Pobierz artykuł - Slavica Wratislaviensia
Transkrypt
Pobierz artykuł - Slavica Wratislaviensia
ACTA UNIVERSITATIS WRATISLAVIENSIS No 3336 Slavica Wratislaviensia CLIV • Wroc³aw 2011 MARZENA ŻUCHOWICZ-SZYMAŃSKA Uniwersytet Wrocławski Nomadyczne kobiety Mirka Kovača. Na przykładzie powieści Malvina, Drzwi żywota i Krystaliczna sieć „Niewiasta spostrzegła, że drzewo ma owoce dobre do zjedzenia i że nadają się one do zdobycia wiedzy. Zerwała więc z niego owoc, skosztowała i dała mężowi, który był z nią, a on zjadł. Wtedy otworzyły się im obojgu oczy i poznali, że są nadzy”1 — tak Biblia opisuje moment zyskania tożsamości przez pierwszych ludzi. Ta chwila „otwarcia oczu” jest w życiu Adama i Ewy najbardziej przełomowa, bo odtąd nic nie jest już takie jak dawniej. Jako pierwsze pojawiają się uczucia lęku i wstydu, a wraz z nimi chęć/konieczność ukrycia się i ucieczki. Życie pierwszych ludzi przestaje być bezboleśnie niewinne. Gdy Pan Bóg woła mężczyznę: „Gdzie jesteś?”, ten odpowiada: „Usłyszałem Twój głos w ogrodzie, przestraszyłem się, bo jestem nagi i ukryłem się”2. Odtąd pytania: „gdzie jesteś?”, „kim jesteś?”, „po czyjej jesteś stronie?” — nieustannie towarzyszą człowiekowi. Szczególnie uwydatniają się w chwilach przełomów, wojen, transformacji, wielkich zmian historycznych. „Świat zaczyna oczekiwać od nas samookreślenia i posiadania poważnego, starannie wyważonego oraz — najlepiej bystrze dowiedzionego — obrazu własnej tożsamości” — stwierdza Zygmunt Bauman3. Pod pojęciem tożsamości 1 Por. Księga Rodzaju 3, 6–8, [w:] Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu, oprac. Zespół Biblistów Polskich, Poznań-Warszawa 1995. 2 Por. ibidem. 3 Z. Bauman, Tożsamość. Rozmowy z Benedetto Vecchim, przeł. J. Łaszcz, Gdańsk 2007, s. 15. Zdaniem Baumana „wspólnota” oznacza świat, w jakim się obecnie nie znajdujemy, a do jakiego bardzo chcielibyśmy powrócić. „Wspólnota to obecnie inna nazwa raju utraconego — do którego mamy jednak nadzieję powrócić, a więc gorączkowo szukamy dróg mogących doń nas Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 63 2011-11-09 13:37:47 64 • Marzena Żuchowicz-Szymańska rozumie on kategorię podlegającą negocjacji i odwoływalną, na którą wpływ mają własne decyzje, działania oraz sposób wcielania ich w życie. Według Baumana myśl o posiadaniu tożsamości nie przychodzi ludziom do głowy tak długo, jak długo gdzieś „przynależą”, jak długo nie mają alternatywy. Takie myśli mogą się pojawiać dopiero w postaci zadania, które staje przed nami i którego nie da się „odfajkować” raz na zawsze4. O tym, że tożsamość nie jest czymś danym raz na zawsze, przekonał się także Mirko Kovač. Można nawet powiedzieć, że na własnej skórze. Pisarz urodził się na pograniczu czarnogórsko-hercegowińskim w 1938 roku jako syn Chorwata i Czarnogórki. Nie było to całkiem zwyczajne pogranicze, bo przez znaczną część jego życia nie istniała w tym miejscu granica formalna. Do chwili rozpadu socjalistycznej Jugosławii Kovač nie musiał odpowiadać na pytanie, z którym narodem czuje się mocniej związany. Sytuacja diametralnie się zmieniła w ostatniej dekadzie XX wieku. Wtedy właśnie stał się rozumianym po Baumanowsku człowiekiem w ruchu5, czy też nawiązując do historii Adama i Ewy — wygnańcem z bezpiecznej krainy. Otrzymał wezwanie do samookreślenia. Twórczość Kovača od początku nosiła ciężkie autobiograficzne brzemię, nic więc dziwnego, że przed podobnym wyzwaniem stawia bohaterów swoich powieści. Mam tu na myśli zwłaszcza wydaną po raz pierwszy w 1971 roku powieść Malvina6, Drzwi żywota (Vrata od utrobe)7 oraz Krystaliczną sieć (Kristalne rešetke)8. Akcja tej ostatniej toczy się w Belgradzie, na przełomie lat 60. i 70., w podziemnym świecie bohemy artystycznej, handlarzy i zbieraczy staroci. Główny bohater/narrator, alter ego autora, nie znajduje miejsca, które mógłby uznać za swoje „naturalne środowisko”, nieustannie zmienia miejsce pobytu, role, a nawet pozycję społeczną, oscylując między różnymi opozycjami. Nie ma gruntu, na którym mógłby się oprzeć, ani miejsca, do którego mógłby w pełni pasować. Pod wieczór przed wyjazdem znów dopadły mnie lęki. Chociaż już wcześniej podróże były dla mnie problemem, mogę jednak powiedzieć, że dość się napodróżowałem, docierając aż na krańce rozmaitych światów. I wciąż nie wiem, czy podróżowałem do odległych krajów, czy też — udając się dokądś, najczęściej tkwiłem w tym samym miejscu, jak człowiek, który nie ma się od czego oddalić (KS, s. 350). doprowadzić” (idem, Wspólnota. W poszukiwaniu bezpieczeństwa w niepewnym świecie, przeł. J. Margański, Kraków 2008, s. 8). 4 Por. ibidem, s. 14. 5 Zdaniem Baumana żywiołowy, nieuregulowany i wymykający się politycznej kontroli charakter procesów globalizacyjnych zaowocował powstaniem nowego typu „pogranicza” w postaci planetarnej „przestrzeni przepływów”. Krucha i nieuleczalnie niepewna równowaga sił panująca na owym „pograniczu” opiera się na „wzajemnie gwarantowanym zagrożeniu” (por. Z. Bauman, Życie na przemiał, przeł. T. Kunz, Kraków 2004, s. 16). 6 M. Kovač, Malvina. Životopis Malvine Trifković, Beograd 2009. Dalej w tekście jako M z paginacją tego wydania. 7 M. Kovač, Drzwi żywota, przeł. G. Łatuszyński, Łódź 1988. 8 M. Kovač, Krystaliczna sieć, przeł. D.J. Ćirlić, Sejny 2006. Dalej w tekście jako KS z paginacją tego wydania. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 64 2011-11-09 13:37:47 Nomadyczne kobiety Mirka Kovača • 65 Jest to — odpowiednio udramatyzowany — opis procesów, które według Baumana dziś zdają się powszechne i niemal uniwersalne: W naszych czasach świat został pokawałkowany na luźno powiązane fragmenty, a nasze indywidualne życie sprowadza się do przypadkowych sekwencji niedbale powiązanych epizodów. Niewielu z nas — jeżeli ktokolwiek — może uniknąć uczestnictwa w więcej niż jednej społeczności „idei i zasad” rzeczywistej lub rzekomej, spójnej lub ulotnej. Większość ma kłopoty z rozwiązaniem problemu spójności i ciągłości naszej tożsamości. Coraz trudniej ukryć jej kruchy i wciąż tylko tymczasowy status9. Bohaterowi powieści, który porusza się bez ustalonej trasy, trudno też o nawiązanie trwałych relacji z innymi ludźmi, zwłaszcza z kobietami. W Krystalicznej sieci, podobnie jak we wcześniejszych powieściach Kovača, odnajdujemy interesującą galerię postaci kobiecych. Wiele z nich zdaje się odgrywać tu role drugoplanowe, bo zwykle pojawiają się tylko na chwilę, jakby mimochodem, przychodzą i odchodzą. Nawet jeśli wracają, to już w innej postaci. One — niczym nieobciążone, swobodnie poruszające się jednostki — najlepiej odzwierciedlają „płynną rzeczywistość”. W opozycji do nich mężczyźni, których główny bohater spotyka na swej drodze, jawią się jako postaci z góry ustalone, zidentyfikowane „na sztywno” i bez możliwości zmian. Taki jest na przykład napotkany w pociągu barbarzyńca „o mocnych zębach trzonowych i mężnym gardle, które trawi wszystko, co wyróżnia się harmonią i pięknem” (KS, s. 13), czy młody belgradzki malarz Mile Savanović, który chce „odfałszować” stworzony przez historyków obraz serbskich dziejów i udowodnić, że Grecy skradli im historię (KS, s. 46). Pierwszą kobietą, która pojawia się w życiu głównego bohatera, jest Adriana: niepełnoletnia Cyganka, łącząca w sobie cechy niewinnego dziecka i przebiegłej modliszki. Nie zawaha się nawet wykorzystać własnego ciała do osiągnięcia wymiernych, materialnych korzyści, to jest nowego futra i „fatałaszków”. Pewnego dnia — jak zauważa narrator — ta lubiąca wesołe, wyuzdane igraszki w łóżku dziewczynka przeistacza się w wygaszoną, niemal wyzbytą namiętności kobietę (KS, s. 27). Wszystkie kobiety pojawiające się w życiu głównego bohatera ciągle zmieniają zasady gry i reguły własnego życia. „Wprowadzają się” i „wyprowadzają” z kolejnych form. Inne obiekty jego zauroczenia, Ana i Silva, również przechodzą zaskakujące metamorfozy. Silva ma co najmniej cztery różne oblicza: raz jest poddającym się pieszczotom nagusieńkim aniołkiem, innym razem zamiast palców ma pazury i jeży się niczym małe, dzielne zwierzątko. To znów ubiera się jak chłopak i wraz z Kosmą chłosta podglądaczy w szaletach. Wreszcie staje w drzwiach jadalni w mundurze należącym do matki Kosmy i „bez śladu gry wchodzi w rolę autorytetu” (KS, s. 270). Kosma i Silva wciąż od nowa rekonstruują swoją tożsamość, próbują nowych ról, a te, które już poznali — porzucają. 9 Z. Bauman, Tożsamość..., s. 15. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 65 2011-11-09 13:37:47 66 • Marzena Żuchowicz-Szymańska Człowiek nie jest już bowiem konstruktem liniowo rozwijającym się w czasie. Jest on jednocześnie kimś, kogo jest przeciwieństwem. Żadna z jego tożsamości nie ma większych praw (do istnienia) niż inne. Człowiekowi nie przysługuje więc stała obecność, gdyż „wewnętrznie” jest on sobą i nie-jest-sobą w tym samym czasie — stwierdza Monika Bakke10. Na wstępie książki narrator/bohater stoi na rozstaju dróg i spogląda na rozchodzące się w różne strony zakurzone ścieżki. Z tęsknotą wspomina czasy, kiedy wiadomo było, dokąd pójść. Bohaterem tych wspomnień jest jego ojciec, który z pieczołowitością i oddaniem celebrował „święte niedziele dzieciństwa”. „Wszyscy mieliśmy wtedy na sobie czyste ubrania, wychodziliśmy i przechadzaliśmy się bez pośpiechu, może nawet przesadnie wolno. Czy kiedykolwiek wrócimy do rzeczy świętych i zaczerpniemy radości ze wspaniałego kielicha rodzinnego gniazda?” (KS, s. 21) — zastanawia się bohater. Ojciec — mężczyzna — symbolizuje tu stabilność, spokój. Kobieta przynosi zmianę, zagrożenie. Tak jest już we wcześniejszej, bo pochodzącej z 1978 roku powieści Kovača Drzwi żywota11. Nie bez powodu motto powieści stanowi cytat z Księgi Hioba: „Iż nie zawarła drzwi żywota mego, a nie skryła boleści od oczu moich”12. Skarga Hioba odnosi się do matki-rodzicielki, której „kolana przyjęły, a piersi dały pokarm”13. Narrator powieści za biblijnym bohaterem porównuje moment urodzenia do otwarcia drzwi. Gdyby nie matka, „drzwi żywota” pozostałyby dla niego zamknięte, a on sam mógłby nadal „spać” i „wypoczywać” po „drugiej” stronie, pogrążony we śnie i słodkiej nieświadomości14. Jednak Rosa nie tylko wydaje go „ze swej wnętrzności”, ale latami nie mogąc zajść w ciążę, robi wszystko, by jej się to w końcu udało. Minęło już siedem lat, a może więcej, lecz Rosa nie zachodziła w ciążę. [...] coraz bardziej niepokoiły ją myśli o przekleństwie. Z upływem lat niewiele się zmieniała, oczy pozostały te same, całkiem dziecinne, nic jednak nie zdołało umknąć ich uwagi, na wszelkie złe wieści reagowały rozszerzonymi źrenicami, a kiedy opowiadano o czyimś porodzie, rzęsy wilgotniały. Miała nieszczególne zdrowie, ale była wytrwała. Zaczęła odwiedzać uzdrowiska i sanatoria, słuchać każdej rady. Wreszcie, po osiemnastu latach [...], zaszła w ciążę i na przekór rzucającym urok oczom szczęśliwie zniosła brzemienność (DŻ, s. 38–39). Znamienne, że w tekście nie ma ani słowa o tym, co w tym czasie przeżywa mąż Rosy, Stjepan. Czy on również jest gotów zrobić wszystko, by doczekać się syna? Nie wiemy nic na temat podejmowanych przez niego prób spłodzenia potomstwa. Rosa pod wieloma względami jest zupełnym zaprzeczeniem męża. Kiedy ten zostaje wywłaszczony i wyrzucony przez własnego wychowanka 10 M. Bakke, Efemeryczne i przezroczyste, „Studia Kulturoznawcze” 6, red. A. Jamroziakowa, Poznań 1996, s. 96, cyt za: P. Morawska, Filmy Atoma Egoyana, „Studia Filmoznawcze” 22, red. S. Bobowski, Wrocław 2001, s. 118. 11 M. Kovač, Drzwi żywota. Dalej w tekście jako DŻ z paginacją tego wydania. 12 Księga Hioba 3, 10, [w:] Pismo Święte... 13 Ibidem, 3, 12. 14 Ibidem, 3, 13–15. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 66 2011-11-09 13:37:47 Nomadyczne kobiety Mirka Kovača • 67 z prowadzonego przez całe życie sklepu, przyjmuje to ze stoickim spokojem. „Stjepan K. posłusznie wyszedł, tak jak mu Djurica kazał. [...] Chciał hować spokój i powagę w czasie całej tej nacjonalizacji, z nikim nie wchodzić w sprzeczki i nie prowadzić żadnych sporów, przetrwać wszystko, brać rzeczy takimi, jakie są” (DŻ, s. 171). Rosa reaguje bardzo emocjonalnie: płacze, wyrywa sobie włosy z głowy, błaga Djuricę, by pozostawił chociaż krzyż w sklepiku. Ostatecznie wyjeżdża w nieznane, by odnaleźć spokój, i już nigdy nie wraca. Samotność gna ją coraz dalej, gubi się w tłumie, ale i to jej nie zadowala (DŻ, s. 317). Do zilustrowania tego problemu posłużą mi filozoficzne idee sformułowane przez Rosi Braidotti w książce Nomadyczne podmioty15. Książka ta została wydana w 1994 roku i pobrzmiewa w niej nostalgiczna nuta podsumowań o świecie znajdującym się u schyłku jednego z wieków. Ten nastrój w pełni pasuje do refleksji reprezentowanej w powieściach Kovača. Wspólną cechą, jaką można tym trzem książkom przypisać, jest opis rozpadu pewnego świata i pewnych struktur społecznych i przeświadczenie o początku nowego, w którym wszystko jest płynne i niedookreślone. Sytuacja wyjściowa Kovača i Braidotti jest podobna: to sytuacja wielokulturowego migranta, który stał się nomadą. Nomadyzm to kluczowe pojęcie teorii Braidotti. W wielkim uproszczeniu nomadyzm to stan, kiedy można wybierać spośród wielu możliwości, po które można w każdej chwili sięgnąć, nawet jeśli niektóre z nich jawią się ciągle jako „zakazany owoc”. Po kolejne „zakazane owoce” nie waha się wyciągnąć ręki Malvina — bohaterka powieści pod tym samym tytułem. Uznano ją za jedną z najciekawszych postaci kobiecych „literatury jugosłowiańskiej” XX wieku. Kim jest Malvina? Oryginalnym zlepkiem różnych tożsamości: prawosławną Serbką, lesbijką, która najpierw wychodzi za mąż za chorwackiego katolika, a następnie zakochuje się w kobiecie rzymskokatolickiego wyznania. Początkowo Malvina jest wzorową uczennicą, wychowanką pensjonatu św. Matki Angeliny w Budapeszcie, gdzie przewyższa wszystkie inne pensjonariuszki znajomością prawosławnej nauki, liturgii i wprawą w ręcznych robótkach. Pewnej niedzieli Malvina, po wielu miesiącach snucia planów, ucieka jednak z pensjonatu, czym „bezcześci obraz serbskiej cerkwi przed światem” (M, s. 10) i przynosi wstyd i zgryzotę swemu ojcu. Malvina czyni dokładnie to, czym ją całe życie straszono, wychodzi za mąż za człowieka „wrogiego” wyznania, Chorwata Tomislava Pavčicia. Następnie przyznaje się do romansu z inną wychowanką domu św. Matki Angeliny i wyznaje, że jest lesbijką. Po raz trzeci łamie zasady, gdy zakochuje się w kobiecie rzymskokatolickiego wyznania, w dodatku siostrze byłego męża. Malvina to opozycja dla „starego” modelu heteroseksualnej kobiety matki. Odstępczyni, model zupełnie odmienny. Bohaterka próbuje uzyskać wolność i uniezależnić 15 R. Braidotti, Nomadyczne podmioty. Ucieleśnienie i różnica seksualna w feminizmie współczesnym, przeł. A. Derra, Warszawa 2009. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 67 2011-11-09 13:37:47 68 • Marzena Żuchowicz-Szymańska się od norm społeczno-kulturowych. „U patriarhalnoj konstrukciji roda, ženina prvenstvena uloga je biološka reprodukcija porodice i nacije. U svojoj ideološkoj definiciji ženskog — devičanstvo, čednost, čast žene i njene porodice, ubrajaju se u najviše vrednosti”16 — pisze Vesna Kesić. Warto w tym miejscu jeszcze raz przypomnieć osobiste zaangażowanie autora powieści, który — na własnej skórze — przekonał się o niemożności wyzwolenia się z powszechnie uznanych norm i zasad, co go głęboko porusza. Maria Janion pisze o podobnej sytuacji następująco: „Rozpacz budzi obcość wobec życia wyposażonego we wszelkie sentymentalne, bezpieczne i intymne stereotypy”17. Ma to ścisły związek z biografią pisarza: dzieciństwo spędził w Hercegowinie, niedaleko chorwackiego Dubrownika, studia w Belgradzie, wtedy jugosłowiańskiej, a obecnie serbskiej stolicy. Tam mieszkał do roku 1991 i był członkiem belgradzkiej bohemy artystycznej. Po wybuchu wojny wyjechał do chorwackiego Rovinja, gdzie mieszka i tworzy do dzisiaj, za co w ogarniętej gorączką nacjonalizmu Serbii przyczepiono mu etykietkę zdrajcy. W literackim świecie pisarz zaistniał jako twórca jugosłowiański, ale po wybuchu wojny towarzyszącej rozpadowi Jugosławii i ukonstytuowaniu się mniejszych państw narodowych zmuszono go niejako do opowiedzenia się po jednej ze stron konfliktu. Nagle okazało się bowiem, że trzeba dokonać podziału i zarówno autorów, jak i ich dzieła włączyć w korpus jednej z byłych literatur jugosłowiańskich. W przypadku Kovača jasne oznaczenie granicy nie było jednak oczywiste. W swej twórczości pisarz usilnie się przed tym broni. Jednocześnie jako narzędzie pracy artystycznej wybiera język chorwacki. Co więcej, wcześniejsze swoje utwory, pisane w języku serbsko-chorwackim, przekłada na chorwacki, zacierając tym samym ślady swego jugoslawizmu, który pod koniec XX wieku właściwie utożsamiano już tylko z pojęciem wielkoserbizmu. W powieściach Kovača niemożność wyzwolenia się z powszechnie przyjętych reguł dotyczy wszystkich ludzi — kobiet i mężczyzn. Kobiety są jednak w sytuacji trudniejszej, bo „z jednej strony, ciasno spowijających je ról jest więcej niż tych przeznaczonych dla mężczyzn (mały wybór możliwości życiowych), a z drugiej — niezgoda na ich wypełnienie spotyka się z ostrzejszym ostracyzmem”18. W walce Malviny przeciwko ustalonym regułom jest jednak coś demonicznego. Przypomina to starotestamentową legendę o Lilith, pierwszej kobiecie, której pierwowzorem był demon Lilu z Asyrii i Babilonii. Bóg stworzył Lilith jako żonę dla Adama, ale była arogancka i samowolna. Nie akceptowała 16 V. Kesić, Muslimanske žene, hrvatske žene, srpske žene, albanske žene, [w:] Balkan kao metafora: između globalizacije i fragmentizacije, red. D. Bjelić, O. Savić, Beograd 2003, s. 392. 17 M. Janion, Forma i śmierć. Mówienie o tym, [w:] eadem, Czy będziesz wiedział, co przeżyłeś, Warszawa 1996, s. 66, cyt. za: K. Budzowska, Kobieta i stereotypy. Obraz kobiety w prozie polskiej po 1989 r., Białystok 2000, s. 115. 18 Ibidem, s. 116. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 68 2011-11-09 13:37:47 Nomadyczne kobiety Mirka Kovača • 69 tego, że podczas stosunku musiała leżeć pod Adamem, twierdziła, że jest równa Adamowi, ponieważ i ona powstała z prochu ziemi. W końcu uciekła i dała początek demonom gnębiącym świat19. Według legendy Lilith była więc nie tylko pierwszą kobietą, ale i pierwszą, która zbuntowała się przeciwko byciu jedynie pomocnikiem mężczyzny. W literaturze „jugosłowiańskiej” taką buntowniczką jest Malvina. Powieść doczekała się wielu ponownych wydań. Uznano ją też za wspaniały manifest jugosłowiańskiego postmodernizmu. Braidotti uznaje (wbrew modnym użyciom tego terminu), że postmodernizm oznacza „charakterystyczny moment w historii: chwilę, w której głębokie transformacje wewnętrzne zachodzące w ekonomicznym systemie produkcji, zmieniają także tradycyjne struktury społeczne i symboliczne”20. Ta zmiana powoduje zanikanie tradycyjnych społeczno-symbolicznych systemów (opartych — zdaniem Braidotti — na państwie, rodzinie i męskim autorytecie). W obliczu takiej reorganizacji konieczne jest odnalezienie swojej roli i miejsca w zmieniającej się strukturze. U Kovača właśnie ten moment „stawania się” jest najważniejszy. Refleksja w każdej jego książce rodzi się właśnie z takiego „bycia pomiędzy”, kiedy imperatywem staje się przemyślenie sytuacji na nowo i ponowna analiza relacji i praktyk funkcjonujących w rozpadającym się bądź nowopowstałym schemacie. W takim świecie nomada jest kimś, kto zaprzecza, prowokuje. Prześledźmy kilka takich prowokacji w powieściach Kovača: kobiety, kiedy nagle poczują się kimś „spoza”, doświadczają czegoś dokuczliwego i deprymującego. Mają wtedy do wyboru ucieczkę albo bezczelne rzucanie się w oczy. Zwykle jednak wybierają to drugie. Ostentacyjnie starają się o coś zabiegać, coś pokazać, czasem nawet wyżebrać. Poniżej dwa przykłady: Mogę się z tobą zabrać do Belgradu? — spytała Adriana. — Gdzie się tam zatrzymasz? Na ulicy? — U ciebie, mój drogi [...] — szepnęła i omiotła mnie figlarnie wulgarnym spojrzeniem rozpustnej i doświadczonej panienki (KS, s. 15). „Nigdy tak intensywnie nie odczułem obecności kobiety” — stwierdza innym razem narrator. Kobietą tą jest Ana, której twarz zasłaniał „czarny czador włosów”: Paliła papierosa, bawiąc się niebieskimi aureolami dymu. Była agresywnie umalowana, na jej powiekach lśnił złoty pył. Długie paznokcie pokrywał lakier w różnych kolorach. Na każdym palcu nosiła pierścionki (KS, s. 35). Odkrycie własnej inności (kobiecości) nie polega nigdy na przejęciu gotowego wzoru tożsamości, ale na jej poszukiwaniu. Bywa też — jak w przypadku matki Kosmy — rozczarowującym doświadczeniem: Slava przyjeżdża z synem do Belgradu już jako dojrzała kobieta. Początkowo to miasto jej odpowiada. Trwa 19 Por. K. Utrio, Córki Ewy. Historia kobiety europejskiej, przeł. M. Gąsiorowska, Warszawa 1998, s. 13. 20 R. Braidotti, op. cit., s. 24. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 69 2011-11-09 13:37:47 70 • Marzena Żuchowicz-Szymańska to jednak krótko. Coraz częściej jest przygnębiona i zatroskana. Kosma namawia ją więc, by codziennie wychodziła do miasta i rozmawiała z ludźmi. Kobieta krąży godzinami po mieście i przemawia pieszczotliwie do nieznajomych dzieci, a w parkach ukradkiem obserwuje pary zakochanych. Któregoś dnia znajduje w parku rannego gołębia. Przynosi go do domu i pielęgnuje. Potem kupuje owczarka. Poświęca się szczeniakowi z całym oddaniem, ale nie na długo. Kiedy jej się to znudzi, wsadza go do worka i wrzuca do Sawy. Wtedy Kosma zatrudnia ją w hotelu „Palas”. Tam z jej winy dochodzi do kradzieży i zamiany palta, w wyniku czego zostaje zwolniona. Wówczas zostaje kloszardką. Znosi do domu znalezione na śmietniku przedmioty. W końcu — popełnia samobójstwo (KS, s. 93–94). Tragicznie kończy się też życie Malviny. Jej wysiłki okazują się beznadziejne. W ostateczności próbuje uwolnić się właściwie już tylko od samej siebie. iznurena jadima života, sjetna na putu starenja (tek povremeno vidi kako se zaroza koža na njenom vratu), okovana šutnjom i udaljena od vanjskog svijeta, donedavno je odmahivala rukom na godine, kao kakva Gospodarica vremena — ušla je u pravoslavnu crkvu [...] i skrušeno izustila: „Mirno čekam starenje, a radosno smrt” (M, s. 52). Pod koniec życia bohaterka powraca do prawosławnej wiary. Pewnego dnia bierze walizkę, do której wkłada bieliznę, wodę toaletową, listy i rękopisy i zupełnie sama, przez nikogo nie odprowadzona „kao što niko osim nje nije pratio Katarinu kada je otišla na trebinjsko groblje” (M, s. 42) wsiada w pociąg i odjeżdża w nieznanym kierunku. Kovačowskie kobiety mają swoje sposoby, by nie pozostawać w miejscu, by kroczyć własnymi ścieżkami. Przychodzą i odchodzą. Ich tożsamość nie jest raz na zawsze dana i określona. Jest zróżnicowana, zmienna, pełna sprzeczności i różnych wymiarów. Elementy otaczającego świata zarówno je wyzwalają, jak i zniewalają21. U Kovača możliwość wyborów niestety jest jednak dość ograniczona. Niewątpliwie kobieca tożsamość nie jest jedna, tak jak różne i liczne są kobiety. „Różnorodność nie zaprowadzi nas jednak za daleko, jeśli rozumie się ją jedynie jako różnicę pomiędzy. Powinno się ją raczej rozumieć jako różnicę w obrębie samego podmiotu”22. Idąc tropem autorki tego stwierdzenia, feministycznej badaczki Trinh T. Minh-hy, można wysnuć wniosek, że tożsamość kobiety jest jak pęknięcie w lustrze. Czy tożsamość może się wyłonić z wewnętrznej dynamiki? Czy też jest zawsze zewnętrzna, tworzy się zawsze w opozycji względem kogoś lub czegoś? Takie pytanie stawia sobie Braidotti. A Kovač zdaje się odpowiadać, że pęknięcie to spowodowane jest zawsze jednak przez czynniki zewnętrzne. Malvina, skandalistka, jest — na pierwszym miejscu — ofiarą wielowiekowej serbsko-chorwackiej nienawiści. Jej los jest heroiczną próbą wyzwolenia się z zastanych form świata. Nowe role okazują się jednak ograniczające i — podobnie jak poprzednie — zabijają osobowość i indywidualność. 21 22 R. Braidotti, op. cit., s. 9. Ibidem, s. 42. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 70 2011-11-09 13:37:47 Nomadyczne kobiety Mirka Kovača • 71 Mężczyźni u Kovača nie podejmują tak heroicznych prób i tak gwałtownych ruchów. Często zostaje im z góry przydana tożsamość, przed którą nie chcą, nie próbują lub nie umieją się obronić. Większość z nas zawisła niebezpiecznie między dwoma biegunami: na jednym są ci, którym udaje się ją [tożsamość] modyfikować, na drugim: ci, którym odmówiono dostępu do wyboru tożsamości: w kwestii decydowania o własnych preferencjach. Mogą czuć się głęboko urażeni, nie wolno jednak im owych tożsamości zedrzeć, a nie potrafią się ich sami pozbyć — stereotypowych, upokarzających, dehumanizujących i stygmatyzujących23. Jeśli ich wysiłki się nie powiodą, muszą zgodzić się na inną, nieproszoną i niechcianą tożsamość. Kovač ożywia obraz kobiecej podmiotowości na sposób nomadyczny, to jest daleki od jednoznaczności, różnorodny. Przypomnijmy, że według Braidotti nomada to inaczej mityczna, a zarazem obrazoburcza figuracja podmiotu: ruch przeciwko ustalonej, konwencjonalnej rzeczywistości. Nomadyzm — inspirowany doświadczeniem ludów i kultur, które są dosłownie nomadyczne — odnosi się tu do takiego stanu krytycznej świadomości, w którym sprzeciwiamy się zamknięciu w społecznie zakodowanych sposobach myślenia czy zachowania24. Nomadyczne kobiety swoją tożsamość tworzą ze stanów przejściowych, następujących po sobie przesunięć, skoordynowanych zmian, bez i przeciwko istotowej jedności25. Nie do końca jest jednak tak, że całkowicie nie tęsknią za ukształtowaniem. W trzech analizowanych powieściach Kovača kobiety poszukują tożsamości. Mężczyźni częściej z pokorą przyjmują narzucaną im z zewnątrz tożsamość. Kobietom jawi się ona jako zadanie. Niestety niezrealizowane i niespełnione, bo losy ich wszystkich kończą się tragicznie. Nomadic women of Mirko Kovač on the basis of his novels: Malvina, The Gates of the Bowels and Crystal Bars Summary Women of Kovač have their methods allowing them not to stay in one place but follow their own paths. They come and go. Their identity is not determined once and forever. It is, however, varied, changeable and full of contradictions. In this article, I have tried to show how the author creates the depiction of female subjectivity in a nomadic manner, i.e. various and far away from clarity. Theory of Rosi Braidotti has been applied in order to illustrate that issue. According to Braidotti, the nomad is a mythical but also rebellious figuration of a subject: the movement against well-established and conventional reality. Nomadism, inspired by the experience of cultures and 23 24 25 Z. Bauman, Tożsamość..., s. 38. R. Braidotti, op. cit., s. 28. Ibidem, s. 50. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 71 2011-11-09 13:37:47 72 • Marzena Żuchowicz-Szymańska peoples which are literally nomadic, refers to such state of critical consciousness in which one opposes the state of staying enclosed in socially encoded train of thought or behavior. Nomadic women create their identity on the basis of their temporary states, subsequent changes and coordinated alterations. According to Kovač, it is not always true that they never miss the state of being fully shaped. In the three novels analysed herein, women seek the identity. Men more often accept an identity imposed on them externally. For women, though, it seems to be more like a task. Unfortunately, this task is never fulfilled and does not come true, as their fate is always tragic. Keywords: nomadism, female subject, Mirko Kovač, contemporary novel. Slavica Wratislaviensia 154, 2011 © for this edition by CNS Slavica 154-II wyd..indb 72 2011-11-09 13:37:47