Waldensi
Transkrypt
Waldensi
Łukasz Barański Waldensi – ruch „ubogich z Lyonu”: Francja i Lombardia w XII w. N azwa waldensi pochodzi od nazwiska Piotra Waldusa, bogatego kupca z Lyonu, który około 1170 r. przeżył nawrócenie i rozdał swój majątek ubogim, nie wstępując jednak do klasztoru. Jego celem było życie i zwiastowanie Słowa Bożego w ubóstwie apostolskim. Od innych kaznodziejów wędrownych tamtego okresu odróżniało go głoszenie Słowa Bożego w języku zrozumiałym dla ludu, co szybko zapewniło mu liczne grono zwolenników. Nieustanna krytyka obyczajów duchowieństwa i szybko rosnąca popularność doprowadziła do konfliktu z biskupem Lyonu, który zabronił Waldusowi głoszenia kazań. Waldensi, zwani „ubogimi z Lyonu”, postanowili wówczas zwrócić się o pomoc do papieża w celu uzyskania prawa do na- uczania w oparciu o swe tłumaczenia. Delegacja nowej wspólnoty przybyła w 1179 r. na sobór laterański III, gdzie odbyło się jej przesłuchanie. Papież Aleksander III zezwolił Waldusowi na złożenie ślubów dobrowolnego ubóstwa, ale w istotnej dla waldensów sprawie głoszenia kazań odmówił udzielenia swej zgody, zostawiając ostateczną decyzję lokalnym władzom kościelnym. Miejscowi biskupi, obawiając się wzrostu znaczenia nowego ruchu religijnego, nie wydawali waldensom zgodny na głoszenie kazań. Duchowieństwo strzegło w ten sposób swego wyłącznego przywileju zwiastowania. Od początku też hierarcha kościelna obawiała się, że ruch waldensów jest przesiąknięty herezją katarów. Waldus nie chciał zrywać z Kościołem, nie zamierzał jednak zaprzestać gło- Zwyczaje i zasady wiary waldensów Bezsprzecznie kazanie mocno osadzone w tekście Pisma Świętego było elementem budującym nową wspólnotę. Składało się ono z prostego pouczenia, wezwania do pokuty i napiętnowania grzechów zarówno jednostek, jak i całego Kościoła. Pamięciowa znajomość Pisma Świętego była wśród waldensów powszechna. Kształcenie kaznodziejów mogło trwać nawet do 6 lat i polegało właśnie na zapamiętywaniu obszernych fragmentów Biblii w ich własnym przekładzie. Po zakończeniu nauki prawo głoszenia kazań uzyskiwali ci, którzy zrywali więzi łączące ich ze światem, rozdając swój majątek i przyjmując śluby czystości i ubóstwa. Kaznodzieje podróżowali, zgodnie z nakazem Ewangelii, parami, odziani w proste apostolskie szaty, często bez obuwia lub w sandałach, które później zaczęły odgrywać rolę wyróżnika ich szczególnego stanu. Wprawdzie przeważało wśród nich przywiązanie do idei powszechnego kaznodziejstwa, jednak w grupach mających długotrwałą styczność z katarami, wykształcił się model różnicujący wspólnotę na „doskonałych” i resztę. Piśmiennictwo waldensów było dostosowane do poziomu szerokiego grona niewykształconych odbiorców i miało przeważnie charakter etycznych napomnień opartych na treści Pisma Świętego. Ogólna teza ich doktryny wyrażała się w przekonaniu, że każdy jest odpowiedzialny za swój los i swe zbawienie. Tym samym negowali wartość modlitw wstawienniczych za zmarłych, a nawet samą ideę czyśćca. Z dosłowności interpretacji treści Ewangelii wynikały inne zasady życia codziennego waldensów: całkowity zakaz przysięgania, traktowanie kłamstwa jak grzechu śmiertelnego, zakaz przelewania krwi. Brak ustalonej wykładni Pisma Świętego prowadził do jego różnych interpretacji. Z jednej strony istniało na przykład przekonanie o konieczności codziennego wspólnego przeżywania Wieczerzy Pańskiej, z drugiej nakazywano jej celebrowanie tylko raz w roku – w Wielki Czwartek. 10 8/2012 szenia kazań, traktując ewangeliczny nakaz zwiastowania z wielką dosłownością. Postawa waldensów wyrażała się jednak raczej w powściągliwości, a nie w całkowitej ascezie. Jednym z czynników, które sprzyjały powiększaniu się wpływów nowego ruchu na południu Francji i w północnych Włoszech, były ugruntowane tam przez działalność katarów nastroje antyklerykalne. Coraz częstsze były przypadki odmowy przyjmowania sakramentów z rąk niegodnych księży. Innym czynnikiem sprzyjającym waldensom było ich literalne, dosłowne rozumienie Pisma Świętego oraz powszechny zwyczaj rozdawania majątku przez naśladowców Waldusa. Bezkompromisowość, prostota, szczerość kazań głoszonych w zrozumiałym dla wszystkich języku oraz akty bezinteresownej dobroczynności miały ogromną siłę przyciągania spragnionych żywego słowa wiernych. Kolejnym czynnikiem, który wpłynął na wzrost popularności „ubogich z Lyonu”, były – paradoksalnie – działania podjęte przez papiestwo przeciwko nowemu ruchowi religijnemu po ogłoszeniu bulli Ad Słownik Katarzy (od gr. katharós – czysty) – je- den z największych średniowiecznych ruchów heretyckich. Powstał na początku XII w. w południowej Francji. Katarska doktryna zakładała dwoistość natury świata, w którym ścierają się siły dobra i zła. W XIII w. Kościół ogłosił krucjatę przeciwko katarom, a następnie poddał ich działaniom inkwizycji. Krwawo tłumiony ruch katarów zaniknął w południowej Francji pod koniec XIV w. Antytrynitarze – zwolennicy doktryny odrzucającej naukę o Trójcy Świętej. Anabaptyści – wywodzące się z Reformacji XVI w. radykalne grupy wyznaniowe negujące ważność Chrztu dzieci. Bulla Ad abo lendam Wydana w 1184 r. w Weronie bulla Ad ab olendam stanowi re pier wszą programow ą odpowiedź papiestw zji. Odbieranie przy sięgi i poddawanie a na w Kościele. Wcześni zjawisko herezji ty podejrzanych prymiejsze działania biskup wnym próbom praw ów ow ierności (np. „Sądow były często niespójne i nieskuteczne. Lo gwarantowało sukces i Bożemu”) nie kalni hierarchowie, u w zwalczaniu here stykając się z nowym ruchami religijnymi, zji. Za jedyne kryteria i nieprawowiernośc nie wiedzieli, z kim i przy jmowała ogólni mają do czynienia an jak powinni zareagow kowo: wygłaszanie op i nii na temat sakr ać. Najczęściej zwraca iam entów, które różnią li się z tym pytaniem bezpośrednio do sam się od nauki kościelnej, be ego papieża. W bulli zprawne głoszenie kazań lub orzeczen Ad abolendam papież Lucjusz III wespół z ie o herezji wydane przez biskupa. Prze cesarzem Fryderykiem z tę nieprecyzyjność Barbarossą zajmują stanowisko, dzieląc sfo rmułowań bulla pozostawała w dużej m się kompetencjami w ierze nieskuteczna kwestii zwalczania he rezji. Raz lub dwa ra w od - densów. Wyklucz niesieniu do walzy w roku biskup m ając ich z Kościoła, iał odbierać przysięgę wierności od mieszk papież utracił bardzo tecznych i zaciekłyc ańców parafii, w kt skuh przeciwników here órej wykr yto herezję Mieszkańcy mieli ob zji katarskiej, cieszą. cych się dużą po owiązek zgłaszania ka pu lar no żdego przypadku he ścią wśród niższych rezji. Wykryci heretyc - nych. Zaprzepaśc warstw społeczy mieli być przekazy ił też szansę wykorz wani władzy świecki w celu wymierzenia ystania nowego ruch ej zagospodarowan odpowiedniej kary. u do ia coraz żywszych sp Papież potępił i eksk munikował w bulli ołecznych potrzeb pr o- wania i wyrażani wszystkie sekty i ka ze żya swej pobożności w znodziejów, głosząc swe nauki bez zgod apostolskim ubóstw ych oraz w oparciu y Kościoła. Ekskom ie o Słowo Boże głoszon uniką mieli być objęc również ci, którzy e w zrozumiałym jęz i Błąd ten zrozum udzielili napiętnowa yk u. iał i usiłował napraw nym schronienia lu wsparcia. W bulli jak ić kilkanaście lat pó b Innocenty III, za o heretyków po raz źniej tw ierdzając reguły zako pi er w wymieniono z nazwy szy nów żebraczych. ubogich z Lyonu, czyli waldensów. Lucjusz III nie „ wdawał się w szczeg szczególności nakł óło adamy wieczną an we rozważania na temat sp kich katarów, pata atemę na wszystecyfiki poszczególnyc renów i tych, któr h herezji. Przeciw waldensom zy fa wysunięto oskarżenie łsz bi yw e pokornymi (hum ie nazywają sieo nauczanie bez zezwolenia i iliatos) lub ubogim fałszywe posługiwan i z jó Ly ze on fin u, passagian, ów , arnoldystów (…), ie się określeniem „ubodzy”. Ni wszystkich tych, kt eposłuszeństwo wobe m isji kanonicznej lu órzy nie mając c Kościoła wyklucza bowiem b mając zakaz, oś prawdziwą pokorę i m ie la ją ni się ub e ós lu głosić publicztw b o. pr ywatnie kazani Bulla Ad abolendam a, bez jakiegokol nie dawała biskupom wiek upoważnien ze strony stolicy ap nego skutecznego in żadia strumentu rozpozna ostolskiej bądź bisk wania heupa z ich diecezji” Fragment bulli Ad ab . olendam diversam ha eresium pravitatem z 1184 r. abolendam. Ekskomunikowani i wygnani z Lyonu waldensi znaleźli bo- umiarkowanych braci i przedstawiwiem ciepłe przyjęcie i schronienie cieli innej, podobnej wspólnoty – hu- dzieleni na wiernych Waldusowi w Lombardii (Włochy), gdzie ule- miliatów z tej możliwości skorzystała. ubogich z Lyonu i bardziej radykalCoraz większe napięcia wewnątrz nych ubogich z Lombardii. Ostatnią gli dalszej radykalizacji i zwiększyli zakres swych wpływów. Kazania wal- ruchu były związane ze wspomnianą próbą zjednoczenia wspólnoty był densów wywierały też duży wpływ na radykalizacją wspólnoty w północ- synod w Bergamo, który odbył się w kobiety. Cieszyły się one wśród wal- nych Włoszech. Przejawiało się to 1218 r., już po śmierci Waldusa i Jana densów równouprawnieniem w kwes- głównie w rosnącej fali antykleryka- de Ronco – dwóch zwaśnionych lizmu i niechęci do przyjmowania sa- przywódców ruchu. Do porozumietii głoszenia kazań. kramentów z rąk niegodnych kapła- nia jednak nie doszło. Bracia lyońscy Podział ruchu nów. Kolejnym czynnikiem, który poczuli się dotknięci stwierdzeniem W latach między wydaniem dekretu przyspieszył kryzys, było wybranie lombardczyków, że Waldus byłby teAd abolendam a 1205 r. doszło do po- w 1205 r. Jana de Ronco na zwierzch- raz w raju, gdyby przed śmiercią oddziału ruchu waldensów na skrzydło nika kongregacji w Lombardii. Wy- prawił pokutę za swe grzechy. Teofrancuskie i lombardzkie. Najgłośniej- wołało to niezadowolenie części śro- logicznym kryterium rozłamu było szym przedstawicielem ruchu w tym dowiska z samym Waldusem, który jednak stwierdzenie lombardczyków, okresie był Durand z Huesca, zwal- uważał, że jedynym przywódcą jest że ważność sakramentu nie zależy od czający w swych pismach doktrynę sam Chrystus, a wędrowni kazno- urzędu, lecz osobistej godności księkatarów, ale także nadużycia ducho- dzieje nie powinni sprawować żad- dza. Lyończycy obstawali przy ustawieństwa rzymskokatolickiego. Mimo nych stałych urzędów. Konflikt ten lonym od starożytności stanowisku to dążył on do pojednania z Kościo- doprowadził do rozłamu i powstania Kościoła, że ważność sakramentu jest łem i w 1208 r. stanął na czele założo- radykalnego skrzydła waldensów uzależniona od urzędu księdza, bez nej przez Innocentego III wspólnoty zwanego ubogimi z Lombardii, na względu na jego osobistą postawę. „ubogich katolików”, która miała być czele którego stanął Jan de Ronco. próbą przeciągnięcia waldensów na Podział ten pozostał trwały mimo Skupieni na przetrwaniu Ruch waldensów przetrwał do czastronę Kościoła. Ostatecznie próba prób zjednoczenia. Do końca śre ta się nie udała, choć pewna część dniowiecza waldensi pozostali po- sów Reformacji. W XVI w. zostali W 8/2012 11 Piotr Waldus (Waldes, Waldo, Valdès, Valdesius) Założyciel jednego z najdłużej istniejących ruchów społecznoreligijnych w średniowieczu był bogatym kupcem z Lyonu, który około roku 1170 przeżył kryzys duchowy, gdy zrozumiał, że zdobył swój majątek i pozycję społeczną w drodze niegodnej chrześcijanina wyzysku i lichwy. Chcąc znaleźć pocieszenie w Biblii, zlecił przetłumaczenie łacińskiej Wulgaty na ówczesny język francuski. Pod wpływem lektury Pisma Świętego porzucił swój dotychczasowy styl życia, zaopatrzył swą żonę i córki, które wysłał do klasztoru w Fontevraud, a resztę majątku rozdał ubogim, sam stając się jednym z nich. Jego życiowym celem stało się głoszenie Słowa Bożego – zwykłym ludziom w zrozumia- łym dla nich języku. Szybko znalazł licznych zwolenników, którzy chcieli naśladować jego pobożne życie w ubóstwie i głoszeniu Słowa Bożego. Ta pierwotna wspólnota, zwana „ubogimi z Lyonu”, składała się z kobiet i mężczyzn, i przemierzała tereny diecezji liońskiej, głosząc kazania i propagując apostolski styl życia. Uprawianie przez nich działalności kaznodziejskiej wkrótce doprowadziło do konfliktu z miejscowym biskupem. W 1179 r. Waldus udał się wraz z kilkoma towarzyszami do Rzymu, aby od papieża Aleksandra III uzyskać zezwolenie na głoszenie kazań. Papież jednak pozostawił wydanie tej zgody do decyzji miejscowego biskupa. Rok później, podczas odbywają- przez nią wchłonięci. Przetrwali wszystkie prześladowania inkwizycji, chociaż ich stan posiadania i zasięg terytorialny uległy skurczeniu. Stało się tak m.in. dlatego, że główna siła uderzenia inkwizycji skierowała się na herezję katarów. Sprzyjały im też okoliczności polityczne – Cesarstwo Niemieckie znajdowało się stale w konflikcie z papiestwem i antypapieska propaganda waldensów trafiała w Niemczech na podatny grunt. Ruch ten stopniowo rozszerzał swe wpływy również na wschodnich rubieżach cesarstwa – przesuwając się wraz z falą kolonizacji niemieckiej na terytorium Węgier, Czech, Moraw i Polski. W południowej Francji i północnych Włoszech waldensi przetrwali głównie w trudno dostępnych dolinach alpejskich. Prześladowania, jeśli miały miejsce, były inspirowane głównie przez inkwizycję papieską, natomiast zwykli księża, a nawet biskupi nieraz przymykali oko na działalność ubogich braci. Czynnikiem sprzyjającym przetrwaniu wspólnoty 12 cego się w Lyonie synodu, podpisał prawowierne wyznanie wiary słowami ego Valdesius. Zdystansował się jednocześnie od herezji katarów i na krótki czas uzyskał zgodę arcybiskupa Lyonu Guicharda na zwiastowanie Ewangelii. Wkrótce nowy zwierzchnik diecezji lyońskiej odebrał waldensom to prawo, na co obecny podczas przesłuchania Waldus miał odpowiedzieć cytatem z Dziejów Apostolskich 5,29: „Trzeba bardziej słuchać Boga niż ludzi”. Powodem tego nowego konfliktu z Kościołem mogło być przyznanie przez Waldusa prawa do głoszenia kazań kobietom. W roku była ich zdolność dostosowania się do okoliczności. Trwali wprawdzie wciąż przy swej przetłumaczonej Biblii, surowych obyczajach, jednak nie byli już w stanie prowadzić aktywnej działalności misyjnej i kaznodziejskiej. Skupili się na przetrwaniu, zarzucając ambitne reformatorskie plany swego założyciela. Chwilowe przebudzenie nastąpiło w XV w., gdy pewna część braci została wciągnięta w rodzący się husytyzm – ruch o podobnych założeniach i celach. Reformacja w Niemczech dała ponownie waldensom nadzieję na urzeczywistnienie ich dawnych postulatów reformy, a w praktycznym wymiarze liczyli oni na uzyskanie ochrony ze strony przejętych ideami reformacji możnowładców. Na synodzie w Chanofran w 1532 r. większość zgromadzonych tam potomków braci lombardzkich opowiedziało się jednak za przyłączeniem się do reformacji szwajcarskiej. Środowisko waldensów francuskich również częściowo przyłączyło się do kalwinizmu i sfi8/2012 1183 arcybiskup sięgnął po ostrzejsze środki represji – Waldus wraz ze swymi zwolennikami został ekskomunikowany i wygnany z Lyonu. Uznanie ruchu waldensów za herezję nastąpiło rok później, na synodzie w Weronie. Powtórzenie formuły ekskomuniki i potępienia nastąpiło również w 1215 r., w trakcie soboru laterańskiego IV za pontyfikatu Innocentego III. Piotr Waldus zmarł około 1217 r. nansowało nawet wydanie pierwszej reformacyjnej Biblii w języku francuskim. Jeszcze inne grupy waldensów, o bardziej radykalnych poglądach, weszły w orbitę wpływów antytrynitarzy i anabaptystów. Był to dość naturalny proces, biorąc pod uwagę ich wspólne poglądy na odmowę składania przysięgi, brania udziału w wyprawach wojennych i sprawowania urzędów. Jednak wielu spośród tych, którzy dotrwali w swej dawnej wierze do czasów Reformacji, nie chciało wcale wstępować do nowego Kościoła, szczególnie w południowych Włoszech. Właśnie te grupy najbardziej ucierpiały w trakcie prześladowań w drugiej połowie XVI w., co wywołało falę emigracji waldensów do Niemiec. Równouprawnienie polityczne przyniósł im dopiero wydany w 1848 r. przez księcia Piemontu Karola Alberta edykt tolerancyjny. Równouprawnienie religijne uzyskali jednak dopiero w 1984 r., na mocy umowy z państwem włoskim.