Wojciech Boros - prezentacja

Transkrypt

Wojciech Boros - prezentacja
Wojciech Boros - prezentacja
3 IX 1939 Armia “Pomorze” rozbita
nikt nie bronił
mego Gdańska-Chełma
cóż 1 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
babka Helena ze strony ojca
ma nazwisko Meller
- wystarczy mały umlaut
może najeźdźcy pozwolą mi
zasilić szeregi NSDAP
i nadal wykonywać
zawód nauczyciela historii
droższy ciału bo w markach 2 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
skórzany
płaszcz
już mam
a
wpodarty
październiku
inkorporują
nas doto
Rzeszy
więc
sikam
samotnie
na
plakat
DJ-a
zapowiadający
koncert
muzyki
nacjo
“Światło
i Adolfa
dźwięk”Hit
po
pięciu
bierach
na
tyłach
kamieniczki
sikam
- swastycznej
we
mgle
przypominam
Wallenroda...
(16,17.6.1998)
Hipermarket prześliczny
jego światło pachnie
jakby było z katedry
u wejścia - wielki cmentarz
/ jak donosi prasa /
3 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
na 1200 samochodów
ludzie z lękiem
dotykają półek niebosiężnych
akurat na otwarcie
hermetycznie pakowany
Bóg jest w promocji
za jedyne 4, 99
serwis anielski na wrotkach
potwierdza wiadomość
w Biurze Obsługi Maluczkich
- diabolicznie duszno się robi
4 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
kupuję 4 piwa slipy męskie
3 pary skarpet
ze stoiska okładek
macha lakierowana
Szymborska, córka Nobla.
26.3.1998
5 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
Pamięci Stanisława Gostkowskiego
Król Betonów jest już na Bożym Srebrzysku
W pośpiechu zapomniał o wierszach.
Parasole słowa trzymają nas przy życiu.
Zimny miecz deszczu przeszywa jesień.
Skuleni. Broczymy liśćmi wśród modłów.
Słychać głuchy pohybel łopat.
Grudki ziemi napływają do oczu.
Grób cierpi na chorobę wieńcową.
Zniczejemy.
6 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
Ukradkiem zmieniamy wyznanie.
Starsi wyszukują artefakty wspomnień.
Powoli wysychamy przy gorącym stoliku -
W nocy Julia płacze.
Patrzę na granit miasta.
Świat wyrzyna się po cichu.
6.11.2000
7 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
Latarnie są ze zwiędniętego światła
kości rzucają cienie zbyt długie
beton zmierzchem porasta
w rozpiętym rozporku przestrzeni
majaczą ludzie i Prawda
przyjaciel wyjmuje dowód osobisty na samotność
ja tłumaczę - Anna ponad wszystko Maria
szaleni - wolno skręcamy słowa
dzięki którym nie ma państwa
8 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
jest tylko to co językom umyka - -
metody śledcze butelek
zimne szczeknięcia chimer
gorsety golfów jak krzyże
z rozmysłem znaczymy teren
emeryt Bóg gwiżdże na nas -
nie chcemy wracać.
7.2.2001
9 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
Mam prawie trzy lata i dwa imiona
ocalałam - choinkę moi bogowie
Mamunia Ania i Tata Idź Pracy
zabrali sześć dni wcześniej
wystarczył bieski stulitrowy worek
nie ma śladu po szeleszczących prezentach
rozbrojone klocki walają się po podłodze
zwiastując rychły upadek
10 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
ostatnią zieloną igłę schowałam pod szafą
w pudełku po zapałkach obok dwóch zdechłych biedronek
kolady jem malutko - chciałabym więcej
bogowie mówią że mam alergię
ale ja nie widzę związku pomiędzy miazgą kakaową
a czerwonymi krostkami na brzuchu
jeżeli jestem na cokolwiek uczulona to tylko na życie
czasami nie chcę się ubrać
jakbym traciła wiarę w spacery i karmienie kaczek
11 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
bogowie zazwyczaj nie mają czasu
( to nieprawda - widziałam jak w nocy nakręcają budzik )
zsyłają na mnie Tego Który Krzyczy
Jednorękiego Demona Klapsa
płaczę wówczas najmocniej jak mogę
zdarza się że bogowie dają się przebłagać
staram się unikać przeciągów
zimnego oraz kreskówek pełnych przemocy
za wszelką cenę muszę ich przeżyć.
12 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
14.1.2003
Nie chcę wyglądać jak Adam Zagajewski
którego wiersz własny dławi na wizji
sprawiając ból śmiertelny
albo ciągnąć niczym „Różewicz Gazeta Codzienna”
mogę nazywać się Jalu Kurek
wariować po cichu na papierze
13 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
w zakurzonym pokoju pana Peipera
być niepokojąco pięknym jak Tadeusz
który się waha czekając na telefon od Matki Dąbrowskiej
odyńcem uczyń mnie Boże
niedźwiedziem Czesławem litewskim
trzpiotką Wisią Szymborską od zimnej wódeczki
lub Landeckim Lechem - mierniczym ciszy
co na II piętrze wszystko do zera umie zliczyć
na Herberta jestem za mało stanowczy
raz na tydzień nawiedza moje Miasto
14 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
smutny diablik Gostkowski o sześciu butelkach
Markiem Kielgrzymskim raczej mnie nie rób
on nie znosi futbolowych meczy
ja wariuję gdy z San Marino gra Polska
w Aleksandrowie Kujawskim widział to Wojciech Brzoska
także Wojaczkiem Stachurą Babińskim
samobójstwa bym nie przeżył
a muszę w Jasne i Pełne wierzyć.
15 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
15.9.2002
Stalowe krzywice dźwigów
omszałej stoczni
spawacze z pylicą płuc
siedzą w mrowiskach
gdańską Unter den Linden
jadę w stronę UGie
pękają jasnozielone lody
16 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
upał liże piersi
myślę o O’Harze
nieprawda:
strajkuję O’Tobie
w kwiecistej sukience
pantofelkach - -
mógłbym być lesbijką
a Ty długonoga nadal
taka nierozpętana jak
III Wojna Światowa
strach pomyśleć
17 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
że totalnej Cię nie przeżyję
nie poznam
bo nie pozwolą roztopić nas
w piecu martenowskim
podobno podpisaliśmy moratorium
na próby jądrowe.
16.5.1998
Złościsz się na mnie
18 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
bo zabraniam dotykać telefonu
zrozum - to ma sens
możesz zadzwonić do kogoś
kto nie istnieje od wielu kalendarzy
poza tym - córeczko
jest jeszcze ten
który pamięta ostatni numer
z tego nie można się wykręcić
19 / 20
Wojciech Boros - prezentacja
nie uratuje nas regularny abonament
ani zmiana operatora
od pierwszego krzyku w słuchawkę świata
jesteśmy wybrani automatycznie:
/ śmierć-śmierć / 340-91-01.
7,8.6.2001
20 / 20