Podhalanin - Nr. 3 (24) 2008 r.
Transkrypt
Podhalanin - Nr. 3 (24) 2008 r.
Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Pismo Zwi¹zku Podhalan NR 3 (24) ISSN 1731-4852 ROK 2008 XXX. rocznica potyfikatu naszego Ojca Świętego Jana Pawła II (wspomnienie na str. 4) W drodze na Błyszcz: z Karolem Wojtyłą w 1972 i w rocznicę w 2008 r. (str. 5) GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Na Matysce... str. 17 XLIII Zjazd Podhalan Ludźmierz 5-6 lipca 2008 r. ... i Ochodzitej str. 7 Nowy Prezes Związku Podhalan Maciej Motor-Grelok (fotorelacja na str. 2-3) Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. XLIII Zjazd Podhalan Ludźmierz 5-6 lipca 2008 r. 2 Fot. arch. ZP i St. Gał Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Cas budowania w sile jedności i tradycji Ostomli Górale, Członkowie Związku Podhalan! Wielgim zaszczytem jest wybór na Prezesa tak szacownej i dużej organizacji, syćkim którzy mnie wsparli składam serdecne Bóg zapłać. Tym, co głosowani inacy scyrze przyrzykom, ze przekonamy się do sobie. Wybór to tys wielki obowiązek pracy i odpowiedzialności za Związek Podhalan. Z wasom pomocom myśle ze udo nom się dali umocniać i rozwijać nasom organizację. W kilku słowach chciołek przekozać wom moje zamiary na to trzy letniom kadencje, choc nie słowa ba cyny bedom nos ocyniac. Dlo Związku głównym celem powinna być edukacja w syroko pojętym znaczeniu. Edukacja dzieci, młodzież, dorosłych opieka nad nasymi zespołami góralskimi, organizacja seminariów naukowych, konferencji, działalność wydawnicza. Mo to syćko ogromne znaczenie w utrzymywaniu nasej Góralskiej tożsamości. Drugim woznym celem będzie umocnienie medialnej niezależności Związku: wydawanie Podhalanina, rozbudowa nasego Góralskiego Serwisu Informacyjnego, współpraca z Radiem Alex. Bardzo wozne jest tys umacnianie struktur Związkowych, pomoc nowopowstałym odziałom, zakładanie nowych. Ceko nos tys w nojblizsym casie organizacja obchodów 90-lecia powstanio Związku Podhalan. Będziemy chceli, aby były one godnie zorganizowane wspólnie z samorządami i organizacjami, którym góralska tradycja jest bliska. Bedymy tys w swoich działaniach zacieśniać nasom współprace z górolami za Wielkom Wodom, momy tyle wspólnych celów do zrealizowania dla dobra nasych ojcowizn i Ojczyzny Polski. Na śtandarze Związku Górali było hasło „W jedności siła” niek stanie się ono dlo nowego Prezydium i mnie jako Prezesa drogowskazem w codziennej związkowej robocie. Prezes Związku Podhalan Maciej Motor Grelok Obchody 25 – lecia Parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej i poświęcenie sztandaru Oddziału ZP Podczerwone Koniówka 20 września 2009 r. o godz. 14 00 w miejscowej Szkole Podstawowej odbyło się wyjazdowe posiedzenie Zarządu Związku Podhalan. Tematem obrad były m.in.: podsumowanie XLIII Zjazdu, Światowe Rekolekcje Góralskie w Szczyrku, 20 – 25 październik 2008 r.; omówienie spraw związanych z realizacją programu „Wyposażenie zespołów regionalnych w stroje góralskie”; wstępne propozycje dotyczące obchodów 90 lecia Związku Podhalan w przyszłym roku oraz propozycje do kalendarza imprez na jesień 2008. Po zakończonym posiedzeniu zarządu wszyscy uczestnicy wraz z pocztami sztandarowymi udali się do miejscowego kościoła gdzie parafia Podczerwone przeżywała prawdziwe święto. Z okazji Jubileuszu 25 - lecia Parafii i poświęcenia sztandaru Oddziału Związku Podhalan na miejsce przybył Jego Eminencja ks. Kardynał Stanisław Dziwisz. O godzinie 18.00 koncelebrował mszę świętą oraz wygłosił słowo Boże. W trakcie nabożeństwa. ks. Kardynał poświęcił kolejny sztandar Związku Podhalan. Na uroczystość przybyło dużo zacnych gości - senator RP, posłowie RP, Prezes Koła Podczerwonego z Chicago (Ameryki), przedstawiciele wojewody małopolskiego oraz urzędu marszałkowskiego, starostowie, wójtowie, samorządowcy sejmiku małopolskiego, radni powiatowi, radni gminni, profesorowie Rady Programowej ZP, prezes wraz z całym prezydium Związku Podhalan, prezesi poszczególnych oddziałów ZP, kapelani ZP a przede wszystkim parafianie zarówno z Podczerwonego jak i Koniówki. Licznie przybyły poczty sztandarowe Związku Podhalan. Po uroczystej Mszy Św. wszyscy uczestnicy przeszli do miejscowej sali OSP gdzie przygotowano wspaniałą ucztę. Foto i tekst A.B. 3 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Wspomnienie związane z wyborem biskupa Karola Wojtyły na papieża w 1978 r. Wieść o wyborze na papieża Polaka, słowianina, co zdarzyło się po raz pierwszy w historii Kościoła, lotem błyskawicy obiegła cały świat. Interesowały szczegóły Jego życia. Nie inaczej było na Podhalu. Mimo, że znaliśmy go jako Biskupa Krakowskiego, zainteresowanie osobą Wojtyły było wielkie. Nic dziwnego, że poprosiliśmy św. Pamięci Tadeusza Staicha, o którym wiedzieliśmy, że jest kolegą Karola z okresu studiów, by opowiedział nam o tej znajomości. Tadeusz zgodził się chętnie. Mieliśmy z nim kontakt, bo był członkiem Zarządu Głównego Związku Podhalan. Na „Posiady” końcem października 1978r. z Tadeuszem Staichem, które odbyły się w sali kominkowej Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Targu przyszło tak wielu łudzi, że sala pękała w szwach. Mimo tłoku, obecni słuchali w wielkim skupieniu by nie uronić żadnego słowa. Tadeusz opowiadał, że mieli wspólne pasje, mianowicie turystykę, zwłaszcza górską i teatr. Karol uprawiał czynnie sporty wodne, zwłaszcza kajakarstwo i pływanie. W pływaniu miał niezłe wyniki jako zawodnik. Tadeusz, jako wybitny specjalista i znawca turystyki wysokogórskiej, w skali kraju, wprowadzał Karola w zasady spinania się po skałach. W czasie okupacji niemieckiej, grupa teatralna, do której należeli, ku pokrzepieniu serc, dawała przedstawienia o treści patriotycznej w prywatnych domach, gdzie zapraszano tylko pewne, zaprzyjaźnione osoby. Pewnego razu, kiedy grupa była w pobliżu kościoła Na Skałce, rozpoczęła się obława niemiecka, tzw. łapanka. Dzięki dozorczyni, grupie udało się ukryć w podziemiach Bazyliki Mniejszej na Skałce, gdzie w sarkofagach spoczywają między innymi J. Długosz, A. Asnyk, Wincenty Pol, Jan Ignacy Kraszewski. Tam w otoczeniu wielkich Polaków, przy świeczce odegrano przygotowane przedstawienie - w mieście trwała obława niemiecka. Kiedy Karol Wojtyła został biskupem, miał mniej czasu na wędrówki po górach. Gdy znalazł taki czas dzwonił zwykle do Tadeusza, by towarzyszył mu w Tatrach. Z Kuźnic wychodzili najczęściej o szóstej rano. O jednej z takich wędrówek Tadeusz nam opowiedział, a ja po powrocie do domu utrwaliłem to opowiadanie w formie wiersza, który zatytułowałem słowami biskupa Karola Wojtyły: 4 Podczas mszy św. na górze Błyszcz w 1972 r. Najpiękniejszy w świecie kościół Dobrze że jesteś, mówiły ich oczy Gdy się spotkały, na przywitanie. Myśl przybliżała przyszłe wzruszenia, Gdy pójdą przez regiel, kosówkę, turnie i granie. Nie wiele słów wypowiadali Radosny wysiłek ciała, W żywicznej woni tatrzańskich świerków Dusza z radości śpiewała. Myśl ich podobna, Choć serce wolność, śleboda Tater upaja, Troską przygniata wspomnienie Ojczyzny Do smutnych myśli nastraja. Pomyśl Karolu, żądają abym w Tatrach Wytyczył tu szlak Lenina... Ty Tadeuszu sam wiesz najlepiej Jak tą oazę wolności, prawdy i piękna Uchronić od tego imienia. Minęli regiel, rzednie kosówka, W końcu usiedli na grani. Aż oniemieli z podziwu. Niebo błękitne, chmurki igrają z turniami. Znowu Tadeusz ozwał się z cicha: Dziś mamy przecież niedzielę, Ja tak spieszyłem się na wspólną wędrówkę, Że nie zdążyłem być w kościele... A na to Karol wzruszony Ręką krzyż nad Tatrami zaznacza: Czy nie najpiękniejszy jest w świecie Kościół Co nas dokoła otacza? Józef Staszel Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Kardynał na górze Błyszcz Dnia 03.08.2008 roku w niedzielę poprzedzającą Uroczystość Przemienienia Pańskiego Góra Błyszcz w Tylmanowej stała się miejscem modlitewnego spotkania mieszkańców Tylmanowej, okolicznych miejscowości, gości przebywających na wakacjach oraz grup Oazowych. Tam w 1971 roku odbyły się na wzór harcerskich zlotów gwiaździstych pierwsze spotkania grup rekolekcyjnych Już od wczesnych godzin porannych w kierunku Góry Błyszcz szły rzesze pielgrzymów. W tym roku był to dla nas szczególny dzień. Minęło bez mała 30 lat od tamtych wydarzeń, „ kiedy z pielgrzymką do Watykanu udali się członkowie ZP z Tylmanowej. Na audiencji usłyszeli od Ojca świętego Jana Pawła II słowa,, Pamiętam Błyszcz nad Dunajcem „. Jeszcze w tym samym roku powstaje w tym miejscu kaplica z wizerunkiem Matki Boskiej Ludźmierskiej a rok później na przywiezionym z Dunajca olbrzymim głazie postawiono popiersie Jana Pawła II ufundowane przez T. Hebdę i St. Ligasa Wydarzenie to podczas tegorocznego spotkania przypomniał także ks. kardynał, który przewodniczył Eucharystii. „Mieliśmy tylko parasole, które ochraniały ołtarz, przemoknięci dotrwaliśmy do końca. Dzisiaj tą górę nazywacie Błyszcz, lub Górą Tabor „ja nazwałbym ją także Górą Świętą, bo byli na niej niewątpliwie ludzie święci. Przywołał w tym miejscu Sługę Bożego Jana Pawła II, oraz ks. Franciszka Blachnickiego. Wyraził pragnienie by szczyt stal się miejscem kultu dla przybywających tu pielgrzymów. W homilii ks. Kardynał przypomniał także słowa wygłoszone przez ówczesnego kardynała Karola Wojtyłę i odniósł się do słów ewangelii. Mówił, „że Jezus ma na względzie całego człowieka- tak jego potrzeby cielesne jak i duchowe. Ks. kardynał zachęcałby za przykładem Chrystusa dawać lu- Po spotkaniu z modelatorami Ruchu Światło Życie na Kopiej Górce w Krościenku, modlitwie przy grobie Sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego na Górę Tabor przybywa Metropolita Krakowski Jego Eminencja Kardynał Stanisław Dziwisz wraz z biskupem diecezji tarnowskiej Wiktorem Skworcem i arcybiskupem niemieckiej diecezji Bamberg- Ludwigiem Schicem. Ks. Kardynał został owacyjnie przywitany przez wszystkich pielgrzymów. Na twarzy Kardynała widać było ogromne wzruszenie. Stając na szczycie góry wrócił pamięcią do 1972 roku. 16 sierpnia 1972 roku na dzień wspólnoty trzeciego turnusu Ruchu Światło Życie swój przyjazd zapowiedział ks. Kardynał Karol Wojtyła ze swoim kapelanem ks. Stanisławem Dziwiszem. dziom nie tylko chleb, ale i świadectwo — Słowo Życia. Mszę świętą koncelebrowali także biskup tarnowski Wiktor Skworc, arcybiskup Ludwig Schic, modelator generalny ks. Adam Włodarczyk oraz kilkunastu księży z okolicznych parafii i modelatorów oaz. Mszę świętą uświetniły swoją obecnością poczty sztandarowe z Oddziałów w Szczawnicy, Krościenku, Obidzy, Łącka, Ochotnicy Górnej, Ochotnicy Dolnej „ Tylmanowej, OSP- Tylmanowa oraz połączone kapele z Ochotnicy Górnej, Tylmanowej, chór parafialny, Po Eucharystii „ na pobliskiej polanie „ przy poczęstunku przygotowanym przez Odział ZP w Tylmanowej, pielgrzymi jeszcze przez długi czas przeżywali radość z tego spotkania, spotkania z Chrystusem, spotkania z drugim człowiekiem i cytując słowa Kardynała Stanisława Dziwisza.. Spotkania nieba z ziemią. tekst: O/ZP Tylmanowa 5 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. CHORZENALIA 2008 Święto Społeczności Lokalnych uczestniczył również nasz Oddział wraz z kapelą „Grojcowianie” niosąc kwiaty, wydawnictwa, medal oraz żywieckie oscypki. Po Mszy Św. odbyły się Gminne Obchody Dnia Strażaka oraz 80 lecie OSP w Chorzenicach. Dokonano dekoracji sztandaru miejscowej OSP złotym medalem zasługi oraz dekorację różnymi odznaczeniami wyróżnionych stra- W dniu 15 czerwca 2008 r. Związek Podhalan Oddział Górali Żywieckich wraz z Kapelą „Grojcowianie” z Wieprza na zaproszenie Stowarzyszenia Rodzin Katolickich Oddziału Dekanalnego w Kłomnicach uczestniczyli w Święcie Społeczności Lokalnych w ramach którego odbyły się Gminne obchody Dnia Strażaka oraz 80 lecie Ochotniczej Straży Pożarnej w Chorzenicach. Uroczystości rozpoczęły się defiladą jednostek OSP wraz z kilkunastoma pocztami sztandarowymi strażaków oraz pocztem sztandarowym Stowarzyszeniem Rodzin Katolickich i pocztem sztandarowym Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan. Przed remizą OSP w Chorzenicach nastąpiło odsłonięcie tablicy pamiątkowej oraz poświęcenie kapliczki Św. Floriana. Z kolei na miejscowym placu domu dziecka na ołtarzu polowym odprawiono uroczystą Mszę Św. W czasie Mszy Św. przygrywała nam miejscowa Orkiestra Strażaków jak również Kapela „Grojcowianie”. W procesji darów ofiarnych 6 żaków. Następnie na scenie rozpoczął się finał przeglądu „Kultura Młodych Twórców Lemoniadowy Joe 2008” oraz spektakl teatru Stodoła z Olsztyna „Jurajsksie Bajanie”. Kolejno występowały Zespoły i Kapele regionalne a wśród nich zaprezentowała się pięknym góralskim śpiewem i graniem kapela „Grojcowianie” z Wieprza pod kierownictwem Jadwigi Jurasz, która na scenie podziękowała za przyjęcie i gościnę. Również na scenie zabrał głos Prezes ZP Adam Banaś dziękując za zaproszenie i wspólną zabawę. Organizatorowi Panu Andrzeju Borkowskiemu wręczył książkę „Piykno jest Nasa Ziymia Żywiecko” oraz medal 80 lecia naszego Oddziału. Natomiast na stoisku promocyjnym trwały warsztaty bibułkarstwa w wykonaniu Urszuli Kopeć z Rajczy oraz rzeźbiarstwa w wykonaniu Romana Kokocińskiego z Świnnej. Ponadto na naszym stoisku było mnóstwo materiałów promocyjnych Gminy Rajcza, Gminy Radziechowy – Wieprz, Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy oraz kapeli „Grojcowianie” Wieprza. Nie zabrakło też wydań książkowych Władysława Motyki z Milówki oraz muzyki na płytach CD Kapeli „Grojcowianie”. Na scenie trwały występy kolejnych zespołów „DRAKE” z Częstochowy, „Klepisko” z Kłomnic i pozostałych. Nasze stoisku promocyjne odwiedzali mieszkańcy, goście oraz miejscowi gazdowie i organizatorowie. Wśród nich był członek Zarządu Urzędu Marszałkowskiego Piotr Spyra, któremu wręczyliśmy medal 80 lecia ruchu podhalańskiego na żywiecczyźnie. Gminę Rajcza reprezentował Przewodniczący Rady Zbigniew Kopeć. Ponadto w zabawie były skoki spadochronowe, wesołe miasteczko, pokazy łucznicze, loteria fantowa, bufet, gril, pokazy garncarstwa, rzeźbiarstwa, bibułkarstwa, układania kwiatów, stoiska promocyjne a swoimi strojami i potyczkami rycerskimi uświetnili to spotkanie Bractwo Rycerskie „Anielska Rota’ z Częstochowy. Adam Banaś Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Św. Jan u górali śląskich W dzień 23 czerwca to jest we wigilię św. Jana rano o świcie, biorą wieśniaczki gałązki jaworu, dębu lub olszyny, chodzą po polach, a każda do swojego pola wtyka po jednej gałązce. Koło południa zaś chodzą po dziewięciu miedzach i zbierają różne trawy, które służą za różne lekarstwa, a oprócz tego zbierają jeszcze „listki babcane”, które rosną koło domów we wilgotnych miejscach, a służą one jako lekarstwo na wszelkie rany. Wieczorem zaś ubierają domy gałęziami jaworu lub dębu. Później chodzi orkiestra koło domów. W którym domu jest gospodarz o imieniu Jan, to mu grają i składają różne życzenia. Między starymi ludźmi jest przekonanie, że św. Jan „chrzci” wszelkie owoce. Więc od tego czasu jagody, borówki i inne „zapalają się” czyli przybierają czerwoną barwę. Stare kobiety mówią że w noc św. Jana kwitną paprocie. Kto posiądzie kwiat paproci, ten będzie nieopisanie szczęśliwy. Nasi sąsiedzi Górale Śląscy zorganizowali 22 czerwca 2008 r. na Ochodzitej imprezę przypominającą świętojańskie „zwyki” w Beskidzie Śląskim. Kto nie był niech żałuje. Była muzyka, tańce, wyrabianie i częstowanie „buncem” ze świeżo podojonego stada i piękna wielka watra rozpalona z „prowdziwego” łognia. Nie zabrakło po „sąsiedzku” Górali z Oddziału ZP Górali Żywieckich. M.J. GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Wystawa rękodzieła ludowego W dniu 12 lipca 2008r Koło Gospodyń Wiejskich w Rychwałdzie zorganizowało po raz pierwszy międzynarodową wystawę rękodzieła ludowego. Udział wzięły koła gospodyń z okolicznych miejscowości - Łękawicy, Okrajnika , Ślemienia, Świnnej , Przyłękowa oraz zaprzyjaźnione Koło Gospodyń z Petrowic w Czechach i panie z Zubrohlawy ze Słowacji. Na wystawie zaprezentowano takie rodzaje sztuki ludowej - koronkarstwo, haft , malarstwo na szkle , malarstwo na płótnie, bibułkarstwo , rzeźbę była również degustacja różnego rodzaju nalewek. Pokazane były również stroje z tego regionu - strój góralski, strój dolański oraz strój mieszczan żywieckich. Wystawę odwiedził znany folklorysta Jan Gąsiorek a swoją obecnością zaszczycili przedstawiciele władz samorządowych, ks. proboszcz miejscowego sanktuarium maryjnego. Nie zabrakło mieszkańców Rychwałdu jak również turystów przebywających na tym terenie. W księdze pamiątkowej odnotowano wiele wpisów z opiniami pochlebnymi dla organizatorów tejże wystawy. Andrzej Woźniak 7 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Pielgrzymka Górali Żywieckich Związku Podhalan do Sanktuarium Matki Bożej Leśniowskiej – Patronki Rodzin oraz do Sanktuarium Ojca Pio w Przeprośnej Górce W dniu 28 czerwca Górale Żywieccy zrzeszeni w Związku Podhalan wraz z Bractwem Pielgrzymkowym z Mysłowic z Związku Górnosląskiego udali się wspólnie na pielgrzymkę do Leśniowa i Przeprośnej Górki. U stóp Matko Bożej Leśniowskiej uroczystą Mszę Św. odprawił nasz rodak z Ostrego Ojciec Paulin Stanisław Jarosz w koncelebrze z Ks. Kapelanem Związku Górnośląskiego który wygłosił słowo Boże, oraz ks. opiekunem Bractwa Pielgrzymkowego w Mysłowicach. Po Mszy Świętej udzielono uroczystego błogosławieństwa Najświętszym Sakramentem rodzinom, małżeństwom oraz wszystkim uczestnikom pielgrzymki. Następnie Ojciec Stanisław przedstawił historię tegoż Sanktuarium. Spacerując po ogrodach sanktuarium można podziwiać piękne stacje drogi krzyżowej, różańca świętego oraz 8 nabrać i napić się wody wypływającej z cudownego źródła. Na koniec pobytu wspólne zdjęcie i przejazd do oddalonej o około 25 km. Przeprośnej Górki. Tutaj widok chyba każdego wprawił w zdumienie. Skończyła się droga asfaltowa i w tumanach kurzu jedziemy autokarami drogą polną. Na szczycie niedużej górki stoi w budowie Sanktuarium Ojca Pio. Nie ma tu domostw, zabudowań czy innych budowli. Cisza, spokój. Czynna jest tylko dolna część sanktuarium i tutaj się wszyscy gromadzimy. Ksiądz budowniczy opowiada nam o miejscu budowy Sanktuarium i Świętym Ojcu Pio z San Giovanni Rotondo. Na końcu indywidualnie każdemu uczestnikowi udziela specjalnego błogosławieństwa i obdarowuje go obrazkiem Ojca Pio . Jeszcze każdy całuje relikwie i wyruszamy na Drogę Krzyżową. Tutaj trasa w I etapie idzie w dół aby później wspinać się w górę na szczyt Golgoty. Jest to Droga Krzyżowa jedna z piękniejszych jakie znajdują się w kraju czy za granicą przy sanktuariach w Europie. Każda stacja jest wykonana z odlewów żeliwnych, oddaje treść danej stacji drogi Chrystusa, ale jednocześnie przy każdej stacji jest myśl Ojca Pio. Przy przepięknych rozważaniach prowadzonych przez ks. z Mysłowic, oraz bardzo prostych ale wymownych stacji, przy przepięknej słonecznej pogodzie i w przepięknej scenerii otaczającej nas przyrody każdy przeżył tą drogę Chrystusa na swój sposób. Po całodziennym trudzie i zmęczeniu na koniec każdy uczestnik upiekł sobie kiełbaskę na przygotowanych grilach która smakowała wyjątkowo. Jeszcze powrót autokarem do domu w którym nie brakowało rozśpiewanych uczestników pielgrzymki. Wszystkim uczestnikom pielgrzymki Górali Żywieckich Związku Podhalan oraz pielgrzymom z Bractwa Pielgrzymkowego z Mysłowic z Prezesem Jackiem Pytlem na czele składam serdeczne podziękowania za całodzienny trud wspólnego pielgrzymowania. Myślę, że kolejne wspólne wyprawy są kwestią czasu. Za wszystko i wszystkim składam serdeczne podziękowanie Bóg Zapłać. Adam Banaś Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. V PIKNIK KRÓLEWSKI Rajcza 6 lipiec 2008 r. „Ku Budowaniu Rodziny w Chrystusie” pod takim hasłem odbyła się tegoroczna impreza charytatywna, z której dochód przeznaczony jest na dożywianie dzieci w szkołach w Parafii Rajcza. Impreza ta jest jedyną w swoim rodzaju i od pięciu lat gromadzi sporą grupę ludzi, którzy pracują przy jej organizacji społecznie na czele ze swoim Proboszczem Ks. Kanonikiem Franciszkiem Warzechą. W tym dniu obchodziliśmy 339 lat darowania obrazu Matki Bożej Kazimierzowskiej przez króla Jana Kazimierza do Kościoła w Rajczy, 11 lat ustanowienia Sanktuarium w Rajczy, I rocznicę Poświęcenia pomnika Jana Pawła II i I rocznicę otwarcia Szlaków Papieskich w Worku Raczańskim. Z tej to okazji w Kościele Parafialnym w Rajczy odbyła się uroczysta Msza Święta. Natomiast na placu przy Centrum Kultury w Rajczy można było obejrzeć występy zespołów, przedstawienia teatralne, wziąć udział w licytacji różnego rodzaju przedmiotów np. wina mszalnego, wiadra borówek, zestawów ogrodowych itp. Dzieci mogły wziąć udział w konkursie plastycznym. Każdy mógł dołożyć również swoją cegiełkę poprzez zakupienie losów na loterii fantowej czy zakupieniu na stoiskach gastronomicznych przepysznych ciast domowego wypieku, ciepłych posiłków oraz kiełbaski i kaszanki z grila. Podczas imprezy wyłoniono również najmłodszego i najstarszego uczestnika V Pikniku Królewskiego. O 21.00 odbył się Apel Jasnogórski, podczas którego w ciszy i skupieniu przy zapalonych świecach wszyscy wspólnie poprzez modlitwę połączyli się z Jasną Górą. Przez cały wieczór do godz. 23.00 do tańca przygrywał ulubiony przez wszystkich zespół RAK-TAL. Wspaniała pogoda, która w tym dniu dopisała jak na zawołanie oraz miła i sympatyczna atmosfera sprawiły, że każdy z bawiących się najchętniej tańczyłby do świtu. ab Piknik Pszczelarski Rajcza Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej 20 lipiec 2008 r. – godz. 11.45 Mszą Św. w Sanktuarium Maryjnym w Rajczy którą odprawił Kustosz Sanktuarium Ks. Proboszcz Franciszek Warzecha rozpoczął się już VII piknik pszczelarski. Słowo Boże do zebranych pszczelarzy ich rodzin i wszystkich uczestników skierował Ks. Stanisław Furczoń. W nabożeństwie uczestniczyły poczty sztandarowe pszczelarzy z Gilowic oraz poczet sztandarowy Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan. Później wszyscy uczestnicy przeszli pod Dom Kultury w Rajczy gdzie odbyła się druga część pikniku pszczelarskiego. Wesołe miasteczko, oferty agroturystyczne, warsztaty bibułkarskie, wystawy dzieł twórców ludowych, kuchnia regionalna, gry, zabawy, występy zespołów regionalnych – wspólna zabawa która trwała do późnych godzin wieczornych. . Bardzo licznie przybyli pszczelarze z całego regionu żywieckiego i nie tylko, gdzie wymieniali swoje zdania, doświadczenia itp. Swoją obecnością zaszczycił piknik Członek Zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach Piotr Spyra. Nie brakowało stoisk z różnymi artykułami pszczelarskimi (sprzęt pszczelarski, woski, miody, nalewki, kremy, maści, pyłki, literatura o tematyce pszczelarskiej i innych produktów pszczelarskich ). Organizatorami tego wspaniałego pikniku jak co roku byli: Przewodniczący Rady Gminy w Rajczy Zbigniew Kopeć, Wójt Gminy Rajcza Adam Iwanek oraz Dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Jan Ślęzak. Do zobaczenia za rok. A.B. 9 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Odpust polonijny w Derenku na Węgrzech – niezwykłe spotkanie Węgierska wieś Derenk istniała od średniowiecza i była związana od zawsze z ośrodkiem administracyjnym na zamku w Szárd, który stanowił własność najpierw królewską, następnie przechodził przez ręce różnych węgierskich rodów hrabiowsko-książęcych, natomiast od 1936 roku wchodzi w skład Węgierskiego Skarbu Królewskiego. Teren Derenku położony na zboczu Góry Alsó leżącej na wschodzie pogórza Aggtelek, otoczony lasami dostarczał od zawsze zwierzyny łownej mieszkańcom, zaś stosunkowo ciepły klimat i żyzna ziemia płodów rolnych. W czasach dominacji tureckiej na Węgrzech i walk narodowowyzwoleńczych za Rakoczego miejscowość ta te tereny, ze względu na swą malowniczość, zostały przemienione w Park Narodowy Aggtelek. Polska enklawa została rozproszona po Węgrzech. Utrata spójności etnicznej wspólnoty groziła szybką madziaryzacją, czy słowakizacją, dlatego współcześnie, w celu podtrzymania tradycji i pielęgnowania kultury polskiej potomkowie derenczan organizują w lipcu coroczny odpust polonijny, który umożliwia spotkanie rozproszonych po Węgrzech potomków tej osady. Istnienie tej polskiej wioski w przeszłości umożliwiło powołanie na Węgrzech polskiej mniejszości narodowej, która korzystając z funduszy unijnych doprowadziła do postawienia pomnika oraz w tym roku upamiętnienia tabliczkami informacyjnymi miejsc, gdzie stały domy derenczan, zaś zachowany w ruinie budynek szkoły został odnowiony i przeznaczony na muzeum upamiętniające istnienie Derenku w granicach obecnego narodowego parku. 20 lipca 2008 roku podczas polonijnego odpustu przy derenczańskiej kaplicy spotkali się Węgrzy polskiego po- w poważny sposób została dotknięta zniszczeniami, co było powodem znacznego wyludnienia. Ocalałych pierwotnych mieszkańców Derenku zdziesiątkowała panująca w 1711 roku w kraju cholera, pozostali ostatecznie opuścili osadę. Na kanwie fali osadniczej, po latach klęsk i nieurodzajów, prowadzonej przez ród Esterházych, do Derenku w latach 1711 – 1720 przybyli polscy chłopi z terenów Czarnej Góry na Spiszu oraz Bukowiny i Białki Tatrzańskiej na Podhalu. Rozpoczynając tym samym nowy rozdział w historii tej miejscowości. Z biegiem pokoleń kolejni potomkowie pierwszych osadników tracili świadomość narodową, jednak zachowując swoją gwarę. Węgrzy uznawali ich za Słowaków. Nieprzerwanie enklawa Polaków żyła w Derenku, do czasów II wojny światowej, kiedy regent Miklós Horthy postanowił stworzyć m.in. z tej miejscowości tereny łowieckie. Później chodzenia – potomkowie górali spiskich i podhalańskich z prawie dziewięćdziesięcioosobową grupą mieszkańców Spisza i Podhala. Rangę tego historycznego wydarzenia podnosi fakt dziejowego nawiązania przyjaźni przedstawicieli rodów Rémiásów, Gogolyów, Bubenków – potomków pierwszych osadników z Derenku – z Remiaszami, Gogolami i Bębenkami – góralami ze Spisza i Podhala, najprawdopodobniej ich krewnymi. Na czele grupy Polaków stali wójt gminy Bukowina Tatrzańska Sylwester Pytel, proboszcz białczański ks. Jan Byrski, prezes Związku Polskiego Spisza Jan Budz z Czarnej Góry oraz pani Jadwiga Plucińska i dr Janusz Kamocki z Krakowa, którzy wiele lat swojego życia poświęcili badaniom historycznym nad dziejami Derenku i jego mieszkańców. Kontakty polsko-węgierskie derenczan z góralami stają 10 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. się coroczną tradycją, w październiku tego roku spodziewana jest rewizyta Polonii na Białce Tatrzańskiej, mają o czym rozmawiać, podobieństw jest bardzo wiele… Derenczanie posiadali kościół w swojej miejscowości pod takim samym wezwaniem jak białczanie, czyli św. Judy Tadeusza. Wart zauważenia jest ten fenomen polskości korzeni obywateli węgierskich, tym bardziej, że ma on swoje przełożenie genealogiczne na naszym terenie. Natomiast tradycja zjazdów krewnych, którzy ze sobą się nie widzieli od kilkuset lat wytwarza niezwykły klimat towarzyszący takim spotkaniom. Bronisław Chowaniec – Lejczyk GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Nasi Sąsiedzi - Górale Śląscy W niedzielę 29 czerwca 2008 roku w Centrum Kultury w Rajczy odbyło się spotkanie połączone z piknikiem góralskim pod nazwą "Nasi Sąsiedzi - Górale Śląscy". Mieszkamy obok siebie, a tak naprawdę nie znamy się zbyt dobrze. Stworzona była sztuczna granica między góralami żywieckimi a góralami śląskimi. Już od dłuższego czasu poprzez współpracę w strukturach Związku Podhalan ta granica pomału zanika i myślimy, że w najbliższym czasie jej już nie będzie. Górale z Beskidu Żywieckiego nie znają zwyczajów górali śląskich i na odwrót. Podczas tej konferencji, jej uczestnicy, mogli wysłuchać wypowiedzi Józefa Michała Górala z Koniakowa na temat tradycji wypasu owiec na terenach górskich, kultury górali śląskich oraz obejrzeć filmy „Jan Wałach artysta spod Złotego Gronia” i „Jan Kawulok”. Natomiast Piotr Kohut - Baca z Koniakowa wygłosił referat: „Górale Śląscy jako dziedzictwo wołoskiej tradycji w Karpatach”. Odbyła się również promocja książki Władysława Motyki „Za nasom Ślebodę za ojczyzne miłom”. Na scenie zaprezentowały się kapele góralskie Górali Śląskich i Górali Żywieckich a na stoiskach twórcy ludowi prezentowali swoje prace. Można też było nabyć oryginalne sery owcze, Piotra Kohuta z Koniakowa. A.B. 11 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Z działalności Pienińskiego Oddziału ZP w Szczawnicy W dniach 5-6 lipiec 2008r. odbył się w Ludźmierzu XLIII Zjazd Związku Podhalan. W pierwszym dniu powołano nowe władze związkowe. Nowym prezesem Związku Podhalan został Maciek Motor-Grelok. Z Pienińskiego Oddziału Związku Podhalan w Szczawnicy do nowych władz Zarządu Głównego Związku Podhalan weszli; Jan Hamerski jako v-ce prezes, Janina Grawicz jako sekretarz komisji rewizyjnej, oraz Stanisława Wiercioch jako członek sądu koleżeńskiego. Wszystkim nowo wybranym członkom nowego zarządu w swoim jak i naszego oddziału składam najserdeczniejsze życzenia, aby ta praca, której się podjęli dawała wiele radości a przede wszystkim wydawała stokrotne owoce. 11 lipca nasz oddział jak co roku zorganizował drogę krzyżową na Bryjarkę w 106 rocznicę powstania krzyża. W drodze krzyżowej uczestniczyli, a zarazem przyczynili się do uświetnienia tej uroczystości: Ksiądz Proboszcz, kapłani, parafianie, członkowie naszego oddziału, a szczególnie goście przebywający w tym czasie w Szczawnicy. Wszystkich, zainteresowanych zapraszam na drugi rok. Nasz Oddział w dniu 13 lipca zorganizował „I Międzynarodowy Przegląd Zespołów Regionalnych”. Odbył się on na placu Dietla. Projekt zrealizowano przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego. Do Szczawnicy zjechały zespoły regionalne z różnych stron Polski i Słowacji: z Podhala: „Zawaternik”, „Odrowążanie”; Orawy: „Serdocki”; Spisza; Oświęcimia: „Dolina Soły”; Górali Białych: „Kapela Wojtka Boguckiego”; ze Słowacji: „Maguranka”, „Górol”, oraz zespół „Majdan” Rusnaków Słowackich. Nasz region Pieniński reprezentowały zespoły „ Juhasy” ze Szczawnicy, oraz zespół z Krościenka „ Pieniny” z kapelą „Białopotocanie”. Imprezę prowadził znakomity gawędziarz Piotr Gąsienica obecnie piastujący funkcję dyrektora MOKiS-u. Na placu w czasie trwania występów nasze gaździny serwowały pienińskie jadło oraz domowe ciasta. Członkom naszego oddziału, którzy nie szczędzili sił 12 i czasu, przy organizowaniu tej imprezy dziękuje z całego serca a w szczególności Janowi Hamerskiemu. Myślę, że trud zostanie doceniony i dalsze Międzynarodowe Przeglądy Zespołów Regionalnych zostaną u nas w Szczawnicy. Tego sobie jak i Szczawniczanom życzę. 20 lipca odbył się Redyk zorganizowany przez MOKiS Szczawnica. Znów nasze gaździny stanęły na wysokości zadania, sprzedawały domowe wypieki i jadło. 24 lipca delegacja naszego oddziału wraz z pocztem sztandarowym uczestniczyła we Mszy Świętej przy grobie Św. Kingi w Starym Sączu. Jak co roku miesiąc sierpień była bardzo pracowity. 3 sierpnia nasza uczestniczyła we Mszy Świętej, w intencji rychłej beatyfikacji Sługi Bożego Jana Pawła II w Tylmanowej. Mszę Świętą koncelebrował kardynał Stanisław Dziwisz metropolita krakowski, oraz biskup tarnowski Wiktor Skworc. 9 sierpnia uczestniczyliśmy w II Pienińskim Festiwalu Kultur Górskich Łemków i Górali. Pokazując piękno pienińskiego regionu W dniu 15 sierpnia delegacja z naszego oddziału uczestniczyła w Czarnym Potoku w uroczystości przejścia na zasłużoną emeryturę naszego księdza kapelana Józefa Słowika. Życzymy. aby dalsza jego praca dalej przynosiła mu wiele radości. 16 sierpnia zorganizowaliśmy V Góralski Festyn Rodzinny. Odbył się on na Placu Dietla, przy wsparciu finansowym miasta i gminy Szczawnica, firmy Termalno, i wielu innych sponsorów, którym serdecznie dziękuję. Patronatem medialnym była Gazeta Krakowska. Festyn rozpoczął się korowodem dorożek, który przejechał ulicami Szczawnicy od przystani flisackiej w Pieninach do Placu Dietla. Uroczystego otwarcia dokonał przewodniczący komisji kultury sejmiku małopolskiego, a zarazem v-ce prezes zarządu głównego Związku Podhalan Jan Hamerski. W czasie trwania festynu zarówno dzieci jak i dorośli mogli uczestniczyć w wielu ciekawych konkursach zorganizowanych przez nasz oddział tj; rzucanie ziemniakami do kosza, skakanie na skakance, bieg z jajkiem, jazda taczkami, rżnięcie drzewa piłą „moja-twoja”, czy też uczestniczyć w mistrzostwach świata w jedzeniu kulasy na czas. Oprócz tego można było oglądać występy zespołów regionalnych: , „Pieniny”, ”Ochotni”, Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. kapeli: „muzyka ze Scownic”, z Krościenka, rodzinnej Wojtka Boguckiego, oraz kabaretu z Juszczyny. Gwiazdą wieczoru był Andrzej Grabowski, który zabawiał wszystkich zgromadzonych na festynie. Około godziny 22.00 mogliśmy podziwiać sztuczne ognie, które rozświetliły cały Plac Dietla. Po występach bawiliśmy się przy muzyce do późnych godzin wieczornych. Całą imprezę prowadzili: Piotr Gąsienica oraz Jacek Śliwiński, a nagłaśniał Piotr Lelito wraz z pracownikami MOKiS-u. Na placu w czasie trwania festynu nasze gaździny serwowały pienińskie jadło oraz domowe ciasta. Można było uczestniczyć w loterii fantowej (każdy los wygrywał), by później wziąć udział w losowaniu ciekawych nagród. Wszystkim sponsorom składam serdeczne podziękowania i zapraszam do dalszej współpracy, aby to co robimy przyciągało jeszcze więcej wczasowiczów i turystów. A wszystkich zapraszam na następny rok do uczestnictwa w VI Góralskim Festynie Rodzinnym. Wszystkim solenizantom składam w imieniu naszego Oddziału jak własnym najserdeczniejsze życzenia. Tomasz Słowik spod Dzwona GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG IV Pielgrzymka Górali Żywieckich związku Podhalan do Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy. Nabożeństwo Fatimskie – 1 październik 2008 r. Matko Najświętsza do serce swego Przyjmij nas z grona Podhalańskiego Którzy do Ciebie dziś przybywają I hołd najwyższy Tobie składają. Tradycyjnie już po raz czwarty Oddział Górali Żywieckich pielgrzymował do Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy. Wspólnie z kapelą „Wałasi” i kapelą „Ziemi Rajczańskiej” z Rajczy przy góralskiej muzyce wszyscy uczestnicy weszli przed tron Matki Najświętszej. Najpierw odmówiono różaniec przeplatając go muzyką w wykonaniu kapel góralskich, orkiestry młodzieżowej, chóru parafialnego, Oazy. Następnie została odprawiona uroczysta Msza Św. pod przewodnictwem ks. Wojciecha Janke ubranego w piękny ornat góralski- proboszcza z parafii Laliki. Współcelebransami w szatach góralskich uczestniczyli: Ks. Kapelan ZP Władysław Zązel, Ks. Kaznodzieja Piotr Kroczek, Ks. Kustosz - Proboszcz z Rajczy Franciszek Warzecha oraz ks. Stanisław Furczoń wikariusz z miejscowej parafii.. Ponadto w koncelebrze uczestniczyło około 15 księży z okolicznych parafii z dziekanem milowskim na czele ks. Józefem Nędzą. Na zakończenie celebrowanej Mszy Św. nastąpiło rozpoczęcie procesji - „Ziemia Rajczańska” podjęła figurę Matki Bożej Fatimskiej i wśród płonących świec wszyscy uczestnicy udali się z procesją po ulicach Rajczy. W czasie przejścia grała Orkiestra Młodzieżowa z Milówki. Po procesji i wejściu do kościoła o godz. 21 00 Apel Jasnogórski. Wszyscy wierni odśpiewali „Maryjo Królowo Polski”. Na pożegnanie pieśń „o Maryjo żegnam Cię”. Po zakończeniu apelu krótki koncert wykonała kapela „Wałasi” i na pożegnanie zaśpiewano Hymn Górali Śląskich „Ojcowski Dom” – który nie jednego uczestnika tej pielgrzymki przyprawił o łezkę w oku. Głównym organizatorem modlitewnego spotkania był Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan z Prezesem Adamem Banasiem na czele W modlitewnym spotkaniu uczestniczyli: Główny Celebrans, Ks. Wojciech Janke – prboszcz z Parafii Laliki; Proboszcz, Kustosz Sanktuarium w Rajczy, ks. Franciszek Warzecha; Kapelan Związku Podhalan ks. Władysław Zązel; Dziekan, Proboszcz z Milówki, ks. Józef Nędza; Ks. Kaznodzieja Piotr Kroczek; Licznie zebrani księżą proboszczowie i księża wikariusze z okolicznych parafii; Związek Podhalan Oddział Górali Żywieckich ze swoim pocztem sztandarowym; Szkoła Podstawowa im. Ks. J. Tischnera z pocztem sztandarowym; Gimnazjum w Rajczy z pocztem sztandarowym; Koło Łowieckie „Głuszec” w Rajczy z pocztem sztandarowym; Straż Pożarna z Rajczy z pocztem sztandarowym; Drużyna Harcerska „Niezapominajki” z Rajczy z swoim proporcem; Kapela „Wałasi” z Trójwsi Beskidzkiej; Zespół Regionalny „Ziemia Rajczańska” z Rajczy; Zespół Regionalny „Solanka” z Soli; Zespół Regionalny „Rajcusie” ze Szkoły Podstawowej z Rajczy; Młodzieżowa Orkiestra Dęta z Milówki; Chór Parafialny „Laurentius” z Rajczy; Młodzież Oazy Nowego Życia z Rajczy; Koła Gospodyń Wiejskich z Rajczy, Rycerki Dolnej, Ujsół; Wójt Gminy Rajcza Adam Iwanek; Przewodniczący Rady Gminy Rajcza Zbigniew Kopeć; Gminny Ośrodek Kultury w Rajczy z Dyrektorem Janem Ślęzakiem; Radni, władze samorządowe, oświatowe, kulturalne, nauczyciele; Myśliwi z Koła Łowieckiego „Głuszec” w Rajczy; Służba liturgiczna, lektorzy, ministranci; Pielgrzymi z całej żywiecczyzny. A.B. 13 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. WYBORY ZARZĄDU w Gorczańskim Oddziale Związku Podhalan im. Władysława Orkana w Gminie Niedźwiedź W niedzielę dnia 28 września 2008 w Domu Ludowym w Niedźwiedziu odbyło się zebranie sprawozdawczo-wyborcze na którym dokonano wyboru nowego zarządu oddziału. Od prawej T.Cichański (prezes były), A.Gruszczyk (przew.zebrania), A.Napora (prezes nowy) Zebranie poprzedziła Msza Święta w kościele w Porębie Wielkiej, ostatnia w tym sezonie letnim w oprawie góralskiej. Gospodarz Parafii ksiądz proboszcz Janusz Moskała całe kazanie poświecił Związkowi Podhalan jako wspólnocie dobrej intencji i działania. Odbyło się też zaprzysiężenie kolejnego nowego członka oddziału Po Mszy Świętej kończący drugą kadencję prezes założyciel oddziału Tadeusz Cichański ze stopni ołtarza podziękował Członkom Oddziału, Władzom Gminy, Kołu Gospodyń, Stowarzyszeniu Agroturystycznemu i wszystkim innym Dobrodziejom oddziału za współpracę i wsparcie. Zapowiedział też iż zgodnie z wymogami statutu w obecnej kadencji do zarządu oddziału nie będzie kandydował. Zaprzysiężenie Jana Piwowara z Podobina 14 Zebranie sprawozdawczo-wyborcze przebiegło według trybu przewidzianego w Statucie Związku Podhalan. Przewodniczył dotychczasowy sekretarz oddziału Andrzej Gruszczyk. Protokołował dotychczasowy członek Komisji rewizyjnej Antoni Niedośpiał. Trudne głosowania tajne (ręczne pisanie kart wyborczych z braku dostępu do ksero!) nadzwyczaj sprawnie przeprowadziła Komisja Skrutacyjna w składzie: Maria Barzyk, Elżbieta Jania, Joanna Palac. W zebraniu uczestniczyły 52 osoby, 15 osób przekazało telefoniczne usprawiedliwienia nieobecności i życzenia powodzenia. Skład nowego Zarządu i pozostałych organów statutowych Oddziału przedstawia się następująco: Andrzej Napora prezes oddziału; Franciszek Krzysztofiak wiceprezes; Barbara Cichańska wiceprezes; Andrzej Gruszczyk sekretarz; Józefa Lupa skarbnik; Marek Mysza z-ca sekretarza; Józef Napora chorąży; Jerzy Palac członek zarządu; Stanisław Burnos członek zarządu; Ann Palac członek zarządu; Andrzej Smaciarz członek zarządu. Kapelan Oddziału (funkcja stała): Ks.Władysław Ulmaniec. Komisja Rewizyjna: Anna Stożek przewodnicząca Komisji; Stefan Napora zpca przewodniczącej; Antoni Niedośpiał sekretarz; Kazimiera Stróżak członek komisji; Franciszek Rapciak członek komisji. Sąd Koleżeński: Tadeusz Cichański przewodniczący sądu; Józefa Hanula z-ca przewodniczącego; Jadwiga Zapała sekretarz sądu; Stanisława Burnos ławnik; Piotr Haras ławnik. Zebranie, mimo kłopotów organizacyjnych (brak ksera), odbyło się w bardzo miłej atmosferze. Wszystkie z wybranych osób wykazały się przez ostatnia kadencje konsekwentnym zaangażowaniem w działania oddziału stąd uzasadniona nadzieja że nie obniżymy lotu i dalej będziemy pilnować rozwoju kultury regionalnej, wspierać Muzeum Orkanówka i Gorczańskie Wody Termalne no i kontynuować doroczną działalność bieżącą. Andrzej Gruszczyk sekretarz Oddziału Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. VIII Poroniańskie Śpasy Chochołów - Śpiewanie i granie Działający przy Związku Podhalan w Poroninie zespół góralski „Regle” im. Jana Jędrola organizował w dniu 6 lipca 2008 roku po praz VIII „Poroniańskie Śpasy”. Impreza odbyła się na teranie Gminnego Ośrodka Kultury w Poroninie i rozpoczęła letni sezon turystyczny w Gminie Poronin. Już po raz siódmy 13 lipca 2008 roku w Chochołowie odbył się gminny przegląd zespołów regionalnych „Śpiywanie i Granie pod Chochołowskom Strzechom”. Na placu przed Remizą OSP w Chochołowie, wystąpiło 10 zespołów z gminy Czarny Dunajec. W przeglądzie zaprezentowały się zespoły: zespół gminny „Watra” działający przy Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu, oraz zespoły działające przy Oddziałach Związku Podhalan: „Siumni” z Chochołowa, „Krzesany” z Cichego, „Tatry” z Ratułowa, „Odrowązinie” z Odrowąża, „Sykowni” z Załucznego, „Żeleźnica” z Piniążkowic, „Serocki” z Podszkla „Miętusianie” z Cichego – Miętustwa „Turnie” ze Starego Bystrego. Gościnnie w czasie imprezy występował - słowacki zespół „Góralczyk” ze Suchej Hory i kabaret „Truteń” ze Skawy. Program tego kulturalnego wydarzenia był bardzo bogaty; po uroczystym otwarciu doszło do złożenia przez młodzież wiązanek kwiatów na grobach patrona zespołu – Jana Jędrola oraz wieloletniego muzykanta i instruktora Tadeusza Szostaka – Berdy. Odbył się w „Wańkówce” wernisaż plenerowej wystawy dzieł członka zespołu „Regle” mgr Wojciecha Łacka – absolwenta krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych. Przewidziany był także pokaz ,,Mody Góralskiej Autentycznej i Stylizowanej” autorstwa największego kreatora podhalańskiej mody Andrzeja Siekierki ze Suchego. Doszło także do meczu piłkarskiego pomiędzy członkami „Regli” a Gośćmi, gdzie grano piłką szmacianką. Była loteria fantowa, można było podziwiać wyroby twórców ludowych na ich stoiskach. Z kolei w występach na scenie GOK-u wzięło udział wiele zespołów regionalnych, które umilały czas licznie przybyłym turystom i mieszkańcom. Grały, śpiewały i tańczyły zespoły: „Mini Regle”, „Małe Regle”, „Regle”, „Krzesanica”, „Babiniec”, ,,Turnioki”. Z dużym uznaniem spotkał się występ Kaszubskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kościerzyna”. Zabawa, przy dźwiękach muzyki Kapeli Weselnej „Pierony”, przeciągła się do późnych godzin wieczornych. Organizatorzy dziękują wszystkim uczestnikom festynu za wspaniałą zabawę oraz sponsorom za hojność. Bronisław Chowaniec – Lejczyk W atmosferze regionalnego festynu bawiło się wielu widzów, w tym mieszkańców Chochołowa oraz coraz liczniej odwiedzających naszą gminę turystów. Gościem był Wójt Gminy Czarny Dunajec Pan Józef Babicz z małżonką. Impreza zakończyła się zabawą taneczną. Organizatorzy imprezy – Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu, Oddział Związku Podhalan w Chochołowie, Ochotnicza Straż Pożarna i Rada Sołecka w Chochołowie dziękują za udział i zapraszają do Chochołowa w roku przyszłym. Stanisława Pilch 15 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Odpust w kaplicy Baranii Cisieckiej ku czci Św. Andrzeja Boboli i Matki Bożej Anielskiej - 2 sierpień 2008 r. Tradycyjnie jak co roku o godz. 16 30 mimo nie sprzyjającej aury (opady deszczu i burza) na szczyt Baranii Cisieckiej przyszły tłumy ludzi. Mszę Św. odprawił i słowo Boże wygłosił po nasemu ( góralsku ) ks. Arkadiusz Talik, wikariusz parafii Żabnica. Jak przystało na górala przybył w ubiorze góralskim a Eucharystię sprawował również w ornacie góralskim. Towarzyszył mu gospodarz Proboszcz Parafii w Ciścu Ks. Władysław Nowobilski. Na szczyt uroczystości odpustowej przybyli bardzo licznie mieszkańcy Ciśca, Węgierskiej Górki, turyści. Nie zabrakło licznej reprezentacji górali żywieckich w ubiorach regionalnych. Były Panie z Koła Gospodyń Wiejskich Ciśca, Członkowie Związku Podhalan z całej żywiecczyzny: Ciśca, Milówki, Kamesznicy, Węgierskiej Górki, Cięciny, Żabnicy, Rychwałdu oraz z Rajczy. Oprawę Mszy Św. ( czytania, psalm, modlitwę wiernych ) w całości przygotowali członkowie ZP.W czasie nabożeństwa przygrywała nam Kapela „Gronic- 16 ki” z Żabnicy. Ochotnicza Straż Pożarna z Ciśca oraz Oddział Górali Żywieckich ZP wystawili swoje poczty sztandarowe. Na końcu tej uroczystości zabrał głos prezes OGŻ ZP Adam Banaś dziękując ks. proboszczowi za zaproszenie, ks. Arkowi za Eucharystię i Słowo Boże życząc równocześnie wszelkich łask Bożych na nowej parafii w Cieszynie. Podziękowania też były dla wszystkich uczestników i sponsorów tej uroczystości. Kolejne podziękowania od gospodarzy: Wójta Piotra Tyrlika i Proboszcza Parafii Cisiec Ks. Władysława Nowobilskiego. Po Mszy Św. jak stało się to zwyczajem wszyscy uczestniczy przeszli do przygotowanych ognisk. Tutaj dzięki sponsorom każdy uczestnik dostał wodę, ciasto, pieczywo oraz kiełbaskę, którą można było sobie upiec na ognisku. Przy góralskiej watrze przygrywała nam kapela a kiełbaska upieczona na ognisku smakowała wyjątkowo. W świętowaniu które trwało do późnych godzin wieczornych nie przeszkodziła dosyć silna burza i ulewa. Do zobaczenia za rok. A.B. Serdeczne podziękowania sponsorom: - Parafii p.w. Św. Maksymiliana Marii Kolbe w Ciścu z proboszczem Władysławem Nowobilskim - Urzędowi Gminnemu w Węgierskiej Górce z Wójtem Piotrem Tyrlikiem - Ośrodkowi Promocji Gminy w Węgierskiej Górce - Nadleśnictwu Węgierska Górka z Nadleśniczym Marianem Knapkiem - Kołowi Gospodyń Wiejskich z Ciśca - Kapeli „Gronicki” z Żabnicy - Ochotniczej Straży Pożarnej z Ciśca - Wytwórnia Napojów Chłodzących „FABER” z Węgierskiej Górki - Firmie Żywiec Zdrój z Cięciny, - Zakładowi Przetwórstwa Mięsnego B. i W. Wolni z Cięciny - Zakładowi Przetwórstwa Mięsnego T. Kapała, T. Klimczak, K. Setla z Węgierskiej Górki - Przedsiębiorstwu Handlowemu Jadwiga Dobija z Żywca, - Wojciechowi Kąkolowi – Sklep Spożywczo Przemysłowy, - Hurtowni Opakowań Bartłomiej Duraj z Żywca, - Łukaszowi Maślanka z Firmy Budowlanej, - Andrzejowi Waligóra z Cięciny, - Agencji Ubezpieczeniowej Stanisław Dziedzic, - Sklepowi Spożywczo – Rolno – Przemysłowemu, Anna Ślezińska, - Kazimierz Maślanka z Ciśca - Serdeczne podziękowania dla organizatorów Zofii, Władysława, Piotra i Arka Motyki Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. „Wiyrchowanie” na Matysce Matyska - 3.08.2008 r Publiczny Koncert na Matysce - Golgocie Beskidów Józef SKRZEK i „Grojcowianie” Nikt, kto wybierał się 3 sierpnia na Matyskę nie przypuszczał że będzie mu dane uczestniczyć w tak nadzwyczajnym wydarzeniu. Koncert „Wiyrchowanie” na Golgocie Beskidów poprzedziła msza św. odprawiona przez Ks. Ryszarda Kubasiaka w intencji Ks. Prałata Stanisława Gawlika w IV rocznicę jego śmierci. Wykonawcy Koncertu „Wiyrchowanie” czyli Józef SKRZEK i Zespół Regionalny „Grojcowianie” dali popis swoich umiejętności. Mieszały się dźwięki góralskich skrzypiec i basów oraz góralskich głosów z klawiszami i moogiem Józefa Skrzeka. Przestrzeń Matyski i Kotliny Żywieckiej wypełniła się wibrującymi dźwiękami. Największe jednak wrażenie zrobiło na wszystkich dopełnienie tego koncertu, jakie zgotowała nam natura. Najpierw dwie wyraziste tęcze, następnie burzowe chmury, ulewny deszcz i potężne błyskawice. Wszystko podświetlone ostrym słońcem znad Skrzycznego. I co najważniejsze, wszystkie te groźnie wyglądające zjawiska ominęły Matyskę może o 1 kilometr. Wrażenie niezapomniane tak dla słuchających jak i występujących którzy ani na chwilę nie przerywają koncertu. Zachwytu tymi wrażeniami nie kryje też ekipa TV „Trwam” która przyjechała do Radziechów by zrealizować program o koncercie i Golgocie Beskidów. Sam Józef Skrzek nie kryje że w tak niezwykłych warunkach nie było mu dane jeszcze zagrać. Marek Jurasz 61. Międzynarodowe Spotkania Folklorystyczne Z okazji 61. Międzynarodowych Spotkań Folklorystycznych 8 sierpnia w Domu PZKO w Jabłonkowie odbyło się Seminarium poświęcone problemom kultury ludowej Śląska Cieszyńskiego. Referaty wygłosili: - Mgr. Martin Šimša (Národní ústav lidové kultury, Strážnice): Gorolské nohavice „valaščoky” a jejich historický kontext; - Dr Agnieszka Pieńczak (Uniwersytet Śląski, Wydział Etnologii i Nauk o Edukacji w Cieszynie, Instytut Etnologii i Antropologii Kulturowej, Zakład Etnologii i Geografii Kultury): Wybrane praktyki magiczne i zakazy tabuiczne związane z obrzędowością urodzinową w świetle materiałów atlasowych Polskiego Atlasu Etnograficznego. Z kolei w sobotę 9 sierpnia i w niedzielę 10 sierpnia 2008r. w Lasku Miejskim w Jabłonkowie odbyły się spotkania mistrzów rzemiosła i rękodzieła. Swój kunszt pokazali kowale, „dzwonkarze”, garncarze i druciarze. Druciarze zaprezentowali klasyczne i ozdobne drutowanie naczyń, wyrób drucianej biżuterii oraz różne techniki splatania drutu. Zwiedzający mogli podziwiać umiejętności mistrzów rzemiosła ciesielskiego, tak przy ciesiołce, jak przy „srymbiyniu” (budowie węgła) chaty. Pokazane było węzłowanie „tromów” (belek) „na rybi chwost, na zomek, na ćiop, na kane”... W ciągu całego dnia był pokaz wyrobu łupanych „szyndziołow” oraz „pocyńcio” (naczyń) sałaszniczych. Odchodzące już w zapomnienie rzemiosła przypomnieli bednarz, kołodziej i wytwórca naczyń dłubanych (koryta, „troki ”, niecki). Miłośnicy starych rzemiosł mogli podziwiać zręczność plecionkarza i powroźnika. Podziwiać było można wyroby tradycyjnych ludowych instrumentow muzycznych, na przykład piszczałek, „gajdów”, „tromb” i „rogów łowczorskich”. Uwagę zwracali rękodzielnicy wykonujący stroje cieszyńskie oraz ich dodatki. Wyrób biżuterii do strojów cieszyńskich pokazał mistrz >> 17 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. złotnik. Nie zabrakło przedstawicieli rzemiosła piernikarskiego. Było też można prześledzić bardzo mozolny i skomplikowany proces pozyskiwania włokna lnianego i jego dalszej obróbki czyli: obrywanie główek nasiennych za pomocą żelaznych grzebieni („dziergani na dziyrgcach”), łamanie lnu na cierlicy, czesanie na szczotce zębatej („szczeczi”) i przędzenie na kołowrotku . Nie zabrakło również pokazu tkania na „krosnach” i „krymplowanio” (czesania) wełny. Atrakcją był też gazdę podczas pracy przy wyrobie sera. Sam wyrób sera przedstawiał się następująco: Syr sie robił jak z mlyka łowczigo, tak aj i krowskigo. Nadojone mlyko sie scedziło przez powionzkym (ciynki płotno), sloło do koryta i niechało sie ustoć 12godzin. Po tym sie podstawiło pod koryto putyrym, do kierej sie spuściło tzw. chude mlyko bez śmietonki. Śmietonkym zaś gazda slywoł do podstawionej łobłońki. Śmietonkym w łobłońce se gazda broł do domu i robili tam z ni masło. Chude mlyko sie z putyry przeloło do kotlika, kiery był zawieszony na kluce nad watrom i tam sie przigrzywało na temperature udoju. Przigrzote mlyko sie przeloło spatki do putyry i przidało sie do niego klog. Klog – podpuszczka sie robił z cielyncigo zołondka i słoził do zesyrzynio mlyka. Po 15 minutach łod przidanio klogu mlyko zesyrzało i trzeba go było czoszczkym roztrzepać. Po tym se gazda prziklynknył ku putyrze i łobiyma rynkami ściskoł syr do grudy. Jak uformował grudym, wźion czistom buzarkym z trokami (płociynnom płachte), podciongnoł jom pod grudym syra w putyrze, zawionzoł troki i powiesił w kumorce, aby łokapoła . Ze syra łokapuje do szafliczka siwula albo kapołka. W putyrze została surowo zinczica, kiero sie wloła spatki do kotlika i podgrzywała tak dłogo, az sie po krajach zrobił kozuch. Tyn sie zbiyroł zbiyraczkom – wielkom drzewiannom łyzkom, roztrzepoł się czoszczkym, posolił i była gotowo Ŝinczica, kiero sie jadła na sałaszu rano i wieczor z chlebym. śinczica sie piła z czyrpokow, kiere se nikierzi łowczorze sami robili. W kotle została gorszo zinczica – siwula, kiero sie dowała bydłu albo tez niechowała w piwnicy, w putyrze tak dłogo, az zkwaśniała i zrobił sie z ni gorskawy, orzeźwiajoncy napoj. Gorole go 18 radzi pili latym, jak były hyca. Łokapany, połsuchy syr sie wyjono z buzarki i połoziło na drzewiannej połce w zadni czynści kolyby. Tam dozdrzywoł 3 – 6 dni, az zaczon zołknyć i tworzić sie w nim charakterystyczne dziurki (Na sałaszach, na kierych sie w baczowaniu zmiyniali gazdowie, zostoł syr jyny do drugigo albo trzecigo dnia; gazda se broł do dziedziny jeszcze niewykwaszony syr). Czynść świyzigo syra sie zjadła, jednak z wiynkszości sie robiła bryndza. Zdrzały syr sie krusziło palcami i wsypowało do sondeczka. Tam sie miyszoł ze solom i kminym (w bogatszich rodzinach aji z masłym), przikrył dynkym i obcionził kamyniym. Tak sie ze syra wyciskała zielono woda, kierom sie co pore dni slywało. Po pore dniach syr w sondeczku wyschnył. Potym sie go zalywało masłym, aby do niego niedochodził luft i dziynki tymu sie tak honym nie zepsuł. W ramach pokazu degustacja kilku rodzajów serów. Wawrzyńcowe Hudy 2008 Także 9 sierpnia w Amfiteatrze w Ujsołach podczas imprezy wystąpiły zespoły regionalne: po raz pierwszy na tej scenie wystąpił Zespół Regionalny „Grojcowianie”, VESELIN MASLEŠA z Banja Luki - BOŚNIA I HERCEGOWINA ORIZABA-IRBAO z Orizaby - MEKSYK Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. GROJCOWIANIE z Wieprza KONIAKÓW z Koniakowa oraz MŁODE JUHASY z Ujsół. Zwyczaj palenia hud w noc poprzedzającą dzień św. Wawrzyńca wywodzi się z XVII w. Przypomina o epidemii cholery, która nawiedziła okolicę. Rozpalono wówczas ogromne ogniska i choroba ustała. Inni twierdzą że zwyczaj palenia hud najprawdopodobniej przywędrował w Beskidy aż z Bałkanów. Pali się je na pamiątkę męczeńskiej śmierci św. Wawrzyńca, który spłonął na stosie. Święty Wawrzyniec, diakon i męczennik chrześcijański z III w. Z jego życia znamy bardzo mało faktów. Prawdopodobnie pochodził z Hiszpanii. Tradycja mówi o jego męczeńskiej śmierci w Rzymie na via Tiburtiana na rozżarzonej do czerwoności kracie (ruszcie), która w ikonografii stanowi jego atrybut (kilka dni przed nim śmierć za wiarę, przez ścięcie, ponieść miał jego zwierzchnik, papierz Sykstus II, z 4 innymi diakonami). Przed śmiercią od Wawrzyńca, który zarządzał dobrami materialnym, zażądano wydania skarbów kościoła. Tradycja przekazuje, że Wawrzyniec zgromadził cała biedotę Rzymu oświadczając prześladowcom: „Oto są skarby Kościoła!”. Niezwykłe okoliczności męczeństwa, sprawiły iż jego kult szybko się rozwijał już u schyłku starożytności. W średniowieczu był jednym z najpopularniejszych świętych. Kult św. Wawrzyńca upowszechniał się począwszy od IVw. Jeden z najdawniejszych formularzy liturgicznych, zwany sakramentarzem leoniańskim posiada kilkanaście różnych tekstów na uroczystość św. Wawrzyńca. Kult Wawrzyńca był bardzo popularny m.in. terenach państwa Krzyżackiego. Patron Wawrzyniec był czczony jako patron ubogich, piekarzy, kucharzy, bibliotekarzy. Uważano, że chroni od pożarów i pomaga w chorobach reumatycznych i w poparzeniach. Według legendy miał schodzić co piątek do czyśćca, by wybawić choćby jedną duszę. Św. Wawrzyniec jest patronem niektórych miast np. Wodzisławia Śląskiego. Atrybuty Przedstawiany jest w dalmatyce; najczęściej trzyma kratę (ruszt), na której był męczony i gałązkę palmy, jako symbol swego męczeństwa. Może też występować z ewangelią i krzyżem, a także z torebką na pieniądze, z której rozdawał je ubogim. Imię Wawrzyniec było stosunkowo często spotykane w Polsce. Jego odpowiednikiem w języku łacińskim jest imię Laurencjusz, którego żeńska odmiana – Laura stała się popularniejsza w Polsce. Na planie rusztu (kraty) św. Wawrzyńca zbudowany został przez Filipa II Eskurial. Jego imię nosi najważniejsza rzeka Ameryki oraz Zatoka świętego Wawrzyńca. Marek Jurasz GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Góralskie Święto w Jabłonkowie Delegacja Oddziału Górali żywieckich Związku Podhalan w składzie: Zbigniew Kopeć, Marek Jurasz i Adam Banaś przebywała w dniu 10 sierpnia 2008 r. na 61. Górolskim święcie w JABŁONKOWIE (Republika Czeska). W uroczystościach otwarcia uczestniczył Władysław Motyka – Wiceprezes Zarządu Głównego ZP, Marek Skawiński – członek komisji rewizyjne ZP, Piotr Kohut – członek Zarządu ZP. Był obecny Piotr Spyra – członek zarządu Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Na miejscu spotkaliśmy również członków ogniska ZP na Zaolziu w Kosarzyskach w Republice Czeskiej. Red. 19 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. IV Pielgrzymka Górali Żywieckich do Rychwałdu 13 sierpnia odbyła się IV już pielgrzymka GÓRALI ŻYWIECKICH do Matki Boskiej Rychwałdzkiej – Pani Ziemi Żywieckiej. W Pielgrzymce oprócz Oddziału Górali Żywiec- Odpust Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Milówce 15 sierpień 2008 r. Jak co roku w odpuście ku czci Najświętszej Maryi Panny w Milówce wziął udział nasz poczet sztandarowy Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan. Uroczystą kich Związku Podhalan udział wzięła grupa pielgrzymów z Orawskiej Polhory na Słowacji z Kapelą „Goluski”, Ślązacy z Bractwa Pielgrzymkowego w Mysłowicach Związku Górnośląskiego, Koło Brzezinka Związku Górnośląskiego oraz Zespół Regionalny „Grojcowianie” z Wieprza. Rozważania Mszę Świętą odpustową a zarazem jubileuszową odprawił Ks. Kanonik Stanisław Dziedzic z Ciśca, który w br. obchodzi swój wspaniały jubileusz 50 – lecie kapłaństwa. Trzeba tutaj dodać, że Jego święcenia kapłańskie odbyły się poprzedzające Różaniec i Mszę św. dotyczyły rodziny i Roku Rodziny. Przygotował je OGŻ ZP i wspólnie ze Ślązakami i Słowakami prowadził. Wspólna była też prowadzona modlitwa różańcowa. Mszę św. w koncelebrze wielu kapłanów sprawował Kapelan Związku Podhalan w Polsce - Ks. Prałat Władysław Zązel z Kamesznicy a homilię wygłosił Kapelan ZP - Ks. Jan Gacek ze Szczyrku. Oprawę muzyczną pielgrzymki stanowiły pieśni ZR „Grojcowianie” oraz Kapeli „Goluski”. Marek Jurasz 20 w kościele parafialnym w Milówce w 1958 r. a słowo Boże wygłosił wtedy ks. Karol Wojtyła. Oprócz pocztu sztandarowego Górali Żywieckich wzięły udział poczty sztandarowe strażaków i akcji katolickiej. A.B Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Osod w Nowem Bystrem 31.08.2008 odbył się „Osod w Nowem Bystrem”, w tym roku już po raz szósty. Impreza jest organizowana przez miejscowy Oddział Związku Podhalan. Choć tegoroczna impreza stała pod dużym znakiem zapytania (z przyczyny bardzo oczywistej jaką jest po prostu brak wypasanych w okolicy owiec), udała się wyśmienicie. Dopisała pogoda; była wymarzona na imprezę plenerową. Tegoroczny redyk był okazały a śpiew juhasów i zbyrk dzwonków niósł się po okolicznych wierchach. Wzdłuż drogi ustawiły się gromadki widzów, starszych i młodszych. I pewnie w niejednych oczach pojawiły się łzy wzruszenia i wspomnienia dawnych lat. Jak zwykle dopisali mieszkańcy i goście, tłumnie zjawili się na placu obok remizy aby uczestniczyć w tym swoistym święcie swojej wsi. Swoją obecnością uświetnili naszą imprezę m.in. Pan Maciej Motor Grelok Prezes Zarządu Głównego Związku Podhalan, Pan Andrzej Gąsienica Makowski -Starosta Tatrzański, Pan Bronisław Stoch -Wójt Gminy Poronin, Pan Krzysztof Król Łęgowski - Dyrektor Tatrzańskiej Agencji Rozwoju, głównego organizatora Tatrzańskich Wici, nasi proboszczowie obecny – ks Aleksander Salamon i były – ks. Krzysztof Kocot i wielu, wielu innych; nie sposób wymienić wszystkich . Cieszy nas, że mogliśmy zaprezentować wiersze członkini naszego Oddziału Antoniny Łacek, również takie, napisane na okoliczność Osodu. Jak Bóg da i pomogą dobrzy ludzie – wydany zostanie niebawem jej pierwszy tomik poezji. Cieszy nas i to, że na naszą imprezę przychodzą wszyscy: starsi i młodsi. Ludzie powinni się spotykać i ze sobą rozmawiać. Brak tego w dzisiejszym świecie, który pędzi naprzód, chyba nieco za szybko. Powodem do radości jest też fakt, że udało się pomoc człowiekowi w potrzebie. Występ Janusza Pilnego i jego synów poruszył wszystkie serca. Pierwszy datek dała kobieta, która płakała ... Dziękujemy wszystkim, którzy bezpośrednio lub pośrednio przyczynili się do organizacji imprezy. Dziękujemy przede wszystkim Andrzejowi Klusiowi z Zębu, naszemu tegorocznemu bacy, za owce i za zyntyce. Wszystkim razem i każdemu z osobna – Bóg zapłać . Anna Pawlikowska Związek Podhalan w Nowem Bystrem, Foto: Agata Zubek 21 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. 60-lecie Koła Łowieckiego „GŁUSZEC” w Rajczy - 30 sierpień 2008 r. Uroczystości 60 – lecia Koła Łowieckiego „Głuszec” w Rajczy rozpoczęły się uroczystą Mszą Św. w Sanktuarium Matki Bożej Kazimierzowskiej w Rajczy. Eucharystię odprawił kustosz, proboszcz ks. Kanonik Franciszek Warzecha z Rajczy a słowo Boże wygłosił Kapelan Diecezjalny Be- skidzkiej Rady Okręgowej myśliwych ks. Kanonik Jan Łasut z parafii Zabłocie w Żywcu. Wspólnie w koncelebrze wzięli udział również ks. Ryszar Kubasiak z Radziechów oraz ks. Jerzy Matura z Wieprza - członkowie kół myśliwskich. Nie zabrakło wysokich rangą przedstawicieli Polskiego Związku Łowieckiego z Warszawy, Beskidzkiej Rady Okręgowej PZŁ w Bielsku Białej, przedstawicieli Urzędu Marszałkowskiego z Katowic, prezesów z różnych stowarzyszeń, gości a przede wszystkim w pięknych strojach łowieckich myśliwych z miejscowego koła jak i również zaprzyjaźnionych kół z sąsiectwa i także z innych odległych kół województwa. W trakcie Mszy Św. myśliwi złożyli w darze piękne poroże jelenia oraz kwiaty chleb i wino. Na zakończenie nabożeństwa nowy sztandar Koła „GŁUSZEC” w Rajczy poświęcił kustosz Ks. Franciszek Warzecha Następnie sztandar został przekazany miejscowym myśliwym na który wszyscy złożyli swoje myśliwskie ślubowanie. W czasie trwania Eucharystii przygrywali nam „Sygnaliści” myśliwych z Ujsół. Po uroczystej Mszy Św. wszyscy udali się do Ujsół – do nowo wybudowanego Domku Myśliwskiego. Tam odbyła się uroczysta gala wręczania medali, orderów i odznak dla zasłużonych oraz poświęcenie nowego budynku po tragedii jaka wydarzyła się kilka lat temu pożaru i doszczętnego spalenia budynku. Przemówienia gości, podziękowania i życzenia, występy kapel regionalnych oraz zabawa która trwała do późnych godzin nocnych. Wszyscy Prezesowi Janowi Ficoniowi składali gratulacje tak wspaniałego jubileuszu, ale także wybudowania nowego wspaniałego budynku jak również doprowadzenia do nadania nowego sztandaru dla miejscowego koła. W uroczystościach wzięły licznie udział poczty sztandarowe myśliwych, straży pożarnej oraz nie mogło zabraknąć pocztu sztandarowego Górali Żywieckich ZP. A.B. GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG W dniu 14 września 2008 roku odbyły się uroczyste obchody 100-lecia Ochotniczej Straży Pożarnej w Łapszach Niżnych 22 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. K R Y Z C SZ GII R E N E A Ł I –S a h c u d i a ł a dla ci Informacja Turystyczna ul. Beskidzka 41 tel./fax: 033/ 815-83-88 [email protected] www.szczyrk.pl 43-370 Szczyrk Szczyrk to małe miasteczko turystyczne położone w Beskidzie Śląskim na wysokości od 460 do 600 m n.p.m. W sezonie zimowym znane jako „narciarskie Eldorado”, natomiast latem jako idealne miejsce do wędrówek pieszych i aktywnego wypoczynku. Pierwsze zapiski o Szczyrku, wiosce położonej w górach w obszarach zakonu Cystersów, datuje się już na XV w. W czasach powojennych Szczyrk stał się bazą wypoczynkową dla Śląska i całej Polski. Powstały skocznie, trasy narciarskie, kolejka krzesełkowa na Skrzyczne oraz wyciągi orczykowe. Ludność miejscowa zmieniła swoje zajęcia, znik- nęły małe gospodarstwa rolne, powstały kwatery prywatne, pensjonaty, hotele, restauracje, bary, puby i kawiarnie. Dziś dla wielu turystów Szczyrk to przede wszystkim góry z najlepszymi w Polsce trasami narciarskimi, dziesiątkami wyciągów, licznymi szlakami turystycznymi, rowerowymi, piękne hotele i pensjonaty oraz ciekawe imprezy organizowane na estradzie Skalite. Górskie wycieczki, turystyka rowerowa i konna, sporty zimowe, sporty ekstremalne, paragliding, nordic walking 23 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. czy eksploracja jaskiń to tylko nieliczne propozycje „naładowania akumulatorów” w naszej miejscowości. Każdy miłośnik aktywnego wypoczynku wyjedzie stąd zadowolony i zechce przyjechać kolejny raz! Piękne, malownicze okolice doskonale nadają się do uprawiania górskich wędrówek. Świetnie oznakowane, urozmaicone szlaki pozwalają na odwiedzenie wielu interesujących zakątków Beskidu Śląskiego. W sezonie zimowym na turystów czeka największa ilość tras i wyciągów narciarskich w Polsce. Większość z nich jest sztucznie naśnieżana i oświetlona. Zlokalizowane są tu również profesjonalne stoki slalomowe posiadające homologację FIS, naturalny tor saneczkowy oraz powstający kompleks skoczni narciarskich „Skalite” (K95, K70, K40). Amatorzy duchowych doznań również znajdą dla siebie wiele ciekawych propozycji. Resorty SPA, baseny, odnowa biologiczna, groty i jaskinie solne, szlaki spacerowe wiodące wśród pięknie zalesionych gór, stwarzają doskonałe warunki do wypoczynku. W zasadzie wszystkie zabytki w Szczyrku mają związek z kultem religijnym. Najstarszym liczącym ponad 200 lat jest parafialny kościół pod wezwaniem św. Jakuba. Cały drewniany, zbudowany z belek związanych w zrąb. Dumą kościoła jest barokowa ambona, chrzcielnica i kropielnica z 1800r. Warto wspomnieć o Sanktuarium Maryjnym „Na Górce”, które jest bardzo ważnym miejscem kultu religijnego w Szczyrku. To własnie tu 25 lipca 1894 roku dwunastoletniej Juliannie Pezda objawiła się Najświętsza Maria. W miejscu objawienia w 1912 r. wybudowano Sanktuarium. Po I wojnie światowej pieczę nad Kaplicą Objawienia z fragmentem buka, przy którym miało miejsce objawienie, objęli księża Salezjanie. W 1994 r. świątynia została wpisana do rejestru Sanktuariów Maryjnych przez Biskupa Diecezji Bielsko-Żywieckiej, Tadeusza Rakoczego. Obok 24 Sankturarium znajduje się Grota Matki Boskiej ze źrodełkiem, będąca miejscem magicznym – pełnym ciszy i spokoju, gdzie można zrelaksować się podziwiając piękno krajobrazu otaczających gór. Niedaleko kościoła parafialnego mieści się najstarsza kapliczka murowana z 1829 r., zwana „kapliczką u Bieńków”. W środku znajdują się trzy tabliczki z najważniejszymi modlitwami Mszy świętej pochodzące z 1833 r. W centrum miasta stoi druga murowana kapliczka z 1830 r. W środku możemy podziwiać drewniany krzyż misyjny z 1730 r. Wiele innych starych krzyży i figur wisi na przydrożnych drzewach oraz przy szlakach turystycznych. Szczyrk to również szereg wydarzeń kulturalno-rozrywkowych, sportowych oraz tych o charakterze religijnym. 21 września br. w Sanktuarium na „Górce” miała miejsce niezwykle ważna uroczystość – Koronacja Koronami Papieskimi Obrazu Matki Bożej Królowej Polski, przyciągając do naszego miasta rzesze pielgrzymów nie tylko z kraju, ale również z zagranicy. W miesiąc po tym wydarzeniu wszyscy spotkamy się w również w Szczyrku na Góralskich Światowych Rekolekcjach Związku Podhalan, które Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. odbędą się w dniach 20-25 października 2008, a wezmą w nich udział wybitni kaznodzieje, filozofowie i naukowcy. Dotychczas polscy górale spotykali się na Rekolekcjach w Rzymie, ale od tego roku będziemy się spotykać u nas w Polsce, w Beskidach, w Szczyrku. 21 lutego 2009r. Szczyrk będzie główną bazą Festiwalu. Tu będzie mieszkać większość uczestników imprezy, zostaną zlokalizowane centralne biura zawodów i centrum prasowe, tutaj wreszcie będą rywalizować skoczkowie, kombinatorzy norwescy, biegacze, alpejczycy i snowboardziści. Mistrzostwa Polski Parlamentarzystów, Samorządowców i Pracowników Samorządowych w Narciarstwie Alpejskim, zimowy cykl koncertów i występów kabaretowych, Zimowe Igrzyska Polonijne, Konkursy Kolęd i Pastorałek, Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, Świąteczny i Wiosenny Jarmark Twórczości Ludowej, Kroćpokowe Święto, Jakubowe Święto czy największy festiwal folklorystyczny w Europie – Tydzień Kultury Beskidzkiej, to tylko nieliczne z cyklicznie odbywających się imprez na terenie Szczyrku. Wykorzystując swoje atrakcyjne położenie oraz wszystkie walory, Szczyrk jest niewątpliwie doskonałym miejscem do spędzenia rodzinnych wakacji czy zorganizowania spotkań biznesowych. To tu amatorzy sportów zarówno letnich, jak i zimowych, znajdą to czego szukają, a turyści, potrzebujący duchowego ukojenia będą mogli rozkoszować się pięknem krajobrazu naszej „perełki” Beskidu Śląskiego. Warto również wspomnieć o nadchodzącym ogromnym wydarzeniu o charakterze sportowym jakim będzie IX Zimowy Olimpijski Festiwal Młodzieży Europy „Śląsk-Beskidy 2009”, który odbędzie się m.in. w Szczyrku w dniach 14- 25 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. TRASY NARCIARSKIE/ SKI ROUTES/ SKIPISTEN Nazwa trasy / kolor Długość Oświetlenie Naśnieżanie Name / colour Length Illuminated Artifically snowed der Name / die Farbe die Lange Beleuchtung Kunstliche Beschneiung Gliwicka Agencja Turystyczna (ON Czyrna-Solisko), tel. 033/ 817-87-40 1 Hala Skrzyczeńska-Migdalska-Czyrna 1440m 2 Małe Skrzyczne-Hala Skrzyczeńska3130m Młaki-Czyrna 3 Skrzyczne-Hala Skrzyczeńska5300m Płoncyka-Lerówka-Czyrna 4 Hala Skrzyczeńska-Suwarniata fragment / part/ teil 2000m -Suche-Solisko 5 Hala Skrzyczeńska-Czyrna „Bieńkula” 1520m + 6 Hala Skrzyczeńska-Płoncyka-Lerówka 2020m -Młaki-Suche 7 Hala Skrzyczeńska-Suwarniata-Suche + 1790m -Solisko 8 wierch Pośredniego-Hala Pośrednia 1170m fragment / part/ teil 9 Wariant 9A wierch Pośredniego-Hala fragment / part/ teil 980m Pośrednia-przez Sidzinę 10 wierch Pośredniego-Hala Pośrednia 900m + 11 Hala Pośrednia-Solisko „Golgota” 820m + + Centralny Ośrodek Sportu (kolej krzesełkowa na Skrzyczne), tel. 033/ 817-86-20 12 Ondraszek 5200m 13 Widokowa 2300m 14 Kaskada 3100m fragment / part/ teil 15 FIS 2800m + Beskidek, tel. 033/ 817-84-11 16 Trasa czarna 800m + + 17 Trasa czerwona 900m + + 26 Dolina Biłej 18 Trasa niebieska (talerzykowy) 400m Beskid, tel. 033/ 819-75-00 19 Trasa czerwona 900m + 20 Trasa niebieska 1200m + Osiołek, tel. kom. 601-326-954 21 Trasa czerwona (zaczepowy) 200m + Kaimówka, tel. 033/ 817-86-17 22 Trasa niebieska 400m + Jumbomatic, tel. 033/ 817-86-17 23 Trasa niebieska (talerzykowy) 120m + Krasnal, Skrzat, Snowtubing, tel. kom. 604-517-864 24 Trasa zielona (talerzykowy) 200m + 25 Trasa zielona (zaczepowy) 200m + Jaworzynka, tel. kom. 695-319-488 26 Trasa czerwona 300m + 27 Trasa niebieska 400m + Biały Krzyż, tel. 033/ 817-93-02 28 Trasa zielona 270m + Bartuś, tel. 033/ 855-36-56 29 Trasa zielona 200m + Harnaś, tel. 033/ 817-99-00 30 Trasa niebieska 300m + Polana przy schronisku na Skrzycznem, tel. 033/ 817-85-88 31 Trasa zielona (zaczepowy) 150m + Polana przy schronisku na Klimczoku, tel. 033/ 814-44-81 32 Trasa niebieska (talerzykowy) 400m + + + + Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Gminne Dożynki Rajcza 2008 „PLON NIESIEMY PLON W GOSPODARZA DOM” Dożynki w gminie Rajcza w tym roku świętowaliśmy 31 sierpnia. Dożynki rozpoczęły się od przejścia barwnego korowodu i uroczystego wniesienia wieńca dożynkowego do kościoła. O godzinie 11.45 odbyła się uroczysta Msza Święta Dożynkowa którą odprawił i słowo Boże wygłosił miejscowy czas na występy zespołów regionalnych. Wystąpiły: Zespół Regionalny „Solanka” z Soli, przedszkolaki z Rajczy. Po ich występach nastąpił turniej sołectw zbierając na czas ziemniak, rzut do celu itp. Gdy sportowe emocje już opadły na kustosz. Ks. Kanonik Franciszek Warzecha. Tegoroczny wieniec dożynkowy wykonało Kało Gospodyń Wiejskich z Rajczy Dolnej, a gospodarzami dożynek było sołectwo Zwardoń. Rolę starostów pełnili przedstawiciele sołectwa Zwardoń pani Małgorzata Dziergas i pan Andrzej Pawełek. Po zakończeniu Mszy Świętej przy dźwiękach muzyki góralskiej „Grojcowian” z Wieprza, korowód przeszedł na plac obok Centrum Kultury w Rajczy. Nastąpiło uroczyste otwarcie dożynek i powitanie gości. Starostowie dożynek wręczyli chleb gospodarzowi Wójtowi Gminy Rajcza. Sołectwa gminy przygotowały swoje stanowiska na których można było popróbować przygotowanych w tradycyjny sposób potraw regionalnych. Po prezentacjach przyszedł scenie pojawił się Słowacki Regionalny Zespół „ Drevar” z miejscowości Krasno nad Kysucou. Na zakończenie zagrał zespół „Milwalking” z Milówki. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych. W dożynkach uczestniczyli również Górale Żywieccy ZP wraz z pocztem sztandarowym. A.B GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Zakup nowego samochodu bojowego dla jednostki OSP w Juszczynie W roku 2008 Gmina Radziechowy – Wieprz zakupiła samochód strażacki marki Tarpan Honker dla Ochotniczej Straży Pożarnej w Juszczynie w celu utrzymania gotowości bojowej jednostki. Powszechny Zakład Ubezpieczeń S. A. z siedzibą w Warszawie w ramach swojej działalności statutowej, realizując program prewencji w kwocie 4 500,00 zł dofinansował zakup w/w samochodu. W dniu 02.08.2008r. Wójt Gminy Radziechowy – Wieprz przekazał w użytkowanie samochód strażacki jednostce OSP Juszczyna. W kościele parafialnym w Juszczynie na Mszy Św. o godz. 11 00 dokonano uroczystego poświęcenia w/w samochodu. W uroczystościach tych brał udział także Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan włącznie z pocztem sztandarowym w składzie: Krzysiu Tomiczek, Stanisław Gołek i Czesław Kubień. A.B. 27 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Odpust Parafialny Matki Bożej Zwycięskiej Kamesznica DOŻYNKI PODHALAŃSKIE W dniu 12 września 2009 r. o godz. 17 00 bardzo licznie w kościele parafialnym zgromadzili się parafianie z Kamesznicy. Wśród licznie zebranych wiernych nie zabrakło pań z KGW z Kamesznicy z wieńcem dożynkowym i zebranymi plonami ziemi. Mszę Św. odprawił oraz słowo Boże wygłosił Kanclerz Kurii Diecezji Bielsko – Żywieckiej ks. Stanisław Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej Gaździny Podhala i Górali Polskich 7 września 2008 r. tradycyjnie, z racji święta Narodzenia NMP w Bazylice Mniejszej Sanktuarium Gaździny Podhala odbyły się XXI Podhalańskie Dożynki. Jak co roku, do Ludźmierza przyjechały delegacje sołectw, gmin, oddziałów Związku Podhalan z całego Podhala, Orawy, Spisza, Pienin i Gorców i Żywiecczyzny. W podhalańskim „święcie chleba” uczestniczyła 21. Brygada Strzelców Podhalańskich. Dożynki rozpoczęły się tradycyjnie pochodem pocztów sztandarowych i paradą wieńców dożynkowych przechodząc z Domu Podhalańskiego do Sanktuarium Matki Boskiej Ludźmierskiej. W tym roku poczty sztandarowe reprezentowały straże pożarne, oddziały Związku Podhalan, i samorządy. Przybyła także delegacja Związku Podhalan Oddziału Górali Żywieckich. Liczne były delegacje, które przybyły do Ludźmierza z wieńcami dożynkowymi. Msza święta dożynkowa odprawiona została na ołtarzu polowym przy Ogrodzie Różańcowym przez nuncjusza apostolskiego w Dominikanie, pochodzącego z Czorsztyna, arcybiskupa Józefa Wesołowskiego w koncelebrze z pozostałymi okolicznymi pasterzami kościoła. Była to modlitwa dziękczynna za tegoroczne zbiory, ale i poświęcenie nowego ziarna pod zasiew, aby każdy mógł korzystać z dobrodziejstwa ziemi i mieć chleb - mówił kustosz sanktuarium ks. Tadeusz Juchas. W swojej homilii, abp Wesołowski apelował do rolników, żeby nie zaniedbywali swojej ziemi. Skrytykował państwa i firmy, które wobec głodu na świecie, niszczą nadwyżki żywności lub ograniczają jej produkcję dla zysków i utrzymania wysokiej ceny. - Czy kryterium, że robimy tylko to, co się opłaca, jest wartością nadrzędną? Czy nie należałoby wrócić do umiłowania ziemi? Gdy dziękujemy Bogu za plony musimy pamiętać, że Bóg się upomni o nieskoszone pola, o nie zebrane owoce - mówił. W procesji darów ofiarnych gazdowie złożyli swojej gaździnie chleb, oscypki, miód, jajka i owoce. Oddział Górali Żywieckich ZP złożył w darze miód. Arcybiskup pobłogosławił ziarno, dary i nasiona przyniesione przez rolników. Po mszy wierni przeszli na plac obok sanktuarium, gdzie odbywał się festyn dożynkowy. Na scenie wystąpili „Podhalanie” z Ludźmierza, żołnierze z orkiestry garnizonowej w Krakowie, orkiestra OSP w Ludźmierzu, zespół z Wiejskiego Domu Kultury w Krempachach, „Regle” z Poronina, orkiestra z Mszany Dolnej, a także zespoły „A wiśta”, „New Market Jazz Ban” i kabaret „Truteń” ze Skawy. Ze strony ZP Oddziału Górali Żywieckich licznie wzięli udział: Anna i Władysław Motyka z Milówki, Teresa Kubiesa, Jadwiga Hutyra, Janina Golec, Halina i Kazimierz Maślanka, Bogusława i Roman Kokocińscy, Adam Banaś, Piotr Śleziak, Danuta Starczała i Aleksandra Górecka z małżonkiem. Zdjęcia z dożynek prezentujemy na str. 43. A.B. Dadak. Wszystkich zebranych powitał ks. prałat – proboszcz Władysław Zązel. Licznie w Eucharystii wzięli udział księża rodacy z Kamesznicy jak również proboszczowie z okolicznych parafii z ks. prałatem Józefem Nędzą – dziekanem na czele. Nie zabrakło również Górali Żywieckich zrzeszonych w Związku Podhalan z swoim pocztem sztandarowym. Obok górali swoje poczty sztandarowe wystawili również strażacy, myśliwi, kolejarze i górnicy. Na zakończenie nabożeństwa odbyła się wokół kościoła procesja eucharystyczna. W czasie Mszy Św. przygrywała nam Orkiestra Młodzieżowa OSP z Milówki oraz kapela góralska również z Milówki. Ze strony OGŻ ZP wzięli udział: Adam Banaś, Zofia i Piotr Śleziak, Anna i Justyna Matuszna, Jadwiga i Józef Sypuła, Katarzyna i Piotr Golembiewscy, Anna i Piotr Dziedzic oraz Halina i Kazimierz Maślanka. 28 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Dożynki Parafialne w Ciścu W dniu 14 września 2008 r. w miejscowym kościele parafialnym w Ciścu pw. Św. Maksymiliana Marii Kolbe odbyły się dożynki parafialne. Nasz Oddział udał się tam na zaproszenie miejscowych kół KGW, ks. proboszcza a przede wszystkim na zaproszenie nagle zmarłego Chorążego Górali Żywieckich Władysława Motyki. O godz. 11 00 zaczęły zjeżdżać ozdobione furmanki ze wszystkich przysiółków Ciśca. Przy muzyce góralskiej wszyscy uczestnicy dożynek zostali wprowadzeni przez ks. proboszcza do kościoła. Mszę Św. i słowo Boże wygłosił ks. proboszcz Władysław Nowobilski. W czasie homilii zaznaczył on bardzo ważną sprawę gospodarowania na swojej ziemi niezależnie czy się opłaca czy nie. Poruszył też śmierć zmarłego Władysława jako człowieka wielkich czynów, gospodarnego, odpowiedzialnego i pomagającego wszystkim krajanom w swojej małej ojczyźnie. Po zakończeniu Eucharystii wszyscy wzięli udział w korowodzie dożynkowym i przejściu do miejscowej OSP. Tutaj bardzo ładnie wystąpiły dzieci z Szkoły Podstawowej w Ciścu. Poczęstunek gości i późnym popołudniem zakończyły się dożynki w Ciścu. Jednak przy braku wieloletnie gospodarza Władysława Motyki miały one raczej charakter smutny. Ze strony OGŻ ZP wzięli udział: Wójt Gminy Piotr Tyrlik, Adam Banaś, Zofia i Piotr Śleziak, Katarzyna i Piotr Golembiewscy, Anna i Piotr Dziedzic, Halina i Kazimierz Maślanka, Władysława Zwolińska, Barbara i Jacek Tyrlik, Jadwiga i Stanisław Motyka i Tadeusz Kalfas. A.B. Redyk - Łossod na Hali Boraczej 27.09.2008 r. Zgodnie z tradycją pasterską na św. Michała bacowie policzyli owce, rozliczyli się z gospodarzami stad, umyli naczynia, posprzątali bacówkę i zagasili ogień . Główny Baca z Hali Boraczej Adam Gruszka podziękował Bogu za opiekę i przy śpiewach i muzyce góralskiej zakończył tegoroczny wypas owiec. Na początku uroczystą Mszę Św. polową odprawił ks. Arkadiusz Talik wieloletni wikariusz parafii w Żabnicy a obecnie wikariusz w parafii Św. Magdaleny w Cieszynie. Później nastąpiły powitania wójta gminy Węgierska Górka Piotra Tyrlika i przemówienia przybyłych władz samorządowych na czele z marszałkiem woj. śląskiego Marianem Ormańcem. Następnie poczęstunek gości wyrobami owczymi, baraniną, ciastem wypieczonym przez panie z KGW i wspólna zabawa do późnego popołudnia. Na uroczystościach Łossodu nie mogło zabraknąć Górali Żywieckich ZP w składzie: Katarzyna i Piotr Golembiewski, Barbara i Jacek Tyrlik, Władysława Zwolińska i Jadwiga Motyka. A.B. 29 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Korony nałożone 22.09.2008. 21 września 2008 roku, podczas uroczystej mszy św. w sanktuarium na Górce w Szczyrku, Metropolita Krakowski ks. kardynał Stanisław Dziwisz, ukoronował papieskimi koronami cudami słynący obraz Matki Bożej Królowej Polski – Królowej Beskidów. Od 1894 roku, w tym miejscu, opowiadane są z pokolenia na pokolenie przekazy, o cudownym objawieniu się Matki Bożej, młodej dziewczynce Juliannie Pezda. Szerzący się tutaj kult maryjny, spowodował 70 lat temu przybycie na „Górkę – Przykrą Kępkę” – tak potocznie nazywa się to miejsce - Salezjanów, duchowych synów Św. Jana Bosko. Wśród wiernego ludu Szczyrku, Podbeskidzia, Śląska Cieszyńskiego i przybywających w to miejsce pielgrzymów i turystów z całej Polski, rozpowszechnił się kult Matki Bożej. Od samego początku była czczona w tym wizerunku, Królowej i Wspomożycielki Wiernych, a od 25 lat nieprzerwanie odbywają się tu czuwania maryjne. Wieloletnie starania o koronację, zostały zwieńczone wspaniałą uroczystością. 9 kwietnia 2008 roku na placu św. Piotra w Rzymie, papież Benedykt XVI poświęcił korony dla Matki Bożej i można było rozpocząć ostatnie przygotowania. Zaangażowało się w nie wiele osób duchownych i świeckich pod kierownictwem ks. Marka Dąbka, salezjanina, kustosza sanktuarium i Wojciecha Bydlińskiego, burmistrza miasta Szczyrk. Parę złotych koron dla obrazu Matki Bożej z Dzieciątkiem – namalowanego według wskazówek Julianny – wykonano z wotów przynoszonych przez pielgrzymów jako dary wdzięczności za łaski i cuda. Zostały one wykonane na wzór koron jasnogórskich, ofiarowanych tuż przed śmiercią przez papieża Jana Pawła II dla Matki Bożej Jasnogórskiej. Zrobił je ten sam złotnik, który pracował nad darem papieża. Korony ozdabiają lilie, gwiazdy, koronowane orły oraz napis "Totus Tuus". 30 W koronie Matki Bożej umieszczono m.in. pierścienie przekazane przez bp Rakoczego, bp Śmigielskiego, pierścień z herbem Szczyrku oraz klejnot herbowy z pierścienia salezjańskiej inspektorii św. Jacka. 21 września b.r. w Szczyrku przed sanktuarium, dokonano tego historycznego obrzędu. Uroczystościom przewodniczył ks. kardynał Stanisław Dziwisz, przy obecności 8 biskupów, m.in. nuncjusza apostolskiego w Polsce abp Józefa Kowalczyka, Ordynariusza Diecezji Bielsko-Żywieckiej Tadeusza Rakoczego, koadiutora diecezji charkowsko-zaporoskiej bp Mariana Buczka, metropolity śląskiego abp Damiana Zimonia, metropolity wrocławskiego bp Mariana Gołębiowskiego, metropolity częstochowskiego abp Stanisława Nowaka, biskupa pomocniczego diecezji bielsko-żywieckiej Janusza Zimniaka oraz przedstawicielli salezjańskich prowincji z całej Polski, księży i zakonnic z Podbeskidzia, Śląska i Małopolski oraz 200 kapłanów diecezjalnych i zakonnych. W słowie powitalnym ks. Marek Chrzan, przełożony krakowskiej prowincji salezjanów powiedział między innymi: „Raduje się szczyrkowska kraina. Uwielbia Boga za szczególne łaski i wybranie tego miejsca na tron dla Matki Najświętszej Królowej Polski i Pani Beskidu Śląskiego”. W homilii ks. biskup Tadeusz Rakoczy mówił: „To nasze zgromadzenie jest aktem wdzięczności za Twoje królowanie na tym wzniesieniu, skąd rozciąga się wspaniały widok na Szczyrk, na szczyt Skrzycznego i Klimczoka, na całą ziemię podbeskidzką, aż po Oświęcim. Jesteśmy tutaj aby czcić Twoją obecność pośród nas, aby bardziej ją dostrzegać i z niej korzystać… Koronacja jest znakiem poddania się – i oddania – osobie koronowanej, jest też znakiem uznania jej godności królewskiej”. Wśród wielu darów złożonych z okazji uroczystości znalazły się między innymi: mitra Jana Pawła II, ofiarowana przez kardynała Metropolitę Krakowskiego i osobisty modlitewnik Julianny Pezdy (świadka objawień), ofiarowany przez jej cztery wnuczki. „Niech ta mitra zostanie tutaj jako znak jego obecności. Jako pasterz krakowski wiele razy tu przebywał, a ja wraz z nim, towarzysząc mu jako kapelan” – mówił kardynał. Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. W słowach listu Sekretarza Stanu kardynała Tarcisio Bertone odnajdujemy uczucia pielgrzymującego ludu, który przychodzi tu „dziękując Królowej Polski za Jej obecność, opiekę i umacnianie ludzkich serc w wierze, nadziei i miłości”. Poprzez środki masowego przekazu, wraz z wieloma wiernymi łączył się w modlitwie nieobecny wśród nas, chory ks. bp Adam Śmigielski, salezjanin. Po koniec Mszy św. uroczysty akt ślubowania przed ukoronowanym obrazem Matki Bożej wypowiedział kustosz sanktuarium ks. Marek Dąbek SDB. AKT ŚLUBOWANIA Maryjo Matko wszystkich ludzi Królowo Polski – Szczyrkowska Pani Królowo pełna dobroci, z tronu wysokiego, na którym zasiadasz obok Jezusa Chrystusa, przyjmij łaskawie nasz hołd uwielbienia, i pokorną modlitwę Zdrowaś Maryjo, umiłowana Córo Ojca Przedwiecznego, jesteś Matką Pana naszego, Królową Świata, Orędowniczką Nadzieją i ucieczką grzeszników, Wspomożycielką Wiernych i Panią Beskidu Śląskiego. Tradycja tego miejsca mówi nam, że 115 lat temu stanęłaś tutaj, na stoku Klimczoka, przed prostą wiejską dziewczynką Julianną i naznaczyłaś to miejsce swoimi stopami, aby trwała tutaj modlitwa uwiebienia prośby i dziękczynienia. Jesteśmy skromnymi spadkobiercami wytrwałych pątników i wiernego ludu Podbeskidzia, który w czasie zaboru, dwóch światowych wojen i ucisku obcej nam ideologii zachował wiarę w Boga i cześć dla Twojego imienia. To miejsce modlitwy – Sanktuarium na Górce, poświęcone Tobie jako Królowej zostaje naznaczone papieskimi koronami. Spójrz jeszcze raz o Dobra Matko i przyjmij nasze uwielbienie za tyle wiernych serc tutaj teraz zgromadzonych w historycznym dniu Koronacji Twojego Oblicza. W imieniu moich braci Salezjanów – Jako Kustosz Sanktuarium pragnę wypowiedzieć ślubowanie: Ślubuję ! Czuwać i strzec tego miejsca, aby zawsze był to dom modlitwy i uwielbienia Boga. Twoje uroczystości i liturgiczne wspomnienia, szczególnie 2 główne odpusty tego miejsca – 3 maja i 15 sierpnia celebrować uroczyście Rodziny i pielgrzymów przyjmować z szacunkiem i pokorą, służyć poprzez głoszenie Słowa Bożego i pełnić posługę szafarzy sakramentu pokuty i pojednania. Strzec Twojego Wizerunku i każdego dnia w nieustannej Nowennie przez Twoje Wstawiennictwo Wspomożycielki Wiernych zanosić do Twojego Syna, naszego Zbawiciela, dziękczynienia, prośby i błagania wiernych. O Maryjo – Ocalenie Pokoju O Maryjo – Szafarko Miłosierdzia O Maryjo – Przybytku Pokory i Mądrości Ojca Królowo Polski, Gwiazdo Zaranna Uzdrowienie Chorych, Pocieszycielko Strapionych Jasnogórska Wspomożycielko i Pani Beskidu Śląskiego módl się za nami !!! Amen. Mimo złej pogody w uroczystościach wzięło udział kilka tysięcy pielgrzymów z całej Polski. Do nich, przed końcowym błogosławieństwem ks. kardynał Stanisław Dziwisz skierował słowa osobistego świadectwa, wspominając między innymi o związku z tym sanktuarium, Jego młodzieńczego życia i początków kapłaństwa. Uroczystości w Szczyrku transmitowała na żywo TV Trwam oraz Radio Maryja i Anioł Beskidów. Wśród pielgrzymujących na tę uroczystość nie mogło zabraknąć Górali Żywieckich zrzeszonych w Związku Podhalan. Całą grupą wraz z pocztem sztandarowym i Prezesem Adamem Banasiem brali oni udział w uroczystościach koronacyjnych. Wraz z nimi w uroczystości brała też udział delegacja Zarządu Głównego Związku Podhalan w Polsce z Prezesem Maciejem Motorem-Grelokiem i Władysławem Motyką oraz pocztem sztandarowym. Wśród góralskich delegacji nie zabrakło też przedstawicieli Oddziału ZP z Oświęcimia. Red. GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Dożynki Powiatu Żywieckiego w Milówce 20.09.2008. W dniu 20 września 2008 r odbyły się w Milówce kolejne Dożynki Powiatu Żywieckiego. Uroczystości w Milówce rozpoczęła uroczysta msza św. dziękczynna, którą w intencji rolników sprawował Ks. Infułat Władysław Fidelus w koncelebrze wielu kapłanów z żywiecczyzny. Następnie korowód dożynkowy przeszedł przez Milówkę i udał się na halę sportową gdzie nastąpiło przekazanie chleba na ręce Starosty i Wójta Gminy Milówka. W części artystycznej wystąpiły połączone siły Zespołów „Hulajniki” i „Wierchy” z Milówki oraz „Spod Kikuli” z Lalik. Rozstrzygnięto również kolejny konkurs wieńcy dożynkowych. Marek Jurasz 31 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. XXI Przeziyracka Młodych Toniecników i Śpiywoków Góralskich 5 października 2008 r. w Ratułowie w siedzibie Związku Podhalan „Dominówka”, Ratułów Dolny nr 170 odbyła się XXI Przeziyracka Młodych Toniecników i Śpiywoków Góralskich. W Przeziyracce mogli brać udział tancerze i piewacy kultywujący tradycyjny taniec solowy, zbójnicki i piew góralski w zespołach regionalnych, jak również rodzinniepokoleniowo. Popisy tańca solowego i piewu, były prezentowane w trzech kategoriach: I kategoria wiek. 5-8 lat, II kategoria wiek. 9-12 lat, III kategoria wiek. 13-16 lat. W popisie tańca zbójnickiego, tancerze w składach do 6 osób mieścili się w granicach wieku 5-16 lat, przy czym: I kategoria wiek do 11 lat, II kategoria wiek 12 - 16 lat. Tancerze mieli obowiązek zaprezentować co najmniej: w kat I - dwa tańce (ozwodna, krzesany po dwa lub inne); w kat II - trzy tańce do wyboru; w kat. III - co najmniej cztery tańce. W popisie tańca zbójnickiego co najmniej 3 figury. Śpiewacy, i zespoły śpiewacza (do sześciu osób): w kat. I - co najmniej dwie nuty (do wyboru); w kat. II - co najmniej trzy nuty (do wyboru); w kat. III - co najmniej cztery nuty (do wyboru). Śpiewacy lub zespoły Śpiewacze zobowiązane były do wykonania co najmniej jednej śpiewki obrzędowej, tj.: weselnej, pytackich, drużbiarskich, do „ocepin” treścią przystosowaną do wieku wykonawcy. Każdy uczestnik otrzymał posiłek w czasie trwania imprezy. Wszystkie pary taneczne i "zbójnicy" występowałyją przy muzyce organizatorów W Przeziyracce wzięło udział 19 zespołów („Odrowązianie” z Odrowąża,„Mali Miętusianie” z Miętustwa , ,,Zeleźnica” z Pieniążkowic, „Tatry” z Ratułowa, „Krzesany” z Cichego, „Turnie” ze Starego Bystrego, „Honielnik” z Czerwiennego, „Siumni” z Chochołowa, „Zawrat” z Bustryku, „Krzesani” ze Spytkowic, ,, Wróblowianie” z Wróblówki, ,,Sykowni” z Załucznego, ,,Mali Dzianiszanie” z Dzianisza, ,,Mali Bystrzanie” z Nowego Bystrego, Duet śpiewaczy-Ratułów i Nowe Bystre, ,,Mali Witowianie” z Witowa, ,,Mali Skrzypnianie” ze Skrzypnego, ,,Skrzypnianki” ze Skrzypnego). 32 Celem tej imprezy jest stworzenie możliwo ci zaprezentowania umiejętno ci tanecznych i piewaczych młodych tancerzy i piewaków zrzeszonych w zespołach regionalnych, jak również nie zrzeszonych. Ponadto Przeziyracka spełnia dla uczestników formę konsultacji charakterów, stylów tanecznych i piewaczych. Głównym zadaniem imprezy jest popularyzacja w ród dzieci tradycyjnego tańca i piewu góralskiego, oraz kształtowanie tradycyjnych form tanecznych poszczególnych tańców, charakterysty6ki nut i pie ni podhalańskich. Impreza miała charakter przeglądu, któremu „przyziyrała” się Komisja Artystyczna w składzie Andrzej Stoch - Przewodniczący, Andrzej Jakubiec – Członek, Bartłomiej Koszarek – Członek. Komisja oceniała uczestników według następujących kryteriów: wierność zasadom obowiązującym przy wykonaniu poszczeg6lnych tańców, wierność i poprawność wykonania prezentowanych pieśni i nut, treść przyśpiewek do tańca, śpiewek solowych i zespołowych, prezentacja tancerzy i śpiewaków (strój), ogólny wyraz artystyczny. Nagrody: W kategorii – TANIEC ZBÓJNICKI: Kategoria I: Wyróżnienie specjalne – „Zeleźnica” z Pieniążkowic Kategoria II: I m. - ,,Sykowni” Załuczne, II m. - ,,Turnie” Stare Bystre, III m. - ,,Odrowązianie” Odrowąż kategoria - ŚPIEW SOLOWY Kategoria I: I m. – Patrycja Kęsek z zespołu „Zeleźnica” z Pieniążkowic, II m. – Julia Wiatrowska z zespołu „Wróblowianie” z Wróblówki, III m. – Natalia Cholewka z zespołu ,,Zawrat” z Bustryku, Marcelina Długosz z zespołu ,,Mali Dzianiszanie” z Dzianisza Wyróżnienie: Ewelina Gubała z zespołu „Mali Skrzypnianie” ze Skrzypnego, Katarzyna Miętus z zespołu ,,Turnie” ze Starego Bystrego, Dominika Marszałek z zespołu ,,Wróblowianie” z Wróblówki. Kategoria II: I m. – Justyna Kwak z zespołu ,,Turnie” ze Starego Bystrego , II m. – Gabriela Łowisz z zespołu ,,Mali Dzianiszanie” z Dzianisza, Małgorzata Zubek z zespołu ,,Turnie” ze Starego Bystrego, III m. – Izabela Zapotoczna z zespołu ,Mali Skrzypnianie” ze Skrzypnego. kategoria - ŚPIEW GRUPOWY: Kategoria I: I m. - „Tatry” z Ratułowa, II m. - „Siumni” z Chochołowa, III m. - „Zawrat” z Bustryku Kategoria II: I m. - „Tatry” z Ratułowa, II m. - duet „Mali Miętusianie” z Miętustwa, III m. - „Krzesany” z Cichego. Kategoria III: I m. - „Zeleźnica” z Pieniążkowic, II m. - „Krzesany” z Cichego i ,,Krzesani” ze Spytkowic, III m. - „Mali Bystrzanie” z Nowego Bystrego i ,,Mali Skrzypnianie” ze Skrzypnego. kategoria - TANIEC SOLOWY: Kategoria I: I m. – Sebastian Że- Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. gleń i Monika Opacian z zespołu ,,Tatry” z Ratułowa, II m. – Bartłomiej Rol i Natalia Body z zespołu ,,Zawrat” z Bustryku, III m. – Marcin Dusza i Ewa Zachemska z zespołu ,,Odrowązianie” z Odrowąża, Paweł Mateja i Patrycja Kęsek z zespołu ,,Zeleźnica z Pieniążkowic. Kategoria II: I m. – Jan Harbut i Aneta Gąsienica z zespołu ,,Turnie” ze Starego Bystrego, II m. – Jan Jakubiec i Edyta Słodyczka z zespołu ,,Krzesany” z Cichego, Marcin Miętus i Edyta Leja z zespołu ,,Mali Miętusianie” z Miętustwa, Piotr Kois i Anna Luberda z zespołu ,,Tatry” z Ratułowa, III m. – Dawid Ogórek i Halina Stopka z zespołu ,,Mali Bystrzanie” z Nowego Bystrego. Wyróżnienie: Przemek Cholewka i Izabela Staszel z zespołu ,,Zawrat” z Bustryku Kat.III: I m. – Wojciech Grela i Katarzyna Babicz z zespołu ,,Sykowni” z Załucznego, II m. – Maciej Piczura i Karolina Sroka z zespołu ,,Krzesany” z Cichego, Piotr Rzadkosz i Aneta Topór z zespołu ,,Mali Glicarowianie” z Gliczarowa, Michał Pluta i Monika Szymusiak z zespołu ,,Sykowni” z Załucznego, III m. – Wojciech Kowalczyk i Aleksandra Pluta z zespołu ,,Krzesani” ze Spytkowic. Wyróżnienie specjalne dla nojśwarniejsej toniecnicy przyznano: Annie Mrożek z zespołu ,,Odrowązianie” z Odrowąża i Edycie Leja z zespołu ,,Mali Miętusianie” z Miętustwa. Komisja Artystyczna zwróciła szczególną uwagę instruktorom i opiekunom grup na wygląd dziewczęcego stroju podha- lańskiego. Zaleceniem podstawowym w tym zagadnieniu jest fakt nie poddawania się stylizacji (gorsety, spódnice). Zwrócono uwagę na dbałość o dopracowanie tańca (krzesany-obijany) i śpiew w tonacji toniecników, solistów. Komisja uczuliła również instruktorów aby nie wprowadzali melodii z sąsiednich regionów do podhalańskiego folkloru. Jednocześnie jury podkreśla wzrost poziomu reprezentowanego przez uczestników „Przeziyracki”, dziękuje uczestnikom, kierownikom zespołów za podtrzymywanie tradycji góralskiej oraz dziękuje organizatorom za bardzo dobre przygotowanie imprezy. XXI Przeziyracka odbyła się przy wsparciu finansowym Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Nagrody ufundowali: Centrum Kultury i Promocji w Czarnym Dunajcu przy współudziale Wójta Gminy Czarny Dunajec, Oddziału Związku Podhalan w Ratułowie oraz Prezesa Zarządu Głównego Związku Podhalan. tekst i zdjęcia Marek Kaczmarczyk W Szczyrku stanął pomnik żołnierzy NSZ Pomnik, upamiętniający walczących terenie Beskidów żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, poświęcił 9 września w Szczyrku bp Tadeusz Rakoczy. Uroczystość odbyła się w 62. rocznicę zamordowania 167 żołnierzy NSZ ze zgrupowania „Bartka”. Ceremonię poprzedziła Msza św. w intencji poległych i zmarłych żołnierzy NSZ w szczyrkowskim kościele p.w. św. Jakuba Apostoła. W liturgii, której przewodniczył bielsko-żywiecki ordynariusz uczestniczyli m.in. kombatanci, żołnierze kompanii honorowej 18. Bielskiego Batalionu Desantowo-Szturmowego, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych i miejskich. Bp Rakoczy w homilii podkreślił, że przeszłość wciąż należy utrwalać w społecznej świadomości „i przekazywać tym, którzy przyjdą po nas”. Zwracając się do środowiska kombatantów hierarcha powiedział: „Bóg was zachował, byście teraz, na progu trzeciego tysiąclecia, świadczyli o cenie, jaką trzeba było płacić za wierność Bogu i ojczyźnie, za wolność, którą dziś możemy się cieszyć”. Pomnik, postawiony w centrum miasta, to kamienna Pieta, wyrzeźbiona przez bielskiego artystę rzeźbiarza Mieczysława Hańderka, z tablicą, upamiętniającą żołnierzy NSZ. Monument odsłonili żołnierze NSZ, dawni podkomendni „Bartka”, Julian Laszczak ze Szczyrku i Władysław Foksa z Żywca. „Niech ten pomnik będzie naszym hołdem dla 167 żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którzy wierni Bogu, honorowi i ojczyźnie zginęli za to, że nie chcieli się pogodzić z ustrojem komunistycznym, narzuconym siłą przez sowiecką armię” – powiedział pod pomnikiem Foksa. Zgrupowanie żołnierzy VII Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych, dowodzone przez mjr. Henryka Flamego „Bartka”, było największym ugrupowaniem zbrojnym antykomunistycznego podziemia na Podkarpaciu. W lecie 1946 r. skupiało około 400 dobrze uzbrojonych żołnierzy, którzy działali na terenie dzisiejszych powiatów bielskiego, cieszyńskiego, pszczyńskiego i żywieckiego. W połowie 1946 r. Urząd Bezpieczeństwa wprowadził do oddziału swoich agentów, którzy upozorowali przerzut żołnierzy na Zachód. W trzech kolejnych transportach we wrześniu 1946 r. ciężarówkami ze Szczyrku i Wisły zostało wywiezionych w rejon Opolszczyzny 167 uzbrojonych żołnierzy NSZ. Żaden z nich nie wrócił, żaden nie dotarł na Zachód. Najprawdopodobniej zostali zgładzeni przez UB w okolicach Łambinowic. Mimo szczegółowych badań IPN, dotąd nie zlokalizowano mogił. Artur Kasprzykowski 33 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Zakopiańskie Liceum Pedagogiczne (1946-1949) Państwowe Liceum Pedagogiczne w Zakopanem w roku 1946 mieściło się w budynku o nazwie „Leśny Gród”, przy ulicy Chramcówki, otoczonym świerkowymi drzewami. Tutaj rozpocząłem mój polski etap powojennej edukacji. W Leśnym Grodzie mieściły się klasy lekcyjne i pomieszczenia internatowe, kuchnia, stołówka, magazyn. Zaraz po zakończeniu II Wojny Światowej liczna rzesza młodzieży, nie mogąc uczyć się w szkołach polskich w czasie okupacji niemieckiej, pragnęła nadrobić zaległości w wykształceniu, dlatego do poszczególnych klas uczęszczali uczniowie o dużej rozpiętości wiekowej. W mojej klasie różnica wieku wynosiła 10 lat. Dyrektorem Liceum był najpierw prof. Jan Piechowicz, który uczył nas pedagogiki i metodyki nauczania, a po nim kierownictwo szkoły objął prof. Eugeniusz Strążyski. Szkołą ćwiczeń dla uczniów liceum była szkoła Podstawowa na Wilczniku. Wszyscy uczniowie Liceum mieli obowiązek przygotowywania się do prowadzenia wskazanych lekcji, ale o tym kto poprowadzi lekcję w danym dniu profesor ogłaszał w momencie wchodzenia uczniów do klasy ćwiczeń. Dzięki temu każdy z nas musiał być przygotowany do wykazania się swoimi umiejętnościami. Wychowawczynią w internacie była prof. dr Wanda Jostowa, nauczycielka geografii. Matematyki i fizyki uczył prof. Adam Książek. Moim ulubionym przedmiotem nauczania była fizyka, dlatego zapoznawałem się z treścią kilku lekcji do przodu. Profesor był tym zachwycony i w drodze szczególnego wyjątku pozwalał mi naprawiać psującą się często jego elektryczną kuchenkę. Ponadto prof. używał mnie do zawstydzania uczniów starszej klasy. Tego bardzo nie lubiłem, gdyż musiałem odpowiadać na pytania, na które nie potrafili odpowiadać uczniowie starszej klasy. Biologii uczyła prof. Eugenia Łazarówna. Stosowała czysto werbalną metodę nauczania, dyktując treść lekcji, którą należało wykuć na pamięć. Pani profesor udzielała uczniom różnego rodzaju uwag (przestróg). Wpajała nam zasadę, że jeśli zdarzy nam się iść ulicą z dziewczyną, to powinniśmy iść obok niej w odległości jednego metra. Nie pamiętam, aby ktokolwiek z nas stosował sie do tych zaleceń. Historię wykładał prof. Maciaszek. Oprócz historii uczył nas zasad poruszania się w górach. Z jego nauk zapamiętałem, że idąc pod górę należy nogi stawiać całą stopą a najsilniejszy uczestnik wycieczki ma kroczyć na końcu grupy wycieczkowej. 34 Nauczycielem języka polskiego był prof. Zbigniew Will, który organizował nam wycieczki turystyczne w góry. Jedna z nich wiodła Doliną Pięciu Stawów do Morskiego Oka. Z Morskiego Oka profesor poprowadził nas źlebem na Mnicha. Nie byliśmy dobrze przygotowani na taką wyprawę gdyż nie mieliśmy ani odpowiedniego ubioru ani właściwego obuwia. Nie mieliśmy też kasków. Wdrapywanie się źlebem w górę powodowało obsuwanie się kamieni, grożących skaleczeniem idącego z dołu kolejnego ucznia. Posługując się sznurkami z plecaków powiązanych w linkę zdołaliśmy wyciągnąć na przewiązkę idące z nami koleżanki i ich plecaki. Profesor Zbigniew Will chcąc nam chyba zaimponować wdrapał się bez asekuracji po stromej ścianie skalnej na Mnicha i stanął na jego szczycie. Mnie na sam widok takiej sceny zaparło dech w piersiach a po grzbiecie przeszły mi ciarki. Kolejną przygodę z profesorem Willem przeżyliśmy w zimie. Profesor zorganizował wycieczkę narciarską w księżycową noc. Do udziału w wycieczce wybrał paru silnych uczniów. Po zmierzchu wyjechaliśmy kolejka na Gubałówkę. Stąd na nartach zjechaliśmy w dół i powędrowaliśmy ścieżką „Pod reglami” do Kuźnic, skąd już o porannym brzasku wróciliśmy do internatu. Po krótkim odpoczynku i odświeżeniu udaliśmy się do szkoły na lekcje. Profesor zadbał o to, abyśmy w tym dniu nie byli pytani z zadanego do nauczenia materiału. Podczas eskapady przeżyliśmy „nagłe” zniknięcie naszego opiekuna. Profesor pierwszy kroczył na nartach torując nam trasę. W pewnym momencie urwał się nagle ślad jego nart. Znikł również nasz profesor. Nasze nawoływania nie przyniosły oczekiwanego skutku. Profesor nie dawał znaku życia. Skonsternowani, intensywnie myśląc i badając otoczenie, zauważyliśmy wreszcie w głębokim dole pod dużym drzewem wystający kijek narciarski. Poruszeni tym odkryciem odkopaliśmy profesora żywego. Okazało się, że profesor jadąc w pobliżu rozłożystego drzewa wpadł w głęboką jamę utworzoną w skutek opadów śniegu. Uderzenie w drzewo spowodowało opadnięcie śniegu z gałęzi i zasypanie śladu nart. Podczas jazdy na nartach w księżycową noc doznaje się złudzenia spłaszczenia terenu pagórkowatego co naraża narciarza na różne niespodzianki. Nauczycielem śpiewu był prof. Piotr Hucher, który założył uczniowski chór. Uwielbiałem chodzić na próby chóru do tego stopnia, że nawet w okresie wolnym od nauki, przed maturą nie opuściłem ani jednej próby o czym prof. opowiadał później uczniom młodszego rocznika. Profesor Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. stwierdziwszy, że mam dobry słuch, powierzył mi opiekę nad fortepianem, łącznie ze strojeniem. Klapa klawiatury fortepianu była zamykana na kłódkę. Dysponując kluczem, często korzystałem z możliwości pogrania na tym instrumencie co sprawiało mi wielką radość i zadowolenie. Na akademii pożegnalnej ze szkołą śpiewaliśmy pieśń: „Biją godziny, czas upływa, do dalszej drogi los nas wzywa. Już niedługo porzucić mamy twe zakładzie bramy. Tu spędziliśmy lata młode......Choć w świat pójdziem, to pamięć nasza u twych będzie bram” Ech, łza sie kręci. W liceum zajęcia plastyczne prowadził prof. Piotr Chyła. Na lekcjach rysunku prof. lubił porozmawiać z nami o życiowych problemach. Zwracał nam uwagę jak mamy postępować w przyszłości przed ożenkiem. Mówił nam, że aby poznać charakter dziewczyny, to powinniśmy po- Pierwszy z lewej autor znać najpierw charakter przyszłej teściowej, gdyż jabłko niedaleko leci od jabłoni. Z profesorem Chyłą związane jest komiczne wspomnienie. Pewnego, zimowego wieczoru mieszkańcy internatu w „Leśnym Grodzie” przeżyli chwilę grozy. Poszła fama, że na naszą szkołę będzie atak „oddziału Ognia”. Wobec tego pouczono nas jak mamy się zachować w takim przypadku. Nie wolno nam było wyglądać przez okna, powinniśmy pogasić światła w pokojach a w razie strzelaniny położyć się na podłogę. W oczekiwaniu na bieg wydarzeń, pewnego dnia, około północy usłyszeliśmy mocne dobijanie sie do drzwi wejściowych do „Leśnego Gordu”. Łomot trwał dosyć długo. Prawdopodobnie kierowniczka internatu powiadomiła zakopiańską bezpiekę o zaistniałej sytuacji. Po niedługim czasie wokół „Leśnego Gordu” pojawiło się wojsko. Żołnierze z pepeszkami biegnąc od drzewa do drzewa dopadli drzwi wejściowych do budynku. Sądzę, że atakujący żołnierze musieli być zaskoczeni tym co zobaczyli pod drzwiami szkoły. Okazało się bowiem, że do budynku dobijał sie mocno zawiany nasz artysta rzeźbiarz mieszkający w pobliżu szkoły. Widać profesor chciał wytrzeźwieć w internacie szkoły, pewnie w obawie przed energiczna żoną. Któregoś dnia 1947 roku w naszej klasie pojawił się dyrektor szkoły prof. Piechowicz z wiadomością, że ucznio- wie szkoły musza zapisać się do jednej z proponowanych nam organizacji młodzieżowych (OMTUR, WICI, ZWM). W klasie zaległa grobowa cisza. Uczniowie byli całkowicie zaskoczeni tą propozycją, tym bardziej, że zagrożono nam rozwiązaniem klasy jeśli nie zgodzimy się wstąpić do którejś ze wskazanych organizacji. Przez dłuższy czas nikt nie kwapił się do wpisywania na którąkolwiek listę. Wreszcie postanowiliśmy utworzyć koło OMTUR, organizację PPSowską. Pierwsze na listę wpisały się koleżanki o dużym autorytecie, pochodzące z Warszawy, Wanda i Gienia. Za nimi listę podpisali pozostali uczniowie. Po zjednoczeniu w 1948 roku organizacji młodzieżowych powstała jedna organizacja o nazwie Związek Młodzieży Polskiej. Omturowcy byli negatywnnie nastawieni do ZWM-owców. Jednakże z biegiem czasu, po zjednoczeniu, wzajemne animozje powoli ustawały. Strojem organizacyjnym ZMP była zielona koszula z dwiema kieszeniami oraz czerwony krawat. Strój organizacyjny przywdziewało się na akademie i pochody pierwszomajowe. Po jakimś czasie Liceum otrzymało stojący obok „Leśnego Grodu” budynek, który zaadaptowano na internat dla uczniów. Nie wiem z jakiego powodu Liceum Pedagogiczne z „Leśnego Grodu” zostało przeniesione do budynku przy ulicy Sienkiewicza. Internat dla chłopców urządzono w willi „Bór” a dla dziewcząt w willi „Borek” stojących obok siebie przy ulicy Jagiellońskiej. Uczennice i uczniowie mieszkający w tych internatach na posiłki chodzili do budynku szkolnego o nazwie Maraton przy ulicy Sienkiewicza. Do naszej klasy maturalnej przyjęto uczennice i uczniów ze zlikwidowanego Liceum Pedagogicznego w Myślenicach. Do Liceum Pedagogicznego w Zakopanem uczęszczali również uczniowie pochodzący ze Spisza i Orawy, którzy podczas okupacji słowackiej w latach 1939 – 1945 pobierali naukę w słowackich szkołach. Wśród nich byłem i ja. Wszyscy mieliśmy problemy z językiem polskim. Dyrekcja szkoły orientując się w naszej sytuacji, zorganizowała dla nas dodatkowe, intensywne nauczanie języka polskiego. Dzięki temu stosunkowo szybko nadrobiliśmy podstawowe braki, chociaż mieliśmy jeszcze luki w słownictwie. Ucząc się historii polski, nie mogłem zrozumieć sensu określenia: „Królowi solą w oku było...”. Do matury jednak byliśmy dobrze przygotowani z języka polskiego. Maturę zdaliśmy pomyślnie w 1949 roku. Wielu z nas, nakazami pracy, zostało skierowanych do pracy w szkolnictwie podstawowym, przede wszystkim w powiecie nowotarskim. Po 59 latach od rozstania się z Liceum Pedagogicznym w Zakopanem pamiętam nie tylko nazwiska koleżanek i kolegów z mojej klasy, ale i uczniów starszych i młodszych klas. Ponieważ w naszej szkole nie było jeszcze zwyczaju wykonywania tabla maturalnego, dlatego nie mam możliwości porównania nazwisk zapamiętanych, z urzędowym dokumentem, ale wszystkich serdecznie pozdrawiam. Franciszek Payerhin P.S. Gdyby ktoś z Was miał ochotę podzielić się swoimi wspomnieniami lub nawiązać kontakt, proszę skorzystać z adresu i telefonu redakcji. 35 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. „Rzeko rodzinna, ma Koszarawo, Tyś rzeką wspomnień jest moich łzawą!... Tyś mi szumiała piosenki błogie I myła stopy mej Matki Drogiej Gdy spracowana siadła nad brzegiem Karmiąc swe dziecię razowym chlebem.” (fragment wiersza ,,0, Koszarawo! ..) ŻYCIE I TWORCZOŚĆ JULIANA REIMSCHUSELA Julian Reimschussel urodził się 27 września 1908 roku w Sporyszu k/Żywca w rodzinie robotniczej, jako syn Adolfa i Marii z Rączków. Szkołę ludową kończy w Sporyszu, a Państwowe Gimnazjum im. M. Kopernika w Żywcu w roku 1929. W 1932 uzyskuje Absolutorium Wyższego Studium Handlowego, Wydział Pedagogiczny w Krakowie, a egzamin dyplomowy składa w 1934 r. W latach 1932-36 pracuje w Urzędzie Skarbowym w Żywcu, a następnie w 1936 obejmuje stanowisko nauczyciela w Miejskiej Szkole Przysposobienia Kupieckiego, a później w Miejskim Gimnazjum Handlowym. Od wczesnej młodości zdradza duże zdolności artystyczne i już w 1929 zakłada i prowadzi Zespół Teatralny „TUR” przy Fabryce Śrub w Sporyszu. W tymże roku wystawia pierwszą sztukę pt.; „Stryjaszek”, komedia jest zarówno debiutem dla teatru jak i dla jej młodego autora, reżysera i aktora w jednej osobie. Pasjonuje go szczególnie muzyka, śpiew i tańce górali żywieckich, które po zebraniu wykorzystuje w swoich następnych utworach. Przykładem wykorzystania tych materiałów jest „Szopka góralska”, która była najprawdopodobniej pierwszym utworem scenicznym napisanym w gwarze górali żywieckich. Wkrótce potem ukazują się nowele i wiersze, które są również napisane gwarą, takie jak; „Wsiowy grajek”, „Koszarawa”, „Popłynęły lata”. W latach 1930-33 Julian Reimschussel zostaje prezesem Związku Młodzieży Akademickiej w Żywcu. W okresie 1930-39 pisze 3 aktową komedię „Przyjaciele”, 3 aktową komedię „Renesans kobiet”, 3 aktową „Szopkę góralską”, 3 aktową komedię „Kram towarów mieszanych” oraz kilka drobnych utworów scenicznych o charakterze przeważnie regionalnym. Wybuch II wojny światowej przerywa działalność artystyczną Juliana Reimschussela, nie przerywa 36 jednak jego działalności pedagogicznej, prowadzi wraz z gronem nauczycielskim tajne nauczanie. W kwietniu 1940 r za działalność kulturalno-oświatową zostaje aresztowany przez Gestapo i wywieziony do obozu koncentracyjnego w Dachau, a następnie przewieziony do obozu w Mauthausen Gusen otrzymując nr więźnia ,,7180”. Pod koniec 1940 r. dzięki usilnym staraniom żony Zofii oraz rodziny zostaje zwolniony jako tzw. „Oberschleisier”. Otwiera skromne przedsiębiorstwo „Wytwórnia soków i marynat” w którym zatrudnia paru byłych uczniów i przyjaciół, chroniąc ich w ten sposób przed wywiezieniem na przymusowe roboty do Niemiec. Pamiętając o swych przeżyciach w obozach pisze wstrząsające opowiadanie pt. „Garść wspomnień” i nowela „Wieczór wigilijny”. W 1943 r wstępuje do AK, zostaje zaprzysiężony przez dawnego kolegę biurowego harcmistrza Rudolfa Łodzianę. Ostatnie miesiące okupacji, ukrywa się w okolicach Żywca uciekając prawie dwukrotnie z rąk gestapo. Z chwilą wyzwolenia miasta Żywca tj. 5 kwietnia 1945 r ukrywający się dotychczas Julian Reimschussel z polecenia Zarządu Miejskiego przystąpił do zorganizowania Miejskiego Gimnazjum Handlowego i skompletowania grona profesorskiego. Oficjalnym pismem KOIW w Krakowie dnia 20.04.45 r L III 5334/45 kierownictwo zakładu powierzono Julianowi Reimschusslowi. Działalność jego rozpoczęła się w bardzo trudnych warunkach na skutek ogromnych zniszczeń, jednak umiłowanie zawodu i ogromne poświęcenie powoli zacierały te trudności. Jako wielki przyjaciel młodzieży organizuje przy szkole teatr w którym sam reżyseruje sztuki, które w większości były jego autorstwa. Aktorami tego teatru byli ówcześni profesorowie i uczniowie. Szkolny teatr daje występy w Żywcu i okolicy, pieniądze uzyskane z występów przeznaczone są na stroje jak również na wyposażenie szkoły. W latach uruchomienia Miejskiego Gimnazjum i Liceum Handlowego Julian Reimschussel zostaje również członkiem Prezydium Powiatowej Rady Narodowej i Prezydium Miejskiej Rady Narodowej, przewodniczącym komisji bibliotecznej i muzealnej w Żywcu. W latach 194550 sprawuje funkcję prezesa Powiatowego Związku Byłych Więźniów Politycznych oraz zostaje współorganizatorem Stronnictwa Demokratycznego w Żywcu i jego pierwszym prezesem. W 1945 r. zostaje inicjatorem i współorganizatorem Pierwszej Spółdzielni „Zespół”, która została przejęta przez Spółdzielnię Spożywców „Społem”. Mimo tak ogromnej działalności Julian Reimschiissel nadal powiększa swój dorobek artystyczny. Pierwszym powojennym utworem ludowym jest operetka góralska pt. „Zew groni” napisana w 1947 roku. Ostatnią sztuką pisaną na Żywiecczyźnie jest „Kwiat paproci”. W 1950 r. zostaje przeniesiony służbowo do Zakopanego, gdzie obejmuje funkcję dyrektora tamtejszego Liceum Handlowego. Zostaje podobnie jak w Żywcu wciągnięty w wir pracy wychowawczej, pedagogicznej i jednocześnie twórczej zostaje kierownikiem artystycznym i reżyserem sztuk góralskich Zespołu im. Klimka Bachledy. Tworzy kilkadziesiąt utworów scenicznych głównie regionalnych, Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. które wystawiane są przez liczne zespoły regionalne jak również Teatr im. H. Modrzejewskiej w Zakopanem. Występy te cieszą się ogromnym powodzeniem w kraju i za granicą. Był jednym z pierwszych twórców ludowych należących do Grupy Literackiej „Gronie”, brał udział w licznych spotkaniach literackich, wieczornicach itp. za swą pracę pedagogiczną, twórczą i artystyczną odznaczony został: Medalem Wolności i Zwycięstwa, Odznaką Grunwaldzką, Odznaką Zasłużony Działacz Kultury, Złotą Odznaką za Zasługi dla Ziemi Krakowskiej, Złotą Odznaką za Zasługi dla Ziemi Nowosądeckiej, Złotą Odznaką za Zasługi dla Zakopanego, Medalem Pamiątkowym 400 lat Zakopanego, Medalem Zasłużony dla Miasta Żywca, Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Był człowiekiem wszechstronnym, stałe poszerzającym swe horyzonty, oddanym młodzieży. Jako wspaniały pedagog i wychowawca chciał rozmiłować młodzież w ojczystym języku szczególnie języku gwarowym, pragnął przyzwyczajać młodzież do poznania kultury narodowej. Będąc z dala od swego rodzinnego miasta stale sercem był z nim związany czego dowodem są liczne wiersze i utwory wyrażające tęsknotę za rodzinnymi stronami. 30 marca 1984 r odszedł od nas nieodżałowany syn Ziemi Żywieckiej o którym pamięć pozostanie na zawsze wśród nas. DOROBEK TWÓRCZY JULIANA REIMSCHUSSLA „Stryjaszek” – komedia, „Przyjaciele” - komedia w 3 aktach , „Renesans kobiet” - komedia w 3 aktach, „Szopka góralska” - w 3 aktach, „Kram towarów mieszanych” - komedia w 3 aktach, „Szkolne lata”, „Zaloty góralskie” w 4 aktach w gwarze górali żywieckich, „Zew groni” - wodewil góralski w gwarze żywieckiej, „Kwiat paproci”, „Klimek Bachleda” - dramat w 3 aktach, „Diabeł na Podhalu” - wodewil góralski w 4 aktach, „Ojcowe gęśle” - dramat w 5 odsłonach, „Kwiat paproci” - w gwarze podhalańskiej, „Baśń leśna” widowisko baletowo-muzyczne w 3 aktach, „Piekielnica” - komedio-satyra w 3 aktach, „Sąd nad Janosikiem” - widowisko regionalne w 3 odsłonach, „Wczora a dziś” - komedia w 3 aktach, „Jadwisia spod regli” - pierwsza w Polsce opera góralska w 4 odsłonach, „Ostatni Harnaś” - opera ludowa w 4 odsłonach, „Gawędy góralskie” inscenizowana adaptacja, „Zaloty góralskie” - w 4 aktach w gwarze podhalańskiej, „Zew gór” - adaptacja na gwarę podhalańską w 5 odsłonach, „Wesoła nowina” - podhalańskie widowisko szopkowe w 3 aktach, „Sabała” - obraz poetycki, „Jeden z wielu” - dramat w odsłonach, „Malowanki na szkle” - regionalne widowisko pantomimiczne w 6 obrazach, „Ach to Zakopane” - komedia muzyczna w 4 odsłonach, „Na skalnej Ziemi” - widowisko regionalne, napisane wspólnie z A. Pachem, „Powracająca fala” - Bolesława Prusa - adaptacja sceniczna, „Harnasiowy świat” - opera góralska w 4 aktach, „Dar serca”. Poza tym kilkadziesiąt wierszy, szereg drobnych utworów scenicznych i adaptacji. Pisał także nowele, opowiadania, wspomnienia. Zew Groni - 100 lecia urodzin Juliana Reimschüssla 27 września 2008 r odbyły się rocznicowe uroczystości Jubileuszu 100 lecia urodzin Juliana Reimschüssla. Najpierw w Kościele p.w. Świętego Krzyża w Żywcu została odprawiona msza św. w intencji śp. Juliana. Uroczystości przewodniczył Ks. Prałat Władysław Zązel, Kapelan Związku Podhalan w Polsce i to on wygłosił okolicznościowe kazanie. W koncelebrze uczestniczyli: Ks. Jan Gacek ze Szczyrku – Kapelan ZP, Ks. Stanisław Kozieł z Żywca Zabłocia – Kapelan Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej oraz Ks. Franciszek Warzecha – Kustosz Sanktuarium w Rajczy. Dalsza część uroczystości to spotkanie w Miejskim Ośrodku Kultury w Żywcu gdzie organizatorzy przygotowali cały program poświęcony Julianowi Reimschüsslowi. W holu MCK przygotowano wystawę plakatów spektakli i premier sztuk Juliana Reimschüssla, a Poczta Polska stemplowała okolicznościowym stemplem przygotowane na tę okazję karty pocztowe. Prowadzący spotkanie Władysław Motyka – v-ce Prezes ZP w Polsce wraz z Prezesem Towarzystwa Miłośników Ziemi Żywieckiej Mirosławem Miodńskim przywitali zaproszonych gości. Wśród nich znaleźli się między innymi: Starosta Tatrzański Andrzej GąsienicaMakowski, V-ce Burmistrz Zakopanego i Prezes Oddziału Tatrzańskiego – Jan Gąsienica-Walczak, V-ce Burmistrz Miasta Żywca – Małgorzata Bieszczad, Przewodniczący Rady Miasta Żywca Krzysztof Greń, V-ce Przewodniczący Rady Powiatu w Żywcu Władysław Skrzyp, Radni powiatowi i miejscy, Kierownik Zespołu im. Bartusia Obrochty - Zofia Majerczyk Owczarek . To oni zabrali najpierw głos przypominając postać Juliana Reimschüssla. Następnie zebrani obejrzeli projekcję multimedialną przygotowaną przez Dariusza Piotrowskiego z MCK z materiałów udostępnionych przez krewnych Juliana Reimschüssla – Jerzego Latasza i Barbarę Czub. Wspominkami o Profesorze podzielił się gość specjalny spotkania Józef Pitoń który przez wiele lat pracując razem z Julianem Reimschüsslem w Zespołe Bartusia Obrochty miał możliwość poznać dobrze Profesora. Goście mieli również możliwość obejrzenia fragmentu sztuki „Zew Groni” przygotowanej przez szkolną grupę teatralną z Rychwałdu. Dopełnieniem uroczystości była również muzyka żywiecka Zespołu „Żywczanie” i Bartusia Obrochty z Zakopanego. Organizatorami spotkania w Żywcu byli: Oddział Górali Żywieckich Związku Podhalan, Oddział Tatrzański ZP, Towarzystwo Miłośników Ziemi Żywieckiej, Miejskie Centrum Kultury w Żywcu. Imprezę która nosiła tytuł „ZEW GRONI” zrealizowano również ze środków MINISTERSTWA KULTURY I DZIEDZICTWA NARODOWEGO. Spotkanie zakończył wspólny obiad górali żywieckich i tatrzańskich w Karczmie Żywieckiej i zdjęcia pod Pomnikiem Grunwaldzkim w Żywcu. Foto i tekst Marek Jurasz 37 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. „Pokiyl gory stojom i Donajyc płyniy, Potel ło ”Harnasiak” śpiewka nie za giniy…” Złoty Jubileusz 50-lecia Zespołu „HARNASIE” z Suchego 25. października 2008 Góralski Zespół Regionalny im. Anieli Gut-Stapińskiej „Harnasie” z Suchego obchodzi Złoty Jubileusz 50-lecia swojej działalności. Z apelem do wszystkich członków i sympatyków, zwraca się Kierownictwo i organizatorzy Jubileuszu, a więc Związek Podhalan Oddział Suche, przy którym Zespół działa, aby wzięli liczny udział w uroczystości jednego z najstarszych obecnie działających na Skalnym Podhalu Zespołów. To już pół wieku od kiedy „Harnasie” po raz pierwszy wystąpili na scenie. Zespół powstał w 1958 roku w Suchem przy Mineralnej Spółdzielni Pracy „Poronin” (dzisiaj nie istniejąca). Założycielem, a zarazem pierwszym kierownikiem Zespołu był ówczesny kierownik spółdzielni Ferdynand Anweiler. W latach sześćdziesiątych Zespół przyjął nazwę „HARNASIE” im. Anieli Gut-Stapińskiej. Przez lata swej działalności uczestniczył w licznych festiwalach, przeglądach, konkursach, imprezach w kraju i zagranicą, osiągając wiele sukcesów. Został odznaczony m.in.: - dwukrotnie Nagrodą im. Oskara Kolberga „W Uznaniu Zasług Dla Kultury Ludowej” (Zespół w 1975 roku, Kapela w 1986 roku). Jest to najwyższe ogólnopolskie odznaczenie, którym poszczycić się mogą tylko nieliczni. - Złotą Odznaką „Za Zasługi dla Ziemi Krakowskiej” w 1970 roku, - Złotą Odznaką „Za Zasługi dla Województwa Nowosądeckiego” w 1983 roku, - Złotą Odznaką „Za Zasługi dla Zakopanego” w 1987 roku, - Dyplomem Dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki w 1978 roku, Zdobył wiele zaszczytnych wyników. Oto niektóre z nich: - 1. miejsce i Nagroda Ministra Kultury i Sztuki na II „Krajowym Festiwalu Zespołów Regionalnych Ziem Górskich” w Zakopanem w 1966 r. (Obecnie festiwal międzynarodowy) 38 - Nagroda Regulaminowa (2. Miejsce po Złotej Ciupadze) na I „Międzynarodowym Festiwalu Folkloru Ziem Górskich” w Zakopanem w 1968 r. - 1. miejsce na II „Ogólnopolskim Festiwalu Kulturalnym Związków Zawodowych” w Cieszynie w 1971 roku, - jest ośmiokrotnym zdobywcą 1. miejsca na „Podhalańskim Konkursie Kapel” w Nowym Targu, - czterokrotnym zdobywcą „Złotego Serca Żywieckiego” W 1969 r. nagrał płytę gramofonowa „Podhale 2”. W ciągu swojej 50-letniej działalności Zespół ”Harnasie” dał nie zliczoną ilość występów na terenie całej Polski, od Tatr po Bałtyk. Występował w Czechosłowacji, Węgrzech, Bułgarii, RFN, Jugosławii, Szwecji, Austrii, Francji i Turcji. Był siedem razy tematem prac magisterskich, w tym raz obywatelki Czechosłowacji. Występował dla delegacji z: Czechosłowacji, Bułgarii, Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, Kuby, Węgier, Grecji, Demokratycznej Republiki Wietnamu, Republiki Federalnej Niemiec i Francji, a także wielokrotnie występował w polskich i zagranicznych programach telewizyjnych i radiowych. Mimo wielu zawirowań w Zespole, transformacji ustrojowej „Harnasie” przetrwali, choć na godziwe warunki musieli czekać do 1999 roku. Dziś działają przy Związku Podhalan w Suchem. Zespół prezentuje w zwyczajach, tańcach, śpiewie, muzyce, gwarze, oraz strojach wciąż żywy folklor Skalnego Podhala w najczystszej, starodawnej formie. „Harnasie” stanowią jedną wielką rodzinę. Choć minęło tak dużo czasu Zespół nie zmienił się prawie w ogóle. Oprócz członków – rzecz jasna dziś to już wnukowie tych pierwszych, którzy kontynuują folklorystyczne zainteresowania swoich rodziców i dziadków. Dziś Zespół liczy ponad 30 osób młodzieży i dorosłych, wywodzących się z rodzin góralskich z Suchego. W bieżącej działalności Zespół występuje na różnego rodzaju imprezach organizowanych przez Oddziały Związku Podhalan. Nadal czynnie uczestniczy w życiu kulturalnym wsi, gminy, powiatu, kraju, a nawet świata. Bierze udział w uroczystościach państwowych i kościelnych. Od 2002 roku Kierownikiem Organizacyjnym Zespołu jest Stanisław Staszel, były prezes Związku Podhalan w Suchem, Kierownictwo Artystyczne sprawuje jego syn Józef Staszel. Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. PROGRAM OBCHODÓW 19:00 Uroczyste otwarcie: ZŁOTEGO JUBIEUSZU 50-LECIA GÓRALSKIEGO - Wystawy pt. „Pół wieku „Harnasi” 1958 Suche 2008” przedstaZESPOŁU REGIONALNEGO IM. ANIELI wiąjącej dorobek Zespołu: osiągnięcia, fotografie, pamiąteki, nagrody GUT-STAPIŃSKIEJ „HARNASIE” Z SUCHEGO i plakaty, - Sala OSP Suche Rok 2008 jest rokiem Jubileuszowym, dlatego wszystkie kon- Wystawy pt. „110. Urodziny Patronki „Harnasi” – Anieli Gutcerty i spotkania Zespołu organizoawne są pod znakiem Złotego Stapińśkiej 1898-2008” przedstawiającej pamiątki, oryginalne rękoJubileuszu. pisy i fotografie Patronki Zespołów „Harnasie” z okazji 110 rocznicy 24. października 2008 r. piątek urodzin, - Sala OSP Suche 18:00 Złożenie kwiatów na grobach: 20:00 Wieczór wspomnień – Sala OSP Suche - Patronki Anieli Gut-Stapińskiej na Pęksowym Brzysku w Za25 października 2008 r. sobota kopanem 17:00 Msza św. w Kościele św. Marii Magdaleny w Poroninie - pierwszego Kierownika Zespołu: Ferdynanda Anweilera w Po18:00 UROCZYSTY JUBILEUSZ – Sala OSP Suche roninie Część oficjalna - długoletniego Kierownika Artystycznego Jana Jędrola „Zzo Wręczenie odznaczeń, nagród i upominków Grobli” w Poroninie Część artystyczna - ostatniego Prazesa Spółdzielni Pracy: inż. Bronisława Orawca c.d. wieczoru wspomnień w Poroninie Opracował: Józef Staszel - długoletniego Kierownika Zespołu i Kapeli Jana Stoch „GronKier. Artystyczny Zespołu „Harnasie” kowiana” w Zębie tekst i foto: O/ZP Suche GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Ej Odrowąz, Odrowąz dziedzina nie płono, Ej na siedmiu wiyrsyckak piyknie połozono Odrowąż Podhalański to malownicza wieś zwana „podhalańskim Rzymem”, gdyż podobnie jak Rzym położona jest na siedmiu wzgórzach. Zespół góralski powstał w 1992r i działa przy Oddziale Związku Podhalan, którego obecnym Prezesem jest Bobak Janina. Pierwszymi instruktorami zespołu byli Maria i Tadeusz Dusza, następnie z zespołem pracowali Agnieszka Koszarek, Marcin Szymusiak, Janina Stoch oraz Piotr Bobak. Obecnie instruktorem jest Witek Krystyna. Członkami zespołu są dzieci i młodzież wywodząca się z rodzin góralskich. Duża część zespołu wyjechała do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, gdzie rozsławia odrowążańską kulturę. Przez lata działalności zespół uczestniczył w licznych przeglądach, konkursach, uświetniał imprezy gminne, jak również brał udział w konkursach ogólnopolskich, m.in. w Sopocie, Sanoku, Łodzi. Tegoroczne wakacje były okresem wzmożonej pracy i częstych wyjazdów zespołu, uniemożliwiając odwołanie prób w okresie letnim, co czyni większość zespołów. Oto niektóre z ważniejszych osiągnięć zespołu tego roku : I miejsce- śpiew w duecie, II Koncert Wspomnień w Hołdzie dla Jana Pawła II,Leśnica-Groń; II miejsce-śpiew grupowy, II Koncert Wspomnień w Hołdzie dla Jana Pawła II, Leśnica-Groń II miejsce-recytacja, II Koncert Wspomnień w Hołdzie dla Jana Pawła II, Leśnica-Groń I miejsce-śpiew w duecie, Konkurs Góralskiej Pieśni Religijnej, Bachledówka-Czerwienne I miejsce-śpiew grupowy, Ogólnopolski Konkurs Śpiewaków Ludowych, XLII Sabałowe Bajania Bukowina Tatrzańska Zespół wziął udział w corocznym przeglądzie zespołów regionalnych „Śpiywanie i Granie pod Chochołowskom Strzechom” 13 lipca w Chochołowie. „Odrowązianie” razem z zespołem „Serdocki” z Podszkla reprezentowali Gminę Czarny Dunajec w Szczawnicy podczas I Międzynarodowego Przeglądu Zespołów Regionalnych z Polski i Słowacji, który odbył się 13 lipca 2008r. Zespół był uczestnikiem 45 Tygodnia Kultury Beskidzkiej, w trakcie którego, w dniach 7-8 sierpnia 2008r. prezentował swój dorobek na scenach w Oświęcimiu i Makowie Podhalańskim. Kierownictwo zespołu składa podziękowanie Wójtowi Gminy Czarny Dunajec Józefowi Babicz, za udzielenie wsparcia, organizując i finansując transport członków zespołu podczas dwudniowego pobytu na festiwalu. Kolejnym miejscem, gdzie dzieci i młodzież mieli okazję zaprezentować śpiew i taniec górali podhalańskich, był Rynek Główny w Krakowie. 31 sierpnia podczas Dni Ziemi Nowotarskiej w ramach XXXII Targów Sztuki Ludowej zespół wystąpił przed publicznością krakowską. Pragnę podziękować muzykantom, którzy dotychczas przygrywali zespołowi. Mamy tą świadomość, że zespół góralski, to nie tylko wyjazdy i zdobyte miejsca w konkursach, ale również wychowanie regionalne. Dlatego członkowie biorą czynny udział w strojach regionalnych w świętach kościelnych, tworząc góralską oprawę Mszy Św. śpiewem i muzyką. Witek K. 39 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Hołdymas W dniach od 11 do 14 września 2008r. odbył się Czarnodunajecki Hołdymas – Gminne Dożynki, którego głównym organizatorem było Centrum Kultury i Promocji Gminy Czarny Dunajec. W ramach Hołdymasu w czwartek 11.09.2008 odbyły się gminne biegi przełajowe dla szkół podstawowych i gimnazjów o Puchar Wójta Gminy Czarny Dunajec w KRS Borowik w Baligówce, w sobotę 13.09.2008 odbył się otwarty turniej strzelecki dla dorosłych na strzelnicy sportowej w Baligówce oraz finał Czarnodunajeckiej Ligi Piłki Siatkowej Plażowej o Puchar Wójta Gminy Czarny Dunajec przy Grill Bar Szałas w Czarnym Dunajcu W niedzielę 14.09.2008 po uroczystej Mszy Św. polowej główne uroczystości odbyły się na stadionie GKS Czarni oraz sąsiadującym z nim kampingu. Organizatorzy przewidzieli wiele atrakcji m.in. konkurs wieńców dożynkowych, konkurs zaprzęgów konnych, konkurs potraw regionalnych, konkurs wyżyj się chłopie, loterię fantową, konkurs gazdowski, konkurs wyżyj się babo, konkurs siłowy, konkurs ciesielsko – lasowy, konkurs bacowski, mecz piłkarski o mistrzostwo Klasy “A” , mecz piłkarski oldboyów, koncert Orkiestry Dętej OSP z Czarnego Dunajca, występ zespołu “Krzesany” z Cichego, “Clownada” - gry, zabawy, konkursy (program dla dzieci), występ zespołu “Serdocki” z Podszkla, występ zespołu “Follow Me”, występ kabaretu “Truteń”, koncert zespołu “Roztock”, koncert zespołu “Siklawa”, pokaz sztucznych ogni. Na zakończenie odbyła się zabawa na której grali Coeman Bit-Kult (Wiesiek Band) And Dj Marek. Bez wsparcia ponsorów nie byłaby ta uroczystość gminna tak ciekawa i atrakcyjna. Dzięki Ich sprawdzonej ofiarności HOŁDYMAS - Gminne Dożynki 2008 mogły znowu stać się okazją do spotkania przy radosnym świętowaniu mieszkańców naszej gminy, oraz licznych sympatyków tej imprezy z całej Polski i z zagranicy za co organizatorzy serdecznie dziękują. 40 SPONSORZY HOŁDYMASU 2008 PRZEDSIĘBIORSTWO BUDOWNICTWA INŻYNIERYJNEGO MACHNIK - Krzysztof Machnik, Mochnaczka Wyżna; PODHALAŃSKIE PRZEDSIĘBIORSTWO DROGOWO-MOSTOWE SA - Nowy Targ; PODHALAŃSKIE DROGI SP ZOO - Nowy Targ; GOSPODARSTWO RYBACKIE PODHALE - Kowalewski Mieczysław, Łopuszna; ANDRZEJ GUT-MOSTOWY POSEŁ NA SEJM RP, FIRMA BUDOWLANA MRUGAŁA Mrugała Piotr, Mrugała Paweł, Zaskale; RADA SOŁECKA W CZARNYM DUNAJCU; ZAKŁAD REMONTOWO-BUDOWLANY URTYL - Urbański Zygmunt, Tylka Kazimierz, Nowy Targ; INSPEKTOR NADZORU ROBÓT DROGOWYCH WÓJCIK EDWARD - Zakopane; ZAKŁAD STOLARSKI Kazimierz Dzioboń, Nowy Targ; USŁUGI TRANSPORTOWE Podczerwiński Czesław, Piekielnik; ZAKŁAD STOLARSKI Gawron Władysław, Odrowąż; FHU „U SPATOKA” Adam Łacek, Czerwienne; FIRMA BUDOWLANA BRONISŁAW PIOTROWSKI - Nowy Targ; FIRMA BUDOWLANA JĘDRASZCZAK EDWARD - Piekielnik; FIB MICHALIK Antoni i Mirosław - Czarny Dunajec; PRZEWÓZ OSÓB - Niedospał Józef, Piekielnik; PRACE ZIEMNE - Andrzej Kiernia, Ratułów; FIRMA STM - Piekielnik; JAROŃCZYK TADEUSZ - Czarny Dunajec; BAR JÓZEF - Józef Polaczek, Czarny Dunajec; FIRMA TRANSPORTOWA RYSZARD SIARKA - Ratułów; FIRMA INSTAL-CZECH Czarny Dunajec, Kamieniec Dolny; DYSKOTEKA CASANOVA Fudala Władysław, Ciche; BIURO SENATORSKIE TADEUSZ SKORUPA Nowy Targ; MARKET DANUTA ROKICKA - Piekielnik; SKLEP SPOŻYWCZO-PRZEMYSŁOWY Józef Rokicki, Piekielnik; SZUBA JÓZEF - Czarny Dunajec; PIEKARNIA „DOMINO” - Urszula i Jan Gluc, Zakopane; PPHU GRUSKA - Stanisław Gruszka, Dzianisz; USŁUGI TRANSPORTOWE - Jan Kułach, Czerwienne; SKLEP “U MONIKI” - Czarny Dunajec, ul. Kmietowicza; FIRMA SKORUPA TRANSPORT SPEDYCJA SJ; Podczerwone; DRZEWKARCZ S.C. - Karcz Karol, Karcz Józef Podczerwone; PRZEWÓZ OSÓB - Edward Chowaniec, Piekielnik; PRODUKCJA ZNICZY - Tadeusz Sowa Czarny Dunajec; USŁUGI FINANSOWE “U BOBKA” PKO SA Czarny Dunajec; INSTALATORSTWO ELEKTRYCZNE Kazimierz Harbut, Czarny Dunajec; GS CZARNY DUNAJEC; KWIACIARNIA - Franciszka Chraca, Czarny Dunajec; Księgarnia “Oleńka” – Aleksandra Chlebek, Czarny Dunajec; TATRANHAUS - Maciej Król, Podczerwone; Rafał Konieczny - “PROFES” Firma Remontowo-Budowlana SPONSORZY LOTERII FANTOWEJ Wiesław Żądło - Sklep ,,Bazar” Czarny Dunajec; Alojzy Głowacz ,,Runo leśne” Czarny Dunajec; Mieczysław Kowalewski - Gospodarstwo Rybackie ,,Podhale”; Sklep ,,Koziołek” Czarny Dunajec; Fundacja ,,Nasza Szkoła”; Sklep Zofia i Ignacy Obarscy Czarny Dunajec; Biela Stanisław ,,Ubojnia” Stare Bystre; Usługi BHP Józef Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Rafacz; Franciszka Chraca – Kwiaciarnia (kiosk) Czarny Dunajec; Maria Bulas- Szycie serdaków i kożuchów Czarny Dunajec; Zofia i Piotr Mroszczak Zakład krawiecki Stare Bystre; Sklep wielobranżowy Bogumiła Mrowca Czarny Dunajec; Firma Handlowo-Produkcyjna ,,Janas” Czarny Dunajec; F.H. Marek i Marzena Miętus Czarny Dunajec; PKN ORLEN – Stacja Paliw nr 728 Czarny Dunajec ul.Rynek; F. H. ,,TEL-NI-KOM” Monika Czyż- Czarny Dunajec; Anna i Jerzy Burkiewicz Sklep z farbami - Czarny Dunajec; Barbara i Władysław Tokarscy ,,GROS” Czarny Dunajec; Zofia i Marek Barnowski Firma ,,Traper” Chochołów; F.H.U. Paweł Bobek i Jan Bobek Rogoźnik; Sklep Techniczny Maria Bobek - Czarny Dunajec; Lucyna i Władysław Czyż, Zakład Fotocolor Czarny Dunajec; Czesław i Helena Kantor – Firma ,,Kantor” Czarny Dunajec; Zakład Produkcyjny ,,Torfownia za lasem” Bogusław Sroka Podczerwone; Firma Handlowa ,,Kalbud”2 Elżbieta Pieróg Czarny Dunajec; Producent pokryć dachowych BlachDom Czarny Dunajec. opracował: Marek Kaczmarczyk zdjęcia: Władysław Czyż GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Z kroniki żałobnej Zmarł Władysław Motyka z Ciśca Z głębokim żalem zawiadamiamy że odszedł od nas przyjaciel, prawdziwy góral z krwi i kości - Władysław MOTYKA z Ciśca, członek Zarządu Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan, Chorąży Oddziału, Zasłużony dla OGŻ ZP oraz zasłużony dla Związku Podhalan. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 16 września 2008 r w Kościele p.w. Maksymiliana Kolbego w CIŚCU. Mszę Św. pogrzebową odprawił ks. Kapelan ZP Władysław Zązel a słowo Boże pożegnalne wygłosił ks. proboszcz Władysław Nowobilski. W pogrzebie bardzo licznie uczestniczyli członkowie ZP OGŻ, lokalne władze, strażacy, parafianie, rodzina oraz przybyłe delegacje z pocztami sztandarowymi z Szczawnicy i Oświęcimia. Był też sztandar Górali Żywieckich ZP oraz liczne poczty straży pożarnej. Pożegnaliśmy drogiego kolegę, społecznika a przede wszystkim wielkiego górala. Niech Dobry Bóg wynagrodzi mu wszystkie trudy ziemskiego życia i zaprowadzi do krainy życia wiecznego. Spoczywaj w pokoju ! Prezes Adam Banaś Małopolska skorzysta z unijnych pieniędzy przeznaczonych na lokalny rozwój obszarów wiejskich Takie możliwości daje mieszkańcom obszarów wiejskich Oś IV LEADER w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-2013. Leader jest oddolnym partnerskim podejściem do rozwoju obszarów wiejskich, realizowanym przez lokalne grupy działania (LGD), polegającym na opracowaniu lokalnej strategii rozwoju (LSR) oraz realizacji wynikających z niej innowacyjnych projektów, łączących zasoby ludzkie, naturalne, kulturowe, historyczne itp. LGD to partnerstwo przedstawicieli trzech sektorów: publicznego, gospodarczego i społecznego. Działania realizowane w ramach osi IV Leader to:„Wdrażanie lokalnych strategii rozwoju”, w ramach którego beneficjenci będą mogli ubiegać się o finansowanie: Różnicowania w kierunku działalność nierolniczej Tworzenia i rozwoju mikroprzedsiębiorstw Odnowy i rozwoju wsi, Małych projektów. Działaniami skierowanym do LGD są: „Funkcjonowanie lokalnej grupy działania, nabywanie umiejętności i aktywizacja”, oraz „Wdrażanie projektów współpracy „ Za wdrażanie Osi IV Leader na naszym terenie odpowiedzialny jest Samorząd Województwa Małopolskiego, który ogłasza konkurs na wybór Lokalnej Grupy Działania (LGD) do realizacji Lokalnej Strategii Rozwoju Termin składania wniosków w konkursie został ustalony na: od 17 listopada 2008 r. do 15 stycznia 2009 r. Niewątpliwym sukcesem naszego województwa jest II-ie miejsce (za woj. mazowieckim) pod względem ilości przyznanych środków finansowych na działania osi IV Leader, to budżet ponad 83 mln euro Na terenie Małopolski istnieje obecnie 41 Lokalnych Grup Działania (LGD),to jak dotychczas największa ilość w Polsce. Dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej w ramach Działania 6.2 „Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia” Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie pragnie poinformować, iż na stronie internetowej urzędu: www.wup-krakow.pl została ogłoszona lista rankingowa dla Działania 6.2 „Wsparcie oraz promocja przedsiębiorczości i samozatrudnienia”, zawierająca wykaz instytucji, tzw. operatorów, którzy zostali rekomendowani do podpisania umowy. Po zawarciu umowy o dofinansowanie projektu z Wojewódzkim Urzędem Pracy w Krakowie operatorzy zaczną realizować projekty, w ramach których będą przeprowadzać m.in. szkolenia oraz przyznawać dotacje na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Z tego rodzaju pomocy będą mogły skorzystać osoby fizyczne – zarówno bezrobotne jak i pracujące, które zamierzają rozpocząć działalność gospodarczą (z wyłączeniem osób, które miały zarejestrowaną działalność gospodarczą w okresie 1 roku przed zgłoszeniem się do projektu). Kwota dotacji może wynieść do 40 000 zł, a wymagany wkład własny ma stanowić 15% wysokości dofinansowania. Beneficjent ostateczny, czyli osoba która będzie chciała skorzystać z tych środków, będzie musiała udać się do wybranego operatora i wyrazić chęć uczestnictwa w projekcie. Jeżeli pozytywnie przejdzie proces rekrutacji i zostanie zakwalifikowana do udziału w projekcie, w następnej kolejności będzie uczestniczyć w szkoleniach i pisać biznesplan dotyczący działalności gospodarczej, którą chce prowadzić. Opracowanie: Aleksandra Wojewoda-Szeliga Zespół Promocji, Konkursów i Naboru Projektów Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie 41 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. 20 lat Towarzystwa Przyjaciół Orawy i 150 rocznica urodzin Piotra Borowego Lipnica Wielka 11.10.2008 r. Na niedzielnej sumie modlono się w intencji Piotra Borowego w 150 rocznicę urodzin oraz 20-tu lat Towarzystwa Przyjaciół Orawy. Mszę odprawiał Ksiądz Proboszcz Zbigniew Zięba, a ujmujące i nakłaniające do przemyśleń o własnym życiu kazanie o Piotrze Borowym wygłosił Ksiądz Władysław Pilarczyk. Po Mszy Świętej przedstawiciele samorządu lipnickiego oraz Towarzystwa Przyjaciół Orawy złożyli kwiaty na grobie Piotra Borowego a następnie w lipnickim GOK-u odbył się nadzwyczajny Zjazd TPO z wręczeniem dyplomów medali za działalność w stowarzyszeniu oraz krótki program poświęcony P. Borowemu. Miłym akcentem była promocja płyty CD z nagraniem pastorałek orawskich, które otrzymali wszyscy uczestnicy spotkania. Zwieńczeniem uroczystości był regionalny posiłek orawski. Red. 42 Wszystkie drogi prowadzą do Ludźmierza I-sza Rowerowa Pielgrzymka „Gwiaździsta” do Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej W niedzielę 28 września Ludźmierz był centrum do którego ze wszystkich kierunków zdążali rowerzyści. Stąd powstała idea, aby tę pielgrzymkę, której pomysłodawcą jest Kustosz Sanktuarium w Ludźmierzu ks. Tadeusz Juhas nazwać gwiaździstą. Każdy kto ma rower, kto jeździ nim do pracy do sklepu, ale też i kolarze trenujący w klubach, ludzie jeżdżący dla przyjemności, dla zdrowia i wszyscy inni spotkali się u Królowej Górali Polskich, aby się jej pokłonić, za cały sezon podziękować i o błogosławieństwo prosić. A mieliśmy za co dziękować, za liczne nagrody i wyróżnienia naszych zawodników, za odbycie szczęśliwie wielu wycieczek, pielgrzymek. Wielu z nas objechało z tym roku kawał Europy, Polski, chociażby wspomnieć Pielgrzymkę Rowerową od Matki Bożej Ludźmierskiej do Matki Bożej Swarzewskiej, Królowej Polskiego Morza(a dokładnie od Giewontu na Hel). Patronat nad pielgrzymką objął Związek Podhalan, a organizują ją Oddziały w Ludźmierzu i Spytkowicach. W kierunku Ludźmierza zmierzali więc górale z Podhala, Spisza, Orawy, Ziemi Gorczańskiej, Pienińskiej, ale też Słowacy, górale Żywieccy i wielu, wielu innych. Spotkanie przybyłych rowerzystów odbyło się o godz. 10.30 przy Domu Związku Podhalan skąd nastąpił uroczysty przejazd do Sanktuarium. Po Mszy Świętej przy ognisku była możliwość porozmawiania i wymiany doświadczeń. Red. Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Artystyczne lutnictwo Podhala Pod takim tytułem odbyła się wystawa instrumentów lutniczych w Państwowej Szkole Muzycznej II stopnia im. Władysława Żeleńskiego w Krakowie w dniach 29. 09.- 03.l0.br. Na wystawie zaprezentowano 60 instrumentów wykonanych współcześnie przez członków Związku Polskich Artystów Lutników. Pokazano również skrzypce z 1955 r. wykonane przez zmarłego w ubiegłym roku Franciszka Mardułę, nauczyciela lutników podhalańskich i nie tylko, oraz gęśle Andrzeja Bednarza. Lista lutników których instrumenty zostały zaprezentowane: Michał Różak, Jacek Krupa, Stanisław Król, Jerzy Nitoń, Andrzej Słodyczka, Krystian Grzybacz, rażają serdeczne podziękowanie dyrekcji Państwowej Szkoły Muzycznej II st. w Krakowie za współorganizację wystawy, również za zgode na patronat honorowy: Abp Metropolicie Krakowskiemu Kardynałowi Stanisławowi Dziwiszowi, Wojewodzie Małopolskiemu Jerzemu Millerowi, Prezydentowi miasta Krakowa Jackowi Majchrowskiemu. Za patronat medialny; portal internetowy Magiczny Kraków, Radio Kraków Małopolska. Otwarcie wystawy zaszczycił swoją obecnością prezes Związku Polskich Artystów Lutników w Warszawie, pan Marek Pielaszek. Główny organizator wystawy Stanisław Król na spotkaniu podsumowującym opisywaną wystawę, podzielił się marzeniami: W następnym roku wystawa będzie miała tytuł —„Lutnictwo Artystyczne po obu stronach Tatr” i będzie połączona z konkursem lutniczym. Józef Staszel GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG Józef Staszel, Roman Głogowski, Andrzej Czernik, Andrzej Bednarski, Władysław Bednarski, Jan Bobak, Stanisław Mardułą, Jan Bator, Józef Bartoszek, Andrzej Janik, Władysław Gąsienica Makowski. Wystawę poprzedziła otwarta lekcja gry na skrzypcach prof Kaji Danczowskiej dla uczniów i nauczycieli z całej Małopolski. Otwarciu wystawy towarzyszył koncert chóru „Organurn” połączony z chórem szkolnym szkoły muzycznej którym dyrygował prof Bogusław Grzybek. Zaprezentowano fragment Mszy Góralskiej Tadeusza Maklakiewicza. Kwartet szkolny, a także wiolonczelistka Dorota Imiełowska wraz z synem Łukaszem, zagrali na instrumentach z wystawy. Przy okazji wystawy warto wspomnieć, że lutnictwo polskie ma bogatą tradycję sięgającą 16 wieku. To lutnicy Krakowscy z Grobliczami na czele z powodzeniem konkurowali z lutnikami Cremońskimi. Niestety, długi okres polskiej niewoli spowodował, że osiągnięcia Polskiej sztuki lutniczej poszły w zapomnienie. Dzisiaj, najwyższy czas by zaniedbania te w świadomości Polaków nadrobić, tym bardziej, że współczesne lutnictwo polskie należy do ścisłej czołówki światowej. Lutnicy podhalańscy wy- Numery bieżące i archiwalne „Podhalanina” można nabywać w siedzibie sekretariatu Zarządu Głównego Związku Podhalan w Nowym Targu w Rynku lub u prezesów Oddziałów ZP. Materiały - teksty (Word) i zdjęcia (minimalna rozdzielczość 1200 x 800 pikseli JPG) proszę nadsyłać na adres Redakcji lub ZG ZP. Stałe terminy ukazywania się naszego kwartalnika to: numer zimowy - przełom grudnia i stycznia (opłatek ZG), numer wiosenny - Święta Wielkanocne (Święcone ZG), numer letni - początek wakacji (przełom czerwca i lipca) i numer jesienny (przełom paździenika i litopada). Podhalanin Pismo Zwi¹zku Podhalan Redaguje zespół: Aniela Bafia, Bronisław Chowaniec-Lejczyk, Julian Kowalczyk (redaktor naczelny), Maciej Motor Grelok, Józef Staszel. Adres do korespondencji: 34-442 Łapsze Niżne, ul. Długa 125, tel. 018 265 93 16, e-mail: [email protected]; [email protected] lub [email protected] Wydawca: Zarząd Główny Związku Podhalan Skład komputerowy i druk: Drukarnia „MK”s.c., 34-400 Nowy Targ, ul. Waksmundzka 63, tel. 018 266 48 52, e-mail: [email protected] www.drukarniaMK.pl e-mail: [email protected] Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów w przysłanych materiałach, wszelkie teksty nadesłane a nie zamieszczone w bieżącym numerze postaramy się umieścić w kolejnych numerach. 43 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. 65. rocznica straceń w Żabnicy W dniu 3 września br. górale z Oddziału Żywieckiego uczestniczyli w obchodach 65 rocznicy straceń 11 partyzantów polskich w Żabnicy. Piękną kartą w historii walk o niepodległość Polski zapisała sięZiemia Żywiecka, w tym Gmina Węgierska Górka. Obrona Węgierskiej Górki w dniach 2-3 września 1939 r. była wydarzeniem na skalę krajową. Bohaterska walka żołnierzy polskich z Batalionu „Berezwecz” pod dowództwem majora Kazimierza Czarkowskiego rozmieszczona w niedokończonych i niedozbrojonych fortach i ziemnych umocnieniach, powstrzymała nawałę 7 Bawarskiej Dywizji Piechoty. Załogę 4 fortów stanowiła 151 kompania forteczna pod dowództwem kpt. Tadeusza Semika. Obsada fortów była nieliczna: 4 oficerów, 14 podoficerów, 52 strzelców i kanonierów. Jak dzielnie walczyli możemy sobie uprzytomnić czytając fragmenty reportera niemieckiego z tej walki pod jednym z fortów „Włóczęga” : „Nasza artyleria wspaniale strzela, strzał po strzale >siedział<, po godzinie ukazują się pierwsze szczerby w bunkrze. Myślimy, że tamte chłopaki się poddają, naprzód. Ale nic z tego. Oni znowu otwierają ogień. Więc znowu do nich z dział granatami....W międzyczasie piechurzy podczołgali się i wrzucają do wnętrza ciężki ładunek trotylu. Kryją się natychmiast, a wybuch zdaje się znieść cały bunkier i teren dookoła. Nareszcie wychodzą stamtąd Oni.....osiem ludzi pod dowództwem ppor. Wszyscy czarni jak pudle. Czterech ludzi zginęło wewnątrz. Ci pozostali przy życiu są tak osmoleni, że nie mogą nawet patrzeć. Wszyscy są ranni. Ale dzielne chłopaki !!! To Polskie wojsko wyborowe”. Jak ważne znaczenie miała obrona Węgierskiej Górki docenili to historycy wojskowości, gdyż nazwali tę obronę „Westerplatte Południa”. W forcie „Wędrowiec” zostało urządzone muzeum, a co roku 1 września pod tym fortem odbywają się uroczystości rocznicowe. Po zakończonej walce nastały dni i lata czarne dla mieszkańców okolicznych wsi , a wkrótce i całej Polski. Mimo wykreślenia Polski z mapy Europy oraz terroru zastosowanego przez okupanta, duch walki o niepodległość nie został wymazany z pamięci Polaków w myśl słów naszego „Mazurka Dąbrowskiego”-„Jeszcze Polska nie umarła póki my żyjemy”. Również na naszych terenach zaczęła się walka konspiracyjna. Początkowo była to walka bierna w postaci łamania pewnych nakazów okupanta, np.: nadal w Żabnicy nauczyciele prowadzili naukę w szkole, mimo narażenia swojego życia ; ks. proboszcz Gabriel Zemanek celowo urządził I Komunię Św. w dniu 3 maja 1940r.Można by jeszcze podać wiele przykładów z bohaterskich czynów mieszkańców, którzy narażali swoje i rodzin życie w walce z okupantem. Zaczęto też w wielkiej konspiracji przeprowadzać polskich oficerów do Słowacji, którzy dołączali do organizują- 44 cego się Wojska Polskiego na Zachodzie. Natomiast już od 1943 r. zaczęła się organizować i nasilać walka partyzancka również na naszych terenach, w tym w Żabnicy. Partyzantom pomagali w różny sposób mieszkańcy narażając życie swoich rodzin. Często nawet dzieci były wykorzystywane do dostarczania jedzenia partyzantom w umówionych miejscach. Mimo wielkiej konspiracji osób współpracujących z partyzantami oddziału „Romanka” doszło do wykrycia siatki podziemnej przez „szpiclów”. Zaczęły się aresztowania i egzekucje. Tragiczne to były wydarzenia, kiedy rodzina musiała się wyprzeć własnego syna czy brata, aby nie aresztowano pozostałych członków rodziny. Jednak najtragiczniejszą egzekucją było powieszenia 11 Rodaków w Żabnicy i 10 w Kamesznicy w dniu 3 września 1943 roku. Jak wspominają mieszkańcy z Żabnicy, było to tragiczne i wstrząsające wydarzenie. Do południa na „Kamieńcu” wybudowano szubienice wykorzystując rosnące tam drzewa. Około 13-tej zaczęli się gromadzić mieszkańcy okolicznych wsi, którzy pod przymusem zostali tam spędzeni przez okupanta w celu przestrogi przed podjęciem jakichkolwiek działań antyniemieckich przez Polaków.Za niecałą godzinę pojawiły się duże samochody ciężarowe z policją niemiecką i gestapowcami. Wreszcie pojawiła się opancerzona więźniarka w kolumnie niemieckich samochodów. Jak wspomina naoczny świadek ks. dr Jan Krawiec: „Gdy więźniarka zatrzymała się blisko szubienicy, obok wysokiej topoli i wierzby, gestapowcy jak szakale szybko otoczyli samochód, z której wypchano, a raczej wyrzucano, biednych, spętanych skazańców. Każdy więzień.....był chwytany pod ręce przez dwóch gestapowców, następnie dołączał do grypy skazanych i utworzonym przez policję szczelnym szpalerem prowadzony był pod zwisające pętle szubienicy.....Gdy ustawiono wreszcie więźniów pod szubienicą, z głośnika umieszczonego na samochodzie zaczęto odczytywać straszny wyrok, najpierw w języku niemieckim, a potem polskim.” Po odczytaniu 11 nazwisk skazańców padł wyrok: ”Wszyscy wymienieni, obecni tu więźniowie za to, że różnymi środkami i sposobami. Red. Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Śląski Katyń Po wojnie, na Podbeskidziu działał 300 osobowy oddział Narodowych Sił Zbrojnych, którym dowodził Henryk Flame ps. "Bartek". W 1946 r., UB wprowadziło w szeregi partyzantów kilku swoich agentów, m.in. Henryka Wendrowskiego ps. "Lawina". Ich zadaniem było zorganizowanie przerzutu najpierw na ziemie zachodnie. Akcję rzekomo miało organizować kierownictwo NSZ, a w rzeczywistości kierowało nią UB. Transportów w sumie mogło być pięć. Wywieziono w sumie ok. 200 żołnierzy. Wszyscy zginęli. Na Opolszczyźnie jest kilka miejsc pochówku partyzantów, m.in. w okolicach Grodkowa. Poszukuje ich IPN. Problem z ujawnieniem prawdy wynika m.in. z powodu zniszczenia dokumentacji na temat akcji. Odnalezione papiery kończą się na 28 sierpnia 1946 r., czyli na miesiąc przed mordem w Barucie. W Barucie rozpoczęły się poszukiwania szczątków żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zamordowanych przez UB. Żołnierze Narodowych Sił Zbrojnych walczyli zarówno z hitlerowcami, jak i z Sowietami. Po wojnie byli więc bezwzględnie zwalczani przez system komunistyczny. W 1946 r. do dowódcy podbeskidzkiego oddziału – Henryka Flame „Bartka” dotarł fikcyjny rozkaz o przeniesieniu oddziału w okolice Baraniej Góry. Podczas transportu żołnierze zostali brutalnie zamordowani. Zwabieni na nocleg do budynku w okolicy polany „Hubertus”, zostali spaleni żywcem. Ci, którzy przeżyli, byli dobijani. Dowódca oddziału „Bartek” ocalał wprawdzie z bestialskiego mordu, ostrzeżony przez jedynego żołnierza, któremu udało się uciec, został jednak zastrzelony rok później przez funkcjonariusza MO. Jego oddział liczył 400 świetnie uzbrojonych żołnierzy, prężnie działających na Śląsku Cieszyńskim i z powodzeniem walczących z komunistami. Pomimo działania w ukryciu imponowali odwagą. Polacy sądzili, że konspiracja zacznie rosnąć w siłę. Niestety, komuniści wyraźnie wykazywali przewagę. Całą nadzieję pokładano więc w armii Andersa. Wielu zdecydowało się na wyruszenie na Zachód. Był wśród nich oddział „Bartka”. Nie przypuszczali, że spotka ich tak okrutny los. Sądzili, że szybko uda im się opuścić ojczyznę, którą wkrótce wyzwolą. Pamięć o nich jednak przetrwała. W wolnej Polsce na polanie „Hubertus” usypano kurhan, nad którym wznosi się krzyż. W ostatnią sobotę września jest tam odprawiana Msza św. i odbywa się Apel Poległych. W br. w 62 rocznicę masowej zbrodni dokonanej we wrześniu 1946 r. przez NKWD i UB na żołnierzach polskich konspiracyjnych organizacji niepodległościowych, uroczystości odbyły się na polanie leśnej „Hubertus" pomiędzy wsią Barut a Dąbrówką, gdzie miała miejsce zbrodnia. We mszy w intencji pomordowanych żołnierzy z oddziału "Bartka" wzięło udział blisko 300 osób, m.in. przedstawiciele rządu, wojewoda opolski, rodziny pomordowanych żołnierzy, żołnierze, strażacy, miłośnicy historii i mieszkańcy okolicznych wiosek. Po raz pierwszy w tych uroczystościach wzięli udział mieszkańcy Ciśca i Węgierskiej Górki z ks. proboszczem Władysławem Nowobilskim oraz przedstawiciele Oddziału Górali Żywieckich Związku Podhalan: Jarosław, Piotr, Stanisław i Zofia Motyka. Z proboszczem z Ciśca „busem” przyjechała także siostra Beata Talik. Jej brat Karol Talik, ps. „Ryś” walczył w oddziale "Bartka". - Nie płacz siostra za mną. Będzie ci lepiej jak dotrę do Londynu - powiedział we wrześniu 1946 roku, gdy zbierał się do przerzutu na ziemie zachodnie. Więcej już się nie odezwał. Podobne historie może opowiedzieć wiele innych rodzin z Ciśca, Milówki i Węgierskiej Górki skąd pochodzili partyzanci. Rodziny miesiącami czekały na jakąś wiadomość list. Pasażerowie „busa” z Ciśca to również rodziny zamordowanych. W partyzantce walczyli ich bracia, wujkowie, ojcowie. Do dziś pamięć o nich jest obecna na Żywiecczyźnie. Niestety, do niedawna nie miano pojęcia co się stało z blisko 200 młodymi mężczyznami, którzy we wrześniu 1946 roku wyjechali na Zachód. Dziś już wiedzą, że wywieziono ich na Opolszczyznę. Część zginęła w Barucie, innych wymordowano w kilku miejscach w okolicach Grodkowa i Łambinowic. - Dopiero niedawno zadzwonili do mnie kombatanci z Gliwic i powiedzieli, że co roku, w ostatnią sobotę września, w Barucie jest pamiątkowa msza święta. Przyjechaliśmy - mówił ks. Władysław Nowobilski. - Dziękujemy, że nas zawiadomiliście i że pamiętacie o nich, choć to nie byli chłopcy stąd. Barut jest oddalony od Żywca o jakieś 170 kilometrów. Na sobotnią mszę jechali przez trzy godziny. Część ubrana w tradycyjne góralskie stroje. Po odprawionej uroczystej Mszy Św. odbył się apel poległych oraz złożenie wiązanek kwiatów. Foto i tekst Jarosław i Piotr Motyka 45 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Marysin Dwór w Katowicach piękną z rzeźbionymi w drewnie okładkami księgę pamiątkową. Wiadomo, później była gościna na koszt jubilatów. I ja tam z gośćmi byłem. Józef Staszel 35 roków Marysi i Miecia —razym, we dwoje Chłopiec juz dorós, trzyźwo na świat patrzoł Zgrabnom Marysie u Worwów wypatrzoł Świyntyj Katarzyny pyto sie o rade Cy ta Marysia nie fundnie mu zdrade Kiedy jyj duse i serce powierzy I całe zycie Marysi zawierzy? Mądrości świyntyj znajom syćkie kraje Mieciowi zaroz takom rade daje: Ty sic nie trubój, by cie nie zdrodzała, Piyrse sie spytoj, cy cie bedzie fciała. Nowotarżanie a zarazem członkowie Związku Podhalan Oddział Nowy Targ Marysia i Mieciu Kucharscy zaprosili chętnych Oddziału Nowotarskiego na gościnne do swojej restauracji w Katowicach z okazji 35 lecia pożycia małżeńskiego. W dniu 5 września wyruszył autokar z nowotarskimi gośćmi w stronę Katowic, odmawiając różaniec w intencji Jubilatów. Zaczęła się właśnie złota polska jesień, po dłuższym okresie niepogody, dlatego podróż była miła a zwiedzane w czasie podróży atrakcje dostarczyły estetycznych i poznawczych przeżyć. Przed Marysinym Dworem w Katowicach czekali gospodarze. Zwiedziliśmy restauracje i nowo wybudowaną część hotelową z regionalnym gustownym wystrojem. Zabraliśmy gospodarzy do naszego autokaru i pojechaliśmy w sam środek Parku Chorzowskiego, gdzie Kucharscy na nieużytkach i mokradłach wybudowali centrum gastronomiczno rozrywkowe. Trzeba przyznać, że robi wrażenie. Tutaj odbyła się ceremonia składania życzeń i prezentów, które goście przywieźli na góralskim drewnianym wózku, między innymi 46 Dziywce ładne robotne, do kościoła chodzi Pewnie ci mądre dzieciątka urodzi A ty sie Mieciu sobie przypotrz-- ty gałganie Cy ty Marysi gniozdko uwić zdoles Kie ci serce, ciało oddo w miyłowanie? Tak wej nas Mieciu z świyntyj rodom zacon Dzisiok juz 35 rocek z Marysiom napocon Łatwo nie było, bo kaprysy Marysia miała Marysin Dwór by zbudowoł, Miecia pytała, By spadkobierców po sobie ostawiył,--to mu łatwo posło, Za takie kaprysy Bogu dziękuje, Bo to łaska Bosko takom Marysie przytulić Kie wzajymność cuje. Ze wielgo miyłość i góry przeniyść moze Kucharski dworki stawio I modli sie scyrze, Za całe zycie z Marysiom Dzięki Ci Boze. Józek PodhalaninPODHALAŃSKIE nr 3 (24) 2008 r. XXI DOŻYNKI 7 września 2008 r. – Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej Gaździny Podhala i Górali Polskich Starostowie Dożynek Fot. arch. ZP i St. Gał GGGGG GGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGGG 47 Podhalanin nr 3 (24) 2008 r. Poświęcenie sztandaru O. ZP Podczerwone - Koniówka Józef SKRZEK i Zespół Regionalny „Grojcowianie” Matyska 2008 65. rocznica straceń w Żabnicy XXI Przeziyracka Młodych Toniecników i Śpiywoków Góralskich „HARNASIE” z Suchego 48
Podobne dokumenty
Podhalanin - Nr. 2 (23) 2008 r.
związkowych. Tak było i teraz, na „Święcone” do Łącka zjechało kilka sztandarów związkowych. Po Mszy Św. przy pięknej słonecznej pogodzie wszyscy uczestnicy przeszli do sal OSP w Łącku na dzielen...
Bardziej szczegółowoPodhalanin - Nr. 3-4 (13-14)
przez zmarłego Papieża Jana Pawła II. Po mszy św. przedstawiciele Związku wręczyli biskupowi odznaczenie Członka Honorowego naszej organizacji, a następnie wszyscy uczestnicy Zjazdu oddali hołd Pap...
Bardziej szczegółowo