycie z Marysiom Dzięki Ci Boze.
Józek
PodhalaninPODHALAŃSKIE
nr 3 (24) 2008 r.
XXI DOŻYNKI
7 września 2008 r. – Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej Gaździny Podhala i Górali Polskich
Starostowie Dożynek
Fot. arch. ZP i St. Gał
GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG
47
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r.
Poświęcenie sztandaru
O. ZP Podczerwone
- Koniówka
Józef SKRZEK i Zespół Regionalny „Grojcowianie”
Matyska 2008
65. rocznica straceń w Żabnicy
XXI Przeziyracka
Młodych Toniecników
i Śpiywoków Góralskich
„HARNASIE”
z Suchego
48

Podobne dokumenty

Podhalanin - Nr. 2 (23) 2008 r.

Podhalanin - Nr. 2 (23) 2008 r. związkowych. Tak było i  teraz, na „Święcone” do Łącka zjechało kilka sztandarów związkowych. Po Mszy Św. przy pięknej słonecznej pogodzie wszyscy uczestnicy przeszli do sal OSP w  Łącku na dzielen...

Bardziej szczegółowo

Podhalanin - Nr. 3-4 (13-14)

Podhalanin - Nr. 3-4 (13-14) przez zmarłego Papieża Jana Pawła II. Po mszy św. przedstawiciele Związku wręczyli biskupowi odznaczenie Członka Honorowego naszej organizacji, a następnie wszyscy uczestnicy Zjazdu oddali hołd Pap...

Bardziej szczegółowo