Gluchota a psychika w malarstwie Franciszka Goi

Transkrypt

Gluchota a psychika w malarstwie Franciszka Goi
186
PRACE HISTORYCZNE / HISTORICAL ARTICLES
Głuchota a psychika w malarstwie Franciszka Goi
Deafness and mentality in Francisco Goya’s paintings
Stanisław Betlejewski1, Roman Ossowski2
Otolaryngol Pol 2009;
63 (2): 186-190
©by Towarzystwo
Otorynolaryngologów –
Chirurgów Głowy i Szyi
Otrzymano/Received:
05.01.2009
Zaakceptowano do
druku/Accepted:
21.01.2009
1
Katedra Zdrowia
Publicznego Collegium
Medicum im. Ludwika
Rydygiera w Bydgoszczy
Uniwersytet Mikołaja
Kopernika w Toruniu
Kierownik: dr hab. Med.
Krzysztof Leksowski
2
Katedra i Zakład
Psychologii Klinicznej
Collegium Medicum
im. Ludwika Rydygiera
w Bydgoszczy
Uniwersytet Mikołaja
Kopernika w Toruniu
Kierownik: prof. dr hab.
n. med. Roman Ossowski
Wkład pracy autorów/
Authors contribution:
wg kolejności
Konflikt interesu/
Conflicts of interest:
Autorzy pracy nie zgłaszają
konfliktu interesów.
Adres do korespondencji/
Address for
correspondence:
imię i nazwisko:
Stanisław Betlejewski
adres pocztowy:
ul. Powstańców
Wielkopolskich 23/20
85-090 Bydgoszcz
tel. 0523417074
fax 0523417074
e-mail [email protected]
SUMMARY
The famous painter Francisco Goya y Lucientes (1746-1828) suffered during his life one or several diseases, the nature of
which has not been determined with certainty. At age of 46, Goya suffered from severe illness that lasted a few months.
It caused loss of vision and hearing, tinnitus, dizziness, a right-sides paralysis, weakness and general malaise. Although
he recovered from a cerebral stroke which accompanied it, the deafness remained unaltered. The illness divies Goya’s
artistic life into two great different periods. After in the painter produces his greatest works. The visual experience
after the illness was heightened by the exclusion of acoustics stimuli and the artist’s talent rose to the highest level.
His character became more withdrawn and introspective and his entire vitality was direscted to his painting. Goya’s
painting became progressively more gloom and satirical during his long convalescence. The artist suffered a stroke
at age 73 that again rendered him paralysed on the right side. The precise cause of his illness has long been debated.
Ome medical writers have favored the diagnosis of syphilis, some consider the possibility of an exogenous psychosis,
and other suggests that the symptoms of the illness are more congruent with heavy metal poisoning, particulary lead.
It is interesting to speculate how the Goya’s deafness infl uenced the artist’s mentality and the changes of his painting.
Interesting is also the problem of the sensory compensation in fact of disturbance of physiological function of one of
the senses,
Hasła indeksowe: głuchota, malarstwo, psychika, kompensacja, Francisco Goya
Key words: deafness, painting, psychology, compensation, Francisco Goya
Oglądając wspaniałe obrazy wielkiego malarza
hiszpańskiego przełomu XVIII i XIX w., odnosi się
wrażenie, jakoby od jakiegoś okresu obrazy malował
inny artysta, bardziej dojrzały malarsko, ale całkowicie
inny w podejściu do tematu i do przedstawianych przez
siebie postaci. Piękne, bajecznie kolorowe, wesołe, czasami wręcz sielankowe malarstwo zostaje zastąpione
ciemnymi intensywnymi barwami na granicy czerni,
w oczach i ruchach przedstawianych osób często kryje
się szaleństwo, pojawiają się zjawy, magia, czarownice
i uderzająca agresja. Wydaje się, że za tę metamorfozę
artystyczną i psychiczną odpowiedzialna jest głuchota, która wystąpiła nagle w wyniku ciężkiej choroby
w okresie pełnej artystycznej twórczości malarza hiszpańskiego dworu królewskiego [1, 2].
Niektóre dane z życiorysu
Francisco Jose de Goya y Lucientes urodził się w 1746 r.
w niewielkiej wsi Fuendetodos, w prowincji Dragonia.
Był synem Jose Goya i dony Gracii Vincente Lucientes.
Miał pięcioro rodzeństwa. W 1760 r. rodzice młodego
Francisca przenieśli się do Saragossy, gdzie ojciec,
będący pozłotnikiem, mógł zapewnić swym dzieciom
edukację. Miejscowy ksiądz, ojciec Salcedo, zwrócił
uwagę na zdolności Francisca i umieścił go jako czeladnika w warsztacie malarza i dekoratora kościołów,
don Jose Lujan y Martineza. Don Lujan y Martinez był
z polecenia trybunału inkwizycji cenzorem „bezcennych
malowideł”. W jego warsztacie młody Francisco Goya,
kopiując wzory z dzieł dawnych mistrzów, uczył się
zasad rysunku i technik malarskich. W okresie młodzieńczym wykazywał również inne zainteresowania,
w tym ukochanie życia, szermierkę i kobiety.
W wieku 17 lat Goya wyjechał do Madrytu i starał się dostać do Akademii San Fernando, jednak
zarówno pierwsza próba, jak i druga, ponowiona po
trzech latach, skończyła się niepowodzeniem. Po tych
nieudanych próbach Goya wstąpił do szkoły Francisca
Bayeu, malarza dworskiego i członka jury Akademii,
gdzie przez cztery lata kształcił się, choć nie mógł tam
realizować swych artystycznych zamierzeń.
W 1770 r. Młody Goya wyjechał do Włoch, gdzie
po krótkich pobytach w Mediolanie, Bolonii i Neapolu,
dłuższy czas przebywał w Rzymie. Tu studiował również w pracowni polskiego malarza, Tadeusza KuntzeKonicza, zwanego Taddeo Pollaco. Poza sukcesami
artystycznymi, jakim była m.in. druga nagroda w konkursie ogłoszonym przez Akademię Sztuk Pięknych
w Parmie, biografowie podkreślają dość burzliwy styl
życia młodego artysty. Prawdopodobnie na podróże
i życie zarabiał jako toreador, ale dość głośne były jego
przygody z półświatkiem, a przyczyną jego pospiesznego opuszczenia Rzymu była próba uprowadzenia
i uwiedzenia nowicjuszki w jednym z żeńskich zakonów
rzymskich.
Otolar yngologia Polska tom 63, nr 2, mar zec – k wiecień 20 0 9
PRACE HISTORYCZNE / HISTORICAL ARTICLES
Po powrocie do Saragossy Goya namalował wiele
fresków kościelnych, m. in. w kaplicy klasztoru kartuzów Aula Dei i w Basilicade Nuestra Senora del Pilar.
W 1775 r. ożenił się z Józefą Bayeu, siostrą swego
byłego nauczyciela, jednocześnie malarza dworu królewskiego, którą pieszczotliwie nazywał Pepą. To małżeństwo, jak i wcześniejsza nauka w pracowni Josefa
Bayeu, zapewniły Goi pracę w królewskiej wytwórni
gobelinów, w której w ciągu pięciu lat zaprojektował
około czterdziestu dwóch wzorów gobelinów. Tworzone przez niego kartony do gobelinów przedstawiają
często sceny rodzajowe zaczerpnięte ze współczesnej
artyście hiszpańskiej rzeczywistości. Praca w królewskiej wytwórni umożliwiła mu również bliższy kontakt
z dworem królewskim i wejście do wspaniałego świata
arystokracji. Namalował w tym czasie obraz do ołtarza
kościoła San Francisco El Grande i został mianowany
członkiem Akademii San Fernando.
W 1783 r. uczynił pierwszy krok na drodze swej
dworskiej kariery. Malując portret hrabiego Floridablanca, faworyta króla Carlosa III, zaprzyjaźnił się
z następcą tronu księciem Don Luis, mieszkając nawet
w jego domu. Nieco później zapoznał księżną i księcia
Osuna, których portretował, a w końcu malował portrety króla i najważniejszych postaci królestwa.
Po śmierci króla Carlosa III i wstąpieniu na tron
Carlosa IV Franciszek Goya osiągnął szczyt świetności. W 1786 r. został mianowany królewskim malarzem (Pintor del Rey) z roczną pensją 15.000 reali [3],
a w 1789 r. nadwornym malarzem (Pintor de Camara)
z pensją 50.000 reali i 500 dukatów na powóz [4].
Na portrecie grupow ym rodziny królewskiej
namalowany przez Goyę król, Carlos IV, nie jest
inteligentniejszy niż w rzeczywistości, a królowej
pozostawił jej własną twarz. Maria Luiza miała 48
lat, urodziła dziesięcioro lub dwanaścioro dzieci,
a w jej włosach widnieje strzała Kupidyna zgodnie
z najnowszą francuską modą . Rodzinie królewskiej
najwyraźniej spodobał się obraz Goi [8]. Sam artysta
przedstawił siebie w tle obrazu – nie jest już skromnym sługą, ale pewną siebie jednostką. Z punktu
widzenia medycznego ciekawy jest fragment obrazu
dotyczący siostry króla, 56-letniej wówczas infantki
– Marii Józefy. Na jej prawej skroni widoczny jest duży
czarny guz, prawdopodobnie czerniak. Widoczne są
wyraźnie uniesione brzegi guza. Infantka zmarła
sześć miesięcy po namalowaniu obrazu z niewyjaśnionej wówczas przyczyny. Goya przedstawiając
tak realistycznie i prawdziwie portretowane osoby, zauważył to, na co prawdopodobnie nie zwrócili
uwagi lekarze, gdyż przyczyna zgonu Marii Józefy
nie jest pewna [5]. Szczegół ten jednak oddaje cechy
malarstwa Goi, który nie upiększał portretowanych
postaci i nie usuwał widocznych niedoskonałości czy
nawet pewnych negatywnych cech przedstawianych
przez siebie osób.
Otolar yngologia Polska tom 63, nr 2, mar zec – k wiecień 20 0 9
Jesienią 1792 r. Goya zachorował podczas pobytu
na południu Hiszpanii. Choroba u 46-letniego artysty
rozpoczęła się ostro, wysoką gorączką, zaburzeniami wzroku, zaburzeniami równowagi, dokuczliwym
szumem usznym, zaburzeniami ze strony przewodu
pokarmowego i ogólnym złym samopoczuciem [6]. Jak
opisuje to Böhme [2], powołując się na wcześniejsze prace, całkowitej głuchocie i całkowitej utracie równowagi
towarzyszyło porażenie prawych kończyn. Dolegliwości
te trwały kilka miesięcy, stopniowo ustąpiły porażenia,
natomiast pozostała całkowita głuchota. W piśmie dotyczącym zaległych należności w dniu 23 marca 1798 r.
Goya pisze: „Przed sześciu laty utraciłem całkowicie
zdrowie, tak że mogłem porozumiewać się jedynie przez
rysowanie, również nie byłem w stanie wykonywać
swojego zawodu” [2]. Z notatek w dzienniku ówczesnego
ministra sprawiedliwości, Jovellano 9 z dnia 17 lutego
1794 r. wynika, że Goya w wyniku ciężkiej choroby
(apopleksji) nie był w stanie ani pisać, ani malować [10}.
Dopiero w czerwcu 1793 r. zdrowie na tyle poprawiło
się, ze Goya mógł podróżować do Andaluzji, w roku
tym ponownie też zaczął malować.
Utrata słuchu – co utracono,
a co zyskano
Utrata całkowita słuchu spowodowała wyostrzenie
wizualnych zdolności obrazowania, które uwidoczniły się w wyraźnie dostrzegalnym wzroście zdolności
artystycznych malarza. Po roku 1794 powstały m.in.
obrazy „Maja naga” i „Maja ubrana”, serie „Kaprysy”,
„Tauromachia” i „Disparates” (Szaleństwa) czy „Portret
rodziny królewskiej” i „Księżna Alba”. W 1795 r., po
śmierci swojego szwagra Bayeu, Goya został dyrektorem Akademii San Fernando, do której w młodości nie
mógł się dostać. Po śmierci księcia Alby malarz spędził
wiele miesięcy w Sancular w Andaluzji na zaproszenie
księżnej Alby. Rok 1808 to początek okupacji Hiszpanii
przez Francuzów. Z tego okresu pochodzą m.in. obrazy
„Kolos” i „Rozstrzelanie powstańców madryckich” oraz
cykl rycin „Okropności wojny”. W roku 1812 zmarła żona malarza, Józefa. Podejrzewany o współpracę
z byłym okupantem, Goya w 1819 r. opuścił Madryt
i zamieszkał w Quanta del Sordo (Dom Głuchego – poprzedni właściciel domu również był głuchy) z ostatnią
kobietą swego życia, młodą Leokadią Zorillą (Weiss)
oraz ich córką, Marią del Rosario. Pod koniec 1819 r.
ponownie ciężko zachorował, ale po pewnym czasie
wrócił do zdrowia i na ścianach, bezpośrednio na tynku namalował szereg fresków, tzw. czarnych obrazów,
które później przeniesione zostały na płótno. Jednym
z najbardziej przejmujących obrazów z tego cyklu jest
„Saturn pożerający swoje dzieci”. W 1824 r. 78-letni
artysta opuścił Hiszpanię i przeniósł się do Bordeaux.
W tym okresie bardzo pesymistycznego i „ciemnego”
malarstwa jednym z piękniejszych i optymistycznych
187
188
PRACE HISTORYCZNE / HISTORICAL ARTICLES
jest w żywych kolorach utrzymane płótno „Mleczarka
z Bordeaux”. Do końca swego życia w 1828 r. Goya
malował i tworzył grafiki, eksperymentując z różnymi
technikami malarskimi.
Przyczynę choroby artysty trudno jest jednoznacznie wyjaśnić. Po raz pierwszy w 1776 r. w wieku 30
lat przebył ciężką chorobę, na temat której brak jest
szczegółowych informacji. W 1792 r. Goya w wieku 46
lat ponownie bardzo poważnie zachorował, z prawostronnym niedowładem i przejściową afazją, z jednoczesną nieodwracalną głuchotą, szumami usznymi
i zaburzeniami równowagi. Trudno wyobrazić sobie
poważne porażenie prawostronne, jeżeli uwzględni
się późniejszą, utrzymującą się do ostatnich dni życia
aktywną działalność malarską. Ponownie poważną
chorobę przebył Goya w wieku 73 lat, na temat tej choroby informacje są skąpe, prawdopodobnie ponownie
był to udar mózgu z prawostronnym niedowładem lub
porażeniem, gdyż na autoportrecie z dr Arrietą z 1820 r.
lewa ręka kurczowo ściska prześcieradło, natomiast
ręka prawa leży luźno, stwarzając wrażenie niedowładu. Artysta sprawia wrażenie ciężko chorego, lekarz
unosi go do pozycji siedzącej, by podać mu w szklance
lekarstwo czy napój wzmacniający, gdyż chory nie może
sam utrzymać naczynia. Grozę sytuacji wzmacniają
trzy ciemne postacie mnichów w tle obrazu. Po tej
chorobie ponownie wrócił do malowania, a wyrazem
jego wdzięczności do opiekującego się nim lekarza jest
właśnie obraz „Autoportret z dr Arrietą” podarowany
przyjacielowi-lekarzowi z dedykacją: „Goya wdzięczny
jest swojemu przyjacielowi Arriecie za umiejętności
i troskę, które uratowały mu życie podczas krótkiej
i niebezpiecznej choroby przebytej pod koniec 1819 r.
w wieku siedemdziesięciu trzech lat” [8-10].
Autorzy wcześniejszych opracowań medycznych,
dotyczących choroby Goi, tacy jak Sanchez de Rivera
i F. Maraňon [11], skłaniali się do rozpoznania kiły jako
przyczyny choroby i trwałej głuchoty. Przemawiałyby za
tym rozpoznaniem, m.in. dość burzliwe życie młodego
Francisco Goi w Saragossie, Madrycie i Rzymie i liczne
przygody miłosne, które jak opisują to biografowie,
zdarzały się również w okresie małżeństwa z „Pepą”.
Również kiłę drugorzędową jako bardzo prawdopodobną przyczynę nagłej i nieodwracalnej głuchoty
z zaburzeniami równowagi opisuje Böhme [2]. Autor
ten powołuje się na obserwacje Lüschera [12], mówiące, że w drugo- i trzeciorzędowej kile z zajęciem ucha
wewnętrznego typowy jest nagły początek, obustronnie
połączony z silnymi szumami usznymi, zawrotami,
zaburzeniami równowagi i szybkim spadkiem zdolności
słyszenia [2]. Podobny obraz przebiegu drugorzędowej
kiły ucha wewnętrznego podaje również Iwaszkiewicz
[13]. Za tłem kiłowym chorób Goi przemawiają również
obserwacje dotyczące jego dolegliwości urologicznych,
jakie miał podczas pobytu w Bordeaux [14]. Shapiro
[15] dyskutując z doniesieniami Böhme [2] zgadza się
z przypuszczeniami, że tłem choroby była kiła, uważa
jednak, że było to raczej kiłowe zapalenie opon mózgowych z towarzyszącym zapaleniem błony wewnętrznej
naczyń mózgowych. Nieleczona kiła była wówczas chorobą o wiele częściej obserwowaną niż obecnie [15]. Na
ciekawy fakt, mogący przemawiać również za etiologią
kiłową, zwraca uwagę Shapiro [15], powołując się na
doniesienie Elizabeth Ripley, jednej z czołowych biografów Goi. W małżeństwie Goi z Josefą Bayeu urodziło
się dwanaścioro dzieci, natomiast do dorosłego życia
dorósł jedynie jeden syn, Francisco Javier.
William Frosch [16] jako prawdopodobną przyczynę dolegliwości sugeruje zatrucie ołowiem, co wiąże
z obecnością ołowiu w farbach malarskich oraz w naczyniach, które służyły do destylacji win. Podkreśla
on, że XVIII-wieczne wina typu porto lub madera zawierały znaczne stężenia ołowiu. Teoria wiążąca dolegliwości Goi z zatruciem ołowiem wydaje się jednak
mało prawdopodobna, bo dostawca farb, Pedro Gomez,
który przez wiele lat przygotowywał farby dla Goi,
byłby bardziej narażony na zatrucie ołowiem, gdyż
jak wynika z listów Goi do Gomeza, malarz sam nie
mieszał swych farb [17].
Fernandez-Doctor i Seva [11] stwierdzili, na podstawie dokumentacji Real y General Hospital de
Uestra Senora de Gracia w Saragossie, że w 1764 r.
na Oddziale dla Psychicznie Chorych leczonych było
dwoje pacjentów o nazwisku Lucientes, pochodzących ze wsi Fuendetodos, a więc z miejsca urodzenia
Francisco Goi. W tym okresie Goya miał 18 lat, a więc
byli to prawdopodobnie brat i siostra matki, czyli wuj
i ciotka młodego Francisco. Na tej podstawie, sugerując się również obrazami Goi, w których dostrzegają
ewidentne cechy choroby umysłowej, przypuszczają, że
przyczyną jego dolegliwości była choroba psychiczna.
Jako argument wysuwają fakt, że obrazy Goi dotyczące
wnętrza oddziału psychiatrycznego i przedstawiające
sceny z życia chorych w szpitalu, jak np. „Dziedziniec
szaleńców”, są tak realistyczne, że dowodzą wcześniejszej obecności malarza na tym oddziale. Nie ma
jednak żadnych dowodów, że Goya był pacjentem
w tym szpitalu, natomiast bardzo prawdopodobne
jest, że poznał go, odwiedzając rodzinę swej matki
podczas leczenia swego wuja i ciotki na tym oddziale.
Obrazy przedstawiające jego związki z medycyną są
jakby metaforą zmagań z nieszczęściem zwykłych
ludzi, arogancją fałszywych naukowców, przywilejami
arystokracji i tyranią inkwizycji [18].
Poważna choroba Goi, a szczególnie głęboka głuchota malarza, miały bardzo istotny wpływ na dalsze
życie artystyczne i twórczość malarską. Z jednej strony
wypadnięcie całkowicie czynności jednego z ważnych
życiowo zmysłów – narządu słuchu, w istotny sposób
wpłynęło na wyostrzenie się innego zmysłu – narządu
wzroku. Jego zdolności malarskie po chorobie osiągnęły
szczyt mistrzostwa malarskiego, stwarzając swoisty,
Otolar yngologia Polska tom 63, nr 2, mar zec – k wiecień 20 0 9
PRACE HISTORYCZNE / HISTORICAL ARTICLES
typowy dla niego sposób obrazowania, z użyciem różnych technik malarskich.
Z drugiej jednak strony widać, że głuchota, w znaczny sposób rzutująca na jego kontakty z otoczeniem
i doprowadzająca w końcowej fazie życia artysty do jego
zamknięcia się w sobie, izolacji towarzyskiej i osamotnienia, zmieniły całkowicie jego stosunek do przedstawianego świata.
W miejsce żywych kolorów, radosnych, czasami
wręcz sielankowych scen, pojawiły się w jego obrazach agresja, szaleństwo w oczach przedstawianych
osób, olbrzymi krytycyzm, graniczący z karykaturą
czy wreszcie głęboka czerń jego fresków czy płócien.
Jakże różne są jego dzieła powstałe w Quinta del Sordo
(Dom Głuchych) czy później podczas pobytu w Bordeaux w porównaniu z okresem jego twórczości przed
chorobą.
Problem kompensacji zmysłu słuchu
i wzroku
Jeden z najciekawszych współczesnych pisarzy brytyjskich David Lodge (ur. 1935) w znakomitej powieści
„Skazani na ciszę” komentuje fenomen F. Goi: „Czy
można powiedzieć coś na korzyść głuchoty? Istnieje
jakaś jej zaleta? Na przykład uwrażliwienie pozostałych
zmysłów? [19]. Może w przypadku Goi. Czytałem o nim
książkę, w której napisano, że właśnie głuchota uczyniła zeń wybitnego artystę. Do wieku czterdziestu kilku
lat był sprawnym, lecz konwencjonalnym malarzem
pozbawionym w gruncie rzeczy oryginalności; potem
zaraził się jakąś tajemniczą paralityczną chorobą,
wskutek czego na kilka tygodni stracił wzrok, mowę
i słuch. Kiedy wyzdrowiał, był głuchy jak pień i taki
już pozostał do końca swych dni. Wszystkie największe
dzieła Goi należą do „głuchego” okresu jego życia, są
to cykle: „Kaprysy”, „Okropności wojny”, „Przysłowia”,
„Czarne obrazy”. Wszystkie mroczne, jak z sennego
koszmaru. Autor napisał, że to było tak, jak gdyby
głuchota podniosła w nim jakąś zasłonę: kiedy spojrzał na ludzkie zachowania, nierozproszony gwarem
rozmów, zobaczył, jakie są naprawdę – gwałtowne,
złośliwe, cyniczne i szalone, jak pantomima w domu
wariatów [19]. Zastanawiam się, czy Goya też uważał,
że jako artysta zawdzięcza swą wielkość głuchocie.
Czy był wdzięczny za chorobę, która pozbawiła go słuchu? Jakoś wątpię. Ale pewnie przemknęło mu przez
myśl, że miał szczęście, straciwszy ten zmysł, a nie
wzrok. W praktyce głuchota nie jest dla malarza żadną
przeszkodą, można ją wręcz uznać za zaletę, pomaga
się bowiem skoncentrować – nie trzeba na przykład
wdawać się w rozmowy z modelami” [19].
Problem przedstawiony w formie literackiej był i jest
przedmiotem badań naukowych realizowanych w psychologii rehabilitacyjnej, a dotyczy głównie kompensacji
zmysłu wzroku i słuchu. Chodzi tu o kompensację za
Otolar yngologia Polska tom 63, nr 2, mar zec – k wiecień 20 0 9
pomocą innego lub innych analizatorów, czyli o teorię
zastępstwa zmysłów.
Początkowo sądzono, że u człowieka pozbawionego
jednego zmysłu, inne, przez kompensację, stają się
subtelniejsze na skutek obniżenia progu pobudliwości danych zmysłów. Badania fizjologów zaprzeczyły
jednak tego rodzaju zastępstwa zmysłów [20]. Można
jednak mówić o wysubtelnianiu prostego różnicowania
bodźców w rozwoju osobniczym, co stanowi podstawę
lepszego przystosowania do warunków środowiska.
Dokonuje się to na poziomie korowym poprzez współdziałanie wszystkich analizatorów. Ważną rolę pełni
ćwiczenie, zwłaszcza długotrwałe. Na przykład osoba
niesłysząca dochodzi do mistrzostwa w czytaniu z ust,
a po wyrazie oczu odczytuje stany emocjonalne partnera interakcji. Istotne znaczenie odgrywa konieczność
życiowa działającej jednostki.
Kompensacja brakującego zmysłu dokonuje się
poprzez tworzenie odmiennych dynamicznych układów strukturalnych licznych analizatorów, ważnych
ze względu na konieczność stałego układania relacji – zmieniającej się jednostki ze zmieniającym
się otoczeniem. Można więc mówić o odmiennych
strategiach regulacji stosunku człowiek – świat.
Trudno natomiast mówić o gorszym lub lepszym
przystosowaniu. Owa gorszość vs lepszość wynika
raczej z tego, że świat został stworzony dla człowieka
z wszystkimi sprawnymi zmysłami. Ludzie z brakiem
niektórych zmysłów stanowią mniejszość, są zatem
inni. Dla jednych jest to klęska, a dla innych szansa. Często stawiamy sobie pytanie – czy Homer był
wybitnym poetą, ponieważ był niewidomy czy mimo
że był niewidomy?
Przyjęcie koncepcji, że był niewidomy, skłania do
stwierdzenia, że dzięki utracie wzroku „odkopał” ukryty
talent poetycki.
Warto zauważyć, że przypadek i głuchoty i ślepoty
są swoistym experimentum crusis dokonanym przez
naturę i wskazującym na nieograniczone ludzkie rezerwy biologiczne i twórcze. Stanowią one podstawę
do przyjęcia bardziej optymistycznej postawy życiowej
w aspekcie szans rehabilitacji i ubogacenia się człowieka w świecie skonstruowanym według możliwości
ludzi pełnosprawnych.
Francisco Goya utraciwszy słuch, jako osoba wybitnie uzdolniona, bardzo szybko dokonał rekonstrukcji
strategii odzwierciedlania świata i ubogacania siebie
w świecie. Ważną zmienną interweniującą były i inne
niedomagania. Jego twórczość po utracie słuchu, któremu niewątpliwie towarzyszyły i inne dolegliwości
wyrażała świat, który był doświadczany przez niego
samego.
Wielki twórca zawsze wyraża w swoim dziele świat
bardzo odbiegający od standardów codziennego życia
– jako swój świat, jedyny, niepowtarzalny. Na początku szokuje on odbiorcę, a później świat twórcy staje
189
190
PRACE HISTORYCZNE / HISTORICAL ARTICLES
się przedmiotem kultu, a nawet uwielbienia. Tak było
w przypadku Goi.
Znany włoski psychiatra Cesare Lombroso (1835–
1909), autor znakomitej książki „Geniusz i obłąkanie”, podaje liczne przykłady przenikania się geniuszu
i obłąkania : m.in. Mozarta, Schumanna, Beethovena,
Rousseau, Haendla. Wnioski Lombroso są interesujące.
Genialności nie należy zawsze łączyć z neurozą, rodzajem obłąkania. Są jednakże pewne cechy wspólne
– stany egzaltacji, podwyższonej wrażliwości, przerywane stanami znużenia i wyczerpania. Twórczość
ma miejsce w stanach podwyższonego napędu emocjonalnego [21].
Współczesne wyniki badań nie pozostają w zasadniczej sprzeczności z wcześniejszymi przemyśleniami,
zawartymi w pracach z zakresu medycyny, psychologii,
a także z historią sztuki.
W genialnej twórczości Francisco Goi utrata słuchu,
ale również pewne inne choroby i związane z nimi niepełnosprawności, odegrały krytyczną rolę na szczęście
bardzo pozytywną. Wszak twórczość malarska Francisca Goi należy niewątpliwie do skarbnicy kultury
światowej.
6.
PIŚMIENNICTWO
16. Frosch WA. Concerning’A discovery throwing light on the
Ravin JG, Ravin TB. What ailed Goya? Surv Ophthalmol.
1999; 44: 163-17-.
7.
Seuferd WD. Goya’s gratitude. Can Med Assoc J 1996;
154: 851.
8.
Potter P. Fransisco Jose de Goya y Lucientes (1746-1828).
Self portrait with Doctor Arrieta (1820). Emerg Infect Dis
2004; 10: 974.
9.
Park MP, Park RH. The fine art of patient- doctor relationships. BMJ 2004; 329: 1475-1480.
10. Meakins JL. One of Goya’s greatest scenes. Can Med Assoc J 1996; 155: 370.
11. Fernandez-Doctor A, Seva A. A discovery throwing light on
the illness of F. de Goya y Lucientes. Hist Psychiatry 1994;
5: 57-102.
12. Luschee E. Lehrbuch der Ohrenheilkunde. Springer, Berlin 1952.
13. Iwaszkiewicz J. zarys otolaryngologii. PZWL, Warszawa
1963.
14. Gomiz Leon JJ. Goya y susintomatologia miccional de
Burdeos , 1825 (Goya and his lower urinary tract symptoms In Bordeaux, 1825). Arch Esp Urol. 2007; 60: 917930.
15. Shapiro SL. The fateful illness of Francisco Goya. Eye Ear
Nose Throat Mon. 1966; 45: 89-91.
1.
Chalat N. Some psychologic aspects of deafness: Beethoven, Goya, and Oscar Wilde. Am J Otol 1980; 1: 240-246.
2.
Bohme G. Die Taubheit des Malers Francisco de Goya.
Z Laryngol Rhinol Otol. 1965; 44: 433-437.
3.
Hagen MR, Hagen R. Francisco Goya , 1746-1828. Taschen/TMC ART, Coln. 2003.
4.
Museo del Prado. Goya biography. Ediciones Minos, Madrid 1961.
5.
illness of F. de Goya y Lucientes’. Hist Psychiatry. 1994; 5:
549-551.
17. Fernandez-Doctor A, seva A. the authors reply. Hist Psychiatry. 1994;5: 551-552.
18. Tainmont J. The world of medicine depicted by Francisco
de Goya. A tribute to Goyescas. B-ENT. 2008;4: 55-76.
19. Lodge D. Skazani na ciszę. Dom Wydawniczy REBIS. Poznań 2008.
White LP. What the artists Sees and Paints. West. J Med.
20. Grzegorzewska M. wybór pism. PWN. Warszawa 1964.
1995; 164: 84-85.
21. Lombroso C. Geniusz i obłąkanie. PWN. Warszawa 1987.
Otolar yngologia Polska tom 63, nr 2, mar zec – k wiecień 20 0 9

Podobne dokumenty