AUDIO 8/2000 64 HHi−End Zespoły głośnikowe AUDIO 8/2000

Transkrypt

AUDIO 8/2000 64 HHi−End Zespoły głośnikowe AUDIO 8/2000
Hi−End
Zespoły głośnikowe
64
AUDIO 8/2000
Koszulka najaktywniejszego
Tytuł lidera w technice głośnikowej przypisuje sobie niejedna firma;
najbardziej twórczy pod tym względem naród również trudno wskazać −
zarówno z Ameryki, jak i Wlk. Brytanii, Niemiec, ale także Danii, Francji
i Włoch, pochodzi wiele pomnikowych konstrukcji. Ale... mimo że i w
innych wymienionych krajach pojawia się wiele oryginalnych, zaawan−
sowanych technologicznie projektów, to nikt się chyba nie obrazi na
stwierdzenie, że najwięcej inicjatywy i zapału do poszukiwania zupełnie
nowych rozwiązań wykazują Niemcy. Niekonwencjonalne przetworniki
Mangera czy German Physics nie mają równie dojrzałych odpowiedni−
ków, a próby − udane − wdrażania układów aktywnych, popartych często
cyfrową korekcją, są tam najczęstsze. Większość niemieckich konstruk−
torów, tak jak ich koledzy na całym świecie, raz z mniejszym, raz z
większym powodzeniem, udoskonala tradycyjne rozwiązania, tworząc
kolejne bierne zespoły głośnikowe z przetwornikami dynamicznymi, tak
więc owe wyróżnienie należy się w gruncie rzeczy tylko relatywnie
wąskiej grupie, ale z drugiej strony na tyle licznej, aby co jakiś czas w
naszych testach natrafić na innowację z pieczątką właśnie “Made in
Germany”.
Mistrzem technik aktywnych jest Backes & Muller, od dwudziestu
pięciu lat, od początku swojego istnienia, konsekwentnie i uparcie roz−
wijający się w tym właśnie kierunku. Uparcie, gdyż mimo racjonalnych
argumentów, rynek audiofilski okazał się dość odporny na zachęty do
większej aktywności. Z powodów raczej psychologicznych, przyzwy−
czajeń i tradycjonalizmu, preferujemy odseparowanie głośników od
elektroniki. Mamy swoich faworytów od kolumn, innych od wzmacnia−
czy, i nie chcemy pozbawiać się przyjemności oglądania rozbudowane−
go systemu, posiadania w nim kilku zacnych marek, “dopasowywania”,
możliwości wymiany poszczególnych komponentów.
Powstanie firmy B&M wiązało się ówcześnie − w połowie lat siedem−
dziesiątych − z wielkimi nadziejami, że już wkrótce, na skutek oczywis−
tych przewag układów aktywnych, zdominują one przynajmniej seg−
ment hi−endowy. Tak się jednak do dzisiaj nie stało, może technika
cyfrowa da nowy impuls i nową szansę tej koncepcji.
Korekcja niejedno ma imię, niestety, w kręgach audiofilskich słowo
to kojarzone jest na tyle negatywnie, że mało kto dalej wnika, na czym
ma ona polegać, i czy tym razem rzeczywiście nie przyniesie dobrych
rezultatów.
Ale konstrukcje B&M nie spodobają się tradycjonalistom nie tylko ze
względu na zawarte w nich układy korekcji − już to, co widać z zewnątrz,
choć intryguje, to nie budzi sympatii pokoleń wychowanych w duchu
minimalizmu. Ośmiogłośnikowe − pięciodrożne BM30, sześciogłośniko−
we − również pięciodrożne BM18, i już “tylko” pięciogłośnikowe... ale
wciąż pięciodrożne BM12, świecą dużymi, metalowymi nakładkami
membran. O ile największe, BM30, dzięki wysokiej sylwetce i pochyle−
niu ścianek, zaczynają w sumie wyglądać bardzo efektownie, “kosmicz−
nie”, to niższa, optycznie cięższa bryła BM12 nie tworzy wraz z głośni−
kami cudu architektury. Ale na usprawiedliwienie kształtów BM12 trze−
ba powiedzieć, że jest to pozycja w ofercie firmy klasyczna, i kiedy
powstawała, prezentowała na wskroś nowoczesną, jak na owe czasy −
wysmukłą, wyrafinowaną sylwetkę.
AUDIO 8/2000
65
Hi−End
Zespoły głośnikowe
Wielodrożność BM12 uzasadniana jest
przez producenta tak, jak zwykle się ją uza−
sadnia − wyspecjalizowaniem poszczegól−
nych głośników w przetwarzaniu zadanych
im zakresów częstotliwości. Największy głoś−
nik ma 25cm, inne firmy w takim przypadku
tworzą układ najczęściej trójdrożny, jednak
B&M zróżnicował głośniki tak, jak to tylko
możliwe, i podzielił pasmo na wąskie podza−
kresy. 25−cm działa między 16 a 85Hz, 21−
cm − w zakresie 85 − 300Hz, 13−cm obsługuje
300 − 1200Hz, 37−mm kopułka aluminiowa
pracuje od 1200 do 7000Hz, a powyżej, aż do
30kHz − tekstylna kopułka 19−mm. Podziały
przebiegają z nachyleniem 18dB/okt. Oby−
dwa głośniki niskotonowe i średniotonowa
“13” mają membrany z plecionki kewlarowej,
z aluminiowymi nakładkami, jest też wersja z
głośnikiem średniotonowym z całą membra−
ną aluminiową. Można podejrzewać, że roz−
budowany układ wynika tak z upodobań kon−
struktora, jak i epoki, z której pochodzi pro−
jekt BM12, kiedy wielodrożność była u kon−
struktorów w modzie, a u klientów budziła
zaufanie. Można też jednak dowodzić, że ma
on związek z ogólną koncepcją układu aktyw−
nego. Z jednej strony właśnie zespół aktyw−
ny, a w zasadzie jego aktywna zwrotnica,
System korekcji indukcyjnej działa
w pętli sprzężenia zwrotnego − druga
para przewodów odsyła do wzmac−
niacza sygnał, o który należy skory−
gować sygnał sterujący. Układy
elektroniczne dokonujące porównań
znajdują się w układzie drgającym
głośnika (niskotonowego),
albo na zewnątrz głośnika
(średniotonowego).
pozwala z dużą swobodą kształtować cha−
rakterystyki przetwarzania poszczególnych
głośników, więc łatwiej jest operować mniej−
szą niż większą liczbą głośników, z drugiej
strony zwrotnica aktywna, dokonująca auto−
korekty przesunięć fazowych, pozwala odsu−
nąć na bok kwestię, że zbyt rozbudowana,
wprowadzi bałagan w charakterystyce fazo−
wej, kwestię, która powstrzymuje konstrukto−
rów przed nadmiernym rozbudowywaniem
konwencjonalnych, biernych układów i ich
zwrotnic. Ponadto jedna z podstawowych
zasad, choć w praktyce rzadko przestrzega−
na, sugeruje stosowanie głośnika tylko w ta−
kim zakresie, w jakim jego membrana pracu−
66
je jak sztywny tłok; zakres ten wyznaczany
jest przez relację średnicy membrany do dłu−
gości fali; po przekroczeniu tej granicy (a
przekraczają ją w praktyce wszystkie 17−18
centymetrowe głośniki nisko−średniotonowe
układów dwudrożnych) pojawiają się znie−
kształcenia, lepiej lub gorzej tłumione, obja−
wiające się zarówno na charakterystyce
przetwarzania − jako zniekształcenia liniowe,
jak również jako zniekształcenia nieliniowe.
O ile z tymi pierwszymi korekcja aktywna ra−
dzi sobie doskonale, to z tymi drugimi już
znacznie słabiej. Aby mówić o rozwiązaniu
absolutnie bezkompromisowym, należy po−
wstrzymać głośnik przed przekroczeniem tej
granicy. Konsekwentne spełnianie tego wa−
runku prowadzi właśnie do tak rozbudowane−
go układu, jakim jest BM12, wypada jednak
jeszcze raz podkreślić, że sensowne wdroże−
nie tej idei wiąże się z zastosowaniem zwrot−
nicy aktywnej, natomiast tworzenie układu
pięciodorożnego − biernego, jest raczej nie−
bezpieczne, i zyski stąd płynące mogą w
ogólnym bilansie zdecydowanie ulec stratom.
Każdy z głośników zasilany jest własnym
wzmacniaczem, który z kolei sterowany jest
przez aktywną zwrotnicę, kształtującą odpo−
wiednie, indywidualne charakterystyki. Taka
jest też ogólna zasada działania aktywnego
zespołu głośnikowego. Jednak BM12, jak i
inne B&M, w swojej aktywności są jeszcze
bardziej aktywne. Największą dumą B&M są
układy korekcji, oparte na działaniach czujni−
ków, wprowadzonych do każdego z głośni−
ków (oprócz superwysokotonowego). W głoś−
nikach 25−, 21− i 13−cm zainstalowano czujni−
ki indukcyjne, które składają się z cewki, zna−
jdującej się wewnątrz karkasu głównej cewki
drgającej głośnika, i poruszającej się razem z
nią, oraz nieruchomego małego magnesu,
umieszczonego w centrum układu magne−
tycznego głośnika. W cewce czujnika induku−
je się napięcie proporcjonalne do prędkości
ruchu układu drgającego, które jest natych−
miast porównywane (w mikroukładzie elekt−
ronicznym, również przymocowanym do kar−
kasu głównej cewki lub przy zaciskach) z na−
pięciem sterującym głośnik. Wykazana różni−
AUDIO 8/2000
ca natychmiast jest korygowana przez pętlę
sprzężenia zwrotnego obejmującego wzmac−
niacz sterujący danym głośnikiem. Jednym
zdaniem układ pilnuje, aby cewka prowadzą−
ca membranę poruszała się dokładnie zgod−
nie z przebiegiem sygnału sterującego. I te−
raz ostatecznie wyjaśnione zostaje, dlaczego
B&M są wielodrożne. Tak działający układ
korekcji kontroluje tylko ruch cewki, a nie ca−
łej membrany; wszelkie rezonanse samej
membrany, jej uginanie się i wynikające stąd
zniekształcenia, pozostają dla niego niezna−
ne. Dlatego musi być spełnione założenie o
doskonałej sztywności membrany, porusza−
jącej się idealnie, bez zmian swojej geometrii,
wraz z napędzającą ją cewką. Aby warunek
ten został spełniony, sama membrana powin−
na być sztywna, ale i przetwarzane pasmo
musi być ograniczone. Tłumaczy to więc rów−
nież konstrukcję membran − usztywnianych
dużymi aluminiowymi nakładkami. Dopiero
kopułka głośnika superwysokotonowego, nie
poddanego korekcji, jest tekstylna. Twórcy
systemu korekcji indukcyjnej zdawali sobie
więc sprawę z jego ograniczeń, niezależnie
od niego pilnując zachowania się samych
membran, ale przecież na zachowaniu me−
mbran problem jakości odtwarzania się nie
kończy. Poza zakresem działania korekcji in−
dukcyjnej pozostaje jeszcze wpływ na cha−
rakterystykę takich zjawisk, jak odbicia od
przedniej ścianki, od krawędzi obudowy, czy
wreszcie rzecz podstawowa − kształtowanie
określonej charakterystyki przetwarzania
przez geometrię membrany (nawet zakłada−
jąc jej niezmienność). Te problemy są jednak
rozwiązywane... wcześniej − w kształtowaniu
charakterystyk przez zwrotnicę. Działanie ko−
rekcji indukcyjnej dotyczy przede wszystkim
AUDIO 8/2000
zniekształceń dynamicznych (tych, które wi−
dać już w nieodpowiedniej reakcji cewki drga−
jącej głośnika), których nie można opisać jed−
ną krzywą charakterystyki przetwarzania czy
charakterystyki fazowej. Ponieważ jednak je−
den system korekcji nie obejmuje całego
układu, nie można wykluczyć, że pewne ro−
dzaje zniekształceń dynamicznych, wynikają−
cych z niedoskonałej sztywności membrany,
nie zostają poddane korekcji. Jest to więc
korekcja zupełnie innego typu, niż zastoso−
wana w Cantonach Digital, gdzie mikrofon
pomiarowy ustalał, jaka jest suma zniekształ−
ceń od wszystkich elementów zespołu głośni−
kowego w interakcji z pomieszczeniem. Tam
jednak układ działał statycznie, dla założone−
go poziomu wysterowania, odpowiadającego
poziomowi sygnału testującego. Jak widać,
idealnego systemu korekcji nie ma, i to tłu−
maczy, dlaczego wciąż liczy się jakość sa−
mego głośnika. Im mniej do korygowania,
tym lepiej.
Sekcja średnio−wysokotonowa
składa się z trzech głośników; 13−cm
średniotonowy przetwarza tylko do
1200Hz, co zapewnia, że w całym
swoim zakresie pracy jego membra−
na zachowuje sztywność i informacje
sensora indukcyjnego, kontrolujące−
go ruch cewki, są wiarygodne; do
7kHz pracuje 37−mm kopułka
aluminiowa, najwyższe tony prze−
twarza 19−mm kopułka tekstylna.
67
Hi−End
Zespoły głośnikowe
Część
elektroniczna
zawiera pięć
180−watowych
wzmacniaczy,
sterowanych
przez aktywną
zwrotnicę, która
określa zakresy
przetwarzane
przez poszcze−
gólne głośniki.
Łącznie 900W
mocy, wykorzysty−
wanych bez strat
w elementach bier−
nych, to poważny
potencjał.
W przypadku niedoskona−
łej akustyki pomieszczenia
odsłuchowego, nie jesteśmy
jednak zupełnie bezradni. Ma−
my do dyspozycji kolejny aspekt
aktywności B&M − opcjonalny
procesor, pozwalający wybierać
spośród 20 ustawień charakte−
rystki częstotliwościowej, z któ−
rych 18 to programy wprowadzone
przez użytkownika, a dwa to nie−
usuwalne programy fabryczne − li−
niowe (02) i rekomendowane dla da−
nego typu kolumny (01). Płynność tej
korekcji jest jednak ograniczona,
gdyż możemy regulować poziomy po−
68
szczególnych głośników (+/−6dB), nie zmie−
niając kształtów charakterystyk zadanych
im przez zwrotnicę; na szczęście głośni−
ków nie brakuje, więc nad ogólną równo−
wagą z pewnością można zapanować,
choć już nie nad lokalnymi rezonansami.
Konstrukcje B&M reprezentują wciąż
rzadki gatunek kolumn aktywnych, w dodat−
ku wzbogaconych o zaawansowany (choć
jak wskazaliśmy, nie wszechmocny) sys−
tem korekcji każdego głośnika układu. Do−
datkowa opcja kształtowania charakterys−
tyki, choć oferewana pod hasłem korekcji
akustyki pomieszcznia, nie może być w tej
roli dość dokładna, zarówno ze względu na
brak sprzężenia z mikrofonem pomiarowym,
jak i sposób realizacji korekcji − w określo−
nych przez konstrukcję kolumny pięciu
podzakresach pasma akustycznego. Gdy−
by jednak połączyć zasadę działania B&M
z poważną korekcją akustyki pomieszcze−
nia typu RCS TacT−a, otrzymalibyśmy nie−
zwykle zaawansowany system. Czy do ta−
kich rozwiązań należy przyszłość hi−endu?
Na wszystko muszą pozwolić − i wydać
swoje pieniądze − sami audiofile. A ci wciąż
preferują tradycyjne wzmacniacze, kolum−
ny i basowe pułapki w narożach pomiesz−
czenia.
A.K.
Dla grających
o najwyższą aktywną stawkę
− BM30 w układzie
pięciodrożnym wykorzystuje
osiem głośników.
AUDIO 8/2000
Wbudowane
systemy korekcji
nie biorą pod
uwagę akustyki
pomieszczenia,
przydać się więc
może sterownik PPG,
który pozwala “ręcznie”
pomanipulować charakte−
rystyką przetwarzania.
Każda kolumna wy−
posażona została w pięć
końcówek mocy. Każe to
traktować BM12 jako zestaw −
wzmacniacz plus kolumny. Poziom wzmoc−
nienia każdej z czterech par końcówek
(wspólny dla lewej i prawej kolumny) można
było w niewielkim zakresie regulować przy
pomocy dołączanego do zespołu pilota.
Możliwość ta służyła dokonywaniu “na
ucho” korekcji akustyki pomieszczenia.
W wyniku prób okazało się, że w naszej
sali odsłuchowej możliwość korygowania
wzmocnienia poszczególnych podzakresów
pasma akustycznego przyniosła dobre re−
zultaty: najlepsze efekty dało lekkie podbi−
cie wyższego basu (85 Hz − 300
Hz) − o 3dB, oraz obniżenie zakresu 1,2
kHz − 7 kHz o 2dB.
Całą relację z prób odsłuchowych można
sprowadzić do kilku spostrzeżeń: szybkość,
swoboda dynamiczna, wspaniałe nasycenie
barw, spójność dźwięku, klarowność artykula−
cji. Cechy te powtarzały się zawsze, niezależ−
nie od użytego materiału muzycznego. Zaowo−
cowały one wytworzeniem dużej i dokładnie
rozrysowanej sceny dźwiękowej; instrumenty
miały swoje miejsce w przestrzeni, zawsze po−
zostawały w doskonałych proporcjach dyna−
micznych.
Gdyby chcieć analizować brzmienie BM12
przy zastosowaniu standardowych pytań, np.:
− A co tam z basem? albo: − Jaka jest natura
wysokich tonów? czy też: − A jak mikro− (ma−
kro−) dynamika? − to oczywiście BM12 wypad−
łyby doskonale, jednak ich najsilniejsze strony
nie zostałyby zaakcentowane wystarczająco
mocno i zdecydowanie. BM12 pracują w obu−
dowie zamkniętej i mają bas typowy dla tego
rozwiązania konstrukcyjnego: równy, szybki,
zwarty, dobrze wypełniony. Bas idealny? Drob−
ny przytyk, jak mi się wydaje, może odnosić
się do operowania w najniższych rejonach mu−
zyki organowej − przydałoby się tam więcej po−
tęgi i soczystości. Taka jest cena zastosowa−
nia obudowy zamkniętej: bass−reflex, przy
wszystkich swoich wadach, zapewne potrafiłby
tu postawić kropkę nad i, rzucając słuchacza
na kolana. Swoboda dynamiczna, szczególnie
w skali mikro, była rzeczywiście nadzwyczaj−
na. Inną cechą, często niedocenianą, była lek−
kość, swoboda zaistnienia dźwięku. Będąc przy
dynamice, można by postawić drugi (i ostatni)
zarzut: przy zmuszaniu BM12 do odtworzenia
bardzo wysokich poziomów, pojawiało się wra−
żenie ograniczenia rozdzielczości.
Mam nadzieję, że wybaczycie mi Państwo,
jeśli nie będę analizował poszczególnych płyt.
Za każdym razem musiałbym powtarzać ten
sam właściwie zestaw komplementów. W za−
mian zacytuję może kilka czynionych na gorą−
co uwag z sesji odsłuchowej: Szeryng zmate−
rializowany (po wysłuchaniu płyty “Sonaty i par−
tity na skrzypce solo” Jana Sebastiana Bacha)
czy też Klawesyn Blandine Verlet się ucieleśnił
(z płyty z utworami Frobergera).
Pod wieloma względami − swobody dyna−
micznej, precyzji i szybkości − BM12 sięgnęły
poziomu najlepszych testowanych przez nas
zespołów głośnikowych, zaś jeśli chodzi o bo−
gactwo barw i spójność dźwięku, nawet je
przelicytowały. I nic w tym dziwnego, przecież
kosztują podobnie dużo. Tak, ale to cena za
kolumny ze wzmacniaczami, i schodząc z nie−
ba na ziemię, a więc przechodząc od wrażeń
odsłuchowych do konkluzji, stwierdzam, że są
to konstrukcje godne najwyższego szacunku
recenzenta i poważnego zainteresowania tych,
którzy jeszcze nie zdecydowali się na zakup...
J.A.
wzmacniacza.
Cena (za parę) [zł]
Dystrybucja:
AUDIO 8/2000
39500,−
Ares Elektro
69

Podobne dokumenty