Doornebos_Dama w opałach.indd

Transkrypt

Doornebos_Dama w opałach.indd
Wilson_Robokalipsa.indd 2
2011-08-10 17:22:05
Dama w opałach
Doornebos_Dama w opa ach.indd 1
2012-04-20 14:46:25
Doornebos_Dama w opa ach.indd 2
2012-04-20 14:46:58
Karen Doornebos
Dama w opałach
tłumaczenie
Beata i Rafał Śmietanowie
KRAKÓW 2 0 12
Doornebos_Dama w opa ach.indd 3
2012-04-20 14:46:58
Tytuł oryginału
Definitely Not Mr. Darcy
Copyright © 2011 by Karen Doornebos
Copyright © for the translation by Beata Śmietana, Rafał Śmietana 2012
Projekt okładki
Katarzyna Borkowska
[email protected]
Fotografia na pierwszej stronie okładki
© Lise Gagne/Vetta/Flash Press Media
© Richard Bryant/Arcaid/Corbis/FotoChannels
© Kara-Kotsya/Fotolia.com
Opieka redakcyjna
Julita Cisowska
Bogna Rosińska
Adiustacja
Julita Cisowska
Korekta
Barbara Gąsiorowska
Projekt typograficzny i łamanie
Irena Jagocha
ISBN 978-83-240-1715-7
Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37
Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected]
Wydanie I, Kraków 2012
Druk: Drukarnia Colonel, Kraków
Doornebos_Dama w opa ach.indd 4
2012-04-20 14:46:58
Rozdział 1
d
J
uż dawno temu porzuciła neonowe drinki i przestawiła się
na herbatę.
Nawet po rozwodzie Chloe Parker nie przestała marzyć o życiu w bardziej romantycznej epoce, o czasach, w których dama
w długiej sukni i rękawiczkach trwoniła czas w salonach, uwodząc dżentelmenów w obcisłych bryczesach i wysokich butach.
Jednak odniosła wrażenie, że wypiła coś o wiele mocniejszego
niż herbata, gdy obładowana bagażami stanęła na progu utrzymanego w stylu tudoriańskim zajazdu na głuchej angielskiej prowincji. Zmiana czasu po ośmiogodzinnym locie z Chicago do
Londynu przyprawiła ją o zawroty głowy. A może wywołał je zachwyt nad antycznymi meblami i aromatem maślanych bułeczek?
Przywitała ją młoda kobieta w długiej niebieskiej sukni, fartuchu i zwichrzonym czepku.
– Będę pani służącą podczas pani pobytu tutaj, panno Parker. –
Dygnęła, wypowiadając to zdanie monotonnym głosem z lekkim
zaśpiewem typowym dla gwary londyńskiej. – Jestem Fiona.
11
Doornebos_Dama w opa ach.indd 11
2012-04-20 14:46:58
Nie dowierzała własnym uszom. Służąca, która przed chwilą
nazwała ją, trzydziestodziewięcioletnią kobietę, „panną” i do tego
dygnęła? Jak powiedziałaby ośmioletnia córka Chloe, Abigail:
„Ale jazda!”.
– Bardzo mi miło – odpowiedziała Chloe.
Fiona byłaby piękna, gdyby nie lekko obrzmiała dolna warga,
w której kiedyś pewnie znajdował się kolczyk.
– Witamy w Anglii epoki Jane Austen, panno Parker – mówiła
dalej służąca bez cienia uśmiechu. – A może powinnam raczej
powiedzieć w Derbyshire z czasów pana Darcy’ego?
Chloe z radością odwiedziłaby nawet chlewik w majątku pana
Darcy’ego, ale na razie nie miało to znaczenia.
Fiona otaksowała Chloe uważnym spojrzeniem.
– Nawet pani strój pasuje do epoki.
Chloe miała na sobie sznurowane buty, długą wąską prostą
spódnicę i luźną białą bluzkę z szerokim kołnierzem. Ubrania kupowała w butikach retro i w sklepach z używaną odzieżą. Większość ludzi zwracała uwagę na jej nieco osobliwy gust.
Służąca wzięła klucz z recepcji.
– Cieszy się pani z uczestnictwa w naszym programie?
– Od dawna marzyłam o czymś takim! Nie sądziłam, że będę
mogła kiedykolwiek spędzić kilka tygodni w 1812 roku. Bez
komputerów, tylko suknie, bale i spotkania towarzyskie. To moje
Vegas, moje... Brighton.
Lody między panią i pokojówką zostały przynajmniej częściowo przełamane, bo na ustach Fiony pojawił się półuśmiech.
Nie trzeba było czytać Dumy i uprzedzenia, co Chloe zrobiła
już w wieku jedenastu lat, by docenić powagę tej chwili. Pan Darcy
był jej pierwszą miłością, chociaż wkrótce dołączyli do niego
inni bohaterowie powieści Jane Austen. Dziewiętnastowieczny
12
Doornebos_Dama w opa ach.indd 12
2012-04-20 14:46:58
właściciel majątku Pemberley od dwudziestu ośmiu lat nieustannie wywoływał żywsze bicie jej serca. Żaden z jej dotychczasowych związków – fikcyjnych ani rzeczywistych – nie mógł się
z nim równać pod względem stałości.
Nigdy też nie wyjeżdżała za granicę, więc ani razu nie była
w Anglii, mimo związków jej matki z angielską arystokracją
oraz własnej fascynacji wszystkim, co łączyło się z tym krajem
i z Jane Austen, począwszy od sztuk kostiumowych BBC, na czekoladkach firmy Cadbury skończywszy. Swojej córce dała nawet
na imię Abigail, żeby mogła ją zdrobniale nazywać „Abby”, co
przywodziło jej na myśl słynne angielskie opactwa, na przykład
Westminster Abbey.
Abigail nie lubiła tego zdrobnienia. Chodziła na kursy tańca
hip-hop, programowała własne aplikacje w telefonie, kręciła filmiki i zamieszczała je na YouTubie. Sfilmowała i zmontowała
materiał filmowy ze swoją matką w roli głównej i namówiła ją
do udziału w programie dokumentalnym osadzonym w epoce
regencji.
– Mam już powyżej uszu tych wszystkich twittów, e-maili
i SMS-ów. Jestem po prostu zmęczona dwudziestym pierwszym
wiekiem. Kto wie, może jestem na niego uczulona? – zwierzyła się
Chloe Fionie. – Nie mogę się doczekać, kiedy cofnę się w czasie
do początku dziewiętnastego wieku. Bardzo potrzebuję chwili
wytchnienia.
– Bardzo dobrze. W takim razie pójdziemy na górę, gdzie
panią przebiorę. Potem pojedziemy do Bridesbridge, gdzie zamieszka pani na czas programu. – Fiona wyciągnęła chude ręce
ku walizkom Chloe, która kątem oka dostrzegła na jednym z nadgarstków służącej celtycki tatuaż. – Mogę pani pomóc z bagażami?
13
Doornebos_Dama w opa ach.indd 13
2012-04-20 14:46:58
Pomyślała, że Fiona może czuć się trochę dotknięta. Obsadzono ją bowiem w roli, która wymagała obsługiwania innych.
– Nie, dziękuję, poradzę sobie.
– Jak pani sobie życzy. Proszę pójść za mną.
Służąca odwróciła się na pięcie i poprowadziła Chloe po wąskich drewnianych schodach ze stopniami wygładzonymi przez
wiele pokoleń gości. Chloe nie mogła nie spróbować wyobrazić
sobie ludzi, którzy w przeszłości pokonywali tę samą drogę. Cieszyła się, że swą podróż w przeszłość rozpoczyna w zajeździe –
w miejscu, w którym na początku dziewiętnastego wieku spotykali
się przedstawiciele różnych warstw społecznych, bogaci i biedni,
gdzie zdrożone konie wymieniano na wypoczęte, damy mogły
publicznie spożywać posiłki, a potajemne schadzki w pokojach
gościnnych często zmieniały bieg ludzkich losów.
Niosąc ciężkie walizki, Chloe starała się nie uszkodzić gipsowego tynku na ścianach.
Tak naprawdę przytłaczał ją jednak bagaż przeżyć z ostatnich
miesięcy. Rozwód, stos niezapłaconych rachunków i obciążony hipoteką dom, o który lada chwila upomni się komornik, a wszystko
z powodu rychłego bankructwa jej pracowni typograficznej. Ludzie nie zamawiali już zaproszeń na śluby drukowanych ręcznie
na bawełnianym papierze czerpanym.
Druk ręczny był ginącą sztuką, kolejną ofiarą komputeryzacji. Bank przysyłał jej listy z pogróżkami wydrukowane laserowo
czcionką Helvetica na cienkim jak bibuła papierze. Tego kroju
pisma nie znosiła najbardziej, bo był pozbawiony szeryfów, używano go praktycznie wszędzie, lecz przede wszystkim dlatego, że
dla niej symbolizował bezwzględną dominację wieku elektroniki.
Z powodu problemów z firmą cały świat Abigail znalazł
się w niebezpieczeństwie. Chloe przyjechała do Anglii przede
14
Doornebos_Dama w opa ach.indd 14
2012-04-20 14:46:58
wszystkim po to, by wziąć udział w paradokumentalnym reality
show, przekonać się, jak dobrze zna twórczość Jane Austen, i zdobyć nagrodę w wysokości stu tysięcy funtów. Nie wiedziała, jak
inaczej mogłaby równie szybko zgromadzić tak ogromną sumę
i jednocześnie rozreklamować usługi swojej firmy. Chociaż być
może chodziło jej o coś więcej niż pieniądze. Konkurs dawał jej
ostatnią szansę na rozpoczęcie życia od nowa.
Fiona spojrzała na Chloe ze szczytu schodów.
– Jak dowiedziała się pani o naszym przedsięwzięciu? Przecież mieszka pani w Ameryce.
– Przewodnicząca Towarzystwa Miłośników Jane Austen
w Ameryce Północnej przysłała mi ulotkę z informacjami na temat castingu. Jestem jego dożywotnią członkinią i wygrywam tak
wiele konkursów poświęconych tej pisarce, że od razu pomyślała
o mnie. A kiedy pomyślnie przeszłam przesłuchanie, po prostu
nie mogłam nie przyjechać.
Chloe być może urodziła się dwa stulecia za późno i na dodatek nie w tym kraju, co trzeba, ale gdy tylko znalazła się w Anglii,
kraju przodków, poczuła, że wszystko jakoś się ułoży.
– Chciałaby pani wygrać główną nagrodę?
– Oczywiście. Uwielbiam wszystko, co się wiąże z Jane Austen,
i dlatego podchodzę do tego programu bardzo poważnie.
Jeżeli Chloe cokolwiek znała na wylot, były to powieści jej
ulubionej pisarki.
– Jeżeli pani wygra, co pani zamierza pani zrobić z pieniędzmi?
Chloe na chwilę przystanęła na schodach.
– Dlaczego mówisz: „jeżeli”?
Fiona uniosła dłoń i uśmiechnęła się znacząco.
– Tyle, ile będę mogła, oddam na cele dobroczynne. – Znalazły
się na drugim piętrze, gdzie od korytarza odchodziło promieniście
15
Doornebos_Dama w opa ach.indd 15
2012-04-20 14:46:58
kilkoro zamkniętych drzwi. – Ale najpierw muszę trochę odłożyć,
żeby zabezpieczyć przyszłość córki.
Fiona cofnęła się o krok do tyłu.
– Córki? To pani jest zamężna?
– Rozwiedziona. Od czterech lat.
Fiona uniosła brwi i teatralnym gestem otworzyła drzwi. Za
nimi w rogu pokoju znajdowała się długa biała suknia z epoki
regencji, przewieszona przez szeroki, złożony z trzech skrzydeł
mahoniowy parawan.
– To pani kreacja na dzisiaj.
– Ojej! – Chloe nie mogła powstrzymać okrzyku, próbując
wyobrazić sobie siebie w sukni z prostym dołem, krótkimi bufiastymi rękawami i z dużym dekoltem. Spodziewała się, że ubiorą
ją w coś trochę bardziej hmm... przyzwoitego.
– Nie sądziłam, że ma pani córkę. Pewnie bardzo przeżywa
rozstanie.
Chloe od dawna nie nosiła tak dużego dekoltu.
– Hmm, do nagrania wideo, które wysłałam producentom,
dodała kilka słów od siebie. Bardzo chciała, żebym się dostała
do programu.
Doskonale się bawiły, przygotowując materiał na przesłuchanie wraz z Emmą, jedyną pracownicą zatrudnianą przez firmę
Chloe. Chloe wystąpiła na nim w ręcznie szytej sukni z okresu
regencji, siedząc w konnym powozie na Michigan Avenue. Popijała kawę z białego papierowego kubka i wyrzekała na ciężką
dolę współczesnej miłośniczki epoki Jane Austen.
Ale pytania Emmy doprowadziły do tego, że Chloe zaczęła
utyskiwać na mężczyzn, którzy podczas randek wysyłają SMS-y
do innych kobiet, rozstają się za pomocą Twittera, uważają bejsbolówki za ostatni krzyk mody, oraz na to, że współcześni
16
Doornebos_Dama w opa ach.indd 16
2012-04-20 14:46:58
Amerykanie potrafią ze szczegółami opisać przebieg dowolnych
zawodów sportowych, ale nie zdobyliby się na napisanie listu
miłosnego, nawet gdyby zależał od tego wynik finału mistrzostw
w futbolu amerykańskim.
– Abby powiedziała mi: „Musisz jechać, mamo. Kto inny
oprócz ciebie ma pełną kolekcję kubków z serduszkami »Kocham
pana Darcy’ego, pana Knightleya, pana Tilneya« i tak dalej?”. Została u moich rodziców. Co prawda, są już na emeryturze, ale nie
mam złudzeń: rozpuszczą ją jak dziadowski bicz.
Fiona splotła ręce na piersiach i stanęła w drzwiach.
– Więc tak naprawdę co panią tu sprowadza, panno Parker?
– Uwielbiam Jane Austen, po prostu uwielbiam. Ale tak naprawdę przyjechałam tu głównie dla pieniędzy. Zależy mi też
na rozreklamowaniu mojej firmy, która nie radzi sobie najlepiej.
Grozi mi bankructwo. Były mąż płaci śmiesznie niskie alimenty,
a Abigail jest bardzo zdolna, chodzi do najlepszej szkoły w rejonie. Dawno temu postanowiłam zapewnić jej najlepsze możliwe wykształcenie. Nie masz pojęcia, ile zachodu kosztowało
mnie wepchnięcie jej do tej szkoły, więc gdybyśmy musiały się
wyprowadzić...
Fiona wcale nie wydawała się zakłopotana.
– Być może ja nie pasuję do nowoczesności, ale uważam, że
Abigail ma przed sobą bardzo obiecującą przyszłość. Czasami
czuję się jak pani Ingalls z Domku na prerii. Mam córkę, którą
interesuje wszystko, co futurystyczne i modne. Ale zrobię dla niej
wszystko. Wszystko.
– Czy pani córka wie, że przyjechała tu pani tylko dla pieniędzy?
– Nie jestem tu tylko dla pieniędzy!
– Więc po co jeszcze tu pani przyjechała?
17
Doornebos_Dama w opa ach.indd 17
2012-04-20 14:46:59
– Żeby się napatrzeć na młodych, przystojnych mężczyzn
w bryczesach z koźlej skóry. – Chloe mrugnęła porozumiewawczo do Fiony.
Służąca znów się uśmiechnęła.
– Oczywiście, chcę przeżyć mnóstwo ekscytujących chwil!
Ale Abigail wyobraża sobie, że znajdę tu swojego księcia z bajki. –
Chloe się roześmiała.
Fiona dla odmiany spoważniała.
– A pani?
Amerykance rzeczywiście przyszło coś takiego przez myśl, ale
zgodnie z duchem regencji nie zawracała sobie tym głowy, nawet
po przeczytaniu biogramu innego członka ekipy, niejakiego pana
Wrightmana. Studiował w Oksfordzie, interesował się sztuką, architekturą i dużo podróżował. Wszystko brzmiało bardzo intrygująco, z wyjątkiem pseudonimu scenicznego.
– Nie zamierza pani znaleźć tutaj kogoś dla siebie? – spytała
służąca, potwierdzając przeczucia Chloe.
– Przyjechałam z zagranicy, ale to wcale nie oznacza, że nastawiam się na romanse – wyjaśniła Chloe. – Chcę wziąć udział
w programie, nosić wspaniałe kreacje, żyć i oddychać epoką regencji. A oprócz tego wykorzystać znajomość szczegółów powieści Jane Austen do zdobycia nagrody.
– Rozumiem. – Fiona odwróciła się, wpuszczając Chloe do
pokoju.
Przed przyjęciem do programu Chloe musiała podpisać mnóstwo umów, przejść całą masę rozmów kwalifikacyjnych, nie
wspominając o badaniach lekarskich i psychologicznych, a teraz
na dodatek jej własna służąca wypytywała ją o mężczyzn. Dlaczego cały świat musi się obracać wokół nich? Jeżeli o nią chodzi,
wcale nie potrzebowała ich do szczęścia.
18
Doornebos_Dama w opa ach.indd 18
2012-04-20 14:46:59
Chloe potknęła się, ale zdążyła się przytrzymać drewnianego
wieszaka przy drzwiach.
– Musi pani uważać. – Fiona spojrzała znacząco na podłogę
i wzięła bagaże od Chloe. – W wielu starych domach progi bywają bardzo wysokie.
– Pokonywanie progów zawsze sprawiało mi problemy. Bez
względu na to, czy wchodziłam na własnych nogach, czy też ktoś
mnie wnosił.
Komentarz rozśmieszył Fionę. Chloe ucieszyła się, że coraz
lepiej rozumie się ze swoją melancholijną służącą. Poza tym po
raz kolejny udało jej się wymijająco odpowiedzieć na pytanie
o mężczyzn.
Znalazła się w bajkowym domu, w pokoju z łóżkiem pod
baldachimem i z szezlongiem o oparciu zdobionym wolutą. Na
kominku z drewnianym gzymsem dogasał ogień. Na parawanie
pyszniła się biała suknia. Chloe zastanawiała się, czy osobie w jej
wieku przystoi tak wydekoltowana kreacja.
Doornebos_Dama w opa ach.indd 19
2012-04-20 14:46:59
Rozdział 2
d
–
O
prócz kolczyków ma pani jeszcze jakąś biżuterię, którą
lepiej ściągnąć? Przekłuty pępek albo coś w tym rodzaju? – spytała Fiona, zamykając drzwi.
– Masz jakieś podejrzenia? – Chloe się uśmiechnęła.
– Zaryzykowałbym stwierdzenie, że nie.
Chloe należała do osób o dość konserwatywnych poglądach
na makijaż, więc nie musiała zbyt wiele zmieniać w swoim wyglądzie. Zmyła resztki różu, korektor pod oczy i szminkę. Fiona
zapakowała do aksamitnych woreczków ściąganych tasiemką
proste kolczyki Chloe, naszyjnik i skromny zegarek. Osoby wiodące próżniacze życie w 1812 roku z pewnością nie cierpiały na
brak czasu.
Amerykanka podskakiwała na jednej nodze, starając się zdjąć
jeden ze sznurowanych trzewików.
– Musi się pani przyzwyczaić do tego, że ja będę robiła za panią takie rzeczy – zwróciła jej uwagę służąca.
– To dla mnie żaden kłopot. Naprawdę.
20
Doornebos_Dama w opa ach.indd 20
2012-04-20 14:46:59
Dotąd to Chloe obsługiwała siebie i Abigail. Korzystanie
z pomocy kogoś innego z pewnością będzie wymagać przyzwyczajenia.
– Takie są zasady, kiedy już będziemy na planie. Proszę teraz
wejść za parawan, a ja przygotuję dla pani koszulkę i pończochy.
Pokój pachniał lawendą. Za parawanem, w głębi hrabstwa
Derbyshire, o kilka godzin drogi z lotniska Heathrow i całe stulecia od współczesności, Chloe bardziej niż kiedykolwiek czuła
się jak u siebie w domu.
Rozpięła bluzkę, bo nie mogła sobie wyobrazić, że pozwala
Fionie wykonać tak intymną czynność. Z podniecenia opuściła
kilka guzików. Wczoraj była zestresowaną, zapracowaną samotną
matką w średnim wieku. W jej życiu bywały takie dni, że po próbach pozyskania klientów wracała do domu i zastanawiała się,
co włożyć do garnka. Dzisiaj, w czerwcowy ranek, otwierały się
przed nią drzwi do wymarzonego życia.
Stanęłaby w nich z większą pewnością siebie, gdyby była
szczuplejsza. Na skutek wielomiesięcznej diety opartej przeważnie na potrawach mącznych przytyła prawie trzy i pół kilograma.
– W czasach regencji ceniono kobiety o pełnych kształtach,
prawda, Fiono?
Fiona uśmiechała się teraz o wiele częściej. Chloe miała wrażenie, że dziewczyna poczuła do niej sympatię.
Jedno wiedziała na pewno: jeżeli posiłki na planie przygotowywano według przepisów z epoki, makaronu nie będzie. I dobrze, bo miała go powyżej uszu.
Zsunęła czarną spódnicę, w której przyjechała do Derbyshire. Pewnie, robiła wszystko dla swojej firmy, dla Abigail,
ale wisząca przed nią biała suknia wzbudziła jej niekłamany zachwyt. Żadne tam wiktoriańskie rozdmuchane tiurniury, falbany
21
Doornebos_Dama w opa ach.indd 21
2012-04-20 14:46:59
i obręcze. Klasyczny krój z czasów regencji, z podwyższonym
stanem, a przede wszystkim dekolt, który pozwalał zapomnieć
o wszystkich współczesnych kłopotach. Kto wie, może nawet
czekały ją ekscytujące igraszki w zagajniku?
Zaraz, zaraz, nie tak prędko! Żeby pozwolić sobie na igraszki
w zagajniku, dama w tej epoce musiała być zaręczona, jeżeli nie
zamężna, a to z kolei na pewnym etapie wymagało obecności
mężczyzny. Przerwała tok natrętnych myśli wiodących prosto
do przyzwoitych i nieprzyzwoitych propozycji, ponieważ na początku dziewiętnastego wieku kobieta w jej wieku byłaby już jedną
nogą w grobie. Nie łudziła się – w programie zapewne przypadnie jej w udziale rola wdowy, i to w żałobie. Jeżeli tak, to gdzie
woalka w gustownym czarnym kolorze? I co tu robi śnieżnobiała
suknia? Niepokoił ją też brak bolerka lub choćby koronkowego
szala, którymi w razie potrzeby mogłaby zakryć bardzo wyeksponowany dekolt.
Mimo wszystko pan Darcy na planie z pewnością będzie miał
dwadzieścia osiem lat, tak samo jak w Dumie i uprzedzeniu, albo
dwadzieścia trzy, jak pan Bingley. Panny Bennet w wieku około
dwudziestu lat będą zapisywać ich nazwiska w karnetach, żeby
nie pomylić kolejności tańców. No cóż, jednak mężczyźni nie byli
jej przeznaczeni. Teraz pragnęła tylko cieszyć się jedyną w życiu
sposobnością odpowiadania na pytania o powieści Jane Austen,
wygrać nagrodę pieniężną i jak najprędzej wrócić do domu do
Abigail.
Niespodziewanie odezwała się jej nowa komórka, przerywając rozmarzenie. Słysząc waltornie odbijające się echem od sufitu, skoczyła ku aparatowi. Abigail specjalnie dla niej ściągnęła
z internetu dzwonek z melodią z okresu regencji. Chloe rzuciła
się do telefonu, bo pozwoliła córce dzwonić tylko w nagłych
22
Doornebos_Dama w opa ach.indd 22
2012-04-20 14:46:59
wypadkach. Zrobiła to jednak tak gwałtownie, że prawie zrzuciła
dzban i miskę z toaletki.
Wygrzebała telefon ze starej sakwy lekarskiej, która służyła
jej za torebkę.
– Telefony komórkowe. Wiesz, Fiono, dwieście lat temu pisałybyśmy listy gęsimi piórami i pieczętowałybyśmy je woskiem.
Życie było wtedy takie romantyczne. – Odebrała rozmowę, nie
sprawdzając tożsamości osoby dzwoniącej. – Halo?
W tej samej chwili rozległo się głośne pukanie, drzwi otworzyły się gwałtownie i do środka wpadli trzej mężczyźni z reflektorami na wysięgnikach. Chloe miała zupełnie rozpiętą bluzkę,
a spódnicę spuszczoną niemal do kostek. Błyskawicznie wskoczyła za parawan, zasłoniła dekolt i przykucnęła. Rozpaczliwie
podciągnęła spódnicę, zakrywając zielone bawełniane majtki, zdecydowanie nieprzypominające stringów.
Zerkając zza parawanu, zauważyła wchodzących do środka
kolejnych dwóch mężczyzn, z kamerami. Światła? Kamery?! Co
tu się dzieje?
– Mamo? Jesteś tam?
Chloe zapomniała, że trzyma w ręce telefon.
– T-tak, Abby, kochana? Wszystko w porządku? – Serce zaczęło jej walić jak młotem. Światło reflektorów było tak silne, że
musiała zmrużyć oczy.
– Tak, wszystko okej. Mam dla ciebie same świetne wieści!
Chloe odetchnęła z ulgą.
– To wspaniale. Opowiesz mi o wszystkim, ale trochę później,
dobrze? Zaraz do ciebie oddzwonię.
Chwyciła suknię, żeby się zasłonić, rozłączyła się i rzuciła komórkę na toaletkę. Machnęła ręką ku kamerom.
– Przestańcie kręcić! Co się tu, do dia...
23
Doornebos_Dama w opa ach.indd 23
2012-04-20 14:46:59
W pokoju pojawił się kolejny mężczyzna ze słuchawką bluetooth w jednym uchu, iphone’em w jednej ręce i ipadem w drugiej. Połączony bezprzewodowo z całym światem, zupełnie jak
jej były mąż.
– Doskonałe! – odezwał się soczystym angielskim akcentem. – Bardzo mi się podobały pani uwagi na temat listów. I romansów. Czy mogłaby pani powtórzyć je jeszcze raz? Tym razem do kamery?
Chloe się cofnęła. Przerażało ją intensywne światło reflektorów,
a może też akcent mężczyzny, bo chyba nie chodziło o krótko
ścięte kasztanowe włosy, okulary przeciwsłoneczne w modnych
oprawkach ani obcisłe dżinsy. Uwielbiała wszystko, co brytyjskie,
i zakochałaby się po uszy w każdym mężczyźnie z angielskim
akcentem, a ten był pierwszym, który się do niej odezwał, odkąd
przybyła na miejsce. Wszystko zaczęło się od disneyowskiej wersji
Kubusia Puchatka, kiedy miała mniej więcej sześć lat.
Akcent mężczyzny zdezorientował ją, ale tylko na chwilę.
– Przepraszam bardzo! Co tu się dzieje?! – Nadal rozpaczliwie
zasłaniała się białą suknią. W dłoniach poczuła bardzo delikatną
etaminę. Mimo zmieszania i wściekłości, zorientowała się, że to
z pewnością muślin, delikatna tkanina z okresu regencji, o której dotychczas tylko czytała. Chwyciła ją nieco delikatniej, lecz podniosła
głos. – Przestańcie wreszcie kręcić! Nie widzicie, że jestem półnaga?
– Właśnie czegoś takiego szukamy. Strzał w dziesiątkę. – Podał jej rękę na powitanie. – Jestem George Maxton, producent
programu. Miło mi panią poznać, panno Parker. Może mnie
pani nazywać George, ale na planie wszyscy mówimy do siebie
per pan i pani.
Pod osłoną sukni Chloe jedną ręką zapięła bluzkę. Umiejętność tę opanowała, gdy karmiła piersią Abigail. Dziewięć lat
24
Doornebos_Dama w opa ach.indd 24
2012-04-20 14:46:59
temu. Gniewnym spojrzeniem obrzuciła mężczyznę i towarzyszącą mu ekipę.
Mężczyzna opuścił dłoń.
– Rewelacja! Jest pani wspaniała.
Wspaniała? Urocza – być może. Nikt nie nazwał jej wspaniałą
od czasu, gdy... zaraz, zaraz. Co za bezczelność!
– Panie Maxton, proszę kazać im przestać kręcić! Natychmiast!
Przyjrzał się jej od szczytu rozczochranych włosów aż po koniuszki niewypedikiurowanych palców u nóg.
– Panno Parker, czy pani wie, na czym polegają obowiązki
uczestnika reality show?
Poczuła, jak żołądek podchodzi jej do gardła. Z trudem zdobyła się na wykrztuszenie choćby kilku słów.
– Chyba raczej chodzi panu o film dokumentalny kręcony
w realiach epoki, prawda?
– Film dokumentalny? – Roześmiał się. – Bardzo bym chciał
coś takiego nakręcić, ale nie zarobiłbym na tym ani pensa. –
Mówiąc to, pokazał na kamery. – To jest randkowy reality show,
a pani świetnie się do niego nadaje.
Zaniemówiła na chwilę. Zaschło jej w ustach, a serce znów
nie mogło się uspokoić. Zaczęła szybciej oddychać.
– Randkowy reality show?! – wykrztusiła. – Musiała zajść jakaś pomyłka...
– Nie ma mowy o żadnej pomyłce. Kręcimy nasz program
w scenerii roku 1812. Kamery pracują siedem dni w tygodniu
po dwadzieścia cztery godziny na dobę. Dołożyliśmy wszelkich
starań, żeby wszystko działo się w zgodzie z realiami epoki. Będzie pani zadowolona.
Światła oślepiły ją. Nie mogła złapać tchu, co nie zwiastowało niczego dobrego. Reality show z randkami? Nie umawiała
25
Doornebos_Dama w opa ach.indd 25
2012-04-20 14:46:59
się z nikim od czterech lat! Nie, jeszcze dłużej, bo Winthrop, jej
były mąż, tak często gdzieś wyjeżdżał, że od dawna nie mogli się
umówić. Jak mogła się znaleźć w takim szmatławcu? Pomijając
to, że nie znosiła randek. Jak to możliwe?
Zrobiła kilka kroków w stronę George’a, nadal zasłaniając
się długą, delikatną suknią. Wreszcie złapała dech i powiedziała
bardzo szybko:
– Żądam odpowiedzi! Co się zmieniło, odkąd podpisałam
kontrakt?
– Naprawdę niewiele. Trochę podrasowaliśmy koncepcję programu, żeby lepiej się sprzedał, ale relacje międzyludzkie i zaloty
od samego początku znajdowały się w scenariuszu. Czytała pani
umowę i wszystkie inne dokumenty, jakie wysłaliśmy?
– Zgłosiłam się na casting do programu dokumentalnego kręconego przez telewizję publiczną, a nie do jakiegoś reality show,
i do tego z randkami. Spodziewałam się konkursów na temat
twórczości Jane Austen, więc na pewno nie będę brała udziału
w żadnych wygłupach z kąpielami, kostiumami bikini i masażami. Randki! Też coś!
– Jak na kogoś, kto nie znosi tego typu rozrywki, świetnie
orientuje się pani w temacie – zażartował George.
Miał rację.
– Niestety, nie można żyć na tej planecie i nie wiedzieć, co
to jest reality show, zwłaszcza jeżeli nie ma się kablówki, tak jak
ja. Dlaczego nie można dla odmiany nakręcić czegoś z klasą?
– Naprawdę myśli pani, że ludzie mają ochotę oglądać, jak
damy w eleganckich sukniach popijają herbatę i rozwiązują zagadki na temat epoki Jane Austen?
Chloe zorientowała się, że dała się nabrać. Po raz kolejny zachowała się tak, jak przystało osobie noszącej jej imię, które w języku
26
Doornebos_Dama w opa ach.indd 26
2012-04-20 14:46:59
greckim oznaczało zielony pęd lub młodą dziewczynkę. Mimo
swojego wieku poczuła się zupełnie zielona. Jak ostatnia naiwna.
W dogasającym na kominku ogniu zapadło się polano, wypluwając na pokój snop iskier i wysyłając smużkę dymu w powietrze.
Nagle Chloe doznała olśnienia.
– W takim razie obsadziliście mnie jako starą ciotkę wariatkę
albo przyzwoitkę, prawda? W 1812 roku osoba w wieku trzydziestu dziewięciu lat siałaby już rutkę, a nie debiutowała w sali
balowej. Poza tym w dziewiętnastym wieku pary nie umawiały
się na randki.
– Ma pani absolutną rację w dwóch sprawach, panno Parker.
W okresie regencji pary rzeczywiście się nie umawiały. Mężczyźni
zalecali się do kobiet, a czyż to nie brzmi o wiele bardziej dostojnie?
Czy nie byłoby wspaniale móc zademonstrować publiczności niuanse i subtelności zalotów w epoce regencji? W 1812 roku nie było
gorących kąpieli, więc nie musi się pani o to martwić. Żeby umożliwić pani wzięcie udziału w programie, postanowiliśmy trochę nagiąć zasady dotyczące wieku. Jest pani pełnoprawną uczestniczką
konkursu, panno Parker. Według dzisiejszych standardów jest pani
za młoda i zbyt zadziorna, żeby zadowolić się rolą starej panny!
Chloe ze złości tupnęła bosą stopą.
– Gdzieś tu musi być jakiś kruczek. – Starała się opanować. –
Albo ktoś zmanipulował treść kontaktu. A co z nagrodą pieniężną? Muszę porozmawiać z prawnikiem.
– Jak najbardziej może pani zasięgnąć porady swojego prawnika. Zapewniam panią jednak, że z naszej strony dotrzymamy
wszystkich warunków umowy. Będzie pani wykonywać zadania
zaczerpnięte z historii, w przepięknej scenerii z początków dziewiętnastego wieku. A nagroda jest i rzeczywiście wynosi sto tysięcy funtów. Zaraz pani wszystko wyjaśnię.
27
Doornebos_Dama w opa ach.indd 27
2012-04-20 14:46:59

Podobne dokumenty