xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Transkrypt

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
Kraków, 17.04.2011 r.
Do dyrekcji basenu
AGH im. St. Staszica w Krakowie
ul. Jana Buszka 4
30-150 Kraków
Dot.: Łamania konstytucji, która chroni prawa obywatelskie m.in. do swobody ubioru w
miejscu publicznym
Szanowni Państwo,
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację w dniu 14.04.2011 i stanowisko kierownika
popołudniowej zmiany Pani Anety Trawińskiej odnośnie zakazu noszenia spodenek na
basenie AGH pragnę przedstawić moje oficjalne stanowisko w tej sprawie.
Zachowując pełen szacunek dla Państwa regulaminu jako obywatel RP mam prawo
do wypowiadaniu swoich poglądów w określonych kwestiach, w tym również w sprawie
zakazu noszenia luźniejszych szortów na basenie AGH, który to wymóg jest wg mnie
totalnym nieporozumieniem i ten kto pisał ten regulamin dyskryminuje osoby, które z
różnych powodów nie mogą/lubią nosić kąpielówek.
Abstrahując od mych własnych poglądów. Każdy ma prawo do wyrażania
określonych opinii oraz ich uzasadniania i jako obywatel RP mam zatem prawo do
interwencji w przypadku stwierdzenia niezgodności prawa z Konstytucją RP. Przepisy
Konstytucji tworzą spójny system norm rangi konstytucyjnej, który funduje zręby praw i
wolności obywatelskich w Rzeczypospolitej Polskiej.
Punkt II.11. „Regulaminu basenu AGH” należy zatem traktować jako wyraźne
łamanie konstytucyjnej zasady ochrony życia prywatnego i konstytucyjnego „prawa do
decydowania o swoim życiu osobistym”.
Przepisom wprowadzającym jednolity strój na basenie AGH zarzucam niezgodność
z art. 47 Konstytucji RP. Art. 47 Konstytucji stanowi, iż każdy ma prawo do ochrony
prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o
swoim życiu osobistym.
W świetle art. 31 ust. 3 Konstytucji RP., ograniczenia w zakresie korzystania z
konstytucyjnych praw i wolności mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy,
gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku
publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności
i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw. Tak więc
wprowadzając takie kryteria w regulaminie (zakaz noszenia luźnych spodenek), powinno
się mieć na względzie to, że ograniczenia praw i wolności mają mieć miejsce wtedy, gdy są
konieczne i gdy służą realizacji co najmniej jednej z wartości wymienionych w art. 31 ust.
3 Konstytucji, a nie wg własnego widzimisię.
Wszystkie państwa są zobligowane przez prawo międzynarodowe do
przestrzegania praw człowieka wszystkich obywateli, bez względu na rasę, kolor skóry,
płeć, język, wyznanie, poglądy polityczne, majątek, urodzenie czy inny status, oraz do
ochrony tych praw przed naruszeniem przez osoby trzecie: członków rodziny czy też
społeczności, oraz zapewnienie korzystania z nich w praktyce.
W myśl międzynarodowego prawa dotyczącego praw człowieka każdy ma prawo
do wolności przekonań oraz do swobodnego praktykowania religii. Te prawa zawierają
również w sobie wolność do ubierania się w wybrany przez jednostkę sposób.
Według międzynarodowych regulacji praw człowieka wolność przekonań oraz
wolność wyznawania religii mogą być poddane ograniczeniom, ale tylko pod warunkiem
spełnienia trzech rygorystycznych kryteriów: po pierwsze ograniczenie musi być
nakazane prawem, po drugie musi prowadzić do określonego wyższego celu dozwolonego
prawem międzynarodowym, po trzecie musi być absolutnie konieczne i proporcjonalne do
zamierzonego celu. Uzasadnionym prawnie celem wyższym jest zagwarantowanie
korzystanie z praw i wolności innym jednostkom lub ochrona interesu publicznego. Każda
taka restrykcja musi być absolutnie niezbędna dla osiągnięcia tego celu. Według
stanowiska Europejskiego Trybunału Praw Człowieka ograniczenie takie musi zaspokajać
potrzebę społeczną. Ponadto, musi być najmniej uciążliwym środkiem do osiągnięcia
społecznie słusznego celu, jak również to szczególne zakłócenie w każdym przypadku
musi być proporcjonalne do tego celu. Wyżej wymienione restrykcje nie mogą być
wprowadzane w dyskryminujący sposób lub w celu dyskryminacji jakiejkolwiek grupy, ani
nie mogą być zaprzeczeniem prawa. Zarówno ograniczenie dotyczące ubioru, jak i symboli
religijnych, może wpłynąć w różny sposób na praktykę ochrony praw człowieka.
Powoduje to konieczność dużej ostrożności przy wprowadzaniu takich restrykcji i
bazowania na niezbitych faktach, a nie na domysłach czy spekulacjach.
Każda jednostka ma prawo do wyrażania swoich przekonań i własnej
tożsamości poprzez dowolny wybór sposobu ubierania się. Rządy zaś są zobligowane
do respektowania oraz ochrony tego prawa poprzez zapewnienie warunków, w
których każda osoba będzie miała zagwarantowaną wolność wyboru bez
jakiegokolwiek przymusu, strachu i prześladowań. Jak również bez konieczności
podlegania ograniczeniom, które nie są konieczne ani adekwatne w stosunku do
celów uzasadnionych międzynarodowymi regulacjami praw człowieka, oraz bez
negatywnego wpływu na korzystanie przez nią z innych praw człowieka.
Wprowadzenie na basenie obowiązkowych czepków służy z pewnością poprawie
warunków higienicznych ale zakaz luźniejszych spodenek bez kieszeni (takie miałem) nie
ma żadnego uzasadnienia ze względów higienicznych ani też ze względów bezpieczeństwa
lub też z powodu moralności publicznej. Istotne znaczenie ma również fakt, że
rekomendowane kąpielówki wcale nie są w żaden sposób bardziej higieniczne, nawet
więcej obcisła bielizna jest niezdrowa dla genitaliów (opinia lekarzy – specjalistów).
http://badanie-nasienia.pl/pl/artykuly-i-opracowania/temperatura/
Jeżeli twórca regulaminu chce mi wmówić że slipy są bardziej higieniczne od
szortów to chyba powinien się 2 razy zastanowić zanim coś takiego napisze ponieważ
jaką mamy gwarancję, że ktoś uprał kąpielówki, albo nie nasika (w najlepszym
wypadku) do basenu? Jaką mamy gwarancję, że strój kobiecy, jednoczęściowy, nie
będzie bardziej "brudny" niż np. burkini? Kto też sprawdza czy "myjemy ciało" i ile osób
przebiega przez prysznic we wszystkim co ma na sobie do pływania, a ile się dokładnie
myje? Dlaczego też w Polsce nie można pływać w bermudach, a w GB, USA, bądź w
Australii można? Czy to oznacza, że tam nie dba się o higienę? Dla mnie to bzdura i tyle w
temacie. Wystarczy spojrzeć na stroje współczesnych pływaków, których zamiast
rozbierać, specjaliści od sprzętu sportowego i hydrodynamiki ubierają od stóp do głów w
szczelne kombinezony. Poza tym czy zabroni się wejść na basen np. Otylii Jędrzejczak
dlatego że ubierze strój w którym startuje? Nie sądzę, a zakrywa on prawie tyle samo co
burkini.
Pragnę również zauważyć że w pewnym europejskim państwie zwanym „Francja”
gdy na basen nie wpuszczono pewnej mniejszości narodowej z powodu ubioru (noszenie
burkini) to podniosła się wrzawa na całą Europę, a w naszym „kochanym kraju” gdy łamie
się prawa pełnoprawnego obywatela to przechodzi to bez echa. Ciekawi mnie czy z
powodu tego absurdalnego przepisu zdarzało się, że zrezygnować z kąpieli musieli
zagraniczni turyści bądź ludzie o innym kolorze skóry, ponieważ to by podchodziło już
pod rasizm bądź rasizm kulturowy.
Należy też wziąć pod uwagę, że obligatoryjność takiego stroju dotyczy w zasadzie
tylko basenu AGH , ponieważ korzystam z wielu obiektów tego typu zarówno w Krakowie
jak i innych miastach w Polsce oraz za granicą i pierwszy raz spotkałem się z taką
dyskryminacją ze względu na ubiór.
W świetle powyższego należałoby zatem uznać, że wprowadzenie obowiązku
noszenia jednolitego stroju na basenie jest ograniczeniem konstytucyjnie
nieusprawiedliwionym, szczególnie, że jego cel nie ma żadnego logicznego uzasadnienia –
Pani Kierownik basenu nie potrafiła mi udzielić żadnej racjonalnej odpowiedzi tylko „nie
bo nie, nie zgodne z regulaminem”, a najbardziej irracjonalną sytuacją było zachowanie
jednego z ratowników, który zachowując się jak pan i władca stwierdził że „on rządzi na
basenie i nie wpuści mnie do wody w takich spodenkach”, a sam miał spodenki tak luźne
że śmiało mógłby należeć do jednej z młodzieżowych subkultur jako skate.
Ciekawa jest to sytuacja iż wspomniany regulamin nie obowiązuje wszystkich skoro
ratownicy mogą nosić luźne spodenki to dlaczego zwykli obywatele nie mogą ponieważ
nie chce mi się w to wierzyć że w przypadku gdyby ktoś tonął na basenie to ratownicy
najpierw biegliby do szatni przebrać się w obcisłe spodenki/kąpielówki narażając zdrowie
lub życie ludzi żeby tylko nie wskakiwać w luźnych spodenkach do basenu.
Zdaję sobie sprawę z tego że niektóre zakazy na basenach są konieczne ze względu
bezpieczeństwa zarówno własnego jak i innych osób przebywających na basenach np.
„zakaz biegania” lub „zakaz skakania do wody” ale nie zakaz noszenia szortów, rozumiem
gdybym był nagi lub w stroju, który ze względów obyczajowych mógłby obrażać uczucia
innych np. strój Borata, który de facto przylega do ciała (zdjęcie poniżej) to byłaby
podstawa do tego żeby wprowadzić taki zakaz ale noszenie luźnych spodenek nikogo nie
obraża, ba nawet więcej kąpielówki w pewnym sensie są niemoralne ponieważ
uwypuklają genitalia. Ciekawe jest również gdyby ktoś przyszedł w męskich stringach to
czy również zostałby wyproszony skoro one jeszcze bardziej przylegają do ciała.
Proszę również wziąć pod uwagę że nie byłem jedyną osobą, którą „wyproszono” z
basenu tego feralnego dnia lub zasugerowano zakup kąpielówek w sklepie, który znajduje
się na obiekcie – sprytny zabieg marketingowy.
Owszem miałem szorty/kąpielówki z nogawkami nie całkiem przylegającymi do
ciała. Były to jednak w pełnym tego słowa znaczeniu kąpielówki, o czym świadczył brak
kieszonek oraz ich materiał, z którego zostały wykonane, a także - co najważniejsze informacja zamieszczona przez producenta jednoznacznie mówiąca o tym, że są one
przeznaczone do pływania. Dla ratownika wydały się jednak zbyt nieodpowiednie, by się
można było w nich kąpać w „super pływalni” na AGH. Ponadto nikt z obsługi nie potrafił
mi podać przyczyn tego absurdu. Wszyscy zasłaniali się postacią tajemniczego gestora,
który zakazał takich spodenek i już. Zwłaszcza że na rynku istnieje wiele modeli
kąpielówek, produkowanych nawet przez bardzo renomowane firmy sportowe, których
krój z pewnością twórcy regulaminu AGH nie przypadłby do gustu.
Ograniczenia w miejscu publicznym, o których mowa powinno wyznaczać
społeczeństwo, a jeżeli 5-10% społeczeństwa i to jeszcze mające oddziaływanie chce
zmiany lub respektowania ich "praw" to trzeba to przynajmniej wziąć pod uwagę. Na
tym polega demokracja. A odmienne zachowanie może się nie podobać ogółowi, ale
dopóki nie narusza norm prawa to ma być respektowane.
Sugeruję również aby Dyrektor obiektu zasięgnął opinii klientów/bywalców
kompleksu co do zakazu noszenia na basenie luźniejszych spodenek. Wprowadzenie
takiego ubioru powinno się odbywać bez narzucania danego rozwiązania, ale z
poszanowaniem praw klientów. Wejście na basen nie jest darmowe więc skoro płaci się za
taką usługę to powinno się szanować klienta, na którym się zarabia i dzięki któremu
kompleks zarabia. Wydaje się, że dyrektor – jednoosobowo – nie powinien decydować o
szczegółach ubioru, co wiąże się nie tylko np. z modą, ale i z ceną stroju. Wprowadzenie
takiego wymogu, nakłada na bywalców tego typu kompleksów dodatkowe obciążenia
finansowe, które może nadwyrężać sytuację materialną najuboższych rodzin.
Cały czas nurtuje mnie jedno pytanie – dlaczego w ogóle wprowadzono taką
dziwną „dyskryminację majtkową” i to na BASENIE PUBLICZNYM ponieważ basen AGH
jest basenem publicznym, nie jest żadnym prywatnym obiektem dla „zamkniętej grupy”
ludzi tylko jest dostępny dla każdego przysłowiowego „Kowalskiego”.
Pierwszy nasuwający się (mało przekonujący) argument to względy higieniczne,
które przemawiają za tym, aby do wody wchodzić mogły osoby odziane w kąpielówki typu
slipy. Bokserki - zwłaszcza te luźniejsze mogłyby być używane przez ich posiadaczy nie
tylko do kąpieli, lecz również do innych celów, jak na przykład treningów sportowych,
jazdy na rowerze czy letnich spacerów jako odzież wierzchnia. Dlaczego jednak z góry
założono, że wszyscy posiadacze luźnych szortów przychodzą na basen w brudnych
ubraniach, a posiadacze slipów w czystych? Czy dyrekcja basenu traktuje ludzi (zwłaszcza
tych w szortach) jako brudasów poprzez takie katalogowanie? Pomijam już fakt, że ciężko
jeździć w szortach na rowerze, poza tym w okresie jesienno-zimowo-wczesno wiosennym
(a więc przez większą część roku w Polsce) nie chodzi się na co dzień w spodenkach. Tak
wiec ten argument (bardzo dyskryminujący rowerzystów chcących się wykąpać)
sprawdziłby się jedynie w trzech-czterech gorących miesiącach w tym kraju. Z założeniem,
że wszyscy rowerzyści to brudasy wskakujący do basenu w tym w czym jeżdżą. Poza tym
mało logiczne wydaje się aby ktoś w okresie zimowo-wiosennym chodził na co dzień w
szortach na zewnątrz. W okresie letnim wydawałoby się to już bardziej prawdopodobne
aczkolwiek nie logiczne ponieważ kto przy zdrowych zmysłach chodziłby później mokry
lub też wracał środkami komunikacji publicznej lub własnym samochodem w mokrym
ubraniu – mało komfortowe, a poza tym doprowadziłoby do zniszczenia tapicerki. Biorąc
pod uwagę że mamy XXI w i zdecydowana większość ludzi w tym kraju dba o higienę to
wypadałoby mieć trochę zaufania do obywatela/klienta. Idąc tym tokiem myślenia
możemy dojść do wniosku ze basen trzeba zamknąć bo przecież ktoś może wejść brudny,
ktoś ma schorzenia skórne, a dziecko może po prostu wykonać pewną czynność
fizjologiczną w obcisłe slipy, a co z ludźmi sikającymi do rur od ślizgawek, co z ludźmi
których nogi i pachy nie widziały mydła lub antyperspirantu, co z tymi którzy w wyniku
pewnych dolegliwości zdrowotnych wydzielają dużą ilość potu oraz z kobietami z
comiesięczną przypadłością?????????? Czy czasem twórca regulaminu nie „bawi się” w
prymitywnego księcia na stołeczku, który ma kompleks boga.
Bardziej przekonujący wydaje się natomiast drugi nasuwający się argument.
Mianowicie chodzi o to, aby spodenki kąpielowe nie miały kieszonek, zamków
błyskawicznych czy też guzików. Bardzo często w kieszonkach takich właściciele trzymają
na przykład chusteczki higieniczne, które po zanurzeniu w wodzie rozpadają się na
miliony kawałeczków zanieczyszczających basen. Natomiast zamki i guziczki mogą być
powodem nieszczęścia na zjeżdżalniach. Jednakże ten argument również jest mało
przekonujący ponieważ z reguły stroje do kąpieli pozbawione są kieszonek.
Rygorystyczne przepisy dotyczące wyglądu ubioru do pływania nie rozwiążą
wszystkich problemów związanych z utrzymaniem na basenie czystości. I tak naprawdę
wszystko zależeć będzie od kultury osobistej użytkowników basenu. Poważnym
problemem - jak się okazuje - są bowiem osoby przychodzące na basen z gumą do żucia.
Pełno jej potem w niecce basenu oraz w wannach jacuzzi. Trudno ją natomiast stamtąd
usunąć, a jej obecność może niejednemu obrzydzić pobyt na basenie. Jednak nie da się
sprawdzać co trzyma w ustach każda z wchodzących do wody osób chyba że zostanie
wprowadzony kolejny absurdalny przepis np. kąpiel z maskami na twarzach.
Od otwarcia basenu nie byłem na nim ani razu mimo wielkiej chęci i dopiero po
namowach kilku osób, które zachwalały kompleks AGH zdecydowałem się osobiście
odwiedzić ten basen po raz pierwszy właśnie dnia 14.04.2011 i po tak niemiłych
przejściach na pewno po raz ostatni. Nikt i nic nie zmusi mnie do zakupu w
przybasenowym sklepie obcisłych slipek bo ktoś wprowadził przepis ograniczający moją
wolność wyboru. W całym „cywilizowanym świecie” NIE MA TAKIEGO OGRANICZENIA!!!
W cywilizowanym świecie wszedzie, gdzie, na terenie kompleksu, znajduje się fińska sauna,
wchodzi się w stroju kąpielowym z ręcznikiem. W cywilizowanym świecie chodzi sie na
basen nawet w luźnych szortach (byle to nie byly szorty w kolorze czerwonym) tylko
wtedy mężczyźni są PROSZENI o zmianę, by nie mylić ich z ratownikami. Oczywiście sa
miejsca, gdzie jest możliwość skorzystania tylko z sauny-tam faktycznie wszystko jest
przystosowane pod to by można było chodzić w samym ręczniczku, ale to już inna kwestia
tylko basen AGH jest żywcem oderwany od rzeczywistości
Tłumaczenie że zakaz wejścia w szortach jest wprowadzony ze względów
higienicznych delikatnie mówiąc mija się z prawdą, ponieważ jeżeli ktoś nie dba o higienę
to nie ma znaczenia w czym wejdzie do basenu. Brud ima się zarówno szortów jak i
kąpielówek dlatego przed wejściem do basenu zalecany jest obowiązkowy prysznic.
Wracając do kwestii moralnych to wystarczy przeczytać w tygodniku "Polityka"
lub we „Wprost24” wywiad ze znanym polskim stylistą (bez kryptoreklamy) na temat
kąpielówek. W w/w artykule była mowa o tym że największą „wioską” jest noszenie na
plażach i basenach obcisłych slipek przez facetów. Na świecie już dawno tegoż się nie
praktykuje. Dodał także, że w przedziwnej krainie jaką są USA grozi nawet grzywna za
stringi i obcisłe slipki u facetów na plażach. Przede wszystkim w grę wchodzą kwestie
estetyczne i higieniczne. Raz, że jądra, prącie i pachwiny bardziej pocą się w obcisłym
lateksie, a dwa, że widoczne są w całej okazałości w obcisłym materiale.
http://www.wprost.pl/ar/204151/Najsztub-pyta-Ohyda-obcislych-slipow/
Na zakończenie niech mi wolno zwrócić uwagę na fakt, że zakaz noszenia
luźniejszych spodenek bez kieszeni jest sprawą niespotykaną w innych krajach np. w USA,
czy w UK noszenie obcisłych, przylegających slipów jest bardzo negatywnie odbierane.
Natomiast na basen AGH nie można wejść w spodenkach do pływania i nie ważne że
właśnie do tego zostały stworzone przez firmy znane na całym świecie z produkcji sprzętu
"do pływania" najwyższej klasy (jeśli ktoś mi wmówi że Speedo, Quicksilver, Rip Curl czy
Billabong nie produkują takich właśnie rzeczy to chyba nie powinien pełnić stanowiska
kierowniczego na takim basenie). Czy nie można po prostu określić stroju na basen jako
"strój kąpielowy"?
Skoro inne baseny oraz Aquaparki zarówno w Polsce jak i za granicą (np. USA, UK,
Francja, Niemcy, Czechy) tak abstrakcyjnego przepisu nie wprowadzają ponieważ bez
przeszkód można się kąpać również w szortach to po co na siłę utrudniać komuś życie tak
absurdalnym przepisem – dla zasady? Brać przykład z rządu RP, który stara się jak może
żeby tylko „Kowalski miał pod górkę”?
Uważam że BEZ PROBLEMU można nosić w plecaku szorty do kąpieli, które
zakłada się tylko na czas kąpieli. Tak postępuję od lat na basenach. Tak więc proszę o
więcej zaufania do Klientów a mniej restrykcji i dyskryminacji.
Jeżeli w dalszym ciągu moje argumenty nie przemawiają do Państwa to spróbuję
to zobrazować na prostym przykładzie np. wchodzi Pan(i) do sklepu osiedlowego, robi
zakupy i z pełnym koszykiem podchodzi do kasy, a tu nagle Pani ekspedientka z szerokim
szyderczym uśmiechem na twarzy oświadcza że nie może Pan(a/i) obsłużyć bo wg
„świętego” regulaminu nie obsługują osób pod wpływem środków odurzających i w różowych
koszulach, a pech chciał że Pan(i) ma różową koszulę i z powodu tak absurdalnego przepisu
osoby, która tworzyła „święty” regulamin nie zrobił Pan(i) zakupów. Proszę sobie zadać
pytanie czy to jest normalne ??
Jak na razie basen AGH ma jednego klienta mniej - czyli mnie. Właśnie ze względu
na ten bezsensowny punkt regulaminu. Mam nadzieje, że ten list da dyrekcji do myślenia.
Aby bronić swoich praw oraz innych osób, które nie lubią nosić kąpielówek zwrócę
się z prośbą o pomoc do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz do Rzecznika Praw
Konsumenta, a jeżeli trzeba będzie Trybunału Konstytucyjnego lub do sądu aby dochodzić
swoich praw z powodu niezgodności z Konstytucją przepisów o poszanowaniu wolności
obywateli poprzez obowiązek noszenia kąpielówek.
Proszę o zajęcie stanowiska w przedmiotowej sprawie.
Z poważaniem,
XXXXXXXXXXXXXXXX
Załącznik:
1. Regulamin basenu AGH
Do wiadomości:
1. RPO - Rzecznik Praw Obywatelskich ( skan e-mail )
2. RPK - Rzecznik Praw Konsumenta ( skan e-mail )