Głos Parafii - Parafia w Bierzgłowie
Transkrypt
Głos Parafii - Parafia w Bierzgłowie
Głos Parafii NR 9 (165) ROK XIV WRZESI EŃ 2 016 BI ERZGŁOWO P A RA F I A P W . W N I E BO W Z I Ę CI A N A JŚ W I Ę TS Z E J M A RY I P A N N Y Mimo wszystko Ludzie są nierozumni, nielogiczni i samolubni Kochaj ich, mimo wszystko Jeśli czynisz dobro, to ludzie oskarżą cię o egoistyczne motywy Czyń dobro, mimo wszystko Jeśli odnosisz sukcesy, zyskujesz fałszywych przyjaciół i prawdziwych wrogów Odnoś sukcesy, mimo wszystko Twoja dobroć zostanie zapomniana już jutro, Czyń dobro, mimo wszystko Szlachetność i szczerość czynią cię podatnym na zranienie Bądź szlachetny i szczery, mimo wszystko To, co budujesz latami może runąć w ciągu jednej nocy Buduj, mimo wszystko Ludzie naprawdę potrzebują twojej pomocy, mogą cię jednak zaatakować, gdy im pomagasz Pomagaj, mimo wszystko Dasz światu to, co masz najlepszego, a otrzymasz cios w zęby Dawaj światu najlepsze, co masz Mimo wszystko /Kent M. Keith/ – WRZEŚNIOWE KALENDARIUM – 1 września 2 września 3 września 4 września 5 września 8 września 9-10 września 11 września 11-17 września 12 września 14 września 15 września 17 września 18 września 21 września 22 września 25 września 26 września 27 września 28 września 29 września 30 września Dzień modlitw w intencji ofiar II wojny światowej – Początek nowego roku szkolnego i katechetycznego Pierwszy piątek miesiąca – Księża odwiedzają chorych w naszej parafii Wspomnienie św. Grzegorza Wielkiego, papieża i doktora Kościoła, patrona uczniów, studentów i nauczycieli – Dożynki Gminne w Gminnym Parku Kultury i Rekreacji w Łubiance (o godz. 15 Msza św. polowa) XXIII Niedziela Zwykła – Kanonizacja bł. Matki Teresy z Kalkuty – Wspomnienie św. Rozalii Wspomnienie św. Matki Teresy z Kalkuty Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny (MB Siewnej) Wieczysta adoracja Najświętszego Sakramentu w parafii XXIV Niedziela Zwykła (kolekta budowlana) VI Tydzień Wychowania w Polsce pod hasłem: „Miłosierni jak Ojciec” Wspomnienie Najświętszego Imienia Maryi Święto Podwyższenia Krzyża Świętego Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej 77. rocznica napadu Związku Radzieckiego na Polskę – Dzień Sybiraka XXV Niedziela Zwykła – Wspomnienie św. Stanisława Kostki, zakonnika, patrona Polski i młodzieży Wspomnienie św. Mateusza, Apostoła – Międzynarodowy Dzień Pokoju Pierwszy dzień astronomicznej jesieni – Europejski Dzień bez Samochodu XXVI Niedziela Zwykła II Rocznica nawiedzenia kopii obrazu MB Częstochowskiej w naszej parafii (o godz. 20.30 rocznicowy Apel Jasnogórski) Wspomnienie Wincentego a Paulo, prezbitera, patrona wszystkich dzieł miłosierdzia w Kościele – Dzień Polskiego Państwa Podziemnego Wspomnienie bł. Bernardyna z Feltre Święto świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała Wspomnienie św. Hieronima, doktora Kościoła, patrona tłumaczy i biblistów Elżbieta Giersz -2– – Z ŻYCIA PARAFII – PIĘKNY DZIEŃ ODPUSTU PARAFIALNEGO Przy najlepszej z możliwych aurze (nie było za gorąco, ani za zimno, ani deszczowo) odprawiliśmy tegoroczny odpust – 15 sierpnia. Na obu Mszach Św. koncelebrowanych kazanie wygłosił ks. Radosław Kluska, posługujący w parafii w Malborku. Święcenia kapłańskie przyjął w Elblągu – 10 czerwca 2006 r. i zaraz potem odprawił w swojej rodzinnej parafii prymicję, a w naszej parafii secundycję (drugą Mszę św. w swoim kapłańskim życiu). W tym roku przewodniczył sumie odpustowej. Dziękując mu za posługę wspomniałem naszą rok wcześniej przeprowadzoną rozmowę. Przyznał wówczas, że postanowił sobie, że jeżeli tylko będzie mógł, co roku będzie uczestniczył w bierzgłowskim odpuście. Pomyślałem: jest nam bliski. My to czynimy od zawsze, podobnie jak ojcowie, dziadowie, pradziadowie… Sami uczestniczymy, zapraszamy do wspólnoty rodzinę, niekiedy rozrzuconą po kraju, a nawet świecie. Dar odpustu, który można zyskać i ofiarować za zmarłych, daje nam również szczególną wspólnotę z naszymi zmarłymi, których groby wianuszkiem otaczają kościół. Wspólnota żyjących i powołanych do wieczności. Ks. Radek wyjawił, jak cenne są to dla niego te wartości. Zaraz go wówczas zaprosiłem do przewodniczenia odpustowi w roku 2016. Zaproszenie przyjął z radością. Podkreślił też, że Maryi dziękuje za swoją drogę do kapłaństwa i za kapłaństwo, które splata się z naszą parafią poprzez jego krewnych. Pragnie być narzędziem Maryi. To był dwudziesty pierwszy odpust, który przygotowywałem w bierzgłowskiej parafii. Zdobyłem więc dosyć długą perspektywę czasową. Mogę pokusić się o konkretne wnioski. Trzeba powiedzieć, że w odpuście uczestniczy z roku na rok więcej osób. Nie mówię tego „na oko”. Podam dwa kryteria: ilość rozdanych Komunii św. oraz ilość miejsc siedzących, które przygotowujemy. Od kilku lat pożyczaliśmy ławki z sąsiedniej parafii. W tym roku oprócz tych pożyczanych mieliśmy ławki własne, zrobione i ufundowane przez rodzinę z Łubianki dla Mszy św. polowych. Wszystkie miejsca były zajęte. Stojących było również sporo. Po południu, gdy z księżmi z dekanatu (a było szesnastu księży) odmówiliśmy Nieszpory, poszedłem ponownie do kościoła. Na cmentarzu spotkałem rodzinę, która wstała od świątecznego stołu, pomiędzy obiadem a kawą. Liczyła… prawie dwadzieścia osób! Tradycja odpustu w Bierzgłowie jest silna i się umacnia. Łączy wartości duchowe, rodzinne, parafialne i patriotyczne. Od niepamiętnych czasów, z dumą, na koniec Sumy śpiewamy: Boże coś Polskę! Odkrywamy piękno żywego Kościoła pośród bliskich ludzi, girlandów z suszonych kwiatów, zawieszanych wokół ołtarza, bukietów ziół i pachnącego chleba. A Matka Boska Zielna – Wniebowzięta uśmiecha -3– się do nas z ołtarza głównego. Jedną dłoń wyciąga ku nam, a drugą wskazuje swego Syna, Jezusa. A my odpowiadamy: tak, ja wierzę! Wiele osób po zakończonej Sumie, odprawianej przecież na zewnątrz kościoła, podąża do wnętrza, aby pozostać tam na osobistą modlitwę. Widać skupienie i wzruszenie. Odpustowy kościół widzę jako studnię do której przybywają setki parafian i gości, zarzucają w głąb serca, jak naczynia, aby zaczerpnąć żywej wody, aby wzmocnić się duchowo i pełne dzbany ponieść do codzienności. Podnieść wzrok ku horyzontowi, dalej, poza horyzont doczesności, ku Wniebowziętej, ku niebu. Przy odpustowym ołtarzu, obok bierzgłowskiego kościoła uświadamiamy sobie dar: nie jesteśmy wygnańcami ani bezdomnymi, których tylu błąka się po drogach Europy. Jesteśmy stąd. Tu jest nasza duchowa Ojczyzna, tu jesteśmy u siebie, tu jesteśmy sobą. To jest nasz świat. Jest on najpiękniejszy. Cóż więc dziwnego, że te refleksje przechodzą w modlitwę dziękczynną. Dziękuję Ci Boże, że mogę moje życie przeżywać w tym środowisku, że posiadam swój dom, dom rodzinny i kościół parafialny – dom Boga i mój. Dziękuję Panie, że tu mnie postawiłeś. Ucz mnie szanować wiarę, Kościół, tradycję, dziedzictwo ojców. One stanowią spoiwo mego życia, określają jego bogactwo. Daj umiejętność przekazywania go dalej młodemu pokoleniu. Czy odchodząc po zakończeniu sumy odpustowej, ukradkiem nie odwracamy się i już zaczynamy tęsknić za tym miejscem? Tu trwa kamienny kościół, rozciągają się rzędy grobów, które kryją bliskich, szumią dwustuletnie dęby, a nad nimi błękit nieba. Jedyny. Odnajdziesz go tylko tu, w swojej Ojczyźnie, w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. X ROCZNICA ŚLUBÓW WIECZYSTYCH S. EMILII S. Emilia Bartosińska w święto Matki Boskiej Częstochowskiej obchodziła X rocznicę złożenia ślubów wieczystych. Pochodzi z Bierzgłowa. Na chrzcie otrzymała imię Elżbieta. Do zakonu Sióstr Elżbietanek wstąpiła 3 września 1998 r. Skierowana została do domu formacyjnego w Grudziądzu. Gdy wstępuje się do zakonu otrzymuje się nowe imię, określające nową drogę życia i radykalne poświęcenie się Chrystusowi. Otrzymała imię Emilia. 26 lipca 2000 r. przywdziała habit zakonny. Po roku, 15 sierpnia, złożyła pierwsze śluby zakonne. Od tej daty liczy się czas służby zakonnej. Na przykład 15 sierpnia 2016 r. obchodziła XV rocznicę ślubów. Przez pięć kolejnych lat składa się u Sióstr Elżbietanek śluby czasowe. Co roku się je ponawia. 26 sierpnia 2006 r. złożyła śluby wieczyste. Dotychczas s. Emilia posługiwała w domach zakonnych ss. Elżbietanek w Toruniu, w Grudziądzu, w Wałczu, w Gdańsku Oliwie, w Gdyni Orłowie. Obecnie posługuje w Gdyni. Opiekuje się siostrami w podeszłym wieku, posługuje w kuchni klasztornej i jest organistką w kaplicy. Jest to kaplica publiczna. Na Mszę św. i nabożeństwa przychodzą mieszkańcy Orłowa. W tym domu są także pokoje gościnne -4– dla letników. Siostry wynajmują takie pokoje. Dom leży kilkaset metrów od morza, w pięknej dzielnicy, w pięknym miejscu. Odwiedziłem siostrę Emilię, przekonałem się osobiście. Wynajem pokojów to jest między innymi forma utrzymania się sióstr. Z okazji ślubów wieczystych (Profesji Wieczystej), złożonych w katedrze toruńskiej w roku 2006, siostra wydała obrazek. Mamy go w naszej Kronice parafialnej. Na obrazku widnieje motto, które s. Emilia wybrała na drogę życia zakonnego: „Dla tej Miłości warto żyć, miejcie odwagę żyć dla Miłości, miejcie odwagę”. Są to słowa wypowiedziane przez św. Jana Pawła II. Życzymy Drogiej s. Emilii błogosławieństwa, radości, Bożej mądrości, cierpliwości w pracy ze starszymi. Długich lat posługiwania dla Kościoła i dla ludzi. Zawsze cieszymy się, gdy Siostra przyjeżdża do parafii na urlop. Życzymy też naszej parafii nowych powołań i żeńskich, i męskich. Dla osób konsekrowanych jest to zawsze radość najgłębsza, gdy przychodzą następcy. Przecież niedługo będą musieli przejąć nasze obowiązki. „Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, aby wyprawił robotników na żniwo swoje”. 80-TE URODZINY NASZEGO ORGANISTY MARIANA DORAWY Mgr Marian Dorawa dnia 31 sierpnia 2016 r. ukończył 80 lat. W parafii w Bierzgłowie gra na organach i posługuje jako organista od 24 grudnia 1992 r. W grudniu przypada więc 24-lecie pracy. Pamiętamy również, że zanim przybył do Bierzgłowa przez kilka lat grał w parafii św. Stanisława Kostki w Złejwsi Wielkiej. W każdą niedzielę, w każde święto nakazane oraz na śluby i na pogrzeby przyjeżdża autobusem z Torunia. Praca organistowska to jest dla niego prawdziwa służba. Jeżeli będziemy się rozglądać po kościele wszędzie natrafimy na ślady jego pracy. Jest autorem projektu witraży, drzwi głównych, wejściowych, drzwi zewnętrznych, prowadzących do zakrystii, drzwi wewnętrznych pomiędzy zakrystią i kościołem. Wszystkie drzwi są wykonane z dębu, grube na 7 centymetrów, utrzymane w stylu gotyckich. Zrobione dokładnie według jego projektu. Na najwyższe uznanie zasługuje projekt ławek dębowych. To ławki dopełniły zmianę małego wiejskiego kościółka w piękny Dom Boży. Jego autorstwa jest również projekt winiety naszego parafialnego miesięcznika Głosu Parafii oraz tekst historii umieszczony na stronie internetowej parafii www.parafiawbierzglowie.pl. Wymieniam tylko wyrywkowo z długiej listy prac ofiarowanych naszemu kościołowi. Dziękuję panu Marianowi za 23 lata posługi organistowskiej i za ogromne zaangażowanie w innych dziedzinach dla dobra wspólnoty parafialnej w Bierzgłowie. W uznaniu zasług Mariana Dorawy Biskup Toruński Andrzej Suski odznaczył go medalem Zasłużony dla Diecezji Toruńskiej. Medal wręczony został w czasie uroczystej Mszy św. koncelebrowanej we wspomnienie św. Cecylii – 22 listopada 2010 roku. 30 sierpnia br. odprawiliśmy Mszę św. w intencji jubilata. Niech Bóg błogosławi i strzeże! -5– KANONIZACJA BŁ. MATKI TERESY Z KALKUTY – 4 WRZEŚNIA 2016 R. W związku z kanonizacją jednej z najbardziej rozpoznawalnych świętych naszych czasów, która odbędzie się w Rzymie 4 września, przytaczam jej modlitwę. Cytowałem ją na zakończenie homilii w niedzielę 21 sierpnia br. Módlmy się więc razem z bł. Matką Teresą z Kalkuty. Gdy Głos Parafii będzie w waszych rękach będzie już świętą: Panie, kiedy jestem głodny, poślij mi kogoś, kogo mógłbym nakarmić! Kiedy jestem spragniony, poślij mi kogoś, kogo mógłbym napoić! Kiedy jest mi zimno, poślij mi kogoś, kogo mógłbym ogrzać! Kiedy jestem smutny, poślij mi kogoś, kogo mógłbym pocieszyć! Kiedy jestem biedny, poślij mi kogoś jeszcze bardziej ubogiego ode mnie! Kiedy nie mam czasu, poślij mi kogoś, kogo powinienem wysłuchać! Kiedy jestem upokarzany, poślij mi kogoś, kogo mógłbym pochwalić! Kiedy jestem zniechęcony, poślij mi kogoś, komu mógłbym dodać odwagi! Kiedy czuję się niezrozumiany, poślij mi kogoś, kogo mógłbym do siebie przytulić! Kiedy nie czuję się kochany, poślij mi kogoś, kogo powinienem pokochać! Amen. PRACE PRZY BUDOWIE KOŚCIOŁA – SIERPIEŃ 2016 R. W poprzednim numerze Głosu Parafii przedstawiłem przebieg prac w miesiącu lipcu. Teraz pragnę przedstawić harmonogram sierpniowych działań: 1.08. – kontynuowano murowanie ścian wieży kościoła; od strony prezbiterium zalano pierwszy wieniec na szczycie kościoła’ 2.08 – murowano dalej ściany wieży; obecna ich wysokość to 6 m; 3.08. – rozszalowano wieniec pośredni pomiędzy prezbiterium a nawą i rozpoczęto murowanie ściany szczytowej; 4.08. – kontynuowano murowanie ściany szczytowej, zaszalowano, zazbrojono i zalano rdzenie (pionowe słupy nośne) ściany szczytowej; 5.08. – zaszalowano wieniec końcowy ściany szczytowej; obecnie ściana posiada pełną wysokość ok. 12 m; na tej wysokości montowana będzie konstrukcja dachowa; cieśla dostarczył krokiew i belkę kalenicową; przez cały tydzień trwały również intensywne poszukiwania 15 m3 desek potrzebnych do obicia dachu; 8.08. – przed świtem zwieziono specjalnie wynajętym samochodem gotowe 12-metrowe elementy do montażu dachu; cieśle rozpoczęli na dole skręcanie więźby dachowej; równocześnie murarze murowali wyżej ściany wieży kościoła; 9.08. – kontynuowano skręcanie konstrukcji dachowej i murowanie wieży; 10.08. – rozszalowano pierwszy strop na wieży i rozpoczęto szalowanie drugiego; wieża będzie miała cztery stropy, cztery poziomy; zalano również słupy – rdzenie nad wejściem głównym, które znajdują się w ścianach wieży; -6– 11.08. – za pomocą specjalnie zamówionego dźwigu (o wyciągu 32 m) ustawiono więźbę dachową; krokwie połączone w pary (było ich 13) ustawiano po kolei; konstrukcja dachowa oparta została na ścianach kościoła, na wieńcu, na koronie murów; krokwie wstawione zostały we wcześniej przygotowane i wbetonowane łożyska; całość była przygotowana na dole, prędzej, podana do góry pasowała co do centymetra – pokazuje to, że praca jest wykonana precyzyjnie; zarówno praca murarzy, jak i cieśli wzajemnie się uzupełniła; 12.08 – zaszalowano, zazbrojono i zalano drugi strop na wieży; zużyto na tę część betonowania 3 m3 betonu; przeprowadzona została wycinka drzew pod ścieżkę rowerową – dziękuję Gminie za ofiarowanie tego drewna, które zostanie przetarte na deski, na pokrycie dachu, OSP z Przeczna i dwóm druhom z Łubianki za pomoc oraz parafianom za transport do tartaku i sprzęt do załadunku; 16.08. – ustawiono rusztowania na ścianie szczytowej od strony wieży i po postawieniu konstrukcji dachu rozpoczęto murowanie drugiego szczytu kościoła; zaszalowano i zalano wieniec na drugiej kondygnacji kościoła; 17.08. – kontynuowano murowanie ściany szczytowej i ścian wieży; 18.08 – szalowano belkę szczytową oraz strop trzeciej kondygnacji wieży; 19.08. – szalowano i zazbrojono konstrukcję rdzeni wieży oraz zalano strop, belkę oraz rdzenie wieży; zużyto kolejne 3 m3 betonu; obecnie wieża ma wysokość ok. 9 m (pójdzie jeszcze 7 m w górę); to pracochłonne prace – same rozstawianie rusztowań zajmuje dużo czasu; prace prowadzone są na coraz większych wysokościach; wymagają one uwagi i asekuracji; równocześnie kontynuowano wycinkę drzew pod ścieżkę rowerową, aby pozyskać drewno na deski, na pokrycie dachu; 22.08 – zostały zaszalowane, zazbrojone i zalane słupy – rdzenie, czwartej kondygnacji wieży; 23.08. – murarze kontynuowali murowanie ścian czwartej kondygnacji wieży; cieśle w tym czasie montowali murłaty i krokwie daszków obok wieży; z jednej strony będzie się tam znajdowała klatka schodowa na chór, z drugiej strony pomieszczenie chórowe; 24.08. – cieśle kontynuowali montaż krokwi na bocznych daszkach; murarze rozpoczęli szalowanie czwartego i ostatniego stropu wieży; 25.08. – zamontowano belki na szczytach kościoła; murarze obmurowywali krokwie na wieńcu głównym; 26.08 – murarze zbroili czwarty strop na wieży i przygotowywali go do zalania, a cieśle obijali dach kościoła; na dachu pracowało 14 osób; obok firmy dekarskiej (10 osób) pomagało społecznie 4 panów z parafii, którzy także zajmują się wykonywaniem więźby dachowej; przypominam, że w kalenicy dachu jest 12 m wysokości; ktoś nie przyzwyczajony tam nie wejdzie i nie będzie w stanie pracować; Bóg zapłać za tę pomoc; w ciągu ponad 10 godzin cały dach -7– nad nawą główną kościoła – 384 m2 – został obity deskami, które wcześniej pozyskaliśmy z wycinki drzew; to była poważna praca; 27.08. – zalano czwarty strop na wieży; zużyto 7 m3 betonu B 250; od czwartego stropu wieża wymurowana będzie jeszcze 5 metrów w górę; dopiero wówczas przyjdzie konstrukcja czterospadzistego dachu; cieśle w sobotę obili papą cały pokryty deskami dach kościoła; kościół jest już zabezpieczony od deszczu; teraz mury będą spokojnie schły. W tym miesiącu wykonano wiele prac bardzo widocznych, ukazujących bryłę kościoła. Jest tradycyjna, nawiązująca do naszych starych, pięknych kościołów. Pięknie wpisuje się w krajobraz Łubianki. Po postawieniu konstrukcji dachu były osoby, które specjalnie przyjeżdżały do budującego się kościoła, aby zobaczyć postępy. Dziękuję za troskę i zaangażowanie. Przebywając teraz we wnętrzu kościoła widać uzyskaną przestrzeń. Gdyby bierzgłowski kościół ustawić we wnętrzu nowego kościoła w poprzek prawie zmieściłby się w nawie głównej. Kościół w Bierzgłowie liczy 17 m długości, nowy kościół w Łubiance ma 16 m szerokości. Kościół w Bierzgłowie ma 10 m szerokości, nawa główna w Łubiance ma 12,5 m długości. Licząc obszerne prezbiterium, kruchtę we wieży, pomieszczenie obok wieży i chór to nowy kościół pomieści jeszcze raz tylu wiernych co kościół w Bierzgłowie. Trwają intensywne prace budowlane, pociągają duże wydatki i nakłady finansowe. Bóg zapłać za ofiary i zrozumienie. Bóg zapłać za ofiary na budowę nowego kościoła przekazywane indywidualnie, w zakrystii lub na konto budowy. Można nabywać pamiątkowe cegiełki na budowę kościoła. Cegiełki są w cenie 20, 50, 100, 200 i 500 zł. Dziękuję za zrozumienie rosnących potrzeb. Na ile środki wystarczą będziemy prace kontynuowali. Nie chcemy zaciągać kredytów. Podziękowania kieruję również w stronę Wójta Jerzego Zająkały i Gminy za decyzję utwardzenia warstwą asfaltu ul. Wichrowej, drogi prowadzącej do nowego kościoła. WIECZYSTA ADORACJA „Pięknie jest zatrzymać się z Jezusem i jak umiłowany Uczeń oprzeć głowę na Jego piersi (por. J 13, 25), poczuć dotknięcie nieskończoną miłością Jego Serca. Jeżeli chrześcijaństwo ma się wyróżniać w naszych czasach przede wszystkim «sztuką modlitwy», jak nie odczuwać odnowionej potrzeby dłuższego zatrzymania się przed Chrystusem obecnym w Najświętszym Sakramencie na duchowej rozmowie, na cichej adoracji w postawie pełnej miłości? Ileż to razy, moi drodzy Bracia i Siostry, przeżywałem to doświadczenie i otrzymałem dzięki niemu siłę, pociechę i wsparcie!” (Jan Paweł II, Ecclesia de Eucharistia, nr 25). Niech te słowa Papieża Polaka zachęcą Was do uczestnictwa w corocznej parafialnej wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu w dniach 9-10 września br. Jej program jest następujący: -8– 10.09.2016 (sobota) 09.09.2016 (piątek) godz. 17.00 : Msza św. na rozpoczęcie adoracji godz. 18.00 - 19.00 : Młodzież parafii (uczestnicy ŚDM oraz uczniowie klas gimnazjum, którzy przygotowywać się będą do przyjęcia sakramentu bierzmowania) godz. 19.00 - 20.00 : Rada Ekonomiczna i Duszpasterska oraz AK godz. 20.00 - 21.00 : Łubianka, ul. Bydgoska i ul. Widokowa godz. 21.00 - 22.00 : Apel Jasnogórski – wszyscy godz. 22.00 - 23.00 : Łubianka, Aleja Jana Pawła II i ulice przyległe godz. 23.00 - 24.00 : Łubianka, ul. Chełmińska i ul. Chełmżyńska godz. 24.00 - 01.00 : Łubianka, ul. Toruńska od placu pod nowy kościół do stacji benzynowej i ulice przyległe godz. 01.00 - 02.00 : Matki Żywego Różańca z Bierzgłowa i Bierzgłowo strona kościoła godz. 02.00 - 03.00 : Matki Żywego Różańca z Bierzgłowa i Bierzgłowo druga strona drogi godz. 03.00 - 04.00 : Matki Żywego Różańca z Łubianki – obie Róże godz. 04.00 - 05.00 : Matki Żywego Różańca z Zamku Bierzgłowskiego godz. 05.00 - 06.00 : Łubianka, ul. Zamkowa do ścieżki rowerowej godz. 06.00 - 07.00 : Zamek Bierzgłowski, od ścieżki rowerowej i ul. Jagiellońska do szkoły godz. 07.00 - 08.00 : Zamek Bierzgłowski, ul. Jagiellońska od szkoły i ulice przyległe aż do ul. Wojska Polskiego włącznie godz. 08.00 - 09.00 : Zamek Bierzgłowski, ul. Piastowska i przyległe godz. 09.00 - 10.00 : Całe Czarne Błoto godz. 10.00 - 11.00 : Zamek Bierzgłowski, ul. Św. Jadwigi godz. 11.00 - 12.00 : Indywidualnie godz. 12.00 - 13.00 : Łubianka, ul. Toruńska oraz ulice przyległe aż do placu pod nowy kościół godz. 13.00 - 14.00 : Łubianka, ul. Zamkowa i przyległe godz. 14.00 - 15.00 : Caritas Parafialna i Caritas Szkolna godz. 15.00 - 16.00 : Godzina Miłosierdzia (prowadzą Matki Żywego Różańca) i zakończenie adoracji Ks. Rajmund Ponczek Proboszcz -9– – ANIOŁ UBOGICH I UMIERAJĄCYCH – 4 września 2016 r. Matka Teresa z Kalkuty została przyjęta w poczet świętych. Założycielka Zgromadzenia Misjonarek Miłości. Określana jako „Anioł ubogich i umierających”. Przywracała nadzieję ludziom, którzy już jej nie mieli. Niepozorna kobieta w białym sari z charakterystycznymi błękitnymi paskami, z przyjaznym uśmiechem na pooranej zmarszczkami twarzy. „Była darem dla Kościoła i świata” – mówił o niej Jan Paweł II podczas uroczystości beatyfikacyjnych (2003 r.) w Rzymie. O sobie zwykła mówić: „Z pochodzenia jestem Albanką. Obywatelstwo mam indyjskie. Jestem zakonnicą. Z powołania należę do całego świata. Ale moje serce należy całkowicie do Jezusa. Wszystko, co robię, czynię dla Jezusa”. Mając 18 lat wstąpiła do irlandzkiego zgromadzenia loretanek. Po krótkim przygotowaniu w Irlandii wyjechała na misje do Indii. Pracowała jako nauczycielka, a później dyrektorka elitarnej szkoły dla dziewcząt. Pragnąc bezgranicznie oddać się ubogim w wieku 38 lat podjęła znamienną decyzję o założeniu własnej wspólnoty zakonnej. Wyjaśniła to prostymi słowami: „Bóg mnie wezwał”. Matka Teresa chciała być biedna razem z biednymi, by móc ich lepiej rozumieć. Osiedliła się więc w jednej z dzielnic nędzy w Kalkucie. Codziennie wędrowała ulicami, gdzie na gołej ziemi leżeli ludzie kalecy, trędowaci, umierający z głodu. Założone przez Matkę Teresę Zgromadzenie Misjonarek Miłości obecne dzisiaj na całym świecie – obok zakonnych ślubów ubóstwa, czystości i posłuszeństwa – zobowiązuje się także do służby najbiedniejszym z ubogich. Celem jest pomoc najuboższym, bezdomnym i chorym, w tym zarażonym wirusem HIV oraz więźniom. Umierającym biedakom siostry zapewniają opiekę i warunki godnej śmierci. Opiekują się też dziećmi, umożliwiając im naukę w szkołach i pobyt w domach dziecka. Strojem zakonnym sióstr jest białe sari z trzema błękitnymi lamówkami – takie, jakie noszą w Indiach ubogie kobiety. Ten strój pomaga im utożsamiać się z cierpiącymi. Znakiem zgromadzenia jest wizerunek ukrzyżowanego Chrystusa z wypowiedzianym przez Niego na krzyżu słowem: „Pragnę!”. „Największą chorobą świata nie jest ani trąd, ani rak. Jest nią samotność, świadomość, że jest się opuszczonym i zapomnianym przez wszystkich” – twierdziła Matka Teresa. Podkreślała, że „ludzie, którzy nie doświadczają radości i miłości, którym brak normalnych ludzkich relacji, cierpią w sposób najtragiczniejszy, a ich liczba ciągle wzrasta”. O swoim dziele i pracy misjonarek miłości mówiła: „Mam świadomość, że jesteśmy maleńką kroplą w wielkim oceanie nędzy i cierpienia, ale jeżeli nie byłoby tej kropli, to ludzkie cierpienie i nędza byłyby jeszcze większe”. Matka Teresa założyła w Kalkucie Dom Czystego Serca. Obok leków dawała chorym i umierającym to, co dla nich graniczyło nieomal z cudem, i czego - 10 – im najbardziej brakowało: swoją matczyną, ludzką miłość. Wśród ubóstwa Kalkuty nieustannie powtarzała zasadę: nie pozwól, by ten, kogo spotkasz, nie był zadowolony po spotkaniu z tobą! Za jej przyczyną powstał również w Kalkucie Dom Opuszczonego Dziecka. Jej działalność „rozlała się” na wiele innych krajów. Siostry opiekują się dziećmi opuszczonymi, odrzuconymi i umierającymi. Znajdowane są często na śmietnikach, na ulicy. Wiele z nich udało się uratować. Misjonarki miłości pomagają również trędowatym. Matka Teresa założyła dla nich osadę Shantinagar (Miejsce Pokoju). W USA za jej przyczyną powstał pierwszy ośrodek dla chorych na AIDS. Matka Teresa założyła też kilka zgromadzeń w ramach jednej rodziny zakonnej: czynne i kontemplacyjne męskie zgromadzenia Braci Misjonarzy Miłości, kontemplacyjne Misjonarki Miłości i kapłańskie Ojców Misjonarzy Miłości; w wielu krajach świata działa ruch Corpus Christi dla księży oraz Międzynarodowe Stowarzyszenie Współpracowników Matki Teresy. Powszechnie znane było też jej nieprzejednane stanowisko w sprawie obrony życia od poczęcia do naturalnej śmierci. Gdy w 1994 r. znalazła się w Kongresie Stanów Zjednoczonych, potrafiła powiedzieć w obecności prezydenta Billa Clintona, otwartego zwolennika aborcji, że „każdy człowiek, który akceptuje aborcję, uczy ludzi nie miłości, ale używania przemocy po to, by osiągnąć zamierzony cel”. „Jeżeli prawo zezwala na zabijanie dzieci, cóż stoi na przeszkodzie, abyśmy pozabijali się nawzajem” – mówiła Matka Teresa. Uważała, że aborcja jest największym zagrożeniem dla pokoju. „Jeżeli niszczy się życie pochodzące od Boga, jeżeli matka staje się morderczynią własnych dzieci, to co mówić o innych morderstwach czy wojnach?” – pytała retorycznie. Laureatka Pokojowej Nagrody Nobla (1979 r.) powiedziała: „Jestem niczym. Nie ma co o mnie pisać. Przecież jestem tylko narzędziem w rękach Boga i dlatego powinno się mówić nie o mnie, lecz o dziele, do którego powołał mnie Pan”. Pytana o to, w jaki sposób udaje się jej czynić tak wiele i tak dobrze, odpowiadała: „Moją tajemnicą jest Jezus. Jego wielka miłość do nas, ludzi, modlitwa, medytacja, codzienna godzinna adoracja Najświętszego Sakramentu, śluby zakonne. Mottem mojego życia jest: wszystko dla Jezusa, wszystko dla Jezusa przez Maryję!”. Wypowiadała też takie znamienne słowa: „Owocem ciszy jest modlitwa; owocem modlitwy jest wiara; owocem wiary jest miłość; owocem miłości jest służba; owocem służby jest pokój”. Zmarła w opinii świętości 5 września 1997 r. w domu macierzystym swego zgromadzenia w Kalkucie. „Nie zapominajmy wielkiego przykładu, jaki nam dała i nie ograniczajmy się do wspominania jej w słowach! Miejmy odwagę stawiać zawsze na pierwszym planie człowieka i jego podstawowe prawa” (Jan Paweł II). [źródło: http://www.deon.pl/religia/kosciol-i-swiat/z-zycia-kosciola/art,19835,wspomnienie -bl-matki-teresy-z-kalkuty.html] Elżbieta Giersz - 11 – – MAŁE CO NIECO DLA DZIECI – KAPŁAN, KTÓRY BAŁ SIĘ PRZEMAWIAĆ – BERNARDYN Z FELTRE Zgadnij, co się stało, kiedy Bernardyn miał wygłosić swoje pierwsze kazanie? Wpadł w taką panikę, że zapomniał, co miał powiedzieć! Bernardyn lubił czytać i uczyć się. Matka czasami musiała odganiać go od książek i wypędzać na podwórko, żeby się pobawił. Kiedy dorósł wstąpił do zakonu, gdzie uczył się filozofii i prawa. Sprawiało mu to ogromną radość. Ale wkrótce przełożony powiedział mu, że musi zacząć głosić kazania. Bernardyn przestraszył się. Jak to będzie, gdy będzie musiał stanąć przed ludźmi i wygłosić kazanie? Znacznie lepiej czuł się między książkami! Ale musiał zrobić to, co kazał przełożony. Bernardyn wybrał sobie to imię zakonne na cześć świętego Bernardyna ze Sieny. I właśnie w dniu poświęconym temu świętemu miał wygłosić kazanie w ogromnej świątyni. Kiedy stanął przed ludźmi, opanowała go taka trema, że zapomniał całą homilię, którą sobie przygotował! Ale lud zgromadzony w kościele czekał na jakieś słowo. Bernardyn zatem zaczął opowiadać o świętym, którego imię przybrał. Wiedział o nim sporo, więc mówił od serca i wkrótce zapomniał o strachu. Ludzie byli poruszeni jego słowami. Chcieli posłuchać także jego innych kazań. Bernardyn więc mówił im o samolubstwie i chciwości, i o wielu innych przykrych wadach. A ludzie go mimo to słuchali. Z czasem Bernardyn stał się tak popularny, że doprowadził nawet do zmiany prawa, aby chronić ludzi. Gdziekolwiek przybywał, ogromne tłumy przychodziły posłuchać błogosławionego Bernardyna. Wkrótce ten, który tak bardzo bał się wygłosić pierwsze kazanie, stał się najpopularniejszym kaznodzieją w całych Włoszech! Czy bałeś się przemawiać przed innymi? Czy wtedy, gdy miałeś przekazać innym jakąś wiadomość lub odpowiedzieć przed innymi na pytanie, byłeś tak zdenerwowany, że trzęsły ci się kolana i drżał głos? Jeżeli ci się kiedyś to przytrafiło, spróbuj poćwiczyć przed lustrem. Dla dodania sobie odwagi pomódl się. Przypomnij sobie błogosławionego Bernardyna. Kto wie, może również ty staniesz się pewnego dnia sławnym mówcą. /z książki „115 zaskakujących wydarzeń z życia świętych” autorstwa Bernadett McCarver Snyder/ GA Z ET KĘ P A RA FIA LNĄ R E D A G U J Ą A K C J A K A T O L I C K A I Z U Z A P O D K I E R U N K I E M K S . P R O B O S Z C Z A PARAFI A PW . WNI EB OWZI ĘCI A NAJŚWI ĘT SZEJ MAR YI PANN Y W BI ER ZG ŁOWI E U L . K S . Z Y G F R Y D A Z I Ę T A R S K I E G O 2 0, 8 7 - 152 Ł U B I A N K A , T E L . (5 6 ) 67 8 8 6 7 0 WWW.PARAFI AWBI ERZ GL OWI E .P L, KONTAK T@PA RAFI AWBI ERZG L OWI E .PL N R K O N T W BS T O RUŃ O/ŁUBI A NKA : O G Ó L N E – 67 - 9 511- 0000 - 2 003- 002 1-2 2 69 - 0001 S P E C J A L N E N A B U D O W Ę K O Ś C I O Ł A W Ł U B I A N C E – 3 1- 9 511- 0000 -002 1- 2 2 69 - 2 000 - 0010