Olbrzymi spadek poparcia dla PSL!

Transkrypt

Olbrzymi spadek poparcia dla PSL!
Olbrzymi spadek poparcia dla PSL!
JAN MAK
Sensacyjne wyniki ostatniego sondażu TNS OBOP przeszły w głównych mediach bez
echa. PSL w ciągu miesiąca straciło dwie trzecie swoich wyborców! Z prawie 24 procent
w wyborach do sejmików poparcie dla PSL spadło do 8 procent. Co się stało? Jakiś socjologiczny kataklizm?! W normalnych krajach demokratycznych byłaby to sensacja. Wypowiadaliby się politycy, naukowcy i dziennikarze. Wiodących mediów w Polsce to nie interesuje.
Telewizyjni socjologowie i politolodzy o tym milczą. O tym, że wśród wyborców ze znakiem
CBOS na czole jest ponad 25% więcej zwolenników PO niż wśród wyborców ze znakiem TNS
– też milczą. To jakaś inne grupy społeczne? No cóż, „taka gmina” – żeby zacytować
Starszych Panów.
Jeśli ktoś nadal myśli, że nic się nie stało, że III RP to normalny demokratyczny kraj, to
radzę zaprzestanie wysiłku umysłowego zrozumienia tego tekstu. Dalej wymagana będzie
bowiem zdolność logicznej oceny sytuacji.
Wydarzenia związane z ostatnimi wyborami samorządowymi wskazują, że stoimy przed
alternatywą: albo wybory zostały sfałszowane, albo ktoś nie potrafi liczyć. Rozważmy drugą
możliwość. Tu mamy kolejną alternatywę: albo organizatorzy wyborów w Polsce nie potrafią
liczyć, albo sondażownie nie potrafią liczyć (IPSOS). Ostatnie rozbieżne rezultaty CBOS i TNS
sugerują wyraźnie tę ostatnią możliwość. Po prostu w tej dziedzinie mamy w Polsce zwykłe
dziadostwo. Nic szczególnego, bo nie jest to jedyna dziedzina, gdzie dziadostwo widać gołym
okiem.
Ponieważ jest to prosta logiczna analiza, wniosek w zasadzie sam się narzuca, jeśli ktoś
nie chce uwierzyć, że ekipa PSL przedobrzyła przy urnach (w niedawnej audycji pos. Kłopotek
powiedział: „Mnie nie interesują sondaże; zobaczymy co będzie przy urnach” – krótko
i pięknie, prawda?) – więc jeśli ktoś nie chce uwierzyć w szczególne zdolności
organizacyjne PSL, musi dojść do wniosku, że polskie sondażownie to po prostu dziadostwo –
i wszystko jasne.
Tutaj nasuwa się więc „spiskowa teoria”, że może komuś zależy, żeby większość myślących ludzi w Polsce do takiego właśnie wniosku doszła. Oto pośrednie, subtelniejsze
wyjaśnienie. IPSOS to firma międzynarodowa. Nie może pozwolić sobie na taki blamaż. Jeśli
jej przedstawiciele nie chcą publicznie przyznać, że ich badania są pośrednim dowodem na
sfałszowanie wyborów, to dlatego, że wiedzą, w jakim kraju to się dzieje: ot, „taka gmina”.
Tu rozsądniej jest nie wtrącać się do polityki (ci co się wtrącają, mogą odczuć problemy
w biznesie. Taka gmina). Natomiast CBOS to firma żyjąca z dotacji rządowych. Jeśli jest
zapotrzebowanie polityczne na tezę, że firmy sondażowe mogą w Polsce popełniać tak grube
pomyłki, to proszę bardzo. Jest gotowy „sondaż” ilustrujący tezę.
Osobiście nie wydaje mi się, żeby firmy sondażowe w Polsce nie umiały liczyć. Wygląda
na to, że ogłaszane przez nie rezultaty pokazują realne poparcie dla partii politycznych
w Polsce (z 3% błędem). I w tym właśnie problem. Od dłuższego czasu trend był wyraźny: PO
spada, PiS-owi rośnie. Publikowanie takich wyników utrwalało i pogłębiało ten trend. Coś
z tym trzeba było zrobić. Dla władzy lepiej, żeby Polacy myśleli, że w tej dziedzinie też jest
„HDiKP”.
Jeśli ktokolwiek chce w ogóle analizować wyniki badań sondażowych, to po prostu
CBOS powinien wyłączyć z tych rozważań: CBOS należy nazywać konsekwentnie „rządowym
ośrodkiem” i traktować jak ośrodek propagandowy. Po zignorowaniu agitek CBOS-u, widać,
1/2
że w ciągu miesiąca rozkład poparcia dla partii politycznych nie uległ zasadniczym zmianom.
Zyskało trochę PSL – normalne po cudownym zwycięstwie wyborczym (którego nikt głośno
nie świętuje).
Ostatnie badanie TNS potwierdza więc, że coś bardzo niedobrego wydarzyło się podczas wyborów. Liczba nieważnych głosów nie wyjaśnia dostatecznie różnic między badaniami exit polls a podanymi wynikami. Nawet jeśli głosy nieważne mogły trochę zadziałać na
korzyść PSL, to ostatecznemu niezwykłemu rezultatowi musiały dopomóc grube machloje.
Jak i gdzie te machloje się odbywały? Nie wiem. Tak jak nie wiem, jak i gdzie tworzone
są fałszerstwa w firmie rządowej CBOS.
2/2

Podobne dokumenty